Prezydentem III RP został Polak. Czy okaże się zdrajcą czy patriotą?

Prezydentem III RP został Polak. Czy okaże się zdrajcą czy patriotą, czas pokaże

CzarnaLimuzyna, 7 sierpnia 2025

Cytaty użyte podczas orędzia nowego prezydenta III RP przynależnej do unijnej struktury w ramach której dokonuje się zagłada Polski, m.in. cytat z Ignacego Paderewskiego „Walczyć trzeba z tymi, którzy naród pchają do upadku i do upodlenia” oraz końcowy okrzyk „Niech Bóg błogosławi Polsce! Niech żyje Polska!” wywołał pianę nienawiści wśród sympatyków odrzuconego w wyborach „Żonkila”.

Okrzyk “Niech Bóg błogosławi Polsce! Niech żyje Polska!” zawsze się kojarzył degeneratom z “okrzykami nienawiści” lub z „kibolstwem”. Podczas okupacji  za napis “Niech żyje Polska!” Niemcy rozstrzeliwali. Dziś, podobne hasła, antypolskie środowiska określają mianem „rasizmu”.

Kogo mogą oburzać patriotyczne okrzyki? Na samym początku najbardziej oburzały meneli spod budki z “Gazetą Wyborczą” zwaną wymiotną, tej samej w której ukazał się swego czasu artykuł „patriotyzm jest jak rasizm”. Trucizna wymiotnej zatruła arterie  uległych politycznie mediów, stając się rytualnym zawołaniem, reakcją na widok polskiej flagi lub na hasło „Polska dla Polaków”.

Zaprzysiężenie Nawrockiego  i jego orędzie zbulwersowało “nienawidzących razem” do tego stopnia, że Internet ponownie zalała nienawiść w stopniu równym lub większym niż podczas kampanii prezydenckiej.

„ To było skandaliczne! Skandaliczne Orędzie…”

Zacytuję, dla utrwalenia w pamięci, kilka zdań z orędzia, które dla jednych stały się znakiem nadziei, dla sceptyków były tylko ozdobną retoryką, a dla degeneratów powodem do rozdzierania unijnych szat.

Wolny wybór, wolnego narodu postawił mnie dziś przed państwem. Postawił mnie przed państwem wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, wbrew teatrowi politycznemu i wbrew pogardzie.

Nie wiem jaki jest desygnat „wolnego narodu”. Być może jest to tylko ta część, która głosowała na Nawrockiego lub przeciw Trzaskowskiemu. Czy naród, który nie może decydować o rodzajach energii w swojej gospodarce i dysponować swobodnie swoją kurczącą się własnością jest narodem wolnym?

To głos, że dalej tak rządzić nie można i że Polska tak dzisiaj wyglądać nie powinna. To, drodzy państwo, głos Polek i Polaków, głos Polek i Polaków, że chcą, aby politycy spełniali obietnice składane w czasie kampanii wyborczych. 1 czerwca to wyraźny sygnał, że Polacy chcą wypełniania obietnic wyborczych.

Karol Nawrocki spłycił sprawę do “obietnic wyborczych”. Istota rzeczy nigdy nie była poruszana w zapowiedziach wyborczych kandydatów mainstreamu.

Będę więc głosem tych, którzy chcą Polski suwerennej. Polski, która jest w Unii Europejskiej, ale Polski, która nie jest Unią Europejską, tylko jest Polską i pozostanie Polską. (…) nigdy nie zgodzę się na to, aby Unia Europejska zabierała Polsce kompetencje,  szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w traktatach europejskich, a te nie powinny się zmienić. Tak, będę głosem obywateli, którzy chcą suwerenności. Będę głosem tych, którzy chcą Polski bezpiecznej.

Czy w takim razie Nawrocki będzie reprezentował opcję “targowicy umiarkowanej” (PiS)? Eurokołchoz – tak, wypaczenia- nie. Skąd my to znamy? Z czasów Eurokołchozu numer jeden. A propos bezpieczeństwa: nie ma bezpiecznej Polski w granicach której przebywają potomkowie banderowców.

Drodzy Państwo, Polska musi wrócić na drogę praworządności. Dzisiaj Polska nie jest na drodze praworządności… A będę promował, awansował i nominował tych sędziów, którzy porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej Polskiej zgodnie z konstytucją i ustawami przyjętymi przez Polski parlament i podpisanymi przez pana prezydenta respektują.

…i ustawami przyjętymi przez Polski parlament – to poważny mankament tej deklaracji, ale ogólnie dobry kierunek.

(…) powołam Radę do Spraw Naprawy Ustroju Państwa.

Tak, drodzy Państwo, dalej być nie może i Polacy chcą naprawy ustroju państwa. Zaproszę oczywiście do tej Rady przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych.

Grzegorz Braun w Radzie do Spraw Naprawy Ustroju Państwa? Zobaczymy, ale dlaczego tylko „środowisk politycznych”? Czy prezydent skorzysta z wiedzy ks. prof. Tadeusza Guza i Ordo Iuris, profesorów Collegium Intermarium?

Chyba nikt w tej izbie nie ma wątpliwości, że jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie.

Poważnie mówiąc, jest inaczej. Już za chwilę prezydent Nawrocki będzie mieć okazję zawetować ustawę okradającą Polaków- przedłużającą wydatki na Ukraińców przebywających w Polsce. Zobaczymy jak postąpi.

Tucker Carlson ujawnia największy sekret Zachodu: rządzą nami ludzie opętani przez demony

Tucker Carlson ujawnia największy sekret Zachodu: rządzą nami ludzie opętani przez demony

Alexander Dugin, 6 sierpnia 2025

==========================

Wyjaśnienie dla podejrzliwych: To nie moje poglądy, lecz ideologa obecnej Rosji. Powinniśmy je znać. MD]

===========================

https://www.multipolarpress.com/p/tucker-carlson-reveals-the-wests-greatest-secret

Alexander Dugin twierdzi, że współczesną cywilizacją zachodnią kierują wrogie intelekty upadłych aniołów, które przejawiają się w formie ultraliberalnej ideologii i moralnego zepsucia — rzeczywistości zrozumiałej w pełni jedynie z perspektywy chrześcijańskiej.

Niedawno Tucker Carlson oznajmił, że Zachodem rządzą nadprzyrodzone istoty z piekła. Wielu zapytało: jak to rozumieć?

Najpierw warto przypomnieć, że nauka chrześcijańska — którą Zachód oficjalnie i zdecydowanie odrzucił około 500 lat temu — zupełnie inaczej pojmuje, czym jest „istota rozumna”. Od czasów szkolnych (a nasze szkoły były najpierw komunistyczne, później liberalne — w obu przypadkach ideologiczne), przywykliśmy myśleć, że jedynym nosicielem rozumu jest człowiek.

Uczono nas, że tylko rasa ludzka posiada rozum, a wszystko inne należy do świata baśni. Że tylko człowiek dysponuje racjonalną świadomością. Że człowiek wyewoluował z małpy, a odtąd sam kieruje swoim losem, postępując ku coraz pełniejszemu urzeczywistnianiu tej racjonalności jako podstawy zbiorowej egzystencji historycznej.

Tak się wychowaliśmy, tak nas uczono, i wydaje się nam, że to prawda oczywista. Jak mówią Anglicy: „taken for granted”, czyli było to coś przyjmowanego za oczywistość bez dowodu. Tymczasem ta rzekoma „oczywistość” była nowatorskim poglądem, który pojawił się dopiero około 500 lat temu. Z czasem, zaaczynając jako idea skrajna, przejęła coraz większe obszary społeczne stając się normą. Dziś większość przyjmuje ją jako fakt.

Chrześcijaństwo uczy jednak inaczej. Islam — inaczej. Judaizm — także. Każda religia uczy inaczej. Wszystkie głoszą, że istnieją co najmniej trzy typy istot rozumnych. Najwyższą i absolutną istotą jest Bóg — On jest Rozumem, bytem inteligentnym. Dlatego w pismach np. św. Maksymosa Wyznawcy Bóg Ojciec określany jest mianem Umysłu (Nous).

Bóg jest nie stworzonym Rozumem. Ale istnieją też stworzone rozumy — i są one dwojakie: anioły i ludzie. Oprócz ludzi istnieje więc jeszcze inny rodzaj rozumnych istot stworzonych przez Boga: anioły, czyli intelekty. Są one wyższe od ludzi właśnie dlatego, że są czystym intelektem — nie mają ciała, które by je ograniczało.

Ale i wśród aniołów doszło do podziału. Już na początku stworzenia nastąpił rozłam: jedni aniołowie pozostali wierni Bogu, a inni zbuntowali się. Ci ostatni to upadłe anioły — również rozumy.

To są umysły zbuntowane przeciwko Bogu — upadłe rozumy — czyli demony (w tradycji rosyjskiej: „biesy”).

Mamy więc trzy typy rozumów:

Stworzony anielski intelekt wierny Bogu — anioły;

Stworzony anielski intelekt zbuntowany — demony (biesy);

Ludzki intelekt — zamknięty w „skafandrze ciała”, które odciąga uwagę od filozofii i metafizyki, domagając się bodźców.

W ten sposób człowiek znajduje się pomiędzy tymi rozumami: anielskimi, które mu pomagają, i upadłymi, które mu przeszkadzają. Nad tym wszystkim czuwa najwyższy Rozum — Bóg.

To właśnie uczy tradycja chrześcijańska. Jeśli jesteśmy chrześcijanami, musimy w to wierzyć. Jeśli nie, to czym są dla nas świece, Wielkanoc, wizyty na cmentarzu? Te kwestie mają znaczenie tylko wtedy, gdy uznajemy, że poza ludzkim rozumem istnieją też inne — jedne przyjazne, inne wrogie.

Tucker Carlson, którego znam osobiście, jest chrześcijaninem. Dlatego dla niego istnienie pozaludzkich rozumów ukierunkowanych na zło jest po prostu elementem wiary i dogmatu. Każdy prawosławny chrześcijanin powinien tak samo to uznawać. Jednak nasze szkoły — sowieckie i liberalne — nauczyły nas, że „Boga nie ma”. A nawet jeśli Go dopuszczamy, to „aniołów na pewno nie ma”. Tymczasem anioły istnieją tak samo jak Bóg. Istnienie człowieka potwierdza istnienie Boga i aniołów.

W tym kontekście Tucker Carlson mówi, że za współczesną zachodnią cywilizacją ultraliberalną stoi coś więcej niż tylko ludzka wola. Stoi za nią świadomość upadłych aniołów. Ta świadomość coraz wyraźniej objawia się w historii.

Dlatego — patrząc dziś na przywódców Zachodu — trudno pozbyć się wrażenia, że są oni opętani. Aby sformułować hipotezę, kto ich opętał, nie trzeba sięgać po reptilian czy kosmitów. To demony. Znane, opisane, rozumiane istoty. Opętanie przez demony jest czymś bardzo charakterystycznym.

Jeśli ktoś nawołuje do zmiany płci — jest opętany przez demona.

Jeśli ktoś jest liberałem — jest opętany przez demona.

Jeśli wierzy w postęp i ewolucję — jest opętany przez demona.

Jeśli jest materialistą, ateistą, wyznawcą nowoczesnej nauki — jest opętany przez demona.

I oto odpowiedź: Zachodnia cywilizacja jest opętana przez demony. Zachodni przywódcy są opętani — przez konkretny legion bardzo realnych demonów.

Jeśli wierzymy w Boga, jeśli jesteśmy chrześcijanami — wszystko to jest co najmniej bardzo prawdopodobne. A jeśli mamy problemy z wiarą, to… sami jesteśmy opętani. Sprawa jest niezwykle prosta.

Bo — jak powiedział Sokrates — człowiek to dusza, to znaczy: człowiek to rozum. Ciało to jakby odejmowanie, które ujmuje rozumowi mocy. Upadłe umysły (czyli demony) istnieją poniżej poziomu człowieka — są bezcielesne, spadły z nieba i upadły jeszcze niżej niż człowiek. Znajdują się na zewnętrznym obrzeżu świata.

Podczas gdy Ameryka kwestionuje samą siebie, reszta Zachodu się rozpada

Podczas gdy Ameryka kwestionuje samą siebie, reszta Zachodu się rozpada

Źródło: Brandon Smith; https://alt-market.us/as-america-soul-searches-the-rest-of-the-west-is-falling-apart/

Dr Ignacy Nowopolski Aug 07, 2025

Z geopolitycznego punktu widzenia można argumentować, że sojusznicy nie muszą się lubić, lecz po prostu czerpią obopólne korzyści, służące nadrzędnemu celowi pokoju. Można również argumentować, że poprzez wymianę kulturową dobre nawyki jednego kraju mogą łatwo wpływać na złe nawyki innego, ale ten rodzaj wpływu może również działać w drugą stronę.

Choć uważamy kulturę amerykańską za światowe źródło treści, nasze ideały stanowią w rzeczywistości niezwykle rzadką dynamikę, niespotykaną w żadnym innym społeczeństwie. Oferujemy schronienie kruchej iskierce wolnej myśli w ponurym świecie globalistycznego ucisku. Musimy ją chronić za wszelką cenę.

Przez lata słyszałem wiele argumentów ignorantów-liberałów o wielkich postępowych osiągnięciach europejskiego eksperymentu i jego scentralizowanego systemu. Często słyszałem, o ile bezpieczniejsze są Kanada i Australia. O tym, że w Wielkiej Brytanii prawie nie ma przestępstw z użyciem broni palnej i jak dobrze socjalizm działa w Norwegii i Szwecji.

Lewicowcy w USA od dawna przyjmują to przesłanie jak ewangelię, powtarzając nam od pokoleń, że MUSIMY dołączyć do reszty zachodniej cywilizacji, poświęcając pewne wolności dla przyszłych pokoleń. Musimy stać się bardziej podobni do naszych sojuszników w bardziej „cywilizowanych” i liberalnych krajach, inaczej zostaniemy w tyle i nazwani „hańbą”.

W rzeczywistości postępowi przywódcy porzucili zachodnią cywilizację na rzecz elitarnego „Wielkiego Resetu”. Sytuacja polityczna w Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Australii uległa znacznemu pogorszeniu. Pędzą z pełną prędkością w kierunku technokracji i komunizmu, porzucając wszelkie pozory „demokratycznej” formy rządu. Maska opada, odsłaniając orwellowskiego „Wielkiego Brata”.

Europa jest teraz szambem trzeciego świata

Cywilizacja zachodnia od wieków przynosi korzyści ludzkości, a jedynymi ludźmi, którzy temu zaprzeczają, są ci, którzy nie znają historii i odmawiają uczciwego spojrzenia na to, co dzieje się obecnie w UE.

Jeśli naprawdę zagłębisz się w historię społeczeństw Trzeciego Świata, przekonasz się, że życie w tych środowiskach jest brutalne, bezlitosne i pozbawione wolności. Większość konfliktów rozwiązywana jest przemocą, często sięgającą granic barbarzyństwa.

Żaden „przebudzony” liberał nie miałby szans żyć w dzisiejszych społeczeństwach. Byliby wyśmiewani za swoje żądania „sprawiedliwości” i mordowani za swój aktywizm. A jednak lewicowcy agresywnie opowiadają się za otwartymi granicami, aby imigranci z Trzeciego Świata mogli imigrować.

Ważne jest, aby zrozumieć, że multikulturalizm to ideologia używana jako broń. Nie chodzi o współistnienie, rynki pracy ani spadek populacji, ale o wykorzenienie kultury zachodniej. Celem globalistów jest destabilizacja więzi Zachodu, osłabienie naszych wspólnych wartości kulturowych i maksymalne osłabienie nas.

Liczą na wykorzystanie migrantów jako egzekutorów. To klasyczna strategia wielu reżimów tyrańskich, które wolą rekrutować zagranicznych najemników, by kontrolować zbuntowane chłopstwo. Migranci z Trzeciego Świata tworzą atmosferę przestępczości i rozkładu, która – zdaniem globalistów – doprowadzi rdzennych Europejczyków do uległości i apatii.

Jeśli boisz się wyjść na ulice swojego kraju, to znaczy, że kraj ten już do ciebie nie należy.

Sojusz Muzułmańsko-Lewicowy

To nie przypadek, że UE importuje migrantów głównie ze społeczeństw islamskich: nie mają oni zamiaru się integrować i otwarcie chwalą się, że przybywają do Europy, by grabić i podbijać. Kiedy te grupy przybywają na Zachód, przynoszą ze sobą filozofię wyzysku – ich zasady religijne dotyczą tylko wierzących; niewierzący są łatwym celem i mogą być bezkarnie atakowani.

Można się zastanawiać, jak w ogóle możliwy jest sojusz między lewicowcami a muzułmanami. Wydają się oni diametralnie sprzeczni w niemal każdej kwestii. Ale zastanówmy się, co ich łączy: równoległa nienawiść do cywilizacji zachodniej i pragnienie jej zniszczenia. Muzułmanie uważają ateistycznych postępowców za odrażających, ale jednocześnie postrzegają ich jako użyteczny środek do otwarcia bram dla narodów, w których dominuje chrześcijaństwo. Lewicowcy, którzy są zazwyczaj słabi i niezdolni do wywierania fizycznej siły, postrzegają muzułmanów jako pilnie potrzebnych najemników.

https://www.youtube-nocookie.com/embed/PmlI4ICp-OI?rel=0&autoplay=0&showinfo=0&enablejsapi=0

Ta zależność jest widoczna w Wielkiej Brytanii, gdzie muzułmańskie gangi mogą bezkarnie włóczyć się po ulicach z nożami i maczetami, podczas gdy brytyjscy patrioci są stale cenzurowani i zastraszani przez rząd. Nie jest tajemnicą, że socjaliści u steru władzy w Wielkiej Brytanii chcą wyeliminować zagrożenie patriotyczne i postrzegają muzułmańskich migrantów jako skuteczny środek do osiągnięcia tego celu. Kiedy patrioci stawiają opór, są po prostu nazywani „rasistami” i wrzucani do więzienia. Rząd i migranci działają razem jak zespół.

Wśród brytyjskich konserwatystów (prawdziwych konserwatystów, a nie partyjnych) narasta sprzeciw, by odwrócić bieg wydarzeń, ale mam co do tego wątpliwości. Demonstracje zapewniają widoczność, ale niekoniecznie zmianę. Przeprowadzenie reform niezbędnych do uratowania Wielkiej Brytanii może wymagać wojny domowej.

Kanada wyciąga rękę do Belzebuba

Mój związek z scentralizowanymi instytucjami religijnymi jest skomplikowany, ale głęboko wierzę, że podstawowe elementy chrześcijaństwa to ideały, które najlepiej odzwierciedlają świat Zachodu — nasze wartości ciężkiej pracy, merytokracji, niezależności, samodoskonalenia, wolności, dobroczynności i moralności mają swoje korzenie w tradycji chrześcijańskiej.

Cywilizacja zachodnia nie może istnieć bez fundamentów doktryny chrześcijańskiej. Jeśli te fundamenty zostaną zburzone, Zachód się załamie. Umiarkowani liberałowie nie są w stanie utrzymać Zachodu; ich wizja jest powierzchowna i bezduszna.

Jedną z rzeczy, która coraz bardziej zbliża mnie do chrześcijaństwa, jest fakt, że lewacy i globaliści tak bardzo pragną je zniszczyć. Kiedyś myślałem, że globalistom zależy przede wszystkim na ograniczaniu wolności osobistej, ale po 20 latach obserwacji ich programów i propagandy stało się dla mnie jasne, że wolność jest kwestią drugorzędną. Zamiast tego globaliści są niezwykle skupieni na tworzeniu świata, w którym chrześcijanie nie mogą istnieć, jednocześnie trzymając się z dala od wszelkich innych religii i ideologii.

Sugeruje to, że chrześcijaństwo stanowi dla nich szczególne zagrożenie. Na przykład, w zeszłym tygodniu amerykański piosenkarz chrześcijański Sean Feucht miał dać mały koncert w Montrealu, ale jego pozwolenie na to wydarzenie zostało cofnięte przez władze miasta. Uzasadniali to, argumentując, że chcieli uniemożliwić koncert, ponieważ jego treść „jest sprzeczna z wartościami inkluzywności, solidarności i szacunku propagowanymi w Montrealu”.

To był tylko jeden z sześciu chrześcijańskich programów, którym kanadyjscy politycy próbowali zapobiec. Oskarżyli Feuchta o podżeganie do „nienawiści”, a kanadyjski rząd podejmuje kroki w celu usunięcia wyjątków religijnych z obowiązujących przepisów dotyczących mowy nienawiści. Taki był cel przepisów o nienawiści od samego początku. Żaden urzędnik w Kanadzie nie próbuje zakazać wydarzeń muzułmańskich; chrześcijanie są cenzurowani.

Feucht zdecydował się zorganizować koncert w lokalnym kościele, co wywołało serię dziwacznych incydentów. Lokalna policja próbowała zakłócić koncert, żądając od Feutcha okazania zezwolenia, którego – jak wiedzieli – nie posiadał. Aktywiści Antifa i LGBT pojawili się, by nękać uczestników koncertu, a jeden z nich wrzucił do kościoła bomby dymne. Następnie zagrozili piosenkarzowi grzywną i aresztowaniem. Media zaatakowały go za brak zezwolenia, co skłoniło go do stwierdzenia: „Nie potrzebujesz zezwolenia, żeby śpiewać w kościele”.

Kościół został później ukarany grzywną w wysokości 2500 dolarów za zorganizowanie tego wydarzenia.

https://www.youtube-nocookie.com/embed/_c5haNnwk5A?rel=0&autoplay=0&showinfo=0&enablejsapi=0

Weźmy pod uwagę, że rząd Kanady zalał kraj falą muzułmańskich migrantów w ciągu ostatniej dekady, przyznając im pełną swobodę w kierowaniu własnymi społecznościami. Rząd nie podjął żadnych działań w celu ograniczenia anty-LGBT-owskiej retoryki ze strony osób posługujących się językiem islamskim.

Kanada szybko pogrąża się w autorytaryzmie, z drakońskimi przepisami cenzury i indoktrynacją „przebudzonych”. Rząd Carneya wprowadza obecnie masowy zakaz posiadania broni, nagle zakazując ponad 300 modeli broni palnej. Konserwatywni Kanadyjczycy w prowincjach takich jak Alberta uważają, że rząd Carneya próbuje ich rozbroić, aby zapobiec secesji, która w obecnych warunkach jest realną możliwością. Nasi konserwatywni bracia na Północy mają przed sobą trudną drogę.

Dzięki zmianom w prawie kanadyjskim, USA będą jedynym krajem na Zachodzie, w którym powszechne będzie posiadanie broni przez cywilów, nie wspominając już o tym, że będą to jedyne kraje, w których nadal obowiązują uzasadnione prawa do wolności słowa.

Ameryka w poszukiwaniu siebie na progu „Wielkiego Resetu”

Stopniowo większość zachodniego świata pogrąża się w dystopijnej beznadziei. Australia jest obecnie jedynym regionem, który nie grzebie swojej ludności pod naporem wrogich migrantów, ale obowiązują tam te same prawa regulujące mowę i myśli. Stany Zjednoczone są jedynym krajem, który próbuje zmienić kurs, ale nasza autorefleksja, szczerze mówiąc, postępuje zbyt wolno.

Porażka doktryny „przebudzenia” w USA z pewnością przynosi ulgę. Najwyraźniej większość Amerykanów ma już dość dekonstrukcjonizmu i liberalnego szaleństwa. Większość ludzi nienawidzi lewicowców i nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Jednak wśród populistów istnieje głęboki podział – od konserwatystów, przez libertarian, po umiarkowanych. Poza odrzuceniem „przebudzenia” nic nas nie łączy i to jest problem.

Miłość do wolności nie wystarczy. Wspólny wróg nie wystarczy. Aby społeczeństwo przetrwało i prosperowało, potrzeba czegoś więcej. Musi istnieć wyższy cel.

Tymczasem wciąż musimy zmagać się z milionami nielegalnych imigrantów, a także z małą armią obłąkanych, „przebudzonych” bojowników, którzy włóczą się po ulicach, podczas gdy powinni być zamknięci w wyścielanych celach. Wola podjęcia niezbędnych środków jest ograniczona przez niechęć wielu ludzi do zaakceptowania faktu, że jesteśmy osamotnieni i toczymy wojnę.

W UE, Wielkiej Brytanii, Australii i Kanadzie miliony patriotów chcą dołączyć do walki. Musimy poczekać i zobaczyć, czy ich obywatelskie nieposłuszeństwo przyniesie owoce. Wierzę, że czekają, aż zrobimy pierwszy krok. Mają nadzieję, że wywołamy większy bunt przeciwko globalizmowi. Aby to zrobić, musimy najpierw uporządkować własne podwórko i na nowo odkryć jednoczące ideały, które sprawiają, że Zachód jest miejscem, o które warto walczyć.

Bon Żur-ek!

Bon Żur-ek!

Stanisław Michalkiewicz 7 sierpnia 2025 http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5873

Przenoszona ciąża”. Tak została nazwana głęboka rekonstrukcja rządu obywatela Tuska Donalda. Wprawdzie liczba ministrów nieznacznie się zmniejszyła, bo utworzone zostały dwa super-ministerstwa – jedno pod kierownictwem pana ministra Domańskiego, które ma zajmować się nie tylko finansami, ale w ogóle – całą gospodarką, co jest o tyle dziwne, że jednocześnie zostało utworzone drugie super-ministerstwo – Ministerstwo Energetyki – pod kierownictwem pana Miłosza Motyki, Wunderkinda z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Ta sytuacja przypomina program kabaretu „Hybrydy” z końca lat 60-tych, kiedy to młodziutki wtedy Jan Pietrzak zastanawiał się, co to jest kultura. W swoich rozważaniach wyszedł od nazwy stosownego resortu w ówczesnym rządzie, czyli Ministerstwa Kultury i Sztuki. Wyciągnął z tego jedynie słuszny wniosek, że kultura to coś zupełnie innego niż sztuka – bo czy w przeciwnym razie resort miałby taką nazwę? Ale nie był to koniec rozważań, bo przecież w Warszawie, w samym środku miasta, stoi Pałac Kultury i Nauki, imienia Józefa Stalina. Z nazwy tego Pałacu wynika niezbicie, że kultura to coś innego, niż nauka, to chyba jasne? Poza tym na rynku czasopism zatwierdzonych przez Partię i Rząd do czytania, były periodyki np. pod tytułem „Kultura i Społeczeństwo” – co wyraźnie wskazywało, że społeczeństwo to też nie to samo, co kultura, a być może – że związek społeczeństwa z kulturą może być luźniejszy, niż mogłoby się to na pierwszy rzut oka wydawać. Innym periodykiem była „Kultura i Życie” – z czego można było wyprowadzić niepokojący wniosek, że w państwie socjalistycznym kultura i życie to całkiem różne zjawiska, a nawet – że kultura nie musi mieć wiele, albo nawet nic zgoła wspólnego z życiem. Istniał atoli wtedy w Warszawie przy ul. Foksal Dom Kultury Radzieckiej, a oprócz niego w wielu miejscowościach działały też Domy Kultury.

W tej sytuacji Jan Pietrzak wyciągnął jedynie słuszny wniosek, że kultura to są jakieś osobliwe czynności, uprawiane w domach kultury i Domu Kultury Radzieckiej w Warszawie, które nie mają nic wspólnego ani ze sztuką, ani z nauką, ani ze społeczeństwem, ani nawet z życiem – cokolwiek by to miało znaczyć.

Wygląda na to, że w rządzie, jaki pojawił się w naszym nieszczęśliwym kraju po głębokiej rekonstrukcji, może być podobnie tym bardziej, że nazwa nowego superresortu z panem Domańskim na czele brzmi: Ministerstwo Gospodarki i Finansów. Nieomylny to znak, że w naszym nieszczęśliwym kraju gospodarka i finanse to dwie zupełnie różne sprawy. Coś może być na rzeczy, bo jeśli wierzyć rozmaitym deklaracjom rządowym, bezmyślnie powtarzanym przez niezależne media głównego nurtu, to gospodarka polska jest przedmiotem zazdrości innych krajów.

Co prawda jeszcze nie osiągnęła ona takiego poziomu, jak za panowania Edwarda Gierka, kiedy to Polska była „dziesiątą potęgą gospodarczą świata” – oczywiście dopóty, dopóki wszystko się nie skawaliło i w sklepach królowała odtąd na półkach musztarda i ocet. Jednocześnie – jak powiedziałby Kukuniek – dług publiczny Polski powiększa się się o miliard złotych na dobę, co oznacza, że rozziew między gospodarką i finansami jest większy, niż kompetencje pana ministra Domańskiego, który został przez obywatela Tuska Donalda wzięty chyba do firmowania zjawiska, określanego przez naszych niemieckich sojuszników, jako „Polnische Wirtschaft”.

Cóż robić; taki los wypadł nam, odkąd nasz naród, wysłuchawszy w czerwcu 2003 roku zachęty ze strony obywatela Kaczyńskiego Jarosława i obywatela Tuska Donalda, lekkomyślnie poparł Anschluss do Unii Europejskiej, uwierzywszy zapewnieniom, że Unia sypnie złotem i znowu będzie, jak za Gierka. Tymczasem wygląda na to, że chyba nie będzie, to znaczy – oczywiście będzie – ale w tej fazie, kiedy wszystko się już skawaliło. Najlepszą tego ilustracją jest deklaracja obywatela Tuska Donalda, że nie będzie podniesienia kwoty wolnej od podatku dochodowego do 60 tys. złotych, bo rząd musi wydawać 5 procent Produktu Krajowego Brutto na zbrojenia, nie tyle naszej niezwyciężonej armii, bo ta pokona każdego wroga siłą ducha, podobnie jak niezwyciężona armia francuska – co expressis verbis wyraził tamtejszy prezydent Macron w przemówieniu wygłoszonym 13 lipca – co na uzbrojenie po zęby Bundeswehry, która dzięki temu może już wkrótce osiągnąć gotowość do powtórzenia planu „Barbarossa” – no bo po cóż by się miała w przeciwnym razie tak intensywnie zbroić na koszt całej Europy? Z punktu widzenia Naszego Najważniejszego Sojusznika to może być nawet sprytne, bo wtedy USA będą mogły znowu zawrzeć sojusz z Rosją, żeby życzliwie usposobić ją do Ameryki w momencie, gdy dojdzie do ostatecznego rozwiązywania kwestii chińskiej.

W tej sytuacji jedynym konkretnym rezultatem głębokiej rekonstrukcji rządu obywatela Tuska Donalda może być kontynuowanie „dziwnej wojny” z PiS-em. Dziwnej – bo w tej wojnie, podobnie jak podczas „drole de guerre” w 1939 roku ofiar w zasadzie nie było, podobnie jak i teraz – oczywiście z wyjątkiem pana Roberta Bąkiewicza, najwyraźniej uznanego za wroga publicznego numer 1 z powodu przewodzenia złowrogiemu Ruchowi Obrony Granic. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że obywatel Tusk Donald dostał z Berlina iskrówkę treści następującej: wiecie, rozumiecie, Tusk. Rozprawcie wy mi się z tym całym Bąkiewiczem, bo inaczej z wami będzie brzydka sprawa.

Toteż niezawiśli sędziowie, którym polecono wykonanie tego rozkazu, wpadli na pomysł, że najlepszym sposobem spacyfikowania Roberta Bąkiewicza będzie zmuszenie go do wzięcia na utrzymanie pani Katarzyny Augustynek, używającej pseudonimu operacyjnego „Babcia Kasia”. To wszystko odbyło się jeszcze za ancien regime`u, czyli za rządów obywatela Bodnara Adama z czarnym podniebieniem, ale teraz, kiedy kierownictwo Ministerstwem Sprawiedliwości objął były sędzia, obywatel Żurek Waldemar, może być tylko gorzej. Jak bowiem wiadomo, gdy partia mówi, że da – to mówi – ale jak partia mówi, że weźmie wszystkich za twarz – to weźmie. Obywatel Żurek Waldemar na „bonjour”, czyli Bon-Żur na razie „zawiesił” 46 prezesów niezawisłych sądów, a co z nimi się stanie później – tego się dowiemy, kiedy już niemiecka BND podejmie stosowne decyzje. Wynika to z deklaracji obywatela Tuska Donalda, że dla ministra Żurka to „dopiero rozgrzewka” Co będzie, jak już się rozgrzeje? Nie ma rady; chyba będzie musiał wszystkich prawie 5 tysięcy niezawisłych sędziów mianowanych wbrew starym kiejkutom przez prezydenta Dudę Andrzeja, wpakować do chwilowo nieczynnych obozów koncentracyjnych, razem z Grzegorzem Braunem, który prędzej czy później będzie musiał jednak zostać zagazowany nie tyle na ołtarzu praworządności, co w komorze gazowej w chwilowo nieczynnym obozie koncentracyjnym na Majdanku.

Stanisław Michalkiewicz

Trump, Epstein i trupy w szafie

Epstein. Człowiek, który nie umiera nigdy

7.08.2025 Marek Bober https://nczas.info/2025/08/07/epstein-czlowiek-ktory-nie-umiera-nigdy/

Jeffrey Epstein.
Jeffrey Epstein. / foto: domena publiczna (kolaż)

Donald Trump nie lubi przegrywać i przyznawać się do porażki. Być może jeszcze nie przegrał, ale na pewno musiał ustąpić. I to ugiął się nie tyle przed demokratami, którzy nagle poczuli krew, lecz przede wszystkim przed własnymi zwolennikami, głównie najtwardszymi, tymi z MAGA, czyli nieformalnego ruchu Make America Great Again. A wszystko za sprawą “nieboszczyka” Jeffrey’a Epsteina.

Kiedy Trump opanował krytykę części swoich zwolenników po bombardowaniach w Iranie, potężne uderzenie przyszło niespodziewanie. Prezydent musi bowiem mierzyć się z konsekwencjami informacji FBI i Departamentu Sprawiedliwości, która obaliła kilka „teorii spiskowych” na temat skazanego zboczeńca Epsteina.

Informacja ma skutki

Obie instytucje opublikowały bowiem suchą informację, w której stwierdzono, że przyczyną śmierci Epsteina w celi więziennej w 2019 r. było samobójstwo i że nie ma dowodów na istnienie „listy klientów” prowadzonej przez pedofila.

To rozwścieczyło sporą grupę członków MAGA, którzy od lat forsują „teorie spiskowe” na temat śmierci Epsteina i twierdzą, że na „liście klientów” są prominentni demokraci. Większość krytyki została skierowana przeciwko prokurator generalnej Pam Bondi, a w centrum uwagi znaleźli się także szef FBI Kash Patel i jego zastępca Dan Bongino. Kiedyś Bondi mówiła, że na jej biurku leży „lista Epsteina”, a obecni szefowie FBI przed objęciem stanowisk domagali się pełnego ujawnienia wszystkich dokumentów.

Epstein, oskarżony o kierowanie operacją handlu ludźmi w celach seksualnych z udziałem nieletnich dziewcząt, obracał się w kręgach wpływowych osób, wśród których byli m.in. Trump, były prezydent Bill Clinton, brytyjski książę Andrzej i wielu celebrytów i ludzi bogatych. Jego wspólniczka Ghislaine Maxwell została skazana za handel ludźmi w celach seksualnych na 20 lat więzienia.

Cała sytuacja musiała mieć następstwa. Na przykład Tucker Carlson, była gwiazda telewizji Fox News, wezwał opinię publiczną do zadawania pytań dotyczących Epsteina, „których nikt nigdy nie próbował zadać”. „Prawdziwe pytanie brzmi: dlaczego to robił, w czyim imieniu i skąd pochodziły na to pieniądze? – zastanawiał się. – Jak to możliwe, że facet, który pod koniec lat 70. był nauczycielem matematyki w Dalton School bez dyplomu, stał się właścicielem wielu samolotów, prywatnej wyspy i największego domu mieszkalnego na Manhattanie? Skąd wzięły się na to pieniądze?

I nikt nigdy nie dotarł do sedna sprawy, bo nikt nawet nie próbował. Co więcej, dla każdego, kto śledził wydarzenia, jest oczywiste, że ten facet miał bezpośrednie powiązania z zagranicznym rządem”.
Carson mówił też, aby nie bać się pytań, czy pedofil był agentem Mosadu i czy to miało wpływ na jego późniejsze życie.

Chcieli ujawnić

Trump bronił swoich podwładnych i początkowo bagatelizował zamieszanie. „Osiągnąłem w ciągu 6 miesięcy większy sukces niż prawdopodobnie jakikolwiek inny prezydent w historii naszego kraju, a wszyscy ci ludzie, pod silną presją fake newsów i spragnionych sukcesu demokratów chcą tylko mówić o oszustwie Jeffrey’a Epsteina – mówił. – Niektórzy głupi republikanie i nierozsądni republikanie wpadają w sidła i próbują wykonywać robotę demokratów”.

Rzecz jedynie w tym, że jak się obiecało ujawnić wszystko, to należało to zrobić. Decyzję o odtajnieniu może podjąć wyłącznie sąd, ale ani Departament Sprawiedliwości, ani FBI o to nie wystąpiły. Mało tego, zaprezentowano nagranie z monitoringu, aby poprzeć swoje stanowisko, że Epstein popełnił samobójstwo w nowojorskim więzieniu. Niemal 11-godzinne wideo zostało nagrane przed celą więzienną Epsteina w ostatnich godzinach jego życia, gdy oczekiwał na proces. Jednak po opublikowaniu nagrania pojawiło się więcej sceptycyzmu co do znacznika czasu, który najwyraźniej przeskakuje o minutę do przodu o północy. Skok jest zauważalny zarówno w oryginalnym nagraniu, jak i w ulepszonej wersji FBI. To wzbudziło kolejne domysły.

Sam Trump w trakcie kampanii wyborczej mówił, że jeśli zostanie wybrany, ujawni rządowe dokumenty dotyczące Epsteina. Prokurator Bondi w lutym mówiła, że ma „listę klientów” na biurku. Teraz jednak upiera się, że ona nie istnieje.

W 2021 roku obecny wiceprezydent JD Vance oskarżył rząd o ukrywanie „listy klientów”, wytykając dziennikarzom, by „wstydzili się” za to, że nie zadają pytań. A teraz Biały Dom zaprzecza istnieniu tej listy.

Dyrektor FBI Kash Patel w 2023 roku stanowczo domagał się ujawnienia akt miliardera. „Załóżcie spodnie dla dorosłych i dajcie nam znać, kim są pedofile” – powiedział wówczas. Ale teraz, jak twierdzi, „teorie spiskowe po prostu nie są prawdą, nigdy nią nie były”.

Wielu zwolenników prezydenta uważa, że dokumenty, w tym rzekoma „lista klientów”, to konieczność potrzebna do ujawnienia znacznie szerszego przestępczego procederu handlu ludźmi w celach seksualnych i pedofilii, prowadzonego przez „elity światowych elit”, a chronionych przez rząd.

Nie brakuje głosów, że Epstein nie popełnił samobójstwa, co jest oficjalną przyczyną jego śmierci, ale został zabity, aby zapewnić jego milczenie na zawsze.

Trzeba wyjaśnić

Nic dziwnego, że mamy podział w Partii Republikańskiej, jak i wśród elektoratu Trumpa. Korzystają na tym demokraci, którzy – mając cztery lata prezydentury Joe Bidena – nic w tej materii nie zrobili. Niektórzy domagali się wszczęcia śledztwa przez specjalnego prokuratora, inni – w tym prezydent – twierdzili, że partia powinna przejść do porządku dziennego. „Ameryka zasługuje na prawdę o Jeffrey’u Epsteinie i bogatych, wpływowych elitach z jego otoczenia – powiedziała sojuszniczka Trumpa, kongreswoman Marjorie Taylor Greene (republikanka z Georgii). – Granica jest postawiona wobec każdego, kto znęca się nad dziećmi i bezbronnymi, niewinnymi ludźmi.

Z kolei były doradca Białego Domu i wpływowy komentator Steve Bannon ostrzegł, że niezadowolenie opinii publicznej może zagrozić republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów. „Stracicie 10 procent ruchu MAGA. Jeśli stracimy 10 procent ruchu MAGA teraz, to stracimy 40 miejsc w 2026 roku – powiedział. – Stracimy prezydenta”.

Odezwał się skonfliktowany z prezydentem Elon Musk, który już miesiąc temu po raz pierwszy zasiał ziarno najnowszej kontrowersji, kiedy zarzucił, że nazwisko Trumpa figuruje w aktach Epsteina i powiedział: „To jest prawdziwy powód, dla którego nie zostały one upublicznione”. Biały Dom stanowczo odrzucił to twierdzenie.

„Ponad 1000 potwierdzonych młodych ofiar to szokująco duża i tragiczna liczba! Aby rząd mógł potwierdzić, że dziewczyny padły ofiarą, musiałby podać nazwiska lub przynajmniej opisać, kto je zgwałcił – odpowiedział Musk. – To oznaczałoby, że rząd MUSI mieć listę gwałcicieli, czyli »listę klientów Epsteina« w swoim posiadaniu!”.

Dziennikarka Megyn Kelly kiedyś w Fox News powiedziała, że źródła potwierdziły jej, iż Epstein nie popełnił samobójstwa, ale był celem ataku, pracując jako „agent” rządu Izraela.

Konserwatywna komentatorka Candace Owens oświadczyła z kolei, że Trump uważa, iż jego „baza wyborcza jest głupia”, ale to „ludzie wokół niego” uważają go za „głupiego”. Owens oskarżyła Trumpa o „zmanipulowanie opinii publicznej”.

– „Skandal Epsteina to z pewnością śmiertelne stadium ruchu MAGA Trumpa – dodała. – Nie ma co do tego wątpliwości”.

Ruch prezydenta

Ostatecznie pod naciskiem Trump nakazał prokurator Bondi ujawnienie istotnych zeznań ławy przysięgłych. Oświadczenie to pojawiło się również kilka godzin po tym, jak „The Wall Street Journal” opublikował artykuł szczegółowo opisujący rzekomy list, który Trump miał napisać do Epsteina z okazji jego 50. urodzin w 2003 roku. List, którego autorstwa Trump zaprzeczył, zawierał kilka linijek tekstu „obramowanych konturem nagiej kobiety”. List kończył się słowami: „Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin – i oby każdy dzień był kolejną cudowną tajemnicą”.

Prezydent zapowiedział, że pozwie gazetę o 10 miliardów dolarów odszkodowania. Co ciekawe, wpływowe osobistości ze świata MAGA, które naciskały na administrację, aby ujawniła więcej dokumentów związanych ze sprawą pedofila, stanęły w tym przypadku w obronie prezydenta. Wśród nich byli Musk i Bannon.

Ale prezydent powiedział też, że nawet jeśli jego administracja upubliczni wszystkie zeznania ławy przysięgłych, nie wystarczy to, by usatysfakcjonować krytyków. „Zwróciłem się do Departamentu Sprawiedliwości o upublicznienie wszystkich zeznań ławy przysięgłych dotyczących Jeffrey’a Epsteina, z zastrzeżeniem jedynie zgody sądu. Mając to na uwadze, nawet jeśli sąd wyrazi pełną i niezachwianą zgodę, nic nie będzie wystarczająco dobre dla wichrzycieli i radykalnych lewicowych szaleńców, którzy wystąpili z tym wnioskiem – oznajmił. – Zawsze będzie więcej, więcej, więcej. MAGA!”.

Co dalej?

Strategia Trumpa przeczy wieloletnim spekulacjom „radykalnej prawicy”, że z szafy Epsteina wkrótce wyjdą kolejne trupy. Pozostaje pytanie, czy jego odwołanie się do lojalności partyjnej i osobistej wystarczy, by uciszyć burzę. Ton Trumpa w sprawie Epsteina zmienił się w ostatnich dniach z lekkiego poirytowania na jawne zdenerwowanie. Niektórzy, w tym założyciel Turning Point USA Charlie Kirk, stwierdzili, że zaufają słowom z Białego Domu, podczas gdy inni, tacy jak Steve Bannon, twierdzą nadal, że gest ten może kosztować republikanów wybory.

Trump oświadczył jednak, że nie pozwoli, aby zewnętrzne naciski podzieliły członków gabinetu: „Jesteśmy w jednej drużynie, MAGA, i nie podoba mi się to, co się dzieje. Mamy IDEALNĄ administrację, MÓWI O NIEJ ŚWIAT, a »egoiści« próbują ją zniszczyć, a wszystko przez człowieka, który nigdy nie umiera, Jeffrey’a Epsteina”.

Wybory uzupełniające są jednak jeszcze odległe, a krajowi stratedzy Partii Republikańskiej na razie w dużej mierze odrzucają możliwość, że akta denata będą miały w tym istotny udział.

W trakcie swojej kariery politycznej Trump mierzył się z politycznymi i osobistymi kontrowersjami, które trafiały na pierwsze strony gazet. W każdym przypadku udowodnił, że cieszy się niesłabnącą popularnością wśród swoich zwolenników i był w stanie przetrwać praktycznie każdy cykl medialny. Jak będzie tym razem, dowiemy się niebawem.

Żołnierz Izraela ujawnia: “Przed atakiem Hamasu kazano nam zawiesić wszystkie patrole”

Żołnierz IDF ujawnia: “Przed atakiem Hamasu kazano nam zawiesić wszystkie patrole”

Data: 2 agosto 2025 Uczta Baltazara babylonianempire/zolnierz-idf-ujawnia-przed-atakiem-hamasu-kazano-nam-zawiesic-wszystkie-patrole

Podczas przesłuchania w Knesecie, żołnierz armii izraelskiej – Shalom Sheetrit opowiedział, że on i jego koledzy, stacjonujący na placówce wojskowej w pobliżu Strefy Gazy, rankiem 7 października otrzymali niespodziewany rozkaz: “7 października otrzymaliśmy rozkaz od dowódców Brygady Golani, aby zawiesić wszystkie patrole wzdłuż granicy Strefy Gazy od 5.20 do 9 rano.”

Żołnierz poinformował, że w noc poprzedzającą atak znajdował się wraz z dwoma innymi żołnierzami w batalionowej stacji radiowej w placówce Pega, niedaleko kibucu Be’eri. To właśnie tam, o świcie, nadeszła wiadomość, która była dość niezwykła: „O 5:20 rano nagle nadeszła dziwna wiadomość od dowódcy mojego batalionu, a to, co powiedział w rozmowie, brzmi mniej więcej tak: ‘Nie wiem dlaczego, ale wydano rozkaz zabraniający patrolowania ogrodzenia do dziewiątej rano’”.

Według Sheetrita, patrole wzdłuż ogrodzenia były codzienną czynnością dla batalionu operacyjnego, którego był częścią. Ale właśnie tego dnia, w tym wyjątkowym oknie czasowym, Hamas zaatakował. Najpierw uderzył w placówkę Pega, a następnie w kibuc Be’eri. Zapytany przez członków Knesetu, dlaczego wielu żołnierzy wciąż spało, gdy rozpoczął się atak, Sheetrit przyznał: „Nie wiem, jak odpowiedzieć ma to pytanie”.

INFO: https://www.ilgiornaleditalia.it/video/esteri/724197/gaza-soldato-idf-shalom-sheetrit-rivela-prima-dellattacco-di-hamas-ci-hanno-ordinato-di-sospendere-tutti-i-pattugliamenti-video.html https://www.inn.co.il/news/643371

Niedziela: Biłgoraj, Warszawa – comiesięczne Msze Święte za Ojczyznę i Pokutne Marsze Różańcowe

10.08.25 Biłgoraj, Warszawa – comiesięczne Msze Święte za Ojczyznę i Pokutne Marsze Różańcowe

06/08/2025przez antyk2013

Z Maryją Królową Polski modlić się będziemy o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu

BIŁGORAJ – w każdą drugą niedzielę miesiąca w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny o godz. 18.00 Msza Święta za Ojczyznę i Pokutny Marsz Różańcowy!

=========================================

WARSZAWA – zapraszamy na comiesięczny Pokutny Marsz Różańcowy, który już od 9 lat odbywa się w stolicy. Rozpoczynamy Mszą Świętą o godz. 8.00 w kościele św. Andrzeja Apostoła i św. Brata Alberta na pl. Teatralnym 20, po niej udajemy się ulicami Warszawy pod Sejm RP.

Zgodnie ze słowami Najświętszej Dziewicy Maryi (zawartych we wszystkich uznanych objawieniach) modlitwa na Różańcu Świętym jest ostatnim ratunkiem dla świata. To jest FAKT – władze tego świata, odrzucają Boga a na Jego miejsce intronizują zachcianki człowieka (lub w najlepszym wypadku sentymentalnie celebrują humanizm).

Trasa naszego comiesięcznego Pokutnego Marszu Różańcowego w Warszawie:  Po drodze z placu Teatralnego idziemy ogarniając modlitwą Różańca Świętego ważne instytucje i ministerstwa położone przy Krakowskim Przedmieściu, modlimy się za Prezydenta RP pod jego siedzibą, skręcamy w  ul. Świętokrzyską by modlić się pod Ministerstwem Finansów, później przy pl. Powstańców Warszawskich 7 dochodzimy do budynku TVP, gdzie mieszczą się główne studia informacyjne telewizji publicznej (przez dziesięciolecia komunizmu i liberalizmu siejących nienawiść oraz kłamstwa). Modlić się będziemy o konieczne zmiany w mediach i nawrócenie środowisk dziennikarskich. Kierujemy się później w stronę placu Trzech Krzyży i na ul. Wiejską aby ogarnąć modlitwą władze ustawodawcze naszego Kraju. Zakończenie Pokutnego Marszu Różańcowego będzie pod Sejmem i Senatem RP (wcześniej podejdziemy pod ambasadę Kanady, gdzie Panu Bogu i Jego Matce zawierzać będziemy Mary Wagner, która toczy samotny bój o przestrzeganie prawa Bożego w Kanadzie).

Będziemy się modlić o ustanie kłamliwych ataków na nasz Kościół i Ojczyznę, o nawrócenie nieprzyjaciół i pojednanie ludzi, narodów i państw na fundamencie prawdy, aby wobec ofiar zbrodni i ludobójstwa nastąpiło sprawiedliwe zadośćuczynienie za zło jakiego doświadczyli od prześladowców. Będziemy modlić się także o to by dla wszystkich narodów, dawniej i dziś zamieszkujących ziemie Rzeczypospolitej i Europę Środkowo Wschodnią, Jezus Chrystus był  j e d y n ą  Drogą, Prawdą i Życiem, o to też by na ziemiach nasączonych krwią ofiarną poprzednich pokoleń umocniona została święta wiara katolicka, poza którą nie ma zbawienia, by porzucone zostały błędne wyznania i religie wiodące na bezdroża nienawiści

NIE RÓB NIC: Recenzja Wielkiej Farmacji, która nie chce, żebyś wiedział

NIE RÓB NIC: Recenzja Wielkiej Farmacji, która nie chce, żebyś wiedział

[Ten artykuł jest w takim formacie, że źle się kopiuje. StąD te poniższe niechlujności. Radzę więc od razu przejść do oryginału: https://world-scam.com/Pages/Pl/DO%20NOTHING.pdf

Tam też liczne obrazki, których nie mam sił kopiować. Ale cała TREŚĆ JEST PONIŻEJ, DLA BARDZIEJ LENIWYCH. M. Dakowski]

=================================================================
Jak największa porażka współczesnej medycyny stała się największą szansą
ludzkości

Sayer Ji 30 lipca 2025 r.

Jest taki stary dowcip ze szkół medycznych, który brzmi mniej więcej tak: „Dobra opieka
medyczna to nierobienie niczego, o ile to możliwe”. Samuel Shem napisał te słowa w swojej
satyrycznej powieści „Dom Boży” w 1978 roku, mając je za czarny humor na temat wypalenia zawodowego lekarzy i absurdów kształcenia medycznego.

A co, jeśli to wcale nie był żart? A co, jeśli to była przepowiednia?
W chwili, gdy piszę te słowa w 2025 roku, amerykański system opieki zdrowotnej pochłania 4,8 biliona dolarów rocznie¹ – więcej niż cały PKB Niemiec. Mamy więcej specjalistów, więcej leków, więcej procedur i bardziej zaawansowaną technologię obrazowania niż kiedykolwiek wcześniej w historii ludzkości. A jednak, według niemal wszystkich miarodajnych wskaźników, jesteśmy schorowani bardziej niż kiedykolwiek. Choroby przewlekłe dotykają 60% Amerykanów².

Zaburzenia psychiczne osiągnęły rozmiary epidemii³. A co najgorsze: błędy
medyczne i prawidłowo przepisane leki stały się trzecią najczęstszą przyczyną zgonów⁴.
Matematyka jest porażająca. Każdego roku ponad 440 000 Amerykanów umiera z powodu
błędów medycznych, którym można było zapobiec⁵. Kolejne 128 000 umiera z powodu
prawidłowo przepisanych leków⁶. To ponad pół miliona ofiar rocznie z powodu systemu
stworzonego, by leczyć. Dla porównania, straciliśmy 58 220 amerykańskich istnień ludzkich
podczas całej wojny w Wietnamie. Nasz system medyczny zabija taką ilość osób co sześć
tygodni.
Ale tutaj historia przybiera niezwykły obrót. Właśnie gdy ten rozdęty, niebezpieczny system
osiąga szczytu dysfunkcji, cicha rewolucja wyłania się z najbardziej nieoczekiwanego źródła: recenzowanych czasopism medycznych. Badanie za badaniem ujawnia coś, co jeszcze pokolenie temu uznano by za herezję. Czasami – a właściwie często – nierobienie niczego jest nie tylko bezpieczniejsze niż interwencja medyczna. Jest skuteczniejsze.
Dzień, w którym wszystko się zmieniło (i nikt tego nie zauważył)
W 2013 roku wydarzyło się coś niezwykłego, co powinno trafić na pierwsze strony gazet, ale
zamiast tego zostało pogrzebane w literaturze medycznej. Panel ekspertów z National Cancer
Institute zrzucił na branżę onkologiczną coś, co można określić mianem bomby atomowej. Doszli
oni do wniosku, że miliony “nowotworów”, które agresywnie leczyliśmy – w tym rak
przewodowy in situ (DCIS) i śródnabłonkowa neoplazja prostaty o wysokim stopniu złośliwości
(PIN) – w rzeczywistości wcale nie były nowotworami⁷.
Niech to przez chwilę zapadnie w pamięć. Choroby te, które zostały zdiagnozowane jako “rak
piersi” i “rak prostaty” u milionów ludzi, zostały przeklasyfikowane jako “łagodne lub
indolentne zmiany pochodzenia nabłonkowego”. Mówiąc prostym językiem: nieszkodliwe
zmiany komórkowe, które nigdy nie spowodowałyby objawów lub śmierci, gdyby zostały
pozostawione same sobie.
Implikacje są oszałamiające. W badaniu New England Journal of Medicine z 2012 roku
oszacowano, że 1,3 miliona Amerykanek było nieprawidłowo leczonych z powodu raka
piersi w ciągu ostatnich trzech dekad⁸. Kobiety te przeszły operacje, radioterapię,
chemioterapię – z całym towarzyszącym im cierpieniem, oszpeceniem i ryzykiem – z powodu
chorób, które w rzeczywistości nie zagrażały ich życiu.
Można by się spodziewać, że takie odkrycie z dnia na dzień zmieni praktykę medyczną. Mylisz
się. Ponad dekadę później ta sama nadrozpoznawalność i nadmierne leczenie w dużej mierze nie ustały. Dlaczego? Odpowiedź ujawnia coś głębokiego na temat tego, jak działa nasz system
medyczny – i dlaczego “nic nie robienie” stało się paradoksalnie radykalnym działaniem.
Kompleks nadmiernego leczenia o wartości 156 miliardów dolarów
Jak to mówią, podążaj za pieniędzmi. Branża badań przesiewowych i leczenia raka generuje
około 156 miliardów dolarów rocznie w samych Stanach Zjednoczonych⁹. Każda
mammografia, która prowadzi do biopsji, każda biopsja, która prowadzi do lumpektomii, każda lumpektomia, która prowadzi do radioterapii – każdy krok w tej kaskadzie generuje przychody.
Średni koszt leczenia raka piersi może przekroczyć 100 000¹⁰ USD. Pomnóż to przez setki
tysięcy przypadków nadmiernej diagnozy, a zaczniesz rozumieć, dlaczego istnieje niewielka
instytucjonalna zachęta do czujnego oczekiwania.
Ale koszty są nie tylko finansowe. Istnieje cena ludzka, której nie da się ująć w arkuszach
kalkulacyjnych. Kiedy lekarz mówi ci: “Masz raka”, coś fundamentalnego zmienia się w twojej
psychice. Badania pokazują, że pacjenci chorzy na raka mają znacznie zwiększone ryzyko
samobójstwa w pierwszym roku po diagnozie¹¹. Wzrasta liczba zawałów serca¹². Nawet jeśli
“rak” zostanie skutecznie wyleczony, rany psychiczne często nigdy się w pełni nie zagoją.
Naukowcy nazywają to efektem nocebo – złym bliźniakiem placebo. Tam, gdzie placebo
wykorzystuje wiarę, by leczyć, nocebo broni strachu, by szkodzić. A współczesna medycyna, ze swoją kulturą defensywnej praktyki i katastroficznego myślenia, stała się systemem nocebo na niespotykaną dotąd skalę.
Oszustwo raka: Jak fundamentalne niezrozumienie
prawdziwych przyczyn raka przez współczesną medycynę
doprowadziło do powstania wartego 43 miliardy dolarów
przemysłu nadrozpoznawalności.
Sayer Ji 17 lipca

Fizyka uzdrawiania: Zrozumieć system operacyjny swojego
ciała
Aby naprawdę docenić, dlaczego “nicnierobienie” może być tak potężne, musimy zrozumieć coś
fundamentalnego na temat tego, jak faktycznie działa leczenie. Twoje ciało nie jest maszyną,
która wymaga naprawy – to samoorganizujący się system, który nieustannie pracuje nad
utrzymaniem równowagi. W każdej sekundzie, bez żadnego świadomego wysiłku z Twojej
strony:
– Twój szpik kostny produkuje 2,5 miliona czerwonych krwinek
– Twój układ odpornościowy identyfikuje i niszczy komórki nowotworowe, zanim te zdążą
utworzyć guzy.
– Wątroba wykonuje ponad 500 różnych funkcji
– Jelita produkują neuroprzekaźniki, które wpływają na nastrój.
– Twoje komórki naprawiają uszkodzenia DNA spowodowane promieniowaniem i toksynami
– Twój mikrobiom edukuje Twój układ odpornościowy i produkuje witaminy.
To nie jest przypadkowa aktywność biologiczna. To zaaranżowana inteligencja, która działa na
wielu poziomach jednocześnie – od interakcji kwantowych w białkach po pola
elektromagnetyczne generowane przez serce i mózg. Kiedy wprowadzasz leki farmaceutyczne do
tego systemu, nie wpływasz tylko na jedną ścieżkę lub organ. Zakłócasz sieć relacji, które ledwo
rozumiemy.
Zastanów się, co się dzieje, gdy bierzesz popularny inhibitor pompy protonowej na refluks
żołądkowy. Tak, zmniejsza on wydzielanie kwasu żołądkowego. Ale kwas żołądkowy istnieje nie
tylko po to, by powodować zgagę. Jest niezbędny do wchłaniania witaminy B12, magnezu,
wapnia i żelaza. Jest pierwszą linią obrony przed patogenami przenoszonymi przez żywność.

Uruchamia kaskadę enzymów trawiennych, które rozkładają białka. Długotrwałe tłumienie go grozi osteoporozą³⁵, demencją³⁶, chorobami nerek³⁷, a potencjalnie nawet rakiem żołądka³⁸ –
chorobą, której leki te miały zapobiegać.
Oto brudny sekret interwencji farmaceutycznych: każdy lek to kompromis. Akceptujesz znane i
nieznane ryzyko w zamian za tłumienie objawów. Czasami ten kompromis jest opłacalny.
Diabetyk w kwasicy ketonowej potrzebuje insuliny. Pacjent z ostrym zapaleniem wyrostka
robaczkowego wymaga operacji. Jednak w przypadku zdecydowanej większości schorzeń, z
powodu których ludzie trafiają do lekarzy – przewlekłego bólu, problemów trawiennych,
łagodnego nadciśnienia, niepokoju, bezsenności – kompromis często przemawia za pozwoleniem
organizmowi na samoleczenie.
Apteka twojego ciała: Bardziej zaawansowana niż
jakakolwiek firma farmaceutyczna
Być może najgłębszym argumentem za nicnierobieniem jest to, że twoje ciało już zawiera
najbardziej wyrafinowaną aptekę, jaką można sobie wyobrazić. Rozważmy to:
– Twój mózg produkuje własne opioidy (endorfiny) silniejsze niż morfina³⁹.
– Twoje jelita produkują 90% serotoniny⁴⁰.- Twoja skóra syntetyzuje witaminę D ze światła słonecznego⁴¹
– Podczas ćwiczeń mięśnie uwalniają miokiny, które zmniejszają stan zapalny w całym
organizmie⁴²
– Nerw błędny, aktywowany przez oddychanie lub ekspozycję na zimno, wyzwala kaskadę
reakcji leczniczych⁴³
Każdy lek farmaceutyczny jest zasadniczo prymitywną próbą naśladowania lub blokowania
czegoś, co organizm robi naturalnie. Statyny zakłócają produkcję cholesterolu. SSRI blokują
wychwyt zwrotny serotoniny. Benzodiazepiny zwiększają poziom GABA. Ale twoje ciało ma
wbudowane pętle sprzężenia zwrotnego, mechanizmy bezpieczeństwa i efekty synergiczne,
których żaden lek nie jest w stanie odtworzyć.
Ta wewnętrzna apteka nie jest teoretyczna. To właśnie pozwala działać efektom placebo. Kiedy naukowcy podają ludziom tabletki z cukrem na ból, depresję, a nawet chorobę Parkinsona, 30-70% z nich wykazuje rzeczywistą poprawę – nie dlatego, że są łatwowierni, ale dlatego, że rytuał
leczenia aktywuje ich wewnętrzne systemy lecznicze. Wiara staje się biologią.
Rewolucyjna praktyka inteligentnej nieinterwencji
Jak więc właściwie “nic nie robić” w kulturze mającej obsesję na punkcie robienia
wszystkiego? Zaczyna się od zmiany naszego stosunku do objawów. W naszej erze
farmaceutycznej zostaliśmy przeszkoleni, aby postrzegać każdy dyskomfort jako problem
wymagający interwencji. Ból głowy? Weź ibuprofen. Nie możesz spać? Weź Ambien. Niepokój? Oto Xanax.

=======================
Ale objawy nie są wrogami – są komunikacją; wiadomości o uzdrowieniu z głębi rodzimej
inteligencji twojego ciała i duszy. Zmęczenie to prośba ciała o odpoczynek. Gorączka to twój
układ odpornościowy tworzący niegościnne środowisko dla oportunistycznych “patogenów” (lub,
jeśli kwestionujesz lub nie zgadzasz się z klasyczną teorią zarazków, tak jak ja, obejrzyj moją
prezentację na ten temat pod linkiem bezpośrednio poniżej).
GreenMedInfo Video Library
Geny, zarazki i mit niewidzialnego wroga: w kierunku
nowego modelu zdrowia
Sayer Ji 13 maja”Przez ponad sto lat narracje teorii zarazków i determinizmu genetycznego kształtowały
dominujący pogląd na zdrowie, rzucając niewidzialnych wrogów – zarazki i wadliwe geny – jako
główne przyczyny chorób. Model ten, choć przekonujący, wspierał kulturę strachu, pozbawienia
praw i zależności, oddzielając jednostki od głębszych realiów zdrowia i …
Przeczytaj cały artykuł
Ból jest prośbą o zwrócenie uwagi i być może zmianę zachowania. Kiedy odruchowo tłumimy te
sygnały, zasadniczo przyklejamy taśmę klejącą do lampki kontrolnej silnika.
Protokół 48-godzinnej pauzy
O ile nie stoisz w obliczu prawdziwej sytuacji kryzysowej, daj sobie co najmniej 48 godzin przed
zaakceptowaniem jakiejkolwiek diagnozy lub planu leczenia. Wykorzystaj ten czas na:
1. Dokładne zapoznanie się z chorobą, zwłaszcza w poszukiwaniu “nadrozpoznawalności
+ [nazwa choroby]”.
2. Uzyskaj drugą i trzecią opinię, najlepiej od lekarzy o różnych filozofiach.
3. Zadawaj konkretne pytania: Co się stanie, jeśli nie będziemy tego leczyć? Jaka jest
historia naturalna? U ilu osób następuje poprawa bez interwencji?
4. Poproś o całą dokumentację medyczną i przeczytaj ją samodzielnie
5. Poszukaj protokołów czujnego oczekiwania, które mogą mieć zastosowanie do Twojej
sytuacji.
Kaskadowa strategia prewencyjna
 Interwencje medyczne rzadko istnieją w izolacji. Jeden test prowadzi do drugiego. Wynik
graniczny wyzwala biopsję. Przypadkowe znalezisko na skanie rozpoczyna dochodzenie.
Na każdym etapie należy pytać:

============================================

– Twoja skóra syntetyzuje witaminę D ze światła słonecznego⁴¹
– Podczas ćwiczeń mięśnie uwalniają miokiny, które zmniejszają stan zapalny w całym
organizmie⁴²
– Nerw błędny, aktywowany przez oddychanie lub ekspozycję na zimno, wyzwala kaskadę
reakcji leczniczych⁴³
Każdy lek farmaceutyczny jest zasadniczo prymitywną próbą naśladowania lub blokowania
czegoś, co organizm robi naturalnie. Statyny zakłócają produkcję cholesterolu. SSRI blokują
wychwyt zwrotny serotoniny. Benzodiazepiny zwiększają poziom GABA. Ale twoje ciało ma
wbudowane pętle sprzężenia zwrotnego, mechanizmy bezpieczeństwa i efekty synergiczne,
których żaden lek nie jest w stanie odtworzyć.
Ta wewnętrzna apteka nie jest teoretyczna. To właśnie pozwala działać efektom placebo. Kiedy
naukowcy podają ludziom tabletki z cukrem na ból, depresję, a nawet chorobę Parkinsona, 30-70% z nich wykazuje rzeczywistą poprawę – nie dlatego, że są łatwowierni, ale dlatego, że rytuał
leczenia aktywuje ich wewnętrzne systemy lecznicze. Wiara staje się biologią.
Rewolucyjna praktyka inteligentnej nieinterwencji
Jak więc właściwie “nic nie robić” w kulturze mającej obsesję na punkcie robienia
wszystkiego? Zaczyna się od zmiany naszego stosunku do objawów. W naszej erze
farmaceutycznej zostaliśmy przeszkoleni, aby postrzegać każdy dyskomfort jako problem
wymagający interwencji. Ból głowy? Weź ibuprofen. Nie możesz spać? Weź Ambien. Niepokój?
Oto Xanax.
Ale objawy nie są wrogami – są komunikacją; wiadomości o uzdrowieniu z głębi rodzimej
inteligencji twojego ciała i duszy. Zmęczenie to prośba ciała o odpoczynek. Gorączka to twój
układ odpornościowy tworzący niegościnne środowisko dla oportunistycznych “patogenów” (lub,
jeśli kwestionujesz lub nie zgadzasz się z klasyczną teorią zarazków, tak jak ja, obejrzyj moją
prezentację na ten temat pod linkiem bezpośrednio poniżej).
GreenMedInfo Video Library
Geny, zarazki i mit niewidzialnego wroga: w kierunku
nowego modelu zdrowia
Sayer Ji 13 maja”Przez ponad sto lat narracje teorii zarazków i determinizmu genetycznego kształtowały
dominujący pogląd na zdrowie, rzucając niewidzialnych wrogów – zarazki i wadliwe geny – jako
główne przyczyny chorób. Model ten, choć przekonujący, wspierał kulturę strachu, pozbawienia
praw i zależności, oddzielając jednostki od głębszych realiów zdrowia i …
Przeczytaj cały artykuł
Ból jest prośbą o zwrócenie uwagi i być może zmianę zachowania. Kiedy odruchowo tłumimy te
sygnały, zasadniczo przyklejamy taśmę klejącą do lampki kontrolnej silnika.
Protokół 48-godzinnej pauzy
O ile nie stoisz w obliczu prawdziwej sytuacji kryzysowej, daj sobie co najmniej 48 godzin przed
zaakceptowaniem jakiejkolwiek diagnozy lub planu leczenia. Wykorzystaj ten czas na:
1. Dokładne zapoznanie się z chorobą, zwłaszcza w poszukiwaniu “nadrozpoznawalności
+ [nazwa choroby]”.
2. Uzyskaj drugą i trzecią opinię, najlepiej od lekarzy o różnych filozofiach.
3. Zadawaj konkretne pytania: Co się stanie, jeśli nie będziemy tego leczyć? Jaka jest
historia naturalna? U ilu osób następuje poprawa bez interwencji?
4. Poproś o całą dokumentację medyczną i przeczytaj ją samodzielnie
5. Poszukaj protokołów czujnego oczekiwania, które mogą mieć zastosowanie do Twojej
sytuacji.
Kaskadowa strategia prewencyjna
 Interwencje medyczne rzadko istnieją w izolacji. Jeden test prowadzi do drugiego. Wynik
graniczny wyzwala biopsję. Przypadkowe znalezisko na skanie rozpoczyna dochodzenie.
Na każdym etapie należy pytać:- Czego dokładnie szukamy?
– Co zrobimy, jeśli to znajdziemy?
– Co się stanie, jeśli w ogóle nie będziemy szukać?
– Jakie są wskaźniki wyników fałszywie dodatnich?
– Ile osób jest poszkodowanych w wyniku samego dochodzenia?
Zapotrzebowanie na dowody
Kiedy lekarz zaleca interwencję, poproś o badania. Nie o jego opinię lub standardową praktykę –
o rzeczywiste badania wykazujące, że interwencja poprawia znaczące wyniki. Będziesz
zaskoczony, jak często dowody są słabe, sprzeczne lub nie istnieją. Wiele powszechnych
procedur jest kontynuowanych w oparciu o tradycję, a nie dowody korzyści. Zawsze korzystaj z
niezależnych zasobów, takich jak GreenMedInfo.com, aby przeprowadzić własne badania i
uzyskać informacje, które nie są swobodnie dostępne na stronach internetowych i zasobach
finansowanych przez Pharma.
Zaufanie osi czasu
Twoje ciało nie działa zgodnie z harmonogramem medycznym. Leczenie odbywa się w swoim
własnym czasie. Arbitralne wizyty kontrolne i terminy leczenia często mają więcej wspólnego z
cyklami rozliczeniowymi niż biologią. Jeśli stan zdrowia poprawia się bez interwencji, nie rób
nic. Wiele schorzeń, które wydają się pilne w gabinecie lekarskim, ustępuje samoistnie po
pewnym czasie.
Praktyka aktywnego oczekiwania
Nie robienie niczego z medycznego punktu widzenia nie oznacza nie robienia niczego. Oznacza
to stworzenie warunków do leczenia:
– Śpij 7-9 godzin w całkowitej ciemności
– Jedz prawdziwą, nieprzetworzoną żywność, którą rozpoznałaby twoja prababcia.
– Codzienny ruch w sposób, który sprawia przyjemność
– Radzenie sobie ze stresem poprzez oddychanie, medytację lub spędzanie czasu na łonie natury
– Łącz się z innymi, którzy wspierają twoją podróż do zdrowia
– Zaufaj harmonogramowi swojego ciała, a nie arbitralnym harmonogramom medycznym.
To nie jest “medycyna alternatywna” – to podstawowa medycyna, której oczekuje twoje ciało.
Ekonomia wzmocnienia pozycji

Wybierając czujne oczekiwanie zamiast interwencji, nie tylko chronisz swoje zdrowie – głosujesz
swoimi pieniędzmi przeciwko drapieżnemu systemowi. Rozważmy typową kaskadę kosztów:
– Podejrzana mammografia: $200
– Biopsja: $3,000
– Lumpektomia: $15,000
– Radioterapia: $25,000
– Terapia hormonalna: 30 000 USD w ciągu pięciu lat
– Łącznie: 73 200 USD
Za stan, który w wielu przypadkach nigdy nie wywołałby objawów⁴⁵.
Pomnóż to przez miliony przypadków nadmiernej diagnozy w dziesiątkach schorzeń, a zaczniesz
rozumieć, dlaczego amerykańska opieka zdrowotna kosztuje dwa razy więcej niż w innych
krajach rozwiniętych, zapewniając jednocześnie gorsze wyniki⁴⁶. Nie płacimy za zdrowie –
finansujemy przemysł interwencyjny, który czerpie zyski ze strachu.
Przyszłość nicnierobienia
Wyobraźmy sobie system opieki zdrowotnej zbudowany w oparciu o powyższe zasady. Gdzie nic
nie robienie jest domyślne, a interwencja wymaga przytłaczających dowodów korzyści. Gdzie
lekarze są nagradzani za utrzymywanie ludzi w zdrowiu, a nie za leczenie chorób. Gdzie efekt
nocebo jest rozpoznawany i minimalizowany, a nie wykorzystywany dla zysku.
To nie jest utopijna fantazja. Pojawia się już w różnych miejscach na całym świecie. Niebieskie
Strefy Kostaryki (Blue Zones) osiągają lepsze wyniki zdrowotne za ułamek amerykańskich
kosztów, koncentrując się na stylu życia i społeczności⁴⁷. Japońskie ośrodki terapii leśnej zalecają
zanurzenie się w przyrodzie objęte ubezpieczeniem zdrowotnym⁴⁸. Miesięczne zabiegi spa w
Niemczech odnoszą się do przyczyn, a nie objawów⁴⁹.
Modele te działają, ponieważ są zgodne z rzeczywistością biologiczną: zdrowie jest naszym
domyślnym stanem, gdy zapewniamy odpowiednie warunki. Choroba jest zwykle wynikiem
niedoboru (składniki odżywcze, ruch, połączenie) lub nadmiaru (stres, toksyny, interwencja
medyczna). Zajmij się tymi podstawami, a ciało często wyleczy się samo.Wybór, który zmienia wszystko
Stoimy na być może najważniejszym rozdrożu w historii medycyny. Jedna ścieżka to więcej
tego samego: eskalacja interwencji, rosnące koszty, jatrogenne szkody przebrane za opiekę
zdrowotną. Druga to coś radykalnie innego: powrót do zaufania mądrości zakodowanej w
naszych komórkach od 3,8 miliarda lat.
Nie chodzi tu o odrzucenie wszelkiej opieki medycznej. Medycyna ratunkowa ratuje życie.
Niektóre interwencje są konieczne i korzystne. Musimy jednak odzyskać rozeznanie, aby
wiedzieć, kiedy działać, a kiedy czekać, kiedy interweniować, a kiedy zaufać, kiedy się bać, a kiedy wierzyć w głęboką zdolność naszego ciała do samonaprawy.
Rewolucja nie wymaga protestów ani zmian w polityce. Dzieje się tak za każdym razem, gdy
ktoś wybiera czujne oczekiwanie zamiast znerwicowanej interwencji. Za każdym razem, gdy ktoś zajmuje się przyczynami, zamiast tłumić objawy. Za każdym razem, gdy ktoś odkrywa, że jego ciało, w odpowiednich warunkach, dokładnie wie, jak leczyć.
Recepta została wypisana. Nie wymaga apteki, zgody ubezpieczyciela ani autorytetu
medycznego. To radykalny akt nie robienia niczego – inteligentnie, odważnie, ufając, że
miliony lat ewolucji wyposażyły cię w zdolności lecznicze, które sprawiają, że nasze
najbardziej zaawansowane farmaceutyki wyglądają jak kamienne narzędzia.Twoje ciało czeka. Nie na kolejny lek, diagnozę czy interwencję, ale na to, byś przestał
ingerować w jego starożytną mądrość. Aby się wycofać. Aby zaufać. Aby odkryć, że czasami
najpotężniejszym lekarstwem jest brak lekarstwa.
Skomentuj (w języku angielskim) i udostępnij ten wpis Substack na X:
https://x.com/sayerjigmi/status/1950581120212353351
HOW TO TAKE BACK FULL CONTROL OF YOUR HEALTH DESTINYJeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak przejąć pełną kontrolę nad swoim zdrowiem, moja
międzynarodowa bestsellerowa książka, teraz dostępna w sześciu językach, oferuje kompleksowe badanie tego, jak możemy aktywować mechanizmy samoleczenia naszego ciała poprzez Nową Biologię. Pobierz swój egzemplarz tutaj lub pobierz darmowy rozdział tutaj.

==============================
Przypisy końcowe
1. Centers for Medicare & Medicaid Services, “National Health Expenditure Data,” 2024,
https://www.cms.gov/Research-Statistics-Data-and-Systems/Statistics-Trends-and-
Reports/NationalHealthExpendData.
2. Christine Buttorff, Teague Ruder, and Melissa Bauman, “Multiple Chronic Conditions in
the United States,” RAND Corporation, 2017,
https://www.rand.org/pubs/tools/TL221.html.
3. National Institute of Mental Health, “Mental Health Statistics,” 2023,
https://www.nimh.nih.gov/health/statistics.
4. Martin A. Makary and Michael Daniel, “Medical error—the third leading cause of death
in the US,” BMJ 353 (2016): i2139, https://www.bmj.com/content/353/bmj.i2139.
5. John T. James, “A new, evidence-based estimate of patient harms associated with hospital
care,” Journal of Patient Safety 9, no. 3 (2013): 122-128,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23860193/.
6. Donald W. Light, Joel Lexchin, and Jonathan J. Darrow, “Institutional corruption of
pharmaceuticals and the myth of safe and effective drugs,” Journal of Law, Medicine &
Ethics 41, no. 3 (2013): 590-600, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24088149/.
7. Laura J. Esserman et al., “Addressing overdiagnosis and overtreatment in cancer: a
prescription for change,” The Lancet Oncology 15, no. 6 (2014): e234-e242,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24807866/.
8. Archie Bleyer and H. Gilbert Welch, “Effect of three decades of screening mammography
on breast-cancer incidence,” New England Journal of Medicine 367, no. 21 (2012): 1998-
2005, https://www.nejm.org/doi/full/10.1056/nejmoa1206809.
9. Joann G. Elmore and Ruth Etzioni, “Effect of screening mammography on cancer
incidence and mortality,” JAMA Internal Medicine 175, no. 9 (2015): 1490-1491,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26098711/.
10. American Cancer Society, “The Costs of Cancer,” 2020 Edition,
https://www.cancer.org/content/dam/cancer-org/research/cancer-facts-and-
statistics/cancer-treatment-and-survivorship-facts-and-figures/cancer-treatment-and-
survivorship-facts-and-figures-2019-2021.pdf.
11. Fang Fang et al., “Suicide and cardiovascular death after a cancer diagnosis,” New
England Journal of Medicine366, no. 14 (2012): 1310-1318,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22475594/.
12. Donghao Lu et al., “Clinical diagnosis of mental disorders immediately before and after
cancer diagnosis,” JAMA Oncology 2, no. 9 (2016): 1188-1196,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27124325/.
13. Neill Lambert et al., “Quantum biology,” Nature Physics 9 (2013): 10-18,
https://www.nature.com/articles/nphys2474.14. Ron Sender, Shai Fuchs, and Ron Milo, “Revised estimates for the number of human and
bacteria cells in the body,” PLoS Biology 14, no. 8 (2016): e1002533,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27541692/.
15. Ming Zhong et al., “Incidence of Spontaneous Resorption of Lumbar Disc Herniation is
High: A Meta-Analysis,” Pain Physician 20, no. 1 (2017): E45-E52,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28072796/.
16. Chun-Chieh Chiu et al., “The probability of spontaneous regression of lumbar herniated
disc: a systematic review,” Clinical Rehabilitation 29, no. 2 (2015): 184-195,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/25009200/.
17. Praveen K. Reddy, Satish Sathyanarayana, and Anil Nanda, “MRI-documented
spontaneous regression of cervical disc herniation: a case report and review of the
literature,” Journal of the Louisiana State Medical Society 155, no. 2 (2003): 97-98,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12778993/.
18. K. Mochida et al., “Regression of cervical disc herniation observed on magnetic
resonance images,” Spine 23, no. 9 (1998): 990-995,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/9589536/.
19. Davide Festi et al., “Expectant management of gallstone disease is a valid therapeutic
approach in the majority of patients,” Journal of Gastroenterology and Hepatology 25,
no. 4 (2010): 719-724, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/20492328/.
20. David P. McCormick et al., “Nonsevere acute otitis media: a clinical trial comparing
outcomes of watchful waiting versus immediate antibiotic treatment,” Pediatrics 115, no.
6 (2005): 1455-1465, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/15930204/.
21. Peter C. Albertsen, James A. Hanley, and Jason Fine, “20-year outcomes following
conservative management of clinically localized prostate cancer,” JAMA 293, no. 17
(2005): 2095-2101, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/15870412/.
22. Robert J. Fitzgibbons Jr. et al., “Watchful waiting vs repair of inguinal hernia in
minimally symptomatic men: a randomized clinical trial,” JAMA 295, no. 3 (2006): 285-
292, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/16418463/.
23. Judith Meza-Junco et al., “Spontaneous regression of hepatocellular carcinoma: a
systematic review,” Annals of Hepatology 6, no. 1 (2007): 66-69,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17297433/.
24. P. Papageorgiou, A. Katsambas, and A. Chu, “Phototherapy with blue (415 nm) and red
(660 nm) light in the treatment of acne vulgaris,” British Journal of Dermatology 142, no.
5 (2000): 973-978, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10809858/.
25. P. J. Pacy et al., “Comparison of the hypotensive and metabolic effects of metoprolol
therapy with a high fibre, low sodium, low fat diet in hypertensive type 2 diabetic
subjects,” Diabetes Research 1, no. 4 (1984): 201-207,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/6099231/.
26. Xin-hua Fan et al., “Comparative observation on acupuncture-moxibustion and western
medication for treatment of sudden deafness,” Zhongguo Zhen Jiu 30, no. 7 (2010): 553-
556, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/20942277/.
27. Gianni Allais et al., “Acupuncture in the prophylactic treatment of migraine without aura:
a comparison with flunarizine,” Headache 42, no. 9 (2002): 855-861,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/12390610/.
28. Wei Huang et al., “Characterizing acupuncture stimuli using brain imaging with FMRI–a
systematic review and meta-analysis of the literature,” PLoS One 7, no. 4 (2012): e32960,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22496739/.29. I. R. Sanderson et al., “Remission induced by an elemental diet in small bowel Crohn’s
disease,” Archives of Disease in Childhood 62, no. 2 (1987): 123-127,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/3548602/.
30. S. Takagi et al., “Effectiveness of an ‘half elemental diet’ as maintenance therapy for
Crohn’s disease: A randomized-controlled trial,” Alimentary Pharmacology &
Therapeutics 24, no. 9 (2006): 1333-1340, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17059514/.
31. Myung-Haeng Hur et al., “Aromatherapy massage on the abdomen for alleviating
menstrual pain in high school girls: a preliminary controlled clinical study,” Evidence-
Based Complementary and Alternative Medicine 2012 (2012): 187163,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/21949670/.
32. Patrick Catoire et al., “Hypnosis versus diazepam for embryo transfer: a randomized
controlled study,” American Journal of Clinical Hypnosis 55, no. 4 (2013): 378-386,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23724572/.
33. N. Janakiramaiah et al., “Antidepressant efficacy of Sudarshan Kriya Yoga (SKY) in
melancholia: a randomized comparison with electroconvulsive therapy (ECT) and
imipramine,” Journal of Affective Disorders 57, no. 1-3 (2000): 255-259,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10708840/.
34. Bum Jin Park et al., “The physiological effects of Shinrin-yoku (taking in the forest
atmosphere or forest bathing): evidence from field experiments in 24 forests across
Japan,” Environmental Health and Preventive Medicine 15, no. 1 (2010): 18-26,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/19568835/.
35. Benjamin Ka Seng Thong, Soelaiman Ima-Nirwana, and Kok-Yong Chin, “Proton pump
inhibitors and fracture risk: a review of current evidence and mechanisms involved,”
International Journal of Environmental Research and Public Health 16, no. 9 (2019):
1571, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/31060319/.
36. Willy Gomm et al., “Association of proton pump inhibitors with risk of dementia: a
pharmacoepidemiological claims data analysis,” JAMA Neurology 73, no. 4 (2016): 410-
416, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26882076/.
37. Benjamin Lazarus et al., “Proton pump inhibitor use and the risk of chronic kidney
disease,” JAMA Internal Medicine 176, no. 2 (2016): 238-246,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26752337/.
38. Ka Shing Cheung et al., “Long-term proton pump inhibitors and risk of gastric cancer
development after treatment for Helicobacter pylori: a population-based study,” Gut 67,
no. 1 (2018): 28-35, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29089382/.
39. George B. Stefano et al., “Endogenous morphine: up-to-date review 2011,” Folia
Biologica 58, no. 2 (2012): 49-56, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22578954/.
40. Natalie Terry and Kara Gross Margolis, “Serotonergic mechanisms regulating the GI
tract: experimental evidence and therapeutic relevance,” Handbook of Experimental
Pharmacology 239 (2017): 319-342, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28035530/.
41. Michael F. Holick, “Vitamin D deficiency,” New England Journal of Medicine 357, no. 3
(2007): 266-281, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17634462/.
42. Bente Klarlund Pedersen, “Muscle as a secretory organ,” Comprehensive Physiology 3,
no. 3 (2013): 1337-1362, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23897689/.
43. Sigrid Breit et al., “Vagus nerve as modulator of the brain-gut axis in psychiatric and
inflammatory disorders,” Frontiers in Psychiatry 9 (2018): 44,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29593576/.
44. Luana Colloca and Arthur J. Barsky, “Placebo and nocebo effects,” New England Journal
of Medicine 382, no. 6 (2020): 554-561, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32023375/.45. Karla Kerlikowske et al., “Outcomes of screening mammography by frequency, breast
density, and postmenopausal hormone therapy,” JAMA Internal Medicine 173, no. 9
(2013): 807-816, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23552817/.
46. Irene Papanicolas, Liana R. Woskie, and Ashish K. Jha, “Health care spending in the
United States and other high-income countries,” JAMA 319, no. 10 (2018): 1024-1039,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29536101/.
47. Dan Buettner and Sam Skemp, “Blue Zones: lessons from the world’s longest lived,”
American Journal of Lifestyle Medicine 10, no. 5 (2016): 318-321,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30202288/.
48. Yuki Ideno et al., “Blood pressure-lowering effect of Shinrin-yoku (Forest bathing): a
systematic review and meta-analysis,” BMC Complementary and Alternative Medicine
17, no. 1 (2017): 409, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28814305/.
49. Elisabeth Conradi and Stefan Brenke, “Evidence-based health resort medicine,”
Forschende Komplementärmedizin22, no. 5 (2015): 324-333,
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26636026/.

Nie rób nic – strategia zdrowia

Nie rób nic – strategia zdrowia

5. sierpnia 2025 https://www.world-scam.com/archive/52465/1029-nie-rob-nic-strategia-zdrowia/

Sayer Ji jest autorem międzynarodowego bestsellera REGENERATE, prezesem www.GlobalWellnessForum.org, założycielem www.Greenmedinfo.com i współzałożycielem www.StandForHealthFreedom.com.

Sayer Ji opublikował 30 lipca 2025 r. artykuł: NIE RÓB NIC: Recenzja Wielkiej Farmacji, która nie chce, żebyś wiedział. Źródło.

Branża badań przesiewowych i leczenia raka generuje około 156 miliardów dolarów rocznie w samych Stanach Zjednoczonych. Każda mammografia, która prowadzi do biopsji, każda biopsja, która prowadzi do lumpektomii, każda lumpektomia, która prowadzi do radioterapii – każdy krok w tej kaskadzie generuje przychody. Średni koszt leczenia raka piersi może przekroczyć 100 000 USD. Pomnóż to przez setki tysięcy przypadków nadmiernej diagnozy, a zaczniesz rozumieć, dlaczego istnieje niewielka instytucjonalna zachęta do czujnego oczekiwania.

Koszty są nie tylko finansowe. Istnieje cena ludzka, której nie da się ująć w arkuszach kalkulacyjnych. Kiedy lekarz mówi ci: „Masz raka”, coś fundamentalnego zmienia się w twojej psychice. Badania pokazują, że pacjenci chorzy na raka mają znacznie zwiększone ryzyko samobójstwa w pierwszym roku po diagnozie. Wzrasta liczba zawałów serca. Nawet jeśli „rak” zostanie skutecznie wyleczony, rany psychiczne często nigdy się w pełni nie zagoją.

Sporo czasu zajęło mi tłumaczenie tego artykułu na język polski i niemiecki. Jednak było warto. Tak dobrze udokumentowanego i jednocześnie zrozumiałego dla laika tekstu dotyczącego optymalnej strategii zdrowotnej pacjentów, trudno byłoby znaleźć w tym nawale informacji.

Oto brudny sekret interwencji farmaceutycznych: każdy lek to kompromis.

Akceptujesz znane i nieznane ryzyko w zamian za tłumienie objawów. Czasami ten kompromis jest opłacalny. Diabetyk w kwasicy ketonowej potrzebuje insuliny. Pacjent z ostrym zapaleniem wyrostka robaczkowego wymaga operacji.

Jednak w przypadku zdecydowanej większości schorzeń, z powodu których ludzie trafiają do lekarzy – przewlekłego bólu, problemów trawiennych, łagodnego nadciśnienia, niepokoju, bezsenności – kompromis często przemawia za pozwoleniem organizmowi na samoleczenie.

Powiecie: jeżeli nie wezmę leków, to będzie jeszcze gorzej. Czyżby? Co robią wszystkie te środki fałszywie nazywane lekarstwami? Tłumią objawy chorób, pozostawiając przyczynę tych symptomów nienaruszoną. W większości przypadków zaburzają naturalny proces leczenia organizmu. Czy wiecie, że w każdej sekundzie:

  • Twój szpik kostny produkuje 2,5 miliona czerwonych krwinek:
  • Twój układ odpornościowy identyfikuje i niszczy komórki nowotworowe, zanim te zdążą utworzyć guzy;
  • Wątroba wykonuje ponad 500 różnych funkcji;
  • Jelita produkują neuroprzekaźniki, które wpływają na nastrój;
  • Twoje komórki naprawiają uszkodzenia DNA spowodowane promieniowaniem i toksynami;
  • Twój mikrobiom edukuje Twój układ odpornościowy i produkuje witaminy.

To jedynie najważniejsze fakty pokazujące zdolności samoleczenia organizmu. Są jeszcze takie organy jak trzustka, która każdego dnia wytwarza ok. 1 litr soku trzustkowego, czyli płynu zawierającego w sobie enzymy trawienne, takie jak: trypsyna, amylaza i lipaza.

O ile nie stoisz w obliczu prawdziwej sytuacji kryzysowej, daj sobie co najmniej 48 godzin przed zaakceptowaniem jakiejkolwiek diagnozy lub planu leczenia. Wykorzystaj ten czas na:

  • Dokładne zapoznanie się z chorobą, zwłaszcza w poszukiwaniu „nadrozpoznawalności + [nazwa choroby]”;
  • Uzyskaj drugą i trzecią opinię, najlepiej od lekarzy o różnych filozofiach;
  • Zadawaj konkretne pytania: Co się stanie, jeśli nie będziemy tego leczyć? Jaka jest historia naturalna? U ilu osób następuje poprawa bez interwencji?
  • Poproś o całą dokumentację medyczną i przeczytaj ją samodzielnie;
  • Poszukaj protokołów czujnego oczekiwania, które mogą mieć zastosowanie do Twojej sytuacji.
I słusznie – medycyna poszukuje tej resztki zdrowych ludzi, by zdiagnozować u nich chorobę.
Lekarz to nie czosnek, na przeziębienie nie pomoże.

Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com

=====================================

MAIL:

dodam od siebie 2 lektury :  
John Virapen “Skutek uboczny śmierć”  dostępny pdf https://docer.pl/doc/x85n5e
Jerzy Maslanky  “Od lekarza do grabarza” dostępny pdf https://docer.pl/doc/ssxevxx

Aborterzy i LGBT będą naciskać na Prezydenta Nawrockiego

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!

Za nami dziesięć lat prezydentury Andrzeja Dudy, dekady pełnej rozczarowań, pozorowanych działań i unikania odpowiedzialności w kluczowych momentach walki o życie i wartości rodzinne. Ostatnie miesiące kadencji jeszcze raz potwierdziły ten bilans.

W ostatnich dniach, gdy lobby LGBT próbowało wprowadzić ustawę, która ułatwia zmienianie dzieciom płci bez wiedzy rodziców, Prezydent Duda, zamiast od razu zawetować ten skandaliczny projekt, odesłał go do Trybunału Konstytucyjnego. Podobnie jak uczynił w kwietniu z tzw. ustawą kagańcową, penalizującą krytykę ideologii LGBT. Zamiast wetować, umył ręce i także odesłał ją do TK.

Jeszcze większym cieniem na mijającej prezydenturze kładzie się prezydencki projekt ustawy dopuszczającej aborcję dzieci chorych – złożony tuż po wyroku TK z października 2020 roku. Andrzej Duda nigdy nie wycofał z Sejmu swojego projektu, napisanego, aby zadowolić Martę Lempart i jej wulgarne towarzystwo, które w tamtym czasie urządzało rozróby na ulicach i profanowało kościoły. Ustawa pozostała symbolem haniebnego kompromisu z barbarzyństwem. Po raz pierwszy w historii III RP Prezydent RP aktywnie zaproponował legalizację aborcji – tego nie zrobili wcześniej nawet Aleksander Kwaśniewski ani Wojciech Jaruzelski.

Dekada iluzji konserwatyzmu kończy się. Dzieci narodzone i te jeszcze nienarodzone poniosły największe konsekwencje gry pozorów. A jeśli w polityce nie staje się jednoznacznie po stronie dobra, zostawia się pole złu. Dzieci nie mogą być zakładnikami politycznego kalkulowania.

Dziś byliśmy pod Sejmem, aby w chwili, gdy nowy Prezydent obejmuje urząd, przypomnieć, że ratowanie życia dzieci to fundament.

Nowy Prezydent, nowe nadzieje? Karol Nawrocki rozpoczął swoją kadencję mocnym akcentem. W wystąpieniu inauguracyjnym wybrzmiały słowa o niezależności i suwerenności Polski, o służbie wobec własnego narodu, o polskiej edukacji dla polskich dzieci. W kontrze do postępującej ukrainizacji szkolnictwa usłyszeliśmy o konieczności czytania polskich lektur. Była także zapowiedź przywracania praworządności i rozpoczęcia prac nad nową Konstytucją.

To słowa, które dają nadzieję, ale też są wielkim zobowiązaniem ze strony nowego Prezydenta. Szczególnie w kontekście ciągłego łamania wyroków Trybunału Konstytucyjnego zakazujących aborcji. Dziś w Polsce wciąż zabija się dzieci nienarodzone – pod pretekstem złego samopoczucia matki, często tuż przed porodem. To musi się skończyć i Prezydent ma tu konkretne narzędzia, których może użyć.

Ale dobre zmiany nie wydarzą się same. Skąd to wiem? Z doświadczenia pracy z politykami i z uważnego wsłuchania się w orędzie Prezydenta. Choć były tam wątki, które mogą napawać ostrożnym optymizmem, zapowiedź ochrony życia dzieci nienarodzonych przed aborcją, a narodzonych przed lobby LGBT nie została wyrażona wprost. Prezydent uchylił furtkę, ale nie opowiedział się jednoznacznie. Lobby aborcyjne i LGBT będzie teraz naciskać na Karola Nawrockiego, aby ugiął się przed ich żądaniami. Musimy ich zatrzymać.

Mamy zatem jasność: jeśli nie będzie naszej wspólnej aktywności, nic się nie zmieni. Jeśli nie będziemy wymagać, patrzeć władzy na ręce, działać, to Polska dalej będzie staczać się w dół po równi pochyłej wprost w ramiona cywilizacji śmierci.

Dlatego dziś proszę Pana o wsparcie działań Fundacji Życie i Rodzina. Jesteśmy zawsze na pierwszej linii – i wiemy, że przed nami wiele, wiele pracy.

Dzięki Pańskiemu wsparciu będziemy:

– nagłaśniać prawdę o aborcji i LGBT,

– wstawiać się za ofiarami cywilizacji śmierci,

– podejmować działania prawne i edukacyjne,

– monitorować władzę i reagować na czas,

– organizować akcje w obronie dzieci.

Bez Pańskiego wsparcia nie zrobimy nic.

Bardzo proszę o pomoc finansową dziś

====================================================

Fundacja Życie i Rodzina

Numer konta:

47 1160 2202 0000 0004 7838 2230

Kod SWIFT: BIGBPLPW

Blik/karty/szybkie przelewy:

www.RatujZycie.pl/wesprzyj

Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami,

Kaja GodekKaja Godek
Kaja GodekFundacja Życie i Rodzina
www.RatujZycie.pl

PS – Nowa prezydentura niesie nadzieję. Jeśli jednak zabraknie oddolnej pracy społecznej, aborterzy znajdą sposoby, aby nacisnąć także na nowego Prezydenta. Nie oddawajmy Polski walkowerem, trzeba działać, a Pańskie wsparcie jest tu kluczowe.

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

Nigdy wcześniej nie publikowane zdjęcia z przerażającej rezydencji Jeffreya Epsteina

Nigdy wcześniej nie publikowane zdjęcia z przerażającej rezydencji Jeffreya Epsteina

Źródło: Autor Tyler Durden ; https://www.zerohedge.com/political/never-seen-photos-inside-jeffrey-epsteins-creepy-mansion

DR IGNACY NOWOPOLSKI AUG 6

We wtorek dziennik „The New York Times” opublikował niepublikowane dotąd zdjęcia z wnętrza mrocznej, siedmiopiętrowej kamienicy Jeffreya Epsteina na Upper East Side.

Widać na nich kamery monitorujące sypialnie oraz pierwsze wydanie „Lolity” eksponowane w nowojorskiej rezydencji.

Wśród dziwacznych scen znajduje się makabryczna rzeźba kobiety w sukni ślubnej zwisającej z liny i witającej gości przy wejściu, a także dziesiątki oprawionych sztucznych gałek ocznych – ekspozycja ta budzi poważne pytania o to, co naprawdę działo się za zamkniętymi drzwiami.

W biurze odkryto również egzemplarz „Lolity”, powieści z 1955 r., w której zboczeniec wielokrotnie gwałci [no… niezbyt tak… md] 12-letnią dziewczynkę, na której punkcie jest obsesyjnie zakochany.

Najbardziej rzucającym się w oczy zdjęciem jest jednak banknot jednodolarowy z odręczną notatką współzałożyciela Microsoftu, Billa Gatesa.

„Myliłem się!” – napisał Gates najwyraźniej na kartce.

Według doniesień „The Times” rezydencja Epsteina była również udekorowana oprawionymi zdjęciami znanych osobistości, takich jak następca tronu Arabii Saudyjskiej, książę Mohammed bin Salman, Donald Trump, Bill Clinton, papież Jan Paweł II, Richard Branson, Elon Musk i inni.

W prezencie z okazji 63. urodzin Jeffreya Epsteina przyjaciele wysłali listy z wyrazami szacunku dla bogatego finansisty i skazanego przestępcy seksualnego. Kilka listów łączyła wspólna tematyka: opisywały przyjęcia, które Epstein regularnie organizował w swojej okazałej kamienicy na Upper East Side na Manhattanie.

Były premier Izraela Ehud Barak i jego żona podkreślili ogromną różnorodność gości. „ Twoja ciekawość nie zna granic ” – napisali w swoim przesłaniu, które wspólnie z innymi napisali w styczniu 2016 roku. „Dla wielu z nich jesteś jak zamknięta księga, ale wiesz wszystko o wszystkich”.

Magnat medialny Mortimer Zuckerman zaproponował składniki posiłku, które odzwierciedlałyby kulturę willi: prostą sałatkę i wszystko, co „podniosłoby sprawność seksualną Jeffreya”.

Reżyser Woody Allen opisał, że kolacje przypominały mu zamek Draculi, „w którym Lugosi ma do usług trzech młodych wampirów”.

Nowo opublikowane zdjęcia stopniowo wychodziły na światło dzienne na przestrzeni lat, jako część dowodów, które ujrzały światło dzienne w 2019 r., gdy Epstein został aresztowany pod zarzutem znęcania się nad dziećmi i handlu ludźmi.

Zdjęcia te stanowią najnowsze odkrycia w trwającej sadze Epsteina, która wciąż budzi kontrowersje po tym, jak Departament Sprawiedliwości i FBI we wspólnym memorandum z ubiegłego miesiąca stwierdziły, że „kompleksowy przegląd” dowodów dotyczących śmierci Epsteina definitywnie wykluczył morderstwa.

„Po szczegółowym dochodzeniu śledczy FBI doszli do wniosku, że Jeffrey Epstein popełnił samobójstwo 10 sierpnia 2019 r. w swojej celi w Metropolitan Correctional Center w Nowym Jorku” – czytamy w notatce.

Władze zaprzeczyły również istnieniu „listy klientów” powiązanych z Epsteinem, co bezpośrednio przeczy wcześniejszym oświadczeniom prokurator generalnej Pam Bondi. Bondi wcześniej zasugerowała w Fox News, że taka lista „leży na jej biurku” do wglądu, co wywołało spekulacje na temat możliwego szantażu globalistycznych elit przez Epsteina.

Trump wielokrotnie próbował bagatelizować skandal, oskarżając Demokratów o zmyślenie informacji na temat Epsteina w celu udaremnienia jego planów.

Dodatkowo pojawiły się nowe pytania dotyczące nagrania z monitoringu z nocy poprzedzającej śmierć Epsteina . Niezidentyfikowany pomarańczowy obiekt, widoczny na nagraniu z monitoringu w pobliżu celi więziennej zmarłego pedofila Jeffreya Epsteina wieczorem przed jego śmiercią, wywołał lawinę pytań ze strony ekspertów medycyny sądowej. Pikselowata postać, odkryta po raz pierwszy przez CBS News, jest widoczna, jak zbliża się do bloku cel Epsteina w Metropolitan Correctional Center około godziny 22:40.

Federalni śledczy zidentyfikowali sprawcę jako funkcjonariusza służby więziennej „ubranego w pościel lub ubranie więźnia”. Eksperci poinformowali jednak stację CBS News, że w rzeczywistości może to być więzień ubrany w kombinezon. „Na podstawie ograniczonego materiału wideo bardziej prawdopodobne jest, że jest to osoba w [pomarańczowym] uniformie” – powiedział w oświadczeniu Conor McCourt, ekspert ds. nagrań wideo z zakresu kryminalistyki sądowej. „Stwierdzenie, że niemożliwe jest, aby ktoś mógł wejść po schodach do swojego pokoju niezauważony, jest nieprawdziwe” – powiedział stacji informacyjnej Jim Safford, inny ekspert ds. kryminalistyki sądowej.

Epsteina znaleziono martwego w celi 10 sierpnia 2019 roku. Oficjalna sekcja zwłok, potwierdzona wspólnym śledztwem Departamentu Sprawiedliwości i FBI, wykazała, że zhańbiony finansista popełnił samobójstwo przez powieszenie.

Dowcipni Amerykanie skomentowali to, że “więzień powiesił się na papierze toaletowym”.

Biuro Inspektora Generalnego Departamentu Sprawiedliwości w oświadczeniu dla CBS News stwierdziło, że nagranie nie zmienia jego wniosków na temat śmierci Epsteina.

„Nasza kompleksowa ocena okoliczności w tygodniach, dniach i godzinach poprzedzających śmierć Epsteina uwzględniała wpływ długotrwałych, chronicznych niedoborów kadrowych [w Biurze Więziennictwa] oraz zaniedbania ze strony Biura Więziennictwa w zakresie zapewnienia i utrzymania wysokiej jakości monitoringu wizyjnego w swoich obiektach” – czytamy w oświadczeniu dla nadawcy.

„Niech Bóg błogosławi Polsce! Niech żyje Polska!” Mocne orędzie prezydenta Karola Nawrockiego [PEŁNY TEKST]

„Niech Bóg błogosławi Polsce! Niech żyje Polska!” Mocne orędzie prezydenta Karola Nawrockiego [PEŁNY TEKST]

https://pch24.pl/niech-bog-blogoslawi-polsce-niech-zyje-polska-mocne-oredzie-prezydenta-karola-nawrockiego-pelny-tekst

(Fot. PAP/Paweł Supernak)

Po zaprzysiężeniu na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Karol Nawrocki przed Zgromadzeniem Narodowym wygłosił swoje orędzie. Poniżej prezentujemy pełny zapis przemówienia Głowy Państwa:

Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli, a władzę zwierzchnią w Rzeczpospolitej sprawuje Naród. Dlatego witam Naród Polski w granicach Rzeczypospolitej i poza granicami Rzeczypospolitej.

Witam tysiące, dziesiątki tysięcy obywatelek i obywateli państwa polskiego, które przyjechały dzisiaj do Warszawy i których mijałem pod polskim sejmem. Witam wszystkie te miliony wyborców, które wybrały swojego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który przed momentem złożył swoją przysięgę. Dziękuję wszystkim za oddane głosy, za wsparcie. Dziękuję także drodzy państwo tym, którzy nie głosowali na mnie, a wzięli udział w tym demokratycznym akcie wyborczym w związku ze świętem naszej demokracji 1 czerwca.

Szanowny panie prezydencie, panowie prezydenci, szanowny panie marszałku Sejmu, pani marszałek Senatu, panie premierze, drodzy członkowie Zgromadzenia Narodowego, ekscelencje, eminencje, generałowie.

Drodzy państwo, wolny wybór, wolnego Narodu postawił mnie dziś przed państwem. Postawił mnie przed państwem wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, wbrew teatrowi politycznemu i wbrew pogardzie, z którą się spotykałem w drodze do Urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. I wybaczałem jako chrześcijanin ze spokojem serca i z głębi serca wybaczam całą tę pogardę i to co działo się w czasie wyboru.

Mamy, drodzy państwo, jako wspólnota narodowa właśnie tę wielką wartość przywiązania do wartości i tożsamości chrześcijańskiej. I to nie powinno się zmieniać, a w wartościach chrześcijańskich miłość i miłosierdzie do drugiego człowieka jest jednym z podstawowych elementów. Ale te wybory i pierwszy czerwca wysłały także silny głos suwerena do całej klasy politycznej, wybierając mnie na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

To głos, że dalej tak rządzić nie można i że Polska tak dzisiaj wyglądać nie powinna. To drodzy państwo głos Polek i Polaków. Głos Polek i Polaków, że chcą aby politycy spełniali obietnice składane w czasie kampanii wyborczej.

Pierwszy czerwca to wyraźny sygnał, że Polacy chcą wypełniania obietnic wyborczych, chcą wybierać swojego prezydenta w poczuciu wolności i nie ulegną propagandzie politycznej.

Mówię to szanowni państwo tylko dlatego, bowiem pierwszego czerwca jeszcze raz wszyscy przekonaliśmy się, że prezydent Rzeczypospolitej Polskiej musi być tylko i aż – po prostu – głosem obywateli i obywatelek Rzeczypospolitej. Ja jako prezydent Polski będę głosem Narodu Polskiego i takie mam przed sobą zadanie.

Nie zaskoczę państwa ze swoim programem politycznym na najbliższe pięć lat. Tak, Polacy oczekują, że politycy będą wypełniać swoje obietnice. A ja swoje obietnice zawarłem w Planie 21, w programie dla Polski na XXI wiek, w programie, który dostał 10,5 miliona głosów wyborców.

Dlatego moje dzisiejsze wystąpienie nie może być dla nikogo, drodzy państwo, zaskoczeniem, bowiem zamierzam być konsekwentny i zdeterminowany w realizacji Planu 21. A w tym planie jasno można przeczytać, że jestem wielkim zwolennikiem i będę popierał wszystkie inicjatywy i swoimi decyzjami będę dążył do tego, aby państwo polskie było ambitne, było miejscem rozwoju, było miejscem wielkich, przełomowych projektów takich jak Centralny Port Komunikacyjny, jak Polskie Drogi, Polskie Porty. Program, który będę realizował, jest programem zrównoważonego rozwoju państwa polskiego.

Tak, my wszyscy jesteśmy z miast i wiosek polskich i nie ma Polski A i Polski B, i to się nie zmieni w ciągu moich najbliższych pięciu lat. Plan 21 i mój program to „nie” dla nielegalnej migracji, „tak” dla polskiej złotówki, „nie” dla euro. Jako prezydent Polski nie pozwolę podnieść wieku emerytalnego kobietom i mężczyznom.

Mówię, drodzy państwo, to wszystko, chociaż mam świadomość, że kampania wyborcza dała szansę poznać Plan 21, więc nie będę wymieniał wszystkich 21 punktów, ale chcę podkreślić, że głęboko wierzę, iż moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice. Przez pięć lat, w każdą godzinę, każdego dnia, w każdym tygodniu, każdą decyzją i inicjatywą ustawodawczą będę wypełniał swoje zobowiązania wobec moich wyborców i wobec tych, którzy brali udział w wyborach.

Szanowni Państwo, stoję przed Wami świadomy wielkiego zadania i ogromnej odpowiedzialności, jaka przede mną staje, ale stoję tutaj w polskim Sejmie świadomy także podziałów w polskim życiu politycznym, w polskim życiu społecznym.

Chcę jasno zadeklarować, że swoich decyzji nie będę podejmował zgodnie z tymi podziałami i zgodnie z podziałami politycznymi, tylko wbrew tym podziałom, podejmując zawsze decyzję, która odnosi się do głosu Narodu Polskiego, a nie do politycznych czy partyjnych emocji. Te mnie przez 42 lata nie interesowały i nie będą mnie interesować jako prezydenta Polski. W moich decyzjach będę głosem Narodu, wiernym swojemu programowi. To, drodzy Państwo, wszystkim gwarantuję.

Będę więc głosem tych, którzy chcą Polski suwerennej. Polski, która jest w Unii Europejskiej, ale Polski, która nie jest Unią Europejską, tylko jest Polską i pozostanie Polską.

Zarówno w dyskusjach z polskim rządem, w swoich decyzjach i na arenie międzynarodowej w sposób dyplomatyczny będę oczywiście wspierał relacje w ramach Unii Europejskiej, ale nigdy nie zgodzę się na to, aby Unia Europejska zabierała Polsce kompetencje, szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w traktatach europejskich, a te nie powinny się zmienić. Tak, będę głosem obywateli, którzy chcą suwerenności.

Będę głosem tych, którzy chcą Polski bezpiecznej, a bezpieczeństwo Polski rozpoczyna się od każdego szeregowego żołnierza. Od jego wyposażenia, od jego świadomości, od jego hartu, ducha i od jego serca. Będę głosem polskich żołnierzy i polskich oficerów. Wspierać będę, panie premierze, panie ministrze, wszystkie wysiłki modernizacyjne polskiej armii. Dążyć będę do tego, żeby polska armia była największą siłą NATO w Unii Europejskiej.

Szanowni państwo, będę też w sposób naturalny – zwracam się do naszych partnerów ze Stanów Zjednoczonych – wspierał polskie najważniejsze sojusze, z tym sojuszem bilateralnym ze Stanami Zjednoczonymi. Będę dbał także o pozycję Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim. Już jako prezydent-elekt zadawałem sobie trud, aby wejść w relację z sekretarzem generalnym NATO. Ale uznaję, drodzy państwo, także, że Polska powinna być liderem budowania siły systemu immunologicznego, odpowiedzialności wschodniej flanki NATO. I marzę, że bukaresztańska dziewiątka w dłuższej perspektywie stanie się bukaresztańską jedenastką razem z państwami skandynawskimi. I tak my, jako Polacy, w Europie Środkowej, w Europie Wschodniej odpowiadamy za budowę siły wschodniej flanki NATO. I to powinien być także międzynarodowy, geopolityczny kierunek mojej prezydentury.

Drodzy członkowie Zgromadzenia Narodowego, będę też głosem tych Polaków, którzy chcą Polski normalnej. Polski przywiązanej do swoich wartości, Polski z dobrą, polską szkołą, z polską literaturą i z polskimi lekturami w polskiej szkole.

Jako człowiek, który przez kilkanaście lat zajmował się edukacją i narodową pamięcią, zrobię wszystko, aby dobra, polska szkoła wychowywała kolejne pokolenia Polaków, a polski uczeń wychodzący ze szkoły rzeczywiście czuł dumę z bycia Polakiem.

Szanowni Państwo, to dobry moment, żeby zaprosić wszystkich Państwa na kolejną edycję Narodowego Czytania. To inicjatywa zapoczątkowana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, a z tak wielkim sukcesem i synergią kontynuowana i rozwinięta przez prezydenta Andrzeja Dudę. Narodowe Czytanie oczywiście będzie także w obecnym Pałacu Prezydenckim. Jeśli będzie trzeba czytać polskie lektury, to będzie to robił także prezydent Polski i osoby zaproszone.

To doskonały moment, żeby w tym momencie podziękować panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie za 10 lat sprawowania Urzędu Prezydenta Polski z tak wieloma sukcesami. Dziękuję też panu prezydentowi za to, że w tak demokratyczny, cywilizowany, piękny, właściwy sposób pomagał objąć Urząd Prezydenta obecnemu prezydentowi. Myślę, że wszyscy byśmy mogli się tej kultury, instytucji i najważniejszego Urzędu Państwa Polskiego uczyć od pana prezydenta. Bardzo za to, panie prezydencie, dziękuję.

Szanowni Państwo, będę także głosem tych Polaków, którzy chcą Polski dobrobytu. Przez ostatnie 35 lat jako wspólnota narodowa osiągnęliśmy wielki sukces ekonomiczny i sukces gospodarczy. Żeby była jasność, często wbrew politykom, czasami przy pomocy polityków, ale zawsze za sprawą wspaniałych polskich przedsiębiorców i bardzo pracowitych polskich ludzi pracy, którzy przez 35 lat mocno pracowali na sukces ekonomiczny i gospodarczy państwa polskiego, płacąc często bardzo wysoką za to cenę, cenę emigracji, cenę pracy ponad miarę. Ale tak w ciągu tych 35 lat Polska osiągnęła sukces ekonomiczny i sukces gospodarczy.

Niestety w ciągu tych 35 lat, wiele lat z tego sukcesu wyłączone były konkretne grupy społeczne czy konkretne regiony Polski. To oczywiście musimy poprawić. Ale chcę drodzy Państwo jasno podkreślić, że po tych 35 latach, i wiedzą to ekonomiści, wiecie to Państwo, parlamentarzyści na tej sali, coś się w geopolityce i w światowej ekonomii zmieniło. My dziś potrzebujemy wielkich planów, wielkich inwestycji. Potrzebujemy obudzić aspiracje narodu polskiego, bo nie możemy już być gospodarstwem pomocniczym naszych zachodnich sąsiadów, czy całej Unii Europejskiej.

Musimy drodzy Państwo poszukiwać tej drogi gospodarczej, która stanie się rodzajem konkurencyjności ekonomicznej, gospodarczej, rzuconej wobec także zachodniej Europy. Tak, potrzebujemy wielkich i przełomowych projektów inwestycyjnych. O tym już wspominałem, ale o CPK wspominać będę regularnie, a jutro złożę inicjatywę ustawy, abyśmy wrócili do tradycyjnego kształtu centralnego portu komunikacyjnego i znaleźli swoje gospodarcze koło zamachowe na kolejne dekady, które da nam się drodzy Państwo rozwijać.

Dlatego ze smutkiem patrzę szanowni Państwo na to, co dzisiaj dzieje się wokół przełomowych projektów inwestycyjnych w państwie polskim. Bo właściwie moglibyśmy je podzielić na te zupełnie zablokowane, na te okrojone i na te w najlepszym przypadku opóźnione. To bardzo niepokojący scenariusz, a gdy spojrzymy na lawinowo rosnące zadłużenie państwa polskiego i dług, a także na obiektywny problem demograficzny w naszej ojczyźnie i problem z mieszkalnictwem, to niestety dzisiaj Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju i musimy mieć tego świadomość. Coś trzeba zmienić.

Stąd też szanowny panie premierze, drodzy Państwo ministrowie, chciałem serdecznie już dzisiaj zaprosić na posiedzenie Rady Gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu. Będę chciał z polskim rządem porozmawiać o inwestycjach rozwojowych, o najważniejszych inwestycjach, które przed nami, a także o stanie finansów publicznych. Czuję się zobowiązany, panie premierze, jako prezydent Polski mieć pełne informacje o tym, jak wygląda stan państwa polskiego.

Szanowni Państwo, wierzę głęboko i spoglądam tu na lewą część polskiego parlamentu. Wierzę głęboko, że w kwestiach mieszkalnictwa, inwestycji rozwojowych, kwestii polskich finansów publicznych jesteśmy w stanie dojść do ponad politycznego porozumienia.

Tak, to nie jest kwestia emocji politycznych. To jest kwestia mieszkań dla ludzi, których potrzebują w tym mieszkań komunalnych. To jest kwestia przyszłości naszych dzieci i kolejnych pokoleń Polaków. I naprawdę głęboko liczę na współpracę wszystkich środowisk politycznych wokół tych zagadnień, wobec których nie powinniśmy szukać polityki. A tym zagadnieniom poświęcę także specjalną uwagę w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej.

Szanowni Państwo, liczę także, że uda nam się porozumieć w kwestiach grup społecznych, które potrzebują szczególnej troski państwa polskiego. Myślę tutaj o seniorach, o młodzieży, w której zapisany jest kod naszej przyszłości. Tym grupom poświęcone będą w Pałacu Prezydenckim specjalne prezydenckie rady, które będą szukać rozwiązań dla seniorów i dla młodzieży.

Ale siłę i potencjał państwa mierzy się także tym, jak reaguje na sprawy osób najbardziej potrzebujących. Dlatego wierzę także na ponadpolityczne porozumienie wokół osób niepełnosprawnych i ustaw, które są dla nich przygotowywane.

Drodzy Państwo, Polska musi wrócić na drogę praworządności. Dzisiaj Polska nie jest na drodze praworządności. Bo ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym art. 7 Konstytucji, mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany.

Dlatego stoję dzisiaj przed Państwem, aby zaapelować do całej klasy politycznej, ale aby także przekazać polskim sędziom i panu ministrowi sprawiedliwości, że szanowni Państwo, sędziowie są od tego, aby wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, a władza sądownicza jest jedną z trzech władz w polskim systemie demokratycznym.

Polskie prawodawstwo, jeśli się nie mylę, powstaje w tej izbie, w polskim Sejmie, z woli wyborców wybranym i w polskim Senacie i musi zyskać akceptację prezydenta Polski wybranego w powszechnych i bezpośrednich wyborach. A sędziowie, drodzy Państwo, musimy to sobie wszyscy uzmysłowić, nie są bogami, tylko mają służyć Rzeczypospolitej Polskiej i polskim obywatelom. Mówię to tylko dlatego, żeby w sposób klarowny, jasny, oczywisty zadeklarować, szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, że nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny w Rzeczypospolitej Polskiej. A będę promował, awansował i nominował tych sędziów, którzy porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej Polskiej zgodnie z konstytucją i ustawami przyjętymi przez Polski Parlament i podpisanymi przez pana prezydenta respektują. Tak wyobrażam sobie porządek prawny Państwa Polskiego. A bezpieczeństwo prawne polskich obywateli, którzy czekają na sprawiedliwe wyroki i porządek konstytucyjno-prawny Państwa Polskiego jest dla mnie, drodzy państwo, dużo ważniejszy niż samozadowolenie jednej z klas społecznych w Polsce.

Chcę to wyraźnie podkreślić. W celu rozwiązania problemu ustroju państwa przy Pałacu Prezydenckim powołam Radę do spraw naprawy ustroju państwa. Tak, drodzy państwo, dalej być nie może i Polacy chcą naprawy ustroju państwa. Zaproszę oczywiście do tej Rady przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych. Zaproszę akademików, zaproszę te osoby, którym troska o państwo polskie i nasz ustrój prawny jest bliska. I wierzę, że Pałac Prezydencki stanie się miejscem dialogu, miejscem dyskusji o konsekwentnej naprawie ustroju Rzeczypospolitej Polskiej.

Przed nami szanowny panie premierze, panie prezydencie, drodzy członkowie Zgromadzenia Narodowego także zadanie dla naszej przyszłości. Takie zadanie, które wymaga już teraz aktywności prezydenta Rzeczypospolitej i wszystkich stronnictw politycznych. Ja z uznaniem patrzę na twórców konstytucji z roku 1997, której jestem i będę strażnikiem konstytucji, która obowiązuje. Natomiast dzisiaj, drodzy państwo, po blisko 30 latach jesteśmy w zupełnie nowej sytuacji społecznej, sytuacji geopolitycznej. Przez te blisko 30 lat wydarzyło się tak wiele sporów kompetencyjnych. W ostatnim czasie tak regularnie łamano polską konstytucję, że my jako klasa polityczna musimy zacząć działać nad rozwiązaniami nowej ustawy zasadniczej, która będzie gotowa do przyjęcia, mam nadzieję i wierzę, w roku 2030.

Tak, Pałac Prezydencki stanie się, drodzy państwo, nie tylko miejscem funkcjonowania Rady Konstytucyjnej, ale także miejscem, w którym otworzymy, mam nadzieję, narodową, uczciwą dyskusję o tym, jak ma wyglądać konstytucja roku 2030, bo obywatele dzisiaj potrzebują klarownych, jasnych zasad współpracy między politykami, zabezpieczenia interesu suwerenności, bezpieczeństwa Państwa Polskiego. I musimy to wykonywać już teraz, od roku 2025, żeby w roku 2030 najpóźniej być gotowymi. Tego, mam głębokie przekonanie, wymaga także od nas dzisiaj suweren, żeby jeszcze raz przyjrzeć się ustawie zasadniczej, której minie niedługo 30 lat.

Drodzy państwo, jak wiecie, wiele lat służyłem państwu polskiemu w różnych instytucjach, ale bardzo krótko jestem w świecie politycznym. Jestem w świecie politycznym krócej niż większość z państwa. Więc pozwólcie, szanowni państwo, że na sam koniec, być może z polityczną naiwnością, powiem, że wierzę, iż uda nam się porozumieć w sprawach zasadniczych dla Polski i wyłączyć je ze sporu politycznego. Kwestie rozwoju, kwestie mieszkalnictwa, kwestie polskiego bezpieczeństwa są takimi, wokół których wierzę, że uda się zbudować ponadpartyjny, ponadpolityczny konsensus.

Mamy zresztą jako wspólnota narodowa piękne doświadczenie pracy nad konkretnym dziełem, które wówczas miało imię niepodległość z różnych perspektyw i przy różnych, wcale nie mniejszych niż dzisiaj, emocjach politycznych.

To lekcja polskich Ojców Niepodległości z roku 1918, których gdy czytamy dziś, szanowni państwo, wiemy jak byli różni, ale można ich czytać często jako jedno wyzwanie przywiązania do wspólnej idei niepodległości i wolności Polski.

Świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński powiedział kiedyś, że warto być Polakiem. My jeszcze raz musimy całej Polsce i całemu światu udowodnić, że warto być Polakiem, a uczą nas tego właśnie ojcowie naszej niepodległości.

Bo tak trudno nie zgodzić się z Romanem Dmowskim, który mówił, że jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie. Chyba nikt w tej izbie nie ma wątpliwości, że jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie.

Józef Piłsudski mówił, że niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze. Dzisiaj czujemy to bardziej niż kiedykolwiek, bowiem za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a Polska musi trwać wiecznie, jak mówił Wincenty Witos. Mówią z innych perspektyw niejako jednym głosem, drodzy państwo. Wrażliwości społecznej możemy się uczyć od Wojciecha Korfantego, który przypominał, że główną funkcją państwa jest służenie. My jesteśmy tu po to, żeby służyć polskim obywatelom i służyć ludziom. Ja jako prezydent też nie jestem od niczego innego, tylko od służenia.

Ignacy Daszyński dopowiadał, że dlatego trzeba służyć społeczeństwu, ciężko pracować i społeczeństwa słuchać. Tak, musimy społeczeństwa słuchać. Największy wirtuoz z całej puli ojców niepodległości, również nasz wspaniały ojciec niepodległości Ignacy Paderewski z właściwą swoją gracją dodawał, że walczyć trzeba z tymi, którzy naród pchają do upadku i do upodlenia.

Niech Bóg błogosławi Polsce! Niech żyje Polska!

Not. PCh24.pl

Orędzie Prezydenta. Zwrócił się do Tuska i Żurka. „Tak dalej być nie może”

Pierwsze orędzie Nawrockiego. Zwrócił się do Tuska i Żurka. „Tak dalej być nie może”

6.08.2025 https://nczas.info/2025/08/06/pierwsze-oredzie-nawrockiego-zwrocil-sie-do-tuska-i-zurka-tak-dalej-byc-nie-moze/

Karol Nawrocki Marta Nawrocka
Prezydent RP Karol Nawrocki i Pierwsza Dama Marta Nawrocka. / Foto: PAP

W środę 6 sierpnia 2025 r. Karol Nawrocki złożył przysięgę prezydencką przed Zgromadzeniem Narodowym. Następie rozpoczęło się pierwsze orędzie nowo zaprzysiężonego Prezydenta RP.

– Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli, a władzę zwierzchnią sprawuje naród. Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głos, a także wszystkim tym, którzy nie głosowali na mnie, ale wzięli udział w tym święcie demokracji – rozpoczął Karol Nawrocki.

– Wolny wybór wolnego narodu postawił mnie dziś przed państwem wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, teatrowi politycznemu, pogardzie, z którą się spotykałem w drodze na urząd prezydenta. Jako chrześcijanin ze spokojem serca i z głębi serca wybaczam całą tę pogardę i to, co działo się w czasie wyborów – mówił nowy prezydent.

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił, że 1 czerwca, w dniu drugiej tury wyborów na prezydenta, Polacy dali wyraźny sygnał, że „chcą wypełniania obietnic wyborczych, chcą wybierać swojego prezydenta w poczuciu wolności i nie ulegną propagandzie politycznej”.

Stwierdził też, że 1 czerwca wszyscy jeszcze raz przekonali się, że „prezydent musi być tylko i aż głosem obywateli i obywatelek RP, nikim więcej”. – Ja jako prezydent będę głosem narodu polskiego i takie mam przed sobą zadanie – oświadczył.

Dodał, że Polacy oczekują tego, aby politycy wypełniali swoje obietnice wyborcze, które – jak przypomniał – zawarł w „Planie 21”. Zadeklarował, że będzie konsekwentny i zdeterminowany w realizacji Planu 21. Zapewnił, że będzie dążył do tego, aby polskie państwo było miejscem rozwoju, wielkich przełomowych projektów takich, jak CPK, polskie drogi i polskie porty. Oświadczył, że złoży projekt ustawy ws. Centralnego Portu Komunikacyjnego wracający do „tradycyjnego kształtu” tej inwestycji, tak byśmy – jak mówił – „znaleźli swoje gospodarcze koło zamachowe na kolejne dekady, które da nam się rozwijać”.

Jego zdaniem, przełomowe projekty inwestycyjne w Polsce można podzielić na „te zupełnie zablokowane, na te okrojone i na te – w najlepszym przypadku – opóźnione”. I dlatego – dodał – zaprasza premiera Donalda Tuska i ministrów jego rządu na „posiedzenie Rady Gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu”.

– Będę chciał z polskim rządem porozmawiać o inwestycjach rozwojowych, najważniejszych inwestycjach, a także o stanie finansów publicznych. Czuje się zobowiązany, panie premierze, jako prezydent, żeby mieć pełne informacje o tym, jak wygląda stan państwa polskiego – zwrócił się do Donalda Tuska Nawrocki.

Jego zdaniem, Polska potrzebuje „wielkich planów i inwestycji”. Nie możemy już być gospodarstwem pomocniczym naszych zachodnich sąsiadów czy całej Unii Europejskiej – ocenił. Podkreślił, że Polska musi szukać drogi gospodarczej, która „stanie się rodzajem konkurencyjności ekonomicznej, gospodarczej także wobec zachodniej Europy”.

Prezydent podkreślił, że w ciągu ostatnich 35 lat Polska osiągnęła sukces gospodarczy, ale były z niego wyłączone „konkretne grupy społeczne czy regiony Polski” i „to oczywiście musimy poprawić.

Zaznaczył, że zarówno w dyskusjach z polskim rządem, jak i na arenie międzynarodowej będzie wspierał relacje w ramach UE.  Ale nigdy nie zgodzę się na to, by UE zabierała Polsce kompetencje, szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w traktatach europejskich, a te nie powinny się zmienić. Będę głosem obywateli, którzy chcą suwerenności – podkreślił prezydent.

– Głęboko wierzę, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice. Będę głosem tych, którzy chcą polskiego bezpieczeństwa. Będę dążył do tego, aby polska armia była największą siłą w UE. Będę dbał o pozycję Polski w NATO – oświadczył.

Nawrocki podkreślił znaczenie sojuszy międzynarodowych, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Oświadczył, że będzie dbał o pozycję Polski w NATO. – Polska powinna być liderem budowania siły, systemu immunologicznego, odpowiedzialności wschodniej flanki NATO – powiedział.

Dodał, że marzy również, aby Bukaresztańska Dziewiątka (zrzeszenie dziewięciu państw Europy Środkowo-Wschodniej), w dłuższej perspektywie stanie się Bukaresztańska Jedenastką razem z państwami skandynawskimi.

Praworządność i wymiar sprawiedliwości

W swoim orędziu Nawrocki nawiązał także do kwestii „praworządności”. – Polska musi wrócić na drogę praworządności. Dzisiaj Polska nie jest na drodze praworządności. Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7. konstytucji mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany – oświadczył.

Karol Nawrocki zwrócił się także do ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. — Sędziowie są od tego, aby wydawać wyroki w imieniu RP, a władza sądownicza jest jedną z trzech władz w polskim systemie demokratycznym. Polskie prawodawstwo powstaje w parlamencie i musi zyskać akceptację prezydenta — mówi. Jak podkreślił, „sędziowie nie są bogami, tylko muszą służyć obywatelom”.

– Szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny RP. Będę promował, awansował i nominował tych sędziów, który porządek konstytucyjno-prawny RP, zgodnie z Konstytucją i ustawami przyjętymi przez polski parlament i podpisanymi przez prezydenta, respektują. Tak wyobrażam sobie porządek prawny państwa polskiego – oświadczył.

Nawrocki zapowiedział także powołanie przy Pałacu Prezydenckim Rady ds. naprawy ustroju państwa. – Tak dalej być nie może i Polacy chcą naprawy ustroju państwa. Zaproszę oczywiście do tej rady przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych, akademików, te osoby, którym troska o państwo polskie i nasz ustrój jest bliska i wierzę, że Pałac Prezydencki stanie się miejscem dialogu, dyskusji o konsekwentnej naprawie ustroju RP – zapewniał.

Jak ciężko być idiotą, jak lekko propagandystą; czyli narracja mediów głównego nurtu w tranzycie

Jak ciężko być idiotą, jak lekko propagandystą; czyli narracja mediów głównego nurtu w tranzycie

Globalistyczna propaganda ma trudności z gładkim przestawieniem torów obowiązującej narracji.

DR IGNACY NOWOPOLSKI AUG 6

Rutynowo periodyczne przeglądam nagłówki globalnych polskojęzycznych szmatławców na Internecie. Tak by być na bieżąco w temacie, o czym one kłamią. Dotychczas moją reakcją na te „wiadomości”, był śmiech lub niedowierzanie, że ktoś może tak bezczelnie i głupio łgać.

Od niedawna, propagandowa narracja zaczyna się dynamicznie zmieniać, przynajmniej w odniesieniu do ukraińskiego konfliktu. Poniższy wątek znalazłem dziś na portalu MSN:

za-dnia-pracuje-naukowo-w-nocy-walczy-z-rosyjskimi-dronami

Była to rozczulająca historia o młodej bohaterskiej Ukraince, która (cytuję): za dnia pracuje naukowo, w nocy walczy z rosyjskimi dronami – z ekipą innych ochotników

Musi ona zmagać się z przestarzałym sprzętem (nie, nie naukowym) wojskowym, aby co noc zwycięsko stawiać czoła rosyjskiemu agresorowi.

Dzięki takiemu bohaterstwu, Ukraina zostanie absolutnym zwycięzcom!

Inne artykuły z tego samego dnia i tego samego portalu, opisują załamanie się rosyjskiej gospodarki, desperację Putina i rozkład upadających wojsk Federacji Rosyjskiej.

O mały włos, a zrobiłbym coś niewybaczalnego i zaczął podziwiać Rosjan, którzy z ruin rozpadającego się państwa, są jeszcze zdolni co noc wysyłać setki dronów i rakiet w celu terroryzowania bezbronnej ukraińskiej ludności.

Ponieważ jednak taki podziw byłby niedopuszczalny z punktu widzenia globalistycznego zachodniego społeczeństwa, to ograniczyłem swą fascynację, do odbiorców tego medialnego łajna, o pardon: strawy medialnej. Trzeba bowiem dysponować wyjątkowym intelektem, by nie pogubić się w niuansach tego propagandowego przekazu.

No, albo w ogóle nie posiadać powyższego, wtedy nie będzie grozić nieuniknione porażenie mózgowe.

Wielka Brytania staje się krajem trzeciego świata. Znalazła się na czarnej liście ostrzeżeń podróżnych z całego świata

Wielka Brytania staje się krajem trzeciego świata i znalazła się na czarnej liście ostrzeżeń podróżnych z całego świata

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wielka-brytania-staje-sie-krajem-trzeciego-swiata-i-znalazla-sie-na-czarnej-liscie


Kto by pomyślał, że podróż do Wielkiej Brytanii może stanowić zagrożenie dla obcokrajowców? Najnowsze ostrzeżenia podróżne wydane przez władze Australii, Francji, Kanady i Meksyku sugerują, że kraina herbaty i monarchii nie jest już tak bezpiecznym kierunkiem, jak mogłoby się wydawać. Państwa te zalecają swoim obywatelom zachowanie szczególnej ostrożności podczas podróży na Wyspy Brytyjskie, a powody tych ostrzeżeń są zatrważające.

Australia niedawno umieściła Wielką Brytanię na liście krajów, w których turyści powinni “zachować wysoki stopień ostrożności”. W najnowszej fali ostrzeżeń podróżnych, Wielka Brytania znalazła się obok takich krajów jak Francja, Meksyk, Cypr czy Indonezja. Australijskie władze wskazują na “stałe ryzyko ataków terrorystycznych” oraz “zauważalny wzrost przestępczości ulicznej”, w tym kradzieży i napaści. Ostrzegają, że brytyjskie miasta, szczególnie Londyn, zmagają się z rosnącą liczbą przestępstw z użyciem noży, kradzieży kieszonkowych i wyrywania telefonów komórkowych, zwłaszcza w miejscach licznie odwiedzanych przez turystów.

Kanadyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych również zaleca “zachowanie wysokiego stopnia ostrożności” podczas podróży do Wielkiej Brytanii ze względu na zagrożenie terrorystyczne. Kanadyjczycy są informowani, że poprzednie ataki w Wielkiej Brytanii doprowadziły do ofiar śmiertelnych i obejmowały przypadkowe akty przemocy w miejscach publicznych, takie jak ataki nożem, ataki z użyciem pojazdów oraz eksplozje. Władze Kanady ostrzegają, że dalsze ataki na terenie Wielkiej Brytanii są prawdopodobne, a potencjalnymi celami mogą być miejsca odwiedzane przez turystów, w tym restauracje, bary, centra handlowe i hotele.

Francja również dołączyła do grona państw ostrzegających przed podróżami do Wielkiej Brytanii. Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwraca uwagę na rosnące napięcia społeczne i ryzyko zamieszek. Po serii niepokojów społecznych, które miały miejsce w kilku brytyjskich miastach, francuskie władze zalecają swoim obywatelom unikanie miejsc, gdzie odbywają się demonstracje i protesty, które mogą przerodzić się w gwałtowne starcia. Francuzi są również ostrzegani przed podróżowaniem do niektórych dzielnic dużych brytyjskich miast po zmroku.

Meksyk, choć sam zmaga się z problemami bezpieczeństwa, również wydał ostrzeżenie dla swoich obywateli podróżujących do Wielkiej Brytanii. Meksykańskie władze wskazują na “podwyższony poziom alertu terrorystycznego” utrzymywany przez brytyjski rząd jako główny powód do zachowania ostrożności. Ostrzegają również przed zwiększoną liczbą incydentów z podtekstem rasistowskim i ksenofobicznym, które nasiliły się po zaostrzeniu brytyjskiej polityki imigracyjnej.

Co ciekawe, Stany Zjednoczone również podniosły poziom ostrzeżenia dla swoich obywateli podróżujących do Wielkiej Brytanii do poziomu 2 (“zachować zwiększoną ostrożność”) ze względu na zagrożenie terrorystyczne. Amerykańskie Departament Stanu ostrzega, że “terroryści mogą zaatakować bez ostrzeżenia, celując w miejsca turystyczne, węzły transportowe, centra handlowe i inne miejsca publiczne”.

Za tym nagłym wzrostem ostrzeżeń podróżnych stoją konkretne wydarzenia, które wstrząsnęły Wielką Brytanią w ostatnich miesiącach. Punktem zapalnym była tragedia, która rozegrała się 29 lipca 2024 roku w Southport, niewielkim miasteczku niedaleko Liverpoolu. 17-letni Axel Rudakubana zaatakował nożem grupę dzieci uczestniczących w zajęciach tanecznych o tematyce Taylor Swift, zabijając troje z nich i raniąc dziesięć innych osób. Ofiary śmiertelne to dziewczynki w wieku 6, 7 i 9 lat.

Fala niepokojów społecznych szybko rozlała się na inne miasta. Już dzień po ataku, 30 lipca, doszło do gwałtownych zamieszek w Southport, podczas których tłum zaatakował lokalny meczet i starł się z policją. W ciągu kolejnych dni, zamieszki rozszerzyły się na inne miasta w całej Wielkiej Brytanii, w tym Londyn. Niepokoje były napędzane przez informację rozpowszechnianą w mediach społecznościowych, według której napastnik miał być muzułmańskim imigrantem, co okazało się prawdą tylko częściowo. W rzeczywistości Rudakubana urodził się w Cardiff, w Walii, w rodzinie pochodzącej z Rwandy i przeniósł się do okolic Southport w 2013 roku.

Te wydarzenia obnażyły porażkę polityki imigracyjnej i integracyjnej prowadzonej przez lata przez kolejne brytyjskie rządy. Mimo Brexitu, Wielka Brytania nie zmieniła zasadniczo swojego podejścia do imigracji, pozwalając na napływ setek tysięcy imigrantów z Afryki i krajów muzułmańskich bez odpowiedniego programu integracji. Doprowadziło to do powstania równoległych społeczności, często odizolowanych od głównego nurtu brytyjskiego społeczeństwa, co sprzyja radykalizacji młodzieży.

Jednocześnie rząd brytyjski przez lata tłumił dyskusję na temat problemów związanych z imigracją, uciszając krytyków i oskarżając ich o ksenofobię. To doprowadziło do narastania frustracji wśród rdzennych Brytyjczyków, którzy czują, że ich obawy dotyczące bezpieczeństwa, dostępu do usług publicznych czy zmieniającego się charakteru ich społeczności są ignorowane.

Rosnąca liczba ataków terrorystycznych powiązanych z ekstremizmem islamskim, które miały miejsce w Wielkiej Brytanii w ostatnich latach, dodatkowo pogłębia ten problem. Ataki te, przeprowadzone głównie przez osoby urodzone lub wychowane w UK, ale zradykalizowane przez ekstremistyczną ideologię, pokazują, jak niebezpieczna może być polityka multikulturalizmu pozbawiona wymagań integracyjnych.

W przypadku ataku w Southport, sprawca – choć nie był muzułmaninem – przyznał się do posiadania podręcznika szkoleniowego Al-Kaidy oraz produkcji śmiercionośnej toksyny rycyny, co potwierdza, że mimo oficjalnych zapewnień władz, ekstremizm islamski przenika do brytyjskiego społeczeństwa i wpływa na osoby podatne na radykalizację, niezależnie od ich pochodzenia czy wyznania.

Brytyjskie władze starają się uspokoić sytuację, podkreślając, że podejmują wszelkie niezbędne środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa zarówno mieszkańcom, jak i turystom. Według oświadczenia brytyjskiej National Police Chiefs’ Council, “zjednoczona i solidna odpowiedź policyjna jest zapewniona w całym kraju” w odpowiedzi na niedawne niepokoje społeczne. Pomimo tych zapewnień, obawy dotyczące bezpieczeństwa pozostają aktualne.

Dla polskich turystów planujących podróż do Wielkiej Brytanii oznacza to konieczność zachowania szczególnej ostrożności. Warto śledzić aktualne informacje bezpieczeństwa, unikać miejsc, gdzie odbywają się demonstracje i protesty, oraz zachować czujność w zatłoczonych miejscach turystycznych. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca również rejestrację w systemie Odyseusz przed wyjazdem, co ułatwi kontakt w sytuacji kryzysowej.

Wielka Brytania, niegdyś uznawana za wzór stabilności i bezpieczeństwa, obecnie zmaga się z wizerunkiem kraju, w którym turyści muszą być wyjątkowo ostrożni. To kolejny dowód na to, jak szybko może zmienić się sytuacja bezpieczeństwa w dzisiejszym upadającym świecie zachodnim. 

Źródła:

https://www.travelandtourworld.com/news/article/uk-joins-france-mexico-cyprus-indonesia-uae-kenya-in-updated-travel-advisory-of-australia-as-government-flags-mounting-dangers-in-popular-travel-destinations

https://www.travelandtourworld.com/news/article/italy-joins-mexico-spain-uk-france-bahamas-and-more-in-new-canada-travel-alert-highlighting-safety-concerns-entry-restrictions-and-infrastructure-challenges-for-2025-travelers

https://www.travelmarketreport.com/articles/%20%20%20%20/destinations/articles/six-countries-issue-u-k-travel-warnings-amid-riots

https://travel.gc.ca/destinations/united-kingdom

https://travel.state.gov/content/travel/en/traveladvisories/traveladvisories/united-kingdom-travel-advisory.html

Nie chcemy „prezydenta wszystkich Polaków”!

Nie chcemy „prezydenta wszystkich Polaków”!

Filip Obara https://pch24.pl/filip-obara-nie-chcemy-prezydenta-wszystkich-polakow/

(Fot. Jacek Szydlowski / Forum)

Od nowego prezydenta oczekujemy, że będzie wodzem w wojnie cywilizacyjnej – a nie rozjemcą. Tak jak nie ma zgody pomiędzy „Chrystusem a Belialem”, tak nie może być mowy o pokojowym współistnieniu Polaków z ludźmi w sposób agresywny negującymi zasady moralne i społeczne wynikające z prawa naturalnego i tradycyjnych polskich obyczajów.

Karol Nawrocki ma świadomość, że wygrał dzięki kredytowi zaufania ze strony (w większości konserwatywnych) wyborców Grzegorza Brauna i Sławomira Mentzena. W imieniu swoim i – jak śmiem sądzić – przynajmniej części dwóch wspomnianych grup uściślę co oznacza ten kredyt.

Od wielu lat pokutuje w Polsce naiwne, populistyczne hasło, które powtarzał również Andrzej Duda, deklarując, iż będzie „prezydentem wszystkich Polaków”. Byłoby to całkiem logiczne i oczywiste, gdybyśmy żyli w świecie, w którym dobro wspólne jest jasno zdefiniowane. Tak, głowa państwa jest prezydentem wszystkich Polaków o tyle, o ile dba o obiektywny ład moralny oraz bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne zgodnie z chrześcijańskim porządkiem miłości.

Wiemy, że nie żyjemy w takim świecie, dlatego posiadanie prezydenta „wszystkich Polaków” jest po prostu niemożliwe.

Są w polityce rzeczy obiektywnie dobre: ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci, bronienie granic przed każdym, kto chce wtargnąć do kraju nielegalnie czy też podejmowanie decyzji służących rozwojowi gospodarczemu Polaków i niewciąganie naszego państwa w żadną wojnę. Do takiej kategorii należy również zaliczyć uczynek miłosierdzia, jakim jest pogrzebanie ofiar ludobójstwa, nawet jeżeli oznacza to konflikt z barbarzyńskim państwem, które te pochówki blokuje. Obiektywnym dobrem jest również dbanie o dobre imię Polski i wyjaśnienie kłamstw historycznych (w tym kłamstwa jedwabieńskiego), nawet jeżeli miałoby to oburzyć lobby związane z małym, lecz wpływowym państwem położonym w Palestynie.

To tylko kilka pierwszych z brzegu przykładów, ale już w tym momencie jest jasne, że prezydent, który zechce podjąć te tematy w duchu dobra wspólnego zostanie właśnie za to znienawidzony przez większość osób, które głosowały na jego „postępowego” kontrkandydata.

Z Karolem Nawrockim sprawa jest o tyle jasna, że prezydent deklaruje się jako katolik. Pod karą ekskomuniki jest zatem zobowiązany do tego, by nie przyczynić się do jakiegokolwiek osłabienia norm prawnych jeszcze chroniących w życie nienarodzonych – innymi słowy, nie może „być prezydentem” obywateli popierających kompromisy w kwestii zabijania dzieci.

Pytanie jednak, czy Pan Prezydent będzie katolikiem jedynie prywatnie, czy również publicznie?

Nie ma równouprawnienia prawdy i błędu

Zgodnie z logicznym przekonaniem głoszonym tradycyjnie przez Kościół, nie ma i nie może być  znaku równości pomiędzy prawdą i błędem, dobrem i złem. Dlatego liberalizm jest błędem, zaś tolerancja, rozumiana jako znoszenie zła, którego nie można usunąć, nie jest „wartością” samą w sobie ani celem polityki. Będąc katolikami i konserwatystami (czyli ludźmi uznającymi obiektywny porządek naturalny i uniwersalne prawo naturalne wraz z przyrodzoną sprawiedliwością niezależną od przepisów prawa stanowionego) nie jesteśmy zobowiązani do „dialogowania” ze złem. Mamy z nim walczyć.

Obserwując zapalczywość, z jaką część mieszkańców Polski występuje przeciwko prawu Bożemu, nie mamy wątpliwości, że to nie jest już spór o to, czy dawać więcej czy mniej zasiłków albo o to, czy państwo powinno budować mieszkania czy nie. To jest spór cywilizacyjny, w którym z jednej strony jesteśmy my – uznający wspólny korzeń tożsamości Polacy, katolicy i wszyscy, którzy, nawet jeżeli z różnych perspektyw i z różną konsekwencją, to jednak uznają tradycyjny porządek świata –  a z drugiej zakompleksieni i zaślepieni naśladowcy, którzy są gotowi pogrzebać żywcem to, co zostało z naszej Ojczyzny, byle tylko uzyskać pochwałę ze strony „oświeconych” elit Unii Europejskiej.

Od lat wmawia się nam również, że liberalno-lewicowe „elity” działają w imię niby to uniwersalnych „praw człowieka” i „standardów demokracji”, dlatego mogą manifestować swoją wyższość, a jak uznają to za słuszne – uciekać się do łamania prawa i do przemocy (choćby ataków na obrońców życia i kościoły).

Jest dokładnie przeciwnie. To my – przy całej dozie pokory, jaką powinniśmy zachować – stoimy po stronie uniwersalnego porządku i to my mamy prawo stosować wszelkie moralne środki (łącznie z przemocą), jeżeli będzie trzeba tego porządku bronić. A kiedy system prawny zostaje uzbrojony przeciwko dobru wspólnemu i sprawiedliwości (jak w przypadku wpuszczania imigrantów i zwalczania patroli obywatelskich), to oczywiste jest, że dobrze ukształtowane sumienie powinno skłonić nas do roztropnego nieposłuszeństwa wobec władzy, która stosuje takie środki.

Miarą dobra i zła w zarządzaniu państwem nie jest żaden demokratyczny standard, lecz prawo naturalne, które swój najbardziej czytelny wyraz zyskało w Dekalogu. Jeżeli dodamy do tego fakt, że podobno większość Polaków wciąż deklaruje swą przynależność do katolicyzmu, to mamy jasny zestaw prerogatyw dla Karola Nawrockiego jako nowego prezydenta.

Udzieliwszy zwycięzcy wyborów kredytu zaufania, nie mamy złudzeń, że (etatystyczny, zbudowany na błędnych fundamentach filozoficznych i etycznych) system III RP zostanie zmieniony. Mamy jednak prawo wymagać usilnych starań na rzecz „przesuwania akcentów”, czego narzędziem jest mówienie prawdy i nazywanie rzeczy po imieniu.

Wymagamy nazywania „aborcji” morderstwem, zaś obrażania Boga i symboli naszej religii – bluźnierstwem, a nie jakąś mityczną, bliżej nieokreśloną „obrazą uczuć religijnych”. Wymagamy potępienia dla wszelkich aktów epatowania zboczeniami i zaburzeniami płciowymi oraz klarownego określenia, że są one złe dlatego, że stanowią pogwałcenie moralności publicznej, a nie dlatego, że wyborcy Karola Nawrockiego uważają je za złe.

Nie oczekujemy również, że Karol Nawrocki przybliży nasz kraj do paradygmatu osobistej odpowiedzialności i wolności gospodarczej, gdyż jasno zadeklarował, że po tym względem są mu bliskie socjalistyczne poglądy PiS-u. Bierzemy na to poprawkę, niemniej wymagamy w sposób bezwzględny spełnienia przynajmniej tego, co jako kandydat zadeklarował podpisując tzw. deklarację toruńską.

Wymagamy wreszcie, że nowy prezydent bez chwiejności typowej dla „zawodowych” polityków opowie się po właściwej stronie wojny cywilizacji z barbarzyństwem, która trwa w naszym kraju. 

Najważniejszym problemem i największą słabością po „naszej stronie” jest brak znajomości zasad i, co za tym idzie, brak zrozumienia, że to my stoimy na gruncie racji, które nie podlega dyskusji ani głosowaniu. Liczymy na to, że prezydent Karol Nawrocki, pomimo licznych obowiązków, znajdzie czas na pogłębienie znajomości tradycyjnego nauczania społecznego Kościoła i będzie czerpał z tego źródła siłę i mądrość do przeprowadzenia Polski (i samej partii, z którą jest związany) do nowego etapu – w którym nie wystarczy już „bogo-ojczyźniany” populizm, by nazwać się katolickim i patriotycznym politykiem.

Byłoby niezwykle pożyteczne, gdyby Pan Prezydent zechciał po te ponadczasowe pryncypia sięgnąć w szczególności do klarownej wykładni zawartej w encyklikach Immortale Dei Leona XIII oraz Quas primas Piusa XI, której to obchodzimy w tym roku stulecie.

Filip Obara

USA niszczy środki antykoncepcyjne USAID. Francja [lewica] chce je… zarekwirować [zrabować].

USA niszczy środki antykoncepcyjne USAID. Francja chce je… zarekwirować

Bogdan Dobosz https://pch24.pl/usa-niszczy-srodki-antykoncepcyjne-usaid-francja-chce-je-zarekwirowac/

(fot. Sue Dorfman / Zuma Press / Forum)

Stany Zjednoczone zutylizują olbrzymią ilość środków antykoncepcyjnych, jaką wcześniej Waszyngton wykorzystywał do ograniczania przyrostu naturalnego państw afrykańskich.

Francuska lewica chce tymczasem zarekwirować zapasy i przeszkodzić w ich zniszczeniu.

Ciekawe, który kraj lepiej na tym wyjdzie? Lewicowa partia Zbuntowana Francja (LFI) wzywa do rekwizycji środków antykoncepcyjnych, które administracja Trumpa chce zniszczyć. La France Insoumise zaapelowała do rządu o rekwizycję zapasów środków antykoncepcyjnych dla kobiet, które znajdują się w magazynach w sąsiedniej Belgii. Amerykanie już ich nie potrzebują i postanowili je zutylizować.

Przechowywane w Belgii środki antykoncepcyjne mają zostać spalone we Francji. Są to miliony prezerwatyw, ale przede wszystkim antykoncepcja dla kobiet z zapasów amerykańskiej agencji rozwoju USAID. Zapasy takie magazynowano w Antwerpii, by wysyłać je w ramach rozumianej na lewicową modłę ­„pomocy” do państw Czarnego Kontynentu.  

Od czasu objęcia władzy przez prezydenta Donalda Trumpa, wspieranie aborcji i „planowania rodziny” przez amerykański rząd dobiegło końca. W połowie lipca Waszyngton oznajmił, że zamierza „zniszczyć wczesnoporonne środki antykoncepcyjne kupione w ramach kontraktów zawieranych przez USAID”. Utylizacja miałaby mieć miejsce we Francji.

Szacowana wartość antykoncepcji wynosi prawie 10 milionów dolarów. W odpowiedzi lewicowa partia La France Insoumise ogłosiła, że składa „projekt rezolucji żądającej od rządu przejęcia całości amerykańskich zapasów środków antykoncepcyjnych znajdujących się na naszym terytorium”. Grupa parlamentarna LFI stwierdza, że jest „gotowa do pilnego i nadzwyczajnego podjęcia w tym kierunku prac, aby w razie potrzeby zmienić ramy prawne”. Pomysł „Zbuntowanych” wsparli już „Zieloni”. Marine Tondelier, sekretarz Partii Zielonych (EELV), napisała w tej sprawie do prezydenta Emmanuela Macrona „list otwarty”. Także Partia Socjalistyczna apelowała do prezydenta, aby „nie był współwinny tej katastrofy zdrowotnej i politycznej”.

Na razie rząd francuski zachowuje dyskrecję w tej prawie. Lewica zaś bije na alarm i przypomina, że francuski „Kodeks Zdrowia Publicznego zezwala na rekwizycję wszystkich dóbr i usług, jeśli uzasadnia to sytuacja zdrowotna”. Dla LFI utylizacja środków antykoncepcyjnych byłaby „marnotrawstwem ekonomicznym i zdrowotnym” i zagraża zdrowiu „setek tysięcy kobiet na całym świecie”.

Przechowywane w Belgii środki antykoncepcyjne, także wczesnoporonne, były przeznaczone na programy „pseudo-humanitarne”, które za administracji Joe Bidena USA szeroko wspierały, celem ograniczania przyrostu naturalnego na świecie, w imię walki z „ociepleniem klimatu”, „przeludnieniem”. Teraz lewica francuska chciałaby wprowadzić te środki z powrotem do obiegu. Ma tu wsparcie miejscowych stowarzyszeń feministycznych, proaborcyjnych organizacji, a nawet związków zawodowych.

Grozi to jednak konfliktem z Amerykanami, a francuskie Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że „nie ma podstaw prawnych umożliwiających interwencję europejskiego organu ds. zdrowia, a tym bardziej ANSM (francuskiego odpowiednika), w celu przejęcia tych wyrobów medycznych”.

Cała sprawa pokazuje jednak ideologiczne zacietrzewienie lewicy w sprawach aborcji i antykoncepcji. Wszystko to dzieje się we Francji, gdzie po raz pierwszy w historii liczba śmierci zaczęła przewyższać ilość narodzin, a rekordowy w Europie do niedawna współczynnik dzietności przypadający na kobietę spadł z ponad 2, do 1,59 dziecka.

W 2024 roku urodziło się nad Sekwaną najmniej dzieci od roku 1945 (663 tysiące), a jednocześnie zabito blisko 200 tysięcy nienarodzonych dzieci. Kociokwik lewicy wokół „marnowania” należącej do Amerykanów antykoncepcji i próba jej kradzieży w imię rzekomo „wyższych racji” zakrawają, jeśli nie głupotę, to na zbrodnię.

Bogdan Dobosz

Gorsze od zwierząt ! tzw. feministki, aborcjonistki, lewacy.

CzarnaLimuzyna [komentarz do: https://ekspedyt.org/2025/08/05/tyrania-trywialnosci/#comment-163242

Gorsze od zwierząt tzw. feministki.

Gorsze od zwierząt, bo zwierzęta nie zabijają swoich dzieci ani przed urodzeniem ani po urodzeniu. Chronią je i wykazują solidarność gatunkową – degeneraci mogliby powiedzieć “rasistowską” broniąc też innych dorosłych członków stada przed innymi drapieżnikami.

Widzieliście, gdzieś, kiedykolwiek, aby zwierzęta jakiegoś gatunku pomagały drapieżnikom dostanie się w pobliże swoich małych dzieci? I atakowały tych członków stada, które bronią słabszych?

Gorsi od zwierząt lewacy tak postępują, chcąc pozwolić tym drapieżnikom na przenikanie do wnętrza naszego wspólnego domu.

Zwiększyć liczbę dostępnych narządów do przeszczepów. „Potrzebujemy nowej definicji śmierci”

„Potrzebujemy nowej definicji śmierci”

AlterCabrio, 5 sierpnia 2025

„Naszym zdaniem rozwiązaniem jest poszerzenie definicji śmierci mózgu o pacjentów w stanie nieodwracalnej śpiączki, podtrzymywanych przy życiu. Zgodnie z tą definicją, pacjenci ci byliby prawnie uznani za zmarłych, niezależnie od tego, czy maszyna przywróciłaby im akcję serca.”

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

Artykuł redakcyjny w „New York Timesie” promuje „nową definicję śmierci”, dzięki której będziemy mogli pozyskać więcej organów

W artykule redakcyjnym w New York Times zaapelowano o „nową definicję śmierci”, dzięki której moglibyśmy zwiększyć liczbę dostępnych narządów do przeszczepów.

Nie przesadzam, jest to napisane w samym nagłówku:

„Organy do przeszczepów są zbyt rzadkie. Potrzebujemy nowej definicji śmierci.”

Czasami wystarczy spojrzeć na nagłówek i się zastanowić.

Oczywiście, redefiniowanie słów i fraz nie jest niczym nowym w świecie Wielkiego Resetu. „Przypadek” [case], „przyczyna śmierci”, „szczepionka”, „terrorysta”, „demokracja”… wszystkie te pojęcia doczekały się zaktualizowanych definicji w ciągu zaledwie kilku ostatnich lat. Gumkowanie języka, tak aby słowa stały się plastyczne, o niejasnych, a nawet całkowicie odwróconych znaczeniach, jest na porządku dziennym, dokładnie tak, jak przewidział to Orwell.

W tym przypadku bierzemy słowo „martwy” i „rozszerzamy” jego znaczenie, tak aby obejmowało… osoby, które żyją.

Znów, nie przesadzam:

„Naszym zdaniem rozwiązaniem jest poszerzenie definicji śmierci mózgu o pacjentów w stanie nieodwracalnej śpiączki, podtrzymywanych przy życiu. Zgodnie z tą definicją, pacjenci ci byliby prawnie uznani za zmarłych, niezależnie od tego, czy maszyna przywróciłaby im akcję serca.”

Uzasadnienie jest proste: potrzebujemy więcej narządów do przeszczepów, a nie ma wystarczająco dużo osób cierpiących na śmierć mózgową lub zapaść układu krążenia. Dlatego musimy rozszerzyć definicję śmierci, aby objąć nią osoby pozostające w długotrwałej śpiączce.

Ludzie w śpiączce tak naprawdę nie żyją. To wyższe funkcje mózgu tak naprawdę definiują życie.

Tak, serio:

„Funkcje mózgu, które są najważniejsze dla życia, to takie jak świadomość, pamięć, intencja i pragnienie. Kiedy te wyższe funkcje mózgu nieodwracalnie zanikają, czyż nie byłoby sprawiedliwe stwierdzenie, że osoba (w przeciwieństwie do ciała) przestaje istnieć?”

Jestem pewien, że nikt z czytających te słowa nie potrzebuje moich wyjaśnień, jak straszny precedens to stworzy… ale zamierzam to zrobić.

Po pierwsze, zwróćmy uwagę na oczywistość: drugi przypadek „nieodwracalnej śpiączki” staje się nowym standardem „zgonu” i na lekarzy będzie wywierana presja – milcząca lub nie – aby uznawali ludzi za zmarłych. Zwłaszcza jeśli chodzi o pobieranie organów.

Instytucje rozwadniają odpowiedzialność w „procedurach” i „wytycznych”, widzieliśmy to podczas pandemii covid-19. Nikt nie musi świadomie ani celowo kogoś zabijać, wystarczy zaznaczyć pole w formularzu i pozwolić, by machina zaczęła działać.

Poprawa wyników leczenia pacjentów oczekujących na dawców zostanie odnotowana (niezależnie od tego, czy rzeczywiście istnieje). Rodzice pozywający szpitale za pobieranie narządów „zbyt wcześnie” lub „bez wyraźnej zgody” nie zostaną odnotowani.

Mówiąc ogólniej, w momencie, gdy zaczynasz zacierać granicę między życiem a śmiercią, mówiąc o „życiu pełnym sensu” lub życiu „wartym przeżycia”, zbliżasz się do granicy eugeniki. Najpierw chodzi o tych w „nieodwracalnej śpiączce” (którzy, pamiętaj, mogą się obudzić i być cali i zdrowi). Potem o kalekich, upośledzonych umysłowo, starych i niedołężnych.

W końcu, czy osobę z chorobą Alzheimera lub demencją można uznać za „żywą”, jeśli nie pamięta, kim jest ani gdzie się znajduje? Czy osobę z chorobą Parkinsona można uznać za żywą, jeśli nie może się poruszać?

To nie jest śliska ścieżka, to stroma ściana klifu wysmarowana olejkiem dla dzieci.

Już teraz obserwujemy na całym świecie wzrost liczby innych polityk, które deprecjonują ludzkie życie, od ustawy MAID w Kanadzie po zbliżającą się ustawę o wspomaganym samobójstwie w Wielkiej Brytanii. Atakują również z drugiej strony, mówiąc o aborcji w późnym okresie ciąży – a nawet po porodzie.

Z tego rodzaju redefiniowania śmierci nie może wyniknąć nic poza rozpowszechnieniem nihilistycznej postawy, która umniejsza wartość ludzkiego życia.

Mówiąc prościej, rozszerzając definicję słowa „martwy”, zawężają definicję słowa „żywy”.

I naprawdę nie podoba mi się, do czego to może doprowadzić.

___________________

NYT Op-Ed Pushes “New Definition of Death” So We Can Harvest More Organs, Kit Knightly, Aug 4, 2025

−∗−

Warto porównać:

Prof. Jan Talar pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. To się nie dzieje…


Czterdzieści osiem lat zajmuję się leczeniem chorych w śpiączce, najczęściej po trwałych, nieodwracalnych uszkodzeniach mózgu i pnia mózgu. Ci chorzy, poza dwoma chorymi, byli w śpiączce. Zastosowane przeze mnie metody neuro-rehabilitacji, opisane w wielu monografiach faktograficznych (…) Te wszystkie monografie, moje wystąpienia nie mówiły o braku aktualnego stanu wiedzy medycznej i nie dotyczyły podważania zaufania do zawodu lekarza. Bo moim obowiązkiem, jako lekarza medycyny, moim obowiązkiem jako profesora belwederskiego, jest przekazywać wiedzę niezbędną do tego, żeby specjaliści medycyny wzięli pod uwagę, że ci chorzy mogą być leczeni. Jeżeli ja mam ewidentne dowody chorych, którzy mieli żyć godzinę, mieli żyć dzień, dwa dni, mieli żyć do końca życia na respiratorze, to ja tych chorych ‘odzyskuję’.[…]

___________

Więcej: terapia daremna