Firma Larry Finka – BlackRock planuje kupić Ukrainę od Zelenskiego

Firma Larry Finka -BlackRock planuje kupić Ukrainę od Zelenskiego

Firma-larry-finka-blackrock-planuje-kupic-ukraine 13 maja 2023

Ukraina ma nowego sponsora z Zachodu. To nie jest państwo narodowe ani kontrahent wojskowy. To firma finansowa BlackRock, która już jest właścicielem 30% Ukrainy.

Ukraina ogłosiła w środę [11 maja] , że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbył telekonferencję wideo z dyrektorem generalnym BlackRock Larrym Finkiem .[He grew up in a Jewish family]…

Para najwyraźniej zawarła umowę, aby skoordynować wysiłki inwestycyjne w celu odbudowy rozdartego wojną kraju.

Opisujący spotkanie na stronie internetowej prezydenta Ukrainy chwalił się zaangażowaniem BlackRock, nazywając firmę „jednym z wiodących światowych menedżerów inwestycyjnych” i odnotowano, że „zarządza aktywami klientów o wartości około 8 bilionów dolarów” .

„Zełenski i Larry Fink uzgodnili, że w najbliższym czasie skupią się na koordynowaniu wysiłków wszystkich potencjalnych inwestorów i uczestników odbudowy naszego kraju, kierując inwestycje do najbardziej istotnych i wpływowych sektorów ukraińskiej gospodarki”. W komunikacie stwierdzono również, że niektórzy dyrektorzy BlackRock odwiedzą Ukrainę w 2023 roku, aby „wypełnić swoje obowiązki doradcze”.

„Zgodnie ze wstępnymi porozumieniami zawartymi na początku tego roku między głową państwa a Larrym Finkiem, zespół BlackRock od kilku miesięcy pracuje nad projektem doradzania ukraińskiemu rządowi, jak ustrukturyzować fundusze na odbudowę kraju”. 

Jedną z takich wstępnych umów zawartych między BlackRock a Ukrainą było memorandum o porozumieniu podpisane przez ukraińskie Ministerstwo Gospodarki i BlackRock Financial Markets Advisory w Waszyngtonie w dniu 10 XI 2022 r. W notatce stwierdzono, że BlackRock FMA będzie doradzać ukraińskiemu rządowi, w szczególności Ministerstwa Gospodarki w sprawie inwestycyjnej mapy drogowej odbudowy gospodarki Ukrainy.

Komunikat prasowy BlackRock o notatce z 10 listopada jest pełen pustych korporacyjnych przemówień.

Poprzednie wrześniowe spotkanie Zełenskiego i Finka, najwyraźniej zaaranżowane przez Andrew Forresta z Fortescue Metals Group, położyło podwaliny pod rosnącą współpracę ukraińskiego rządu z BlackRock. Prezydent Ukrainy i dyrektor generalny BlackRock podobno rozmawiali o tym, jak przyciągnąć publiczne i prywatne inwestycje na Ukrainę.

Po powrocie do Stanów firma inwestycyjna z Nowego Jorku trafia na pierwsze strony gazet. Raport z Wall Street Journal z lata twierdził, że BlackRock była jedną z kilku dużych firm inwestycyjnych powodujących zakłócenia na rynku mieszkaniowym. W raporcie opisano, w jaki sposób BlackRock i podobne firmy wykorzystują swoje ogromne ilości kapitału do kupowania domów jednorodzinnych, podnosząc przy tym ceny.
Wspomniane podwyżki cen mają dwa bezpośrednie skutki ekonomiczne. Po pierwsze, wyższe koszty mieszkaniowe są korzystne dla nieruchomości już posiadanych przez BlackRock, zwłaszcza w obszarach, w których firma dużo zainwestowała. Drugim skutkiem jest sztucznie zawyżone ceny, które wypierają pracujące rodziny, pozostawiając jedynie bogatych lub firmy inwestycyjne dysponujące ogromnymi zasobami kapitału jako jedyni gracze pozostali na rynku.

Na przykład w Houston miliarder Fink odpowiada za jedną czwartą ostatnich zakupów domów. Po prostu wykupuje całe dzielnice i wynajmuje je. BlackRock pomaga stworzyć klasę stałych najemców, chociaż od dawna wiadomo, że posiadanie domu jest jednym z kluczowych elementów budowania bogactwa i utrzymania amerykańskiej klasy średniej.

To wszystko jest dość irytujące: można niemal zagwarantować, że BlackRock otrzyma sowite wynagrodzenie od ukraińskiego rządu za doradztwo „w sprawie planu odbudowy”.

A skąd ukraiński rząd obecnie czerpie fundusze, biorąc pod uwagę, że jego gospodarka jest w rozsypce, a wojna jest kosztownym przedsięwzięciem? Oczywiście od rządu Stanów Zjednoczonych. Do końca roku kalendarzowego Stany Zjednoczone przekażą rządowi Ukrainy bezpośrednie wsparcie budżetowe w wysokości 13 miliardów dolarów, aby uniknąć niedoborów i całkowitego bankructwa, a prezydent Joe Biden obiecał wspierać Ukrainę „tak długo, jak to będzie konieczne”.

Tak więc BlackRock jest opłacany przez amerykańskich podatników za pośrednictwem ukraińskiego rządu za opracowanie planu, który zapewni powodzenie ich przyszłych inwestycji na Ukrainie, zarobionych z pieniędzy uzyskanych z uczynienia amerykańskich mieszkań nieopłacalnymi. Z taką umową dla naszej elity finansowej i politycznej, dlaczego mieliby chcieć pokoju?

https://www.globalresearch.ca/blackrock-plots-buy-ukraine/5803685

Co śmieszy i denerwuje Amerykanów. MEMy.

Securing the Homeland

Just relax and learn to love the narrative, comrade

ROBERT W MALONE MD, MS MAY 12
SHARE
 














A couple of night ago, I had the pleasure of having dinner with James O’Keefe in Laguna Beach, CA. We had a chance to catch up, discus strategy, talk about what happened with Project Veritas, politics and human nature as well as his plans for the future. 

“What really happened at Project Veritas” (On Rumble).


Who is Robert Malone

Rosnący sprzeciw wobec BlackRock na Ukrainie: “Podatnicy płacą rachunki za wojnę, prywatne firmy dostają zyski”.

Rosnący sprzeciw wobec działań BlackRock na Ukrainie: “Podatnicy płacą rachunki za wojnę, prywatne firmy dostają zyski”.

Ukraina [jest] prywatyzowana i wyprzedawana firmom takim jak Blackrock.

Zerohedge 8 maja 2023

BlackRock, największy na świecie „zarządca aktywów” [?? md] , począwszy od września (2022 r. – przyp. tłum.) wysyłał zespoły swoich dyrektorów do Kijowa, w celu odbycia spotkań z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i jego urzędnikami. W grudniu prezes BlackRock Larry Fink w rozmowie telefonicznej osiągnął wstępne porozumienie z Zełenskim w sprawie koordynacji dużych inwestycji związanych z „odbudową zniszczonego wojną kraju”.

Protokół z rozmowy telefonicznej potwierdził, że obie strony “skupią się w najbliższym czasie na koordynowaniu wysiłków wszystkich potencjalnych inwestorów i uczestników odbudowy naszego kraju, kierując inwestycje do najbardziej istotnych i mających największy wpływ sektorów ukraińskiej gospodarki”.

Obecnie, po wielu spotkaniach, jest coraz bardziej widoczne, że inicjatywa spotyka się z pewną dozą kontrowersji i sprzeciwu ze strony niektórych sektorów ukraińskiej opinii publicznej, jak również komentatorów międzynarodowych. W piątek w Kijowie odbyło się kolejne spotkanie na wysokim szczeblu, w którym uczestniczył wiceprezes BlackRock i członek globalnego komitetu wykonawczego firmy zarządzającej aktywami Philipp Hildebrand.

Foto: Na początku grudnia spotkanie wideokonferencyjne z Larrym Finkiem, za pośrednictwem biura prezydencji ukraińskiej

Szczegóły dotyczące funduszu odbudowy są dopracowywane, ale jednocześnie przyciągają coraz więcej uwagi i krytyki.

Bloomberg opisał ostatnie spotkanie w następujący sposób:

Doradcy ds. rynków finansowych BlackRock (BlackRock Financial Market Advisory) będą świadczyli usługi dla funduszu, według e-mailowego oświadczenia biura Zełenskiy’ego. Fundusz będzie poszukiwał prywatnego i publicznego kapitału na projekty na Ukrainie po zakończeniu aktywnych działań wojennych.

“Możemy zaoferować ciekawe projekty dla inwestycji w energetyce, rolnictwie, logistyce, infrastrukturze, IT i wielu innych sektorach” – powiedział Zełenski. “Chcemy globalnych partnerów, którzy mogą zapewnić nam duże inwestycje, które przyjdą wraz z nimi”.

Jedna z międzynarodowych internetowych publikacji finansowych odnotowała kilka negatywnych reakcji wśród ekspertów, w tym ich wypowiedzi w mediach społecznościowych: “Podatnicy płacą rachunki za wojnę, prywatne firmy dostają zyski” oraz “Ukraina [jest] prywatyzowana i wyprzedawana firmom takim jak Blackrock”.

Twitter – LINK: https://twitter.com/gaborgurbacs/status/1654803838635765760

BlackRock spotyka się teraz z Zełenskim na Ukrainie. W listopadzie ukraińskie Ministerstwo Gospodarki i BlackRock podpisały porozumienie zatrudniające BlackRock jako doradcę w powojennej odbudowie Ukrainy.

Podatnicy amerykańscy płacą rachunki za wojnę, prywatne firmy otrzymują zyski.

Russia Today (RT), jak również inne prokremlowskie media, okazały podobną krytykę…

“Ukraina prywatyzowana i wyprzedawana firmom takim jak Blackrock, jednocześnie będąc zniewoloną wobec MFW, USA i UE poprzez paraliżujące zadłużenie?” zatweetował w weekend “Going Underground”, show RT. (Twitter – LINK: https://twitter.com/GUnderground_TV/status/1654768677588221957 )

A niedługo przed tym, jak Tucker Carlson został wyrzucony z Fox News, opisał on ten przytulny związek w sposób następujący…

Twitter – LINK: https://twitter.com/ricwe123/status/1654809389302161408

Tucker Carlson reaguje na nagranie, na którym Zełenski dziękuje BlackRock. Tucker konsekwentnie relacjonował korupcję na Ukrainie.

W lutym tego roku BlackRock ujawnił posiadanie 45,74 milionów akcji Fox Corporation. Teraz wiemy, że Tucker Carlson został zwolniony.

Przypadek?

Okres pojawienia się następujących uwag ze strony Hillary Clinton i przyjaciół jest z pewnością interesujący…

Twitter – LINK: https://twitter.com/DeplorableVet84/status/1654883083999404040

Hillary Clinton mówi, że jedynym sposobem na zakończenie “agresji Putina” jest wysyłanie WIĘKSZYCH pieniędzy na Ukrainę.

To ogłasza tuż przed spotkaniem kierownictwa BlackRock z Zełenskim.

Nie widzicie tego jeszcze? Oni wymuszają największy transfer bogactwa od amerykańskiego podatnika do swoich kieszeni.

Tymczasem z dnia na dzień staje się coraz bardziej oczywiste, że tak bardzo reklamowana ukraińska ofensywa wiosenna utknęła w martwym punkcie lub może w ogóle nie ruszyć z miejsca, biorąc pod uwagę fakt, że Rosja nasiliła swoje ogólnokrajowe ataki lotnicze i ogólnie zwiększyła nacisk na pozycje na froncie ukraińskim.

Bank Światowy od grudnia próbował określić koszty powojennej odbudowy Ukrainy, podając wówczas kwotę 600 mld euro. Jeszcze w październiku rząd ukraiński podawał własne szacunki na poziomie prawie 750 miliardów dolarów.

Biuro Zełenskiego i państwowe media jednocześnie informują obywateli, że BlackRock jest mocno po ich stronie, jednocześnie twierdząc, że BlackRock zarządza aktywami swoich klientów o wartości 8 bilionów [tj. tysięcy miliardów] dolarów.

Stan Oklahoma nie będzie prowadził interesów z ponad tuzinem banków. Ze względu na ich złowrogą działalność [woke]; BlackRock.

Stan Oklahoma nie będzie prowadził interesów z ponad tuzinem banków. Ze względu na ich złowrogą działalność.

Zakaz dotyczy jednych z największych menedżerów aktywów i banków w kraju, w tym BlackRock, Wells Fargo, JPMorgan Chase, Bank of America i State Street.

Date: 8 Maggio 2023Author: Uczta Baltazara

Oklahoma podejmuje działania mające na celu zakazanie 13 głównym instytucjom finansowym prowadzenia interesów ze stanem, po tym, jak opracowany przegląd ustalił, iż banki zaangażowały się w bojkot energetyczny. Skarbnik stanu Oklahoma, Todd Russ, planuje ogłosić w środę rano (artykuł opublikowany 3 maja 2023) ten szeroko zakrojony środek, który stanowi jedno z najbardziej agresywnych działań, jakie jakikolwiek stan podjął przeciwko bankom realizującym tzw. inicjatywy środowiskowe, społeczne i zarządcze ESG Environmental,_social,_and_corporate).

Posunięcie to ostatecznie blokuje bankom możliwość zarządzania miliardami dolarów usytuowanych w oklahomskich emeryturach, inwestycjach i innych podmiotach państwowych.

“Sektor energetyczny jest kluczowy dla gospodarki Oklahomy, zapewnia miejsca pracy dla naszych mieszkańców i pomaga napędzać wzrost gospodarczy” – powiedział Russ w oświadczeniu. “Istotne jest dla nas, aby współpracować z instytucjami finansowymi, które skupiają się na zasadach wolnorynkowych i nie są zobowiązane do realizacji celów społecznych, które przewyższają ich obowiązki powiernicze”.

Zakaz dotyczy jednych z największych menedżerów aktywów i banków w kraju, w tym BlackRock, Wells Fargo, JPMorgan Chase, Bank of America i State Street. Sam BlackRock poinformował w kwietniu, że posiada oszałamiające 9,1 miliardów dolarów w aktywach pod zarządzaniem.

Działania Oklahomy mają miejsce trzy miesiące po tym, jak 1 lutego, Russ wysłał list i kwestionariusz do kilkudziesięciu banków i instytucji finansowych, pytając o ich politykę inwestycyjną w zakresie klimatu i energii. Russ zauważył wtedy, że BlackRock zarządza ponad 60% Oklahoma Public Employees Retirement System.

Zgodnie z ustawą z roku 2022 uchwaloną przez ustawodawcę stanowego w zeszłym roku, skarbnik stanu jest upoważniony do zbadania polityki inwestycyjnej banków, z którymi prowadzi interesy i zestawienia listy firm uznanych za zaangażowane w bojkot sektora energetycznego. Biuro Russa powiedziało, że otrzymało prawie 160 odpowiedzi, które pomogły w podjęciu środowej decyzji.

“Doceniamy szybką reakcję tych instytucji finansowych” – dodał Russ. “Partnerstwa finansowe naszego stanu powinny odzwierciedlać nasze priorytety i wartości, a naszym obowiązkiem jest partnerstwo z firmami, które podzielają naszą wizję silnej i prosperującej gospodarki Oklahomy, a to obejmuje nasz sektor energetyczny”.

Według danych stanowych, w roku 2022, przemysł naftowy i gazowy Oklahomy oraz jego sektory składowe utrzymywały 4 000 firm, wytworzyły 19 miliardów dolarów produktu krajowego brutto, zapewniły gospodarstwom domowym 16,5 miliarda dolarów zarobków i stworzyły 85 050 miejsc pracy. Stan jest szóstym największym w kraju producentem ropy naftowej i piątym największym producentem sprzedawanego gazu ziemnego.

Standardy ESG stosowane przez największe instytucje finansowe dają jednak pierwszeństwo inwestycjom w środowisko naturalne, wspierając projekty zielonej energii – niegdyś uznawane za ryzykowne – przed tradycyjnymi inwestycjami w ropę i gazjak również priorytetom społecznym, takim jak inicjatywy dotyczące «różnorodności» w zarządach.

Krytycy – w tym prokuratorzy generalni, skarbnicy państwowi, przemysł energetyczny i grupy konsumenckie – oskarżyli zarządzających aktywami skoncentrowanymi na ESG o uchylanie się od prawnie wymaganego obowiązku dbania o dobro klientów, których pieniędzmi zarządzają. W szczególności liderzy stanów z dużymi sektorami kopalnymi odpierają ruch ESG, argumentując, że zmusza on fundusze emerytalne do bezpośredniego przeciwdziałania interesom finansowym ich stanów.

“To znaczący krok skarbnika Russa jeśli chodzi o strzeżenie bezpieczeństwa finansowego swojego stanu przed zwolennikami ESG, takimi jak BlackRock i State Street oraz innymi instytucjami finansowymi, które bojkotują firmy energetyczne i nadają priorytet agendom sprzecznym z interesami podatników z Oklahomy” – powiedział w środę agencji FOX Business, Derek Kreifels, prezes State Financial Officers Foundation.

“Skarbnik Russ i stanowi urzędnicy finansowi w całym kraju stoją na czele walki z ESG, dbając o to, aby oszczędności amerykańskich rodzin były inwestowane zgodnie z ich wartościami, a nie wymogami ekstremistów ESG” – dodał.

Grosvenor Capital Management, Lexington Partners, FirstMark Fund Partners, Touchstone VC Global Partners, WCM Investment Management, William Blair, Actis i Climate First Bank również znalazły się w środę wśród banków, którym zakazano prowadzenia interesów w Oklahomie. W najbliższych miesiącach, firmy mogą zostać dodane lub usunięte z listy stanowej, powiedziało biuro Russa.

W odpowiedzi na ten raport, BlackRock i JPMorgan Chase odparły, że zainwestowały miliardy dolarów w sektor energetyczny.

“BlackRock jest wiodącym inwestorem w sektorze energetycznym w Oklahomie” – powiedział FOX Business rzecznik BlackRock. “W imieniu naszych klientów zainwestowaliśmy ponad 15 miliardów dolarów w publiczne firmy energetyczne z siedzibą w Oklahomie i około 320 miliardów dolarów w publiczne firmy energetyczne na całym świecie, w tym inwestycje zarówno w tradycyjne sektory energetyczne, takie jak ropa i gaz, jak i w odnawialne źródła energii”.

“BlackRock oferuje naszym klientom możliwości wyboru, których potrzebują, aby pomóc im osiągnąć ich cele inwestycyjne za niskie opłaty. Uważamy, że takie listy jak te finalnie podnoszą koszty dla podatników z Oklahomy i zmniejszają zyski dla strażaków, nauczycieli i pracowników stanowych starających się o godną emeryturę. Podważają one również wolnorynkową konkurencję i wybór dla inwestorów.”

A JPMorgan Chase stwierdził, że decyzja Russa jest “bezpodstawna”.

“Jako największy bank w kraju, należymy do czołowych finansistów w całym sektorze energetycznym, w tym tradycyjnych źródeł energii” – poinformował bank agencję FOX Business.

“W latach 2021-2022 zapewniliśmy ponad 2 miliardy dolarów w finansowaniu i innych usługach dla 40 firm z Oklahomy w sektorze ropy i gazu” – czytamy dalej w oświadczeniu. “Nasze praktyki biznesowe nie są w konflikcie z tą antywolnorynkową decyzją i cieszymy się, że nadal będziemy służyć klientom i społecznościom w Oklahomie”.

INFO: https://www.foxbusiness.com/politics/republican-state-bans-more-dozen-woke-banks-doing-business

«Net Zero»: David Turk – klimatyczny szaman Biden’a – zdyskredytowany w Senacie ! A bredzi jak Greta…

«Net Zero»: David Turk – klimatyczny szaman Biden’a – zdyskredytowany ! A bredzi jak Greta…

Date: 7 Maggio 2023Author: Uczta Baltazara babylonianempire

Senator Kennedy do urzędnika Bidena: «Chcesz, żebyśmy wydali 50 miliardów dolarów i nie wiesz, czy to zmniejszy światowe temperatury?»

Podczas środowego przesłuchania Podkomisji ds. Środków Finansowych Senatu w sektorze Energii i Rozwoju Wodnego (Senate Appropriations Subcommittee on Energy and Water Development) – senator John Kennedy z Luizjany zadał pytanie zastępcy sekretarza Departamentu Energii – Davidowi Turk’owi. Urzędnik nie był w stanie lub nie chciał udzielić jednoznacznych odpowiedzi. Louisiana_politician David_Turk energy.gov

Kluczowe fragmenty wymiany zdań między Kennedy’m i Turk’iem poniżej:

Kennedy: “Proszę podać mi pańskie najlepsze prognozy – jedynie prognozy: jak szybko pańskim zdaniem Stany Zjednoczone Ameryki będą neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla?”

Turk: “Zatem, sądzę, że według naukowców zajmujących się klimatem na całym świecie, a z pewnością tych najbardziej pionierskich, na których musimy polegać tutaj w USA, powinniśmy stać się neutralni pod względem emisji dwutlenku węgla do roku 2050, i odpowiada mi ten termin,  uważam, że jest to właściwy termin.”

Kennedy: “Do roku 2050?”

Turk: “Co oznacza zaledwie 27 lat. To nie jest długi okres czasu”.

Kennedy: Ile będzie kosztowało doprowadzenie nas do neutralności węglowej?””

Turk: Tak więc, koszty, na których skupiam się najbardziej to wszystkie te, które pojawią się, jeśli nie zbierzemy się do kupy”.

Kennedy:  “Więc jest pan za tym, byśmy stali się neutralni węglowo, ale nie wie pan, ile to będzie kosztować? – Mam nadzieję, że nie mówi mi pan, że nie ma pojęcia, ile to będzie kosztować; to stwarza szereg zupełnie nowych problemów”

Po zasugerowaniu, że niektórzy koledzy Turka proponują koszt 50 miliardów dolarów, aby osiągnąć neutralność węglową do 2050 roku, senator zapytał Turka:

Kennedy: “A może koszt wyniesie 50 miliardów dolarów? – Czy jest to prawdą?”

Turk: “To będzie kosztować miliardy dolarów. Nie ma co do tego wątpliwości.”

Kennedy: Jeśli wydamy 50 miliardów dolarów, aby stać się neutralnymi pod względem emisji dwutlenku węgla do roku 2050 w Stanach Zjednoczonych Ameryki, to o ile zmniejszy to temperatury na świecie?”

Nie chcąc podać konkretnej liczby lub szacunków, Turk odpowiedział: To jest problem globalny, więc musimy ograniczyć nasze emisje i musimy zrobić wszystko, co możemy.”

Kennedy nalegał: “Jak dalece – jeśli zrobimy to co do nas należy – zmniejszy się temperatura globalna?”

Turk: “Więc stanowimy 13% globalnej emisji…”

Kennedy: “Nie wie pan, prawda? – Chce pan, żebyśmy wydali 50 miliardów dolarów, ale nie ma pan pojęcia, czy to obniży temperaturę na świecie. Jestem za neutralnością węglową, ale pan jest zastępcą sekretarza Departamentu Energii i opowiada się za wydaniem miliardów dolarów na dążenie do neutralności węglowej, a pan nie umie – to nie są pańskie pieniądze ani moje, to są pieniądze podatników – i nie umie mi pan powiedzieć, o ile obniży to temperaturę na świecie, albo nie chce mi pan powiedzieć? Wie pan, ale nie powie”.

Turk– pozostając niechętnym do udzielenia odpowiedzi na pytanie Kennedy’ego – powtórzył: “W głębi serca nie ma możliwości, by świat zebrał się do wspólnego działania w sprawie zmian klimatycznych, jeśli USA nie staną się liderem”.

=====================

https://youtu.be/mifsvuKZ0OA

Zbrodniarze i pajace wojenni: „Rakiety wystrzelone z Warszawy mogłyby spaść na Kreml?” TVP Info: „to realny scenariusz”

Zbrodniarze i pajace wojenni: „Rakiety wystrzelone z Warszawy mogłyby spaść na Kreml?” TVP Info: „to realny scenariusz”

3 maja 2023

Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w USA wyraził zainteresowanie kupnem nowoczesnych rakiet JASSM-XR.  Rozmieszczone w okolicach Warszawy, swoim zasięgiem objęłyby Moskwę oraz Sankt Petersburg. „Czy rakiety wystrzelone z okolic Warszawy będą mogły spaść na Kreml? To realny scenariusz”, pisze o sprawie TVP Info.

Bardzo chcielibyśmy być pierwszym lub jednym z pierwszych krajów, który wejdzie w posiadanie tych pocisków – powiedział podczas swojej wizyty w USA premier Morawiecki.

 – Moje długie rozmowy tutaj były bardzo owocne i myślę, że cała współpraca zostanie poszerzona. Być może uda nam się pozyskać pociski o rozszerzonym zasięgu – dodał.

Pociski rakietowe JASSM-XR to najnowsza wersja pocisku JASSM, który znajduje się już na wyposażeniu polskiej armii, jest wykorzystywany w samolotach F-16. W przyszłym roku pociski mają znaleźć się na wyposażeniu amerykańskiej armii. Ich zasięg obejmuje 1600 km i mogą być wystrzeliwane z samolotów F-16 oraz F-35.

Źródło: tvp.info

Reżim Bidena chce zgaszenia Wiecznej Lampki przy Tabernakulum

Reżim Bidena chce zgaszenia Wiecznej Lampki przy Tabernakulum.

Kolejny krok po skutecznym wyciszeniu dzwonów w kościołach.

bibula

Medyczna agencja federalna reżimu Bidena, administrująca programem ubezpieczeń społecznych, zażądała od katolickiego szpitala w Tulsa (Oklahoma) aby zgasił wieczną lampkę, która bez przerwy pali się przed Tabernakulum.

Władze agencji Center for Medicare and Medicaid Services (CMS) zażądały od szpitala Saint Francis Health System zgaszenia dwóch świec: małej świecy sanktuaryjnej, która pali się bez przerwy do 1960 roku oraz drugiej w innym szpitalu, palącej się od 15 lat.

Wieczna lampka paląca się w kaplicy szpitalnej w Saint Francis Health System

W przypadku odmowy, zagrożono utratą akredytacji, gdyż palące się lampki mają rzekomo stwarzać niebezpieczeństwo pożarowe. Jak dotąd, pomimo obowiązkowych okresowych inspekcji, które zespół szpitali przechodził rutynowo, nigdy w historii nikt nie stwierdził, iż paląca się religijna mała lampka miałaby być problemem.

Utrata akredytacji może spowodować odebranie federalnych funduszy Medicare (ubezpieczenie zdrowotne głównie dla osób powyżej 65 lat) oraz Medicaid (program pomocy dla osób uboższych), w praktyce pozbawiając opieki zdrowotnej tysięcy osób.

Zespół szpitali Saint Francis Health System zatrudnia ponad 10 tysięcy pracowników, w tym ponad 1100 lekarzy i udostępnia 1112 łóżek szpitalnych oraz jedyne w regionie centrum Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka, jak również 168-łóżkowy specjalistyczny szpital chorób serca.

W walce szpitala z agencją federalną reżimu Bidena pomaga organizacja Becket Fund for Religious Liberty, grupa zajmująca się sprawami sądowymi specjalizująca się w naruszeniach dotyczących Pierwszej poprawki Konstytucji.

„Wymagając od szpitala Saint Francis zgaszenia lampki” – pisze radca prawny Lori Windham w liście wystosowanym 3 maja br. – „jest próbą zgaszenia nie tylko świecy, ale i prawa wynikającego z Pierwszej Poprawki … i zgaszenia prawa do opieki zdrowotnej dla osób starszych, biednych i niepełnosprawnych w Oklahomie”.

Windham zauważyła, że działania administracji naruszają przepisy Religious Freedom Restoration Act (RFRA) poprzez wymaganie od szpitala ukrywania swojej wiary bez ważnego interesu rządowego. Grupa wolności religijnej przypomniała administracji [tzw.] prezydenta Joe Bidena – deklarującego się jako katolik – że katolickie prawo kanoniczne wymaga, aby świeca była zapalona wszędzie tam, gdzie jest Najświętszy Sakrament.

„Kodeks Prawa Kanonicznego wymaga, aby gdziekolwiek przechowywany jest Najświętszy Sakrament, specjalna lampa musiała świecić nieprzerwanie. Żywy płomień jest tak ważny dla kultu, że Piąty Rozdział Ogólnej Instrukcji Mszału Rzymskiego wyraźnie nakazuje, aby „specjalna lampa, zasilana olejem lub woskiem, świeciła w sposób widoczny, aby wskazać na obecność Chrystusa i oddać Mu cześć.”

„W historii zespołu szpitali Saint Francis nie było dnia, w którym żywy płomień zostałby zgaszony.” – przypomniała organizacja Becket Fund for Religious Liberty.

Można spodziewać się, że po skutecznym wyciszeniu dzwonów w kościołach – w Stanach Zjednoczonych bicie dzwonów w katolickim kościele należy do rzadkości – kolejnym etapem walki z wiarą katolicką będzie wymuszenie zgaszenia Wiecznej Lampki. Zaczyna się od kaplic szpitalnych, a skończy na samych kościołach, którym władze, pod pretekstem przepisów przeciwpożarowych, odbiorą prawa do gromadzenia się ludzi w budynku kościelnym, a ubezpieczyciele odmówią wydania polisy.

Oprac. www.bibula.com 2023-05-04 na podstawie Lifesitenews (May 4, 2023)

Wesprzyj naszą działalność

Judicial Watch: Dokumentacja pokazuje finansowanie badań EcoHealth/Wuhan Institute w celu stworzenia “mutantów” koronawirusów. [Od 5 czerwca 2013 r.]

Judicial Watch: Dokumentacja pokazuje finansowanie badań EcoHealth/Wuhan Institute w celu stworzenia “mutantów” koronawirusów. [Od 5 czerwca 2013 r.]

Judicial Watch – jest konserwatywną, neutralną fundacją o charakterze edukacyjnym, promującą przejrzystość, odpowiedzialność oraz uczciwość w rządzie, wśród polityków oraz w sądownictwie. Motto organizacji brzmi: „ponieważ nikt nie znajduje się ponad prawem”.

judicialwatch.org/coronavirus-mutants

(Waszyngton, DC) – Judicial Watch ogłosił dzisiaj, że otrzymał 552 strony dokumentów z Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych USA (HHS), które zawierają wstępny wniosek o dotację i roczne sprawozdania dla Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH) od EcoHealth Alliance, opisujące cel jej pracy z Instytutem Wirusologii w Wuhan w Chinach, aby stworzyć zmutowane wirusy “w celu lepszego przewidywania zdolności naszych CoV [koronawirusów] do infekowania ludzi”.

Eco Health planowało sekwencjonować białko spike z koronawirusów uzyskanych od nietoperzy w celu “stworzenia mutantów, aby zidentyfikować, jak znacząco każdy z nich musiałby ewoluować, aby wykorzystać ACE2”, co wyjaśniono jako “receptor do uzyskania wejścia do ludzkich komórek.”

Judicial Watch uzyskał zapisy poprzez wniosek Freedom of Information Act (FOIA), który złożył w grudniu 2021 roku o:

Wszystkie raporty złożone przez EcoHealth Alliance do NIH lub jego pod- agencji, związane z grantem NIH nr 1R01A|110964 zatytułowanym “Understanding the Risk of Bat Coronavirus Emergence” w okresie obowiązywania grantu.

W początkowym “Wniosku o pomoc federalną” złożonym 5 czerwca 2013 r. przez EcoHealth Alliance, sekcja jest zatytułowana “Specific Aims”, w której odnotowano zamiar stworzenia zmutowanych wirusów nietoperzy i “przewidzenia zdolności naszych CoVs [koronawirusów] do infekowania ludzi:”

Aby zrozumieć ryzyko pojawienia się zoonotycznych CoV [koronawirusów], proponujemy zbadać

1) dynamikę transmisji nietoperzy-CoV na styku człowiek-dzikie zwierzęta; oraz

2) jak na ten proces wpływa potencjał ewolucyjny CoV i jak może on wymusić ewolucję CoV.

Ocenimy charakter i częstotliwość kontaktów między zwierzętami i ludźmi w dwóch krytycznych punktach styku człowiek-zwierzę: na rynkach żywych zwierząt w Chinach i wśród ludzi, którzy są wysoce narażeni na kontakt z nietoperzami na obszarach wiejskich Chin.

================

[Tu – tylko sygnał. Resztę mogą zainteresowani przeczytać w oryginale. Ewentualnie podać sprawę „do prokuratury”. M. Dakowski]

TO JEST NASZA WOJNA!Bo prowadzona przeciw nam wszystkim.

TO JEST NASZA WOJNA!Bo prowadzona przeciw nam wszystkim.
 Sławomir M. Kozak

to-jest-nasza-wojna2023-04-28

Coraz częściej w mediach, nie tylko alternatywnych, pojawiają się wypowiedzi o nieuchronnym upadku świata, jaki dotąd znaliśmy, czyli jednobiegunowego, z dominacją dotychczasowego hegemona. Słyszymy o wielce prawdopodobnym podziale tego układu wpływów na przynajmniej dwa ośrodki, które miałyby się pojawić wraz z niechybnym  upadkiem dolara amerykańskiego, jako podstawowej waluty używanej w transakcjach międzynarodowych.

Na gruncie polskim z kolei, obserwujemy równocześnie coraz popularniejsze w okresie przedwyborczym sformułowania, a nawet bilbordy z hasłami „stop amerykanizacji Polski”, „stop ukrainizacji Polski”, „to nie jest nasza wojna”. I z taką definicją na sztandarach już 1 maja pójdą ulicami Warszawy przeciwnicy wciągania Polski do jakiejkolwiek wojny.

Semantycznie to traktując, czyli dokonując analizy znaczenia poszczególnych wyrazów, jest to zrozumiałe. Podzielam obawy moich rodaków przed możliwym niszczeniem polskich miast, wsi, dróg i mostów, bombardowaniem lotnisk, torów kolejowych i dworców, kolejnym zrównaniem z ziemią stolicy kraju, zabytków religijnych i kulturalnych, kalectwem i śmiercią żołnierzy, gwałtami, i rabunkami na ludności cywilnej, czyli ponownym w historii zrujnowaniem dorobku poprzednich pokoleń, a zapewne i rejteradą osób za to odpowiedzialnych, czego doznawaliśmy w nie tak odległej jeszcze przeszłości. Tylko zatem ignorant, bądź zdrajca może wyznawać pogląd przeciwny.

I, w takim rozumieniu naszej sytuacji, dopóki nikt nas nie zaatakuje bezpośrednio, nie widzę logiki w nawoływaniu do jakiejkolwiek wojny. Uznaję za usprawiedliwiony tylko jeden jej rodzaj, jaką jest wojna obronna.

Jednak innym terminem semantycznym jest prawda, czyli właściwość sądów polegająca na ich zgodności z faktycznym stanem rzeczy, których dotyczą. I tu już sprawa nabiera zupełnie innego wymiaru. Z tego powodu popełniłem całkiem niedawno felieton, w którym wyrażałem hasło „stop globalizacji Polski”, bo moim zdaniem, tylko ono ma dzisiaj sens. I dlatego pozostało niezauważone! Albowiem, to wszystko, co dzieje się obecnie wokół nas, uznaję za bezpośrednią realizację dążeńZjednoczonych Sił Rządzących Realnie (ZSRR– copyright smk) do wprowadzenia NWO, czyli Rządu Światowego. W przywoływanym tekście podkreślałem wówczas, że „nawoływanie do powstrzymywania zagrożeń płynących dla nas ze strony poszczególnych państw, czy tych bliskich, czy odległych geograficznie, jest bezproduktywne. Skoro nie potrafiliśmy się uchronić przed wciągnięciem w federalną strukturę unijną i nabraliśmy się na ‘Europę Ojczyzn’, której poszczególne rządy podpisały w naszym imieniu, czego musimy mieć świadomość, zgodę na udział w tym eksperymencie, jest to naiwność grożąca biologicznym wyniszczeniem narodu. Jeden z twórców obowiązującej dziś Agendy 21 – Maurice Strong, 

powiedział opisując jej powstanie, już w 2001 r.:

„(…)a potem były negocjacje tego, co nazywamy Agendą 21, Agendą dla XXI wieku, która była 

żmudnie negocjowana, każde jej słowo, negocjowane przez rządy. Oczywiście, nie czyni to z niej wielkiej literatury, ale daje jej pewien stopień politycznego autorytetu”.

I, niestety, miał rację. Tę Agendę podpisali za nas nasi reprezentanci. Dlatego stoimy oto nad przepaścią. I, z tego powodu, ta wojna jest jednak naszą wojną, ponieważ jest ona wynikiem realizacji zapisów tej właśnie Agendy. Jest też wypełnieniem kilku innych agend i ustaw, które, również w naszym imieniu, choć znowu bez naszej wiedzy, podpisali ci sami nasi przedstawiciele. I, z tego powodu znaleźliśmy się w tym właśnie miejscu historii.

W ciągu zaledwie trzech lat, wypełniając te umowy(pomijając wynikające przy tym możliwości gigantycznych zarobków dla kliki zaufanych),zlikwidowaliśmy dwa ostatnie bastiony naszej dotychczasowej niezależności, co jeszcze nie tak dawno byłoby nie do przyjęcia.

Kraj przez wieki leżący na węglu, którego pokłady gwarantowały nam co najmniej kilkaset lat energetycznej samowystarczalności, pozbył się swego czarnego złota i zaczął kupować go, za paskarskie ceny, za odległą, morską granicą. Wybrańcy narodu, słynącego z przywiązania do ziemi i rolnictwa, rujnują je właśnie do końca, zasypując polskie silosy obcą trucizną, której Słowacy nie zezwolili nawet na wjazd w granice swego państwa, a Węgrzy nakazali spalenie do ostatniego ziarna! Zabijamy rolnictwo, o którego dbałość tak nas, Polaków,  upominał Prymas Tysiąclecia.

Rezygnujemy zresztą z katolicyzmu. Dezerterujemy! W ramach jakiegoś „globalnego ocipienia”, bez naukowej debaty, walczymy z klimatem, likwidując tanie, bo własne, źródła energii, a tymczasem „eksperci” ze szwabskiej Szkoły Liderów w trakcie międzynarodowych konwencji ośmieszają się próbując nieudolnie, kilkukrotnie zgadując, podać właściwą odpowiedź na pytanie, ile w powietrzu mamy tego, tak w ich ocenie zabójczego dwutlenku węgla, któremu wypowiedzieli zdecydowaną wojnę. Zgromadzonych w Komisji Transportu Parlamentu pytał o to Doug LaMalfa. Już tylko oglądając to, można się było zapaść ze wstydu nad nimi pod ziemię.Strzelali, podając wartości od 5 do 8%!

Można to zobaczyć w sieci. Decydując bez wahania o odebraniu nam prawa do posiadania samochodu, nie są w stanie ogarnąć, co oznacza niezmienna w powietrzu wielkość CO2, utrzymująca się na poziomie 0,04%.

A już przekonywanie ich, że obniżenie zawartości CO2 zaledwie o połowę, doprowadzi do bezwarunkowego zlikwidowania życia na Ziemi, odbierają, niczym bajkę o żelaznym wilku. Elity! Argon kojarzą zapewne z Argonautami (wiadomo – złote runo), stąd nigdy by nie uwierzyli, że jest go w powietrzu znacznie więcej, bo aż 0,93%. To właśnie dzisiejszy poziom nieuków i wagarowiczów, którzy jeszcze trzy dekady temu nie mieliby prawa ukończyć szkoły podstawowej. Tyle, że w dzisiejszych czasach twierdziliby zapewne bezczelnie, zgodnie z zasadami ich nowomowy, że „przedłużono z nimi kontrakt na ósmą klasę”.

Pozbyliśmy się za darmo uzbrojenia, w tym najnowszego, jakie mieliśmy, wysyłając je z liniowych jednostek, mających bronić w razie potrzeby zagrożonej ojczyzny, za południowowschodnią granicę. W zamian za obietnice pozyskania nowego sprzętu w ciągu kilku lat. Tymczasem, jeśli nastąpi jakakolwiek wojenna zawierucha, to już wkrótce, bo później nie będzie się to wpisywało w plany forsowane przez WEF i Agendę 2030, o których pisałem obszernie w książce „Covidowe Jeże”. Tym bardziej, w realizację pakietu „Fit for 55”, lansowanego ostatnio zawzięcie przez „nasze” władze!

To zrozumiałe, tylko trzeba wreszcie zacząć te plany czytać i to ze zrozumieniem. Niestety, dla wielu jest to wyzwanie nadal zbyt trudne. Józef Łukaszewicz, wybitny polski historyk, publicysta i wydawca XIX-wieczny, o którego istnieniu niewielu współczesnych w ogóle wie, mówił, że„każdy naród ma takich obywateli, jakich sobie wychowuje, a następnie tak się w publicznych i prywatnych sprawach rządzi, jakich ma obywateli”.

Wojna, którą prowadzi Federacja Rosyjska, z militarnego punktu widzenia, jest jej kompromitacją. Podobnie zresztą należy ocenić nieudolne starania wojenne prowadzone na tym froncie przez cały rzekomo, zjednoczony Zachód. Dlaczego? Myślę, że wbrew pozorom, określenie jej na samym początku mianem „specjalnej operacji wojskowej”, nie było semantycznym wybrykiem Kremla, bo bliżej tym działaniom do operacji psychologicznej, prowadzonej za pomocą środków militarnych.

Jest to wojna dwupłaszczyznowa, całkiem realnie zbierając śmiertelne żniwo na Ukrainie, ale też obezwładniając resztę świata mentalnie i przygotowując go do zaakceptowania tego, czego bez tych działań nigdy ZSRR nie byłyby w stanie wdrożyć.

Całkiem niedawno, prezydent Francji udał się do Pekinu, a w mediach pojawiły się rozmaite dywagacje na temat zmyślności i przebiegłości francuskiego przywódcy, który trzeźwo podchodząc do sytuacji, myśli długofalowo o przyszłej, powojennej już współpracy ze Wschodem, a przynajmniej z Chinami. Prawicowi komentatorzy wskazują na próbę  wysforowania się tymi działaniami przez Paryż, przed zamerykanizowany konsekwencjami II Wojny Światowej, Berlin. Być może mają rację.

Ale, chcę przypomnieć, że w ramach ONZ, która to organizacja ma wszelkie szanse przekształcenia się w Nowy Światowy Rząd, funkcjonuje Rada Bezpieczeństwa, na której ciąży odpowiedzialność za utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa na świecie.Jej stałymi członkami są, póki co: Chiny, Rosja, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i właśnie Francja. Nie ma tam Niemiec! 

To, co dzieje się całkiem niedaleko naszych granic, to nic innego, jak sformułowany wiele lat temu przez architekta tych wydarzeń, Zbigniewa Brzezińskiego, „chaos kontrolowany”. To również on podpowiadał już ponad pół wieku temu, żeśrodkami do zdobycia hegemonii nad światem powinny być „wojny i epidemie”. Dlatego, nie sądzę, by teza postawiona na początku, o przekształceniu świata jednobiegunowego w wielobiegunowy, była słuszna. Zmieni się tylko pojęcie hegemona.

I właśnie dlatego – to jednak jest nasza wojna! Bo prowadzona przeciw nam wszystkim.

„Największa zbrodnia przeciwko ludzkości” w historii: Jedenaście rewelacji z dokumentów firmy Pfizer dotyczących szczepionek

„Największa zbrodnia przeciwko ludzkości” w historii: Jedenaście rewelacji Naomi Wolf z dokumentów firmy Pfizer dotyczących szczepionek

To są więc potwory i nie sposób uniknąć wniosku, że skupiają się oni na zakłóceniu rozrodczości człowieka” – przyznała autorka w opinii o producentach szczepionki COVID. „To jest broń biologiczna i… to my jesteśmy atakowani”.

Naomi Wolf 24 kwietnia 2023 r. greatest-crime-against-humanity

W głębokim przemówieniu, w którym zebrano kilka najważniejszych odkryć z analiz tysięcy dokumentów firmy Pfizer, dr Naomi Wolf przedstawiła, w jaki sposób przedsiębiorstwo „szczepionki” COVID celowo dążyło nie tylko do „zakłócenia i upośledzenia ludzkiej płodności”, ale także do „ataku”, po to by „zabijać” dużą liczbę ludzi, zwłaszcza na Zachodzie.

Wolf, wieloletnia demokratka, przemawiała w marcu do publiczności w konserwatywnej cytadeli Hillsdale College, wyznając, że wydarzenia z ostatnich trzech lat „naprawdę skruszyły” jej dawny światopogląd i że teraz najważniejsza jest „Konstytucja, wolność i swoboda”.

Autorka i dziennikarka, która jest także współzałożycielką i dyrektorem generalnym Daily Clout [Codzienna siła] wyjaśniła, w jaki sposób wraz ze Stevem Bannonem z War Room zwerbowała 3500 ekspertów naukowych i medycznych do pomocy w analizie dziesiątek tysięcy dokumentów, które firma Pfizer przedłożyła FDA do wykorzystania celem oceny bezpieczeństwa i skuteczności ich zastrzyków COVID.

FDA początkowo sprzeciwiała się ich ujawnieniu w pozwie dotyczącym ustawy o wolności informacji, mającym na celu wstrzymanie publikacji kluczowych danych dotyczących bezpieczeństwa przez okres do 75 lat, ale wniosek ten został odrzucony przez sąd w Teksasie, a pierwsza porcja dokumentów została ujawniona 2 marca , 2022.

Tych 3500 ekspertów podzielono na sześć grup roboczych z komisjami na czele, które miały analizować dokumenty i tworzyć raporty, w sposób dostępny i zrozumiały dla ogółu społeczeństwa.

A jeśli chodzi o te dziesiątki raportów, Wolf z góry przeprosiła za konieczność podzielenia się wiedzą o tym, że te dokumenty firmy Pfizer „zawierają dowody największej zbrodni przeciwko ludzkości w historii naszego gatunku”.

Przedstawiając podsumowanie tylko „niektórych rzeczy, które wyszły na jaw”, zwróciła uwagę na 11 następujących punktów:

#1: Firma Pfizer wiedziała już w listopadzie 2020 r, że ich oparte na genach zastrzyki mają negatywną skuteczność

Co najmniej już w maju 2021 r., pięć miesięcy po wprowadzeniu zastrzyków opartych na genach firmy Pfizer, zaczęły pojawiać się doniesienia o wielu „przełomowych przypadkach”, w których w pełni zaszczepieni celebryci, a następnie ogół społeczeństwa, byli zarażeni przez COVID-19.W październiku badania zaczęły potwierdzać nieskuteczność zastrzyków, a później, do stycznia 2022 r., okazało się, że ci, którzy dostali zastrzyki przeciwko COVID-19, byli bardziej narażeni na złapanie go.

Odkrycia te były nadal potwierdzane w lipcu 2022 r., grudniu 2022 r., a następnie również w styczniu.

Jednak zgodnie z analizą danych Wolf stwierdziła, że Pfizer wiedział, że tak jest w przypadku ich własnego produktu już w listopadzie 2020 r., zanim został on szeroko wprowadzony na rynek jako „lekarstwo na COVID-19”.

„Firma Pfizer wiedziała na przykład miesiąc po wprowadzeniu na rynek, czyli w listopadzie 2020 r., że szczepionki nie powstrzymały COVID!”.

Mówczyni przypomniała, jak w tym okresie trwał pełny marketing produktu, a rzecznicy celebrytów zachęcali wszystkich do zrobienia zastrzyku. „Reklamy są w mediach społecznościowych, reklamy są w telewizji” i „miesiąc po wprowadzeniu na rynek wewnętrzne dokumenty firmy Pfizer wskazują, że jej szczepionki są wadliwe i nieskuteczne.I identyfikują, że trzecim najczęstszym skutkiem ubocznym szczepionki firmy Pfizer jest… COVID!”

#2: Wkrótce po wypuszczeniu zastrzyków COVID na rynek, firma Pfizer zatrudniła 2400 pełnoetatowych pracowników do przetwarzania dokumentacji poszkodowanych

W białej księdze ze stycznia 2021 r., analizującej nowe „szczepionki” przeciwko COVID, amerykańscy lekarze pierwszej linii (America’s Frontline Doctors ) podali, jak i dlaczego należy zapewnić bezpieczeństwo takiej interwencji przed jej zastosowaniem, zwłaszcza w populacji globalnej.

„W przeciwieństwie do przyjmowania leków na rzeczywistą chorobę”, wyjaśnili, „osoba, która przyjmuje szczepionkę, jest zazwyczaj całkowicie zdrowa i nadal byłaby zdrowa bez szczepionki.Ponieważ pierwsza zasada przysięgi Hipokratesa brzmi: nie szkodzić, należy zagwarantować bezpieczeństwo szczepionek. To się jeszcze nie wydarzyło” – zauważyli wówczas.

W swojej grupie, badając dokumenty firmy Pfizer, Wolf oświadczyła, że „oszałamiające” było to, że mniej więcej w tym samym czasie „w ciągu miesiąca lub dwóch [od wprowadzenia szczepionki] firma Pfizer otrzymywała tak wiele zgłoszeń zdarzeń niepożądanych [AE] – co oznacza złe rzeczy przytrafiające się ludziom, którzy otrzymali zastrzyki – że zrozumieli, że muszą zatrudnić 2400 pełnoetatowych pracowników, aby po prostu przetworzyć dokumentację” tych urazów. Wiedzieli również, że jest to konieczne, aby „przygotować się na powódź zdarzeń niepożądanych, o których wiedzieli, że wystąpią w najbliższej przyszłości”.

Oczywiście wiele miesięcy później dowody ujawniają korelacje nakazów zastrzyków z ogromnym wzrostem liczby zgonów w młodszym wieku i niepełnosprawnych pracowników, co oznacza w Stanach Zjednoczonych, że osoby poniżej 50-tki odnotowały 26-procentowy wzrost [NOP-ów]. Wszystko to skutkuje około 600 000 dodatkowych zgonów rocznie i historycznym spadkiem oczekiwanej długości życia.

#3: Pfizer i FDA zataiły informację, że zastrzyki powodują uszkodzenia serca u młodzieży nawet przez cztery miesiące [po szprycy], podczas gdy agresywna kampania propagandowa doprowadziła do wielu tysięcy do zastrzyków.

„Pfizer wiedział w maju 2021 r., że szczepionki spowodowały uszkodzenie serca u 35 nieletnich w ciągu tygodnia po wstrzyknięciu” – wyjaśniła Wolf. Informacje te były znane również amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), ponieważ dokumenty były w ich posiadaniu.

„Ale rząd Stanów Zjednoczonych – i wstydzę się powiedzieć, że głosowałem na tych ludzi – nie powiedział rodzicom aż do sierpnia 2021 r., że istnieje podwyższone ryzyko uszkodzenia serca u zdrowych młodych dorosłych. Cztery miesiące później!” zaznaczyła.

„A w ciągu tych czterech miesięcy, co otrzymali młodzi dorośli w Ameryce? Ciągłe bicie propagandą w mediach społecznościowych, w telewizji, w serwisach informacyjnych wykupionych za pieniądze z ustawy CARES, a także z Fundacji Billa i Melindy Gatesów” – wyjaśnił Wolf. „Nie powiedzieli młodym dorosłym, zdrowym młodym dorosłym w Stanach Zjednoczonych, twojemu pokoleniu, że zwiększa to ryzyko uszkodzenia serca ujawnianego aż do czterech miesięcy później”.

#4: Firma Pfizer wiedziała, że zamiast pozostawać w miejscu wstrzyknięcia, niebezpieczne nanocząsteczki lipidowe zawarte w zastrzyku szybko rozprowadzają się po całym ciele. I nie ma dowodów na to, by miały kiedykolwiek to ciało opuścić

„Być może pamiętacie, że CDC powiedziało, że materiały do wstrzyknięcia pozostają w miejscu wstrzyknięcia” – powiedział. „A materiałami są nanocząsteczki lipidowe, są to mRNA”, co oznacza, że są „tłuszczem przemysłowym pokrytym glikolem polietylenowym, który jest produktem ubocznym ropy naftowej… i białkiem szczytowym”.

Jednak chociaż szeroko propagowano, że te niebezpieczne substancje pozostają w miejscu wstrzyknięcia, „to nie tak dzieje się z tymi materiałami! Firma Pfizer o tym wiedziała! Materiały te „biodystrybuują” – tak mówi firma Pfizer – w organizmie w ciągu 48 godzin!” zaznaczyła Wolf.

Po zwróceniu uwagi na to, że „nanocząstki lipidowe [LNP] są zbudowane tak, aby przechodziły przez każdą błonę w ludzkim ciele”, a to było znane od co najmniej dekady, Wolf zapytała: „Dokąd więc trafiają te składniki?”

„Idą do mózgu (niektórzy z was zauważyli zmiany w osobowościach bliskich, którzy przyjęli te zastrzyki). Biodystrybuują do wątroby, nadnerczy, śledziony. A jeśli jesteś kobietą, gromadzą się w twoich jajnikach” – powiedziała z bólem.

„Teraz to są tłuszcze przemysłowe pokryte glikolem polietylenowym w twoich jajnikach” – ostrzegła Wolf. „Niesamowicie przerażające dla kobiety jest to, że nie znaleźliśmy żadnego mechanizmu, dzięki któremu organizm mógłby pozbyć się nanocząstek lipidowych z jajników… I Pfizer o tym wiedział”.

#5: „Nie mówię tego lekko, ale to masowe morderstwo”: skutki uboczne w dokumentach firmy Pfizer o wiele poważniejsze, niż CDC i lekarze powiedzieli pacjentom.

Dokumenty firmy Pfizer potwierdzają ponad 42 000 zdarzeń niepożądanych, w tym 1200 zgonów, w ciągu zaledwie pierwszych trzech miesięcy z powodu tego, co Wolf określa jako „katastrofalne kategorie” skutków ubocznych, które znacznie wykraczają poza typowe ostrzeżenia wydawane przez władze ds. zdrowia publicznego.

„To nie są te same skutki uboczne, o których mówi ci CDC lub twój lekarz” – podkreśla Wolf. Chociaż CDC często mówiło, że biorcy będą odczuwać zmęczenie, dreszcze i być może obrzęk w miejscu wstrzyknięcia, „to nie jest to, co jest w dokumentach firmy Pfizer”.

Raczej „występują udary na ogromną skalę, krwotoki, zakrzepy krwi, zakrzepy w płucach, zakrzepy w nogach, zaburzenia neurologiczne, zaburzenia typu demencji. Guillain-Barré, porażenie Bella [i nie tylko]”.

„Najważniejszym skutkiem ubocznym jest ból stawów” – powiedziała. „Czy CDC powiedziało ci o bólu stawów?” Innym „niespodziewanym skutkiem ubocznym jest ból mięśni, o którym Wolf powiedziała, że mają teraz jej znajomi, którzy wcześniej cieszyli się doskonałym zdrowiem”. Ten efekt uboczny jest wskazany „na ogromną skalę w dokumentach firmy Pfizer”.

„Nie mówię tego lekko, ale to masowe morderstwo” . „Na przykład jest 61 zgonów z powodu udaru. Połowa zdarzeń niepożądanych związanych z udarem miała miejsce w ciągu 48 godzin od wstrzyknięcia

#6: Zanim stało się to legalne, zastrzyknięto ponad 1000 dzieci, a dokumenty firmy Pfizer wskazują na wysoki wskaźnik poważnych obrażeń

Na początku 2021 r., przed uzyskaniem zezwolenia na stosowanie w nagłych wypadkach (EUA) dla dzieci, Wolf poinformował, że firma Pfizer wstrzyknęła „62 dzieciom, niektóre z nich w wieku zaledwie dwóch miesięcy”, produkt oparty na genach. Dla 28 z nich nie ma dostępnych wyników.– Nie wiemy, czy przeżyli – powiedziała.

„Wśród 34 osób, których zapisy nadal znajdują się w dokumentach Pfizera, jest siedmioletnia Brytyjka, która doznała udaru, a także dwumiesięczne dziecko z uszkodzoną wątrobą” .

„A więc jest to tak mrożący krew w żyłach raport, ponieważ jest jasne – i przeprowadziliśmy dodatkowe dochodzenie w tej sprawie – w Stanach Zjednoczonych było tysiąc dzieci w różnych szpitalach uniwersyteckich, w tym w Rochester Medical Center, na których przeprowadzano eksperymenty, zanim stało się to legalne, by wstrzykiwać dzieciom ten materiał” – ujawnia i ubolewała autorka.

„I mogę powiedzzieć, że społeczeństwo nazywa je „dziećmi do wyrzucenia”. To nie są dzieci, których rodzice mają prawników. To nie są dzieci, których rodzice mają głos. Odkryjemy, że są to dzieci, które są umieszczane w instytucjach, które są osierocone lub w jakiś sposób odrzucone” – powiedziała ze smutkiem.

#7: Dokumenty firmy Pfizer ujawniają „eksperyment typu Mengele… dotyczący sposobu zakłócania i upośledzenia reprodukcji człowieka”. Dostępne dane dotyczące uczestniczek badania, które poczęły dzieci, pokazują, że 80% z nich straciło swoje dzieci

Podkreślając to, co nazywa „sednem tego, co znaleźliśmy w dokumentach firmy Pfizer”, Wolf wyjaśniła, że nie odnosi się lekko do nazistowskich eksperymentów medycznych, ale zawarte w dokumentach „dosłownie eksperyment typu Mengelego na wielką skalę na temat płodności i pełny ( 360-stopniowy) eksperyment dotyczący tego, jak zakłócić i upośledzić tę płodność.

„Na przykład w dokumentach firmy Pfizer kobietom biorącym udział w badaniu powiedziano, aby nie zachodziły w ciążę, co jest interesujące” – zauważyła. „To choroba układu oddechowego.Dlaczego miałbyś mówić kobietom, żeby nie zachodziły w ciążę?

Niemniej jednak 270 kobiet poczęło dzieci, o których firma Pfizer podobno „zgubiła dane” dotyczące 234 , co według Wolf jest naruszeniem prawa.

Spośród 36 [pozostałych] kobiet, które donosiły ciążę, ponad 80 procent z nich straciło dzieci [w wyniku] spontanicznej aborcji poronienia” – poinformowała.

#8: Firma Pfizer wiedziała, że istnieje zagrożenie dla płodności.Nanocząstki lipidów uszkadzają łożysko podczas ciąży, powodując przedwczesne porody, a także wiele odchyleń chromosomowych

Ponadto dokumenty firmy Pfizer wskazują, że „zrzucanie [shedding ??] jest prawdziwe” – poinformował Wolf. „Pfizer definiuje narażenie na szczepionkę jako kontakt ze skórą, inhalację i stosunek płciowy, zwłaszcza [w czasie] poczęcia”.

Ponieważ firma Pfizer ostrzegała również uczestników badania płci męskiej przed współżyciem seksualnym z kobietami w wieku rozrodczym i stosowaniem dwóch zabezpieczeń, jeśli to robią, „wyraźnie było coś w poczęciu z zaszczepionym mężczyzną, przed czym firma Pfizer chroniła” – powiedziała.

„Wiemy teraz, że jest przerażające zagrożenie poczęcia z powodu tego zastrzyku”, w tym nanocząstek lipidów przechodzących przez łożysko i powodujących przedwczesne narodziny dzieci, powiedziała Wolf.

Poinformowała również, że specjalista medycyny płodowej matek, dr Jim Thorpe, „widzi na dużą skalę nieprawidłowości chromosomalne u noworodków zaszczepionych matek”.

Skutki te były przewidywane przez niektórych, w tym byłego wiceprezesa firmy Pfizer i głównego naukowca ds. alergii i chorób układu oddechowego, dr Michaela Yeadona, który 1 grudnia 2020 r. zwrócił się do Europejskiej Agencji Leków o wstrzymanie wszystkich badań ze względów bezpieczeństwa, w tym możliwego uszkodzenia łożyska podczas ciąży. Jego ostrzeżenia pozostały bez echa. I chociaż był oczerniany, został dopiero teraz, niestety dla wszystkich, usprawiedliwiony.

#9: Dokumentacja firmy Pfizer pokazuje, że nanocząstki lipidów dostają się również do mleka matki, powodując zahamowanie wzrostu, raniąc, a czasem zabijając dzieci

Ponieważ te niebezpieczne LNP krążą w całym ciele, zwłaszcza we krwi biorcy, Wolf wyjaśniła, że przedostają się do mleka matki.

„A niemowlęta karmione piersią, w dokumentach [próbnych] firmy Pfizer, pojawiały się napady padaczkowe, a jedno dziecko zmarło na ostrym dyżurze po karmieniu przez zaszczepioną matkę z powodu niewydolności wielonarządowej” – powiedziała.„Cztery matki, które karmiły piersią… miały mleko, które zmieniło kolor na niebiesko-zielony”.

Po dopuszczeniu tych zastrzyków do wprowadzeniu populacji ogólnej przypadki tych zdarzeń niepożądanych zaczęły pojawiać się publicznie, tj. na szeroką skalę.

Jeden z raportów VAERS z lutego 2021 r. opisuje śmierć pięciomiesięcznego niemowlęcia karmionego piersią, którego matka otrzymała drugą dawkę szczepionki firmy Pfizer. Następnego dnia dziecko odmówiło karmienia piersią, dostało gorączki, a później trafiło do szpitala z rzadką chorobą krwi, w której przed śmiercią tworzą się skrzepy krwi w małych naczyniach krwionośnych w całym ciele.

A w czerwcu 2021 r. sześciotygodniowe dziecko karmione piersią z „niewyjaśnionych przyczyn” zachorowało na wysoką gorączkę po tym, jak jego matka otrzymała szczepionkę przeciwko COVID-19 i zmarł kilka tygodni później z powodu zakrzepów krwi w „poważnie zapalnych tętnicach”.

Wolf wyjaśniła dalej, że nawet National Institutes of Health (NIH) przeprowadził osobne badanie, w którym stwierdzono, że „dzieci karmione przez zaszczepione matki nie rozwijały się prawidłowo, nie przybierały na wadze. Były wzburzone, niespokojne i bezsenne”.

Wolf uważa, że ta dynamika wskazuje, dlaczego „ilość matek karmiących piersią spadła w ciągu ostatnich dwóch lat z 34 procent wszystkich matek do 16 procent matek”, co wskazuje, że „coś jest nie dobrze”.

„Nie tylko dzieci nie dostają tego pierwotnego doświadczenia całkowitej miłości, całkowitego wychowania, całkowitego bezpieczeństwa, co jest tak ważne, ale jest coś, co sprawia, że ​​matki nie są w stanie karmić tych dzieci. I myślę, że mamy tutaj wskazówkę dotyczącą zanieczyszczenia mleka matki zaszczepionych” – stwierdził Wolf.

„Chcę również zauważyć, że Bill Gates wypuścił do dystrybucji jako produkt mleko matczyne wytwarzane w laboratorium akurat w tym momencie, gdy kobiety cierpiały z powodu tych szkód dla własnej zdolności do utrzymania poczętychdzieci” – powiedziała .

#10: „Nazistowska medycyna”, wojna z płodnością kobiet: Dokumentacja Pfizera pokazuje proporcję 3 do 1 zdarzeń niepożądanych u kobiet, 16% „zaburzeń reprodukcyjnych”. „Jakie potwory widzą 16% zaburzeń reprodukcyjnych i kontynuują?”: „13% do 20% spadek liczby urodzeń żywych”

Badając znaczenie dokumentów firmy Pfizer, dr Wolf doszła do wniosku, że ogólny motyw stojący za tym ogromnym przedsięwzięciem obejmuje „wojnę przeciwko zdolności reprodukcyjnej kobiet”.

Jej zespół „stwierdził, że spośród zdarzeń niepożądanych 72 procent z nich było poniesionych przez kobiety.I to jest stałe przez cały czas.To stały [stosunek] 3 do 1” – powiedziała, jednocześnie przyznając rzeczywiste szkody wyrządzone mężczyznom (raport 38).

„I z 72 procent zdarzeń niepożądanych” u kobiet, Pfizer definiuje 16% z nich jako „[w] ich słowach „zaburzenia rozrodcze”, podczas gdy mężczyźni również cierpią na straszny odsetek, ale znacznie mniej na poziomie 0,49 procent.

„Jakie potwory widzą 16 procent zaburzeń reprodukcyjnych [w swoich próbach] i idą dalej?” – oskarża wieloletnia feministka.

Dalej – nazywa zapisy Pfizera przypominające „nazistowską medycynę” ze względu na to, jak szczegółowe były ich zapisy dotyczące setek tysięcy niepożądanych ataków na narządy rozrodcze kobiet. Na przykład zapisy odzwierciedlają „20 różnych naukowych nazw rujnujących cykle menstruacyjne kobiet” – powiedziała.

„Nic dziwnego, że w 2022 roku na całym świecie, dziewięć miesięcy po wprowadzeniu w większości krajów Europy Zachodniej, nastąpił spadek liczby urodzeń żywych o 13 do 20 procent w całej Europie Zachodniej, Ameryce Północnej, [w] Singapurze i Australii” wyjaśniła.

Obejmuje to „podwójną liczbę martwych urodzeń w Szkocji, kraju o wysokim stopniu szczepień, [i] 89 martwych urodzeń w Kanadzie w jednej prowincji, podczas gdy zwykle mają dwa lub trzy” – powiedziała ze smutkiem Wolf.

Nazywając to zjawisko „absolutnym wymieraniem dzieci”, dziennikarka przytoczyła obserwacje dra Jamesa Thorpa, który powiedział, że teraz doświadcza „pięciu lub sześciu poronień tygodniowo, podczas gdy wcześniej miał dwa na miesiąc”.

Zjawisko to „nie jest uniwersalne”, powiedziała Wolf. „Ten upadek, to morderstwo kolejnego pokolenia, nie jest globalne. Koncentruje się na Europie Zachodniej i Ameryce Północnej”.

#11: LNP zdegradowały podstawowe źródła męskości w jądrach chłopców w macicy, kiedy ich matka została zastrzyknięta.„Więc to są potwory i nie ma sposobu, aby uniknąć wniosku, że sprawcy koncentrują się na zakłócaniu reprodukcji człowieka”

Ponadto Raport 37 ujawnia szkody wyrządzone zdolnościom reprodukcyjnym chłopców w łonach ich zaszczepionych matek.

Wolf wyjaśniła, w jaki sposób dokumenty firmy Pfizer ujawniają, że LNP „degradują chłopców już w macicy”, przechodząc przez „jądra płodowych chłopców” i uszkadzając „komórki Sertoliego i komórki Leydiga, które są zasadniczo źródłami męskości”.

Komórki te „są odpowiedzialne za równowagę hormonalną mężczyzn, która tworzy takie cechy, jak głębokie głosy, włosy na ich ciałach, szerokie ramiona, wszystko to, co kojarzymy z normalną męskością. I to jest degradowane”.

„Nie wiemy więc, czy ci mali chłopcy zaszczepionych matek będą w stanie wyrosnąć na normalnie funkcjonujących seksualnie dorosłych mężczyzn” – ostrzegła.

Dodatkowo „Dlaczego to skupia się na reprodukcji?” zapytała Wolf. Dlaczego firma Pfizer zbadała i udokumentowała wpływ ich zastrzyków na „komórki płciowe narządów płciowych szczurów, prawda? Przecież to był wirus układu oddechowego!”

„Więc ci [ludzie] są potworami i nie ma sposobu, aby uniknąć wniosku, że koncentrują się na zakłócaniu ludzkiej reprodukcji” – podsumowała.

Jesteśmy atakowani” „bronią biologiczną”, to „sytuacja masowych morderstw, wojna, zbrodnia wojenna [i] zbrodnie przeciwko ludzkości”

Następnie Wolf przedstawia swoją osobistą ocenę, dlaczego tak się dzieje, szczególnie na Zachodzie, i wysuwa wniosek podobny do byłej dyrektor farmaceutycznej i badaczki Sashy Latypovej oraz dziennikarki asystentów prawnych Katherine Watt, twierdząc, że te szczepionki COVID są „bronią biologiczną i jesteśmy atakowani”.

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy Latypova ustaliła na podstawie obszernej dokumentacji, że agencje rządowe USA, w szczególności Departament Obrony, wraz z firmami farmaceutycznymi i Komunistyczną Partią Chin (KPCh), są zaangażowane w „spisek mający na celu popełnienie masowego morderstwa poprzez bioterroryzm i informacyjne działań wojennych na całym świecie”.

Powtarzając ich ustalenia, Wolf wyjaśniła, w jaki sposób powiązany z KPCh Fosun Pharmaceutical odgrywa znaczącą rolę w opracowywaniu i dystrybucji biologicznych środków bojowych Pfizer/BioNTech, które są sprzedawane jako „szczepionki COVID-19”.

Wyjaśniła, że KPCh jest właścicielem zakładów produkcyjnych „wytwarzających zastrzyki, które trafiają do ciał dzieci w wieku szkolnym tutaj w Stanach Zjednoczonych”, a ponadto, w jaki sposób badania nadzorowane przez KPCh ujawniają, że doskonale wiedzieli, że LNP uszkadzają płodność i powodują zapalenie mięśnia sercowego.

„Dla mnie jest oczywiste”, powiedziała, że te badania śledcze miały na celu „pokazanie Komunistycznej Partii Chin, jak zabija się ludzi z Zachodu bez pozostawiania odcisków palców”. Mówiąc o winie rządu amerykańskiego, Wolf stwierdziła, że „jest to schwytana administracja [Bidena] i schwytane instytucje, które pozwalają KPCh i ich sojusznikom, Światowemu Forum Ekonomicznemu oraz Fundacji Billa i Melindy Gatesów okaleczyć nasz kraj ”.

Podkreślając, że KPCh preferuje taktykę „wojny asymetrycznej”, która „w pewnym sensie degraduje i demoralizuje populację [wroga], zamiast prowadzić gorącą wojnę ze strzelaniem”, pokazała, jak miała miejsce zdecydowana większość z około 42 000 zdarzeń niepożądanych odnotowanych w dokumentach firmy Pfizer w krajach zachodnich.

To jest celowanie w Amerykę Północną i Europę Zachodnią” – podkreśliła.

„Wierzę, że mamy do czynienia z masowym morderstwem, wojną, zbrodnią wojenną [i] zbrodniami przeciwko ludzkości” – oceniła Wolf. A jeśli chodzi o „wszystkich tych złoczyńców”, którzy są odpowiedzialni, „przyjaźnie wyglądający w swoich miłych strojach, rozmawiający przed kamerami”, ujawniła, „mam nadzieję, że wszyscy staną przed obliczem sprawiedliwości w tym życiu”.

Możliwe oskarżenia o zdradę;Kanadyjski lekarz: „Czas wsadzić tych drani do więzienia”

W służbie tego celu Watt stworzyła coś, co nazywa „narzędziem badawczym i organizacyjnym”, dostarczającym dowodów na deklarowany cel „ścigania członków Kongresu, prezydentów, sekretarzy HHS i DOD oraz sędziów federalnych za zdradę na podstawie 18 USC 2381 ”.

Pod koniec zeszłego roku wybitny kanadyjski lekarz Roger Hodkinson wykrzyknął, że jest „pełen [chęci] zemsty” na tych sprawcach i „nadszedł czas, aby wsadzić tych drani do więzienia”.

Byliśmy świadkami największego zabójstwa w historii medycyny bezpośrednio z powodu interwencji tych idiotów w służbę zdrowia.I to lekarze, nie tylko politycy, to sami lekarze są głównie winni, ponieważ pozwolili rządowym oficerom wpływać na sposób, w jaki zarządzają swoimi pacjentami, co nigdy, przenigdy nie miało miejsca” – powiedział.

„Jak możesz spojrzeć ciężarnej kobiecie w oczy i powiedzieć jej, że ten eksperymentalny produkt jest bezpieczny? Jak możesz to robić jako lekarz?!” — wykrzyknął dyrektor generalny biotechnologii. „Każdy lekarz, który to zrobił, powinien siedzieć w więzieniu!”

Jeśli mój lud… ukorzy się i będzie modlił się i szukał mego oblicza… przebaczę im grzech i uzdrowię ich ziemię”

Stojąc w obliczu tego, co opisała jako „otchłań ludzkiego zła każdego dnia” w ciągu ostatnich kilku lat, Wolf opowiedziała również, jak to doświadczenie zmusiło ją do znacznie poważniejszego potraktowania rzeczywistości Boga.

„Wiem, że to brzmi paradoksalnie, ale czułam, że to zło opanowało świat krok po kroku, w idealnej harmonii w sposób, którego nie mogłam wyjaśnić moim krytycznym myśleniem” – oceniła. W tym, co się wydarzyło, było „coś metafizycznego”.

Czując, że świat stoi w obliczu „biblijnego momentu, w którym ludzkość jest poproszona o dokonanie wyboru”, Wolf, która jest Żydówką, zaczęła „dużo ostatnio czytać Biblię” i zakończyła swoją prezentację, przypominając chrześcijańskim słuchaczom o obietnicy danej przez Boga Salomonowi w 2 Księdze Kronik 7:14:

Jeśli mój lud, nazwany moim imieniem, upokorzy się i będzie modlić się, szukać mego oblicza i odwrócić się od swoich niegodziwych dróg, wtedy wysłucham z nieba i przebaczę im grzechy i uzdrowię ich ziemię.

RELATED

Naomi Wolf: COVID jab is a ‘bioweapon’ aimed at depopulating the West

Giving experimental COVID jabs to pregnant women has been the greatest medical disaster in history

Naomi Wolf: We are at the final stage before tyrannical leaders ‘crush democracy’

Naomi Wolf argues COVID shots are causing excess deaths among newborns and unborn babies

Dekalog kowidowych kłamstw

Dekalog kowidowych kłamstw

Jerzy Karwelis dziennikzarazy

24 kwietnia, dzień 1148. Wpis nr 1137

zakażeń/zgonów 76/0

================================

Dziś będzie o dekalogu kłamstw kowidowych. Mamy bowiem dzisiaj analizę oszustwa pandemicznego w 10 odsłonach. To taki spis najczęstszych mitów sanitarystycznych, wraz z każdego z nich demaskacją. Myślę, że się przyda, bo jest dość kompaktowy, ale i rzeczowy. Dotyczy co prawda tylko Ameryki, ale nie tylko wirus, ale i walka z nim to była nowa międzynarodówka i stosowana była z grubsza tak samo na całym świecie. Zobaczmy na czym stała (i stoi) ta łże-wiara.

W ciągu ostatnich kilku tygodni seria analiz opublikowanych przez wielce szanownych badaczy ujawniła prawdę o urzędnikach zdrowia publicznego podczas COVID: w większości przypadków się mylili. Żeby było jasne, urzędnicy zdrowia publicznego nie mylili się, wydając zalecenia na podstawie tego, co było wówczas znane. To zrozumiałe. Idziesz z danymi, które masz. Nie – mylili się, ponieważ odmówili zmiany swoich dyrektyw w obliczu nowych dowodów. Kiedy badanie nie wspierało ich polityki, odrzucali je i cenzurowali przeciwne opinie.

W tym samym czasie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) samo odpaliło badania, publikując własne błędne wyniki we własnym nierecenzowanym czasopiśmie medycznym MMWR. W ostatecznym rozrachunku urzędnicy ds. zdrowia publicznego aktywnie propagowali dezinformację, która zrujnowała życie ludziom i na zawsze nadszarpnęła zaufanie opinii publicznej do zawodu lekarza.

===========================

Oto 10 sposobów, w jakie wprowadzono Amerykanów w błąd:

Dezinformacja nr 1: Naturalna odporność zapewnia niewielką ochronę w porównaniu z odpornością wszczepioną

Badanie Lancet przyjrzało się 65 poważnym badaniom w 19 krajach dotyczących naturalnej odporności. Naukowcy doszli do wniosku, że naturalna odporność była co najmniej tak samo skuteczna jak podstawowa seria szczepionek przeciwko COVID. W rzeczywistości te dane naukowe były dostępne przez cały czas — ze 160 badań, mimo że wyniki tych badań naruszały politykę Facebooka dotyczącą „dezinformacji”.

Od czasu plagi ateńskiej w 430 r. p.n.e. zaobserwowano, że osoby, które wyzdrowiały po infekcji, były chronione przed poważną chorobą w przypadku ponownego zakażenia. Taka była też obserwacja niemal każdego praktykującego lekarza podczas pierwszych 18 miesięcy pandemii COVID. Większość Amerykanów, którzy zostali zwolnieni za brak szczepionki na COVID, miała już przeciwciała, które skutecznie neutralizowały wirusa, ale były to przeciwciała, których rząd nie rozpoznał.

Dezinformacja nr 2: Maski zapobiegają przenoszeniu COVID

Przeglądy Cochran są uważane za najbardziej autorytatywną i niezależną ocenę dowodów w medycynie. A jeden opublikowany w zeszłym miesiącu przez bardzo szanowany zespół badawczy z Oksfordu wykazał, że maski nie miały znaczącego wpływu na transmisję COVID.

Zapytana o tę ostateczną recenzję, dyrektor CDC, dr Rochelle Walensky, zbagatelizowała ją, argumentując, że była wadliwa, ponieważ skupiała się na randomizowanych badaniach kontrolowanych. Ale to była największa siła recenzji! Randomizowane badania są uważane za złoty standard dowodów medycznych. Gdyby cała energia wykorzystywana przez urzędników zdrowia publicznego do maskowania małych dzieci mogła zostać skierowana na zmniejszenie otyłości wśród najmłodszych poprzez zachęcanie do aktywności na świeżym powietrzu, bylibyśmy w lepszej sytuacji.

Dezinformacja nr 3: Zamknięcie szkół ogranicza transmisję COVID

CDC zignorowało europejskie doświadczenia związane z utrzymywaniem otwartych szkół, w większości bez nakazów dotyczących masek. Szybkości transmisji nie różniły się, o czym świadczą badania przeprowadzone w Hiszpanii i Szwecji.

Dezinformacja nr 4: Zapalenie mięśnia sercowego spowodowane szczepionką jest mniej powszechne niż zakażenie

Urzędnicy zdrowia publicznego zlekceważyli obawy związane z zapaleniem mięśnia sercowego wywołanym szczepionką – lub zapaleniem mięśnia sercowego. Zacytowali źle zaprojektowane badania, które nie uchwyciły częstości powikłań. Szereg dobrze zaprojektowanych badań powiedziało coś przeciwnego.

Teraz wiemy, że zapalenie mięśnia sercowego występuje od 6 do 28 razy częściej po szczepionce przeciwko COVID niż po zakażeniu wśród mężczyzn w wieku od 16 do 24 lat. Dziesiątki tysięcy dzieci prawdopodobnie dostało zapalenia mięśnia sercowego, w większości subklinicznego po szczepionce na COVID, której nie potrzebowały, ponieważ były całkowicie zdrowe lub miały już COVID.

Dezinformacja nr 5: Młodzi ludzie odnoszą korzyści ze szczepionki przypominającej

Szczepionkowe dopalacze zmniejszyły liczbę hospitalizacji u starszych Amerykanów wysokiego ryzyka. Ale nigdy nie było dowodów na to, że zmniejszają śmiertelność z powodu COVID u młodych, zdrowych ludzi. Prawdopodobnie dlatego CDC zdecydowała się nie publikować swoich danych na temat wskaźników hospitalizacji wśród dopalonych szczepionką Amerykanów poniżej 50 roku życia, podczas kiedy opublikowała te same wskaźniki dla osób powyżej 50 roku życia. Ostatecznie presja Białego Domu, by zalecać dawki przypominające dla wszystkich, była tak silna, że ​​dwóch czołowych ekspertów ds. szczepionek opuściło agencję w proteście, pisząc zjadliwe artykuły o tym, że dane nie rekomendują dawek przypominających dla młodych ludzi.

Dezinformacja nr 6: Szczepienne nakazy a zwiększenie liczby szczepień

Prezydent Biden i inni urzędnicy zażądali zwolnienia nieszczepionych pracowników, niezależnie od ich ryzyka lub naturalnej odporności. Domagali się niehonorowego zwolnienia żołnierzy i zwolnienia pielęgniarek w środku kryzysu kadrowego. Obostrzenie opierało się na teorii, że szczepienie zmniejsza szybkość transmisji – pogląd ten później okazał się fałszywy.

Ale po powszechnym uznaniu, że szczepienie nie zmniejsza transmisji, obostrzenia i nakazy przetrwały i obowiązują do dziś. Niedawne badanie z George Mason University szczegółowo opisuje, w jaki sposób nakazy szczepień w dziewięciu głównych miastach USA nie miały wpływu na wskaźniki szczepień. Nie miały również wpływu na wskaźniki transmisji COVID.

Dezinformacja nr 7: COVID pochodzący z laboratorium w Wuhan to teoria spiskowa

Google przyznało się do tłumienia wyszukiwań „wycieku z laboratorium” podczas pandemii. Dr Francis Collins, szef National Institutes of Health, twierdził (i nadal twierdzi), że nie wierzy, że wirus pochodzi z laboratorium. Ostatecznie przytłaczające poszlaki wskazują na źródło wycieku z laboratorium – to samo źródło, które zasugerowało dr Anthony Fauci’emu dwóch bardzo wybitnych wirusologów na spotkaniu w styczniu 2020 r., które odbyło się na początku pandemii.

Zgodnie z dokumentami uzyskanymi przez Breta Baiera z Fox News, powiedzieli Fauci i Collinsowi, że wirus mógł zostać zmanipulowany i powstał w laboratorium, ale nagle zmienili zdanie w publicznych komentarzach kilka dni po spotkaniu z urzędnikami NIH. Wirusolodzy otrzymali później prawie 9 milionów dolarów od agencji Fauci’ego.

Dezinformacja nr 8: Ważne było, aby otrzymać drugą dawkę trzy lub cztery tygodnie po pierwszej dawce

Dane z wiosny 2021 r., zaledwie kilka miesięcy po wprowadzeniu szczepionki, były jasne, że odstęp między szczepieniami o trzy miesiące zmniejsza częstość powikłań i zwiększa odporność. Rozłożenie szczepionek uratowałoby również więcej istnień ludzkich, gdyby Amerykanie racjonowali ograniczone zapasy szczepionek w szczytowym momencie epidemii.

Dezinformacja nr 9: Dane dotyczące szczepionki dwuwartościowej są „krystalicznie czyste”

Dr Ashish Jha powiedział to słynne zdanie, mimo iż szczepionka biwalentna została zatwierdzona na podstawie danych uzyskanych od ośmiu myszy. Do tej pory nigdy nie przeprowadzono randomizowanej kontrolowanej próby szczepionki dwuwektorowej. Moim zdaniem dane są tak krystalicznie czyste, że młodzi ludzie nie powinni otrzymywać szczepionki biwalentnej. Oszczędziłoby to także wielu dzieciom zapalenia mięśnia sercowego.

Dezinformacja nr 10: Jedna na pięć osób choruje na COVID-19

Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom twierdzi, że 20% infekcji COVID może skutkować long-covidem. Jednak badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii wykazało, że tylko 3% pacjentów z COVID miało objawy resztkowe trwające 12 tygodni. Co wyjaśnia rozbieżność? Często normalne jest odczuwanie łagodnego zmęczenia lub osłabienia przez kilka tygodni po chorobie, braku aktywności i złym jedzeniu. Nazywanie tych przypadków long-covidem to medykalizacja zwykłego życia.

Najbardziej zdumiewające we wszystkich dezinformacjach przekazywanych przez CDC i urzędników ds. zdrowia publicznego jest to, że nie było przeprosin za trzymanie się ich zaleceń tak długo po tym, jak dane stały się oczywiste, że się mylili. Urzędnicy ds. zdrowia publicznego powiedzieli „musisz”, podczas gdy poprawna odpowiedź powinna brzmieć „nie jesteśmy pewni”.

Na początku, z braku dobrych danych, urzędnicy zdrowia publicznego wybrali ścieżkę surowego paternalizmu. Dziś zaprzeczają stosowi mocnych badań wykazujących, że się mylili. Przynajmniej CDC powinno być czyste, a FDA powinna dodać etykietę ostrzegawczą do szczepionek przeciwko COVID, jasno określając to, co jest obecnie znane.

Mea culpa ze strony tych, którzy sprowadzili nas na manowce, byłaby pierwszym krokiem do odbudowy zaufania.

Jerzy Karwelis

Komunistyczna Kalifornia zadekretowała nieograniczoną ilość energii elektrycznej jako “usługę podstawową”. – To z całą pewnością skończy się katastrofą sieci.

Komunistyczna Kalifornia zadekretowała nieograniczoną ilość energii elektrycznej jako “usługę podstawową” przy stałych miesięcznych stawkach dla konsumentów – To z całą pewnością skończy się katastrofą sieci.

Będziesz płacić $20 / miesiąc, jeśli zarabiasz mniej niż $ 69,000 rocznie

communist-california-has-mandated

Komunistyczny stan Kalifornia nakazał stałe miesięczne stawki “usługi podstawowej”, które oferują konsumentom nieograniczoną ilość energii elektrycznej, tworząc nieodpartą zachętę dla ludzi do nadużywania energii na dużą skalę w swoich domach, bo po sztucznie niskich kosztach. To z całą pewnością załamie sieć energetyczną.

=======================

Ustalenie stałej stawki za prąd stało się już prawem i oznacza, że firmy energetyczne są zmuszone do oferowania konsumentom nieograniczonych ilości kilowatogodzin przy zerowym koszcie „przyrostowym” [tj. za większe zużycie md] za ich „usługę elektryczną”.

Jak informuje MSN.com: Southern California Edison, Pacific Gas & Electric oraz San Diego Gas & Electric złożyły w zeszłym tygodniu wspólną propozycję do stanowej Public Utilities Commission, która określila nową strukturę stawek. To następuje na skutek przyjęcia w zeszłym roku Assembly Bill 205, który wymaga stałej stawki i ogólnie „prostsze rachunki” za energię.

W ramach nowego planu, będziesz płacić tylko $20 / miesiąc, jeśli zarabiasz mniej niż $69,000 rocznie. Jest to miesięczna opłata dla osób obsługiwanych przez Edison, z nieco wyższymi opłatami dla PG&E i SDG&E. Jeśli zarabiasz do $180,000 rocznie, zapłacisz $51 miesięcznie jako opłatę stałą, bez względu na to, ile energii elektrycznej zużyjesz. Powyżej $180,000 w rocznym dochodzie dostaniesz $85 / miesiąc za nieograniczone zużycie energii elektrycznej. Większość rachunku za energię elektryczną pozostaje taka sama bez względu na to, ile energii zużywasz. Skąd wiemy na pewno, że dotyczy to nieograniczonego korzystania z energii elektrycznej? SDG&E faktycznie chwali się tym w jednej ze swoich informacji prasowych na temat programu, deklarując: W ramach planu SDG&E klienci zapłacą stałą cenę, która obejmuje większość usług dostawy energii, które nie zmieni się z miesiąca na miesiąc, niezależnie od tego, ile energii elektrycznej jest zużywane.

Nieograniczone zużycie energii elektrycznej, innymi słowy, przy tym samym stałym koszcie miesięcznym. Co ciekawe, w komunikacie prasowym SDG&E czytamy, że pewna “część” rachunku klienta będzie się różnić, jeśli będzie on korzystał z czystej energii, takiej jak gaz ziemny, wiatr czy słońce. Wydaje się to sprzeczne, prawie tak, jakby firma elektryczna mówiła, że czysta energia będzie kosztować więcej, jeśli ją wykorzystasz, ale brudna energia będzie darmowa i nieograniczona. (Zostaw to urojeniom lewicowych biurokratów i komunistów, aby wymyślić taką strukturę, która będzie zniechęcać do oszczędzania energii, powodując tym samym, że więcej ludzi będzie używać więcej energii, która spala więcej zasobów paliw kopalnych, takich jak węgiel).

Komunikat prasowy chwali się nawet, że zapewni to “natychmiastową ulgę finansową” dla rodzin, ponieważ nie będą one w pełni płacić za rzeczywistą ilość energii elektrycznej, którą zużywają. Cały ten program jest przedstawiany jako rodzaj „programu opieki nad energią elektryczną, który ma obniżyć rachunki za prąd dla wszystkich”.

Nie jest zaskoczeniem, że dzieje się to w państwie rządzonym przez szaleńców, którzy praktykują magiczne myślenie, takie jak wiara, że biologiczny mężczyzna może stać się kobietą. Najwyraźniej wierzą również, że elektryczność jest tworzona przez magiczne kilowatowe wróżki lub pierdzące amperami jednorożce, które zasilają sieć energetyczną za darmo.

Z tego programu, stan Kalifornia po prostu usunął wszelkie zachęty dla ludzi do oszczędzania energii elektrycznej. Co gorsza, oczywiście będą bankrutować firmy energetyczne i wymagać, by rząd Kalifornii albo mocno subsydiował je lub nawet przejął, tworząc państwowe firmy energetyczne, które działają dokładnie tak, jak można oczekiwać: katastrofalnie. Mieszkańcy Kalifornii i firmy powinny przygotować się na rolling blackouts i upadek infrastruktury po tym, jak program ten zostanie uruchomiony około lipca 2024 roku. Stan Kalifornia będzie dotować koszty energii elektrycznej, aby pojazdy elektryczne wydały się być bardziej przystępne poprzez sztuczne obniżenie kosztów ładowania. Oznacza to, że stan Kalifornia będzie konfiskować pieniądze od produktywnych obywateli, aby zapłacić firmom energetycznym za sztucznie obniżone stawki, tak aby ludzie o niższych dochodach mogły sobie pozwolić na ładowanie EV.

W miarę wzrostu kosztów wytwarzania energii elektrycznej, Kalifornia będzie coraz bardziej subsydiować te koszty, aby mieszkańcom wydawało się, że zużycie energii jest przystępne. Jest to dokładnie ten rodzaj programu, który ma miejsce w upadających gospodarkach trzeciego świata, gdzie despotyczne reżimy u władzy próbują zapobiec powstaniom i rewoltom poprzez subsydiowanie podstawowych kosztów życia dla osób o niższych dochodach. [aha, to tak, jak w Polsce PiS „daje” coraz to nowe 500+… md]

Kalifornia twierdzi, że stanie się “neutralna węglowo” do 2024 roku, co spowoduje, że rzeczywiste, realne koszty energii elektrycznej gwałtownie wzrosną. Stan zamierza ukryć ten koszt przed konsumentami poprzez dotowanie firm energetycznych i udawanie, że czysta energia jest również niezwykle przystępna. Ale jak wiele innych rzeczy w Kalifornii, to wszystko opiera się na złudnym myśleniu, które nie może być utrzymane w realnym świecie. California Dreamin’, innymi słowy. Przewidujemy, że ten eksperyment z “nieograniczonym użytkowaniem” energii elektrycznej zakończy się katastrofalnym upadkiem, po którym nastąpi chaos i rozpacz.

================

https://photos.brighteon.com/file/brighteon-thumbnails/poster/4414d7de-fc8b-45d0-8fcd-b14f1ce3bbbd

===============================

mail:

Wreszcie spełnienie marzeń fantastów: Nieograniczone źródło darmowej energii!!

Polska państwem frontowym USA – na długo? Trzeba być bystrym i bezczelnym

Polska państwem frontowym USA na długo? Trzeba być bystrym i bezczelnym

Andrzej Krajewski usa-polska-panstwo-frontowe

Rola frontowego sojusznika Stanów Zjednoczonych to pakiet możliwości, które wcale nie są oczywiste. Dlatego czerpią z nich korzyści ci, którzy są bystrzy lub bezczelni. Reszcie pozostaje narzekanie na amerykański egoizm lub imperializm.

W czasach PRL krążył dowcip dający receptę, jak Polacy mogliby szybko dojść do dobrobytu. Mówił, że należy wypowiedzieć wojnę USA, a następnie się poddać. Tak aby Amerykanie musieli Polskę okupować. Natchnieniem do żartu były losy Japonii oraz Republiki Federalnej Niemiec po II wojnie światowej i ewentualnie nakręcony w 1959 r. film „Mysz, która ryknęła”. Z genialnym Peterem Sellersem, grającym w nim kilka postaci. Przy czym akurat w przypadku tego dzieła bankrutujące księstwo Grand Fenwick wojnę wypowiedzianą USA, po to, żeby się dostać pod okupację Amerykanów, przypadkiem wygrało. Ku rozpaczy jego władczyni, premiera i wszystkich obywateli.

Polska – państwo frontowe

W dłuższych okresach czasu życie potrafi nakreślić, niemal równie nieprawdopodobne scenariusze. Z opowiadających sobie wspominany dowcip raczej nikt nie zakładał, iż pokolenie później wojska USA nie tylko będą stacjonować na terytorium Polski, ale też III RP stanie się sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Od czasu najazdu Rosji na Ukrainę sojusznikiem coraz bliższym, bo takowych dla USA są zawsze ich „państwa frontowe”.

Po 1945 r. Waszyngton pod swą pieczą miał ich całkiem sporą gromadkę, aby zgodnie z doktryną powstrzymywania, sformułowaną przez George Kennana, blokować ekspansję Związku Radzieckiego i reszty krajów komunistycznych. Kluczową rolę w gronie ówczesnych „państw frontowych” odgrywały: RFN, Włochy, Turcja, Japonia oraz Korea Południowa. Ich rozwój przebiegał bardzo różnymi ścieżkami, ale każde odniosło znaczące sukcesy. Czy okazywały się one trwałe, aż do dziś, to zupełnie inna sprawa.

Jednakże znajdując się w bardzo ścisłych relacjach z Amerykanami, wspomniane kraje do końca zimnej wojny gruntownie się zmodernizowały. Podnosząc swe znaczenie, zwłaszcza na niwie ekonomicznej. Uchwycenie skąd ta prawidłowość, wcale nie jest proste, z winy samych Amerykanów, odznaczających się w warunkach europejskich niespotykaną elastycznością.

Na Starym Kontynencie naturalne jest bowiem dążenie do ujednolicania wszystkiego, co zaczyna egzystować pod jednym sztandarem. Znakomity tego przykład stanowi Unia Europejska. Od swego zarania, czyli Wspólnoty Węgla i Stali, oprócz bycia ponadnarodową organizacją oraz strefą wolnego handlu, pełniła ona rolę promotora konwergencji mającej zbliżać do siebie europejskie nacje. Ujednolica się więc wszystkiego, co tylko możliwe. Temu choćby służy trwające od dekad harmonizowanie przepisów i norm w krajach członkowskich UE, będące czymś na kształt syzyfowej pracy, bo musi trwać stale i bez końca.

Natomiast Stany Zjednoczone ponad wszystko inne przedkładają osiąganie celów oraz zysków. Cała reszta to środki temu służące. Stąd nigdy na poważnie nie zależało Waszyngtonowi by np. Turcja zaczęła nieco bardziej przypominać wcale nieodległe RFN, czy Włoch, zaś Korea Południowa choćby Japonię. Najmniej zaś kolejnym prezydentom rezydującym w Białym Domu chciało się dbać, żeby „państwa frontowe” sukcesywnie upodabniały się do protektora, który objął je swą strefą wpływów.

Turcja

W Turcji w drugiej połowie XX w. armia, z regularnością szwajcarskiego zegarka, co 10 lat przeprowadzała nowy pucz w imię obrony zasad narzuconych narodowi przez Atatürka. Jednocześnie amerykańska pomoc finansowa i techniczna umożliwiła temu krajowi modernizację gospodarki, powstanie wielu nowych elektrowni, dróg i mostów (oczywiście przy udziale firm zza oceanu). Aż pod koniec zimnej wojny stała się Turcja bardziej demokratyczną republiką niż jest nią obecnie.

Korea Południowa

Trwające szesnaście lat autorytarne rządzy prezydenta Park Chung-hee w Korei Południowej również nie należały do najprzyjemniejszych. Ale to wówczas biedny kraj zaczął powoli zamieniać się w jednego w azjatyckich tygrysów. Na początku tej drogi prezydent zadbał, żeby głównymi beneficjentami amerykańskiej pomocy stały się „magnackie” rody, które tak zdobyty kapitał zainwestowały w budowę uprzywilejowanych firm, nazwanych czebolami. Mogąc liczyć zawsze na pomoc prezydenta: Hyundai Motors, Daewoo, LG, Samsung, Ssangyon i kilka innych, zdominowały gospodarkę kraju. Po czym zamiast ją zdegenerować (jak to się zdarzyło np. w Rosji za czasów rozkwitu koncernów oligarchów), po śmierci Chung-hee nadal rosły i to ponad rozmiary Korei. Stając się wielkimi, międzynarodowymi korporacjami, stawiającymi na nowoczesność. Ich sukces zagwarantował bogactwo całemu państwu.

Japonia

Z kolei Japonia skok rozwojowy, podczas zacieśniania relacji ze Stanami Zjednoczonymi, zawdzięczała swej bezbrzeżnej bezczelności. Już pod koniec XIX w. Kraj Kwitnącej Wiśni po raz pierwszy doganiał Zachód, kopiując z niego wszystko co najlepsze. Potem w odniesieniu do wyrobów przemysłowych ten sam manewr powtórzono po I wojnie światowej. Skoro dwa razy się udało, kiedy Stany Zjednoczone otworzyły się na firmy z okupowanej przez siebie wyspy, ich szefowie zainicjowali trzecie podejście. Do czego też nakłaniał i z całych sił pomagał tamtejszy rząd.

Kopiowano i kradziono w USA, co tylko się dało. W książce „War by Other Means: Economic Espionage in America” John J. Fialka twierdzi, że głównym zajęciem japońskiego wywiadu na początku lat 70. było wykradanie technologii w sojuszniczych Stanach Zjednoczonych. Wykorzystywano je masowo w: samochodach, motocyklach, telewizorach, aparatach fotograficznych, sprzęcie hi-fi, magnetowidach, kalkulatorach. To tymi produktami koncerny z Kraju Kwitnącej Wiśni podbiły światowe rynki. Co ciekawe administracja Richarda Nixona miała świadomość, na jaką skalę Japończycy kradną i niewiele z ową wiedzą zrobiła. Kolejni prezydenci raczej tego nie żałowali. Japońskie korporacje okazały się pojętnymi uczniami i same zaczęły zadziwiać swą innowacyjnością, lokując nadmiar posiadanego kapitału w USA. W latach 70. było to jeszcze skromne 7,5 mld dolarów inwestycji bezpośrednich, lecz między 1980 a 1989 r. już ponad 100 miliardów dolarów. Czyż nie opłaciło się Amerykanom wcześniej dać się okradać?

Włochy

Włochom USA gwarantowały przede wszystkim zachowanie stabilności przy systemie polityczno-społecznym skonstruowanym tak, aby wydawało się to zupełnie niemożliwe. Tajemnicą poliszynela było, że CIA oraz amerykańska ambasada dbają, żeby partia komunistyczna nigdy nie wygrała wyborów w Italii, ani też nie weszła do koalicji rządzącej. Drugą oczywistą regułą pozostawało, iż najbardziej proamerykańscy politycy, poczynając od ojca włoskiej chadecji Alcide De Gasperiego, zawsze mogą liczyć na wsparcie USA. Reszta pozostaje mniejszą albo większą zagadką do dziś.

Oto bowiem przez całą zimną wojnę w rozdzieranym dramatycznymi konfliktami państwie całkiem wygodnie egzystował sobie zamieszkujący je naród. Włochy dzielił konflikt między bogatą północą, a biednym południem oraz prawicą i lewicą. Na to nakładał się terroryzm, uznawany przez organizacje komunistyczne oraz faszystowskie za naturalne narzędzie prowadzenia walki politycznej. W „latach ołowiu” (1969-1980) przybierając masową skalę. Choć i tak więcej ofiar miały na sumieniu organizacje mafijne, dysponujące często większą władzą od struktur państwa. Rząd w Italii upadał co kilka miesięcy, kolejne wybory niczego nie zmieniały, a kraj gospodarczo … rozkwitał. Między 1950 a 1970 rokiem Włochy zamiast pogrążyć się w wojnie domowej, były najszybciej rozwijającym się ekonomicznie państwem w Europie. W tym okresie dochód na jednego mieszkańca wzrósł tam 2,3 krotnie, gdy w sąsiedniej Francji o marne 36 proc.

RFN

Z wyliczanki państw frontowych pozostała jeszcze RFN. No ale tu nie ma żadnych zaskakujących zagadek do wyjaśnienia. Niemcy wzorowo wykorzystały możliwości dawane przez Plan Marshalla, wzorowo się zdemokratyzowały, wzorowo udawały pełną denazyfikację, wzorowo rozwinęły przemysł na czele z motoryzacyjnym, który podbił amerykański rynek. A przy okazji wzorowo wykorzystywały parasol ochronny, jaki zapewniała im armia USA.

Polska

A teraz od roku „państwem frontowym” dla Stanów Zjednoczonych stała się Polska i wszystko wskazuje na to, że pozostanie nim na bardzo długo. Nawet jeśli Rosja poniosłaby totalną klęskę w wojnie i zaczęła chylić się ku upadkowi, są jeszcze Chiny. Tymczasem Europa to taki mały półwysep przylepiony do ogromnej Azji, zaś bramą wjazdową do niego są ziemie III RP. Dopóki USA chcąc okrążać Państwo Środka i stosować wobec niego doktrynę powstrzymywania, dopóty muszą trzymać bramę wjazdową na Stary Kontynent pod swą kontrolą. To zaś oferuje ogromne możliwości.

Cały kłopot w tym, że Stany Zjednoczone to nie Unia Europejska. Wzajemnych relacji nie określają biurokratyczne procedury, gwarantowane traktatami reguły, systemy funduszy, itp. itd. Albo jest się bezczelnym i kreatywnym a wówczas „sky is the limit” albo grzecznym nabywcą broni i entuzjastycznym gospodarzem podczas wizyt kolejnych lokatorów Białego Domu.

Wprawdzie podpisanie na początku tego tygodnia listu intencyjnego miedzy przedstawicielami amerykańskiego EXIM Bank, Development Financial Corporation oraz Orlen Synthos Green Energy, dotyczącego wsparcia budowy w Polsce modułowych reaktorów jądrowych daje nadzieję, że może zacznie się coś zmieniać. Jednak wzajemne obroty handlowe w niezbyt imponującej wysokości 27 mld dolarów, najlepiej świadczą jak bardzo Stany Zjednoczone są dla Polski odległym krajem. Na dodatek trudnym do zrozumienia, bo staranna dbałość o własne interesy rzadko bywała polską specjalnością.

ESTRADA POLITYCZNA


ESTRADA POLITYCZNA

Sławomir M. Kozak2023-04-21oficyna-aurora.pl/estrada-polityczna

U schyłku dawnych, dobrych lat, kiedy aktorzy rozpoczynali dopiero nieśmiało przygodę z telewizyjną propagandą, co w ich własnym środowisku było zrazu postrzegane, jako zajęcie mało przyzwoite, w ramach uposażenia bywali czasem obdarowywani przedmiotami swej agitacji. Ubierali się w modne stroje, obwozili promowanymi przez siebie samochodami, palili markowe cygara, popijali wysokogatunkowe trunki. Z czasem reklama spowszedniała, a dzisiejsi celebryci wdzięczą się stręcząc wyroby, których sami zapewne unikają.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, że popularyzowanie dóbr materialnych prowadzi często do lansowania nowych mód, stylu bycia, a co za tym idzie dalej, również poglądów. W tym, poglądów politycznych. Co ciekawe, do polityki trafiają aktorzy w chwilach przełomowych dla losów świata! Historia pokazuje, że nie są to co prawda komicy wybitni i mimo wszystko nigdy nie nagrodziła ich statuetką Oscara, mimo oczywistych umizgów samych zainteresowanych. Jednak, co trzeba przyznać uczciwie, na scenie politycznej okazują się być „nie do podrobienia”! Być może, pora przypomnieć wizerunek tego z nich, który ogromnej większości z nas kojarzy się zdecydowanie pozytywnie. Czy słusznie?

Ronald Reagan, którego Polacy zgodnie uważają za współtwórcę przemian społecznych i politycznych w naszym kraju, 40 prezydentem USA był dwukrotnie, w latach 1981-1989, mając u boku wiceprezydenta George H. W. Busha. Jak do tego doszedł? 

W r. 1932 ukończył Eureka College i rozpoczął pracę, jako komentator radiowy. 5 lat później, przeniósł się do Los Angeles, gdzie znalazł zatrudnienie w agencji aktorskiej. W r. 1940 wykupił ją Music Corporation of America (MCA), koncern medialny, założony jeszcze w r. 1924 przez potomka żydowskich imigrantów z Litwy, niejakiego Julesa Steina, zaprzyjaźnionego z Al’em Capone, która to zażyłość pozwoliła mu szybko nawiązać relacje z kalifornijskim światem przestępczym. Firma błyskawicznie rosła w siłę, stając się w latach 40. najbardziej wpływową instytucją Hollywood. Stein kierował się w swych życiowych wyborach sentymentem plemiennym i jednym ze swych podwładnych uczynił Lew Wassermana, który z marszu został osobistym agentem Reagana. Wasserman dość szybko wynegocjował dla swego podopiecznego milionowy kontrakt z Warner Brothers. W r. 1946 Wasserman został prezesem MCA, a rok później Reagan, którego aktorska gwiazda zaczęła już gasnąć, został przez niego wypromowany na szefa Gildii Aktorów Ekranowych (SAG). W książce „Dark Victory: Ronald Reagan, MCA and Mob”, jej autor Dan Moldea pisze, w jaki sposób się to odbyło.

„Pod koniec lat 40. Hollywood przesunęło swoją uwagę z infiltracji przemysłu filmowego przez mafię na infiltrację przez komunistów (tj. inną grupę Żydów). Ronald Reagan, młody aktor, który był reprezentowany przez Wassermana i MCA, był gwiazdą podczas dochodzeń i przesłuchań prowadzonych przez U.S. House Un-American Activities Committee (HUAC), służąc zarówno, jako informator dla FBI, jak i przyjazny świadek dla komisji. Po swoich dokonaniach w wojnie z komunizmem… Reagan został nagrodzony wyborem na prezesa Gildii Aktorów Ekranowych, pełniąc tę funkcję przez pięć kolejnych jednorocznych kadencji”.

Jeszcze w 1960 uważał się za zdecydowanego demokratę, ale już dwa lata później wstąpił do Partii Republikańskiej. Jak zgodnie twierdzi kilkoro autorów różnych książek, to MCA i mafijni donatorzy doprowadzili w r. 1966, i ponownie w 1970, do wygranej Reagana w wyścigu o fotel gubernatora Kalifornii. Odwdzięczył się im wkrótce, przepychając przez zgromadzenie stanu Kalifornia przepisy dające studiom filmowym ogromne ulgi podatkowe, których wartość szacowano na około 3 mln dolarów. Szczegółowo opisuje to wszystko Karl Haemers, w jednym ze swych ostatnich artykułów, sugerując m.in., że nie inaczej miała się sprawa z wyborem Reagana na urząd prezydenta USA.

„W listopadzie 1979 roku Reagan rozpoczął swoją kampanię prezydencką przemówieniem w nowojorskim hotelu Hilton. Wcześniej, w tym samym roku senator z Nevady Paul Laxalt, mający rozległe powiązania mafijne z Las Vegas, w tym z mafią żydowską poprzez postać Moe Dalitza, utworzył komitet Reagan For President.(…) Dalitz i żydowska mafia przekazali duże sumy na kampanię Reagana. Programem Reagana było ograniczenie regulacji rządowych, niskie podatki i zmniejszenie  wydatków rządowych. Głównym menadżerem kampanii Reagana był William Casey, skorumpowany biznesmen i prawnik, który był głównym doradcą w żydowskim banku inwestycyjnym Bear Stearns, gdzie przed jego bankructwem pracował również Jeffrey Epstein. Żyd Alan Greenberg, który zwerbował i awansował Epsteina, był prezesem Bear Stearns w czasie jego upadku. Casey został dyrektorem CIA u Reagana”. Autor w swoim tekście mówi wprost, że wybór Reagana w r. 1980 stanowił kamień milowy dla żydowskiego przejmowania władzy w Ameryce z rąk dominującej dotąd anglosaskiej elity protestanckiej (WASP)

„(…) Reagan manipulował prawem i polityką, która sprzyjała najpierw MCA w jej ekspansji bogactwa i władzy, przynosiła korzyści żydowskiemu syndykatowi przestępczości zorganizowanej, w tym odsuwała śledztwa i oskarżenia, a później błogosławiła całe żydowskie lobby w Ameryce zalewem polityki gospodarczej i wsparciem militarnym dla Izraela”.

Być może przywołany artykuł można uznać za jednostronny, bo każdy amerykański prezydent od początku działalności politycznej skazany jest na ośrodki wspierające kolejne kampanie, czyli ludzi mających pieniądze i dzierżących w garści media. Reagan nie miał żadnej możliwości, by urwać się z tej sieci zależności, przyznać należy jednak, że przy okazji walki z „Imperium Zła” zyskał sympatię Polaków zarówno w swych przemówieniach, kierowanych często bezpośrednio do nas i licznymi gestami solidarności z najweselszym barakiem za żelazną kurtyną. I, choć mam świadomość, że operację zwijania bloku wschodniego prowadził w ramach szerszego planu, którego beneficjentami nadal nie są moi rodacy, to przeprowadził ją skutecznie, a jego dwie kadencje prezydenckie cieszyły się ogromną popularnością, której już później nie udało się powtórzyć żadnemu jego następcy. Przygotowanie sceniczne z pewnością nie było mu przeszkodą.

Reasumując, uważam, że uczelnie przygotowujące przyszłych Hamletów do życiowej roli, powinny obok przedmiotów humanistycznych, aktorskich, psychologicznych, muzycznych (z naciskiem gry na pianinie), czy tanecznych, uwzględniać też nauki polityczne. Doradzałbym także zajęcia z podstaw meteorologii, by wiedzieć skąd wieje wiatr.

W przełomowym dla naszej historii roku 2010, w książce „Projekt Phoenix” przedstawiłem, a w nie mniej ważnym roku ubiegłym, w pozycji 

„Rocznik sadystyczny 2020/2022”,  przypomniałem swoją recenzję współczesnej sceny politycznej. Może warto się nad nią zastanowić?

Obsada przedstawienia została dawno ustalona, aktorzy doskonale wyselekcjonowani, a rekwizyty dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Czasem dopuszcza się, na krótkotrwałe występy gościnne, aktorów objazdowych teatrzyków i oczywiście statystów, ale dyrekcja żegna się z nimi bez większego bólu zaraz po wygaśnięciu kontraktów. Sporadycznie zaprasza się kaskaderów. A kiedy zbytnio wczuwają się w rolę zarezerwowaną dla głównego aktora, dostają najgorsze z możliwych oświetlenie, kiepskie nagłośnienie i… nie ma bisów. Jeśli jednak któremuś wpadnie do głowy chęć przejęcia administracji tej trupy, obsadzenie jej własnymi księgowymi lub wymiana dyrekcji, urywa się pod nim zapadnia. W świetle kamer i na oczach zaproszonej publiczności. Ta ostatnia nie zawsze jest wyrobiona, nie wszystko rozumie, ale nadal chce bywać zapraszana na kolejne spektakle i spotkania do foyer, i na ogół nagradza pozostającego w cieniu reżysera długotrwałą owacją na stojąco. A potem walą na to przedstawienie zwabione tragedią tłumy, napychając dyrekcji kasę wpływami ze sprzedanych biletów, aż kolejni aktorzy się nie opatrzą i nie spadną… z afiszy. Wtedy dyrekcja zmienia odrobinę repertuar oraz, co zrozumiałe, kostiumy, wprowadza kilku aktorów drugiego planu, choć całość i tak trzyma grupa liderów. Klakierzy, hojnie opłacani, czekają już w blokach startowych, ponieważ 

show must go on. A aktorzy tańczą, jak im orkiestra gra, bo żyją ciągłą nadzieją przyszłych występów na deskach  West End’u, bądź  Broadway’u. Tymczasem niektórzy mają już od dawna zapewnione lukratywne posady w moskiewskim Teatrze Bolszoj.”

Sławomir M. Kozak

Jeśli Cię jeszcze na to stać – postaw proszę Autorowi kawę https://buycoffee.to/s.m.kozak

Tu nie ma co „rozważać”

Tu nie ma co „rozważać”

Stanisław Michalkiewicz nie-ma-co-rozwazac

Afera z ukraińskim zbożem zatacza coraz szersze kręgi i wygląda na to, że może stać się motywem przewodnim kampanii wyborczej. Jest to prawdopodobne tym bardziej, że zapowiadana na wiosnę miażdżąca ukraińska ofensywa jakoś nie może się rozwinąć, a w dodatku z Pentagonu wyszły jakieś fałszywe pogłoski o dużych ukraińskich stratach i zużyciu amunicji, którego nie mogą uzupełnić pośpieszne dostawy z Zachodu. Oczywiście winni są jacyś hakerzy, którzy albo zostali przez pierwszorzędnych amerykańskich twardzieli wynajęci, żeby przy pomocy tych fake-newsów zdezorientować Putina i wciągnąć go w zasadzkę, albo nie zostali wynajęci przez żadnych twardzieli, tylko produkują fałszywe pogłoski w tak zwanym czynie społecznym.

Chodzi o to, że w tych pogłoskach nie ma ani słowa prawdy, bo prawda wygląda tak, że niezwyciężona armia ukraińska codziennie rozgramia jakiś ruski batalion i jeśli tak dalej pójdzie, to do lipca nie będzie tam już ani jednego rosyjskiego żołnierza i w ten sposób zostanie osiągnięte ostateczne zwycięstwo, o którym w proroczym natchnieniu mówił podczas wizyty w Warszawie amerykański prezydent Józio Biden – że mianowicie Ukraina “musi” wygrać. Wyraziłem wtedy przypuszczenie, że prezydent Biden najwyraźniej związał swoje osobiste losy z losem Ukrainy, w związku z czym wojna musi potrwać co najmniej do listopada przyszłego roku, kiedy to w Stanach Zjednoczonych  odbędą się wybory prezydenckie. Muszę się pochwalić – bo jak sam się nie pochwalę, to któż mnie pochwali? – że i mnie w tym wypadku wspierały proroctwa, bo właśnie prezydent Biden powiedział, że “chyba” będzie w tych najbliższym wyborach kandydował.

Najwyraźniej musi uważać się za męża opatrznościowego dla Ameryki, podobnie jak Konrad Adenauer, który został pierwszym powojennym kanclerzem Niemiec w wieku 73 lat. Prezydent Biden jest trochę starszy, bo ma już, chwalić Boga, 81 lat, ale teraz ludzie żyją długo i szczęśliwie, zwłaszcza w Ameryce, której nie deptała stopa żadnego agresora.  W takiej sytuacji jest szansa, że prezydent Biden pobije rekord Guinessa, bo Donald Trump miał zaledwie 70 lat, a Ronald Reagan – 69.  Byłby to jeszcze jeden liść do wieńca sławy – jednak pod warunkiem, że Ukraina do listopada 2024 roku wygra. Bo jeśli przegra…? Ach lepiej nawet nie rozważać takiej myślozbrodni, która w dodatku mogłaby być gwoździem do trumny prezydenckiej kariery Józia Bidena. Jest rozkaz, że Ukraina wygrać musi – i tego się trzymajmy.

“Toteż i baba w piecu drożdżowa puchnie…” – ach co ja tu plotę o jakiejś babie drożdżowej, co to puchnie w piecu, podczas gdy należy skomentować poświąteczną wyprawę pana premiera Morawieckiego do Ameryki, gwoli odbycia bliskiego spotkania III stopnia z panią Kamalą Harris. Z komunikatu wynika że stosunki się zacieśniają, z czego możemy się tylko cieszyć, bo nie ma nic gorszego, niż stosunki rozluźnione. Tedy, jeśli można tak powiedzieć – idąc za ciosem – pan premier Morawiecki uprosił panią Kamalę, żeby zwiększyła kontyngent wojska amerykańskiego w Polsce. Pani Kamala się zgodziła, więc esperons, że wkrótce wojska amerykańskie w Polsce nie będą stacjonowały w granicach dawnego zaboru pruskiego i częściowo – austriackiego – tylko również na terenie Kongresówki – żeby Putin przypadkiem sobie nie pomyślał, że się go boimy.

Tymczasem my się wcale Putina nie boimy, bo nie o Putina tu chodzi, tylko o rozważenie alternatywy, jaka się rysuje przed naszym nieszczęśliwym krajem. Jeśli kontyngent wojska amerykańskiego w Polsce jeszcze się powiększy, to myślę, że nie ma co czekać, tylko trzeba przyłączyć Polskę do Stanów Zjednoczonych. Jest tu wprawdzie jeden plus ujemny, że w ten sposób zrezygnowalibyśmy z niepodległości państwowej – ale, powiedzmy to sobie otwarcie i szczerze – że i tak zostały z niej same strzępy, a i z tymi mamy tylko same zgryzoty.

Tymczasem lista plusów dodatnich jest znacznie dłuższa i bogatsza. Po pierwsze, w takim przypadku Stany Zjednoczone nie popychałyby nas do bezpośredniej wojny z Rosją, bo same wolą wojować z Putinem do ostatniego Ukraińca. Gdyby Polacy stali się obywatelami USA, to rząd amerykański nie wpychałby nas w maszynkę do mięsa, bo zaraz byśmy zagłosowali na opozycję. To po pierwsze primo.

Drugie primo jest takie, że nie musielibyśmy płacić Stanom Zjednoczonym za dostawy broni, bo przecież ta broń stacjonowałaby na terytorium USA , a rząd musiałby instalować ją u nas za darmo, podobnie jak za darmo uzbrajać te 200 tysięcy dodatkowych żołnierzy, o których Naczelnik Państwa pragnie powiększyć naszą niezwyciężoną armię. Stałaby się ona integralną częścią niezwyciężonej armii USA i kto wie, czy w rezultacie polskie oddziały nie zostałyby wysłane do Niemiec, z czego mogłoby wyniknąć wiele korzyści również dla pana wiceministra Mularczyka, który w tej chwili prowadzi tylko ożywioną działalność epistolarną, niczym panna de Lespinasse, z tą różnicą, że ona podobno na swoje listy otrzymywała niekiedy odpowiedzi.

  Po trzecie primo – i to wydaje się w perspektywie najważniejsze – w takim przypadku Stany Zjednoczone musiałyby uchylić ustawę nr 447, bo przecież ze swego własnego terytorium żadnych roszczeń by Żydom nie wypłacały. Jak widzimy, plusy dodatnie przeważają nad plusem ujemnym, a przecież to tylko przykładowa wyliczanka. 

W takiej sytuacji przyjrzyjmy się drugiemu członowi alternatywy – żeby Polska została przyłączona do Ukrainy. To, że w piśmie „Foreign Policy” pojawiają się takie pomysły, to nie dlatego, że mają one jakikolwiek sens, tylko dlatego, że Stany Zjednoczone przy pomocy takich balonów próbnych sondują, w jakim stopniu na wyobraźnię Polaków oddziałują „post-jagiellońskie mrzonki” i czy można ich oduraczyć, żeby wkręcić w maszynkę do mięsa na wypadek, gdyby zabrakło ostatniego Ukraińca. Gdyby Polska została przyłączona do USA, tego rodzaju publikacje nigdy by się w „Foreign Policy” nie pojawiły, a gdyby nawet jakimś cudem się pojawiły, to można by tylko zapytać redaktora naczelnego, od kiedy ma te objawy.  W takiej sytuacji staje się oczywiste, że pomysł przyłączenia Polski do Ukrainy przyniósłby nam tylko krew, pot i łzy. Dlatego ktoś powinien to wytłumaczyć panu prezydentowi Dudzie, żeby się opamiętał, no i panu ministrowi Zbigniewowi Rau, żeby się nie narkotyzował rządową propagandą, tylko odzyskał poczucie rzeczywistości i rozważył nakreśloną powyżej alternatywę. Piszę, żeby ją „rozważył”, ale tylko przez grzeczność, bo liczę na to, iż pan minister Rau jest na tyle dużym chłopczykiem, żeby wiedzieć, że tu nie ma co „rozważać”, tylko załatwić sprawę, bo w przeciwnym razie ukraińscy oligarchowie zasypią nasz nieszczęśliwy kraj „zbożem technicznym” z robalami, które będą ponad podziałami obgryzały zarówno Donalda Tuska, jak i Jarosława Kaczyńskiego.

Bójcie się – kolejnej szczepionki Pfizera „przeciwko boreliozie”. Czy boreliozę wyprodukowano w wojskowych biolabach, w tym na Plum Island?

Bójcie się – kolejnej szczepionki Pfizera „przeciwko boreliozie”. Czy boreliozę wyprodukowano w wojskowych biolabach, w tym na Plum Island?

Budżet USA na zbrojenia to prawie do biliona dolarów rocznie (ang. trillion), co stanowi 40% światowych wydatków na ten cel i jest kwotą większą od wszystkich 15 kolejnych państw razem wziętych.

bibula

Koncern farmaceutyczny Pfizer sfinansował badania w ośrodku medycznym w Pennsylvanii, gdzie zespół naukowców i lekarzy sprawdza „skuteczność” nowej szczepionki „przeciwko boreliozie” (ang. Lyme disease).

Według szacunków agencji federalnej CDC („Centra Kontroli i Prewencji Chorób” – Centers for Disease Control and Prevention), stan Pennsylvania uplasowany jest w czołówce pod względem liczby przypadków boreliozy (trzecie miejsce, po stanie Maine i Vermont), stąd wybór padł na ośrodek Altoona Center for Clinical Research, w Duncansville, właśnie w tym stanie.

Pfizer od dłuższego czasu pracuje nad nowym eksperymentalnym preparatem o nazwie VLA15, który ma „ochronić” przed boreliozą. W wybranym ośrodku w Pennsylvani rozpoczęto już rekrutację osób, które mogą mieć kontakt z kleszczami i poszukuje się chętnych, w tym małe dzieci już od 5 roku życia, którym będzie się cyklicznie wstrzykiwać eksperymentalny produkt. Jest to już 3. faza badań klinicznych (oznaczona w katalogu badań jako NCT05477524), która jest ostatnią fazą przed otrzymaniem aprobaty FDA.

Badanie na grupie ryzykantów i amatorów skutków ubocznych eksperymentalnych preparatów, ma na celu sprawdzenie, czy szczepionka jest „bezpieczna i skuteczna” w zapobieganiu boreliozie u dzieci i dorosłych.

Dr Alan Kivitz z ośrodka Altoona powiedział, że „Nie mamy aktualnie szczepionki na [przeciwko] boreliozę […] Mamy szczepionki dla psów, ale nie dla ludzi, lecz teraz testujemy szczepionkę przeciwko boreliozie dla ludzi. Szukamy odpowiedzi, czy możemy udowodnić, że szczepionka, którą testujemy, zapobiegnie rozwojowi choroby, w porównaniu z osobami, które nie dostają prawdziwej szczepionki [otrzymują placebo]”.

Jak wyjaśnia dr Kivitz: „Badanie będzie polegało na serii szczepień. Szczepionkę otrzymuje się początkowo, potem dostaje się ją dwa do trzech miesięcy później, a następnie kilka miesięcy po tym. Przewiduję, że jeśli to się sprawdzi, otrzymamy coroczną szczepionkę przypominającą, tak jak w przypadku szczepionki przeciw grypie.

Jest to już kolejna próba firm farmaceutycznych, gdyż 25 lat temu kryminalna agencja FDA wydała autoryzację na szczepionkę o naziw LYMErix, firmy GlaxoSmithKline, która została po kilku latach wycofana z obrotu, a seria pozwów w wyniku poszczepionkowych skutków ubocznych została zakończona cichmi ugodami z ofiarami. Agencja FDA, zatwierdzająca leki, szczepionki i produkty medyczne [o tej kolejnej kryminalnej agencji federalnej czytaj m.in. tutaj], bardzo chętnie autoryzuje produkty firm farmaceutycznych, nawet bez konsultacji ze specjalistami, po prostu podejmując decyzje na podstawie podsuwanych przez koncerny wyników „badań”. W przeszłości, właśnie firma Pfizer, która teraz próbuje zrobić majątek na kolejnym segmencie medycznych dolegliwości, zapłaciła największą w historii karę, między innymi za fałszowanie wyników badań.

Skąd pochodzi borelioza?

Choroba o nazwie borelioza pojawiła się po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych w 1975 roku w miejscowości Old Lyme (stąd angielska nazwa choroby) w stanie Connecticut, gdzie nagle grupa osób zachorowała na tajemniczą i nieznaną dotąd chorobę po ukąszeniu przez kleszcze. Kleszcze znane są od tysięcy lat, lecz dotąd ich ukąszenia nie wywoływały takich objawów i tak przewlekłych chorób. Wielu badaczy wskazuje, że choroba ta wywołana przez bakterie krętkowe Borrelia burgdorferi może być efektem badań nad bronią biologiczną. Nawet renomowane brytyjskie pismo medyczne The BMJ (dawniej British Medical Journal) informowało w 2019 roku, że kongresmen z Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych wezwał Pentagon aby ujawnił on dane dotyczące badań w ośrodkach militarnych w Fort Detrick (stan Maryland) oraz Plum Island (New York), gdzie testowano kleszcze, pajęczaki i insekty w ramach broni biologicznej.

Jak wyjaśnia prof. Karl Grossman, dziennikarz śledczy przez niemal 50 lat badający pochodzenie boreliozy, laboratorium w Plum Island jest – jak mówi – „owiane tajemnicą”. Po wojnie, prowadzone było przez przygarniętego przez Stany Zjednoczone nazistowskiego naukowca, Ericha Trauba, eksperta od broni biologicznej. Tak jak inny nazistowski naukowiec, Werner von Braun, opracowywał w USA broń rakietową, Traub kontynował swoje prace nad bronią biologiczną. W III Rzeszy Traub prowadził badania w nadbałtyckim ośrodku na wyspie Riems, a w podobnie położonym ustronnym miejscu, na nowojorskiej wyspie Plum Island, Traub opracowywał amerykańską broń biologiczną mającą zatruć bydło i inne zwierzęta gospodarskie w Związku Radzieckim. W latach 1950. prace nad bronią biologiczną wymierzoną przeciwko zwierzętom w Związku Radzieckim, przekierowano na badania nad truciem zwierząt na Kubie i Korei Północnej.

I nagle, na krótko przed pojawieniem się boreliozy w USA, w 1971 roku na Kubie pojawiła się niespodziewana i niewyjaśniona choroba powodująca pomór świń.

Po latach, nawet raport rządowy U.S. Government Accountability Office (GAO) ujawnił, że niektóre patogeny opracowywane w ośrodku na Plum Island „mogą również powodować choroby i zgony u ludzi.” Według raportu GAO z 2005 roku, na Plum Island eksperymentowano z patogenami, które mogą potencjalnie powodować śmiertelne choroby u ludzi, w tym z wirusem Zachodniego Nilu, wirusem Nipah i gorączką doliny Rift.

Pytania te stawia również Kris Newby, dziennikarka i naukowiec ze Stanford University, która zainteresowała się tematem gdy sama, oraz jej mąż padli ofiarą boreliozy. W swojej książce „Bitten: The Secret History of Lyme Disease and Biological Weapons(„Ukąszony: Tajemnicza historia boreliozy i powiązania z bronią biologiczną”), cytuje ona szwajcarskiego naukowca Willy Burgdorfera, pracującego w amerykańskich biolabach, gdzie testowano kleszcze. Burgdorfer, któremu przypisuje się w 1952 roku odkrycie przyczyny boreliozy, ujawnił że borelioza jest efektem amerykańskich wojskowych prac badawczych nad bronią biologiczną. Burgorder „hodował mikroby wewnątrz kleszczy, dopuszczał kleszcze do żerowania na zwierzętach, a następnie zbierał mikroby ze zwierząt, które wykazywały poziom choroby. Choroby o jakie prosili wojskowi.” – pisze Newby.

Gdy w wywiadzie filmowanym w 2013 roku, zapytano Burgdorfera, czy patogen, który zidentyfikował jako przyczynę boreliozy, jest tym samym, czy podobnym lub pokoleniową mutacją tego, o którym pisał w 1952 r., Burgdorfer odpowiedział twierdząco.

„To, co ta książka wydobywa na światło dzienne” – pisze Newby – „to fakt, że amerykańskie wojsko przeprowadziło tysiące eksperymentów badających wykorzystanie kleszczy i chorób przenoszonych przez kleszcze jako broni biologicznej, a w niektórych przypadkach środki te wydostały się do środowiska. Rząd musi odtajnić szczegóły tych testów broni biologicznej w otwartym [pozalaboratoryjnym] terenie, abyśmy mogli zacząć naprawiać szkody, jakie te patogeny wyrządzają ludziom i zwierzętom w ekosystemie.”

Jeszcze wcześniej, bo w 2004 roku Michael Christopher Carroll opublikował książkę pt „Lab 257: The Disturbing Story of the Government’s Secret Germ Laboratory”, w której dokumentuje tajne i arcygroźne prace w wojskowych biolabach, w tym na Plum Island. Laboratorium to obrało sobie testowanie swoich produktów „w terenie”, wypuszczając je do lasów i sprawdzając możliwości rozprzestrzeniania się. Z kleszczy, w Plum Island eksperymentowano na gatunku Lone Star (Amblyomma americanum), którego siedlisko było ograniczone w tamtym czasie tylko do obszarów Teksasu i był on zupełnie nieznany w północno-wschodnich rejonach Ameryki. W końcu lat 1990 właśnie okolice Long Island, czyli w pobliżu ośrodka Plum Island, stały się największą koncentracją kleszczy w USA. Występowanie gatunku Lone Star rozniosło się i jest jednym z najczęstszych w rejonach stanów Nowy Jork, Connecticut, New Jersey i Pennsylvania.

Wojskowe, tajne laboratoria pracują nieustannie nad tworzeniem coraz groźniejszych patogenów, a w ślad za nimi firmy farmaceutyczne opracowują „terapie” na różnego rodzaju choroby i dolegliwości, z których wiele to efekt właśnie nieludzkich prac militarnych. Podkreślmy, że wbrew zwodniczej retoryce, prace w amerykańskich militarnych biolabach nie są pracami „obronnymi” (defensive), lecz wprost są to prace nad bronią atakującą, ofensywną.

Pomimo zaprzeczania, chronienia bądź przemilczania tematu przez główne media, od tego czasu amerykańskie eksperymenty militarne nad bronią biologiczną nie tylko nie ustały, ale gwałtownie przyspieszyły. Stany Zjednoczone prowadzą co najmniej 336 wojskowych laboratoriów biologicznych, ulokowanych na całym świecie, w tym nadzorowały co najmniej 26 biolaboratoria na Ukrainie, przed interwencją Rosji, która w oczywisty sposób miała prawo czuć się zagrożona.

Zagrożeni mają prawo czuć się również obywatele Stanów Zjednoczonych, oraz ludzie mieszkający na całej planecie, dokąd docierają amerykańskie militarne macki, i którzy codziennie poddawani są wszelakim eksperymentom medycznym, bez ich zgody i wiedzy.

Przypomnijmy, że budżet USA na wydatki zbrojeniowe dochodzi do biliona dolarów rocznie (ang. trillion), co stanowi 40% światowych wydatków na ten cel i jest kwotą większą od wszystkich 15 kolejnych państw razem wziętych. Stany Zjednoczone utrzymują ponad 800 baz wojskowych zagranicą, w 159 krajach, w których stacjonuje niemal 200 tysięcy żołnierzy. To Stany Zjednoczone, czyli dzisiejsze Imperium Zła, poprzez swą ekspansjonistyczną, zaborczą i piekielną politykę stanowią największe zagrożenie dla ludzkości.

Oprac. www.bibula.com
2023-04-02

Raport rosyjskiej Dumy: Tysiące Ukraińców wykorzystanych jako króliki doświadczalne do badań nad bronią biologiczną z USA, co najmniej 20 osób zmarło.

Raport rosyjskiej Dumy: Tysiące Ukraińców wykorzystanych jako króliki doświadczalne do badań nad bronią biologiczną z USA, co najmniej 20 osób zmarło.

Apr., 13. thegatewaypundit-thousands-of-ukrainians-used-as-guinea-pigs

Śledztwo rosyjskiego parlamentu w sprawie działalności amerykańskich biolaboratoriów na Ukrainie wykazało, że co najmniej 4000 Ukraińców zostało wykorzystanych jako króliki doświadczalne w amerykańskich eksperymentach z bronią biologiczną, z czego co najmniej 20 zmarło, donosi Edward Czesnokow w Komsomolskiej Prawdzie.

————–

“Co najmniej 4 tysiące Ukraińców, w większości wojskowych, stało się eksperymentalnymi królikami doświadczalnymi w ramach amerykańskich badań nad niebezpiecznymi patogenami. Tylko w charkowskim biolaboratorium podczas “eksperymentów” zmarło około 20 żołnierzy sił zbrojnych Ukrainy, a około 200 było hospitalizowanych, m.in. dlatego, że USA testowały na nich nielicencjonowane farmaceutyki” – pisze Czesznokow.

Jednym z celów było stworzenie wirusów za pomocą “sterowanej ewolucji” i zbadanie, jak miejscowi mieszkańcy zareagują na pewne patogeny.

“Sterowana ewolucja” to kryptonim badań nad bronią biologiczną typu “gain of function” [wzbogacanie funkcji], jak ujawnił przzy ukrytej kamerze dyrektor wykonawczy Pfizera Jordon Trishton Walker dla Project Veritas w filmie wydanym w styczniu br..

“Z pomocą kijowskiego reżimu, USA stworzyły około 50 biolaboratoriów na Ukrainie, gdzie przeprowadzano nielegalne eksperymenty na mieszkańcach Ukrainy”, jak twierdzi deputowana Dumy Irina Jarowaja, członek komisji śledczej ds. biolabów, która nazwała program badań biologicznych “nowym projektem Manhattan”.

Według tej deputowanej amerykańska aktywność w zakresie badań biologicznych rozpoczęła się na Ukrainie zaraz po 1991 roku od programu Nunn-Lugar prowadzonego przez Agencję Redukcji Zagrożeń Obronnych (DTRA) Pentagonu.

“Ambasada USA w Kijowie faktycznie pracowała jako placówka Pentagonu, wysyłając próbki biologiczne, w tym wirusy i patogeny, pocztą dyplomatyczną w obie strony, aby ukryć prawdę przed resztą świata”.

Yarovaya nazwała te działania “potwornym nadużyciem kanałów dyplomatycznych”.

Według blogera WarClandestine w 2005 roku ówczesny senator Barack Obama odwiedził byłe sowieckie obiekty biologiczne i chemiczne na Ukrainie i “założył amerykańskie korzenie Deep State na Ukrainie”. Po 2005 roku Black & Veatch, zleceniobiorca agencji DTRA, zbudował i zmodernizował 8 biolabów na Ukrainie, w tym biolaboratorium w Odessie do badania “patogenów, które mogą być wykorzystane w atakach bioterrorystycznych.”

Yarovaya zauważyła, że w przeddzień Majdanu w 2014 roku ukraiński parlament Werchowna Rada rozważał wprowadzenie zakazu działalności zagranicznych laboratoriów na Ukrainie. Ustawa została odłożona na półkę po sponsorowanym przez USA puczu, który był wspierany przez obecnego Wicesekretarza Stanu USA Victorię Nuland, obecnego doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana i ówczesnego wiceprezydenta Joe Bidena, co potwierdziła sama Nuland w wyciekłej rozmowie telefonicznej w 2014 roku.

Po tym jak wiceprezydent Joe Biden został człowiekiem do spraw Ukrainy w administracji Obamy wiosną 2014 roku, firma Huntera Bidena Rosemont Seneca Technology Partners zainwestowała co najmniej 500.000 $ w amerykańską firmę bio-badawczą Metabiota z siedzibą w San Francisco, jak pokazują e-maile z laptopa Huntera Bidena.

Metabiota otrzymała następnie kontrakt o wartości 23,9 mln dolarów na prowadzenie biolabów na Ukrainie dla Pentagonu i CIA. Metabiota współpracowała z EcoHealth Alliance Petera Daszaka w programie PREDICT, który – jak podaje strona internetowa programu – został zainicjowany w 2009 roku w celu “wzmocnienia globalnej zdolności do wykrywania i odkrywania wirusów o potencjale pandemicznym, które mogą przenosić się między zwierzętami i ludźmi”, w tym ” rodziny koronawirusów, do której należą SARS i MERS”. Krytycy tacy jak Robert F. Kennedy Jr. zarzucają, że te “zapobiegawcze” badania są jedynie przykrywką rządu USA dla zakazanych badań nad bronią biologiczną.

Program PREDICT jest częścią programu Nowych Zagrożeń Pandemicznych (USAID Emerging Pandemic Threats) i był prowadzony przez Instytut Zdrowia UC Davis One – jak podaje jego strona internetowa.

W swojej książce “Prawda o Wuhan” były wiceprezes EcoHealth Alliance Andrew Huff zarzuca, że EcoHealth Alliance opracował wirusa SARS-CoV2 “w okresie jego zatrudnienia (od 2014 do 2016 roku)”, w ramach programu PREDICT, nad którym pracował Huff. Jak twierdzi Huff, szef EcoHealth Alliance Peter Daszak przyznał się do pracy dla CIA, która zainwestowała w EcoHealth Alliance i Metabiota poprzez firmę CIA typu venture capital In-Q-Tel.

Huff pisze, że widział również dowody “pozornego testowania eksperymentalnych leków, terapii i szczepionek na członkach ukraińskiego wojska i lokalnej ludności”.

“Do 2022 roku Ukraina planowała rozmieścić kompleksowy system wywiadu biologicznego na zlecenie Stanów Zjednoczonych” – zarzuca rosyjska deputowana Irina Jarowaja, podając powstrzymanie “możliwej ‘biologicznej agresji” jako jeden z powodów rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

207-stronicowy raport nt. biolabów rosyjskiej Dumy zostanie teraz przesłany do zatwierdzenia przez Kreml, a następnie zostanie opublikowany do powszechnej analizy.

Źródło: GP

Link Tłyter na temat:

https://twitter.com/WarClandestine/status/1619886316371726341?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1619886316371726341%7Ctwgr%5Ee3191cf0294d5b8ffd9cd2798da18144da8697b7%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2F

www.thegatewaypundit.com%2F2023%2F04%2Frussian-duma-report-thousands-of-ukrainians-used-as-guinea-pigs-for-us-bioweapons-research-at-least-20-died%2F

https://twitter.com/Kanthan2030/status/1646128361935364096?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1646132283802533898%7Ctwgr%5Ee3191cf0294d5b8ffd9cd2798da18144da8697b7%7Ctwcon%5Es2_&ref_url=https%3A%2F%2F

www.thegatewaypundit.com%2F2023%2F04%2Frussian-duma-report-thousands-of-ukrainians-used-as-guinea-pigs-for-us-bioweapons-research-at-least-20-died%2F

HANDEL Z WROGIEM ?? [Pajac potrafi!!]

HANDEL Z WROGIEM ?? [Pajac potrafi!!]

Seymour Hersh trading-with-the-enemy?

Czy administracja Bidena ma pomysł na rozwiązanie konfliktu w obliczu szerzącej się korupcji w Kijowie i gromadzenia się wojsk amerykańskich na granicy z Ukrainą?

Rząd Ukrainy, na czele którego stoi Wołodymyr Zelensky, wykorzystuje fundusze amerykańskich podatników, aby drogo płacić za niezbędny olej napędowy, który utrzymuje ukraińską armię w ruchu w jej wojnie z Rosją.

Nie wiadomo, ile rząd Zelensky’ego płaci za galon paliwa, ale Pentagon płacił aż 400 dolarów za galon, aby przetransportować benzynę z portu w Pakistanie, ciężarówką lub na spadochronie, do Afganistanu podczas trwającej tam dekady amerykańskiej wojny.

Nie wiadomo też, że Zelensky kupował paliwo od Rosji, kraju, z którym i Waszyngton jest w „stanie wojny”, a ukraiński prezydent i wielu z jego otoczenia skubało niezliczone miliont amerykańskich dolarów przeznaczonych na zakup oleju napędowego.

Jeden z szacunków analityków Centralnej Agencji Wywiadowczej określił zdefraudowane fundusze na co najmniej 400 milionów dolarów w zeszłym roku; inny ekspert porównał poziom korupcji w Kijowie jako zbliżony do tego z wojny w Afganistanie, “chociaż nie będzie profesjonalnych raportów z audytu wychodzących z Ukrainy”.

“Zelensky kupuje od Rosjan olej napędowy z rabatem“, powiedział mi jeden znający się na rzeczy urzędnik amerykańskiego wywiadu. “A kto płaci za gaz i ropę? My.

Putin i jego oligarchowie zarabiają na tym miliony”.

Wiele ministerstw rządowych w Kijowie dosłownie “rywalizowało”, powiedziano mi, o założenie firm -przykrywek dla kontraktów eksportowych na broń i amunicję z prywatnymi handlarzami bronią na całym świecie, z których wszyscy zapewniają sute łapówki. Wiele z tych firm znajduje się w Polsce i Czechach, ale uważa się, że inne istnieją w Zatoce Perskiej i Izraelu. “Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy dowiedzieli się, że istnieją inne w takich miejscach jak Kajmany i Panama, i jest w nie zaangażowanych wielu Amerykanów” – powiedział mi amerykański ekspert od handlu międzynarodowego.

Kwestia korupcji została bezpośrednio poruszona z Zelenskim podczas spotkania w styczniu ubiegłego roku w Kijowie z dyrektorem CIA Williamem Burnsem. Jego przesłanie do ukraińskiego prezydenta, jak powiedział mi urzędnik wywiadu mający bezpośrednią wiedzę o spotkaniu, było jak z filmu o mafii z lat 50-tych.

Starsi generałowie i urzędnicy państwowi w Kijowie byli wściekli na to, co postrzegali jako chciwość Zelensky’ego, więc Burns powiedział ukraińskiemu prezydentowi, ponieważ “brał większą część pieniędzy z tych pieniędzy, które trafiała do generałów”.

Burns przedstawił również Zelensky’emu listę trzydziestu pięciu generałów i wyższych urzędników, których korupcja była znana CIA i innym członkom amerykańskiego rządu. Zelensky odpowiedział na amerykańskie naciski dziesięć dni później, publicznie zwalniając dziesięciu najbardziej ostentacyjnie kradnących urzędników z listy – i robiąc niewiele więcej. “Tych dziesięciu, których się pozbył, bezczelnie przechwalało się pieniędzmi, które mieli – jeżdżąc po Kijowie w swoich nowych mercedesach” – powiedział mi urzędnik wywiadu.

=========================================

Mail :

<< “Zelensky kupuje od Rosjan olej napędowy z rabatem“, powiedział mi jeden znający się na rzeczy urzędnik amerykańskiego wywiadu. “A kto płaci za gaz i ropę? My.

Putin i jego oligarchowie zarabiają na tym miliony”. >>

To nie tylko pajac, ale i zbrodniarz.

Zresztą w tej trójce – sami zbrodniarze:

Putin sprzedaje olej, by czołgi ukraińskie .MOGŁY ZABIJAĆ Rosjan.

Zelensky  płaci Rosjanom za olej.

Pieniądze Zelenskemu dostarczają Amerykanie, świadomi sposobu ich wykorzystania.

Byle wojenka trwała.  

Jak w drugiej wojnie światowej. 

Żołnierze amerykańscy walczyli na froncie, a bank BIS w Szwajcarii zasilał gotówką Hitlera.

Tak główka (olej) pracuje.

Nawiedzenie Namiestnika

Nawiedzenie Namiestnika

Stanisław Michalkiewicz 14 kwietnia 2023 namiestnik

Antoni Słonimski wspomina, jak to przed wojną przyjechał do Warszawy Włodzimierz Majakowski, podówczas czołowy sowiecki „poeta proletariacki” („Mnie legczie czem drugim, ja Majakowski. Siżu i jem kusok konski”- Mnie lżej niż innym, ja Majakowski. Siedzę i jem kawałek koniny – pisał w okresie głodu w Sowdepii). Związek Literatów, który go podejmował, wydał na jego cześć przyjęcie w hotelu „Bristol”. Podczas kolacji Majakowski, chcąc okazać ostentacyjne lekceważenie „burżuazyjnym” formom towarzyskim, sięgnął ręką do salaterki z kiszonymi ogórkami, wyjął jeden i ostentacyjnie zakąsił. Siedzący naprzeciwko niego Słonimski sięgnął wtedy ręką do salaterki z sałatką majonezową i całą garść wepchnął sobie do ust. Na ten widok Majakowski roześmiał się i odłożył trzymany w ręku ogórek na talerzyk.

Przypomniała mi się ta historia z okazji przyjazdu do Warszawy z gospodarską wizytą w charakterze Namiestnika Pana Naszego z Waszyngtonu, ukraińskiego prezydenta Włodzimierza Zełeńskiego. Pan prezydent Duda powitał go w garniturze pod krawatem, podczas gdy prezydent Zełeński wystąpił w kostiumie w postaci podkoszulka, którego chyba nigdy nie zdejmuje. I tak dobrze, że nie pojawił się w piżamie albo w kalesonach.

Ciekawe, że pani Zełeńska, co to potrafiła w godzinę wydać w paryskim luksusowym magazynie 40 tysięcy euro, nie pomyślała o tym, żeby sprokurować sobie kostium „małej, dzielnej żony żołnierza”, tylko wystąpiła w zwyczajnym stroju, to znaczy – w sukni i płaszczu, podobnie jak pani prezydentowa Agata Dudzina. Prezydent Zełeński na „dzieńdobry” dostał od prezydenta Dudy order Orła Białego – pewnie gwoli udobruchania z powodu myśliwców MiG 29, na które strona ukraińska kręci nosem, że „przestarzałe” i w ogóle – Scheiss – i domaga się samolotów F-16. Oczywiście za darmo, bo przecież umowa z 2 grudnia 2016 roku obowiązuje. To może rzeczywiście lepiej zatkać mu usta orderem Orła Białego? To wysokie odznaczenie nikogo nie hańbi, chociaż, obok pana red. Michnika, dostali je również rozmaici konfidenci.

Wizyta prezydenta Zełeńskiego w Warszawie spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Oficjalnie ma nam „podziękować” za darmowe dostawy broni, amunicji i tak dalej, za wzięcie na utrzymanie polskich podatników około 2 milionów „uchodźców”, no i za zapchanie polskich magazynów zbożem wtrynionym Polsce przez tamtejszych oligarchów, co to mają latyfundia powyżej pół miliona hektarów.

Nawiasem mówiąc, właśnie z tego powodu podał się do dymisji pan Kowalczyk, minister rolnictwa w rządzie „dobrej zmiany”, ale najwyraźniej jest on tylko kozłem ofiarnym, bo tu inni szatani byli czynni, a on tylko wykonywał rozkazy. Kandydat na jego następcę, były minister rolnictwa pan Ardanowski odgraża się, że „natychmiast wstrzyma” import tego zboża do Polski, ale każdy najpierw się tak odgraża, a potem przychodzą do niego panowie i powiadają jemu: „wy Ardanowski, wiecie, rozumiecie, wy lepiej bardzo u nas uważajcie, bo będzie z wami brzydka sprawa” – no i taki jeden z drugim dygnitarz już wie, czego się trzymać i odtąd jest cichy i pokornego serca.

Więc oczywiście bardzo się cieszymy, że prezydent Zełeński będzie nam dziękował, bo jak wiadomo, dobra psu i mucha – ale tak naprawdę, to po co przyjechał? Pewne światło rzuca na to publikacja, która w ostatnią niedzielę ukazała się w poświęconym polityce zagranicznej amerykańskim piśmie Foreign Policy” – żeby mianowicie Polska utworzyła z Ukrainą jedno państwo. W tej sytuacji wypada przypomnieć, że w porywie serca gorejącego, o „unii” Polski z Ukrainą bredził 3 maja ubiegłego roku również pan prezydent Duda, ale potem ktoś starszy i mądrzejszy musiał mu wyperswadować, żeby nie wychodził przed orkiestrę, tylko znał swoje miejsce w szyku, więc bredził juz przytomniej, że to niby granica polsko-ukraińska, powinna „łączyć” – cokolwiek by to miało znaczyć – a nie „dzielić”. Żeby nawet jednak „łączyła”, to najpierw jednak musiałaby istnieć, a w tej sytuacji o żadnej „unii” mowy być nie może.

Teraz jednak za pośrednictwem „Foreign Policy”, w ten niezobowiązujący sposób odezwał się Nasz Najważniejszy Sojusznik, który najwyraźniej już obmyślił dla nas świetlaną przyszłość. Mamy mianowicie podjąć suwerenną decyzję o zlaniu się w jedno państwo z Ukrainą, dzięki czemu, na wypadek, kiedy na Ukrainie zabraknie ostatniego Ukraińca, to Nasz Najważniejszy Sojusznik będzie, jak gdyby nigdy nic, prowadził wojnę z Rosją w celu jej „osłabienia”, do ostatniego Polaka. Oczywiście autor artykułu, jakiś słowacki „ekspert” od robienia ludziom wody z mózgu, roztacza przed nami niebywale ekscytujące perspektywy, tak zwane – jak to w żydowskiej gazecie dla Polaków napisał kiedyś Aleksander Smolar – „postjagiellońskie mrzonki” – że to niby do spółki z Ukraińcami rozgromimy Rosję i w ten sposób Polska będzie od morza do morza, to znaczy – od Pacyfiku po Atlantyk.

Warto w tej sytuacji przypomnieć, że podobne wizje w swoim czasie rozsnuwał Mieczysław Moczar mówiąc, że „dla nas, partyjniaków”, prawdziwą ojczyzną jest Związek Radziecki, a nasze granice – kto wie, może gdzieś hen, na Gibraltarze? Wystarczy tedy, że „ekspert” podstawi za „Związek Radziecki” Ukrainę, a za „Gibraltar” – rdzennie polskie miasto Władywostok nad Pacyfikiem, żeby dzisiejsi „partyjniacy” dostali orgazmu, jak przy jakimś zbiorowym gwałcie. Nie konfunduje ich nawet ruski jądrowy arsenał, podobnie jak statysty z rządu RP w Londynie nie konfundowało zbliżanie się Armii Czerwonej do polskiej granicy: co tam Sowieci! Strzelają amunicją angielską, a żywność mają amerykańską! – jak wspominał Stanisław Cat-Mackiewicz.

Bolesny powrót do rzeczywistości po tych marzycielskich euforiach byłby taki, że Polska – zgodnie z tym, co niedawno mówił ambasador RP w Paryżu, pan Rościszewski – „nie miałaby wyjścia”, jak włączyć się do tego konfliktu ze wszystkimi tego konsekwencjami. Z punktu widzenia Naszego Najważniejszego Sojusznika byłoby to znakomite wyjście – bo nastąpiłaby dostawa na ukraińską wojnę świeżego mięsa armatniego, w dodatku w sposób nie angażujący ani Stanów Zjednoczonych, ani w ogóle – NATO, bo procedury przewidziane w art. 5 traktatu waszyngtońskiego uruchamiane są tylko w przypadku „zbrojnej napaści” na państwo członkowskie, a nie w przypadku włączenia się takiego państwa do wojny prowadzonej formalnie przez państwa do NATO nie należące.

Czy zatem prezydent Zełeński przypadkiem nie przybył do Warszawy z gospodarską wizytą, by jako Namiestnik Pana Naszego z Waszyngtonu objawić nam naszą najbliższą i dalszą przyszłość? Jeśli tak, to nic dziwnego, że nie fatygował się nawet, by zmienić koszulę.