Wojciech Cejrowski, podróżnik z Kociewia, który obecnie mieszka na ranczu w USA, opowiadał w radiu Wnet o teoriach spiskowych, które okazały się prawdą.
– Oglądałem kilka dni temu, przechodząc do Ameryki płynnym krokiem, zestawienie teorii spiskowych z zeszłego roku bądź sprzed dwóch lat, teorii spiskowych, które w tej chwili są oficjalną wykładnią – powiedział Wojciech Cejrowski w Radiu Wnet.
Podróżnik zastanawiał się, czy Joe Biden zostanie zbanowany na FB, tak jak setki innych stron, które głoszą teorie spiskowe, bo „w tej chwili Biden sieje te teorie jako oficjalną wykładnię razem z drem Faucim”.
Podróżnik zaczął wymieniać teorie spiskowe, które ostatecznie okazały się prawdą. – Już przyznali, że [koronawirus] pochodzi [z Wuhan] – powiedział Cejrowski.
Kolejna teoria, którą wymienił podróżnik z Kociewia to „maski na pysku”. Cejrowski stwierdził, że „w Afganistanie mają lepiej, bo tylko kobieta ma zasłaniać twarz, a mężczyźni nie muszą”. – Tutaj też CDC uznało, że rzeczywiście te maseczki […] powiedziała, że jak ktoś zakłada taką maseczkę, to jest jak ozdoba na twarzy – powiedział podróżnik. – To nic nie daje. To daje psychologicznie lepsze samopoczucie i dlatego wylansowaliśmy maski.
– Kolejna teoria spiskowa, że od noszenia masek ci się jęczmienie pod oczami będą pojawiały, bo wydychasz nie w tę stronę […] i przeróżne tego typu choroby skórne pod maską – przywołuje Cejrowski.
– To też było tępione. Lekarze tracili pracę z tego powodu, a dzisiaj „a nie noście tych masek, bo to ozdoba na twarzy, a w dodatku szkodliwa” – mówił podróżnik.
Słynny Kociewiak podał także przykład oficjalnych przewidywań, które z kolei okazały się nieprawdziwe. – 23 grudnia we czwartek na Polsacie podano informację płynącą ze źródeł oficjalnych, że w ciągu 4 tygodni do szpitali może trafić 1 milion osób. No i co? Trafił? Nie trafił – powiedział Cejrowski.
Podróżnik uznał takie strasznie przed wigilią za „bardzo nieodpowiedzialne” i stwierdził, że „taki ekspert powinien wylecieć z roboty”.
Według najnowszych brytyjskich danych rządowych, podczas tzw. pandemii koronawirusa zmarło o wiele mniej osób „na Covid-19” niż podawały media, a nawet oficjalne raporty.
Opublikowane właśnie dane, pochodzące z Narodowego Biura Statystyk (Office for National Statistics – ONS), których ujawnienie zostało wymuszone w ramach ustawy o jawności informacji (Freedom of Information – FOI), jednoznacznie pokazują, że w Anglii i Walii„na kowid” zmarło, w ciągu niemal dwóch lat sześć tysięcy osób.
W akcie zgonu osób zmarłych pomiędzy 1 lutym 2020 roku a 31 grudniem 2021 roku, jako pojedynczy powód śmierci wpisano „Covid-19” u 6183 osób. Przyglądając się jeszcze dokładniej opublikowanym danym wynika z nich, że w ciągu niemal 2 lat „na koronawirusa” zmarły 833 osoby poniżej 63 roku życia, a poniżej 40 roku życia – 111 osób.
Czyli, dla zmarłych rocznie 400 osób w wieku produkcyjnym, zamknięto całą gospodarkę, pozamykano wszystkich ludzi w domach, rozpętano panikę, wprowadzono absurdalne restrykcje, nienaukowe „środki ochronne” i wmówiono społeczeństwom niebezpieczeństwo „koronawirusa”.
Testuj, testuj, będzie więcej…
Przypomnijmy, że osoby „zmarłe na Covid-19” zaklasyfikowano do tej kategorii na podstawie testów, które już w swych założeniach nie mogą służyć do celów klinicznych, a dodatkowo w praktyce były ustawiane na poziomy replikacji przekraczające wszelkie normy. (Np. w Wielkiej Brytanii powszechnie stosowano w testach RT-PRC wskaźnik multiplikacji CR powyżej 40, a już przy poziomie 26 każdy wynik jest fałszywy i wykrywa albo szumy instrumentu, a w najlepszym przypadku fragmenty jakiegokolwiek patogenu występującego w nosogardzieli, np. po przebytym nawet kilka tygodni wcześniej katarze.)
Patrząc jeszcze głębiej w opublikowaną statystykę widzimy, że w ciągu dwóch lat zmarły „na Covid” 3 osoby w wieku do 19 lat (w tym jedno dziecko w wieku poniżej roczku).
I z tego tytułu „autorytety medyczne” oraz rządowi „specjaliści” nawołują do wyszczepiania dzieci i młodzieży! Przeciwko chorobie, która nawet według oficjalnych statystyk jest niemal niegroźna, zaś każde wyszczepianie, a tym bardziej eksperymentalnym preparatem zwanym „szczepionką przeciwko Covid-19” niesie ze sobą znacznie większe skutki śmiertelne i powoduje więcej następstw chorobowych niż rzekome zagrożenie „koronawirusem”.
Grypa groźniejsza niż „koronawirus”
Warto również przypomnieć, że według np. British Medical Journal „grypa sezonowa zabija w Anglii i Walii corocznie do 25 tysięcy osób” (BMJ Dec 2, 2006), zatem porównując tę liczbę ze statystycznymi zgonami 3 tysięcy osób rocznie „na Covid-19”, to „koronawirus” wygląda na niegroźną falę grypową.
Tym bardziej, że nie zastosowano, ani środków prewencyjnych (witamina D, świeże powietrze, ruch, prawidłowe odżywianie), ani wczesnego leczenia ogólnie-dostępnymi, tanimi lekarstwami (jak np. znana od 40 lat Iwermektyna czy znana od 70 lat Hydroxychloroquina – oba lekarstwa rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia i aplikowane miliardy razy na świecie, lecz w początkach tzw. pandemii po prostu administracyjnie zakazane). Gdyby zastosowano prewencję i wczesne leczenie oraz w przypadku hospitalizacji nie stosowano „lekarstw” w rodzaju Remdesiviru – silnej trucizny – to można spodziewać się, że liczba ofiar spadłaby może i 20-krotnie, do 100-200 osób rocznie.
Coraz bardziej przejrzyste dane wyłaniające się po latach propagandy rządowej i medialnej – tak w Wielkiej Brytanii, jak i we wszystkich krajach świata – pokazują, że społeczeństwa były nie tylko trzymane zdala od prawdziwych faktów i liczb, ale były celowo, świadomie i z premedytacją oszukiwane.
Medialne wytwórnie informacji
Jednym z zasadniczych elementów stworzenia psychozy społecznej było medialne zrównanie liczby „zakażeń”, najczęściej na podstawie tzw. testów (choć bywało że i bez nich), z autentycznymi zachorowaniami. W odniesieniu do zachorowań najczęściej dotyczyły one przypadków chorobowych z symptomami przypominającymi sezonową grypę, zaś w innych przypadkach zdegenerowane środowiska lekarskie zaczęły je przypisywać „kowidowi” powiększając statystykę a przy okazji i wpływy do budżetów szpitali. Zrównano „zakażenia” z medycznym terminem przypadku (case), który zaczęto używać ze zmienioną definicją. Epatowano widzów na całym świecie nadawanymi non-stop histerycznymi programami wtłaczającymi kłamstwa i to w zadziwiającym stopniu globalnie zsynchronizowanymi w treści i formie.
Prym w tych medialnych manipulacjach wiodły główne agencje informacyjne, z Thomson Reuters i BBC na czele. Oprócz tych trujących źródeł, wielką rolę odegrał „licznik przypadków” prowadzony przez Worldmeters, firmę o tajemniczych powiązaniach i nieznanych sposobach przetwarzania informacji o „przypadkach koronawirusa” na świecie. Na początku tzw. pandemii strona internetowa Worldometers plasowała się w pierwszej dwudziestce najbardziej odwiedzanych stron na świecie (wliczając do tej klasyfikacji takie strony jak Google, Apple, Microsoft i cały gąszcz stron pornograficznych). Z kolei wiele „naukowych modeli”, w tym słynne modele mające przewidywać rozwój wydarzeń opracowywane przez „renomowany” uniwersytet Johns Hopkins University w Baltimore, jak również rządowe strony wielu państw prezentujących swoje „obliczenia” porównawcze (co robiły np. Wielka Brytania czy Hiszpania) były oparte na licznikach Worldometers.
Oprócz zupełnie niekompatibilnych źródeł tworzenia liczników, nieznanych działaniach algorytmów czy – oczywiście zawsze możliwej – manualnej manipulacji, inną kwestią jest brak jednoznaczności nawet w oficjalnych danych poszczególnych państwowych statystyk. Gdy jedne rządy opierały swoje dane na niejednoznaczych „zakażeniach”, inne brały pod uwagę jedynie przypadki potwierdzone przez lekarzy, a jeszcze inne uwzględniały inne wskaźniki. Te zupełnie nieporównywalne dane spływały z różnych krajów w różnym tempie i bardzo często były kumulowane na najniższych szczeblach (np. jednym razem jako dane dzienne, innym razem jako tygodniowe), by potem podsyłane jeszcze wyżej i jeszcze bardziej przetasowane i pomnożone, wreszcie zostały wyssane przez takie fabryki informacji jak Worldometer, które prezentowane w telewizjach straszyły widzów, a nawet samych demiurgów informacji.
Jeden etap za nami, nadejdzie kolejny
Wykonawcy pandemicznych rozkazów płynących – z dotychczas nie do końca odkrytych źródeł – zaczynają dzisiaj przebąkiwać o „nieścisłościach”, politycy zaczynają wycofywać się z narzuconych restrykcji, niektóre tzw. autorytety medyczne i inni propagandyści zaczynają usprawiedliwiać się z wypowiedzianych słów – wszystko to wskazuje na przejście do kolejnego etapu resetu ludzkości. Na tym właśnie wprowadzanym etapie doświadczymy kilkumiesięcznego uspokojenia społeczeństw, które otrzymają kontrolowaną swobodę i w wirze zmieniającego się świata oraz spragnionych rozrywek szybko zapomną o pandemicznej przeszłości, a wtedy nadejdzie jeszcze większa „plaga”, zresztą już teraz zapowiadana przez Wielkich Manipulatorów.
Wraz z nią wprowadzone mają być kolejne etapy przebudowy świata, z cyfrową walutą, cyfrową identyfikacją, kontrolą i monitoringiem oraz skutecznym ograniczeniem internetowej ekspresji.
Jeśli pozwolimy na to ułaskawiając obecnie rządzących i wszystkich winnych dotychczasowych zbrodni. No i jeśli w międzyczasie globalni planiści nie zdecydują się na rozpętanie wojen.
Film dokumentalny o sytuacji, w jakiej znalazł się świat.W ramach projektu ‘Planet Lockdown’ przeprowadzono wywiady z wieloma osobami – epidemiologami, naukowcami, lekarzami, prawnikami, analitykami finansowymi, aktywistami, duchownymi, politykami, mężami stanu.
W niniejszym filmie wykorzystano zaledwie fragmenty tych wywiadów, ich pełna lista znajduje się tutaj:
Niech ci ludzie, mający odwagę walczyć o Prawdę wbrew wszelkim przeciwnościom, inspirują nas wszystkich do tego samego.Strony projektu ‘Planet ockdown’
Kraska niechcący zdradził prawdę o paszportach covidowych?
Gościem Polsat News był „wiceminister pandemii” Waldemar Kraska. Polityk przyznał, że paszporty covidowe wcale nie chronią zdrowia Polaków. Mają być tylko „zachętą” do zaszprycowania.
Przypomnijmy, że w Sejmie procedowany jest projekt tzw. ustawy Hoca, która umożliwiłaby segregację sanitarną w szerokim zakresie. Dawałaby bowiem przedsiębiorcom możliwość sprawdzania statusu zaszprycowania swoich pracowników oraz sprawdzania paszportów covidowych klientów.
– Czy w przypadku, gdy zarażają się także zaszczepieni, sam przyjąłem trzy dawki szczepienia i pewnie też niestety mogę się zakazić albo zakazić kogoś, czy ma sens ta idea paszportów covidowych, by wpuszczać do restauracji, kin czy na stadiony osoby wyłącznie zaszczepione albo powyżej limitu osoby zaszczepione? – pytał dziennikarz .
– Idea paszportów covidowych chyba panie redaktorze jest troszeczkę inna, żeby właśnie osoby, które się wahają przed szczepieniem, żeby z tej korzyści, że można wejść i skorzystać z pewnych usług, przyjąć szczepionkę. Te motywacje do przyjęcia szczepień są różne, więc jedną z takich właśnie motywacji może być to, żebyśmy mieli ułatwione poruszanie się w sferze publicznej – odparł z rozbrajającą szczerością Kraska.
– Czyli pandemicznych, czysto wirusologicznych aspektów tutaj za dużych nie ma, jak rozumiem panie ministrze? – dociekał prowadzący.
– Nie chodzi może, że za dużych, ale to jest już stwierdzone, że osoba, która jest zaszczepiona zdecydowanie przenosi mniejszy ładunek wirusa niż osoba, która nie jest zaszczepiona. To jest wielokrotnie mniej niż osoba, która nie jest zaszczepiona, czyli z punktu medycznego także ta osoba, która jest zaszczepiona (…) – usiłował wytłumaczyć się Kraska.
Dziennikarz zwrócił uwagę, że Polacy mają wątpliwości, jak jest naprawdę, skoro potrójnie zaszprycowani prezydenci Duda, czy Wałęsa i tak się zakażają i – jak Wałęsa – przechodzą chorobę „objawowo”.
– Nikt nie mówił, że nie będziemy się zakażać, jeżeli nawet przyjmiemy trzecią dawkę, ale jeżeli patrzymy na te dane eksperckie i informacje z Europy Zachodniej, to ta trzecia dawka przypominająca właśnie w przypadku tego nowego wariantu Omikron, powoduje, że przechodzimy w sposób bardzo łagodny, najczęściej w 90 proc. zabezpiecza nas przed hospitalizacją, a prawie w 100 proc. przed śmiercią, więc to są dane, które naprawdę powinny nas skłonić do tego, abyśmy się szczepili – twierdził „wiceminister pandemii”.
Z filmami science-fiction jest jak z proroctwami. Trzeba żyć długo, by doczekać ich weryfikacji, a w czasach oglądania to są jakieś zabawy z wyobraźnią, lepiej jak z futurologią, czyli z pewnym oparciem o projekcję przyszłości. Z proroctwami jest tak samo, wiem coś o tym, bo tu na przepowiadałem i się… sprawdza coraz bardziej. I… nic z tego nie wynika. Kto tam by weryfikował z rok wstecz, że się miało rację, dzisiaj każdy ją ma, bez względu na to, kiedy na to wpadł. Ja tam nie zawiszczę debiutantom, wolę, że świadomość kowidowej ściemy się rozszerza, bez wypinania licznych piersi pod medal z kowidowego kartofla.
Ale przyszło mi dożyć, niestety, sprawdzenia się jednego filmu. Piszę tu o „Wojnie światów. Ostatnim stuleciu”, filmie Piotra Szulkina. Ostatnio wrócił do mnie jako montaż co celniejszych pasujących do dzisiejszych czasów fragmentów. Tak mnie zafrapował, że sobie go dzisiaj obejrzałem jeszcze raz. Jeszcze raz, bo to film ciekawy. Zrobiony w przełomowym 1981 roku przeleżał się na półce do 1983, kiedy już jarzmo stanowojenne zelżało i generalicja postanowiła poluzować, pewna spacyfikowanego społeczeństwa. A film był alegorią do komunizmu, która – o dziwo i zgrozo – pasuje do czasów dzisiejszych. Film jest po renowacji cyfrowej i można go w całości obejrzeć na Youtubie. Warto.
Film to jako się rzekło interesujący, a właściwie zaskakujący, bo jego przesłanie sprawdziło się dwa razy. Raz za komuny o komunie i drugi raz – za kowida o kowidzie. Na Ziemi lądują Marsjanie, co w czasach kręcenia filmu było alegorią do komunistów, dziś od biedy można to przyrównać do Big Farmy. Ale później już jest bardzo podobnie. Marsjanie mają swoich popleczników w kolaborujących władzach, zaś wszystkim kręcą media. No, jest oczywiście przemoc służb, w miejsce dzisiejszych szczepionek jest pobieranie krwi, po którą tak naprawdę przyjechali Marsjanie. Akcja szczepienna jest oczywiście „dobrowolna”, ale jak się jej nie poddasz, to wylatujesz poza obręb społeczeństwa. Hasło „nie sprawiaj kłopotów, to sam ich nie będziesz miał” pasuje też do naszych czasów.
Jest też bezwolny tłum manipulowany przez telewizję. Są też masowe imprezy. Są też konkursy kto zbierze i odda najwięcej krwi, są kapusie i kolaboranci. Są też foliarze, pozasystemowa mniejszość, wariacka i nawiedzona. W rezultacie kończy się tym, że Marsjanie-komuniści odlatują, zaś dotychczasowi kolaboranci przebierają się za przywódców oporu przeciw marsjańskiemu uciskowi, którego wcześniej sami byli narzędziem. Czyli układ zostaje taki sam, znikają tylko kolonizatorzy, a ich miejsce zajmują lokalni kompradorzy. To w 1981 roku było prorocze, biorąc pod uwagę późniejsze losy naszych transformacyjnych kolaborantów, kiedy Marsjanie-komuniści zniknęli gdzieś w przestworzach. Boże, żeby to była choć część proroctwa na czasy dzisiejsze, gdyby tak ci kowidowi Marsjanie odlecieli. A widać, że pierwsze statki już startują i wielu ultrasów już odlatuje. Co będzie z kolaborantami kowidowych kosmitów? Jakoś pewnie sobie z tym świat poradzi. Byleby nie wrócili jako awangarda sprzeciwu przeciwko kowidowym eksperymentom. Jeśli i tu by się dała zwieźć publika, to należałoby się chyba zaszyć gdzieś daleko od TAKIEJ cywilizacji (?).
Jest jeszcze jeden element filmu, który nie pasuje kompletnie do czasów dzisiejszych. To postać dziennikarza, zagrana genialnie przez Romana Wilhelmiego. Ten celebrycki pracownik mediów buntuje się, bo nie może znieść rozziewu optymistycznie farbowanej narracji z okrutną rzeczywistością. W filmie buntuje się mimo pewnej przegranej, jest to więc z punktu widzenia dzisiejszych czasów największa fantasmagoria tego filmu.
Bo dziś prędzej się znajdzie u nas Marsjanina, niż dziennikarza, który by stanął w prawdzie i oświetlił jej blaskiem drogę skołowanym ludziom.
Przepustki zdrowotne Covid nie służą żadnemu uzasadnionemu celowi, ponieważ zaszczepieni nie są chronieni przed infekcją, a dane pokazują, że w rzeczywistości zarażają się łatwiej niż ich niezaszczepieni odpowiednicy. Z jakiegoś powodu Omicron zdaje się szczególnie dotykać osoby zaszczepione.
−∗−
W menu na dziś kolejne danie ostrzegawcze. I ponownie z Izraela. Prof. Gili Regev-Yochay, kierujący badaniami nad oceną skuteczności szczepionki przeciwko najnowszemu wariantowi koronawirusa, wykazuje, że dotarliśmy do końca drogi szczepień. A w związku z tym wszelkie programy tzw. ‘paszportów zdrowotnych’ nie mają uzasadnienia.
_____________________***_____________________
Zapraszam do lektury.
Izrael potwierdza, że szczepionki przeciw wariantowi Omicron zawiodły: wszystkie nakazy dotyczące szczepień muszą się teraz skończyć
„Najważniejsze jest to, że szczepionka jest świetna przeciwko [wariantom] alfa i delta, a wobec Omicrona już nie jest wystarczająco dobra” – powiedział prof. Gili Regev-Yochay, który kierował izraelskim eksperymentem oceny skuteczności szczepionki przeciwko najnowszemu wariantowi koronawirusa.
Czy zdajesz sobie sprawę, co to oznacza?
Biorąc pod uwagę fakt, że szczepionki nie działają przeciwko Omicronowi, i że Omicron jest obecnie dominującym na świecie szczepem Covid, kontynuowanie szczepień i dawek przypominających w obecnym czasie nie ma ani logicznego, ani medycznego sensu.
W końcu, dlaczego ktokolwiek przy zdrowych zmysłach miałby niepotrzebnie wstrzykiwać ludziom nieskuteczne zabezpieczenia, które niosą ze sobą ryzyko poważnych działań niepożądanych.
W tym momencie nie mamy już opcji szczepionek. Żadna szczepionka, którą obecnie dysponujemy, nie ochroni ludzi przed zarażeniem się i przenoszeniem infekcji Omicronem, ani nie zmniejszy nasilenia jej objawów.
Zobaczyliśmy, że w rzeczywistości jest odwrotnie: osoby zaszczepione oraz te po przyjęciu trzeciej dawki [boostered] zarażają się Omicronem szybciej niż niezaszczepieni.
Oznacza to, że nic nie możemy zrobić poprzez interwencje za pomocą szczepionek, które są dla nas w tej chwili dostępne.
Oto rzeczywistość naszej sytuacji: doszliśmy – przynajmniej na razie – do końca drogi szczepień, jeśli chodzi o Covid-19. W tej chwili po prostu nie dysponujemy skuteczną szczepionką, za pomocą której można by zwalczyć tę chorobę.
Może się to zmienić w przyszłości, ale na razie takie są realia naszej sytuacji i konieczne jest, abyśmy w sposób wyraźny to pojęli i zaakceptowali, aby nie doprowadzać do niepotrzebnych obrażeń lub zgonów.
Ponieważ szczepionki są nieskuteczne przeciwko dominującemu wariantowi, należy zaprzestać tej kowidowej ‘inżynierii szczepień’ [injectioneering]. Podawanie kolejnych dawek tych szczepionek – które, jak już wiemy, nie działają – jest bezsensowne i medycznie nieodpowiedzialne.
Kontynuacja szczepień w obecnych warunkach nie przyniesie żadnych korzyści, a spowoduje jedynie niepotrzebne szkody. Bezsensowne narażanie zdrowych ludzi na potencjalne obrażenia stanowiłoby nadużycie medyczne.
Dlatego wzywamy władze zajmujące się zdrowiem, polityków, pracodawców i szkoły do przestrzegania nauki i zdrowego rozsądku [follow science and common sense].
Nauka i zdrowy rozsądek wyraźnie pokazują, że wszystkie nakazy szczepień łącznie z dawkami przypominającymi muszą zostać zawieszone.
Prosimy, aby stało się to natychmiast i bez zwłoki.
Prosimy również o unieważnienie wszystkich kowidowych programów paszportowych. Przepustki zdrowotne Covid nie służą żadnemu uzasadnionemu celowi, ponieważ zaszczepieni nie są chronieni przed infekcją, a dane pokazują, że w rzeczywistości zarażają się łatwiej niż ich niezaszczepieni odpowiednicy. Z jakiegoś powodu Omicron zdaje się szczególnie dotykać osoby zaszczepione.
Przez całą tę pandemię nasi politycy i urzędnicy ds. zdrowia mówili nam, abyśmy podążali za nauką [follow the science]. Nadszedł czas, aby wreszcie zaczęli postępować zgodnie z własnym nauczaniem.
Zwracamy się do nich z prośbą, aby zrobili to, co jest słuszne w tej sytuacji: wycofali wszystkie nakazy szczepień i programy paszportów zdrowotnych.
W wyniku niepowodzenia szczepień, zrobienie czegokolwiek innego byłoby zaniedbaniem medycznym i postępowaniem nieuzasadnionym naukowo.
Omicron – nowy mistrz slalomu Według danych opublikowanych przez rząd Wielkiej Brytanii za pośrednictwem Urzędu Statystyk Krajowych, osoby potrójnie zaszczepione są 4,5 razy bardziej narażone na uzyskanie pozytywnego wyniku testu na Omicron niż osoby niezaszczepione. […]
_____________
Obowiązkowe szczepienia – pierwsza ofiara Omicrona Oczywiście pomysł, że kraje UE zamierzają „debatować” nad obowiązkiem szczepień, jest żartem. Bardziej są skłonni do ich egzekwowania i to bez względu na wszystko. Ale jakakolwiek prawdziwa, racjonalna debata skończyła […]
_____________
Omicron? Pięć oznak, że go nie masz Istnieje szansa, że doświadczyłeś tych objawów co najmniej raz lub dwa razy w ciągu ostatniego roku. To nie znaczy, że miałeś Omicrona. Nie oznacza to, że Omicron w ogóle istnieje. […]
_____________
O jak omicron. O jak oszustwo. O jak… długo tak jeszcze mogą? „Nie wpychamy ludziom technokracji na siłę. Zdecydowanie nie. Po prostu robimy to, co musimy, ze względu na niebezpieczeństwo ze strony wirusa… ponieważ wszyscy rozprzestrzeniają wirusy… (ponieważ zbyt wielu ludzi chce […]
_____________
Korelacje inokulacyjne czyli skąd ta fala? Biorąc pod uwagę, że eksplodująca liczba przypadków koreluje z wysokimi wskaźnikami zaszczepiania, rodzi się podejrzenie, że to właśnie szczepionki mogą być odpowiedzialne za rekordową liczbę przypadków. […]
Ordynator oddziału zakaźnego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, prof. Krzysztof Simon, podczas konferencji prasowej pod placówką. PAP/Maciej Kulczyński
Były już członek Rady Medycznej przy premierze, prof. Krzysztof Simon, był gościem Jacka Nizinkiewicza. Pandemiczny ekspert mówił, dlaczego zrezygnował z zajmowanego stanowiska. Przedstawił też prognozy na „piątą falę” dla potrójnie zaszprycowanych.
O współtworzeniu Rady Medycznej mówił, że była to „ciekawa przygoda intelektualna”, a prof. Andrzeja Horbana nazwał „sprawnym” kierownikiem. Wspominał, że członkowie Rady „formułowali określone zalecenia, sposoby postępowania, oparte na wiedzy i tym, co robi cały świat”.
– Było to dyskutowane nie z medykami, jakimi nie są premier, minister Dworczyk czy minister Niedzielski, ale ze sprawnymi administratorami. Niemniej, poza programem szczepień, kompletnie się to nie przelewało na przebicie się tych panów, na tzw. Zjednoczoną Prawicę jako taką. Od września epidemia była puszczona na żywioł jako taki i rzeczywiście byliśmy sfrustrowani – grzmiał Simon.
Twierdził też, że członkowie Rady Medycznej postulowali „niepopularne” rozwiązania – koronarestrykcje. – Ale tak się leczy choroby zakaźne i walczy z nimi, nie z wrzodem na pupie, tylko chorobą, która się szerzy na innych – skwitował w swoim stylu.
W ocenie Simona w Zjednoczonej Prawicy „są przecież mądrzy ludzie”. W tym kontekście wskazał senatora Jana Marię Jackowskiego czy sanitarystę i b. ministra zdrowia Bolesława Piechę. – Ale reszta towarzystwa, ta Zjednoczona Prawica, przerażenie intelektualne budzi przeciętnego człowieka. Sens konstrukcji Rady na takiej zasadzie, że my coś postulujemy, a to się nie przebija, nie ma sensu. Nie można brać odpowiedzialności za 500-700 zgonów dziennie. Niech biorą ci, co blokują (rekomendacje – przyp. red.). Nazwiska są znane – grzmiał.
Simon dodał również, że jego zdaniem Niedzielski „robił wszystko”. Jak podkreślał, jest to jeden z „najsprawniejszych ministrów, którzy byli”, ale nie przełożyło się to na żadne działania, nad czym pandemiczny ekspert ubolewał.
– Niech pan zobaczy, co się dzieje w kraju od września. Skala – koszmarna. Po co nam III wojna światowa? Mamy na miejscu, z powody głupoty części społeczeństwa, która się nazywa, część się nazywa Zjednoczoną Prawicą. Bo to oni. Ale nie tylko w Zjednoczonej Prawicy są tacy dziwacy – grzmiał.
Dalej prof. Simon skarżył się, że „nikt nie blokował tych brutalnych głupot szerzonych przez antyszczepionkowców”. – Jak już ostatnio słyszałem, że grafen jest w szczepionkach, to pomyślałem, że ktoś kompletnie zwariował. Drugi artykuł czytam, że maski szkodzą. Wie pan, chirurdzy operują w maskach od 100 lat. Jak pan wyobraża sobie być operowany przez chirurga, który nie ma maski, kicha i kaszle. Ale gawiedź niewykształcona, słuchająca określonej telewizji, w to wierzy – dodał.
Padło też pytanie o „piątą falę” mniemanej pandemii. Jak mówił, jest to „wróżenie z fusów”. Jednocześnie Simon zapewniał o „nieśmiertelności” tych, którzy przyjęli trzy dawki szprycy.
– Mamy 23-25 proc. zaszczepionych trzema dawkami – i to jest bezpieczne i praktycznie nikt w tej grupie nie umrze, chyba że ma 50 innych schorzeń jako takich – twierdził.
– Mamy ileś zaszczepionych, do 50 proc., dwoma dawkami – i to jest trochę gorzej. I niestety mamy te 15 mln niezaszczepionych, i to jest tragedia – dodał.
Twierdził, że przy bardzo zakaźnym (i według wielu głosów – nie bardzo zjadliwym) Omikronie, istnieje zagrożenie, że „służba zdrowia się załamie”, choć wyraził nadzieję, że tak się jednak nie stanie. Takiej opinii nie podziela nawet sam prof. Gut..
Jak pisaliśmy wcześniej, grupa 270 osób, określanych przez media jako „naukowcy i lekarze” wystosowała list otwarty do firmy Spotify, potępiający nadany program radiowo-internetowy, w którym wystąpił dr Robert Malone, współwynalazca metody mRNA, a obecnie wypowiadający się przeciwko przymusowi szczepienia produktami określanymi jako „szczepionki przeciwko Covid-19”.
W liście do kierownictwa Spotify, 270 sygnatariuszy (zwanych „naukowcami”, chociaż wśród nich są weterynarze, pielęgniarki, studenci medycyny, psychologowie, psychiatrzy, dentyści, dziennikarze, blogerzy internetowi) ubolewają nad wyemitowaniem programu, który był „krytykowany za promowanie bezpodstawnych teorii konspiracji” i za propagowanie „fałszywych twierdzeń o szczepionkach Covid-19”. Ta wrzaskliwa grupa despotów oraz inni, którym „dyskusja” kojarzy się tylko o wyłącznie z cenzurą i kijem baseballowym, wezwana została jednak na pojedynek słowny, na debatę na argumenty.
Steve Kirsch, znany milioner, filantrop oraz społecznik wzywający do zaprzestania wyszczepiania ludzkości oraz do udostępnienia skutecznych i tanich lekarstw chroniących przed przypadkami określanymi jako „choroba Covid-19”, zaprosił każdego sygnatariusza – ze stopniem „doktora” lub „lekarza” [PhD oraz MD] – najpierw do identyfikacji celem upewnienia się, że chodzi o realnie istniejącą osobę, a następnie do udziału w dyskusji – otwartej, równej, według następujących reguł:
Debata będzie trwała 3 godziny; możliwa modyfikacja po wspólnym porozumieniu obu stron.
Odbędzie sie wirtualnie, za pomocą Zoom. Będzie nagrywana niezależnie przez obie strony oraz centralnie.
Podczas debaty będą uczestniczyły tylko osoby zaproszone i dwóch moderatorów.
Każda ze stron określi swojego własnego moderatora.
Odbędzie się bez udziału publiczności.
Każda ze stron wyrazi z góry przyzwolenie na publiczne, darmowe i pełne opublikowanie zarejestrowanej debaty.
Pytania, przygotowane przez każdą ze stron, nie będą przedstawione przeciwnej stronie przed ich zadaniem.
Każda ze stron wystawi do 12 osób, realnie istniejących, a podczas debaty muszą one występować na żywo, na wizji, bez zmieniania głosu.
Odpowiedź na pytanie będzie ograniczona do 6 minut.
Moderatorzy będą mogli interweniować tylko w przypadku naruszenia ustalonych reguł.
Jak można było się spodziewać, NIKT z tych głośnych „odważnych” osób składających swój podpis pod apelem o cenzurowanie wypowiedzi, nie zgłosił się, nie wyraził chęci wzięcia udziału w debacie. O czym tu dyskutować skoro od początku do końca wiadomo, że 1) „szczepionki są bezpieczne i skuteczne”, a jak ktoś ma inne zdanie, to patrz punkt pierwszy.
„Powiedz ile chcesz, jeśli milion dolarów to za mało”
W jeszcze innym, wcześniej wystosowanym apelu, Steve Kirsch wezwał wyższych pracowników federalnych agencji FDA oraz CDC do wzięcia udziału w dyskusji online. Tutaj reguły były/są jeszcze prostsze: Kirsch wypisze natychmiast czek na milion dolarów jeśli ktokolwiek weźmie udział w wywiadzie na temat bezpieczeństwa szczepionek. Jak do tej pory nikt nie zgłosił się, nikt nie zainteresował się wzięciem udziału w zwykłym wywiadzie za milion dolarów. Kirsch zatem wezwał osoby pracujące w FDA, CDC, bądź współpracujące z tymi agencjami w ramach różnego rodzaju komitetów doradczych oceniających szczepionki (jak np. Vaccines and Related Biological Products Advisory Commitee – VRBPAC) aby sami określili kwotę, jeśli proponowany milion dolarów to dla nich za mało. Nikt nie zgłosił się, nikt nie jest zainteresowany debatą na argumenty. Kirsch dodał, że jeśli te pieniądze w jakiś sposób mogą naruszyć ich status pracownika federalnego, to interlokutor może z góry określić przelew całej kwoty na wskazany cel dobroczynny. Jak na razie NIE MA chętnych, aby pokazać się publicznie i podyskutować na najbardziej nurtujące tematy (bezpieczeństwo „szczepionek”, wczesne terapie ogólniedostępnymi lekami, ukrywanie danych, itp) oraz przy tym wzbogacić o milion dolarów jakąś fundację charytatywną.
Wielki wiec wolności
Coraz więcej ludzi dostrzega, poprzez brak publicznej debaty, arogancję władz, nachalną propagandę, brak jakichkolwiek argumentów merytorycznych, że oficjalna narracja opiera się tylko na argumencie kija, a nie debacie, wymianie myśli czy na naukowych dociekaniach. To wszystko zniknęło nawet z dotychczas wydawałoby się poważnych pism naukowych, z dyskusji w panelach lekarskich, tym bardziej z głównych mediów.
Jednak cały czas dostępne środki internetowej komunikacji pozwalają na wymianę myśli i przedstawianie faktów ukazujących zakłamanie oficjalnej narracji. Ludzie jednoczą się, a jednym z takich sposobów będzie organizowana w dniu 23 stycznia 2022 r. w stolicy, demonstracja oraz spotkania i publiczne dyskusje.
W niedzielę, o godzinie 11:30 rano, przy Pomniku Waszyngtona, znajdującym się niedaleko parku National Mall w Waszyngtonie, DC, rozpocznie się demonstracja, na którą zgłosili swój udział, między innymi:
Robert F. Kennedy, Jr, Dr. Robert Malone, Dr. Peter McCullough, Dr. Christina Parks, Rabin Zev Epstein, Dr. Pierre Kory, Dr. Ryan Cole, Steve Kirsch, Dr. Angelina Farella, Dr. Aaro Kheriaty, Dr. Richard Urso, Lara Logon, Kyle Warner oraz wiele, wiele innych osób.
Miejmy nadzieję, że któregoś dnia zorganizowana będzie wielka, skoordynowana, ogólnoświatowa manifestacja pozwalająca na przepędzenie ludzi władzy winnej zbrodni przeciwko ludzkości oraz pokazanie tym wszystkim ukrytym siłom sterującym władzami, że ich czas manipulacji skończył się i że przychodzi pora na imienną identyfikację najbardziej wpływowych i na rozliczenie ich.
Piosenka-protest przeciwko uciszaniu ofiar „szczepionek”. Milionom zapomnianych, przemilczanych, pozostawionych sobie samym, ofiar na całym świecie.
Ponad tysiąc prac naukowych o skutkach ubocznych „szczepionek”
Media milczą, władze zaprzeczają i przeinaczają, a lekarze niedowierzają, że wiele z ubiegłorocznych i tegorocznych zgonów, to ofiary preparatów rozprowadzanych pod propagandową nalepką „szczepionki przeciwko Covid-19”. Przekupieni bądź po prostu nierozgarnięci albo zadufani w sobie naukowcy i lekarze dalej uważają, że „szczepionki są bezpieczne i skuteczne” i „nie mogą” powodować coraz liczniejszej liczby ofiar śmiertelnych i chorych, często kalek, przewlekle chorych, cierpiących ludzi. Prosimy zatem tych lekarzy i naukowców, jak również i dziennikarzy mających jeszcze odrobinę odruchu współczucia i przyzwoitości, aby zajrzeli na stronę SaveUsNow.org.uk gdzie znajduje się spis ponad tysiąca naukowych badań pokazujących skutki uboczne „szczepionki przeciwko Covid-19”. Wszystkie z tych badań ukazały się w naukowych czasopismach.
Lekarzu! Jak możesz zaprzeczać rzeczywistości w imię fałszywej narracji nadesłanej z góry przez jakieś anonimowe „autorytety”? Jeśli chcesz opierać swą wiedzę i praktykę na nauce, pora odrzucić religię kowidową!
Tytułem wstępu informuję uprzejmie, że oceniając pod względem organoleptycznym powyższy cytat, prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Niestety, zamiast w takim razie zainteresować się publicznie oskarżanym Niedzielskim, organy III RP, państwa „należącego do kogoś z zagranicy” (znany cytat), umywają ręce niemniej zuchwale niż szubienicznik.
Grzegorz Braun mówiąc: „Będziesz pan wisiał” umiejscowił to zdarzenie w ciągu przyczynowo skutkowym, poprzedzonym „powrotem Rzeczypospolitej w całym jej majestacie”. Oznacza to, że osobnicy współodpowiedzialni za utratę zdrowia i życia w skali porównywalnej do ludobójstwa, nie unikną odpowiedzialności. Nie pomogą wówczas żadne tłumaczenia w stylu: „wykonywałem tylko obostrzenia” (rozkazy).
Zaplute karły w niejednej redakcji, które codziennie zachęcają do szprycy twierdząc, że „szczepionka czyni wolnym” od obostrzeń, odtrąbiły właśnie „piątą falę” –
– zwiększono falę wykonywanych testów w celu zwiększenia liczby wykrytych przypadków ”zarażenia”.
V fala testowania
Przepustki zdrowotne Covid nie służą żadnemu uzasadnionemu celowi, ponieważ zaszczepieni nie są chronieni przed infekcją, a dane pokazują, że w rzeczywistości zarażają się łatwiej niż ich niezaszczepieni odpowiednicy.
Niedawno można było obejrzeć na żywo start rakiety wynoszącej w kosmos teleskop Webba. Jest bardzo wiele informacji na ten temat do znalezienia w Sieci, więc nie będę o tym pisać. Łatwo to sobie znajdziecie. Chciałbym napisać o pewnym aspekcie tego lotu, którego pewnie nikt nie zauważył, a ja jestem na to wyczulony i zawsze to zjawisko zauważam i obserwuję.
Otóż zauważyłem, że wszystkie osoby będące w centrum kontroli lotu, które pokazano w trakcie transmisji, miały założone maseczki – a to ogranicza wdychany tlen i osłabia zdolności umysłowe. Jeśli noszą maseczki, to znaczy, że dają więcej wiary w zabobony, tylko dlatego, że są głoszone przez reżimy polityczne, a nie ufają badaniom naukowym. To źle świadczy o zdolnościach poznawczych tych ludzi.
Ale nawet jeśli przyjmiemy perspektywę rządowej narracji i założymy wbrew naukowym badaniom, że maseczki są skuteczne w ograniczaniu transmisji wirusa, to nadal ich zachowanie jest nieracjonalne. Przy tak ważnej i drogiej misji bez problemów byłoby ich stać i mieliby ku temu możliwości, by całą obsługę przetestować – pobierając nawet trzy razy wymaz i sprawdzając, czy mają wirusa. Dodatkowo mogliby wszystkie pomieszczenia odpowiednio nawilżać i wietrzyć – specjalnym systemem klimatyzacji. Przy miliardowych kosztach całej misji wydatki na taki system to nic nieznaczący margines marginesu w budżecie. Wtedy maseczki nie byłyby potrzebna i nie utrudniałyby oddychania – nie zwiększałyby stężenia CO2 we wdychanym powietrzu, co jest niewątpliwie niezdrowe. Tu wyjaśnienie naukowe jak szkodliwe są maseczki:
Jeśli tego nie robią, to znaczy, że bardziej wierzą maseczkom, niż testom. Czyli nie wierzą oficjalnej propagandzie, bo ona jest głównie oparta na testowaniu. Wierzą wprost przekazom propagandowym, ale już prostego rozumowania opartego na tych informacjach przeprowadzić nie potrafią. To w dużym stopniu obniża ich wiarygodność jako naukowców i ludzi światłych.
Ale to mało. Widziałem wielokrotnie, szczególnie ludzi w tle, którzy poprawiali odruchowo maseczki, dotykając ich rękami na całej powierzchni. Oni tam wszyscy mają wodę do picia – i jak ją piją, to przesuwają maseczki na brodę, piją łyka, a potem z powrotem nakładają maseczkę na nos – trzymając ją w środku, gdzie jest najbardziej skażona. To jest wbrew wszelkim zasadom higieny i ochrony przeciwwirusowej.
Wszędzie to obserwuję – tak robią i naukowcy, i politycy, i dziennikarze, i nawet lekarze! Człowiek odruchowo, nieświadomie, często dotyka twarzy. Maseczka tego nie zmienia – nadal odruchowo, nieświadomie ludzie ją poprawiają czy odsłaniają na chwilę. Ale gdy ktoś jest zakażony, to dotykając gołej twarzy, zbiera na ręku wielokrotnie mniejszą dawkę wirusów, niż gdy dotyka maseczki, która wirusami jest w dużym stopniu nasączona już po kilku minutach oddychania w niej. Więc człowiek w maseczce ma na rękach milion razy więcej wirusów niż człowiek bez maseczki. Maseczki to po prostu rozsadniki zarazy.
Ci wszyscy ludzie w centrum kontroli lotów nie noszą maseczek w celach higienicznych, w celach antywirusowych, by powstrzymać transmisję wirusa, bo po prostu nie znają zasad higieny, nie rozumieją tego, po co są maseczki, nie mają świadomości mechanizmów rozprzestrzeniania się wirusów, nie rozumieją, że to szkodliwe dla zdrowia – po prostu bezmyślnie wykonują polecania władzy. To jest dla nich poniżające. To jest poniżające dla wszystkich noszących maseczki. To świadczy o tym, że tacy ludzie to bydło hodowlane, które wykona najgłupsze polecania władzy – jak władza zarządzi, że należy nosić foliowe czapeczki, to będą je nosić.
Grzegorz GPS Świderski
PS1. “Nieumiejętne stosowanie maseczek może być wręcz szkodliwe, dlatego na swojej stronie internetowej WHO udostępnia filmik instruktażowy, który pokazuje, jak robić to prawidłowo. Przy zakładaniu należy dokładnie zakryć nią usta i nos, żeby nie pozostawić żadnych szpar pomiędzy maseczką a twarzą. Trzeba też unikać dotykania noszonej na
twarzy maseczki i często myć ręce, aby nie przenosić na nią zanieczyszczeń. Po zdjęciu należy ją od razu wyrzucić do zamkniętego pojemnika na śmieci i umyć ręce.”
Struktura zakażeń według statusu zaszczepienia w poszczególnych grupach wiekowych
W czwartek (20.01.2022) dr Marek Sobolewski, statystyk z Politechniki Rzeszowskiej, opublikował na Twitterze tabelę pokazującą aktualną strukturę zakażeń według statusu zaszczepienia w poszczególnych grupach wiekowych. Sobolewski zestawił też liczbę zakażonych uczniów szkół średnich i studentów z liczbą w pełni zaszczepionych w tych grupach. Zestawienie zostało zrobione na podstawie danych opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Okazuje się, że w każdej grupie wiekowej większość zakażonych to zaszczepieni. Natomiast wśród osób zakażonych w wieku 15-24 lata, udział w pełni zaszczepionych jest wyraźnie wyższy niż poziom zaszczepienia.
Wniosek jest oczywisty: szczepionki nie zatrzymują transmisji wirusa, więc segregacja sanitarna nie ma żadnych podstaw medycznych. Dyskryminacja osób niezaszczepionych nie jest walką z wirusem, tylko walką z ludźmi, którzy nie chcą poddać się eksperymentowi nazywanemu szczepieniami na Covid-19.
Dr Sobolewski zestawił też dane dotyczące zgonów raportowanych w poszczególnych województwach jako zgony na Covid bez chorób współistniejących i zgony z chorobami współistniejącymi. Wyniki to absolutne kuriozum. Udział zgonów na Covid bez chorób współistniejących wynosi od 8% w podlaskim do 63% w lubuskim. To jest po prostu niemożliwe.
Zaszczepiony trzema dawkami prezydent Chorzowa w szpitalu. Ma covida.
Chorzów na Śląsku. Prezydent miasta, Andrzej Kotala, zachorował na COVID-19. Mimo, iż samorządowiec jest potrójnie zaszczepiony, to nie przechodzi choroby łagodniej. Właśnie trafił do szpitala.
– Trzymajcie się zdrowo, Chorzowianie. Ja niestety z pozytywnym wynikiem testu na Covid-19 w izolacji. Dbajcie o siebie i bliskich. Szczepcie się – napisał samorządowiec 13 stycznia.
Kilka dni później śląski „polityk” poinformował, że przebywa w szpitalu. – Kochani, nadal apeluję: dbajcie o siebie, rodzinę, bliskich czy znajomych. Szczepcie się. Co innego osłabienie, a co innego hospitalizacja z ratowaniem życia – napisał w środę 19 stycznia.
Wzywający do szczepienia się, leżący w szpitalu z powodu covida polityk, sam jest potrójnie zaszczepiony.
Covida złapał także inny zaszczepiony polityk ze Śląska – Marcin Krupa, prezydent Katowic.
– Sam się zaszczepiłem i od początku możliwości skorzystania ze szczepień gorąco zachęcam do tego wszystkich mieszkańców. I mojej opinii nie zmienia nawet to, że aktualnie zostałem ‚uziemiony’ w domu – po pozytywnym teście na COVID. Wiem, że dzięki szczepieniom mam o wiele większą szansę bezpiecznie przejść tę chorobę – napisał w mediach społecznościowych.
Zachęcamy do bezpłatnego pobierania i udostępniania ebooka „Kowidowy zawrót głowy” autorstwa prof. Kornelii Polok i prof. Romana Zielińskiego. Instytut Ordo Medicus objął patronat medialny nad publikacją.
„Jak to się zakończy? Nie mamy wyboru, musimy przeciwstawić się nowej formie bezprawia. Nie jesteśmy marionetkami, tylko ludźmi, istotami posiadającymi godność, obywatelami państwa, którego konstytucyjnym zadaniem jest chronić swoich obywateli a nie ich eliminować. Propagandowym kłamstwom musimy powiedzieć dość… i zakończyć pandemię.
Nikt za nas tego nie zrobi. Niech pozostanie po tym pandemicznym wynaturzeniu jedynie mroczne wspomnienie i świadomość, że rządzący dotychczas nie byli i nie są przedstawicielami naszych racji, a państwo to zorganizowany system zniewalania ludzi. Postarajmy się już dziś aby w przyszłości funkcja państwa stała się tą konstytucyjną, a rząd stał opoką za swym narodem.
Każda pandemia kiedyś się kończy, nawet ta fałszywa. Świat jest piękny, a dobro zawsze jest możliwe. Jest więc o co walczyć, a zwłaszcza każdy z nas ma dla kogo podjąć tę walkę. Pozostanie jeszcze kwestia rozliczeń.”
Jesteśmy my, tu w Polsce, na jakimś rozstaju dróg. Do tej pory, z małymi wyjątkami (Szwecja, ostatnio Indie), wszyscy grali do jednej sanitarnej bramki. A teraz stoimy na rozdrożu. Historycznie pandemicznie nieźle nam szło. Na początku prymusik niskich poziomów zakażeń i zgonów, potem doszlusowaliśmy do reszty, ale zawsze tak o jedną fazę wstecz. Mieliśmy okazję przyglądać się tym co to ich wcześniej łapały fale, ale nasza taktyka późnego leczenia odniosła taki skutek, że kumulowaliśmy dwie rzeczy – masową utratę odporności i dług zdrowotny.
I teraz powoli przychodzi czas na efekty tych kumulacji. Ostateczny zsumowany wynik tych działań to przodownictwo w nadmiarowych zgonach. I duży wynik w zgonach kowidowych. Jeśli to pierwsze to obiektywny skutek działań władz, to drugie, to czysta statystyka. Świat odchodzi od działań, w które my wchodzimy, a wcale nie musimy. Tak, mamy spore wzrosty. Tak, minister Niedzielski na konferencji wykazuje wzrosty po 90% tydzień do tygodnia, ale czy trzeba wracać na te same tory, które nas do tej sytuacji… doprowadziły? Ja wiem, że działamy w jakiejś przeciw-fazie do innych krajów, ale teraz to już gruba przesada.
Wielka Brytania się otwiera, koniec z paszportami, koniec z lockdownami, koniec nawet z maseczkami, to samo Hiszpania, Sąd Najwyższy USA odrzucił projekty Bidena na przymusowe zaszczepiania. W wielu krajach odchodzi się od złotego standardu testów PCR, nie testuje się bezobjawowych. I to wszystko przy rekordach zakażeń i… obniżających się poziomach hospitalizacji. Inaczej być nie może. Nowy bohater – Omikron bardzo szybko zakaża, ale jest mało zjadliwy. Czyli otrzymuje się efekt wysokich zakażeń, małej fali w szpitalach i zmniejszonej bezwzględnej (mimo wzrostu zakażeń) liczby zgonów.
U nas nawet nie wyciągamy wniosków z tego co robią inni, ale sami prokurujemy sobie kłopot. Testujemy na potęgę, zwłaszcza chorych na cokolwiek, minister będzie to jeszcze powiększał i robimy sobie z testów kryterium przyjęcia do szpitali. Jak powiedziałem mamy zbiorową utratę odporności, wnosimy więc w sezon grypowy (wróciła!) wiano masowego obniżenia poziomu odporności, co oznacza, że chorujemy częściej, ostrzej i nie tylko na kowida. A więc już to zwiększa strumień chorych. Ale tych w bramce szpitala WSZYSTKICH już testuje się na kowida i można zobaczyć jak to chodzi.
Czyli, w przypadku, gdy wjeżdżasz powiedzmy z wylewem, nie na oddział, ale do jakiejś śluzy testowej, to jak ci wytestują kowida (o co w przypadku Omikrona bardzo łatwo) i jesteś objawowy w sensie posiadania jednego z objawów (temperatura powyżej 38 stopni, oddech powyżej 20 na minutę, lub saturacja poniżej 95%), to nie będą cię ratować, tylko albo wsadzą na ogólny oddział kowidowy, albo do karetki, która cię powiezie do takowego. Nie będą cię leczyć na wylew. Chyba, że na taki oddział kowidowy „podejdzie” neurolog. Jak jesteś negatywny, to cię poleczą, nawet jak masz objawy, to cię dopiero w tym wariancie nie tyle będą leczyć, co zajmą się twoją chorobą, ale nie na poziomie leczenia, tylko na poziomie ratowania życia, a potem odeślą do szpitala specjalistycznego, jeśliś przeszedł negatywnie ponowny test w szpitalu.
Tak się „robią” kowidowe zgony w Polsce. Dlatego przodujemy i w zgonach (nie leczymy chorób innych niż kowidowe – patrz schemat), jak ci się trafi, że przegrałeś w loterii testowej. I dlatego nasza relacja średniego lub niskiego poziomu zakażeń do zgonów wygląda dramatycznie. Prokurujemy sobie zgony Z kowidem i raportujemy jakoby były one wynikiem pandemii. Świat od tego odchodzi.
Nie bardzo rozumiem PO CO my się w to sami pchamy?
PO co PiS-owi forsowanie ustawy obostrzającej akurat wtedy, kiedy nie tylko świat od tego zaczyna odchodzić, ale zaczyna mówić powoli, dlaczego to BYŁO bez sensu. Świat, ba! – sam Pfizer mówi, że kolejne szczepionki są bez sensu i nie dają efektu. Pfizer tak mówi, bo chce sprzedać swoją nową, omikronową, gotową podobno na marzec. To dlaczego my mówimy by się teraz tymi starymi, niedziałającymi na Omikrona jak najszybciej zaszczepić? Dlaczego właśnie w tej fazie, kiedy nawet oficjele światowi, z Gatesem na czele mówią, że musimy co najmniej poczekać, albo przestać, to my się ładujemy w segregacyjne przymusy szczepienne?
Znowu jesteśmy w przeciwfazie.
Jednolity front sanitaryzmu się sypie. A my trwamy na straży upadłych sztandarów. Szczepionki zostały zdemaskowane i logiką i badaniami, jako niedziałające. Wirus sprowadzany jest w politykach zdrowia publicznego przez wiele państw do kolejnej formy sezonowej grypy. A my nie – podostrzamy prawo i wprowadzamy procedury medyczne będące fabryką ukowidzenia większości zgonów, których poziom w dodatku zwiększamy. Czy rządzący sami tego nie rozumieją? Dokąd nas to zaprowadzi? Czy PiS-owi brakuje jeszcze problemów? Mamy tego sporo – wzrost wielu cen, który napędza inflację, mieszanie z Nowym Ładem, fatalna sytuacja geopolityczna, taka sama – energetyczna, zamieszanie w łonie władz. I jeszcze sobie robią TO? Ustawę sanitarystyczną, która nie tylko podzieli naród, ale i samą władzę? Do której przegłosowania trzeba się będzie uśmiechnąć do opozycji. Czyli jednak sanitarystyczny pakt ponad podziałami?
I właśnie – toż to ekspozycja władzy na łaskę opozycji. Ta ma przelicytowujące rząd propozycje dla Polski a la Australia. A to wcale nie oznacza, że przyjmie pierwszy krok władz w kierunku przymusu szczepiennego. Może się on dla niej wydawać niewystarczający i propozycja obecna może zostać odrzucona. Opozycja ma polityczny interes w tym, żeby PiS wylądował po stronie ostrych sanitarystów. I co wtedy? Odbędzie się publiczne grillowanie PiS-u pt. popatrzymy jak sobie bez nas załatwiacie większość? Albo – znowu publiczny – spektakl zbiorowego, ponad podziałami, paktu sanitarystycznego? To jak to jest – w kluczowych sprawach walka na śmierć i życie, zaś w kwestii pozbawiania społeczeństwa podstawowych praw – pełna zgoda? Jak wtedy społecznie będzie odbierana CAŁA klasa polityczna III RP?
Naprawdę nie rozumiem PO CO to robić?
A przecież rozwiązania leżą na stole, nie są z sufitu, bo wchodzą w nie coraz liczniejsze kraje. Żadnych kwarantann, ograniczyć testy, bo te nakręcają spiralę paniki, nie mając żadnego znaczenia epidemiologicznego, żadnego przymusu szczepień, żadnych paszportów, wymogu maseczek. Kto się boi – proszę bardzo: zaszczepić się, chodzić w masce, ale nie zakażać wszystkich innych. Pandemią… strachu.
PS. Aha, i na koniec kto sprokurował i kiedy powyższe schematy „postępowania z pacjentem” istnieją? Mamy tam członków byłej Rady Medycznej oraz przedstawiciela ministerstwa i datę: 27 listopada 2020 roku. Co najmniej od takiego czasu robimy sobie tę falę.
Planeta Lockdown to film dokumentalny o sytuacji, w jakiej znalazł się świat. Twórcy filmu rozmawiali z niektórymi z najzdolniejszych i najodważniejszych umysłów na świecie, w tym z epidemiologami, naukowcami, lekarzami, prawnikami, aktywistami, mężem stanu i duchownym. Opowiedzieli o swoich reakcjach na podjętą globalnie politykę zwalczania pandemii. Krytykując publicznie tę politykę narazili się na wyobcowanie z własnych środowisk, na utratę zarobków i reputacji. Te osoby miały odwagę mówić prawdę zgodną ze swoją wiedzą i sumieniem, wbrew dominującej narracji na temat Covid 19. Niech ich odwaga będzie inspiracją dla innych.
Louis Fouché, Alexandra Henrion-Caude, Catherine Austin Fitts, Astrid Stuckelberger, Liliane Held-Khawam, Michael Yeadon, Carrie Madej, Václav Klaus i Reiner Fuellmich w jednym z najpiękniejszych i być może najważniejszych filmów od początku kryzysu.
WYPOWIEDZ PANA PROFESORA CHRISTIANA PERRONA W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM W LUXEMBURGU w dniu 14.01.2022
Proszę o zabranie głosu. Pan profesor: dziękuję bardzo, jestem zaszczycony, że mogę przybyć tutaj w dniu dzisiejszym; Szanowna pani przewodnicząca, pani minister, szanowni posłowie. Chciałbym na początku przedstawić i przypomnieć moje doświadczenie zawodowe jako Przewodniczący Komisji do spraw Chorób Zakaźnych przy Naczelnej Radzie Zdrowia Publicznego.Byłem przez 15 lat doradca w różnych rządach Francji, gdzie zarządzam występującymi kryzysami z powodu chorób zakaźnych i kryzysami sanitarnymi. Przez wiele lat byłem również przewodniczącym komitetu technicznego do spraw szczepień i w związku z tym przewodził im polityce szczepień we Francji. Nie jestem przeciwnikiem szczepień, jak podają niektóre media. Jestem absolutnie przekonany co do znaczenia szczepień, bylem wiceprzewodniczącym WHO w grupie ekspertów do spraw szczepień w całym regionie w gestii WHO, co jest regionem znacznie większym niż UE, gdyż terytorialność WHO obejmuje cala Rosje, wszystkie republiki w Azji Centralnej, Turcje, i Izrael.W związku z tym mam doświadczenie w zakresie epidemii i szczepień w WHO. Mam dwie ważne wiadomości do przekazania o tym kryzysie, a mianowicie, zlekceważyliśmy naukę i prawo.Zlekceważyliśmy naukę, ponieważ wszystkie decyzje naszych polityków oparte są na opinii ekspertów, którzy na nieszczęście i o tym już wiemy są w poważnym konflikcie interesów z przemysłem farmaceutycznym i podejmują decyzje w sposób tajemniczy, podając zero referencji naukowych. Osobiście znam Jean-François Delfressy – przewodniczącego rady naukowej w pałacu elizejskim. Znam go od dawna kiedy był internistą w 1978 r i zadzwoniłem do niego kilka tygodni temu, mówiąc : „ słuchaj Jean-François, nie jesteśmy zgodni, ale chciałbym debaty kontradyktoryjnej, ponieważ ty wydajesz opinie ot tak sobie, nie znamy twoich źródeł”. On odmówił tej debaty. Dlatego jestem w komfortowej sytuacji, gdyż od dwóch lat walczę w mediach francuskich, napisałem dwie książki, które nigdy nie były kwestionowane z punktu widzenia naukowego. W moich książkach znajdują się na ponad dziesięciu stronach dowody naukowe i wszystko oparte jest na źródłach, nigdy tez nie zmieniłem zdania od ponad dwóch lat i nikt nigdy nie zakwestionował ani jednego mojego słowa. Nawet gdy media codziennie podają, że jestem spiskowcem, ale to dlatego, że nie posiadają żadnych argumentów, a więc brakuje im dowodów naukowych. Następnie, kiedy pojawiły się dowody naukowe, wszyscy zobaczyliśmy w nich nagromadzone oszustwo. Publikacje w największych gazetach świata były oszukańcze. Przypominacie sobie gazetę „Lancet gate” w której chciano zdyskredytować hydroxychlroquine, lobby zapłaciło redakcji i gazecie, aby wydali fałszywe badania naukowe, które wszystko zablokowały w skali światowej.
Nie tak dawno widzieliśmy w gazecie „British Medical Journal”, gdzie „Pfizer gate” pokazał część badań Pfizera, który aby otrzymać autoryzacje na rzekoma szczepionkę, badanie sfałszował. We Francji o tym żadne media nigdy nie mówiły, za wyjątkiem malej wzmianki w „Le Figaro”. Jest to skandaliczne, zwłaszcza gdy ukazał się „Lancet”, wszystkie media o tym mówiły. Konflikty interesów są poważne, czy to z ekspertami, czy z mediami, co jest publicznie znane, nie jest to fake news i to nie ja to wymyśliłem. Rząd francuski dodatkowo daje dziesiątki tysięcy milionów euro dla mediów głównego nurtu i tak od dwóch lat dal trzy miliardy na swoje media. Trzy miliardy euro ! A podobno budżet francuski jest pusty, a daje się trzy miliardy dla mediów. Za te miliardy można by zbudować dużo szpitali. Następnie produkt ten nazywają szczepionka. Byłem długie lata uważany za specjalistę w tej dziedzinie we Francji, Europie i na świecie, dlatego sadze, że największym skandalem tej epidemii jest fakt, że nas przekonano, że to szczepionki, które wcale nimi nie są. Dowodem na to jest fakt, że nie działają, nie powstrzymują zakażeń ani powikłań, a narody się zaszczepiły. Po czym ponad 90% ludzi zaszczepionych dwiema i trzema dawkami znajdują się w szpitalach na oddziałach reanimacyjnych.
Czegoś takiego ja nigdy dotąd nie widziałem i to dowodzi, że to nie są szczepionki, więc trzeba natychmiast zatrzymać to szaleństwo. Jest choroba, która prawie już nie zabija ! Gdzie są zmarli ? Podawano zawyżone statystyki, ponieważ testy PCR, które wskazywały ponad to, co jest dozwolone naukowo, stąd podawano zawyżone liczby zgonów i zachorowań. Ponieważ ludzie, którzy przychodzili do szpitali na coś innego i jeśli mieli test pozytywny, byli uznawani za chorych na cowid, a w przypadku śmierci uznanych za zmarłych na cowid. Następnie, co mnie niesamowicie szokuje jako specjalistę od szczepionek, że potrzeba aż 10 lat, żeby szczepionka normalnie była dopuszczona. Ponadto widzę skandal dotyczący kobiet ciężarnych, gdzie zwyczajowo trzeba 10 lat do autoryzacji i ostatecznie komercjalizacji i to musi być uzasadnione. A tu w ciągu kilku miesięcy dopuszczono je dla ciężarnych. Szokuje mnie najbardziej brak podstaw naukowych takiej decyzji. Rząd mówi, że potrzebna jest trzecia, wkrótce czwarta, piata, szósta i siódma dawka i zero danych naukowych aby potwierdzić taką decyzję. Również bardzo mnie szokuje, .ze AEM – Europejska Agencja Leków przyznała się latem ubiegłego roku, że nie znała całego składu szczepionki, a mimo to wydala zezwolenie na jej stosowanie. – Proszę kończyć, ma Pan maksymalnie jedna minutę. Profesor kontynuuje: Co znamy aktualnie i oficjalnie, według bazy danych to to, że szczepionka spowodowała 36000 zgonów w Europie, 25000 zgonów w USA oraz około setki sportowców. Również jak podają onkolodzy w Stanach Zjednoczonych nastąpił wzrost śmiertelności z powodu nowotworu po podaniu szczepionki. Sadze, ze najlepszym przykładem jest to, ze w krajach w których nie stosowano szczepionki lub odstąpiono od jej stosowania nie ma już epidemii. To bardzo istotne. Tak jest w Indiach. Ostatnie słowo jeśli chodzi o prawo, otóż to wszystko nie jest legalne, bo jak powiedziałem wcześniej, warunkowe dopuszczenie do obrotu można uzyskać, jeżeli wykażemy, że nie ma skutecznego leczenia.
Setki publikacji naukowych jak i przykład Indii i innych krajów pokazują, ze leczenie jest skuteczne. Nade wszystko trzeba stwierdzić, ze jesteśmy w trzeciej fazie eksperymentalnej i że traktaty międzynarodowe jak i Kodeks Norymberski totalnie zabraniają stosowania produktów w fazie eksperymentalnej.Wszystkie rządy, wszyscy parlamentarzyści, którzy głosują za obowiązkowym szczepieniem tym produktem, mogą być ścigani i osobowo postawieni przed trybunałem międzynarodowym za naruszenie prawa karnego w zakresie narażenia ludzkości na niebezpieczeństwo utraty życia.
Ponieważ mówimy również o dzieciach – i na tym zakończę – są dzieci, które umierają po szczepionce i teraz wiemy, że te które zmarły po szczepionce, są liczniejsze niż te które chorowały na cowid i zmarły. Jest prawie zero zgonów. Osobiście znam 17 – latkę i 20 – latkę, które zmarły dzień po szczepieniu z powodu zawału mięśnia sercowego. Takiego przypadku w mojej karierze nie widziałem, zawału serca w wieku 20 lat i inny z powodu zatoru płucnego. Wiec proszę o moratorium na te produkty, które ewidentnie nie są szczepionkami i które nie były odpowiednio przebadane oraz do czasu jak będziemy mieli dostępne wyniki badan za kilka lat. Dziękuję.
ODMAWIAM PODDANIA SIĘ SZCZEPIENIU! Luc Montagnier – noblista w dziedzinie medycyny.
— Luc Montagnier – francuski wirusolog, współodkrywca HIV w 1983, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny, współtwórca technologii mRNA.
Luc Montagnier na pytanie skąd wzięły się warianty wirusa SARS-COV-2 odpowiedział: To bardzo proste. Warianty wzięły się ze szczepień. Przeciwciała wytworzone przez wirusa pozwalają na to, żeby infekcja była bardziej nasilona. Nazywa się to wzmocnieniem zależnym od przeciwciał. Szczepionka powoduje wytworzenie dużej ilości białka kolca, takiego jak na powierzchni wirusa i to jest bardzo niebezpieczne, bo sprzyja zachorowaniu. Dlatego coraz więcej osób choruje po szczepieniu. Wg uczonego Paszporty Covidowe to coś haniebnego i skandalicznego. Szczepionka w technologii mRNA jest chimerą. Nie wiadomo jakie będą konsekwencje przyjęcia jej. Odmawiam poddania się szczepieniu – powiedział i zwrócił się do medyków: Zachowujcie się jak lekarze, nie jak barany. Nie bójcie się.