St. Krajski




St. Krajski





Date: 15 dicembre 2025Author: Uczta Baltazara 0 Commenti

FOTO: James Lee Dozier wraz z prezydentem Włoch, Sandro Pertini’m, tuż po zakończeniu jego uprowadzenia przez Czerwone Brygady. Na zdjęciu także córka i żona Dozier’a.
Dokument CIA z 1978 roku nie jest zwykłą archiwalną ciekawostką. Stanowi pęknięcie w murze tajemnicy państwowej, które, gdy przyjrzeć mu się z należytą uwagą, powoduje rozerwanie oficjalnej narracji.
Po raz pierwszy nie mamy tu do czynienia z brudnymi układami między policjantami, mafią i wypaczonymi służbami, czyli typowymi doniesieniami, które zatruwały włoskie sądownictwo aż do lat 90-tych. W tym przypadku, gra jest o wiele bardziej toksyczna i destabilizująca: rząd USA od dziesięcioleci finansował program „zdalnego widzenia”, który, przynajmniej w swoich założeniach, pozwalał pewnym osobom „widzieć” wywrotowców – lub miejsca – oddalone o tysiące kilometrów. Bez satelity. Bez infiltratora. Wyłącznie dzięki sile umysłu.
Nie były to bzdety dla magazynów ufologicznych. Był to oficjalny program, z budżetami przydzielonymi przez CIA, przez wojskowe agencje obrony i armię. Projekt, który przez dwadzieścia trzy lata, czyli do 1995 roku, pochłaniał zasoby i czas, angażując dziesiątki „medium” i produkując tysiące udokumentowanych sesji.
Najbardziej niepokojący rozdział tej historii nosi numer 849 i datę 20 stycznia 1982 roku. 8 dni później – 28 stycznia – Włochy i cały świat świętowały uwolnienie generała brygady Jamesa Lee Doziera https://en.wikipedia.org/wiki/James_L._Dozier. Amerykański oficer został porwany przez Czerwone Brygady 17 grudnia 1981 roku z jego domu w Weronie i został uwolniony z kryjówki przez oddział NOCS policji państwowej przy wsparciu wywiadu amerykańskiego.
Jest jednak jeden szczegół, który podręczniki historii pomijają: sesja zdalnego widzenia zrealizowana w styczniu 1982 roku – sklasyfikowana jako ściśle tajna, opatrzona uwagą: „NIE UDOSTĘPNIAĆ OBCYM PAŃSTWOM” – została przeprowadzona wyłącznie w celu zlokalizowania kryjówki, w której Dozier był przetrzymywany
W tym miejscu warto pozwolić przemówić biurokracji, która jako jedyna jest w stanie uwiarygodnić to, co jest niewiarygodne. Odtajniony dokument, plik RDP96-00788R, jest arcydziełem administracyjnej ambiwalencji.
Sesja rozpoczyna się punktualnie o 09:00. Głos oznaczony numerem 72 powierza zadanie osobie zdalnie widzącej oznaczonej numerem 06: “Naszym celem na dziś jest osoba na zdjęciu, generał brygady James Dozier. Skoncentruj się, skoncentruj się, skoncentruj się!. Gdzie znajduje się generał brygady Dozier?”.
“Skoncentruj się!” – Słowa powtórzone 3 razy; tak jakby mowa mogła przebić materię i przestrzeń. Jakby ludzki umysł, po wojskowym treningu, mógł faktycznie odłączyć się od ciała i postrzegać fizyczną rzeczywistość oddaloną o tysiące kilometrów.
A to, co następuje, to kaskada mrożących krew w żyłach wrażeń i szczegółów:
W odniesieniu do lokalizacji, wizjoner, z niepokojącą klarownością, wskazuje na północny wschód półwyspu włoskiego. Opisuje zbiornik wodny z geograficzną precyzją, identyfikując go później z jeziorem Ghedina połóżonym w prowincji Belluno. Wymienia nazwę miejscowości, która brzmi „Padua” – „stara nazwa… 300 lat… należała do jakiegoś kardynała” (Padua lub Padoa to antyczna nazwa miasta Padwa). Opisany zostaje dom, w którym znajduje się generał: przeszklony budynek, położony nad brzegiem jeziora. I ludzie: “Trzech – zawsze, pięciu – teraz. Wszyscy są mężczyznami”..
W tym miejscu dokument stał się wręcz niesamowity. Gdzie znaleziono Doziera? – Akta porwania, dochodzenia, włoscy sędziowie ustalili, że generał był przetrzymywany w posiadłości w miejscowości Orzinuovi, w rejonie Padwy – kilka kilometrów od obszaru opisanego przez „jasnowidza” CIA. Skąd amerykański wywiad wiedział, gdzie szukać? – Poprzez oficjalne kanały: satelity, przechwyty radiowe, sieć szpiegów, cenne wsparcie włoskich służb? (Tak mówi “ocukrowana” wersja wydarzeń.)
Czy też – i tutaj pytanie jest zawieszone w próżni, burząc wszelką pewność – dzięki zdolności, którą oficjalna nauka wciąż określa jako szarlataństwo, ale którą amerykański wywiad obsesyjnie finansował przez dwadzieścia trzy lata? – Dokument tego nie mówi. Nie może tego stwierdzić. Gdyby Dossier RDP96-00788R wyraźnie powiązało uwolnienie Doziera ze zdalnym widzeniem, zmieniłoby to ową „historyczną ciekawostkę” w udokumentowany dowód niemożliwego naukowo zjawiska.
Właśnie dlatego akta Grill Flame Project – kryptonim projektu zdalnego widzenia – pozostawały na najwyższym poziomie tajności aż do 2017 roku. Nie dlatego, że były niepoważne, ale dlatego, że ich powaga zmusiłaby środowisko akademickie i opinię publiczną do ponownego zbadania podstaw współczesnej nauki. Większość krytyków nigdy nie zdawała sobie sprawy, że Grill Flame nie był parapsychologicznym pokazem dziwactw. Był to program badawczy z formalnymi protokołami, doradztwem Uniwersytetu Stanforda i solidnym zabezpieczeniem finansowym.
Powstały w roku 1972 jako SCANATE w Stanford Research Institute (SRI), projekt został podzielony na części w roku 1978 i przemianowany na Grill Flame. INSCOM (Armia) i DIA (Agencja Wywiadu Obronnego) scentralizowały i zarządzały całą operacją. Zgodnie z odtajnionymi danymi, 227 medium odbyło 26 000 sesji zdalnego widzenia. Dwadzieścia sześć tysięcy razy państwo amerykańskie próbowało zrobić to, czemu nauka zaprzecza.
Zajmijmy się teraz ostatnim, doprawdy mrożącym krew w żyłach akapitem sesji nr. 849. Kiedy wizjoner 06 przestaje lokalizować i zaczyna „czuć” dynamiki oraz osoby obecne w miejscu przetrzymywania generała. Odkrywa najbardziej przerażający szczegół: robiący „bardzo silne wrażenie”, że wydarzy się coś strasznego: “Odnoszę wrażenie, że będzie jakaś, nie wiem, eksplozja czy coś takiego przeprowadzona przez tych samych ludzi. To… będzie coś w rodzaju bomby samochodowej. Będzie to również dotyczyło instalacji wojskowej”.
Powtórzmy: “Wrażenie. Bomba samochodowa. Wobec instalacji wojskowej”.
Sesja, o której mowa datowana jest na 20 stycznia 1982 roku. Dozier zostaje uwolniony 28 stycznia.
A co następuje potem? – W latach 1980-1993 Włochy będą rozdzierane przez bomby samochodowe: Capodichino (1980), koszary Ederle w Vicenzy (1984), masakry w Mediolanie, Rzymie, Florencji (1993).
Nikt nigdy nie odważył się jednak połączyć sesji zdalnego widzenia CIA z późniejszymi wydarzeniami zaistniałymi we Włoszech, których autorstwo przypisały sobie grupy terrorystyczne, zorganizowana przestępczość oraz wypaczone wywiady. Być może dlatego, że potwierdzenie tego rodzaju związku wysadziłoby w powietrze nie tylko opowiadanie o Czerwonych Brygadach, ale zawaliłoby cały domek z kart oficjalnej prawdy o włoskich masakrach.
W tym momencie, naukowa skuteczność zdalnego widzenia jest najmniejszym z problemów. Prawdziwy problem jest inny: dokument CIA dotyczący sesji 849 istnieje. Każdy może zweryfikować szczegóły geograficzne w nim zawarte, jego timing, jego spójność z dokonanym uwolnieniem generała. Każdy może zauważyć, że opis jeziora Ghedina przypominającego kształtem „dynię” to precyzja, której nie da się wytłumaczyć przypadkiem.
I każdy powinien zadać sobie jedyne pytanie, które ma znaczenie; jeśli CIA miała możliwość zlokalizowania generała Doziera za pomocą zdalnego widzenia, dlaczego czekała czterdzieści dwa dni, zanim poinformowała o niej włoskie służby? – Odpowiedzi prawdopodobnie nigdy nie poznamy, a to dlatego że najważniejsze akta – te, które mogłyby wyjaśnić timing, opóźnienia, ewentualne współdziałanie – są nadal utajnione. Sa pogrzebane w archiwach w Fort Meade.
INFO: https://darksideitalia.it/mentalismo-e-intelligence-dietro-la-liberazione-del-generale-james-lee-dozier/ https://www.cia.gov/readingroom/docs/CIA-RDP96-00788R000700190001-5.pdf https://www.cia.gov/readingroom/docs/CIA-RDP96-00788R001000410001-6.pdf
==============================
Mirosław Dakowski:
Czemu takie interpretację? Zdolności jasnowidzenia są znane.
Przecież przed wojną i potem działał w Warszawie jasnowidz, inż. Stefan Ossowiecki. Zginął w czasie Powstania Warszawskiego.
Mój Ojciec był u niego, by się dowiedzieć, dokąd NKWD wywiozło mnie z Matką. Trafnie, z detalami opisał Oktjabrskij łagier [Красный Октябрь]. Chyba dzięki niemu żyję.
/pch24.pl/fentanyl-bronia-masowego-razenia-trump-przedsiewzial-zdecydowane-dzialania

(fot. PAP/EPA/BONNIE CASH / POOL)
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
Przed podpisaniem rozporządzenia, zgodnie z którym fentanyl jest traktowany jako broń masowego rażenia, Trump powiedział, że „nie ma wątpliwości, że przeciwnicy Ameryki przemycają fentanyl do Stanów Zjednoczonych, po części dlatego, że chcą zabijać Amerykanów”. Nazwał przy tym przemyt syntetycznego narkotyku „wojną, w której ginęło 200-300 tys. osób rocznie”.
Dokument stwierdza, że nielegalny fentanyl jest „bliższy broni chemicznej niż narkotykowi”, a śmiertelna dawka wynosi dwa miligramy. Dekret nakazuje m.in. Pentagonowi ustalenie, czy zagrożenie związane z fentanylem wymaga przeznaczenia zasobów wojskowych ministerstwu sprawiedliwości oraz każe resortowi obrony uaktualnić procedury reagowania na incydenty chemiczne, by uwzględnić w nich też zagrożenie fentanylem. Ponadto rozporządzenie poleca wszczęcie śledztw w sprawie przemytu zakazanego środka oraz nakładania sankcji finansowych na osoby i organizacje, które się tym zajmują.
Fentanyl był w ostatnich latach najczęstszym powodem śmierci Amerykanów z przedawkowania. Według rządowych statystyk w 2024 r. z powodu przedawkowania fentanylu zginęło ok. 48 tys. osób, co stanowiło 60 proc. tego typu zgonów. W szczytowym roku 2022 przedawkowanie narkotyków było przyczyną śmierci ponad 105 tys. osób.
Podczas poniedziałkowego wystąpienia w Gabinecie Owalnym Trump ponownie zapowiedział lądowe ataki wojska na przemytników narkotyków. Wcześniej wielokrotnie składał podobne deklaracje, grożąc uderzeniami nie tylko przeciwko Wenezueli – przez którą przemycana jest głównie kokaina – ale też Kolumbii i Meksykowi, który jest jednym z głównych źródeł nielegalnego fentanylu. Środki chemiczne, tzw. prekursory do jego wytwarzania, pochodziły dotąd głównie z Chin.
Trump potwierdził też w poniedziałek doniesienia, że rozważa zmianę statusu prawnego marihuany. Dekret miałby zmienić jej klasyfikację ze środka obłożonego najpoważniejszymi restrykcjami (kategoria I) – na równi m.in. z heroiną i powyżej dotychczasowego statusu fentanylu, które jest używane w medycynie – do kategorii III, w której są m.in. kodeina, sterydy anaboliczne, testosteron czy ketamina.
– Rozważamy to, tak. Wiele osób chce, by zmienić tę klasyfikację, co umożliwi ogromną liczbę badań, a nie da się ich bez tego przeprowadzić. Dlatego bardzo się temu przyglądamy – powiedział Trump.
Prace nad tymi zmianami zaczęły się za prezydentury Joe Bidena, jednak proces ten zwykle zajmował lata. Zmiana klasyfikacji marihuany nie zalegalizuje tego środka na poziomie federalnym, choć jest on legalny – do celów medycznych i/lub rekreacyjnych w większości stanów (w 24 z 50 w celach rekreacyjnych, w 40 – medycznych).
Źródło: PAP / Oskar Górzyński, Waszyngton
Autor: CzarnaLimuzyna, 15 grudnia 2025
Z okazji niedawnej rocznicy stanu wojennego niektórzy cytowali Zbigniewa Herberta
Michnik jest manipulatorem.To człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny. Ideologia tych panów jest taka żeby w Polsce zapanował „socjalizm z ludzką twarzą”. To jest widmo dla mnie nie do zniesienia. Potwór powinien mieć twarz potwora.
Jednak mało kto z cytujących i komentujących zadał pytanie dlaczego potwór wciąż rządzi w Polsce, a rządzi niepodzielnie od 1939 roku zmieniając jedynie maski.
Niepodzielnie oznacza, że nie dzieli się władzą, pozwalając jedynie wybranym na przywilej łamania siódmego przykazania po uprzednim, obowiązkowym złamaniu przykazania pierwszego. Maska „socjalizmu z ludzką twarzą” jest jedną z wielu jego masek.

AIX
Okazuje się, że ludzi można zaprogramować i robi się to w sposób podobny do tego jak programował swoich pupilów radziecki uczony Iwan Pawłow.
Iwan Pawłow, prowadząc badania naukowe udowodnił, że zwierzęta uczące się na podstawie kojarzenia bodźców reagują czysto odruchowo. Podobnie jest z ludźmi.
Na pierwszym etapie bodziec obojętny np. dzwonek jest łączony z bodźcem bezwarunkowym (pokarm), który powoduje reakcję: wydzielanie śliny u psa. Treser powtarza wielokrotnie sytuację.
Na drugim etapie dzwonek – dotychczasowy bodziec obojętny, towarzyszący karmieniu psa powoduje wydzielanie śliny pomimo że pokarm zniknął. Dzwonek nabył właściwości bodźca bezwarunkowego, mimo że w niczym nie przypomina pokarmu.
W programowaniu Michnika – Pawłowa dzwonek propagandowy po dużej liczbie powtórzeń również nabiera cech bodźca bewarunkowego. Nie bez przyczyny Joseph Geobbels mawiał, że kłamstwo powtórzone wiele razy staje się prawdą. W rezultacie wytresowane mankurty reagują bezwarunkowo czyli bezrozumnie:bezmyślnie, bezrefleksyjnie, bez zastanowienia, automatycznie. Reagują na kłamstwo tak jakby to była prawda.
Wytresowany mankurt (osoba bez pamięci i tożsamości) nie potrafi prawidłowo kojarzyć pojęcia z desygnatem. Ofiara propagandy – wtórny analfabeta reaguje na rzecz pożyteczną lub osobę pozytywną odruchem skojarzenia z czymś złym. Z kolei użycie przez propagandę nazwy złego czynu, nazwy myślozbrodni jest przez niego skojarzona z osobami pozytywnymi. Pozytywnymi czyli na przykład mającymi patriotyczne poglądy.
Banalnymi przykładami tego typu fałszów jest nazywanie antysemityzmem prawdy o Żydach albo określenie propagandą Putina prawdy o postsowieckiej, banderowskiej Ukrainie.
Fałsz jest bodźcem, który wywołuje emocjonalną ślinę nienawiści w reakcji na prawdę lub dobro.
Włodzimierz Czarzasty były członek PZPR – partii, której pierwszy człon założycielski (PPR) powołała do istnienia agentura NKWD, powiedział niedawno:
Będziemy walczyć o odzyskanie przez kobiety pełni praw, będziemy walczyć o całkowity rozdział Kościoła od państwa, będziemy przeciwstawiać się katastrofie klimatycznej.
Czy Czarzasty jest debilem? Nie. On tylko tak mówi, licząc na brak zmiennej pośredniczącej pomiędzy bodźcem a reakcją słuchacza.
Słowa Czarzastego budzą wśród mankurtów opisane powyżej reakcje w postaci odruchu bezwarunkowego. Natomiast, człowiek rozumny rozpoznaje gadzi język.
Zróbmy krótką analizę. Antypolska lewica słynąca z ograniczania wielu praw w przeszłości i zaplanowanych ograniczeń w przyszłości zapowiada wybiórczą walkę o prawa, ale tylko o prawa kobiet, a konkretnie o ich pełnię. Czego do tej pełni brakuje? Prawa do mordowania dzieci na życzenie? A mężczyźni – czy mają pełnię praw? Czy może jej nie mają? Chyba nie mają, bo nie mogą na przykład wchodzić (z męskim przyrodzeniem) do damskiej toalety. Przypomnijmy, że postęp za poprzedniego prezydenta USA był już w fazie galopującej i w wielu amerykańskich stanach można było założyć perukę i wejść.
Będziemy walczyć o całkowity rozdział Kościoła od państwa. Tłumacząc to z języka diabelskiego na ludzki wcale nie chodzi o rozdział Kościoła od państwa, lecz o rozdział moralności od państwa – o wprowadzenie do prawa na miejsce zasad etyki lewicowej ideologii, co umożliwi stworzenie lewicowego państwa wyznaniowego.
Ta walka nie zakończy się co najmniej tak długo, jak prezydentem będzie Nawrocki. Człowiek zbudowany z nacjonalistycznych obsesji. Kontynuator najgorszych tradycji Romana Dmowskiego i to nie wersji intelektualnej, lecz stadionowej.
Oj, panie były komunisto, co tak delikatnie? Nie lepiej przypomnieć tytuł z gazety Michnika „Patriotyzm jest jak rasizm”?
Tymczasem, pisząc poważnie, sytuacja jest groźna. Antydiabelskość Brauna, polski nacjonalizm, polski patriotyzm i polska ksenofobia mogą zniszczyć nienormalność.
16 grudnia 2025

AIX
Środowiska żydowskie domagają się wycofania ze sprzedaży książki „Porozmawiajmy o… Żydach”, autorstwa Wojciecha Sumlińskiego i historyk dr Ewy Kurek. Tak twierdzi Wojciech Sumliński, ujawniając treść listu podpisanego przez blisko sto podmiotów.
Skandaliczna inicjatywa środowisk żydowskich!
Treść listu odczytana przez Wojciecha Sumlińskiego na platformie X
Chleb nasz powszedni
Izabela BRODACKA
Jedną z rzeczy niedocenianych przez nas Polaków jest polska żywność. Chleb, wędliny, owoce, warzywa, mięso, sery, mleko, kurze jaja, mamy znakomite. Wiedzą o tym ci, którzy podróżują po świecie. Wysoko przetworzone, „syntetyczne”, „plastikowe” jedzenie oferowane w świecie zachodnim do naszego się nie umywa. Japońskie sushi, koreańskie kimchi, indonezyjskie, chińskie, wietnamskie dania, są warte smakowania, to jednak inna kulturowo bajka. Można te kuchnie lubić lub nie. Ja czasami lubię eksperymenty kulinarne. Spróbujmy jednak nie wychodzić z naszej, zachodniej kuchni. Smak polskich truskawek, zapach naszych pomidorów, soczystość naszych jabłek, słodkość naszych gruszek i śliwek, jakość naszego mięsa i wędlin z lokalnych zakładów, nie mają sobie równych na całym świecie. Szwajcarskie sery, nowozelandzkie ryby, argentyńska wołowina i duńskie masło mogą próbować konkurować z naszymi. Nie zawsze jednak mają szansę wygrać. Niemcy są dumni ze swoich kiełbas, wurstów. Gdzie im tam jednak do naszych wędlin. Krakowska sucha, myśliwska, podwawelska, śląska, wiejska, wędzona kurpiowska, nawet prozaiczna zwyczajna, to są przy tych niemieckich erzacach Himalaje smaku.
Ważną sprawą dla naszego zdrowia jest także ekologiczna czystość i naturalność naszej żywności. Polskie normy są w tym zakresie bardzo wyśrubowane. Ponadto mamy bardzo surowe i racjonalne przepisy ograniczające wielkość nawożenia syntetycznego. Dzięki temu nasza żywność nie zawiera zabójczych ilości azotanów, azotynów, antybiotyków i nie jest modyfikowana genetycznie, nie ma w niej hormonów wzrostu jak w tej z zachodnich krajów, Ameryki Południowej i … Ukrainy. Da liegt der Hund begraben,собака похоронена. Czyli tu jest nasz swojski Azorek pogrzebany.
Żyjemy bowiem w czasach, kiedy kretyńscy urzędnicy z UE projektują pogrzeb europejskiego rolnictwa organizując umowę z krajami Mercosur, postulując sprowadzanie z Brazylii i innych krajów Ameryki Południowej, śmieciowych produktów rolnych, które nie spełniają standardów zdrowej żywności. Ta żywność jest oczywiście tańsza od naszej, europejskiej, ponieważ produkowana jest na tanich inwazyjnych nawozach i środkach uprawy roślin, które są bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Taka konkurencja wykończy rolnicze europejskie gospodarstwa, doprowadzi do bankructwa, zadłużenia i biedy bardzo wielu rolników.
Najtrafniejsze i bardzo merytoryczne, uzasadnione racjonalnie opinie o aferze Mercosur ma nasza młoda, znakomita i bardzo zdolna eurodeputowana, Anna Bryłka. Ona sama prowadzi w Wielkopolsce gospodarstwo rolne na wysokim poziomie i o imponującej kulturze produkcji. Hoduje krowy. Świetna dziewczyna. Od dawna przestrzega przed skutkami sprowadzania z Ameryki Południowej śmieciowej żywności.
Ale o co chodzi z tym Mercosurem? Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Forsująca to rozwiązanie pani rządząca Europą, Ursula von der Leyen której nazwisko przekręcane przez złośliwych na von der Liar co czytane Lajer, oznacza (nomen omen) po angielsku „kłamczucha”, dąży do tego, należy podejrzewać, że nie bezinteresownie, żebyśmy byli truci południowoamerykańską żywnością.
To może byłoby lepiej dać jej worek, taki plastikowy, czarny, duży na śmieci, pełen euro dolarów, żeby się nasyciła i zaprzestała realizacji swoich planów, które w efekcie zniszczą europejskie rolnictwo, a nas Europejczyków wytrują? Będzie per saldo taniej. Kiedyś taki worek pełen pieniędzy dano jakieś Greczynce, europejskiej urzędniczce. Ona się szybko i zgrabnie wytłumaczyła z tej afery. Policja znalazła ten worek w jej łazience, a ona powiedziała, że nie wie skąd te pieniądze się tam wzięły. Tak jak nasz Nowak powiedziała, że ktoś podrzucił jej ogromne sumy pieniędzy. Wiadomo, to nie pierwszyzna. Lewicowym i liberalnym politykom ich wielbiciele bez przerwy podrzucają takie prezenty, miliony dolarów. Albo do łazienki, jak tej Greczynce, albo do kuchni, jak Nowakowi.
Najwyższa pora abyśmy potrafili dbać o to co posiadamy, co jest nasze, polskie. Także nasza żywność i polskie płody rolne. Abyśmy raz na zawsze, radykalnie zerwali z pedagogiką wstydu i zgody na każde, choćby najgłupsze i najbardziej szkodzące nam dyrektywy Unii Europejskiej. Swego czasu minister MSZ, Władysław Bartoszewski, powiedział, że nie możemy mieć zbyt dużych aspiracji i wymagań, bo Polska jest brzydką panną na wydaniu, bez posagu. Co za bzdura! Jak on mógł tak ocenić nasz kraj!?
Niedawno byłam w Gorcach. Przy okazji odwiedziłam piękny Kraków, który po renowacji zabytków wygląda wspaniale. Poszłam do przepięknych krakowskich kościołów. Franciszkańskiego z witrażem Boga Ojca i polichromiami Stanisława Wyspiańskiego. Do dominikanów, kapucynów, paulinów na Skałce i do redemptorystów. W żadnym mieście na świecie nie ma tak wielu przebogatych i cudownych budowli sakralnych świadczących o wspaniałej kulturze chrześcijańskiej, tradycji i historii. Do Krakowa Panie Bartoszewski ( juniorze, bo ojciec już tego nie usłyszy) przyjeżdżają turyści z całego świata żeby podziwiać jego zabytki. A co Pan powie o kościółku w Dębnie który dwukrotnie w latach 1996 i 1998 znalazł się na liście World Monuments Watch jako jeden ze stu najcenniejszych zabytków na świecie. Został zbudowany bez użycia gwoździ podobnie jak słynne chałupy góralskie w Chochołowie. Polichromia świątyni powstała około 1500 r. Jest to najstarsza, w całości zachowana, europejska polichromia wykonana na drewnie. Wzorzyste i bardzo kolorowe malowidła pokrywają prawie całe wnętrze kościoła, wśród których wyróżniono 77 motywów występujących w 12 układach i 33 wariantach kolorystycznych.
Polska to nie jest brzydka panna bez posagu. Polska to piękny, wspaniały kraj, dumny ze swojej kultury, ze swoich tradycji oraz ze swego społeczeństwa, które przetrwało zabory, przetrwało okupację niemiecką i okupację sowiecką. Dumny również ze swoich tradycji kulinarnych, a przede wszystkim ze swego chleba, chleba powszedniego.
Przetrzymaliśmy ruska – przetrzymamy i Tuska.
Tego nigdzie w mediacv nie zobaczycie!!Strajki we Francji i policja oblewana gownem przez rolnikow!!!👌👌👌👌 pic.twitter.com/3bNJBVmYDt
— Ewa Ululska (@ulchurska) December 14, 2025
Radykalna kontrrewolucja jest możliwa. Warunki.
Mirosław Dakowski
Przypomnę: Kontrrewolucja to nie rewolucja w przeciwną stronę, lecz odwrotność rewolucji.
——————————
[Wybaczcie, proszę, styl. Skrótowy, ale jakby prorocki. Bo jest to podsumowanie, bez podawania odnośników do poszczególnych problemów. Czyli głównie dla osób już „w temacie”, działających.]
————————————-
Tak „Zielony komunizm” UE, jak jej w pewnym stopniu […jeszcze, na razie??] członki [to jest byłe państwa], staczają się ze sporym przyspieszeniem w przepaść.
Możemy się jednak z tej śmiertelnej lawiny uratować.
UE stacza się w przepaść z szyderczym rechotem jej planisty i wodza – szatana. On zaplanował przecież, by w Europie na gruzach Cywilizacji Łacińskiej przewalał się i mordował tłum osobników bez narodowości, bez rodzin, bez jakiejkolwiek moralności.
Czy wszyscy już to widzimy?
Czy z tej spektakularnej katastrofy można jeszcze uratować Polskę?
Obecnie Polską rządzą jakieś bandy, mafię pozbawionych jakiejkolwiek etyki łobuzów, większość na żołdzie naszych wrogów. Trafia się fantasta – intrygant socjalizujący. Prawda?
Kto się z tą konstatacją nie zgadza, niech dalej nie czyta, niech powróci do lektury Gazety Wyborczej oraz Żydownika Powszechnego.
…Choć – może nie mam racji? Może niech czytają, bo przecież jest szansa że do któregoś te rozmyślania trafią. Czy go choćby wściekną?
W latach 1989-90 wydawało się nam [niektórym, tym bardziej krótkowzrocznym; należałem do nich], że mamy szansę!
Moją nadzieję teraz budzi to, że ostatnio jakby przestała obowiązywać główna od 35 lat zasada: „My nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”. Teraz już obowiązuje ta, z Misia chyba: „no nie ma twego płaszcza i co mi zrobisz?”
Coraz więcej ludzi ucieka więc z POPiS-u, też ci uczciwsi z lewa, do obu Konfederacji.
Jednak w systemie partyjniackim, to jest w okowach ordynacji proporcjonalnej nie ma szans na zmianę uzdrawiającą życie polityczne. Jest „szansa” najwyżej na rozruchy, stany zagrożenia – i na przykład wejście pacyfikujące wojsk UE, to jest konkretnie Wehrmachtu.
Mamy jednak szansę. Widzę ją w wymuszeniu, przez stanowcze żądanie narodu, a z pomocą prezydenta oraz partii i ruchów pro-polskich, narodowych – zmiany Konstytucji stolzmannowskiej 1997 roku.
Najważniejsze konieczne zmiany w nowej Konstytucji to jest:
– Ordynacja: – Zmiana na JOW utrąci obecną chorobliwą sytuację rządowo-polityczną.
– W gospodarce: odejście od etatyzmu i biurokracji, czyli głównie konieczne jest wprowadzenie zasady „wszystko co nie jest jasno zabronione, jest dozwolone”.
– Najważniejsze: Polska i Polacy przede wszystkim.
Próbowaliśmy po 1989-90 to przeprowadzić. Niestety silniejszy był spisek ludzi Kiszczaka i ludzi Geremka, to jest nurtów masońskich.
W dziedzinie zarządu gospodarką przybył polecany przez „brata” Geremka niejaki Jeffrey Sachs. I długo szukali tutejszego pajaca. Wreszcie znaleźli jakiegoś „popa” [dla młodzieży: „pop” to Sekretarz Podstawowej Organizacji Partyjnej] – Balcerowicza. I co? „Reforma” potoczyła się w kierunku sterowanego z zewnątrz etatyzmu, i zamiast usunąć biurokrację, wielokrotnie spotęgowali jej wpływy. Otworzyła wrota korupcji i dyktatu Korporacji.
W energetyce w dobrą stronę kierowali Stanisław Albinowski, Aleksander Szpilewicz, profesor Szargut. Tworzyliśmy realną alternatywę do energetyki socjalistycznej. Zmiany od dołu, naturalne, nie zaś procedury, nakazy i zakazy. Powstawała Agencja Poszanowania Energii. .. Z zewnątrz nakazano powstanie nakazowo-kontrolnego URE, jeszcze za premierostwa J. Olszewskiego. Widzę jego skonsternowaną twarz, gdy w czasie obiadu niejaki Adamczyk, późniejszy kryminalista, o tym go, nas, – poinformował.
Tak wtedy jak i teraz mężowie staną i mądrzy działacze są usuwani poza media, na margines.
Za premierostwa Rakowskiego, gdy już „przemiany” były im narzucone, na przykład w ekonomii był Wilczek [twórca nowej krótkiej zasady gospodarczej eliminującej prawie całą biurokrację komunistyczną: w skrócie: wszystko w gospodarce, co nie jest stanowczo zabronione, jest dozwolone.
Po 1989 dali się poznać z rozsądnymi programami bardzo dobrzy ekonomiści, jak profesor Balcerek, Zdziarski, Kurowski, Witold Kieżun i paru innych.
Często słyszymy narzekania że nie mamy przecież mężów stanu.
To, że każdy [prawie] widzi, iż rządzą nami miernoty, tchórze, karierowicze, by potem dać szanse korupcji, nie powinno nas pozbawiać nadziei.
Dlaczego:
1) Oni nie rządzą, tylko [ głównie ] wykonują polecenia obcych
2) jak zwykle taki tutaj, szumowina zbiera się na wierzchu garnka. A wewnątrz jest jej mniej.
Sami jesteście dupki, KATASTROFĄ! Nie tylko ekolo, ale gorzej – umysłową i duchową.
———————————–
Obecnie również – mamy mężów stanu, ludzi energicznych, z programami, którzy mogą Polskę poprowadzić bezpieczną drogą. Ale – tak jak od wielu dziesięcioleci – pozbawionych wpływów, spętanych. Ordynacja JOW natychmiast da im pełną szansę działania. A co ważniejsze – da nam wszystkim szansę na rozumny rozwój.
———————————–
W nowej Konstytucji najważniejsze byłoby:
– Zmiana ordynacji wyborczej do sejmu z kilku [idiotycznych, wymienianych ad hoc] wariantów tak zwanej „proporcjonalnej” na JOW. To da możliwość skruszenia obecnych ekip [gangów??] , czy to Bandy Czworga [w latach 90-tych] czy ostatnio POPiS-u.
Nowe, tworzone, uznane przez Polaków strumyki polityczne znajdą zapewne swe miejsce w nurtach rozwijających się w Europie ruchów naprawdę demokratycznych, ale narodowych, jak na Węgrzech czy na Słowacji.
A może też wezmą sobie za wzór tendencję zza Oceanu to jest MAGA: Polska i Polacy przede wszystkim.
Ten nurt Odrodzenia wróci też na pewno [bo musi] do katolicyzmu. Nie tego rysiowego, synkretycznej mieszanki wszystkich religii. Katolicyzm prawdziwy, ten pochodzący od Jezusa Chrystusa, nie od Paczamamy czy Ducha Ziemi trwa, rośnie, ciągłe ciosy go tylko umacniają.
Czy jest to marzenie, mrzonka?
Zobaczmy, jakie zmiany w świecie, czyli warunki zewnętrzne, mają ma to wpływ.
Naturalny uzdrawiający ruch powrotu do normalności ma duże znaczenie w USA [MAGA]. Przecież oni chcą swojego dobra! Narody Europy te jeszcze żyjące [choć ciężko chore] też zaczynają wybudzać się z narkotyczny drzemki.
Najważniejsze: Piszemy, powtarzamy, że było już wiele ogromnych cudów różańcowych. Od Lepanto do wyzwolenia Austrii spod komunizmu w latach 1953-4. Niestety bracia-katolicy [w dużej większości] nie są skłonni w tych Krucjatach Różańcowych uczestniczyć. Czyżby musieli jeszcze mocniej dostać po grzbiecie?
Może teraz, gdy Wieża Babel II kruszy się i sypie – to dojrzeją? Dojrzą??
Sprawy ogólniejsze.
W skali świata kluczowym jednak będzie stan Kościoła Katolickiego.
Bez powrotu przez hierarchię kościoła, Watykan i Papieży do Wiary Chrystusowej, nie będzie możliwe uzdrowienie, naprawienie, nawrócenie świata. To, że Watykan został formalnie w Capella Paulina 27 na 28 Czerwca 1963 roku oddany Szatanowi, opisał dawno Malachi Martin w książce „Dom Smagany Wiatrem”. Zawsze, co roku w ponurą rocznicę tego aktu o tym przypominam [Watykan. Intronizacja Lucyfera w Capella Paolina 29 czerwca 1963. Skutki widać gołym okiem. ]. Pokonać tę naszą klęskę może tylko papież. Katolicy całego świata mogą jedynie, a jednocześnie muszą o to walczyć, głównie chyba modlitwą.
Planeta otrząśnie się spod gniotu Szatana, gdy wreszcie odważny papież poświęci Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi tak, jak prosiła czy żądała tego w Objawieniach Fatimskich. Wtedy „nastanie jakiś czas pokoju”.
Ale my, Polacy musimy do tego dożyć, fizycznie i duchowo. Przy współczynniku dzietności około 1.01 do 1.1 małą mamy na to, jako naród szansę.
To wskazywane w pierwszej części tego artykułu odrodzenie jest jednak konieczne, a usiłuję wykazać, że jest też możliwe w fazie początkowej powyżej naszkicowanych przyszłych zmagań planetarnych.
My walcząc o przetrwanie, uratowanie Polski – więc i katolickiej – wpisujemy się w coraz mocniejszy nurt Odrodzenia światowego. Jesteśmy takimi małymi i upartymi hobbitami. A Tolkien był, a raczej jest – prorokiem.
Wyraźnie zbliżamy się do decydującej bitwy. Dobrze, by możliwie wielu niziołków znalazło się w niej po właściwej stronie ! Dla ich osobistego dobra nawet!
Jak z bólem widzimy, odnowa świata nie nastąpi prędko. Musi wyzdrowieć Kościół.
Powinniśmy więc tę naszą odnowę przeprowadzić energicznie i szybko, bo chcemy przeżyć. Przeprowadzimy może z najbliższymi [duchowo, niekoniecznie geograficznie] sąsiadami?
A potem – to już się narzuca – trzeba stanąć na czele tej światowej odnowy, prawda?
==============================
Niezgrabnie mi się napisało. Ale to nie jest materiał propagandowy. Jest to pilna zachęta do znalezienia wyjścia z paru zaułków dżungli sprzeczności.
On n’a pas besoin de chercheurs; on a besoin des trouvèurs.

Światowa rywalizacja o dominację w sztucznej inteligencji coraz wyraźniej zmienia się w brutalny wyścig o dostęp do energii elektrycznej. Podczas gdy globalne supermocarstwa prześcigają się w budowie kolosalnych centrów danych potrzebnych do trenowania modeli AI, prawdziwym polem bitwy staje się infrastruktura energetyczna. I w tym starciu Europa zajmuje pozycję tragicznie przegraną.
Skala problemu przerasta wyobraźnię. Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje, że zużycie prądu przez centra danych na świecie podwoi się do 2030 roku, osiągając 945 terawatogodzin rocznie – tyle samo, ile zużywa obecnie cała Japonia. Tylko w USA centra danych odpowiadać będą za prawie połowę wzrostu zapotrzebowania na energię w najbliższych pięciu latach. Do końca dekady przetwarzanie danych w Ameryce pochłonie więcej prądu niż wszystkie energochłonne gałęzie przemysłu razem wzięte.
Chiny budują przewagę nie dzięki lepszym algorytmom, lecz dzięki czystej sile infrastrukturalnej. W 2024 roku Państwo Środka uruchomiło 429 gigawatów nowych mocy wytwórczych – ponad 15 razy więcej niż Stany Zjednoczone w tym samym okresie. Eksperci AI wracający z Chin mówią otwarcie: kwestia dostępu do energii jest tam „rozwiązanym problemem”.
Podczas gdy w Kalifornii czy Teksasie władze regularnie ostrzegają przed przeciążeniem sieci, chińskie centra danych mają nieograniczony dostęp do prądu. W razie potrzeby kraj może nawet uruchomić nieaktywne elektrownie węglowe, by zapełnić lukę – nie jest to idealne rozwiązanie, ale jest wykonalne.
Administracja Trumpa dostrzegła zagrożenie i odpowiedziała AI Action Plan – pakietem działań mających przyspieszyć budowę infrastruktury. Uproszczenie procedur środowiskowych, udostępnienie gruntów federalnych i wsparcie finansowe dla projektów przekraczających 100 megawatów to próba nadgonienia. Problem w tym, że przez ostatnie 20 lat zapotrzebowanie na prąd w USA praktycznie nie rosło – system jest po prostu nieprzygotowany. W Północnej Wirginii, sercu amerykańskiej infrastruktury cyfrowej, podłączenie nowego centrum danych do sieci zajmuje ponad 3 lata. Prawie 2 terawaty czystej energii czeka w kolejkach przyłączeniowych – to półtora raza więcej niż obecna moc całej amerykańskiej sieci.
Europa natomiast nie ma nawet złudzeń wygranej. Ceny energii elektrycznej w Unii są 2-2,5 razy wyższe niż w USA, a gaz hurtowy kosztuje pięciokrotnie więcej. W 2024 roku gospodarka UE urosła zaledwie o 0,7-0,8 procent – w tym samym czasie Chiny odnotowały wzrost rzędu 4,5 procent, a Ameryka 2,2 procent. Produkcja stali w Europie spadła do najniższego poziomu od 1960 roku. Firmy energochłonne przenoszą fabryki za ocean lub do Azji, bo w Europie po prostu nie stać ich na rachunki za prąd.
W wyścigu o AI Unia nie jest nawet widoczna w lusterku wstecznym. Podczas gdy USA wyprodukowały 40 dużych modeli AI w 2025 roku, a Chiny 15, Europa stworzyła zaledwie 3. Siedemdziesiąt procent usług cyfrowych w UE działa na infrastrukturze amerykańskich gigantów. Udział Europy w światowych centrach danych skurczył się z 25 procent w 2015 roku do zaledwie 15 procent dzisiaj. W kluczowych ośrodkach – Frankfurcie, Londynie, Amsterdamie, Paryżu i Dublinie – na podłączenie do sieci czeka się 7-10 lat. Koszty przeciążenia europejskich sieci energetycznych w 2024 roku wyniosły 4,3 miliarda euro.
Raport Accenture pokazuje, że 56 procent dużych firm europejskich nie widzi realnych korzyści z inwestycji w AI. Średni europejski pracownik wytwarza dziś tylko 76 procent tego, co jego amerykański odpowiednik – 30 lat temu ta produktywność była równa. Mario Draghi w swoim raporcie o konkurencyjności UE ostrzega wprost: wewnętrzne bariery regulacyjne w Europie odpowiadają 45-procentowej taryfie na towary przemysłowe i 110-procentowej opłacie na usługi.
Zielony Ład, który miał być wizytówką Europy, stał się kamieniem młyńskim u szyi kontynentu. Dyrektywa o efektywności energetycznej wymusza szczegółowe raportowanie wskaźników zrównoważonego rozwoju. Wszystkie centra danych mają osiągnąć neutralność klimatyczną do 2030 roku. AI Act nakłada kolejne warstwy biurokracji. Podczas gdy Chiny i USA pompują setki miliardów dolarów w infrastrukturę bez oglądania się na limity fiskalne, budżet UE wynosi zaledwie 1 procent PKB. Instrument Odbudowy i Odporności wygasa w 2026 roku – kończy się europejski zastrzyk finansowy.
Paradoks jest bolesny: Europa chce być liderem w technologii, jednocześnie celowo uniemożliwiając sobie to poprzez najdroższą energię na świecie i najbardziej restrykcyjne regulacje. Kontynent, który dał światu rewolucję przemysłową, dziś patrzy bezradnie, jak giganci z innych kontynentów budują fundamenty pod kolejną rewolucję technologiczną. Nie na laboratoryjnych stołach, lecz w elektrowniach i na liniach wysokiego napięcia rozstrzygnie się, kto zdominuje gospodarkę przyszłości. I wszystko wskazuje na to, że Europa zostanie daleko z tyłu.
Źródła:
https://www.iea.org/reports/energy-and-ai/energy-demand-from-ai
https://www.iea.org/news/ai-is-set-to-drive-surging-electricity-demand-…
https://www.pewresearch.org/short-reads/2025/10/24/what-we-know-about-e…
https://fortune.com/2025/08/14/data-centers-china-grid-us-infrastructur…
https://www.scmp.com/economy/china-economy/article/3313194/china-hopes-…
https://www.technologyreview.com/2025/03/26/1113802/china-ai-data-cente…
https://www.goldmansachs.com/insights/articles/chinas-ai-providers-expe…
https://www.whitehouse.gov/presidential-actions/2025/07/accelerating-fe…
https://bipartisanpolicy.org/explainer/strategic-federal-actions-aim-to…
https://www.deloitte.com/us/en/insights/industry/power-and-utilities/da…
https://www.whitecase.com/insight-alert/data-centres-and-energy-consump…
https://datacentremagazine.com/data-centres/global-ai-boom-to-triple-eu…
https://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/BRIE/2025/775859/EPRS_BRI…
https://institute.global/insights/tech-and-digitalisation/europe-in-the…
https://www.atlanticcouncil.org/in-depth-research-reports/issue-brief/w…
https://financeand.money/2025/01/europes-manufacturing-crisis-the-decli…
https://www.imf.org/en/news/articles/2025/01/13/sp-integrating-the-eu-e…
https://www.euronews.com/business/2025/11/27/going-green-will-high-ener…
https://fortune.com/2025/09/09/theres-more-to-life-than-llms-or-why-eur…
https://www.consultancy.eu/news/12083/europe-behind-us-in-ai-arms-race-…
https://newsroom.accenture.com/news/2025/accenture-report-european-firm…
admin pon., 15/12/2025 – Andrzej Babiš
Ostatnie doniesienia o możliwej zmianie czeskiej polityki wobec Ukrainy nie są już tylko spekulacją. Wybory parlamentarne w Czechach odbyły się 03–04.10.2025, a rząd Andreja Babiša został zaprzysiężony 15.12.2025. Zmiana tonu była widoczna już w kampanii: Babiš zapowiadał ograniczenie wsparcia wojskowego finansowanego bezpośrednio z czeskiego budżetu.
Najbardziej znaczące są deklaracje dotyczące broni i pieniędzy. Babiš mówił wprost: „Nie damy ani jednej korony z budżetu państwa na broń dla Ukrainy”. W praktyce oznacza to przesunięcie ciężaru z decyzji krajowych na poziom unijny oraz ryzyko wygaszenia lub ograniczenia czeskiej inicjatywy amunicyjnej, którą poprzedni gabinet traktował jako jeden z filarów pomocy militarnej. Nowy rząd sygnalizował też sprzeciw wobec wchodzenia w dodatkowe zobowiązania finansowe związane z kredytowaniem Ukrainy, co wpisuje się w narrację o „obronie interesów własnych” i niechęci do mechanizmów opartych na gwarancjach państwowych.
Warto jednak widzieć tę korektę w szerszym kontekście regionu Europy Środkowej, gdzie po ponad 3 latach wojny narasta polityczne i społeczne „zmęczenie pomocą”.
Polska pozostaje jednym z kluczowych państw wspierających Ukrainę: według rządowego raportu łączna wartość polskiej pomocy dla Ukrainy i jej obywateli w latach 2022–2023 wyniosła równowartość 25 mld euro, co w tym okresie dawało Polsce 3. miejsce na świecie po USA i Niemczech. Jednocześnie w Polsce rosną spory o zasady i koszty wsparcia, a prezydent Karol Nawrocki zawetował w 08.2025 ustawę przedłużającą część świadczeń dla uchodźców, argumentując, że rozwiązania powinny zostać zmienione.
Zmiana nastrojów społecznych nie zawsze oznacza odwrót od samej Ukrainy, ale częściej presję na „warunkowanie” pomocy i jej większą przejrzystość. Badania opinii publicznej z 2025 roku wskazywały rosnący odsetek osób uznających skalę wsparcia socjalnego dla uchodźców za zbyt dużą. Politycy w regionie przekuwają te nastroje na hasła o priorytetach krajowych, kontroli wydatków i przenoszeniu odpowiedzialności na instytucje UE lub większe państwa Zachodu.
Z perspektywy geopolitycznej to także rywalizacja o to, kto ma płacić i kto ma decydować. Czechy pod rządami Babiša, obok Węgier i Słowacji, mogą częściej blokować lub osłabiać wspólne europejskie inicjatywy wsparcia, co już dziś budzi niepokój części partnerów w UE. Jednocześnie dane z międzynarodowych baz pokazują, że tempo nowych decyzji pomocowych w Europie potrafi wyraźnie słabnąć w kolejnych latach konfliktu, nawet jeśli wcześniejsze pakiety pozostają duże.
Entuzjazmu nie budzą też wybuchające jeden po drugim skandale korupcyjne na Ukrainie. Powoduje to, że zasadne jest kwestionowanie jakiejkolwiek pomocy ponieważ z dużym prawdopodobieństwem zostanie ukradziona i panuje ogólna utrata zaufania do partnerów ukraińskich, której rytualnie nie dostrzega już tylko rząd warszawski.
Źródła:
https://www.reuters.com/world/czech-president-appoints-prime-minister-babis-government-2025-12-15/
https://www.pravda.com.ua/eng/news/2025/10/08/8001843/https://www.osw.waw.pl/en/publikacje/analyses/2025-10-06/parliamentary-elections-czech-republic-babiss-triumph
[Umieszczam z wahaniami. Powinien dodać komentarz pobożnego egzorcysty. md]
Wysłane przez: Marucha w dniu 2025-12-14
Konrad Rękas syjonizacja-zachodu
Antypalestyńska cenzura, represje i ograniczenie wolności uniwersytetów.
Walka o wolną Palestynę toczy się także na ulicach miast zachodniej Europy, w campusach uniwersytetów (europejskich i amerykańskich), a nawet na europejskich stadionach i… lotniskach.
Dla przykładu, w UK brytyjski kontrwywiad, MI5, działający pod przykrywką policji lotniskowej na mocy Counter-Terrorism and Border Security Act 2019 uzyskał niemal nieograniczone uprawnienia do „zatrzymywania, przesłuchiwania i aresztowania w celach bezpieczeństwa narodowego osób, w związku z ich wjazdem, wyjazdem lub podróżą po Wielkiej Brytanii”.
Oznacza to, że w praktyce każdy podróżny może zostać aresztowany, przetrzymywany celem przesłuchania, zaś wszystkie znajdujące się przy nim nośniki informacji mogą zostać skonfiskowane bez możliwości odwoływania się do sądu.
Terrorystyczne koszulki
Również powołując się na „bezpieczeństwo antyterrorystyczne” w lipcu 2025 rząd brytyjski zdelegalizował Palestine Action, uzyskując kolejny pretekst do dalszych represji. W związku ze stosowaną przez policję rozszerzoną interpretacją pozwala to aresztować każdego, kto na przykład…. domaga się akcji na rzecz Gazy.
Penalizowane jest więc występowanie w jednym zdaniu słów „Palestyna” i „Akcja”! Byłoby to surrealistyczne, gdyby nie było tak poważne w skutkach. Tylko w ostatnich tygodniach liczba aresztowanych w związku z wyrażaniem poparciem dla Palestyny przekroczyła 2.000. Wystarczy koszulka z palestyńską flagą, by spędzić co najmniej kilkanaście godzin w areszcie. Wpis na X. to już zbrodnia poważniejsza, prowadząca wprost do sądów, które działają w trybie doraźnym, ferując w takich sprawach wyroki na 30 minutowych posiedzeniach, bez prawa oskarżonych do obrony czy nawet zabrania głosu.
Wielka Karta Swobód jest martwa
W praktyce oznacza to nie tylko wygaszanie ostatnich przejawów zachodniej demokracji liberalnej, ale jest także odrzuceniem samych podstaw, na których zbudowano coś, co kiedyś było europejską cywilizacją. Wspomniane wyżej regulacje oraz praktyka usankcjonowanych represji przekreślają dorobek Magna Charta Libertatum, czyli 810 lat historii państwa, prawa i stosunków społecznych w Europie i szerzej w europejskim kręgu kulturowym, który dziś trzeba traktować jako po prostu zatrutą studnię.
Doszło do tego, bo równocześnie toczona jest brutalna wojna na poziomie metapolitycznym i kulturowym. Syjonistyczna propaganda jest tylko drugą stroną polityki represji i cenzury, niezależnie od tego czy realizowana jest przy okazji wielkich imprez sportowych, zwłaszcza piłkarskich (jak mecz Maccabi z Aston Villa w listopadzie 2025), w związku z wydarzeniami prymitywnej, zwulgaryzowanej rozrywki masowej (jak festiwal Eurowizji), czy też jest narzucana środowisku akademickiemu, jak dzieje się to zwłaszcza na uniwersytetach UK i USA, wbrew woli większości kadry naukowej i studentów.
Liberalny autorytaryzm
Zawieszanie studentów, cofanie wiz, zakazy propalestyńskich zgromadzeń i konferencji naukowych, a nawet monitorowanie udziału studentów w propalestyńskich działaniach poza uniwersytetami i ich wpisów w mediach społecznościowych są obecnie powszechne w krajach anglosaskich.
Powtórzmy, całkowicie neguje to tradycję swobody badań naukowych i autonomii uniwersytetów. Zachodnie uniwersytety nie tylko nie są już wolne i autonomiczne, ale są również zobowiązane do służenia dominującym ideologiom, wśród których syjonizm zajmuje poczesne miejsce. Ten nowy dyktat ideologiczny stanowi ideologiczną i społeczną rzeczywistość wyższej formy zachodniego liberalizmu i progresywizmu: liberalizmu autorytarnego, nieuchronnie zmierzającego do wszechmocy i wyłączności, a tym samym, w praktyce, do totalitaryzmu, służącego między innymi, ale przede wszystkim, syjonizmowi.
Wybór cywilizacyjny
Osiąga się to również poprzez nowe technologie i techniki nadzoru, obserwacji i kontroli, paradoksalnie często rozwijane przez… same uniwersytety i ośrodki badawcze. Ich postępująca od lat 80. XX wieku finansjalizacja przekształciła dawną Akademię Platońską w kolejne przedsiębiorstwo kapitalistyczne, podporządkowane, podzatrudniane i zależne od zamówień globalnych korporacji i państw służących im w realiach globalizmu, a ściśle powiązanych finansowo z syjonistami i ich bazą finansową.
Właśnie dlatego żądanie zaprzestania wszelkiej współpracy naukowej i badawczej z okupantem syjonistycznym i firmami dla niego pracującymi jest tak zaciekle prześladowane. Nie chodzi tu tylko o granty, które wspierają akademicką biurokrację i syjonistycznych kolaborantów, ale raczej o cywilizacyjny wybór Wiedzy i Mądrości, nierozerwalnie związanych z Cnotą – lub syjonistycznej dewaluacji nauki, traktowanej utylitarnie i skomercjalizowanej w służbie zbrodni, i to tej najpoważniejszej ze wszystkich: ludobójstwa.
Nie będzie wyzwolenia Europy bez wolnej Palestyny!
Akademicki opór wobec syjonizmu ma zatem przede wszystkim wymiar humanistyczny, opiera się na dawno zapomnianych wartościach, przekazanych przez filozofię grecką i prawo rzymskie, aktualizowanych, lecz niezmiennych przez wieki historii narodów.
Walka o wolną Palestynę jest zatem nie tylko wyrazem naszego poparcia dla narodu wygnanego z własnej ziemi, splądrowanego i poddanego systematycznemu ludobójstwu. Jest to również obrona nas samych, samej istoty naszej prawdziwej tożsamości. Bez wolnej Palestyny nie będzie wolnej Europy, wolnego świata ani wolnego uniwersytetu jako centrum poszukiwania Prawdy. Prawdy, która z Bożą pomocą musi przecież ostatecznie zwyciężyć.
Konrad Rękas
https://aniemowilem.pl
14/12/2025
Komisja Europejska podjęła niedawno decyzję o wstrzymaniu finansowania dla Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich w Europie (FAFCE) – organizacji pozarządowej zarejestrowanej w Brukseli, zajmującej się promowaniem wartości rodzinnych z perspektywy katolickiej. Decyzja ta wzbudziła dyskusję na temat kryteriów przyznawania funduszy unijnych oraz granic między polityką równościową a swobodą działania organizacji o określonym profilu światopoglądowym.
Według dostępnych informacji, Komisja Europejska uzasadniła swoją decyzję stwierdzeniem, że projekty FAFCE nie spełniają wymogów dotyczących „różnorodności płciowej” oraz naruszają unijne postanowienia dotyczące równości.
FAFCE jest jedyną organizacją o charakterze rodzinnym i chrześcijańskiej inspiracji, posiadającą formalną rejestrację w Brukseli, co czyni tę decyzję istotną z perspektywy reprezentacji różnorodnych światopoglądów w przestrzeni unijnej.
Unia Europejska w ostatnich latach kładzie coraz większy nacisk na kwestie „równości płci i różnorodności” w swoich programach finansowania. Kryteria przyznawania funduszy unijnych zawierają obecnie wymogi dotyczące uwzględniania perspektywy równościowej w realizowanych projektach.
Z drugiej strony, UE deklaruje także poszanowanie różnorodności kulturowej i religijnej państw członkowskich, co zapisano w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Przedstawiciele FAFCE określili decyzję Komisji jako akt „ideologicznej dyskryminacji” skierowanej przeciwko organizacji broniącej tradycyjnego modelu rodziny i chrześcijańskiego dziedzictwa kulturowego Europy. Organizacja argumentuje, że jej wykluczenie z finansowania może być częścią szerszego trendu ograniczania przestrzeni dla organizacji reprezentujących tradycyjne wartości w europejskiej sferze publicznej.
Przypadek FAFCE rodzi pytania o granice między polityką równościową a pluralizmem w społeczeństwie obywatelskim. Badacze zajmujący się analizą polityki UE zwracają uwagę, że efektywna demokracja wymaga przestrzeni dla różnorodnych głosów, w tym tych reprezentujących tradycyjne lub religijne perspektywy. Jednocześnie instytucje unijne stoją przed wyzwaniem pogodzenia tej różnorodności z promowanymi przez siebie standardami równościowymi.
Warto zauważyć, że decyzja dotycząca FAFCE nie jest odosobnionym przypadkiem. Badania nad finansowaniem organizacji pozarządowych w Europie wskazują na rosnące znaczenie kryteriów związanych z równością płci i „inkluzją społeczną” przy przyznawaniu środków publicznych. Analitycy polityki publicznej zwracają uwagę, że może to prowadzić do polaryzacji w sektorze pozarządowym, gdzie organizacje o określonym profilu światopoglądowym mogą być zmuszone do poszukiwania alternatywnych źródeł finansowania.
Obserwatorzy polityki europejskiej wskazują, że przypadek FAFCE może stać się precedensem w debacie o granicach między polityką równościową a wolnością stowarzyszania się i działania organizacji o określonym profilu światopoglądowym. Kluczowe pytanie dotyczy tego, czy i w jakim stopniu organizacje otrzymujące finansowanie publiczne powinny dostosowywać swoje programy do priorytetów politycznych instytucji finansujących.
Źródła:
https://derechadiario.com.ar/us/argentina/brussels-left-the-main-catholic-ngo-in-europe-without-f…
🇪🇺 THE EU CUTS FUNDING TO CATHOLIC NGO FOR DEFENDING TRADITIONAL FAMILY VALUES AND REFUSING GENDER IDEOLOGY
— Mario Nawfal (@MarioNawfal) December 11, 2025
The European Commission has revoked all funding for FAFCE, the largest Catholic family NGO in Europe, accusing it of lacking “gender diversity” and violating EU equality… pic.twitter.com/7MydZuxqFQ
https://www.facebook.com/TheEuroCon/posts/eu-cuts-funding-for-catholic-ngo-for-violating-eu-value…
https://europeanconservative.com/articles/news/eu-cuts-funding-for-catholic-ngo-fafce-alleged-vio…
https://spzh.eu/en/news/89539-eu-suts-aunding-for-catholic-ngo-for-non-compliance-with-lgbt-criteria
Upadają dogmaty
Marek Wójcik 15. grudnia 2025 world-scam.com/archive/58823/1140-upadaja-dogmaty
Według doniesień mediów Floryda znosi przepisy dotyczące szczepień dzieci w szkołach publicznych. Europejskie media natychmiast wywołały panikę. Aby zapobiec przenoszeniu się epidemii z USA bezpośrednio do Europy, wskaźniki szczepień w tym kraju muszą pozostać wysokie. Jednak ciężkie choroby, a nawet zgony spowodowane chorobami dziecięcymi stały się bardzo rzadkie. Nie jest to jednak, jak się powszechnie twierdzi, zasługą szczepień. Dane dotyczące śmiertelności z ostatnich 130 lat są jednoznaczne: jeszcze przed wprowadzeniem szczepień liczba zgonów spowodowanych odrą spadła o ponad 99 procent. Źródło.
Po raz kolejny zapoczątkowane przez oszustwa Pasteura naukowe uzasadnienie podstaw pseudonauki – szczepionkologii stosowanej – upada pod ciężarem faktów. Wmawiane przez ponad półtora wieku całemu światu „dowody”, że szczepionki przyniosły światu korzyści zdrowotne, pokutują silnie zakorzenione w świadomości wielu ludzi. Powoli wychodzą na światło dzienne autentyczne badania, obnażające te kłamstwa branży farmaceutycznej.

Połączone siły zwolenników depopulacji z pazernymi koncernami branży chemicznych leków wraz z oddziałami broni biologicznej tajnych służb militarnych są potężnym przeciwnikiem dla raczkującego dopiero ruchu MAHA w USA i MEHA w Europie. Zdecydowana większość reklamowanych w mediach produktów to są chemiczne substancje do łagodzenia objawów i jednocześnie powielania chorób przez nieraz celowo dobierane skutki uboczne. Wyleczony pacjent to przecież utracony klient. Jaki koncern będzie działał na własną niekorzyść? Tu nie ma miejsca na humanitarne podejście, tu jest jedynie miejsce na pomnażanie zysków.

Jeśli będziemy posłuszni, to wszystko będzie dobrze! Dla kogo?

Autor artykułu Marek Wójcik
Mail: worldscam3@gmail.com
Posted on 10 grudnia, 2025 by jw
Reakcja AI na mój tekst Agentura wpływu ku szkole ciemności w książce XI przykazanie? Przestroga przed obojętnością nieobojętnych .https://blogjw.wordpress.com/xi-przykazanie/ dostępnej także on-line
Agentura wpływu ku szkole ciemności – o nieobojętności w epoce manipulacji
Dwie historie – Belli Dodd i Jurija Bezmienowa – chociaż rozgrywały się w różnych miejscach i czasach, układają się dziś w jedną, wspólną opowieść o tym, jak łatwo człowiek może zostać wciągnięty w tryby ideologicznej machinacji, a jeszcze łatwiej – jak całe społeczeństwa mogą zostać poddane cichej, niekrwawej rewolucji. To opowieść o systemach, które nie muszą zdobywać państw czołgami, bo potrafią podbić umysły o wiele subtelniej: poprzez edukację, kulturę, media i emocje. I właśnie dlatego te dwie historie stanowią klucz udany do zrozumienia sensu współczesnego zawołania „XI przykazania” – „Nie bądź obojętny”.
Szkoła ciemności Belli Dodd to jedno z najważniejszych świadectw XX wieku pokazujących, jak inteligentna, wykształcona, moralnie wrażliwa osoba może stać się narzędziem systemu zła. Dodd nie była agentem cynicznym – była entuzjastką. Wierzyła, że komunizm niesie pokój, sprawiedliwość i równość. Dopiero po latach działalności, po latach współtworzenia struktur wpływu w edukacji i związkach zawodowych, zobaczyła „drugą twarz” systemu: tę, która wymagała od człowieka wyrzeczenia się prawdy, wolności i sumienia.
Dodd ujawniła jedną z najważniejszych strategii komunizmu: zdobywanie instytucji, zwłaszcza edukacyjnych i religijnych, poprzez ludzi „od środka”.
To właśnie ona opisała infiltrację seminariów przez setki działaczy o orientacji i motywacjach wrogich Kościołowi – infiltrację, która dopiero po dziesięcioleciach ujawniła swoje niszczące owoce.
Jej życie jest dowodem na to, że największa manipulacja zaczyna się nie od kłamstwa narzuconego z zewnątrz, lecz od pragnienia dobra, które zostaje źle ukierunkowane.
Jurij Bezmienow (Tomas Schuman) pokazał tę samą rzeczywistość, lecz widzianą od strony aparatu.
Ujawnił mechanikę tzw. demoralizacji – procesu, który trwa 15–20 lat, bo tyle potrzeba, aby wychować nowe pokolenie. Pokolenie, które nie wie, że jest wychowane według scenariusza napisanego przez obcą ideologię.
W jego ujęciu “agentura wpływu” nie polegała na szpiegach w gabinetach, lecz na milionach drobnych impulsów:
Schuman podkreślał: po udanej demoralizacji społeczeństwo nie potrzebuje już zewnętrznego kierowania – samo reprodukuje chorobę.
To jest właśnie mechanizm „szkoły ciemności” na poziomie narodów.
Oba świadectwa – osobiste i systemowe – układają się w jedną opowieść:
zło najskuteczniej działa nie przez przemoc, lecz przez wychowanie.
Dodd pokazała los jednostki uwiedzionej przez fałszywą moralność.
Schuman pokazał los społeczeństwa uwiedzionego przez fałszywy porządek społeczny.
Oboje mówili to samo:
kiedy przestajesz myśleć samodzielnie, ktoś inny myśli za ciebie.
W tej konfiguracji hasło „Nie bądź obojętny” nabiera całkiem nowego sensu.
Dodd i Schuman mówią jednym głosem:
Odradzające się zło zawsze przychodzi przebrane za dobro.
A zobaczą to tylko ci, którzy nie są obojętni.
To, co oboje opisywali, dziś można zobaczyć w wielu krajach:
Czy to przypadkowe?
Czy spontaniczne?
Czy planowane?
Niezależnie od interpretacji, skutek jest podobny: społeczeństwo traci zdolność rozróżniania dobra od zła, tak jak przewidzieli świadkowie XX wieku.
A więc XI przykazanie – w swojej najgłębszej, nie medialnej, lecz cywilizacyjnej warstwie – oznacza:
nie bądź obojętny na własne sumienie;
nie bądź obojętny na własną wolność;
nie bądź obojętny na prawdę, bo tylko prawda chroni przed powrotem ciemności.
Połączenie historii Belli Dodd i Jurija Bezmienowa jest czymś więcej niż zabiegiem literackim. To współczesna przypowieść o tym, jak rodzi się zniewolenie i jak się ono reprodukuje, gdy brakuje duchowej czujności.
Ich ostrzeżenia splatają się z przesłaniem XI przykazania: nieobojętność jest dziś formą odwagi cywilizacyjnej.
Bo w epoce, w której manipulacja staje się subtelna, a kłamstwo atrakcyjne, największym grzechem nie jest błąd – lecz obojętność na błąd.
Szkoła ciemności i agentura wpływu nie zwyciężają przemocą.
Zwyciężają tam, gdzie ludzie przestają czuwać.

————————-

—————————————————————–

———————————-

————————————————–

——————————————

—————————-

———————————

————————————

——————————————————————-

================================
A w ukraińskim Centrum Dowodzenia pod Pokrowskiem, z reportażu BBC: hitlerowska GAPA w tle:


———————————–

————————-

—————————————–

————————–

————————————


—————————————————–

———————————–

——————————————–

—————————-

——————————————————

————————————–

——————————————————–


————–

————————————

———————————————

————————————-

————————————

———————————————————————

———————————————-

———————————————–
