Apel biskupów do abdykacji nieważnego papieża Franciszka

Biskupi-sekretarze Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu – to biskupi argumentujący, że jest jest stan sede vacante.

[Umieszczam, bo argumenty o odstępstwie Franciszka są poważne. Mirosław Dakowski]

====================

Apel biskupów do abdykacji nieważnego papieża Franciszka 

wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=20502  https://schritt.wistia.com/medias/eso6ngihbu

https://rumble.com/v2mojpa-do-abdykacji.html  cos.tv/videos/play/44308400174568448

ugetube.com/watch/eVOtByXtUcNL4dt  bitchute.com/video/CLGOcMvDVHZP/

My, prawowierni biskupi na wszystkich kontynentach, jako następcy apostołów Chrystusa, idąc za przykładem byłego nuncjusza w Stanach Zjednoczonych, Carlo Marii Viganò, niniejszym publicznie przed całym Kościołem katolickim wzywamy do abdykacji nieważnego papieża Franciszka Bergoglio.

Uzasadnienie: Wspomniany popełnił szereg najpoważniejszych herezji, które prowadzą do wewnętrznego samozniszczenia Kościoła katolickiego. Słowo Boże wyraźnie stwierdza: „Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam еwangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście – niech będzie przeklęty (anathema sit)!” (Ga 1:8-9).

Oskarżony głosi inną ewangelię, więc ściągnął na siebie Bożą anatemę, czyli wykluczenie z Kościoła. Najwyższy urząd kościelny – papiestwo – okupuje nielegalnie. Dziś Kościół nie ma papieża, jest stan sede vacante.

Inną, fałszywą ewangelię, Bergoglio głosi zarówno na piśmie, słowami jak i gestami. Tym rażąco nadużywa najwyższego autorytetu Kościoła w celu oszukania katolików i manipulowania światową opinią publiczną.

Lista konkretnych przestępstw przeciwko Ewangelii Chrystusowej, którymi pseudopapież wielokrotnie ściągał na siebie Bożą anatemę, czyli wykluczenie z Kościoła katolickiego:

1) W 2013 roku aprobował sodomię na konferencji prasowej w samolocie z Rio de Janeiro, mówiąc: „Kim ja jestem, żeby go (sodomitę) osądzać?”. Ten, kto sprawuje urząd papieża, ma obowiązek chronić nauki Ewangelii, czyli prawdy wiary i moralności. Konkretnie – nazwać sodomię grzechem i obrzydliwością (według greckiego oryginału – atymia, Rz 1:26) oraz wezwać sodomitów do pokuty w celu osiągnięcia zbawienia.

2) W 2015 roku gestem całowania stóp transseksualisty pseudopapież zatwierdził moralną perwersję transseksualności i jej konsekwencje – przestępcze operacje zmiany płci. Jest to okaleczenie człowieka na całe życie, nie tylko fizyczne, ale także psychiczne. To wyraźny bunt przeciwko Bogu Stwórcy. W ten sposób pseudopapież zatwierdził ideologię gender, która sprzeciwia się nie tylko Bogu, ale także ludzkości.

3) W wywiadzie dla „La Repubblica” w 2015 roku Bergoglio zaprzeczył istnieniu piekła, mówiąc: „Nie ma kary, ale zniszczenie duszy… Wraz ze śmiercią ciała kończy się jej podróż”. W ten sposób pseudopapież stwierdza herezję, że dusza ludzka jest śmiertelna. Konsekwencją jest zaprzeczanie istnieniu życia po śmierci, czyli podstawowych prawd wiary, nieba i piekła.

4) W 2016 roku w adhortacji „Amoris laetitia” pseudopapież zaprzeczył obiektywnie obowiązującym normom moralnym, a tym samym przykazaniom Bożym, zastępując je subiektywizmem.

Czterech kardynałów wystąpiło z „Dubią”, a po nich i katolicka inteligencja z „Korektą”. Jednych i drugich ignorował. Żadnego słuchania.

5) W 2018 roku pseudopapież w Irlandii wezwał nawet rodziców, aby nie przeszkadzali swoim dzieciom, zmanipulowanym przez agendę LGBTQ, akceptować perwersje seksualne. To kolejna zbrodnia nie tylko przeciwko rodzicom i ich dzieciom, ale także przeciw Bogu i Kościołowi.

6) W 2018 roku na Synodzie o Młodzieży w podstępny sposób wprowadził do kościelnych dokumentów termin LGBT.

7) W 2019 roku w Abu Zabi pseudopapież zatwierdził herezję, że rzekomo wolą Bożą jest pluralizm płci i religii. Tym stwierdzeniem Franciszek stwierdza herezję, że Bóg ustanowił pogaństwo, to znaczy, że Jego wolą jest oddawanie czci demonom. Wręcz przeciwnie, jest to grzech przeciwko pierwszemu Bożemu przykazaniu. Także wolą Bożą nie jest pluralizm płci, który dziś rozumiany jest nie tylko tak, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, ale tak, jakoby Bóg stworzył niezliczoną ilość płci. A to kłamstwo i herezja.

8) Bergoglio przy powrocie z Panamy (2019) autorytatywnie zatwierdził tzw. seksualną edukację, która dziś narzuca dzieciom sodomię i transseksualizm. W mediach promował seks bez rygoryzmu dla dzieci. W ten sposób promuje program przestępczej demoralizacji dzieci. To poważna zbrodnia nie tylko przeciwko dzieciom, ale także przeciw Bogu i Kościołowi.

9) 21-24 lutego 2019 r. w Rzymie odbył się Synod poświęcony przemocy seksualnej w Kościele. Synod ten de facto posłużył Bergogliowi do zatwierdzenia grzechu homoseksualizmu poprzez wiążące wytyczne dla biskupów z tzw. towarzyszeniem osobom homoseksualnym.

10) W październiku 2019 r. pseudopapież w Ogrodach Watykańskich uczestniczył w bałwochwalczym rytuale, a następnie intronizował demona Pachamamę w Bazylice św. Piotra. Jest to przestępstwo przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu i precedens publicznego bałwochwalstwa i propagowania pogaństwa. 

11) W 2019 r. na Synodzie o Amazonii zaakceptował w dokumentach przyjęcie pogańskich praktyk i obrzędów, nawet do świętej Liturgii, a także tzw. ekologiczną konwersję. Dokument jest zbiorem wielu herezji. Pewien kardynał stwierdził, że to nie tylko apostazja, ale i głupota.

12) W 2020 roku pseudopapież opowiadał się za prawnymi ustawami legalizującymi małżeństwa homoseksualne i zezwalającymi im na adopcję dzieci.

13) W 2020 roku pseudopapież zapoczątkował wprowadzenie pseudopandemii, zamykając kościoły i profanując Eucharystię. Fanatycznie narzucał wszystkim eksperymentalne szczepienia. mRNA szczepionka zmienia ludzki genom, powoduje bezpłodność i zawiera tkankę drastycznie zabitego nienarodzonego dziecka. On dwukrotnie nakazał pod terrorem zaszczepić cały Watykan.

14) W 2021 roku pseudopapież ogłasza Drogę synodalną najpierw do 2023 roku, a następnie przedłuża ją do 2024 roku. Bergogliańska Droga synodalna legalizująca LGBTQ, diametralnie zaprzecza ewangelicznej drodze Chrystusa prowadzącej do zbawienia.

15) W 2022 roku pseudopapież w Kanadzie publicznie poświęcił się demonom i szatanowi. Stało się to podczas rytuału szamana, który przy tym gwizdał na kości z dzikiego indyka. Była to publiczna apostazja, zgorszenie dla małych i przestępstwo przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu.

16) W styczniu 2023 r. pseudopapież oświadczył światowym mediom, że homoseksualizm nie może być kryminalizowany i że biskupi, którzy bronią nauczania Kościoła, a także zasad moralnych w prawie państwowym, muszą przejść konwersją i przywitać nieskruszne LGBTQ osoby w Kościele. Termin „Q” obejmuje również morderstwa na tle seksualnym. Pewien mężczyzna o orientacji Q poderżnął gardła ponad 50 kobietom. Bergoglio nakazuje takie osoby bez skruchy witać w Kościele.

Tymi herezjami Franciszek Bergoglio wystąpił przeciw nauczaniu Kościoła katolickiego, czyli przeciw Ewangelii Chrystusowej i zgodnie z Pismem Świętym ściągnął na siebie Bożą anatemę, czyli wykluczenie z Kościoła. Również z kościelnego punktu widzenia spada na niego ekskomunika latae sententiae . Do niego, jako do heretyka i apostaty, odnoszą się oświadczenia z bulli dogmatycznej Pawła IV „Cum ex apostolatus officio”.

My biskupi, jako następcy apostołów, jesteśmy świadkami niszczenia Kościoła od wewnątrz przez nadużycie najwyższej władzy kościelnej. Przed Bogiem i przed ludem Bożym jesteśmy zobowiązani nazywać prawdę prawdą, a heretyka heretykiem. Takie jest stanowisko każdego prawowiernego katolickiego biskupa zgodnie z Pismem Świętym i całą Tradycją Kościoła. Wierzący muszą wiedzieć, że nieważnego papieża Franciszka Bergoglio, publicznego heretyka, nie mogą słuchać i podporządkowywać się jemu. W przeciwnym razie uczestniczą w jego herezjach i przekleństwie, które ściąga na Kościół, na narody i na jednostki.

Dlatego wzywamy wszystkich szczerych katolików do składania ofiar, modlitw i pokuty. Niech Bóg zmiłuje się i uratuje Kościół przed tym procesem samozniszczenia, którego kulminacją obecnie jest synodalna bergogliańska LGBTQ droga.

Polecamy rodzinną modlitwę różańca, najlepiej w tym samym czasie między 20:00 a 21:00. Intencją modlitw jest abdykacja nieważnego papieża i uratowanie Kościoła przed bergogliańską LGBTQ synodalną drogą.

Koncepcja dla biskupów została opracowana przez biskupów BKP

10.04.2023 

Apel biskupów do abdykacji nieważnego papieża Franciszka

vkpatriarhat.org/en/?p=23059  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=9803  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16437  /français/

vkpatriarhat.org/es/?p=13030  /español/ 


====================================================

 Zgromadzenie synodalnej LGBTQ drogi we Watykanie – Boża anatema 

wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=20508  https://para-salvar.wistia.com/medias/y5mmpetdcy

https://rumble.com/v2nke76-zgromadzenie.html  cos.tv/videos/play/44417835373989888

ugetube.com/watch/taboGXNuBxGZ71T  bitchute.com/video/7fRBzXyu0wlT/

Od 30 września 2023 r. ma się rozpocząć w Watykanie ogólnoświatowe zgromadzenie Synodu o synodalności, który promuje legalizację LGBTQ. Wszyscy uczestnicy w ten sposób ściągają na siebie najcięższą Bożą karę – anatemę, oraz kościelną karę – ekskomunikę latae sententiae, ponieważ legalizacja grzechu sodomii jest cięższym grzechem niż sodomia sama. Kto aprobuje i legalizuje grzech, usuwa tym Boże przykazania i uniemożliwia grzesznikom pokutować i podążać drogą zbawienia. Usuwanie Bożych praw – to grzech diabelskiej pychy, która sprzeciwia się Bogu Stwórcy, Najwyższemu Prawodawcy.

Pseudopapież Bergoglio odrzuca pokutę i uparcie powtarza i eskaluje swoje zbrodnie. W ten sposób grzeszy przeciwko Duchowi Świętemu. Do niego odnosi się Jezusowe stwierdzenie o Judaszu, że jest on synem zatracenia (J 17,12). Oby przerażający przypadek pseudopapieża poruszył sumienia przynajmniej niektórych biskupów i kardynałów, którzy uczestniczyli lub zamierzają uczestniczyć w synodalnym zgromadzeniu.

Bizantyjski Katolicki Patriarchat, jako głos wołającego na pustyni w Bożym autorytecie, po raz kolejny co do ogólnoświatowego zgromadzenia w Watykanie podkreśla:

Na wszystkich uczestników tego zorganizowanego buntu przeciwko Bogu spada Boża anatema, a jednocześnie ekskomunika latae sententiae.

Zachęcamy księży i wiernych do osobistego, telefonicznego, mailowego czy listownego ostrzeżenia biskupów, promujących synodalną samobójczą LGBTQ drogę.

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

14.04.2023

Zgromadzenie synodalnej LGBTQ drogi we Watykanie – Boża anatema

vkpatriarhat.org/en/?p=23064  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=9809  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16428  /français/

vkpatriarhat.org/es/?p=13037  /español/

Satanizm-sodomia popierane w Watykanie Franciszka.

Satanizm-sodomia popierane w Watykanie Franciszka.

Homo-alarm: Jorge mianuje Jorge…

gloria.Homo-alarm

Franciszek wyznaczył Biskupa Jorge García Cuerva, lat 55 na nowego Arcybiskupa Buenos Aires należącego do jego byłej diecezji (26 maja).
Franciszek awansował Cuerva w 2019, mianując go Biskupem Río Gallego na obrzeżach Patagonii.
Już w sierpniu 2012 ten notoryczny homoseksualista ochrzcił bliźniaki urodzone przez surogatkę dla homo-gwiazdy telewizyjnej w postaci Roberto Carlosa Trinidada.


W lutym 2021 García zaaprobował homo-pseudo-małżeństwo w trakcie szopki odstawionej w jednym z kościołów jego własnej diecezji.
Jego rzecznik komentował: “Służymy wszystkim bez wyjątku w ich słusznym pragnieniu otrzymania Bożego błogosławieństwa”.
W marcu 2020 García powiedział (cath.ch): “Jestem fanem Franciszka, prawdopodobnie najbardziej ‘Bergogliańskiego’ biskupa Argentyny!”
Cuerva przyznaje, że już postrzegano go negatywnie, kiedy był seminarzystą: “Zakazano mi wtedy korzystania z wizerunku Arcybiskupa Romero, który w oczach wielu uchodził za ‘czerwonego biskupa’

Szokujące fakty na temat papieża Franciszka. Jego osoba budzi grozę. 16 minut. + Skandal na Lateranie.

Szokujące fakty na temat papieża Franciszka. Jego osoba budzi grozę.

16 minut 23 maj 2023

Kim naprawdę jest papież Franciszek !??

==================================================

NIEBYWAŁY SKANDAL W RZYMIE. OTO KTO ODPRAWIŁ MSZĘ W BAZYLICE ŚW. JANA NA LATERANIE

=======================================

Czerwona fala marksizmu w Ameryce Łacińskiej cofa się?

Latin-america-the-red-tide-of-marxism-is-receding? 27 mai 2023

Często mówiliśmy o “czerwonej fali”, która groziła ogarnięciem Ameryki Łacińskiej. Prawie wszędzie skrajna lewica zaczęła wygrywać wybory, zmieniając na czerwono kontynent, który do niedawna był głównie prawicowy.

Ten nadmierny wpływ socjalistów/marksistów szybko znalazł drogę do wielu organizacji między-amerykańskich. W ten sposób lewica zdominowała Organizację Państw Amerykańskich (OPA), Wspólnotę Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAC), Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka (IACHR) i inne. Wiele z tych organów straciło swój demokratyczny charakter i stało się prawdziwymi “strażnikami rewolucji” w Ameryce Łacińskiej.

Ten zdecydowany postęp marksistowskiego socjalizmu w Ameryce Łacińskiej nastąpił równolegle z pontyfikatem papieża Franciszka i do pewnego stopnia był jego konsekwencją. Franciszek jest obrońcą „teologii wyzwolenia” i „teologii ludu”, które starają się zaangażować katolików w rewolucyjny proces zmierzający do komunizmu. Systematycznie okazywał sympatię lewicowym kandydatom, zaniedbując tych z centroprawicy. Jego nominacje biskupie często wzmacniały „postępowe frakcje” w duchowieństwie.

Przez cały ten czas nie byliśmy pod wrażeniem czerwonej fali. Od samego początku staraliśmy się obnażyć jej wyraźną piętę achillesową: słabą zdolność do przekonywania mas.

Na początku naszej krytyki, fala ta nigdy nie była uniwersalna. Wiele narodów pozostawało poza jej wpływem. Kraje takie jak Ekwador, Urugwaj, Salwador i Paragwaj mają centroprawicowe rządy.

W innych krajach lewica zdołała przejąć władzę jedynie poprzez wybory skażone poważnymi zarzutami o oszustwa i korupcję. Ten podstęp został najpierw przetestowany w Wenezueli, a następnie wyeksportowany w całym regionie, wraz z zespołami kubańskich, boliwijskich, wenezuelskich i nikaraguańskich obserwatorów. Taka taktyka pokazuje słabość lewicy, która nie jest w stanie wygrać czystych wyborów.

Innym czynnikiem słabości jest preferowanie przez latynoamerykańską lewicę metod dyktatorskich. Po dojściu do władzy lewica z łatwością porzuca demokratyczne ścieżki i narzuca te brutalne. W ten sposób jej rządy tłumią wolność prasy, więżą przeciwników, zamykają opozycyjne media itp. Użycie siły jest ukrytym przyznaniem się do porażki, ponieważ ujawnia niezdolność do przekonania opinii publicznej za pomocą pokojowych i legalnych środków.

Ta fala wykazuje obecnie oznaki odwrotu.

Być może punktem zwrotnym w antykomunistycznym oporze jest Peru. Zirytowany sprzeciwem centroprawicowej większości parlamentarnej, marksistowski prezydent Pedro Castillo podjął próbę zamachu stanu w grudniu 2022 roku.

Wbrew oczekiwaniom, krajowe instytucje rządowe i siły porządkowe zareagowały natychmiast. Castillo został aresztowany, a prezydenturę przejęła wiceprezydent Dina Boluarte. Parlament odrzucił następnie próbę unieważnienia konstytucji.

Rozwścieczona tą porażką lewica pomogła rozpocząć szeroko zakrojoną ofensywę o charakterze terrorystycznym i wywrotowym, mającą na celu przejęcie władzy przemocą.

Przy ogromnym wsparciu opinii publicznej policja i siły zbrojne zdołały pokonać tę rewolucję.

“Nie spodziewaliśmy się takiej reakcji. Wycofaliśmy się, ponieważ nie byliśmy przygotowani” – jęczał jeden z przywódców rewolty w ulicznym przemówieniu w lipcu.

Ten antykomunistyczny opór, model dla całego kontynentu, jest obecnie przedmiotem badań w ośrodkach badań politycznych i szkołach wojskowych w Ameryce Łacińskiej.

Niedawno czerwona fala poniosła dwie znaczące porażki.

30 kwietnia w Paragwaju odbyły się wybory prezydenckie. Znana francuska lewicowa gazeta Le Monde mówiła o “bardzo ważnych wyborach”. Lewica spodziewała się zwycięstwa, które przełamałoby hegemonię partii centroprawicowej, która, z wyjątkiem krótkiej przerwy w latach 2008-2012, rządziła krajem przez ponad pół wieku. Wybory były tak ważne, że VIP-y promujące lewicowy globalizm – takie jak prezes Światowego Forum Ekonomicznego Klaus Schwab i amerykański ambasador w Paragwaju Marc Otsfield – zrobiły wszystko, by faworyzować lewicowych kandydatów.

Była to skandaliczna ingerencja w wewnętrzne sprawy kraju.

Wbrew tym oczekiwaniom wybory wygrał konserwatywny, antykomunistyczny kandydat Santiago Peña z Partii Narodowego Stowarzyszenia Republikanów (Partido Colorado). Uzyskał on ponad dwukrotnie więcej głosów niż drugi w kolejności kandydat w pierwszej turze wyborów.

Peña broni modelu konserwatywnego Paragwaju. “Jesteśmy konserwatywnym społeczeństwem; konserwatywny duch jest w nas głęboko zakorzeniony, co czyni nas ostrożnymi w obliczu poważnych zmian w społeczeństwie”, powiedział Agence France-Presse.

Rana nie zdążyła się jeszcze zagoić, gdy latynoamerykańska lewica otrzymała kolejny, jeszcze mocniejszy cios: wyraźne zwycięstwo prawicy w Chile.

Chile jest nadal rządzone przez konstytucję z 1980 roku, która została zatwierdzona przez rząd generała Augusto Pinocheta. Carta Magna uzyskała wówczas 67% głosów w referendum uznanym za sprzyjające reżimowi wojskowemu. Od tego czasu była ona zmieniana setki razy, aby dostosować się do obecnych potrzeb.

Wzmocniony zaskakującym zwycięstwem wyborczym w marcu 2022 r., lewicowy prezydent Gabriel Boric zwołał we wrześniu plebiscyt w celu zatwierdzenia nowej konstytucji, która przekształciłaby Chile w komunistyczny i anarchistyczny kraj. Dokument został pospiesznie opracowany przez małe grupy legislacyjne powiązane z wywrotowymi środowiskami, a następnie odrzucony przez 62% chilijskich wyborców.

Wstrząśnięty tą porażką Boric rozpisał nowe wybory, aby wybrać zgromadzenie konstytucyjne składające się z pięćdziesięciu jeden radnych, którzy mieliby opracować nowy lewicowy projekt konstytucji w sposób bardziej demokratyczny i otwarty. Został jednak ponownie pokonany 7 maja, kiedy wyniki wyborów odzwierciedlały wyraźne zwycięstwo prawicy.

Wielkim zwycięzcą został José Antonio Kast, lider Partido Republicano, którą media uparcie definiują jako “skrajną prawicę”. Uzyskał on 35% głosów. Tradycyjna prawica, reprezentowana przez partię Chile Seguro, otrzymała 21% głosów. Lista Todo por Chile, grupująca lewicę, zdobyła tylko 9%. Tak więc prawica i centroprawica będą miały trzydziestu trzech z pięćdziesięciu jeden posłów, co stanowi większość odporną na weto.

Znana gazeta La Tercera (5-8-23) przeprowadziła sondaż wśród nowych posłów i podała zaskakujące wyniki: 60% twierdzi, że nie ma nic wspólnego z propozycjami lewicy; 90% chce minimalistycznej konstytucji, która nie naruszy obecnie obowiązującego systemu; 60% deklaruje się przeciwko aborcji; a 87% chce silnego sektora prywatnego. Prawica ma teraz czek in blanco na kształtowanie przyszłości kraju.

“Skrajna prawica staje się wiodącą siłą polityczną w kraju. Trzęsienie ziemi w chilijskiej polityce” – tak brzmiał nagłówek hiszpańskiej gazety El País (5-8-23).

Niektóre trzęsienia ziemi mogą powodować ogromne pływy, takie jak przerażające tsunami.

Inne trzęsienia ziemi mogą powodować cofanie się pływów i niwelować skutki wcześniejszych pływów. Wydaje się, że taka zmiana ma miejsce w Chile i innych krajach Ameryki Łacińskiej.

Czerwona fala marksizmu w Ameryce Łacińskiej cofa się?

Latin-america-the-red-tide-of-marxism-is-receding? 27 mai 2023

Często mówiliśmy o “czerwonej fali”, która groziła ogarnięciem Ameryki Łacińskiej. Prawie wszędzie skrajna lewica zaczęła wygrywać wybory, zmieniając na czerwono kontynent, który do niedawna był głównie prawicowy.

Ten nadmierny wpływ socjalistów/marksistów szybko znalazł drogę do wielu organizacji między-amerykańskich. W ten sposób lewica zdominowała Organizację Państw Amerykańskich (OPA), Wspólnotę Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAC), Międzyamerykański Trybunał Praw Człowieka (IACHR) i inne. Wiele z tych organów straciło swój demokratyczny charakter i stało się prawdziwymi “strażnikami rewolucji” w Ameryce Łacińskiej.

Ten zdecydowany postęp marksistowskiego socjalizmu w Ameryce Łacińskiej nastąpił równolegle z pontyfikatem papieża Franciszka i do pewnego stopnia był jego konsekwencją. Franciszek jest obrońcą „teologii wyzwolenia” i „teologii ludu”, które starają się zaangażować katolików w rewolucyjny proces zmierzający do komunizmu. Systematycznie okazywał sympatię lewicowym kandydatom, zaniedbując tych z centroprawicy. Jego nominacje biskupie często wzmacniały „postępowe frakcje” w duchowieństwie.

Przez cały ten czas nie byliśmy pod wrażeniem czerwonej fali. Od samego początku staraliśmy się obnażyć jej wyraźną piętę achillesową: słabą zdolność do przekonywania mas.

Na początku naszej krytyki, fala ta nigdy nie była uniwersalna. Wiele narodów pozostawało poza jej wpływem. Kraje takie jak Ekwador, Urugwaj, Salwador i Paragwaj mają centroprawicowe rządy.

W innych krajach lewica zdołała przejąć władzę jedynie poprzez wybory skażone poważnymi zarzutami o oszustwa i korupcję. Ten podstęp został najpierw przetestowany w Wenezueli, a następnie wyeksportowany w całym regionie, wraz z zespołami kubańskich, boliwijskich, wenezuelskich i nikaraguańskich obserwatorów. Taka taktyka pokazuje słabość lewicy, która nie jest w stanie wygrać czystych wyborów.

Innym czynnikiem słabości jest preferowanie przez latynoamerykańską lewicę metod dyktatorskich. Po dojściu do władzy lewica z łatwością porzuca demokratyczne ścieżki i narzuca te brutalne. W ten sposób jej rządy tłumią wolność prasy, więżą przeciwników, zamykają opozycyjne media itp. Użycie siły jest ukrytym przyznaniem się do porażki, ponieważ ujawnia niezdolność do przekonania opinii publicznej za pomocą pokojowych i legalnych środków.

Ta fala wykazuje obecnie oznaki odwrotu.

Być może punktem zwrotnym w antykomunistycznym oporze jest Peru. Zirytowany sprzeciwem centroprawicowej większości parlamentarnej, marksistowski prezydent Pedro Castillo podjął próbę zamachu stanu w grudniu 2022 roku.

Wbrew oczekiwaniom, krajowe instytucje rządowe i siły porządkowe zareagowały natychmiast. Castillo został aresztowany, a prezydenturę przejęła wiceprezydent Dina Boluarte. Parlament odrzucił następnie próbę unieważnienia konstytucji.

Rozwścieczona tą porażką lewica pomogła rozpocząć szeroko zakrojoną ofensywę o charakterze terrorystycznym i wywrotowym, mającą na celu przejęcie władzy przemocą.

Przy ogromnym wsparciu opinii publicznej policja i siły zbrojne zdołały pokonać tę rewolucję.

“Nie spodziewaliśmy się takiej reakcji. Wycofaliśmy się, ponieważ nie byliśmy przygotowani” – jęczał jeden z przywódców rewolty w ulicznym przemówieniu w lipcu.

Ten antykomunistyczny opór, model dla całego kontynentu, jest obecnie przedmiotem badań w ośrodkach badań politycznych i szkołach wojskowych w Ameryce Łacińskiej.

Niedawno czerwona fala poniosła dwie znaczące porażki.

30 kwietnia w Paragwaju odbyły się wybory prezydenckie. Znana francuska lewicowa gazeta Le Monde mówiła o “bardzo ważnych wyborach”. Lewica spodziewała się zwycięstwa, które przełamałoby hegemonię partii centroprawicowej, która, z wyjątkiem krótkiej przerwy w latach 2008-2012, rządziła krajem przez ponad pół wieku. Wybory były tak ważne, że VIP-y promujące lewicowy globalizm – takie jak prezes Światowego Forum Ekonomicznego Klaus Schwab i amerykański ambasador w Paragwaju Marc Otsfield – zrobiły wszystko, by faworyzować lewicowych kandydatów.

Była to skandaliczna ingerencja w wewnętrzne sprawy kraju.

Wbrew tym oczekiwaniom wybory wygrał konserwatywny, antykomunistyczny kandydat Santiago Peña z Partii Narodowego Stowarzyszenia Republikanów (Partido Colorado). Uzyskał on ponad dwukrotnie więcej głosów niż drugi w kolejności kandydat w pierwszej turze wyborów.

Peña broni modelu konserwatywnego Paragwaju. “Jesteśmy konserwatywnym społeczeństwem; konserwatywny duch jest w nas głęboko zakorzeniony, co czyni nas ostrożnymi w obliczu poważnych zmian w społeczeństwie”, powiedział Agence France-Presse.

Rana nie zdążyła się jeszcze zagoić, gdy latynoamerykańska lewica otrzymała kolejny, jeszcze mocniejszy cios: wyraźne zwycięstwo prawicy w Chile.

Chile jest nadal rządzone przez konstytucję z 1980 roku, która została zatwierdzona przez rząd generała Augusto Pinocheta. Carta Magna uzyskała wówczas 67% głosów w referendum uznanym za sprzyjające reżimowi wojskowemu. Od tego czasu była ona zmieniana setki razy, aby dostosować się do obecnych potrzeb.

Wzmocniony zaskakującym zwycięstwem wyborczym w marcu 2022 r., lewicowy prezydent Gabriel Boric zwołał we wrześniu plebiscyt w celu zatwierdzenia nowej konstytucji, która przekształciłaby Chile w komunistyczny i anarchistyczny kraj. Dokument został pospiesznie opracowany przez małe grupy legislacyjne powiązane z wywrotowymi środowiskami, a następnie odrzucony przez 62% chilijskich wyborców.

Wstrząśnięty tą porażką Boric rozpisał nowe wybory, aby wybrać zgromadzenie konstytucyjne składające się z pięćdziesięciu jeden radnych, którzy mieliby opracować nowy lewicowy projekt konstytucji w sposób bardziej demokratyczny i otwarty. Został jednak ponownie pokonany 7 maja, kiedy wyniki wyborów odzwierciedlały wyraźne zwycięstwo prawicy.

Wielkim zwycięzcą został José Antonio Kast, lider Partido Republicano, którą media uparcie definiują jako “skrajną prawicę”. Uzyskał on 35% głosów. Tradycyjna prawica, reprezentowana przez partię Chile Seguro, otrzymała 21% głosów. Lista Todo por Chile, grupująca lewicę, zdobyła tylko 9%. Tak więc prawica i centroprawica będą miały trzydziestu trzech z pięćdziesięciu jeden posłów, co stanowi większość odporną na weto.

Znana gazeta La Tercera (5-8-23) przeprowadziła sondaż wśród nowych posłów i podała zaskakujące wyniki: 60% twierdzi, że nie ma nic wspólnego z propozycjami lewicy; 90% chce minimalistycznej konstytucji, która nie naruszy obecnie obowiązującego systemu; 60% deklaruje się przeciwko aborcji; a 87% chce silnego sektora prywatnego. Prawica ma teraz czek in blanco na kształtowanie przyszłości kraju.

“Skrajna prawica staje się wiodącą siłą polityczną w kraju. Trzęsienie ziemi w chilijskiej polityce” – tak brzmiał nagłówek hiszpańskiej gazety El País (5-8-23).

Niektóre trzęsienia ziemi mogą powodować ogromne pływy, takie jak przerażające tsunami.

Inne trzęsienia ziemi mogą powodować cofanie się pływów i niwelować skutki wcześniejszych pływów. Wydaje się, że taka zmiana ma miejsce w Chile i innych krajach Ameryki Łacińskiej.

Ekologizm – zniszczenie idei Kościoła i wiary chrześcijańskiej od samych jej fundamentów.

[Przypominam, bo szukanie na google już, po 4 latach, nic nie daje.Jak łatwo wymazać… Szukałem przez Firefox.. MD]

Ekologizm – zniszczenie idei Kościoła i wiary chrześcijańskiej od samych jej fundamentów…

.
Dom Meiattini w Duc in altum Neuvěřitelné: Falešná církev nastupuje k apostazi | Lumen de Lumine

Po przeczytaniu hymnu do amazońskiego raju nie rozumiemy, dlaczego jego mieszkańcy mieliby potrzebować wiary chrześcijańskiej. Wręcz przeciwnie, wyłania się fakt, że Kościół powinien zostać nawrócony przez tych tubylców. Tutaj jesteśmy daleko poza herezją. Chrześcijaństwo jest tutaj zredukowane do antropologii i ekologii. I nie jest to zaskoczeniem, ale bezpośrednią kontynuacją Evangelii gaudium i Amoris laetitita. Tak jak produkty wytwarzane w Chinach udają produkty europejskie, tak i ten produkt jest plagiatem. Przedstawia się jako chrześcijański, ale nim nie jest.

Chrześcijaństwo zdegradowane do pseudobiologii
O tym, że zapowiadany synod będzie zawierał niespodzianki i przyniesie więcej powodów do schizmy, wiadomo było od dawna. Początkowo wydawało się, że będą w nim uczestniczyć żonaci duchowni. Trzeba jednak przyznać, że “Instrumentum Laboris” znacznie przekroczyło wszelkie oczekiwania i najśmielsze wyobrażenia. Dokument postawił sobie znacznie bardziej wymagające ambicje i poważniejszy cel. Przedstawia najśmielsze, na co może odważyć się Sekretariat Synodu. Dokument proponuje i przedstawia bowiem nic innego, jak zniszczenie samej idei Kościoła i wiary chrześcijańskiej od samych jej fundamentów.

Rozcieńczanie chrześcijaństwa: wino zamienione w wodę
Mówię; “chrześcijańskie”, a nie “katolickie”, ponieważ metody i treść tego tekstu, pełne powtórzeń i obecnie niezwykle zagmatwane, w rzeczywistości niszczą same fundamenty chrześcijaństwa. Oczywiście operacja jest przeprowadzana przez solidny system, który w innych okolicznościach oznaczałby: nie zaprzeczać, ale ukrywać, nie zaprzeczać, ale ośmieszać. Czyni to w taki sposób, że czytelnik może być pod pozytywnym wrażeniem wszystkich interesujących rozważań natury ekologicznej, etnologicznej, higieniczno-zdrowotnej itp. które są tu zawarte, a wiele z nich jest nawet poprawnych. Jednak pośród tych rygorystycznych i bogatych analiz empirycznych nie mówią one nic nowego, co nie mogłoby zostać wyrażone w lepszy, bardziej dokładny i dobrze udokumentowany sposób przez eksperta. Osoba Chrystusa i Jego Ewangelia gubią się jednak i dosłownie toną w bujności natury.
Aby zilustrować relację między wiarą a kulturą, należy wprowadzić klasyczną chrystologię z pierwszych soborów ekumenicznych, które potwierdzają transcendencję boskiej Osoby Słowa w stosunku do ludzkiej natury, którą zawiera i przekształca, ale nie odwrotnie. Jednak “Instrumentum laboris” de facto wyraża w swojej podstawowej logice całkowicie odwróconą koncepcję, która w ogóle nie odpowiada chrystologicznej ortodoksji. Kiedy czytamy ten hymn na cześć raju w amazońskiej krainie (wyobrażonej jako nowy Eden nieskazitelnej niewinności i harmonii zarówno społecznej, jak i kosmicznej, a nie takiej, jaką przyniosła kultura zachodnia (por. par. 103)), niezrozumiałe jest, dlaczego i w jaki sposób ta szczególna ludzkość miałaby wierzyć we Wcielenie Syna Bożego.

Mit o wielkiej amazońskiej rzece, źródle życia, zajmuje swoje miejsce w wielkim chrystologicznym i wielkanocnym obrazie jako rzeka, która wzbiera w świątyni i, według proroka Ezechiela, “uzdrawia, gdziekolwiek płynie”. Zamiast pytać, jak zanieść orędzie Ewangelii do tych ludów i jak żywa woda Chrystusa może uzdrowić życie tej ludności, przyjmuje się tutaj za pewnik, że mają oni już to życie dzięki tradycji przodków w sytuacji nowego Edenu, a teraz sam Kościół musi przejść nawrócenie. Kościół ten musi bowiem przyjąć “amazońską twarz”, jak wielokrotnie się mówi, ale z dokumentu nie wynika jasno, czy Amazonia może przyjąć twarz i czy jest to pożądane, czy też nie.
“Instrumentum laboris” wyraża opinie, które mogą spodobać się niektórym, ale nie jest to dokument chrześcijański. Niech to będzie powiedziane bez żadnych wątpliwości. Kilka biblijnych terminów w nagłówkach paragrafów, takich jak “Kościół”, “nawrócenie”, “duszpasterstwo”, nie wystarczy, aby zagwarantować ewangeliczny charakter tekstu. Przypominają one ekrany bezpieczeństwa, ale słowo Boga żywego nie stanowi zalążka i inspiracji, na której zbudowany jest ten dokument. Wystarczy spojrzeć na przykładowy tytuł rozdziału I, części I, poświęconej tematowi życia. Tytuł nawiązuje do Ewangelii Jana 10:10: “Ja przyszedłem po to, aby mieli życie i mieli je w obfitości”. Wydawałoby się, że to dobry początek. Ale to, co następuje, nie mówi, czym jest to życie, z którym Jezus przyszedł i które przyniósł, ani że Jan mówi o “życiu wiecznym“, a to życie samo w sobie jest życiem trynitarnym danym przez Ducha Świętego. Komentując ten werset Jana, tekst jest zadowolony z zilustrowania biologicznej różnorodności Amazonii bogatą hydrografią dorzecza Amazonki i pochwałą “dobrego życia Indian”, co – oszałamiające odkrycie – oznacza centralność relacji między istotami ludzkimi a stworzeniem i zakłada “czynienie dobra” (par. 13).
Oczywiście nie rozumiemy, czy krzyż Chrystusa i Jego zmartwychwstanie są w ogóle konieczne dla tego rodzaju “dobrego życia”, które reprezentuje model. Krzyż jest wspomniany dwukrotnie, ale nigdy w odniesieniu do Chrystusa i odkupienia, ale do historii krzyża i zmartwychwstania, która polega na solidarności Kościoła z walką narodów indiańskich w obronie terytorium (ust. 33-34; 145).

Usunięcie fundamentalnej zasady – Pisma Świętego: To bardziej apostazja niż herezja
Kardynał Brandmüller w swoim komentarzu, który został już szeroko rozpowszechniony, twierdzi bezkompromisowo, że dokument jest heretycki. Trudno temu zaprzeczyć. Zwróćmy jednak uwagę na jedną rzecz, abyśmy mogli lepiej zrozumieć, o jaką herezję chodzi. Historia Kościoła uczy nas, że herezje rozwijają się z kontrowersyjnych interpretacji tekstów Pisma Świętego. Heretyk z powołania, typowy heretyk, zawsze przedstawia bardziej poprawną interpretację Pisma Świętego, którego autorytetu nie kwestionuje. Dlatego też kiedyś to cytaty z Biblii jednoczyły i karmiły wszystkich. Innymi słowy, od Ariusza do Lutra i dalej, założeniem, które łączyło katolików i niekatolików, niezależnie od ortodoksji czy herezji, był zawsze niezaprzeczalny autorytet Pisma Świętego (fragmenty z Ewangelii wyrwane z kontekstu), uznawanego za natchnione Słowo, którego ważność była podstawą każdej doktryny i każdej teologii.

Nie ma jednak śladu tego biblijnego założenia w “Instrumentum laboris” Synodu w Amazonas. Promotorzy dokumentu nie podejmują najmniejszego wysiłku, aby wykazać, że to, co mówią, jest zgodne z Pismem Świętym i teologią. Mówią, że zgodnie z ich wyglądem, jedynym “miejscem teologicznym” jest “terytorium” i “wołanie ubogich”. Czytamy tutaj: “Terytorium jest miejscem teologicznym, w którym żyje wiara i które jest także szczególnym źródłem Bożego objawienia. Przestrzenie te są miejscami epifanii, w których objawia się źródło życia i mądrości dla planety, życia i mądrości, które mówią o Bogu” (par. 19; por. 144; 126e).

Oczywiście nie ma tu żadnej wzmianki o jakiejkolwiek części Pisma Świętego lub liturgii, o wielkich tradycjach apostolskich i kościelnych, które zgodnie z porządkiem ważności są pierwszymi miejscami teologicznymi, ani o innych możliwych mniejszych miejscach teologicznych, w których ich słowa mają być potwierdzone, ani nie ma żadnej wzmianki o źródłach pierwotnych. Dei Verbum i “Sacrosanctum concilium” są pokryte pędami pnącego się tropikalnego parcha lub utopione w przesuwających się piaszczystych bagnach.

Jest to zjawisko, którego nie możemy uniknąć, ponieważ jest to najważniejszy wskaźnik, który umożliwia rozpoznanie prawdziwej natury przedstawionych odchyleń, tej “zmiany paradygmatu”, którą wprowadza Instrumentum laboris. W epoce nowożytnej pojawili się już ważni prekursorzy usuwania zasady biblijnej na rzecz prymatu innych instancji. Tak zwana teologia liberalna z początku XIX wieku w sferze protestanckiej była zasadniczo próbą “usprawiedliwienia chrześcijaństwa” przed wieloma atakami współczesnej kultury i ograniczenia go “w granicach zwykłego rozumu” lub do specjalnej formy zredukowanej do ogólnego uczucia religijnego. Wiara i Kościół zostały zredukowane do ich uniwersalnej zrozumiałości w procesie racjonalnej homologii. Podstawowe słowa i pojęcia chrześcijaństwa pozostają, ale ich znaczenie jest zsekularyzowane. (…)

W świetle tych wydarzeń, które nie zostały jeszcze zakończone, należy również wziąć pod uwagę zjawisko takie jak Instrumentum laboris w sprawie Amazonii. Jest to rozpuszczenie chrześcijaństwa w antropologii, a nawet ekologii, aby nadać mu pozory akceptowalności i aprobaty ze strony ONZ oraz postmodernistycznej antyzachodniej ideologii klimatycznej. Pod tym względem diagnoza kardynała Brandmüllera jest trafna, ale natychmiast dodałbym, że jest to raczej apostazja niż herezja.
Usunięcie zasady biblijnej (tj. rezygnacja z teologii i misji), przez co fenomen misji misyjnej Kościoła w świetle Słowa Bożego zostaje zastąpiony “miejscem teologicznym” skażonym mitologią i środowiskiem, terytorium ubogich, jest porzuceniem terenu wiary, który dla Pawła i Kościoła rodzi się z kerygmatu, a nie z ekologicznego zwrotu do terytorium (termin, który powtarza się 9 razy w dokumencie). Kościół apostolski i Kościół Katolicki, który po nim nastąpił, przekazywały w swoim głoszeniu przesłanie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który umarł i zmartwychwstał za nasze grzechy. Dlatego Kościół zawsze był misyjny. Ale w tym dokumencie nie ma wzmianki o tym przesłaniu. To, co mamy przed sobą, nie jest zatem wariantem chrześcijaństwa, być może nieortodoksyjnym i heretyckim, ale zjawiskiem całkowitego porzucenia wiary biblijnej, zastąpienia wiary biblijnej czymś innym, co nie ma uzasadnionego znaku dla chrześcijanina. To jak produkt importowany z Chin i sprzedawany na rynku europejskim.
Powiem więcej. Wielcy przedstawiciele liberalizmu teologicznego, o których wspomniałem, przynajmniej utrzymywali godny status chrześcijaństwa: pozostawało ono dla nich najwyższym wyrazem ludzkiego etosu religii ludzkości. W pewnym sensie nie można im było zaprzeczyć, że są chrześcijanami. Coś znacznie bardziej radykalnego dzieje się w nowej mitycznej redukcji reprezentowanej w dokumencie przedsynodalnym: Ta uprzywilejowana pozycja zostaje zniesiona. Wydaje się, że kościół (oddzielający się dopow.) ma teraz tylko jedno zadanie: chronić jako dobro to, co rzekomo jest już nieodłącznym elementem amazońskiej populacji. W ten sposób wizja chrześcijaństwa dalej rozwijanego lub realizowanego przez człowieka również zostaje utracona. Pojawia się problem prawdziwej religii, która nie ma już prawa istnieć. Tak więc również kwestia Boga, którego czczą religie: “Zachowanie, które nie jest otwarte na innych, zachowanie korporacyjne, które wiąże zbawienie wyłącznie z własnym wyznaniem, jest destrukcyjnym wyznaniem pro-niewolniczym” (par. 39). Innymi słowy: wierz w co chcesz, a i tak zostaniesz zbawiony. Coś podobnego było już w dokumencie z Abu Dhabi. Nie jest to więc wymówka.
Zjawisko kulturowe: infantylna regresja

Zastanowiwszy się nad tym, musimy stwierdzić inny fakt, nie mniej ważny i o poważnym znaczeniu, który dotyczy rzeczywistego działania (możemy zajmować się kulturą, a nie kulturą chrześcijańską). Interesujące jest to, że ten, kto jest uważany za uprzywilejowanego w Instrumentum laboris, nie jest już dorosłym logosem, który wyjaśnił i przetłumaczył “mythos” niemowlęcej epoki ludzkiej kultury, w tym mythos ‘judeo’chrześcijański, jak to miało miejsce we wszystkich liberalnych teologiach i we wszystkich oświeceniowych i pozytywistycznych redukcjach kantowskiego, leseferystycznego, heglowskiego, bultmanowskiego itp. Teraz urok wyemancypowanego wieku dorosłego przeminął, “wiek rozumu”, który stał się przewodnikiem zachodniego świata, stracił swój urok. Na jego miejsce powrócił pogardzany mitos – świat prymitywów, wiek dzieciństwa ludzkości, dobry dzikus z jego dziedzictwem po animistycznych przodkach (którego homo technologicus zazdrości, ale tak naprawdę nie zna). Po skrytykowaniu i ogłoszeniu mitu, nawet biblijnego, jako pozostałości infantylnej ludzkości, bezczeszcząc nawet rytualne praktyki Kościoła (oskarżonego o zabobonną mentalność), teraz stara się zastąpić swój opróżniony produkt i ucieka się do mitów i szamańskich rytuałów Indian amazońskich, do repertuaru przedchrześcijańskiego, ponieważ stał się on nowym paradygmatem, w którym wino wyjątkowości Chrystusa rozcieńcza się w wodzie.
Nie ulega wątpliwości, że z punktu widzenia psychologii kulturowej jest to klasyczne zjawisko infantylnej postmodernistycznej regresji, typowe dla świata zachodniego, który nie aspiruje już do wieku dorosłości oświecenia i pozytywistycznej pamięci. Bycie dorosłym jest zbyt wymagające i zbyt nudne. Prostszy jest czysty rozum absolutny, skończył się wysiłek tworzenia pojęć. Lepiej być i instynktownym. To już nie jest wiek rozumu, ale wiek marzeń i zabawy. Grzech kamufluje tę infantylną aspirację: za uroczą niewinnością ‘puer’ kryje się głęboki nihilizm. Wystarczy pomyśleć o Nitzscheańskim nadczłowieku, który flirtował z końcem logosu i miał właśnie postać dziecka, niewinnego w swoich zabawach, dalekiego od dobra i zła, z karuzelą wiecznego powrotu: “Dionizos przeciwko Ukrzyżowanemu”! Pogański mit w miejsce chrześcijańskiego Boga. To, co infantylne, urzeka dziś, ponieważ ucieleśnia instynktowną niewinność i nieodpowiedzialność, na którą dorosły nie może sobie pozwolić.
Nie należy uważać tej diagnozy za przesadę. (…) Mityzacja nieskażonego neopogańskiego naturalizmu Indian to regres całego Zachodu i postmodernizmu. Gdzie szukać ratunku dla hipertechnologizacji, która poprzez urbanizację stała się nie do opanowania. Jak uleczyć rany wzajemnych relacji, które stają się coraz bardziej fragmentaryczne. Po pokusach “dzieci kwiatów”, oto propozycja modelu kultu bardziej ekologicznego i mniej neurotycznego: życie przeniesione do jego początków, do łuku i strzał, do szamańskich rytuałów uzdrawiania. Nowy początek! Czy każdy chce nowego początku… Jak wszystkie regresje, tak i ta nie jest samoświadoma, w przeciwnym razie wstydziłaby się samej siebie. Wręcz przeciwnie, pokazuje się w swoim imponującym geniuszu jako prorokini, tylko nieaktualna, podczas gdy wszystkie nudne strony Instrumentum laboris są koktajlem przecenionych towarów w sam raz dla (opętanych) dzieci lub bezzębnych starców, którzy tylko bełkoczą (…). Opowiadając o cudach amazońskiego terytorium, dokument pogrąża się w naiwności bez końca. Amazonia opisana w dokumencie jest konstrukcją wyimaginowanego Zachodu poszukującego zastępczych mitów skrojonych na miarę po tym, jak zniszczył własne. Autorzy powinni byli przynajmniej przeczytać stronę z “Natury maczugi” Leopardiego, by nie dać się tak banalnie uwieść syrenom Rousseau. (W podsumowaniu autor powraca do swojej wcześniejszej krytyki “Evangelii gaudium”, zauważając, jak autorzy wyciągnęli wnioski dla swojego najnowszego dzieła).


Dom Meiattini w Duc in altum Neuvěřitelné: Falešná církev nastupuje k apostazi | Lumen de Lumine


Synod amazoński, duch Pachamamy i duch Eliasza. Czy pamiętamy?

Synod amazoński, duch Pachamamy i duch Eliasza

Roberto de Mattei: 31 X 2019 synod-amazonski-duch-pachamamy-i-duch-eliasza

[Przypominam, bo szukanie na google już, po 4 latach, nic nie daje.Jak łatwo wymazać… Szukałem przez Firefox.. MD]

Czym był synod amazoński i dokąd nas zaprowadzi? Odpowiedź na to pytanie z pewnością nie może się ograniczać do analizy dokumentu końcowego, który przegłosowano 26 października 2019 roku. Synod panamazoński jest częścią procesu, który należy rozpatrywać w jego kolejnych fazach i kontekście, nawet w mediach, aby zrozumieć jego ostateczny cel: redefinicję sakramentów i kapłaństwa hierarchicznego; możliwość wyświęcania żonatych mężczyzn na księży i kobiet do diakonatu; ale przede wszystkim promocji nowej eko-rdzennej kosmologii i bałwochwalczych kultów wewnątrz Kościoła katolickiego.

Na poziomie dokumentów stworzonych w ciągu ostatnich kilku miesięcy istnieją w tym procesie, w którym każdy etap wyjaśnia poprzedni i ogłasza nowy, następujące powiązane ze sobą fazy: dokument przygotowawczy z 8 czerwca 2018 r.[1]; Instrumentum laboris z 17 czerwca 2019 r.[2]; dokument synodalny z 26 października 2019 r[3]. i wreszcie adhortacja postsynodalna, której publikację przed końcem tego roku, dużo wcześniej niż się spodziewano, ogłosił papież Franciszek.

Jednak równie ważny jest kontekst, w którym odbył się synod. Sam dokument końcowy w swoim pierwszym punkcie podkreślił wagę tego aspektu, stwierdzając, że: „na zewnątrz auli synodu widoczna była obecność ludzi przybyłych ze świata Amazonki, którzy zorganizowali inicjatywy wspierające w postaci różnych działań i procesji, jak ta na otwarcie, w której towarzyszyli ojcu świętemu tańcem i śpiewem od grobu św. Piotra do auli synodu. Wrażenie wywarła droga krzyżowa poświęcona amazońskim męczennikom, przy znaczącej obecności międzynarodowych mediów”.

Można zatem mówić o „duchu synodu” unoszącym się nad wydarzeniem – tak jak „duch” Soboru Watykańskiego II – który towarzyszył jego dokumentom i stanowi klucz do jego zrozumienia. Symbolem tego ducha amazońskiego był wizerunek Pachamamy, pogańskiego bóstwa ziemi i płodności, które sam papież Franciszek zdecydował się bronić przed „obrazą”.

Według dokumentu synodowego „mądrość przodków utrzymuje, że Matka Ziemia ma twarz kobiecą” (nr 101) i Kościół z twarzą amazońską budowany jest poprzez dialog międzywyznaniowy z rdzennymi religiami i kultami afrykańskich potomków, „którzy zasługują na uznanie i zrozumienie w swojej ekspresji i związkach z lasem i Matką Ziemią” (nr 25).

Pachamama, wyobrażenie Matki Ziemi rdzennych ludów Ameryk, pojawiła się w Ogrodach Watykańskich 4 października – w przeddzień otwarcia synodu – podczas uroczystości, jaka się odbyła w obecności papieża Franciszka, niektórych kardynałów i biskupów. Całe nagranie wideo można obejrzeć tutaj[4].

7 października bożka poniesiono w procesji do Bazyliki św. Piotra, gdzie spotkał się on z kolejnymi wyrazami hołdu ze strony papieża i ojców synodu. Niemiecko -brazylijski teolog Paolo Suess, jeden z głównych architektów synodu, oświadczył, że „nawet jeśli był to obrzęd pogański, to odbyło się nabożeństwo adoracji. Obrzęd zawsze ma coś wspólnego z adoracją, a pogaństwa nie można zlekceważyć tak, jakby nie istniało[5].

Posążki Pachamamy zostały także umieszczone w kościele Santa Maria in Traspontina, gdzie każdego dnia odbywał się magiczny obrzęd nazwany Chwile amazońskiej duchowości. 19 października Pachamama pojawiła się ponownie na bluźnierczej amazońskiej drodze krzyżowej, która odbyła się w obecności m.in. kardynała Pedro Barreto, wice-przewodnicząego Panamazońskiej Sieci Kościelnej, organizatora wszystkich tych niegodziwych wydarzeń.

Wreszcie 21 października jacyś dzielni katolicy weszli do sprofanowanego kościoła, wzięli pogańskie figurki Pachamamy i wyrzucili je do Tybru. „Wielkim błędem było wprowadzenie tych bożków do Kościoła” – powiedział kardynał Gerhard Müeller, a „nie akt wyrzucenia ich, ponieważ zgodnie z prawem Bożym – pierwszym przykazaniem Dekalogu – idolatria jest grzechem śmiertelnym i nie wolno jej mieszać z liturgią chrześcijańską”. „Wyrzucenie ich może być przeciwne prawu ludzkiemu, ale wniesienie tych bożków do Kościoła było grzechem ciężkim, przestępstwem przeciwko prawu Bożemu”[6].

Jednak 25 października, niemal jakby w odpowiedzi kardynałowi Müllerowi, papież Franciszek, interweniując na auli synodu, powiedział, że uraziła go nie profanacja, ale ci, którzy zdecydowali się tę profanację powstrzymać: „Dzień dobry, chciałbym powiedzieć kilka słów o posążkach Pachamamy usuniętych z kościoła Santa Maria in Traspontina, które znajdowały się tam bez bałwochwalczych zamiarów i zostały wrzucone do Tybru. Przede wszystkim wydarzyło się to w Rzymie i jako biskup diecezji proszę o przebaczenie ludzi, których ten akt obraził”.

Jeden z nielicznych biskupów dzisiaj, którzy mają odwagę powiedzieć prawdę, bp. Athanasius Schneider ogłosił zamiast tego, że „uczciwa, chrześcijańska reakcja na taniec wokół Pachamamy – nowego złotego cielca – w Watykanie powinna polegać na pełnym godności proteście, skarceniu tego błędu, a nade wszystko na akcie zadośćuczynienia. Ze łzami i szczerym żalem w sercach powinniśmy wznieść modlitwy wstawiennicze i zadośćuczynienia do Boga o wieczne zbawienie duszy papieża Franciszka, namiestnika Chrystusa na ziemi, oraz zbawienie tych księży katolickich i wiernych, którzy dopuszczali się takich aktów kultu zabronionych przez Boże Objawienie”[7].

Kult Pachamamy zaciemnia czy raczej rzuca złowieszcze światło na prośbę, jaka wyszła z synodu: postulat „wyświęcenia księży, ludzi odpowiednich i uznanych przez wspólnotę, którzy będą mieli owocny stały diakonat i otrzymali właściwą formację do prezbiteriatu, [jednocześnie] mając legalnie założone rodziny” (nr 111); prośbę o ustanowienie nowej posługi „kobiet liderek wspólnoty” (nr 102) oraz rewizję motu proprio Ministeria quaedam Pawła VI o dostępie kobiet do żeńskich posług, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, że „w znaczącej liczbie” konsultacji synodalnych „wystąpiono z postulatem stałego diakonatu kobiet” (nr 103). Jeśli chodzi o tę kwestię, to papież Franciszek w swoim końcowym wykładzie powiedział, że zamierza podjąć „wyzwanie” zainicjowane przez ojców i na nowo otworzyć dyskusję o żeńskim diakonacie po tym, jak po dwóch latach pracy komisja powołana przez niego w roku 2006 nie osiągnęła nic.

Wśród niektórych postulatów biskupów, o których przetłumaczenie w oficjalnych postanowieniach poprosił papież Franciszek, mamy „rozwój obrzędu amazońskiego” (nr 119) oraz definicję nowego „grzechu” – „grzechu ekologicznego”, z którymi wiązać się będzie stworzenie duszpasterskiego, socjo-środowiskowego obserwatorium oraz powiązanego z nim urzędu amazońskiego.

Synod amazoński odbył się w Rzymie, nie w Amazonii, aby nadać jego postulatom, prośbom i decyzjom powszechnego wymiaru. Papież Franciszek pozostawi konferencjom biskupów konkretne zastosowanie innowacji, a biskupi niemieccy posłużą jako liderzy w tworzeniu nowego Kościoła z amazońską twarzą, który nie będzie niczym innym, jak tylko kościołem Pachamamy albo bałwochwalczą religią Pachamamy założoną w jednym Kościele Chrystusa.

Wyjawiono teraz wszystko. Nadszedł czas, aby Kościół przeciwstawił duchowi Pachamamy ducha świętego proroka Eliasza.

Roberto de Mattei Źródło: www.rorate-caeli.blogspot.com Tłum. Jan J. Franczak

[1] ttps://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2018/06/08/0422/00914.html

[2] https://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2019/06/17/0521/01081.html

[3] http://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2019/10/26/0820/01706.html

[4] https://www.youtube.com/watch?v=H6P39XswlzI

[5] https://www.vaticannews.va/de/vatikan/news/2019-10/amazonien-synode-paolo-suess-indigenen-ritus-wert-zeit-kinder.html

[6] https://www.corrispondenzaromana.it/international-news/cardinal-muller-the-great-mistake-was-to-bring-the-idols-into-the-church-not-to-put-them-out/

[7] http://chiesaepostconcilio.blogspot.com/2019/10/lettera-aperta-di-mons-schneider.html

Franciszek nie chce wskazywać młodzieży WIELKICH CELÓW… Misje – NIE!! To „politycznie niepoprawne”.

Franciszek nie chce wskazywać młodzieży WIELKICH CELÓW… To „politycznie niepoprawne”.

Na podst.: .tvp.info-olitycznie-niepoprawny-watykan-wycofuje

Watykan podjął decyzję o wycofaniu z obiegu znaczka pocztowego wyemitowanego 16 maja w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży w Lizbonie w sierpniu. Jak podkreślają włoskie media, znaczek uznano za „politycznie niepoprawny”, bo nawiązuje do kolonialnej przeszłości Portugalii i przedstawia papieża Franciszka w geście “kolonizatora”, jak na lizbońskim Pomniku Odkrywców.

Projekt znaczka o nominale 3,10 euro, wyemitowanego przez Pocztę Watykańską, w bezpośredni sposób nawiązuje do pomnika. Na monumencie w kształcie karaweli, stojącym w dzielnicy Belem, przedstawiono księcia Henryka Żeglarza, patrona wielkich odkrywców, misjonarzy.

Na watykańskim znaczku widać postać papieża wskazującego horyzont grupie młodych ludzi z różnych kontynentów.

Gubernatorat Państwa Watykańskiego przyznał, że rysunek na znaczku wywołał krytykę z powodu przywołania kolonialnej przeszłości. A ona, zaznaczono, jest „daleka” od przesłania papieża Franciszka na temat powszechnego braterstwa.

Znaczek nawiązuje do pomnika kojarzonego….:

Nigdy nie był i nie może być częścią Magisterium Kościoła dokument, który diametralnie zaprzecza zarówno Pismu Świętemu, jak i Tradycji.

BKP: Ogłoszenie Bożej anatemy – Bożego przekleństwa:

wykluczenie z Chrystusowego Kościoła biskupa Tomasza Holuba

wideohttp://vkpatriarhat.org/pl/?p=20471  https://camino-de-la-vida.wistia.com/medias/liua3j4kl0

https://rumble.com/v2hcxhe-holub.html  https://bcp-video.org/pl/wykluczenie-holuba/  

cos.tv/videos/play/43672956018136064bitchute.com/video/IkmEMqJ0Nx7i/

Na początku Wielkiego Postu heretycki biskup Holub opublikował tzw. pasterski list o obłudnym tytule: „Miłosierdzie dla rozwiedzionych”. Opublikował do niego również szczegółową instrukcję. Jej  podstawą jest heretycka adhortacja „Amoris laetitia”. Natychmiast po jej opublikowaniu czterech kardynałów wzniosło „dubia”. Ta tak zwana adhortacja pseudopapieża nie tylko unieważnia Boże prawa, ale także zaprzecza istnieniu obiektywnie obowiązujących moralnych norm. Zawiera herezje, które niszczą istotę zbawczej wiary. Następnie przeciwko temu heretyckiemu dokumentowi wypowiedziało się dziesiątki czołowych teologów i chrześcijańskich autorytetów, którzy opublikowali analizę o nazwie „Korekta”. Złożyli wniosek do Franciszka o rozróżnienie w tej adhortacji tego, co prawowierne, od tego, co heretyckie. Do dziś, a minęło już osiem lat, żadnej odpowiedzi, żadnego słuchania, żadnego rozróżnienia! Adhortacja „Amoris laetitia” jest bez wątpliwości heretycka!

Dziś dla Kościoła kopie grób wielu z tych, którzy uważają się za apostołów Chrystusa. Apostoł Jan mówi o nich: „Wielu antychrystów powstało” (1 J 2:18). Apostoł Paweł nazywa ich „fałszywymi apostołami” i „sługami szatana” (por. 2 Kor 11). Należy do nich także Tomasz Holub.

Podstawowe pytanie brzmi: czy Franciszek Bergoglio, który okupuje najwyższy urząd w Kościele, jest prawowitym papieżem? Odpowiedź jest absolutnie jasna. Heretyk, który jako arcy-kacerz przeciwstawił się Bogu, likwiduje Jego przykazania i wprowadza zbrodniczą, antychrystową pseudo-ewangelię, aby zwieść dusze, nie jest żadnym papieżem. Ściągnął na siebie wielokrotną Bożą anatemę zgodnie z Ga 1:8-9 oraz ekskomunikę latae sententiae. Urząd, według bulli dogmatycznej Pawła IV „Cum ex apostolatus officio”, sprawuje, jak okupant, nielegalnie.

Kolejne pytanie brzmi: Czy kara za pseudo-ewangelię według Ga 1:8 spada także na pilzneńskiego biskupa Tomasza Holuba? Tak, spada. Holub nadużywa władzy biskupiej i wprowadza w życie wierzących heretycki dokument „Amoris laetitia”. Ponadto, w pełnej wewnętrznej jedności z arcy-heretykiem Franciszkiem Bergoglio, promuje legalizację LGBTQ w Kościele. Przy tym termin „Q” obejmuje również morderstwa na tle seksualnym. Na Ukrainie pewien mężczyzna z Q-orientacją poderżnął gardła ponad 50 kobietom. Te i inne przestępstwa, ukryte za literą Q, mają zostać zalegalizowane przez Kościół! To satanizacja Kościoła! Nic tego faktu nie zmienia, nawet wzniosłe i pochlebne frazesy i stwierdzenia  Holuba.

Herezje arcy-heretyka Franciszka w adhortacji „Amoris laetitia” Holub wychwala jako szczyt jego tak zwanej otwartości na Boże przewodnictwo. Holub fałszywie twierdzi, że „Amoris laetitia” rzekomo jest częścią Magisterium Kościoła. Nigdy nie był i nie może być częścią Magisterium Kościoła dokument, który diametralnie zaprzecza zarówno Pismu Świętemu, jak i Tradycji.

Cytat Holuba: „Drodzy siostry i bracia, cieszę się, że dzięki swojej podatności na Boże przewodnictwo papież Franciszek tę szczególną troskę o rozwiedzionych uczynił częścią właściwego Magisterium Kościoła”.

Holub brutalnie kłamie wierzących i naraża ich zbawienie. Pytamy, czym jest ta otwartość na Boże przewodnictwo? Może intronizacja demona Pachamamy w Watykanie? Albo poświęcenie Franciszka demonom i szatanowi w Kanadzie pod przewodnictwem szamana? To nie jest podatność na Boże przewodnictwo, to jest podatność na przewodnictwo duchem kłamstwa i śmierci. W zależności od tego przewodnictwa, Holub promuje również sakramenty dla rozwiedzionych. W ten sposób ciągnie do zguby wszystkich, którzy dają się nim oszukać.

W odniesieniu do Eucharystii Boże słowo mówi: „Kto je i pije niegodnie, wyrok sobie spożywa i pije (1 Kor 11: 29-30). Bóg przez proroka Izajasza ostrzega przed takimi zwodzicielami, jak Bergolio i Holub: Zwodzicielami się stali przywódcy tego narodu, a ci, którym przewodzą, zgubili się” (Iz 9:15).

Jeśli chodzi o tak zwane rozróżnienie, którym Bergoglio w adhortacji odrzucił Boże przykazania, zobaczmy, jak rozróżnia on a jak rozróżnia apostoł Paweł. Bergoglio odebrał jako Boże przewodnictwo to, że pozwolił poświęcić się szatanowi i demonom pod przewodnictwem szamana gwiżdżącego na kości dzikiego indyka. Natomiast św. Paweł, kiedy spotkał podobnego szamana na Cyprze, miał zupełnie inną podatność na Boże przewodnictwo. Natychmiast pokarał szamana: O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich?” (Dz 13:10).

Te słowa w pełni odnoszą się nie tylko do szamana, ale jeszcze bardziej do obecnego pseudo-papieża, a także do odstępcy Tomasza Holuba. Obaj zdradzili Chrystusa i Jego Ewangelię i obaj są sługami diabła. Jest to właściwe rozróżnienie w duchu apostoła Pawła.

Następnym szczytem demagogii i manipulacji Holuba, który prowadzi duszę szeroką drogą do potępienia, jest to, że nazywa tę drogę zagłady szerokością Bożej miłości.

Cytat Holuba: „I modlę się, aby i w naszej diecezji ta ponownie odkryta szerokość Bożej miłości i Bożego miłosierdzia stała się dla każdego z nas powodem do duchowej radości i głębokiej wdzięczności”.

Holub zaprzecza tym grzech, zwodzi ludzi, odwodzi ich od Boga i drogi zbawienia, a to, rzekomo, ma być powodem do duchowej radości i głębokiej wdzięczności. On robi z uczciwych księży i wierzących głupców i śmieje się im w twarz. Manipuluje pojęciem Bożego miłosierdzia, ale milczy, że warunkiem Bożego miłosierdzia jest prawdziwa skrucha. Wierząca kobieta, zdezorientowana wypowiedziami Holuba, napisała:

„Mam pytanie, jak mam wytłumaczyć słowa «papieża» o Komunii Świętej? Jestem po rozwodzie i mieszkam z innym mężczyzną. Gdybym miała przyjąć Komunię Świętą, byłoby to świętokradztwo. W liście pasterskim biskupa Holuba i jego wskazówkach jest napisane, że od teraz jest to możliwe. Ale boję się, że popełnię grzech. Proszę o radę”.

Ta wierząca kobieta nazywa grzech grzechem i świętokradztwo świętokradztwem, podczas gdy Holub uważa grzech i świętokradztwo za nic.

Zarówno Bergoglio, jak i Holub tragicznie oszukują wiernych i systematycznie wciągają ich w proces odstęstwa od Boga. Do takich fałszywych apostołów, którzy nawet twierdzą, że w imieniu Jezusa czynili cuda i znaki, Jezus wyraźnie mówi: Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości! Nie znam was” (Łk 13:27).

Co apostoł Jan mówi na pytanie, czy należy modlić się za zatwardziałych heretyków, takich jak Bergoglio i Holub? Apostoł Jan wskazuje: „Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlili” (1 J 5:16). Grzech, który sprowadza śmierć, jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu.

Jednak księża będą zmuszeni, mimo że Holub sprowadził na siebie przekleństwo, nadal wymieniać jego imię w Liturgii. Jak w tym momencie wierzący mogą oddzielić się od przekleństwa, które przechodzi na tych, którzy są w jedności z Holubem? Niech po cichu powiedzą: „Anatema!”, a w ten sposób, zgodnie z Ga 1:8, zjednoczą się z Bożym stanowiskiem i uchronią się przed przekleństwem.

Jakie konsekwencje niesie dla biskupa Tomasza Holuba Boża anatema, czyli przekleństwo, które sam na siebie sprowadził? Nie należy już do Ciała Chrystusa – Kościoła. Sam się wykluczył. On ale urzędu dobrowolnie nie opuści. Wierni nie powinni brać go za prawowiernego biskupa. Muszą być świadomi, że on jest religijnym oszustem z duchem apostoła Judasza. Jego pochlebne pasterskie listy i inne dyrektywy są nieważne i szkodliwe. Biskup Holub nie jest apostołem Chrystusa, ale apostołem antychrysta.

Swoją apostazję publicznie ujawnił łamiąc prawa Boże i propagując niemoralną sodomię. Poprzez tak zwane błogosławieństwo Holuba Bóg nie błogosławi, ale działa duch kłamstwa i śmierci. Z Holuba przechodzi przekleństwo na tych, którzy jemu wewnętrznie podporządkowują się i słuchają go. Księża i wierzący, którym zależy na zbawieniu dusz, muszą wiedzieć, że biskup Holub jest pod Bożą anatemą zgodnie z listem do Galatów 1,8-9.

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr              + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

Zwolennik Bergoglio Tomasz Holub został wydalony z Kościoła

vkpatriarhat.org/en/?p=22925  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=9767  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16309  /français/

vkpatriarhat.org/es/?p=12937  /español/

Franciszek „w dialogu” z lesbijką niewierzącą, “dumną aktywistką proaborcyjną”, osobą żyjąca z pornografii.. Lekcje dla młodzieży.

Franciszek „w dialogu” z lesbijką niewierzącą, “dumną aktywistką proaborcyjną”, żyjąca z pornografii.. Lekcje dla młodzieży.

“Amen. Papież odpowiada”.

“Ten dokument nie jest odpowiedni dla wszystkich widzów”.

Dokument Disneya egzemplifikuje “Kościół synodalny”

przez Luiz Sérgio Solimeo pope-answers-disney-church

[odnośniki w oryginale. MD]

Wyrażenie “obraz jest wart tysiąca słów” oznacza, że wiele złożonych idei można przekazać za pomocą jednego obrazu. Być może można powiedzieć, że film z dźwiękiem, dialogiem i animacjami jest wart miliona słów.

Byłoby to szczególnie prawdziwe w przypadku filmu 83′ wydanego niedawno przez Disneya – giganta przemysłu rozrywkowego i propagandystę ruchu homoseksualnego.

W filmie z 5 kwietnia 2023 roku papież Franciszek odwiedza w sposób przyjazny dziesięciu hiszpańskojęzycznych młodzieńców.

Rzeczywiście, wideo i audio tego dokumentu syntetyzuje wszystko, co papież Franciszek powiedział i napisał o swoim “Kościele synodalnym”. Film nosi tytuł “Amén. Francisco Responde.” [“Papież odpowiada”].2 Jak zobaczymy, film mógłby być zatytułowany bardziej trafnie i synodalnie: “Amen: Franciszek słucha i zgadza się”.

“Przede wszystkim obraz synodalności”

Według papieża Franciszka nowy “Kościół synodalny” to odwrócona piramida, w której władza znajduje się na dole, a nie na górze. Jest to Kościół, który nie naucza, ale słucha tego, co “Duch” mówi do jego oddolnych członków.3

Nowy film Disneya jest żywym przykładem tego “Kościoła synodalnego”. Papież uczy się od młodzieży. Po wysłuchaniu młodych ludzi broniących aborcji, pornografii, biseksualizmu i tak dalej, powiedział: “Wiele się od was nauczyłem, dziękuję za dobro, które uczyniliście “4.

Ks. Máximo Jurcinovic, dyrektor Biura Komunikacji Konferencji Episkopatu Argentyny, komentuje: “Duch Święty natchnął Ojca Świętego, aby wszystko, co zostało powiedziane i co miało znaczyć o synodalności, miało swój obraz. Obraz, który rozwiewa wątpliwości i pokazuje nam drogę do zrozumienia [synodalności]”. Dokument Disneya, zatytułowany ‘Amen. Papież odpowiada’ jest przede wszystkim obrazem synodalności “5.

Młodzież wybrana „przypadkiem”

W atmosferze koleżeństwa i odprężenia papież Franciszek nawiązuje przyjacielską rozmowę z dziesięcioma młodymi mężczyznami i kobietami w wieku od 20 do 25 lat, ubranymi w większości w wulgarne szorty. Dwie młode kobiety mają gołe pośladki. Jedna ma prawie odsłonięte piersi. Siedzą bez opanowania, jedna młoda kobieta na stole, inne na podłodze. Często zwracają się do papieża hiszpańską formą traktowania między równymi, “tu”.

Papież dał producentom wideo, Hiszpanom Jordi Évole i Màriusowi Sánchezowi, całkowitą swobodę w wyborze uczestników, więc „ręcznie” wybrali dziesięcioro młodych ludzi. Gdy producenci pokazali mu gotowy produkt, Franciszek zatwierdził go bez nakazu usunięcia zawartych w nim obscenicznych scen.

“Według Évole’a i Sáncheza, papież Franciszek nie wyznaczył żadnych granic, jeśli chodzi o filmowanie tego spotkania, chociaż półżartem poprosił, aby był tam przynajmniej jeden katolik; nie ocenzurował też niczego, gdy pokazano mu końcowy montaż “6.

Uczestnikami byli hiszpańskojęzyczni młodzi ludzie z różnych krajów. Młoda Hiszpanka nazywa siebie “no binary” i pojawia się całując inną kobietę.

Inna to peruwiańska była zakonnica, która obecnie jest lesbijką niewierzącą. Młoda Kolumbijka wyjaśnia, że utrzymuje się z pornografii, obnażając się dla klientów internetu i mediów społecznościowych. Argentynka mówi, że jest katoliczką, katechetką, a jednocześnie “dumną aktywistką proaborcyjną”. Ekwadorka to była katoliczka, która obecnie jest protestantką. Tylko jedna młoda Hiszpanka nazywa siebie pełnoprawną katoliczką i broni doktryny i moralności Kościoła. Jeden z młodych mężczyzn jest muzułmańskim emigrantem z Senegalu, inni nazywają się niewierzącymi lub zdezorientowanymi. Inny twierdzi, że był molestowany w szkole katolickiej.

“Ten dokument nie jest odpowiedni dla wszystkich widzów”.

Podtytuł pochodzi z ostrzeżenia Kelsey Wicks w artykule na katolickiej stronie ACI Prensa. Wyjaśnia ona:

“Udział w dokumencie Alejandry, młodej Kolumbijki, która mówi, że tworzy treści pornograficzne i rozpowszechnia je w internecie i mediach społecznościowych, otwiera drogę do szczegółowych opisów masturbacji i seksualności. Dokument przeplata dialog między młodymi ludźmi i papieżem z niektórymi obrazami tych młodych ludzi w ich miejscach pochodzenia. Obejmują one scenę łóżkową [dwóch kobiet] (bez wyraźnych aktów seksualnych) oraz pocałunek [z języczkiem] między parami kobiet “9.

Jak stwierdzono, papież Franciszek widział i zatwierdził wideo, nawet z takimi scenami niemoralności.

“Katecheza o seksie jest wciąż w pieluchach”.

Wielowiekowa doktryna moralna Kościoła przestaje mieć znaczenie w nowym “Kościele synodalnym”. Trwają prace nad inną moralnością, która – zdaniem papieża Franciszka – “jest jeszcze w pieluchach”.

Po wysłuchaniu opisu przez młodą kobietę produkującą pornografię – i jak to robi, następuje dyskusja o masturbacji, w której hiszpańska katoliczka jako jedyna z młodzieży przyjmuje prawidłową pozycję.

Franciszek podsumowuje, że “katecheza o seksie jest jeszcze w pieluchach. Myślę, że my, chrześcijanie, nie zawsze mieliśmy dojrzałą katechezę o seksie “10.

W takich słowach widać pogardę dla wielkich moralistów, Ojców i Doktorów Kościoła, na przykład św. Tomasza z Akwinu i św. Alfonsa Liguori, oraz Magisterium, które od wieków formułuje i naucza moralności opartej na Piśmie Świętym i prawie naturalnym.

=======================

“Bóg nikogo nie odrzuca; Bóg jest Ojcem”

Podczas rozmowy kobieta “nie binarna” mówi papieżowi: “Chciałam zapytać, czy widzę w Kościele miejsce dla osób trans i no binary lub kolektywu LGTB “11.

Jak już wcześniej, papież Franciszek odpowiada, że wszyscy są dziećmi Boga, który dlatego nigdy ich nie odrzuca: “Ogólnie rzecz biorąc, każdy człowiek jest dzieckiem Boga, każda osoba. Bóg nikogo nie odrzuca, Bóg jest Ojcem, a ja nie mam prawa wyrzucić nikogo z Kościoła; co więcej, Kościół musi zawsze przyjmować; nie może zamknąć drzwi przed nikim. “12

Młoda kobieta nalega, że są “księża, którzy promują nienawiść i używają Biblii do wspierania mowy nienawiści i czytają je wam jak ewangelię, aby powiedzieć: nie, nie wykluczam was, Biblia tak mówi, nie ja. “13

W swojej odpowiedzi papież ostro krytykuje tych wierzących księży, nazywając ich “infiltratorami”: “Mam dość mówienia, że to nie jest przesłanie Jezusa. Ci ludzie są infiltratorami. Są infiltratorami, którzy wykorzystują Kościół dla swoich osobistych pasji i ciasnoty; jest to jedna z korupcji Kościoła. Te ideologie nie są prawdziwe”. 14

Podążając za freudowską psychoanalizą, papież Franciszek uważa takich wiernych księży za neurotyków: “W końcu wszyscy ci ludzie mają wewnętrzny dramat, dramat wielkiej wewnętrznej niespójności, że żyją po to, aby potępiać innych, bo nie umieją prosić o przebaczenie za własne winy. Nie. Ogólnie rzecz biorąc, jeden z tych typów potępiających jest niespójny, ma coś w środku. Następnie uwalnia się potępiając innych, kiedy musiałby dostosować swój umysł i spojrzeć na swoją winę.”

Kościół, kontynuuje, musi przyjąć wszystkich, “ślepych, głuchych, chromych, dobrych, złych, wszystkich. “

——————————————–

“Odejdźcie ode Mnie wy, którzy czynicie nieprawość”

Stwierdzenie, że wszyscy są dziećmi Bożymi i że On, jako ich Ojciec, nikogo nie odrzuca, stoi w sprzeczności z prawdziwym ojcostwem, które karze złe dziecko, bo “[w]ktokolwiek oszczędza rózgę, nienawidzi swoich dzieci, ale ten, kto kocha swoje dzieci, pilnie je karci.” (Prov. 13:24).

Ponadto nie bierze pod uwagę dwóch sensów, w jakich Bóg może być nazywany Ojcem, jak wyjaśnia Katechizm Soboru Trydenckiego: Jako Stwórca, Bóg może być nazwany Ojcem wszystkich przez analogię do ojców ziemskich. W bardziej właściwym znaczeniu Bóg jest jednak Ojcem tych, którzy “prowadzeni przez Ducha Bożego” stają się Jego przybranymi dziećmi z łaski i dziedzicami Boga razem z Chrystusem16.

Św. Paweł mówi: “Bo kto jest prowadzony przez Ducha Bożego, ten jest synem Bożym. Otrzymaliście bowiem … [ducha przybrania za synów, przez którego wołamy: Abba (Ojcze). . . . A jeśli synowie, to i dziedzice; dziedzice rzeczywiście Boga, a współdziedzice Chrystusa: a jednak tak jest, jeśli cierpimy z nim, abyśmy też z nim byli uwielbieni” (Rz. 8:14-15, 17).

Dlatego ci, którzy gardząc przykazaniami, nie żyją jako przybrane dzieci Boże, na Sądzie Ostatecznym mogą usłyszeć od naszego Pana te straszne słowa: “Nigdy cię nie znałem: odejdź ode mnie, ty, który czynisz nieprawość” (Mat. 7:23).

Papież Franciszek i aborcja: “Bądźcie miłosierni”

W całej rozmowie z młodymi ludźmi, którzy nalegali na obronę grzesznych czynów, sytuacji i zachowań, takich jak pornografia, aborcja i masturbacja, papież Franciszek – choć nie zgadza się z nimi – używa jedynie niereligijnych argumentów. Nigdy nie wspomina o grzechu, obrazie Boga, ani o wiecznym przeznaczeniu – niebie czy piekle.

Jedna z młodych kobiet, która nazywa się katolicką katechetką i aktywistką aborcyjną, po żarliwej obronie aborcji daje papieżowi szalik z napisem “Aborcja: wolna, bezpieczna i bez kosztów”. Jego frędzle mają tęczowe kolory ruchu homoseksualnego. Papież przyjął prezent z uśmiechem, całując Milagros w policzek.

Papież Franciszek wypowiada się przeciwko aborcji tylko w kategoriach naturalnych i nalega, aby księża nie byli surowi wobec kobiet, które dokonały aborcji: “Zawsze mówię księżom, że kiedy osoba przychodzi do mnie w takiej sytuacji, z ciężarem sumienia, ponieważ piętno, jakie aborcja pozostawia na kobiecie, jest ciężkie, proszę nie zadawać zbyt wielu pytań i być miłosiernym, tak jak Jezus, który przyjmuje każdego po fakcie. Bez względu na to, jak bardzo jesteś grzeszny i jak bardzo świat cię porzuca, Pan nigdy cię nie porzuca. “1.

Migranci są niewolnikami

Tego miłosierdzia, o które papież Franciszek prosi dla tych, którzy szukają aborcji, brakuje w jego analizie nielegalnej imigracji. Zajmując się tym tematem, nie dokonał koniecznego rozróżnienia między prawem do emigracji a prawem ustanowionych państw do regulowania imigracji na swoje terytorium w celu obrony wspólnego dobra swoich obywateli i samych imigrantów.

Odpowiadając imigrantowi z Senegalu, który mówi, że jest wyzyskiwany, Franciszek komentuje: “za tym stoi sumienie wyzysku i wykorzystania; nie witam cię jako brata; wykorzystuję cię, nie; i jest to sumienie wyzysku. To znaczy, że ostatecznie stoi za tym duch niewolnictwa. Nie, migrant jest uważany za niewolnika. Innymi słowy, za niedojrzałą polityką migracyjną zawsze stoi kolonializm. “19

* * *

[odnośniki w oryginale. MD]

BKP: Kontynentalne spotkanie synodalnej LGBTQ drogi – samobójstwo Kościoła i ludzkości

BKP: Kontynentalne spotkanie synodalnej LGBTQ drogi – samobójstwo

Kościoła i ludzkości

Chancellery Patriarchate <secretariat.patriarchate@gmail.com>

Na uczestników Europejskiego kontynentalnego spotkania w Pradze była ogłoszona Boża anatema. Ona spadła i spada na wszystkich uczestników innych kontynentalnych spotkań. Te spotkania w wielu miejscach nadal się odbywają. Ukończone zostały 31 marca 2023 roku.

Dla Ameryki Północnej, tj. Stanów Zjednoczonych i Kanady, zgromadzenie zakończyło się 17 lutego 2023 r. w Orlando na Florydzie. Wzięli w nim udział delegaci z 268 diecezji. Finałowe spotkanie poprzedziło 10 wirtualnych sesji.

W Ameryce Południowej te zgromadzenia odbyły się od 13 do 17 lutego w San Salvador, od 20 do 24 lutego w Santo Domingo, od 27 lutego do 3 marca w Quito i od 6 do 10 marca w Brasílii. Wspólne końcowe spotkanie ma się odbyć w Bogocie w dniach 17-20 marca 2023 r.

Dla Australii i Oceanii spotkanie kontynentalne odbyło się od 5 do 9 lutego na Fidżi, dla Europy od 5 do 12 lutego w Pradze, dla Bliskiego Wschodu od 12 do 18 lutego w Bejrucie, dla całej Azji od 23 do 27 lutego w Bangkoku. W Afryce odbywa się od 1 do 6 marca w Addis Abebie.

Kto jest inicjatorem tej ogólnoświatowej Drogi synodalnej? Pseudopapież Franciszek. Dziś już widzimy, że jego głównym programem jest dewastacja Kościoła, a nie jego odrodzenie. Jako główny środek samozniszczenia Kościoła wybrał legalizację sodomii.

Po raz pierwszy podstępnie zaaprobował sodomię na konferencji prasowej w samolocie z Rio de Janeiro w 2013 roku. Odnośnie homoseksualistów powiedział: „Kim ja jestem, by ich osądzać?”. Innymi słowy, Bergoglio już nie kwalifikuje czynnej sodomii jako grzechu ciężkiego.

W 2015 roku pseudopapież w Wielki Czwartek publicznie ucałował stopy transseksualisty. Tym gestem aprobował nie tylko sodomię, ale i transseksualizm. Ten dziś wiąże się z drastyczną interwencją prze-operowania płci. To brutalna zbrodnia przeciwko ludzkiej naturze.

Bergoglio we wszystkich swoich podróżach, a nawet wtedy, gdy przebywa w Watykanie, główną uwagę zwraca na homoseksualistów i transseksualistów. Zaprasza ich także na indywidualne długie wizyty w Watykanie.

W Argentynie, będąc jeszcze kardynałem, wpłynął na przywódców politycznych, aby przyjęli ustawę o związkach homoseksualnych.

W Irlandii (2018) pseudopapież nawoływał rodziców, aby nie przeszkadzali dzieciom w akceptowaniu homoseksualizmu i transseksualności, narzucanych im w szkołach i poprzez publiczną propagandę. W czasie jego powrotu z Irlandii został opublikowany list byłego nuncjusza USA Carla Marii Vigano. W nim otwarcie wskazał na istnienie homoseksualizmu w Kościele oraz na bulwersującą sprawę z kardynałem McCarrickiem, którego Bergoglio krył. Dlatego w liście wezwał Bergoglio do abdykacji.

W 2018 roku na Synodzie o młodzieży po raz pierwszy do dokumentów kościelnych został podstępnie wstawiony termin LGBT.

Pseudopapież w 2019 r na konferencji prasowej po drodze ze Światowych Dni Młodzieży w Panamie aprobował tzw. edukację seksualną w szkołach, promującą LGBTQ. Potem bezwstydnie rozmawiał w mediach o seksie bez rygoryzmu dla dzieci.

Kiedy biskupi w USA chcieli poważnie zająć się problemem nadużyć, Bergoglio im to uniemożliwił. Okłamał ich pod pretekstem, że sprawa rzekomo zostanie rozstrzygnięta w Rzymie na synodzie biskupów. Tam wręcz przeciwnie wprowadził tzw. duszpasterstwo, czyli towarzyszenie osobom homoseksualnym bez wymogu skruchy.

Latem 2019 roku odbyła się premiera filmu dokumentalnego „Francesco”, w którym pseudopapież już promował małżeństwa homoseksualne i adopcję dzieci przez nich.

W 2021 r. pseudopapież ogłasza tzw. Drogę synodalną, która rzekomo ma doprowadzić do odrodzenia Kościoła. W rzeczywistości kopie dla Kościoła grób. Przed rozpoczęciem tego synodalnego procesu on zainicjował Synod o Amazonii w celu zalegalizowania bałwochwalstwa. Następnie realizował to czynem, kiedy intronizował demona Pachamamę w Watykanie w 2019 roku. W 2022 roku pseudopapież w Kanadzie publicznie poświęcił się szatanowi i demonom pod przewodnictwem szamana. To cyniczna kpina ze wszystkich męczenników! Oni woleliby raczej poddać się okrutnym torturom i śmierci, niż popełnić taką zdradę jak Franciszek Bergoglio.

Dla każdego musi być jasne, że synodalna droga Bergoglio jest w rzeczywistości fałszywą drogą, która prowadzi nie do odnowy, ale do samozniszczenia Kościoła. Już w 2015 roku on przygotował dla niej dokument „Amoris laetitia”, w którym unieważnia obiektywnie obowiązujące moralne normy i za pomocą subiektywizmu propaguje legalizację grzechu. To nie jest droga Chrystusa, to jest droga antychrysta.

24 stycznia 2023 roku Bergoglio przemawiał do światowych mediów i stwierdził, że każdy biskup musi przejść konwersję, aby witać nieskruszone osoby LGBTQ w Kościele. Jednocześnie stwierdził, że homoseksualizm nie powinien być kryminalizowany. Oznacza to, że nie można już nazywać go tym, czym jest – ciężkim grzechem i obrzydliwością, po grecku atymia (por. Rz 1:26). W ten sposób pseudopapież walczy nie tylko z prawami państwowymi, ale także z prawami Bożymi.

Następnie Bergoglio udał się do Afryki. Nie po to, by pomóc Afrykańczykom cierpiącym z powodu ucisku elit, ale by przygotować tutaj grunt pod swój autodestrukcyjny program. Ale strategicznie to ukrywał i dopiero przy powrocie na konferencji prasowej w samolocie powtórzył, że homoseksualizm nie powinien być karany. W rzeczywistości zatwierdził tym i pedofilię.

Tym wszystkim pseudopapież sprowadził na siebie wielokrotną anatemę, czyli wykluczenie z Kościoła i przekleństwo (por. Ga 1:8-9). Jednocześnie tym odkrył, jaki jest prawdziwy cel Drogi synodalnej. Jest to przejście Kościoła katolickiego do antykościoła New Age. Środkiem do tego jest właśnie legalizacja bałwochwalstwa i legalizacja LGBTQ, czyli niemoralności w Kościele. Część Drogi synodalnej obejmuje również wprowadzanie kapłaństwa dla kobiet, to jest czysto pogański element. Pogańskie kapłanki były jednocześnie sakralnymi nierządnicami.

Jasnym przeciwieństwem jest kapłaństwo, ustanowione przez Jezusa Chrystusa, do którego On ustanowił mężczyzn. Kim jest Bergoglio i za kogo się uważa ten propagator LGBTQ, poświęcony demonom, że ośmiela się wprowadzać nowe kapłaństwo, sprzeczne z zamiarem Zbawiciela, Pismem Świętym i całą Tradycją?! Bergogliowe tzw kapłaństwo jest związane z pogaństwem, homoseksualizmem i unieważnieniem wszelkich obiektywnie obowiązujących moralnych norm i Bożych praw! To jest proces satanizacji! A to wszystko należy do programu tzw. Drogi synodalnej. To totalny chaos, upadek, samozniszczenie i sprowadzenie przekleństwa.

Na Europejskim Kontynentalnym Zgromadzeniu w Pradze otwarcie przemawiał bp Bätzing, przewodniczący niemieckiej Drogi synodalnej. W ten sposób stała się ona prowokacyjnym precedensem dla legalizacji homoseksualizmu w Kościele, w tym małżeństw homoseksualnych w kościelie oraz wyświęcania kobiet na kapłanki z szeregów feministek i lesbijek. To jest tragiczne odstępstwo od Chrystusowego Kościoła. Bätzing w Pradze nie tylko że nie został upomniany, ale działał tu suwerennie jako autorytet, ponieważ pseudopapież daje niemieckiej drodze nieograniczoną przestrzeń. To, że Bätzing został serdecznie przyjęty, ujawniło, że jego program samozniszczenia jest również programem ogólnoświatowej Bergogliowej Drogi synodalnej. Istotnej różnicy między nimi nie ma.

Bätzing publicznie oświadczył, że wiara oparta na Bożym objawieniu nie jest już jego wiarą, ani Chrystus już nie jest jego Chrystusem, ani Kościół już nie jest jego kościołem. Więc jest to przejście do antykościoła New Age z nową eklezjologią. Kardynał Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, to przemówienie Bätzinga nazwał przerażającą analizą i powiedział mediom, że „ta niemiecka eklezjologia jest fałszywa i samobójcza”. W kolejnym oświadczeniu kardynał używa nawet słowa sekta: „Niemiecka synodalna sekta jest diametralnym przeciwieństwem katolickiego wyznania wiary”, oraz podkreślił, że „droga synodalna jest religijnie niekompetentna i kościelno-kanonicznie nielegalna, ponieważ stoi w wyraźnej sprzeczności z doktryną o istocie i powszechności misji Kościoła Chrystusowego”.

Tą synodalną drogą Kościół katolicki ściąga nie tylko na siebie, ale także na wszystkie kontynenty przekleństwo. Delegaci z poszczególnych narodów przynoszą to przekleństwo na swoje terytoria. Podobnie był zorganizowany ogólnoświatowy harmonogram dla przeprowadzenia gay pridów w stolicach poszczególnych krajów. Chodziło o to, żeby przez demonstrację homoseksualizmu na poszczególne terytoria było sprowadzone przekleństwo, żeby umysły ludzi zostały zaćmione i oni już nie odróżniali dobra od zła, tego co moralne od tego co niemoralne, żeby stracili sumienie i zastąpili drogę zbawienia drogą zagłady.

Konkretna forma zbawczej pokuty, na którą czeka Bóg, jest zawarta w trzech punktach:

1) Każdy biskup, który uczestniczył w spotkaniu Drogi synodalnej, sprowadził na siebie, na Kościół i na terytorium, które reprezentował, Bożą anatemę (Ga 1,8-9). Dlatego jest zobowiązany, dla zbawienia swojej duszy i zdjęcia przekleństwa z danego terytorium, do publicznego wyrzeczenia się synodalnej samobójczej LGBTQ drogi i jej potępienia.

2) Jeśli tego nie zrobi, niech co najmniej trzech emerytowanych biskupów wystąpi w autorytecie apostolskim, a za Kościół w tym kraju wyrzeknie się przekleństwa, które przywołali uczestnicy samobójczej synodalnej LGBTQ drogi.

3) Co powinien dziś zrobić każdy katolik, aby uchronić się przed przekleństwem? Modlić się codziennie Godzinę świętą od 20:00 do 21:00 i włączyć się do nieustannej modlitwy, biorąc dodatkową codzienną godzinę modlitewnej straż w czasie, który mu odpowiada. To zapewni ciągłą modlitwę na danym terenie. Niech także uświęci czas w ciągu dnia siedmioma krótkimi modlitewnymi przystankami: zaraz po przebudzeniu, potem o 9.00, 12.00, 15.00, 18.00, 21.00 oraz przed pójściem spać (por. Ps 119:164). W ten sposób codziennie poświęci Bogu jedną dziesiątą czasu, czyli 2,5 godziny. Jest to adekwatna forma pokuty i zmiany stylu życia.

Wezwanie Jezusa do nawrócenia jest powiązane z przypowieścią o jałowym drzewie figowym. Winiarz błaga pana winnicy: „Panie, pozostaw go jeszcze na ten rok. Może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąćTym drzewem figowym jesteś ty, Kościół i naród. Uświadom sobie, jak cenny jest czas: jeszcze jeden rok!

Na zakończenie Jezus podkreśla: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy zginiecie” (Łk 13,3). To nie jest tylko tymczasowa kara, ale groźba wiecznej zagłady! Droga do niej jest przygotowana i jest to synodalna LGBTQ droga. Ona rzuca przekleństwo na jednostki i całe kontynenty wraz z późniejszą, już zaplanowaną redukcją człowieczeństwa. Jezus natomiast wzywa na drogę zbawienia – na drogę pokuty. Wejdź na nią już dziś i wytrzymaj cały rok. W ten sposób zbawisz siebie i dasz przykład innym. Razem, poprzez waszą pokutę, zostaną zbawieni Kościół i naród!

+ Eliasz

Patriarcha Bizantyjskiego Katolickiego Patriarchatu

+ Metodiusz OSBMr             + Tymoteusz OSBMr

biskupi-sekretarze

Kontynentalne spotkania Drogi synodalnej

vkpatriarhat.org/en/?p=22878  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=9706  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16288  /français/

vkpatriarhat.org/es/?p=12900  /español/

 ========================= 

Zapisz się do naszego newsletter  lb.benchmarkemail.com//listbuilder/signupnew?5hjt8JVutE5bZ8guod7%252Fpf5pwVnAjsSIi5iGuoPZdjDtO5iNRn8gS049TyW7spdJ

============================

wideo: http://vkpatriarhat.org/pl/?p=20418  https://asamblea.wistia.com/medias/wcfwyzaun7

https://rumble.com/v2dy0pk-spotkanie.html  https://cos.tv/videos/play/43193271073935360

================================

mail:

List do kardynałów Świętego Kościoła w związku z konklawe.

List otwarty do wszystkich kardynałów Świętego Kościoła Katolickiego w związku z konklawe.

(który jest również skierowany do wszystkich Patriarchów, Arcybiskupów i Biskupów, którzy mają ogromną współodpowiedzialność).

konklawe Prof. dr.fil. habil. Dr. h.c. Josef M. Seifert

30 kwietnia Święto Świętej Katarzyny ze Sieny

Eminencje, Czcigodni Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi Kościoła Katolickiego,

Dwa i pół roku temu napisałem następujący list do kardynała, z którym od lat jestem w przyjacielskich stosunkach i który krótko przedtem, podobnie jak wielu innych biskupów i kardynałów, powiedział w wywiadzie, który również został opublikowany, że „krytyka papieża Franciszka jest wielkim złem, które należy wyplenić”. Kardynał, do którego się zwróciłem, odpowiedział na mój list niezwykle czule, ale według mojej wiedzy nie podjęto żadnych działań.

W związku ze śmiercią papieża Benedykta XVI i wiadomością, że papież Franciszek podpisał już list o rezygnacji z urzędu, który ma wejść w życie w przypadku znacznego pogorszenia się jego stanu zdrowia, a zatem w związku z konklawe, które może być wkrótce zwołane, uważam, że treść tego listu dotyczy wszystkich kardynałów, a także arcybiskupów i biskupów. Dlatego kieruję ten list, z którego usunąłem wszelkie znaki, do którego kardynała został pierwotnie napisany, jako list otwarty do wszystkich kardynałów, a w istocie do wszystkich, którzy w różnym stopniu ponoszą odpowiedzialność w Kościele.

Niech Duch Święty sprawi, aby wszystkie treści tego listu, które odpowiadają prawdzie i woli Bożej, były owocne dla dobra św. Kościoła i wielu dusz, i aby ani jedno słowo w nim zawarte nie zaszkodziło Kościołowi, Oblubienicy Chrystusa. Wybieram święto św. Katarzyny ze Sieny na jego publikację, ponieważ w wyjątkowy sposób łączyła ona najintymniejszą cześć dla papieża jako Wikariusza Chrystusa na ziemi z bezlitosną krytyką dwóch bardzo różnych papieży.

Przejdźmy teraz do tekstu listu, który każdy z Was może przeczytać jako skierowany osobiście do niego.

Eminencja, Wielebny Kardynał …

Muszę wyznać, że jestem zaniepokojony i zasmucony wypowiedzią, która rzekomo pochodzi od Ciebie na temat krytyki papieża Franciszka. Powiedziałeś w jednym z wywiadów, jeśli wierzyć mediom, że krytyka papieża jest “zdecydowanie negatywnym zjawiskiem, które powinno być jak najszybciej wykorzenione” i podkreślasz, że papież jest “papieżem i gwarantem wiary katolickiej”.

Jak można mówić, że krytyka papieża jest złem? Czy już apostoł Paweł nie krytykował mocno i publicznie pierwszego papieża Piotra? Czy św. Katarzyna ze Sieny nie krytykowała jeszcze ostrzej dwóch papieży?

Chyba nie rozumiesz, dlaczego wielu katolików może krytykować papieża Franciszka, mimo że jest on “papieżem”. I odwrotnie, nie rozumiem, jak – według wszelkich pozorów – wszyscy kardynałowie poza czterema kardynałami z Dubia milczą i nie zadają krytycznych pytań papieżowi. Jest bowiem wiele rzeczy, które papież Franciszek mówi i robi, które powinny wywoływać nie tylko krytyczne pytania, ale i pełną miłości krytykę. Przypomnijmy sobie Deklarację o Braterstwie Wszystkich Ludzi podpisaną przez papieża Franciszka wraz z Wielkim Imamem Ahmadem Mohammadem Al-Tayyebem, który stwierdza:

“Pluralizm i różnorodność religii, koloru, płci, pochodzenia etnicznego i języka są wolą Boga w Jego mądrości, dzięki której stworzył istoty ludzkie.” (Jeszcze bardziej irytująca jest wersja angielska: “Pluralizm i różnorodność religii, koloru, płci, rasy i języka są wolą Boga w Jego mądrości, przez którą stworzył istoty ludzkie”).

Czy nie byłoby herezją i strasznym zamieszaniem twierdzenie, że Bóg – tak jak zechciał różnicę dwóch płci – czyli swoją pozytywną wolą – tak samo bezpośrednio zechciał różnicę religii, a tym samym wszelkie bałwochwalstwo i herezję? Czyż Deklaracja Abu Dhabi nie jest o wiele gorsza od herezji, czy nawet apostazji?

Jak Bóg, ze swoją pozytywną wolą twórczą, mógł chcieć religii, które odrzucają boskość Jezusa, zaprzeczają Trójcy Przenajświętszej, odrzucają chrzest i wszystkie sakramenty oraz kapłaństwo? Albo jak mógł w ogóle chcieć politeizmu czy kultu bożka Baala lub Pachamamy? Czy nie jest to całkowicie sprzeczne z przesłaniem proroka Eliasza i wszystkich innych proroków oraz ze słowami Jezusa?

Czy wy wszyscy kardynałowie i biskupi nie powinniście wypowiedzieć swojego stanowczego “non possumus”, gdy Franciszek zażąda, aby ten “dokument” był podstawą formacji księży we wszystkich seminariach i wydziałach teologicznych?

Bóg nie mógł nigdy bezpośrednio i pozytywnie chcieć lub nawet zatwierdzić heretyckich wyznań chrześcijańskich, a nie tylko je dopuścić, ponieważ zaprzeczają one filarom wiary biblijnej i katolickiej, takim jak biblijna nauka, że nasze wieczne zbawienie nie jest dokonane przez samą łaskę Bożą, ale wymaga naszej wolnej współpracy i dobrych uczynków. Jak więc może on swoją bezpośrednią i pozytywną wolą chcieć religii, które odrzucają cały fundament wiary chrześcijańskiej i samego Chrystusa?

Prawdziwe samo w sobie jest stwierdzenie, “że papież jest papieżem i gwarantem wiary”, nie można go jednak zastosować do papieża, który podpisał Deklarację z Abu Dhabi i rozpowszechnił ją na całym świecie, a także powiedział i zrobił wiele innych rzeczy sprzecznych z konsekwentnym nauczaniem Kościoła.

Jego stwierdzenie, że „należy promować cywilne związki homoseksualistów” stoi w bezpośredniej sprzeczności z jasnymi wypowiedziami Magisterium Kościoła (por. rozważania na temat projektów prawnego uznania konkubinatu osób homoseksualnych z 3 czerwca 2003 r., opublikowane za pontyfikatu św. papieża Jana Pawła II), ale przede wszystkim z Pismem Świętym i całą tradycją Kościoła! Czy wy wszyscy kardynałowie nie powinniście, tak jak to wspaniale uczynił biskup Athanasius Schneider, dokonać prawdziwego aktu miłości wobec papieża i wyrazić to publicznie i tak jasno, jak on to uczynił, z całą należną jasnością?

Papież Franciszek – mówię to z krwawiącym sercem – nie jest “gwarantem wiary”, ale stale coraz bardziej niszczy podstawy wiary i moralności tym i wieloma innymi wypowiedziami i oświadczeniami. O ile wiem, w historii Kościoła nigdy nie było papieża, który wygłaszałby podobne potworności. Jak mam odpowiedzieć drogiemu i głęboko wierzącemu luterańskiemu przyjacielowi, o którego nawrócenie modlę się od lat, gdy pisze mi, że tą deklaracją z Abu Dhabi Kościół katolicki opuścił glebę chrześcijaństwa?

Czy nie jest jasne, że następny papież musi potępić jako apostazję to nauczanie z Abu Dhabi, które Franciszek rozsyła do wszystkich seminariów duchownych i wydziałów katolickich? Jak Kościół może usprawiedliwić anatemę papieża Honoriusza za nieskończenie mniejsze odstępstwo od wiary i potępienie go, jeśli nie potępi tak skandalicznych wypowiedzi? Czy wszyscy kardynałowie nie musieliby napisać do papieża jak jeden mąż i poprosić go o wycofanie tej apostatycznej deklaracji?

Czy wy, kardynałowie, nie musicie drżeć przed momentem, w którym Chrystus zapyta was, jak mogliście wypełnić uroczysty mandat misyjny Jezusa, jeśli nie protestowaliście przeciwko deklaracji z Abu Dhabi, która mówi o diametralnym przeciwieństwie do słów Jezusa?

“Wreszcie, gdy jedenastu siedziało u stołu, objawił się … I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.” (Marka 16:14).

Jak mogliście wszyscy również milczeć w sprawie bardziej niż uzasadnionych dubiów kardynała Caffarry – który wciąż dzwonił do mnie w przeddzień swojej śmierci i któremu musiałem obiecać, że nadal będę bronił prawdy – oraz pozostałych trzech kardynałów po Amoris Laetitia, a nawet krytykować te dubia? Spośród kardynałów tylko czterech kardynałów z dubiami sformułowało grzeczne pytania dotyczące moralno-teologicznej herezji w Amoris Laetitia polegającej na negowaniu implicite czynów wewnętrznie złych. Wspaniałość dobra i istnienie zawsze i wszędzie (ut in omnibus) złych czynów zostało uznane za kamień węgielny całej etyki od czasów Sokratesa i było nauczane przez św. papieża Jana Pawła II jako mocny grunt etyki i nauczania moralnego Kościoła.

Czy wszyscy kardynałowie nie powinni byli zgodzić się z kardynałem Carlo Caffarrą i pozostałymi trzema kardynałami z Dubia i zażądać tego wyjaśnienia, pomagając w ten sposób papieżowi w głoszeniu prawdy? Czy wszyscy kardynałowie nie powinni byli stanąć jak jeden mąż i poprzeć fraterna correctio, którą kardynał Burke zapowiedział, ale nigdy nie zrealizował?

Tylko dlatego, że zapowiedź kardynała Burke’a, że 4 kardynałów będzie praktykować “correctio fraterna” na papieżu w przypadku milczenia papieża w tej centralnej kwestii moralnej, ale ta fraterna correctio nie została zrobiona teraz od lat ani ze strony kardynała Burke’a, ani ze strony innych kardynałów, kilku świeckich i księży skrytykowało to wypaczenie doktryny w różnych deklaracjach i, że tak powiem, wkroczyło w miejsce was kardynałów, aby bronić prawdy i depositum fidei, tak jak świeccy już to zrobili w obliczu herezji ariańskiej, wobec której papież Liberiusz i większość biskupów była miękka, wraz ze św. Atanazym i innymi nielicznymi jeszcze wiernymi kardynałami. Atanazego i innych nielicznych biskupów, którzy pozostali wierni.

Ale zamiast my miseri laici (my nieszczęśliwi świeccy), jak (wtedy jeszcze monsignor) Carlo Caffarra nazwał mnie w czułym, ciepłym humorze (z prawdziwym sednem), czyż nie spoczywa na was, kardynałach, którzy powinni być gotowi oddać swoją krew za prawdziwą wiarę, podniesienie głosu przeciwko herezjom, których krytycy papieża udowodnili, że papież Franciszek popełnił kilka z nich lub przynajmniej je zasugerował? Czy zamiast zakazu krytykowania wypowiedzi papieża nie ma raczej przykazania braterskiego lub synowskiego upominania?

A teraz podnosisz głos nie dla defensio fidei, ale po to, by uciszyć tych krytyków, w istocie chcąc “zlikwidować” wszelką krytykę?

Czy wszyscy kardynałowie nie musieliby protestować w wielu innych przypadkach, np. gdy papież arbitralnie wprowadza do Katechizmu Katolickiego błędną teologicznie zmianę, która jest sprzeczna z jasnymi słowami Boga zawartymi w Piśmie Świętym (już w Księdze Rodzaju) oraz wieloma doktrynalnymi wypowiedziami papieży na temat kary śmierci sformułowanymi w nieprzerwanej tradycji, a także faktami historycznymi, lub gdy – wbrew wielu mocnym słowom Jezusa i dogmatom Kościoła katolickiego – mówi o pustym piekle, a nawet, jak Świadkowie Jehowy, twierdzi, że dusze nieuleczalnych grzeszników nie idą do piekła, lecz są niszczone?

Drogi przyjacielu, ten scenariusz papieża, który zaprzecza istnieniu jedynego prawdziwego Kościoła i wierze in unam sanctam, catholicam et apostolicam Ecclesiam, jeśli nie wprost to na pewno implicite w Abu Dhabi, i zachowuje się jak pan i władca nad nauką Jezusa Chrystusa i Kościoła, oraz tak wielu milczących kardynałów, jest udręką dla wielu wierzących, takich jak ja, zagraża naszej wierze i wyrządza niezmierne szkody Kościołowi i duszom.

Proszę was jednak, abyście podnieśli głos w obronie nieskażonej prawdy, a także abyście poruszyli innych kardynałów, by mówili prawdę przy nadarzającej się okazji, nawet jeśli mogłoby to ujawnić straszliwy kryzys i schizmę w Kościele, pośród której się znajdujemy, i nawet jeśli niektórzy małoduszni mogliby błędnie widzieć [jakieś pozytywne odcienie md] w tym skandalu.

To nie jest kwestia kultury, wychowania papieża z Ameryki Łacińskiej. Nie jest to kwestia gustu, stylu czy temperamentu. Nie, to jest “tak” lub “nie” dla Chrystusa, który kazał nam głosić Ewangelię wszystkim.

Nie, to jest “tak” lub “nie” dla Chrystusa, który kazał nam głosić Ewangelię wszystkim ludziom i narodom; kto w Niego wierzy, będzie zbawiony, ale kto nie wierzy, będzie potępiony.

Czy papież może de facto uchylić ten mandat misyjny poprzez deklarację z Abu Dhabi?

Czy może mianować, a nawet osobiście honorować i nagradzać teologów moralnych, którzy zaprzeczają rdzeniu biblijnego i kościelnego nauczania moralnego oraz encyklik Humanae Vitae, Evangelium Vitae i Veritatis Splendor, do Papieskiej Akademii Życia? Jak możecie wy, kardynałowie (a zwłaszcza wy, którzy przez wiele lat pracowaliście pod kierownictwem św. Jana Pawła II i Benedykta XVI tak wiernie służyli Kościołowi) milczeć w sprawie tego i wielu innych “spustoszeń sanktuarium”, zamiast robić o wiele więcej niż krytyczni świeccy i teologowie, aby zrobić wszystko, co możliwe, aby głosić te liczne prawdy wiary, którym papież otwarcie lub milcząco zaprzecza słowami, a także czynami (jak np. obchody reformacji, postawienie pomnika Lutra w Watykanie, znaczek z okazji Reformacji, kult PachaMamy w Ogrodach Watykańskich i Bazylice św. Piotra itd.), i błagać go, aby znalazł pewną busolę swojej doktryny tylko w prawdzie Pisma Świętego i niezmiennych dogmatach Kościoła, i nie pozwolił sobie na zmianę nawet jednej joty z nich, nie mówiąc już o istocie wiary?

W głębokim smutku z powodu licznych ran Kościoła, Oblubienicy Chrystusa, oraz w miłości do Jezusa i do Kościoła założonego przez Niego na skale Piotrowej

W Chrystusie

Wasz Józef

P.S.: Z głębi duszy liczę na Twoją odpowiedź słowem i czynem, która byłaby aktem miłości do Jezusa, do Maryi, do Trójcy Przenajświętszej, do Kościoła, do duszy Papieża i do wielu innych dusz. Ze świętym Janem Pawłem wołam do was: corraggio! Walczcie odważnie i bez zastrzeżeń o prawdę, o Chrystusa i Kościół, i o dusze, także papieża Franciszka, i o jedność wszystkich chrześcijan, która jest możliwa tylko w prawdzie!

Głęboko zjednoczony z Wami w Chrystusie,

Józef

Prof. dr.fil. habil. Dr. h.c. Josef M. Seifert, obecnie wykłada filozofię na LMU, Uniwersytecie w Monachium.

Bp Vitus Huonder: Należało bardziej słuchać abp. Lefebvre’a. Pontyfikat Franciszka, to „pontyfikat zerwania z Tradycją”.

Bp Vitus Huonder: Należało bardziej słuchać abp. Marcela Lefebvre’a

Pontyfikat Franciszka, to „pontyfikat zerwania z Tradycją”. Franciszek stara się wykorzenić starą Mszę, będąc zdecydowanym orędownikiem tak zwanej „religii światowej”.

nalezalo-sluchac-abp-marcela-lefebvrea

Bp Vitus Huonder, emerytowany biskup diecezji Chur w Szwajcarii, wydał oświadczenie w formie wideo w sprawie abp. Marcela Lefebvre’a i Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, z którym z woli Watykanu prowadził przez lata dialog. Hierarcha nazwał obłożenie arcybiskupa ekskomuniką mianem niesprawiedliwości, wskazując, że założyciela Bractwa „należało bardziej słuchać”.

Bp Vitus Huonder kierował szwajcarską diecezją Chur w latach 2007 – 2019. Był ostatnim z normalnych, wiernych Tradycji biskupów tej diecezji. Po jego odejściu Chur popadło w duże kłopoty; dziś rządzi tam bp Joseph Bonnemain, wykazujący dużą otwartość na środowiska LGBT oraz udzielający Komunii świętej niekatolikom.

Biskup Huonder w 2015 roku zaangażował się z inicjatywy kard. Gerharda Müllera, ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary, w dialog z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X (FSSPX). Miano rozmawiać zarówno o kwestiach administracyjnych jak i doktrynalnych, dotyczących między innymi dokumentów II Soboru Watykańskiego. Celem tego dialogu było kanoniczne uznanie FSSPX.

Na gruncie tych kontaktów bp Huonder zagłębił się w biografię i pisma założyciela FSSPX, abp. Marcela Lefebvre’a.

W 2019 roku biskup przeszedł na emeryturę, którą postanowił spędzić w jednym z instytutów Bractwa. Zrobił to za zgodą watykańskiej komisji Ecclesia Dei, która – jak powiedział w nagraniu – wręcz go do tego zachęcała.

W nagraniu hierarcha pokrótce omówił najważniejsze wydarzenia z historii Kościoła za jego życia; zwrócił uwagę na wewnętrzny kryzys, który wywołały reformy II Soboru Watykańskiego, a zwłaszcza reforma liturgiczna; odniósł się też do spotkania międzyreligijnego w Asyżu w 1986 roku, wskazując, że dzień ten wywołał dużą utratę zaufania do kierownictwa Kościoła wśród wielu katolików.

Jak podkreślił, dopiero papież Benedykt XVI rozumiał zerwanie, do jakiego doszło w Kościele wskutek II Soboru Watykańskiego i starał się tę sytuację naprawić, zwłaszcza w sprawie liturgii. Zwrócił uwagę na wydanie w 2007 roku motu proprio Summorum pontificum. Z kolei w roku 2009 Benedykt XVI zdjął „niesprawiedliwą ekskomunikę” z abp. Lefebvre’a oraz biskupów, których arcybiskup wyświęcił. „W ten sposób wynagrodził za część niesprawiedliwości, która zalegała na Kościele wielkim ciężarem” – powiedział bp Huonder.

Pontyfikat Franciszka, podkreślił bp Huonder, można określić mianem „pontyfikatu zerwania z Tradycją”. Jak podkreślił, Franciszek stara się wykorzenić starą Mszę z Kościoła, zarazem będąc zdecydowanym orędownikiem tak zwanej religii światowej.

„Kościół w roku 2023 znajduje się w momencie jednego z największych kryzysów w swojej historii. To wewnątrzkościelny kryzys, który dotyka wszystkich płaszczyzn życia Kościoła. […] To głęboki kryzys Kościoła” – stwierdził hierarcha.

Mówiąc o Bractwie podkreślił, że abp Marcel Lefebvre po to założył FSSPX, by pomóc Kościołowi; był „zainteresowany przede wszystkim wiarą Kościoła oraz wiernymi, którzy – porzuceni – znaleźli się w niebezpieczeństwie”. Dla arcybiskupa najwazniejsze było zbawienie dusz – tymczasem po II Soborze Watykańskim wielu wiernych stało się jak owce bez pasterzy. Kluczowe było dla niego też przechowanie czystości wiary, mówił bp Huonder. „Wiara jest drogą do zbawienia. Dlatego nie może być fałszowana. To właśnie w tej perspektywie należy oceniać Bractwo oraz jego założyciela” – stwierdził. Wskazał też, że podczas rozmowy Ojciec Święty Franciszek powiedział mu wprost, iż członkowie FSSPX „to nie są schizmatycy”.

Według bp. Huondera decyzja abp. Lefebvre’a o tym, by nie iść bezwarunkowo za wszystkimi wypowiedziami Soboru, była „usprawiedliwiona faktami i w pełni zgodna z linią wiary Kościoła”.

„Należało go bardziej słuchać”- powiedział hierarcha.

Źródło: YouTube/Certamen – DE

Heretyk anglikański i mason odprawił „mszę” w papieskiej Bazylice na Lateranie. Kiedy ten absurd się skończy?

Heretyk anglikański i mason odprawił „mszę” w papieskiej bazylice na Lateranie. Kiedy ten absurd się skończy?

heretyk-anglikanski-i-mason-msze-w-papieskiej-bazylice-na-lateranie/

Skandal wśród wiernych katolików wywołało pozwolenie na odprawienie anglikańskich obrzędów w rzymskiej bazylice św. Jana. Hersztem podczas tego gorszącego przedstawienia był niejaki Jonathan Baker, wieloletni członek sekty masońskiej, rozwodnik żyjący w nowym związku i „biskup” wspólnoty anglikańskiej.

18 kwietnia za pozwoleniem władz duchownych w Watykanie do słynnej bazyliki na Lateranie, nazywanej Matką i Głową Wszystkich Kościołów Miasta i Świata, wtargnęło trzydziestu anglikańskich heretyków pod wodzą wspomnianego Baker’a z jednostki administracyjnej wspólnoty anglikańskiej Fulham.

Pastorzy anglikańscy przebywają obecnie na „trzyletnich rekolekcjach”, organizowanych w ramach relacji „ekumenicznych”. Przebywają w Villa Palazzola, należącej do Kolegium Angielskiego, a więc katolickiego seminarium dla osób anglojęzycznych.

Nie jest jasne na jakich zasadach udzielono im zgody na sprawowanie heretyckich obrzędów imitujących Mszę Świętą. Serwis LifeSiteNews zwrócił się w tej sprawie do administracji watykańskiej, ale do momentu opublikowania artykułu nie uzyskał odpowiedzi.

W każdym razie, w ramach promowania posoborowej agendy ekumenicznej, w roku 2020 tzw. Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan wydała dokument, w którym zasugerowano, że „w przypadku gdy biskup diecezjalny uzna, że ​​nie spowoduje to zgorszenia ani zamieszania wśród wiernych, może zaoferować innym wspólnotom chrześcijańskim korzystanie z kościoła”.

Przywódcą anglikanów korzystających w ten sposób z katolickiej bazyliki był wspomniany Jonathan Baker, rozwodnik żyjący w konkubinacie, który przez lata otwarcie mówił o swej przynależności do sekty masońskiej, a gdy został mianowany „biskupem” Fulham, ponoć zrezygnował z członkostwa, natomiast wciąż chwalił tę odpowiadającą za rozmontowanie chrześcijańskiej cywilizacji organizację [masonerię. md] , twierdząc, iż jest to „organizacja całkowicie wspierająca Kościół”.

Skandal komentuje dr Peter Kwasniewski. W żadnym wypadku nie jestem zaciekle „anty-anglikański”. Jedno z moich ulubionych pism to Parochial and Plain Sermons kardynała Newmana, o których będę mówił w tę sobotę. Ale jest absolutnie niewłaściwe, aby papież (lub ktoś działający za jego zgodą) zezwalał anglikanom na „odprawianie Mszy” w Bazylice Laterańskiej, katedrze Biskupa Rzymu, kiedy czcigodny ryt rzymski jest wypędzany z kościołów i wypierany z bocznych ołtarzy w bazylice św. Piotra. Czy ten absurd nigdy się nie skończy? – pisze.

Źródło: lifesitenews.com

Dziesięć lat Franciszka: Klęska, katastrofa

Dziesięć lat Franciszka: “Klęska, katastrofa”

ten-years-of-francis-a-disaster

“Buona Sera!”- “Dobry wieczór!”

Tym pospolitym pozdrowieniem, pozbawionym jakiejkolwiek powagi czy namaszczenia, Franciszek zwrócił się do tysięcy wiernych czekających na placu św. Piotra na swojego nowo wybranego papieża. Te słowa wyznaczyły styl jego pontyfikatu: nieformalność, rezygnacja z protokołu i pogarda dla ceremonii.

Dziesięć lat później, niedawno zmarły kardynał George Pell stwierdził, że ten pontyfikat “jest katastrofą pod wieloma lub większością względów; katastrofą”. Dodał: Zamiast “Roma locuta. Causa Finita est” (Rzym przemówił; sprawa załatwiona), “dziś jest: ‘Roma loquitur. Confusio augetur” (Rzym przemówił; zamieszanie rośnie).

“[Bergoglio] mógłby zreformować Kościół w ciągu pięciu lat”.

1 października 2013 roku ówczesny kardynał Theodor McCarrick, emerytowany arcybiskup Waszyngtonu, w wykładzie na Uniwersytecie Villanova w Pensylwanii, mówił o kulisach wyboru nieznanego kardynała Jorge Mario Bergoglio na papieża.

Opowiadał, że przed konklawe “wpływowy włoski dżentelmen” znalazl go w rzymskim Kolegium Północnoamerykańskim, gdzie był zakwaterowany, i powiedział mu, że jeśli zostanie wybrany, Bergoglio “może zreformować Kościół”, do czego wystarczy “pięć lat”.

Niezależnie od tego, czy relacja skompromitowanego byłego arcybiskupa i byłego kardynała jest prawdziwa, czy nie, Franciszek z pewnością nie zrobił nic innego w ciągu tych dziesięciu lat, jak tylko “reformował” Kościół założony przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby stworzyć nowy “Kościół synodalny”, który zastąpić ma Kościół hierarchiczny.

Kościół jest społeczeństwem hierarchicznym

Nasz Pan Jezus Chrystus założył swój Kościół jako społeczeństwo hierarchiczne i ustanowił Najwyższego Papieża jako jego widzialną głowę. Jest to prawda wiary określona przez Sobór Watykański I, który rzucił anatemę na każdego, kto jej zaprzecza:

“Jeśliby więc ktoś mówił, że błogosławiony apostoł Piotr nie został ustanowiony przez Pana Chrystusa zwierzchnikiem wszystkich apostołów i widzialną głową całego Kościoła wojującego, albo, że tenże otrzymał wielką cześć, ale nie otrzymał od tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa bezpośrednio i natychmiast prymatu w prawdziwej i właściwej jurysdykcji: “niech będzie wyklęty”.

Ze swej strony św. Pius X podkreślał hierarchiczny charakter Kościoła:

“Pismo Święte uczy nas, a tradycja Ojców potwierdza tę naukę, że Kościół jest mistycznym ciałem Chrystusa, rządzonym przez Pasterzy i Doktorów (I Efez. iv. II) – społeczeństwem ludzi zawierającym w swoim gronie wodzów, którzy mają pełną i doskonałą władzę rządzenia, nauczania i sądzenia.

Wynika z tego, że Kościół jest zasadniczo społeczeństwem nierównym, to znaczy społeczeństwem składającym się z dwóch kategorii osób, Pasterzy i trzody, tych, którzy zajmują rangę w różnych stopniach hierarchii i rzeszy wiernych.”

Franciszek Kościół: “odwrócona piramida”

Wbrew Pismu Świętemu i Magisterium, Franciszek chce odwrócić porządek w Kościele, umieszczając u jego podstawy władzę nauczania i rządzenia, jak w “odwróconej piramidzie”.

Tak powiedział podczas uroczystości upamiętniającej pięćdziesiątą rocznicę ustanowienia Synodu Biskupów:

“Jezus założył Kościół, ustanawiając na jego czele kolegium apostolskie, w którym apostoł Piotr jest “skałą” (por. Mt 16, 18), tym, który musi utwierdzać swoich braci w wierze (por. Łk 22, 32). Ale w tym Kościele [Synodalnym], jak w odwróconej piramidzie, szczyt znajduje się pod podstawą “5.

W rezultacie ten nowy “Kościół synodalny” nie jest już Kościołem nauczającym, wypełniającym polecenie Pana naszego Jezusa Chrystusa skierowane do Apostołów: “Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15). Zamiast tego jest to Kościół, który “słucha” wiernych:

Kościół synodalny to Kościół, który słucha, który zdaje sobie sprawę, że słuchanie ‘to coś więcej niż zwykłe słyszenie’. Jest to wzajemne słuchanie, w którym każdy ma coś do nauczenia się. Lud wierny, kolegium biskupów, Biskup Rzymu: wszyscy słuchają siebie nawzajem i wszyscy słuchają Ducha Świętego, ‘Ducha prawdy’ (J 14,17), aby wiedzieć, co On ‘mówi do Kościołów’ (Ap 2,7).

Jest to zatem Kościół bez Magisterium, w którym Duch Święty “przemawia” do wszystkich jednakowo i bezpośrednio; Kościół charyzmatyczny, bez żadnej określonej struktury czy doktryny, jak to postulowali heretycy montanistyczni, Wiclef, Huss czy współcześni zielonoświątkowcy7.

Czy Bóg chce wszystkich religii?

Oprócz obalenia porządku hierarchicznego Kościoła i zniszczenia pojęcia Magisterium, Franciszek idzie dalej, zniekształcając naturę samego Boga.

Na przykład “Dokument o braterstwie ludzi”, który podpisał 4 lutego 2019 roku wraz z Wielkim Imamem Al-Azharu, Ahmadem Al-Tayyebem, w Abu Dhabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie), stwierdza, że “to pluralizm i różnorodność religii… są zamierzone przez Boga w Jego mądrości “8.

Zmiana tego zdania na bezpośredni rozkaz, przykazanie: “W swojej mądrości Bóg chciał pluralizmu i różnorodności religii”.

Sugeruje to, że Bóg chce być czczony jako Bóg trynitarny przez chrześcijan; jako Bóg unitarny przez muzułmanów, którzy zaprzeczają i zwalczają Trójcę; oraz jako Bóg immanentny w stworzeniach przez buddystów i inne religie Wschodu, które nie akceptują Boga osobowego.

Taki “Bóg” byłby sprzeczną istotą, “Bogiem”, który akceptuje zarówno dobro jak i zło, błąd i prawdę. Sprzeczna istota nie może być Najwyższą Mądrością, dlatego nie może być żywym i prawdziwym Bogiem. Przyjęcie takiej koncepcji Boga jest równoznaczne z zaprzeczeniem istnienia Jedynego i Trójjedynego Boga, co prowadzi do ateizmu lub panteizmu.

Panteistyczny i ewolucyjny mistycyzm zainspirowany przez Teilharda de Chardin

To prowadzi nas do encykliki Laudato Si’, gdzie Franciszek przedstawia panteistyczny pogląd na Trójcę Świętą.

Rzeczywiście, zawiera ona takie stwierdzenia jak:

“Syn [tj. Słowo] (…) zjednoczył się z tą ziemią, gdy został ukształtowany w łonie Maryi (…) Duch Święty (…) jest intymnie obecny w samym sercu wszechświata, inspirując i sprowadzając nowe drogi “9.

“Ostateczne przeznaczenie wszechświata znajduje się w pełni Boga, która została już osiągnięta przez Chrystusa zmartwychwstałego, podstawa powszechnego dojrzewania” (nr 83).

Wizja ta przebiega zgodnie z linią panteistycznego i ewolucjonistycznego mistycyzmu o. Pierre’a Teilharda de Chardin, S.J., na którego powołuje się w przypisie w tym samym paragrafie:

“W tym horyzoncie możemy ustawić wkład o. Teilharda de Chardin” (nr 83, fn. 53).

“Moralność” bez pojęcia grzechu

Zniszczenie pewności Objawienia Bożego, Pisma Świętego i Tradycji jest kolejną konsekwencją stwierdzenia, że Bóg pragnie wszystkich religii, jakkolwiek byłyby one sprzeczne. Prowadzi ona do całkowitego subiektywizmu i pozbywa się uniwersalnych i niezmiennych zasad kierujących ludzkim myśleniem i działaniem.

Ten subiektywizm w sprawach wiary prowadzi do relatywizmu moralnego: Kościół nie powinien już dążyć do nawrócenia ludzi, do skłonienia ich do porzucenia błędu i zła, lecz jedynie “towarzyszyć im”, akceptując ich błędne przekonania i “różnorodność” ich stanu życia.

W imię tej “różnorodności” Franciszek otworzył cudzołożnikom bramę do przyjmowania Komunii Świętej;12 poparł “unię cywilną” dla par tej samej płci;13 zgodził się, aby belgijscy biskupi błogosławili pary tej samej płci;14 i skandalicznie (i wylewnie) przyjął pary homoseksualne i “transgenderowe “15.

Jeśli Bóg akceptuje grzech, nie ma piekła

Grzech jest wykroczeniem przeciwko Bogu, polegającym na odmowie wypełnienia Jego woli, wyrażonej w przykazaniach. Ciężkie i dobrowolne wykroczenie stanowi grzech śmiertelny, który pozbawia człowieka łaski uświęcającej i oddala go od przyjaźni z Bogiem, wprowadzając go na drogę do piekła. Święty Tomasz mówi, że “jakiekolwiek grzechy odwracają człowieka od Boga, tak że niszczą miłość, rozpatrywane same w sobie, zaciągają dług kary wiecznej “16.

W nowej koncepcji Boga i Kościoła nigdy nie ma kary za grzech, ponieważ Stwórca, przejawiający miłość bez mądrości, nie miałby nic przeciwko temu, aby być obrażanym; jego miłosierdzie nie uwzględniałoby jego sprawiedliwości. Tomasz stwierdza: “Miłosierdzie bez sprawiedliwości jest matką rozwiązłości; [a] sprawiedliwość bez miłosierdzia jest okrucieństwem “17.

Jeśli jednak nie ma kary dla grzesznika, który umiera bez winy, to piekło – miejsce wiecznej pokuty za wykroczenie przeciwko wiecznemu Bogu – nie istnieje.

W ostatnim wywiadzie, zgodnie ze swoją doktryną miłosierdzia bez sprawiedliwości, Franciszek zaprzeczył, że piekło jest miejscem: “Piekło nie jest miejscem (…) Piekło jest stanem, są ludzie, którzy żyją stale w piekle. (…) Piekło jest stanem, stanem serca, duszy, postawą wobec życia…” W tym “stanie” żyje się już tu na ziemi. Pyta: “A kto idzie do piekła, do tego piekła, do tego stanu?”. I odpowiada: “Już tutaj zaczyna się żyć [piekłem]”18.

Piekło jest miejscem

Jednak Pismo Święte, Tradycja i Magisterium Kościoła zawsze uważały piekło – tak samo jak niebo – nie tylko za stan, ale i za miejsce. Słowa naszego Pana dotyczące piekła, wzięte w ich zwykłym znaczeniu, nie mogłyby wyraźniej określić miejsca:

“Odejdźcie ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, który został przygotowany dla diabła i jego aniołów.” (Mt 25-41). “Syn człowieczy pośle aniołów swoich, a oni zbiorą z jego królestwa wszystkich skandalistów i tych, którzy dopuszczają się nieprawości. I wrzuci ich do pieca ognistego; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (id. 13,41-42). “Gdzie ich robak nie zginie, a ogień nie zgaśnie”. (Mk 9:43, 47).

Na ideę miejsca wskazuje usunięcie przez Chrystusa potępionych, wyrzucenie ich ze swego królestwa do pieca z palącym się ogniem, gdzie robak nieprawości nie umiera.

Takie było zawsze przekonanie Kościoła. Na przykład II Sobór Lyoński (1274) stwierdził, że ci, którzy umierają w grzechu śmiertelnym, “zstępują do piekła, aby tam spotkały ich różne kary “19. W 1341 roku, po zdefiniowaniu tej doktryny, papież Benedykt XII ostrzegł: “Kto by potem świadomie i uporczywie utrzymywał, twierdził, głosił, nauczał lub bronił słowem lub pismem czegoś przeciwnego naszym wyżej wymienionym definicjom lub ustaleniom, lub choćby jednej z nich, będzie przeciw niemu postępował w sposób należny heretykowi. … [I] naraża się na oburzenie Boga Wszechmogącego i jego błogosławionych Apostołów Piotra i Pawła “20.

Nawet Judasza nie ma w piekle?

W powyższym wywiadzie Franciszek sugeruje, że w piekle nie ma nikogo. Nawet Judasza.

Aby “udowodnić” tę teorię, przytacza rzeźbę w średniowiecznej bazylice św. Marii Magdaleny w Vézelay we Francji. Jeden z jej kapiteli przedstawia posąg Judasza wiszącego, a inny – posąg mężczyzny niosącego na plecach samobójczego zdrajcę. Franciszek bezpodstawnie21 interpretuje tego człowieka jako Jezusa, Dobrego Pasterza:

“Jeśli pyta mnie pan, ilu ludzi jest w piekle”, mówi dziennikarzowi, “odpowiadam słynną rzeźbą z katedry w Deslé [Vézelay]”. Kapitał pokazuje “Judasza powieszonego i diabła ciągnącego go w dół, a po drugiej stronie mają Dobrego Pasterza, Jezusa, który chwyta Judasza i z ironicznym uśmiechem bierze go na plecy.”

Dalej rozwija swoją teorię: “Co to oznacza? [Oznacza to], że zbawienie jest silniejsze niż potępienie. Ta stolica to katecheza, która powinna dać nam do myślenia. Miłosierdzie Boże jest zawsze po naszej stronie, a Bóg chce być zawsze ze swoim ludem, ze swoimi dziećmi i nie chce, aby go opuściły.”

Pomimo nieco żartobliwego tonu jego słów, wydaje się, że ma on na myśli to, że nawet osoba, która umarła w grzechu śmiertelnym, która w desperacji popełniła samobójstwo, nie potępiłaby się i nie poszła do piekła.

Tymczasem św. Tomasz mówi, że “sprawiedliwe jest, aby ten, kto zgrzeszył przeciwko Bogu w swojej własnej wieczności, został ukarany w wieczności Bożej “22.

“Nasz biedny brat Judasz…”

Papież Franciszek niezliczoną ilość razy wypowiadał się czule o Judaszu, sugerując, że zdrajca został uratowany, ale nie stwierdzając tego wyraźnie, jak to jest w jego zwyczaju. W tym sensie Franciszek zacytował również ks. Primo Mazzolariego (1890-1959), rewolucyjnego kapłana, który jest uważany za prekursora Vaticanum II.

Andrea Tornielli, obecnie dyrektor watykańskiej dykasterii ds. komunikacji, napisał w 2016 roku o przemówieniu papieża. “Papież mówił o starożytnej średniowiecznej stolicy przedstawiającej Judasza po jednej stronie i Jezusa niosącego martwego zdrajcę na swoich ramionach”. A Tornielli mówi, że “Papież Franciszek zacytował homilię na temat ‘Judasza, zdrajcy’, wygłoszoną przez pioniera Soboru Watykańskiego II, Don Primo Mazzolariego, proboszcza z Bozzolo (północne Włochy), w Wielki Czwartek 1958 roku: ‘Biedny Judasz – zaczyna ksiądz – tylko co działo się w jego duszy, nie wiem. Jest jedną z najbardziej tajemniczych postaci w Męce Pańskiej. Nie będę nawet próbował ci tego wyjaśnić, proszę tylko, abyś miał trochę miłosierdzia dla naszego biednego brata Judasza'”23.

Nie jest to jedyny przypadek, kiedy papież Franciszek przyjął przychylne spojrzenie ks. Mazzolariego na Judasza. Podczas kazania mszalnego 8 kwietnia 2020 r. stwierdził: “Na czym polega tajemnica Judasza? Nie wiem … Don Primo Mazzolari wyjaśnia ją lepiej niż ja “24.

Nieoficjalny dziennik Watykanu, L’Osservatore Romano, z 1 kwietnia 2021 roku, opublikował wypowiedź ks. Primo Mazzolariego, na którą powołuje się Franciszek. Mówi on między innymi:

“Biedny Judasz. (…) Gdy w Getsemani otrzymał pocałunek zdrady, Pan odpowiedział mu tymi słowami, których nie wolno nam zapomnieć: ‘Przyjacielu, pocałunkiem zdradzasz Syna Człowieczego!’. Przyjacielu! To słowo, które pokazuje wam nieskończoną czułość miłości Pana, pozwala wam również zrozumieć, dlaczego w tej chwili nazwałem go bratem. “25.

Heretycy, kainici i Judasz

Starożytne herezje przedstawiają Judasza jako bohatera. Św. Ireneusz i inni Ojcowie Kościoła odnoszą się do gnostyckiej herezji z II wieku, znanej jako kainici. Podobnie jak gnostycy w ogóle, uważali oni Jehowę za złego Boga, który walczy z dobrym Bogiem, “Najwyższą Zasadą”. Jehowa rzekomo stworzył materię, którą uważają za zło. Dlatego kainici czcili wszystkie postacie potępione przez Jehowę, począwszy od Kaina.

Jeśli chodzi o Judasza, to głosili, że był on jedynym apostołem, który zrozumiał ukrytą doktrynę Jezusa i na prośbę Jezusa wydał go Sanhedrynowi, aby wraz z jego śmiercią nastąpiło odkupienie ludzi. Francuski teolog o. G. Bareille wyjaśnia doktrynę kainitów: “Wydając Jezusa, [Judasz] zapewnił sobie potępienie i tortury, a jednocześnie triumf dobrego Boga i zbawienie rodzaju ludzkiego “.

Dziesięć katastrofalnych lat

Nie sposób byłoby wymienić w prostym artykule (czy nawet książce) całego zamieszania, jakie Franciszek wprowadził do Kory Piotrowej. Wysiłek jest tym trudniejszy, że głosi on więcej przez swoje postawy, sposób bycia i działania oraz nieformalne rozmowy z dziennikarzami niż przez systematyczne i spójne nauczanie.

“Credo in Unam, Sanctam, Catholicam et Apostolicam Ecclesiam”

Jednak mimo całego zamieszania, Kościół Pana Naszego Jezusa Chrystusa pozostaje twardy w swojej doktrynie, świętości i tradycji. Potrzeba jednak światła wiary, aby zobaczyć go w całym jego blasku, pomimo spowijającego go “dymu szatana “27.

Czynimy własnymi słowa Plinio Corrêa de Oliveira na zakończenie jego arcydzieła Rewolucja i kontrrewolucja:

“Oto afirmacja niezmiennej ufności katolickiej duszy, która klęczy, ale pozostaje twarda pośród ogólnej konwulsji – twarda z całą stanowczością tych, którzy w czasie burzy i z siłą duszy jeszcze większą niż ona, nadal potwierdzają z głębi serca: “Credo in Unam, Sanctam, Catholicam et Apostolicam Ecclesiam”, to znaczy: wierzę w święty Kościół rzymskokatolicki i apostolski, przeciwko któremu, jak obiecał święty Piotr, bramy piekielne nigdy nie przemogą “28.

Zabijając się, Judasz wzgardził Bożym Miłosierdziem

Mimo że popełnił najgorszą ze zbrodni, wydając Jezusa na śmierć, Judasz mógł się uratować, gdyby okazał prawdziwą skruchę. Zamiast tego rozpaczał i popełnił kolejny grzech, popełniając samobójstwo. Czyniąc to, według św. Augustyna, wzgardził on Bożym miłosierdziem. Święty Doktor mówi: “Czy słusznie potępiamy czyn Judasza i czy sama prawda orzeka, że wieszając się, raczej pogłębił niż odpokutował winę tej najbardziej nikczemnej ponieważ, rozpaczając nad Bożym miłosierdziem w swoim smutku, który spowodował nie pozostawił sobie miejsca na uzdrawiającą pokutę? O ileż bardziej powinien powstrzymać się od nakładania gwałtownych rąk na siebie samego, który nie uczynił nic nie zasługuje na taką karę! Judasz bowiem, gdy się zabił, zabił człowieka niegodziwego. człowieka; ale odszedł z tego życia obciążony nie tylko śmiercią Chrystusa, ale i swoją własną. z jego własną: bo choć zabił się z powodu jego zbrodni, to jego zabicie sam był inną zbrodnią. Dlaczego więc człowiek, który nie uczynił nic złego, miałby uczynić coś złego dla siebie sam sobie i przez zabicie siebie zabija niewinnego, aby uniknąć cudzego czynu i popełnić na sobie własny grzech, aby grzech innego nie został popełnić na nim grzech? “29.

==========================================

Footnotes

  1. Edward Pentin, “Cardinal Pell and the ‘Demos’ Memorandum.“Journalist Sandro Magister, the first to publish the cardinal’s words, says that he received the memo from Cardinal Pell himself, who authorized him to publish it under the pseudonym Demos (people in Greek). https://ewtn.co.uk/article-cardinal-pell-and-the-demos-memorandum/ 3/21/23
  2. They gave Pope Francis four years to ‘make the Church over again.’ Here’s how he’s tried. Pete Baklinski. LifeSiteNews. Mar 1, 2017. https://www.lifesitenews.com/blogs/they-gave-pope-francis-four-years-to-make-the-church-over-again.-heres-how/ ; The “Influential Italian Gentleman.” Posted on June 25, 2019 by Steven O’Reilly. https://romalocutaest.com/2019/06/25/the-influential-italian-gentleman/ Who Is Pope Francis?, https://www.youtube.com/watch?v=b3iaBLqt8vg&t=41s; 4/4/2023
  3. Denzinger no. 1823.
  4. ENCYCLICAL OF POPE PIUS X VEHEMENTER NOS, February 11, 1906, no. 8 https://www.vatican.va/content/pius-x/en/encyclicals/documents/hf_p-x_enc_11021906_vehementer-nos.html 3/22/23
  5. CEREMONY COMMEMORATING THE 50th ANNIVERSARY OF THE INSTITUTION OF THE SYNOD OF BISHOPS ADDRESS OF HIS HOLINESS POPE FRANCIS, Paul VI Audience Hall, Saturday, 17 October 2015, https://www.vatican.va/content/francesco/en/speeches/2015/october/documents/papa-francesco_20151017_50-anniversario-sinodo.html 3/22/23.
  6. Idem.
  7. See Joaquín Salaverri, S.J., Suma de la Sagrada Teología Escolástica. Tratado III: De La Iglesia de Jesucristo, Libro 1, Cap. 1, Artículo III, No. 123, BAC, Madrid, 1958, fifth edition. https://mercaba.org/TEOLOGIA/STE/iglesia/libro_1_cap_1_art_3.htm
  8. “A Document on Human Fraternity for World Peace and Living Together,” Feb. 4, 2019, https://www.vatican.va/content/francesco/en/travels/2019/outside/documents/papa-francesco_20190204_documento-fratellanza-umana.html 3/30/23
  9. Encyclical Letter Laudato Si’ of The Holy Father Francis On Care for Our Common Home, May 24, 2015, no. 238, https://www.vatican.va/content/francesco/en/encyclicals/documents/papa-francesco_20150524_enciclica-laudato-si.html, 4/1/23.
  10. See Merriam-Webster (online): fulcrum: “the support on which a lever moves when it is used to lift something.” Here we follow the Italian original that says: “…Cristo risorto, fulcro della maturazione universal.”
  11. See Arnaldo Vidigal Xavier da Silveira, Notes on the Unacceptable Philosophy and Theology of Laudato Si’, August 2, 2017. https://www.tfp.org/notes-unacceptable-philosophy-theology-laudato-si/
  12. Francis, POST-SYNODAL APOSTOLIC EXHORTATION AMORIS LÆTITIA, Footnote 351: “In certain cases, this can include the help of the sacraments. Hence, ‘I want to remind priests that the confessional must not be a torture chamber, but rather an encounter with the Lord’s mercy’ (Apostolic Exhortation Evangelii Gaudium [24 November 2013], 44: AAS 105 [2013], 1038). I would also point out that the Eucharist ‘is not a prize for the perfect, but a powerful medicine and nourishment for the weak’ (ibid., 47: 1039).” https://www.vatican.va/content/dam/francesco/pdf/apost_exhortations/documents/papa-francesco_esortazione-ap_20160319_amoris-laetitia_en.pdf; see also: CARTA DEL SANTO PADRE FRANCISCO A LOS OBISPOS DE LA REGIÓN PASTORAL DE BUENOS AIRES EN RESPUESTA AL DOCUMENTO “CRITERIOS BÁSICOS PARA LA APLICACIÓN DEL CAPÍTULO VIII DE LA AMORIS LAETITIA”, https://www.vatican.va/content/francesco/es/letters/2016/documents/papa-francesco_20160905_regione-pastorale-buenos-aires.html 4/1/23.
  13. “Pope Francis calls for civil union law for same-sex couples, in shift from Vatican stance,” CNA Staff, Oct 21, 2020 https://www.catholicnewsagency.com/news/46295/pope-francis-calls-for-civil-union-law-for-same-sex-couples-in-shift-from-vatican-stance 4/1/23
  14. “We Belgian bishops bless gay couples, with the Pope’s approval,” https://newdailycompass.com/en/we-belgian-bishops-bless-gay-couples-with-the-popes-approval 4/1/23
  15. See Marissa Marchitelli, “Pope Francis Hugs US Gay Couple at Vatican Embassy,” BBC.com, Oct. 2, 2015, www.bbc.com/news/av/world-us-canada-34428408 ; Jesús Bastante, “El transexual recibido por el Papa: ‘Muchos obispos te hacen agachar la cabeza y pedir perdón por existir,’” ElDiario.Es, Oct. 2, 2016, // www.eldiario.es/sociedad/diego-neria-existe-obispos-haciendo_128_3815505.html
  16. Summa Theologica, I-II, q. 87, a. 3c.
  17. Super Matthaeum, Cap. V, l. 2.
  18. Pope Francis: “Se puede dialogar muy bien con la economía, no se puede dialogar con las finanzas,” [One Can Dialogue Quite Well With the Economy, But Not With Finances] https://www.perfil.com/noticias/periodismopuro/papa-francisco-se-puede-dialogar-muy-bien-con-la-economia-no-se-puede-dialogar-con-las-finanzas-por-jorge-fontevecchia.phtml 3/20/2003
  19. Denzinger-U, 464.
  20. BENEDICTUS XII, BENEDICTUS DEUS, 29 Ian. 1336, Acta Clementis PP. VI (1342-1352), vol. IX, Typis Polyglottis Vaticanis, 1960, pp. 10-13, https://www.vatican.va/content/benedictus-xii/it/documents/constitutio-benedictus-deus-29-ian-1336.html 4/2/23.
  21. See: “Pope Francis and His Obscene Judas Painting,” by Luiz Sérgio Solimeo, April 22, 2021. https://www.tfp.org/pope-francis-and-his-obscene-judas-painting/
  22. I-II, q. 87, a.3 ad1.
  23. Andrea Tornielli, “The Good Shepherd who carries Judas on his shoulders,” La Stampa/Vatican Insider, June 18, 2016, https://www.lastampa.it/vatican-insider/en/2016/06/18/news/the-good-shepherd-who-carries-judas-on-his-shoulders-1.34989269/ 4/4/23.
  24. Kathleen N. Hattrup, “Satan pays badly, warns pope, calling us to find the ‘Little Judas’ we have within,” Aleteia, Apr. 8, 2020, https://aleteia.org/2020/04/08/satan-pays-badly-warns-pope-calling-us-to-find-the-little-judas-we-have-within/ . (Our emphasis.)
  25. Nostro fratello Giuda, https://www.osservatoreromano.va/it/news/2021-04/quo-074/nostro-fratello-giuda.html 4/4/23
  26. G. Bareille, Cainites, Dictionnaire de Théologie Catholique, Paris, 1932, t. II, col. 1308; The Full Text of the Gospel of Judas, https://www.noncanonicalchristianity.com/gospel-of-judas-full-text/ 4/4/23
  27. “Referring to the situation of the Church today, the Holy Father says he has the feeling that ‘through some crevice, the smoke of Satan has entered the temple of God.’” IX ANNIVERSARIO DELL’INCORONAZIONE DI SUA SANTITÀ OMELIA DI PAOLO VI Solennità dei Santi Apostoli Pietro e Paolo Giovedì, 29 giugno 1972, https://www.vatican.va/content/paul-vi/it/homilies/1972/documents/hf_p-vi_hom_19720629.html 4/4/23.
  28. Plinio Corrêa de Oliveira, Revolution and Counter-Revolution, https://www.tfp.org/revolution-and-counter-revolution/ 4/4/23
  29. The City of God, Bk 1, Chap. 17, https://www.newadvent.org/fathers/120101.htm 4/6/23

Sandro Magister: Franciszek krytykuje “prozelityzm”. A to jest NAWRACANIE. O nawracaniu Chinek w XVII wieku.

Sandro Magister: Franciszek krytykuje prozelityzm. A to jest NAWRACANIE.

Co powiedziałby jednak o nawracaniu Chinek w XVII wieku?

to-nie-prozelityzm

Papież Franciszek często krytykuje prozelityzm. Zrobił to także ostatnio w kilku wywiadach. Pytanie jednak, co powiedziałby wobec świadectwa nawracania Chińczyków w XVII stuleciu; praktyka pokazuje bowiem, że zwłaszcza dzięki licznym nawróceniom kobiet zaczęła rozwijać się w Chinach pomoc ubogim. Pisze o tym na swoim blogu watykanista Sandro Magister.

W wywiadach udzielanych przy okazji 10. rocznicy pontyfikatu, Franciszek wrócił do swojej standardowej krytyki „prozelityzmu”. Franciszek powołuje się zawsze na Benedykta XVI i Pawła VI, by uzasadnić swoją koncepcję ewangelizacjo jako cichego dawania świadectwa.

Sandro Magister: Jednak także poprzedni papieże wskazywali, że samo świadectwo nie wystarcza. Przykładowo Paweł VI zwracał uwagę na konieczność jego wyjaśniania.

Powstaje zatem pytanie, co myślał sobie Franciszek czytając niedawno artykuł autorstwa o. Federico Lombardiego SJ opublikowany na łamach „La Civiltà Cattolica”, w którym opisano wysiłki jezuickich misjonarzy na rzecz rozprzestrzeniania chrześcijaństwa w Chinach w XVII wieku. W 1627 było w Chinach 13 000 katolików, w 1636 roku już 40 000, w 1640 – 60 000, a w roku 1651 – 150 000.

[Wg wiarygodnych informacji [ Michel O’Brian] na początku III tysiąclecia w Chnach chrześcijanami było 10% ludzi – . MD]

O. Lombardi skupił swój opis na ewangelizacji chińskich kobiet, które w tamtejszej kulturze starano się szczególnie zamykać przed światem zewnętrznym. W 1589 roku kilka szanownych chińskich matron został ochrzczonych przez o. Matteo Ricciego w Zhaoqing na południu kraju. Rokiem przełomowym był 1601, kiedy do Shaozhou przyjechał o. Nicolò Longobardo; miał chińskiego ucznia, który chrzcił kobiety z wyższych sfer; one z kolei niosły chrześcijaństwo innym kobietom, nawet o niższym statusie społecznym, co było wówczas nieledwie cudem.

Szczególnie egzotyczna była dla Chinek praktyka spowiedzi, zwłaszcza w związku z faktem wyznawania po cichu grzechów mężczyźnie, w dodatku cudzoziemcowi. Ze względu na wymogi kulturowe, jezuici siadali w pokoju przedzielonym na pół zasłoną, poprzez którą rozmawiali z Chinką, nie widząc jej; w tym samym pomieszczeniu była zawsze obecna jeszcze inna osoba, na tyle jednak daleko, by nie słyszeć samej spowiedzi.

Jezuici starali się trafić również do pałacu cesarskiego – i do samego cesarza. Protagonistą tych wysiłków był o. Adam Schall von Bell z Niemiec, który przyjechał do Pekinu w 1623 roku. Chińscy urzędnicy poprosili go o pomoc w opracowaniu reformy kalendarza. W 1635 o. Schall nawrócił wpływowego eunucha, który rozprzestrzenił następnie Ewangelię pomiędzy kobietami w pałacu. Ojciec Schall ochrzcił wiele z nich. W 1644 upadła dynasta Ming; część gałęzi rodziny musiała uciekać z Pekinu na południe. Pretendent do tronu cesarskiego, Yunli, dał swojemu nowonarodzonemu synowi imię Konstantyna, by w ten sposób wskazać na jego przyszłą rolę jako chrześcijańskiego cesarza Chin.

O. Lombardi opisał następnie historię Kandydy, prawnuczki Xu Guanggi, członka dynastii Ming, konwertyty, jednego z przyjaciół o. Matteo Ricciego. Kandyda miała ósemkę dzieci, owdowiała w wieku 30 lat, co dało jej relatywnie dużą swobodę działania. Zarządzała przedsiębiorstwem związanym z wyrobem jedwabiu, dzięki czemu dysponowała dużymi środkami finansowymi – i wykorzystywała je dla wsparcia misjonarzy oraz biednych, do budowy kościołów i kaplic etc.

Kandyda oddała się szczególnie ewangelizacji kobiet, dbając o to, by otrzymywały pobożne lektury w języku chińskim. Udało jej się też stworzyć kościoły tylko dla kobiet, tak, że Chinki mogły uczestniczyć w Mszy świętej bez obecności jakichkolwiek mężczyzn, poza kapłanem i ministrantem. Kandyda zajmowała się też sierotami, niewidomymi, organizując dla nich specjalne przybytki z pomocą. Gdy do Europy powracał jej mistrz duchowy o. Philippe Couplet, Kandyda powierzyła mu 300 chrześcijańskich książek napisanych po chińsku przez misjonarzy. Znajdują się dziś w Bibliotece Watykańskiej. Książki miały przekonać Rzym, że Kościół w Chinach jest żywotny i gotów na to, by posiadać własne duchowieństwo i celebrować liturgię w języku chińskim.

Kandyda była postrzegana jako święta; podobnie należy na nią patrzeć również i dzisiaj, podkreślił w swoim artykule o. Federico Lombardi.
„Święta, która była w stanie przysporzyć wierze chrześcijańskiej wielu prozelitów – tak, jak nakazuje to Ewangelia” – podkreślił Sandro Magister.

Źródło: magister.blogautore.espresso.repubblica.it pach

Cejrowski o Franciszku: „Moim zdaniem, jest satanistą”.

Cejrowski OSTRO o papieżu Franciszku. „Ta konkretna osoba na tym stołku, moim zdaniem, jest satanistą”

ta-konkretna-osoba-jest-satanista

Komunizm został ekskomunikowany nie dlatego, że ktoś go nie lubi, tylko dlatego że był systemem jak najbardziej szatańskim i zbrodniczym. I zawsze prowadzi do zbrodni, każda zabawa z komunizmem. Tak, jak każda zabawa z demonem zawsze prowadzi do nieszczęścia –

======================

W programie „Antysystem” Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski rozmawiali m.in. o wypowiedziach papieża Franciszka i komunizmie.

Lisicki stwierdził, że „złe duchy (…) najwyraźniej obsiadły nasz Kościół”. Dalej redaktor naczelny tygodnika „DoRzeczy” wskazał, że chodzi o „kolejne wypowiedzi papieża Franciszka”.

– Ja już pomijam tę jego wypowiedź sprzed paru tygodni, mówiącą o tym, że on się w ogóle czuje komunistą i że Pan Jezus był komunistą i że pierwsi apostołowie byli komunistami, chrześcijaństwo to była taka wczesna wersja komunizmu, jakieś bardzo dziwne gesty, jakieś bardzo dziwne zachowania, ale to co robi ostatnio, niemal już wspierając ruchy LGBT, błogosławiąc sodomię itd., to są rzeczy absolutnie koszmarne i po prostu nie do wytrzymania – podsumował.

– Ja się z kolei nie wsłuchuję w papieża Franciszka, szanuję instytucję, natomiast ta konkretna osoba na tym stołku, moim zdaniem, jest satanistą – odparł Cejrowski.

– Wcześniej mogliśmy mieć wątpliwości, kim on tam jest, że robi takie rzeczy kontrowersyjne, zwyczajne, niektórzy mówili rewolucyjne. Co jakiś czas był jakiś papież albo ważna postać w Kościele, tak jak św. Franciszek z Asyżu – nie zachowywał się standardowo, gdy na golasa latał po okolicy. No więc to były takie usprawiedliwienia wobec przeróżnych lapsusów, które wcześniej popełniał Franciszek – dodał.

– Natomiast konkretne działania i dokumenty, które podpisuje, oświadczenia, które zgłasza oficjalnie i z urzędu, a nie gdzieś tam przy okazji, jak na lody pójdzie, są groźne, zwyczajnie groźne. Przynoszenie bożka pogańskiego i stawianie na ołtarzu na Watykanie (Paczamama ), potem jakiś biskup czy kardynał to wynosi, wrzuca do rzeki [to byli dwaj chłopcy… MD] , a Franciszek dba o to, żeby wróciło na swoje miejsce – wyliczał.

– Pochwała komunizmu? Komunizm jest obłożony ekskomuniką w Kościele katolickim .

Jak przypomniał Lisicki, „była przecież oficjalna encyklika, oficjalna ekskomunika, lata 30. XX w.”.

– Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek, ktokolwiek cofnął tę ekskomunikę, bo system (komunistyczny – przyp. red.) jest zbrodniczy jak najbardziej. (…) W Laosie czy w Kambodży gdzieś tam pola śmierci były, to taki przykład, który każdego poruszy, nawet największego lewaka. Koreę sobie proszę obejrzeć, Rosję za czasów stalinowskich, zsyłki do Gułagów itd. – wskazał Cejrowski.

Komunizm został ekskomunikowany nie dlatego, że ktoś go nie lubi, tylko dlatego że był systemem jak najbardziej szatańskim i zbrodniczym. I zawsze prowadzi do zbrodni, każda zabawa z komunizmem. Tak, jak każda zabawa z demonem zawsze prowadzi do nieszczęścia – wyjaśnił.

A Franciszek się bawi z demonami, więc ja się nie wsłuchuję, wracając do początku, w jego wypowiedzi od pewnego czasu, gdyż egzorcyści uczą, by się nie wsłuchiwać np. w obrzędy satanistyczne, żeby nawet z ciekawości nie pójść na to, co oni nazywają mszą diabelską, gdzie są poodwracane do góry nogami krucyfiksy itd.

[VIDEO] w oryginale MD

=================================

teczowy-ryt-liturgiczny-mozliwy-dla-kilku

O  Franciszkowym wezwaniu biskupów do “powitania osób LGBTQ w Kościele i uznania ich godności”.

O  Franciszkowym wezwaniu biskupów do „powitania osób LGBTQ w Kościele i uznania ich godności”.

BKP: Co musi dziś zrobić każdy apostoł Chrystusa – biskup?

wideo: https://vkpatriarhat.org/pl/?p=20333  https://christs-shepherd.wistia.com/medias/cgk7nam14z

https://rumble.com/v2antn2-apostochrystusa.html  https://cos.tv/videos/play/42637094730896384


ugetube.com/watch/xBKMKhpJxeVmBJu
  bitchute.com/video/aYVSsATYXiRb/

Franciszek 24 stycznia 2023 r. w wywiadzie dla agencji AP wezwał katolickich biskupów do powitania osób LGBTQ w Kościele i uznania ich godności.

Jezus wypędził legion Q-demonów, które były w jednym nadpobudliwym mężczyźnie, który biegał nago po grobach i organizował tam lokalną gay pride. Tylko po Chrystusowym egzorcyzmie Q-demony weszły w cielska dwóch tysięcy świń, a te następnie rzuciły się do jeziora Genezaret. To była wyraźna demonstracja tego, co zrobią te Q-demony z człowiekiem, jeśli nie zostaną na czas wygnane. Polecenie Chrystusa skierowane do apostołów brzmi: „Wypędzajcie demony!” (Mt 10). Pan Jezus mówi: „Wypędzajcie!”, ale Bergoglio mówi: „Powitajcie!”. Tutaj Bergoglio zdemaskował się jako apostoł antychrysta.

Bergoglio bezkompromisowo stwierdził, że biskupi muszą przejść przez konwersję, aby stać się witającymi osoby LGBTQ w Kościele. On tym osobom LGBTQ nie chce pomóc uwolnić się z duchowych więzi. Wręcz przeciwnie, chce ich wykorzystać, aby przez nich mogły wejść do Kościoła nieczyste demony. To witanie jest podstawowym warunkiem istnienia każdego biskupa w Bergogliowej sekcie. Takie poniżenie i szyderstwo z apostołów Chrystusa nie miało w całej historii miejsca. Większego upokorzenia już nie może być. Żądać od biskupów, by robili z siebie błaznów, pozwolili zrobić sobie pranie mózgu i zdradzali Chrystusa, jest absolutnie bezprecedensowym żądaniem! W ten sposób uzurpator papiestwa, Bergoglio, jednocześnie zmusza każdego biskupa do poświęcenia duszy diabłu i sprzedania swojego apostolskiego namaszczenia i misji jak Judasz. A tę wielokrotną zdradę Bergoglio nazywa konwersją! Tą rzekomo, musi przejść każdy biskup. Bergoglio podkreśla, że musi każdy biskup. Czy zdajecie sobie z tego sprawę, drodzy biskupi? Bergoglio jest konsekwentny – nikt z was nie może być zbawiony.

Ten program to nie tylko zbrodnia przeciwko Bogu i samobójstwo, ale także okrutny cynizm wobec tych LGBTQ osób! Bergogliowa sekta nie pozwala im na to, ażeby byli zbawieni Chrystusem przez pokutę! Bezlitośnie spycha ich do piekła.

Podczas swojej wizyty w Kongu Bergoglio namawiał młodzież do wystrzegania się okultyzmu. Co to jest okultyzm?

Okultyzm – to czczenie demonów za pomocą pewnych praktyk związanych z wróżbiarstwem i magią. Jest to grzech przeciw pierwszemu przykazaniu. Ale ten sam Franciszek Bergoglio niedawno publicznie poświęcił się demonom w Kanadzie! Albo już nie wie, o czym mówi, albo nie wie, co robi, albo to robi specjalnie.

Dnia 24 stycznia 2023 roku dał już jasno do zrozumienia, że Droga synodalna jest połączona z kościelną legalizacją LGBTQ. Czy zdajesz sobie sprawę, szanowny biskupie, co oznacza to „Q”? To wszelkie perwersje i przestępstwa, związane z perwersyjną seksualnością, w tym morderstwa na tle seksualnym. Czy chcesz to wszystko, Ty, jako Chrystusowy apostoł i biskup, zatwierdzić?

Promowanie LGBTQ w Kościele ­to satanizacja. To przejście do szatańskiego antykościoła New Age, który sprowadzi przekleństwo i ogień zarówno doczesny, jak i wieczny. Uświadom to sobie koniecznie! 

Jeśli nadal pozostajesz w jedności z Bergoglio, to przypowieść o Chrystusowej winnicy odnosi się również do ciebie. Franciszek Bergoglio uzurpował sobie winnicę Chrystusa! Jeśli się od niego nie oddzieliłeś, będziesz musiał zabijać Chrystusowe sługi i proroków. Ale wtedy czeka cię kara. Jezus zadał pytanie ówczesnym faryzeuszom i przedstawicielom starotestamentowego Kościoła. Dziś pyta i ciebie: „Co Pan winnicy uczyni tym złym winiarzom?” Odpowiedzieli mu:  „Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda innym.

Jak mocniej cię mógł, apostole Chrystusa, Bóg obudzić z tak głębokiego snu, niż ci pokazać, kim Bergoglio naprawdę jest? On publicznie poświęcił się szatanowi! A ty tego nie widzisz? On publicznie intronizował demona Pachamamę w głównej świątyni Kościoła! A ty o tym milczysz? On publicznie popycha cię, abyś stał się witającym perwersje największego kalibru! A ty tą tak zwaną Drogą synodalną spokojnie idziesz i ciągniesz za sobą innych! Jednocześnie obłudnie powołujesz się na autorytet Chrystusa i posłuszeństwo tzw. Ojcu Świętemu.

Czy dla ciebie jeszcze nie jest jasne, że obecnie Kościół nie ma papieża? Nie wiesz, że jest stan sede vacante? Arcy-heretyk, który poświęcił się demonom, propaguje sodomię i wszelkie perwersje oraz łamie Boże prawa, w żadnym wypadku nie jest namiestnikiem Chrystusa, ale antychrysta! Ty, jako ślepy i głuchy, nadal powtarzasz w każdej Liturgii: „W jedności z naszym papieżem Franciszkiem”. Ty, biskupie, nie jesteś w stanie powiedzieć swoim kapłanom i wiernym prawdy, że jest stan sede vacante. Nie jesteś w stanie powiedzieć: „Ja i diecezja, w której jestem, odrzucamy Drogę synodalną Bergoglia. Ta Droga synodalna jest zdradą Chrystusa! Kto idzie tą drogą, idzie na zagładę”.

Bergogliowa zuchwałość osiągnęła szczyt. On wam, drodzy biskupi, powiedział prosto w twarz, że musicie przejść konwersją LGBTQ! On ogłosił jako główny program podeptanie i usunięcie Chrystusowej Ewangelii! Zamiast tego macie teraz głosić antyewangelię nieskruszoności LGBTQ! W ten sposób macie wyrzucić Ducha Bożego i przywitać nieczyste demony. Większy absurd nie jest nawet możliwy. A wy, biskupi, tej zdradzie Chrystusa przytakujcie! Pytamy się: A to się nikt z was temu nie sprzeciwi? W ten sposób została zdemaskowana całkowita martwość tych, którzy nazywają siebie apostołami. Takiego stanu duchowej ślepoty nigdy w całej historii Kościoła jeszcze nie było.

Dlatego katoliccy biskupi, pokutujcie, póki jeszcze jest czas. Każdy z was:

1) niech oddzieli się od synodalnego samobójstwa!

2) niech oddzieli się od nieważnego papieża Franciszka Bergoglio!

Dzięki tym krokom pokuty zbawisz swoją duszę i dusze wielu. Nie bój się tych ratunkowych kroków podjąć!

BKP – głos wołającego na pustyni

7.02.2023

Co musi dziś zrobić każdy apostoł Chrystusa – biskup?

vkpatriarhat.org/en/?p=22788  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=9611  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16227  /français/

vkpatriarhat.org/es/?p=12839  /español/

————————————————————-

BKP: Refleksja nad krytyką kard. Müllera 

Kontynentalnego Zgromadzenia Synodalnego w Pradze (5-12 lutego 2023 r.)

Kardynał Müller w wywiadzie dla Kath.net skrytykował przemówienie biskupa Bätzinga w Pradze i niemiecką Drogę synodalną, którą nazwał sektą. Kardynał powiedział: „Kontynentalną fazę Synodu o w Pradze – tak jak oczekiwano – wykorzystali protagoniści niemieckiego alternatywnego katolicyzmu do podkreślania wszystkim odczuwanej przez siebie – ale nie dowiedzionej – moralno-duchowej wyższości nad wschodnim tradycyjnym katolicyzmem”.

Kardynał wyjaśnił, że ponieważ niemiecka synodalna sekta jest „diametralnie przeciwna katolickiemu wyznaniu wiary, … spowoduje to wyparowanie chrześcijaństwa w Niemczech. Widzimy, jak miliony opuszczają tam Kościół  powiedział,  jak również dechrystianizację pozostałych katolików… Cały ten program niemieckokatolickiej eklezjologii jest błędny i samobójczy”.

Za co konkretnie Müller skrytykował Bätzinga?

Kardynał odniósł się do wypowiedzi Bätzinga, mówiąc: „Największe kontrowersje wywołał w Pradze przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, mówiąc, że apostolska wiara Kościoła go niepokoi (przeszkadza mu).” Następnie kardynał zacytował z listu apostoła Pawła do Tymoteusza, w którym porównał Bätzinga z tymi, którzy nie mogą znieść zdrowej nauki: „Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań  ponieważ ich uszy świerzbią  będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom” (2 Tm 4: 3-4).

Kardynał Müller dalej skrytykował niemiecką sektę synodalną za „głoszenie wiary chrześcijańskiej jako religii wolności i odkupienia w przeciwieństwie do tak zwanej fiksacji na grzechach». Ta niemiecka, heretycka postawa, jak mówi kard. Müller, całkowicie zanegowała apostolskie wyznanie, że Chrystus umarł za nasze grzechy (1 Kor 15:3). A odnosząc się do wypowiedzi o wolności, podkreślił, że „wezwanie do wolności łączy się z napomnieniem: Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! (grzech).Niemiecka synodalna sekta głosi fałszywą wolność, która w rzeczywistości jest niewolą grzechu. Dlatego kardynał Müller nalega: „Nie wolno nam wykorzystywać wolności do «rozpusty, nieczystości, nierządu, bałwochwalstwa…» (por. Ga 5: 1.13-25)”.

A jak kard. Müller skomentował ideologię gender, promującą LGBTQ?

Ideologia taka jak gender jest sprzeczna z każdą przyrodniczo-naukową, filozoficzną i teologiczną antropologią. Ideologie te w tzw. inności (szczególności) niemieckiej sekty synodalnej zastąpiły hermeneutykę wiary katolickiej. Jednak nadprzyrodzona i zbawienna wiara bierze się ze słuchania słowa Bożego, a nie… z głosu ludu i jego trybunów”.

Kardynał Müller powiedział dalej, że nie aprobuje wysiłków biskupów, którzy ulegli transhumanistycznym tendencjom i dążą do przyjęcia osób LGBTQ do Kościoła. Ale nie żądają od nich, a nawet nie pozwalają im, prawdziwej pokuty, która jest warunkiem zbawienia. Kard. Müller mówi: „Ludzie mający skłonności erotyczne do osób tej samej płci nie potrzebują pełnych hipokryzji gestów kościelnej inkluzywności od biskupów i kardynałów, którzy postrzegają się już nie tyle jako słudzy słowa Bożego, ale jako reprezentanci lobby transhumanistów”

Jeśli chodzi o sposób, w jaki każda osoba zostaje włączona do Kościoła Chrystusowego, oprócz chrztu to jest osobiste nawrócenie, pokuta i przyjęcie zbawienia w Jezusie Chrystusie. Kardynał mówi: „Wszyscy ludzie są stworzeni z Bożej miłości i krwią Chrystusa odkupieni od grzechów. Chrystus przyszedł zbawić grzeszników i przez pokutę i nawrócenie poprowadzić ich na drogę zbawienia”.

Następnie kardynał wyjaśnił, w jaki sposób można kroczyć drogą zbawienia, drogą przykazań Bożych, które wiążą się z zaparciem się samego siebie, z codziennym dźwiganiem krzyża i naśladowaniem Chrystusa: „Z pomocą łaski Bożej można wypełnić przykazań Bożych, przezwyciężać nieokiełznane skłonności, unikać grzechu oraz czynić przyrodzone i nadprzyrodzone dobro”. Tymi słowami kard. Müller odrzuca błędne twierdzenie o tak zwanym wrodzonym homoseksualizmie. Ten błąd jest ideologicznie narzucany opinii publicznej w celu wyeliminowania pokuty, tak jakby grzesznicy już nie mogli, a nawet nie powinni jej czynić.

Kardynał zaprzecza także współczesnym heretyckim poglądom, które zasłaniają się rzekomą Bożą miłością w celu trywializacji grzechu: „Chrystus nie przyszedł, aby dalej interpretować i trywializować grzech, odwołując się do miłości Boga, ale aby usunąć jego śmiertelny cierń (grzech)… i aby umożliwić nam życie «nowego człowieka, stworzonego według Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości», przez naśladowanie Chrystusa (Ef 4:24). 

Aby wyjaśnić kwestię grzechu i przebaczenia, kard Müller cytuje list apostoła Jana: „Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. … Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca  Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy” (1J 1:10-2:2). Ten i podobne cytaty z Pisma Świętego Droga synodalna całkowicie bojkotuje.

Kard. Müller przyznaje, że wielu biskupów już zdradziło swoją misję i mówi: „Wielu biskupów, niezgodnie z naturą swojego urzędu, zaprzecza autoniszczycielskiej sile grzechu i temu, że odwodzi on od Boga … Przedstawiają Kościół jako zmienny. Tacy nie zrozumieli tajemnicy zbawienia od grzechu minęli się ze swoim powołaniem ako następcy apostołów”.

Biskup Bätzing wyraził w Pradze, że dostrzega znaczne napięcie w Kościele. Kardynał Müller odpowiada, że: „Powodem znacznego napięcia, dostrzeganego przez biskupa Bätzinga, wiceprzewodniczącego Drogi synodalnej w Kościele katolickim, nie są różnice kulturowe między narodami. To napięcie jest spowodowane przez heretycki sprzeciw wobec katolickiej nauki wiary”.

Kardynał Müller opisuje Drogę synodalną jako „religijnie niekompetentną i kanonicznie nielegalną”. Wyjaśnia, że „jest w oczywistej (rażącej) sprzeczności z doktryną o naturze i powszechnej misji Kościoła Chrystusowego”. Müller dosłownie mówi, że „analiza Bätzinga jest przerażająca”. Przecież Bätzing wyraził się na spotkaniu w Pradze, odrzucając Boże objawienie powierzone Kościołowi: „To nie jest moja wiara, to nie jest mój Chrystus ani obraz Kościoła”. Rzeczywistość jest taka, że wiara Betzinga i jego fałszywy Chrystus oraz heretycki obraz Kościoła są diametralnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego, czyli z nauczaniem Pisma Świętego i całej Tradycji. Tak więc wiara Bätzinga i jego fałszywy Chrystus nie zapewnia ani jemu, ani nikomu innemu przebaczenia grzechów ani zbawienia. Podążanie tą Drogą synodalną, którą reprezentuje Bätzing, oznacza pójście na zatracenie.

Żaden z konkluzji tej fałszywej Drogi synodalnej nie jest w żaden sposób wiążący dla wiernych, ponieważ w oczywisty sposób sprzeczne z Bożemu Objawieniu. Wierni nie mogą być posłuszni ani biskupowi, ani papieżowi, jeśli oni odeszli od nauk Kościoła, przekazanych przez Boże Objawienie. Kardynał Müller skomentował ten temat: „Wierni w sprawach wiary i moralności są związani «religijnym posłuszeństwem» biskupom tylko wtedy, gdy Arcykapłan Rzymski – lub wraz z nim sobór biskupów – określi jakąś prawdę zgodnie z Bożym Objawieniem”. Dla każdego katolika jest jasne, że łamanie Bożych przykazań poprzez legalizację LGBTQ lub publiczne bałwochwalstwa z Pachamamą lub poświęcanie się demonom nieważnego papieża Franciszka w Kanadzie jest wyraźnie sprzeczne z Bożym Objawieniem. Ponadto na tych, którzy odrzucili Boże Objawienie, rzuca Bożą anatemę, wykluczenie z Kościoła zgodnie z Ga 1:8-9.

Kardynał Müller tak skomentował Magisterium Kościoła: „Magisterium nie stoi ponad słowem Bożym, ale jemu służy, ponieważ naucza tylko tego, co zostało przekazane, to znaczy objawione przez Boga…”.

Droga synodalna jest dowodem na to, że obecnie Magisterium jest nadużywane przeciwko prawdom objawionym przez Boga. Dziś Kościół znajduje się w stanie sede vacante. Podobnie w obecnym Kościele nie ma Magisterium, reprezentowanego przez kongregację watykańską, która znajduje się pod władzą nieważnego papieża.

Przypomnijmy, jak kard. Müller ocenia Zgromadzenie Kontynentalne w Pradze: „Kontynentalną fazę Synodu o w Pradze – tak jak oczekiwano – wykorzystali protagoniści niemieckiego alternatywnego katolicyzmu”.

Jak Bóg ocenia ten Praski pseudosynod, który propaguje sodomistyczną antyewangelię?  „Gdyby kto głosił inną ewangelię, choćby to był anioł z nieba, niech będzie przeklęty” (Ga 1:8-9). Na przewodniczących konferencji episkopatów Europy i innych uczestników spadła Boża anatema.

BKP – głos wołającego na pustyni

21.02.2023 

Refleksja nad krytyką kard. Müllera Kontynentalnego Zgromadzenia Synodalnego w Pradze

vkpatriarhat.org/en/?p=22835  /english/

vkpatriarhat.org/it/?p=9648  /italiano/

vkpatriarhat.org/fr/?p=16240  /français/

vkpatriarhat.org/de/reflexion/  /deutsche/

Zapisz się do naszego newsletter  lb.benchmarkemail.com//listbuilder/signupnew?5hjt8JVutE5bZ8guod7%252Fpf5pwVnAjsSIi5iGuoPZdjDtO5iNRn8gS049TyW7spd

======================

mail:

Viganò: – Biden, Franciszek. Wiemy, kto za tym stoi. Skąd ta furia przeciwko Tradycji?

Mons. Carlo Maria Viganò: «Biden to kukła – należy bać się jego animatorów».

Prawdziwie przerażający i niebezpieczni są władcy marionetki Bidena, czyli demokraci z ich ideologią woke,deep state z ich projektem globalistycznym, pro-syjonistyczni i podżegający do wojny teokoni, kryminalna sieć satanistycznych pedofilów, która przeniknęła do serca państwa, do sektora prywatnego, informacji, Hollywood i kościoła bergoglińskiego.

=======================

Kto za tym stoi? Skąd ta furia przeciwko Tradycji?

—————————–

biden-to-kukla

Transkrypcja wywiadu z monsignorem Carlo Maria Viganò, przeprowadzonego przez Armando Mannocchię dla programu Piazza Libertà.

***

Eminencjo, jaka jest Jego opinia na temat międzynarodowej sytuacji politycznej? Czy nie wydaje się mu, że zmienia się narracja dotycząca Ukrainy?

Obecny kryzys międzynarodowy został sprowokowany przez amerykańskie głębokie państwo w celu zniszczenia tkanki społecznej i gospodarczej państw europejskich. Owa destrukcja gospodarcza zaczęła się od farsy pandemicznej i lockdownów, ale postanowiono zrobić ją jeszcze bardziej niszczącą poprzez sankcje na Federację Rosyjską ze strony Unii Europejskiej, po reakcji Rosji na prowokacje natowskie i prześladowanie mniejszości rosyjskojęzycznej – od roku 2014 – wraz z naruszeniem protokołów mińskich – dokonane przez marionetkowy reżim Zelenskiego. Sprawy poszły zgodnie z planem, jak widzieliśmy, a narracja głównego nurtu natychmiast dostosowała się.

Z kryzysu ukraińskiego, amerykańskie „deep state” czerpie natychmiastową korzyść, na kilku frontach. Po pierwsze, europejskie państwa członkowskie NATO wysyłają na Ukrainę uzbrojenie i amunicję, w większości z istniejących arsenałów, a tym samym w razie konfliktu odejmują je z wyposażenia obrony narodowej. Prowadzi to do nowych zamówień do fabryk broni i kolosalnych obrotów, nie mówiąc już o kontyngentach najemników.

Po drugie, wraz z kryzysem wynikającym z sankcji wobec Federacji Rosyjskiej, uzależnienie gazowe Europy przeszło w ręce USA: Europa zerwała stosunki handlowe z Moskwą, które gwarantowały jej tanie dostawy gazu, aby uzależnić się od Ameryki po dziesięciokrotnie wyższych cenach.

Po trzecie, kryzys energetyczny jest wykorzystywany jako okazja do wzmocnienia zielonej transformacji opartej na oszustwie klimatycznym, za sprawą którego członkom Światowego Forum Ekonomicznego gwarantuje sobie kolejną ogromną rundę pieniędzy przy pomocy zero-węglowego szaleństwa. Nie trzeba dodawać, że interesy gospodarcze poddanych są podporządkowane celom globalistycznej elity w zakresie dominacji nad światem, która jest już gotowa do zaostrzenia kontroli i do pogwałcenia praw podstawowych za pomocą „15-minutowych miast”, cyfrowego dowodu tożsamości i przyjęcia kredytu społecznego powiązanego z ilością wyprodukowanego CO2.

W kontekście międzynarodowym dodano również kwestię pandemii: pojawiają się dowody na zaangażowanie rządów państw członkowskich WHO w cenzurę wiadomości na portalach społecznościowych oraz operację propagandową w mediach z udziałem dziennikarzy i firm informacyjnych opłacanych w celu wspierania narracji: najpierw pandemia, potem szczepionka, potem wojna, potem energia.

Problem polega na tym, że marionetka Bidena i Sorosa – Zelenski – zmuszony jest do lojalności wobec dwóch podmiotów, którym zawdzięcza swój polityczny awans, swoje zyski i swoją przyszłość, począwszy od banalnego przetrwania. Z jednej strony globalistyczne „deep state” domaga się od Zelenskiego podporządkowania się nie tylko odnośnie prowokowania Rosji i odrzucenia jakiegokolwiek porozumienia pokojowego, ale także wprowadzenia małżeństw osób tej samej płci, gender, doktryny LGBTQ: czyli czegoś, co robi niemal priorytetowo w stosunku do konfliktu z Federacją Rosyjską.

Z drugiej strony, wewnętrzne wsparcie Ukrainy pochodzi od batalionów i ruchów neonazistowskich, ale owi fanatycy szybko usuną Zelenskiego, gdy jego polityka nie będzie kompatybilna z ich własną. A Zelenski, jak wszystkie «muchy-stangrety» (chodzi o muchę z bajki La Fontaine’a: «Dyliżans i mucha»), wierzy, że może grać lidera –  podnosząc stawkę – grożąc uderzeniem na Federację Rosyjską –  marzyć o zdobyciu Krymu i zniszczeniu moskiewskiego imperium na dobre. Zelenski zaczyna denerwować nie tylko swoich pretorianów, ale i deep state, bo oni wszyscy lubią straszenie wojną światową, ale mało który z nich chciałby prawdziwej wojny światowej.

Oto dlaczego zmienia się narracja: niektóre państwa europejskie i wielu członków Kongresu USA nie chcą całkowicie zniszczyć gospodarki narodowej i scedować dalszej suwerenności na rzecz globalistycznych sił ponadnarodowych. To każe mi sądzić, że ktoś – co było powszechnie do przewidzenia – wykorzysta psychopandemiczne skandale i przestępstwa popełnione przez ich protagonistów, by pozbyć się liderów, którzy stali się niewygodni na arenie kryzysu międzynarodowego i wierności Agendzie 2030.

Jeśli Kongres USA postawi Joe Bidena w stan oskarżenia, albo ogłosi go niepoczytalnym, lub jeśli zostanie znaleziony martwy wskutek niespodziewanego ataku choroby, wszyscy odetchną z ulgą, nawet wśród Demokratów. Ale upadek Bidena, oprócz procesów przeciwko agencjom rządowym za łamanie praw konstytucyjnych i procesów przeciwko sługusom BigPharmy za wyprodukowanie w laboratorium wirusa w celu zainicjowania światowego przewrotu z lockdownami i masowymi szczepieniami; wszystko to powinno osłabić globalistyczną elitę, i dodać odwagi jakiemuś politykowi lub sędziemu, by oskarżyć George’a Sorosa i Klausa Schwaba o przewrót.

Po ich kompromitacji piekielny projekt Nowego Porządku Świata powinien przynajmniej na jakiś czas zostać odłożony na bok. Zelenski najprawdopodobniej skończy jak Saddam Hussein i Kadafi, bo nie daje żadnej gwarancji, że będzie umiał zachować tajemnice, które poznał, począwszy od amerykańskich bio-labów na Ukrainie. Nie byłby to pierwszy raz, kiedy sojusznik z pierwszej godziny staje się z dnia na dzień niebezpiecznym dyktatorem; a wiemy, że USA nigdy nie stawia owych dyktatorów przed sądem.

Jako były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych, jak ocenia Eminencja zachowanie Ameryki, a administracji Bidena w szczególności?

Joe Biden jest żałosną marionetką „głębokiego państwa” i elit globalistycznych. Jego wybór został uzyskany przez oszustwo, i utrzymany przy życiu dzięki inscenizacji na Kapitolu z 6 stycznia 2021 roku, kryzysowi psycho-pandemicznemu, a teraz kryzysowi ukraińskiemu. Jego poziom korupcji czyni go całkowicie szantażowalnym – jak w przypadku prawie wszystkich międzynarodowych przywódców – ale zwyrodnienie poznawcze, na które cierpi obecnie, pokazuje, że jest całkowicie nieodpowiedni do roli, którą pełni, ponieważ również Biden, podobnie jak Zelenski, może powiedzieć lub zrobić coś, czego nie powinien powiedzieć lub zrobić. Prawdziwie przerażający i niebezpieczni są władcy marionetki Bidena, czyli demokraci z ich ideologią woke,deep state z ich projektem globalistycznym, pro-syjonistyczni i podżegający do wojny teokoni, kryminalna sieć satanistycznych pedofilów, która przeniknęła do serca państwa, do sektora prywatnego, informacji, Hollywood i kościoła bergoglińskiego.

Joe Biden jest jak Jorge Mario Bergoglio: znajduje się na szczycie instytucji, którą ma zniszczyć, nie tylko własnymi działaniami rządowymi i siecią korupcji, którą wykorzystuje, ale także dyskredytacją, którą na nią rzuca. Bergoglio robi to samo w Kościele, wspierany przez „głęboki kościół”, który dubluje głębokie państwo [Nie weszły do użytku publicznego precyzyjniejsze określenia: anty-Kościół, anty-państwo md] i który został wybrany przez nie, aby nie dopuścić do tego, by obecność Benedykta XVI udaremniła globalistyczny pucz. I tak jak Bergoglio jest całkowicie nienadający się do roli papieża, tak samo Biden jest całkowicie nienadający się do roli prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Ale właśnie dlatego znajdują się tam.

Między innymi, obaj należą do tego “postępowego katolicyzmu”, który od Soboru Watykańskiego II sprzymierzył się z masońską elitą w celu realizacji synarchicznego projektu Nowego Porządku Świata. I obydwaj – podobnie jak Obama i Nancy Pelosi – należą do tej ” kuźni”, która skorzystała z takiej postaci jak McCarrick, a która dziś korzysta z usług nie mniej skompromitowanych prałatów, takich jak Cupich, Gregory, Tobin, Farrell, McElroy, zawdzięczających swoje kariery kościelne McCarrickowi.

W tych dniach pojawiła się informacja, że rząd brytyjski rzekomo celowo wywarł nacisk na ludność, aby zasiać panikę i wymusić szczepienia. Co Eminencja sądzi na ten temat?

Od maja 2020 roku potępiam zamach stanu dokonany przez spiskowców z Davos, a rozpoczęty od pandemii. Od tamtego czasu było jasne, że istnieje ten sam scenariusz realizowany pod tego samego reżysera: nie zapominajmy, że w 2019 roku zorganizowali wręcz próbę generalną psychopandemicznej farsy, badając środki masowej manipulacji, które miały być zastosowane w obliczu możliwych scenariuszy, mogących pojawiać się stopniowo. To, co zrobił brytyjski minister zdrowia, Matt Hancock, zrobili wszyscy jego odpowiednicy w krajach członkowskich WHO, stosując te same metody, to samo finansowanie mediów, tę samą cenzurę informacji niezależnych, tę samą kampanię terroryzmu medialnego, to samo ukrywanie danych, nawet tę samą frazeologię, te same słowa: zostańcie w domu, wszystko będzie dobrze, zróbmy to dla starszych, zróbmy to dla młodych.

A we Włoszech? Czy jest jakaś nadzieja na to, że Speranza (włoski minister zdrowia w okresie «pandemii») trafi do więzienia w związku z dochodzeniami sądu w Bergamo i planowaną komisją śledczą?

We Włoszech minister Speranza, wraz z premierem Conte, a następnie Draghim, realizowali ten sam scenariusz, ponieważ ci, którzy wydają im polecenia, to ci sami, którzy wydają polecenia w innych państwach. Nawet protokoły przymusowej wentylacji, tachypiryny i czujnego wyczekiwania, wysyłania osób starszych do domów opieki, zakazu autopsji i kremacji zwłok były niewolniczo podobne do tego, co działo się gdzie indziej. Nie jest możliwe, że ta synchronizacja działań jest przypadkowa, ponieważ podjęte środki nigdy nie były częścią żadnego wcześniejszego Planu Pandemicznego, do tego stopnia, że aby zrobić to, co zrobili, musieli uniemożliwić wdrożenie Narodowego Planu Pandemicznego.

Speranza jest niewątpliwie winny, podobnie jak członkowie Komitetu Naukowo-Technicznego, Istituto Superiore di Sanità, ASL i ich personel medyczny, a przede wszystkim premierzy, Komisja Europejska, Ema, WHO, Fundacja Billa i Melindy Gates oraz Światowe Forum Ekonomiczne. Ale jak to często bywa w sprawach politycznych, myślę, że prawdziwi sprawcy zdołają się ulotnić na czas, natomiast zapłacą podwładni. Ale właśnie dlatego, że Speranza jest podwładnym, mam powody wierzyć, że sąd w końcu uzna go za winnego i skaże.

Nie pokładam wielkich nadziei w parlamentarnej komisji śledczej: ktokolwiek wejdzie w jej skład i będzie jej przewodniczył, pochodzi z Parlamentu, który zatwierdził środki stanowiące rażące naruszenie konstytucji i praw naturalnych, również dlatego, że trudno uwierzyć, że paśnik, przy którym ucztowały prywatne kliniki, firmy, spółdzielnie i media, nie dał zarobić także tak zwanej centroprawicy. Ci, którzy dwa lata temu przerobili swoje fabryki, by produkować maski lub sprzedawać termometry, środki dezynfekujące i ekrany z pleksi, dziś już przygotowują się do produkcji mąki dla owadów: oto nisko merkantylna mentalność włoskich liberałów, którzy od Meloni, Salviniego i Berlusconiego oczekują koniunktury, nie martwiąc się faktem, że w międzyczasie Zaia (zarządzający prowincją) otwiera klinikę zmiany płci w “katolickim” Veneto. Wręcz przeciwnie, cieszą się z obrotów, jakie bardzo drogie terapie zapewnią klinikom prywatnym.

Przeczytaliśmy dwa bardzo szczegółowe artykuły, które Wasza Ekscelencja opublikował w ostatnich tygodniach. Mówią one o wydaleniu trzynastu zakonnic z klasztoru w Toskanii, w Pienzy.

Sprawa Pienzy jest, delikatnie mówiąc, groteskowa. Mamy klasztor młodych mniszek klauzurowych, który nigdy nie sprawiał żadnych problemów, ani moralnych, ani ekonomicznych, a którego jedyną winą jest to, że chciał żyć swoim kontemplacyjnym i tradycyjnym charyzmatem, choćby poprzez odprawianie od czasu do czasu antycznej Mszy przez kapłana wyznaczonego przez biskupa diecezjalnego.

Klasztor ten otrzymuje niespodziewaną wizytację apostolską, bez podania przyczyny i bez sprawozdania na zakończenie inspekcji. Właściwa dykasteria watykańska podejmuje następnie, na podstawie wizytacji apostolskiej, decyzję o wydaleniu opatki i przeoryszy oraz o ustanowieniu nowej przełożonej, ale nie informuje o tym mniszek, lecz Kurię Biskupią. Zakonnice oczywiście odwołały się do Dykasterii, kwestionując dekret, ponieważ brakowało w nim regularnego powiadomienia i uzasadnienia, ale Kuria i Federacja Benedyktyńska mimo to zapragnęły zrealizować dekret – z naruszeniem prawa kanonicznego – i nawet wezwały karabinierów, aby sterroryzować i wydalić “zbuntowane zakonnice”.

Jeśli mogę odważyć się na porównanie z podobną sytuacją, wydaje mi się, że to, co wydarzyło się w Pienzy, przebiega mniej więcej według tego samego schematu, co “kolorowe rewolucje”. Jeśli pomyślimy o trwających protestach w Gruzji, zdamy sobie sprawę, że przyjęty system jest praktycznie taki sam. Prawdziwym celem do osiągnięcia jest obalenie legalnie wybranego rządu, aby narzucić marionetkowy rząd NATO i UE w celu poszerzenia frontu antyrosyjskiego. Deklarowanym celem “pokojowych demonstrantów” szturmujących Parlament z plakatami w języku angielskim oraz europejskimi i ukraińskimi flagami jest zapobieżenie uchwaleniu ustawy – która istnieje również w USA – zapobiegającej zagranicznej ingerencji w politykę krajową. I wiemy, że ta choreografia została już z powodzeniem wypróbowana przy okazji Euromajdanu na Ukrainie w 2014 roku, znów dzięki organizacjom pozarządowym finansowanym przez “filantropijne” Fundacje George’a Sorosa, ale także w Kazachstanie, Iranie, na Węgrzech, w Mołdawii. I wiemy, że zawsze, niezmiennie, te przewroty wynoszą do władzy premiera ze Światowego Forum Ekonomicznego i posłusznego NATO, a także szereg ministrów oraz wyższych urzędników pochodzenia zagranicznego.

To samo dzieje się w Pienzy, gdzie niezadeklarowanym celem jest zmiana reżimu tradycyjnego klasztoru, aby zmusić go do modernizacji i przestrzegania ideologii bergogliańskiej (a może nawet sprzedać budynek lub demagogicznie uczynić z niego ośrodek dla uchodźców). Oficjalny cel jest oczywiście fałszywy i pozorny – sprzedaż dżemów, Pater Noster po łacinie – i wykorzystuje choreografię i aktorów tak jak w Tbilisi, przy czym zamiast plakatów w języku angielskim są dekrety dykasterii, a zamiast flag europejskich – Instrukcja Cor Orans. Nie wiadomo jeszcze, czy ten oporny na nowy kurs Watykanu klasztor (podobnie jak legalny rząd Gruzji nie podporządkowany globalistycznej elicie) zdoła obronić swych słusznych praw, czy też przejęcie go przez bergogliański głęboki kościół (i amerykańskie głębokie państwo) uda się bez wywołania protestów z powodu rażącego naruszenia przepisów.

Jak podaje Repubblica, kardynał Lojudice, biskup Pienzy, chciałby otworzyć ośrodek przyjęć dla imigrantów i uchodźców w dawnym seminarium, gdzie obecnie mieszkają zakonnice. Ten rozbuchany imigracjonizm Konferencji Episkopatu Włoch i episkopatu wydaje się zmierzać do zredukowania Kościoła do humanitarnej organizacji pozarządowej. Skąd się bierze taka postawa wobec zakonów, a w szczególności wobec wspólnot kontemplacyjnych?

Kościół katolicki – a raczej: sekta, która go przysłania i obsadza jego szczyty, czyli kościół głęboki – już teraz stał się organizacją pozarządową, wystarczy pomyśleć o wprowadzeniu paradygmatu “postu energetycznego” propagowanego przez Osservatore Romano na początku Wielkiego Postu, w pełnej aktywnej współpracy z Agendą 2030. Hierarchia, która podąża za z natury masońskim i satanistycznym projektem wywrotowym, ponieważ masoni i sataniści są jego autorami, nie może nie być współwinna Nowego Porządku Świata, tak jak była współwinna farsie pandemii i kryzysu ukraińskiego.

Czy wydaje się panu, doktorze Manocchia, że ci, których celem jest zniszczenie Kościoła Chrystusowego, usunięcie odwiecznego Magisterium, zburzenie moralności; ci, którzy posunęli się tak daleko, że legitymizują wykorzystywanie abortowanych płodów do produkcji eksperymentalnego serum genowego, zakazują odprawiania mszy, aby zadowolić psychopandemiczne urojenia WHO i Fauci, a tak zwaną szczepionkę nazywają “aktem miłości”; czy ci, którzy celowo stworzyli synodalność, aby wprowadzić ordynację kobiet, błogosławienie związków sodomickich i akceptację teorii gender w szkołach katolickich i na uniwersytetach, mają skrupuły z deptaniem praw tej i innych wspólnot religijnych, jeśli tylko ośmielą się stanąć im na drodze, nie przez rzucenie wyzwania Bergogliowi, ale przez dostosowanie się do jego wybryków?

Jeśli chodzi o Lojudice’a, wydaje mi się, że odgrywa on w tej aferze tę samą rolę, którą Włochy odgrywają wobec NATO i głębokiego państwa: wykazując swoją lojalność wobec potężnych, okazując swoją uległość nie tylko poprzez posłuszeństwo, ale poprzez robienie tego z ostentacyjnym entuzjazmem tych, którzy starają się zyskać sobie sympatię z nadmierną i obnażającą gorliwością. Centrum przyjęć będzie miłą niespodzianką dla społeczności Pienzy, której burmistrz początkowo zaangażował się w oczernianie zakonnic, nie spodziewając się, że dawne letnie seminarium zamiast zostać sprzedane, zostanie wykorzystane do lukratywnego biznesu, jakim jest przyjmowanie uchodźców. Jestem ciekaw, jak zareagują mieszkańcy Pienzy, gdy zastaną przybyszów z Afryki Północnej snujących się po placach, oddających mocz do fontann, rozbijających samochody, okradających przechodniów, handlujących narkotykami, zamieniających urocze miasteczko w Valdorcii, które żyje z turystyki, w obóz dla uchodźców. Z drugiej strony, jeśli państwo i Kościół współpracują w tej akcji zastępowania etnicznego na poziomie krajowym, dlaczego Pienza miałaby być wyjątkiem w porównaniu z Mediolanem czy Rzymem?

Śledząc artykuły w lokalnej prasie, wydaje mi się, że pierwsza wersja – według której zakonnice to buntowniczki zajęte sprzedawaniem dżemów i śpiewaniem po łacinie – nie przekonuje nawet dziennikarzy. Czy zdaniem Waszej Ekscelencji coś zmienia się również jeśli chodzi o mass media?

Dzisiejsze media są w dużej mierze tworzone przez profesjonalistów, którzy zrzekli się obowiązku służenia prawdzie, prostytuując się dla tych, którzy płacą im za rozpowszechnianie oficjalnej narracji, nawet jeśli jest ona rażąco fałszywa i tendencyjna. Widzieliśmy to w przypadku farsy pandemii, wojny ukraińskiej, zielonej transformacji i “15-minutowych miast”. Wersja medialna była zawsze jednomyślna, ponieważ źródło propagandy było takie samo.

W tym przypadku jednak nie było prawdziwej koordynacji wiadomości, ponieważ emisariusze Bergoglia sądzili, że wystarczy wywrzeć ich autorytet, by zastraszyć zakonnice i zmusić je do posłuszeństwa, bez tworzenia odpowiednio skonstruowanej narracji. Opatrzność sprawiła, że te młode zakonnice mają za sobą historię ingerencji i wtrącania się w ich życie jako mniszek kontemplacyjnych przez Kiko Argüello i Drogę Neokatechumenalną, a zatem nie jest im obce bycie zastraszanymi ze strony tych, którzy wierzą, że mogą nad nimi panować i narzucać im swoją wolę. Te zakonnice są odważnymi kobietami wiary, zahartowanymi przez próby i prześladowania. Ich niezłomność wynika również ze świadomości, że nie zrobiły niczego – nawet w najmniejszym stopniu – nagannego.

Teraz, ponieważ prasa początkowo była informowana wyłącznie przez diecezję i Federację Benedyktyńską, kiedy zakonnice podały mediom swoją wersję wydarzeń – popartą dowodami i świadectwami – dziennikarze, którzy nie byli “w trybie propagandowym”, zorientowali się, że zakonnice są obiektem nieuzasadnionej agresji. Z drugiej strony, trudno nie zauważyć rozbieżności w traktowaniu na przykładzie jezuity Rupnika, znanego z niedawnych doniesień o potwornych zbrodniach i świętokradztwach, którego ekskomunikę zdjął Bergoglio, a który nadal mieszka w Centrum Aletti i niezakłócenie sprawuje swoją “posługę” molestatora.

Musimy pamiętać, że są tacy, którzy mają wiele do zyskania poprzez milczenie i zapomnienie, które może zstąpić na klasztor w Pienzy, przede wszystkim wysłannicy Bergoglio. Konieczne jest, aby wierni publicznie wyrazili swoje poparcie dla owych zakonnic, pomnażając wysiłki duchowe i materialne, aby im pomóc, w tym czasie, gdy są one obiektem czystek i nieuzasadnionych prześladowań. Myślę także o przypadku mniszek dominikańskich z Fognano, których Pan, doktorze Manocchia, aktywnie bronił. Myślę o wielu innych wspólnotach, które cierpią ten sam los, ponieważ wiadomości nie docierają do opinii publicznej. Klasztory są oazami duchowości na pustyni spoganizowanego świata: musimy zrobić wszystko, aby je wspierać i chronić przed furią tych, którzy ze swoich stanowisk w Stolicy Apostolskiej robią wszystko, aby je zniszczyć.

Mówiło się o interwencji karabinierów i przesłuchaniu krewnych zakonnic. Czy nie wydaje się nieco przesadzone, że diecezja i Federacja Benedyktyńska uciekają się do sił policyjnych?

To nie tylko “przesada”: to skandal i całkowite bezprawie, po pierwsze dlatego, że zaskarżony dekret zawiesza jego wykonalność, a w konsekwencji mianowanie nowej opatki i odsunięcie Matki Diletty i przeoryszy. Ani diecezja, ani Federacja nie mają żadnego tytułu do zakłócania legalnego zarządzania klasztorem.

I jak stwierdziłem w moich dwóch przemówieniach w obronie zakonnic, jest rzeczą niesłychaną, aby władza kościelna używała “świeckiego ramienia” do grożenia klasztorowi, a krewni zakonnic byli wzywani przez karabinierów i przesłuchiwani bez protokołu – powtarzam: bez protokołu! – w związku z otwarciem domniemanych akt przez prokuraturę w Sienie.

Są to ci sami biskupi, którzy milczeli, współwinni, kiedy podczas lockdownów siły porządkowe włamywały się do kościołów, przerywając odprawianie mszy, z naruszeniem przepisów konkordatowych. To ci sami biskupi, którzy w kwestii poszanowania prawa nie mają nic do powiedzenia, gdy Papieski Jałmużnik – dla przyjaciół “Don Corrado” (kardynał Krajewski, który co tylko wystąpił w cyrku – https://roma.repubblica.it/cronaca/2023/02/11/news/cardinale_konrad_krajewski_zampa_elefante_rony_roller_circo_roma-387556157/ ) – udaje się by pomajstrować przy licznikach prądu w skrajnie lewicowym ośrodku społecznym i proponuje opłacenie zaległych rachunków pieniędzmi wiernych.

Z czego będą żyły te biedne zakonnice, nie mogąc nawet pobrać swoich oszczędności na jedzenie i zakup leków? Gdzie znajduje się owo słynne “miłosierdzie” Bergoglia?

Pytam cię, drogi doktorze Manocchia, i twoich słuchaczy. Tutaj “miłosierdzie” Bergoglio objawia się w całej okazałości: cofnięcie uprawnień prawowitej opatki odnośnie konta bankowego klasztoru, dając je nowej przełożonej, jeszcze przed powiadomieniem o dekrecie Dykasterii i apelacji zakonnic, która zawiesiłaby jego wykonalność. Zakonnice nie mają więc z czego żyć; nie mogą kupić artykułów spożywczych ani leczyć chorych zakonnic. Możliwe, że zostaną im zawieszone także usługi komunalne i energia, i nikt nie wyśle Jałmużnika, by je reaktywować. I posunęli się do tego, że wydali komunikat, w którym bez jakiejkolwiek zasadności zachęcają wiernych, aby nie wspierali finansowo zakonnic.

Wydaje mi się, że to zachowanie, które obraża chrześcijańskie miłosierdzie i narusza sprawiedliwość i prawdę, jest najbardziej rażącym przejawem hipokryzji tej synagogi, która słowami twierdzi, że jest gościnna i inkluzywna, ale w rzeczywistości realizuje w Kościele Chrystusa wyłącznie te same cele, co głębokie państwo w społeczeństwie obywatelskim. I dobrze znamy te cele: przygotowanie tyranii Nowego Porządku Świata i nowej Religii Ludzkości, ekumenicznej, woke i green.

Kto za tym stoi? Skąd ta furia przeciwko Tradycji?

Tradycja jest więzią, za pomocą której Chrystus chciał połączyć autorytet Hierarchii z niezmiennym nauczaniem Magisterium. To, co było prawdą, gdy rodził się Kościół, to, za co zabijano męczenników i prześladowano chrześcijan, jest prawdą zawsze, jest prawdą dzisiaj i będzie prawdą jutro, ponieważ znajduje swój fundament w naszym Panu, który jest Alfą i Omegą, początkiem i końcem wszystkiego, niezmiennym w Swojej boskiej istocie, która jest przez to doskonała.

Od czasu Vaticanum II, a szczególnie w tych ostatnich dziesięciu latach “pontyfikatu” – nazwijmy go tak – objawiona Prawda została odłożona na bok, ponieważ uznano ją za niewygodną i “dzielącą”, na rzecz ekumenicznego dialogu i światowego konsensusu. Ale to nie jest to, co Chrystus nakazał św. Piotrowi i Apostołom: nie nakazał im dialogu, aby zadowolić świat, aby uciszyć Ewangelię i propagować program globalistyczny. Nasz Pan nakazał Apostołom głosić Ewangelię wszystkim narodom, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, i mówiąc dobitnie, że kto uwierzy, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

Nienawiść do Tradycji jest ostatnim krokiem przed nienawiścią do Chrystusa, którego boskości neomoderniści zaprzeczają i którego uważają za rodzaj “postaci symbolicznej” stworzonej przez “społeczność pierwotną”. Nie myślmy, że heretycy i skorumpowani, którzy są teraz na szczycie Hierarchii, to tylko umiarkowani postępowcy: ci, którzy manewrują nimi od sześćdziesięciu lat, wywodzą się z tych samych spiskowych klik, które są odpowiedzialne za globalistyczny przewrót. Więc byłoby rzeczą dziwną, gdyby ludzie oddani złu cierpliwie znosili owe twierdze modlitwy i pokuty, które stają na drodze ich planom. Z tego samego powodu nie mogą znieść tradycyjnej Mszy: właśnie dlatego, że jest ona tradycyjna, to znaczy jest owocem harmonijnego rozwoju życia Kościoła na przestrzeni dwóch tysiącleci, pod przewodnictwem Ducha Świętego.

VIDEO z wywiadem pod linkiem: https://www.byoblu.com/2023/03/18/piazza-liberta-di-armando-manocchia-puntata-40/

O Franciszku i celibacie. Na placu Św. Piotra jest teraz więcej gołębi niż ludzi.

O Franciszku i celibacie.


Dekada dekadencji. 10 lat “divide et impera”.

Ksiądz Celatus decade-of-decadenceZnajomy pastor przeprowadził ostatnio kampanię pocztówkową celem przyciągnięcia ludzi do swojej małej parafii. Zdjęcie przedstawiało ponad 100 uśmiechniętych twarzy, z jego podpisem, który brzmiał: “Dołącz do nas!”. Po bliższym przyjrzeniu się, zauważyłem dość komicznie wyglądającą twarz, która pojawiła się na zdjęciu wiele razy. Pastor zastosował fotomontaż. Powielił 10 twarzy kilkanaście razy, aby stworzyć wrażenie tłumu.Watykan może rozważyć wykonanie podobnego zabiegu, jeśli chodzi o Jorge Bergoglio. Liczba osób uczestniczących w cotygodniowych papieskich audiencjach generalnych lub w  niedzielnym Orędziu na Anioł Pański drastycznie spadła w ciągu ostatniej dekady, co zbiegło się z dziesięcioletnim okresem rządów Franciszka. Na placu Św. Piotra jest teraz więcej gołębi niż ludzi. Bez wątpienia prywatny charakter obchodów rocznicy miał na celu uniknięcie kompromitacji związanej z niską frekwencją na ewentualnych obchodach publicznych.Nie tylko Plac Świętego Piotra wygląda na wyludniony w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Jak donosi sam Watykan, liczba seminarzystów od roku 2013 maleje na całym świecie, rok po roku. Nie jest przypadkiem, że jest to ten sam rok, w którym na tronie zasiadł Jorge Bergoglio. Porównajcie to z pontyfikatem Jana Pawła II, gdy powołania były na najwyższym poziomie od SWII. Nie dlatego, żeby Jan Paweł II był jakimś idealnym świętym, ale przynajmniej przejawiał miłość do księży, zamiast pogardy.Pogarda to uczucie, który najlepiej opisuje postawę Jorge w odniesieniu do seminarzystów i młodych księży, z których większość jest bardziej konserwatywna lub tradycyjna niż w poprzednich pokoleniach. Z tego powodu, zły duch Bergoglio wolałby nie mieć żadnych seminarzystów i księży niż prawdziwie katolickich. Faktycznie, malejąca liczba seminarzystów i księży działa na jego korzyść, otwiera modernistyczne drzwi i sprzyja celom modernistów, w tym świeckiej posłudze kapłańskiej [sic], święceniu kobiet [sic] i żonatym księżom [sic].Jorge, który nigdy nie traci okazji, by forsować modernistyczny program,  ostatnio to miał do powiedzenia to na temat celibatu:“Nie ma żadnej sprzeczności w tym, aby ksiądz był żonaty. Celibat w Kościele zachodnim jest zjawiskiem czasowym: Nie wiem, czy jest on uregulowany w taki czy inny sposób, ale w obecnym sensie jest tymczasowy. Nie jest wieczny jak święcenia kapłańskie, które są na zawsze, czy się to komuś podoba czy nie. Czy się odejdzie( z kapłaństwa) czy nie, to już inna sprawa, ale jest na zawsze. Z drugiej strony, celibat jest kwestią dyscyplinarną. Wiemy, że istnieje taka możliwość, że ksiądz jest żonaty, bo kościoły miały wcześniej żonatych księży.  Jest to praktyka wschodniego chrześcijaństwa. Na Zachodzie nie mamy takiej praktyki.”Nic z tego, Jorge! Jak w przypadku prawie wszystkiego, co mówisz, stoisz w sprzeczności z tradycją. Magisterium stanowi, że w kwestii żonatych księży istnieje teologiczna sprzeczność, a przynajmniej niezgodność.Zacznijmy od tego, że Pan Bóg objawił, iż Jego przymierze ze swoim ludem ma być rozumiane jako związek męża i żony. Obrazowo widzimy to w Starym Testamencie, ale w Nowym Przymierzu został ucieleśniony przez Wcielenie Pana Jezusa.

Począwszy od Ewangelii aż po Apokalipsę, związek Chrystusa z Kościołem jest przedstawiony jako związek Oblubieńca z Oblubienicą.To właśnie na weselu Pan Jezus dokonał swojego pierwszego publicznego cudu, a Niebo jest przedstawiane jako uroczystość weselna. Święty Paweł napisał, że chrześcijańskie małżeństwa muszą odzwierciedlać miłość między Chrystusem a Kościołem. Mąż odzwierciedla Chrystusa poprzez ofiarną miłość do żony, która z kolei odzwierciedla Kościół poprzez posłuszeństwo wobec męża.Mając na uwadze to biblijne i apostolskie nauczanie dotyczące sakramentu małżeństwa, rozważmy teologię kapłaństwa w odniesieniu do małżeństwa. W Starym Testamencie, aż do czasów Mojżesza, funkcje kapłańskie były wykonywane przez ojców w imieniu ich rodzin. Po ich bałwochwalstwie ze złotym cielcem, Pan Bóg pozbawił ojców tej funkcji i powierzył kapłaństwo Aaronowi i jego  potomkom z plemienia Lewiego. Od tego czasu, kapłaństwo wynikało z urodzenia. Jednak w miarę mnożenia się potomków, sprawowanie urzędu kapłańskiego dla wielu z pokolenia Lewiego było rzadkością. Kiedy jednak kapłan posługiwał, powstrzymywał się od wszelkich relacji małżeńskich.Obecnie, kapłaństwo Chrystusa jest wyższego rzędu niż to z okresu Starego Przymierza, podobnie jak Sakrament Święceń. Kiedy mężczyzna zostaje wyświęcony na kapłana, zostaje dostosowany do kapłaństwa Chrystusa. Kiedy katolicki kapłan działa sakramentalnie, działa w Osobie Chrystusa. Tak intymna i nierozerwalna jest ta kapłańska więź z Chrystusem, że kapłan jest w stanie odpuszczać grzechy w pierwszej osobie: “Odpuszczam ci grzechy…”. Kiedy kapłan ofiarowuje Mszę Świętą, konsekruje chleb i wino samymi słowami naszego Pana. Wynika z tego, że kapłan in persona Christi, reprezentuje Oblubieńca, a Kościół jest jego Oblubienicą.Rozważmy teraz kwestię celibatu i małżeństwa w przypadku Kapłaństwa samego Jezusa Chrystusa. Celibat Pana Jezusa nie był kwestią osobistych preferencji, ale normą sakramentalną. Ponieważ Jezus Chrystus jest związany z Kościołem jak Oblubieniec z Oblubienicą. Nie do pomyślenia jest, aby Chrystus połączył się z kobietą. Gdyby Jezus wziął sobie ludzką narzeczoną, stanowiłoby to rodzaj duchowej poligamii, dwie żony.To samo dotyczy Apostołów, którzy zostali bezpośrednio wyznaczeni przez Pana Jezusa, aby Go reprezentować. Choć przypuszcza się, że wszyscy, z wyjątkiem jednego, byli żonaci, to jednak po formalnych narodzinach Kościoła w dniu Pięćdziesiątnicy, mężczyźni ci żyli w celibacie. Wszelkie więzi z ich małżonkami nie miały charakteru małżeńskiego, lecz duchowy.Magisterium stanowi, że to, co było prawdą dla Chrystusa i Apostołów, pozostaje prawdą dla nas.

Kapłan jest związany z Kościołem sakramentalnym ślubem, a każde inne małżeństwo stanowi poligamię, a pożycie małżeńskie jest duchowym cudzołóstwem. Jakże może być inaczej? Chrześcijańskie małżeństwo, na swój wyjątkowy sposób, odzwierciedla więź Chrystusa i Kościoła, a chrześcijańskie kapłaństwo odzwierciedla tę samą więź Chrystusa i Kościoła na inny sposób.Drogie Panie, bądźcie wdzięczne, że tacy jak Jorge Bergoglio nie kwalifikują się do małżeństwa!Ksiądz Celatustłum. Sławomir Soja

Franciszek nie ma dokąd pójść? „Piekła nie ma”.

Franciszek nie ma dokąd pójść? „Piekła nie ma”…

francis-denies-that-hell

WATYKAN (LifeSiteNews) – W wywiadzie z okazji 10-lecia swojego pontyfikatu, papież Franciszek zdaje się zaprzeczać istnieniu Piekła, twierdząc, że ” to nie jest fizyczne miejsce”, a raczej “stan serca” i “postawa życiowa”.

Komentarze papieża były częścią długiej rozmowy przeprowadzonej przez argentyński portal informacyjny Perfil. Poruszając wiele tematów, Franciszek odniósł się również do swojej myśli filozoficznej i teologicznej, a także do pewnych aspektów polityki światowej.

W trakcie rozmowy, zapytano Franciszka: “Jaka, zdaniem  Waszej Świątobliwości, Wasza  własna interpretacja Piekła i Raju, i co dzieje się z ludźmi, z których jedni idą do Piekła, a drudzy do Nieba?”.

Udzielając charakterystycznej dla siebie długiej, zawiłej i nieco wymijającą odpowiedzi, Franciszek zdawał się zaprzeczać istnieniu Piekła jako realnego miejsca. “Piekło nie jest miejscem” – powiedział. “Jeśli ktoś idzie na Sąd Ostateczny i widzi twarze tych, którzy idą do Piekła, to się boi. Jeśli czyta się Dantego, to człowiek się boi. Ale są to interpretacje literackie”.

Rozwijając swoją odpowiedź, Franciszek opisał Piekło po prostu jako “stan”, który raczej odnosi się do stanu umysłu. “Piekło jest stanem, są ludzie, którzy żyją w piekle bez przerwy”.

Wyjaśnił, że nie odnosi się do cierpienia ogólnie, ale do “tych, którzy tworzą zły i egoistyczny świat, i tym samym żyją w Piekle.”

Piekło to stan, to stan serca, duszy, postawa wobec życia, wobec wartości, wobec rodziny, wobec wszystkiego. Są ludzie, którzy żyją w Piekle, bo go sami szukają. Są inni, którzy tego nie robią, którzy cierpią. A kto idzie do Piekła, do tego Piekła, do tego stanu? Ci pierwsi już tam są.

Nie poprzestając na zaprzeczeniu istnieniu Piekła, Franciszek zasugerował, że Piekło jest puste.

“Jeśli pytacie mnie, ile osób jest w Piekle, odpowiem dygresją dotyczącą słynnej rzeźby z katedry w Vézelay”. Opisując tę rzeźbę, Franciszek zauważył, że rzeźba przedstawia ” wiszącego Judasza i diabła ciągnącego go w dół, a po drugiej stronie Dobrego Pasterza, Pana Jezusa, który chwyta Judasza i z ironicznym uśmiechem kładzie go sobie na ramiona.”

“Co to znaczy?” – Franciszek zapytał sam siebie. Oznacza to, “że zbawienie jest silniejsze od potępienia. Ta rzeźba to katecheza, która powinna nas skłonić do myślenia”.

Papież zakończył słowami: “Miłosierdzie Boże jest zawsze po naszej stronie, a Bóg chce być zawsze ze swoim ludem, ze swoimi dziećmi, a nie chce tego, aby Go opuściły na zawsze”. 

Jego uwagi są echem słów, które padły w kontrowersyjnym wywiadzie z ateistycznym dziennikarzem Eugenio Scalfari, w którym Scalfari twierdził, że Franciszek zaprzecza istnieniu Piekła i zamiast tego twierdzi, że “zagubione dusze” są unicestwiane po śmierci ziemskiego ciała.

Po publikacji wywiadu, Watykan przeprowadził procedurę przeglądu szkód, jaki ten wywiad  spowodował. Ks. Thomas Rosica, anglojęzyczny asystent Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, powiedział wtedy LifeSiteNews: “Wszystkie oficjalne, ostateczne teksty Ojca Świętego znajdują się na stronie internetowej Watykanu”. Ponieważ wywiad nigdy nie został  opublikowany przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, “nie powinien być uważany za tekst oficjalny”.
 Ks. Rosica dodał, że była to “prywatna rozmowa i nie została nagrana przez dziennikarza.”

Nauka katolicka o istnieniu Piekła

Szczerość papieża Franciszka, zaprzeczająca istnieniu samego Piekła lub możliwości przebywania w nim kogokolwiek, jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła katolickiego na ten temat.

Ewangelie przytaczają w tej sprawie słowa Pana Jezusa. W przypowieści o Łazarzu i bogaczu, Chrystus ostrzega, że chciwy i samolubny bogacz, który umarł bez skruchy, “umarł i został pogrzebany w Piekle.” (Łk 16, 22)

 Również w Ewangelii Św. Mateusza, Chrystus opisuje Dzień Sądu Ostatecznego i oddzielenie sprawiedliwych od potępionych. Ci, którzy nie przestrzegali prawa Bożego “pójdą na karę wieczną”, uczy Chrystus. (Mt 25, 46)

W jeszcze innej rozmowie z uczniami, Chrystus wyjaśnił znaczenie przypowieści o siewcy, porównując ją do ostatecznych Dni Sądu. “Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości,” (Mat 13:41)

W swoim dodatku do Sumy Teologicznej, Św. Tomasz z Akwinu czerpie z nauczania Pisma Świętego, aby jasno opisać i obronić istnienie Piekła. Tak wielki teolog pisze o tym, gdzie dusze przenoszone są bezpośrednio po śmierci :

“A ponieważ miejsce jest przypisane duszom zgodnie z ich nagrodą lub karą, po uwolnieniu duszy z ciała jest ona albo pogrążona w Piekle, albo wznosi się do Nieba, chyba że powstrzymuje ją jakiś dług, z powodu którego jej lot musi być opóźniony, dopóki dusza nie zostanie najpierw oczyszczona.”

Św. Tomasz dodaje: “Ta prawda jest poświadczona przez oczywisty autorytet kanoniczny Pisma Świętego i naukę Świętych Ojców”, “dlatego powiedzenie czegoś przeciwnego, musi być osądzone jako heretyckie, jak stwierdzono w Dial. iv, 25 i w De Eccl. Dogm. xlvi”.

W dalszej części tego samego rozdziału, Św. Tomasz potwierdza fizyczne istnienie Piekła, czerpiąc jak zawsze z Ojców Kościoła i Pisma Świętego. Cytując Św. Bazylego, Akwinata pisze:

“…przy ostatecznym oczyszczeniu świata nastąpi rozdzielenie żywiołów: to, co czyste i szlachetne pozostanie w górze dla chwały błogosławionych, a to, co haniebne i nikczemne zostanie strącone na karę dla potępionych: tak jak każde stworzenie będzie dla błogosławionych przedmiotem radości, tak wszystkie żywioły będą sprzyjać torturom potępionych, zgodnie z Księgą Mądrości 5:21, “i jak miecz wyostrzy gniew nieubłagany, a razem z Nim świat będzie walczył przeciw nierozumnym.”.

Jest to również zgodne z Boską Sprawiedliwością, że jeśli ludzie odeszli przez grzech od Boga i oddali się rzeczom materialnym, które są liczne i różne, to i  powinni być dręczeni na wiele sposobów i z wielu źródeł.

Św. Tomasz tak stanowczo nauczał o istnieniu Piekła, że określił nawet dręczący ogień – o którym mówi Pismo Święte – jako rzeczywisty. “Cokolwiek jednak powiemy o ogniu, który dręczy oddzielone dusze, musimy przyznać, że ogień, który będzie dręczył ciała potępionych po zmartwychwstaniu, jest rzeczywisty, ponieważ nie można skutecznie zastosować kary dla ciała, jeśli ta kara sama nie będzie cielesna”.

 Na poparcie swoich słów, Akwinata przytacza nauczanie papieża Św. Grzegorza oraz nauczanie Św. Augustyna:

 Katecheta i pisarz, diakon Nick Donnelly,  podkreślił znaczenie nauczania o fizycznym istnieniu Piekła, ponieważ czyniąc to “podtrzymuje się obiektywną rzeczywistość Sprawiedliwości Bożej”

“Kiedy nasz Pan odnosił się do kar piekielnych – wiecznego ognia i nieśmiertelnego robaka – opisywał je w bardzo fizycznych kategoriach, a nie w kategoriach psychologicznych czy duchowych stanów umysłu” – powiedział Donnelly.

Ojcowie Kościoła rozumieli dosłownie wizję Piekła opisaną przez Pana Jezusa, czyli  jako dosłowny opis fizycznego miejsca. Nauczanie o naturze Piekła jako obiektu fizycznego jest niezbędne, ponieważ potwierdza obiektywną rzeczywistość Sprawiedliwości  Bożej. To Pan Bóg określa karę dla potępionych – oraz obiektywną rzeczywistość zmartwychwstania ciała. Ciała potępionych ponoszą rzeczywiste i fizyczne kary.

===========================

Angielski duchowny zarzucił Franciszkowi, że jego komentarze na temat Piekła są nie mniej nie więcej, a “przykładem detronizacji przez niego samego Pana Boga”.

Karykatura Piekła, dokonana przez papieża Franciszka, jako stanu zaledwie psychicznego, jest kolejnym przykładem bałwochwalczego humanizmu, który sprowadza wszystko do tego świata, tak jakby doświadczenie człowieka było miarą Boga, a nie wieczny Boży plan i zamysł był miarą losu człowieka.

Papież Franciszek lekceważąco odrzuca fizyczny opis Piekła dokonany przez naszego Pana, co jest kolejnym przykładem zdetronizowania przez niego prawdziwego Boga na rzecz tego, którego sam stworzył.

tłum. Sławomir Soja

=======================================

===================