Rozpad struktur europejskich i jego konsekwencje

Ostateczny rozpad struktur europejskich

i jego konsekwencje w odniesieniu do

sytuacji politycznej III RP

w kontekście obecnej polityki Białego Domu

Czas na „współpracę wyszehradzką” już nadszedł! 

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 4

Wbrew narastającej krytyce Trumpa ze strony MAGA za „zdradę ideałów”, a syjonistów, za niedostateczne wsparcie Izraela, kontynuuje On swą misję!

Oskarżenia o nieświadome uleganie wpływom Netanyahu są mym zdaniem bezpodstawne. Trump doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że Jego „szefem” jest nie kto inny jak wspomniany premier Izraela i na podobieństwo żaglowca płynącego pod wiatr, stara się dochodzić do celu „zygzakami”.

Zadziwiająca jest zwłaszcza krytyka amerykańskich patriotów, którzy jak małe dzieci zdają się nie zauważać oczywistego faktu, że USA od stuleci jest niczym innym, jak żydowską kolonią, a od dekad kolonią państwa Izrael.

Cały waszyngtoński establishment i jego stanowe odpowiedniki są całkowicie pod kontrolą żydostwa. Nawet tak prominentna osoba jak Prezydent USA, ryzykuje wymieceniem z Białego Domu, przy każdej próbie przeciwstawienia się plemieniu żmijowemu.

Po kilkudziesięciu latach prowadzenia działalności przedsiębiorczej, Trump zdaje sobie z tego klarownie sprawę. Gdyby tego nie pojmował, nie zostałby ani milionerem, ani dwukrotnie prezydentem.

Będąc praktycznie bezsilnym wobec wszechpotężnego żydostwa, stara się on realizować swe cele takimi metodami, jakie są możliwe.

Nie wiem czy machina propagandowa III RP donosiła swym „owieczkom”, o fakcie, że Trump poinformował 2 godziny przed nalotem Teheran, o planowanym ataku i jego celu? Również Iran „zrewanżował” się Trumpowi, informując go z wyprzedzeniem, o planie ataku na bazę US Army w Bahrajnie, co umożliwiło amerykańskiej stronie uniknięcie ofiar. Taka “współpraca” pomiędzy “śmiertelnymi wrogami” daje dużo do myślenia!

W charakterze dygresji, należy tu podkreślić, że nawet „satrapa kremlowski” Włodzimierz Putin, stosuje podobną politykę w stosunku do „swego żydostwa”, które jak muchy świeże odchody, obsadza wszelkie możliwe i niemożliwe stanowiska w jego administracji. Aby nie zbaczać z głównego wątku, przytoczę tylko jeden przykład.

Rosyjska generalicja i obiektywni analitycy zachodni, od ponad 3 lat nie mogą dojść sedna przyczyny, dla której potężne siły powietrzne Rosji, nie zniszczyły ani jednego mostu przez ogromną przeszkodę wodną, jaką stanowi Dniepr. Odcięłoby to ukraińską armię od dróg odwrotu na zachód i umożliwiło metodyczne jej zniszczenie podczas próby pontonowej przeprawy, a także możliwości jej zaopatrzenia z zachodnich tyłów państwa, w trakcie 3,5 rocznych działań kinetycznych.

Przyczyna jest trywialnie prosta: zarówno oligarchowie rosyjscy, jak i ukraińscy (obie grupy z plemienia żmijowego), nie wyraziły zgody na utrudnienie przepływu towarów pomiędzy oboma wojującym państwami, czy to w ruchu docelowym, czy tranzytowym.

To, że wojna pomiędzy gojami przedłuża się z tego powodu, powodując coraz to większe straty ludzkie, nie obchodzi ich, a nawet wręcz przeciwnie, cieszy!

Wracając do głównego nurtu, niemaskowany niczym „slalom” Trumpa, w związku z Jego drugorzędną rolą w ZIK (zachodnim imperium kłamstwa), zupełnie już odkrywa zasłonę globalnej sceny politycznej, pokazując BRICS i całemu „Południu” prawdziwą sytuację globalną.

Jeśli „mocarstwo” USA jest bezsilne wobec swego żydowskiego zarządcy, to czemu my nie możemy się wyzwolić spod jego okupacji?- słusznie rozumują i proces „odłączania się Globu od dyktatury ZIK”, nabiera tempa.

Proces ten nie umknął też uwadze europejskich globalistycznych „elit”. Dotyczy to przynajmniej „świeżej” grupy oficjeli jak Prezydenta III RP Nawrockiego, który w przeciwieństwie do swego poprzednika Dudy i „szefa” Kaczyńskiego, zaczyna artykułować poglądy bardziej zbliżone do interesu narodowego i państwowego III RP.

Być może „poczuł miętę przez rumianek” i zaczął zdawać sobie sprawę, że dalsze wysługiwanie się globalistycznym zbrodniarzom, może okazać się dlań niebezpiecznym.

W odróżnieniu od Kaczyńskiego, Dudy i reszty ferajny, nie ma on krwi obywateli III RP na swych rękach, związanej z pełną kolaboracją w okresie „PLANdemii” covida, za którą to zarówno PiS , jak i pozostałe „rządy” państw unijnych , wcześniej czy później znajdą się na ławie oskarżonych.

Warto mu więc zacząć śpiewać z nowego śpiewnika.

Podobna sytuacja zaistniała, lub może zaistnieć, w najbliższym czasie, w innych państwach unijnych.

Do tej pory próby wyzwolenia się spod okupacji ZIK nie przyniosły rezultatu w Rumunii, gdzie dwukrotnie sfałszowano wybory prezydenckie, ale w III RP nie udało się doprowadzić do „poprawnego ich wyniku”, czego dowodem jest sam Nawrocki.

Innymi słowy „brutalna prawda” zaczyna docierać do „elit” ZIK i to pomimo ich permanentnego narkotycznego odurzenia. Grunt zaczyna się palić pod ich nogami, co zmusiło Macrona, do zrewidowania swej pozycji w stosunku do Kremla i zaśpiewania na nową nutę. Czas pokaże, czy ten trend się utrzyma. Jak na razie to z „żelaznej czwórki koalicji chętnych” pozostała już tylko trójka: merz, starmer i tusk. Ale tym dwu pierwszym „analitycy polityczni” nie wróżą przetrwania całej kadencji.

Wszystko wskazuje na to, że ZIK doszedł już do stanu krytycznego, w którym jedynym rozwiązanie, jest jego „rozwiązanie”, jak to miało miejsce w przypadku ZSRR. Oby tylko śladem tego ostatniego, odbyło się to pokojową drogą!

Wysyłajmy więcej wsparcia! Dowódcy jednego ukraińskiego batalionu zdefraudowali prawie 9 mln zł

Wysyłajmy więcej wsparcia. Dowódcy ukraińskiego batalionu zdefraudowali wojskowe środki na prawie 9 mln zł

3.07.2025

Ukraina
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay (kolaż)

Wojskowy kontrwywiad Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Policja Narodowa we współpracy z Naczelnym Dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy ujawnili trzy mechanizmy wyłudzania środków przeznaczonych na obronność. Układ działał w rejonie Odessy, gdzie straty oszacowano na około 100 milionów hrywien (ponad 8,6 mln zł).

W obwodzie odeskim na Ukrainie SBU przeprowadziła operację antykorupcyjną w strukturach wojskowych. Zlikwidowano również trzy schematy defraudacji funduszy obronnych.

Osoby zaangażowane w układ sprzedawały „rezerwy od mobilizacji”, fałszywe dokumenty weteranów działań bojowych i paliw przeznaczonych dla wojska. Służby ukraińskie przekazały, że działania te spowodowały stratę budżetu na prawie 100 mln hrywien.

Śledczy ustalili, że organizatorem procederu był dowódca samodzielnego batalionu, który stacjonuje w obwodzie odeskim. W czasie dowództwa zaangażował w układ czterech oficerów, którzy byli jego podwładnymi. Dwóch z nich było zastępcami tego dowódcy.

W ramach jednego ze schematów, wojskowi fikcyjnie rejestrowali lokalnych przedsiębiorców i znajomych jako członków jednostki wojskowej.

„Koszt takich ‘usług’ pozwalających uniknąć mobilizacji sięgał nawet 5 tysięcy dolarów amerykańskich” – napisano w aktach sprawy.

W rzeczywistości osoby te nie pojawiały się na terenie jednostki wojskowej. W zamian za fikcyjną mobilizację przekazywały miesięczne wynagrodzenie na konta bankowe dowództwa batalionu.

„Osoby te rozprowadzały podrobione zaświadczenia uczestników działań bojowych (UBI) oraz nielegalnie sprzedawały paliwo, które zgodnie z przeznaczeniem miało służyć jednostce wojskowej” – wskazuje kresy.pl.

Zatrzymano wszystkich podejrzanych. Zabezpieczono telefony i karty bankowe zawierające dowody transakcji.

„Obecnie były dowódca batalionu, dwaj zastępcy dowódcy, kierownik magazynu paliw i smarów oraz dowódca kompanii usłyszeli zarzuty. Podejrzani pozostają w areszcie. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności oraz konfiskata majątku” – czytamy.

Dokąd prowadzi nieudana kampania bombardowań Trumpa?

Dokąd prowadzi nieudana kampania bombardowań Trumpa?

Opis w j. polskim, wideo w j. angielskim

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 3

1 lipca 2025 r. pułkownik Douglas Macgregor omówił geopolityczne konsekwencje nieudanej próby zamachu bombowego prezydenta Donalda Trumpa oraz bieżące wydarzenia na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie z gospodarzem Andrew Napolitano w programie „Judging Freedom”. Poniższy artykuł podsumowuje kluczowe punkty jego analizy i rzuca światło na złożone powiązania kształtujące globalną sytuację bezpieczeństwa.

Zagrożenia ekonomiczne wynikające z narastających konfliktów

Napolitano rozpoczął od wskazania ryzyka ekonomicznego globalnych konfliktów. Rosnące wydatki rządowe, rosnące zadłużenie i słabszy dolar zagrażają stabilności finansowej Stanów Zjednoczonych, a tym samym ich obywateli. Szczególnie alarmująca jest prognoza Goldman Sachs, że cena złota może wzrosnąć do 4500 USD za uncję do 2026 r., ponieważ banki centralne i inwestorzy gromadzą złoto jako ochronę przed załamaniem waluty, inflacją i zmiennością rynku.

Ukraina: Wojna w punkcie zwrotnym

Macgregor przeanalizował sytuację na Ukrainie, która nadal eskaluje pomimo malejącej międzynarodowej uwagi. Ukraińskie ataki na Donieck brytyjskimi pociskami Storm Shadow, które spowodowały ofiary wśród ludności cywilnej, świadczą o desperacji Kijowa. Donieck i Ługańsk zostały już całkowicie wyzwolone spod ukraińskich wojsk, a rosyjskie jednostki, wspierane przez czeczeńskich bojowników, zbliżają się do Kijowa, aby postawić przed sądem członków neonazistowskiego batalionu Azow. Prezydent Władimir Putin jest pod presją, aby zakończyć wojnę szybciej, ale pozostaje oddany swojej ostrożnej, metodycznej strategii, aby uniknąć bezpośredniej konfrontacji z NATO. Macgregor przewiduje, że do końca września 2025 r. mapa Ukrainy ulegnie znacznej zmianie. Putin oczekuje również zmian politycznych w Europie, szczególnie we Francji i Niemczech, które mogłyby wpłynąć na dynamikę konfliktu.

Bombardowanie Trumpa: porażka o daleko idących konsekwencjach

Dyskusja koncentrowała się na niedawnym nalocie bombowym Trumpa, który według Macgregora został nakazany przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu, aby wymusić zawieszenie broni. Izrael znalazł się w niepewnej sytuacji, ponieważ irańskie rakiety wyrządzały znaczne szkody, a izraelskie systemy obrony przeciwrakietowej były eksploatowane do granic możliwości. Atak, który nie spowodował żadnych ofiar wśród Irańczyków, został przedstawiony jako sukces przez Trumpa, ale Macgregor podkreślił, że konflikt wcale się nie zakończył. Podkreślił to irański kontratak na amerykańskie obiekty w Bahrajnie. Prośba o zawieszenie broni wyraźnie wyszła od Izraela, który według Macgregora był zaskoczony precyzją i niszczycielską siłą irańskich rakiet. Izraelski minister finansów ostrzegł również przed zbliżającym się załamaniem gospodarczym, jeśli konflikt będzie kontynuowany. Koszty odbudowy Izraela ostatecznie poniosą Stany Zjednoczone, a kontrakty prawdopodobnie otrzymają duże amerykańskie firmy.

Długoterminowe konsekwencje geopolityczne

Macgregor ostrzegł, że bombardowanie uczyniło ze Stanów Zjednoczonych de facto stronę wojny, która wywarła trwałe napięcia na stosunki z Iranem, Rosją i Chinami. Iran postrzegał Trumpa jako instrument Izraela, co utrudniało negocjacje. Ponadto Azerbejdżan odgrywał coraz bardziej problematyczną rolę, służąc jako baza operacyjna Izraela przeciwko Iranowi, jednocześnie narażając interesy Rosji w regionie. Turcja pod rządami prezydenta Erdogana wspierała tę dynamikę, wykorzystując Syrię jako platformę do ataków na grupy szyickie w Iraku i Iranie. Egipt, największy kraj arabski, również był pod presją. Rząd prezydenta Sisiego był ekonomiczny zależny od Stanów Zjednoczonych, co ograniczało jego zdolność do działania. Niemniej jednak ludność wrzała z powodu bezczynności wobec Izraela w konflikcie w Strefie Gazy. Macgregor podkreślił, że wizja „Wielkiego Izraela” od Suezu do Eufratu nadal kształtowała program wielu aktorów, wspieranych przez interesy finansowe w Nowym Jorku, Londynie i Waszyngtonie.

Kontrowersje wokół informacji wywiadowczych

Innym punktem było oświadczenie senatora Johna Kennedy’ego po odprawie, że Iran jest „kilka dni od” posiadania bomby atomowej. Macgregor skrytykował Kennedy’ego za to, że nie zna źródła tej informacji — czy izraelskiego, czy amerykańskiego. To rodzi pytania o wiarygodność, powiedział, biorąc pod uwagę, że Izrael wydaje podobne ostrzeżenia od dziesięcioleci. Ścisłe powiązanie amerykańskiego wywiadu i izraelskich interesów, szczególnie poprzez postacie takie jak generał Kurilla z Centralnego Dowództwa USA, wzmacnia sceptycyzm co do niezależności amerykańskiego podejmowania decyzji.

Wniosek: Niebezpieczna eskalacja

Macgregor zakończył ponurą prognozą: Stany Zjednoczone są głęboko uwikłane w konflikt, którego konsekwencje są trudne do przewidzenia. Niebezpieczeństwo rozszerzonej wojny, być może nawet z użyciem taktycznej broni jądrowej, pozostaje realne. Zależność od interesów zagranicznych i brak przejrzystości w podejmowaniu decyzji zagrażają nie tylko bezpieczeństwu narodowemu, ale także niepodległości Stanów Zjednoczonych.

Macgregor wezwał do wyciągnięcia wniosków z lekcji George’a Washingtona, który ostrzegał przed wpływem obcych mocarstw. Analiza pokazuje, że kampania bombardowań Trumpa nie tylko zakończyła się porażką militarną, ale także wmanewrowała Stany Zjednoczone w niebezpieczną pozycję geopolityczną o potencjalnie niszczycielskich konsekwencjach dla regionu i świata.

Gorzki kąsek. I co przyszło Chazarom z tej wojny?

Gorzki kąsek. I co przyszło Chazarom z tej wojny?

Autor: pokutujący łotr , 2 lipca 2025

Mapa udanych ataków irańskich na Izrael podczas wojny 12-dniowej, zwana “mapą Larry’ego Johnsona”

Mimo usilnych starań izraelskich cenzorów, aby ukryć zniszczenia, jakie Iran wyrządził Izraelowi gradem pocisków balistycznych podczas wojny 12-dniowej, dostępne już są  informacje, które obalają mit, że Izrael miał niezwyciężoną obronę powietrzną. Ta mapa ujawnia miejsca, które były celem ataku Iranu. Na podstawie nagrań wideo z ataków w Hajfie i Tel Awiwie uważam, że mapa dokładnie przedstawia ogromną skalę irańskiego ataku.

Po raz pierwszy w swojej historii Izrael poniósł tak duże straty.

Według różnych doniesień izraelskich mediów, zniszczenia objęły budynki mieszkalne, infrastrukturę naukową (np. laboratoria w Instytucie Weizmanna w Rechowot), kompleks Ministerstwa Obrony Izraela i centra handlowe, takie jak Giełda Papierów Wartościowych w Tel Awiwie. Iran uderzył również w cel wojskowy w pobliżu Centrum Medycznego Soroka w Beer Szewie. Centrum medyczne zostało uderzone falą uderzeniową, która spowodowała rozległe uszkodzenia konstrukcyjne, wyciek chemikaliów i dziesiątki obrażeń. Izraelska prasa twierdziła, że ​​był to bezpośredni atak na Centrum Soroka, ale fakt, że nikt nie zginął, podważa to twierdzenie.

Iran uderzył również w następujące obszary mieszkalne, rzekomo atakując izraelskich oficerów wojskowych i wywiadowczych: Bat Jam: 9 zabitych, ~200 rannych; zniszczone wysokie budynki mieszkalne. Ramat Gan: dziewięć zniszczonych budynków, setki przesiedlonych. Hajfa i Tel Awiw: ataki w pobliżu kwater głównych wojska („Kirya”) i dzielnic cywilnych. Iran spowodował również poważne szkody w porcie w Hajfie i porcie w Aszdodzie (uwaga, nie miałem żadnych informacji o tym ostatnim, kiedy pisałem wczoraj), a także w rafineriach w Hajfie i Aszdodzie.

Izrael utrzymywał całkowitą niewiedzę na temat szkód w swoich obiektach wojskowych i wywiadowczych, ale miejsca wskazane na powyższej mapie wskazują, że Iran prawdopodobnie odniósł podobny sukces, jaki zaobserwowano w Hajfie i Tel Awiwie.

W sieci krąży wiele zdjęć i  filmów pokazujących Tel Awiw — przed i po. Centrum miasta to w wielu miejscach morze ruin. Izrael poczuł na własnej skórze, co zrobił Palestyńczykom w Strefie Gazy; jest to gorzki kąsek.

Fragment  komentarza Larry’ego C. Johnsona (z 27.06.25)


Larry C. Johnson jest byłym oficerem CIA i analitykiem wywiadu, a także byłym planistą i doradcą w Biurze Zwalczania Terroryzmu Departamentu Stanu USA. Jako niezależny wykonawca przez 24 lata prowadził szkolenia dla amerykańskiej wojskowej społeczności operacji specjalnych. Obecnie prowadzi stronę internetową Sonar21

Wstrzymanie części dostaw na Ukrainę. „America first!”

Wstrzymanie części dostaw na Ukrainę. „America first!”

2.07.2025 nczas/wstrzymanie-czesci-dostaw-na-ukraine-america-first

System HIMARS. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: PAP/EPA
System HIMARS. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: PAP/EPA

Biały Dom potwierdził we wtorek doniesienia portalu Politico o wstrzymaniu przekazywania części pocisków do systemów obrony powietrznej Ukrainie. Jak stwierdziła rzeczniczka, decyzja taka została podjęta, by „postawić interesy Ameryki na pierwszym miejscu”.

„Ta decyzja została podjęta, aby postawić interesy Ameryki na pierwszym miejscu po przeglądzie DOD (Pentagonu) wsparcia wojskowego i pomocy udzielanej przez nasz kraj innym krajom na całym świecie. Siła Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych pozostaje niepodważalna — wystarczy zapytać Iran” – napisała w oświadczeniu przekazanym dziennikarzom zastępczyni rzeczniczki Białego Domu Anna Kelly.

Jest to komentarz do wcześniejszych doniesień Politico o tym, że Pentagon postanowił wstrzymać dostawy niektórych rodzajów pocisków na Ukrainę w związku z niskim poziomem zapasów w swoim arsenale.

Według telewizji PBS, pociski objęte wstrzymaniem to rakiety PAC-3 do systemów Patriot, pociski artyleryjskie kalibru 155 mm (według Politico chodzi o pociski kierowane), pociski GMRLS do systemów artylerii rakietowej HIMARS oraz rakiety AIM-7 używane w systemach obrony powietrznej NASAMS oraz w myśliwcach F-16.

PAC-3

=============================

Decyzję o wstrzymaniu części pomocy – udzielanej jeszcze w ramach pakietu zatwierdzonego przez prezydenta Joe Bidena – miał podjąć znany ze sprzeciwu wobec pomocy Ukrainie wiceszef Pentagonu Elbridge Colby. W wydanym oświadczeniu Colby nie zaprzeczył doniesieniom, lecz zaznaczył, że Pentagon „nadal dostarcza prezydentowi solidne opcje mające na celu kontynuację pomocy wojskowej dla Ukrainy, zgodnie z jego celem, jakim jest zakończenie tej tragicznej wojny”.

Według źródeł Politico, urzędnicy Pentagonu już w marcu przygotowali plany wstrzymania dostaw części amunicji, według których miały one zostać przekierowane do USA lub Izraela.

Decyzję potępili Demokraci w Kongresie. Wiceszefowa komisji spraw zagranicznych Senatu, Jeanne Shaheen stwierdziła w oświadczeniu, że Pentagon osłabia obronę Ukrainy „w momencie, w którym Rosja bombarduje ukraińskie miasta i zabija cywilów noc po nocy”.

„Prezydent Trump obiecał zaledwie w zeszłym tygodniu, że poszuka dodatkowych systemów obrony powietrznej dla Ukrainy, ale sekretarz Hegseth i podsekretarz Colby najwyraźniej go ignorują” – napisała Shaheen, odnosząc się do wypowiedzi Trumpa ze szczytu NATO, kiedy powiedział ukraińskiej dziennikarce, że „sprawdzi”, czy może przekazać Ukrainie dodatkowe Patrioty.

„Mieszane sygnały administracji Trumpa podważają jej własny plan doprowadzenia Putina do stołu negocjacyjnego, a ten ruch pod przywództwem sekretarza Hegsetha tylko utrudni osiągnięcie sprawiedliwego i trwałego pokoju” – oceniła senator.

Wszystko wskazuje na to, że Trump odwraca się od ukraińskiego konfliktu

Wszystko wskazuje na to, że Trump odwraca się plecami do ukraińskiego konfliktu

To spory cios dla kraju próbującego odeprzeć nasilające się ataki ze strony Rosji .

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 2 https://sonar21.com/looks-like-trump-is-walking-away-from-the-ukrainian-military-casino/

THAAD Launcher

============================================

Dziś Pentagon ogłosił, że ukraińska impreza dobiegła końca :

Stany Zjednoczone wstrzymały dostawy części broni na Ukrainę, gdyż obawiają się, że ich własne zapasy zbyt mocno się zmniejszyły – poinformowali we wtorek urzędnicy. Jest to porażka dla kraju próbującego odeprzeć nasilające się ataki ze strony Rosji .

Pewna amunicja została wcześniej obiecana Ukrainie za rządów Bidena, aby wspomóc jej obronę podczas trwającej ponad trzy lata wojny . Przerwa odzwierciedla nowy zestaw priorytetów prezydenta Donalda Trumpa i nastąpiła po tym, jak urzędnicy Departamentu Obrony zbadali obecne zapasy USA i wyrazili obawy.

Oznacza to, że Ukraina NIE otrzyma już:

  • Pociski rakietowe PAC3 Patriot
  • Pociski artyleryjskie kal. 155 mm
  • Rakieta GMLRS
  • Rakiety Stinger, AIM-7 i Hellfire

Chociaż Biały Dom zapewnia, że ​​po prostu „stawia interesy amerykańskie na pierwszym miejscu”, decyzja ta ujawnia, że ​​Stany Zjednoczone mają poważny problem z produkcją niektórych systemów uzbrojenia, a ich dostawy są na poziomie krytycznym lub zbliżonym do niego.

Weźmy pod uwagę, że to samo stało się z systemem Terminal High Altitude Area Defense, znanym również jako THAAD , który został rozmieszczony w Izraelu. Stany Zjednoczone obecnie produkują około 50–60 pocisków THAAD (przechwytujących) rocznie po cenie 13 milionów dolarów za pocisk. Liczba produkcji odzwierciedla ostatnie wskaźniki produkcji z 2025 r., które wzrosły, aby sprostać popytowi krajowemu i międzynarodowemu. Lockheed Martin, główny producent, wcześniej zgłosił produkcję aż ośmiu pocisków miesięcznie, co równałoby się maksymalnie 96 rocznie, ale nowsze i powszechniej cytowane szacunki umieszczają roczną produkcję bliżej 50–60 przechwytujących. Powtórzę to… 50–60 rocznie. Ta szybkość produkcji jest znacząca, biorąc pod uwagę wysoki koszt i ograniczone globalne zapasy pocisków THAAD .

Podczas 12-dniowej wojny z Iranem, USA zużyły 15–20% swojego globalnego arsenału THAAD wspierając Izrael, co podkreśla zarówno wysokie zapotrzebowanie operacyjne, jak i stosunkowo wolne tempo, w jakim te przechwytywacze mogą być uzupełniane. Gdyby wojna trwała jeszcze dwa tygodnie, prawdopodobnie USA wyczerpałyby swoje zapasy THAAD .

Podobny niedobór mieliśmy w przypadku bomb GBU-57 Massive Ordnance Penetrator (MOP), które zrzucono na irańskie obiekty nuklearne 22 czerwca. Chociaż dokładna liczba w amerykańskim inwentarzu nie została ujawniona publicznie, eksperci uważają, że obecny zapas w USA prawdopodobnie wynosi mniej niż 50 sztuk. Jednak Boeing, we współpracy z McAlester Army Ammunition Plant w Oklahomie, obecnie buduje od 72 do 96 bomb GBU-57 Massive Ordnance Penetrator (MOP) rocznie. Opiera się to na niedawnym rozszerzeniu produkcji zakończonym w połowie 2024 r., które zwiększyło produkcję z dwóch bomb miesięcznie (24 rocznie) do co najmniej sześciu, a potencjalnie nawet ośmiu bomb miesięcznie. Dlatego też nową roczną stopę produkcji szacuje się na 72 do 96 sztuk.

A potem są rakiety Patriot. Lockheed Martin ma również ten kontrakt i podobno produkuje 550 rakiet rocznie. Wyrzutnia rakiet Patriot może przenosić różną liczbę rakiet w zależności od typu rakiety:
• Rakiety PAC-2: Do 4 rakiet na wyrzutnię.
• Rakiety PAC-3 CRI: Do 16 rakiet na wyrzutnię.
• Rakiety PAC-3 MSE: Do 12 rakiet na wyrzutnię.

Zwykle co najmniej dwa pociski Patriot są wystrzeliwane na każde zbliżające się zagrożenie, takie jak pocisk lub dron. Dwa dni temu Rosja wystrzeliła ponad 500 pocisków i dronów na Ukrainę. Gdyby Ukraina nadal miała działające wyrzutnie pocisków Patriot i zapas pocisków, ten rosyjski atak wyczerpałby zapasy pocisków zarówno USA, jak i Ukrainy.

Czy ktokolwiek w Waszyngtonie wyciągnął wnioski z wojny na Ukrainie? Czy teraz rozumieją, że USA nie są w stanie dorównać Rosjanom ani Chińczykom w produkcji broni wykorzystywanej na polu bitwy? Nie sądzę. Trump wciąż wali się w pierś, jednocześnie upierając się, że Ameryka ma najlepszą armię na świecie. Oto przesłanie, Donaldzie: Nie, nie masz!!!

Tymczasem w Moskwie pojawiła się iskierka nadziei, że nie wszyscy europejscy przywódcy są szaleni. Putin i Macron rozmawiali przez telefon 1 lipca i wszystko wydawało się iść dobrze. Oto odczyt Kremla:

Obaj przywódcy przeprowadzili szczegółową dyskusję na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie w kontekście konfrontacji irańsko-izraelskiej i niedawnych ataków USA na irańskie obiekty nuklearne.

🔘 Putin i Macron podkreślili szczególną odpowiedzialność Rosji i Francji jako stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ za utrzymanie globalnego pokoju i bezpieczeństwa, szczególnie na Bliskim Wschodzie, a także za utrzymanie reżimu nierozprzestrzeniania broni jądrowej. Podkreślili znaczenie poszanowania uzasadnionego prawa Iranu do rozwijania pokojowego programu nuklearnego i kontynuowania wypełniania zobowiązań wynikających z Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, w tym współpracy z MAEA.

🔘 Obaj przywódcy opowiadali się za rozwiązaniem irańskiego kryzysu nuklearnego — jak również innych konfliktów regionalnych — wyłącznie za pomocą środków politycznych i dyplomatycznych. Zgodzili się pozostać w kontakcie, aby ewentualnie koordynować stanowiska.

🔘 Omawiając sytuację na Ukrainie, Putin powtórzył, że konflikt jest bezpośrednim skutkiem polityki Zachodu, która przez lata ignorowała interesy bezpieczeństwa Rosji, wspierała antyrosyjskie przyczółki na Ukrainie i zachęcała do łamania praw ludności rosyjskojęzycznej. Zauważył, że Zachód nadal przedłuża działania wojenne, dostarczając Kijowowi nowoczesną broń.

🔘 Odnosząc się do perspektyw pokojowych, prezydent Rosji potwierdził zasadnicze stanowisko Rosji: wszelkie potencjalne porozumienia muszą być kompleksowe, długoterminowe i odnosić się do podstawowych przyczyn konfliktu, a jednocześnie odzwierciedlać nowe realia terytorialne.

🔘 Rozmowa Putina i Macrona była merytoryczna.

Putin nie ustąpił ani o cal, jeśli chodzi o rosyjskie warunki negocjowanego zakończenia wojny. Była to pierwsza uprzejma rozmowa między nimi od września 2022 r. Putin i Macron omówili swoje role w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Na podstawie mojego krótkiego doświadczenia tam w kwietniu 2024 r. mogę bez zastrzeżeń stwierdzić, że przedstawiciel Francji jest totalnym dupkiem. Tak więc fakt, że Putin i Macron rozmawiają o tym, jak RB ONZ może odegrać bardziej konstruktywną rolę, może wskazywać, że ambasador Francji zostanie poinstruowany, aby zacząć działać i mówić jak dyplomata.

  • Jak myślisz, jaka będzie reakcja Trumpa, gdy dowie się, że Putin i Macron rozmawiają?
  • Przypuszczam, że będzie zdenerwowany, że nie jest już jedynym światowym liderem w życiu Putina. Czy jednak zauważyłeś, co Putin powiedział o odpowiedzialności Zachodu?

Zauważył, że Zachód nadal przedłuża działania wojenne, dostarczając Kijowowi nowoczesną broń.

Czy możliwe, że ogłoszenie Pentagonu, że nie dostarcza już „nowoczesnej broni” Ukrainie, było sygnałem dla Putina, że ​​USA kończą swoją rolę na Ukrainie? Bardzo interesujące!?

Źródło: https://sonar21.com/looks-like-trump-is-walking-away-from-the-ukrainian-military-casino/

Machina wojny wymknęła się spod kontroli – i idzie po CIEBIE | PŁK Douglas Macgregor

Maszyna wojenna wymknęła się spod kontroli – i idzie po CIEBIE | PŁK Douglas Macgregor

Wideo z polskim dubbingiem

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 1

Maszyna wojenna wymknęła się spod kontroli — i nadchodzi po CIEBIE | PŁK Douglas Macgregor

Można napisy czytać Wstrząsająco odległe od oficjalnej opowieści i propagandy.

W razie kłopotów z nagraniem oryginał jest tu:

https://www.youtube.com/watch?v=DBIRAjoSB_M

Żydowska tajemnica poliszynela. Dlaczego USA zaatakowały Iran?

Żydowska tajemnica poliszynela. Dlaczego USA zaatakowały Iran?

1.07.2025 Radosław Piwowarczyk nczas/zydowska-tajemnica-poliszynela-dlaczego-usa-zaatakowaly-iran

Donald Trump oraz Benjamin Netanjahu.
Donald Trump oraz Benjamin Netanjahu. / foto: PAP/EPA

Choć umiarkowane wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa wcale na to nie wskazywały, to już kilka dni po izraelskim ataku na Iran Stany Zjednoczone bezpośrednio dołączyły do wojny, chcąc zniszczyć irański program nuklearny. Eksperci wskazywali jednak, że takie działanie wcale nie było w interesie USA, a swoimi działaniami republikański przywódca może powtórzyć błędy Georga W. Busha, który w 2003 roku zaatakował Iran. Zrozumienie decyzji sprzecznych z amerykańską racją stanu jest możliwe dzięki poznaniu żydowskiej tajemnicy poliszynela, której istnienie potwierdził były premier Leszek Miller, ujawniając treść swojej rozmowy z Benjaminem Netanjahu.

W nocy z 12 na 13 czerwca 2025 r. Izrael rozpoczął kolejną wojnę na Bliskim Wschodzie, przeprowadzając ataki na cele w Iranie. Pretekstem do rozpoczęcia akcji, której nadano kryptonim Operacja Wschodzący Lew, było rzekome nieuchronne zbliżanie się Teheranu do zdobycia broni jądrowej, co w syjonistycznej narracji powraca nieustannie od lat 90. XX wieku i zdaje się mieć tyle wspólnego z rzeczywistością, co broń chemiczna, mająca znajdować się niegdyś w Iraku Saddama Husajna.

Stacja CNN dotarła bowiem do czterech osób związanych z kręgami wywiadowczymi w USA, według których kraj położony nad Zatoką Perską nie dążył w aktywny sposób do pozyskania broni jądrowej. Początkowo zresztą postawa władz Stanów Zjednoczonych była dość zachowawcza. Prezydent Trump oświadczył, że chce „dyplomatycznego rozwiązania kwestii irańskiego programu nuklearnego”, jednak izraelscy urzędnicy opowiadali mediom w zakulisowych rozmowach, że Waszyngton dał im „zielone światło”. Już po razach wymierzonych w irańskie cele premier Netanjahu nie przebierał w słowach, lecz zapowiedział, że kierowany przez niego rząd zrobi wszystko, co konieczne, by uchronić kraj przed „egzystencjalnym zagrożeniem”.

Powszechnie bowiem wiadomo, że – zgodnie z jedyną słuszną wersją geopolityki – państwo położone w Palestynie jest immanentnie zagrożone przez państwa arabskie, które odmawiają mu prawa do istnienia, i w związku z tym nieustannie musi się bronić. Sens izraelskiej postawy trafnie uchwycił Patrick Taylor, opisując zakulisową historię żydowskich elit wojskowych, które „uparcie bronią się przed pokojem”. Tym razem pretekstem do uderzenia było przyjęcie przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej rezolucji, w której skrytykowano Iran za niewywiązywanie się ze zobowiązań nuklearnych. Owo poczucie zagrożenia w miłującym pokój aż do krwi świecie zachodnim wzmogły takie wypowiedzi, jak ta Najwyższego Przywódcy Islamskiej Republiki Iranu Ajatollaha Alego Chameneia, który na początku czerwca stwierdził, że Teheran nie ma zamiaru zrezygnować z programu wzbogacania uranu, podkreślając przy tym, iż żądania Stanów Zjednoczonych są sprzeczne z ich interesem narodowym.

Ostatecznie, pomimo wcześniejszego tonowania nastrojów, w nocy z 21 na 22 czerwca USA dokonały ataku na obiekty nuklearne Iranu. Szczególnie istotne miało być zadanie poważnych zniszczeń silnie ufortyfikowanym zakładom wzbogacania uranu w Fordo, czego – zdaniem ekspertów – Izrael nie byłby w stanie dokonać bez pomocy zza Wielkiej Wody. W specjalnym orędziu telewizyjnym Trump ogłosił narodowi niewyobrażalny sukces i bezwstydnie zapowiedział, że „Iran, tyran Bliskiego Wschodu, musi teraz zawrzeć pokój”, a jeśli się na to nie zgodzi, to „przyszłe ataki będą o wiele większe i o wiele łatwiejsze”.

(Nie)skrywana tajemnica

Choć niektórzy dopatrują się niezwykle dużego wpływu Izraela w nadreprezentacji osób pochodzenia żydowskiego w amerykańskiej polityce i administracji rządowej, z uwzględnieniem stanowisk kierowniczych, to prawdziwa siła państwa położonego nad wschodnim wybrzeżem Morza Śródziemnego tkwi w zakulisowym wpływie izraelskich elit na działania Waszyngtonu. John J. Mearsheimer i Stephen M. Walt w książce „Izraelskie lobby a polityka zagraniczna USA” zauważyli, iż żydowskie lobby jest w stanie sprawić, by Stany Zjednoczone podejmowały decyzje sprzyjające nie ich własnym interesom, ale właśnie izraelskim.

W kontekście relacji amerykańsko-irańskich Mearsheimer i Walt odnotowali, że „Izrael i jego lobby starają się zapobiec zmianie kursu przez Stany Zjednoczone i wyciągnięciu ręki w kierunku Teheranu”, dążąc przy tym „do realizacji coraz bardziej agresywnej i nieproduktywnej polityki”, która nie służy racji stanu USA. Wskazano przy tym, że „Izrael wraz ze swoim lobby ciężko pracował nad tym, aby zarówno administracja [Billa] Clintona, jak i [George’a W.] Busha nie próbowały osiągnąć porozumienia z Iranem, i na każdym kroku odnosił w tym względzie sukcesy”. Nie inaczej wygląda sytuacja, kiedy u steru państwa znalazł się Trump, wielokrotnie prezentujący swój skrajny filosemityzm.

Już w czasie swej pierwszej kadencji republikanin spotkał się w Gabinecie Owalnym z rabinami z sekty Chabad-Lubawicz, a ubiegając się o ponowny wybór w 2024 r., 7 października, w rocznicę ataku Hamasu na Izrael, odwiedził grób rabina Menachema Mendla Schneersona. Niespełna miesiąc wcześniej Trump zapewnił, że był „zdecydowanie najlepszym prezydentem” USA dla Izraela, a także zapowiedział, że „będzie najlepszym przyjacielem, jakiego amerykańscy żydzi kiedykolwiek mieli w Białym Domu”. Ówczesny kandydat na prezydenta wskazywał również, że jeśli przegra, to część winy przypadnie właśnie tej grupie. Ostatecznie jednak udało mu się wygrać, a więc analogicznie można było uznać, że amerykańscy żydzi się do tego przyczynili, a skoro tak, to danego słowa trzeba było dotrzymać.

Trump nie wyróżnia się jednak szczególnie pod tym względem na tle swoich poprzedników. Mearsheimer i Walt ocenili, że „wpływy proizraelskiego lobby na amerykańskie postępowanie względem Iranu szkodziły interesowi narodowemu” USA, podobnie jak miało to miejsce w przypadku ataku na Irak czy polityki wobec Palestyńczyków. Zdaniem autorów, „sprzeciwiając się poprawie relacji i współpracy z Iranem, lobby wzmocniło irański beton partyjny, pogarszając tym samym sytuację Izraela”. Sytuacja, do której doszło w połowie 2025 r., jest jedynie konsekwencją polityki amerykańsko-izraelskiej względem Iranu od ponad 30 lat.

Odpowiedzi na nurtujące pytanie, jak to właściwie jest z tym lobby i czy to pies kręci ogonem, czy może jest odwrotnie, udzielił byłemu premierowi Leszkowi Millerowi sam Netanjahu. Po latach od pożegnania się ze stołkiem szefa rządu warszawskiego postkomunista zebrał się na szczerość i przedstawił widzom Polsat News relację z dwugodzinnego spotkania, jakie odbył w 1996 r. z ówczesnym premierem Izraela. Miller miał wtedy postawić Netanjahu pytanie, czy to „znaczące elity żydowskie w Stanach Zjednoczonych kierują Izraelem”, czy też „Izrael kieruje tymi elitami i jednocześnie kieruje Stanami Zjednoczonymi”, co wpisywałoby się w teorię spiskową, której wyznawcy określają północnoamerykańskie państwo USraelem.

Były premier opowiedział, iż „Netanjahu się uśmiechnął i powiedział: Niech Pan nie ma żadnych wątpliwości, to, co robi nasza diaspora w Stanach Zjednoczonych, potężna i wpływowa, to jest to, co my chcemy, żeby robiła”. W związku z tym – wypowiadając się jeszcze przed uderzeniem USA i zakładając, że nic się w omawianej z premierem Izraela kwestii nie zmieniło – Miller ocenił, iż „reakcja Stanów Zjednoczonych na to, co się tam dzieje, wynika z tego, czego chce Netanjahu”.

Nieprzypadkowo

Były poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz przytomnie zauważył, że „Izrael raz za razem wciąga cały świat w swoje awantury na Bliskim Wschodzie” i to właśnie państwo żydowskie jest „niegojącym się ropniem na Bliskim Wschodzie”. Nietrudno jednak odnieść wrażenia, że wbrew naiwnym głosom polityka USA wobec Izraela nie wynika z jakichś błędów, ale ma swój początek w starannie opracowanej strategii, z tym że nieprzygotowywanej wcale w Białym Domu. Uderzenie USA nie było bowiem spowodowane szaleństwem i nieprzewidywalnością, jakie zarzucają Trumpowi media mętnego nurtu, ale silnym uzależnieniem od żydowskiego lobby, z którym amerykański przywódca nawet nie próbował skończyć, a wręcz przeciwnie.

Izrael świętuje zabójstwa w Teheranie – „Minister obrony” otwarcie deklaruje naruszenie prawa międzynarodowego

Izrael świętuje zabójstwa w Teheranie – „Minister obrony” otwarcie deklaruje naruszenie prawa międzynarodowego, a to jeszcze nie koniec

Minister spraw zagranicznych Izraela ogłasza zwycięstwo militarne nad Iranem – propaganda czy rzeczywistość?

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 30
Izrael świętuje zabójstwa w Teheranie – „Minister obrony” otwarcie deklaruje naruszenie prawa międzynarodowego, a to jeszcze nie koniec

Izrael Katz. Foto: Itzhak Harari / Kneset Archives / CC BY-SA 4.0 przez Wikimedia

W dramatycznym oświadczeniu na X, „ minister obrony ” Izraela Israel Katzogłosił oficjalne zakończenie operacji wojskowej „עם כלביא” („Z odwagą lwa”), którą Izrael rzekomo przeprowadził przeciwko Iranowi w ciągu dwunastu dni. Wiadomość jest przepełniona superlatywami, bezpośrednimi groźbami i śmiałymi deklaracjami zwycięstwa – ale wiele z rzekomych faktów rodzi poważne pytania.

============================================

ישראל כ”ץ Israel Katz @Israel_katz

סיימנו את מבצע “עם כלביא” ב-12 ימים של פעילות מזהירה שתרשום פרק מפואר בתולדות ישראל ובדברי ימי המלחמות בעולם. פתחנו את שמי טהרן לפעילות חיל האוויר – תוך חיסול מערכות ההגנה האווירית. סיכלנו את תשתית הגרעין האיראנית – ותודה לבני בריתנו האמריקאים על הסיוע. השמדנו את מערכות ייצור הטילים ופגענו קשות במשגרים. חיסלנו את הצמרת הביטחונית ואת המדענים המובילים בקידום תוכנית הגרעין. הרסנו את התוכנית להשמדת ישראל אותה בנו חמינאי ושלוחיו במשך עשרות שנים. בתוכנית טורנדו פגענו קשות בסמלי השלטון ובגופי הדיכוי של המשטר בלב טהרן – תוך פינוי מיליונים מתושבי העיר. העורף הישראלי הפגין גבורה ואפשר לצה”ל להמשיך ולפעול בעוצמה באיראן. יחד עם רה”מ וצה”ל יצרנו אגרוף ברזל מאוחד שהלם באויב בעוצמה קטלנית. הנחיתי את צה”ל להכין תוכנית אכיפה מול איראן שכוללת: שמירת העליונות האווירית של ישראל, מניעת קידום גרעין וייצור טילים, ותגובות מול איראן על תמיכה בפעילות טרור נגד מדינת ישראל. נפעל באופן קבוע כדי לסכל איומים מהסוג הזה. מציע לראש הנחש מעוקר השיניים מטהרן להבין ולהיזהר: מבצע “עם כלביא” היה רק הפרומו למדיניות ישראלית חדשה – אחרי ה-7 באוקטובר

החסינות

====================================

„Otworzyliśmy niebo nad Teheranem dla sił powietrznych – eliminując systemy obrony powietrznej” – pisze Katz, twierdząc, że izraelskie siły powietrzne przekraczały irańską przestrzeń powietrzną bez przeszkód.

Operacja ta, jak powiedział, była „chwalebnym rozdziałem w historii Izraela i wojen na całym świecie”. Izrael, wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi, „zniszczył” infrastrukturę nuklearną Iranu i „wyeliminował elitę bezpieczeństwa i czołowych naukowców”. W tym samym czasie „symbole reżimu i aparatów represji w sercu Teheranu” zostały zniszczone, a „miliony ludzi zmuszono do ucieczki”.

Wsparcie ze Stanów Zjednoczonych

Szczególnie kontrowersyjne: Katz otwarcie dziękuje „naszym amerykańskim sojusznikom” za wsparcie w demontażu irańskiego programu nuklearnego. To sformułowanie sugeruje, że USA były bezpośrednio zaangażowane w ataki – informacja, która nie została jeszcze potwierdzona przez Waszyngton ani niezależne źródła.

Oświadczenia problematyczne w świetle prawa międzynarodowego

Jeszcze bardziej krytyczne są oświadczenia dotyczące celowego zabijania naukowców i urzędników państwowych:

„Wyeliminowaliśmy kierownictwo służb bezpieczeństwa i czołowych naukowców”.

Takie działania naruszają międzynarodowe konwencje zakazujące celowego zabijania osób niebiorących bezpośrednio udziału w wojnie. Oświadczenie stanowi również dorozumiane poparcie dla pozasądowych egzekucji , czego Izrael nigdy publicznie nie przyznał w tej formie.

Twierdzenie, że miliony ludzi zostały zmuszone do ucieczki z powodu ataków lotniczych w Teheranie sugeruje również, jeśli jest prawdziwe, masowe reperkusje cywilne . Jednak nie ma jeszcze niezależnego potwierdzenia tego.

Groźby wobec Iranu

Na zakończenie swojego oświadczenia Katz wystosował otwarte ostrzeżenie pod adresem irańskiego przywództwa religijno-politycznego:

„Radzę bezzębnemu wężogłowi w Teheranie: Bądź ostrożny”.

Tą poniżającą metaforą dla ajatollaha Alego Chameneiego Katz sygnalizuje nie deeskalację, ale politykę ciągłej konfrontacji. Nakazał już armii opracowanie stałego programu egzekwowania prawa, którego celem jest zapewnienie Izraelowi suwerenności powietrznej i zakłócenie irańskich programów rakietowych i nuklearnych.

Propaganda czy rzeczywistość?

Podczas gdy izraelskie media częściowo przyjęły narrację Katza, międzynarodowi obserwatorzy są ostrożni. Według raportu szefa IAEA Rafaela Grossiego, wiele zapasów uranu w Iranie zostało prawdopodobnie przeniesionych na długo przed atakami lotniczymi USA i Izraela. Infrastruktura nuklearna mogła nie zostać tak mocno uderzona, jak twierdzi Izrael — szczególnie dlatego, że niezależne inspekcje nie są już możliwe.

Sam Teheran nie mówi o całkowitej utracie swoich możliwości, lecz o pojedynczych szkodach – i już zapowiedział, że zareaguje „strategicznie i we właściwym czasie”.

Wniosek

Oświadczenie Israela Katza jest przede wszystkim bombą propagandową . Ma na celu wywarcie wpływu na politykę wewnętrzną, odstraszenie potencjalnych przeciwników i wzmocnienie sojuszu izraelsko-amerykańskiego. Jednocześnie stanowi bezprecedensową eskalację konfrontacji militarnej i retorycznej z Iranem .

Czy operacja faktycznie okazała się tak udana, jak twierdzi Izrael, pozostaje wątpliwe z powodu braku niezależnego potwierdzenia. Jasne jest jednak, że ta komunikacja jeszcze bardziej oddala rozwiązanie dyplomatyczne.

Źródło: Źródło: https://uncutnews.ch/israel-feiert-gezielte-toetungen-in-teheran-verteidigungsminister-verkuendet-offen-bruch-des-voelkerrechts-und-es-ist-noch-nicht-vorbei/

Trzy niewygodne fakty na temat wojny Izraela z cywilizacją, których nie dowiesz się z głównych mediów

Trzy niewygodne fakty na temat

wojny Izraela z cywilizacją,

których nie dowiesz się z głównych mediów

Źródło: https://off-guardian.org/2025/06/25/3-uncomfortable-facts-about-israels-war-on-civilization-that-you-wont-learn-from-mainstream-media/

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 29

A przez cały ten czas myśleliście, że Izrael walczy z czymś zwanym „Hamas”! Biedacy, co innego mogliście pomyśleć, skoro wszystkie amerykańskie media, „eksperci” i gadające głowy mówią wam to samo?

Ale skłamali.

Powiedzieli ci, że Izrael prowadzi „wojnę”. Skłamali. To, co Izrael robi w Gazie, nie jest „wojną”. To ludobójstwo .

Powiedzieli ci, że masakra miała dotknąć tylko Bliski Wschód. Skłamali. Nie powiedzieli ci, że możesz być wśród ofiar. To prawda: podczas gdy Izrael gromadzi ciała zmarłych w całej Strefie Gazy (nie wspominając o Libanie , Jemenie , Syrii i Iranie ), jego przywódcy planują również zrobić z nich amerykańskie ciała, po tym jak oszukali Wujka Sama, by przeprowadził dla nich kolejne ludobójstwo na Bliskim Wschodzie .

Powiedzieli ci, żebyś się nie martwił: że wszystko jest pod kontrolą. Znów skłamali. Nie powiedzieli ci, że nie mają pojęcia, jak to się skończy – czy w ogóle się skończy.

A teraz, gdy Waszyngton, ulegając wszechobecnemu lobby izraelskiemu, zaczął dodawać własną markę „szoku i przerażenia” do kolejnego przestępczego ataku na Bliskim Wschodzie, którego kierunku nie jest w stanie kontrolować, po raz kolejny kłamią.

Więc jeśli nie chcesz, aby Iran stał się cmentarzyskiem ludzkiej cywilizacji, czas zmierzyć się z niewygodnymi faktami na temat wojny Izraela przeciwko nam wszystkim. Czas zrozumieć, bez żadnych uników i dwuznaczności, jaki koszmar Izrael planuje dla świata.

Oto kilka najważniejszych punktów.

1. Chodzi o hegemonię Izraela – przy wsparciu Ameryki

Izrael nie jest „atakowany”. Izrael nigdy nie staje w obliczu zagrożenia militarnego, chyba że celowo je stworzy – jak robi to teraz, w nadziei na wzniecenie regionalnego pożaru.

Nawiasem mówiąc, nie wierz mi na słowo. Jeden z najwybitniejszych historyków wojskowości Izraela, Ze’ev Maoz, wykazał w doniosłym badaniukilka lat temu, że wszystkie wojny Izraela – z możliwym wyjątkiem „wojny o niepodległość” w 1948 r. – były „wojnami z wyboru”, a nie z konieczności. Izrael atakował swoich sąsiadów, ponieważ chciał, a nie dlatego, że narażali go na niebezpieczeństwo.

A to były przynajmniej ataki na państwa . Dzisiaj Izrael dokonuje tylko masakr (jak w Gazie). Więc nikogo nie powinno dziwić, że jego kampania terrorystyczna przeciwko Iranowi wykazała zwykłe priorytety: oprócz wczesnych uderzeń mających na celu uniemożliwienie ofierze walki , Izrael w dużej mierze obrał sobie za cel budynki mieszkalne – gdzie zabijał dzieci wraz z setkami dorosłych cywilów – i tak bardzo potrzebną cywilną infrastrukturę Iranu.

I tak, ludzie, irański program nuklearny jest częścią tej cywilnej infrastruktury. Iran nigdy nie zbudował ani jednej głowicy nuklearnej, a powtarzające się inspekcje jego obiektów nuklearnych wykazały, że nie miał zamiaru budować broni atomowej od co najmniej dwudziestu lat.

Jeśli izraelski kryminalny atak przyniósł jakiekolwiek korzyści, to jest to dowód na to, że Izrael kłamał przez dziesięciolecia, że ​​Iran „przygotowuje się do wojny”. Izrael przygotowywał się do ataku, jasne – ale oczywista podatność Iranu na atak pokazała, jak nieprzygotowany był do starcia militarnego.

Jaki jest więc prawdziwy cel Izraela? Każdy, kto śledzi brednie jego urzędników, wie już, że Izrael nie zadowala się już mordowaniem bezbronnych cywilów z Zachodniego Brzegu ani torturowaniem Palestyńczyków w swoich lochach. Nawet ludobójstwo w Gazie jest tylko pierwszym krokiem w kierunku nowego rodzaju przyszłości.

Teraz Izrael chce być niekwestionowanym hegemonem regionalnym, bez żadnych ograniczeń co do swojej brutalności. Iran nie stanowił zagrożenia dla Izraela, ponieważ rozważał atak na Państwo Wybrane – ewidentnie nie – ale ponieważ jego wpływy regionalne od dawna są czymś w rodzaju przeciwwagi dla możliwości Izraela mordowania i terroryzowania według własnego uznania. Zdeterminowani, by odegrać rolę dzisiejszej Rasy Panów, przywódcy Izraela są zdecydowani usunąć wszelkie pozostałe ograniczenia swojej przemocy.

Wyjaśnia to ich niesprowokowany atak na Syrię, masowe mordy dokonywane za pomocą przenośnych urządzeń wybuchowych w Libanie, brutalne bombardowania w Jemenie – a wszystko to w dodatku do ludobójstwa w Strefie Gazy, którego celem jest definitywna eliminacja Strefy Gazy jako palestyńskiej enklawy.

Pamiętajcie więc: gdy izraelscy propagandziści rozpoczną kolejną rundę jęków o zachodnie pieniądze na smarowanie swojej machiny śmierci, albo gdy w ramach swojej najnowszej agresji zażądają poboru amerykańskich żołnierzy, możecie być pewni, że pieniądze, które przekażecie – i życie waszych rodaków, których być może poświęcicie – nie przyniosą żadnego „pokoju” i nie ochronią nikogo.

Będziesz jedynie sprzyjać podporządkowaniu całego regionu jednemu z najbardziej potwornych gangsterów, jakich świat kiedykolwiek widział.

2. Jeszcze nic nie widziałeś

Niezrozumiała pewność siebie Donalda Trumpa w sprawie nielegalnego nalotu bombowego, który kosztował ponad 2 miliardy dolarów i naraził na niebezpieczeństwo więcej amerykańskich istnień niż w jakimkolwiek innym momencie od czasu inspirowanej przez neokonserwatystów agresji na Irak – bełkot tak niepokojąco przypominający przemowę motywacyjną Busha Juniora o „zadaniu wykonanym” na pokładzie USS Abraham Lincoln w maju 2003 r. – postawił wszystko na głowie.

Daj mi policzyć sposoby.

Trump twierdził, że bombardowanie zniszczyło potencjał broni jądrowej Iranu. To bardzo mało prawdopodobne . Iran miał mnóstwo czasu, aby usunąć uran z tych miejsc, a zdjęcia satelitarne sugerują, że zakłady nie zostały uszkodzone w stopniu uniemożliwiającym naprawę.

Ale atak zniszczył ostatnie ślady międzynarodowego systemu regulacji nuklearnych. Nikt, a już na pewno nie Irańczycy, nie może traktować tego systemu poważnie. A w jego nieobecności można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że Iran zacznie teraz budować broń nuklearną. Jego opcje dyplomatyczne są zamknięte, więc nie będzie miał wielkiego wyboru: jak pokazuje przykład Korei Północnej , broń nuklearna jest jedynym naprawdę niezawodnym środkiem odstraszającym przed agresją USA. Zamiast usunąć zagrożenie nuklearne, Trump niemal na pewno je stworzył.

Trump twierdził, że bombardowanie trzech irańskich reaktorów usunęło zagrożenie dla Izraela. W rzeczywistości nigdy nie było zagrożenia dla Izraela – ale możesz założyć się o dolara, że ​​teraz będzie zagrożenie dla Amerykanów. W rzeczywistości Departament Stanu USA już to potwierdził , ostrzegając „obywateli USA na całym świecie, aby zachowali zwiększoną ostrożność”.

Ale jest jeszcze gorzej. Wszystko, co Izrael i jego amerykański sponsor zrobili w ciągu ostatnich dwóch lat – ludobójstwo w Strefie Gazy, lekkomyślne ataki w Libanie, Syrii i Jemenie, obstrukcja w ONZ, „negocjacje” z Iranem, piractwo przeciwko statkowi humanitarnemu na wodach międzynarodowych, nie wspominając o całkowitym tłumieniu mówienia prawdy o czymkolwiek z powyższych – pokazało światu, że Imperium nie jest zainteresowane prawem międzynarodowym ani cywilizowanym zachowaniem. Jeśli chcesz zwrócić jego uwagę, lepiej kogoś zabij – najlepiej wielu.

Czy naprawdę możemy oczekiwać, że Iran nie otrzyma tej wiadomości, skoro gang przestępczy podający się za rząd USA obrał sobie naród irański za swój cel?

I pomimo przechwałek Trumpa, twardy fakt pozostaje taki, że o wiele łatwiej jest rozpocząć wojnę niż ją zakończyć. Zapomnij o tak rozgłoszonym „zawieszeniu broni”: Izrael już zasygnalizował swój zamiar łamania go według własnej woli, tak jak rutynowo łamie „zawieszenie broni” z Hezbollahem w Libanie.

A kiedy Iran odpowie – co na pewno zrobi – prawdopodobnie będzie musiał działać przeciwko wszystkim napastnikom, nie tylko Izraelowi. A co wtedy? Ci sami kryminalni pochlebcy, którzy wmówili Trumpowi zamach bombowy, będą ciągnąć go za ramię, jęcząc, że jego przyjaciele będą tak rozczarowani, jeśli nie zada jeszcze jednego ciosu… i tak dalej, i tak dalej, ta gra będzie się rozkręcać, podczas gdy trupy będą się piętrzyć, a uwikłanie Ameryki będzie się pogłębiać.

Ponieważ, jak widać, Izrael nie ma zamiaru zakończyć swojej kampanii terroru, w Iranie czy gdzie indziej, dopóki wszelka możliwa opozycja wobec jego supremacji nie zostanie rozbita. Do tego czasu jego propagandziści będą krzyczeć o jeszcze więcej amerykańskiej przemocy z każdego „punktu informacyjnego” na Zachodzie. A cała popularność, którą Trump myśli, że kupił od tłumu Israel-First jednym nocnym nalotem, zamieni się w pogardę i obrzydzenie w chwili, gdy powie „dość”.

Tak, wiem: społeczeństwo złożone z entuzjastów ludobójczej kampanii, która doprowadziła do wymordowania cywilów w Strefie Gazy, zniszczenia jej budynków mieszkalnych i systematycznego zniszczenia jej systemu opieki zdrowotnej – a teraz osiąga swój makabryczny punkt kulminacyjny, celowo głodząc milion dzieci – potrzebuje  tupetu światowej klasy, aby zacząć udawać ofiarę potrzebującą wsparcia militarnego, gdy jej przemoc w końcu wywoła odrobinę autentycznego oporu.

Ale każdy, kto nie spodziewa się takiego występu ze strony Izraela i jego zagranicznych rzeczników, jeszcze ich nie zna.

Więc Trump i USA prawdopodobnie znajdą się w błędnym kole, z którego nie ma łatwego wyjścia. Jeśli historia jest jakimkolwiek przewodnikiem, USA mogą być o dziesiątki miliardów dolarów biedniejsze i pogrążone w żałobie po młodych żołnierzach poświęconych w kolejnej paskudnej wojnie na Bliskim Wschodzie, zanim społeczeństwo zmęczy się wydawaniem swojej krwi w interesie żydowskiej supremacji.

Lepiej zatrzymać ten cykl zanim się zacznie.

3. Nie tylko Izraelowi musimy się przeciwstawić

Sądzę, że jest to zawarte w tym, co już napisałem, ale powiem to wprost: każdy, kto chce stawić opór Izraelowi, musi zmierzyć się z jego armią propagandystów z całego świata (nazwałbym ich „piątą kolumną”, ale jej władza jest tak bezczelna, że ​​nie podejmuje żadnych wysiłków, aby się ukryć), bez czego nigdy nie mogłyby się wydarzyć ekstrawaganckie zbrodnie Państwa Świętego.

Ci krwawi pochlebcy to różnorodna grupa – są wśród nich neokonserwatyści, nienawidzący muzułmanów, jastrzębie wojny irańskiej, staroświeccy rasiści imperialni i cała masa ewangelicznych chrześcijan – ale ostrzem włóczni machiny propagandowej jest bardzo skuteczne lobby żydowskie , które działa bezkarnie, ponieważ nazywanie go tym, czym jest, zaprasza do politycznego spalenia.

Teraz, nie chcę być źle zrozumiany. W żadnym wypadku nie wszyscy Żydzi popierają zbrodnie Izraela, a wielu z nich aktywnie się im sprzeciwia. Członkowie małej, ale zdeterminowanej ortodoksyjnej grupy żydowskiej Neturei Karta odważnie maszerują z innymi protestującymi przeciwko ludobójstwu Izraela (odważnie, ponieważ ich strój ułatwia ich identyfikację i są celem szczególnie intensywnej jadowitości ze strony Żydów popierających Izrael); tymczasem świeccy żydowscy aktywiści, tacy jak Medea Benjamin z CODEPINK , byli jednymi z najbardziej zagorzałych krytyków zbrodni Izraela jeszcze przed ostatnią rundą okrucieństw. I jest ich więcej, skąd pochodzą.

Ale faktem pozostaje, że praktycznie każda prominentna organizacja żydowska, świecka czy religijna, ostentacyjnie popiera zbrodnie Izraela i robi wszystko, co w jej mocy, aby wywołać histerię wśród szeregowych członków. Nie tylko to: propagandziści Izraela uporczywie mylą grabieże swojego pana z interesami żydowskiej „społeczności” i jej rzekomym strachem przed „antysemityzmem”, politycznym trikiem salonowym, który, choć jawnie cyniczny, generuje bardzo mały opór ze strony zorganizowanego żydostwa.

Nie ma więc sensu próbować przeciwstawić się izraelskiemu atakowi na cywilizację, jeśli nie jesteśmy gotowi zidentyfikować i skrytykować żydowskiego lobby, które umożliwia ten atak. Nie możemy sobie dłużej pozwolić na zastraszanie i zmuszanie do milczenia przez miliarderów-żydowskich suprematystów, którzy zniszczyli wolność akademicką na czołowych amerykańskich uniwersytetach i kupili nielojalność większości naszego federalnego ustawodawstwa. Musimy nazwać tych bigotów i podżegaczy wojennych tym, kim są – i stać twardo, gdy zaczną nas oczerniać jako „antysemitów”.

Jeśli chodzi o politykę bliskowschodnią, jeśli tak naprawdę zagraniczni agenci na wysokich stanowiskach – pomyślmy na przykład o Chucku Schumerze , Tedzie Cruzie , Elise Stefanik , Johnie Fettermanie – są gotowi przyjmować rozkazy od lobby żydowskiego (a są), to jaki sens ma udawanie przez nas, że coś takiego nie istnieje?

Kilka lat temu były senator James Abourezk opowiedział Radzie Interesu Narodowego o machinacjach izraelskich agentów USA, których brudna robota obejmowała nawet morderstwo:

Jestem naocznym świadkiem tego, co lobby robi członkom Kongresu…. Byłem zastraszany, marginalizowany, atakowany, kłamano na mój temat, między innymi, aby uciszyć moją krytykę polityki Izraela…. Pewnego razu Bob Cordier z biura FBI w Waszyngtonie zadzwonił do mnie, aby powiedzieć, że podczas śledztwa w sprawie morderstwa Alexa Odeha (Alex był jednym z moich pracowników) FBI odkryło „spisek” na moje życie. Nie groźbę, ale spisek, ale powiedział, że teraz jest OK, ponieważ facet, który zamierzał mnie zamordować, wrócił już do Izraela.
[…]
Kiedyś zaproponowałem poprawkę do ustawy, która odcięłaby amerykańskie pieniądze każdemu krajowi naruszającemu prawa człowieka swoich obywateli. Zanim ktokolwiek zagłosował, podczas debaty zapytano mnie „czy poprawka będzie dotyczyć Izraela”.
Kiedy powiedziałem „nie”, dostałem głos tej osoby.
[sic !!]

Oto relacja z pierwszej ręki, wydrukowana w 2012 r., dotycząca zapierających dech w piersiach przestępstw popełnionych na oczach Senatu USA: zabójstwa pracownika Senatu, spisku mającego na celu zamordowanie samego senatora, zastraszenia ustawodawców, by postawili obcą władzę ponad prawami swojego kraju.

Jednak nic z tego – absolutnie nic – nie pojawiło się w mediach głównego nurtu, prawdopodobnie z obawy, że mogłoby to obrazić bogatych żydowskich czytelników i bogatszych żydowskich reklamodawców.

I oto jesteśmy.

Mając na uwadze tę historię, mam prostą radę. Jeśli chcesz zachować swoje wolności mniej lub bardziej nienaruszone, rząd swojego kraju względnie wolny od zdrady i swój świat bezpieczny (cóż, tak bezpieczny, jak to tylko możliwe) przed konfliktem na Bliskim Wschodzie, który mógłby wywołać III wojnę światową, lepiej, żebyś przestał martwić się mniej o to, co jest dobre dla Żydów, a bardziej o to, jak powstrzymać Izrael.

Zanim zatrzyma nas wszystkich.

AZOW-iec nowym szefem ukraińskiego IPN. Wcześniej bronił m.in. Waffen-SS „Galizien”

Azowiec nowym szefem ukraińskiego IPN. Wcześniej bronił m.in. Waffen-SS „Galizien”

29.06.2025 azowiec-nowym-szefem-ukrainskiego-ipn-bronil-m-in-waffen-ss-galizien

oleksandr alfiorow ipn
Ołeksandr Ałfiorow / fot. Fb / O. Ałfiorow

Ukraiński „historyk” i oficer 3. brygady szturmowej pochodzącej od Pułku Azow Ołeksandr Ałfiorow został nowym szefem Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Wcześniej publicznie relatywizował rolę ukraińskiej Waffen-SS Galizien pracującej dla III Rzeszy Niemieckiej.

W piątek Rada Ministrów Ukrainy powołała Ołeksandra Ałfiorowa na szefa Ukraińskiego IPN. Poinformowało o tym Ministerstwo Kultury i Komunikacji Strategicznej Ukrainy.

Poprzedni szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz został odwołany 13 grudnia 2023 roku z powodu zakończenia kadencji.

„Ałfiorow jest historykiem, dziennikarzem telewizyjnym i radiowym, a także działaczem społecznym i wojskowym. Od 2010 roku pracował jako pracownik naukowy w Instytucie Historii Ukrainy Narodowej Akademii Nauk. Jest autorem, współautorem i redaktorem 15 książek oraz ponad 100 artykułów naukowych” – podaje portal kresy.pl.

Po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej w 2022 roku obecny szef ukraińskiego IPN wstąpił do Sił Operacji Specjalnych „Azow-Kijów”, powiązanej ściśle z Pułkiem Azow. Od września tego samego roku służył w wywodzącej się bezpośrednio z Azowa 3. Samodzielnej Brygadzie Szturmowej. Jako oficer odpowiadał m.in. za zabezpieczenie informacyjne w ramach zespołu wsparcia psychologicznego personelu.

Posiada stopień majora rezerwy. Kierował grupą ekspercką ds. „derusyfikacji”.

Jest znany wśród ekspertów jako gloryfikator nazizmu. Dr Marta Hawryszko wskazała, że „Ałfiorow w przeszłości gloryfikował ukraińską, ochotniczą, kolaboracyjną dywizję Waffen-SS Galizien”. Gdy służył w 3. SBS, jeden z pododdziałów zaczął używać neobanderowskiej symboliki opartej o symbole dirlewangerowców.

Portal kresy.pl opisywał sprawę w sierpniu 2023 roku. Wówczas „ukraińska 3. samodzielna brygada szturmowa, sformowana na bazie oddziału ‘azowców’, dekorowała swoich żołnierzy własnymi odznaczeniami, wzorowanymi na nazistowskim emblemacie 36 Dywizji Grenadierów SS ‘Dirlewanger’ – oddziału złożonego z kryminalistów i zwyrodnialców, który m.in. pacyfikował warszawską Wolę podczas Powstania Warszawskiego”.

„Chodzi o charakterystyczne dwa białe skrzyżowane granaty na czarnym tle. W przypadku opisywanych odznaczeń, dodano do nich na środku trzeci granat. Dodajmy, że sam emblemat dywizji Dirlewangera jest używany przez neonazistów” – czytamy.

Ponadto Ałfiorow w 2023 roku na antenie Radia Hromadśke bronił „dobrego imienia” Waffen-SS. I posłużył się argumentem „a u was murzynów biją” wskazując, że w Waffen-SS służyli też Białorusini, Rosjanie czy ochotnicy z Europy Zachodniej i Skandynawii i sugerował, że większości z nich nie wypomina się tego.

Istniał silny radziecki mit o zbrodniarzach z SS. (…) Kwestia kolaboracji nie była poruszana na świecie od bardzo dawna. Podnosi ją tylko jeden kraj, Federacja Rosyjska. To manipulacja polityczna, jeden z elementów wojny – przekonywał.

Początek Wojny, cz.3. W co wierzą podżegacze

Początek wojny, cz.3. W co wierzą podżegacze

Autor: AlterCabrio , 27 czerwca 2025

Artykuł niniejszy stanowi trzecią część z minicyklu trzech artykułów – tryptyk o wojnie, sprowokowanej przez małe państwo Chazarów i wywołanej przez wielkie Anglosasów. Pierwotnie miał mieć trzy części. Pierwszy artykuł omawia sprawy amerykańskie, drugi – światowe, a trzeci – polskie. Zaszła jednak potrzeba, aby opowiedzieć też o systemie wierzeń tych ludzi, którzy prą do tej wojny.

−∗−

Obraz tytułowy: LINK

Początek wojny, cz.3. W co wierzą podżegacze

Artykuł niniejszy stanowi trzecią część z minicyklu trzech artykułów – tryptyk o wojnie, sprowokowanej przez małe państwo Chazarów i wywołanej przez wielkie Anglosasów. Pierwotnie miał mieć trzy części. Pierwszy artykuł omawia sprawy amerykańskie, drugi – światowe, a trzeci – polskie. Zaszła jednak potrzeba, aby opowiedzieć też o systemie wierzeń tych ludzi, którzy prą do tej wojny.

Wcześniejsze części:

początek wojny, cz.1. Trump przeciwko światu

początek wojny, cz.2 Walka o dominację

To, co piszę w kwestii tej wojny ma po części charakter hipotez. Ani bowiem ja, ani większość ludzkości nie znamy wielu okoliczności zachodzących wydarzeń, tajnych planów rządów i organizacji, skrywanych zamysłów ludzi podejmujących i mających wpływ na decyzje. Każdy jednak chciałby wiedzieć, co przyniesie przyszłość, jak układać swoje plany i jak reagować na to, co może nastąpić. Chciałbym to wiedzieć i ja, więc analizuję i wyciągam wnioski, takie, jakie są możliwe. Będę starał się odróżnić to, co można wnioskować na podstawie przesłanek pewnych, a co na hipotezach.

Poprzednie dwa artykuły ukazały większość teatrum, w którym dają obecnie sztukę pt. „Być może trzecia światowa”. Aktorzy nauczyli się ról i zostali odpowiednio rozstawieni, sufler zajął miejsce, klakierzy rozmieszczeni na widowni, a publika przygotowana do spektaklu. Przygotowanie objęło wcześniejszą Zimną Wojnę z jej groźbą nuklearnej zagłady (por. filmy „Dzień po” i „Ostatni brzeg”). Podobnie widzów urobiono do łykania katastrofy klimatycznej (np. „Pojutrze”, „2012”) i globalnej zarazy (np. „World War Z”, „Contagion: Epidemia strachu”).

O ile jednak katastrofa klimatyczna i zaraza są wymysłem scenarzystów teatru świata i nie mają raczej możliwości wyjść poza scenę, o tyle dramat o światowej wojnie jak najbardziej może, już zresztą braliśmy udział w takich przedstawieniach, i to jako aktorzy. Wszystkie spektakle w teatrze świata wymagają udziału widowni w charakterze wykonawców, a scenarzystom, reżyserom, inspicjentom, garderobianym, rekwizytorom, scenografom i maszynistom teatru zależy przede wszystkim na tym, aby publika zawsze grała według scenariusza i nie podjęła własnej gry. Teatr świata jest to bowiem realne życie, i wszystko prędzej czy później staje się serio.

Sama numeracja wojen jest umowna, równie dobrze za pierwszy światowy konflikt można uznać Wojnę Siedmioletnią 1756-1763, lub wojny napoleońskie. Nawet, jeśli poprzestać na tradycyjnej numeracji, można śmiało przyjąć, że III Wojna Światowa rozpoczęła się 11 września 2001 r., i trwa w najlepsze, a my obserwujemy tylko kolejne kampanie tego konfliktu. Publika tego nie wie, bo nie ogłoszono ze sceny. Ja idę jeszcze śmielej, uważam bowiem, że od czasu buntu Lutra większość wojen w Europie i tam, dokąd dotarli Europejczycy jest tym samym konfliktem, trwającym wieki – Wojną Przeciw Narodom, prowadzoną rękami samych narodów z użyciem rządów jako aktorów dramatu. Reżyserami i scenarzystami są natomiast ludzie, których określam mianem gnostyków, a których inni badacze teatru świata określają jako Bestię. Większość natomiast rewolucji od tamtego momentu jest tą samą Rewolucją Lucyferyczną, której cel polega na odwróceniu porządku dobra i zła. Warunki takiego odwróconego porządku mogłyby zaistnieć w państwie światowym, obejmującym cały glob, wszystkich ludzi i ich sprawy, dlatego należy ściśle ze sobą łączyć wojny i rewolucje. Cel jest tensam, inne zaś środki. Cel wyznacza Rewolucja Lucyferyczna, a środków dostarcza Wojna Przeciw Narodom.

Wojna nuklearna

Każdy, słysząc o Trzeciej Wojnie Światowej myśli o nuklearnej zagładzie całego ludzkiego życia na planecie. Jest to technicznie możliwe, ale wymagałoby uruchomienia arsenałów głównych mocarstw atomowych, mających środki do przenoszenia. Takie warunki mogłyby nastąpić, gdyby w bezpośrednim konflikcie przeciwko sobie wystąpiły Stany Zjednoczone i Rosja. Dlatego każdy zatarg między nimi, ich strefami wpływów i ich sojusznikami rodzi zaraz obawę o los świata. Użycie broni atomowej przez któregoś z pomniejszych aktorów teatru świata oznaczałoby zniszczenia lokalne. Dla ludzi na zaatakowanym terytorium oznaczałoby to śmierć i cierpienia, ale reszta globu pozostałaby względnie nietknięta.

Zniszczenie świata

Wiemy już, że główni aktorzy teatru dysponują środkami do starcia ludzkości. Pytanie pytanie brzmi, czy chcieliby to zrobić. Odpowiedź brzmi, z całą pewnością nie, bo jednocześnie zniszczyliby wszystko, co zapewnia im potęgę, co jest dla nich cenne i siebie samych. Pragnąć tego mógłby tylko człowiek szalony lub opętany. To oczywiście jest możliwe, ale wcale nie tak łatwo jest uruchomić atak atomowy, wymaga to autoryzacji grupy osób. Możliwy jest natomiast sabotaż. Nie jest to jednak tak, że jakiś samotny, szalony geniusz mógłby się włamać do systemu i zniszczyć świat. Dokonanie takiej operacji wymagałoby wielkich środków, a takimi dysponują tylko państwa, więc znowu grupa. Wchodzimy jednak już w obszar fantastyki, na gruncie praktyki uruchomienie procesu zniszczenia ludzkości wymagałoby decyzji politycznej, a ta nie zależy od woli jednego człowieka, tylko współdziałania aparatu decyzyjnego państwa.

Następne istotne pytanie, czy istnieją ludzie, tworzący zorganizowane grupy, mający wpływ na główne rządy świata, którzy mogą chcieć zniszczenia świata. Wzrok od razu kieruje się ku gnostykom, wszak dążą do absolutnej władzy i prowadzą Wojnę Przeciw Narodom. Niewiele pewnego o nich wiadomo na poziomie szczegółów, ale ich ogólne motywacje są rozpoznane. Kierują się dwoma celami: materialnym i duchowym. Cel materialny to władza absolutna w światowym państwie, i na tej drodze nie mają żadnych skrupułów. Muszą jednak mieć czym i kim rządzić, nie mogą więc pozwolić sobie na zniszczenie wszystkiego i zgładzenie wszystkich. Opowieści, że wystarczą im roboty i sztuczna inteligencja można włożyć między bajki. Oni potrzebują ludzi jako biologicznych robotów, myślących algorytmami sztucznej inteligencji. Potrzebują więc materii, czyli również ludzi, gdyż ona im pozostała po odrzuceniu Boga, dobra i miłości. Zamiast tego ich główną motywacją jest żądza: posiadania, władzy, wszystkiego, i na tej żądzy budują swą duchowość. Człowiek bowiem jest bytem materialno-duchowym, więc pierwiastek metafizyczny pozostaje zawsze, nawet, jeśli zostanie ukryty pod materializmem.

Ta duchowa operacja jest jednak gwałtem na duszy i żaden człowiek nie może jej na sobie wykonać bez głębokich ran na własnej duszy. Gnostycy, dążący do absolutnej władzy i absolutnego posiadania bardzo pożądają materii, a jednocześnie nienawidzą jej, jako tej, która oddzieliła ich od Boga. Stąd wynika ich ambiwalentny stosunek do świata: jednocześnie go nienawidzą i pożądają. Takie rozdarcie tworzy osobowość patologicznie schizofreniczną, która jednak nie jest szalona, potrafiąc bardzo sprawnie używać rozumu instrumentalnego. Cecha ta jest przekazywana z pokolenia na pokolenia na zasadzie nawykowej, nie jest więc wrodzona, lecz nabyta. Inteligencja i spryt są więc bardzo wyćwiczone, ale mądrość pozostaje nierozwinięta. Z tej dwoistości wynika pewna groźba dla świata. Gnostycy cały swój wielowiekowy trud i całą nadzieję na własną nieśmiertelność zawiesili na realizacji planów zaboru świata. Osobowości mają psychopatyczne, żadnych skrupułów, brak miłości bliźniego, a to, co nade wszystko kochają i ubóstwiają, to własne żądze. Zdobyli również wpływ na większość rządów, w tym na USA, Wielką Brytanię i Francję, czyli państwa, posiadające atom. Jednocześnie przez wieki bardzo strzegli swoich tajemnic i zawsze wysługiwali się kimś innym, sami pozostając w cieniu. Teraz, gdy znaleźli się tak już blisko realizacji swojego celu, gdy zapragnęli radować się swoją zdobyczą, zaczęli się ujawniać, a jednocześnie zdobycz okazała się nie taka łatwa do zdobycia i wyślizguje im się z rąk.

W połowie 2025 roku wiadomo już, że nie ma szans na budowę państwa światowego. Osobowości psychopatyczne są w stanie zniszczyć swój przedmiot pożądania, gdy same nie mogą go posiadać, anie nie należał do nikogo innego. Tym bardziej, że dla gnozy materia jest zła, a uwolnienie człowieka polega na oderwaniu się od materii, która jest więzieniem duszy. Zwykle gnostycy oferują ludziom uwolnienie od więzów w ten sposób, że sami poświęcają się dla ludzkości i przejmują władzę nad wszelką materią, nie tylko ziemią, surowcami, plonami, produkcją, pieniędzmi, ale też nad materią ciał ludzkich. Gdy utracą możliwości tej władzy, mogą zapragnąć zniszczenia tego, co krępuje ducha.

Istnieje zatem ryzyko, że w akcie desperacji gnostycy użyją swoich wpływów na rządy, aby rzucić przeciw sobie dwa mocarstwa nuklearne. Zablokować ten ruch mogą dwa powody: że nie będą mogli lub że nie będą chcieli. Niemoc użycia aparaty władzy nuklearnego mocarstwa wynika z tego, że gnostycy zawsze działali z cienia, inspirując, korumpując, uzależniając, zastraszając, szantażując. W chwili najwyższej próby jednak człowiek może okazać się człowiekiem, nie golemem. Niechęć do nuklearnej zagłady wynika z tego, że gnostycy sami też są ludźmi, i w nich też odzywa się instynkt samozachowawczy.

Jak widać, są to sprawy zawiłe i dla większości ludzi całkiem nieznane, a przecież normują one codzienną rzeczywistość. To jednak nie wyczerpuje problemów z gnostykami. Poza celem materialnym mają oni również cel duchowy. Pozbyli się co prawda własnej duchowości w służbie materii, ale poza raną na duszy jest jeszcze inny koszt – cyrograf. W zamian za dostęp do wiedzy, która daje władzę nad materią oddali szatanowi swoje dusze, a to oddanie muszą potwierdzać tym, że dążą do społecznej władzy Lucyfera. Polega na na tym, że ludzie żyją w ciągłych grzechach, i grzech staje się dla nich niezauważalną codziennością pożądaną cnotą. Mają też umierać bez pokuty i pojednania, bez łaski uświęcającej, mając sumienia obciążona niewyznanymi grzechami ciężkimi. W ten sposób Lucyfer zyskuje to, czego najbardziej pragnie – jak najwięcej dusz ludzkich w piekle. Sam będąc jednak duchem, potrzebuje do tego materialnych ludzi, i tą wysługę pełnią gnostycy, dążący do władzy światowej, którzy z kolei przybierają sobie sługi niższego rzędu. Celem więc duchowym tej gromadki jest doprowadzenie ludzi do śmierci bez nawrócenia.

Każdy człowiek ma jednak taką możliwość aż do śmierci, aby przed Bogiem wyznać swoje grzechy i okazać skruchę, jeśli nawet nie może tego uczynić przed spowiednikiem. W chwili zagrożenia życia nawet najgorszy grzesznik ma jeszcze ten czas na nawrócenie, chyba że jest to śmierć nagła i niespodziewana. Lucyfer ma wobec ludzkości stosunek ambiwalentny, tak samo, jak gnostycy. Z jednej strony nienawidzi nas, tak samo, jak wszystkiego, co Bóg stworzył. Z drugiej strony pożąda naszych dusz do swojego piekła. Zależy mu więc na życiu ludzi, ale by to życie było grzeszne i kończyło się śmiercią w grzechu. Zagłada nuklearna przerwałaby życie ludzi, więc zakończyłaby się też walka Lucyfera o dusze, bo nie byłoby już o co walczyć. Jeśli chodzi zaś o ludzkość obecnie żyjącą, te z górą 8 miliardów, zgładzenie wszystkich byłoby silną pokusą, gdyby dałoby się wszystkich zabić od razu, w jednej chwili, w pełni życiowej aktywności bez pojednania się z Bogiem. Uruchomienie zagłady nuklearnej takiej możliwości nie daje. Część ludzi owszem, zginęłaby od razu, ale przy dzisiejszych środkach łączności większość dowiedziałaby się o nadchodzącej śmierci i miałaby dość czasu, aby żałować za grzechy i prosić Boga o przebaczenie.

Nie tak łatwo jest zabić wszystkich ludzi, trudniej, niż wydaje się tym, którzy wieszczą wielką łatwość zagłady ludzkości. Jest to co prawda możliwe i są nawet ludzie, potencjalnie w tym zainteresowani, im też jednak nie jest łatwo w ich zbrodniczych planach. Co do nas, nie możemy liczyć, że ta okoliczność zwolni nas od starania się o dobro wspólne. Niektórzy z tych, którzy straszą innych niechybną zagładą chcą w ten sposób zwolnić samych siebie z odpowiedzialności za to, że oprócz straszenia i narzekania nie robią niczego, aby poprawić stan spraw publicznych. Wbrew temu bowiem, co głoszą zwolennicy wszechpotęgi spisków, zwykli ludzie mają wiele do powiedzenia, a nawet więcej – to od nich zależy ostateczny kształt tych spraw.

Zajmijmy się więc tym na naszym, polskim podwórku. Zastanówmy się, z kim Polska powinna związać się sojuszem. Od razu trzeba zastrzec, że państwo polskie nie może być obecnie wiarygodnym partnerem żadnego sojuszu, chyba jako podmiot całkowicie podporządkowany. Polska nie prowadzi własnej polityki od czasów Sanacji. Kolejne rządy w Warszawie osadzane są przez zewnętrznych organizatorów i realizują ich cele. Obecnie żaden racjonalny wniosek nie ma szans wpłynąć na politykę rządu w Warszawie, co oznacza, że Polacy mają niewielkie możliwości decydować o sojuszach Polski. To jednak nie pochodzi tylko z potęgi naszych zarządców, ale z naszej słabości mentalnej. Większość Polaków bowiem albo nie interesuje się wcale, albo daje się prać kłamliwej propagandzie i ma w głowach kłamstwa.

Problemem naszym jest więc świadomość, sfałszowana przez naszych wrogów. Im szybciej ją zmienimy u jak największej ilości Polaków, tym szybciej odzyskamy zdolność do decydowania o sojuszach. Sytuacja taka nadciąga, gdyż porządek światowy się kruszy, a wielkie koło historii właśnie szykuje się do obrotu. Trzeba prowadzić refleksję geopolityczną, pomimo, że Polska nie jest graczem, tylko pionkiem na geopolitycznej szachownicy. Trzeba to robić, aby wiedzieć, jak grać, gdy odzyskamy pozycję gracza. A także po to, aby inni gracze światowi, ci, co rzeczywiście liczą się w rozgrywce wiedzieli, że jest z kim w Polsce usiąść do gry.

poradnik świadomego narodu-wesprzyj wydanie książki

______________

Początek wojny, cz.3. W co wierzą podżegacze, Bartosz Kopczyński, 27 czerwca 2025

Skąd wiemy, że Żydzi są duchowo ślepi?

Skąd wiemy, że Żydzi są duchowo ślepi?

27 czerwca 2025

Dalej Wojciech Szewko cytuje:

W jednym przypadku żołnierzowi (czołgiście) polecono wystrzelić pocisk w kierunku tłumu zebranego w pobliżu linii brzegowej. „Technicznie rzecz biorąc, ma to być ogień ostrzegawczy – albo w celu odepchnięcia ludzi, albo powstrzymania ich przed natarciem”, powiedział. „Ale ostatnio strzelanie (bezpośrednio w tłum) stało się po prostu standardową praktyką. Za każdym razem, gdy strzelamy, są ofiary i zgony, a gdy ktoś pyta, dlaczego pocisk jest konieczny, nigdy nie ma dobrej odpowiedzi. Czasami samo zadanie pytania irytuje dowódców.

Katolicy: wspieranie Izraela oznacza wspieranie ludu Antychrysta. Skąd wiemy, że Żydzi są duchowo ślepi? Skąd wiemy, że ich serca są w całkowitej ciemności? Ponieważ Jezus mówi nam, że są ślepi (Mt 23:16-39), a św. Paweł pisze, że zasłona pozostaje na ich sercach (2 Kor 3:14-16).

Larry Johnson: Izrael poniósł ogromne szkody w 12 dniowej wojnie. Mapka.

Larry Johnson: Izrael poniósł ogromne szkody w 12 dniowej wojnie

Źródło: https://sonar21.com/israel-suffered-extensive-damage/

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 27

Izrael poniósł ogromne szkody

Pomimo mozolnych wysiłków izraelskich cenzorów, aby ukryć spustoszenie, jakie Iran wyrządził Izraelowi gradem pocisków balistycznych podczas wojny 12-dniowej, pojawiają się informacje, które niszczą mit, że Izrael miał niezwyciężoną obronę powietrzną. Mapa na początku tego artykułu ujawnia miejsca, które były celem ataku Iranu. Na podstawie nagrań wideo z ataków w Hajfie i Tel Awiwie uważam, że mapa ta dokładnie przedstawia ogromną skalę irańskiego ataku. Po raz pierwszy w swojej historii Izrael otrzymał poważne lanie.

Według różnych doniesień izraelskich mediów, zniszczenia objęły budynki mieszkalne , infrastrukturę naukową (np. laboratoria w Instytucie Weizmanna w Rechowot), kompleks Ministerstwa Obrony Izraela i centra handlowe , takie jak Giełda Papierów Wartościowych w Tel Awiwie. Iran uderzył również w cel wojskowy w pobliżu Centrum Medycznego Soroki w Beer Szewie. Centrum medyczne zostało uderzone falą uderzeniową, która spowodowała rozległe uszkodzenia konstrukcyjne, wyciek chemikaliów i dziesiątki obrażeń. Izraelska prasa twierdziła, że ​​był to bezpośredni atak na Sorokę, ale fakt, że nikt nie zginął, podważa to twierdzenie.

Iran zaatakował również następujące obszary mieszkalne, rzekomo wymierzywszy atak w izraelskich funkcjonariuszy wojskowych i wywiadowczych:

  • Bat Jam : 9 zabitych, ok. 200 rannych; zniszczone wieżowce.
  • Ramat Gan : Dziewięć budynków zniszczonych, setki przesiedlonych.
  • Hajfa i Tel Awiw : Ataki w pobliżu kwater głównych wojska („Kirya”) i dzielnic cywilnych.

Iran spowodował również poważne szkody w porcie w Hajfie i porcie w Aszdodzie (Uwaga, nie miałem żadnych informacji o tym ostatnim, kiedy pisałem wczoraj), a także w rafineriach w Hajfie i Aszdodzie. Izrael utrzymywał całkowitą niewiedzę na temat szkód w swoich obiektach wojskowych i wywiadowczych, ale miejsca wskazane na powyższej mapie wskazują, że Iran prawdopodobnie odniósł podobny sukces, jaki zaobserwowano w Hajfie i Tel Awiwie.

Pomimo zwodniczych twierdzeń Donalda Trumpa, że ​​USA zniszczyły irański program nuklearny, minister obrony Izraela Katz opowiada inną historię:

Co więc zrobi Iran? Według ajatollaha Chameniego Iran będzie kontynuował wzbogacanie uranu. Podczas gdy USA i MAEA będą tupać nogami i domagać się, aby Iran zrezygnował, nie sądzę, aby Iran był w nastroju dobroczynności. Trump sam wpakował się w kozi róg swoim uporczywym i powtarzanym twierdzeniem, że amerykańskie ataki eliminują irański program wzbogacania uranu. Jak Iran może zrezygnować z czegoś, co według Trumpa już nie istnieje?

CNN podaje, że Trump oferuje Iranowi układ, który prawdopodobnie spowoduje udar u Bibiego Netanjahu:

Osobiście uważam za niezrozumiałe, że Iran zaufałby jakiejkolwiek umowie zaproponowanej przez Trumpa w świetle jego zdrady poprzednich negocjacji — tj. pozwolił Izraelowi rozpocząć atak dekapitacyjny 13 czerwca, zamiast odłożyć akcję, aby kontynuować rozmowy zaplanowane na 15 czerwca. Moja rada dla Iranu jest prosta: wzmocnij swoje powiązania wojskowe z Rosją i Chinami, rozpocznij masową kampanię kontrwywiadowczą w celu zidentyfikowania i wyeliminowania elementów współpracujących z Mossadem i zachodnimi agencjami wywiadowczymi, uzupełnij i wzmocnij systemy obrony powietrznej i zbuduj więcej pocisków balistycznych.

W Waszyngtonie bójka między Trumpem a społecznością wywiadowczą nie dobiegła końca. Przewiduję, że DIA, CIA i NSA przedstawią dodatkowe informacje, które wykażą ponad wszelką wątpliwość, że Iran przetransportował wzbogacony uran.

Trump zamknął się dziś w tym oświadczeniu :

Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała w poniedziałek w ABC News, że Stany Zjednoczone są „pewne”, że irański program nuklearny został „całkowicie i totalnie unicestwiony”, zauważając, że istnieje „wysoki stopień pewności”, że miejsca, w których miały miejsce ataki USA, to miejsca, w których Iran przechowywał swój wzbogacony uran, i że Iran „nie [ma już] zdolności… do zagrażania światu”.

Jednak według źródeł izraelskich „The Telegraph” donosi coś przeciwnego:

Według źródeł izraelskich Donald Trump zażąda od Iranu oddania całego wzbogaconego uranu jako ceny za pokój.

Raport poprzedzający rozmowy USA-Iran w przyszłym tygodniu głosi, że USA żądają od Islamskiej Republiki rezygnacji z paliwa jądrowego wzbogaconego do 60 procent lub więcej, co jest wartością zbliżoną do klasy nadającej się do produkcji broni.

Może Irańczycy mają psotne poczucie humoru i zapytają negocjatorów Trumpa: „Jak możemy oddać coś, co prezydent Trump powiedział, że zniszczył”? W pewnym momencie spodziewam się, że Trump wykona jeden ze swoich zwrotów i przyzna, że ​​Iran ukrywa swój wzbogacony uran.

Wywiad z ministrem spraw zagranicznych Iranu Seyyedem Abbasem 

Wywiad z ministrem spraw zagranicznych Iranu Seyyedem Abbasem 

Źródło: https://uncutnews.ch/exklusives-gespraech-zwischen-aussenminister-des-iran-seyyed-abbas-und-araqchi-und-al-arabi-al-jadeed/

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 26
Ekskluzywna rozmowa między ministrem spraw zagranicznych Iranu Seyyedem Abbasem a Araqchi i Al-Arabim Al-Jadeedem
Dr Seyed Abbas Araghchi za pośrednictwem MAEA

=============================================

Po pierwsze, należy ustalić, czy strona atakująca jest faktycznie w stanie wyegzekwować i utrzymać zawieszenie broni – czy też, jak w przeszłości, wewnętrzne rywalizacje w Izraelu doprowadzą do tego, że zawieszenie broni będzie wykorzystywane jedynie jako narzędzie do radzenia sobie z wewnętrznymi wyzwaniami.

Iran nie był inicjatorem, a my zawsze broniliśmy się, dopóki nie zostaliśmy zaatakowani. Teraz, jeśli nastąpi kolejny atak, odpowiedź będzie taka sama. Wejście USA do wojny było oznaką słabości i upadku Izraela. Myśleli, że amerykańska interwencja zmusi nas do poddania się. Ale nasza silna odpowiedź rakietowa z pociskami Khybershakan zmusiła ich do wycofania się i zaproponowania zawieszenia broni za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych.

Przyjęliśmy zawieszenie broni, aby utrzymać naszą moralną wyższość i uczynić je fundamentem nowej polityki opartej na islamskich i regionalnych wartościach. Wsparcie islamskich krajów i ludzi regionu wzmocniło nas i jeszcze bardziej odizolowało Izrael.

Atak na bazę Al-Udeid był częścią uzasadnionego prawa do obrony przed amerykańskimi bazami wojskowymi i wywiadowczymi w regionie, a nie naruszeniem suwerenności Kataru. Szanujemy historyczne, społeczne i strategiczne więzi z naszymi sąsiadami — w tym z Katarem. Był to środek obronny i w żaden sposób nie stanowił naruszenia suwerenności sąsiednich krajów.

Przed i po ataku Stany Zjednoczone przekazywały wiadomości różnymi kanałami — pośrednimi i dyplomatycznymi — aby uniknąć nieporozumień i zapobiec dalszym konfliktom. Wyjaśniliśmy wszystkim mediatorom, że powrót do stołu negocjacyjnego ze Stanami Zjednoczonymi nie będzie możliwy, dopóki agresja będzie trwała. Przekazaliśmy to stanowisko również Europejczykom — i teraz czekamy, co się wydarzy.

Iran będzie się bronił energicznie. Wbrew założeniu wroga, że ​​pierwsze ataki zmuszą nas do poddania się, precyzyjna odpowiedź rakietowa, jedność ludu i rządu oraz niezłomność narodu pokazały, że Iran pozostaje silny. Rząd bronił praw kraju zarówno na polu bitwy, jak i w negocjacjach.

Te agresje wzmocniły determinację Iranu. Nasz kraj i nasi naukowcy od lat trwają przy swoim programie nuklearnym — pomimo sankcji, a teraz wojny. Pozostają niezłomni i nikt w Iranie nie porzuci programu nuklearnego — przejrzystego programu nadzorowanego przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej.

Jest za wcześnie, aby szczegółowo ocenić relacje między Iranem a MAEA, ale te ataki niewątpliwie będą miały poważne i głębokie implikacje dla rozwoju jego programu nuklearnego. Przez lata demonstrowaliśmy nasze zaangażowanie w Traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, ale nie udało się nam ochronić naszego programu. Raporty MAEA są pomocne, ale obawiamy się również, że mogą być motywowane politycznie. Musimy przeanalizować, w jaki sposób chronimy nasze obiekty nuklearne.

Naszym głównym celem aktywnej dyplomacji podczas wojny jest uczynienie agresji widoczną na całym świecie, zmobilizowanie wsparcia politycznego i stworzenie odstraszania przed tymi atakami. Dyplomacja jest również skuteczna w czasie wojny: staraliśmy się zjednoczyć kraje regionu i społeczność islamską. Arabskie media odegrały w tym kluczową rolę.

Rozmowy w Genewie pomogły lepiej zrozumieć stanowisko Iranu, obalić bezpodstawne oskarżenia i wzmocnić przekonanie Europy, że „nie ma wojskowego rozwiązania”. Strony były gotowe kontynuować rozmowy — rozmowy mające na celu osiągnięcie porozumienia, a nie ostatecznego porozumienia, ponieważ Europa nie ma uprawnień do zniesienia sankcji.

Spotkanie z panem Putinem było wspaniałe. Rosja stanowczo potępiła ataki USA i Izraela. Istnieje szeroka współpraca nuklearna między tymi dwoma krajami, a dialog i koordynacja były w tym czasie niezwykle konieczne i konstruktywne.

Prawie wszystkie kraje w regionie potępiły agresję — niektóre w silniejszym, niektóre w łagodniejszym tonie. Publiczne poparcie zostało wyrażone z niespotykaną siłą — na Twitterze, w artykułach i mediach. Ta solidarność wyraźnie stanowi historyczny punkt zwrotny. Arabskie media i ich analitycy odegrali kluczową rolę w rozprzestrzenianiu tego przesłania.

Niepowodzenie Izraela w podporządkowaniu Iranu pokazuje, że nie jest już w stanie dyktować porządku regionalnego

David Hearst – Middle East Eye 24 czerwca 2025 r.

Niepowodzenie Izraela w podporządkowaniu sobie Iranu pokazuje,

że nie jest już w stanie dyktować porządku regionalnego

DR IGNACY NOWOPOLSKI JUN 26

Luftwaffe uznała nalot na Coventry 14 listopada 1940 r. za zdumiewające osiągnięcie technologiczne. Niemieckie audycje propagandowe okrzyknęły nalot „najpoważniejszym w całej historii wojny”.

Główny nazistowski propagandysta, Joseph Goebbels, był tak zachwycony tym rajdem, że ukuł na jego cześć nowe określenie: „do Coventrate”. Jednak wkrótce smak całkowitego zwycięstwa stał się kwaśny.

Produkcja silników lotniczych i części samolotów została szybko przeniesiona do fabryk-cieni . Zdolności produkcyjne zostały jedynie nadwyrężone, a nie zniszczone; w ciągu kilku miesięcy fabryki powróciły do ​​pełnej produkcji.

Wiemy również, że Niemcy byli zaniepokojeni wpływem, jaki wizerunek zniszczonej katedry w Coventry będzie miał na Amerykanów, którzy dopiero mieli dołączyć do wojny. Rzeczywiście, Niemcy nie docenili odporności Brytyjczyków , którzy zamiast tego wykuli determinację, by uderzyć jak nigdy dotąd. Royal Air Force wkrótce potem rozpoczęło kampanię silnych bombardowań Niemiec.

Wysokiemu dowództwu Izraela zajęło zaledwie 12 dni, aby zobaczyć, jak całkowite zwycięstwo, które rzekomo osiągnęli w pierwszych godzinach swojego ataku na Iran, zamienia się w coś, co wygląda bardziej jak strategiczna porażka. Stąd ogromna niechęć Izraela do przestrzegania zawieszenia broni, po tym, jak obiecał prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, że będzie go przestrzegać.

Żaden z trzech celów wojennych Izraela nie został osiągnięty. Nie ma jeszcze dowodów na to, że irański program wzbogacania uranu został „całkowicie zniszczony”, jak twierdził Trump .

Iran miał czas, aby przenieść przynajmniej część swoich wirówek z dala od zagrożeń, i nie jest jasne, gdzie przechowywany jest istniejący zapas ponad 400 kilogramów wysoko wzbogaconego uranu. Tymczasem dziesiątki generałów i naukowców zabitych w pierwszych godzinach ataku zostało szybko zastąpionych.

Jak podała we wtorek stacja CNN, powołując się na trzy osoby, które widziały relację, ocena przeprowadzona przez Agencję Wywiadu Obronnego, organ wywiadowczy Pentagonu, wykazała, że ​​amerykańskie ataki militarne na trzy irańskie obiekty nuklearne nie zniszczyły głównych elementów programu nuklearnego Teheranu, a jedynie opóźniły go o kilka miesięcy.

Jeśli Coventry jest jakimkolwiek wyznacznikiem, wzbogacanie uranu i produkcja wyrzutni rakietowych ruszą w ciągu miesięcy, a nie lat , jak twierdzą Amerykanie. Technologia, know-how, a przede wszystkim irańska wola narodowa do przywrócenia i odbudowy kluczowych aktywów narodowych przetrwały burzę.

Oczywiste jest, że biorąc pod uwagę szkody, jakie irańskie rakiety wyrządziły zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu przez Trumpa zawieszenia broni, irańskie rakiety balistyczne, drugi cel wojny Izraela, pozostają namacalnym i ciągłym zagrożeniem dla Izraela.

W ciągu 12 dni Izrael poniósł większe szkody od irańskich pocisków rakietowych niż od dwuletnich ataków rakietowych Hamasu, czy nawet od miesięcy wojny z Hezbollahem .

Uszkodzenia spowodowane irańskimi rakietami w Tel Awiwie

W ciągu 12 dni izraelskie załogi oswoiły się z rodzajem zniszczeń bloków mieszkalnych, jakie wcześniej tylko izraelskie samoloty wyrządziły w Strefie Gazy i Libanie – i to był szok. Uderzono w strategiczne cele, w tym rafinerię ropy naftowej i elektrownię . Iran również poinformował o atakach na izraelskie obiekty wojskowe , chociaż surowy reżim cenzury Izraela utrudnia weryfikację tych twierdzeń.

I wreszcie, reżim irański nadal stoi. Jeśli cokolwiek, reżim zjednoczył naród, zamiast go dzielić, choćby z nacjonalistycznej furii na niesprowokowany atak Izraela.

Inne wielkie „osiągnięcie” premiera Izraela Benjamina Netanjahu – wciągnięcie USA do wojny – wygląda teraz jak zatruty kielich.

Jak długo jeszcze ten transparent – ​​„Dziękuję, Panie Prezydencie” – będzie wisiał na głównej autostradzie w Tel Awiwie, po tym jak Trump zaciągnął potężny i przedwczesny hamulec ręczny w machinie wojennej Netanjahu?

Dwanaście dni temu Trump zaczął od obalenia idei jakiegokolwiek zaangażowania USA w niespodziewany atak Izraela na Iran. Kiedy zobaczył, że to się udaje, Trump próbował wcisnąć się do projektu, mówiąc, że można go było osiągnąć tylko przy użyciu technologii USA.

W miarę jak atak trwał, Trump zasugerował, że on również nie będzie przeciwny zmianie reżimu . Jednak w ostatnich 24 godzinach Trump przeszedł od żądania bezwarunkowej kapitulacji Iranu do podziękowania Iranowi za ostrzeżenie USA o zamiarze ataku na bazę lotniczą Al-Udeid w Katarze i ogłoszenia pokoju w naszych czasach.

Wybuchy rozświetlają panoramę Tel Awiwu, gdy irańskie rakiety uderzają w cel.

Daleki od turbodoładowania ambicji Netanjahu, by zmiażdżyć Iran na pył klasy Gazy, Trump zakończył wojnę, która dopiero się zaczęła. I w przeciwieństwie do Gazy, Netanjahu nie jest w stanie przeciwstawić się woli prezydenta USA. Trump miał poważne problemy z realizacją przedsięwzięcia, któremu połowa jego partii była tak głośno przeciwna.

Dla Netanjahu ostatnie 12 dni było krytyczną nauką. Jeśli pierwszego dnia okazało się, że izraelski wywiad może osiągnąć taki sam sukces w Iranie, jaki osiągnął przeciwko Hezbollahowi w Libanie, eliminując pierwszy szczebel jego dowództwa wojskowego i naukowego – i że Izrael może zrobić to wszystko sam, bez bezpośredniej pomocy USA – to 10 dnia stało się jasne, że Izrael nie osiągnie żadnego ze swoich celów wojennych bez przyłączenia się USA.

Ale zanim zdążył wyschnąć atrament na pochwałach, jakie Netanjahu zebrał w Izraelu za zaangażowanie Waszyngtonu w projekt, który do tej pory dotyczył wyłącznie Izraela, Trump po raz kolejny odwrócił sytuację na niekorzyść swojego najbliższego sojusznika.

Okazał się gwiazdą jednego przeboju. Nawet nie zatrzymując się, by ocenić, czy głęboko pod ziemią zakopane w Fordo miejsce wzbogacania uranu rzeczywiście zostało wyłączone, Trump ogłosił, że misja została zakończona.

Zrobił to z podejrzaną szybkością, podobnie jak z punktu widzenia Izraela, pośpiech, z jakim pogratulował Iranowi , że nie zabił żadnego z jego żołnierzy. Było to bardzo podobne do sposobu, w jaki zawarł umowę z Huti w Jemenie, zanim poleciał do Rijadu, aby zarobić na dochodach.

Iran z kolei wychodzi z tego konfliktu ze strategicznymi korzyściami, choć nie można ignorować bezpośrednich ciosów, jakich doznał, i setek ofiar, jakie poniósł.

Jej obrona powietrzna nie zdołała zestrzelić ani jednego izraelskiego samolotu bojowego, chociaż wydawało się, że zestrzelili drony . Izraelskie samoloty bojowe mogły swobodnie przemierzać niebo nad Iranem, a izraelski wywiad po raz kolejny pokazał, że przeniknął głęboko do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i irańskiej społeczności naukowej.

Wszystkie te wady były oczywiste. Ale żadna nie okazała się decydująca. Ostatecznie wszystko, co Iran musiał zrobić, to, jak mawiała Brytania w latach 40., „zachować spokój i kontynuować”.

Oznaczało to wysyłanie w stronę Izraela nieprzerwanego strumienia pocisków, ze świadomością, że nawet gdyby wszystkie zostały strącone, cała ludność zostałaby zamknięta w schronach, a cenne i drogie zapasy izraelskich pocisków Arrow zostałyby zużyte.

To, co Iran w ten sposób ustanowił, było dokładnie tym, czego izraelska gospodarka nie mogła udźwignąć po 20 miesiącach wojny: wojną na wyniszczenie na drugim froncie. Netanjahu potrzebował szybkiego, nokautującego ciosu i pomimo pierwszego dnia sukcesu, nigdy nie nadszedł.

Mimo to Izrael nie mógł powstrzymać się od bombardowania, po tym jak Trump mu tego zabronił. Więc kolejna nie do końca subtelna wiadomość musiała zostać przekazana przez megafon: „Izraelu. Nie zrzucaj tych bomb. Jeśli to zrobisz, będzie to poważne naruszenie”, Trump grzmiał wielkimi literami.

Bo ostatecznie w konflikcie tym nie chodziło o zakończenie programu budowy bomby atomowej, który nigdy nie istniał (gdyby istniał, Iran już dawno byłby w stanie zbudować bombę).

Konflikt ten był w istocie wojną między dwiema narracjami.

Pierwszy jest dobrze znany. Idzie tak.

Atak Hamasu 7 października 2023 r. był strategicznym błędem. Żadna siła, jaką Arabowie lub Irańczycy mogą zgromadzić, nie może równać się z potęgą Izraela i USA razem wziętych, ani nawet Izraela uzbrojonego w broń najnowszej generacji.

Izrael zawsze pokona swoich wrogów na polu bitwy, tak jak zrobił to w 1948, 1967, 1973, 1978 i 1982 roku. Jedyną opcją dla Arabów jest uznanie Izraela na jego warunkach, co oznacza handel z nim i pozostawienie państwowości palestyńskiej na inny dzień.

Pogląd ten jest podzielany nieoficjalnie, choć w różnych wariantach, przez wszystkich przywódców arabskich oraz szefów sił zbrojnych i służb bezpieczeństwa.

Alternatywna narracja jest taka, że ​​dopóki państwo Izrael istnieje w obecnej formie, nie może być pokoju. To jest źródło konfliktu, w przeciwieństwie do obecności Żydów w Palestynie. Opór wobec okupacji będzie zawsze istniał, bez względu na to, kto podejmie lub odłoży pałkę, dopóki ta okupacja będzie trwała.

Istnienie Iranu jako reżimu, który sprzeciwia się izraelskiej woli dominacji i podboju, jest ważniejsze niż jego strategiczne siły rakietowe. Jego zdolność do przeciwstawienia się Izraelowi i USA oraz kontynuowania walki pokazuje tego samego ducha, którego Palestyńczycy w Strefie Gazy okazali, odmawiając poddania się głodem.

Jeśli zawieszenie broni się utrzyma, Iran ma kilka opcji. Nie powinien spieszyć się z powrotem do stołu negocjacyjnego, który Trump porzucił dwukrotnie – raz, gdy wycofał się z umowy nuklearnej z Iranem w maju 2018 r., i ponownie w tym miesiącu, gdy jego wysłannik Steve Witkoff był zaangażowany w bezpośrednie rozmowy .

Trump chwalił się, że oszukał Irańczyków, angażując ich w rozmowy i pozwalając Izraelowi przygotowywać ataki w tym samym czasie. Cóż, nie będzie mógł powtórzyć tego triku.

Aby powrócić do rozmów, Iran potrzebowałby gwarancji, że Izrael nie zaatakuje ponownie – gwarancji, których sam Izrael nigdy nie udzieli.

Jak argumentowałem ja i inni , bycie częścią Traktatu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej nie służy interesom Iranu. Może wycofać się z traktatu, mając teraz wszelkie powody, aby opracować bombę atomową, aby powstrzymać Izrael przed zrobieniem tego ponownie.

W rzeczywistości Iran nie musi nic robić. Przetrwał sankcje o maksymalnej presji i 12-dniowy Armagedon z najnowszą amerykańską bronią w użyciu.

Nie potrzebuje porozumienia. Może odbudować i naprawić szkody, jakie poniósł w tych atakach, a jeśli wierzyć doświadczeniu z przeszłości, wyjdzie z tego silniejszy niż wcześniej.

Netanjahu i Trump będą musieli się rozliczyć z coraz bardziej wrogą i sceptyczną opinią publiczną w kraju.

Warto zacytować w tym kontekście byłego ministra obrony Izraela, Avigdora Liebermana. Po ogłoszeniu zawieszenia broni zauważył : „Pomimo sukcesów militarnych i wywiadowczych Izraela, koniec jest gorzki. Zamiast bezwarunkowej kapitulacji, wchodzimy w trudne rozmowy z reżimem, który nie zaprzestanie wzbogacania uranu, budowy pocisków ani finansowania terroryzmu.

„Od początku ostrzegałem: nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż ranny lew. Zawieszenie broni bez jasnego porozumienia przyniesie tylko kolejną wojnę za 2-3 lata – w gorszych warunkach”.

Izrael zamienił domowej roboty rakiety Gazy na irańskie pociski balistyczne. Zamienił pośredniego wroga i sponsora milicji zastępczych na bezpośredniego wroga – takiego, który nie waha się wysłać całej populacji Izraela do bunkrów.

To jest pewne osiągnięcie, ale nie takie, o jakim Netanjahu myślał 12 dni temu.

Główne państwa europejskie – wszystkie będące sygnatariuszami umowy nuklearnej z Iranem – nie mają Iranowi absolutnie nic do powiedzenia. Zrzekły się wszelkiej zdolności do mediacji w swojej bezkręgosłupowości i zgodzie na atak na Iran, który nie miał absolutnie żadnej legalności w prawie międzynarodowym.

Po raz kolejny podważyli porządek międzynarodowy, który rzekomo bronią.