Kongresmeni USA wysyłają list do UE, domagając się „jak najszybszego” sprawozdania na temat regresu demokracji w Polsce

Kongresmeni USA wysyłają list do UE,

domagając się „jak najszybszego” sprawozdania

na temat regresu demokracji w Polsce

US congressmen send letter to EU demanding a briefing ‘as soon as possible’ on democratic backsliding in Poland

Źródło: https://rmx.news/article/us-congressman-send-letter-to-eu-demanding-a-briefing-as-soon-as-possible-on-democratic-backsliding-in-poland/

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 15

Powołując się na swoje słabe wyniki w Polsce, Amerykanie chcą wiedzieć, w jaki sposób Bruksela zajmie się tzw. „dezinformacją” w sposób, który “nie ograniczy praw Amerykanów do wolności słowa”.

Członkowie Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych wysłali list do Komisji Europejskiej, w którym ostrzegają, że rząd polskiego premiera Donalda Tuska narusza prawa partii opozycyjnych i swoich przeciwników politycznych w ogólności.

List podpisali republikańscy kongresmeni Jim Jordan, przewodniczący Komisji Sądowniczej Izby Reprezentantów, a także republikanie Darrel Issa, Chris Smith, Warren Davidson i Andy Harris.

Został on wysłany do Michaela McGrata, komisarza UE ds. sprawiedliwości i praworządności.

Autorzy listu twierdzą, że obecne władze Warszawy wykorzystują wymiar sprawiedliwości do celów politycznych, co ich zdaniem może zagrozić wolności słowa nie tylko w Polsce, ale i w Stanach Zjednoczonych.

„Ten pozorny podwójny standard budzi obawy co do bezstronności UE i jej zaangażowania w ochronę praw podstawowych we wszystkich państwach członkowskich. Milczenie UE może ośmielić rząd Tuska do wysiłków cenzorskich, co skłoni polski rząd do globalnego usuwania wypowiedzi, z którymi się nie zgadza, co może ostatecznie skutkować cenzurą wypowiedzi amerykańskich” – czytamy.

W dalszej części dokumentu stwierdzono, że działania Tuska skierowane przeciwko konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), jej zwolennikom i członkom Kościoła katolickiego „wydają się mieć na celu uciszenie i zaszkodzenie opozycji politycznej przed wyborami prezydenckimi w Polsce w 2025 r.”.

W liście poruszono kwestię „poważnego znęcania się” przez śledczych pod przewodnictwem Tuska nad osobami związanymi z PiS, w tym nad Barbarą Skrzypek, byłą dyrektorką biura prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, która zmarła kilka dni po wielogodzinnym przesłuchaniu, a także nad księdzem Olszewskim, który był „nieludzko traktowany” po aresztowaniu, które większość uznała za motywowane politycznie.

Kwestionuje również działania Tuska skierowane przeciwko konserwatywnym mediom, które są sprzeczne z programem jego rządu, stwierdzając, że „wzbudzają one obawy co do tego, czy rząd Tuska podtrzymuje demokratyczne wartości UE i czy będzie dalej próbował uciszać swoich rywali politycznych, stosując antydemokratyczne prawa, takie jak ustawa UE o usługach cyfrowych (DSA), w celu cenzurowania wypowiedzi krytykujących rząd Tuska”.

Kongresmeni nie boją się krytykować podwójnych standardów, jakie najwyraźniej obowiązują w Brukseli. Krytyka Polski pod rządami PiS-u była powszechna, a Parlament Europejski z radością pozbawiał konserwatywnych posłów do Parlamentu Europejskiego immunitetu, natomiast u Tuska i jego zespołu nie widać żadnych uprzedzeń ani krytyki.

Kongresmeni wezwali komisarza McGrata do zorganizowania briefingu na temat tych kwestii „tak szybko, jak to możliwe”, pytając konkretnie „w jaki sposób UE planuje wdrożyć nową Europejską Tarczę Demokracji, która zajmie się tzw. „dezinformacją” w sposób, który nie ograniczy prawa Amerykanów do wolności słowa”.

Najnowsze afery, takie jak kokainowa biesiada „europejskich przywódców”, ukazują bezczelność fałszowania meRdiów.

Najnowsze afery, takie jak

kokainowa biesiada „europejskich przywódców”,

odsłania nowe elementy ich władzy.

A III RP tonie pod ciężarem ich zła!

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 14

Coraz chaotyczniejsza szarpanina „przywódców” ZIK (zachodniego imperium kłamstwa), odsłania nie tylko słabości, ale i mocne strony systemu NWO (nowego porządku światowego).

Błyskawiczna reakcja na filmik pokazujący trzech ćpunów, Macrona, Merza i Starmera, raczących się kokainą w pociągu do Kijowa, była dla mnie zaskakująca. Po pierwotnym obejrzeniu tego materiału, przeszedłem do redagowania krótkiego artykułu na ten temat.

Po skończeniu, postanowiłem ponownie obejrzeć to wideo i ze zdumieniem ujrzałem, że wszystkie jego elementy dokumentujące fakt narkomanii przywódców, zniknęły bez śladu.

Natomiast długość filmiku 1 minuta, pozostała niezmieniona, powtarzając w koło „neutralne” momenty tej biesiady.

Wykazuje to dobitnie jaki propagandowy monolit „obsługuje” ZIK i tumani obywateli.

Bez wszelkiej wątpliwości udowadnia też charakter struktur władzy NWO, który opisałem jakiś czas temu w artykule, zamieszczonym na końcu niniejszego pt. „Pieszczochy globalizmu”.

Okazuje się, że „nasi władcy”, bez wyjątku, oprócz cech opisanych we wspomnianej publikacji muszą jeszcze być narkomanami.

Przyczyna jest trywialnie prosta.

Pomimo, że są to zboczeńcy, przestępcy, psychopaci, co gwarantuje globalnej oligarchii finansowej ich niekompatybilność ze społeczeństwem, przy pełnej możliwości szantażu na wypadek nieposłuszeństwa i braku potomstwa, o które mogliby oni się martwić w perspektywie przyszłych pokoleń, to ciągle jeszcze mogłoby im się zechcieć pożyć długo w luksusie i blasku sławy. W takim przypadku mogliby oni spowalniać degenerację społeczną, wojny i kolejne planowane „PLANDEMIE”, dla swych własnych potrzeb.

Tylko ćpunowi, na dostatecznie dalekim stopniu uzależnienia, nie zależy na niczym oprócz zaspokojenia swego głodu narkotycznego. A taka sytuacja daje gwarancję całkowitej nad nim kontroli.

Reasumując:

1. Na tronie księcia świata zasiada sam szatan.

2. Jego ziemskimi apostołami są członkowie globalnej oligarchii finansowej.

3. Z kolei, jej wysługują się globalistyczne „elity”, o których jest mowa powyżej i w poniżej zacytowanym artykule.

4. Bazę fundamentu systemu stanowią: propagandyści medialni, zorganizowane grupy przestępcze, funkcjonujące pod państwowym parasolem, jako tzw. „służby specjalne”, inne tzw. „struktury siłowe” i aparat „wymiaru niesprawiedliwości”.

5. Patronat „moralny” nad całym przedsięwzięciem sprawują „kongregacje wyznaniowe”, których hierarchowie dbają o to by naiwnym wiernym wydawało się, że służą Bogu, a nie szatanowi.

Oczywiście powyższy schemat jest, ze zrozumiałych względów, bardzo uproszczony. Jego twórca, szatan, jest istotą wysoce inteligentną i gdzie nawet najmądrzejszemu człowiekowi, do jego sprytu?

Tak więc pozostaje tylko obserwować dynamikę sytuacji i modlić się do Boga Wszechmogącego, by ulitował się nad „mniejszością Sprawiedliwych”, chroniąc ją przed szponami złego!

Pieszczochy globalizmu
DR IGNACY NOWOPOLSKI·APRIL 12, 2024
Procesy globalizacji rozpoczęły się już wiele dekad temu. Polegały one na instalowaniu, w strukturach władz państwowych, agentów wyszkolonych i zaprzedanych światowej oligarchii finansowej. Kuźniami tych kadr były prywatne organizacje (finansowane przez wspomnianych oligarchów), takie jak Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, Światowa Organizacja Zdrowi…
Read full story

Kongres USA pyta UE w sprawie łamania praworządności w Polsce

Kongres USA pyta o praworządność w Polsce

Komisji Sprawiedliwości Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych wyraża zaniepokojenie wykorzystywaniem przez Donalda Tuska wymiaru sprawiedliwości do ataków na przeciwników politycznych.

MARIUSZ JAGÓRA MAY 14

“Waszyngton nie może dłużej ignorować represji politycznych stosowanych przez rząd Donalda Tuska w Polsce, ani cenzury UE, która zagraża wolności słowa zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych” – czytamy w komunikacje na stronach Komisji Sprawiedliwości Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. 

Jim Jordan, przewodniczący Komisji Sprawiedliwości, wraz z czterema innymi kongresmenami, wysłał list do Michaela McGratha, komisarza UE ds. sprawiedliwości i praworządności, potępiający te praktyki i domagający się podjęcia pilnych działań przez Brukselę.

W liście czytamy:

Szanowny Panie Komisarzu McGrath!

Komisja Sądownictwa Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych bada, w jaki sposób i w jakim zakresie zagraniczne przepisy, regulacje i orzeczenia sądowe zmuszają lub nakłaniają przedsiębiorstwa do cenzurowania wypowiedzi w Stanach Zjednoczonych. Niniejszym wyrażamy zaniepokojenie ostatnimi doniesieniami, zgodnie z którymi rząd premiera Donalda Tuska wykorzystuje polski wymiar sprawiedliwości do ataków na przeciwników politycznych i cenzurowania ich wypowiedzi. Badając wpływ tych zarzutów na potencjalne oddziaływanie europejskiego systemu cenzury na wolność słowa w Stanach Zjednoczonych, zwracamy się z uprzejmą prośbą o udzielenie informacji na temat tego, czy i w jaki sposób Unia Europejska (UE) zamierza zająć się tymi działaniami.

Od momentu objęcia urzędu w grudniu 2023 r. premier Tusk prowadzi działania prawne przeciwko opozycji politycznej swojego rządu, partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), w tym przeciwko przywódcom partii, byłym urzędnikom i zwolennikom, które wydają się mieć na celu uciszenie i osłabienie opozycji politycznej przed wyborami prezydenckimi w Polsce w 2025 r. Na przykład w marcu 2025 r. polski parlament, kontrolowany przez partię premiera Tuska, pozbawił przywódcę PiS Jarosława Kaczyńskiego immunitetu parlamentarnego, aby mógł on stanąć przed sądem w sprawie o zniesławienie wniesionej przez polityka z koalicji rządzącej. Ponadto w trakcie odrębnego śledztwa dotyczącego lidera PiS pojawiły się doniesienia, że śledczy brutalnie potraktowali współpracowników PiS, w tym byłą wysoką rangą współpracowniczkę, która zmarła na zawał serca zaledwie kilka dni po tym, jak odmówiono jej dostępu do adwokata podczas przesłuchania. Wcześniej, w marcu 2024 r., Polska Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) aresztowała księdza Michała Olszewskiego, katolickiego księdza, który według doniesień był zaprzyjaźniony z ministrem sprawiedliwości w rządzie PiS, pod zarzutami, które według doniesień nie były poparte faktami ani dokumentacją. Doniesienia wskazują również, że ABW potraktowała księdza Olszewskiego w sposób nieludzki, stosując nadmierne środki przymusu fizycznego i pozbawiając go podstawowych środków niezbędnych do życia.

Oprócz PiS, doniesienia sugerują również, że rząd premiera Tuska wziął na celownik konserwatywne polskie media. Wicepremier Krzysztof Gawkowski zasugerował cofnięcie koncesji nadawczej stacji Telewizja Republika, która krytycznie odnosi się do rządu Tuska. Wszystkie te działania budzą obawy, czy rząd Tuska przestrzega demokratycznych wartości UE i czy będzie dalej próbował uciszać swoich politycznych rywali, wykorzystując antydemokratyczne przepisy, takie jak unijna ustawa o usługach cyfrowych (DSA), do cenzurowania wypowiedzi krytycznych wobec rządu Tuska.

DSA wymaga od platform mediów społecznościowych posiadania systemowych procesów cenzurowania „treści wprowadzających w błąd lub oszukańczych”, w tym tzw. „dezinformacji”. Ponieważ wiele platform mediów społecznościowych stosuje zazwyczaj jeden zestaw zasad moderowania treści, które obowiązują na całym świecie, restrykcyjne przepisy rządowe dotyczące cenzury, takie jak DSA, mogą ustanowić de facto globalne standardy cenzury, a tym samym ograniczyć wolność wypowiedzi Amerykanów w Internecie. W ten sposób przepisy takie jak DSA naruszają podstawowe zasady wyznawane przez liberalne demokracje, takie jak Stany Zjednoczone i kraje członkowskie UE.

Dokumenty uzyskane dotychczas w ramach nadzoru Komisji Sprawiedliwości ujawniły, że rząd Tuska jest gotów podjąć próbę cenzurowania treści internetowych, z którymi się nie zgadza. Na przykład w listopadzie 2024 r. Narodowy Instytut Badań przy Ministerstwie Cyfryzacji zwrócił się do TikTok Inc. (TikTok) o usunięcie treści sugerujących, że „samochody elektryczne nie są ani ekologicznym, ani ekonomicznym rozwiązaniem”. Narodowy Instytut Badań podlega nadzorowi wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego, który jest odpowiedzialny za wdrożenie propozycji przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen dotyczącej „wykrywania, śledzenia i usuwania [rzekomo] wprowadzających w błąd treści internetowych we współpracy z agencjami krajowymi”. Chociaż TikTok jak dotąd opiera się staraniom rządu Tuska o usunięcie tych treści, gotowość rządu Tuska do dążenia do ich usunięcia, w połączeniu z działaniami rządu przeciwko przeciwnikom politycznym, budzi głębokie zaniepokojenie. Starania obcego rządu o usunięcie rzekomo niepożądanych treści mogą bezpośrednio i pośrednio wpłynąć na globalną wolność słowa w Internecie, w tym na wolność słowa w Stanach Zjednoczonych.

Na mocy Traktatu o Unii Europejskiej UE jest zobowiązana do zapewnienia przestrzegania zasad praworządności przez państwa członkowskie, w tym Polskę. Jednak w przeciwieństwie do krytyki Polski ze strony UE za rządów PiS, w tym głosowania Parlamentu Europejskiego za pozbawieniem immunitetu konserwatywnych polskich posłów za samo wyrażenie poparcia dla filmu wyborczego PiS, Komisja Europejska nie wydaje się tak chętnie krytykować rządu Tuska za jego wątpliwe działania. Ta wyraźna podwójna moralność budzi obawy o bezstronność UE i jej zaangażowanie w ochronę praw podstawowych we wszystkich państwach członkowskich. Milczenie UE może ośmielić rząd Tuska do dalszych działań cenzorskich, co może skłonić rząd polski do dążenia do globalnego usunięcia wypowiedzi, z którymi się nie zgadza, co ostatecznie może doprowadzić do cenzury wypowiedzi amerykańskich.

W związku z tym uprzejmie prosimy o przedstawienie stanowiska UE i działań podejmowanych w związku z tymi niepokojącymi wydarzeniami. Prosimy o jak najszybsze zorganizowanie spotkania informacyjnego, podczas którego przedstawiciele UE wyjaśnią, w jaki sposób UE zapewnia przestrzeganie przez rząd premiera Tuska zasad rzetelnego procesu sądowego, wolności wypowiedzi i praworządności zapisanych w traktatach UE; kroków podjętych przez Komisję Europejską w celu zbadania zarzutów dotyczących prześladowań na tle politycznym i naruszeń praworządności w Polsce od grudnia 2023 r.; oraz planów UE dotyczących wdrożenia nowej europejskiej tarczy demokracji, która będzie przeciwdziałać tzw. „dezinformacji” w sposób nieograniczający prawa Amerykanów do wolności słowa.”

Pod listem widnieją podpisy przewodniczącego komisji Jima Jordana oraz Darrell Issa, Przewodniczącego Podkomisji ds. Sądów, Własności Intelektualnej, Sztucznej Inteligencji i Internetu Komisji Sądownictwa oraz kongresmanów Chrisa Smitha, Andy’ego Harrisa i Warrena Davidsona.

============================================================


“Panie Mariuszu – jak można Pana wesprzeć?” – zadał mi pytanie jeden z moich subskrybentów. Blog na Substacku jest to hobby czasochłonne, ale nie planowałem tej działalności, jako źródła dodatkowego dochodu (do tej pory mam jednego płatnego subskrybenta ochotnika). Ale jeśli ktokolwiek uważa, że warto udzielić mi wsparcie finansowe – to poniższa zrzutka daje taką możliwość. Za każdą wpłatę – serdecznie dziękuję 🙂

Kawa dla autora


Źródło:

https://judiciary.house.gov/media/in-the-news/eu-censorship-regime-must-not-chill-american-speech-congressmen-warn-brussels

Elon Musk: Masowe migracje są szaleństwem i doprowadzą do upadku każdego kraju, całej Europy.

Elon Musk: w Europie zobaczymy masową rzeź

Wypowiedzi Elona Muska z filmu „Europa będzie świadkiem powszechnej rzezi…”

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 13

Europa potrzebuje radykalnej deregulacji .
A jeśli to oznacza opuszczenie UE –
to tak musi się stać.

===========================================================

Masowe migracje są szaleństwem i doprowadzą do upadku każdego kraju , 

który pozwala na nieograniczoną masową migrację.
Taki kraj po prostu przestanie istnieć.
Kraj to jego populacja , a nie geografia.

We Włoszech i w całej Europie wyraźnie widać gwałtowny wzrost liczby ataków
A media – media głównego nurtu – bagatelizują te ataki.
Jednak ataki, akty terrorystyczne i zabijanie niewinnych ludzi są coraz częstsze.

Myślę, że w pewnym momencie będziemy świadkami masowych rzezi w Europie – taki jest trend.
Jeśli po prostu ekstrapolujemy trend – tempo ataków terrorystycznych w Europie – i umieścimy te dane na wykresie „śmiertelne ataki w funkcji czasu”, krzywa ta doprowadzi nas do rzezi w Europie .

Trudno jest ograniczyć rozmiary biurokracji i wydatki rządowe.
Wiąże się to z ogromnym oporem – nawet jeśli to, co się tnie, nie ma żadnego sensu , spotyka się z oporem.

Jesteśmy jednak niezwykle transparentni w kontaktach z Departamentem Efektywności Rządowej.
Wszystkie podejmowane przez nas działania publikujemy na stronie doge.gov i na naszym koncie X-Account .
Tak więc  jest to ekstremalna przejrzystość .
Mimo to jesteśmy bombardowani wszelkiego rodzaju oskarżeniami .
Ale ograniczyliśmy jedynie wydatki, które wydają się bezsensowne – a mimo to wciąż jesteśmy atakowani na masową skalę.

Ogólnie rzecz biorąc, można stwierdzić, która strona jest dobra, a która zła,patrząc na to, która strona chce ograniczyć wolność słowa .
Po stronie ograniczającej wolność słowa znaleźliby się Hitler, Stalin i Mussolini .
Wprowadzono silną cenzurę i surowe zakazy wypowiedzi.
To jeden ze znaków, że to oni są źli .

I rzeczywiście, ograniczanie wolności słowa i posiadanie dużego rządu jest w swej istocie totaliterne – to całkiem oczywiste.
To ironia: ci, którzy wzywają do cenzury, dają jasno do zrozumienia, że ​​lewica jest przeciwna wolności .
Wolność słowa to tylko jedna z wielu swobód, jakie powinniśmy mieć w cywilizowanym społeczeństwie.
Ponieważ idee powinny zwyciężyć dzięki swoim argumentom , a nie poprzez tłumienie .

Masowe migracje są szaleństwem
i doprowadzą do upadku każdego kraju,
który pozwala na nieograniczoną masową migrację.
Ten kraj ostatecznie przestanie istnieć.

Ostatecznie jest to tylko kwestia liczb :
jeśli na świecie żyje 8 miliardów ludzi, a twój kraj ma 50 lub 60 milionów mieszkańców – lub nawet USA z 350 milionami – to wystarczy, że niewielki procent światowej populacji wyemigruje, a kraj przestanie być tym, czym był .

Kraj to nie jego geografia , lecz jego populacja .
To podstawowa koncepcja, która powinna być oczywista.

Jeśli weźmiemy ludzi z Włoch i teleportujemy ich do jakiejś części USA, to nadal będą Włochy.
Ale jeśli teleportujesz ludzi z innego regionu świata do Włoch – a Włosi są teraz w USA –
to ten region nie jest już Włochami , ale tamtym, [gdzieś z murzynii md].
Kraj to jego populacja, a nie geografia.

Widać wyraźnie, że liczba ataków we Włoszech i w całej Europie gwałtownie wzrosła.
Główne media bagatelizują ten problem.
Ale ataki, terroryzm i zabijanie niewinnych ludzi – są coraz częstsze .
Z każdym tygodniem jest coraz większy.
I myślę, że niedługo będziemy świadkami masowej rzezi w Europie .

Jeśli po prostu ekstrapolujemy trend ataków terrorystycznych w Europie –
liczbę ofiar śmiertelnych na osi czasu – to ta krzywa jasno pokazuje:
To skończy się rzezią Europy.

Twoi przyjaciele, Twoja rodzina, Twoje dzieci, Twoi rodzice –
tak to wszystko wygląda.
Liczby mówią same za siebie.

Nie mam szacunku dla podżegaczy wojennych i osób zarabiających na wojnie, które chcą przedłużać wojnę w nieskończoność dla własnej korzyści .
To jest złe w moich oczach .

Kiedy rozmawiam z kimś po lewicy, często słyszę:
„Nie wolno nam ustępować Rosji”.
Wtedy pytam: „A jaki jest twój plan na sukces ?”
A oni nie mają ani jednego.
Oznacza to, że codziennie wysyłamy młodych ludzi na wojnę , bez planu, bez widoku końca – na zawsze .

To jest okrutne, nieludzkie i bezsensowne .

W tym względzie prezydent Trump ma rację:
pokój musi być.
Czas powstrzymać rzeź młodych i starych mężczyzn .
Czas zatrzymać tę bezsensowną machinę śmierci.

Są ludzie, którzy chcą zachować pozory empatii
, lecz prawdziwej empatii nie mają.
Ci, którzy popierają wojnę, udają współczucie ,
ale są hipokrytami i kłamcami .

Prawdziwa empatia oznacza położenie kresu bezsensownej, codziennej śmierci , która
w przeciwnym razie trwałaby w nieskończoność.
Powinniśmy zająć się ludźmi w okopach na Ukrainie i w Rosji, którzy
nie chcą tam być.
Zostali powołani do wojska, zmuszeni do walki, zmuszeni do zabijania –
ale dlaczego? A na jak długo?
Czas się zatrzymać.

Mam nadzieję, że USA i Europa zbudują bardzo bliską współpracę .
Oczywiście, że sojusz już istnieje.
Mam jednak nadzieję, że uda nam się osiągnąć sytuację, w której nie będzie żadnych ceł , a między Ameryką Północną a Europą
powstanie prawdziwa strefa wolnego handlu . To jest moje życzenie.

A także większa swoboda przemieszczania się dla ludzi :
Jeśli ktoś chce pracować w Europie – albo w Ameryce –
powinno być to możliwe.
To była moja rada dla Prezydenta.

Zakładanie firmy jest jak jedzenie szkła i wpatrywanie się w otchłań .
To jest bardzo bolesne i trudne.
Jeśli potrzebujesz zachęty do założenia biznesu,
nie zakładaj go .

Jeśli chodzi o regulacje w Europie :
Europa jest nadmiernie regulowana .
Istnieje zbyt wiele przepisów, które utrudniają zakładanie firm.
Duże firmy są chronione – kosztem małych i średnich przedsiębiorstw .

Rezultat:
W Europie mamy wiele bardzo małych firm, kilka ogromnych korporacji –
ale prawie nic pomiędzy .

Bardzo trudno jest rozwijać się małej firmie.
Wielkie korporacje „przejęły” regulację.
Nie chcą ulgi, bo przepisy sprzyjają ich monopolom .

To rządy muszą powiedzieć:
musimy pomóc małym przedsiębiorstwom
i ograniczyć regulacje.
Krajobraz regulacyjny w Europie jest duszący ,
Bruksela sprawia, że ​​sytuacja staje się jeszcze gorsza .

Mamy więc przepisy lokalne, przepisy krajowe – a potem regulacje UE.
Tyle przepisów!
To sprawia, że ​​założenie firmy i osiągnięcie sukcesu jest niezwykle trudne.

Myślę, że Europa potrzebuje radykalnej deregulacji .
A jeśli to oznacza opuszczenie UE –
to tak musi być.

Od fasadowej demokracji do globalnego zamachu stanu

Od fasadowej demokracji

do globalnego zamachu stanu-

Ullrich Mies https://apolut.net/von-der-fassadendemokratie-zum-globalen-staatsstreich/

Wykład na 5. Sympozjum w dniu 27 kwietnia 2025 roku w Stadthalle Falkensee na temat „Niebezpieczeństwo wojny i pokój: perspektywy Europy w burzliwych czasach”

Mój krótki wykład dzieli się na następujące części:

  • Rzut oka wstecz
  • Rynkowy zamach stanu z góry: wywłaszczenie i pozbawienie praw jako wojna wewnętrzna
  • Odmowa ogólnoniemieckiej konstytucji
  • Partie przekształcają się w kastę oligarchów
  • Zamach stanu globalnych faszystów
  • Produkcja strachu i terror koronawirusa — „strategia napięcia”
  • Koronawirus był punktem zwrotnym
  • Fuzja władz i zorganizowane bezprawie
  • Kim są sprawcy — czy można z nimi zawrzeć pokój?
  • Rozszerzenie zadłużenia państwowego
  • Dokąd zmierzają globaliści?
  • Barometr zaufania
  • Żądania na nowy początek

1. Rzut oka wstecz

Kto chce zrozumieć dzisiejsze warunki, musi spojrzeć wstecz i dokładniej przyjrzeć się czasom po przełomie: Po 1989 roku świat mógł się rozwijać w pokoju, wolności i zrozumieniu między narodami. „Liberalna demokracja” jako rzekomo najwyższy etap rozwoju ludzkości wygrała konflikt systemowy. Francis Fukuyama ogłosił „Koniec historii”. Maksymalnie zarozumiale, jak dziś wiemy, ponieważ wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, bo wszystko miało potoczyć się inaczej: centra władzy Zachodu pod przewodnictwem USA zdecydowały się na zupełnie inną drogę. Chciały wykorzystać upadek ZSRR i zniknięcie konkurencji systemowej, aby rozszerzyć niezasłużony przyrost władzy i umieścić od dziesięcioleci istniejące roszczenie USA do dominacji światowej na szczycie politycznej agendy.

Od lat narody na wszystkich poziomach odczuwają skutki nadmiernie rozciągniętego unipolarnego roszczenia USA do dominacji światowej i jego europejskich politycznych zleceniodawców/wasali.

Ludzie nigdy nie byli pytani, w jakim kierunku powinna zmierzać polityka wewnętrzna i zewnętrzna po przełomie, nie byli w nic zaangażowani. Rozwój został im narzucony, nałożony, narody zostały z tym skonfrontowane bez pytania.

2. Rynkowy zamach stanu z góry — wywłaszczenie i pozbawienie praw jako wojna wewnętrzna

Po przełomie w Niemczech zainstalowano Treuhand, zwolnioną z „rażącego niedbalstwa”, aby zprywatyzować całą gospodarkę NRD. Po zakończeniu procesu Treuhand niemiecki podatnik został obciążony około 280 miliardami DM długów, które rząd Kohla zrekompensował sięgając do funduszy emerytalnych. Żadne przedsiębiorstwo nastawione na dobro wspólne nie miało przetrwać. Rynkowa transformacja gospodarki NRD była „generalną próbą-wschód” dla późniejszej prywatyzacji, czyli likwidacji zachodnioniemieckiego majątku państwowego. Wszystko, co w jakikolwiek sposób pachniało dobrem wspólnym i majątkiem narodowym, miało zniknąć. Prywatyzowano to pod pretekstem „efektywności”, „redukcji długów” i „konkurencyjności”, co oznaczało plądrowanie lub częściową prywatyzację. „Kasy są puste” to jedno z wielu głupich haseł legitymizujących zagarnięcie naszego majątku. I tak różne rządy wrzuciły wielkie państwowe aktywa w paszczę międzynarodowego przemysłu finansowego i korporacyjnego

3. Odmowa ogólno-niemieckiej konstytucji

Ważne jest, aby zauważyć, że zjednoczenie nie odbyło się poprzez konstytuantę, lecz poprzez przystąpienie NRD do RFN na podstawie art. 23 GG w starej wersji z 1949 roku. Proces konstytucyjny dla całych Niemiec — jak przewiduje art. 146 GG — mógłby umożliwić demokratyczny udział obywateli oraz ochronę państwa socjalnego i budowę demokracji, która zasługuje na swoją nazwę.

„Ta konstytucja, która po zakończeniu jedności i wolności Niemiec obowiązuje dla całego narodu niemieckiego, traci swoją moc w dniu, w którym wejdzie w życie konstytucja uchwalona przez naród niemiecki w wolnym głosowaniu.”

Dokładnie tego procesu konstytucyjnego władze nie chciały rozpocząć. Nowa ogólnoniemiecka konstytucja oparta na orientacji na dobro wspólne z jednej strony i na rynkowym procesie globalizacji z drugiej strony wykluczałyby się nawzajem. I tak jest całkowicie logiczne, że niemiecka klasa polityczna odmawia swojemu narodowi, nawet po 35 latach, sformułowania konstytucji, jak to przewiduje art. 146 ustawy zasadniczej. Sama ta odmowa może być rozumiana jako „zamach stanu z góry” i obok prywatyzacyjnych orgii jako kolejna wojna wewnętrzna, ale to jeszcze nie koniec.

4. Partie przekształcają się w kastę oligarchów

Establishment polityczny tego kraju, analogicznie do transformacji gospodarki i społeczeństwa na przestrzeni dziesięcioleci, przekształcił się w coraz bardziej bezczelną, w dużej mierze zharmonizowaną i odciętą od opinii publicznej kastę oligarchów, która depcze po narodzie. Partie przekształciły się w kartel partyjny, syndykat, a nawet klany partyjne, które w ramach odpowiedzialności rządowej zlały się z przemysłem korporacyjnym. Cała architektura prywatyzacji została zrealizowana przez międzynarodowe, głównie anglosaskie kancelarie prawne i firmy doradcze. Liczne kancelarie przekształciły struktury legislacyjne, a tym samym legislacja de facto przesunęła się do gremiów eksperckich i lobbystów prawnych, poza jakąkolwiek demokratyczną kontrolę. Dziś ponad 70 procent wszystkich projektów ustaw jest przygotowywanych przez zewnętrzne siły.

Kasta polityczna od przełomu zdecydowała, że nie będzie już reprezentować interesów społeczeństwa i w kooperacji z przemysłem finansowym i korporacyjnym zajęła miejsce suwerena. Dlatego w okresie od 1990 roku do dziś całkowicie zmieniło się postrzeganie polityki wobec obywateli. Wybrani politycy nie postrzegają się już jako reprezentanci suwerena — jak to byłoby oczywiste w funkcjonującej parlamentarnej demokracji.

Na temat upadku zachodnich demokracji włoski filozof Paolo Flores d’Arcais pisał już w 2004 roku:

„Doświadczamy … naprawdę zderzenia cywilizacji, ale w samym Zachodzie, między demokracją jako czystym bełkotem establishmentu, który depcze swoje zasady w śmieciach codziennego rządzenia, a demokracją traktowaną poważnie z jej niezłomnymi, istotnymi żądaniami. Między partią hipokryzji a partią spójności. Między wolą dotrzymania obietnicy zawartej w konstytucji a rosnącym, niezmiernie dużą dysproporcją, która zmusi Zachód do zaprzeczenia swoim wartościom także w konstytucjach.”

Ten powolny zamach na demokrację został zakończony. Tę rozwijającą się sytuację można określić jedynie jako „przemoc strukturalną” i „zorganizowany niepokój” wewnętrzny.

5. Globalny zamach stanu — zamach globalnych faszystów

Aktualne rządy są determinowane przez ideologię (globalnego) zarządzania, w której głos społeczeństwa nie ma być już w ogóle reprezentowany i dlatego też nie występuje. Demokracja, jaką znaliśmy, została zniesiona i zastąpiona globalnym zarządzaniem wieloma interesariuszami, w którym narody nie mają żadnego głosu. „Interesariusze” to wielkie grupy interesów, „decydujący”, którzy w wyłączeniu opinii publicznej i demokratycznych procesów decydują o tym, jak świat ma wyglądać w przyszłości. To jest „przemoc strukturalna” w kontekście transnarodowym.

Ciągle te same podmioty są odpowiedzialne za globalny zamach stanu i występują przeciwko demokracji: ONZ w (publiczno-prywatnym partnerstwie) z Światowym Forum Ekonomicznym, Komisja Europejska, OECD, Bank Światowy, MFW, IZB, EBC, wielkie banki, takie jak JP Morgan Chase, UBS, Morgan Stanley, potężni aktorzy gospodarczy, kadry partyjne, rządy G20 oraz ich technokratyczno-biurowe aparaty, NATO, krajowe aparaty wojskowe i wywiadowcze, wybrane NGO, uznawani za godnych superbogaci indywidualni aktorzy, „Młodzi Globalni Liderzy” wykształceni przez Światowe Forum Ekonomiczne („zombie z probówki”), a także potężne i wpływowe fundacje, takie jak Rockefeller, Ford, Carnegie, Bill & Melinda Gates, Open Society George’a Sorosa oraz niezliczone giganty korporacyjne, takie jak Google, Amazon, Microsoft, Accenture, Mastercard, Pfizer, SpaceX, Palantir. Pełne wymienienie aktorów nie jest możliwe i musiałoby być kontynuowane przez wiele stron.

Wszyscy oni uzurpują sobie rolę aroganckich „opiekunów” narodów i w porozumieniu z militarnym-przemysłowym-wywiadowczym-finansowym-farmaceutycznym i cyfrowym kompleksem ogłosili ciała obywateli, poprzez reżimy iniekcyjne i cyfrowe ID, nowym obiektem inwestycyjnym, a samych ludzi uznali za zagrożenie dla władzy. Konsekwencją jest cyfrowe państwo nadzoru i kontroli, które w swojej faszyzowanej ostatecznej wersji obejmuje stan wyjątkowy i walkę z zamieszkami.

Funkcja obywatela w neofeudalnym świecie cyfrowym ogranicza się do płacenia podatków i opłat za usługi państwowe, które albo

• w ogóle nie są mu już udzielane,

• stają się coraz gorsze, lub za które musi dodatkowo płacić prywatnym korporacjom,

• oraz do stawiania krzyżyka co cztery lata w wyborach, w ramach których, z powodu ideologicznej jednorodności partii, nie ma już nic do wyboru.

6. Produkcja strachu i terror koronawirusa — „strategia napięcia”

Celem rządzących od wieków i dłużej było utrzymanie szerokiej populacji pod kontrolą za pomocą strachu i scenariuszy grozy. Kryzys koronawirusa wpisuje się jako perfekcyjnie zrealizowane przedłużenie terroru władzy innymi środkami. Może niektórzy pamiętają niektóre z licznych zamachów: w sierpniu 1980 roku na dworcu w Bolonii. Od tego czasu miały miejsce zamachy w Londynie, Madrycie w 2004 roku, Amsterdamie, Oslo, na Majdanie/Ukraińskim w 2014 roku, Charlie Hebdo w Paryżu w 2015 roku, w Brukseli, Nicei, Berlinie i Hanau itd. Zamachy te pozostają zazwyczaj niewyjaśnione i giną w mrokach NATO-wskich tajnych armii, operacji wywiadowczych i tajnych policji. We wszystkich zamachach chodziło o „strategię napięcia”, produkcję strachu w Europie, ale także na całym świecie.

9/11 oznaczał decydujący punkt zwrotny w operacji terrorystycznej wewnętrznej. Już w 2001 roku chodziło głównie o produkcję strachu i grozy. Rozpoczęła się planowana „wojna z terroryzmem” przeciwko krajom „osi zła”. Po tym, jak strach przed złymi islamistami na koniec 2019 roku został w dużej mierze zaspokojony, należało rozpocząć nową wielką ofensywę, która od lutego/marca 2020 roku rozwinęła się z COVID-19 jako „wojna z infekcją” — totalna wojna przeciwko wirusom. Z koronawirusem — „plandemią” — kompleks władzy uruchomił długo przygotowaną, skoordynowaną i wysoko zróżnicowaną operację psychologiczną kontroli umysłu przeciwko narodom — operację kognitywnej wojny. Ale oni nie przestają.

Podstawowym motywem terroru państwowego zawsze było wyciskanie z społeczeństw coraz wyższych środków poprzez produkcję strachu i wroga wewnętrznego i zewnętrznego. Oznacza to, że centra władzy zazwyczaj najpierw tworzą chaos, zagrożenia, kryzysy i wojny, przed którymi rzekomo chcą chronić ludzi. Produkują wojny wewnętrzne i zewnętrzne i tworzą napięcia, które rozkładają i niszczą społeczeństwa od wewnątrz. Transnarodowe bandy wojenne potrzebują napięć i gorących wojen, aby napędzać swój model biznesowy. Głośno nawołują do wojny i nieustannie poszukują wrogów.

7. Koronawirus był punktem zwrotnym

Koronawirus był — jak to określił ówczesny książę Karol — „oknem możliwości” i niczym innym jak scenariuszem wyjścia, przekształcenia i destrukcji. Nic nie miało być takie jak wcześniej. Ideologicznie zharmonizowana, transatlantycka kasta „globalistów” stanęła na czołowej pozycji w modelowanej przez siebie hierarchii. Chaos, który można zaobserwować wszędzie na świecie, podąża za nieludzkim scenariuszem transhumanistów, którzy chcą prowadzić świat przez 17 celów milenijnych ONZ w kierunku „Wielkiego Resetu” i „Czwartej Rewolucji Przemysłowej” — ogłoszonego raju Nowego Ładu Światowego: człowiek i maszyna mają się zjednoczyć, „nic nie posiadać, ale być szczęśliwym jak nigdy dotąd”.

Pojawia się tylko prozaiczne pytanie: Kto zatem posiada wszystko?

Najpóźniej od lutego 2020 roku mamy do czynienia na Zachodzie z pandemią szczególnego rodzaju, z polityczno-medialną plagą. Ta ciężka strukturalna choroba polityczna jest charakterystyczna dla zachodniego kapitalizmu typu katastrofa, jednocześnie oznacza przejście do nowego kapitalistycznego reżimu zysku i przymusu, w którym „głębokie i skorumpowane rządy” wykonują wolę globalistów i zwolenników wojen NATO, podczas gdy media mainstreamowe stały się przemysłem dezinformacyjnym i podżegającym do nienawiści.

8. Fuzja władz i zorganizowane bezprawie

W wyniku powyższych wydarzeń i arogancji władzy, obywatele byli świadkami w ciągu ostatnich 30 lat daleko idącej unifikacji władz państwowych. Władza wykonawcza zlała się z międzynarodowym przemysłem finansowym, korporacyjnym, prawniczym i doradczym. Władza wykonawcza kontroluje ustawodawstwo poprzez kierownictwo frakcji partii; przekształciła sądownictwo, organy administracyjne i kompleks medialny w narzędzia walki przeciwko siłom opozycyjnym. O separacji władz, jako podstawie funkcjonującej demokracji, nie można już w ogóle mówić.

Na tym nie koniec: aby uniknąć ścigania karnego, ideologicznie zharmonizowane klany partyjne manipulują procesem legislacyjnym, infiltrują ministerstwa sprawiedliwości, prokuratury i sądy, zapewniając sobie bezkarność dzięki immunitetowi swojego urzędowania.

Kartel partyjny zabezpieczył swoją pozycję również prawnie; w ustawie zasadniczej mówi się: Partie „uczestniczą w politycznym kształtowaniu woli narodu”, „ich wewnętrzna struktura musi odpowiadać zasadom demokratycznym”. To może oznaczać wszystko.

W prawie karnym §129 Kodeksu karnego partie zabezpieczyły się:

Mówi się tam o tworzeniu związków przestępczych:

(3) Ustęp 1 — o przestępczej organizacji — nie ma zastosowania,

„… jeśli organizacja jest partią polityczną, której Federalny Trybunał Konstytucyjny nie uznał za niezgodną z konstytucją…”

Czy to nie jest wspaniałe? Klany partyjne same piszą sobie prawo i decydują o partyjnej, brudnej polityce personalnej, o tym, kto należy do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.

Jednak globaliści nie całkowicie znoszą państwo narodowe, lecz nadużywają monopolu przemocy państwowej do stosowania represji wewnętrznych i do realizacji swoich fantazji podboju w wojnach na zewnątrz. W rezultacie rządy, przemysł korporacyjny i anonimowe biurokracje mutują w sieciowe, przestępcze organizacje polityczne.

Termin „CRIMINOCRACY” adekwatnie opisuje potworne syndykat władzy postmodernizmu.

Jak może system polityczny, który jest zbudowany w sposób autorytarny-antydemokratyczny od samej podstawy, przynieść coś innego niż symulację demokracji? Jak mają powstać świadomi obywatele w oparciu o system polityczny, który dręczy własne dzieci przymusem szczepień i masek, a młodzież wkrótce popycha do wielkiej wojny? Co to za państwo prawa, jeśli psychicznie zdezorientowani nosiciele nienawiści mogą swobodnie chodzić i nawoływać do wielkiej wojny przeciwko Rosji? Kanclerze Cum-Ex i BlackRock zajmują dziś w Niemczech — porównywalne postacie w innych krajach europejskich — najwyższe stanowiska w polityce. Razem z transatlantyckimi sieciami i globalnymi faszystami — jak ich nazywam — decydują o losach Niemiec i Europy.

W miarę jak kartel partyjny odrywał się od obywatela, wypowiadał umowę społeczną, promował wewnętrzne napięcia poprzez niekontrolowaną migrację, niesprawiedliwość podatkową, trwające wojny i strategię napięcia, kłamał, naciskał i coraz bardziej terroryzował, krytyczny obywatel stał się wrogiem i zagrożeniem dla samego kartelu partyjnego. I dokładnie w tym miejscu znajdujemy się dzisiaj.

Aby chronić swoją demokratycznie wolną konstrukcję państwową, oligarchowie partyjni wymyślili teraz przestępstwo „delegitymizacji państwa

Ustawa o ochronie sygnalistów (HinschG) ustanowiła punkty zgłoszeniowe, w których obywatele mają donosić na siebie nawzajem i wzajemnie się kontrolować. Nawet hitlerowcy nie wprowadzili tak okropnego prawa. Ustawą upoważniającą 2.0, tzw. ustawą o ochronie przed zakażeniami, grupa polityczna całkowicie zniosła Ustawę Zasadniczą, w tym prawa obywatelskie i prawa człowieka, aby podporządkować ją dyktatowi wysoce skorumpowanej WHO. Nowym sposobem rządzenia globalistów jest dyktatura zdrowotna oparta na reżimach zakaźnych, które można aktywować w każdej chwili.

Po operacji Koronawirus, która pochłonęła niezliczone ofiary ludzkie, zniszczyła gospodarkę i zadłużyła się na biliony dolarów, okrutny kartel przestępczy wymyślił nowe sposoby zaciągania długów, co przyniosło korzyści sektorowi finansowemu, i znalazł je, znosząc hamulec zadłużenia na rzecz gospodarki wojennej. Wzrost, inwestycje i nowe możliwości zysku dla międzynarodowego kapitału inwestycyjnego. Wojnę na Ukrainie i inne wojny należy kontynuować, aby zapewnić wsparcie militarne dla ekspansji NATO i UE na wschód, która trwa od 1999 r.

9. Kim są sprawcy — czy można z nimi zawrzeć pokój?

To globaliści. W ich skład wchodzą Wielkie Pieniądze, czyli bogaci i superbogaci, oligarchowie i plutokraci, centra akumulacji kapitału, takie jak BlackRock, Vanguard and Co., Wielkie Korporacje, w tym Big Data, Big Pharma i Big Tech, kompleks wojskowo-przemysłowo-bezpieczeństwa, służby specjalne, tajne armie, agencje PR i propagandowe oraz konglomeraty medialne. Rządy są ich partnerami we współpracy i wykonawcami administracyjnymi.

Globaliści chcą zablokować jakikolwiek powrót do jakiejkolwiek formy życia, która miałaby cokolwiek wspólnego ze znaną nam „normalnością”. Oprócz wywoływania strachu, ich formą rządów jest wywoływanie chaosu. Po dotychczasowym zniszczeniu gospodarki i społeczeństwa powrót do „normalnego” życia nie jest już w ogóle możliwy. Globaliści będą karmić i tuczyć swój reżim zakaźny skorumpowanymi politykami, naukowcami, agencjami PR, rządzącymi mediami i najemnikami propagandy tak długo, jak będzie to konieczne do wdrożenia pożądanego przez nich totalitarnego Nowego Porządku Świata. W tym systemie nie może być pokoju.

10. Wzrost długu publicznego

Przed kryzysem wywołanym koronawirusem oficjalny dług publiczny Niemiec wynosił około 2 biliony euro. Wszystkim rządom niemieckim zajęło 75 lat zgromadzenie takiej kwoty. Grupie Merkel zajęło trzy miesiące, aby podwoić dług publiczny. Nikt nie wie dokładnie, ile może wynosić rzeczywisty dług kraju, ukryty w złych bankach i innych funduszach zobowiązań UE, bo mówi się aż o 17 bilionach Euro, więc rząd niemiecki podaje jedynie około jednej siódmej oficjalnego długu publicznego.

W kontekście pandemii koronawirusa 27 państw członkowskich UE uzgodniło również pakiet budżetowy i finansowy o historycznej wartości 1,8 biliona euro. Jednak przejście na gospodarkę wojenną wymaga czegoś więcej: UE właśnie uruchomiła pakiet militaryzacji i długu wojennego o wartości 800 miliardów euro, a Niemcy uruchomiły dodatkowy pakiet dłużny o wartości 500 miliardów euro, ukryty pod pozorem programu inwestycji infrastrukturalnych i otwarty na militaryzację. Dawniej mówiono: „Skarbonki są puste”, dziś niezabezpieczone weksle są wystawione na przyszłe pokolenia. Profesjonalni kłamcy nazywają to specjalnymi aktywami.

11. Dokąd chcą dotrzeć globaliści?

Za kulisami chorób zakaźnych, zmian klimatycznych, wojen i kryzysów zmieniających świat, za sznurki pociągają globaliści. Świat ma zostać zmuszony do przejścia do Nowego Porządku Świata wolnego od demokracji.

Wszystko kręci się wokół:

• 5G/6G i powiązana technologia satelitarna. Technologia 5G/6G jest przeznaczona przede wszystkim dla wojska, które chce prowadzić wojnę na zupełnie nowym terenie. Instaluje się sieci 5G/6G, ale zupełnie ignoruje się konsekwencje dla ludzi i środowiska.

• Internetu Rzeczy (IoT), Internetu Ciał (IoB), do technologii globalnej infrastruktury społeczeństw informacyjnych,

• świat bezgotówkowy,

• totalitarne identyfikatory cyfrowe, w tym całkowity nadzór,

• Obowiązkowe programy szczepień wykorzystujące technologię genetyczną i nanotechnologiczną,

• sztuczna inteligencja w powiązaniu z posthumanizmem i transhumanizmem, łączeniem człowieka i maszyny oraz kodyfikacją praw własności/patentów,

• budowa na wielką skalę cyfrowych więzień, cyfrowych gułagów, zwanych „inteligentnymi miastami”.

Jeśli nie chcemy tego wszystkiego, ludzie muszą wziąć swój los w swoje ręce, „dorosnąć” w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu i całkowicie uwolnić się od podszeptów tych, którzy mają władzę.

12. Barometr zaufania

Amerykańska agencja public relations Edelman co roku publikuje tzw. Trustbarometer. Od 25 lat Edelmann bada, w jakim stopniu społeczeństwo wpływa na rządy,społeczności organizacji pozarządowych i mediów. Na przestrzeni lat Edelmann zaobserwował niepokojący spadek zaufania do tych instytucji.

Agencja PR przeprowadziła ankietę wśród około 32 000 osób w 28 krajach na całym świecie. Najgorsze ogólne oceny zaufania wystawili respondenci z tzw. uprzemysłowionych krajów Zachodu.

  • W 2025 roku 69 procent ludzi na świecie było przekonanych, że rządy ich okłamują, 68 procent – ​​że kłamią liderzy biznesu, a 70 procent – ​​że media i dziennikarze.
  • Ogółem 65 procent Niemców nie ufa rządowi, 60 procent organizacjom pozarządowym, 60 procent gospodarce, 56 procent mediom i 55 procent Organizacji Narodów Zjednoczonych i UE.
  • W Niemczech tylko 14 procent respondentów jest przekonanych, że przyszłym pokoleniom może być lepiej.
  • 69 procent Niemców odczuwa umiarkowaną lub znaczną złość wobec rządu, biznesu i bogatych.

Nasuwa mi się pytanie: jak długo tzw. elity i państwo będą w stanie utrzymać się na powierzchni, skoro utraciły już niemal całkowicie zaufanie społeczeństwa? A jeśli ta tendencja się utrzyma, to moim zdaniem rządzący nie będą mieli innego wyjścia, jak tylko uczynić stan wyjątkowy i walkę z rebelią normą w funkcjonowaniu rządu.

13. Żądania nowego początku

Na koniec chciałbym podzielić się kilkoma przemyśleniami na temat kierunku, w jakim powinny pójść fundamentalne zmiany:

• Rozwiązanie partii w ich dotychczasowej formie i funkcji,

• Rozwiązanie kompleksów lobbystyczno korupcyjnych,

• Rozwiązanie służb specjalnych, a przynajmniej ich masowa redukcja,

• Rozwiązanie wszystkich umów z międzynarodową branżą prawniczą i konsultingową,

• Ponowne ustanowienie Unii Europejskiej jako „Europy narodów”,

• Wycofanie się ze współpracy wojskowej NATO, rozwiązanie wszystkich umów o stacjonowaniu wojsk,

• Wycofanie się z Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego,

• Redukcja sił zbrojnych do rozmiarów potrzebnych do obrony narodowej,

• Śledztwo w sprawie spisku koronawirusowego — aresztowanie osób odpowiedzialnych za to w polityce i mediach przez policję konstytucyjną i jednostki wojskowe oraz przekazanie ich do sądu konstytucyjnego, ponieważ całkowicie skorumpowany krajobraz partyjny nie jest w stanie zbadać tej sprawy.

• Zniesienie immunitetu polityków,

• Konfiskata aktywów partyjnych lub aktywów polityków w przypadku udowodnionego naruszenia konstytucji lub prawa, a także wyrządzenia szkody publicznej,

• Kary za złamanie przysięgi urzędniczej,

• Wzmocnienie demokracji bezpośredniej,

• Ustanowienie podziału władzy,

• Całkowita reorganizacja mediów, tj. podporządkowanie ich kontroli demokratycznej społeczeństwa,

• Nowe pokolenie polityków musi wykazać się „w życiu”, musi przestrzegać zasad etycznych i moralnych, przestrzegać konstytucji i prawa oraz musi ponosić za to odpowiedzialność przed objęciem urzędu publicznego. Nie każdy pozbawiony charakteru idiota, nie każdy matoł, których jest tak wielu w środowisku rządzącej partii, powinien piastować stanowisko polityczne.

Wszystko to byłoby równoznaczne z ustanowieniem pierwszej po Zgromadzeniu Konstytucyjnym REPUBLIKI DEMOKRATYCZNEJ.

Mój wniosek:

Ani Europa, ani Niemcy, przy obecnym ustroju politycznym nie mają realnych perspektyw na przyszłość.

Tłumaczył Paweł Jakubas, proszę o jedno Zdrowaś Maryjo za moją pracę.

Źródła i notatki

[1] Paolo Flores d’Arcais, Przyjmowanie demokracji za słowo. Suweren i dysydent, Berlin 2004, s. 133

Artykuł ukazał się 11 maja 2025 roku na stronie : https://apolut.net/von-der-fassadendemokratie-zum-globalen-staatsstreich/

Oficjalne dochodzenie w sprawie Corona Committee w parlamencie UE

https://twitter.com/Humanspective/status/1920673835533341052

Christine Anderson zdobywa wystarczającą liczbę głosów na oficjalne dochodzenie w sprawie Corona Committee w parlamencie UE

„Zawsze miało to związek z łamaniem ludzi” Komunikat prasowy z konta Christine Anderson X, członka UE „Rozpocznie się oficjalne dochodzenie w sprawie niewiarygodnej polityki koronawirusowej, która wraz ze swoimi drakońskimi, a nawet totalitarnymi środkami, wyrządziła ludziom krzywdę fizyczną, a nawet zabiła ich za pomocą eksperymentalnych zastrzyków mRNA”.

„Wniosek o powołanie komisji śledczej do zbadania kontraktów Komisji Europejskiej na szczepionki — w szczególności kontrowersyjnych umów z firmą Pfizer pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen — uzyskał wymaganą liczbę 180 zwolenników w Parlamencie Europejskim”.

Planowane jest powołanie komisji, która ma dokładnie zbadać wszystkie zajścia. „Komisja ta rzuci światło na ciemne zakamarki korupcji w Komisji — nie tylko w odniesieniu do szczepionek, ale także w odniesieniu do wpływów chińskich firm i państw Zatoki Perskiej”. Nie ulega wątpliwości, że Christine Anderson jest doskonałą osobą do poprowadzenia tego śledztwa.

===============================================================

Christine Anderson @AndersonAfDMdEP

| ++ Finally! The official #EU_Corona_Committee is coming! ++

One of my central objectives in my work in the EU Parliament is finally becoming a reality. Now the official #investigation into the unspeakable corona policy will begin, which with its draconian and even totalitarian measures has severely weakened our society, extremely damaged citizens’ trust in politics and at the same time plunged many people into absolute despair and physically harmed or even killed them by means of experimental mRNA injections. Further information in the following press release from my AfD delegation:

(07.05.2025) +++ Christine Anderson: Request for Committee of Inquiry into COVID Deals Reaches Required Support +++

It has been officially confirmed today:

The request to establish a #committee_of_inquiry into the @EU_Commission‘s vaccine #contracts — in particular the controversial Pfizer deals under Ursula von der #Leyen — has reached the required 180 supporters in the European Parliament.

The request, titled “#TRAC – Transparency and Accountability,” will now be submitted to the Conference of Presidents for further decision in accordance with Article 215 of the Rules of Procedure. The planned committee is intended to thoroughly investigate: the EU Commission’s vaccine negotiations, particularly the personal SMS communications between the Commission President and #Pfizer, alleged corruption cases such as #Qatargate and #Huaweigate, as well as the influence exerted by non-governmental organizations (#NGOs) funded by the Commission.

Christine Anderson, Member of the European Parliament & Chief Whip of the ESN Group, stated:

“One of my key priorities during this legislative term has been the review of COVID-19 policies, especially regarding vaccine procurement. Citizens have a right to know how multi-billion euro contracts with liability waivers could be concluded via #SMS text messages. This committee will shine a light on the dark corners of #corruption within the Commission — not only in relation to vaccines but also concerning the influence of Chinese companies and Gulf states. Now it is up to the European Christian Democrats, Social Democrats, Greens, and Leftists to decide whether they will heed our call for transparency, accountability, and political responsibility — or continue to beat the drum of so-called transparency while failing to act themselves.

My special thanks go to the ‘Patriots for Europe’ group – , who contributed greatly to mobilizing support and bringing this issue firmly onto the agenda. Together, we now demand: full #transparency, thorough investigation, and political #accountability regarding external influence, conflicts of interest, and possible legal violations within the EU institutions.”

Zdjęcie

Rumuńska recepta na unijną “demokrację”

Rumuńska recepta na unijną “demokrację”

Państwa próbujące się wyzwolić z unijnego totalitaryzmu, znajdują innowacyjne metody walki z tym globalistycznym molochem. Oczywiście wśród nich nie ma III RP. 

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAY 6

Rumunia: Prawicowy kandydat wygrywa pierwszą turę wyborów prezydenckich po odwołaniu całych wyborów i wykluczeniu czołowego kandydata

George Simion nazwał dyskwalifikację Călina Georgescu „atakiem na demokrację”

Kandydat na prezydenta George Simion (po prawej) oddaje swój głos obok Calina Georgescu, zwycięzcy pierwszej tury ubiegłorocznych unieważnionych wyborów, podczas pierwszej tury powtórnych wyborów prezydenckich w Bukareszcie w Rumunii, w niedzielę 4 maja 2025 r. (AP Photo/Vadim Ghirda)

Po przeliczeniu ponad 94 procent głosów, George Simion z “ultranacjonalistycznego” Sojuszu na rzecz Związku Rumunów (AUR) wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii, uzyskując prawie 40 procent głosów.

Z ponad 3,3 mln głosów, czyli blisko 40 proc., na pierwszym miejscu znalazł się George Simion, a na kolejnym wspólny kandydat rządzącej koalicji, Crin Antonescu, z 1,7 mln głosów, czyli 20,94 proc., a na trzecim miejscu znalazł się kandydat niezależny Nicușor Dan z 1,6 mln głosów, czyli 20,12 proc.

Według Mandinera , jeśli Crin przejdzie do drugiej tury, może mieć szansę na wygraną w wyborach prezydenckich, natomiast szanse Nicușora na wygraną są mniejsze.

Simion podbił prawie całą Rumunię, z wyjątkiem obszarów Szeklerland, gdzie żyje wielu etnicznych Węgrów. W okręgach Harghita, Mureș, Covasna, Satu Mare i Bihor Crin Antonescu jest na pierwszym miejscu, a Nicușor prowadzi w okręgu Cluj-Napoca z 95 proc.

Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Pierwotna pierwsza tura została anulowana w grudniu ubiegłego roku przez rumuński Trybunał Konstytucyjny, powołując się na ingerencję zagraniczną i nielegalne finansowanie kampanii, które podważyły ​​uczciwość wyborów i równe szanse kandydatów. Posunięcie to zostało ostro skrytykowane jako antydemokratyczne.

https://rmx.news/romania/romania-right-wing-candidate-wins-first-round-of-presidential-election-after-entire-election-canceled-and-top-candidate-banned/

Komentarz Edytora: Zadziwiająca jest globalistyczna nowomowa. Osoby, które dbają o własny kraj i naród uzyskują przydomek “ultranacjonalistów”, ci którzy udają że interes narodu leży im na sercu, jak PiS w IIIRP, to “nacjonaliści”. Termin “patriota” w ogóle zniknął ze słowników wszystkich języków. A jedynym akceptowalnym kandydatem, może być ten z przydomkiem “postępowy” (czytaj globalistyczny agent)! 

Odkryli:”: OZE-moga-stac-za-blackoutem-w-hiszpanii-i-portugalii

To OZE mogą stać za blackoutem w Hiszpanii i Portugalii

29.04.2025 tysol/oze-moga-stac-za-blackoutem-w-hiszpanii-i-portugalii

Od 12 godzin pod pełną parą pracują hiszpańscy śledczy i analitycy rynku energii, aby ustalić, co było faktycznym powodem pierwszego tak dużego w Europie blackoutu.

[Q… !!! – Pracę to mają inżynierowie elektrycy. To jest ważne, nie “śledczy“. md]

Wstępnie wykluczono atak terrorystyczny. Niemal na pewno nie był to sabotaż pracownika lub pracowników spółek energetycznych. Czy za problemem stoi miks energetyczny kraju Cervantesa? Liczby i eksperci sugerują, że to najbardziej prawdopodobne.

Ciemna żarówka. Brak prądu. Ilustracja poglądowa To OZE mogą stać za blackoutem w Hiszpanii i Portugalii

Ciemna żarówka. Brak prądu. Ilustracja poglądowa /

[raczej – głupio-propagandowa. Przecież “prąd” albo jest – albo go nima... MD]

Co musisz wiedzieć?

  • Wbrew medialnej narracji hiszpański operator sieci Red Electrica wykluczył cyberatak jako przyczynę blackoutu
  • Fotowoltaika stanowiła 59 proc. energii elektrycznej w Hiszpanii w momencie awarii
  • Unijne systemy energetyczne są połączone, więc Polsce również grozi blackout

Co wiemy na pewno?

Hiszpański operator sieci Red Electrica wykluczył cyberatak jako przyczynę, ale Sąd Najwyższy Hiszpanii oświadczył, że wszczyna dochodzenie w celu ustalenia przyczyny. Sądowi wtóruje premier Hiszpanii Pedro Sanchez, który zapowiada śledztwo prowadzone właśnie w tym kierunku. Niezależne postępowanie ma prowadzić również unijna administracja, co zapowiedział dzisiaj komisarz UE ds. energii Dan Jorgensen. Nie bez powodu – Hiszpańska sieć jest połączona z sieciami Francji, Portugalii, Maroka i Andory. Jej awaria – jak pokazał początek tygodnia – jest w stanie zaszkodzić nie tylko sąsiadom, ale w skrajnych przypadkach całej Unii Europejskiej.

Red Electrica po wstępnej analizie kryzysu poinformowała, że zidentyfikowała dwa incydenty utraty mocy, prawdopodobnie z elektrowni słonecznych, w południowo-zachodniej Hiszpanii, które spowodowały niestabilność systemu elektroenergetycznego i doprowadziły do zerwania połączenia z Francją.

System elektroenergetyczny załamał się, wpływając zarówno na systemy hiszpańskie, jak i portugalskie.

OZE są głównym podejrzanym

W momencie przerwy w dostawie prądu Hiszpania eksportowała energię do Francji i Portugalii. Eksport do Francji był bliski dostępnej mocy eksportu netto do godziny 10.00 czasu lokalnego. Według danych Red Electrica eksport do Francji zatrzymał się dwie godziny później.

Analitycy w Hiszpanii mówią dzisiaj, że najczęstszą przyczyną nieplanowanych przerw w dostawie prądu, które powodują przerwy w dostawie prądu na dużą skalę, są ekstremalne warunki pogodowe, takie jak burze, uderzenia piorunów lub silne wiatry. Jednak pogoda w momencie poniedziałkowego załamania była umiarkowana. Kolejne zagrożenie to awarie w elektrowniach, liniach dystrybucji energii, podstacjach lub innych częściach systemu. Jednak również tym razem nie wydarzyło się nic, co sugerowało podobną katastrofę.

Być może (mają to potwierdzić speckomisje powołane przez rząd w Madrycie) problemy wynikały z tego, że Hiszpania jest jednym z największych producentów energii odnawialnej w Europie, polegając na wietrze i słońcu w 43 proc. całkowitej energii, znacznie powyżej średniej światowej, jak pokazują dane z krajowego think tanku Ember, na które powołują się dzisiaj wszystkie światowe agencje prasowe.

Połowa prądu ma pochodzić ze Słońca

Fotowoltaika słoneczna stanowiła 59 proc. energii elektrycznej w Hiszpanii w momencie awarii, wiatr prawie 12 proc., energia jądrowa prawie 11 proc., a turbiny gazowe z cyklem kombinowanym – 5 proc. – informuje Red Electrica. Jednak w ciągu zaledwie pięciu minut w poniedziałek (28.04), produkcja energii słonecznej spadła o ponad 50 proc. do 8 gigawatów z ponad 18 GW, jak wykazały dane. Przyczyna tego spadku – jak na razie – jest nieznana.

Eksperci i źródła branżowe twierdzili, że przed awarią hiszpańska sieć działała z bardzo małą bezwładnością – chodzi o magazynowaną w dużej obracającej się turbinie parowej lub gazowej, napędzającej i obracającej generatory, która działa jak bufor, ponieważ może być szybko wykorzystana do kompensacji nagłych zmian popytu lub podaży. Jednak energia słoneczna nie spełnia w tym obszarze wymagań krajowej sieci elektroenergetycznej.

[Gnojku, kto cię do matury dopuścił? Magazyn energii to nie jest bezwładność kręcącej się turbiny Ty proponujesz zawracać kijem Wisłę!! Mirosław Dakowski]

W feralny poniedziałek około 5 proc. produkcji energii elektrycznej stanowiła produkcja energii elektrycznej z gazu. Produkcja energii z węgla jest stopniowo wycofywana w Hiszpanii i ma być zamknięta do końca grudnia. Największa elektrownia węglowa została zamknięta w zeszłym roku. [ A o MAGAZYNACH nie wspominają.. MD]

Poniedziałkowy krach wywołał debatę [sic!! md] na temat tego, czy zmienność dostaw energii słonecznej i wiatrowej sprawiła, że hiszpańskie systemy energetyczne są bardziej podatne na katastrofalne – jak pokazały ostatnie dwa dni – przerwy w dostawie.

Premier Sanchez zapewniał dzisiaj, że nie ma problemu z nadmiarem energii odnawialnej, dodając, że popyt w momencie blackoutu był stosunkowo niski, a podaż była wystarczająca.

Narodowe liczenie strat

Wraz ze stopniowym powrotem fabryk, sklepów i hoteli w Hiszpanii i Portugalii we wtorek po blackoucie, stowarzyszenia biznesowe i firmy zaczęły liczyć koszty. Główne hiszpańskie lobby biznesowe CEOE oszacowało awarię, która obniży produkt krajowy brutto o 1,6 mld euro (1,82 mld dolarów), zauważając, że rafinerie ropy naftowej mogą potrzebować tygodnia lub więcej, aby w pełni wznowić działalność, a niektóre piece przemysłowe zostały uszkodzone. Przemysł mięsny oszacował straty na poziomie do 190 mln euro.

W obliczu największych wyzwań, z jakimi zmagała się branża, w zakładach Volkswagena w regionie Nawarry, gdzie pracuje 4600 osób, produkcja została wznowiona dopiero dzisiaj po południu. Rzecznik firmy poinformował, że fabryka straciła produkcję około 1400 samochodów od poniedziałku.

Hiszpańska marka Volkswagena SEAT poinformowała również, że produkcja w jej zakładzie w Barcelonie, gdzie pracuje około 14 tys. osób, nie została w pełni przywrócona do normalnej działalności po przywróceniu zasilania o w południe.

Grzegorz Braun o “reformach” UE: To gra z oszustami. Kto przy tym stoliku dalej siedzi, ten upadł na głowę, albo źle życzy ojczyźnie

Grzegorz Braun: To gra z oszustami.

Kto przy tym stoliku dalej siedzi, ten upadł na głowę, albo źle życzy ojczyźnie

28.04.2025

Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun. / Fot. PAP

Proszę się nie łudzić, że grając w tę grę, która nazywa się ekoschematy, że można coś ugrać dla Polski. (…) Jak tylko Polak nauczy się doskakiwać do poprzeczki, to oni tę poprzeczkę podwyższają. To jest gra z oszustami – mówił na konferencji Konfederacji Korony Polskiej zatytułowanej „Nie wprowadzajcie nas w bagno! Protest rolników i leśników w Warszawie” kandydat na prezydenta Grzegorz Braun.

kandydat na prezydenta Grzegorz Braun zaatakował politykę klimatyczną UE oraz polskich władz, ogłaszając plan likwidacji resortu i postawienia jego pracowników przed sądem.

Proszę się nie łudzić, że grając w tę grę, która nazywa się ekoschematy, że można coś ugrać dla Polski. No nie można. Jak tylko Polak się tego nauczy, to oni zaraz zmieniają reguły gry. Jak tylko Polak nauczy się doskakiwać do poprzeczki, to oni tę poprzeczkę podwyższają. To jest gra z oszustami – mówił Braun podczas protestu leśników i rolników.

Porównał sytuację do kasyna, gdzie Polakom proponuje się grę z szulerami. – Zostaliśmy zaproszeni do kasyna, w którym szulerzy zaprosili nas do stolika. Kto przy tym stoliku dalej siedzi, ten upadł na głowę, albo źle życzy ojczyźnie i swoim własnym dzieciom – dodał.

Stanowisko wobec UE i unijnych regulacji

Braun nie oszczędził również unijnych instytucji, krytykując polskich przedstawicieli w Brukseli.

W unijnych strukturach mieliśmy swojego komisarza ds. rolnictwa, ale okazał się nieswój. Ludzie, którzy wchodzą na tę ścieżkę i sądzą, że coś tam dla Polski wytargują, to jak komisarz Wojciechowski, zaczynają mówić językiem naszych wrogów i naszych nieprzyjaciół. Ostatecznie nic nie wytargowali, a wystąpili w roli takich folksdojczów-ochotników, którzy byli od transmitowania na Polskę tych obłędnych zasad – ocenił.

Kandydat na prezydenta wyraźnie określił swoją wizję wobec resortu klimatu i środowiska.

Trzeba odrzucić wszechwładzę reichsführer von der Leyen nad Polakami, nad polską wsią, miastem, torfowiskiem i lasem. Należy odrzucić ten dyktat, którego bezkrytycznymi wykonawcami są rządzący w Warszawie. Dlatego ministerstwo środowiska i klimatu do likwidacji. W wolnej Polsce nie będzie szopki pod szyldem tego resortu – deklarował Braun.

Jego krytyka dotyczyła również samej nazwy resortu. – Ministerstwo klimatu – to jest jak z wierszyka Gałczyńskiego, że „śnieżek nie będzie padał jak urzędnicy nie zdecydują”. Nasza polityka klimatyczna, to dobry klimat dla dobrych interesów. To jest cała nasza polityka klimatyczna: obniżyć koszta energii, koszta pracy. Jak to zrobić? Oczywiście wrócić do węgla. Zamiast tego ministerstwa, będzie departament, który zajmie się reaktywacją polskiego przemysłu wydobywczego, tak żeby żyło się lepiej, bo lepiej żyje się taniej, a nie drożej – podkreślił.

Wizja przyszłości Polski

Braun przekonywał, że obecna polityka prowadzi do utraty samowystarczalności.

Dzisiaj wszyscy dopłacamy do tych urojeń, do tej bzdury i urojeń klimatycznych eurokomuny. Dopłacamy w każdym rachunku za prąd, za gaz, za paliwo i my z tym skończymy. Zagrożenie jakie wiąże się z jasną perspektywą utraty samowystarczalności żywnościowej i energetycznej pochodzi z tego ministerstwa. To, że tam w Brukseli eurokomuniści wymyślają takie rzeczy, to Bóg z nimi, ale że tu w Warszawie, w języku polskim, pod fałszywą flaga biało-czerwoną narzuca się Polakom te idiotyzmy, to jest nie tylko nieudacznictwo, nie tylko głupota i groteska, ale zdrada narodowa – ocenił.

Ci ludzie, którzy dziś w nim urzędują oraz ich poprzednicy pod sąd, za straty mienia wielkiej wartości, za sprowadzanie powszechnego niebezpieczeństwa na naród polski – dodał Braun.

Podkreślił swoje wsparcie dla protestujących rolników i leśników.

Rolnicy i leśnicy, to są już prawdopodobnie ostatnie grupy zawodowe zdolne do protestów. My te protesty ze wszystkich sił wspieramy. Ja osobiście jako kandydat na prezydenta RP deklaruję, że za mojej kadencji to ministerstwo zostanie postawione w stan likwidacji (klimatu i środowiska – red.), a ci, którzy prowadzili te antyludzkie działania, zostaną postawieni przed sądami – podsumował Braun.

==========================

Grzegorz Braun @GrzegorzBraun_

Szczęść Boże! Rozwiązania? Pozytywne rozwiązania? Odzyskać niepodległość, odrzucić uzurpację wszechwładzy Reichsführerin von der Leyen nad Polakami, nad polską wsią, miastem, torfowiskiem i nad lasem! Odrzucić ten dyktat, którego bezkrytycznymi wykonawcami są rządzący w Warszawie! Pozytywne rozwiązanie? Szanowni Państwo, to ministerstwo do likwidacji! W normalnej, wolnej Polsce nie będzie szopki pod szyldem Ministerstwo Środowiska i Klimatu. Państwo już się z tym oswoiliście i oswoili się z tym urzędnicy, ale to po prostu komicznie brzmi! Ministerstwo Klimatu to jest jak z wierszyka Gałczyńskiego, że śnieżek nie będzie padał, jak urzędnicy nie zdecydują… Nasza polityka klimatyczna? Dobry klimat dla dobrych interesów. To jest cała nasza polityka klimatyczna! Obniżyć koszta energii, koszta pracy. Jak to zrobić? Oczywiście: wrócić do węgla! Zamiast tego ministerstwa będzie departament, który zajmie się reaktywacją polskiego przemysłu wydobywczego tak, żeby żyło się lepiej! Bo lepiej żyje się taniej, a nie drożej! Dziś wszyscy dopłacamy do tych urojeń, do tej bzdury eurokomuny, urojeń klimatycznych. Dopłacamy w każdym rachunku za prąd, za gaz, za paliwo. I my z tym skończymy! Jeszcze raz powtarzam, Ministerstwo Środowiska i Klimatu do likwidacji A ludzie, którzy w nim dziś urzędują i ich poprzednicy, pod sąd za straty mienia wielkiej wartości, za sprowadzanie powszechnego niebezpieczeństwa na Naród Polski! Zagrożenie, jakie wiąże się z jasną perspektywą utraty samowystarczalności żywnościowej, energetycznej – to Ministerstwo jest źródłem tych zagrożeń!

To, że tam w Brukseli eurokomuniści wymyślają takie rzeczy – Bóg z nimi, Bóg z nimi!

Ale że tu w Warszawie, w języku polskim, pod fałszywą flagą biało-czerwoną, narzuca się Polakom te idiotyzmy, to jest… to jest nie tylko nieudacznictwo, to jest nie tylko głupota i groteska, to jest także zdrada narodowa! A więc ci ludzie pod sąd, Ministerstwo do likwidacji! Precz z Zielonym Ładem, który nazywa się dzisiaj dialogiem strategicznym, to jest, jak za tamtej komuny mówiło się, nie żaden dialog strategiczny, tylko dialog… tyłka z batem. Tak? Dialog tyłka z batem. Tu nie ma żadnego dialogu. To jest narzucanie Polakom, przedsiębiorcom branży leśnej, rolno-spożywczej, narzucanie eurokomunistycznych eko-schematów, z czym nie wolno się godzić! Nie wolno się godzić na to na tysiąclecie podniesienia Korony Królestwa Polskiego, żeby urzędnicy eurokołchozowi warszawscy mówili polskiemu gospodarzowi, jak ma uprawiać ojcowiznę! Żeby mówili polskiemu leśnikowi, jak ma się opiekować tym pięknym, wspaniałym, przebogatym dziedzictwem narodowym, którego nam notabene przybywa. Lasów w Polsce przybywa, nie ubywa! Nie potrzebujemy Brukseli na straży tego dobra narodowego. No, mamy, Szanowni Państwo, naprawdę dosyć realnych problemów! Nie stwarzajmy nowych. To jest ministerstwo stwarzania problemów, których nie ma w normalnym świecie. Nie ma w normalnym świecie kłopotu polski rolnik z tym, żeby obsiać, zebrać, wyhodować. Problemy zaczynają się wtedy, kiedy wkracza do akcji Reichsführerin von der Leyen i jej Rada Komisarzy Ludowych Eurokołchozowych, i ich lokaje, podnóżki, podwykonawcy z tego ministerstwa i z rządu warszawskiego. Coś jeszcze dodać? Coś ująć? Szanowni Państwo, ludzie, którzy wchodzą na tę ścieżkę i sądzą, że coś tam dla Polski wytargują, no to po pierwsze, jak komisarz Wojciechowski niesławnej pamięci, zaczynają mówić językiem naszych wrogów, naszych nieprzyjaciół, niczego nie utargowali, wystąpili tylko w charakterze, no, takich volksdeutschów-ochotników od transmitowania na Polskę tych obłędnych zasad. Więc proszę sobie to wybić z głowy, proszę się dłużej nie łudzić, że można grając w tę grę, która się nazywa „ekoschematy”, że można coś ugrać dla Polski. Nie można, dlatego że jak tylko się Polak nauczy, to oni zmieniają reguły tej gry! Jak tylko Polak nauczy się doskakiwać do poprzeczki, to ta poprzeczka jest podnoszona. Więc to po prostu jest gra z oszustami! Zostaliśmy zaproszeni do kasyna, w którym szulerzy, doprosili nas do stolika i kto przy tym stoliku dalej siedzi, ten upadł na głowę albo źle życzy ojczyźnie i swoim własnym dzieciom. My źle Polakom nie życzymy. Jesteśmy tutaj dzisiaj, żeby wspierać protest normalnych ludzi, rolnicy, leśnicy, producenci tych branż, to są prawdopodobnie ostatnie już dzisiaj w Polsce takie grupy zorganizowane, polskich patriotów i posiadaczy, zdolne do protestu. I dlatego my te protesty ze wszystkich sił wspieramy, całą wolą polityczną, a ja osobiście jako kandydat na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej zapewniam Państwa: za mojej kadencji to ministerstwo zostanie postawione w stan likwidacji, a ci, którzy prowadzili te antypolskie i antyludzkie, sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem działania, zostaną postawieni przed sądami! Dziękuję bardzo za uwagę. – Mówiłem 25.04.2025 podczas konferencji Konfederacji

@KoronyPolskiej

„Nie wprowadzajcie nas w bagno! Protest rolników i leśników w Warszawie” pod

@MKiS_GOV_PL

Zdjęcie

26 tys. wyświetleń

Polski profesor szacuje, ile każdy imigrant kosztuje Polskę, mówi, że imigranci chcą „zemsty” na Europie

Polski profesor szacuje, ile każdy imigrant kosztuje Polskę,

mówi, że imigranci chcą „zemsty” na Europie

Źródło: https://rmx.news/article/polish-professor-estimates-how-much-each-migrant-costs-poland-says-immigrants-want-revenge-against-europe/

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 23

Polska nie tylko musi odmówić masowej migracji ze względu na koszty społeczne, ale kraj po prostu nie może sobie na nią pozwolić. Z powodu tej rzeczywistości nie może być kompromisu w sprawie masowej imigracji, mówi polski profesor i prawnik Witold Modzelewski, który pracuje na Uniwersytecie Warszawskim.

W rozmowie na kanale FMC27NEWS na YouTube, prof. Witold Modzelewski powiedział, że może podać ostrożne szacunki, ile kosztuje Polskę dziennie każdy migrant. Jego zdaniem kwota ta wynosi 150 złotych (PLN), czyli 35 euro dziennie.

„Jeśli wybierzemy politykę asymilacji – asymilację tych, którzy nas wybiorą i zgodzimy się ich tu mieć – to w dzisiejszej rzeczywistości nie chodzi tylko o jedzenie. Przecież tym ludziom trzeba zapewnić miejsce do życia…. trzeba ich objąć państwowym parasolem finansującym tzw. służby bezpieczeństwa. Gdyby przyjąć dzisiejsze realia kosztów, to szacuje się je na 150 zł dziennie. To jednak zaniżone szacunki” – powiedział prof. Modzelewski.

Jednak w innych krajach, takich jak Niemcy, te szacunki kosztów są znacznie wyższe, częściowo z powodu wyższych kosztów utrzymania. Modzelewski może również nie uwzględniać w swoich szacunkach pomocy społecznej, kosztów medycznych, kursów integracyjnych i edukacji.

Jak zaznaczył profesor, kwota ta dotyczy wydatków bezpośrednich, a będą też wydatki pośrednie.

„Od kogo możemy zabrać, aby to sfinansować? Nie ma od kogo zabrać. Dlatego odłóżmy ten problem na bok, jako taki, na który nas nie stać i w którym nie będziemy uczestniczyć” – stwierdził profesor.

Stwierdził, że nawet jeśli założymy, że polskie społeczeństwo chciałoby wziąć na siebie część kosztów wspierania migrantów ze względów humanitarnych, to Polski na to nie stać.

Prof. Modzelewski podkreślił, że Polska nie ponosi żadnej odpowiedzialności za przestępczą przeszłość kolonialną „Starej Europy”. Zwrócił uwagę, że ludzie, którzy obecnie zamieszkują Europę poprzez przekaz pokoleniowy „chcą się zemścić”.

„Ich bunt trwa dziś, ale motywem jest przeszłość. A my nie możemy w tym uczestniczyć” – powiedział profesor. „Nie mamy nic wspólnego z kolonialną przeszłością starego Zachodu i nie szukajmy niczego wspólnego. Jeśli ktoś chce wciągnąć nas w zbiorową odpowiedzialność za te zbrodnie, za wieki obiektywnych krzywd, to musimy powiedzieć „nie”.

UE finansuje projekt „europejski Koran”. A my – zgadzamy się i płacimy.

UE finansuje projekt „europejski Koran”

europejski Koran

conajwazniejsze-ue-finansuje-projekt-europejski-koran

Fundusze europejskie wspierają projekt „uświadamiania roli Koranu w Europie”. Inicjatywa ta, nazwana „europejski Koran”, wzbudza protesty prawicy i niezależnych naukowców, którzy widzą w tym islamistyczny prozelityzm na rzecz Bractwa Muzułmańskiego.

Projekt „europejski Koran”

Unia Europejska, poprzez jej nowy program „doskonałość naukowa”, zarządzany przez komisyjną Europejską Radę ds. Badań Naukowych, przekazała 10 milionów euro na rzecz projektu „europejski Koran”.

Ten projekt, funkcjonujący od 2019 roku, łączy prace trzydziestu naukowców hiszpańskich, włoskich, holenderskich, węgierskich, duńskich i francuskich i ma na celu „odkryć, jak Koran wpłynął na kulturę i religię w Europie w latach 1150–1850”.

Organizatorzy prac piszą: „Nasz projekt opiera się na przekonaniu, że Koran odegrał ważną rolę w kształtowaniu różnorodności religijnej i tożsamości Europy w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym i że nadal to robi”. To hasła, które rodzą pytania, gdy islamizm postępuje w całej Europie, zagrażając jedności kulturowej kontynentu.

Zwłaszcza że francuski dyrektor projektu, profesor John Tolan z uniwersytetu Nantes, jest autorem książki pod tytułem Mahomet Europejczyk i funkcjonuje blisko kręgów związanych z Bractwem Muzułmańskim. W 2019, 2020 i 2022 r. John Tolan brał również udział w wydarzeniach organizowanych przez stowarzyszenie Musulmans de France, opisanych przez badacza CNRS Haouesa Seniguera jako „przyczółek neobractwa muzułmańskiego we Francji”.

Projekt „europejski Koran” zawiera także pedagogiczny wymiar. Zorganizowano dwie wystawy, jedną w Tunezji i jedną w Wiedniu, mające na celu „pokazanie, że islam zawsze stanowił integralną część kultury europejskiej”.

Według informacji francuskiej gazety „Journal du Dimanche” kolejne wystawy tego typu są planowane we Francji, Hiszpanii, Węgrzech i Watykanie. W dodatku komiksy dla dzieci mają się także ukazać pod tytułem Safar. Historia Koranu w Europie. Ewidentnym celem jest osłabienie naturalnej nieufności Europejczyków wobec imigrantów muzułmańskich i ich roszczeń.

„Służyć retoryce Bractwa Islamskiego”

Profesor Florence Bergeaud-Blackler, antropolog i naukowiec francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych, mówi w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro”, że projekt „europejski Koran” służy retoryce Bractwa Islamskiego. Opisuje profesora Johna Tolana jako naukowca, którego prace są wykorzystywane w celach islamistycznych: „Jest to problem dotyczący badaczy islamu, którzy, co godne pochwały, chcą zwalczać negatywne stereotypy, ale ostatecznie tworzą pozytywne stereotypy, które są równie fałszywe z naukowego punktu widzenia”. „Mówienie o europejskim Koranie nie jest zasadne z naukowego punktu widzenia, ale jest ciekawym tematem dla Bractwa Muzułmańskiego i ich projektu islamskiej Europy”, dodaje.

Co ważne, pani Bergeaud-Blackler przedstawia obraz świata naukowego podporządkowanego brukselskiej ideologii: „W świecie akademickim, jeśli chce się uzyskać finansowanie badań w naukach humanistycznych i społecznych, trzeba zwrócić się do UE, która jako jedyna ma odpowiednią siłę finansową. Aby uzyskać te środki, należy napisać wnioski w sposób zgodny z europejską polityką inkluzyjności, używać instytucjonalnego języka nowomowy…”.

Dodaje, że promuje to badaczy, „którzy spełniają oczekiwania instytucjonalne i są zgodni ze standardami, a nie prawdziwie krytyczne i innowacyjne umysły”.

Promuje także podejście polityczne i ideologiczne dostosowane do tzw. „wartości europejskich”. Na przykład aby skutecznie przekonać brukselskich urzędników, dobrze jest używać takich haseł, jak „inkluzyjność”, „różnorodność”, „dialog”, „spójność”, „otwarcie”, „dostępność”, „postęp”, „sprawiedliwość społeczna”.

To coś, co doskonale zrozumieli działacze islamistyczni, stawiając na promowanie islamu jako uciśnionej mniejszości religijnej. „W przypadku projektu »europejski Koran« taki program mógłby służyć pewnemu rewizjonizmowi historycznemu, który ma na celu przekształcenie Europejczyków w ummę (naród islamski), który ignoruje sam siebie.

Jest to marzenie Bractwa Muzułmańskiego”, alarmuje Florence Bergeaud-Blackler.

Nathaniel Garstecka

III RP; przygotowanie do oczyszczania kraju z globalistów – satanistów

III RP; przygotowanie do oczyszczania kraju z globalistów

Socjalistyczna trójca: proletariacki i narodowy socjalizm, oraz globalizm

DR IGNACY NOWOPOLSKI APR 14

Pomimo, że do niektórych obywateli III RP zaczyna powoli docierać świadomość, że unia, będąca de facto emanacją globalizmu, nie jest aż tak „zbawienna” dla Polski i Polaków, jak to przedstawia masowa propaganda medialna, to jednak dalej nie pojmują oni samej natury tego systemu i konsekwencji z niej wypływających.

Tymczasem działania administracji Trumpa, bez względu jak bardzo lub mało efektywne, oznaczają faktyczny koniec globalizmu.

W całej historii europejskiej cywilizacji, a zapewne też światowej, było wiele systemów politycznych, jednakowoż tylko trzy: komunizm (proletariacki socjalizm), hitleryzm (nazizm, narodowy socjalizm), globalizm mienią się być systemami u fundamentu których plasuje się satanizm.

Nie bez przyczyny, twórcami i przywódcami tych systemów byli przedstawiciele szatańskiego plemienia: Hitler (już nawet genetycznie udowodniono związek krwi z judaistami), Lenin, Stalin (nieślubny syn Gruzinki i żydowskiego kupca), izraelski pederasta Yuval Noah Harari (https://en.wikipedia.org/wiki/Yuval_Noah_Harari), a nawet Führer banderowców, błazen Zełenski!

Dlatego też, Trybunał Norymberski przyjął zasadę, że każdy nazista jest „z prawnej definicji”, przestępcą. To, że większość z nich uniknęła stryczka był jedynie spowodowany faktem, że dwu pozostałych zbrodniarzy bolszewickie Sowiety i globalistyczni Anglosasi (USA, UK), znajdowali się pod drugiej stronie sędziowskiej ławy. Natomiast tym razem już nie będą i odbiorą swoją należną porcję „nagrody”!

Stąd też, mówi się o ustanowieniu Norymbergi 2, bez której nie może być prawdziwego oczyszczenia Ludzkości.

Pogląd ten staje się coraz bardziej popularny wśród autentycznych (choć ciągle niewielkich) zachodnich elit.

III RP autentycznych elit nie posiada, a jedynie globalistyczną szumowinę w okupacyjnych władzach, wysokim cyrku, itd.

Oczywiście, nie wszyscy w tzw. „instytucjach gremialnych”, takich jak „cyrk na wiejskiej”, są globalistami, a jedynie ci, którzy dzierżą w III RP władzę obecnie, lub dzierżyli ją poprzednio.

Opozycja taka, jak Konfederacja nie jest jak dotąd splamiona kolaboracją z szatanem.

Natomiast ci, którzy są współodpowiedzialni za zbrodnie globalizmu w Polsce, muszą być jasno zidentyfikowani i nakazani w Krajowym Trybunale, lub Norymbergi 2. To, że są oni winni, wiadomo już z prawnej definicji.

Bez klarownego zrozumienia tych reguł prawa karnego, żadnej sanacji w Polsce nie będzie, ze wszystkimi tego faktu katastrofalnymi konsekwencjami. Tak więc do dzieła, ci, którzy ciągle jeszcze w Polsce pojmują różnicę pomiędzy DOBREM a ZŁEM. W przeciwnym razie celem polskiej pielgrzymki na Ziemi będą bramy piekielne!

Bruksela znalazła bat na polski drób. Będziemy gazować zdrowe zwierzęta?

Bruksela znalazła bat na polski drób. Będziemy gazować zdrowe zwierzęta?

12 kwiecień 2025

drób, komisja europejska, ptasia grypa

Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj wystąpiła do ministra rolnictwa w sprawie planowanych przez Komisję Europejską działań mających ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania grypy ptaków w Polsce poprzez radykalne ograniczenie produkcji drobiu w naszym kraju. Trudno zrozumieć, dlaczego restrykcje miałyby objąć także najnowocześniejsze zakłady przetwórstwa. Czy Polska ma stać się kozłem ofiarnym unijnych regulacji i polityki epizootycznej, mimo że krajowi producenci należą do liderów pod względem jakości i bezpieczeństwa produkcji w Europie?

Planowane działania, polegające na objęciu całych regionów rygorami strefy zagrożonej, bez względu na realną sytuację epizootyczną w poszczególnych gospodarstwach, są nieproporcjonalne, niesprawiedliwe i ekonomicznie destrukcyjne. Ograniczenia mają bowiem dotknąć również producentów, którzy od lat wdrażają najwyższe standardy bioasekuracji, posiadają zintegrowany i w pełni kontrolowany łańcuch produkcji oraz nie mieli ognisk HPAI na swoich fermach. Ograniczenia te zagrażają ciągłości łańcucha produkcyjnego – ptaki na odchowalniach nie będą mogły trafić na fermy towarowe, co może prowadzić do dramatycznych dylematów dotyczących ich dalszego losu. Czy mamy zagazowywać zdrowe zwierzęta? – pyta Federacja.

Branża oczekuje jasnej i racjonalnej odpowiedzi. Dodatkowo, zapowiadane zakazy eksportu – zarówno jaj konsumpcyjnych, jak i przetworów jajecznych (w tym proszków i płynów) – mają zostać wdrożone w momencie rosnącego zapotrzebowania na produkty jajeczne, zarówno w Polsce, jak i na rynkach międzynarodowych. Trudno zrozumieć, dlaczego restrykcje miałyby objąć także najnowocześniejsze zakłady przetwórstwa, takie jak największa przetwórnia jaj w Polsce, zlokalizowana w Wielkopolsce, która właśnie rozpoczęła realizację strategicznych kontraktów eksportowych do USA – kluczowego sojusznika Polski.

To osłabi pozycje polskiego drobiarstwa

Jak dalej tłumaczy nasza Federacja:  Takie działania, jeśli zostaną wdrożone, mogą nie tylko zniszczyć dorobek całej branży, ale również podważyć zaufanie partnerów handlowych i osłabić pozycję naszego kraju na rynkach międzynarodowych. W sytuacji globalnych napięć handlowych i silnej merkantylizacji polityki międzynarodowej nie możemy sobie pozwolić na utratę strategicznych przewag konkurencyjnych.

 Budzi również poważne wątpliwości termin wprowadzenia omawianych obostrzeń – tuż przed tradycyjnym, wiosennym szczytem sprzedaży, w momencie nasilonych turbulencji podażowych i trwających negocjacji handlowych z Ukrainą oraz państwami Mercosur.

Czy Polska ma stać się kozłem ofiarnym unijnych regulacji i polityki epizootycznej, mimo że krajowi producenci należą do liderów pod względem jakości i bezpieczeństwa produkcji w Europie? – pytają drobiarze.

Sytuacja zawsze poprawia się wiosną

Podkreślamy również, że coroczna analiza przebiegu sezonu HPAI wskazuje na wyraźną poprawę sytuacji epizootycznej wiosną, a liczba ognisk w kwietniu i maju ulega znaczącemu ograniczeniu. Dlatego tym bardziej niezrozumiałe i nieakceptowalne są plany wprowadzenia wielomiesięcznych stref ograniczeń właśnie teraz – bez gwarancji, że nie zostaną one przedłużone w nieskończoność. W związku z powyższym apelujemy również o utrzymanie wszelkich ewentualnych obostrzeń wyłącznie na obszarach, które zostały jednoznacznie wskazane jako zagrożone w toku nadzoru epizootycznego, tj. w obrębie powiatów: szamotulskiego, nowotomyskiego, wolsztyńskiego, grodziskiego, rawickiego, bolesławieckiego, śremskiego, konińskiego, jaworskiego, poddębickiego i żagańskiego. To właśnie na tych terenach potwierdzono ryzyko lub ogniska choroby, co czyni zasadnym wprowadzenie ograniczeń. Tymczasem planowane rozszerzenie stref na całe województwa – bez analizy ryzyka oraz bez związku z faktyczną sytuacją epizootyczną – należy uznać za działanie nadmiarowe, nieuzasadnione i niezwykle kosztowne gospodarczo – czytamy w komunikacie Federacji.

To będzie paraliż polskiej branży drobiarskiej

Wprowadzanie restrykcji dla zdrowych, nadzorowanych i doskonale zabezpieczonych ferm może w praktyce oznaczać masowe uśmiercanie zdrowych zwierząt oraz paraliż eksportu i przetwórstwa w newralgicznym momencie dla całej gospodarki rolno-spożywczej. Apelujemy o racjonalność, proporcjonalność i dialog oparty na danych – nie o zbiorowe karanie całej branży.

Wobec powyższego Federacja apeluje:

– o podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych w ramach Komisji Europejskiej oraz Rady UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa,

– zakwestionowanie skali i zakresu planowanych ograniczeń,

– ochronę krajowych interesów gospodarczych, zwłaszcza producentów, którzy spełniają najwyższe normy bioasekuracji,

– pilną analizę wpływu planowanych regulacji na eksport i bezpieczeństwo żywnościowe kraju,

– wystąpienie do Komisji Europejskiej z wnioskiem o wyłączenia lub derogacje dla zakładów o zamkniętym cyklu produkcyjnym lub bez historii ognisk HPAI.

Polski sektor drobiarski to jeden z filarów bezpieczeństwa żywnościowego Unii Europejskiej i fundament eksportu polskich produktów rolnych. Wprowadzenie niezróżnicowanych i nieelastycznych przepisów godzi w tę pozycję, narażając kraj na ogromne straty gospodarcze i reputacyjne.

Ursula VodęLeje honoris causa: „Europa to wartości Talmudu”

Ursula von der Leyen: „Europa to wartości Talmudu”

CzarnaLimuzyna , 8 04. 2025 ekspedyt/ursula-von-der-leyen-europa-to-wartosci-talmudu

Według Ursuli von der Leyen nie ma Europy bez europejskich Żydów. Europa i Izrael muszą być przyjaciółmi i sojusznikami. Europa to wartości Talmudu.

Swoje przemówienie Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wygłosiła na Uniwersytecie Ben-Guriona, gdzie otrzymała doktorat honoris causa.

Przemówienie zostało wygłoszone jakiś czas temu, ale dopiero teraz odzywa się echem, brzmiąc potężnie w sercach i umysłach Europejczyków pragnących razem z Żydami budować Nowy Wspaniały Świat.

Ursula zaprezentowała się jako strażniczka demokracji odważnie malując wizję świata bez nacjonalizmu, ksenofobii, rewizjonizmu i antysemityzmu.

Cytujemy fragmenty przemówienia, załączając na film i link do tekstu tego wzruszającego wystąpienia.

“Po pierwsze, nie ma Europy bez europejskich Żydów. A po drugie, Europa i Izrael muszą być przyjaciółmi i sojusznikami. Ponieważ historia Europy jest historią narodu żydowskiego. Europa to Simone Veil i Hannah Arendt. Europa to Mahler, Kafka i Freud. Europa to wartości Talmudu, żydowskie poczucie osobistej odpowiedzialności, sprawiedliwości i solidarności.

Łączy nas więcej, niż mogłoby sugerować położenie geograficzne. Nasza wspólna kultura i wartości stworzyły głęboką więź między Europą a Izraelem.

Wasza wolność myśli zmieniła mały kraj liczący zaledwie kilka milionów mieszkańców w globalnego pioniera nauki i innowacji. A demokracja wzmocniła naszą szczególną więź przyjaźni na przestrzeni dziesięcioleci.

Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, demokracje takie jak Europa i Izrael powinny się do siebie zbliżyć.

Zmiana klimatu to wielkie wyzwanie, z którym zmagają się nasze demokracje. I nikt nie rozumie tego lepiej niż wy, tutaj na Negewie. Dawid Ben-Gurion wierzył, że tutaj na Negewie kreatywność Izraela i jego pionierski duch zostaną wystawione na próbę, jak powiedział. Zawsze mówił o „obowiązku sprawienia, aby pustynia rozkwitła”. I dokładnie to zrobiliście od tamtej pory. I słuchałem tego, co mi powiedziano o tym uniwersytecie, jak możemy zobaczyć w waszej Szkole Zrównoważonego Rozwoju i Zmian Klimatu. Podziwiam, jak testujecie nowe materiały budowlane, które mogą wytrzymać pustynne upały – rozwiązania oparte na naturze – i jak udało wam się dostosować uprawy żywności do klimatu pustyni. W obliczu zbliżającego się kryzysu żywnościowego wiemy, że to będą technologie, które zrobią różnicę, czy poradzimy sobie z kryzysem żywnościowym i z czasem będziemy mieli niezależną produkcję w krajach narażonych na niebezpieczeństwo, czy nie. Dzięki temu wszystkiemu dosłownie sprawiliście, że pustynia rozkwitła. Dzisiaj rozwiązania, nad którymi pracowaliście przez dziesięciolecia, mogą zmienić życie milionów ludzi na całym świecie.

Różnorodność może być ogromną siłą. Jednak droga do pokojowego współistnienia jest długa. A demokracja nigdy nie jest osiągnięta raz na zawsze. Dotyczy to również Unii Europejskiej. Podobnie jak inne demokracje, Europa mierzy się z zagrożeniami zewnętrznymi, od dezinformacji po ingerencję w nasze wybory; a także wyzwaniami wewnątrz naszych społeczeństw, od nacjonalizmu po ksenofobię, od rewizjonizmu po antysemityzm.

Musimy wzmacniać nasze demokracje i demokratyczny styl życia każdego dnia. Musimy pielęgnować naszą otwartość i naszą różnorodność. Musimy bronić wolności naszych mediów, niezależności naszych sędziów, równości wszystkich ludzi wobec prawa.

Autokraci nie potrafią przyznać się do błędów. Demokracje zawsze mogą się poprawiać i korygować. Ponieważ my, ludzie, zawsze możemy ją ulepszyć. Ponieważ my, ludzie, jesteśmy ostatecznymi strażnikami demokracji”.

Niech żyje Europa.

Jestem Israel Chai.

UE żąda od krajów “granicznych” [więc i Polski] budowy obozów dla imigrantów?

UE żąda od krajów “granicznych” budowy obozów dla imigrantów?

Rząd Węgier: – Nie zrobimy tego pod żadnym pozorem ani pod żadnym naciskiem. Mandat, jaki wyborcy dali węgierskiemu rządowi, jest jasny: nie chcą widzieć obozów dla migrantów na Węgrzech.

===================================================

8.04.2025 tysol/ue-zada-od-krajow-granicznych-budowy-obozow-dla-imigrantow

Sensacja z Brukseli: Po raz pierwszy od lat Niemcy nie są już liderem Unii Europejskiej w liczbie wniosków o azyl – pisze Christoph B. Schiltz na łamach internetowej wersji die Welt w artykule “Nagle Niemcy nie są już liderem w liczbie wniosków o azyl”.

Najciekawszy z polskiego punktu widzenia jest fragment mówiący o elementach nowej polityki migracyjnej Unii Europejskiej.

“Węgrzy nie chcą widzieć obozów dla imigrantów”

Jak czytamy na łamach Welt.de, wraz z reformą polityki azylowej i migracyjnej przyjętą latem ubiegłego roku, UE “dokłada wszelkich starań, aby ograniczyć nielegalną imigrację”. Środki te mają wejść w życie najpóźniej do czerwca 2026 roku.

Szczególnie niepokojąco brzmi fragment nt. wymuszania budowy obozów dla imigrantów. 

– Można przewidzieć problemy: na przykład chodzi o procedury graniczne turbo dla migrantów z krajów, w których wskaźnik uznawania azylu wynosi poniżej 20 procent, a więc z krajów, w których szanse na ochronę są niewielkie. Na przykład Węgry mają zapewnić w pierwszym roku niemal 8500 z 30 000 miejsc w strzeżonych i zamkniętych ośrodkach na swoich granicach zewnętrznych. – czytamy na łamach Welt.de.

– Nie zrobimy tego pod żadnym pozorem ani pod żadnym naciskiem. Mandat, jaki wyborcy dali węgierskiemu rządowi, jest jasny: nie chcą widzieć obozów dla migrantów na Węgrzech. Dlatego – w pierwszej kolejności – ich nie utworzymy. To wyraźny mandat od wyborców – mówi die Welt węgierski minister ds. europejskich Janos Boka.

Tymczasem nawet obecny, proniemiecki i nie sprzeciwiający się podrzucaniu imigrantów przez polsko-niemiecką granicę rząd Donalda Tuska pod koniec marca zdecydował o zawieszeniu procedur azylowych na granicy polsko-białoruskiej. Co więcej, Polska, podobnie jak Węgry posiada odcinek granicy, będący również granicą Unii Europejskiej. Czy jeżeli “na przykład Węgry” są poddawane presji budowy obozów dla imigrantów, to czy Polska również?

Niemcy nie są już liderem w przyznawaniu azylu

Według tajnego raportu Komisji Europejskiej, do którego miała dotrzeć weekendowa WELT AM SONNTAG, liczba wniosków złożonych w Niemczech w pierwszym kwartale tego roku (od 1 stycznia do 31 marca) spadła o 41 procent do 37 387 w porównaniu z analogicznym okresem w roku ubiegłym. Liderem jest obecnie Francja z liczbą 40 871 wniosków o azyl, na kolejnym miejscu jest Hiszpania, gdzie o ochronę wnioskowało 39 318 osób. Dopiero trzecie miejsce zajmują Niemcy. Warto przy tym przypomnieć, że obecny kryzys migracyjny wywołała nie polityka francuska, czy hiszpańska, ale właśnie polityka migracyjna Niemiec.

Zielony Ład albo armia? Trump stawia Europę pod ścianą

Zielony Ład albo armia? Trump stawia Europę pod ścianą i domaga się pieniędzy za ochronę

zmianynaziemi/zielony-lad-albo-armia-trump-stawia-europe-pod-sciana


Donald Trump powrócił do Białego Domu z jasnym przekazem dla krajów Unii Europejskiej: albo powrót do wspólnych wartości i znaczące zwiększenie wydatków na obronność, albo zapłacicie cła. To ultimatum wprowadza nowy rozdział w i tak już napiętych relacjach transatlantyckich, stawiając europejskich przywódców przed trudnym wyborem, którego skutki poniosą zwykli obywatele.

Od lat Stany Zjednoczone domagają się od europejskich sojuszników zwiększenia nakładów na obronność. Trump już podczas swojej pierwszej kadencji krytykował kraje NATO, które nie osiągały celu 2% PKB na wydatki wojskowe. Teraz, po ponownym objęciu władzy, amerykański przywódca zaostrzył retorykę, bezlitośnie obnażając hipokryzję unijnych przywódców.

“Chcę, by Europa płaciła” – stwierdził Trump jeszcze w 2019 roku, a ostatnie miesiące pokazują, że nie zmienił zdania. Podczas briefingu na pokładzie Air Force One, wracając z Florydy, amerykański przywódca postawił sprawę jasno: “Nie będzie rozmów, dopóki nie zapłacą nam dużych pieniędzy co roku, po pierwsze za teraźniejszość, ale także za przeszłość”. Trump słusznie sugeruje, że Europa powinna zrekompensować Ameryce to, że “zabrała jej wiele majątku”, równocześnie żyjąc pod amerykańskim parasolem bezpieczeństwa.

Na co UE wydaje zaoszczędzone pieniądze? na  Zielony Ład – flagowy projekt unijnych oficjeli mający rzekomo doprowadzić do neutralności klimatycznej kontynentu do 2050 roku. Na ten ideologiczny eksperyment przeznaczono aż 30% budżetu UE na lata 2021-2027, czyli około 1,8 biliona euro! To gospodarcze samobójstwo, które niszczy europejski przemysł i dobrobyt obywateli w imię mrzonek o ocaleniu planety, ma się dobrze i nie cofnięto się ani o milimetr w realizacji tej ideologii.

Trump bezpośrednio powiązał kwestie handlowe z obronnymi zauważając, że “Stany Zjednoczone nie mogą stracić 1,9 biliona dolarów na handlu. Nie możemy tego zrobić i jednocześnie wydać dużo pieniędzy na NATO, aby chronić narody europejskie, chronić je wojskiem i tracić pieniądze na handlu. Cała ta sprawa jest szalona, a ja zostałem wybrany na tej podstawie”. 

Tymczasem unijne elity, oderwane od rzeczywistości, snują mocarstwowe plany militarne budowy nowego europejskiego NATO. Plan “Readiness 2030” to kolejny dowód na to, jak bardzo brukselscy biurokraci nie rozumieją współczesnych zagrożeń. Zakładają, że ta rzekomo nieobliczalna Rosja, którą nas nieustannie straszą, grzecznie poczeka 10 lat, aż Europa się uzbroi! To nie tylko naiwne, ale i niebezpieczne myślenie.

Zieloni z Brukseli najwyraźniej nie zamierzają porzucić swoich eko obsesji. Zamiast tego planują zadłużyć UE na zbrojenia, przekonując, że już za dekadę będziemy gotowi na wyzwania militarne. Absurd goni absurd, gdy okazuje się, że ci sami ludzie, którzy przez lata nie widzieli potrzeby inwestowania w obronność, nagle odkryli, że żyjemy w niebezpiecznych czasach – ale rozwiązanie problemu nie nastąpi od razu i będzie trzeba poczekać kilka lat, których UE nie ma.

Trump nie zamierza dłużej czekać ani iść na kompromisy. Pytany o propozycję swojego doradcy Elona Muska dotyczącą stworzenia strefy wolnego handlu bez ceł między USA i Europą, Trump ponownie wyraził pretensje o “okropne traktowanie” Ameryki przez UE. Zaznaczył też, że choć europejscy przywódcy “przychodzą do stołu” i chcą negocjować, to nie będzie żadnych rozmów bez spełnienia jego warunków finansowych. To twarde stanowisko, ale całkowicie uzasadnione wobec lat europejskiej hipokryzji.

Europejscy przywódcy stoją przed trudnym dylematem, który sami sobie zgotowali. Z jednej strony, zależność od amerykańskiej ochrony jest faktem, szczególnie dla krajów Europy Wschodniej, najbardziej narażonych na rosyjskie zagrożenie. Z drugiej – UE nie chce rezygnować z Zielonego Ładu, który jest nie tyle strategią gospodarczą, co ideologicznym dogmatem określającym tożsamość brukselskich elit.

Przez lata Europa korzystała z premii za bezpieczeństwo, zużywając zaoszczędzone pieniądze na ideologiczne projekty zamiast na realną obronę. Teraz Trump mówi “dość”, a unijni biurokraci są w szoku, że ktoś ośmiela się podważać ich wizję świata, w którym można mieć wszystko naraz: bezpieczeństwo za amerykańskie pieniądze i klimatyczne fanaberie za pieniądze europejskich podatników.

Nowa administracja Trumpa wyraźnie daje do zrozumienia, że oczekuje konkretnych działań, nie tylko deklaracji. UE musi zdecydować, czy jest gotowa zapłacić cenę za lata życia pod amerykańskim parasolem ochronnym, czy może jednak nadszedł czas, by porzucić kosztowne mrzonki na rzecz realnej polityki bezpieczeństwa.

Jak Unia zabija Europę

Jak Unia zabija Europę

Autor: AlterCabrio , 8 kwietnia 2025

Są trzy stadia. Pierwsze stadium to jest stadium rewolucyjne. To była rewolucja bolszewicka. Późniejsze stadium to jest stadium administracyjne, czyli państwo socjalistyczne wprowadza swoje normy administracyjne, czyli tworzy jakąś strukturę administracyjną, za pomocą której wymusza na ludziach określone zachowania. I PRL na tym poziomie się zatrzymał. Natomiast Unia Europejska jest socjalizmem konstruktywnym, czy raczej konstruktywistycznym, tzn. konstruuje zupełnie nowe społeczeństwo, zupełnie nowego człowieka. I robi to za pośrednictwem systemu wychowania i edukacji. On jest najważniejszym systemem sterowania społecznego. To jest całkowicie niedoceniane przez prawą stronę.

(…)

System edukacji, szkolnictwa i wszystko, co jest ‘dopięte’ do szkolnictwa jest najważniejszym instrumentem zmiany człowieka i sterowania ludźmi przez całe życie. Nie tylko okres szkoły, ale później, aż do 64 roku życia, bo taki jest limit życia w Unii Europejskiej. To się nazywa ‘edukacja przez całe życie’. Czyli konstruuje się człowieka, konstruuje się nowe państwo socjalistyczne pod tytułem Unia Europejska, konstruuje się nowe relacje społeczne. Wszystko, co jest tradycyjne, co wynika z państwa narodowego, z rodziny, ma zostać zniesione.

−∗−

Jak Unia zabija Europę! Chcą odebrać nam gotówkę?! Bartosz Kopczyński u Julii Gubalskiej

https://banbye.com/embed/v_Z9ZWA7ytTvFU

−∗−

Więcej: Bartosz Kopczyński

KE i rząd przygotowują armagedon dla polskiego rolnictwa. Tuż po II turze wyborów.

KE i rząd przygotowują armagedon dla polskiego rolnictwa

Zbigniew Kuźmiuk Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725950-ke-i-rzad-przygotowuja-armagedon-dla-polskiego-rolnictwa


Komisja Europejska prowadzi intensywne prace nad dwiema umowami handlowymi z krajami Mercosur, a także Ukrainą, które mają wejść w życie tuż po rozstrzygnięciu w Polsce wyborów prezydenckich. Ta druga z Ukrainą o bezcłowym handlu zostanie ogłoszona najprawdopodobniej tuż po 1 czerwca (a więc po II turze wyborów prezydenckich w Polsce), aby mogła obowiązywać od 6 czerwca, bo 5 czerwca kończy się umowa dotychczasowa.

Przypomnijmy, że trzecie już przedłużenie umowy o bezcłowym handlu UE-Ukraina, które miało miejsce w maju 2024 roku na skutek protestów rolników, w tym przede wszystkim w Polsce doprowadziło do wprowadzenia do niej kwot na „wrażliwe” produkty rolne, co złagodziło negatywne skutki eksportu ukraińskich towarów rolnych na polski rynek.

Nowa umowa ma zliberalizować handel produktami rolnymi, co oznaczałoby kolejną falę wwozu do Polski przede wszystkim ukraińskiego zboża, ponieważ koszty transportu drogą lądową są znacznie wyższe niż drogą morską, to właśnie nasz kraj jako najbliżej położony zostanie zalany tym eksportem. Nowa umowa handlowa UE -Ukraina jest negocjowana od kilku miesięcy, ale ma być upubliczniona i akceptowana dopiero po 1 czerwca, aby jak mówi się wprost na brukselskich korytarzach, nie zaszkodzić kampanii wyborczej głównego kandydata rządzącego obozu w Polsce. Przypomnijmy, Polska w tym półroczu ma prezydencję w Radzie Europejskiej, więc rząd w tym przypadku wykorzystuje swoje możliwości, nie żeby ochronić interesy polskich rolników, a po raz kolejny, żeby ich oszukać i ogłosić niekorzystne dla nich zapisy umowy już po rozstrzygnięciu wyborów  prezydenckich.

Z kolei umowa UE z krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj), zawarta jeszcze w poprzednim roku przez przewodniczącą KE Ursulę von der Leyen czeka tylko na ratyfikację. Nie ma wprawdzie oficjalnego potwierdzenia, ale podjęta została już polityczna decyzja, aby część handlowa umowy z tymi krajami została wydzielona i ratyfikowana tylko przez Parlament Europejski i Radę Unii Europejskiej (europejskich ministrów rolnictwa), kwalifikowaną większością, czyli musiałoby, by ją poprzeć, przynajmniej 15 krajów reprezentujących 65 proc. ludności UE. Według nieoficjalnych informacji taką większość w Radzie przewodnicząca von der Leyen już ma, a polski minister rolnictwa, który jeszcze niedawno zapowiadał porozumienie z Francją i stworzenie mniejszości blokującej (4 kraje reprezentujące przynajmniej 35 proc. ludności UE) niestety już zaprzestał tych działań.

Ratyfikacja umowy z krajami Mercosur [gł. kraje Ameryki południowej md] ma się odbyć w II połowie tego roku, a więc także już po wyborach prezydenckich w Polsce, chodzi o to, aby jej fatalne skutki dla polskiego rolnictwa nie zaszkodziły w kampanii wyborczej głównego kandydata rządzącej koalicji.

Umowa UE-Mercosur jest tak skonstruowana, żeby produkty przemysłowe głównie z krajów Europy Zachodniej (przede wszystkim samochody) były łatwiej zbywalne na rynkach tych krajów, natomiast z kolei europejski rynek stałby się bardziej atrakcyjny dla towarów rolnych z krajów Ameryki Południowej. Jest oczywiste, że produkcja rolna, w tym w szczególności hodowla w krajach Ameryki Południowej odbywa się w bardziej sprzyjających warunkach klimatycznych niż w Europie, a także nie jest tak „spętana” przepisami związanymi z ochroną środowiska i klimatu.

Na przykład hodowla bydła odbywa się często cały rok „pod gołym niebem”, co w oczywisty sposób obniża koszty produkcji i czyni produkty takiej hodowli konkurencyjnymi cenowo na rynkach światowych. Ratyfikacja tej umowy oczywiście uderzy w interesy całego unijnego rolnictwa, ale to polskie obciążone w sposób szczególny liberalizacją handlu z Ukrainą zostanie wystawione naprawdę na ciężką próbę.

Ratyfikacja obydwu umów z krajami Mercosur i Ukrainą jest przygotowywana w zaciszu brukselskich, ale i polskich gabinetów, wszak to nasz kraj ma w tym półroczu przewodnictwo w Radzie Europejskiej.

Ale przecież ujawniając wcześniej te zamiary, które grożą wręcz armagedonem polskiemu rolnictwu, oburzyłoby to polską wieś i polskich rolników, a ich głosy są niezwykle ważne dla przeforsowania za wszelką cenę kandydata rządzącej koalicji Rafała Trzaskowskiego.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725950-ke-i-rzad-przygotowuja-armagedon-dla-polskiego-rolnictwa

Budowa europejskich zdolności militarnych ma służyć europejskim elitom, a nie bezpieczeństwu Europy

Wróblewski: budowa europejskich zdolności militarnych ma służyć europejskim elitom, a nie bezpieczeństwu Europy

pch/budowa-europejskich-zdolnosci-militarnych-ma-sluzyc-elitom-a-nie-bezpieczenstwu

(Ursula von der Leyen, fot. Stephanie Lecocq / Reuters / Forum)

Unijny program ReArm Europe ogłoszony przez Ursulę von der Leyen nie ma na celu budowy potencjału obronnego Unii Europejskiej. Chodzi raczej o ratowanie unijnych elit po kompromitacji Zielonego Ładu – ocenia Tomasz Wróblewski, szef Warsaw Enterprise Institute.

W programie Tomasza Wróblewskiego opublikowanym na kanale „Wolność w Remoncie” postawiono tezę, że remilitaryzacja Europy ogłoszona przez Ursulę von der Leyen, wcale nie ma służyć budowie bezpieczeństwa w regionie. Program „ponownego uzbrojenia Europy” nazywany „ReArm Europe” miałby de facto służyć unijnym elitom, aby ratować ten projekt „i jego amorficzną demokrację elitarnego etatyzmu”.

– ReArm jest czymś nowym na unijnym firmamencie naprawy świata. Po pierwsze uznaje militaryzm jako ważny element pokojowej architektury Europy, a po drugie napędzany jest strachem przed marginalizacją elit Unii, które lekceważone są przed Trumpa i rosnący ruch anty-establishmentowy w całej Europie. To projekt zrodzony z paniki, że trumpowska rewolucja rozleje się po Europie. I to właśnie ta nerwowość sprawia, że ReArm nawet jak na unijny projekt, pełen jest sprzeczności i logicznych dziur – wskazuje Tomasz Wróblewski.

Prezes Warsaw Enterprise Institute zwraca uwagę na poważne niedoskonałości ogólnego planu zwiększania zdolności militarnych Unii Europejskiej. Wskazuje, że obecnie Bruksela mówi o stworzeniu wspólnej europejskiej armii, ale wciąż nie ma pomysłu skąd brać kandydatów do wojska, którzy będą chcieli służyć w armii. Dodaje, że UE ma plany stworzenia własnych systemów obronnych, ale przecież nie mamy nawet właściwego zaplecza przemysłowego, aby taki krok uczynić.

„Ale tak jak w Zielonym Ładzie, ważniejsza od klimatu była sprawczość Komisji Europejskiej, tak w ReArm nie o broń chodzi tylko o sam proces zbrojenia. Tworzenie regulacji, nowych unijnych instytucji, o ruch. Nie chodzi o czołgi i rakiety, chodzi o władzę” – wskazuje Tomasz Wróblewski na kanale „Wolność w Remoncie”.

Następnie szef WEI dodaje, że program ReArm Europe jest ważny dla Komisji Europejskiej. „Wypełnia lukę po skompromitowanym Zielonym Ładzie. Urzędnicy zrozumieli, że łatwiej jest nas przestraszyć doniesieniami o koncentracji rosyjskich wojsk, niż katastrofą klimatyczną za 100 lat. Łatwiej jest wytłumaczyć, do czego potrzebujemy broni niż tego całego arsenału bezużytecznej technologii net zero” – tłumaczy ekspert.

Wróblewski zauważa, że ci sami euroentuzjaści, którzy do niedawna walczyli w obronie Zielonego Ładu podkreślając potrzebę wyrzeczeń klimatycznych w imię obrony planety, dziś mówią o budowie potencjału obronnego. Prezes Warsaw Enterprise Institute przypomina, że przemysł obronny nie jest ekologiczny, a mimo to zwolennicy Zielonego Ładu mu hołdują. „Te same zwroty, ta sama narracja, tylko nowy obiekt unijnego kultu” – dodaje.

Źródło: dorzeczy.pl, YouTube WMa

Dlaczego UE [i rząd warszawski] jest ślepa na prawdę o Ukrainie?

Dlaczego UE jest ślepa na prawdę o Ukrainie?

Autor: AlterCabrio, 6 kwietnia 2025

Jest to obrzydliwa farsa, to co się dzieje w tej chwili wokół sprawy ekshumacji. Jest to sprawa porażająca, gdy chodzi o cynizm i w ogóle próby pozamiatania spraw dla Polaków, które powinny być sprawami najważniejszymi w tej chwili. To nie jest sytuacja w Unii Europejskiej, to nie jest sytuacja z gospodarką, to nie jest sytuacja (czy) jakiekolwiek inne tematy zastępcze, które tam sprowadzają. To są pochodne od kondycji państwa i narodu polskiego. Natomiast państwo, w zasadzie trudno mówić o istnieniu państwa polskiego w sensie dobra wspólnego Polaków. Naród znalazł się w bardzo podłej sytuacji. Dlatego, że ponad 200 tysięcy szczątków przedstawicieli tego narodu poniewierają się od 80 lat. Szczątki te są w kniejach, w bagnach, w rzekach i wszędzie, gdzie się da. W tych zakątkach tej przeklętej ziemi, która nasiąkła tonami krwi niewinnej, polskiej. I ten naród nie zdaje sobie z tego sprawy. ‘Polacy nic się nie stało’, przejmuje się byle czym. Stacza dyskusje wokół wszystkiego. Natomiast ten temat to – jak to powiedziała jedna z obrzydliwych bab siedzących w parlamencie – to są stare trupy. Nie będziemy kupczyć starymi trupami. W tak podłej sytuacji jesteśmy.

−∗−

UE ślepa na prawdę o Zelenskym? Ekshumacje wołyńskie będą dokonywać Ukraińcy! Prof. W. Osadczy

−∗−

BONUS:

Ukraińcy chcą pomników upamiętniających UPA w Polsce w zamian za ekshumacje na Wołyniu

−∗−

Ludzkie szczątki w polu kukurydzy. Dlaczego nie ma ekshumacji?

W tym odcinku rozmawiam ze stowarzyszeniem Wizna 1939, które od lat walczy o godny pochówek polskich żołnierzy poległych we wrześniu 1939 roku.

W tle: pole kukurydzy, gdzie nadal znajdują się ludzkie szczątki. Mimo próśb i dokumentacji — brak zgody na ekshumację. Dlaczego?

Czy to tylko spór proceduralny, czy może coś więcej?

W rozmowie poruszamy:

– stan prac poszukiwawczych,

– relacje z IPN i Karolem Nawrockim,

– czym naprawdę jest pamięć i szacunek dla poległych.

Obejrzyj i sam oceń: czy Polska traktuje swoich bohaterów z należną godnością?

−∗−

Warto porównać:

Żukowska czyli wyższość ukraińskich trupów nad trupami polskimi
Dla Polaków to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna – śmierć jak śmierć, a dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka… Obecność […]