Friday Funnies: To Resist Takes Courage. MEMy.

Friday Funnies: To Resist Takes Courage 

The strength and power of despotism consists wholly in the fear of resistance.

ROBERT W MALONE MD, MSAUG 25
 
READ IN APP
 

The strength and power of despotism consists wholly in the fear of resistance.

Thomas Paine
















Exclusive Clip From Disney’s Woke ‘Snow White’ Reboot (on Rumble).








USA: Skrzywdzone nastolatki po operacji „zmiany płci” pozywają medyków. Rynek chirurgii „zmiany płci” to 2 mld dol. w 2021 roku. Do 2030 r. ma urosnąć do 5 mld dol..

USA: Skrzywdzone nastolatki po operacji „zmiany płci” pozywają medyków.

Rynek chirurgii „zmiany płci” wyceniono na blisko 2 mld dol. w 2021 roku. Do 2030 r. ma urosnąć do poziomu 5 mld dol.

#detranzycja #dzieci #pozew #tranzycja

(Ilustracja: Pixabay.com)

Osoby, które w młodości zdecydowały się poddać eksperymentowi tak zwanej „zmiany płci”, obecnie pozywają lekarzy za wyrządzone przez nich szkody. Pozwy w imieniu detranzycjonistów składa kancelaria Campbell Miller Payne,.

Firma prawnicza podaje, że reprezentuje osoby, które „były wprowadzane w błąd i wykorzystywane — często jako dzieci — w celu spowodowania szkód psychicznych i fizycznych poprzez fałszywą obietnicę tak zwanej opieki medycznej afirmującej płeć kulturową”.

Pod koniec lipca br. przed komisją sądownictwa w kongresie 19-letnia Cloe Cole apelowała do kongresmenów o wstrzymanie tak zwanych terapii zmiany płci i operacji dla nieletnich, mówiąc, że jej „dzieciństwo zostało zrujnowane” przez interwencje medyczne.

Kiedyś wierzyłam, że urodziłam się w niewłaściwym ciele. A dorośli obecni w moim życiu, którym ufałam, potwierdzili moje przekonanie. To wyrządziło mi nieodwracalną krzywdę na całe życie – wskazała. I dalej: Mówię do was dzisiaj jako ofiara jednego z największych skandali medycznych w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki. Mówię do was w nadziei, że będziecie mieli odwagę zakończyć skandal i zapewnić, że inne bezbronne nastolatki, dzieci i młodzi dorośli nie przejdą przez to, przez co ja przeszłam.

Administracja Joe Bidena popiera tak zwaną „opiekę afirmującą płeć”. Zastępca sekretarza zdrowia, niejaki Rachel Levine, transseksualista przekonuje, że „nie ma sporu wśród lekarzy … co do wartości i znaczenia” procedury. [Oczywiście KŁAMIE md]

Cole, która zeznawała w kongresie wskazała, że należy zaprzestać utwierdzania  12-latków, którym mówią, iż urodzili się w niewłaściwym ciele, w takim właśnie przekonaniu. Nie można im mówić, że mają rację.

W wieku 12 lat Cloe powiedziała rodzicom, że chce zostać chłopcem. Rodzice zwrócili się o pomoc do medyków, którzy skierowali ich dziecko na terapię hormonalną, podając od 13. roku życia blokery dojrzewania. W wieku 15 lat usunięto jej piersi.

Dziewczyna już wcześniej cierpiała na depresję, a po tranzycji jej stan znacznie pogorszył się. Odczuwa ból fizyczny i emocjonalny. Żałuje, że nigdy nie będzie mogła karmić dziecka piersią, że zmieniło jej się ciało, ubezpłodniła się itd.  Cole twierdziła, że interwencje medyczne były wymuszone. Jej rodziców straszono, że jeśli nie będą jej podawać testosteronu, to dziewczyna popełni samobójstwo. Ale to właśnie po tak zwanej operacji zmiany płci Cole targnęła się na swoje życie.

– Moje dzieciństwo zostało zrujnowane, podobnie jak tysiący osób, które chciałyby odwrócić skutki tranzycji – konstatowała z żalem. Przyznała, że jak czasami patrzy w lustro, to czuje się jak potwór. Dziewczyna doświadczyła „menopauzalnych uderzeń gorąca”, „bólów stawów”, ma blizny po podwójnej mastektomii i ubolewa, że odebrano jej kobiecość.

Osób takich, jak Cole jest więcej. Coraz częściej decydują się na składanie pozwów wobec medyków.  

„National Review” przypomina, że pierwszą klinikę poświęconą „opiece afirmującej płeć kulturową” założono w Bostonie w 2007 roku. Znana jako Gender Multispecialty Service (GeMS) specjalizuje się w realizacji „pierwszego dużego programu w USA skupiającego się na nastolatkach zróżnicowanych pod względem płci i transpłciowych”. Szpital chwali się, że od 2007 r. rozszerzył swoje usługi na dzieci od trzeciego roku życia, rozbudzając u takich maluchów pragnienie „zmiany płci”, oferując specjalne książeczki z obrazkami.

Obecnie w Ameryce Północnej – według  Gender Mapping Project – istnieje ponad 400 klinik zajmujących się tranzycją u dzieci, a rynek chirurgii „zmiany płci” wyceniono na blisko 2 mld dol. w 2021 roku. Do 2030 r. ma urosnąć do poziomu 5 mld dol.

Kliniki zarabiają m.in. na sprzedaży Lupronu, silnego środka tłumiącego hormony, zatwierdzonego początkowo do paliatywnego leczenia zaawansowanego raka prostaty, który był używany do chemicznej kastracji przestępców seksualnych.

Food and Drug Administration zatwierdziła również Lupron do leczenia „przedwczesnego” lub nienormalnie wczesnego dojrzewania. Medyce zaczęli go wykorzystywać w celu hamowania dojrzewania. Blokery mają być „rozdawane jak cukierki”, niezgodnie z przeznaczeniem FDA. Szerzy się „zaraza społeczna” polegająca na tym, że coraz więcej młodych dziewcząt pod wpływem rówieśników i mody wykreowanej w mediach społecznościowych twierdzi, że chce zmienić płeć.

Osoby, które poddały się procedurom tranzycji obecnie zdając sobie sprawę, że nie poprawiło się ich samopoczucie, a dodatkowo zostały bezpowrotnie okaleczone, pozywają lekarzy.

Jako pierwsza pozew złożyła jesienią ub. roku Camille Kiefel, która zarzuciła pracownikom służby zdrowia w Oregonie, że ją wprowadzili w błąd i niepotrzebnie wykonali podwójną mastektomię. Chloe Cole złożyła pozew na początku 2023 r. Sprawę wytoczyła Kaiser Foundation Hospitals i innym usługodawcom w Kalifornii, którzy w wieku 13 lat podali jej hormony płciowe, a potem usunęli piersi. Kilka miesięcy temu pozew złożyła Kayla Lovdahl za usunięcie piersi, gdy miała zaledwie 13 lat.

Prishy Mosley w Północnej Karolinie skarży medyków za wprowadzenie jej w błąd i skierowanie na interwencję medyczną w wieku 16 lat, która obejmowała usunięcie jej zdrowych piersi. Soren Aldaco w Teksasie pozwała pracowników służby zdrowia za przepisanie hormonów płciowych i podwójną mastektomię. Prawnicy badają sprawy i zapowiadają, że to dopiero początek góry lodowej.

Źródło: nypost.com, washingtonexaminer.com AS

O zakulisowej władzy w USA – wyznania – ze strachem.

Mr Blue opowiada o zakulisowej władzy

Kategoria: Polityka, Świat

Autor: wawel , 22 sierpnia 2023 o-zakulisowej-wladzy

Znakomity – jak zawsze – tekst Edwarda Curtina. Tekst nie wymaga komentarza. Ale pozostawi w czytelnikach ślad na długo. Sapienti sat…

[Edward Curtin is a professor in the Sociology department at Massachusetts College of Liberal Arts.]

image

Edward Curtin

„To jest los niewolnika: nie mówić co się myśli.”

Eurypides,  Fenicjanki

“Jakiś czas temu w niedzielny wieczór, gdy właśnie zasiedliśmy z żoną do kolacji, zadzwonił telefon. Ponieważ nie rozpoznałem numeru telefonu, a była pora obiadowa, zawahałem się, czy odebrać, ale z jakiegoś przypadkowego powodu to zrobiłem. Głos po drugiej stronie był wzburzony, intensywny i pytał o mnie.

Czy mógłby mnie natychmiast odwiedzić, ponieważ miał dla mnie pilną wiadomość – pytał. Podał mi swoje nazwisko, którego nie znałem, i powiedział, że jest wielkim fanem mojej książki  Poszukiwanie prawdy w kraju kłamstw — że czytał ją wiele razy. Zastanawiał się, skąd wiem tak dużo o działaniu tego, co moglibyśmy nazwać głębokim państwem (deep state), elicie władzy, powiązaniach wywiadowczo biznesowych, zabójstwach JFK, RFK i in. Przeczytał także gazetę Op Ed, którą napisałem o Robercie F. Kennedym Jr. i również chciał ze mną o tym porozmawiać. Powiedział, że ma mi do opowiedzenia bardzo ważną historię.

Natarczywość w jego głosie była wyczuwalna.

Oczywiście byłem ostrożny, więc odłożyłem to na kilka dni. Ale Nowa Anglia to stosunkowo mały obszar, ojczyzna wielu ultrabogatych rodzin tego kraju i tradycyjna struktura władzy błękitnokrwistych. Jednak zaintrygowało mnie to, co mi o sobie opowiedział. Dlatego kilka dni później pojechałam spotkać się z nim tam, gdzie mieszkał, nie chcąc nieznanego gościa w moim domu.

Po drodze zdałem sobie sprawę, że jego nazwisko brzmiało jak sygnał alarmowy i było związane z ważną historią Stanów Zjednoczonych lat 60. Ze względu na prywatność nie ujawnię jego nazwiska.

Nazywam go Pan Niebieski. […]

Umówiliśmy się na spotkanie w kawiarni, ale kiedy już to zrobiliśmy, poprosił o rozmowę poza kawiarnią na ławce pod gołym niebem. Pierwszą rzeczą, jaką mi powiedział, było to, że nie jest z CIA. Odebrałem to na dwa sposoby: albo był z CIA, albo nie był. Ale niewiele mówiłem i słuchałem jego historii, nawet zastanawiając się, czy słusznie zgodziłem się na spotkanie z nieznajomym po tak dziwacznej rozmowie telefonicznej. Cieszyłem się, że nie siedzę z nim nad filiżankami kawy.

Zaczął od opowiedzenia mi o dziedzictwie swojej rodziny błękitnokrwistych, o tym, jak jego rodzina była powiązana ze wszystkimi wybitnymi bogatymi rodzinami, których nazwiska są bardzo znane wielu ludziom: Forbes, Morganowie, Choates, Rockefellerowie i in. Długa lista środowisk “starych pieniędzy” [odziedziczonego bogactwa określonych rodzin z klasy wyższej] i wyższych sfer dobrze połączona ze wszystkimi dźwigniami władzy politycznej i gospodarczej. Z siedzibą głównie w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych, ich macki rozciągają się na całym świecie ze względu na ich moc i wpływy. Uczęszczają do Yale, Harvardu, Princeton i elitarnych szkół przygotowawczych w Nowej Anglii. Od dawna zajmują ważne stanowiska w mediach, rządzie i na Wall Street. Krótko mówiąc, jego rodzina była częścią tego, co C. Wright Mills nazwał „elitą władzy”. on i dzieci z tych rodzin zostali wychowani w przekonaniu, że urodzili się, aby podejmować najważniejsze decyzje dla kraju. Rządzić. [dokładny, czysto socjologiczny i faktograficzny opis owej ukrytej struktury globalnej władzy dał w swym głośnym i obszernym dziele (Tragedy and Hope) Carroll Quigley (były profesor Georgetown University i historyk), książka jest ważna, ale niepełna a sam autor po jej opublikowaniu przestraszył się jej konsekwencji, w każdym razie książka mimo iż jednocześnie ujawniająca i zniekształcająca poprzez pominięcia – to i tak była wycofywana z księgarń przez długie ręce “deep state”; przyp. mój, wawel].

Ale pan Blue powiedział, że zawsze czuł się outsiderem, nawet będąc wtajemniczonym w tę rodzinną sieć. Wydawał się obarczony winą za coś, a kiedy opowiadał przydługą historię, trochę się niecierpliwiłem, czekając na sedno pilnej wiadomości, którą chciał mi przekazać. Ale słuchałem w milczeniu.

Opowiedział mi o tym, co zrobił przez dziesięciolecia, co było dobrą robotą, próbując naprawić szkody wyrządzone przez duże korporacje. Wydawało mi się, że zrobił to w ramach zadośćuczynienia za grzechy swojej rodziny. Od czasu do czasu przerywałem mu, prosząc o wyjaśnienie pewnych powiązań między wymienionymi przez niego ludźmi a agencjami rządowymi USA lub znanymi ludźmi mediów powiązanymi z jego rodziną. Był bardzo szczery w swoich odpowiedziach. Coraz bardziej mu ufałem, im więcej mówił.

Po około godzinie poprosiłem go, aby przekazał mi pilne wiadomości, w sprawie których dzwonił.

Dotyczyło to zabójstwa Roberta F. Kennedy’ego w 1968 roku. Powiedział, że kilkadziesiąt lat temu powiedział samemu RFK Jr., że CIA zabiła jego ojca. Powiedział, że dowiedział się o tym dwa dni po zamachu od krewnego, który był oficerem CIA. Ten krewny powiedział mu osobiście: „Wiedzieliśmy”. Kiedy zapytałem go, co to znaczy, powiedział mi, że oznacza to, że CIA zabiła senatora Kennedy’ego. Następnie prześledził powiązania tego krewnego poprzez kompleks wojsko-wywiad-przemysł-polityka-bogactwo i jak to wszystko przewijało się przez historię jego rodziny i wybitnych rodzin, z którymi był powiązany. Wymienił wiele nazwisk, w tym krewnego z CIA.

Nie byłem zaskoczony tymi wszystkimi powiązaniami, ponieważ potwierdzały one to, co już wiedziałem o wyższych szczeblach władzy i pieniędzy. Ale to był pierwszy i jedyny raz, kiedy osoba spośród nich powiedziała mi to osobiście, a ja wciąż byłem zdumiony ich potęgą i tym, jak te nazwiska były powiązane z kluczowymi wydarzeniami w historii Stanów Zjednoczonych, szczególnie tymi, w które zaangażowane były agencje wywiadowcze.

Siedzieliśmy w mieście głęboko przesiąkniętym słynnymi nazwiskami i historycznymi rezydencjami dawnych elit finansowych, a kiedy on mówił, wciąż czerpałem ze swojej wiedzy o tych ludziach, która nie była tylko akademicka, ale oparta na osobistym doświadczeniu. Siedzieliśmy w sercu miejsca, w którym te tradycyjne elity rządzące gromadziły się i socjalizowały.

Wiele lat wcześniej, w innym podobnym miasteczku w Nowej Anglii, słyszałem niezliczone historie opowiadane przez wdowę po słynnym teologu Reinholdu Niebuhrze, Ursulę Niebuhr, która lubiła wskazywać wszystkie powiązania Niebuhrów z elitami. ( Niebuhr był najsłynniejszym amerykańskim teologiem XX wieku; jego zdjęcie pojawiło się na okładce magazynu Time; wywarł wpływ na polityków różnego rodzaju; był cytowany z aprobatą i często przez Baracka Obamę, a nawet Johna McCaina; krótko mówiąc, był Bogiem-człowiekiem establishmentu podczas zimnej wojny i teologicznym fundamentem neoliberalnego państwa wojennego). Regularnie odnotowywała, jak taki a taki, jej przyjaciel i mieszkaniec okolicy (zwykle ludzie ci oprócz miejskich rezydencji mieli swoje ogromne domy letnie) – np. Adolph Berle, oficer wywiadu podczas I wojny , profesor prawa na Columbia University, ważny członek  Franklin Roosevelt’s “Brain Trust”, makler władzy zaangażowany w międzynarodowe intrygi, typowy Cold Warrior czasów zimnej wojny – zrobił to i tamto itp.

Z jakiegoś powodu podzieliła się ze mną dużą częścią swojej wewnętrznej wiedzy na temat swoich elitarnych „przyjaciół”, tak jakbym podzielał jej wartości, co nie miało wcale miejsca. Tu musiało zadziałać moje wykształcenie teologiczne. I chyba pomogło udawanie głupiego. Ale słuchałem — i dzięki temu nauczyłem się — że ludzie powiedzą ci wiele rzeczy, których nie spodziewasz się usłyszeć, jeśli uznają, że jesteś otwarty. Jej opowieści o niektórych z najsłynniejszych ludzi XX w. – Einsteinie, TS Eliocie, jej współpracownikach z Princeton i in., zawsze wymienianych po imieniu – wiele mi powiedziały o działaniu elit władzy. Czasami historie były dziwnie zabawne, jeśli nie ujawniały czegoś innego. 

Pewnego dnia podczas lunchu ze swoim synem Christopherem opowiedziała mi o swoim „przyjacielu” (wszyscy sławni ludzie byli „przyjaciółmi”), słynnym niemiecko-amerykańskim psychoanalityku Eriku Eriksonie. Powiedziała, że ​​zachęcał jej męża Reinholda, by rzucił palenie papierosów, przechodząc na duńskie cygaretki. Cytowała, jak powiedział: „Pamiętaj, co powiedział Freud, Reinhold: „Już od  bardzo dawna nie miałem niczego gorącego i mokrego ustach”.  Byłem zaskoczony, gdy ta siedemdziesięciopięcioletnia kobieta powiedziała to, wiedząc, że tak jak ja, że ​​Freud palił cygara przez całe życie.

Ale to było typowe dla dwuznaczności, z którą często opowiadała o swoich elitarnych współpracownikach i co otworzyło mi oczy na wewnętrzne funkcjonowanie klasy społecznej, której nie znałem. Zanotowałem to wszystko i nakreśliłem powiązania między różnymi organizacjami, w które zaangażowane były te elity, z których to organizacji wiele na pierwszy rzut oka nie wydawało się być zaangażowanych w operacje związane z władzą, organizacje takie jak grupy rzekomej ochrony przyrody i organizacje rzekomo utworzone w celu zwalczania występków korporacji itd. Przez dziesięciolecia widziałem więcej powiązań, niż można było uwierzyć, i wiele z nich na niewielkim obszarze geograficznym, ale wszystkie były powiązane z elitami klas wyższych i ich kontrolą nad ziemią, zasobami i mediami.

Pan Blue potwierdził to wszystko i dodał jeszcze więcej. Opowiedział mi o schronach bombowych z czasów zimnej wojny pod rezydencjami jego i innych zamożnych rodzin, powiązaniach między CIA a korporacjami, o tym, jak ci postrzegani jako „dobrzy” naprawdę pracowali dla złych, o tym, że agenci CIA i Mosadu kontaktowali się z nim, zakładając już z góry, że jest on po ich stronie, o bezproblemowych kontaktach towarzyskich między wszystkimi elitarnymi rodzinami o tak wielu nazwiskach, o miejscach związanych z operacjami operatorów „głębokiego państwa” – czyli o rzeczach, które badam od lat i są przedmiotem wielu moich ostatnich książek. Pan Blue potwierdził mi istotę tego, co odkryłem dzięki własnej pracy. I jak mu powiedziałem, zrobiłem to, studiując, badając i słuchając, czyli robiąc coś, co każdy może zrobić, jeśli ma na to ochotę.

Kilka tygodni po naszym pierwszym spotkaniu Pan Blue zgodził się na ponowne spotkanie, tym razem ze mną i osobą dokumentującą spotkanie na taśmie filmowej. Opowiadał te same historie, rozwijając wiele z nich i dodając inne. Był luźny i swobodny i rozmawialiśmy przez prawie pięć godzin. W pewnym momencie, kiedy poprosiłem go, aby powtórzył to, co powiedział mi był kilka tygodni wcześniej o swoim krewnym z CIA i co ten krewny miał na myśli, mówiąc „Wiedzieliśmy” o zabójstwie RFK, i że powiedział mi wtedy, iż miał na myśli to, że CIA zabiła Kennedy’ego – wtedy on poderwał się z miejsca i powiedział: „Nigdy tego nie powiedziałem”.

Zaskoczyło mnie to zaprzeczenie. Ale on przecież wtedy właśnie tak powiedział. Po naszej pierwszej rozmowie zapisałem dokładnie jego słowa w swoich notatkach w drodze do domu. Na pierwszym spotkaniu powiedział też, że przekazał osobiście RFK Juniorowi., że CIA zabiła jego ojca. To był jedyny moment podczas naszej długiej, pierwszej rozmowy, kiedy bardzo się zdenerwował.

Było to oczywiście jedyne wyjawienie, które go  – po czasie – przeraziło, spośród wszystkich innych historii, którymi podzielił się był ze mną. Rozumiem jego strach. Ale czas jest nieubłagany; do jego istoty należy to, że nieraz czasu nie starcza. Przychodzi taki dzień, kiedy jest już za późno, by znaleźć swój publiczny język, odnaleźć dla samego siebie język mówiący otwarcie. To dlatego ów nieznajomy pozostaje Panem Niebieskim, anonimowym dobrym człowiekiem uwikłanym w rodzinną historię, za którą próbował odpokutować. Outsider swojej hermetycznej klasy społecznej, ale wciąż do niej należący, chociaż coś w nim krzyczy i wzywa inną, obcą osobę, żeby go wysłuchała bezzwłocznie, natychmiast, ni stąd, ni zowąd.

Może kiedyś opowie to światu.”

Edward Curtin jest niezależnym pisarzem, którego prace ukazują się od wielu lat. Jego strona internetowa to  edwardcurtin.com , a jego nowa książka to  Seeking Truth in a Country of Lies.

Źródło: https://off-guardian.org/2023/08/20/mr-blue-the-cia/

image

Kalifornia zrezygnuje z psów policyjnych? Są rasistowskie… Bo 2/3 interwencji z ich udziałem dotyczy murzynów i Latynosów.

Kalifornia rezygnuje z psów policyjnych. Są rasistowskie… Bo 2/3 interwencji z ich udziałem dotyczy murzynów i Latynosów.

kalifornia-rezygnuje-z-psow-policyjnych-sa-rasistowskie

W Kalifornii pojawił się projekt ustawy, która zabroni policjantom wykorzystywać psy policyjne do pościgów za przestępcami. Jej autorzy twierdzą, że to rasizm.

Nowa ustawa, której projekt trafił do zgromadzenia stanowego, znacznie ograniczy uprawnienia policji w używaniu psów policyjnych, zwanych K9. Jeśli wejdzie w życie, to takie psy będą mogły szukać narkotyków czy ładunków wybuchowych czy brać udział w poszukiwaniach zaginionych osób lub ofiar klęsk żywiołowych. Nie będą mogły jednak ścigać uciekających przestępców i gryźć tych, którzy są agresywni. Nie będzie można również używać ich do kontroli tłumów podczas demonstracji i zamieszek.

Autor tej ustawy, członek Zgromadzenia Stanowego Corey Jackson, twierdzi, że powodem jej powstania jest to, że psy policyjne są… rasistowskie. Głównym powodem tego przekonania jest to, że 2/3 interwencji z ich udziałem dotyczy czarnoskórych lub Latynosów.

„Celem tej ustawy jest zatrzymanie głęboko rasistowskiej i szkodliwej praktyki, która jest filarem w amerykańskiej historii uprzedzeń rasowych i przemocy wobec czarnych Amerykanów i kolorowych” – powiedział. Rick Callender z lewicowej organizacji NAACP dodał, że używanie psów przez policję ma rasistowskie korzenie, bo niegdyś używano ich do polowania na zbiegłych niewolników.

Sami policjanci nie są zachwyceni tym pomysłem. „Ci oficerowie K9 są niezbędni dla bezpieczeństwa naszych ludzkich oficerów. Są niezbędni w przeszukaniach budynków i są niezbędni, by utrzymać bezpieczeństwo w naszych społecznościach, bo ludzie, których ścigają te psy, są brutalni” – stwierdził szeryf hrabstwa Fresno John Zanoni – „To są przestępcy, którzy popełnili poważne przestępstwa i ludzie, którzy nie słuchają poleceń funkcjonariuszy i często stawiają im opór. To obniży bezpieczeństwo oficerów policji i zwiększy prawdopodobieństwo, że będą musieli użyć siły”.

Jeden z policjantów – opiekunów K9 powiedział anonimowo, że te psy są bohaterami. „Wbiegają do miejsc i obezwładniają złych ludzi, którzy bardzo często mają broń” – zauważył – „Jeżeli zabroni się K9 wykonywać swoje obowiązki, to źli ludzie nie będą obezwładniani w kontrolowany sposób, a to może doprowadzić jedynie do tego, że więcej osób zostanie zastrzelona – zarówno policjantów, jak i podejrzanych”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Daily Mail Autor: WM

—————————–

mail: Psy nie wykazały czujności rewolucyjnej.

O Ukrainie będzie decydował Biały Dom. Ewentualnie w porozumieniu z Moskwą i Berlinem.

O Ukrainie będzie decydował Biały Dom. Ewentualnie w porozumieniu z Moskwą i Berlinem.

Michalkiewicz o Ukrainie: jedna-z-najwiekszych-tajemnic

W cyklu pytań i odpowiedzi na swoim kanale na YouTube Stanisław Michalkiewicz odniósł się m.in. do kwestii ukraińskich. Publicysta zaznaczył, że Ukraina jest państwem bardzo skorumpowanym.

„Zastanawia mnie, na ile komediowy aktor, któremu przypadło obecnie odgrywać rolę prezydenta Ukrainy, jest wprowadzony, wtajemniczony w dalekosiężne plany wielkich mocarstw dotyczące wojny na Ukrainie. Swoją rolę dyktatora całej Europy, niemalże świata, odgrywa czasem trochę groteskowo, ale zapewne stara się on sam i jego sztab wykorzystać tę sytuację, ile się tylko da, dla swoich własnych korzyści majątkowych” – napisał jeden z widzów.

– Myślę, że nie tylko majątkowych, ale majątkowych też – skomentował Michalkiewicz.

„Jak pan myśli, ile z tej ekonomicznej pomocy, do której jest wiele krajów zmuszanych, trafia na prywatne konta? Ile broni dostarczanej na Ukrainę jest sprzedawane dalej?” – pytał internauta.

– Nie wiem tego, ale myślę, że Ukraina nawet wśród swoich sojuszników, nawet w Stanach Zjednoczonych, ma opinię państwa bardzo skorumpowanego.

– Jak tam była dyskusja o przyjęciu Ukrainy do NATO, to między innymi kładziono nacisk na likwidację korupcji, jako warunek sine qua non. To bardzo trudne na Ukrainie jest do osiągnięcia, obawiam się. – Myślę, że to jest jedna z największych tajemnic – skwitował Michalkiewicz.

– Natomiast myślę, że prezydent Zełenski nie jest tak do końca wtajemniczany albo w ogóle nie jest wtajemniczany. Dobrą ilustracją jest przebieg szczytu NATO w Wilnie. – Tam wszystkie nadzieje prezydenta Zełenskiego, jeśli nie legły w gruzach, to w odległą przyszłość się rozwiały. On początkowo dał wyraz swojemu rozgoryczeniu, rozczarowaniu (…), ale ktoś starszy i mądrzejszy musiał go ofuknąć i powiedzieć: wiecie, rozumiecie Zełenski, cieszcie się, że żywy, zdrowy, nie pokazujcie mi tu żadnych fochów, bo inaczej będzie z wami brzydka sprawa stwierdził Michalkiewicz.

– O tym, co się z Ukrainą stanie, to nie będzie decydował pan Zełenski, tylko będzie decydował Biały Dom. Ewentualnie w porozumieniu z Moskwą i Berlinem. Myślę, że to tak sprawa wygląda – odparł Michalkiewicz.

Planeta szaleju

Planety szaleją

Stanisław Michalkiewicz 12 sierpnia 2023 szalej

Już kiedyś o tym pisałem, ale przypomnę, bo nigdy dość przypominania w sytuacji, gdy historia się powtarza. Rosyjski historyk Lew Gumilow, syn poetki Anny Achmatowej, zwanej „Anną Wszechrosji”, w monumentalnym dziele „Cywilizacja wielkiego stepu” poświęconym imperium Mongołów, zastanawia się nad przyczynami, dla których narody przez stulecia pozostające w letargu, nagle zaczynają wykazywać niezwykłą dynamikę, wyłaniają z siebie przywódców wyciskających z ziemi krew, zakładają imperia (imperium Czyngis Chana było największym lądowym imperium w dziejach świata), a potem znowu na całe stulecia popadają w letarg. Eliminując po kolei różne prawdopodobne przyczyny, dochodzi do wniosku, że owe – jak to nazywa – przypływy i odpływy „pasjonarności” mają przyczyny kosmiczne. W pierwszym odruchu większość ludzi się z tym nie zgadza, ale kiedy zastanowimy się nad tym głębiej, to to wyjaśnienie Gumilowa już nie jest takie nieprawdopodobne. Bo przecież z wpływami kosmicznymi na ludzi spotykamy się częściej, niż nam się wydaje. Nie mówię już nawet o przypływach i odpływach oceanów, które są następstwem grawitacji Księżyca, ale skoro już o Księżycu mowa, to niepodobna nie zauważyć jego wpływu na kobiety, których cykl życiowy regulowany jest właśnie przez to ciało niebieskie. Wypada też wspomnieć o zapisie w kronice Jana Długosza, który odnotowuje tam wydarzenie, jak to za jego życia gromady dzieci europejskich dlaczegoś ciągnęły na Mont Saint Michel we Francji, gdzie przypływy i odpływy oceaniczne są szczególnie spektakularne. Poza tym Konrad Lorenz twierdzi nawet, że większość zachowań ludzkich uważanych za kulturowe, tak naprawdę ma przyczyny biologiczne, tylko ludzie z powodu pychy nie chcą tego przyznać.

To spostrzeżenie wydaje się godne przypomnienia zwłaszcza dzisiaj, kiedy to w ramach operacji duraczenia miliardów ludzi tak zwane studia genderowe stały się dyscypliną akademicką. Tymczasem jest to szamaństwo, podobne do fantasmagorii Trofima Łysenki, ulubionego naukowca Józefa Stalina, który jego bałamuctwa nazwał „nauką przodującą”. Łysenko zajmował się genetyką i doszedł do wniosku, że z perzu można wyhodować pszenicę, Ponieważ w ZSRR, w odróżnieniu od pszenicy, perzu było od dostatkiem, Stalinowi bardzo się to spodobało. Genderowcy, twierdzący, że płeć jest determinowana kulturowo, a nie biologicznie, są współczesnymi przedstawicielami „nauki przodującej” – szamaństwa, zdemaskowanego właśnie przez Konrada Lorenza.

Ale mamy jeszcze lepszy dowód na rolę wpływów kosmicznych na zachowania ludzkie i to w skali masowej. Wykryła to m.in. słynna „Kora”, śpiewając w piosence „Szał niebieskich ciał”, jak to „planety szaleją”. Rok ziemski, jak wiadomo, jest okresem, w którym Ziemia wykonuje pełny obrót wokół Słońca. Bo mamy jeszcze tzw. „rok platoński”, czyli okres w którym oś ziemska w ramach tzw. precesji, zakreśla wokół bieguna niebieskiego ogromne koło. Rok platoński trwa 26 tysięcy lat i to właśnie precesja jest jedną z prawdopodobnych przyczyn zmian klimatu. Ale mamy jeszcze rok galaktyczny, czyli okres, w którym Układ Słoneczny, wraz z Ziemią, dokonuje pełnego obiegu centrum galaktyki Drogi Mlecznej. Trwa on 250 mln lat i według obliczeń, Układ Słoneczny dokonał do tej pory tylko 20 takich obiegów. Wróćmy jednak do roku ziemskiego. Jest ona zjawiskiem kosmicznym, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości.

Tymczasem widzimy, że wystarczą cztery takie obiegi Ziemi wokół Słońca, by ludzie zaczęli wariować. Oczywiście nie wszyscy w ten sam sposób, co to, to nie, bo Rosjanie w ramach tzw. „kremlowskich kłamstw” twierdzą, że każdy durak po swojemu suma schodit, co się wykłada, że każdy wariat wariuje po swojemu. I wszystko się zgadza. Co cztery lata mamy bowiem u nas wybory parlamentarne, a na przykład w USA co cztery lata mają wybory prezydenckie. No i cóż widzimy? Jak tylko rozpoczyna się rok wyborczy, nasi Umiłowani Przywódcy zaczynają fantazjować, jak to będą przychylali nam nieba, a miliony ludzi, którzy w latach wcześniejszych na nich narzekają, teraz im wierzą i daliby się nawet za nich pokroić.

Wyjaśnić ten fenomen można tylko na gruncie zagadkowych wpływów kosmicznych, do wyjaśnienia których można by batogiem zapędzić genderowskie szmaństwo, sprawdzając w ten sposób przydatność tych osób dla nauki. Na przykład teraz przywódca Volksdeutsche Partei Donald Tusk, który przecież jest już dużym chłopczykiem, tak się przejął rzewnymi opowieściami pani Joanny Parniewskiej, jak to pewnego dnia odkryła w majtkach kleksa, że aż postanowił zwołać na 1 października „marsz miliona serc” oczywiście – serc złamanych. Aliści okazało się, że pani Joanna nie bardzo nadaje się na cierpiętnicę, bo podczas psychodramy, jaka urządzono jej w Sejmie, zaczęła się przechwalać, jaką to jest kochanką i w ogóle. Co teraz Donald Tusk zrobi z tym fantem, skoro nawet Judenrat „Gazety Wyborczej” z dnia na dzień przestał się panią Joanną interesować?

Zresztą mniejsza o to, bo pewnie w miarę pogłębiającego się amoku, w jaki wprowadzają go wpływy kosmiczne, coś tam znowu wymyśli, jak to bywa z wariatami – bo ważniejsze jest do, co wyprawia rząd „dobrej zmiany”. Pan premier Morawiecki, jakby zapominając o Naszym Najważniejszym Sojuszniku, który nie po to w 2014 roku za 5 miliardów dolarów kupił sobie Ukrainę, żeby teraz do niej dokładać, złożył buńczuczne oświadczenie, że nawet jeśli Komisja Europejska nie pozwoli Polsce na podjęcie suwerennej decyzji o przedłużeniu embarga na ukraińskie, a właściwie – amerykańskie „zboże techniczne” – (bo tym zbożem zasypały polskie magazyny trzy koncerny, które na Ukrainie mają 17 milionów hektarów; dwa z nich: Cargill i Du Pont są amerykańskie, a trzeci, Monsanto, też był amerykański, ale kilka lat temu wykupił go niemiecki Bayer za 63 mld dolarów), to Polska „i tak” to embargo przedłuży.

Tymczasem Ukraińcy, udając, że nie rozumieją, że to nie naprawdę, że to tylko z powodu przedwyborczego amoku, sztorcują pana premiera i Polskę za „nieprzyjazne” deklaracje, chociaż pan premier , odzyskując na chwilę poczucie rzeczywistości, zwrócił uwagę, że w sprawie „tranzytu” nic się nie zmieni. Tymczasem pamiętamy, ze to „zboże techniczne”, które zasypało polskie magazyny, też miało przejeżdżać tylko „tranzytem” – ale do dzisiaj nie wiemy, co się stało, że nie przejechało, ani nawet – co to za firmy je tu wysypały, chociaż pan minister Telus wielokrotnie się odgrażał, że je zdemaskuje.

Słowem – wariactwo zatacza coraz szersze kręgi – bo jakby tego było mało, to rząd uczepił się prowokacji – tym razem białoruskiej. Chodzi o to, że dwa białoruskie śmigłowce przeleciały nad Białowieżą. Nasza niezwyciężona armia początkowo wszystkiemu zaprzeczyła, ale po naradzie widocznie ktoś doszedł do wniosku, że to znakomity pretekst do podgrzania nastrojów – żeby wystraszony naród skupił się wokół rządu i Naczelnika Państwa. Toteż okazało się, że prowokacja rzeczywiście miała miejsce, ale to jeszcze nic, bo Książę-Małżonek Radosław Sikorski oświadczył, że jak tak, to trzeba było je zestrzelić. Próżno Wielce Czcigodny Patryk Jaki, tłumaczy mu, że to by wywołało wojnę – o czym marzy Putin – ale to groch o ścianę, bo Książę-Małżonek – jak to on – wie swoje? Kropkę nad „i” postawił Naczelnik Państwa twierdząc, że tylko ktoś „skrajnie niemądry” mógłby się na to nabrać – znaczy się – na tę prowokację. Słuszna jego racja, chociaż z drugiej strony to przecież Naczelnik Państwa nastręczył Polakom Księcia-Małżonka na ministra obrony, podobnie jak przedtem Kukuńka na prezydenta.

Jak widzimy, wpływy kosmiczne sprawiają, że nasz nieszczęśliwy kraj pogrąża się w odmętach szaleństwa. Możemy pocieszać się tym, że nie tylko nasz – bo u Naszego Najważniejszego Sojusznika jest podobnie, skoro urządza debaty nad UFO, oraz opowiada, jak to Putin manipuluje amerykańską demokracją. Na szczęście 31 grudnia rok się skończy i jeśli nawet nadal będziemy pod wpływem „pasjonarnosci”, to już na całkiem inne tematy.

Koniec dominacji USA? Fatalna iluzja. CBDC.

Koniec dominacji USA? Fatalna iluzja. CBDC.

Ernst Wolff 7 sierpnia 2023 roku ende-der-us-dominanz-ein-fataler-irrtum

Koniec dolara amerykańskiego i towarzyszący mu koniec dominacji USA nad światem są coraz częściej przywoływane w mediach głównego nurtu, a także w niektórych mediach alternatywnych. Często prognozie towarzyszy aluzja do wzrostu chińskiego juana lub oczekiwanie na wspólną walutę emitowaną przez kraje BRICS.

Taki pogląd ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Zakłada, że ​​często autodestrukcyjna polityka amerykańskiego przywództwa i coraz bardziej oczywista niekompetencja personelu Białego Domu, kierowanego przez cierpiącego na rosnącą dezorientację prezydenta, są wskaźnikami upadku imperium USA.

Ale tak nie jest. Oba wydarzenia pokazują tylko, że rzekomo najpotężniejszy człowiek na świecie i jego sztab to nic innego jak narzędzia znacznie silniejszej potęgi w tle, której interesy muszą reprezentować bez żadnych zastrzeżeń.

Tą silniejszą siłą jest cyfrowy kompleks finansowy największych zarządzających majątkiem z Wall Street i gigantów IT z Doliny Krzemowej. Udało im się przejąć kompleks militarno-przemysłowy jakieś trzy dekady temu i stać się najpotężniejszym kartelem, jaki kiedykolwiek znał świat. To właśnie ten kartel, a nie Biały Dom decyduje, w jakim kierunku powinni podążać politycy i jakie działania podjąć – na całym świecie.

W swoim powstaniu kompleksowi cyfrowo-finansowemu udało się podporządkować lub uczynić instrumentami swojej dominacji najważniejsze organizacje międzynarodowe. Należą do nich Organizacja Narodów Zjednoczonych, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), Bank Światowy, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i główne banki centralne, w tym ich międzynarodowa organizacja parasolowa, Bank Rozrachunków Międzynarodowych BIS, a także fundacje, takie jak Fundacja Billa i Melindy Gatesów oraz Światowe Forum Ekonomiczne.

Wszystkie te organizacje pracują obecnie na pełnych obrotach nad najważniejszym projektem dla kompleksu cyfrowo-finansowego: wprowadzeniem nowego systemu monetarnego opartego na cyfrowych walutach banku centralnego, angielskiego: Central Bank Digital Currencies lub CBDC. Ich rozwój postępuje skokowo. Obecnie 130 krajów przygotowuje się na różnych etapach do ich wprowadzenia – ale żaden rząd nie informuje o tym swoich obywateli.

Jest ku temu powód: nowe pieniądze oznaczają nic innego jak ustanowienie cyfrowej dyktatury, w której populacja jest w 100 procentach podporządkowana sojuszowi firm IT, zarządzających aktywami i kontrolowanych przez nich banków centralnych.

Ponieważ taka dyktatura nie zostałaby dobrowolnie zaakceptowana przez większość obywateli, osoby odpowiedzialne uciekają się do wypróbowanej i przetestowanej metody: ukrywają swoje prawdziwe intencje i odwracają uwagę dotkniętych nimi osób od ich planów – na przykład poprzez ukierunkowane rozpowszechnianie dezinformacji.

Właśnie o to chodzi, kiedy media głównego nurtu przekonują ludzi, że dolar i imperium USA się skończyły i że wkrótce przejdziemy do wielobiegunowego świata, w którym poprzedni przegrani zapewnią więcej sprawiedliwości i lepsze współistnienie z nową walutą.

Z drugiej strony faktem jest, że dolar jest celowo niszczony, ponieważ kompleks cyfrowo-finansowy wykorzystuje ostatnią fazę poprzedniego systemu monetarnego do jego kontrolowanego zniszczenia i jednocześnie przygotowuje nowy, w tle, znacznie wydajniejszy system kar, który w bezprecedensowy sposób ograniczy wolność ludzi.

Tak więc dla tych, którzy dzisiaj zacierają ręce, ponieważ wierzą, że dominacja dolara może ustąpić systemowi walutowemu kontrolowanemu przez BRICS i uczynić świat lepszym i sprawiedliwszym miejscem, rzeczywistość wkrótce wyrwie ich z marzeń.

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Chiny wasalizują Rosję. W Waszyngtonie pojawiło się zapotrzebowanie na nowego Ribbentropa.

W Waszyngtonie pojawiło się zapotrzebowanie na nowego Ribbentropa

Prof. Grzegorz Górski Jaki-nowy-porzadek-wykluwa-sie-na-naszych-oczach

– Jak wspominałem już grubo ponad rok temu, Chiny mając po lutym 2022 roku empiryczne dowody iluzoryczności „potęgi militarnej” Rosji, z drugiej zaś strony pełną świadomość własnych, rosnących dynamicznie wewnętrznych problemów społecznych i gospodarczych, postanowiły bezwzględnie wykorzystać trudne położenie Moskwy w każdym możliwym wymiarze. Uwerturą do tego było faktyczne przejęcie kontroli nad Kazachstanem, a następnie nad kolejnymi republikami środkowoazjatyckimi. Sukcesy te pozwoliły Xi osłabić wewnętrzne ataki ze strony krytyków jego polityki w Chinach. Na wyraźnie eksponowanych sukcesach tej polityki, zdołał on utrzymać swoją pozycję w partii i w państwie – pisze w swoim najnowszym wpisie prof. Grzegorz Górski

——————

Pojawił się „układ przejściowy”?

Przez ostanie dwa i pół miesiąca nie kontynuowałem rozważań dotyczących „nowego porządku”. Dlaczego? Z jednej, fundamentalnej przyczyny. 

Moje rozważania mają na celu naszkicowanie owego potencjalnego i optymalnie korzystnego dla Polski „nowego układu”. Przedstawiłem ogólnie kilka jego elementów w momencie, gdy rozwój wydarzeń radykalnie przyspieszył. W przeciętnym odbiorze, jest to proces jeszcze słabo dostrzegalny, ale z pewnością przełom maja i czerwca, a następnie kolejne tygodnie przyniosły tak niezwykłe i nieoczekiwane zmiany, że zmuszają do ich uwzględnienia w przygotowywanym schemacie.

Czy to oznacza, że jesteśmy już blisko wygenerowania owego „nowego porządku”, a tym samym takiego czy innego zamrożenia wojny ukraińsko – rosyjskiej? 

Moim zdaniem nie, bowiem właśnie wydarzenia ostatnich tygodni pokazują postęp w ucieraniu jakichś przejściowych rozwiązań, które nie są wszakże ostatecznym rozwiązaniem. Niemniej także owa forma przejściowa może stawać się elementem „nowego porządku”, warto więc poświęcić jej naszą uwagę. Tym bardziej, że najwyraźniej istoty rysującej się dynamicznie konstrukcji, zdają się nie zauważać właściwie żadne ośrodki w Polsce.

Co było zatem najważniejszym wydarzeniem, katalizującym ten „układ przejściowy”? W moim przekonaniu – z wielu powodów – „bunt” Prigożyna, który był zwieńczeniem procesu trwającego od ponad roku w relacjach chińsko – rosyjskich, a zarazem uwerturą do możliwych wielkich przetasowań. Przyjrzyjmy się z grubsza najważniejszym wedle mnie elementom tego procesu.

Chiny wasalizują Rosję

We wrześniu ub. roku w Samarkandzie podczas szczytu Szanghajskiej Organizacji Handlowej odbył się akt pierwszy publicznego upokarzania Rosji przez jej najbliższych „sojuszników”. Pod możnym protektoratem przewodniczącego Xi w rolę oprawców Putina wcielili się tam przywódcy środkowoazjatyckich „stanów’, którzy powetowali sobie – czując za plecami wsparcie Chin – trwające od dekad upokorzenia ze strony Moskwy.

„Wsparcie” jakie Rosja otrzymała tam od swoich „sojuszników”, oznaczało po prostu brutalne wykorzystanie jej izolacji będącej efektem zachodnich sankcji. Rosja już wtedy zaczęła drogo płacić swoim „sojusznikom” za przełamywanie blokady i już nie tylko Chiny stały się bezpośrednim profitentem jej położenia.

Jak wspominałem już grubo ponad rok temu, Chiny mając po lutym 2022 roku empiryczne dowody iluzoryczności „potęgi militarnej” Rosji, z drugiej zaś strony pełną świadomość własnych, rosnących dynamicznie wewnętrznych problemów społecznych i gospodarczych, postanowiły bezwzględnie wykorzystać trudne położenie Moskwy w każdym możliwym wymiarze. Uwerturą do tego było faktyczne przejęcie kontroli nad Kazachstanem, a następnie nad kolejnymi republikami środkowoazjatyckimi. Sukcesy te pozwoliły Xi osłabić wewnętrzne ataki ze strony krytyków jego polityki w Chinach. Na wyraźnie eksponowanych sukcesach tej polityki, zdołał on utrzymać swoją pozycję w partii i w państwie. 

Jednak niewątpliwe sukcesy które uzyskał, zachęciły go do wykorzystania coraz trudniejszego położenia Rosji. Kulminacją tej części gry była jego wizyta w końcu marca tego roku w Moskwie. Przychylam się do tych opinii, że okoliczności i przebieg tej wizyty pokazują, że chiński lider w symboliczny sposób upokorzył Putina, dając do zrozumienia, iż to on – jak niegdyś mongolscy chanowie – utrzymuje go u steru władzy, nadając mu „jarłyk na Rosję”.

Co niezmiernie istotne w kontekście naszego głównego „punktu zwrotnego”, kilka tygodni wcześniej w Pekinie zameldował się A. Łukaszenka. Werbalnie wspierający Putina od pierwszego dnia wojny na Ukrainie, w praktyce wijący się jak piskorz przed ostatecznym wchłonięciem przez Rosję, wykonał – jak się okazało – ruch genialny. Homagium złożone Pekinowi, natychmiast zmieniło jego pozycję wobec Moskwy i to w stopniu zupełnie nieoczekiwanym. Kontynuując zresztą swoją grę, Łukaszenka tydzień po wizycie w Pekinie odwiedził Teheran i tam również uzyskał wsparcie dla siebie od kolejnego gracza, mającego rosnący wpływ na Moskwę.

W tym samym czasie – w połowie marca – dzięki pośrednictwu Chin nastąpiło wznowienie relacji pomiędzy Arabią Saudyjską i Iranem. Krok ten był oczywiście kolejną konsekwencją pozbawionej jakiejkolwiek racjonalności polityki ekipy Bidena na Bliskim Wschodzie i odczytany został jako wymierzony przeciw USA. Jednak w nie mniejszym stopniu był to kolejny cios wymierzony przez Chińczyków Rosjanom. W jego konsekwencji bowiem, zapewnili sobie oni pełną możliwość nieskrępowanego ekonomicznego szantażowania Rosji. Ta bowiem utrzymując się właściwie wyłącznie z eksportu ropy i gazu do Chin i poprzez Chiny, straciła w tym momencie jakiekolwiek możliwości szantażowania Pekinu nie tyle nawet dostawami surowców, ile nawet względnie swobodnego kształtowania ich cen. 

To tylko kilka, najbardziej spektakularnych elementów „wielkiej gry” Pekinu. Gry, w której w moim przekonaniu docelowo chodzi przynajmniej o przywrócenie status quo ante sprzed traktatów nerczyńskiego, ajguńskiego i pekińskiego w XVII i XIX wieku. A także podporządkowania sobie Rosji jako junior partnera. 

Białoruś z jarłykiem?

I tu dochodzimy do uwarunkowań związanych z „puczem Prigożyna”. Oczywiście próba interpretowania tego wydarzenia w kategoriach jakiejś wyrafinowanej gry samego Putina, czy kogoś z jego otoczenia, nie zasługuje na choćby dwa słowa analizy. To bezsens, choć Kreml jako rasowy gracz usiłował wyciągnąć z tego nieszczęścia jakieś minimalne choćby korzyści. Na nic się to zdało, a odpowiedzi qui bono to „szaleństwo” się odbyło udziela to, kto był architektem rozwiązania kryzysu. 

Gdyby ktoś w przeddzień całej tej awantury powiedział, że rolę tę pełnić będzie Łukaszenka, wszyscy pukaliby się w głowę. A jednak to on „poprosił” Prigożyna o zaprzestanie szturmu na Moskwę i „zaprosił” jego siły na Białoruś. Działo się to w momencie, w którym rajd wagnerowców osiągał fazę krytyczną, po której mogło dojść do rzeczywistej dekompozycji ośrodków władzy w Moskwie. 

Łukaszenka „ratujący” reżim Putina mógł działać wyłącznie mając świadomość tego, że występuje w tej roli jako umocowany przez Pekin. A tam – jak ze zdumieniem konstatowali zachodni obserwatorzy – gdy siły wagnerowców zajęły główny rosyjski węzeł wojskowy i zarządziły zbrojny marsz na Moskwę 24 czerwca, chińscy urzędnicy milczeli.

Dziwne? Nie, bo Pekin utwierdzał właśnie swoją pozycję rozdającego karty w Rosji. Pokazał Putinowi i jego ludziom, jak niewiele trzeba, aby zastąpić ich choćby sprzymierzonym z Prigożynem Łukaszenką. I ostentacyjnie pokazywał, że Rosja nie jest już czynnikiem samodzielnie kształtującym swoją pozycję w „wielkiej grze”.

Cios był tak potężny, że Putin – mimo zapowiedzi – nawet nie próbował wyciągać jakichkolwiek konsekwencji wobec autora buntu. To sygnał jak słaba i jak zależna od Pekinu jest dziś jego władza. Do tego Pekin wzmocnił swój potencjał na Białorusi, a nie ulega też wątpliwości, że siły rosyjskie stacjonujące w tym kraju, będą bacznie przyglądały się komu służyć.

A po co to Pekinowi? – zada ktoś pytanie. Jest tu jeszcze jeden element, który koniecznie trzeba wziąć pod uwagę. W reakcji na ustalenia szczytu NATO w Wilnie w odniesieniu do Chin, Pekin zadeklarował, że „wykorzysta szeroki zakres, politycznych, ekonomicznych i militarnych narzędzi, by wzmocnić globalne oddziaływanie i projekcję siły”, a „wszelkie działania zagrażające uzasadnionym prawom i interesom Chin spotkają się ze zdecydowaną reakcją”. Nikt nie powinien wątpić w to, że Pekin ma już możliwości realizowania tych zapowiedzi w bezpiecznej dla siebie, bardzo odległej strefie buforowej.

Polska wobec nowego wyzwania

Ten wielki game changer ostatnich tygodni rzutuje bardzo silnie na naszą sytuację z dwóch powodów.

Po pierwsze czyniąc z Rosji de facto narzędzie chińskich gier przeciwko Ameryce, radykalnie zwiększa zagrożenie zaangażowania Polski w zupełnie niekontrolowane, chaotycznie kreowane i potencjalnie ekstremalnie groźne zdarzenia prowokowane przez Pekin na konto Moskwy.

Po drugie – co już odczuliśmy w Wilnie – radykalnie zmienia optykę amerykańską. Akcja chińska zwiększyła w obliczu wyborów prezydenckich w USA presję na szybkie pivotowanie [umiejętność przetrwania md] Rosji, w celu osłabienia nieoczekiwanej ekspansji chińskiej. To zaś uaktywniło natychmiast zapotrzebowanie amerykańskiej polityki na rolę „wypróbowanych specjalistów od Rosji”.

I tak oto weszliśmy w fazę najbardziej niebezpieczną dla Polski, bowiem – co było już sygnalizowane kilka tygodni temu – w Waszyngtonie pojawiło się zapotrzebowanie na jakiegoś nowego Ribbentropa, który znalazł w Moskwie nowego Mołotova. Ale o tym w następnym tekście.

Grzegorz Górski

Rekordowy brak aktywności seksualnej wśród Amerykanów, szczególnie młodych. IMPOTENCJA??

Rekordowy brak aktywności seksualnej wśród Amerykanów. IMPOTENCJA??

rekordowy-brak-aktywnosci-seksualnej

W ostatnich latach Ameryka doświadcza niezwykłego trendu. Wzrasta liczba osób, które deklarują brak aktywności seksualnej. Według badań z 2018 roku, prawie jeden na czterech dorosłych Amerykanów nie uprawiał seksu w ciągu ostatniego roku. To jest najwyższy odsetek od momentu rozpoczęcia badań. Tendencja ta wydaje się być spowodowana wieloma czynnikami, w tym starzeniem się społeczeństwa i zwiększoną liczbą osób żyjących w celibacie. Szczególnie interesujący jest wzrost liczby młodych mężczyzn, którzy decydują się na ten styl życia. 

[ A czy wpływ szczepionek ioraz resztek pigułek anty-ciążowych w wodach rzek (są dane o Mississipi) , więc i w wodociągach ktoś badał? Czy TEGO ni wolno? MD]

Badania przeprowadzone przez General Social Survey pokazały, że odsetek Amerykanów w wieku od 18 do 29 lat, którzy nie uprawiali seksu w ciągu ostatniego roku, wzrósł ponad dwukrotnie w latach 2008-2018 do 23%. Wydaje się, że głównym powodem tego trendu jest to, że młodzi ludzie później zaczynają mieć stałe związki. Jak mówi profesor Jean Twenge, psycholog z Uniwersytetu Stanowego w San Diego, brak stałych partnerów u osób powyżej 20 roku życia ogranicza ich aktywność seksualną.

Z drugiej strony, Amerykanie w wieku 30, 40 lat i starsi częściej zawierają związki małżeńskie, co prowadzi do większego prawdopodobieństwa uprawiania seksu. Ciekawym jest jednak, że mężczyźni w wieku poniżej 30 lat są prawie trzy razy częściej celibatarzami niż ich rówieśniczki, z 28% mężczyzn i 8% kobiet deklarujących brak aktywności seksualnej.

Istnieje kilka teorii tłumaczących tę dysproporcję płci. Jednym z czynników może być spadek aktywności zawodowej młodych mężczyzn, zwłaszcza od czasu ostatniego spowolnienia gospodarczego. Istnieje związek między stabilnym zatrudnieniem a zdolnością do nawiązywania trwałych związków. Bezrobotni mężczyźni rzadziej mają stałego partnera romantycznego.

Do tego dochodzi sytuacja życiowa młodych ludzi. Więcej młodych mężczyzn niż kobiet mieszka z rodzicami, co utrudnia nawiązywanie intymnych relacji. W 2014 roku 35% mężczyzn w wieku od 18 do 34 lat mieszkało z rodzicami, podczas gdy tylko 29% kobiet w tej samej grupie wiekowej mieszkało z rodzicami.

Ta “amerykańska susza seksualna” to skomplikowany problem, na który wpływa wiele czynników. Zmieniająca się dynamika związków, czynniki ekonomiczne i warunki życiowe – wszystko to przyczynia się do spadku aktywności seksualnej. Jeśli trend ten się utrzyma, może pojawić się pytanie o przyszłość społeczności i zdrowia seksualnego Amerykanów.

Zaangażowanie CIA w ukraiński nazizm

Zaangażowanie CIA w ukraiński nazizm

  • niedziela, 23 lipca 2023,

Kula Lis

Zagorzały Antybolszewik herbu Jastrzębiec

Odkryj rolę, jaką Stany Zjednoczone odegrały, we wzroście wpływów nacjonalistów na życie polityczne na Ukrainie. Poniższy materiał jest analizą odtajnionych dokumentów amerykańskiej CIA.

                                           OPERACJA BELLADONNA
Jeśli przeanalizujemy publicznie dostępne odtajnione dokumenty Centralnej Agencji Wywiadowczej, możemy dowiedzieć się całkiem sporo o Stanach Zjednoczonych i ich roli w historycznym rozwoju ukraińskiego nacjonalizmu. Postrzeganie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego z lutego 2022 r. w izolacji od tego faktu byłoby błędem.                                                                                                                                                                              W odtajnionym dokumencie CIA opisującym szczegóły operacji Belladonna widzimy, że Stany Zjednoczone nawiązały już kontakt z ukraińskimi nacjonalistami, którzy byli chętni do sprzymierzenia się z Amerykanami przeciwko ZSRR, zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej, przede wszystkim poprzez wpływanie na rozwój Najwyższej Rady Wyzwolenia Ukrainy (UHWR). Temat poruszony w tym dokumencie posłużył do zebrania informacji wywiadowczych na temat działań ZSRR i Sowietów w kraju i za granicą.                                                                                                                                                                                                            W dalszej części dokumentu możemy zobaczyć znane powiązania UHWR, o których wiedziała CIA, w szczególności frakcje Bandery i Melnyka — Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), oprócz Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). W dalszej części dokumentu przedstawiono skalę aparatu UHWR, zwracając uwagę na to, w ilu krajach stacjonują jego członkowie oraz zakres sugerowanych raportów.                                                                                                                                                                      PROJEKT CARTEL I JEGO KONTYNUCJA AERODYNAMICS
Gdy CIA rozszerzyła swoją działalność na Ukrainie, wyszły na jaw dodatkowe projekty, w szczególności projekt Aerodynamic (dawniej Cartel, Androgen, Aecarthage), który został przeprowadzony w latach 1949-1970, zanim został przeklasyfikowany w ramach projektu o nazwie Qrdynamic w 1970 roku, a później Pddynamic w 1970 roku, 1974 i wreszcie Qrdynamic/Qrplumb (dawniej Aebehive), który kontynuowano do 1991 roku.                                                                                                                       Istnieją tysiące dokumentów, które zawierają poufne informacje dotyczące tych nazw projektów i związanych z nimi działań. Archiwum tych dokumentów, związanych z historią Stanów Zjednoczonych, najwyraźniej przeszło w całości pod lupę prasy głównego nurtu, dzięki czemu wszystkie znajdujące się w nim, tajne dotąd dokumenty, dotyczące ścisłej współpracy, tej chyba najważniejszej agencji wywiadowczej Stanów Zjednoczonych z ukraińskimi nacjonalistami i niedawnymi kolaborantami hitlerowskich Niemiec, mogły wreszcie ujrzeć światło dzienne. Odtajnione dokumenty z 1950 roku ujawniają jeden z początkowych zarysów projektu Cartel.                                                                                                                                       Jak wynika z tych ujawnionych dokumentów, do lat pięćdziesiątych CIA z powodzeniem stworzyła siatkę kontrwywiadowczą, złożoną z członków ukraińskiego podziemia nacjonalistycznego. W ramach projektu Cartel warto zauważyć, że każdy dokument odnosi się do listy podmiotów o nazwie Cartel-1, Cartel-2 i tak dalej…                                                                                                                                                                                  Jeśli odwołamy się do naszych działań badawczych i prowadzonego przez nas w związku z tym dziennikarskiego śledztwa, możemy rozszyfrować niektóre z kryptonimów, aby zrozumieć, z kim tak naprawdę CIA początkowo współpracowała, podczas wstępnej fazy tego projektu i jakie były ich kryptonimy.

Iwan Hrynioch, Mykoła Łebed, to tylko niektóre z osób w Cartelu, które odgrywają znaczącą rolę w innych odtajnionych dokumentach. W tym konkretnym dokumencie nakreśla on ich zaangażowanie, wraz z innymi członkami Cartelu, w tworzenie kanałów komunikacji i zaopatrzenie w broń ukraińskich szowinistów na terenie radzieckiej Ukrainy w tamtym czasie.                                                            W dalszej części dokumentu przedstawiono listę dostaw dla różnych członków Cartelu, wraz z nazwą pozycji i powiązanymi z tym przedsięwzięciem kosztami.

W odtajnionym dokumencie z 1966 roku możemy zobaczyć odnotowany wówczas cel Aerodynamic. Zauważmy, że ​​jego podstawowym celem jest „zaostrzenie szowinistycznego nacjonalizmu”, na wszystkich, możliwie najrozleglejszych obszarach Związku Radzieckiego, a zwłaszcza na Ukrainie. W dalszej części dokumentu opisano wykorzystanie antyradzieckich emigrantów we współpracy z ZP/UHWR do osiągnięcia ich celów. Widzimy również ponowne pojawienie się na arenie tych działań Iwana Hryniocha i Mykoły Łebedia, choć w tym dokumencie obaj występują pod różnymi kryptonimami.                                                  Jedną z interesujących informacji zawartych w tym ujawnionym opinii publicznej dokumencie jest przyznanie, że tajna działalność ZP/UHWR, prowadzona była przez Prolog Research and Publishing Association Inc. w Nowym Jorku. Aecassowary-2 alias Mykoła Łebed, mianowany został przez CIA prezesem Prologu, stając się tym samym głównym agentem Projektu Aerodynamic.                                                                                                                                                                                                Operacje wywiadowcze i kontrwywiadowcze prowadzone przez Prolog na zlecenie CIA, nie ograniczały się tylko do Nowego Jorku. Inny odtajniony dokument ujawnia bowiem dodatkowe cele projektu Aerodynamic, z których jednym było wykorzystanie czasu antenowego dostępnego w stacji radiowej Kubark (kryptonim CIA) w stolicy Grecji — Atenach. Kierowana przez Prolog operacja, miała na celu dostarczanie w ten sposób komunikatów do wielu grup ukraińskich szowinistów, znajdujących się na terenie radzieckiej Ukrainy, a mianowicie do członków nadal działającej tam Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i rdzennej ludności ukraińskiej, w celu zachowania świadomości narodowej oraz zachęcania do dumy z dziedzictwa i indywidualności ich kultury.

Wraz z podsycaniem tendencji nacjonalistycznych dokument ujawnił również, wyraźne intencje wywołania niezadowolenia wśród personelu wojskowego Armii Radzieckiej złożonego z Ukraińców, wobec ZSRR.                                                                                                  W przypadku dalszych pytań, dotyczących zaangażowania CIA i rozwoju ukraińskiego nacjonalizmu, możemy sięgnąć tylko do dokumentu z 1958 r., który ujawnia cytat: „Podkreśliłem, że głównym powodem naszego poparcia dla Aecassowary, było zdobycie przyczółka w całym temacie ukraińskiego nacjonalizmu, aby móc go eksploatować w różnych częściach świata, którego jednak głównym celem, są oczywiście nasze działania bezpośrednio na terenie Ukraińskiej SRR”.                                                                                                                                                                                        PROJEKT AEBATH
Należy zauważyć, że istnieje wiele projektów, które działają równolegle z projektem Aerodynamic.                                                                                                                                                                      Jednym z nich jest projekt Capelin. Obszarem działań Capelina było Monachium w Niemczech, gdzie jego pierwszym odnotowanym głównym celem są informacje kontrwywiadowcze na tematy Cassowaries i Cavatinas. Jeśli odwołamy się do naszych działań badawczych i prowadzonego przez nas śledztwa w tej sprawie, zobaczymy wówczas, kim są osoby, bezpośrednio związane z tym projektem, z których jeden doprowadził nas wprost do kryptonimu, pod którym krył się sam Stepan Bandera.                                                                                                      Dokument pokazuje, że jeden z uczestników projektu Capelin został zwerbowany już w 1946 roku. Dalej dokument ten ujawnia zawiłe szczegóły dotyczące szacowanego kosztu projektu, jego specjalnego wyposażenia, osłony itp.

Główny agent tego projektu jest znany jako informator kontrwywiadu/wywiadu, który, jak zauważają nasi dziennikarze śledczy, dostarczył cennych informacji na temat ukraińskich organizacji emigracyjnych, osobistości i agencji wywiadowczych z wielu różnych krajów. Ciekawą częścią tego dokumentu jest również kolejne przyznanie się jego autorów, do zamiaru wykorzystania tendencji nacjonalistycznych na terenie radzieckiej Ukrainy na rzecz interesów USA. Jego penetracja SB, stanowiła szczególną wartość dla sekcji CE, dostarczając tylko minimum informacji na temat działalności ZCh/OUN, ale mając także możliwość kierowania tymi działaniami lub wywierania na nie wpływu w niektórych przypadkach.                                                                                                       UKRAINA W 2022 ROKU
Chociaż ten artykuł obejmuje tylko niewielką część odtajnionych dokumentów CIA, należy zauważyć, że te projekty definiują pół wieku poparcia dla ukraińskiego nacjonalizmu, a do przeanalizowania są jeszcze tysiące innych. Należy dokładnie zbadać rolę, jaką Stany Zjednoczone odegrały w historycznym rozwoju ukraińskiego nacjonalizmu, ze wszystkimi jego przykrymi dla wszystkich skutkami ubocznymi.

Ogromny zbiorowy wysiłek całej społeczności internetu, z pewnością może rzucić jeszcze więcej światła na tę do dziś, nie w pełni ciągle poznaną historię tajnej współpracy i wspólnych działań CIA i środowisk ukraińskich nacjonalistów.                                                                                                                                                             
                                INWAZJA NA UKRAINĘ
Pod koniec lutego 2022 roku Federacja Rosyjska ogłosiła rozpoczęcie „specjalnej operacji wojskowej”, której celem ma być całkowita „demilitaryzacja” i „denazyfikacja” Ukrainy. Prezydent Władimir Władimirowicz Putin wraz z ogłoszeniem operacji wojskowej, uznał niepodległość Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej.

Niemal natychmiast po rozpoczęciu przez Rosjan operacji wojskowej na Ukrainie, zachodnie media zaczęły publikować niezliczone ilości opinii i artykułów, które próbowały obalić twierdzenia prezydenta Putina dotyczące „denazyfikacji” Ukrainy.                                                                                                                                                                           Artykuł po artykule malował obraz Putina, wyolbrzymiającego rzekomo jego twierdzenia, odnoszące się do kwestii ukraińskiego nacjonalizmu, fermentującego na nowo ideologie neonazistowskie. Jeśli ktoś dowiedział się o Ukrainie dopiero w 2022 roku, łatwo byłoby przyjąć tę dosłowną lawinę kłamliwych informacji za dobrą monetę.

PRZED INWAZJĄ
Przed inwazją Rosjan na Ukrainę, zachodnie media zdawały się mieć zupełnie przeciwny punkt widzenia w odniesieniu do kwestii neonazistowskich i nacjonalistycznych tendencji w obecnym społeczeństwie ukraińskim. Wyglądało na to, że prasa głównego nurtu doskonale zdawała sobie sprawę z problemu Ukrainy, którym był integralny ukraiński nacjonalizm OUN-UPA, będący w swej istocie, nierozerwalną częścią niemieckiego nazizmu, z którego wziął on swoje korzenie, włącznie z ideą białej supremacji i szowinistycznym nacjonalizmem istniejącym na Ukrainie na długo przed 22 lutego 2022 roku. Na przykład „Time Magazine” donosił o tym, jak skrajnie prawicowa milicja białych supremacjonistów ukraińskich, korzysta masowo z mediów społecznościowych do szkolenia i rekrutacji swoich nowych członków. W innym artykule „The Nation” donosił o wzroście liczby neonazistów w regionie już w 2019 roku.                                                         W rzeczywistości znaczenie neonazistowskich milicji na Ukrainie było tak szeroko omawianym tematem w zachodnich mediach, że otrzymywały one niemal każdego dnia całe lawiny, skierowanych do nich memów, wyśmiewających ich nagłą zmianę narracji. Oczywiście w zabawie brali udział sami Rosjanie, o czym donosi The Guardian.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, która lubi prowokować zagraniczne media, napisała „prośbę do masowych ośrodków dezinformacji w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii – Bloomberg, »New York Times«, »Sun« itp. – o ogłoszenie harmonogramu naszych »inwazji« na nadchodzący rok. Chciałabym zaplanować wakacje”. Dzień wcześniej napisała: „15 lutego 2022 roku przejdzie do historii, jako dzień klęski zachodniej propagandy wojennej. Upokorzony i zniszczony bez jednego wystrzału” („The Guardian”).

PUŁK AZOW
Ukraiński pułk Azow ma do swej dyspozycji, wiele batalionów w ramach Gwardii Narodowej lub SBU. Wiele uwagi wokół neonazistowskiej tematyki Ukrainy, skupia się właśnie na pułku Azow.                                                                                                                                Pułk Azow jest bowiem oficjalnie uznaną jednostką Gwardii Narodowej Ukrainy i od czasu protestów na Majdanie w 2014 roku, jest on w centrum uwagi wielu medialnych przekazów. Oczywiste jest, że Zachód, przede wszystkim Stany Zjednoczone, Kanada i Wielka Brytania, wspiera Ukrainę podczas rosyjskiej operacji wojskowej. Jak daleko sięga to wsparcie?

W 2014 roku ówczesny senator John McCain odwiedził Ukrainę, aby potwierdzić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w ukraiński projekt. Stany Zjednoczone nie tylko były cennym wsparciem dla Ukrainy, ale także ich sąsiad, Kanada, zaoferowała swoją pomoc w szkoleniu ukraińskich neonazistów. Jak napisał James Carden z „The Nation” w 2016 roku, rząd Stanów Zjednoczonych uchylił zakaz finansowania neonazistów z rocznego rachunku wydatków, przeznaczonych na pomoc dla Ukrainy.

SPRZECZNOŚĆ
Zachodnie media próbowały stworzyć narrację, w której prezydent Putin miał rzekomo przesadzać lub kłamać, na temat swoich twierdzeń o okrucieństwach popełnianych przez neonazistów na Ukrainie, podsycanych ciągłym wzrostem nacjonalizmu w tym kraju. Skończymy na sprzeczności, w której Zachód twierdzi, że nie ma pojęcia lub całkowicie zaprzecza istnieniu nazizmu na Ukrainie, także istnieniu tam fanatycznych wyznawców tej ideologii, podczas gdy te same media bardzo szeroko informowały wcześniej zachodnią opinię publiczną, o lawinowym wręcz wzroście liczby neonazistów na Ukrainie, w nie tak dawnej przecież przeszłości.                                                                                                                                                       Jeśli spojrzymy tylko na ostatnią dekadę, zobaczymy, że Zachód wspierał i nadal wspiera nacjonalistów na Ukrainie. Jeśli cofniemy się jeszcze bardziej, zobaczymy, że ostatnia dekada to tylko kropla w morzu potrzeb, w porównaniu do półwiecza, ciągłego wsparcia, najpierw ukraińskich kolaborantów Hitlera, a potem kolejnych sztafet ideowych następców i spadkobierców tych pierwszych, przez Stany Zjednoczone Ameryki i wszystkich ich okrucieństw, których dopuścili się później w Donbasie, protegowani przez Amerykanów, ukraińscy neonaziści, prowadzeni i hojnie wspierani przez Waszyngton, który ich rękami prowadzi wojnę przeciwko Rosji.

Wyszukał, opracował i udostępnił: Jacek Boki
Źródło zagraniczne: RedStreetJournal.com
Źródło polskie: KresyWeKrwi.blogspot.com                                                                               ŹRÓDŁOGRAFIA
1. https://www.archives.gov/files/iwg/declassified-records/rg-263-cia-records/second-release-lexicon.pdf

2. https://www.cia.gov/readingroom/home

3. https://www.cia.gov/readingroom/docs/AERODYNAMIC VOL. 9 (DEVELOPMENT AND PLANS)_0001.pdf

4. https://www.cia.gov/readingroom/docs/AERODYNAMIC VOL. 1_0002.pdf

5. https://www.cia.gov/readingroom/docs/QRPLUMB VOL. 28DEVELOPMENT AND PLANS 1970-78%29_0025.pdf

6. https://www.cia.gov/readingroom/docs/AERODYNAMIC VOL. 35 28OPERATIONS%29_0039.pdf

7. https://www.cia.gov/readingroom/docs/AERODYNAMIC VOL. 1_0130.pdf

8. https://www.cia.gov/readingroom/docs/AERODYNAMIC VOL. 3_0028.pdf

9. https://www.un.org/press/en/2022/sc14803.doc.htm

10. https://time.com/5926750/azov-far-right-movement-facebook/

11. https://www.thenation.com/article/politics/neo-nazis-far-right-ukraine/

12. https://www.theguardian.com/world/2022/feb/16/russians-ridicule-western-media-on-day-of-no-invasion

13. https://www.theguardian.com/world/2013/dec/15/john-mccain-ukraine-protests-support-just-cause

14. https://ottawacitizen.com/news/national/defence-watch/allegations-of-canadian-troops-training-neo-nazis-and-war-criminals-sparks-military-review

15. https://www.thenation.com/article/politics/congress-has-removed-a-ban-on-funding-neo-nazis-from-its-year-end-spending-bill/

Cztery działania w USA. MEMy.

Sunday Strip: A Nation of Small Towns 

“Pick a side”?

ROBERT W MALONE MD, MSJUL 23
 






Actually, most of the republican politicians have become part of the uniparty. I don’t think that “picking a side” is necessarily the answer. 

Personally, I find myself identifying as a constitutionalist (with a large “C”) and as a conservative. I honestly wonder if the republican party completely represents either of these political and economic viewpoints anymore.

Being forced to pick a “side,” to fight socialism – as this meme suggests, means sidelining many important issues and the fact that the uniparty is supporting globalism and the United Nations. The UN/WEF is driving towards a new world order based around fascism (corporatism) and socialism (a global command economy).


There is no question that the republican party needs an overhaul to get in line with most of the people they pretend to represent. 


When did advocating for small towns and values become racist?

Of the nation’s 328.2 million people, an estimated 206.9 million (about 63%) lived in an incorporated place as of July 1, 2019. About 76% of the approximately 19,500 incorporated places had fewer than 5,000 people. Of those, almost 42% had fewer than 500 people.

On the other hand, only 4.0% (780) of all cities had a population of 50,000 or more in 2019, yet nearly 39% of the U.S. population (127.8 million) live in those cities. 

As the UN works to make “smart cities” the wave of the future, remember that in the USA – the “wave” may just be small towns

The biggest cities in the USA are decreasing in population, not growing! 

As people leave large cities, they need to understand and integrate into less populous areas. Areas with traditions and ways that work for the communities there. That means strong values and a sense of belonging. 

With the internet allowing remote work, people may actually be able to settle into an area without having to move again and again for a new job. That means, churches, communities, neighbors and local organizations have work to do. That is to help people integrate into a new community, to help newcomers absorb the new culture that they are now embedded into, and to become productive members of that area and its communities. 

This is my hope for our country. That we are taking it back, person by person. With tact and understanding, we can all work to can change minds. Jason Aldean’s great song is working magic. The movie Sound of Freedom is also changing minds. But ordinary people, like you are me are making a difference too. It is the movable middle that are the hope of this great country. It seems like everyday we can all feel that cultural shift. People are waking up that there IS a better way. That strong values are important. Change is afoot.

But it is true that there are also plenty of excellent people who live in large cities. They also must work to make their cities less prone to violence, crime, drugs, poverty and filth. 

One last little point – rural America is a diverse place. It is not all “white” – hence, the song above is not speaking about “race,” but a way of life. The critics need to get a clue.




Hollywood Stars Have a LOT of Trans Kids (on Rumble)


Upaśli się na COVIDZIE. Ponad 200 mld dolarów mogło zostać zdefraudowanych. Jedynie w USA!

upasli-sie-na-covidzie-ponad-200-mld-dolarow

Wg inspektora generalnego amerykańskiej Agencji ds. Małych Przedsiębiorstw, ponad 200 mld $ z programów pomocowych wdrożonych przez rząd USA w związku z epidemią COVID-19 mogło zostać zdefraudowanych.

SBA osłabiło kontrolę nad dystrybucją środków przeznaczonych na te programy, by przyspieszyć wypłaty, a co najmniej 17% wszystkich środków mogło zostać wypłacone podmiotom, którym one nie przysługiwały. Łącznie w czasie pandemii koronawirusa na realizację obu programów przeznaczono 1,2 bln $.

Kierownictwo SBA kwestionuje szacunki przedstawione przez inspektora generalnego, twierdząc, że kwota 200 mld $, które mogły zostać zdefraudowane, jest przeszacowana, a wg ekspertów nieuprawnionym podmiotom wypłacone mogły zostać środki w wysokości 36 mld $, z czego 86% tych nieprawidłowości miało mieć miejsce w 2020 roku, czyli w czasach administracji poprzedniego prezydenta, p.Donalda Trumpa.

Już w maju 2021 roku prokurator generalny Merrick Garland stworzył specjalną grupę zadaniową, która miała zajmować się sprawami wyłudzeń tych środków.

USA: Kolejne stany: Wirginia i Mississippi zablokowały dostęp do największego serwisu porno.

USA: Kolejne stany: Wirginia i Mississippi walczą z pornografią. Zablokowano dostęp do największego serwisu porno.

Dotychczas ponad tuzin amerykańskich stanów podkreślił, że korzystanie z pornografii jest kryzysem zdrowia publicznego.

wirginia-i-mississippi-calkowicie-zablokowano-dostep-do-porno

Najnowsze przepisy wprowadzone przez amerykańskie stany Wirginia i Mississippi ograniczają dostęp do pornografii. Dzięki wprowadzeniu nowych regulacji, w obu stanach całkowicie zablokowano możliwość korzystania z największego serwisu z nieprzyzwoitymi treściami.

Przepisy uchwalone przez lokalne parlamenty Wirginii i Mississippi bazują na mechanizmie weryfikacji wieku. Dostęp do serwisu mogą mieć jedynie osoby dorosłe. Jednak umiejętnie sformułowane przepisy tak radykalnie utrudniają weryfikację wieku internautów, że dostęp do najpopularniejszego serwisu z pornografią został całkowicie zablokowany – zarówno dla osób nieletnich jak i dorosłych.

Precyzyjnie ujmując, nowe przepisy działające od 1 lipca, nakazują potencjalnym użytkownikom największego serwisu pornograficznego, przesyłanie skanów swoich dokumentów tożsamości. Jak wynika z informacji podawanych przez lokalne media, a także przedstawicieli serwisu z pornografią, mieszkańcy Wirginii i Mississippi nie chcą udostępniać swoich danych i dowodów osobistych. W związku z czym nie mogą otrzymać dostępu do serwisu.

„Podjęliśmy trudną decyzję o całkowitym zablokowaniu naszej witryny w Wirginii i Mississippi, tak jak ostatnio zrobiliśmy to również w Utah” – tłumaczy przedstawiciel największego portalu z niemoralnymi treściami w USA.

Jak się okazuje podobne rozwiązania zostały przyjęte wcześniej w stanie Luizjana. Tam również potencjalny użytkownik portalu z pornografią musi udostępnić swój dowód osobisty. Takie regulacje sprawiły, że liczba wyświetleń materiałów pornograficznych w Luizjanie spadła aż o 80 procent.

Właściciele serwisów pornograficznych w USA apelują teraz do swoich użytkowników, aby ci kierowali protesty do władz lokalnych i domagali się obalenia nowych przepisów. Serwisy proponują, aby dostęp do nieprzyzwoitych treści był łatwiejszy, a wiek użytkowników weryfikowany za pośrednictwem deklaracji udzielanej za poziomie urządzenia.

Warto podkreślić, że dotychczas już ponad tuzin amerykańskich stanów podkreślił, że korzystanie z pornografii jest kryzysem zdrowia publicznego. Podkreślano, że korzystanie z pornografii wywołuje bardzo złe skutki i negatywnie wpływa na psychikę.

„Liczne badania powiązały obecnie korzystanie z pornografii ze złymi skutkami dla zdrowia psychicznego, gorszym samopoczuciem w związkach oraz szkodliwymi oczekiwaniami i przekonaniami dotyczącymi intymności seksualnej” — wskazał dr Brian Willoughby, profesor życia rodzinnego na Uniwersytecie Brighama Younga.

Jego badania powiązały wczesną ekspozycję na pornografię ze „zwiększonym prawdopodobieństwem uzależniających i kompulsywnych zachowań rozwijających się w wieku dorosłym”.

Skany mózgu wykazały, że oglądanie pornografii stymuluje mózg w taki sam sposób jak alkohol i uzależniające narkotyki. Dzieje się tak poprzez uwalnianie dopaminy.

Z biegiem czasu może to prowadzić do hipofrontalności, kurczenia się kory przedczołowej mózgu, co prowadzi do zmniejszonej kontroli impulsów.

Źródło: LifeSiteNews.com

Aktoreczka Hollywood popełnia samobójstwo po skutkach szczepienia.

Blaski i cienie Hollywood w dobie Covida

https://www.salon24.pl/u/ignacynowopolskiblog/1310085,blaski-i-cnienie-hollywod-w-dobie-covida

26.06.2023 ,

[Pozostawiam bez komentatorzy, tak to głupie. M. Dakowski]

41-letnia modelka i aktorka Hollywood Katerina Pavelek zakończyła swoje życie w klinice wspomaganego samobójstwa w Bazylei w Szwajcarii 17 czerwca 2023 r. z powodu obrażeń wywołanych szczepionką COVID-19 

Kat była aktorką, więc jeśli chciała pracować, musiała przestrzegać wymagań dotyczących szczepień określonych przez przemysł rozrywkowy i związki zawodowe. Ale po nich Kat bardzo się rozchorowała. Była tak chora, że ​​w zeszłym tygodniu zdecydowała się zakończyć swoje życie w szwajcarskiej klinice specjalizującej się w wspomaganym samobójstwie”

„W miniony weekend przyjaciele Kat – wielu z nich związanych z rozrywką – zorganizowali piknik i ostatnie pożegnanie swojej przyjaciółki aktorki na plaży w Malibu” CA.

Kiedy lipcu 2021 roku Kat pracowała z Umą Thurman nad filmem. Nie obowiązywały jeszcze zalecenia dotyczące szczepień przeciwko COVID-19.

Pod koniec 2021 roku Kat pracowała przy filmie Brada Pitta i Margot Robbie „Babylon” – i trzeba było być zaszczepiona na COVID-19, aby zagrać w filmie.

Kat była zapaloną podróżniczką, podróżując na Hawaje w czerwcu/lipcu 2021 r. i do Grecji w sierpniu 2021 r.

Czy szczepionki przeciwko COVID-19 mogą powodować ALS? Istnieją dowody na to, że tak, jest to możliwe.,  Mechanizm jest nieznany, ale może to być nieprawidłowa odpowiedź immunologiczna (autoimmunologiczna?) po szczepieniu przeciwko COVID-19.

Istnieje kilka doniesień o ALS po szczepieniu COVID-19 w VAERS , które są dość przekonujące co do związku przyczynowego

W przypadku Kat mogła rozwinąć się ALS po szczepieniu przeciwko COVID-19 lub mogła mieć ALS, który został następnie przyspieszony przez trzy szczepionki przeciwko COVID-19 z „szybkim pogorszeniem czynnościowym”.

Czy szczepionki COVID-19 mogą powodować ME/CFS? Wydaje się, że istnieje tu znacznie silniejsze powiązanie.

Istnieje bardzo interesujący związek między infekcją wirusową EBV a ME/CFS .

ME/CFS – Myalgiczne zapalenie mózgu i rdzenia / zespół chronicznego zmęczenia.

Osoby z ME/CFS często nie są w stanie wykonywać swoich zwykłych czynności. Czasami ME/CFS może ograniczać ich do łóżka. Osoby z ME/CFS odczuwają przytłaczające zmęczenie, którego nie poprawia odpoczynek .

ME/CFS zmienia zdolność ludzi do wykonywania codziennych zadań , takich jak branie prysznica lub przygotowywanie posiłków.

ME/CFS często utrudnia utrzymanie pracy , chodzenie do szkoły, udział w życiu rodzinnym i towarzyskim.

Co najmniej jeden na czterech pacjentów z ME/CFS jest przykuty do łóżka lub domu przez długi czas podczas swojej choroby.

Oprócz zmęczenia, pacjenci z ME/CFS cierpią również z powodu wielu innych objawów, w tym złego samopoczucia powysiłkowego, upośledzenia funkcji poznawczych, bólu mięśniowo-szkieletowego, zaburzeń snu, bólu gardła, węzłów chłonnych, nietolerancji ortostatycznej i objawów żołądkowo-jelitowych.

ALS płuc – stwardnienie zanikowe boczne

ALS jest zaburzeniem nerwowo-mięśniowym charakteryzującym się osłabieniem mięśni oddechowych i postępującym spadkiem czynności płuc

Śmierć następuje w ciągu 3 do 5 lat od początku z powodu powikłań oddechowych

ME, CFS, ALS zostały zgłoszone jako efekt uboczny tzw. „Long COVID”

Jeszcze ciekawszy jest fakt, że szczepionki na COVID-19 powodują reaktywację uśpionych wirusów, zwłaszcza EBV. 

Tak więc szczepionki COVID-19 mogą powodować ME/CFS bezpośrednio poprzez dysfunkcyjną odpowiedź immunologiczną lub pośrednio poprzez wirusową reaktywację EBV, wirusa, który ma prawie każdy.

Kat mogła podleczyć się  i usunąć wiele jeśli nie wszystkie ze swoich chorób spowodowanych przez DEATHVAX™ za pomocą Iwermektyny i dobrego nutraceutyku.

Wejście Szwecji do NATO – Co Erdogan dostał za swoją zgodę ?

Wejście Szwecji do NATO – Co Erdogan dostał za swoją zgodę ?

Thomas Röper Tekst ukazał się 15 lipca 2023 roku na stronie https://apolut.net/schwedens-nato-beitritt-was-erdogan-fuer-sein-okay-bekommen-hat-von-thomas-roeper/

Członkostwo w UE w zamian za przyjęcie Szwecji do NATO. Co wiadomo o umowie między Turcją a Zachodem.

Rosyjska agencja informacyjna TASS podsumowała to, co wiadomo o umowie w sprawie przystąpienia Szwecji do NATO, a ja (Thomas Röper| ) przetłumaczyłem to podsumowanie

Początek tłumaczenia:

Członkostwo w UE w zamian za przyjęcie Szwecji do NATO. Co wiadomo o umowie między Turcją a Zachodem [prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i premier Szwecji Ulf Kristersson].

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zgodził się ratyfikować protokół zezwalający Szwecji na przystąpienie do NATO. W zamian Sztokholm zobowiązał się przyspieszyć proces przystąpienia Turcji do UE i pomóc temu krajowi w modernizacji unii celnej ze wspólnotą.

USA zaznaczyły jednak, że kwestie członkostwa Szwecji w NATO i członkostwa Turcji w UE nie są ze sobą powiązane. USA popierają przystąpienie Turcji do UE, ale kwestia ta powinna zostać rozstrzygnięta przez same strony i nie może stać się przeszkodą dla wejścia Sztokholmu do sojuszu. Jednocześnie negocjacje w sprawie członkostwa Turcji w UE powinny również dotykać kwestii reform.

Decyzja Turcji.

Przed lotem do Wilna na poniedziałkowy szczyt NATO Erdogan powiedział, że zgodzi się na przystąpienie Szwecji do NATO, jeśli droga Turcji do UE zostanie otwarta.

Erdogan spotkał się następnie z premierem Szwecji Ulfem Kristerssonem, sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Efektem tych rozmów było zobowiązanie Turcji do jak najszybszej ratyfikacji Protokołu o przyjęciu Szwecji do NATO i jak najszybszego przedłożenia odpowiedniego dokumentu Parlamentowi do ratyfikacji.

Według tureckich źródeł Sztokholm spełnił żądania Ankary, w tym najważniejsze, związane z walką z terroryzmem. [Chodzi o Kurdów w Szwecji. md]

Co obiecano Turcji

W zamian Szwecja obiecała „podjąć działania” w celu modernizacji unii celnej Turcji z UE. Szwecja przyspieszy również proces przystąpienia Turcji do UE i negocjacje w sprawie ruchu bezwizowego. Sztokholm zgodził się pomóc w zniesieniu sankcji i usunięciu przeszkód dla kompleksu wojskowo-przemysłowego i inwestycji Ankary.

Szwecja zobowiązała się również nie wspierać zadeklarowanych przez Turcję organizacji terrorystycznych. Dotyczy to Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) i organizacji FETÖ, która jest oskarżana o przygotowanie zamachu stanu z 15 lipca 2016 r. A NATO stworzy specjalny mechanizm i stanowisko specjalnego wysłannika do walki z terroryzmem.

Z oświadczeń nie wynika, czy Szwecja, UE i NATO zobowiązały się do przekazania Ankarze konkretnego potwierdzenia wyników działań w tych kwestiach.

Przystąpienie Szwecji do NATO

Wielkie Zgromadzenie Narodowe Turcji może ratyfikować ofertę do końca przyszłego tygodnia, donosi CNN Türk. Jednak legislatura Republiki udaje się w tym tygodniu na letnią przerwę, więc Parlament mógłby przyjąć protokół już na sesji jesiennej, która rozpocznie się 1 października.

Zgodnie z prawem tureckim protokół jest najpierw rozpatrywany przez Komisję Spraw Zagranicznych Parlamentu, a dopiero potem przekazywany Zgromadzeniu Ogólnemu Parlamentu. Po zatwierdzeniu i opublikowaniu w dzienniku rządowym Resmi Gazete z podpisem Prezydenta proces jest zakończony.

Stoltenberg oczekuje rozwiązania kwestii przystąpienia Szwecji do NATO, gdyż Węgry już zapowiedziały, że nie będą ostatnim krajem, który ratyfikuje protokół. Węgry podkreśliły też, że rząd popiera wejście Szwecji do NATO, a ratyfikacja umowy to kwestia czysto techniczna.

Odpowiedź na decyzję Turcji

Kristersson powiedział, że Sztokholm ustanowi nowy dwustronny dialog na temat bezpieczeństwa i jakąś formę współpracy z Ankarą. Powiedział, że jest to długoterminowe zobowiązanie Szwecji, które wspiera bliższą współpracę między Turcją a UE.

Szwedzki premier uważa też, że Węgry nie będą zwlekać z ratyfikacją propozycji.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen również z zadowoleniem przyjęła decyzję Turcji, ale nie skomentowała zobowiązań wobec Ankary. Jednocześnie rzeczniczka Komisji Europejskiej (KE) Dana Spinant powiedziała dzień wcześniej, że rozszerzenie NATO i UE to dwa różne, odrębne procesy.

Turecka gazeta Aydinlik napisała, że ​​Erdogan poddał się prośbom Zachodu i wycofał się z kwestii przystąpienia Szwecji do NATO. A Utku Reyhan, wiceprzewodniczący partii politycznej Ojczyzna, powiedział, że decyzja była hańbą i że Turcja uległa zachodniemu szantażowi.

Tureckie media rządowe podały, że Ankara wyszła zwycięsko z tej sytuacji, ponieważ otrzymała liczne gwarancje walki z terroryzmem i wsparcia członkostwa w UE.

Prezydent USA Joe Biden z zadowoleniem przyjął decyzję Erdogana. Biden powiedział, że jest gotowy do współpracy z Turcją w celu wzmocnienia obrony i odstraszania w regionie euroatlantyckim.

Jednocześnie kwestie członkostwa Turcji w UE i przystąpienia Szwecji do NATO nie są ze sobą powiązane, powiedział asystent prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. USA popierają członkostwo Turcji w UE i będą ją wspierać w tej sprawie.

Negocjacje między UE a Turcją powinny dotyczyć reform niezbędnych do utrzymania demokracji, przez które przechodzi każdy potencjalny członek UE.

Dostawy F-16 do Ankary

Według Sullivana Biden opowiada się za dostarczeniem Turcji 40 myśliwców F-16 Block 70 i 80 zestawów modernizacyjnych Block 70 dla istniejących samolotów. Ten krok leży w interesie narodowym Stanów Zjednoczonych.

Robert Menendez, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Senatu USA, jest jednym z tych, którzy blokują dostawę myśliwców. Powiedział, że prowadzi rozmowy z administracją prezydenta w sprawie wycofania weta i może podjąć decyzję w ciągu najbliższego tygodnia.

Stoltenberg podkreślił jednak, że Turcja dała jasno do zrozumienia, że ​​kwestia dostaw myśliwców nie jest częścią umowy ze Szwecją, ale ograniczenia w dostawach broni do Ankary zostały zniesione na mocy tych umów.

Thomas Röper|

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Tekst ukazał się 15 lipca 2023 roku na stronie https://apolut.net/schwedens-nato-beitritt-was-erdogan-fuer-sein-okay-bekommen-hat-von-thomas-roeper/

Źródła: https://tass.ru/mezhdunarodnaya-panorama/18242859

Film Caviezela “Sound of Freedom” czyli kto steruje opinią publiczną w USA

Film Caviezela “Sound of Freedom” czyli kto steruje opinią publiczną w USA

Kategoria: Archiwum, News, Polecane, Polska, Pudło, Świat, Ważne

Autor: pokutujący łotr , 18 lipca 2023 https://ekspedyt.org/2023/07/18/film-caviezela-sound-of-freedom-czyli-kto-rzadzi-hollywoodem/

Jim Caviezel w filmie “Sound of Freedom”, 2023

Solidarny wrzask podniesiony w USA przeciw filmowi fabularnemu Sound of Freedom przez mainstreamowych krytyków z pism i portali w rodzaju New York Timesa, Forbesa, Newsweeka, Rolling Stone  czy Vanity Fair, przywraca znów pytanie: kto rządzi opinią publiczną i światem informacji i rozrywki w USA.

Paul Reubens – amer. aktor filmów dla dzieci, oskarżony o gromadzenie materiałów pedofilskich.

O osobach firmujących te ataki wiele mówi np. taka postać, jak wpływowy krytyk Charles Bramesco, który w 2021 r. bronił Paula Reubensa (prawdziwe nazwisko Reubenfeld) – aktora i producenta filmów dla dzieci, oskarżonego o posiadanie materiałów pornograficznych z ich udziałem – że to jest „po prostu specyficzne upodobanie” – zaś film o transpłciowym „mężczyźnie” próbującym urodzić dziecko uznał w swej recenzji za „poruszające studium”. Ale Sound of Freedom – wstrząsający obraz seks-handlu dziećmi w reżyserii demonstrującego swój katolicyzm Alejandra Monteverde i z udziałem niestrudzonego anty-hollywoodzkiego aktora Jima Caviezela (odwórcy głównej roli w Pasji Mela Gibsona) oraz  Tima Ballarda, który dostarczył materiału do opartego na faktach scenariusza (Ballard jest od lat aktywistą walczącym z handlem dziećmi w USA i założycielem wspierającej ten cel Fundacji OUR) – jest dla tego typka „paranoiczny”.

A oto skład grupy bogów zarządzających przemysłem filmowo-telewizyjnym w Hollywood, sporządzony według opublikowanego przez nich w marcu 2008 r. na łamach Los Angeles Times listu otwartego do Screen Actors Guild (Związek Zawodowy Aktorów Filmowych i TV). Prezesem News Corporation jest Peter Chernin (Żyd), Paramount Pictures – Brad Grey (Żyd), Walt Disney Co. – Robert Iger (Żyd), Sony Pictures – Michel Lynton (Żyd holenderski), Warner Brothers – Barry Meyer (Żyd), CBS Corp. – Leslie Moonves (Żyd; jego stryjeczny dziadek był pierwszym premierem Izraela), MGM – Harry Sloan (Żyd), NBC Universal – Jeff Zucker (Żyd). Zabrakło jedynie podpisów braci Boba i Harvey’a Weinsteinów – założycieli i prezesów wytwórni Miramax, Dimension Films oraz The Weinstein Company – aby powstał komplet osób zdolnych wesprzeć, albo przeciwnie, utrącić, KAŻDĄ ale to KAŻDĄ produkcję telewizyjną  lub filmową w USA.  Na „pociechę” – wiadomość, że sprawiedliwość dosięgła przynajmniej Weinsteinów, gdy Bob zmuszony był ogłosić  upadek firmy w 2017 r., kiedy jego braciszek Harvey został oskarżony przez grupę aktorek o molestowanie, gwałt i szantaże w przydzielaniu ról w zamian za usługi seksualne i skazany na 23 lata więzienia.

   Dla całości obrazu tego trzęsącego opinią publiczną w USA konglomeratu filmowo-prasowego, należałoby przedstawić drugą listę – redaktorów naczelnych i właścicieli głównych pism i portali informacyjnych, na czele z Arturem Greggiem Sulzebergiem,  prezesem The New York Times Company czy rodziną Meyerów, właścicieli koncernu The Washington Post. Przez posłusznych sobie dziennikarzy, ten sanhedryn medialny w USA podnosi teraz wrzask, oskarżając twórców filmu Sound of Freedom oczywiście  o „teorie spiskowe” i dodając, że są „typowe dla oszołomów z QAnon” (chodzi o nabierający tempa nowy ruch radykalnej prawicy w USA, nazywany „zbrojnym ramieniem Trumpa”) i nie szczędząc innych inwektyw, jak „fundamentalizm chrześcijański” ze słownika lewackiego terroryzmu.

Ich histerię spowodował fakt, że ten „oszołomski” film, ku przerażeniu Hollywoodu zarobił w dniu premiery 4 lipca br. 14 mln dolarów i zwrócił im się jednego dnia cały budżet, podczas gdy tego samego dnia Indiana Jones 5 z Harrisonem Fordem, który kosztował 295 mln dolarów, zarobił  tylko 11 mln USD. Hit z Caviezelem był gotowy dużo wcześniej, bo już w 2018 r. i miał być firmowany przez 20th Century Studios, ale trafił do zamrażarki, gdy wytwórnię przejął Disney. Netflix i Amazon odmówiły dystrybucji, podobnie jak większość innych, z którymi kontaktował się producent Eduardo Verastegui, dopiero Angel Studios tym się zainteresowało.

Pamiętajmy, że handel ludźmi jest w USA i w świecie ogromnym biznesem, wykraczającym daleko poza środowisko filmowe i podludzie tym się trudniący mają środki na przekupywanie odpowiednich osób w mediach, by o tym nie mówiły lub wyśmiewały temat jako „oszołomstwo spiskowe” lub „religijny fundamentalizm”. Ten terror medialny przynosi – przynajmniej w uzależnionym od ekranu TV społeczeństwie amerykańskim  – katastrofalne skutki, ludzie (podobnie już jest i w Polsce) klepią bezmyślnie za celebrytami o „teoriach spiskowych” tkwiąc w przekonaniu, że wyrażają opinie „światłe” i „racjonalne”, podczas gdy w ich zapchanych sieczką mózgach brak już jest miejsca na istotne fakty.

Inwazja zombich: dzisiejsza plaża w Los Angeles

Np. już tylko 22% Amerykanów uważa obecnie, że biznes informacyjno-filmowo-rozrywkowy jest w USA głównie w rękach Żydów, choć w 1960 r. tego zdania było ponad 50% społeczeństwa –  aż co drugi Amerykanin! To ukazuje skalę i skuteczność ogłupiactwa prowadzonego w USA i na świecie. Otuchą napawa fakt, że ku przerażeniu manipulatorów film Sound of Freedom osiąga jednak taki wielki sukces.

*

Problem zorganizowanej pedofilii sygnalizowali już w swej twórczości m.in. Roman Polański (film Rosemary’s Baby – choć powstały niezupełnie ze szlachetnych pobudek) czy Stanley Kubrick w wybitnym, przerażającym filmie o kulisach masonerii pt. Oczy szeroko zamknięte. Polańskiemu na wszelki wypadek – może by zniechęcić go do tematu – wytoczono w USA proces o stosunki z nieletnimi, zaś Kubrick „zmarł” na zawał serca zaraz po premierze swego filmu. Warto w tym miejscu przypomnieć inny mega-skandal pedofilski znany jako „afera Dutroux” w Belgii w 1979 r. – gdy proces seryjnego porywacza i mordercy dziewczynek Marca Dutroux – od którego nitki wiodły do wielu wpływowych osób ze świata politycznego Brukseli –  został wyciszony a świadkowie i oskarżeni dziwnym trafem padali jak muchy (w sumie kilkadziesiąt osób!). Również na zawsze uciszono w USA w 2019 r. Jeffrey’a Epsteina i jego ukochaną Ghislaine Maxwell, którzy sprowadzali do swej posiadłości na wyspie dziesiątki dziewczynek by uprawiały seks z milionerami i osobistościami z pierwszych stron gazet. Zapewne byli agentami (CIA? Mosadu?) i w ten sposób zbierali kwity na osobistości z całego świata, księcia Andrzeja z Pałacu Buckingham nie wyłączając (uniknął skandalu płacąc Maxwell kilka milionów funtów). https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/ghislaine-maxwell-udzielila-pierwszego-wywiadu-zza-krat-ofiary-beda-wsciekle/62042zn

To, o czym piszę, jest wierzchołkiem góry lodowej. U końca prezydentury Baracka Obamy uciszono przecież inną „rozwojową” seks-aferę  kryminalną z udziałem dzieci, nazywaną Pizza Gate. Też ogarniała ona szerokie kręgi polityczne w Waszyngtonie (otoczenie Hillary Clinton) odsłaniając przed światem mroczne i krwawe uczynki rzeczywistych potężnych kręgów pedofilskich na najwyższych piętrach władzy w USA i w świecie, trudniących się nie tylko seksem z dziećmi ale i zbrodnią – nie zaś, na wzór polski, rozdmuchiwane z promila przez dziennikarzyny w rodzaju Sekielskiego, i to jedynie w kręgach katolickiego kleru, gdyż świat polityki i mediów jest w Polsce skrzętnie omijany. Zaprawdę, rogaty rządzi światem tzw. elit i trzeba być głupim, głuchym i ślepym żeby tego nie dostrzegać.

W tekście wykorzystano materiały z artykułu:   https://wykop.pl/link/7153179/sound-of-freedom-film-ktorego-boi-sie-hollywood-i-mainstreamowe-media

Jim Caviezel do CIA: Musicie mnie zabić, żebym przestał ujawniać wasz pedofilski krąg

19 lipca 2023

Jim Caviezel do CIA: musicie mnie zabić, żebym przestał ujawniać wasz pedofilski krąg

jim-caviezel-do-cia-musicie-mnie-zabic-zebym-przestal-ujawniac-wasz-pedofilski-krag/

#cia #film #Hollywood #Jim Caviezel #pedofilia #The Sound of Freedom #USA

(Jim Caviezel / Źródło: Flickr)

Musicie mnie zabić, żebym przestał ujawniać wasz pedofilski krąg – powiedział aktor Jim Caviezel, wskazując, że za największą siatkę pedofilską na świecie odpowiada właśnie waszyngtoński wywiad. Odtwórca głównej roli w głośnym obecnie filmie The Sound of Freedom regularnie otrzymuje groźby śmierci…

Odtwórcą roli Chrystusa w Pasji wyznał w podcaście „Spero Pictures”, że odkąd powiedział, że „CIA prowadzi największą na świecie siatkę pedofilską”, zaczął otrzymywać groźby śmierci. Aktor podkreślił, że nie boi się gróźb ze strony waszyngtońskich służb, lecz to ich przedstawiciele powinni bać się Boga.

Cóż, pozwólcie, że wyjaśnię coś wam wszystkim na świecie, którzy myślicie, że jestem małą dziewczynką i boję się was. Ani trochę się nie boję. Bóg sprowadził mnie do Hollywood, abym został aktorem. Poprosił mnie, abym to zrobił. Był moim oficerem prowadzącym. Największy Bóg, jedyny Bóg, który umiłował mnie na tyle, żeby dać mi cel w tym życiu… bo byłem najniższym z najniższych… i chętnie oddałbym swoje życie, żeby ocalić te maleństwa, ponieważ ich krzyk, który słyszałem, był tak przerażające, że nie mogę spać w nocy – powiedział Caviezel.

Nie jest to zresztą pierwszy moment, gdy skorumpowana lewica i deep state czyhają na jego życie. Już w roku 2009 po zagraniu w Pasji, nieomal padł ofiarą dziwnego „wypadku” motocyklowego, gdy rowerzysta nagle rzucił mu swój rower pod koła.

Tym bardziej więc podkreślił swoją duchową odporność na tego typu zakusy. – Chcę więc, abyście zrozumieli, że kiedy spróbujecie zrobić to, co zrobiliście mi po „Pasji”, aby zmienić światową narrację, nigdy mnie nie przestraszyliście. Ja się już was nie boję. Mam Matkę Najświętszą, Ona jest ze mną. Matka Boża z Guadalupe jest ze mną. Jest ze mną nasz Pan Jezus Chrystus, którego kocham całym sercem, wcale się was nie boję. To wy powinniście bać się Boga – mówił Caviezel.

Film The Sound of Freedom w weekend premierowy w USA osiągnął lepszy wyniki niż wiele wysokobudżetowych produkcji, takich jak nowy Indiana Jones. Od tego momentu produkcja zarobiła w dwa tygodnie już ponad 80 milionów dolarów. O polskiej premierze na razie nic nie słychać.

Źródło: thepeoplesvoice.tv

Parę kwaśnych uwag o jakości broni „dla Ukrainy” – i skutkach.

Parę kwaśnych uwag o jakości broni „dla Ukrainy”

[Koszt przejazdu 100 km czołgiem Leopard – ok 10 milionów zł]

Z większego tekstu, czy analizy: July 18, 2023 dmitry-orlov/the-incredible-shrinking-nato [To po spotkaniu 11 lipca w Wilnie md]

[—-] Czy chodziło o to, że NATO skończyła się broń i amunicja do przekazania Ukraińcom? Ponownie, nie – wciąż jest sporo na wpół przestarzałego złomu, który mógłby zostać przekazany Ukraińcom.

Co więc takiego zrobili Ukraińcy, że tak nagle wzbudzili gniew Pentagonu i w bezpośredniej konsekwencji popadli w niełaskę NATO?

Krótko mówiąc, Ukraińcy zademonstrowali, że broń NATO to badziewie. Dowody na to narastały powoli wraz z upływem czasu. Po pierwsze, okazało się, że różne elementy amerykańskiej broni odpalanej z ramienia – przeciwlotnicze Stingery, przeciwpancerne Javeliny itp. – są raczej gorsze niż bezużyteczne, w nowoczesnej walce. Następnie okazało się, że haubica M777 i kompleks rakietowy HIMARS są raczej kruche i nie nadają się do utrzymania w terenie.

Kolejną „cudowną bronią” rzuconą na ukraiński front była bateria rakiet Patriot. Została ona rozmieszczona w pobliżu Kijowa, a Rosjanie szybko sobie z niej zażartowali. Zaatakowali ją swoimi super tanimi “latającymi motorowerami” Geranium 2, powodując włączenie aktywnego radaru, tym samym demaskując jego pozycję, a następnie wystrzeliwując [ Patriot] cały ładunek rakiet – wart milion dolarów! – po czym po prostu usiadł tam, zdemaskowany i bezbronny [ Patriot], i został zlikwidowany pojedynczym rosyjskim precyzyjnym uderzeniem rakietowym.

To z pewnością poważnie wkurzyło sekretarza obrony USA Lloyda Austina, którego główną osobistą dojną krową gotówkową jest Raytheon, producent Patriota.

Tak, Patriot okazał się bezużyteczny podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, gdzie nie zdołał ochronić Izraela przed starożytnymi irackimi pociskami Scud; i okazał się bezużyteczny później, gdy nie zdołał ochronić saudyjskich instalacji naftowych przed starożytnymi jemeńskimi pociskami Scud… ale nie powinieneś reklamować tego faktu. A teraz to!

Na domiar złego, niemieckie czołgi Leopard 2 i amerykańskie bojowe wozy piechoty Bradley, nie wspominając o głupich francuskich czołgach kołowych, spisały się absolutnie żałośnie podczas ostatnich ukraińskich prób zbliżenia się do pierwszej linii obrony Rosji, nie mówiąc już o jej penetracji.

Żeby jeszcze bardziej dopiec, Putin zauważył, że zachodnie pancerze palą się łatwiej niż te stare, radzieckie.

Najnowszym desperackim posunięciem byłoby przekazanie ukraińskim siłom powietrznym (które, nawiasem mówiąc, już nie istnieją) niektórych starszych myśliwców F-16. Mogą one mieć nawet 50 lat i charakteryzują się wlotem powietrza, który znajduje się bardzo blisko ziemi, co czyni je bardzo skutecznymi odkurzaczami pasów startowych podczas startu. Nie mogą operować z brudnych i dziurawych pasów startowych, które są typowe na Ukrainie, ponieważ gruz zostałby wessany do silnika i zniszczyłby go.

Gdyby Ukraińcy próbowali utworzyć dla nich nowe pasy startowe, Rosjanie natychmiast zauważyliby to z satelity geosynchronicznego, który jest stale skierowany na terytorium Ukrainy. Zamiast umieszczać kilka świeżych kraterów po bombach na tych nowych pasach startowych, mogliby zrobić coś bardziej subtelnego: użyć jednego ze swoich super-tanich Geranium 2 do rozrzucenia metalowych goleni, które silniki F-16 mogłyby odkurzyć… wciągnąć – i spalić w locie. A ponieważ są to samoloty jednosilnikowe, nie ma możliwości powrotu do domu na pozostałym silniku: pilot musiałby się katapultować i samolot by się rozbił.

Ale jest jeszcze ważniejszy powód, dla którego pomysł przekazania F-16 Ukrainie jest niewykonalny: samoloty te są zdolne do przenoszenia bomb jądrowych, a Rosja już ogłosiła, że uzna ten krok za eskalację nuklearną. Ale prowokowanie konfliktu nuklearnego z Rosją jest zabronione, więc F-16 nie wchodzą w grę.

Dlaczego porażka bezlitośnie propagowanej zachodniej broni jest ważniejsza niż cokolwiek innego, w tym coraz większe ryzyko dla Rosji?

Dlaczego porażka nieustannie propagowanej zachodniej broni jest ważniejsza niż cokolwiek innego, w tym coraz bardziej fatalny stan zachodnich finansów, absurdalna porażka antyrosyjskich sankcji, nieprzyzwoicie ogromna liczba ukraińskich ofiar lub ogólne zmęczenie Zachodu wszystkim, co ukraińskie, a zwłaszcza zalewem ukraińskich uchodźców, z którymi Zachód nie może sobie już poradzić?

Powód jest prosty: NATO nie jest organizacją obronną (pamiętajmy, że ZSRR nie ma już od ponad 30 lat); nie jest też organizacją ofensywną (cóż, zbombardowało Serbię i kilka innych stosunkowo bezbronnych krajów, ale nie może myśleć o stawieniu czoła Rosji lub jakiemukolwiek innemu dobrze uzbrojonemu narodowi).

NATO jest raczej zniewolonym klubem nabywców broni wyprodukowanej w USA. O to właśnie chodzi w osławionych „standardach NATO”, których Ukraina musi przestrzegać, zanim zostanie uznana za godną zaproszenia do NATO: aby spełnić te standardy, twoja broń musi być w większości wyprodukowana w USA.

Taki jest też powód wszystkich wojen z wyboru, od Serbii przez Irak po Afganistan, Libię i Syrię: były to projekty demonstracyjne dla amerykańskiej broni, których dodatkowym celem było zużycie broni i amunicji, tak aby Pentagon i reszta NATO musiały je ponownie zamówić. Geopolityczne uzasadnienia tych konfliktów zbrojnych to zwykłe racjonalizacje.

Na przykład w latach 1964-1973 Stany Zjednoczone zrzuciły na Laos ponad 2,5 miliona ton bomb podczas 580 000 lotów bombowych – co równa się zrzutowi bomb co osiem minut, 24 godziny na dobę, przez dziewięć lat. Jakie było geopolityczne uzasadnienie? Nikt nawet nie pamięta, czy kiedykolwiek istniało. Ale te bomby miały wkrótce wygasnąć [tj musiały być wcześniej użyte] i musiały zostać zrzucone i ponownie zamówione, aby utrzymać przepływ pieniędzy.

W odpowiedzi na takie dziwne zachęty, broń produkowana w USA jest zwykle nadmiernie złożona (aby jej twórcy mogli pobierać więcej opłat za bezużyteczne dodatkowe funkcje) i raczej krucha (nigdy nie testowana przeciwko równorzędnemu przeciwnikowi, takiemu jak Rosja czy Chiny, a nawet przeciwko Iranowi), opracowywana powoli (aby oczyścić fundusze na badania i rozwój), budowana powoli (bo po co się spieszyć?) i bardzo wymagająca w utrzymaniu (aby amerykańscy kontrahenci obronni mogli się jeszcze bardziej wzbogacić, dostarczając części zamienne i usługi).

Broń ta miała być testowana co jakiś czas, dając piekło zacofanym plemionom uzbrojonym w stare kałasznikowy i RPG.

Ukraina to zupełnie inna historia. Tam Ukraińcy, ze swoją niedopasowaną zachodnią bronią, zostali poproszeni o spenetrowanie trzech linii zahartowanej rosyjskiej obrony. Po około miesiącu wysiłków i oszałamiających stratach w ludziach i sprzęcie, nie udało im się jeszcze dotrzeć do pierwszej linii obrony.

Widok płonącego zachodniego uzbrojenia nie jest dobrą reklamą.

W związku z tym amerykańscy kontrahenci z branży obronnej muszą być bardzo chętni do zatrzymania tego stałego strumienia negatywnej reklamy swoich produktów w tej chwili – zanim ich reputacja zostanie całkowicie zrujnowana; stąd też niestosowny pośpiech, z jakim cały ukraiński projekt jest osierocony.

Alternatywą dla aktywnych działań wojennych jest to, co na Zachodzie zwykle nazywa się “negocjacjami”, ale w rzeczywistości wiązałoby się z przystaniem na rosyjskie żądania z listopada 2021 r. (które obejmują wycofanie broni NATO do poziomu z 1997 r.), a także nowsze wymagania, takie jak denazyfikacja, demilitaryzacja i neutralność tego, co pozostało z Ukrainy, uznanie nowych granic Rosji (które obejmują Krym, Chersoń, Zaporoże, Donieck i Ługańsk) oraz ściganie wszystkich ukraińskich zbrodniarzy wojennych, w tym wszystkich tych, którzy torturowali jeńców wojennych i ostrzeliwali cywilów od 2014 roku.

Aha, i zniesienie wszystkich mdłych sankcji byłoby również wymagane.

===================

mail:

Ruski punkt widzenia – ale chyba i gorzka prawda.

Jakiś czas temu oceniałem bardzo prosty co do zasady działania czujnik poziomu płynu hydraulicznego w zbiorniku tegoż płynu samolotu Dash 400.  (Niedawno LOT się ich pozbył). Źle zaprojektowany, żle testowany, niedziałający. Renomowana firma odmówiła korekcji (na moim niskim poziomie władzy) posługując się argumentem, że tenże zawór sprawdza sie w jakiejś wyrzutni rakietowej. Tak s\obie pomyślałem (i nadal myślę), czy aby te amerykańskie śmiercionośne zabawki sa wiele warte. (wide ocena F16, Patriot).

Płk. D. Macgregor (d-ca wojsk pancernych podczas inwazji na Irak) wspomniał w jednym z wywiadów, że uwagi wojskowych dotyczące wysokiej temperatury pracy silników czołgu Abrams zostały zignorowane. Wojacy chcieli  silników Diesla ale wpływy i interesy polityków zaważyły… 

==================

mail od oficera: Teraz Abrams ma turbinę, która zżera ok. 350 litrów paliwa na 100 km. Czołg PT 91 Twardy zużywa nawet 500 litrów oleju napędowego na 100 km. W przypadku Leoparda 2 wynik jest bliższy 800 litrom na 100 km. Zużycie paliwa to jednak nic, w porównaniu do tego jak kształtuje się całkowity koszt pokonania jednego kilometra czołgiem : czołg Leopard 2A4 – 82 550 951 zł

Oczywiście przytoczone kwoty były aktualne na rok 2008,. Nikt o zdrowych zmysłach nie ma jednak wątpliwości, że potem sytuacja mogła ulec zmianie tylko w jedną stronę…

Eksperymenty – zbrodnie LGBT na dzieciach. Doktor “Frankenstein” – “lekarz” opowiada jak okalecza dzieci, by “zmienić” im płeć.

Jego „pasją są operacje plastyczne narządów płciowych”

===========================

MD: Piszę w cudzysłowie “lekarz” , bo to nie lekarz, a ZBRODNIARZ. “zmienić” – BY UKAZAĆ, ŻE TO NIE ZMIANA, A ZNISZCZENIE PŁCI.

============

Dariusz Matuszak Zbrodnie-lgbt-na-dzieciach-wywiad-z-potworem

Pracujący w szpitalu w Oregon lekarz z bezwstydną szczerością opowiada o tym jak kastruje dzieci, jakie eksperymenty zmiany płci są na nich dokonywane i o tym, że nie ma bladego pojęcia jakie są skutki tych procedur. Być może będą znane za 10 lat jak więcej dzieci trafi pod jego nóż

Ten wywiad naprawdę zaszokował opinie publiczną w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii. Przeprowadzony i wyemitowany w ubiegłym roku w mediach społecznościowych szybko zniknął, gdy sami uczestnicy zorientowali się o jakich potwornościach opowiadają. Ktoś jednak zarchiwizował rozmowę, ta teraz wypłynęła na nowo i świat może dowiedzieć się jakie eksperymenty dokonywane są na dzieciach w imię szaleńczej ideologii LGBT.

Głównym bohaterem – opowiadającym o swych rzeźnickim fachu, jest wykształcony w Kanadzie i pracujący w szpitalu w Oregon Blair Peters, który przedstawia się jako on/oni doktor dziwak (queer) pierwszy w świecie specjalista od operacji uzgadniania/ potwierdzania płci.

Pod tymi oszukańczymi terminami „uzgadnianie”, „potwierdzanie” płci etc. kryje się brutalny, chirurgiczny zabieg na narządach intymnych tak, by przerobić je na organa innej płci. W trwającej ponad 30 minut rozmowie Peters otwarcie mówi, że takie zabiegi dokonuje także na dzieciach. Dr Frankenstein – taki pseudonim nadali już Petersowi internauci, nie ma bladego pojęcia jakie będą skutki takich operacji. Różowowłosy Frankenstein, który mówi, że jego „pasją są operacje plastyczne narządów płciowych” przyznaje, że być może dopiero za 5 – 10 lat znane będą skutki powstrzymywania rozwoju płciowego i chirurgicznych zabiegów „zmieniania płci” u dzieci.

To bardzo skomplikowany problem. Ale myślę, że jest zdecydowanie coś, o czym dowiemy się o wiele więcej w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat, ponieważ robimy coraz więcej takich przypadków.

Peters opowiada, że trudną sprawą jest uzyskanie od dziecka, które jest przed okresem dojrzewania, zgody na zahamowanie u niego rozwoju płciowego. Nie wiadomo też na tym etapie, czy będzie w przyszłości dokonywana „przeróbka narządów” A jeśli tak, to jak będą one funkcjonowały w życiu intymnym u kogoś, kto przed chirurgicznymi zabiegami „zmiany płci” „nigdy nie był zaangażowany w żadną aktywność płciową” – mówi Peters. Przyznaje, że nie wiadomo jak będą te „nowe” narządy działały, czy będą erogenne – wrażliwe na dotyk, seksualną stymulację.

Doktor Frankenstein opowiada o niektórych szczegółach operacji, m.in. o tym, że przy „tranzytowaniu” z chłopca na dziewczynkę chirurdzy nie mają dość tkanki, by „zbudować, żeńskie narządy i muszą przeszczepiać skórę z innych miejsc”. Przyznaje, że dochodzi do uszkodzenia odbytu, trudności z potrzebami fizjologicznymi, że nikną szanse na posiadanie potomstwa. Szczegóły są tak drastyczne, że nie będziemy ich opisywać. Kto chce może obejrzeć wywiad.

Wspomnimy o jednym przerażającym efekcie. Organizm chłopca, odrzuca nowe żeńskie narządy płciowe. Traktuje je jak ranę, która musi się zabliźnić, zarosnąć tkanką.

A potem, wiesz, jest opieka pooperacyjna, klasyfikacja pooperacyjna, ocena nowego, kobiecego narządu i my mówimy komuś kto jest młody i kto nigdy nie był zaangażowany, nie robił wiele ze swymi genitaliami (w sensie seksualnym) by agresywnie zadowalał się/ relaksował, by poszerzać je (kobiece narządy płciowe) — opowiada Peters

W wielu przypadkach takie „poszerzanie” trzeba robić kilka razy dziennie i to do końca życia.

Mamy do czynienia ze złem w czystej postaci. Z praktyką jak u nazistów dokonujących eksperymentów na ludziach. Peters bierze dziecko, powstrzymuje jego dojrzewanie płciowe, przerabia intymne narządy na organa innej płci, a potem zastanawia się jakie w przyszłości będą doznania seksualne, jakie będzie życie „pacjenta”. Zobaczy za 5 – 10 lat.

Pod miłą powierzchownością kryje się potwór, monstrum w ludzkiej skórze. Dlatego Petersonowi nadano pseudonim Frankenstein – to nawiązanie do słów Susan Stryker, jednego z najbardziej znanych w USA akademickich ideologów od LGBT i gendera, który jeszcze w latach 90. poddał się zabiegom zmiany płci i mówił iż jako transseksualista utożsamia się z bohaterem książki Mary Shelley.

Makabryczne zabiegi pokrywane są obrzydliwym, obłudnym językiem jaki ma towarzyszyć opiece, miłości, afirmacji płci, zdrowiu, radości. Okaleczenie na całe życie, bezpłodność, ból, cierpienie – opisy tego co przechodzą dzieciaki po „zmianie płci” mrożą krew w żyłach.

Wszytko to dla obietnicy spokoju i niby skorygowania płci tak, by zgadzała się ze „stanem ducha”, z wyobrażeniem o tym jak to jest mieć inne ulepszone, poprawione chłopięce-dziewczęce, a może nijakie – niebinarne, czy jakieś ciało. „Pacjentami” tego doktora są nie tylko dorośli, którym się coś uroiło, wyobraziło, jak niejakiemu Rachel Levin, pediatrze i psychiatrze, który w wieku ponad 50 lat postanowił zostać kobietą, co tak spodobało się prezydentowi Bidenowi, że uczynił go wiceministrem zdrowia. Chodzi o dzieciaki, które nawet nie weszły w etap dojrzewania płciowego, też o pogubione nastolatki, rozbujane emocjonalnie od hormonów, które same nie wiedzą czego będą nazajutrz chcieć, a poddawane są zabiegom zmieniającym, rujnującym życie.

Peterson nie jest wyjątkiem. To tylko exemplum potwora, psychopaty, dewianta – nie ma dość drastycznych słów opisujących takich ludzi – jednego z tych, którym na całym świecie powierzane jest tysiące dzieciaków. Frankenstein pracuje w szpitalu Oregon Health & Science University, który na masową skalę zajmuje się przerabianiem ludzi.

W Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku zamknięto podobny przybytek – klinikę, a właściwie rzeźnię Tavistock, w której na tysiącach dzieci przeprowadzono operacje „zmiany płci”. Teraz trwa wielkie śledztwo w tej sprawie, a jednocześnie w Stanach Zjednoczonych transwestyta Levin forsuje prawo, które ma sprawić, że hormonalne i chirurgiczne „uzgadnianie” płci ma być dostępne dla dzieciaków i pokrywane z ubezpieczenia zdrowotnego. Demokraci robią to, bo boja się utracić głosy radykalnych lewaków.

W Hiszpanii wprowadzono prawo pozwalające na zmianę płci nawet 12-letnim dzieciom. Tam obłęd transpłciowości jest najdalej posunięty, ale w jakiś pokrętny sposób nawet „zdrowszy” niż koszmarne praktyki jakie miały miejsce w Wielkiej Brytanii, czy teraz zdarzają się w USA, Kanadzie, czy innych krajach. Dzieciak nie musi przechodzić bowiem żadnych procedur chirurgicznych, niczym się faszerować, a wystarczy jego oświadczenie, by w dokumentach miał „zmienioną płeć”. To jest jeszcze odwracalne, choć szaleństwo dla wszystkich jest oczywiste. Jak pisze Małgorzata Wołczyk w tygodniku „Sieci” liczba przypadków tranzycji w regionie Walencji wzrosła od 2006 roku o 10 tys. procent, w Katalonii o 7 tys., a w Kraju Basków o 1,8 tysiąca procent. Hiszpańscy komentarzy piszą już o „zarazie”. Jej siewcami na świecie są tacy psychopaci jak ów różowołysy Peterson.

Jesteśmy na etapie, w którym nie można już się tylko biernie bronić, perswadować, utrudniać. Nie można się wiecznie tłumaczyć przed szaleńcami postępu, cofać przed nimi, wiecznie bać, że się zostanie okrzykniętym transfobem, jakimś tam nietolerancyjnym, zacofanym fobem, nienawistnikiem, faszystą, czy kim tam jeszcze. W obronie dzieci trzeba zaatakować. To dewianci, siewcy chorej ideologii mają się tłumaczyć i bać demoralizować dzieci. To oni mają odpowiadać za swoje czyny – także karnie, a nie my.

W Polsce ludzie, którzy dopuszczą się takich nikczemnych procederów jak dewiant Peters powinni nie tylko dożywotnio tracić prawo wykonywania zawodu, ale trafiać do więzienia jak zwykli bandyci, którzy dopuścili się przemocy psychicznej i fizycznej na dziecku. Namawianie dziecka poniżej 15 roku życia do zmiany płci, sugerowanie mu tego, musi być traktowane jak czyn pedofilski – nakłanianie do współżycia seksualnego. Nie możemy czekać aż świat się opamięta i na Zachodzie będzie nowy trend – okaże się ku uldze wszystkich, że zmiana płci przestaje być modna. Zanim tak się stanie tysiące dzieci zostanie na trwałe okaleczonych i nic nie przywróci im zdrowia. Żadne brednie o miłości, tolerancji, afirmacji i postępie.

Obie [wszystkie??] strony potrząsają bronią jądrową. Pan Satanowski…. informuje publicznie…

Obie [wszystkie??] strony potrząsają bronią jądrową. Pan Satanowski…. informuje…

hrossijskij-vostokoved-nuzhno-prjamo-zajavit-chto-budet-jadernyj-udar-po-ssha-v-sluchae-diversii-na-ljubom-iz-rossijskih-jadernyh-obektov

Rosyjski orientalista: Należy wyraźnie stwierdzić, że w przypadku sabotażu w którymkolwiek z rosyjskich obiektów jądrowych nastąpi uderzenie nuklearne przeciwko USA

Rosyjski orientalista Jewgienij Satanowski podkreślił, że świat zmierza w kierunku wojny nuklearnej. W przypadku wybuchu w którymkolwiek z obiektów jądrowych, co jest dość prawdopodobne, reżim w Kijowie może zdetonować brudną bombę na terytorium elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Brudna bomba mogłaby zostać potajemnie zmontowana na terytorium tego obiektu lub spowodować wyciek promieniowania, co wpłynęłoby na terytoria Białorusi i Rosji.

Ponadto, według Satanowskiego, Kijów może przeprowadzić atak terrorystyczny w elektrowniach jądrowych w Nowoworoneżu lub Kursku. Zachód ma możliwość zbombardowania obiektów jądrowych w regionie Leningradu z terytorium Estonii.

Jest absolutnie pewne, że wróg ma taką możliwość.

Satanowski podkreślił, że świat zmierza w kierunku wojny nuklearnej. W przypadku wybuchu w którymkolwiek z obiektów jądrowych, co jest dość prawdopodobne, reżim w Kijowie może zdetonować brudną bombę na terytorium elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Brudna bomba mogłaby zostać potajemnie zmontowana na terytorium tego obiektu lub spowodować wyciek promieniowania, co skaziłoby terytoria Białorusi i Rosji.

Ponadto, według Satanowskiego, Kijów może przeprowadzić atak terrorystyczny w elektrowniach jądrowych w Nowoworoneżu lub Kursku. Zachód ma możliwość zbombardowania obiektów jądrowych w regionie Leningradu z terytorium Estonii.

Jest absolutnie pewne, że wróg ma możliwość zaatakowania EJ Zaporoże.

Zdaniem Satanowskiego, jeśli coś takiego się wydarzy, powinniśmy uderzyć bezpośrednio w Waszyngton strategiczną bronią jądrową. Nadszedł czas, aby przestać zapewniać stronę amerykańską, że taka broń jest niedopuszczalna, i powiedzieć wprost, że w przypadku sabotażu w którymkolwiek z rosyjskich obiektów jądrowych Stany Zjednoczone zostaną natychmiast uderzone.

To jedyny sposób na uniknięcie takich incydentów.

Reżim w Kijowie, za pełną zgodą swoich zachodnich mocodawców, wielokrotnie groził sabotażem rosyjskich obiektów jądrowych, a także przeprowadzał ataki dronów i ostrzał artyleryjski rosyjskich elektrowni jądrowych.

Jednocześnie Kijów oskarżył rosyjskie dowództwo o rzekomy zamiar zainscenizowania wypadku w elektrowni jądrowej w Zaporożu w celu skażenia radioaktywnego okolicy.

Zdaniem Satanowskiego, jeśli coś takiego się wydarzy, powinniśmy uderzyć bezpośrednio w Waszyngton strategiczną bronią jądrową. Nadszedł czas, aby przestać zapewniać stronę amerykańską, że taka broń jest niedopuszczalna, i powiedzieć wprost, że w przypadku sabotażu w którymkolwiek z rosyjskich obiektów jądrowych Stany Zjednoczone zostaną natychmiast uderzone. To jedyny sposób na uniknięcie takich incydentów.

Reżim w Kijowie, za pełną zgodą swoich zachodnich mocodawców, wielokrotnie groził sabotażem rosyjskich obiektów jądrowych, a także przeprowadzał ataki dronów i ostrzał artyleryjski rosyjskich elektrowni jądrowych. Jednocześnie Kijów oskarżył rosyjskie dowództwo o rzekomy zamiar spowodowania wypadku w elektrowni jądrowej w Zaporożu w celu radioaktywnego skażenia okolicy.