MIKROPLASTIK W NASZYCH CIAŁACH – SZOKUJĄCY RAPORT 2025

Przez dekady karmiono nas kłamstwem, że plastik to problem żółwi i dalekich oceanów. Nowe badania z lat 2024-2025 ujawniają jednak przerażającą prawdę: to my jesteśmy wysypiskiem. Mikroplastik i nanoplastik przekroczyły ostatnie granice – są w twoim mózgu, sercu i DNA. Czy to „azbest XXI wieku”?

W tym 'Raporcie BaldTV’ analizujemy wstrząsający, globalny raport o „Zanieczyszczeniu Wewnętrznym”.

To nie są domysły ekologów, ale twarde dowody patofizjologiczne. Dowiesz się, jak nanoplastik oszukuje barierę krew-mózg metodą „konia trojańskiego”, dlaczego chirurdzy znajdują plastik w blaszkach miażdżycowych i jaki ma to związek z falą nowotworów oraz chorób serca.

W filmie omawiam: 🔬 Czym różni się mikroplastik od nanoplastiku i dlaczego ten drugi jest gorszy? 🧠 Jak plastik dostaje się do mózgu i co robi z twoimi neuronami (badania 2025). 🫀 Dlaczego ryzyko zawału rośnie aż 4-krotnie u osób z plastikiem we krwi? 👶 Wpływ na płodność, testosteron i rozwój płodu. ⚠️ „Efekt Koktajlu” – czyli co tak naprawdę nas truje.

To najważniejszy materiał o zdrowiu, jaki zobaczysz w tym roku. Wiedza to jedyna broń, jaka nam pozostała. Zostań ze mną do końca. Subskrybuj BaldTV, aby nie przegapić kolejnych rzetelnych raportów o otaczającej nas rzeczywistości. #mikroplastik #zdrowie #baldtv #nauka #medycyna #nanoplastik #badania2025 #ekologia #plastik #raportimlpaanshem

Izrael jest światową stolicą gwałtów

Izrael jest światową stolicą gwałtów

VivaPalestina


https://www.salon24.pl/u/vivapalestina/1475148,izrael-jest-swiatowa-stolica-gwaltow

Wyciek nagrania pokazującego izraelskich żołnierzy ze swoim psem torturujących i sodomizujących palestyńskiego więźnia/zakładnika w więzieniu na pustyni Sde Teiman ujawnił całemu światu to, co Palestyńczycy wiedzieli i cierpieli przez ostatnie 78 lat z rąk tzw. „najbardziej moralnej armii”, ale co utrzymywano w tajemnicy z powodu wstydu, jaki gwałt seksualny sprowadziłby na więźniów i ich rodziny. https://www.youtube.com/shorts/NGVzXhQGrZE

Upublicznienie nagrania wywołało oburzenie i masowe wiece w Izraelu. Sam fakt wycieku nagrania zszokował izraelskie społeczeństwo bardziej niż samo odrażające przestępstwo. Przed Sądem Najwyższym odbyły się masowe demonstracje Żydów izraelskich, wyrażające oburzenie wyciekiem nagrania przedstawiającego seksualne wykorzystywanie izraelskich żołnierzy i ich psa gwałcących palestyńskiego więźnia. Domagano się ochrony „prawa tych żołnierzy do gwałtu na Palestyńczykach” oraz prześladowania generała dywizji Jifata Tomera-Yerushalmiego, który ujawnił nagranie. https://israelpalestinenews.org/israeli-soldiers-gang-rape-of-palestinian-exposes-rot-in-israeli-society/

Protestujących podburzali i zachęcali komentatorzy telewizyjni i członkowie Knesetu, którzy chwalili się tą zbrodnią i dumnie bronili prawa żołnierzy do gwałtu na Palestyńczykach. Minister finansów Izraela, Bezalel Smotrich, zażądał traktowania tych żołnierzy dopuszczających się seksualnego wykorzystywania jak bohaterów narodowych. Członek partii Likud, Hanoch Milividsky, oświadczył, że wszystko, co można zrobić bojownikom Hamasu, jest dozwolone. Czy w takim samym stopniu dozwolone jest również robienie tego izraelskim żołnierzom?

Obejrzyj film na kanale DemocracyNow , w którym pokazano i omówiono izraelskie tortury i gwałty w więzieniu Sde Teiman, nazywanym przez palestyńskich więźniów „rzeźnią i obozem koncentracyjnym tortur”, gdzie „zaprojektowane metody tortur” są stosowane jako zemsta i taktyka zapewnienia sobie kontroli i wyższości. https://www.youtube.com/watch?v=2Ver8-aky-w

Nosząc maski, ci izraelscy żołnierze, którzy dopuszczali się przemocy, stali przed Sądem Najwyższym w Jerozolimie, przedstawiając się jako ofiary (Żydzi są jedynymi wiecznymi ofiarami), podczas gdy ich jedynym czynem była służba państwu. Przecież ci żołnierze wykonywali jedynie polecenia swojego żydowskiego boga ludobójcy, „Jahwe”, polecenia swoich licznych żydowskich proroków i polecenia swoich rabinów, by unicestwić wszystkich gojów (nie-Żydów). Wystarczy przeczytać Torę, Misznę, Sanhedryn i Stary Testament, aby zapoznać się z tymi nakazami.

Doskonały film dokumentalny legendarnego brytyjskiego dziennikarza Petera Oborne’a pt. „Exposed: Israel’s Secret Torture Camp” opowiada o izraelskich obozach tortur, w których znikają tysiące młodych Palestyńczyków, by wyjść z nich nierozpoznani, zdeformowani fizycznie i z urazami psychicznymi. https://www.doubledown.news/watch/2024/september/5/exposed-israels-secret-torture-camps   To pozycja obowiązkowa , aby uświadomić sobie, jak szaloną, sadystyczną, seksualnie psychopatyczną i satanistyczną kulturą jest całe izraelskie społeczeństwo.

Tortury i gwałty w Sde Teiman nie są odosobnionym incydentem, lecz stanowią systematyczną, szeroko zakrojoną politykę tortur i gwałtów, stosowaną w wielu izraelskich więzieniach. Palestyńskie Centrum Praw Człowieka (PCHR) udokumentowało to, co uważa się za najohydniejsze zbrodnie Izraela przeciwko ludziom i ich godności w dobie współczesnej. W ostatnich tygodniach pracownicy PCHR zebrali wiele zeznań od palestyńskich więźniów ze Strefy Gazy, którzy niedawno zostali zwolnieni z izraelskich więzień i ośrodków detencyjnych. https://pchrgaza.org/pchr-documents-testimonies-of-systematic-rape-and-sexual-torture-in-israeli-detention-against-released-palestinian-detainees/

Palestyńskie Centrum Praw Człowieka opublikowało 129-stronicowy raport zatytułowany „Tortury i ludobójstwo: Zniszczona przyszłość byłych palestyńskich więźniów w Strefie Gazy”, oparty na zeznaniach 153 palestyńskich więźniów w izraelskich więzieniach tortur. W izraelskich więzieniach przetrzymywanych jest 10 000 palestyńskich zakładników/więźniów, z których każdy ma swoją historię tortur/gwałtu. Poniższe dwa przykłady wystarczająco dobrze oddają sadystyczne barbarzyństwo izraelskich żołnierzy, tzw. „najbardziej moralnej armii”: https://pchrgaza.org/pchr-releases-report-on-torture-and-genocide-against-palestinians-from-gaza/  

Młoda Palestynka (NA) została zabrana do izolatki, gdzie siłą rozebrano ją do naga, torturowano, rażono prądem, przywiązano do łóżka z nogami rozciągniętymi na szerokość, odsłaniając genitalia, zgwałcono ją sodomicznie i wielokrotnie, nagrywając przez cztery kolejne dni. Po tym fakcie została zwolniona z powodu rozpoczęcia miesiączki. Grożono jej, że opublikuje nagrania gwałtu w mediach społecznościowych.

Osiemnastoletni Palestyńczyk (AN) został aresztowany w Strefie Gazy wraz z wieloma innymi palestyńskimi zakładnikami, którzy szukali pomocy żywnościowej. Zmuszono ich do rozebrania się do naga, a następnie przewieziono ich ciężarówką do aresztu. Opisał, jak izraelscy żołnierze zmusili go i wielu innych młodych zakładników w jego wieku do rozebrania się do naga, układali jeden na drugim, bili i sodomizowali marchewkami, butelkami i innymi drewnianymi przedmiotami, a także sodomizowali ich tresowanymi psami. Przypomina to odrażające zbrodnie seksualne popełnione na irackich więźniach w amerykańskim więzieniu Abu Ghraib, gdzie – jak donoszono – wielu izraelskich żołnierzy było odpowiedzialnych za przesłuchania i tortury więźniów.

Podobnie jak strażniczki z Abu Ghraib, donoszono również o izraelskich żołnierzach , niekiedy w wieku nastoletnim, którzy również brali udział w sodomizacji palestyńskich więźniów twardymi przedmiotami. Młode pokolenia Izraelczyków są rutynowo poddawane praniu mózgu, aby postrzegać wszystkich gojów, a zwłaszcza Palestyńczyków, jako brudne zwierzęta. Izraelscy uczniowie szkół średnich są regularnie zabierani na wycieczki do izraelskich więzień, aby oglądać palestyńskich więźniów, mężczyzn i kobiety, wchodzących nago do klatek z kolcami jak zwierzęta. https://israelpalestinenews.org/raped-by-female-soldiers-palestinian-in-leaked-sde-teiman-photo-speaks-out/ 

Te relacje o gwałtach, wśród wielu innych, ujawniają zorganizowaną i systematyczną praktykę tortur seksualnych, w tym przymusowe rozbieranie się, gwałt, nagrywanie gwałtów, napaść seksualną z użyciem przedmiotów oraz sodomizację więźniów przez tresowane psy. Trudno się oprzeć wrażeniu, że to właśnie zboczona kultura, wypaczona niemoralność, sadystyczne barbarzyństwo i satanistyczne wierzenia religijne skłoniły Izraelczyków do tresury psów do sodomizacji ludzi.

Sadystyczny gwałt seksualny wydaje się być endemiczną cechą całego społeczeństwa izraelskiego, czyniąc Izrael światową stolicą gwałtu , gdzie wykorzystywanie seksualne i gwałt nie ograniczają się tylko do Palestyńczyków, ale ogólnie do żydowskich dziewcząt izraelskich. https://www.youtube.com/watch?v=e-XtLKMu0wI

Donoszono, że średnio około 84 000 izraelskich kobiet w kraju liczącym 9 milionów mieszkańców, zwłaszcza dziewcząt nieletnich, jest wykorzystywanych seksualnie każdego roku.

Izraelska gazeta „Jerusalem Post” poinformowała 4 czerwca 2025 r. o specjalnym wspólnym posiedzeniu Knesetu, podczas którego kilka kobiet z ultraortodoksyjnych i religijnych społeczności Izraela zeznawało o latach wykorzystywania w dzieciństwie, którego doświadczyły podczas „sadystycznych seksualnych rytuałów religijnych” odprawianych podczas ceremonii religijnych. https://www.jpost.com/israel-news/article-856407

Izraelscy żołnierze opublikowali w mediach społecznościowych nagrania, na których chwalą się, że przebierają się w skradzione palestyńskie ubrania i wykonują histeryczne pozycje seksualne. Takie działania i wiele innych świadczą o symptomach nacjonalizmu, który jest chorobą seksualną.

Wiedząc doskonale, że izraelska armia będzie dopuszczać się przestępstw seksualnych w ramach zaplanowanej wojny ludobójczej przeciwko Palestyńczykom w Strefie Gazy, rząd Izraela zachęcał media do rozpowszechniania fałszywych informacji o tym, że bojownicy Hamasu gwałcili izraelskie dziewczęta oraz torturowali i palili izraelskie niemowlęta. Izraelscy politycy i media rozpowszechniali te kłamstwa, aby usprawiedliwić liczne, odrażające zbrodnie ludobójcze, których izraelska armia dopuściła się na palestyńskich cywilach.

Poprzedni prezydent USA, Joe Biden, skłamał, gdy stwierdził, że widział zdjęcia ściętych izraelskich niemowląt. Do tego oskarżenia przyłączyły się pro-izraelskie amerykańskie gazety, takie jak New York Times , publikując w grudniu 2023 r. obszerne śledztwo zatytułowane „Krzyki bez słów: Jak Hamas użył przemocy seksualnej jako broni 7 października”. https://www.nytimes.com/2023/12/28/world/middleeast/oct-7-attacks-hamas-israel-sexual-violence.html

Te domniemane przestępstwa zostały dokładnie zbadane, okazało się, że nie mają żadnych istotnych dowodów, zostały obalone przy wielu okazjach: https://speakupeg.com/2023/12/30/nyts-disgraceful-investigation-weaponizing-sexual-violence-against-women-for-occupation-propaganda/?fbclid=PAAaZn4VbjGdsmLdVOiHv-WBXcnOhShTJnPeHX-nFQoWX1M1WAYotTXTLhD08

 Jednak New York Times nie oczyścił własnego fałszywego raportu i nie skomentował nawet morderstwa, palenia i dekapitacji palestyńskich niemowląt przez amerykańskie bomby, ani skandalu związanego z wykorzystywaniem seksualnym Sde Teiman, wszystkie są poparte dowodami wideo, raportami medycznymi i izraelskimi postępowaniami sądowymi.

https://www.youtube.com/watch?v=BiZzuroQbX0&t=19s  Ujawnienie prawdy o gwałcie i napaści seksualnej 7 października” to film dokumentalny obnażający sfałszowane oskarżenia Hamasu o gwałty w Izraelu. Wyjaśnia również, że gwałt był główną polityką osadniczego, kolonialnego syjonistycznego Izraela, jeszcze przed jego powstaniem, wobec rdzennych Palestyńczyków, motywowaną logiką wygnania w celu wyeliminowania ich z życia.

Zbrodnie ludobójcze, a zwłaszcza gwałty seksualne na palestyńskich kobietach, zwłaszcza na nastoletnich dziewczętach, były główną bronią w rękach syjonistycznych żydowskich grup terrorystycznych Hagany, Palmachu, Irgunu i Sterna (znanego również jako Lehi) podczas okupacji Palestyny w latach 1947/48. Celem było wygnanie palestyńskich rodzin z ich wiosek i miast w obawie przed gwałtem na ich kobietach i małych córkach, co przyniosłoby hańbę i wstyd ich rodzinom.

https://www.youtube.com/watch?v=9vKbUtOtVdA  Ilan Pappe , izraelski historyk pochodzenia żydowskiego i profesor historii, wyjaśnia w tym filmie, że izraelska armia dopuszczała się gwałtów i przestępstw seksualnych wobec palestyńskich kobiet i dziewcząt od 1948 roku.

https://www.youtube.com/watch?v=ktVNGch8nrk  Drugi izraelski historyk i profesor uniwersytecki, Benny Morris , potwierdza stwierdzenie Pappe, że Izraelczycy gwałcili i mordowali Palestynki. 

https://www.youtube.com/watch?v=MQ1TAOibLss  Starszy izraelski żołnierz-terrorysta z 1948 roku śmiejąc się chwalił się zniszczeniem palestyńskich miast i zbiorowym gwałtem, a następnie zamordowaniem 16-letniej dziewczyny .

Takie izraelskie gwałty i morderstwa palestyńskich dziewcząt były powszechne w palestyńskiej wiosce Deir Yassin, której mieszkańcy w 1948 roku zawarli porozumienie pokojowe z sąsiednimi żydowskimi koloniami izraelskimi. 9 kwietnia tego roku, w ramach syjonistycznego planu Dalet, mającego na celu okupację Palestyny, syjonistyczne żydowskie grupy terrorystyczne Irgun i Lehi złamały to porozumienie pokojowe i zaatakowały wioskę, paląc i niszcząc domy, dokonując masakry mieszkańców, zabijając grupy mężczyzn z zimną krwią i grzebiąc ich w wiejskiej studni, a także gwałcąc, a następnie mordując palestyńskie kobiety i nastoletnie dziewczęta, aby nie pozostawić żadnych świadków tych potwornych zbrodni. „Deir Yassin, Agonia” to film dokumentalny o starszej kobiecie, ocalałej z masakry dziewczynce, która odwiedza ruiny wioski i opowiada o rzezi, gwałtach i egzekucjach mieszkańców. https://www.youtube.com/watch?v=NE7TAdigVtI

Przez ostatnie sto lat syjonistyczne żydowskie ugrupowania terrorystyczne i barbarzyńska armia izraelska nie szczędziły żadnych odrażających zbrodni ludobójstwa na Palestyńczykach. Syjonistyczni izraelscy żołnierze żydowscy wciąż stosują wszelkiego rodzaju wyobrażalne (i niewyobrażalne) metody tortur wobec palestyńskich zakładników/więźniów. Uwolnieni palestyńscy zakładnicy noszą ślady tortur, takie jak wypalanie gwiazdy Dawida na twarzach i plecach, wykorzystywanie seksualne, głodzenie, bicie, porażenie prądem, urazy psychiczne, amputacje kończyn bez znieczulenia przez niewykwalifikowany personel medyczny… i wiele innych. https://electronicintifada.net/blogs/tamara-nassar/inside-one-israeli-death-and-torture-camp

Zamiłowanie izraelskich żołnierzy do tortur prowadzi ich do torturowania nawet Żydów, którzy walczą o pokój, i nazywania ich Żydami nienawidzącymi samych siebie. Brutalne tortury żydowskiej fotoreporterki Noi Schnall to tylko jeden z przykładów. https://www.youtube.com/watch?v=EV9V9E49j9Q

Z drugiej strony, izraelscy więźniowie/zakładnicy byli traktowani humanitarnie, chronieni przed izraelskimi bombardowaniami, leczeni medycznie, a palestyńskie grupy oporu, Hamas i Al-Dżihad, dzieliły się żywnością. W listopadzie 2023 roku główna izraelska gazeta „Haaretz” stwierdziła, że „zakładnicy twierdzili, że Hamas ich nie wykorzystywał, a codzienne życie w niewoli było praktycznie takie samo”. Źródła medyczne w Izraelu poinformowały izraelskie media , że stan zdrowia uwolnionych jeńców był ogólnie dobry, chociaż 84-letnia Elma Avraham trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Uwolniona Izraelka, Joczewed Lifszyc, oświadczyła, że jej porywacze z Hamasu byli przyjaźnie nastawieni, dobrze ją traktowali i zapewnili jej i innym niezbędne lekarstwa.https://electronicintifada.net/blogs/ali-abunimah/israel-furious-elderly-captive-spoke-humane-treatment-hamas

Spójrzcie na izraelskich zakładników/więźniów dziękujących porywaczom z Hamasu za ochronę i humanitarne traktowanie, a na Izraelczyków nawołujących do torturowania i gwałcenia palestyńskich zakładników/więźniów. https://www.youtube.com/watch?v=vAFtVqwuDhA

Ani jedna izraelska zakładniczka nie była torturowana, zastraszana ani gwałcona, żadna zakładniczka nie była maltretowana, torturowana, palona, rażona prądem, zmuszana do rozebrania się i nagrywana na wideo, żadna nie była głodzona ani upokarzana. Takie zachowania wyraźnie świadczą o wyższości moralnej palestyńskich bojowników Hamasu nad barbarzyństwem izraelskiego społeczeństwa.

Wiele ludobójczych okrucieństw popełnionych przez syjonistycznych Żydów izraelskich, a także światowe żydostwo w ogóle, na Palestyńczykach i narodach świata w ogóle. Ten artykuł to zaledwie kropla w morzu ich historii. Zachęcam do PRZECZYTANIA tego artykułu, obejrzenia każdego zawartego w nim filmu dokumentalnego oraz do przeprowadzenia własnych badań i studiów dla dobra własnego i ludzkości całego świata, pamiętając, że my, goje; wszystkie narody świata, niezależnie od religii, w którą wierzymy – chrześcijaństwo, islam, buddyzm… itd. – jesteśmy jedynie zwierzęcymi duszami, które żydowski bóg, Jahwe, stworzył w ludzkich ciałach wyłącznie po to, by służyły Jego wybranemu ludowi, Żydom. Wystarczy przeczytać Stary Testament, aby przypomnieć sobie o ich szatańskim okrucieństwie, które przewyższyło wszelkie skumulowane okrucieństwo na całym świecie w całej historii ludzkości.

*************

Zachęcam również do przeczytania i obejrzenia pięciu poniższych materiałów, wybranych spośród setki dokumentów przedstawiających w skrócie historię przestępstw seksualnych popełnianych przez izraelskich żołnierzy na palestyńskich kobietach i dziewczętach od momentu utworzenia terrorystycznego państwa Izrael w 1948 roku.

https://www.haaretz.com/2003-10-29/ty-article/i-saw-fit-to-remove-her-from-the-world/0000017f-db62-d856-a37f-ffe2fa5b0000 „Uznałem za stosowne usunąć ją ze świata” To zbrodnia z 1949 roku popełniona na młodej dziewczynie beduińskiej, która została porwana i zbiorowo zgwałcona przez dwudziestu izraelskich żołnierzy, a następnie stracona z zimną krwią i pochowana w płytkim grobie.

https://www.youtube.com/watch?v=GDoAd6TUCLk  – „Przemoc seksualna: wojna Izraela z palestyńskimi kobietami” to 10-minutowy film dokumentalny pokazujący, jak izraelscy żołnierze stosują tortury, gwałty i upokarzają palestyńskie kobiety i dziewczęta.

https://www.aljazeera.com/news/liveblog/2024/3/24/israels-war-on-gaza-live-19-killed-as-israel-again-fires-on-aid-seekers?update=2793839  Palestyńska kobieta, która została uwięziona w budynku w pobliżu szpitala Al-Shifa w Strefie Gazy, powiedziała w wywiadzie dla Al Jazeery, że izraelskie siły gwałciły, porywały i mordowały kobiety podczas trwającego nalotu na największy szpital w Strefie Gazy.

https://israelpalestinenews.org/report-israeli-forces-strip-rape-pregnant-gazan-woman-in-public/  Podczas nalotu na szpital w Strefie Gazy izraelskie siły bez pośpiechu rozebrały się do naga i zgwałciły ciężarną kobietę w piątym miesiącu na oczach jej męża i dzieci.

https://www.youtube.com/watch?v=GDoAd6TUCLk  Przestępstwa seksualne wobec pacjentów : W szpitalu Al-Khair w Strefie Gazy palestyńska pacjentka była zbiorowo gwałcona przez izraelskich żołnierzy przez dwa dni, aż straciła mowę. Inna kobieta w szpitalu Nasser została siłą rozebrana do naga przez izraelskich żołnierzy na oczach brata i męża, a gdy jeden z nich próbował ją przykryć, izraelscy żołnierze zamordowali zarówno brata, jak i męża.

Elias Akleh

Dr Elias Akleh jest Amerykaninem arabskiego pochodzenia palestyńskiego. Jego rodzina padła ofiarą czystek etnicznych w 1948 roku, gdy izraelskie ugrupowania terrorystyczne wyjechały z Hajfy w Palestynie, po tym jak ukradły jej ziemię i dom. Przenieśli się do Betlejem na Zachodnim Brzegu i zamieszkali w Beit Dżali. Jego rodzina ponownie padła ofiarą czystek etnicznych w 1967 roku, kiedy armia izraelska dokonała inwazji na Zachodni Brzeg. Obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych

Piątek: Bielsko-Biała – Msza święta i Różańcowy Szturm do Nieba za Ojczyznę

28.11.2025 Bielsko-Biała – Msza święta i Różańcowy Szturm do Nieba za Ojczyznę

Nasze Różańce święte uratują Polskę!

Zapraszamy do różańcowego szturmu modlitewnego za Kościół, naszą Ojczyznę i nasze rodziny – od godz.15-tej do Parafii Matki Boskiej Królowej Świata (Lasek Cygański). Msza święta za Ojczyznę o godzinie 18-tej.

Tylko modląc się na Różańcu Świętym i poprzez POKUTĘ możemy wybłagać tryumf Niepokalanego Serca Maryi Panny w Kościele, w Polsce, w naszych rodzinach i na całym świecie

Niedziela. Siedlce – Msza święta i Pokutny Marsz Różańcowy za Ojczyznę

30.11.2025 Siedlce – Msza święta i Pokutny Marsz Różańcowy za Ojczyznę

25/11/2025

Zapraszamy do Siedlec, 30 listopada, niedziela, na 109 Pokutny Marsz Różańcowy w intencji naszej kochanej Ojczyzny – Polski. Zaczynamy o godzinie 14:00, pod Pomnikiem św. Jana Pawła II. Msza Święta w intencji Ojczyzny zostanie odprawiona w katedrze siedleckiej o godzinie 16:00. Uwielbiając Boga w Trójcy Świętej Jedynego, modlimy się razem z Maryją Królową Polski o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.

Z Panem Bogiem,

Andrzej Woroszyło

“Do boju Polsko” czyli „Słownik Haseł Zabronionych”

“Do boju Polsko” czyli „Słownik Haseł Zabronionych”

Ryszard Czarnecki https://www.salon24.pl/u/ryszardczarnecki/1475144,do-boju-polsko-czyli-slownik-hasel-zabronionych 27.11.2025 

Wolałbym pisać o „czystym” sporcie bez politycznych odniesień, ale to coraz trudniejsze. Tak, jakby rację miał rodak Franza Beckenbauera i Gerda Muellera pisarz Thomas Mann mówiąc, iż „Nie ma nie-polityki. Wszystko jest polityką”.

Tytuł „Do boju Polsko” zaczerpnąłem z „sektorówki” (dla niewtajemniczonych: gigantyczna flaga zakrywająca cały lub prawie cały sektor na stadionie piłkarskim), która miała się pojawić na meczu eliminacyjnym do przyszłorocznego, północno-amerykańskiego Mundialu Polska-Holandia. Nie pojawiła się jednak na Stadionie Narodowym, bo zablokowały to „służby”. MSWiA może być zadowolone, bo trawestując prezydenta jedynej bodaj stolicy w Europie, która nie ma dużej hali sportowej: „po co 'do boju Polsko’, kiedy może być 'do boju Niemcy?’”. 

Niewpuszczenie tego groźnego napisu, za którym stała jakże radykalna treść uzasadniono… względami bezpieczeństwa. Tyle, że te same służby w tejże samej Warszawie dwa dni potem bez żadnych kłopotów wpuściły na stadion „sektorówkę”, tyle ze innej reprezentacji! Chodzi o Ukrainę, która tego dnia grała decydujący o wejściu do baraży mecz z Islandią. Oto filozofia tej władzy: czego nie wolno Polakom – wolno innym (w tym wypadku Ukraińcom). Co wolno w Polsce naszym sąsiadom (w tym przypadku wschodnim), to nie wolno gospodarzom ! Wilhelmie Tellu, symbolu niepodległości Szwajcarii , gdzie Twoja kusza? Bo powiedzenie, że „nóż się w kieszeni otwiera” to zdecydowanie za słaba reakcja na ten mega-skandal z zabronioną „sektorówką”. Skądinąd świadczy on wszystko o filozofii obecnej władzy.

Otwiera się tu pole dla badaczy, którzy już teraz mogą pracować nad przygotowaniem „Słownika Haseł Zabronionych” (wszelkie prawa autorskie zastrzeżone ! ). Potencjalny słownik puchnie w oczach. Właśnie w mediach posłusznych wobec władzy trwa akcja wyciszania hasła, które polscy kibice uparcie skandują na meczach i ligowych i reprezentacji: „Donald matole, twój rząd obalą kibole”. Widziałem już na paru portalach, że zamiast przytoczenia owego hasła były eufemistyczne wzmianki o „haśle obrażającym premiera”. Jak tak dalej pójdzie to hasło skandowane przez wyżej podpisanego w czasach młodości : “raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” też będzie zabronione, bo… wzywa do przemocy. Zresztą domaganie się od mistrza Helwecji w łucznictwie, aby pożyczył mi kuszę też może podlegać pod paragraf. I co z tego, że fikcyjna postać obywatel Tell nie żyje od 700 lat. Ma pan akt zgonu, Panie Czarnecki?

Pułapki „Strategii Przeciwdziałania Antysemityzmowi” – adwokat ujawnia zagrożenia dla Polaków

Pułapki Strategii Przeciwdziałania Antysemityzmowi – adwokat ujawnia zagrożenia dla Polaków

Agnieszka Piwar 2025-11-24 https://piwar.info/pulapki-strategii-przeciwdzialania-antysemityzmowi-adwokat-ujawnia-zagrozenia-dla-polakow/

Po fiasku próby wdrożenia ustawy Bodnara o tzw. „mowie nienawiści”, ekipa Donalda Tuska szykuje nowy sposób ograniczania wolności słowa Polaków. Chodzi o projekt uchwały rządu przewidujący przyjęcie dokumentu „Krajowa Strategia przeciwdziałania antysemityzmowi i wspierania życia żydowskiego na lata 2025–2030”.

W związku z tym nasuwają się liczne pytania. Na początek: czym różni się ustawa od uchwały?

Paweł Czuga, adwokat: –
 „Krajowa Strategia przeciwdziałania antysemityzmowi i wspierania życia żydowskiego na lata 2025–2030” (którą dalej będę nazywał „Strategią”) to projekt uchwały Rady Ministrów, a nie ustawy. W przeciwieństwie do ustawy, uchwały Rady Ministrów nie są prawem powszechnie obowiązującym. Mają charakter wewnętrzny i obowiązują tylko jednostki organizacyjnie podległe Radzie Ministrów, o czym mówi art. 93 ust. 1 Konstytucji. Na temat tego czym jest „podległość organizacyjna” można by zrobić cały wykład z prawa konstytucyjnego. W każdym razie konia z rzędem temu kto dokładnie wskaże wszystkie jednostki organizacyjne podległe Radzie Ministrów.

Jestem jednak przekonany, że wielu adresatów Strategii np. policja, prokuratura, sądy i szeroko pojęte szkolnictwo nie jest podległe Radzie Ministrów, stąd już tylko z tego powodu taka uchwała byłaby w znacznej części nieważna! Czy znajdzie się w Polsce 50 posłów lub 30 senatorów, którzy złożyliby odpowiedni wniosek do Trybunału Konstytucyjnego? Niestety wątpię.

Czy omawiana Strategia może ograniczać wolność słowa i debatę publiczną np. poprzez penalizowanie krytyki polityki Izraela lub opinii o wydarzeniach historycznych?

– Jeśli potraktować by Strategię jako okólnik do organów władzy państwowej (co byłoby sprzeczne z powołanym przepisem Konstytucji), to w oczywisty sposób ograniczałaby ona wolność słowa i debatę publiczną, już choćby tylko z tego powodu, że postuluje przyjęcie definicji antysemityzmu stworzoną przez żydowską organizację IHRA (Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście). Według rzeczonej definicji:

Antysemityzm to określone postrzeganie Żydów, które może się wyrażać jako nienawiść do nich. Antysemityzm przejawia się zarówno w słowach, jak i czynach skierowanych przeciwko Żydom lub osobom, które nie są Żydami, oraz ich własności, a także przeciw instytucjom i obiektom religijnym społeczności żydowskiej.”

Ta definicja jest tak szeroka, że rzeczywiście umożliwiałaby penalizację krytyki Izraela np. w zakresie palestyńskiego ludobójstwa czy odpowiedzialności Żydów za rewolucję październikową i bolszewickie zbrodnie. Czy postrzeganie Żydów przez pryzmat ww. wydarzeń może być pozytywne? Jako praktyk mogę natomiast stwierdzić, że – z uwagi na nieostrość ww. definicji – odpowiednia interpretacja negatywnego postrzegania jako możliwej nienawiści, to już w zasadzie formalność.

Pasuje tu jak drut bon mot Voltair’a:

„By odkryć, kto tobą rządzi, po prostu sprawdź, kogo nie wolno ci krytykować.”

Tu jednak ważna uwaga – w Polsce nie istnieje (przynajmniej na razie) przestępstwo „antysemityzmu”. Mamy za to art. 257 kodeksu karnego, który zakazuje m.in. publicznego znieważania grup ludności albo poszczególnych osób z powodu ich przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu ich bezwyznaniowości.

Przepis ten chroni wszelkie nacje: Polaków, Żydów, Eskimosów itd. Projektowana uchwała de facto wprowadza więc nadrzędność Żydów w stosunku do innych nacji. Taką nadrzędność Żydów z publicystycznego punktu widzenia można różnie nazywać – to jest zadanie dla dziennikarzy i publicystów. Z prawnego punktu widzenia jest to natomiast sprzeczne z art. 32 ust. 1 Konstytucji (zasada równości wobec prawa), zaś dla normalnego Polaka po prostu dziwne – to tak jakby mój gość w moim domu miał więcej praw niż ja – gospodarz.

Czy definicje „antysemityzmu” są tak szerokie, że mogą obejmować legalne wypowiedzi lub publikacje historyczne, w tym krytykę działań państwa izraelskiego?

– W polskim porządku prawnym nie ma legalnej definicji antysemityzmu. Sądy w tym zakresie (np. w procesach o zniesławienie kogoś określeniem „antysemita”), sięgają do definicji z encyklopedii PWN, wg której antysemityzmem jest wynikająca z różnego rodzaju uprzedzeń postawa niechęci, wrogości wobec Żydów i osób pochodzenia żydowskiego. To sensowna definicja bo zakłada, że niechęć/wrogość musi być bezpodstawna. Strategia chce rozszerzyć tą definicję wg propozycji IHRA, co samo w sobie budzi zastrzeżenia choćby z uwagi na fakt, że to Żydzi (zainteresowani) ustalają kto jest antysemitą.

To tak jakby – i proszę to potraktować tylko jako publicystyczną metaforę – mafia ustalała kodeksową definicję zorganizowanej grupy przestępczej. Powyższe zastrzeżenia nie są bezpodstawne – w Internecie znajdziemy setki dowodów na to, że Izrael używa „antysemityzmu” jako bicza na wszelką krytykę. Polecam wywiad z Szulammit Alloni (deputowaną do Knesetu i ministrem), która publicznie przyznała, że „Antysemityzm to sztuczka, zawsze jej używamy. Wspominamy Holocaust i nazywamy ludzi antysemitami, jeśli krytykują Izrael.”

Czy dziennikarze, nauczyciele lub obywatele będą zmuszeni do samocenzury swoich opinii o sytuacji w Palestynie z obawy przed konsekwencjami prawnymi?

– Ta samocenzura działa już od dawna, ponieważ nie od dziś władze IV RP „grożą” sankcjami karnymi za wypowiadane w przestrzeni publicznej treści. Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nazywa to „efektem mrożącym”. Jego istota polega na tym, że dziennikarze czy inne osoby, które chciałyby zabrać głos w drażliwych kwestiach (np. ludobójstwo w Palestynie), nie robią tego z obawy przed poniesieniem przykrych konsekwencji. Tego rodzaju autocenzura nie tylko ogranicza wolność słowa poszczególnych osób, ale ma również negatywny wpływa na debatę publiczną i utrudnia społeczeństwu realizację prawa do otrzymywania informacji. To nie jakieś moje wymysły, ale stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z dn. 21/02/2019 (choć akurat w sprawie, w której Jarosław Kaczyński oskarżał o zniesławienie „Gazetę Wyborczą”).

Jakie mechanizmy ochrony przewidziano dla osób krytykujących działania państwa izraelskiego w kontekście praw człowieka, aby nie stały się ofiarami nadużyć?

– Koniec końców każdy obywatel korzysta z ochrony sądowej. Na szczęście w Polsce jest wielu porządnych i uczciwych sędziów, którzy takiej ochrony udzielą. Uświadomienie tego faktu (który może wydawać się poczciwą oczywistością), dało mi wiele do myślenia na temat „zamachu” na sądy, który rozpoczął się za czasów władzy PIS i trwa nadal.

Niestety nie każdy ma jednak czas, cierpliwość, nerwy i pieniądze, żeby „chodzić po sądach”. A szkoda, bo gdyby Polacy byli chociaż na tej płaszczyźnie bardziej waleczni, władza wykonawcza być może zastanowiłaby się dwa razy zanim podejmie kroki sprzeczne z prawem.

Co ciekawe (i cyniczne) Strategia przewiduje „gwarancje niezależności naukowej dla osób zajmujących się tematami polsko-żydowskich relacji, historyków etc.”. Ta ochrona będzie obejmować – jak można zakładać – „tych właściwych” historyków.

Jakie realne ryzyka grożą dziennikarzom, nauczycielom i organizacjom społecznym – czy mogą być ścigani lub karani za publikacje, które formalnie nie łamią prawa, ale mogą zostać uznane za „antysemickie”? Przykładowo, czy za stwierdzenie faktu, że żydowscy funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa w czasach stalinowskich mordowali Polaków, można ponieść konsekwencje prawne?

– Jeżeli ktoś „formalnie” nie łamie prawa to nie powinien być ani ścigany ani karany – to oczywiste. Strategia zawiera jednak niepokojące cele jak np.:

Zwiększenie liczby wszczynanych przez Policję dochodzeń oraz prowadzonych przez Prokuraturę postępowań dotyczących przestępstw o charakterze antysemickim poprzez zwiększenie świadomości i wiedzy wśród policjantów i prokuratorów na temat specyfiki takich przestępstw, uzyskiwanych dzięki właściwym szkoleniom, dystrybucji materiałów informacyjnych oraz kontaktom z przedstawicielami mniejszości żydowskiej w Polsce.”

albo

Podnoszenie świadomości sędziów na temat charakterystyki i wagi przestępstw o charakterze antysemickim w praktyce orzeczniczej sądów polskich poprzez przeprowadzenie właściwych szkoleń oraz dystrybucję materiałów informacyjnych“.

Ja to rozumiem w ten sposób, że – jak można przypuszczać wg autorów Strategii – taki np. prokurator pomimo 5 lat studiów, 3 lat aplikacji prokuratorskiej, co najmniej roku asesury i jakiegoś tam doświadczenia zawodowego, dalej nie wie, kiedy ktoś popełnia przestępstwo z art. 257 k.k. przeciwko Żydom, ale autorzy Strategii już mu to tak wytłumaczą, że w końcu się dowie.

Czy w ramach wdrażania Strategii przewidziano współpracę z zagranicznymi organizacjami i fundacjami – i jakie mogą być tego konsekwencje dla suwerenności Polski?

– Tak. Strategia zakłada:

  1. badania nad Zagładą (pisownia oryginalna) i współpracę międzynarodową w tej kwestii,
  2. podejmowanie współpracy międzynarodowej w obszarze wymiany wiedzy i doświadczeń orzeczniczych, w tym przede wszystkim dobrych praktyk w zakresie ścigania „antysemityzmu”
  3. podejmowanie współpracy międzynarodowej w obszarze monitorowania i gromadzenia danych na temat przestępstw o charakterze antysemickim, skupionej na wymianie dobrych praktyk oraz uzyskiwaniu danych porównawczych,
  4. wspieranie inicjatyw mających na celu przeciwdziałanie zaprzeczaniu/zniekształcaniu Holokaustu w sieci, w tym ściślejsze współdziałanie w ramach UE i organizacji międzynarodowych nad stworzeniem nowych, skutecznych mechanizmów przeciwdziałania tym zjawiskom oraz potencjalnych zagrożeń związanych z dezinformacją lub będących konsekwencją rozwoju AI,
  5. międzynarodową współpracę w ramach ochrony miejsc pamięci.

Co do drugiej części pytania – to znasz lepszych fachowców, którzy lepiej niż ja wytłumaczą, że taka wszelka „międzynarodowa” współpraca w tym zakresie godzi w naszą suwerenność. O tym jak działa taka np. Open Society Fundation Georga Sorosa (nomen omen Żyda), napisano i powiedziano już chyba dość. Z resztą wszędzie, gdzie próbowano zakazać się zagranicznego finansowania organizacji pozarządowych albo chociaż te kwestie poddać kontroli zaraz „oddolnie” powstawały protesty społeczne. Żeby nie sięgać daleko – kazus słowackiej ustawy o przejrzystości finansowania organizacji pozarządowych i próby „wywrócenia” rządu Roberta Fico. To daje do myślenia.

Tymczasem na hebrajskojęzycznych stronach internetowych trwa intensywna kampania zachęcająca obywateli Izraela do osiedlania się w Polsce (m.in. wskazuje, jak uzyskać polskie obywatelstwo i paszport). Czy w kontekście „Krajowej Strategii przeciwdziałania antysemityzmowi” działania te mogą prowadzić do sytuacji, w której Polacy tracą realny wpływ na swoje państwo, a priorytetowe traktowanie jednej grupy wyznaniowej lub narodowej wzmacnia zewnętrzne wpływy?

– To świetne pytanie. Odpowiem tak: a może to nie jest przypadkowa koincydencja? Polakom może nie spodobać się masowy napływ osób cywilizacyjnie i kulturowo nam obcych. Krytyka takiej migracji doskonale pasowałaby do ww. definicji IHRA, tj. jako określone postrzeganie Żydów, które może się wyrażać jako nienawiść do nich.

Na koniec warto także wspomnieć o jeszcze jednej kwestii – finansowej. Kto zapłaci za te wszystkie, szkolenia, międzynarodowe konsultacje, granty (to słowo pada w Strategii aż 3 razy), itp. Państwo Izrael? Gminy żydowskie? Czy naprawdę w Polsce nie ma ważniejszych problemów, na które powinno się przeznaczyć pieniądze podatnika? To oczywiście pytanie retoryczne.

Dziękuję za podzielenie się prawniczą wiedzą i spostrzeżeniami.
Rozmawiała Agnieszka Piwar

Górzny: Własnym zdaniem o planie Trumpa

Górzny: Własnym zdaniem o planie Trumpa

Andrzej Górzny https://myslpolska.info/2025/11/27/gorzny-wlasnym-zdaniem-o-planie-trumpa/

ROMA LOCUTA CAUSA FINITA?

To stare rzymskie powiedzenie, nasuwa się mi się nachalnie w ostatnich dniach, kiedy czytam kolejne komentarze, analizy i peany w związku z opublikowaniem tzw. 28 punktowego Planu Trumpa, który rzekomo już dziś, albo do czwartku, albo do niedzieli a już na pewno do Świąt, ma zakończyć krwawy konflikt na Ukrainie, którego ramy, reperkusje, przyczyny i skutki, mają charakter globalny.

„Rzym rozsądził, sprawa zamknięta”. Wiara naiwnych, nawet tych z tytułami, dorobkiem i pozycją, nadymających się w mediach, wiara w omnipotencję Waszyngtonu, który wyskrobawszy kilka zdań ubranych w niekompatybilne punkty „planu”, tupnąwszy przy tym nogą i podniósłszy głos, jest w stanie zatrzymać globalną rozgrywkę skupioną niczym w soczewce na obszarze części Ukrainy, napawa mnie zdumieniem i wywołuje pusty śmiech.

Już od wielu lat nauczyliśmy się ignorować stanowisko Rosji wobec szeregu spraw, zjawisk i procesów politycznych, gospodarczych i społecznych. Głos Rosji a w szerszym postrzeganiu głos globalnego południa, ciągle uważanego przez zadufany i zapatrzony w siebie upadający powoli „zachód” za tzw. „trzeci świat”, tak naprawdę nie istnieje w jakimkolwiek poważnym dyskursie.

Polacy i większość europejczyków, zostali odcięci od rosyjskiej i „niezachodniej” prasy, portali, pozostałych mediów a także kultury, filmu i wszelkich kontaktów z krajami stanowiącymi nie margines, ale zasadniczą część naszej planety. Zostaliśmy pozbawieni prawa konfrontowania stanowisk uczestników konfliktu, zapoznania się z argumentacją tak jednej jak i drugiej strony, prawa do wyciągania własnych wniosków i ważenia racji oraz oceny kto w różnych przypadkach mówi prawdę a kto kłamie.

Jaki portal czy telewizja cytuje i waży dziś argumenty polityków i mediów już nie tylko Rosji, ale również Chin, Indii, Brazylii i szeregu innych państw, których waga na świecie wielokrotnie przewyższa znaczenie większości tak poszczególnych krajów europejskich jak i całej UE?

Pozostawanie w zachodniej bańce skutkuje jednobiegunowym postrzeganiem świata. Dla wielu nadal, każda decyzja i każdy głos dochodzący z Waszyngtonu, ma moc sprawczą i wagę nieodwołalnego rozstrzygnięcia, które jest bezdyskusyjne i kończy sprawę. Mało kto zrozumiał, że czasy skutecznych nacisków, szantażu i bezwzględnego dyktatu, powoli mijają i państwa takie jak Chiny, Rosja, Indie czy nawet Iran coraz częściej mówią Waszyngtonowi – nie.

Parafrazując cytat z „Ostatniego Mohikanina” Jamesa Coopera, można powiedzieć – „Stany Zjednoczone są wielkim państwem, ale ich ścieżka nie jest już ścieżką większości Krajów. Serce Waszyngtonu jest robaczywe a jego „elity” są robakami które je toczą.” Plan 28 punktów zakończenia konfliktu na dzień dzisiejszy nie jest żadnym Planem, jest aktualnym stanowiskiem gabinetu Trumpa wobec ewentualnego jego zakończenia.

Oczywiście będzie ów plan dyskutowany, ponieważ w towarzystwie, które stara się zachować zasady savoir vivre, nie mówi się interlokutorowi, że dokument który przyniósł, może nie jest stekiem bzdur, ale na pewno zbiorem pobożnych życzeń, pośród których wiele, po prostu jest obraźliwych dla kontrpartnera. Dodatkowo dawanie do zrozumienia, że jest to wspólnie opracowany dokument, jeszcze umniejsza jego wagę,

28 tez Trumpa z pewnością nie będzie miało dla historii takiej wagi jak 95 tez Lutra przybitych do drzwi katedry w Wittenberdze. Albo pójdzie w zapomnienie albo w toku dalszych prac nad nimi okaże się że „nie samochody, tylko rowery i nie rozdają, tylko kradną”.

Pokój w sytuacji konfliktu o takim znaczeniu i zasięgu dla światowych relacji między państwami i blokami, wypracowany być musi nie w oparciu o sporządzony na kolanie świstek, ale o poważne, pozostające w cieniu negocjacje w których swoje zdanie będą miały poza USA, Ukraińskim Protektoratem, europejskimi wichrzycielami bez rozumu, również Rosja i jej partnerzy z Chinami na czele. Dlatego spory i dyskusje nad owym „planem”, mają obecnie w mojej ocenie wagę mieszania łyżką w szklance herbaty do której zapomniano dosypać cukru…

Andrzej Górzny 

„Odczuliśmy bliskość przyjaźni”. Rabin Abraham Skórka gratuluje kard. Rysiowi

„Odczuliśmy bliskość przyjaźni”.

Rabin Abraham Skórka gratuluje kard. Rysiowi

https://pch24.pl/odczulismy-bliskosc-przyjazni-rabin-abraham-skorka-gratuluje-kard-rysiowi

(Gwiazda Dawida, zdjęcie ilustracyjne / Źródło: Pixabay)

Rabin Abraham Skórka, prominentny przedstawiciel dialogu chrześcijańsko-żydowskiego pogratulował kard. Grzegorzowi Rysiowi nominacji na nowego metropolitę krakowskiego.

„Z wielką przyjemnością przyjąłem dziś wiadomość, że papież Leon XIV nominował kardynała Grzegorza Rysia na metropolitę krakowskiego, stanowisko, które wcześniej piastował Karol Wojtyła, wybrany na papieża” – oznajmił w oświadczeniu bliski przyjaciel papieża Franciszka oraz wykładowca jezuickiego Georgetown University w Waszyngtonie.

„Po raz pierwszy spotkałem się z kardynałem Rysiem 25 lutego 2018 roku. Joanna Podolska, ówczesna dyrektor Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi, zorganizowała publiczny dialog między mną a kardynałem, zatytułowany: „Zrozumieć braci”. Był to autentyczny dialog, prowadzony przed licznie zgromadzoną publicznością, a wiele osób śledziło naszą rozmowę online” – przypomniał.

„Używając terminologii Martina Bubera, opisałbym ten dialog jako prawdziwe spotkanie dwóch osób, które się rozpoznają i podzielają podobne wartości etyczne, a także zobowiązanie do nauczania szacunku i miłości między ludźmi. Po tym spotkaniu spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, podczas których odczuliśmy bliskość naszej przyjaźni” – zapewnił rabin.

Skórka życzył kardynałowi Rysiowi wielu sukcesów w „mrocznych czasach wojny i nienawiści”. „Niech Wszechmogący inspiruje go i błogosławi każdemu jego działaniu” – dodał.

KAI / oprac. PR

Walka z Krzyżem w Hiszpanii. Jak socjaliści usiłują zniszczyć prawdę

Ángel Manuel García Carmona:

Walka z Krzyżem w Hiszpanii.

Jak socjaliści próbują zniszczyć prawdę

Ángel Manuel García Carmona https://pch24.pl/angel-manuel-garcia-carmona-walka-z-krzyzem-w-hiszpanii-jak-socjalisci-probuja-zniszczyc-prawde/

(fot. Wikipedia)

Historyczne zapomnienie jako sensacyjny pretekst do ataku na Boga i chrześcijaństwo w Hiszpanii, na przykładzie sprawy Doliny Poległych

W ostatnich dniach hiszpańskie życie polityczne, społeczne i kulturalne przyniosło kilka tematów o niemałym ciężarze. Niektóre z nich starano się szczególnie wyeksponować przy okazji pięćdziesiątej rocznicy śmierci generała Francisco Franco, który zmarł 20 listopada i który przejął władzę w Hiszpanii po zwycięstwie w „Krucjacie Wyzwolenia 1936 roku”.

Niedawno pojawił się projekt rzekomo wybrany jako podstawa do przeprowadzenia eufemistycznie określanego „przekształcenia znaczenia” Doliny Poległych. To naturalny zarazem i duchowy kompleks położony w rejonie Cuelgamuros, jednym z dolin pasma Sierra de Guadarrama na północnym zachodzie Wspólnoty Madrytu. Projekt nazwano La base y la cruz, ponieważ w założeniu jego osią ma być właśnie Krzyż.

Poza elementem rzeźbiarskim odnoszącym się do motywu Pietà przewiduje się budowę „centrum interpretacyjnego”, którego przekaz nie będzie wynikał z wolnej opinii czy interpretacji żadnego zgromadzenia zakonnego ani żadnych spontanicznych środowisk społecznych, lecz z tego, co zadecyduje rząd Hiszpanii. Rząd miałby mianować rzekomych „akademickich ekspertów i badaczy”, odpowiedzialnych za ustanowienie obowiązującej wersji „oficjalnej prawdy”.

Co więcej, dwadzieścia procent składu jury odpowiedzialnego za ten projekt miałoby być powiązane z laicyzmem oraz z tą dziewiętnastowieczną konsekwencją, jaką jest masoneria. W „komitecie” tym znaleźli się Fernando Martínez López, Jordi Martí Grau, Luis Pérez de Prada, María Teresa Verdú Martínez, David Chipperfield, Fuensanta Nieto de la Cierva, María Langarita Sánchez, Cristina Iglesias Fernández Berridi i Elena Calama Martín, przy udziale doradców José Ferrándiza Martínez i Daniela Alberto Escobara Portillo.

W artykule nie zamierzam jednak rozwijać szerzej ani tego zagadnienia, ani różnych interpretacji historycznych dotyczących „Krucjaty Wyzwolenia”, ani też oskarżeń odnoszących się do działań odpowiedzialnych za hiszpański Czerwony Terror. Nie jest również moim celem pogłębiona analiza motywacji, które stały za budową tego pomnika pojednania Hiszpanów według koncepcji Juána de Ávalosa, socjalisty z Méridy.

Chciałbym raczej przypomnieć, i to nieco głębiej, że lewica nie dąży wcale do rzekomego „pojednania”, które sprzedaje się dziś w mediach. Nie chodzi jej też wyłącznie o potępienie tego wojskowego przywódcy, który przyszedł na świat w galicyjskim porcie Ferrol. Sprawy związane z tym miejscem w gminie San Lorenzo de El Escorial wykraczają poza zwykłe „oficjalne wybielanie” zbrodni tych, którzy pragnęli uczynić z Hiszpanii satelitę Moskwy.

Ostatecznym celem jest zburzenie samego krzyża, który łatwo dostrzec z autostrady A Coruña w kierunku północno-zachodnim, kiedy zbliża się do zjazdów prowadzących do najbardziej habsburskiego zakątka Madrytu albo ku przyrodniczym uciechom Cercedilli i Navacerrady. Ktoś powie, że przecież nie odważyli się tego zrobić, ale wszyscy wiemy, że najpierw trzeba „przeprowadzać inżynierię społeczną” i „oswajać ludność”, aby nikt zanadto się nie zbulwersował.

W telewizyjnych tubach propagandy lewicowej i „prawd oficjalnych” płynących z pałacu Moncloa wielokrotnie domagano się likwidacji Krzyża, choć ubierano to w rozmaite słowa. Przykładem są choćby fantazje prezentowane około roku 2019 w programie A partir de hoy w TVE 1 albo kpiny słynnego prezentera i posiadacza nieruchomości z La Sexta, znanego pod pseudonimem El Gran Wyoming. Ale dlaczego ten symbol tak ich uwiera?

Krzyż jest najważniejszym znakiem chrześcijaństwa. Nie jest dekoracją o przypadkowym kształcie, kojarzącą się z czymkolwiek. To narzędzie kaźni, na którym Jezus został ukrzyżowany po odmowie wyrzeczenia się swojego mesjańskiego posłannictwa i Boskiego synostwa, które rzekomo miały stanowić obrazę Cezara. Jego przelana krew nie była jedną z wielu śmierci zadanych w morderstwie.

Chrystus pozwolił się ofiarować, bo jako osoba Boska kocha ludzkość bez granic, a zgodnie z tajemnicą Trójcy Świętej pragnie obdarzyć nas wszystkim, co najlepsze. Kocha i chroni nas niezależnie od tego, jak mało znaczącym może wydawać się pojedynczy człowiek, który jako ciało powróci do prochu, choć jego dusza nie ulegnie unicestwieniu.

Jego śmierć na Golgocie była aktem odkupienia w imię całej ludzkości, uwalniającym ją od wiecznej kary wpisanej w niewolę grzechu, z którym człowiek przychodzi na świat po błędach Adama i Ewy. Natura człowieka, choć przejawia się w niezliczonych wariantach, zawsze może popaść w czyny grzeszne, na które odpowiedzią powinna być osobista skrucha, pragnienie poprawy i rachunek sumienia.

Dlatego coś, co wydaje się jedynie skrzyżowaniem dwóch linii, a pierwotnie było zestawem drewnianych belek, ma znaczenie daleko głębsze niż to, które przypisuje mu nierozumny i złośliwy redukcjonizm. Symbol ten wyraża potrzebę skruchy, ofiary i umartwienia, a także odwagę stawiania czoła życiowym burzom, które z pomocą Boga wzmacniają człowieka.

Krzyż można również pojmować jako potężny znak porządku naturalnego, spontanicznie ustanowionego przez Boga Ojca, działającego we wspólnocie Trójcy wraz z tchnącym dobro Parakletem. Jest to symbol niosący moc zbawienia i odkupienia przez Syna Bożego. Nic dziwnego, że tak drażni tych, którzy stoją po stronie ideowych kontynuatorów promotorów Zapomnienia Historycznego.

Nie ma znaczenia, czy mówimy o niezliczonych małych krzyżach w przestrzeni publicznej, czy o monumentalnych konstrukcjach, nawet najwyższych na świecie. Ten znak budzi w nich więcej niż zwykłą „irytację wzrokową”, bo jego treść jest wyjątkowo mocna. To coś więcej niż odstraszacz wszystkiego, co niesione złymi impulsami.

Krzyż może służyć także do wypędzania złych duchów, które próbują zatruwać lub zniewalać rozumną duszę człowieka albo wpływać na jego życie w inny sposób. Mamy tu do czynienia z aktem egzorcyzmu, walki z Demonem, którego pokusy mają skazić to, co najbardziej ludzkie i codzienne. Dlatego niegdyś niebiańską milicję, działającą pod wodzą świętego Michała Archanioła, postrzegano jako siłę bojową.

Nic więc dziwnego, że współcześni wykonawcy kolejnych etapów procesu rewolucyjnego czują wobec Krzyża tak głęboki dyskomfort. Wszyscy nienawidzą Dobra, Prawdy i Piękna, choć każdy z nich daje temu wyraz w różnym natężeniu. Warto też pamiętać, że socjalizm jest ideologią o korzeniach satanicznych, która gromadzi w sobie wszystkie grzechy główne.

Ángel Manuel García Carmona

Chanukowy dylemat – szczególnie prezydentów. O co w tym wszystkim chodzi?

Chanukowy dylemat – szczególnie prezydentów.

O co w tym wszystkim chodzi?

https://pch24.pl/chanukowy-dylemat-prezydentow-o-co-w-tym-wszystkim-chodzi

Pod koniec maja bieżącego roku Leon XIV wyraził zaniepokojenie zbrodniami na cywilach, których Izrael dopuszcza się w Strefie Gazy. W jego mediach społecznościowych pojawił się następujący wpis: „Sytuacja w Strefie Gazy staje się coraz bardziej niepokojąca i bolesna. Ponawiam mój usilny apel o umożliwienie dostarczenia godziwej pomocy humanitarnej i o zakończenie działań zbrojnych, których okrutną cenę płacą dzieci, starsi i osoby chore”. Czy Donald Trump posłucha papieża, czy też nadal będzie wspierał Izrael, nie zważając na zbrodnie dokonywane na cywilach? Kilka dni przed apelem Leona XIV Trump oświadczył, że Stany Zjednoczone powinny przejąć Strefę Gazy. Wcześniej mówił też o utworzeniu na terenach zniszczonego wojną terytorium „riwiery Bliskiego Wschodu”.

Donald Trump i religia

W tym miejscu warto zadać pytanie o stosunek prezydenta Stanów Zjednoczonych do religii. Tuż przed konklawe Trump żartował, że najchętniej sam zostałby papieżem. Na oficjalnych profilach Białego Domu pojawiła się nawet grafika wygenerowana przez sztuczną inteligencję, prezentująca prezydenta Stanów Zjednoczonych jako papieża. Niektórzy potraktowali to jako żart, ale możemy przypuszczać, że Trump nie przejmuje się autorytetem papieża i że doktryna katolicka jest mu bardzo daleka, mimo że sam uważa się za polityka walczącego z ateizmem. Ten wątek był podkreślany zwłaszcza w przedwyborczym starciu z Kamalą Harris. Trump kierował wtedy swój przekaz do chrześcijan, dużą część jego elektoratu stanowili ewangelicy, ale jednym z ważnych elementów tej kampanii wyborczej okazała się wizyta na grobie rebe Menachema M. Schneersona, ostatniego przywódcy Chabad Lubawicz, który nadal jest czczony przez członków tej sekty niczym Bóg. Dzięki modlitwie na grobie Schneersona i spotkaniu z rabinami Trump zyskał sobie poparcie Żydów związanych z nurtem chasydzkim.

Warto też wspomnieć, że do Chabad Lubawicz wstąpiła córka Trumpa Ivanka, pod wpływem swojego męża Jareda Kushera.

Czym jest chrześcijański syjonizm?

Gdy o tym wspominałam w jednym ze swoich programów, wiele osób dziwiło się jak Trump potrafi łączyć te dwa środowiska – chrześcijańskie i żydowskie. Żeby to zrozumieć należy odwołać się do koncepcji chrześcijańskiego syjonizmu, która jest bardzo popularna w środowisku ewangelików wspierających Trumpa. Przedstawiciele tego nurtu stanowią wpływowe zaplecze Partii Republikańskiej.

Dla Polaków zjawisko chrześcijańskiego syjonizmu jest praktycznie nieznane. Korzenie tego nurtu sięgają anglosaskiego protestantyzmu. Z kolei, w latach 70-tych XX wieku, silne poparcie dla Izraela pojawiło się wśród zielonoświątkowców i tzw. ruchu odnowy charyzmatycznej. Powstała wtedy organizacja Christians United for Israel (CUFI), założona przez pastora Johna Hagee, która do dziś wspiera Izrael politycznie i finansowo. To właśnie ta organizacja postulowała a następnie popierała przeniesienie stolicy Izraela z Tel Avivu do Jerozolimy, co miało miejsce w 2017 roku.

Chrześcijanie syjonistyczni wierzą, że wspierając Izrael realizują plan Boży. Co więcej, twierdzą że Jezus Chrystus powróci na ziemię dopiero po serii dramatycznych wydarzeń, a Izrael odegra kluczową rolę w tych wydarzeniach. Uważają, że Żydzi muszą powrócić do Ziemi Obiecanej, by mogło dojść do powrotu Chrystusa. Wśród chrześcijańskich syjonistów popularna jest również idea odbudowy świątyni w Jerozolimie, co często jest łączone z koniecznością zburzenia meczetu Al-Aksa.

W 1981 roku telewizyjny kaznodzieja Jerry Falwell powiedział „Występować przeciw Izraelowi, to występować przeciw Bogu. Wierzymy, że historia i Pismo Święte dowodzą, iż Bóg postępuje wobec narodów adekwatnie do tego, jak one postępują wobec Izraela”. Oczywiście te poglądy są całkowicie sprzeczne z wiarą katolicką.

Brak rozeznania w tym temacie, sprawia, że wielu Polaków ma błędny obraz religijności Trumpa, oceniając jego prezydenturę jedynie pod kątem walki z ideologią lewicową oraz z laicyzmem.

https://pch24.pl/geneza-syjonizmu-chrzescijanskiego-i-syjonizm-katolicki/embed/#?secret=y0cXIyclTC#?secret=cyhwlpEiPa

Między religią a polityką

Trump stara się prezentować jako obrońca wolności religijnej, czego przejawem było międzyreligijne spotkanie, do którego doszło 1 maja 2025 roku w Ogrodach Różanych Białego Domu. W tym Narodowym Dniu Modlitwy (National Day of Prayer) brali udział przedstawiciele różnych religii. Na scenie pojawili się: ewangelicy (Kościół Boży, Południowi Baptyści, wspólnoty niedenominacyjne), przedstawiciel katolickiej diecezji Winona-Rochester, muzułmański kapelan Sił Powietrznych USA oraz rabin z Chabad Lubawicz. Po przemówieniu Trumpa i zaproszeniu wszystkich religijnych liderów na scenę, to właśnie rabin z Chabad Lubawicz przemawiał jako pierwszy, a inni zdawali się mu potakiwać. Na koniec wspólną modlitwę zwieńczył śpiew pieśni uwielbienia „Great Are You, Lord” oraz „Amazing Grace”, przy czym Trump siedział, a przywódcy wspólnot ewangelickich trzymali ręce nad jego głową, co jest charakterystyczne dla grup charyzmatycznych.

Spotkanie nie miało jedynie charakteru modlitewnego, promowano określoną narrację geopolityczną: jednoznaczne poparcie dla Izraela i potępienie Palestyńczyków, bez uwzględnienia obu perspektyw. Wpisuje się to w politykę Stanów Zjednoczonych wobec konfliktu, który ma miejsce w Ziemi Świętej. Prezydent USA i jego środowisko podkreślają każdą zbrodnię dokonaną przez Palestyńczyków, ignorując żydowskie zbrodnie w Strefie Gazy.

Przedstawiciel syjonistycznych chrześcijan, Mike Huckabee, został nominowany przez Trumpa na ambasadora USA w Izraelu, a Pete Hegseth został sekretarzem obrony. Ten drugi kilka lat temu podczas wizyty w Jerozolimie powiedział: „Nie ma powodu, dla którego cud odbudowy świątyni na Wzgórzu Świątynnym nie miałby się wydarzyć”. Obaj wierzą, że istnienie Izraela jest niezbędne dla powrotu Jezusa Chrystusa. Ich poglądy przejawiają się w używaniu nazw Judea i Samaria, zamiast mówienia o Zachodnim Brzegu. W styczniu 2025 r. podczas przesłuchania przed senacką komisją sił zbrojnych Pete Hehseth przyznał, że uważa się ze chrześcijańskiego syjonistę, a pytany o to, czy popiera działania Izraela w Strefie Gazy, odpowiedział: „jestem za tym aby, Izrael zniszczył i zabił każdego ostatniego członka Hamasu”. Nikt wtedy nie wspomniał o mordowaniu niewinnych Palestyńskich dzieci.

Teologiczne różnice, tymczasowy sojusz i wspólne interesy

Chociaż doktryna syjonistycznych chrześcijan jest sprzeczna z wierzeniami Żydów, którzy odrzucają Chrystusa, to zdaje się, że środowiska żydowskie chętnie korzystają z pomocy ewangelików, zwłaszcza w przypadku gdy mówimy tu o wsparciu finansowym, politycznych i militarnym. Kwestią sporną pozostaje idea nawracania Żydów, która przejawiała się w doktrynie ewangelików. Wedle tej doktryny to nawrócenie ma nastąpić dopiero w czasach ostatecznych, więc na ten moment zdaje się, że chrześcijańscy syjoniści nie starają się szczególnie o apostolat wśród Żydów.

Wyznawcy Chabad Lubawicz, wierzą, że duszę Żydów, w odróżnieniu od duszy gojów, są bezpośrednio złączone z absolutem. W konsekwencji każda dusza żydowska po śmierci osiągnie zbawienie niezależnie od swoich uczynków. W tej koncepcji nie ma wiecznego piekła jako kary. Szerzej o tym podziale pisałam w książce „Chanuka czy krzyż?”. Mało kto wie, że to właśnie w księdze „Tanya” napisanej przez założyciela Chabad Lubawicz, Shneura Zalmana, pojawia się określenie „sprawiedliwi wśród narodów świata”. Są to według tej terminologii „nie-Żydzi”, którzy mimo swojej niedoskonałej natury, czynią dobrze, pomagają Żydom, mogą zostać uznani za sprawiedliwych i być może osiągną zbawienie.

W publikacji „Victory of light” („Zwycięstwo Światła”) rebe Schneerson podał zaskakującą interpretację święta Chanuki. Jego zdaniem chanukowe świece mają sprawić, że wszystkie narody świata stopniowo osłabną, a następnie zaczną służyć Izraelowi.

Bez wątpienia możemy wskazać na współpracę środowiska syjonistycznych chrześcijan w Stanach Zjednoczonych z Chabad Lubawicz i organizacjami promującymi Chanukę. Warto wspomnieć o tym, że chrześcijańscy syjoniści występują często na konferencjach CPAC (Conservative Political Action Conference). Na tych wydarzeniach regularnie pojawiają się liderzy takich organizacji jak Christians United for Israel, a także politycy promujący ideę odbudowy trzeciej świątyni w Jerozolimie. Wydarzenia te często łączą poparcie dla Izraela z retoryką antyglobalistyczną i antylewicową, co wpisuje się w szerszy kontekst chrześcijańskiego syjonizmu.

CPAC na swoim koncie na Instagramie zorganizował specjalny program dotyczący Chanuki: odcinek „America UnCanceled” z udziałem rabina Yitza Tendlera. Rabin Tendler jest współzałożycielem organizacji Shalom Torah Ministries, która promuje tradycyjne wartości żydowskie w przestrzeni publicznej i współpracuje z konserwatywnymi środowiskami chrześcijańskimi na rzecz poparcia dla Izraela.

https://pch24.pl/prof-jacek-bartyzel-kim-sa-chrzescijanscy-syjonisci-i-dlaczego-sa-tacy-niebezpieczni-2/embed/#?secret=ekpVLFOaDE#?secret=Tmmd7eRFp8

Promocja Chanuki w Polsce i błąd amerykanizmu

Jak ma się to do promocji uroczystości chanukowych i działań grupy Chabad Lubawicz w Polsce? Wydaje się, że nie ma to związku z chrześcijańskim syjonizmem, który w naszym kraju jest zjawiskiem marginalnym. Chanuka w Sejmie RP i w Pałacu Prezydenckim jest raczej wynikiem nacisków politycznego lobby, które stara się wprowadzić podobne uroczystości praktycznie we wszystkich krajach świata. Promowanie Chanuki i Chabad Lubawicz w środowiskach chrześcijańskich, głównie protestanckich, jest zjawiskiem coraz powszechniejszym. Oczywiście katolicy, którzy są świadomi nauczania Magisterium Kościoła, dostrzegają w takich spotkaniach postawę całkowitego lekceważenia prawdy. Takie stawianie wszystkich religii na równi i wspólne spotkania modlitewne były ostro krytykowane przez papieży aż do czasu Soboru Watykańskiego II. Później Kościół otworzył się na tego typu wydarzenia, czego przejawem były spotkania modlitewne w Asyżu w 1986 roku. Kardynał Ryś podczas ostatnich obchodów Dnia Judaizmu powołał się na deklarację „Nostra Aetate”, twierdząc, że to właśnie ten dokument przyczynił się do dialogu Kościoła z judaizmem.

Możemy jednak zastanowić się, czy to otwarcie się Kościoła na dialog z judaizmem nie jest efektem wpływów protestanckich, które były silne na Soborze Watykańskim II. Już wiele lat przed soborem papieże walczyli z modernizmem i innymi herezjami, które starały się promować idee dialogu międzyreligijnego. Z tej perspektywy możemy zadać pytanie czy źródeł otwarcia się chrześcijan na judaizm nie należy szukać w amerykanizmie – poglądzie, który został potępiony przez papieża Leona XIII. Zwraca na to uwagę ks. Curzio Nitoglia w książce „Chabad Lubawicz – światowa potęga”. Jednym z cech amerykanizmu był indyferentyzm polegający na zrównaniu wszystkich religii jako jednakowo dobrych. Francuski ksiądz Henri Delassus przestrzegał przed amerykanizmem jako poglądem, który chce znieść wszelkie bariery między religiami, czego efektem ma być realizowanie interesów żydowskich i Powszechny Sojusz Izraelitów.

Nawet jeśli uznamy, że wpływ chrześcijańskich syjonistów jest, póki co w Polsce niewielki, to bardzo wiele będzie zależeć od naszych relacji ze Stanami Zjednoczonymi. USA jest naszym naturalnym sojusznikiem, ale czy to znaczy, że mamy bezkrytycznie przyjmować wszystko co promuje rząd Donalda Trumpa na niwie politycznej (konflikt na Bliskim Wschodzie) oraz religijnej (indyferentyzm, syjonizm chrześcijański)? Katolicy muszą wiedzieć, że te idee nie mają nic wspólnego z Magisterium Kościoła katolickiego. W tym celu warto sięgnąć po encykliki Leona XIII, do którego nie bez powodu obecny papież nawiązał wybierając swoje imię.

CPAC w Polsce i rabin Boteach

W Jasionce na Podkarpaciu 27 maja 2025 roku miała miejsce pierwsza konferencja CPAC w Polsce. Impreza zgromadziła wielu konserwatywnych polityków, którzy nie są zorientowani w idei chrześcijańskiego syjonizmu. Oczywiście nie należy tej konferencji demonizować, ale konserwatywni politycy i publicyści powinni zrozumieć z jaką ideologią mamy tu do czynienia. Warto też zadać pytanie: jakie konsekwencje niesie ze sobą przenikanie amerykańskich wzorców religijno-politycznych na grunt polski, zwłaszcza w kontekście relacji między chrześcijaństwem a judaizmem? Chodzi tu o zachowanie katolickiej tożsamości religijnej, o kwestie wciągania Polski w konflikt izraelsko-palestyński oraz o naszą politykę historyczną, która również jest związana z tym tematem. Nie przez przypadek Barbara Engelking została niedawno szefową rady Muzeum Auschwitz, a jednym z głównych darczyńców muzeum jest Ronald Lauder, związany z Chabad Lubawicz.

Podczas pierwszej konferencji CPAC w Polsce przemawiał rabin Shmuley Boteach, który w wieku trzynastu lat pod wpływem rebe Schneersona wstąpił do Chabad Lubawicz, a rok później zdecydował, że zostanie rabinem. Po wielu latach pracy na rzecz tego ugrupowania w 1994 roku doszło do rozłamu pomiędzy rabinem Boteachem a kierownictwem Chabad Lubawicz. Powodem miały być jego decyzje o włączeniu do L’Chaim Society studentów nieżydowskich. Chociaż formalnie Boteach został wyrzucony z ruchu to nadal deklaruje przywiązanie do tradycji Chabadu i twierdzi, że w tej doktrynie wychowuje swoje dzieci.

Rabini z Chabad Lubawicz skrytykowali jego książkę „Kosher Jesus” („Koszerny Jezus”, 2012), twierdząc, że zagraża ona tożsamości żydowskiej. Autor przedstawił w niej Jezusa jako pobożnego, praktykującego Żyda, który sprzeciwiał się rzymskiemu uciskowi w Judei, był znany z nauczania Tory, nie wszedł w konflikt z faryzeuszami, ale stał się ofiarą historycznych manipulacji. Winnymi tego fałszerstwa, zdaniem rabina Boteacha mieli być chrześcijanie zwłaszcza św. Paweł, który przekształcił jego postać w „mesjańsko – boskiego Zbawiciela”. Rabin, który przemawiał w Jasionce i podczas swojego przemówienia chwalił Jana Pawła II, odrzuca boskość Jezusa, ale uważa go za inspirującą postać żydowską. Mimo to książka „Kosher Jesus” wpisuje się w trend chrześcijańskiego syjonizmu – uznanie Jezusa jako pobożnego Żyda pozwala ewangelikom budować narrację, że wspierając Izrael, służą planowi Bożemu i działają w duchu chrześcijaństwa.

Zagrożenie dla katolików

Rabin Boteach podczas CPAC w Jasionce powiedział: „Polska stoi przy Izraelu, Polska stoi przy narodzie żydowskim”. Analizując te wydarzenia, możemy przypuszczać, że w najbliższych latach katolicy w Polsce będą zachęcani do popierania polityki Izraela i USA w sprawie konfliktów na Bliskim Wschodzie oraz do brania udziału w uroczystościach chanukowych. Niestety coraz częściej nawet hierarchowie Kościoła w Polsce twierdzą, że katolik powinien obchodzić Chanukę oraz że Żydzi są świadkami chrześcijaństwa.

Pamiętajmy, że Kościół katolicki od samego początku zrezygnował z obchodzenia starotestamentowych świąt, nie odrzucając przy tym Starego Testamentu, a nawet czcząc siedmiu braci Machabejskich.

Wyjaśnienie tych kwestii znajdujemy u św. Augustyna, który podczas kazania na święto siedmiu braci Machabejskich, odpowiadał na zarzuty Żydów, nie rozumiejących dlaczego chrześcijanie czczą tych starotestamentowych męczenników. Augustyn tłumaczy, że męczeństwo siedmiu braci Machabejskich, którzy żyli w czasie oczekiwania na przyjście Chrystusa, było zapowiedzią męczeństwa pierwszych chrześcijan. Natomiast Żydzi, którzy żyli w czasach po Chrystusie, ale nie uwierzyli w nadejście Zbawiciela, zdaniem św. Augustyna zostali odłamani od drzewa oliwnego, a na ich sercach położona jest zasłona.

Jak zatem można mówić, że współcześni Żydzi są „świadkami Prawdy chrześcijaństwa”? Takie podejście musi prowadzić nieuchronnie do wniosku, że nie potrzeba się modlić o ich nawrócenie. Z tej perspektywy wielkie konwersje znanych Żydów, takich jak Edyta Stein czy Alfons Ratisbonne, jawią się jako coś zupełnie niepotrzebnego. Św. Maksymilian Kolbe stale namawiał nas do modlenia się o nawrócenie Żydów i podkreślał, że tylko wiara katolicka jest prawdziwa. W czasach zamętu musimy studiować teksty Magisterium Kościoła i zrozumieć, że doktryny katolickiej nie da się pogodzić z doktryną ewangelickich syjonistów z USA.

Dr Anna Mandrela

Przepraszam, że was szczepiłam

Przepraszam, że was szczepiłam

Marek Wójcik 26. listopada 2025 26.11.2025 r. przepraszam-ze-was-szczepilam

Nie da się scedować odpowiedzialności na inną osobę. Owszem, można się ubezpieczyć przed finansowymi następstwami swoich błędnych decyzji, ale odpowiedzialność i tak pozostanie przy sprawcy. Jeśli jesteś lekarzem, to tylko ty jesteś sprawcą nieszczęść spowodowanych twoimi, wpojonymi ci na uczelni metodami leczenia. Naturalnie, że pierwotnym sprawcą zazwyczaj okazuje się farmacja, ale to lekarz decyduje o stosowaniu trucizn zwanych lekarstwami.

„Chciałabym tutaj poruszyć temat choroby, ale także kwestię szczepień, ponieważ sama zostałam zaszczepiona, doznałam uszkodzeń poszczepiennych, dlatego też osobiście mnie to dotknęło i sama również szczepiłam”. Fragment dzisiejszego artykułu na Report24.news: Zaufanie do narracji: Lekarz od szczepień bierze odpowiedzialność i przeprasza. Źródło.

Film w języku niemieckim. Można włączyć polskie napisy.

Naturalnie, że przeprosiny niewiele pomogą ofiarom szczepień. Krytykowanie odważnej lekarki za to, że przyznała się publicznie do błędu, jest równoznaczne z chwaleniem stetoskopowych „ekspertów” ciągle jeszcze propagujących tę zabójczą narrację. Skrucha nie jest równoznaczna z rozgrzeszeniem, jest jednak warunkiem koniecznym w trudnym procesie odkłamywania szkód zdrowotnych wyrządzonych przez medycynę konwencjonalną w dobie COVID-19.

Te niewybrane, przestępcze organizacje globalistyczne muszą zostać rozwiązane i zakazane.

„Antyszczepionkowiec” to ideologiczny okrzyk bojowy, podobnie jak „grzesznik klimatyczny” czy „zaprzeczający koronawirusowi”. Ta mentalna zapora stwarza iluzję, że istnieje tyle samo uprzedzonych przeciwników szczepień, co lobbystów szczepionkowych. Jednak przy bliższym przyjrzeniu się można znaleźć tylko lobbystów szczepień.

Gdzie są zwolennicy, tam zazwyczaj są i przeciwnicy danej kwestii. Zalety i wady to społeczne „prawo natury”, ponieważ wszystko ma zalety i wady, które można różnie oceniać. W debacie opartej na faktach, ludzie i argumenty po obu stronach również będą się zmieniać. W końcu nowe fakty wychodzą na jaw, a oceny nie są ostateczne. Źródło.

Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com

Policja straszyła 18-letniego harcerza aresztem wydobywczym. Pod ABOTAKIEM…. [i nękała jego rodzinę !!]

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Warszawska Policja 24 godziny na dobę ochrania rzeźnię Abotak i zatrzymuje losowe osoby, aby wykazać się, że coś robi. Właśnie zatrzymała 18-letniego harcerza i straszyła go aresztem wydobywczym.

To pierwsze zatrzymania w sprawie aborcyjnej rzeźni Abotak na Wiejskiej!

I nie, nie zostały ujęte morderczynie dzieci – one dalej mogą sobie zabijać, wysyłać tabletki do 14-latek w piątym miesiącu ciąży i uczestniczyć w szmuglowaniu zakazanych w Polsce środków poronnych.

Tymczasem Policja zgarnęła z ulicy w rejonie Abotaku Bogu ducha winnego 18-letniego harcerza, a następnie zaczęła go naciskać, żeby przyznał się do oblania abortorium nieznanym mu cuchnącym płynem.

Młody chłopak przechodził koło Sejmu w piątkowy wieczór 14 listopada, został stamtąd zabrany do radiowozu i poddany presji – najpierw na miejscu, a potem na komendzie przy ul. Wilczej. Gdy odmówił przyznania się do czegokolwiek, usłyszał, że albo się przyznaje i puszczają go do domu, albo będzie złożony wniosek o areszt na 3 miesiące. 18-latek to tegoroczny maturzysta – 3 kolejne miesiące bez chodzenia do szkoły i bez nauki oznaczałyby dla niego, że prawdopodobnie nie zda matury i będzie musiał powtarzać rok w liceum. Funkcjonariusze umieścili chłopaka w izbie zatrzymań i przez półtorej doby nie dopuszczali do niego nawet adwokata. W chwili zatrzymania nastolatek poprosił o możliwość zadzwonienia do mamy. Policjanci nie zgodzili się. 

Telefon do przerażonej matki wykonał policjant – i to dopiero o 2:30 w nocy.

Równolegle – dostawszy informację, że chłopak był umówiony na spotkanie z ojcem – Policja zadysponowała specjalny radiowóz, który zaczął przeszukiwać Śródmieście Warszawy, aby zatrzymać i ojca. Dopadli go po kilku godzinach – skończył spotkanie i siedział w aucie na parkingu w rejonie Wisłostrady. Czekał na dziecko, które wciąż nie przychodziło…

Policja urządziła pokazowe przeszukanie samochodu (oczywiście nic podejrzanego nie znajdując), a następnie zatrzymała także ojca i również rozpoczęła robić presję: „Musi pan się przyznać, że był pan razem z synem na Wiejskiej, puścimy was wtedy, a jak pan się nie przyzna, to syn będzie miał problemy”.

Wkrótce ojciec też trafił do izby zatrzymań – gdzie przez kolejne 40 godzin nie miał żadnej informacji, co dzieje się z jego synem, gdzie on jest i czy został zatrzymany czy wypuszczony do domu.

Obu panów nie przesłuchano od razu, tylko specjalnie trzymano ich osobno od północy z piątku na sobotę do niedzieli, rzekomo pod pretekstem, że nie ma komu dokonać czynności przesłuchania. W sobotę policjanci tłumaczyli, że to ze względu na weekend, w niedzielę jednak ktoś od przesłuchań się znalazł… I dopiero w niedzielę do obu zatrzymanych został dopuszczony adwokat. Tylko dzięki sprawności adwokata Policja przestała wreszcie mówić o trzymiesięcznym areszcie. A samo przesłuchanie trwało krótko – panowie po kolei zeznali, że nic złego nie zrobili i nie przyznają się do winy. W trakcie przesłuchania był obecny prawnik Aborcyjnego Dream Teamu, który notował ich nazwiska, dane osobowe i adres zamieszkania. Policja mu pozwalała.

Szanowny Panie,

Ta skandaliczna sytuacja wpisuje się w cały system represji, jakie coraz częściej dotykają porządnych ludzi – obrońców życia, katolików, osoby krytyczne wobec polityki rządu Donalda Tuska.

Jednocześnie środowisko przestępców aborcyjnych ma się doskonale. Rzeźnia Abotak działa bez przeszkód. A nawet więcej – jest pod szczególną ochroną. 

Wspieram

Bo to właśnie gorąca informacja, którą z komendy przy Wilczej przyniósł 18-letni chłopak. W piątkową noc przez kilka godzin Policja zastanawiała się, co zrobić, a w międzyczasie funkcjonariusze sporo mówili… Okazuje się, że Abotak jest ochraniany przez warszawską Policję 24 godziny na dobę – taki rozkaz przyszedł „z góry”. Policjanci używali wręcz sformułowania „ochraniamy klinikę” – mówili to bez cienia żenady.

Tak w praktyce wygląda realizacja prawnej ochrony życia w Polsce. Aborterzy są pod parasolem nie tylko ze strony Prokuratury, ale też Policji – która jak prywatna firma ochroniarska pilnuje ich rzeźni dzień i noc. A żeby się wykazać, łapie przypadkowe osoby, traktuje jak co najmniej zabójców i gwałcicieli i próbuje wymuszać zeznania.

Tamtej nocy znęcali się psychicznie nad młodym harcerzem i próbowali go złamać

Drogi Panie,

Obaj panowie są już w domu, maturzysta chodzi spokojnie do szkoły, jednak w całej sprawie pojawiają się kolejne wątki. 

Policja i Prokuratura wciąż odmawiają obrońcom dostępu do akt sprawy, choć powinny to zrobić natychmiast po przesłuchaniu. Zmieniał się funkcjonariusz prowadzący sprawę, a następnie Prokuratura tłumaczyła się, że nie może wydać dokumentów, bo „nie są przydzielone jeszcze do żadnego Wydziału”. Zbywano prawników, którzy codziennie pisali i dzwonili na komendę przy Wilczej. Tymczasem mijał termin na złożenie zażalenia na zatrzymanie – prawnicy je złożyli, ale wciąż bez dokumentów…

To są represje i ograniczanie prawa do obrony. Nie tak powinny działać organy ścigania.

Wspieram

Współpraca warszawskiej Policji i morderców z Abotaku jest faktem, choć dopiero teraz wychodzi na jaw, że jest odgórnie nakazana. Od 9 miesięcy modlimy się wytrwale i pikietujemy rzeźnię dla nienarodzonych. Widzieliśmy już wiele sytuacji, w których mundurowi ułatwiali aborterkom pracę, tworzyli kordon wokół lokalu i osłaniali go.Niektóre z ostatnich sytuacji zobaczy Pan na nagraniu poniżej:

Nadaktywność Policji w rejonie pseudo-przychodni ma na celu zniechęcić ludzi do protestów przeciw aborcji.

Jednak nas nie zniechęci.

Dzięki Pańskiemu wsparciu – modlitewnemu i finansowemu – prowadzimy tam dalej intensywną akcję modlitewno-pikietową, bo nie ma zgody na mordowanie dzieci.

Dziękuję, że jest Pan z nami.

Z wyrazami szacunku,

Krzysztof Kasprzak
Krzysztof KasprzakKrzysztof Kasprzak
Fundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Straszenie 18-latka aresztem wydobywczym – czy Policja mogła upaść niżej? By bronić aborcji, rząd posuwa się dziś do najbardziej odrażających działań

O Chabad Lubawicz – ośmielają się pisać…

Jan Bodakowski bodakowski/chabad-lubawicz

Naczelny „Do Rzeczy” krytycznie o Chabad Lubawicz

Nakładem wydawnictwa Fronda ukazała się praca „Mesjasz i Trzecia Świątynia. Herezja chrześcijańskiego syjonizmu, jej wyznawcy i ich wojny” autorstwa redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” Pawła Lisickiego.

W pracy tej czytelnicy mogą zapoznać się z krytykę wymierzoną w Chabad Lubawicz, jedną z globalnych wspólnot żydowskich, która ma bardzo dobre relacje w wieloma politykami. W Polsce ta wspólnota jest organizatorem Chanuki w polskim Sejmie.

Chabad Lubawicz propaguje „ideę, zgodnie z którą poganie mają swoje miejsce w Przymierzu z Bogiem, jeśli tylko będą słuchać siedmiu przykazań Noego”. W ramach tej idei ma obowiązywać niedający się przezwyciężyć podział, separatyzm między Żydami a gojami, goje mają służyć Żydom, a celem takiej koegzystencji jest władza Żydów nad światem.

Zdaniem naczelnego „Do Rzeczy” Chabad Lubawicz głosi, że „dusza żydowska sama zawiera w sobie boskość, jest po prostu częścią Boga, iskrą bożą pozostawioną w świecie po wycofaniu się z niego Boga”. Równocześnie dusza gojów nie zawiera tej iskry bożej i jest jakościowo gorsza. Żydzi mają mieć tą samą duchową substancję co Bóg. Żydzi poprzez swoje rytuały są „Bożą obecnością a ziemi”. Będąc istotą boską, Żyd poznaje boskość przez siebie.

Z racji na iskrę bożą Żyd nie może być po śmierci potępiony, a dusze gojów po śmierci zostaną potępione. Jedynym ratunkiem dla goja przed potępieniem jest odrzucenie Jezusa i bycie posłusznym sługą Żydów.

Lisicki w swojej książce twierdzi, że Chabad Lubawicz głosi, że „nie Żydzi nie są ludźmi, nie należą do rodzaju ludzkiego”, a potomkami Adama są tylko Żydzi. Konwertyci na judaizm nie są gojami, tylko duszami żydowskimi zagubionymi w ciele goja.

Zdaniem naczelnego „Do Rzeczy” w opinii Chabad Lubawicz goje nie nie mogą zostać Żydami, bo ich dusza jest gorsza od duszy żydowskiej. Podobnie i inne nurty żydowskie uważają, że goje są gorsi rasowo i duchowo od Żydów i dlatego nie mogą zostać Żydami.

Według Lisickiego Chabad „to akronim trzech pierwszych liter alfabetu hebrajskiego, pierwszych liter trzech kluczowych pojęć: […] mądrość, zrozumienie, poznanie”. Chabad Lubawicz jest grupą religijną wywodzącą się z chasydyzmu i czerpie z kabalizmu (która uznaje, że jedynymi nosicielami boskości, którzy mogą poznać ukrytą prawdę gnozę, są Żydzi). Wierni Chabad swojego założyciela uznają za mesjasza.

Chabad Lubawicz ma wierzyć, że: cały świat ma być podporządkowany Żydom, ciało żydowskie jest święte, a ciało gojów nie, dusza żydowska jest lepsza od dyszy gojów, bo dusza żydowska ma w sobie boską cząstkę (to koncepcja z kabalistyki).

Upowszechniony przez Chabad Lubawicz zwyczaj zapalania chanuki przez prominentnych polityków gojów ma na celu nie oświecenie gojów, bo oni nie są w stanie zostać Żydami, ale to by goje zrozumieli swoje powołanie, to, że powinni zostać sługami Żydów i mają przestrzegać Siedem Praw Noego, w tym i mają odrzucić Jezusa.

Jan Bodakowski

Ponure i groźne: Kard. Grzegorz Ryś został nowym metropolitą krakowskim

Jest decyzja! Kard. Grzegorz Ryś został nowym metropolitą krakowskim

https://pch24.pl/jest-decyzja-kard-grzegorz-rys-zostal-nowym-metropolita-krakowskim

(Fot. Adam Chełstowski / Forum)

Kard. Grzegorz Ryś, dotychczasowy arcybiskup metropolita łódzki, został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. Decyzję Ojca Świętego Leona XIV ogłosiła dziś w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce – podała Konferencja Episkopatu Polski. Jednocześnie Ojciec Święty przyjął rezygnację abp. Marka Jędraszewskiego z posługi arcybiskupa metropolity krakowskiego. [On nie dostał Kapelusza, który Mu się należał. md]

W Konferencji Episkopatu Polski kard. Grzegorz Ryś pełni funkcję przewodniczącego Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem. Ponadto wchodzi w skład Rady Stałej, Rady ds. Ekumenizm, Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego oraz Rady ds. Rodziny.

Kard. Ryś jest również członkiem Dykasterii ds. Biskupów i Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Jego dewizą biskupią są słowa: „Virtus in infirmitate” (Moc w słabości).

Komunikat Nuncjatury Apostolskiej

***

Kard. Grzegorz Ryś urodził się 9 lutego 1964 r. w Krakowie. Do krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego wstąpił w 1982 r. Święcenia kapłańskie otrzymał 22 maja 1988 r. z rąk kard. Franciszka Macharskiego w katedrze wawelskiej. Równolegle do studiów teologicznych odbył studia na Wydziale Historii Kościoła Papieskiej Akademii Teologicznej, na którym, po rocznej pracy duszpasterskiej jako wikariusz parafii pw. św. Małgorzaty i św. Katarzyny w Kętach, został zatrudniony i podjął studia doktoranckie. W 1994 r. uzyskał doktorat, a w 2000 r. habilitację z nauk humanistycznych w zakresie historii.

W latach 2004–2007 był dyrektorem Archiwum Kapituły Metropolitalnej w Krakowie, a od 2007 do 2011 r. rektorem Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. W latach 2010–2011 przewodniczył Konferencji Rektorów Seminariów Duchownych w Polsce.

28 września 2011 r. otrzymał sakrę biskupią z rąk kard. Stanisława Dziwisza. W swoim herbie przyjął zawołanie: Virtus in infirmitate (Moc w słabości).

W latach 2005–2017 kierował Katedrą Historii Kościoła w Średniowieczu, a następnie Katedrą Historii Starożytnej i Średniowiecznej w Instytucie Historii Wydziału Historii i Dziedzictwa Kulturowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Był członkiem komisji historycznych w procesach beatyfikacyjnych – między innymi w procesie Jana Pawła II. W 2017 r. został uhonorowany przez Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa prestiżową Nagrodą im. Klemensa Bąkowskiego. Za zasługi w działalności na rzecz rozwoju nauki postanowieniem prezydenta RP Andrzeja Dudy z dnia 2018 roku odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

W czasach krakowskich owocną pracę naukową łączył z zaangażowaniem duszpasterskim: wcześnie związany z Ruchem Światło-Życie, aktywnie uczestniczył w życiu Drogi Neokatechumenalnej, wspólnot takich jak Chrześcijańskie Braterstwo Osób Chorych i Niepełnosprawnych oraz namARKA, przez 25 lat corocznie był przewodnikiem grupy 6. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę.

Zaangażowany w dialog ekumeniczny i międzyreligijny, był współtwórcą i wykładowcą kursu „ABC relacji chrześcijańsko- i polsko-żydowskich” (od 2010), inicjatorem spotkania w intencji pokoju z udziałem chrześcijan, Żydów i muzułmanów „Echo Asyżu w Krakowie” (2011), a także serii spotkań „Dziedziniec Pogan” poświęconych dialogowi między wierzącymi a niewierzącymi w formule zaproponowanej przez papieża Benedykta XVI.

W latach 2013–2017 był członkiem kapituły Nagrody im. ks. Stanisława Musiała przyznawanej przez Klub Chrześcijan i Żydów „Przymierze” za zasługi dla dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. W latach 2012–2018 należał do Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. W 2019 r. został uhonorowany Medalem 75-lecia Misji Jana Karskiego przyznanym przez Towarzystwo Jana Karskiego.

14 września 2017 r., w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka Arcybiskupem Metropolitą Łódzkim.

13 października 2017 r. podczas 377. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Lublinie został wybrany do Rady Stałej na pierwszą pięcioletnią kadencję. Po kreacji kardynalskiej – z urzędu – został ponownie członkiem Rady Stałej.

4 listopada 2017 roku, we wspomnienie św. Karola Boromeusza, odbył się jego uroczysty ingres do katedry łódzkiej.

29 czerwca 2018 r. otrzymał od papieża Franciszka paliusz, który został mu uroczyście nałożony 5 października 2018 r. w katedrze łódzkiej przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abpa Salvatore Pennacchio.

25 czerwca 2020 r. został mianowany przez papieża Franciszka administratorem apostolskim sede plena diecezji kaliskiej. Od 17 października 2020 roku do czasu powołania nowego biskupa kaliskiego bpa Damiana Bryla – 25 stycznia 2021 roku – był administratorem apostolskim sede vacante tej diecezji.

21 listopada 2020 roku Ojciec Święty Franciszek mianował abp. Grzegorza Rysia członkiem Kongregacji ds. Biskupów, a po kreacji kardynalskiej 4 października 2023 roku przedłużył kadencję w tej Kongregacji na kolejne 5 lat.

od 2022 r. przewodniczy ekumenicznemu zespołowi pracującemu nad nową redakcją europejskiej Karty Ekumenicznej na rok 2025.

9 lipca 2023 r. Ojciec Święty Franciszek ogłosił jego nominację na kardynała.

Na konsystorzu 30 września 2023 roku abp Grzegorz Ryś otrzymał biret kardynalski i rzymski kościół tytularny pw. śww. Cyryla I Metodego.

4 października 2023 roku Ojciec Święty Franciszek mianował kard. Grzegorza Rysia członkiem Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Z nominacji papieskiej kardynał G. Ryś wziął w pierwszym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu o Synodalności, które odbyło się w Rzymie w październiku 2023 roku.

W Konferencji Episkopatu Polski od 2011 r. do 18 listopada 2021 roku przewodniczył Zespołowi ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa KEP. Wraz z Zespołem powołał Ogólnopolską Szkołę Ewangelizatorów, zorganizował Kongresy Nowej Ewangelizacji w Kostrzynie (o ewangelizacji), Warszawie (o parafii), Skrzatuszu (o wsi), Częstochowie (o bierzmowaniu), Gnieźnie (o rodzinie), w Łodzi (o mieście) oraz rekolekcje dla Polonii w Niemczech, Francji, Anglii i dwukrotnie w Stanach Zjednoczonych. Na czas Światowych Dni Młodzieży powołał w Krakowie Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji (2016).

Jako biskup pomocniczy krakowski wraz z Sekretariatem ds. Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Krakowskiej, któremu przewodniczył, zainicjował szereg wydarzeń ewangelizacyjnych takich jak „BMW – Bliżej, Mocniej, Więcej” – ewangelizacja miasta na stadionie Cracovii (2012), Forum Nowej Ewangelizacji „CCC – Całą Ewangelię, Całe Ciało, Całemu Światu” (2013), „Jestem! W Hucie” (2015), „M&M – Młodzi i Miłosierdzie” w krakowskiej Tauron Arenie (2016, 2017).

Jest członkiem Rady ds. Ekumenizmu, Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego oraz Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski. Był członkiem Ogólnopolskiego Komitetu Organizacyjnego Obchodów 1050. Rocznicy Chrztu Polski w 2016 r. W październiku 2018 r. jako delegat KEP wziął udział w XV Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów „Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania”. Od 2022 roku jest przewodniczącym Rady ds. Dialogu Religijnego i przewodniczącym Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem. W 2023 roku został delegowany do zespołu pracującego nad koncepcją komisji badającej przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościele w Polsce.

W Archidiecezji Łódzkiej, w ramach przygotowań do obchodów 100-lecia diecezji, zainaugurował zwołany przez poprzednika IV Synod Duszpasterski poświęcony młodzieży, rodzinie i parafii (2018–2021). W 2019 r. powołał do życia Ośrodek Formacji Diakonów Stałych, Szkołę Katechistów, a także Międzynarodowe Diecezjalne Seminarium Misyjne dla Nowej Ewangelizacji Redemptoris Mater. Od 2019 r. w Łodzi ma swoją siedzibę działające od 2014 r. w Krakowie Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń (35+), którego był organizatorem. W 2022 roku metropolita łódzki powołał do istnienia pierwsze we wspólnocie Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce duszpasterstwo specjalistyczne skierowane wprost do osób w kryzysie suicydalnym i ich rodzin Papageno Team. 20 maja 2023 roku pobłogosławił 72 nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej wśród których  – po raz pierwszy – znalazło się 9 kobiet.

W porozumieniu z Oddziałem Regionu Łódzkiego Polskiej Rady Ekumenicznej zorganizował biblijną pielgrzymkę do Ziemi Świętej, która zaowocowała powołaniem Ekumenicznej Szkoły Biblijnej (2019). Od 2018 r. w Łodzi odbywa się Ekumeniczna Droga Światła, w 2020 r. wznowiona została Ekumeniczna Droga Krzyżowa. W 2019 r. Łódź była gospodarzem centralnych obchodów XXII Ogólnopolskiego Dnia Judaizmu w Kościele Katolickim w Polsce zorganizowanych przez archidiecezję łódzką i Gminę Wyznaniową Żydowską w Łodzi. W 2021 roku miał miejsce po raz pierwszy ekumeniczny Orszak Trzech Króli, w którym obok arcybiskupa Grzegorza wzięzli udział: bp Jan Cieślar – Kościół Ewangelicko – Augsburski oraz bp Marek Izdebski – Kościół Ewangelicko – Reformowany.

W 2019 r. ustanowił Nagrodę im. Papieża Franciszka dla uczniów szkół podstawowych i średnich podejmujących działania w jednym z trzech ważnych dla Ojca Świętego obszarów życia kościelnego: charytatywnym, ekumenicznym oraz na polu ewangelizacji.

W 2023 roku za godną szczególnego uznania działalność na rzecz Łodzi został uhonorowany przez Radę Miasta w Łodzi Odznaką „Za zasługi dla Miasta Łodzi”.

Jest autorem wielu publikacji książkowych (ponad 40 pozycji), zarówno naukowych, jak i popularnych z zakresu historii, teologii i duchowości, cenionym kaznodzieją i rekolekcjonistą. Jak sam mówi, jego jedyną ambicją jest przekazywanie słowa Bożego. Posługuje zarówno w archidiecezji łódzkiej (m.in. doroczne rekolekcje kapłańskie, rekolekcje wielkopostne dla młodzieży „Arena Młodych”, „Rekolekcje dla Łodzi”), jak i podczas cyklicznych wydarzeń ogólnopolskich na Polach Lednickich, Przystanku Jezus w Kostrzynie nad Odrą, rekolekcji Strefa Chwały Festiwal w Starym Sączu, Zjazdów Gnieźnieńskich, na spotkaniach Taizé, Chemin Neuf i innych. Jest autorem rozważań Drogi Krzyżowej z papieżem Franciszkiem podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 r.

Od 1995 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie od 2011 r. publikuje cotygodniowy komentarz do Pisma św., początkowo w rubryce „Okruchy słowa”, obecnie „Czytania”. Jest członkiem redakcji miesięcznika „Znak”.

W czasie pandemii koronawirusa w Wielkim Poście 2020 r. codziennie odprawiał w kaplicy domowej msze św. z homilią transmitowane przez internet, telewizję i radio.

W 2019 r. otrzymał tytuł Ambasadora Polszczyzny w Mowie – kapituła wyłoniona z członków Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk wskazała w uzasadnieniu, że kazania arcybiskupa są oparte na naukach biblijnych, pozbawione zbędnych dygresji, a ich atutem jest język „naturalny, przezroczysty, nie zatrzymujący uwagi na sobie, niekoturnowy, pozbawiony teologicznego żargonu i właściwych tego rodzaju przemówieniom” klisz językowych.

Od 2013 r. zasiada w kapitule Nagrody im. ks. Józefa Tischnera przyznawanej w trzech kategoriach: pisarstwa religijnego i filozoficznego, stanowiącego kontynuację Tischnerowskiego „myślenia według wartości”, publicystyki lub eseistyki na tematy społeczne, która uczy Polaków przyjmować „nieszczęsny dar wolności”, oraz inicjatyw duszpasterskich i społecznych współtworzących „polski kształt dialogu Kościoła i świata”. Jest także członkiem kapituły Orderu Ecce Homo przeznaczonego „dla osób, które wbrew wszelkim przeciwnościom, poprzez konsekwentną działalność dają świadectwo bezinteresownej miłości bliźniego”.

9 lipca 2023 roku podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański w Watykanie Ojciec Święty Franciszek poinformował, że do grona Kolegium Kardynalskiego zostanie włączonych nowych 21 kardynałów w tym jeden Polak – arcybiskup Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. Konsystorz, podczas którego kardynał nominat otrzymał biret i pierścień kardynalski odbył się w 30 września 2023 roku na Placu św. Piotra w Watykanie. Nowemu kardynałowi został wyznaczony nowy Kościół Tytularny, a jest nim kościół pw. św. Cyryla i Metodego w Rzymie.

Źródło: archidiecezja.lodz.pl/ BP KEP

Zobacz także:

Niedziela. Siedlce – Msza święta i Pokutny Marsz Różańcowy za Ojczyznę

30.11.2025 Siedlce – Msza święta i Pokutny Marsz Różańcowy za Ojczyznę

25/11/2025 antyk2013

Zapraszamy do Siedlec, 30 listopada, niedziela, na 109 Pokutny Marsz Różańcowy w intencji naszej kochanej Ojczyzny – Polski. Zaczynamy o godzinie 14:00, pod Pomnikiem św. Jana Pawła II. Msza Święta w intencji Ojczyzny zostanie odprawiona w katedrze siedleckiej o godzinie 16:00. Uwielbiając Boga w Trójcy Świętej Jedynego, modlimy się razem z Maryją Królową Polski o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.

Z Panem Bogiem,

Andrzej Woroszyło

Wyrok TSUE po raz kolejny pominął wampirów

Wyrok TSUE po raz kolejny pominął wampirów

Autor: CzarnaLimuzyna, 26 listopada 2025

AIX

————————————–

Wydawało się, że w orzeczeniu TSUE, o konieczności dostosowania prawa polskiego do poziomu uznania związków jednopłciowych, znajdzie się miejsce na związki bezpłciowe, związki przyjacielskie i notorycznie pomijane związki wampirze. Niestety, tak się nie stało.

Jaka jest przyczyna tego haniebnego wyroku?  Spróbujmy rozpatrzyć  tę sprawę pod względem analogicznego naruszenia godności i aspiracji osób trans. Trans inteligentnych, a nawet trans płciowych. Tak jak osoby trans domagają się ustalenia prostej procedury administracyjnej uzgodnienia płci i przywilejów bez udziału osób trzecich, podobnie osoby o ugruntowanych skłonnościach wampirzych domagają się nie tylko uznania, ale też braku ingerencji osób drugich, trzecich i kolejnych w relacje intymne na poziomie wymiany energetycznej z wybraną osobą.

Jeżeli te sprawy pozostaną nieuregulowane grozi nam wzrost ksenofobii i utrata zaufania inwestorów – uważa prof. Aldona Sucha.

Nie ma zgody na język nienawiści opisujący rzekome wysysanie krwi. To legendy i zabobon Średniowiecza psujące relację pomiędzy potencjalnymi uczestnikami wymiany kulturowej. Nie ma zgody na obdzieranie z godności wampirów. Trwa to zbyt długo. Niejeden z członków tej wykluczonej społeczności jest znanym podróżnikiem lub odkrywcą przemieszczającym się pomimo zmian klimatycznych pomiędzy poszczególnymi epokami.

Prawo Lewiatana i okupacja naszych ziem

Prawo Lewiatana i okupacja naszych ziem

Autor: AlterCabrio, 25 listopada 2025

Ideologia stosowana do forsowania tego wszystkiego opiera się na rzekomej potrzebie niekończącego się „wzrostu gospodarczego” i „modernizacji”, przedstawianych nam jako nieunikniona i pożądana ewolucja ludzkiej egzystencji, postęp w jakimś użytecznym kierunku.

Ta ideologia góruje nad wszelkimi wartościami wyznawanymi przez ludność pod okupacją. Twoja opinia jest po prostu uznawana za nieważną, jeśli nie odzwierciedla oficjalnego programu – jesteś „reakcjonistą”, „luddystą” [technofobem], „hamulcowym” lub innym rodzajem społecznej uciążliwości.

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

Prawo Lewiatana i okupacja naszych ziem

Trudno znaleźć bardziej jaskrawy i wszechobecny symbol przemysłowo-imperialistycznej dominacji nad naszym światem niż drogi, które ona ciągle buduje i rozwija.

Szkodzą krajobrazowi, zarówno naturalnemu, jak i ludzkiemu, przecinając lasy, zbocza wzgórz i osiedla, a także umożliwiając wydobycie zasobów i wprowadzenie kontroli centralnej.

Filozof Jean-Marc Ghitti w swojej książce z 2025r. La Terre confisquée („Ziemia skonfiskowana”) dokonuje dogłębnej analizy ich roli i szerszego zjawiska, którego są częścią.

Drogi i władza idą ręka w rękę – mówi, zauważając, że die Autobahn i l’autostrada były dumą i radością dyktatur przemysłowych Adolfa Hitlera i Benito Mussoliniego w XX wieku. [1]

Budowa nowej drogi jest częściowo fizyczną propagandą, mającą na celu podniesienie prestiżu danego reżimu.

Ghitti twierdzi: „Dzisiejsze «piękne drogi» są jak każdy inny towar: dają użytkownikom wrażenie bycia częścią czegoś, przynależności do rozwijającego się świata, do nowoczesnego życia”. [2]

Efekt ten jest coraz częściej potwierdzany tablicami z dumą ogłaszającymi, ile pieniędzy przeznaczono na nowe lub rozbudowane drogi albo inne prace publiczne.

Twierdzi, że wydatki francuskich władz na tę autopromocję w ostatnich latach gwałtownie wzrosły.

„Niemałe koszty finansowe tych znaków pokazują, jaką wagę przywiązują do nich politycy”. [3]

Podkreśla, że ​​za tym samouwielbieniem kryje się gigantyczny podstęp.

Nowa droga lub inny projekt przedstawiany jest jako dar dla społeczeństwa od władz, w zamian za co przywódcy polityczni domyślnie oczekują daru od społeczeństwa w formie jego stałego poparcia i głosów.

Ale pieniądze na budowę drogi tak naprawdę pochodzą z kieszeni podatników, podobnie jak pieniądze, z których opłacane są pensje i wydatki polityków, a także pieniądze przeznaczone na wszystkie tablice mówiące wszystkim, jak bardzo byli hojni!

Ghitti (na zdjęciu) twierdzi, że społeczeństwo jest również wprowadzane w błąd co do powodów budowy lub poszerzania dróg.

Szczegółowo opisuje, w jaki sposób od czasów II wojny światowej wprowadzano język, który uznaje mieszkańców terenów wiejskich, takich jak góry Masywu Centralnego, gdzie mieszka, za „odciętych” od reszty kraju.

Fakt, że istnieją ludzie żyjący poza głównym nurtem przemysłu, przedstawiany jest jako „problem”, dla którego trzeba znaleźć „rozwiązanie”.

Ta obierana często przez osoby „lewicowe” linia domaga się, w imię równości i sprawiedliwości społecznej, by społeczności te były włączone w matrycę nowoczesności.

Jednakże, jak podkreśla Ghitti, celem projektu nie jest tak naprawdę poprawa życia osób żyjących na „peryferiach”, lecz raczej chęć „przyłączenia ich do aparatu polityczno-przemysłowego”[4].

To ta sama sztuczka, którą stosują organizacje takie jak Światowe Forum Ekonomiczne i ONZ, gdy mówią o potrzebie globalnej „inkluzywności” – tak naprawdę chodzi o to, żeby połknąć każdego, wrzucić nas do klatki wyzysku i kontroli.

Gdy obszar zostanie „otworzony”, nie ma już odwrotu. Droga niesie ze sobą nowe tereny przemysłowe, supermarkety, osiedla mieszkaniowe i mnóstwo ciężarówek i samochodów.

„Transport wymaga nowych dróg, ale nowe drogi generują więcej ruchu w niekończącym się procesie” – pisze Ghitti. [5]

Ideologia stosowana do forsowania tego wszystkiego opiera się na rzekomej potrzebie niekończącego się „wzrostu gospodarczego” i „modernizacji” [6], przedstawianych nam jako nieunikniona i pożądana ewolucja ludzkiej egzystencji, postęp w jakimś użytecznym kierunku.

Ta ideologia góruje nad wszelkimi wartościami wyznawanymi przez ludność pod okupacją. Twoja opinia jest po prostu uznawana za nieważną, jeśli nie odzwierciedla oficjalnego programu – jesteś „reakcjonistą”, „luddystą” [technofobem], „hamulcowym” lub innym rodzajem społecznej uciążliwości.

Wszelkie ‘cnotliwe’ zachowania w systemie przemysłowym są zwodniczą fasadą.

Ghitti ostrzega przed „przynętą, która ma sprawić, że ludzie będą myśleć, że rządzący włączają ludność w wielki marsz postępu i modernizacji, podczas gdy służy ona zapewnieniu w ten sposób dominacji rządu nad danym terytorium kosztem zdominowanych i na korzyść dynamiki kapitalistycznej”[7].

„Ta «modernizacja» jest w istocie dostosowaniem całego społeczeństwa do wymagań stale rozwijającego się kapitalizmu, który potrzebuje innowacji technologicznych i nowych rynków zbytu, aby sprzedawać swoje towary”. [8]

Twierdzi, że nowa droga, jako inwestycja, ma przynosić zyski nawet wtedy, gdy nie ma opłat drogowych, „ponieważ otwiera rynki, obniża koszty transportu i przyczynia się do wzrostu gospodarczego.

„Ten sposób myślenia oznacza, że ​​państwo, pieniędzmi podatników, zwiększa kapitał przedsiębiorstw korzystających z dróg, które mogą z nich korzystać w celu transportu swoich towarów i przemieszczania swoich ciężarówek.”

„Państwo zapewnia przedsiębiorstwom infrastrukturę, której potrzebują”. [9]

Propagując ideologię konsumpcji i posłuszeństwa, państwo „produkuje także dostosowane podmioty, których pragnienia odpowiadają temu, co oferuje im przemysł”[10].

Ale jakie są początki tego wszechmocnego państwa/systemu, który konfiskuje naszą ziemię w interesie Mamony?

Jak doszło do tego, że przejął on kontrolę nad naszymi społeczeństwami i ustanowił się Wielkim Globalnym Bogiem Władzy, przed którym wszyscy mamy klękać?

Ghitti analizuje sposób, w jaki ta władza absolutna była sprawowana przez budujące drogi Imperium Rzymskie, ale zanikła w średniowieczu, kiedy hierarchia duchowa i moralność uważano za ważniejsze od tego, co czysto doczesne i pragmatyczne.

Wskazuje na spuściznę angielskiego filozofa Thomasa Hobbesa (1588-1679) jako ważny czynnik w ustanowieniu nowożytnego absolutyzmu.

Hobbes twierdzi, że prawo do rządzenia przysługiwało świeckim książętom, za milczącą zgodą Boga. [11]

Jego wpływ utorował drogę do powstania nowoczesnego państwa i rozszerzenia jego władzy, której „prawie nigdy się nie przeciwstawiano, poza ruchami anarchistycznymi”[12].

Mój kolega z Winter Oak, W.D. James, pisał o filozofii Hobbesa w swoim ważnym eseju z 2023 roku zatytułowanym „The Mortal God Drops His Mask”. [13]

Tutaj wyjaśnia, że ​​Hobbes (na zdjęciu) „najdokładniej opisał, jak ma wyglądać nowoczesne państwo, zanim którekolwiek z nich faktycznie zaistniało”.

„Jego słynne nazywanie państwa ‹Lewiatanem› (w książce o tym samym tytule) i ‹Bogiem Śmiertelnym›. Państwo to ‹sztuczne zwierzę›, technologia, której celem jest sprowadzenie woli wielu ludzi żyjących pod jego władzą do ‹jednej woli› (tj. podporządkowanie jej zjednoczonej woli).”

„Będzie rządzić poprzez «nagrody i kary». Kluczowym czynnikiem jest to, że państwo posiada absolutnie przytłaczającą władzę, dzięki której może narzucić stabilizację i porządek ludności zamieszkującej dane terytorium”.

Wizja Hobbesa stoi w opozycji do wolnego i naturalnego społeczeństwa, za którym opowiada się wielu z nas, i jak mówi James, ignoruje fakt, że „wszystkie istniejące tradycyjne społeczności w rzeczywistości działały wspólnie i podzielały wizję moralną”.

„Świadomy modernizm Hobbesa polega na odrzuceniu przez niego wszystkich przednowoczesnych koncepcji społeczeństwa jako organizmu naturalnego, zwłaszcza poglądów Arystotelesa”.

Odrzuca jakąkolwiek ideę wrodzonej spójności społecznej, solidarności i pomocy wzajemnej na rzecz poglądu, że ludzie są z konieczności wrogo nastawieni i nie współpracują ze sobą, a zatem znajdują się w stanie ciągłej „wojny”, „każdy człowiek z każdym” – życie jest „samotne, biedne, okropne, brutalne i krótkie”.

Ta fałszywa ocena ludzkości otwiera drzwi fałszywej „potrzebie” ingerencji Władzy i narzucenia stanu rzeczy, który jest odwróceniem naturalnej sprawiedliwości i samostanowienia.

Jak twierdzi James, roszczenia tego nielegalnego ciała do „pełnej władzy” obejmują „prawo do mianowania sędziów, urzędników i doradców (należy pamiętać, że ostatecznie są to urzędnicy państwowi, a nie przedstawiciele ludu)”.

„Państwo musi mieć władzę nad myślami i opiniami, ponieważ prowadzą one do działań, które mogą z kolei prowadzić do zakwestionowania państwa. Nikt i nic nie może być uznane za pozostające poza władzą państwa”.

Możemy się zastanawiać, co takiego było inspiracją dla Hobbes’owskiego planu wszechmocnego, nowoczesnego państwa?

Moje osobiste podejrzenia w tym względzie zostały wzbudzone przez zbieżność dwóch czynników.

Po pierwsze, wizja władzy Hobbesa jest powszechnie uważana za ekstrapolację jego mechanistycznego pojmowania natury w sferze społecznej i politycznej. [14]

Jak stwierdza James w niedawnym artykule opisującym stanowisko Hobbesa: „Rządy autorytarne są racjonalne i są niezbędne, abyśmy mogli wydostać się ze stanu natury” [15].

Drugi element rzucił mi się w oczy, gdy czytałem książkę Ghittiego.

Autor wyjaśnia, że ​​jeden z aspektów filozofii Hobbesa „polega na odduchowieniu rozumienia Biblii w celu przeniesienia na nią – często w anachroniczny, ale zawsze politycznie zorientowany sposób – zasad organizacji obywatelskiej.

„Uzasadnia swoją interpretację, odwołując się do Mojżesza, w którym Hobbes widzi władcę, który prawnie przyznaje sobie prawo do egzegezy”. [16]

Nie jest to pierwszy raz, kiedy spotykam się z tym powiązaniem między myśleniem „racjonalnym” a tradycją judaistyczną.

W książce Our Sacred World piszę o powstaniu w XVII-wiecznej Anglii szkoły filozofii „naukowej”, której celem było zmiecenie tradycyjnych i naturalnych sposobów myślenia i życia. [17]

Przyglądam się Francisowi Baconowi (1561-1626), jego życiowym zobowiązaniom wobec nieznanych osób oraz oskarżeniom o korupcję i powiązania „kabalistyczne”, które go otaczały.

Podkreślam także rolę René Descartes’a (1596-1650), który również miał powiązania z tajnymi stowarzyszeniami i pracował dla państwa holenderskiego, które w tamtym czasie przewodziło ekspansji imperialistycznej za pośrednictwem takich organizacji jak „wielonarodowa” Kompania Wschodnioindyjska.

Opisuję także list rabina Menasseha Ben Israela do Olivera Cromwella, w którym chwali się on „ogromnym wpływem Żydów na holenderskie projekty kolonialne i finansowe” i wyjaśnia, że ​​zwycięzca wojny domowej Cromwell zainicjował oficjalny powrót Żydów do Anglii.

Ważną postacią w tych wszystkich manewrach był francuski uczony Marin Mersenne (1588-1648), który, jak mówi Morris Berman, był „wirtualnym centrum dowodzenia”.

„Zwolennicy mechanizmu, tacy jak Galileusz, zostali przetłumaczeni lub objaśnieni. Nawiązano kontakty z ludźmi, którzy później stali się kluczowymi postaciami Towarzystwa Królewskiego w Londynie, a więzi te wzmocniły się, gdy wielu z nich wyemigrowało do Paryża podczas wojny domowej”. [18]

W Londynie „Hartlib Circle” lub „Invisible College” również było zajęte tworzeniem tej nowej filozofii, która w istocie czerpała swoją „racjonalną” i „naukową” podstawę z judaizmu.

Aby wyjaśnić to zjawisko, obszernie cytuję esej profesora Josefa Kaplana z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie zatytułowany „Żydzi i judaizm w Hartlib Circle”.

Pisze o „kontaktach, jakie Hartlib i jego wspólnicy nawiązywali z Żydami z Holandii i innych miejsc, co najmniej od 1650 roku”. [19]

Kaplan twierdzi, że celem Invisible College była „pomoc ludziom w staniu się bardziej racjonalnymi”, nauczając jednocześnie, że „objawienie prawdziwego kultu i religii zostało przekazane ludzkości za pośrednictwem judaizmu” [20].

Przytaczam wypowiedź Alaina Daniélou na temat „judaizmu, który stał się monoteistyczny, suchy, rytualistyczny, purytański, faryzejski i nieludzki” [21].

Mam na myśli pogląd Johna Lamba Lasha, że ​​starożytni Żydzi nie byli zainteresowani sumieniem ani możliwością wyboru tego, co słuszne, lecz „wprowadzili jedynie zbiór zasad, które rzekomo miały dyktować, co jest słuszne” [22].

I przypominam sobie, że Max Weber twierdził, iż judaizm ma „szczególne znaczenie historyczne dla rozkwitu etyki ekonomicznej współczesnego Zachodu” [23].

Podsumowując, celem tego wszystkiego było stworzenie społeczno-kulturowych podstaw dla brytyjskiej rewolucji przemysłowej i towarzyszącego jej globalnego imperializmu handlowego.

Cromwell w końcu „przewidział, jak ważne dla angielskiego handlu jest uczestnictwo żydowskich książąt kupieckich, z których niektórzy już dotarli do Londynu”[24].

Wracam do tego wszystkiego raz jeszcze, ponieważ teraz jest dla mnie jasne, że Hobbes był ważną częścią tej konspiracyjnej siatki.

  • „Był w kontakcie z Baconem, przetłumaczył niektóre z jego esejów na łacinę i zapisywał jego myśli podczas dyktowania”. [25]
  • Podróżował kilkakrotnie na kontynent i spotykał się z Galileuszem, Kartezjuszem i Mersenne’em [26] – spędził zresztą lata w Paryżu i był „regularnym dyskutantem w grupach filozoficznych” organizowanych przez Mersenne’a. [27]
  • Jego książkę De Cive wznowiło i szerzej rozpowszechniło wydawnictwo Elsevier w Amsterdamie, tym wczesnym centrum syjonistyczno-imperialnym. [28]
  • Po tym, jak swoim stanowiskiem religijnym rozgniewał francuskich katolików i angielskich uchodźców rojalistycznych w Paryżu, zwrócił się o ochronę przed reżimem do Cromwella i uciekł z powrotem do Londynu. [29]

Już sam tytuł głównego dzieła Hobbesa wskazuje na związek z myślą judaistyczną – „The Oxford Companion to English Literature” podaje, że „Lewiatan to hebrajskie słowo o niepewnym pochodzeniu, nazwa jakiegoś zwierzęcia wodnego (rzeczywistego lub wyimaginowanego) często wspominanego w poezji hebrajskiej”[30].

Słowo to zostało później użyte przez Fredy’ego Perlmana [31] do opisania tego, co nazywa „pojedynczym systemem światowym” [32] – „pojedynczym Lewiatanem, który trzyma w swoich wnętrznościach całą Ziemię” [33].

Pisze: „Lewiatan jest rzeczą, a z jego punktu widzenia ludzkość, jak i natura, są również rzeczami, obiektami, bądź przeszkodami, bądź potencjalnymi instrumentami”. [34]

„Likwidacja istot wolnych jest w istocie centralnym projektem Lewiatana, a społeczności, które wychowują istoty wolne, są jego największym wrogiem”. [35]

Perlman uważa, że ​​jedną z jego charakterystycznych cech jest „tłumienie tego, co naturalne, i oddanie temu, co sztuczne” [36] i nazywa Lewiatana „wszechmocnym wynalazkiem” [37].

Pisze: „Lichwiarze są największymi panami i książętami królestwa. Wielkość przychodzi nie tym, którzy służą bogom, lecz tym, którzy służą diabłu…”

„Wywyższonymi są pozbawieni skrupułów czciciele czwartej bestii z Księgi Daniela, słudzy Lewiatana”. [38]

Fascynującą i dogłębną analizę podstaw filozoficznych Hobbesa można znaleźć w eseju z 2019 roku autorstwa polskich naukowców Tomasza Tulejskiego i Arnolda Zawadzkiego zatytułowanym „Golem i Lewiatan: judaistyczne źródła teologii politycznej Thomasa Hobbesa”.

Umiejscawiają myśl Hobbesa w kontekście szerszego zjawiska filosemityzmu w Anglii, które doprowadziło do oficjalnego ponownego przyjęcia Żydów.

„W kraju, w którym nie było Żydów, chrześcijaństwo uległo judaizacji. Nie należy przez to rozumieć przyjęcia przez chrześcijan religii mojżeszowej, lecz przyjęcia praktyk i sposobów myślenia charakterystycznych dla Żydów.”

„Dlatego w Anglii, która w średniowieczu była otwarcie wroga Żydom, nastąpił, podobnie jak na kontynencie, nagły wzrost zainteresowania tradycją żydowską, Talmudem i kabałą, jako konsekwencja kontaktów z europejskimi ośrodkami intelektualnymi”. [39]

Na czele tego procesu stał John Selden (1584–1654), którego Jason P. Rosenblatt w swojej książce nazwał „Naczelnym rabinem renesansowej Anglii”. [40]

Tulejski i Zawadzki piszą o Seldenie: „Podczas studiów u Reuchlina i Bezy zdobył gruntowną wiedzę o języku hebrajskim, historii, Talmudzie, Misznie i egzegezie żydowskiej.

„Od Grocjusza dowiedział się wiele o pobiblijnej historii żydowskiej, literaturze talmudycznej i prawie. Rozwijał i pogłębiał swoją wiedzę, utrzymując regularne kontakty z europejskimi rabinami. Ostatecznie stworzył własną odmianę judaizmu reformowanego”. [41]

„Filozofia polityczna (a w istocie teologia) Hobbesa, na którego w tej kwestii wpłynął przyjaciel Selden i który zetknął się z literaturą rabiniczną podczas swoich podróży po Europie, jest w swej warstwie heterodoksyjnej inspirowana nie tylko judeochrześcijaństwem, ale także judaizmem rabinicznym, pośredniczonym właśnie przez myśl Seldena”. [42]

„Interpretacja Pisma Świętego w myśli Hobbesa znajduje inspirację w wyraźnie judaizujących koncepcjach”. [43]

Podstawą wywodzącego się z judaizmu poglądu Hobbesa jest odrzucenie moralności na rzecz posłuszeństwa Prawu.

Tulejski i Zawadzki podkreślają: „Dla Żydów przestrzeganie judaizmu jest wszystkim, czego wymaga od nich Jahwe. Dlatego judaizm jest w swej istocie nie tyle religią objawioną, co prawem objawionym”. [44]

„Prawo jest nakazem suwerena, który – podkreślmy raz jeszcze – jest śmiertelnym bogiem… Państwo zatem przeciwstawia Prawdzie swoją własną prawdę, że cnota jego poddanych polega wyłącznie na posłuszeństwie prawu państwa (wspólnoty), że nic nie jest niesprawiedliwe ani nieuczciwe, z wyjątkiem tego, co jest sprzeczne z prawem, i że zasady tego, co dobre, a co złe, sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe, uczciwe, a co nieuczciwe, są sprawami państwowymi”. [45]

Twierdzą, że poglądy Hobbesa były zasadniczo sprzeczne z wiarą chrześcijańską, którą uważał za swoją.

„Podobnie jak Pięcioksiąg obejmuje niemal wszystkie sfery życia ludu wybranego, także te niebezpośrednio związane z kultem, tak samo prawo Lewiatana nie zna żadnych barier i wymaga posłuszeństwa w każdej sprawie.”

„To nakaz Lewiatana, a nie osąd jednostki lub osąd pochodzący z innego źródła niż wola państwa, określa obowiązki wobec Stwórcy, a zatem i drogę do zbawienia”. [46]

W związku z tym naciskiem na posłuszeństwo wobec władzy ziemskiej – jak twierdzą – „jego chrześcijaństwo staje się w istocie judaizmem” [47] lub „próbą unikalnej syntezy judaizmu i chrześcijaństwa” [48].

Jeśli filozofia Hobbesa czerpie z żydowskich źródeł religijnych, jej cel jest bardzo pragmatyczny – wyjaśniają uczeni: „Święta historia dostarcza Hobbesowi znaczącego uzasadnienia dla jego teorii o początkach państwa”. [49]

Człowiek, który sam siebie nazywa „Potworem z Malmesbury” [50], pomógł wyczarować prawdziwego potwora współczesnego Systemu i jego plan całkowitej kontroli globalnej.

Tulejski i Zawadzki wyjaśniają, że jego Lewiatan „sprawuje absolutną władzę zarówno w sprawach świeckich, jak i religijnych”. [51]

Porównują go do golema, bezdusznego sztucznego bytu, w którym „ludzie stają się trybikami w ogromnym mechanizmie”[52].

Dla mnie jest oczywiste, że Hobbes, podobnie jak Selden, Bacon, Kartezjusz, Mersenne i Niewidzialne Kolegium, byli wcześniejszymi agentami żydowsko-suprematystycznego tworu, którego obecną formę nazywam syjonistyczno-satanistyczną mafią imperialistyczną, ZIM.

Tylko poprzez zrozumienie rzeczywistości okupacji [53] naszych społeczeństw przez ZIM możemy nadać sens temu, czego doświadczyliśmy w przeszłości i temu, co zagraża nam dzisiaj.

Łatwiej nam na przykład zrozumieć, dlaczego Ghitti postrzega „otwieranie” terytoriów nowymi drogami jako „pewnego rodzaju kolonizację, w której mieszkańcy są poddawani technokratycznej władzy i kulturze, którą im się narzuca”. [54]

Albo dlaczego mógłby dojść do wniosku, że planowany rozwój to „podbój terytorialny nie państwa sąsiedniego, jak w przypadku wojny, lecz jego własnej ludności, jego mieszkańców” [55].

Możemy docenić gorzką prawdę kryjącą się za jego stwierdzeniem, że ludzie są świadkami „konfiskaty ich ojczyzn”. [56]

Możemy zrozumieć, dlaczego domniemana „potrzeba” „wzrostu gospodarczego” (bogactwa i wpływów mafii imperialnej) została wpisana w prawo planistyczne, nie dając żadnej realnej możliwości politycznego oporu. [57]

Staje się coraz bardziej oczywiste, dlaczego nasze społeczeństwa zostały stopniowo scentralizowane, najpierw przez wszechmocne państwa narodowe, a następnie przez takie organizacje jak Unia Europejska, „ponadpaństwowy projekt sterowany przez buńczuczny neoliberalny kapitalizm”[58].

Jak zauważa Cornelius Castoriadis, celem współczesnego państwa jest „zorganizowanie całej gospodarki i życia ludzi wokół interesów dominującej grupy imperialistycznej”[59].

Według słów Ghittiego, polityczne rządy jego kraju (i innych) „bardziej niż kiedykolwiek oddały się na służbę globalnemu kapitalizmowi”[60].

W rezultacie czujemy się obco we własnych krajach, nie potrafimy już odnaleźć naturalnej przynależności, nie potrafimy już żyć zgodnie z własnymi, wspólnymi wartościami.

Fakt, że większość uważa coś za dobre lub złe, nie ma żadnego znaczenia politycznego, ponieważ wszelka władza, jakiegokolwiek rodzaju, znajduje się w rękach Okupacji.

Prawda, moralność i rzeczywistość umykają nam, gdy błąkamy się we mgle kłamstw i manipulacji.

Dyskutując o koncepcji Guya Deborda, że ​​żyjemy wewnątrz Spektaklu, [61] Ghitti stwierdza: „To projekcja, w której życie myśli, że może rozpoznać siebie, ale która jest subtelnie manipulowana, zapisywana w kodach, które nie są jego własnymi, a ostatecznie kradziona tym, którzy je przeżywają” [62].

Jesteśmy sprowadzeni do poziomu jednostek produkcji i konsumpcji, nasze człowieczeństwo tonie w martwym morzu statystycznej jałowości.

„W każdej dziedzinie” – mówi Ghitti – „chodzi o ciche integrowanie ludzi z systemami regulowanymi przez abstrakcję ilościową”. [63]

Mówi, że ludzie utracili to, co nazywam naszą więzią [withness]: „Na naszych rozwiniętych terytoriach, w naszym dobrze wyposażonym życiu wielu ludzi utraciło poczucie miejsca, pragnienie piękna, świadomości życia na Ziemi”. [64]

Nie tylko nie wiemy, gdzie jesteśmy, ale często nie wiemy, kim naprawdę jesteśmy, kim się urodziliśmy, zanim nasz naturalny rozwój został zahamowany przez żelazny imperialistyczny obcas Prawa Lewiatana.

Ghitti zauważa: „Ci, którzy za Sartrem rozwinęli ideę, że człowiek może przystosować się do wszystkiego, mówiąc nam wszystkim, że nie ma czegoś takiego jak «natura ludzka», ponoszą ogromną odpowiedzialność za przyzwolenie na wszelkiego rodzaju totalitaryzmy”. [65]

Patrząc wstecz, możemy dostrzec podobieństwa, choć niekoniecznie ciągłość, między jednym imperializmem a drugim.

Ghitti zauważa: „Odczytując Cezara, można odnieść wrażenie, że dla Rzymian wojna była przede wszystkim kwestią dominacji etnicznej i podporządkowania ludów woli zdobywcy”. [66]

_________________

Leviathan’s Law and the occupation of our lands, Paul Cudenec, November 4, 2025

Przypisy:

[1] Jean-Marc Ghitti , La Terre confisquée: Critique de l’aménagement du territoire (St Michel-de-Vax: La Lenteur, 2025), p. 86. Translations are my own.
[2] Ghitti, p. 32.
[3] Ghitti, p. 38.
[4] Ghitti, p. 34.
[5] Ghitti, p. 16.
[6] See Paul Cudenec, ‘Modernisation means pillage and profit’, https://winteroak.org.uk/2025/01/31/modernisation-means-pillage-and-profit/
[7] Ghitti, p. 37.
[8] Ghitti, p. 56.
[9] Ghitti, p. 28.
[10] Ghitti, p. 32.
[11] Ghitti, p. 129.
[12] Ibid.
[13] W.D. James, ‘The Mortal God Drops Its Mask’, https://winteroak.org.uk/2023/07/25/the-mortal-gods-drops-its-mask/
[14] https://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Hobbes
[15] W.D. James, ‘Hobbes, Zombies and the Sheriff’, https://winteroak.org.uk/2025/10/29/hobbes-zombies-and-the-sheriff/
[16] Ghitti, p. 128.
[17] Paul Cudenec, Our Sacred World: Enjoyed, denied and found again (2025), pp. 81-100,
https://winteroak.org.uk/wp-content/uploads/2025/09/our-sacred-worldonline.pdf
[18] Morris Berman, The Reenchantment of the World (Ithaca and London: Cornell University Press, 1981), p. 111, cit. Cudenec, Our Sacred World, p. 90.
[19] Yosef Kaplan, ‘Jews and Judaism in the Hartlib Circle’, Studia Rosenthaliana, 2006, pp. 186-215. https://pluto.huji.ac.il/~kaplany/hartlib.pdf, p. 190, cit. Cudenec, Our Sacred World, p. 91.
[20] Kaplan, p. 195, cit. Cudenec, Our Sacred World, p. 94.
[21] Alain Daniélou, Shiva et Dionysos: La Religion de la Nature et de l’Eros de la préhistoire à l’avenir (Paris: Fayard, 1979), p. 287, cit. Cudenec, Our Sacred World, p. 94.
[22] John Lamb Lash, Not In His Image: Gnostic Vision, Sacred Ecology, and the Future of Belief (White River Junction, Vermont: Chelsea Green, 2006), pdf version, p. 228, cit. Cudenec, Our Sacred World, pp. 94-95.
[23] Max Weber, *Sociologies des religions, choix d’extraits et traduction Jean-Pierre Grossein (Paris: Gallimard, 1996), p. 331, cit. Max Weber, *Sociologie de la religion (‘Economie et société’), traduction de l’allemand, introduction et notes par Isabelle Kalinowski* (Paris: Flammarion, 2006), pp. 285-86 FN, cit. Cudenec, Our Sacred World, p. 95.
[24] https://en.wikipedia.org/wiki/Menasseh_Ben_Israel, cit. Cudenec, Our Sacred World, p. 97.
[25] The Oxford Companion to English Literature, edited by Sir Paul Harvey, Fourth Edition revised by Dorothy Eagle (Oxford: Clarendon Press, 1967), p. 391.
[26] Ibid.
[27] https://en.wikisource.org/wiki/1911_Encyclop%C3%A6dia_Britannica/Hobbes,_Thomas
[28] https://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Hobbes
[29] Ibid.
[30] The Oxford Companion to English Literature, p. 475.
[31] https://orgrad.wordpress.com/a-z-of-thinkers/fredy-perlman/
[32] Fredy Perlman, ‘Anything Can Happen’, 1968, Anything Can Happen (London: Phoenix Press, 1992), p. 9.
[33] Fredy Perlman, Against His-story, Against Leviathan! (Detroit: Black & Red, 1983), p. 43.
[34] Perlman, Against His-story, Against Leviathan!, p. 232.
[35] Perlman, Against His-story, Against Leviathan!, p. 254.
[36] Perlman, Against His-story, Against Leviathan!, p. 155.
[37] Perlman, Against His-story, Against Leviathan!, p. 238.
[38] Perlman, Against His-story, Against Leviathan!, p. 232.
[39] Tomasz Tulejski, Arnold Zawadzki, ‘Golem i Lewiatan. Judaistyczne źródła teologii politycznej Thomasa Hobbesa’, 2019, Politeja, № 2(59), p. 207-232,
Ksiegarnia Akademicka Sp. z.o.o., p. 209.
https://journals.akademicka.pl/politeja/article/view/1147/990 I am using a machine translation here, I’m afraid.
[40] https://books.google.fr/books/about/Renaissance_England_s_Chief_Rabbi_John_S.html?id=51EVDAAAQBAJ
[41] Ibid.
[42] Tulejski & Zawadzki, p. 210.
[43] Tulejski & Zawadzki, p. 211.
[44] Tulejski & Zawadzki, p. 216.
[45] Tulejski & Zawadzki, p. 217.
[46] Ibid.
[47] Ibid.
[48] Tulejski & Zawadzki, p. 218.
[49] Tulejski & Zawadzki, p. 213.
[50] https://podcasts.ox.ac.uk/22-thomas-hobbes-monster-malmesbury
[51] Tulejski & Zawadzki p. 221.
[52] Tulejski & Zawadzki, p. 229.
[53] Paul Cudenec, ‘The Occupation’, The Acorn 106, https://winteroak.org.uk/2025/10/07/the-acorn-106/
[54] Ghitti, p. 110.
[55] Ghitti, p. 114.
[56] Ghitti, p. 60.
[57] Ghitti, p. 58.
[58] Ghitti, p. 57.
[59] Cornelius Castoriadis, La Société bureaucratique (Paris: Christian Bourgois, 1990), p. 41, cit. Ghitti, p. 60.
[60] p. 64.
[61] https://orgrad.wordpress.com/a-z-of-thinkers/guy-debord/
[62] Ghitti, p. 97.
[63] Ghitti, p. 153.
[64] Ghitti, p. 151.
[65] Ghitti, p. 152.
[66] Ghitti, p. 130.

Jak głęboko zaangażowani są czołowi przedstawiciele Zachodu w aferę korupcyjną na Ukrainie?

Thomas Röper  https://anti-spiegel.ru/2025/wie-tief-sind-fuehrende-vertreter-des-westens-in-den-ukrainischen-korruptionsskandal-verwickelt

Rady nadzorcze w spółkach państwowych

Jak głęboko zaangażowani są czołowi przedstawiciele Zachodu w aferę korupcyjną na Ukrainie?

O ukraińskiej aferze korupcyjnej wiadomo od dwóch tygodni, ale nikt nie zadaje kluczowego pytania: jak głęboko zaangażowane są w nią kluczowe postaci z Zachodu? W końcu zachodni nadzorcy zasiadają w zarządach ukraińskich spółek państwowych, rzekomo po to, by zwalczać korupcję.

Anti-Spiegel 25 listopad 2025

Skandal korupcyjny na Ukrainie jest ledwie relacjonowany przez europejskie media, biorąc pod uwagę jego skalę. W końcu chodzi o kradzież setek milionów dolarów, które Zachód przekazał Ukrainie w ramach pomocy. Kiedy jednak zachodnie media donoszą o skandalu, wspominają jedynie o kilku przyjaciołach ukraińskiego przywódcy Zełenskiego, którzy ukradli fundusze, podczas gdy w rzeczywistości, jak wkrótce się przekonamy, jest w tym o wiele więcej.

Niemieckie media dokładają wszelkich starań, aby stworzyć wrażenie, że sam Zełenski nie ma z tym nic wspólnego. Kto ma w to uwierzyć, skoro najbliższe otoczenie Zełenskiego, złożone z osób, z którymi od dziesięcioleci łączy go bliska przyjaźń, wzbogaciło się na tym? A kiedy Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) wyraźnie stwierdza w akcie oskarżenia, że ​​główny oskarżony, Mindicz, stary przyjaciel i partner biznesowy Zełenskiego, „wykorzystał swoje przyjazne stosunki z prezydentem Zełenskim oraz powiązania z obecnymi i byłymi wysokimi rangą urzędnikami państwowymi i organami ścigania, wykorzystując w ten sposób swoje znaczne wpływy w państwie dla własnych korzyści, aby nielegalnie wzbogacić się poprzez przestępstwa w różnych sektorach ukraińskiej gospodarki”?

W tym artykule rzucę więcej światła na tło skandalu, o którym nigdy wcześniej nie pisano w języku niemieckim. Ponieważ muszę wyjaśnić wiele szczegółów, aby uzyskać jasność, będzie to kolejny z moich przerażających, bardzo długich artykułów. Ale uwierzcie mi, warto go przeczytać.

Jakiego pytania unikają zachodnie media za wszelką cenę?

Zacznijmy od tego, co zachodnie media całkowicie ignorują w swoich doniesieniach o ukraińskiej aferze korupcyjnej: roli czołowych zachodnich urzędników w tej aferze. Przedstawiciele Zachodu posiadają większość w radach nadzorczych ukraińskich przedsiębiorstw państwowych, co jest uzasadnione rzekomą walką z korupcją.

Dotyczy to również Energoatomu, ukraińskiej państwowej spółki energetycznej, która jest w centrum afery. Rada nadzorcza firmy składa się ze starannie dobranych przedstawicieli Zachodu, a dyrektor finansowy firmy również jest zachodni. Kiedy został powołany w 2020 roku, specjalistyczne publikacje pisały o jego obowiązkach:

„Hartmut Jakob będzie kierował działem finansów i ekonomii Energoatomu i skupi się na stabilizacji finansowej firmy”.

Jeśli w Energoatomie zdefraudowano co najmniej sto milionów dolarów poprzez sfałszowane faktury, czy nie powinno się w pierwszej kolejności zbadać dyrektora finansowego firmy, którego zadaniem jest zapobieganie takim zdarzeniom? Ale nie zadaje mu się żadnych pytań, a zachodnie media nawet nie poruszają tej kwestii, aby uniknąć takich pytań.

Przyjrzyjmy się więc bliżej. Dlaczego do rad nadzorczych ukraińskich spółek państwowych powoływani są głównie ludzie z Zachodu? Kiedy i kto podjął taką decyzję? Jakie podano powody i co tak naprawdę za tym stoi?

Gdy przyjrzymy się tym kwestiom, obecna afera korupcyjna stanie się znacznie jaśniejsza.

Ukraińska ustawa o radach nadzorczych

Każdy, kto przeczytał moją książkę „Kartel ukraiński”, będzie miał ogólne pojęcie o prawie dotyczącym rad nadzorczych, o którym pisałem w tej książce.

Po rewolucji na Majdanie wiceprezydent USA Biden był wysłannikiem rządu USA na Ukrainę, a jego zadaniem było stworzenie sieci praw i organizacji na Ukrainie, które umożliwiłyby USA całkowitą kontrolę nad ukraińską polityką. Jednym z elementów tych wysiłków było założenie NABU, ale do tego wrócimy później.

Innym ważnym elementem była ustawa o radach nadzorczych, którą Aivaras Abromavičius, Litwin wykształcony w USA, przeforsował, gdy był ministrem gospodarki Ukrainy. Został ministrem gospodarki w grudniu 2014 roku, a prezydent Poroszenko nadał mu nawet obywatelstwo ukraińskie, aby umożliwić mu objęcie stanowiska ministra.

Abromavičius pozostał ministrem gospodarki tylko do początku 2016 roku, ale w trakcie swojej kadencji wdrożył najważniejsze ustawy, których od niego oczekiwano. Na Ukrainie był jednym z ministrów określanych mianem „Specjalnej Jednostki Reform”. Pod jego kierownictwem uchwalono ustawę o radach nadzorczych przedsiębiorstw państwowych, oficjalnie mającą stanowić element walki z korupcją na Ukrainie, ogłoszonej przez wiceprezydenta USA Bidena. Walka z korupcją była oficjalnie jednym z głównych priorytetów wiceprezydenta Bidena, Specjalnego Wysłannika USA ds. Ukrainy, i pod tym pretekstem, począwszy od 2014 roku, stworzył on sieć organizacji i ustaw, za pośrednictwem których Stany Zjednoczone od tamtej pory kontrolują Ukrainę.

Ustawa o radach nadzorczych ukraińskich przedsiębiorstw państwowych stanowi, że do rad nadzorczych ukraińskich przedsiębiorstw państwowych powoływani są w szczególności cudzoziemcy, a uprawnienia tych rad zostały rozszerzone. Był to kolejny ważny krok na drodze do kontroli USA nad Ukrainą, ponieważ przedsiębiorstwa państwowe odgrywają kluczową rolę w tym kraju. Ten, kto je kontroluje, sprawuje władzę nad praktycznie wszystkimi sektorami gospodarki kraju, ponieważ sektor energetyczny i obronny w szczególności znajdują się w rękach przedsiębiorstw państwowych na Ukrainie. Przez prawie dziesięć lat te kluczowe sektory ukraińskiej gospodarki były kontrolowane przez rady nadzorcze złożone z ludzi Zachodu.

W rezultacie w ukraińskich przedsiębiorstwach państwowych powstały rady nadzorcze, których listy wyglądały jak spis transatlantyków i „Sorosian” (jak nazywani są na Ukrainie zwolennicy George’a Sorosa). Nowo mianowani członkowie rad nadzorczych otrzymują książęce pensje; ich pensje i premie od samego początku sięgały setek tysięcy dolarów. I to w kraju, gdzie przeciętna pensja przeciętnego obywatela wynosiła wówczas około 200 dolarów.

Ponieważ są to przedsiębiorstwa państwowe, ostatecznie to obywatele Ukrainy płacili książęce pensje rzekomym organom antykorupcyjnym z USA i Europy zasiadającym w tych radach nadzorczych.

Ci członkowie rady nadzorczej dyktowali kierunek działaniom przedsiębiorstw państwowych. Fakt, że otrzymywali wysokie pensje od ukraińskich przedsiębiorstw państwowych, był wygodny dla USA, UE, Sorosa i innych zachodnich organizacji pozarządowych, które wcześniej finansowały i organizowały protesty na Majdanie, ponieważ nie musieli już sami płacić swoim pracownikom; państwo ukraińskie robiło to za pośrednictwem swoich przedsiębiorstw państwowych. W ten sposób państwo ukraińskie faktycznie zapłaciło za przejęcie przez USA jego własnych przedsiębiorstw państwowych.

Energoatom

Energoatom, będący w centrum obecnego skandalu korupcyjnego, jest również ukraińską spółką państwową. Obecna rada nadzorcza została powołana w czerwcu 2024 roku i zasiadają w niej Timothy John Stone, Michael Elliott Kirst, Niewierowicz, Witalij Pietruk i Timofiej Milowanaw. Trzech z pięciu członków rady nadzorczej Energoatomu pochodzi zatem z Zachodu; pozostali dwaj to ukraińskie marionetki lojalne wobec Zachodu.

Timothy John Stone był wcześniej m.in. przewodniczącym Stowarzyszenia Przemysłu Jądrowego Wielkiej Brytanii (Nuclear Industry Association of Great Britain) i Nuclear Risk Insurers, wiodącego globalnego dostawcy ubezpieczeń jądrowych, oraz członkiem rady dyrektorów Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Michael Elliott Kirst jest założycielem i prezesem EuroAtlantic Partners oraz zajmował kierownicze stanowiska w amerykańskiej korporacji Westinghouse Electric. Jarek Neverovich jest byłym ministrem energetyki Litwy i głównym doradcą prezydenta Litwy ds. środowiska i infrastruktury. Witalij Petruk kierował ukraińską państwową agencją ds. zarządzania strefą wykluczenia w Czarnobylu w latach 2015–2019. Timofiej Milovanov jest byłym ministrem rozwoju gospodarczego, handlu i rolnictwa Ukrainy.

Skoro fakt, że zachodnie firmy nie tylko zasiadają w radzie nadzorczej Energatotomu, ale także posiadają większość, jest uzasadniony walką z korupcją, zachodni dziennikarze powinni teraz pytać, jak pod ich nadzorem co najmniej sto milionów dolarów mogło zostać zdefraudowanych z korporacji za pomocą dość niezdarnie sfałszowanych faktur. Z nagrań audio opublikowanych przez NABU w końcu dowiadujemy się, że miliony zostały zdefraudowane poprzez rażąco zawyżone faktury za różne projekty budowlane oraz poprzez wystawianie rachunków za projekty, które nigdy nie miały zostać zrealizowane i nigdy nie zostały zrealizowane.

W korporacji, która uczyniła walkę z korupcją swoją misją, co Energatotom wyraźnie podkreśla na swojej stronie internetowej, i która powołuje do rady nadzorczej drogich „specjalistów” do walki z zagraniczną korupcją, z pewnością powinien istnieć departament audytu, który natychmiast wykrywałby tak rażące kradzieże z wykorzystaniem sfałszowanych faktur, zwłaszcza gdy w grę wchodzą tak duże kwoty.

Co więcej, jak wspomniano, od 2020 roku dyrektorem finansowym Energoatomu jest niejaki Hartmut Jakob. Dział audytu powinien zatem działać pod jego nadzorem. Nikt jednak nie zadaje pytań; żaden zachodni dziennikarz nie dzwoni do pana Jakoba, żeby zapytać, jak to wszystko mogło się wydarzyć.

Zachodnie media nie zadają żadnych z tych pytań; zamiast tego przedstawiają ukraińską aferę korupcyjną jako coś, co rzekomo zorganizowało kilku kumpli Zełenskiego za jego plecami, bez wiedzy Zełenskiego – a tym bardziej Zachodu.

Rola Zachodu

To, że na Ukrainie dochodzi do masowych kradzieży, nie jest niczym nowym. Nie jest też niczym nowym, że kradzione są zachodnie pieniądze pomocowe. I fakt, że Zachód jest tego świadomy, również nie jest niczym nowym.

Przypomnę, że w 2023 roku rosyjscy żartownisie, specjalizujący się w dzwonieniu do polityków i innych celebrytów pod fałszywymi nazwiskami, rozmawiali z prezes EBC Lagarde. Lagarde myślała, że ​​rozmawia z Zełenskim. Całą rozmowę można znaleźć tutaj (https://web.archive.org/web/20250324102127/https://anti-spiegel.ru/2023/der-prank-mit-ezb-chefin-christine-lagarde). 

W rozmowie „Zełenski” powiedział Lagarde, że na początku swojej prezydentury odkrył, że Poroszenko sprzeniewierzył pożyczki MFW przeznaczone dla ukraińskiej gospodarki.

Lagarde wyraźnie nie była zaskoczona, również temu nie zaprzeczyła. Jej całkowicie obojętna reakcja potwierdziła, że ​​była tego świadoma, mówiąc po prostu:

„Wiesz równie dobrze jak ja, że ​​byli bardzo dziwni ludzie, którzy wykorzystali sytuację, którzy mieli swoje własne małe armie, którzy mieli swój własny system. Z pewnością wykorzystali to, co zarówno MFW, jak i USA próbowały zrobić, aby pomóc Ukrainie. Ale wiesz, historii nie da się zmienić. (…) Czy wdrożono to w stu procentach idealnie? Nie, oczywiście, że nie”.

Tak zareagowała prezes EBC Lagarde w 2023 roku, gdy zwrócono uwagę na kradzież miliardów dolarów i euro z zachodniej pomocy przez ukraiński rząd po protestach na Majdanie. Nie wszystko zostało „wdrożone w stu procentach idealnie”, powiedziała. Innymi słowy: Pech, co to w ogóle znaczy kilka miliardów dolarów z MFW?

Zatem na Zachodzie ludzie doskonale zdają sobie sprawę z tego, ile pieniędzy jest kradzionych na Ukrainie i że to rząd, aż po prezydenta Ukrainy, kradnie te fundusze.

Mam pytanie do przemyślenia: Jak bardzo prawdopodobne jest, że zachodni politycy spokojnie przyglądają się, jak ukraiński rząd kradnie miliardy dolarów z zachodniej pomocy? I jak bardzo prawdopodobne jest, że pewne osobistości na Zachodzie otrzymują swoją część?

A może, mówiąc wprost: jak głęboko czołowi przedstawiciele Zachodu są faktycznie uwikłani w ukraińskie bagno korupcji? A może ktokolwiek naprawdę wierzy, że biernie przyglądają się kradzieży zachodnich pieniędzy, nie chcąc samemu mieć z tego udziału? Nie mówię tu przede wszystkim o zachodnich politykach, ale o zachodnich organizacjach pozarządowych założonych przez zachodnich oligarchów, takich jak Soros, które kontrolują dziś Ukrainę, na przykład umieszczając „swoich ludzi” w zarządach ukraińskich przedsiębiorstw państwowych.

A może, mówiąc wprost: jak głęboko czołowi przedstawiciele Zachodu są faktycznie uwikłani w ukraińskie bagno? Czy ktokolwiek wierzy, że biernie przyglądają się kradzieży zachodnich funduszy, nie chcąc sami mieć w tym udziału? Nie mówię tu przede wszystkim o zachodnich politykach, ale raczej o zachodnich organizacjach pozarządowych założonych przez zachodnich oligarchów, takich jak Soros, które kontrolują dziś Ukrainę, na przykład umieszczając „swoich ludzi” w radach nadzorczych ukraińskich przedsiębiorstw państwowych.

Wielu zachodnich polityków zarabia krocie, „zajmując się biznesem” po zakończeniu kariery politycznej, a następnie, zupełnie przypadkiem, zdobywając hojnie płatne posady w korporacjach lub organizacjach, które wcześniej wspierali jako politycy.

Ostrożna amnestia za korupcję?

Pojawiły się liczne doniesienia, że ​​pierwotna wersja planu pokojowego Trumpa dla Ukrainy zawierała klauzulę przewidującą obowiązkowe audyty zachodnich funduszy pomocowych – czyli dochodzenie w sprawie tego, ile, od kogo i gdzie zostało zdefraudowane. Według tych doniesień klauzula ta została usunięta pod presją polityków ukraińskich i europejskich (a prawdopodobnie także amerykańskich). Zamiast tego punkt 26 pierwotnej wersji planu pokojowego Trumpa stanowi:

„Wszystkie strony zaangażowane w ten konflikt otrzymają pełną amnestię”.

Można by założyć, że dotyczy to tylko zbrodniarzy wojennych, ale klauzula ta wyraźnie odnosi się do „wszystkich stron zaangażowanych w ten konflikt”, co oczywiście obejmuje darczyńców z Ukrainy. Zgodnie z jej brzmieniem zachodni politycy i liderzy biznesu, którzy są bezpośrednio (poprzez otrzymywanie funduszy) i pośrednio (poprzez przymykanie oczu) zaangażowani w korupcję na Ukrainie, starają się z wyprzedzeniem zapewnić sobie kompleksową amnestię.

Nie było to żadnym zaskoczeniem.

Obecny skandal korupcyjny nie był w żadnym wypadku zaskoczeniem; w rzeczywistości narastał od ponad sześciu miesięcy. Aby to zrozumieć, warto wiedzieć, że NABU również zostało założone w latach 2015/2016 za czasów ówczesnego wiceprezydenta USA Bidena i od samego początku znajdowało się pod całkowitą kontrolą ambasady USA w Kijowie. NABU ma nawet „łącznika” FBI w swoim biurze, który przekazuje instrukcje bezpośrednio z Waszyngtonu. Obszernie pisałem o NABU w mojej książce „The Ukraine Cartel” (Ukraiński Kartel).

Wiosną 2025 roku wyszło na jaw, że NABU prowadzi śledztwa w bliskim otoczeniu Zełenskiego. Śledztwa te koncentrowały się między innymi na defraudacji ogromnych sum pieniędzy oficjalnie przeznaczonych na budowę obiektów obronnych, które nigdy nie powstały (lub zostały zbudowane w standardzie uniemożliwiającym prowadzenie działań wojennych). Im bliżej gabinetu prezydenckiego Zełenskiego, tym bardziej narastała nerwowość.

10 maja Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) przeprowadziło kilka rewizji w domach wysoko postawionych dowódców Gwardii Narodowej Ukrainy, podejrzewając ich o korupcję. Ukraińskie media, powołując się na źródła w organach ścigania, poinformowały, że dowódca Gwardii Narodowej mógł przyjąć łapówki o łącznej wartości 190 milionów hrywien (4,5 miliona dolarów).

Administracja prezydencka Zełenskiego i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), podlegająca Zełenskiemu, zaprotestowały przeciwko działaniom NABU.

Pod koniec maja ukraińskie media poinformowały o udziale osób z bliskiego otoczenia Zełenskiego w aferach korupcyjnych związanych z budową instalacji obronnych. Już wiosną 2024 roku żołnierze skarżyli się na brak budowy linii obronnych w obwodzie charkowskim i twierdzili, że środki przeznaczone na ich wyposażenie zostały zdefraudowane. Później okazało się, że podobne problemy pojawiły się w obwodzie sumskim.

Pod koniec maja ukraińskie media donosiły o zamieszaniu członków bliskiego otoczenia Zełenskiego w skandale korupcyjne związane z budową instalacji obronnych.

Pod koniec lipca Zełenski próbował przejąć kontrolę nad NABU poprzez szybką akcję legislacyjną, która wywołała ostrą krytykę na Zachodzie. UE zagroziła nawet wstrzymaniem wszelkiego wsparcia dla Ukrainy. Dla UE NABU (jako narzędzie kontroli ukraińskiej polityki) było nawet ważniejsze niż wojna z Rosją. Na Ukrainie wybuchły protesty zorganizowane przez Zachód, a po zaledwie tygodniu Zełenski ugiął się i wycofał ustawę.

Po tym nastąpił nieprzerwany strumień doniesień o korupcji na Ukrainie, aż w końcu NABU opublikowało nagrania audio, które ujawniły trwający skandal korupcyjny prawie dwa tygodnie temu.

W tym kontekście szczególnie interesujący jest raport z sierpnia: 21 sierpnia (kontrolowana przez Zachód) rada nadzorcza Energoatomu odwołała prezesa bez wyjaśnienia i ze skutkiem natychmiastowym. Dziś należy założyć, że za kulisami wiedziano już, nad czym pracuje NABU, i że Energoatom podjął już „środki nadzwyczajne”, aby chronić osobę ostatecznie odpowiedzialną przed atakiem.

Dopóki Energoatom nie przedstawi żadnego wyjaśnienia zaskakującego zwolnienia, jest to dla mnie jedyne wiarygodne wytłumaczenie, ponieważ oczywiste jest, że korupcja na Ukrainie jest znana wszystkim – w tym na Zachodzie, a nawet w radzie nadzorczej Energoatomu.

Rady nadzorcze jako ochrona przed oskarżeniem

Moja książka „Kartel ukraiński” dotyczyła również ukraińskiej spółki gazowej Burisma, której właściciel, Mykoła Złoczewski, był pod ogromną presją po Majdanie, ponieważ wcześniej pełnił funkcję ministra energetyki i przyznał swojej firmie najlepsze licencje na szczelinowanie hydrauliczne na Ukrainie. Oskarżeń było jednak znacznie więcej, w tym o korupcję, pranie pieniędzy i tak dalej.

Po tym, jak protesty na Majdanie skutecznie oddały władzę na Ukrainie Zachodowi pod przewodnictwem USA, ukraiński oligarcha Złoczewski umocnił swoją pozycję, mianując w maju 2014 roku zachodnich przedstawicieli do rady dyrektorów swojej firmy, oferując im miesięczne pensje w wysokości 50 000 dolarów. Wśród nich byli Hunter Biden, syn ówczesnego wiceprezydenta USA Joe Bidena; były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski; oraz Devon Archer, były szef kampanii ówczesnego sekretarza stanu USA Johna Kerry’ego.

Archer był również bliskim przyjacielem Christophera Heinza, pasierba Johna Kerry’ego i współwłaściciela Rosemont Seneca Partners, firmy, którą Hunter Biden założył wspólnie z Christopherem Heinzem. Devon Archer również był tam partnerem. Rosemont Seneca później wielokrotnie trafiała na pierwsze strony gazet, ponieważ wyciągi bankowe ujawniały, że trafiały tam prane pieniądze z Ukrainy i Chin, ale to już inna historia.

W każdym razie, mianując tych członków rady nadzorczej, Złoczewski zapewnił sobie ochronę Joe Bidena i innych zachodnich polityków, a Złoczewskiemu ani jego firmie nigdy nie postawiono zarzutów. Zamiast tego, akta sprawy zostały ostatecznie zniszczone przez NABU, agencję założoną przez Joe Bidena w celu zwalczania korupcji na Ukrainie.

Flamingo, Fire Point i Mike Pompeo

Osoby zamieszane w aferę korupcyjną zdają się stosować tę samą taktykę: chronić się przed oskarżeniem poprzez mianowanie prominentnych zachodnich polityków do rad nadzorczych. Timur Mindich, stary przyjaciel i partner biznesowy Zełenskiego, który jest w centrum obecnego skandalu i uciekł z Ukrainy tuż przed planowanym aresztowaniem, jest również właścicielem firmy Fire Point.

W sierpniu Zełenski z pompą ogłosił, że Ukraina opracowała nową cudowną broń, pocisk dalekiego zasięgu Flamingo, i rozpoczyna jego masową produkcję, obiecując, że wkrótce zostanie on masowo wykorzystany przeciwko celom położonym głęboko w Rosji.

Eksperci są teraz pewni, że Flamingo nie jest ukraińskim projektem, na który przeznaczono znaczne środki z ukraińskiego (finansowanego przez UE) skarbu państwa, lecz pociskiem rakietowym FP-5 opracowanym przez brytyjską grupę Milanion. A przynajmniej jego bardzo wierną kopią lub licencjonowaną wersją.

Jednakże znaczne kwoty z ukraińskiego budżetu, który istnieje tylko dzięki zachodnim dotacjom finansowym, zostały przekierowane na rzekomy rozwój Flamingo, podczas gdy teraz jest jasne, że Ukraina w ogóle nie opracowała tego pocisku, a zamiast tego określa brytyjski projekt mianem „ukraińskiego pocisku”. Oczywiście wszyscy eksperci na Zachodzie zdają sobie z tego sprawę, ale żaden zachodni dziennikarz nie pyta, gdzie tak naprawdę poszły pieniądze na rozwój Flamingo.

Oficjalnie Flamingo został opracowany przez Fire Point, firmę produkującą również większość ukraińskich dronów – oczywiście również finansowaną przez państwo ukraińskie, a raczej z zachodnich pieniędzy pomocowych.

I jak na ironię losu, właścicielem Fire Point jest Timur Mindich.

Fire Point była pierwotnie agencją castingową, która dostarczała aktorów do filmów i programów telewizyjnych w czasach Zełenskiego jako komika i aktora. Obecnie jednak Fire Point jest jednym z największych kontrahentów ukraińskich sił zbrojnych, otrzymując w zeszłym roku prawie jedną trzecią środków przeznaczonych na drony z budżetu państwa, a jej roczne przychody wzrosły z 4 milionów dolarów do ponad 100 milionów dolarów. W ten sposób mała agencja castingowa prowadzona przez przyjaciela Zełenskiego, Mindicha, stała się głównym dostawcą dronów dla ukraińskiej armii, a nawet twórcą rzekomo najnowocześniejszego ukraińskiego pocisku rakietowego Flamingo.

O tym, że Mindich i Zełenski próbują również chronić się przed oskarżeniami, mianując osoby z Zachodu, świadczy inna interesująca nominacja: 15 listopada, pięć dni po ujawnieniu skandalu korupcyjnego w NABU, Fire Point powołało do swojej rady dyrektorów Mike’a Pompeo, byłego dyrektora CIA i sekretarza stanu USA z pierwszej kadencji Trumpa.

Kogo jeszcze?

Oczywiście, w niemieckich mediach nie usłyszycie o tym ani słowa. Niemieckie „media wysokiej jakości” nie zadają żadnych krytycznych pytań, choć widzimy, że pytań mogłoby być mnóstwo.

Co więcej, w ostatnich dniach i tygodniach, podczas poufnych rozmów, które odbyłem z różnymi osobami podczas podróży w listopadzie, otrzymałem informacje sugerujące, że niemieccy i europejscy politycy najwyraźniej czerpali korzyści finansowe z wydarzeń na Ukrainie. Jak dotąd nie przedstawiono mi żadnych wiarygodnych i weryfikowalnych dowodów, ale źródła, z którymi rozmawiałem, okazały się w przeszłości wiarygodne.

Dopóki nie będę miał dowodów na te twierdzenia, oczywiście nie ujawnię żadnych szczegółów ani nazwisk.

Ale to, czego teraz nie ma, może się wydarzyć, jeśli zostaną mi przedstawione weryfikowalne dowody.

Bosak o pornografii, bidula nieszczęsna

Bosak: Morawiecki zablokował kontrolę wieku w dostępie do pornografii

https://www.fronda.pl/a/Bosak-Morawiecki-zablokowal-kontrole-wieku-w-dostepie-do-pornografii,249452.html

[panie Bosaku, przecież porno, jako skrajnie szkodliwe i grzeszne, w porządnym kraju, nie tylko w katolickim, powinno być w całości zakazane i karane.. Mamusia ciebie tego nie nauczyła?? Ani ksiądz katecheta??

To uważasz, lebiego, że dorosły powinie oglądać porno, czy chodzić do burdelu??? Mirosław Dakowski]

===========================================================

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak przypomniał, że to kancelaria ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego zablokowała możliwość wprowadzenia realnej kontroli wieku w dostępie do treści pornograficznych w Polsce.

Podczas rozmowy na antenie Radia Zet, wicemarszałek Bosak podkreślił, że obecnie „pornografia w Polsce jest legalna za wyjątkiem tzw. twardej pornografii, która jest penalizowana przez kodeks karny”.

„Moim zdaniem powinna być realna kontrola wieku jeśli chodzi o dostęp do pornografii. I takie rozwiązania były przygotowane w okresie rządów PiS. Miały poparcie wszystkich klubów. Zostały jednak zablokowane przez kancelarię ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego” – powiedział Krzysztof Bosak.

Jak przekonywał poseł Konfederacji w efekcie działań kancelarii premiera Morawieckiego wspomniane zmiany „nigdy nie zostały skierowane do Sejmu”.

Uważam, że wyborcom konserwatywnym czy chrześcijańskim w Polsce ta informacja się należy” – stwierdził poseł Konfederacji.