Pani Marszałek Sejmu @elzbietawitek mówi. Co ta pańcia powiada?

podlaskie – tam jest w tej chwili najmniejsze wyszczepienie i najmniejsza liczba zakażeń. A w mazowieckiem jest największa liczba wyszczepień i jest najwięcej zakażeń”.

=====================

Pytanie do :

@MZ_GOV_PL

@a_niedzielski

@michaldworczyk

– jak to rozumieć? Co ta pańcia powiada?

Blokada badań nad amantadyną! Min. Warchoł: Czy jej powodem może być fakt, że amantadyna jest lekiem ogólnodostępnym i tanim?

Min. Warchoł apeluje do szefa MZ Adama Niedzielskiego.:

Należy szukać każdej możliwości ratowania chorych.

Zwracam się z prośbą o podjęcie zdecydowanych działań, by przyspieszyć badania nad skutecznością amantadyny w leczeniu COVID-19; z moich informacji wynika, że są one zablokowane – napisał wiceminister sprawiedliwość Marcin Warchoł w liście do szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego.

Apel o przyspieszenie badań nad amantadyną Zwracam się z prośbą o podjęcie zdecydowanych działań, by przyspieszyć badania nad skutecznością amantadyny w leczeniu Covid-19. Od ich zlecenia niedługo upłynie już rok czasu. Z informacji, które otrzymuję, wynika, że są zablokowane. Tymczasem kolejne doniesienia naukowe świadczą o tym, że amantadyna może mieć pozytywne skutki dla zakażonych – napisał Warchoł w liście do Niedzielskiego.

Wiceszef MS powołał się w nim m.in. na wyniki badań opublikowane kilka dni temu przez czasopismo naukowe „Nature”, które „wykazały, że amantadyna może skutecznie wspierać walkę z COVID-19”, a także do tego, że „do podobnych wniosków” doprowadziły wcześniejsze eksperymenty naukowców z uniwersytetu w Cambrigde”. O tym, że stosowanie leku u zakażonych może powstrzymać rozwój infekcji, mówi od dawna prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego prof. Konrad Rejdak z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie – dodał Warchoł. [Czemu to nie zaczął od dr. BODNARA?? Znów coś tu śmierdzi!! M. Dakowski]

Wiceminister sprawiedliwości podkreślił w liście, że codziennie, od wielu miesięcy mamy do czynienia z „przerażającymi liczbami” zmarłych zakażonych koronawirusem. [Milo, że nie nazwa ich „z powodu”… MD]. Podkreślił, że z nadzieją przyjął ubiegłoroczną decyzję ministra zdrowia o rozpoczęciu badań amantadyny finansowanych przez Agencję Badań Medycznych. Jestem wdzięczny, że odpowiedział pan wówczas na rozmowę, którą przeprowadził z mojej inicjatywy z panem pan minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i apel, jakie skierowałem do pana o przeprowadzenie takich badań – zaznaczył.

Badania są blokowane.

Jak dodał, „dziś z niepokojem odbiera informacje, że te badania są blokowane”. Część ośrodków naukowych nawet nie rozpoczęła rekrutacji pacjentów do badań, 13 z nich zrekrutowało zaledwie 8 proc. i tylko koordynujący badania Uniwersytet Medyczny w Katowicach zrekrutował pacjentów ponad plan. (…) Dzieje się tak w sytuacji, gdy szpitale są pełne zakażonych, a liczba osób zapadających na COVID-19 sięga ponad 27 tys. dziennie – napisał.

Warchoł spytał ministra zdrowia, „czy zna przyczyny tej obstrukcji”.Czy jej powodem może być fakt, że amantadyna jest lekiem ogólnodostępnym i tanim? Nie przynosi koncernom farmaceutycznym takich zysków, jak nowo wynalezione szczepionki, ponieważ czas jej ochrony patentowej już upłynął. Czy mogą być one blokowane przez wpływowe osoby ze środowiska lekarskiego, które od początku kwestionowały skuteczność amantadyny, a nawet podkreślały [kłamliwie twierdziły, że.. md] jej szkodliwość?

Autor listu zaznaczył, że ze zrozumieniem przyjmuje to, iż zarówno minister zdrowia, jak i eksperci „wskazują Polakom na szczepionki jak broń w zwalczaniu koronawirusa”. Podkreślił, że z dostępnych danych wynika, iż istotnie obniżają one śmiertelność i poważne powikłania. To ważne, że stwarza pan możliwość korzystania z nich — zwrócił się do ministra Niedzielskiego.

Jednocześnie – w jego opinii – należy szukać każdej możliwości, która pozwoli na ratowanie chorych, „dlatego tak konieczne jest szybkie uzyskanie wiarygodnej, naukowej odpowiedzi, czy amantadyna jest rzeczywiście skuteczna w leczeniu COVID-19”. Min. Warchoł zaapelował do Niedzielskiego „o interwencję ws. przyspieszenia badań”. Stawką jest bowiem ludzkie życie.

Amantadyna to lek stosowany w leczeniu schorzeń neurologicznych. Lek ten oficjalnie jest wykorzystywany w leczeniu choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego i ostrego uszkodzenia mózgu. Jednak wykazuje także działanie przeciwwirusowe i może hamować zakażanie komórek układu oddechowego.

Na początku listopada ubiegłego roku media donosiły, że niektórzy lekarze w Polsce twierdzą, że amantadyna jest pomocna w zmaganiach z COVID-19. Pulmonolog z Przemyśla dr Włodzimierz Bodnar zapewniał wówczas, że ma udokumentowanych ponad 100 przypadków wyleczeń z COVID-19 przy użyciu tego leku. Stwierdzenie to wywołało jednak wiele kontrowersji w środowisku medycznym. [Ilość tych „przypadków wzrosła w międzyczasie wielokrotnie. Również inni lekarze [znam takich] z powodzeniem ją stosują – ale boją się ujawnić swe nazwiska i praktyki, by nie stać się przedmiotem nagonki WŁADZ „Min. Śmierci”, jak już popularnie nazywa się resort Niedzielskiego. Mirosław Dakowski]

W grudniu 2020 roku minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że Agencja Badań Medycznych rozpoczęła badania kliniczne dotyczące zastosowania amantadyny w leczeniu COVID-19.

[Trzy dni temu znajoma, cierpiąca na kaszel, chrypę, temperaturę itp. wezwała prywatnie lekarza. Zbadał, zapisał leki – i ostrzegł: “Tylko niech pani nie idzie z tym do lekarza z przychodni: Wyśle do szpitala, tam szybko zawiozą pod respirator i zabiją”. Ona już jest na nogach. Mirosław Dakowski]

======================

Daniel: Ja i moja rodzina skutecznie wyleczyliśmy się amantadyną (+wit. C/D/E, cynk, selen). Gdyby tą kurację zastosować szerzej połowa oddziałów covidowych byłaby pusta ale koncerny by nie zarobiły…

@Nie-wierze-nikomu.pl :

bp Viganò mówił m.in.:

„Od dwóch lat jesteśmy świadkami globalnego zamachu stanu, w którym elita finansowa i ideologiczna zdołała przejąć kontrolę nad częścią rządów krajowych, instytucjami publicznymi i prywatnymi, mediami, sądownictwem, politykami i przywódcami religijnymi. Wszyscy oni, bez wyjątku, stali się niewolnikami tych nowych panów, którzy zapewniają władzę, pieniądze i poparcie społeczne swoim wspólnikom. Podstawowe prawa, które jeszcze do wczoraj były prezentowane jako nienaruszalne, zostały podeptane w imię nagłych kryzysów. Dziś jest to zagrożenie sanitarne, jutro ekologiczne, a po nim zagrożenie dla internetu.„

Do apelu abp. Viganò dołączył się znany naukowiec, dr Robert Malone, twórca technologii mRNA będącej platformą dla szczepionek mRNA. Dr Malone, ze znanego niemal jedynie w kręgach naukowych skromnego człowieka, stał się nagle przedmiotem wściekłego ataku, gdy wziął udział w programie internetowym, w którym powiedział kilka słów prawdy o obecnych tzw. „szczepionkach przeciwko Covid-19”, przestrzegając przed ich przyjmowaniem (zob. „Dr Robert Malone o zagrożeniach terapii genowych na C-19„). Od tego momentu kampania nienawiści wobec jego oraz jego rodziny, doprowadziła do cenzury w mediach, w periodykach naukowych, a on sam nie ugiął się, lecz podjął odważną walkę z dezinformacją i o przekazywanie prawdy.

http://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/prawda-o-covid-19/aktualnosci/61-warto-poczytac-grudzien-2021

Lopek

Znaczy że ten Niedzielski ma krew na rękach zmarłych pacjentów na covid19 którym odmówił podania amantadyny która mogła ich uratować.

Krzysztof1

Pełna zgoda z ministrem Warchołem ! Blokowanie amantadyny w czasie nasilenia się epidemii to po prostu SKANDAL ! Natomiast próba karania lekarzy za stosowanie amantadyny to drugi skandal !

Stefan @sten2 

Szczepionkowe lobby musi mieć zysk. Rada Medyczna siedzi w kieszeni Big Farmy. Szczepionkowi celebryci brylują w mediach. Z ich punktu widzenia „pandemio trwaj” A umierający Polacy? A kogo to obchodzi..

=================

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/576875-blokada-badan-nad-amantadyna-warchol-apeluje-do-szefa-mz

Nadchodzi Dziadek Mróz

No i jak tu nie przyznać racji Ojcu Narodów, Chorążemu Pokoju, Klasykowi Demokracji Józefowi Stalinowi, że w miarę rozwoju socjalizmu nasila się walka klasowa?

Socjalizm rozwija się w najlepsze, to znaczy – rewolucja komunistyczna w pełnym natarciu przewala się przez Amerykę Północną i Europę, a ściślej – tę część, w której chcieliśmy schronić się przed komunizmem. Właśnie w Niemczech, które – jak to  wreszcie zauważył nawet sam Naczelnik Państwa – pod zmyłkową nazwą “Unii Europejskiej”, budują IV Rzeszę, tamtejsze gangi polityczne dogadały się co do rządu. Socjaldemokraci, czyli Czerwoni, spiknęli się z Zielonymi. Połączenie czerwonego z zielonym daje kolor brunatny, co w Niemczech może wzbudzać rozmaite wzruszające rezonanse.  Ciekawe, czy kiedy w roku 2003 Naczelnik Państwa, który wtedy jeszcze Naczelnikiem Państwa nie był, wiedział, że stręcząc Polakom Anschluss, stręczy nam IV Rzeszę, czy jeszcze nie wiedział? Jeśli wiedział, no to niedobrze, bo to znaczy, że jego płomienny patriotyzm można włożyć między bajki, a jeśli nie wiedział, to też niedobrze, bo to znaczy, że był mało spostrzegawczy. Budowa IV Rzeszy bowiem została oficjalnie przesądzona w roku 1993, kiedy to wszedł w życie traktat z Maastricht, który zmienił funkcjonowanie wspólnot europejskich z formuły konfederacji, czyli związku państw, na formułę federacji, czyli europejskiego państwa związkowego, a więc IV Rzeszy – bo niby czego

Mniejsza jednak o Naczelnika Państwa, który – jak się okazuje – uczy się bardzo powoli, skoro zorientowanie się, że razem z Donaldem Tuskiem i innymi folksdojczami, wpakował Polskę do IV Rzeszy, zajęło mu prawie 20 lat. Mówi się: trudno, ale przecież nie chodzi o roztrząsanie przymiotów Naczelnika Państwa, tylko o rewolucję komunistyczną, która przewala się przez zachodnią część Europy, wykorzystując w tym celu instytucje “Unii Europejskiej”. Nawiasem mówiąc, Adolf Hitler też był socjalistą rewolucjonistą i za takiego się uważał, podobnie jak Ojciec Narodów Józef Stalin, którego w swoim czasie pod niebiosa wychwalali sowieccy kolaboranci, między innymi – antenaci pana red. Adama Michnika. Przypominam o tym nie po to, by komuś dokuczyć, bo wyobrażam sobie, jak pan red. Michnik musi cierpieć w skrytości, że jest potomkiem sowieckich kolaborantów i że ta okoliczność może utrudnić w przyszłości jego kanonizację. Jakieś starania zostały już chyba podjęte, bo  pan Bogdan Białek, przewodniczący stowarzyszeniu im. Jana Karskiego, właśnie odkrył, gdzie leży Prawda. Otóż Prawda leży tam, gdzie stoi pan red. Adam Michnik. Jak pan redaktor się przemieszcza, to i Prawda się przemieszcza i wskutek tego, raz leży tu, a innym razem – zupełnie gdzie indziej, zgodnie z nieubłaganymi prawami dialektyki marksistowskiej.  Jestem pewien, że  nasilające się ostatnio na łamach żydowskiej gazety dla Polaków oskarżenia narodu polskiego o kolaborację z Hitlerem są z tą obawą co do kanonizacji jakoś związane, bo jeśli Polacy kolaborowaliby z Hitlerem, to żaden z nich nie ośmieliłby się nieubłaganym palcem wytykać rodzinie pana red. Michnika kolaboracji ze Stalinem.

Wracając tedy do rewolucji to wypada podkreślić, że zarówno Adolf Hitler, jak i Józef Stalin, pragnęli lepszego świata, nie dla siebie oczywiście, tylko dla Ludzkości, z tym, że jeden wykombinował sobie, że świat zmieni się na lepszy, gdy usunie się z niego niewłaściwe rasy, podczas gdy drugi – że świat będzie lepszy, gdy usunie się z niego niewłaściwe klasy.  Jak się okazuje, aż tak wielkiej różnicy między nimi nie było, bo co zasady, to się przecież ze sobą zgadzali. Nie ma też wielkiej różnicy między likwidowaniem niewłaściwych ras i likwidowaniem niewłaściwych klas. I w jednym i w drugim przypadku trzeba używać dołów z wapnem, w których, zwłaszcza po pewnym czasie, jednych od drugich odróżnić niepodobna.

Okazało się jednak, że rewolucję komunistyczną można robić też innymi metodami, no i właśnie na obecnym etapie te metody są w powszechnym użyciu. Chodzi nie tylko o to, że rasa uważana wcześnie za niewłaściwą, okazała się tą najwłaściwszą, na którą nikomu nie wolno podnieść ręki, bo albo mu ta rękach uschnie, albo zostanie odrąbana. Chodzi również o to, żeby zapanowała Równość, żeby nikt nie czuł się wykluczony, ani stygmatyzowany. Kiedy zapanuje Równość, wszyscy będą szczęśliwi, a jak wszyscy będą szczęśliwi, to i świat stanie się lepszy, no bo jakże inaczej? Wprawdzie poeta powiada, że “by mogła zapanować Równość, trzeba wpierw wszystkich wdeptać w gówno”, ale – po pierwsze – nie ma takich ofiar, których nie można by poświęcić dla naprawienia świata, a po drugie – niekoniecznie “wszystkich”, bo tylko nienawistników. A kto jest nienawistnikiem? Odpowiedź jest prosta, jak budowa cepa: ten, kto się z nami nie zgadza. Toteż nienawistnicy są potencjalnie przeznaczeni do dołów z wapnem, ale na tym etapie jeszcze się ich tylko “potępia”, podobnie jak obywateli niezaszczepionych. Jeśli jednak epidemia jeszcze trochę potrwa, to pewnie się okaże, że ci niezaszczepieni nie tylko, zgodnie z uprzednimi ustaleniami, będą musieli posłusznie powymierać, ale w dodatku nie zostaną wpuszczeni do Królestwa Niebieskiego, gdzie też wprowadzone zostaną stosowne certyfikaty. Już na tym przykładzie widać, że walka klasowa jak najbardziej się nasila, a tylko ofiary się zmieniają.

Nie tylko zresztą ofiary. Każda rewolucja, a komunistyczna w szczególności, poza ofiarami ma też bohaterów. Z okazji epidemii, na bohaterów wyrastają także obywatele zaszczepieni, ale przecież nie są oni ani jedyni, ani nawet najważniejsi. Rewolucja bowiem – a komunistyczna pod tym względem nie różni się od wszystkich innych – wytwarza własną szlachtę. Narodowy socjalista Adolf Hitler upatrywał kandydatów na szlachtę w “nordykach”, a z kolei Józef Stalin – w człowiekach sowieckich, którzy spenetrowali nieubłagane prawa dziejowe i z tego tytułu powinni spełniać przewodnią rolę.

Na obecnym etapie rolę takiej awangardy przyznaje się “kobietom”, które chętnie się takim łechtaczkom poddają, ale przede wszystkim – sodomitom. Jak zapowiedział pretendujący do stanowiska amerykańskiego ambasadora w Warszawie pan Brzeziński, “gdy tylko w Polsce obejmę władzę”, będzie nieustanie naciskał na tubylczy rząd by przestał sprzeciwiać się sodomitom. Najwyraźniej sodomici, obok “kobiet” zostali na obecnym etapie upatrzeni na  awangardę – a potem oczywiście się zobaczy. Zaczyna się to rozmaicie przekładać na sprawy obyczajowe i doszło do tego, że pewna maltańska durnica, którą Nasza Złota Pani wystrugała z banana na komisarza UE, zaproponowała zaprzestanie nazywania nadchodzących świąt, świętami Bożego Narodzenia. Tak samo było w Sowietach, gdzie obchodziło się Dziadka Mroza. Czegóż chcieć więcej?

Stanisław Michalkiewicz https://www.magnapolonia.org/nadchodzi-dziadek-mroz/

Omikron rozprzestrzenił się między zaszczepionymi, którzy… nie mieli ze sobą kontaktu

Najnowszy wariant koronawirusa Omikron rozprzestrzenił się między dwoma w pełni zaszczepionymi podróżnymi w korytarzu hotelu w Hongkongu, w którym osoby te przebywały na kwarantannie – poinformował Bloomberg.

Według nagrań z kamery przemysłowej żadna z osób nie opuściła swojego pokoju ani nie miała ze sobą kontaktu. Do transmisji wirusa doszło drogą powietrzną. Wirus musiał się przenieść, gdy drzwi do pokojów zostały otwarte w celu podania żywności lub wykonania testu na obecność COVID-19 – podali badacze z Hongkongu w artykule zamieszczonym w czasopiśmie naukowym Emerging Infectious Diseases.

Jak przekazał w zeszłym tygodniu przedstawiciel Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), około 450 naukowców na całym świecie rozpoczęło pilne badania wariantu Omikron. Mają one na celu zrozumienie, w jakim stopniu..

====================

[i dalszy bełkot w celu ogłupienie publiki, a wyciągnięcia pieniędzy, że by lepiej wypić i zakąsić – wśród propagandystów i „badaczy” md]

6.12.2021 https://www.tvp.info/57303001/hongkong-omikron-rozprzestrzenil-sie-miedzy-zaszczepionymi-osobami-ktore-nie-mialy-ze-soba-kontaktu

To „Szczepionka” Covid-19 wywołała pandemię ? Czy to powtórka z roku 1918 ?

Skorumpowany American Medical Establishment kierowany przez masowego mordercę Tony’ego Fauci został jakiś czas temu zmuszony do przyznania, że ​​„szczepionka” Covid szybko traci skuteczność przeciwko wirusowi.

Twierdzili jednak, że „szczepionka” chroniła przed przypadkami na tyle poważnymi, że można było wysłać cię do szpitala [lub na śmierć].

Teraz Fauci został zmuszony do wycofania się z tego fałszywego twierdzenia

Vasko Kohlmayer donosi :

W zeszłym tygodniu dr Anthony Fauci złożył prawdopodobnie najbardziej potępiające wyznanie w sadze o szczepionkach Covid. Tak daleko idące są implikacje jego oświadczenia, że ​​wywiad, w którym go udzielił, może okazać się punktem zwrotnym w walce z wielkim oszustwem szczepionkowym, które jest popełniane na narodach świata.

Podczas sesji podcastowej 12 listopada w New York Times Fauci został zmuszony do przyznania się do faktu, że szczepionki nie chronią niezawodnie ich odbiorców przed poważnym Covidem lub śmiercią.

Wezwany do wyjaśnienia danych pochodzących z Izraela – kraju o jednym z najwyższych wskaźników szczepień na świecie – Fauci powiedział:

Obserwują słabnięcie odporności nie tylko na infekcje, ale także na hospitalizację i do pewnego stopnia na śmierć, która zaczyna obejmować wszystkie grupy wiekowe. Nie chodzi tylko o osoby starsze”.

Innymi słowy, skuteczność ochronna szczepionek słabnie nie tylko w odniesieniu do zagrożenia infekcją, ale także w odniesieniu do ciężkiego Covid i śmierci.

Mówiąc o skuteczności szczepionek w krajach o wysokim wskaźniku szczepień, Fauci przyznał:

Zanika do tego stopnia, że ​​coraz więcej osób cierpi na przełomowe infekcje, a coraz więcej osób, które dostają przełomowe infekcje, trafia do szpitala”. (breakthrough infections – ang.), nazywane też infekcjami przełamującymi.

Innymi słowy, wszystkie twierdzenia dotyczące „szczepionki” Covid są fałszywe.

Ogromna liczba ludzi została oszukana przez skorumpowany establishment medyczny i skorumpowane media w aktach samobójstwa i poważnych uszczerbków na zdrowiu. Jednak przymusowa kampania szczepień trwa. Osoby odpowiedzialne za tę kampanię to mordercy. Wśród morderców są wszyscy polityczni przywódcy świata zachodniego.

Dlaczego oni wszyscy i medialne szumowiny nadal rażąco kłamią? Ci całkowicie skorumpowani ludzie wciąż krzyczą o „pandemii nieszczepionych”. Nie ma takiej pandemii. Z informacji z każdego kraju wynika, że wraz ze szczepieniami wzrasta infekcja i śmiertelność.

W Wielkiej Brytanii 74 procent rzekomych zgonów z powodu Covid między sierpniem a wrześniem to osoby zaszczepione .

Dane zebrane przez Public Health Scotland pokazują, że kampania szczepień osiągnęła 3 071 procent wzrostu zgonów w Szkocji w porównaniu z rokiem temu i więcej przypadków Covid wśród zaszczepionych niż wśród nieszczepionych.

„Nieszczepione stanowią zaledwie 19,7 procent wszystkich zgonów z powodu Covid-19 od 14 sierpnia 2021 r., podczas gdy zaszczepiona populacja odpowiada za 80,3 procent wszystkich zgonów od tego samego dnia, przy czym w pełni zaszczepiona stanowi 76 procent zgonów ”.

Dane z Izraela potwierdzają, że pandemia jest wśród zaszczepionych.

Powód, dla którego szczepione są zagrożone, jest dwojaki.

Szczepionka” ma poważne skutki uboczne, które są mylone [celowo!! MD] z Covid, a „szczepionka” uszkadza i ostatecznie niszczy wrodzony układ odpornościowy człowieka, czyniąc zaszczepionych bardziej podatnymi na każdy wirus i chorobę.

Wybitni naukowcy i badacze medyczni, którzy są niezależni od grantów Wielkiej Farmacji, ustalili te fakty, ale prostytutki odmawiają ich zgłaszania. Wszyscy ludzie otrzymują od CNN, MSNBC, NPR, BBC, New York Times, CDC, NIH, AMA, polityków i mediów społecznościowych indoktrynację, która powoduje, że ludzie niszczą się i zabijają, przyjmując „szczepionkę”.

Fakty są jasne. Kampania szczepień przeciwko Covid jest największym ruchem masowych morderstw w historii.

Publiczna reakcja na opublikowaną właśnie książkę Roberta F. Kennedy’ego Jr., Prawdziwy Anthony Fauci , pokazuje, że ludzie widzą zaaranżowaną narrację kultywowaną przez prostytutki. Książka została zablokowana w mediach, jakby nie istniała, ale mimo to jest numerem jeden na liście bestsellerów Amazona i numerem jeden na liście bestsellerów Kindle.

23 listopada 2021,

https://covid-19-nieznane-fakty.pl/blog/szczepionka-covid-19-wywolala-pandemie-czy-to-powtorka-z-roku-1918/

Kwestia obowiązkowych szczepień jest martwa… Omicron właśnie ją zabił

Obowiązkowe szczepienia – pierwsza ofiara Omicrona

Oczywiście pomysł, że kraje UE zamierzają „debatować” nad obowiązkiem szczepień, jest żartem. Bardziej są skłonni do ich egzekwowania i to bez względu na wszystko. Ale jakakolwiek prawdziwa, racjonalna debata skończyła się, w momencie gdy tylko UE i producenci szczepionek przyznali, że szczepionki nie działają.

−∗−

W menu na dziś danie wariantowe. Pomimo doniesień, że Omicron nie wywołuje u zakażonych żadnych objawów lub ewentualnie lekkie, to jednak pojawiła się już jego pierwsza ofiara: obowiązkowe szczepienia. Felieton Kit Knightly, w którym autorka, opierając się wyłącznie na oficjalnej narracji, wykazuje, że jakiekolwiek próby wprowadzenia nakazów szczepień są pozbawione sensu.

Zapraszam do lektury.

_______________***_______________

Kwestia obowiązkowych szczepień jest martwa… Omicron właśnie ją zabił

Wczoraj [01.12 -tłum.] Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, zorganizowała konferencję prasową, podczas której szczegółowo opowiedziała o swoich „obawach” związanych z niskim wskaźnikiem szczepień w UE oraz o tym, jak najlepiej to „naprawić”.

Zapytana o wprowadzenie obowiązku szczepień, powiedziała:

„Zrozumiałe i właściwe jest prowadzenie tej dyskusji teraz – jak możemy zachęcać i potencjalnie myśleć o obowiązkowych szczepieniach w Unii Europejskiej. To wymaga dyskusji, wymaga wspólnego podejścia, ale myślę, że jest to dyskusja, którą trzeba prowadzić”.

Dodając:

„Dwa czy trzy lata temu nigdy bym nie pomyślała, że będę świadkiem tego, co widzimy teraz, że mamy tę straszną pandemię, mamy szczepionki ratujące życie, ale nie wszędzie są one odpowiednio stosowane. A zatem jest to ogromny koszt zdrowotny”.

Oczywiście pomysł, że kraje UE zamierzają „debatować” nad obowiązkiem szczepień, jest żartem. Bardziej są skłonni do ich egzekwowania i to bez względu na wszystko.

Ale jakakolwiek prawdziwa, racjonalna debata skończyła się, w momencie gdy tylko UE i producenci szczepionek przyznali, że szczepionki nie działają.

Zgodnie z definicją sprzed 2021r. „szczepionki” przeciw Covid nie są w rzeczywistości szczepionkami. Od samego początku powszechnie uznawano, że nie powstrzymują one przed zarażeniem się chorobą i nie powstrzymują jej rozprzestrzeniania się.

Każdego dnia słyszymy o jakiejś znanej osobie lub kimś innym z pozytywnym wynikiem testu „mimo zaszczepienia”.

UE już zasugerowała, że ​​ich przepustki szczepionkowe (które, jak na ironię, zdają się być planowane od „dwóch lub trzech lat”, mimo że von der Leyen twierdzi, że nigdy nie przewidywali nadchodzącej pandemii), wygasną za dziewięć miesięcy.

Dlaczego wygasną?

Ponieważ „ochrona”, rzekomo zapewniana przez szczepionkę, słabnie.

A jak szybko słabnie?

Nie mają pojęcia.

Rzekome pojawienie się wariantu Omicron jeszcze bardziej pogarsza sytuację z punktu widzenia establishmentu. Rzeczywiście, można by argumentować, że pierwszą prawdziwą ofiarą fali Omicrona była spójność narracji.

Eksperci już ostrzegają, że wariant Omicron może być odporny na szczepionki, a wczoraj do tego chóru dodał swój głos dyrektor generalny Moderny, mówiąc:

Myślę, że będzie to istotny spadek [skuteczności szczepionek]. Po prostu nie wiem o ile, bo na dane musimy poczekać. Ale wszyscy naukowcy, z którymi rozmawiałem… są zdania, że „to nie będzie nic dobrego”.

Nawet jeśli te ostrzeżenia okazują się nieprawdziwe, a główny nurt nagle wycofuje się i zaczyna donosić, że szczepionki działają „lepiej niż oczekiwano” w walce z Omicronem, to nie ma to znaczenia.

Właśnie przyznali, że „szczepionki” mogą przestać działać w momencie pojawienia się nowej mutacji. A wirusy mutują i to bardzo.

Tak więc wiedzą, że szczepionki nie działają zbyt dobrze, wiedzą, że przestaną działać, i wiedzą, że wszelkie nowe mutacje mogą całkowicie uniemożliwić im działanie.

Jedyne, czego nie wiedzą, to jakie będą długofalowe skutki uboczne szczepionek, co sam Pfizer przyznał w swoich umowach na dostawy:

„długoterminowe skutki i skuteczność szczepionki nie są obecnie znane i mogą wystąpić niepożądane działania poszczepienne, które nie są obecnie znane”

A teraz zastrzeżenie ogólne: to nie jest przyznanie, że Covid19 jest niebezpieczny, pandemia prawdziwa lub że w jakikolwiek inny sposób wyraża poparcie dla tej narracji.

Raczej, i to jest ważne, wskazuje, że nawet na ich własnych warunkach plany establishmentu dla obowiązkowych szczepień nie mają żadnego sensu.

Obecna narracja jest taka:

  • Szczepionki nie zapewniają odporności ani nie zapobiegają przenoszeniu.
    _
  • Jakie korzystne efekty przynoszą i jak szybko one słabną – nie wiedzą.
    _
  • Prawdopodobnie nie chronią przed nowymi wariantami lub mutacjami.
    _
  • Szczepionki mają nieznane długoterminowe skutki uboczne.
    _

To nie są jakieś skrajne idee ani bezpodstawne teorie, są to wewnętrznie sprzeczne rzekome „fakty” schizofrenicznej narracji covid.

Posługując się wyłącznie narracją głównego nurtu i pozostając całkowicie na ich własnych warunkach, każdy możliwy przypadek obowiązkowych szczepień jest martwy.

„Wariant Omicron” go zabił, nawet jeśli nigdy nie zabił niczego innego.

____________________

The case for compulsory vaccinations is dead… Omicron just killed it, Kit Knightly,  Dec 2, 2021

Uzupełnienia:

Pierwsze kroki do przymusu
(…) zatwierdzenie zwiększy zaufanie do szczepionki, szczególnie wśród osób wahających się przed przyjęciem zastrzyku. Co ważniejsze, może to wpłynąć na możliwość wprowadzenia obowiązkowych szczepień. „Jest mało prawdopodobne, że te szczepionki […]

____________________

Prof. Luc Montagnier: „…to szczepienie tworzy warianty”
Szczepionki nie zatrzymują wirusa, argumentuje wybitny wirusolog, działają odwrotnie – „karmią wirusa” i ułatwiają jego rozwój w silniejsze i bardziej zdolne do transmisji warianty. Te nowe warianty wirusa będą bardziej […]

____________________

Szczepionki: potrzeba, skuteczność, bezpieczeństwo i… cenzura
Dlatego skuteczności szczepionki nie można ocenić, ponieważ nie ustaliliśmy jeszcze, jak ją mierzyć. ### W przypadku szczepionek mRNA, praktycznie gwarantuje to, że ryzyko wystąpienia poważnych zdarzeń niepożądanych będzie wzrastać z […]

____________________

Szczepienia czyli przymus nieobligatoryjny
„Jeśli można pokonać wyzwania naukowe i logistyczne, to połączenie szczepień jako warunku świadczenia usług mogłoby być skuteczną zachętą do szczepień”. Naprawdę powinni nazywać to po imieniu: szantażem. […]

____________________

Szczepienia c19 – scenariusz z horroru
Wyobraź sobie, że szczepionka Covid faktycznie przyczyniła się do rozprzestrzeniania się infekcji, zamiast ją zatrzymać. Czy możesz sobie wyobrazić, jaka to byłaby katastrofa? Niestety, ale widać oznaki, że właśnie tak […]

===========================================

AlterCabrio, 4 grudnia 2021 https://www.ekspedyt.org/2021/12/04/obowiazkowe-szczepienia-pierwsza-ofiara-omicrona/

Tysiące chorych kłamstw i jedna zdrowa Prawda

Nie ma na świecie jednego państwa, bez względu na poziom „wszczepienia”, które wróciło do normalności. Nie istnieje taki kraj, ani w 90% „wszczepiona” Irlandia, gdzie wprowadzono restrykcje, ani w 80% „wyszczepiona” Portugalia, gdzie pomimo wysokiego wskaźnika odpalono lockdowny. Nawet Izrael po trzech dawkach dalej chodzi w maseczkach, zachowuje DDM i inne restrykcje. Tego faktu nie da się podważyć, a przecież przed „programem szczepień” naczelne kłamstwo brzmiało, że po osiągnięciu „pełnej odporności”, czyli aplikacji dwóch dawek, zdejmiemy maseczki, wrócą kina i teatry, siłownie i wesela, kościoły i szkła bez „zdalnego nauczania”.

Nikt i nic nie może podważyć, że tak się nie stało i to jest kłamstwo naczelne całej tej inżynierii społecznej.

Czy w takiej sytuacji warto w ogóle rozmawiać o kłamstwach detalicznych?

Gdyby to rzeczywiście były kłamstwa detaliczne zajmowanie się nimi nie miałoby większego sensu, ale prócz kłamstwa naczelnego istnieje cały szereg grubych blag i po kolei warto je wymienić.

„Zaszczepieni” nie zarażają się i nie zakażają innych. Głosili te brednie profesorowie medycyny, chociaż przeciętny uczeń podstawówki wiedział, że nie tak działają szczepionki. Osłabiony albo martwy wirus lub bakteria, wprowadzone do ludzkiego organizmu uczą komórki obrony przed prawdziwą infekcją. Taka jest najprostsza definicja szczepionki, którą poznawaliśmy w szkole i to w podczas pierwszych lat nauczania.

„Szczepinka” w 100% chroni przed zgonem. Proszę sobie wyobrazić, że jakikolwiek lekarz, nie mówiąc o profesorze medycyny, opowiada podobne brednie w roku 2018!? Zostałby hochsztaplerem bez prawa do wykonywania zawodu. W ciągu ostatniego roku takich idiotyzmów słyszeliśmy setki i wszystkie kwitowali „medyczni eksperci”. Podobnie rzecz się ma z hospitalizacją, jeśli zażyjesz cudowny specyfik, to unikniesz szpitala. W czasach PRL-u, felczer po pijaku tak nie bredził, obecnie ordynatorzy bez zająknięcia powtarzają akwizycyjne mantry.

Idźmy dalej, a dojdziemy do niesławnych paszportów, które miały być żelaznymi glejtami dla nieśmiertelnych i niezaraźliwych. Jaka jest ich realna, logiczna i medyczna wartość? Żadna! Dumni posiadacze kodów QR zarażają się jak wszyscy, zakażają jak wszyscy, chorują jak wszyscy i umierają jak wszyscy. Za to w ramach pocieszenia mogą sobie pójść do kina, teatru i cyrku, oczywiście jeśli zachowają dystans, dezynfekcję i założą maseczki.

Do 1000 kłamstw brakuje jeszcze sporo, ale chyba nikt nie byłby w stanie wymienić wszystkich kłamstw, a gdyby nawet to nie znalazłby się tak zdolny mocarz, aby mógł przeczytać lub wysłuchać wszystkiego. Ludzie cały czas mnie pytają, dlaczego to w takim razie działa, przy tej skali prymitywnej propagandy, lawiny absurdów i niedorzeczności. Najczęściej odpowiadam bajką. Działa, bo to są „szaty cesarza”. Gremia „ekspertów” widzą gołą du..ę monarchy, ale nie są w stanie pisać słowem, bo stracą intratne stanowiska, pieniądze, sławę i co gorsza mogą zostać banitami. Zachowanie „elit” sprawia, że reszta społeczeństwa, z nielicznymi wyjątkami, poddaje się obowiązującej interpretacji, ale na szczęście widzą i myślą inaczej.

1000 kłamstw i głosów „ekspertów” ma większą siłę, niż w bajkowej opowieści. W bajce o szatach cesarza wystarczył jeden mały chłopiec, aby cały lud się dowiedział, że król jest nagi. W tym obłędzie milion razy zostało to powiedziane, pokazane i udowodnione. Efekt? Nadal, co najmniej połowa ludzi widzi piękne szaty cesarza.

Najwyraźniej potrzeba tylu chłopców i tyle powtórek, co kłamstw, żeby ta ponura historia w końcu znalazła szczęśliwe zakończenie. Nie każde kłamstwo ma krótkie nogi, jeszcze gorzej się składa, gdy kłamstwa się mnożą i tym trudniej dogonić prawdę. Jednak bez względu na wszystko cały czas trzeba kłamstwa obnażać i powtarzać prawdę, po prostu mówić o tym, co widać, a widać gołą świecącą propagandą „pandemiczną” du..ę. I to jest jedyna oraz cała prawda!

Matka Kurka [ale ten cysorz jest w koszuli, panie Kurka!! Coś pan!! md]

Największe kłamstwa, oszustwa i manipulacje „pandemii”.

Mijają prawie 2 lata odkąd wirus SARS-CoV-2 pojawił się w naszej rzeczywistości. Świat niemalże staje na głowie próbując go wyeliminować, a prym w tym wiodą kraje tj. Australia czy Chiny. Odbywa się to kosztem swobód i wolności obywatelskich, ale nie o tym będzie ten tekst. Warto skonfrontować wypowiedzi oficjalnych specjalistów, lekarzy, którzy zachęcali nas do szczepień. Co obiecywali w związku z przyjęciem szczepienia, a co jest w rzeczywistości.

Zacznijmy od obietnic m.in. profesorów medycyny pokazanych w ramach spotu nagranego na potrzeby rządowej „akcji zachęcającej do szczepień”

https://streamable.com/e/1cbxf9

Prof. dr hab. n. med. Robert Flisiak (Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych) promował szczepienia, bo umożliwi ono zabranie wnuczki do Disneylandu.

prof. dr hab. n. med. Anna Piekarska (Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych Hepatologii UMED Łódź) – Jest to JEDYNA szansa, żeby UNIKNĄĆ ZAKAŻENIA – zaszczepieni również się zakażają

prof. dr hab. n. med. Krzysztof Tomasiewicz (Katedra i Klinika Chorób Zakaźnych UMLUB) – Dajemy szansę pracownikom, aby mogli normalnie podejmować pracę bez obawy o zakażenie. – W przychodniach i szpitalach nadal jest segregacja pacjentów, lekarze stosują teleporady, a personel medyczny na oddziale covidowym pracuje w specjalnych kombinezonach ochronnych.

Adam Niedzielski, Minister Zdrowia (wykształcenie ekonomiczne) – Jeżeli jesteśmy osobami młodymi, to szczepimy się przede wszystkim dla bliskich – dla naszego otoczenia. Zaszczepiony nadal może zakazić bliskiego i przyczynić się do jego śmierci.

prof. dr hab. n. med. Magdalena Marczyńska (Klinika Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego WUM) – Żeby nie zachorować. Chcę być zdrowa. Wiem, że szczepionka jest bezpieczna i skuteczna. Szczepionka nie gwarantuje tego. Są wątpliwości co do jej bezpieczeństwa. Zarówno państwo polskie jak i producent nie biorą odpowiedzialności za skutki uboczne.

prof. dr hab. n. med. Konstanty Sułdrzyński (Kierownik Centrum Terapii Pozaustrojowych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie) – Dlatego, że moi rodzice starsi wiekiem są też narażeni na konsekwencje zakażenia koronawirusem. Jedynym sposobem, żeby ich uchronić, jest zaszczepienie mnie i innych. – Szczepionka nie zapewnia braku zakażenia siebie i bliskich.

prof. dr hab. n. med. Radosław Owczuk (Kierownik Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii GUMED) – Bardzo serdecznie państwa zachęcam, żeby nie było konieczności leczenia w warunkach intensywnej terapii, żeby nie było konieczności stosowania respiratora.  – zaszczepieni również trafiają na oddziały covidowe, są podłączani pod respiratory, a nawet umierają. Według oficjalnych statystyk jest to 25-31% hospitalizowanych. Co najmniej co czwarty zgon to osoba zaszczepiona.

prof. dr hab. n. med. Małgorzata Pawłowska (Kierownik Katedry Chorób Zakaźnych i Hepatologii Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK) – Szczepionka przeciw koronawirusowi jest JEDYNĄ skuteczną metodą PRZERWANIA tej pandemii – Nie przerwała nawet w krajach gdzie zaszczepionych jest ponad 90% obywateli

Michał Dworczyk Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – To ochrona miejsc pracy i wzrost gospodarczy

To co rośnie w Polsce to ceny w sklepach i usługach, a miejsca pracy są w części zagrożone z powodu pomysłu wymuszania szczepień u pracowników przez pracodawców.

Dr n. med  Artur Zaczyński (CSK MSWiA) – Zaszczepienie daje nam przepustkę do powrotu do normalności.Jaka jest „normalność” w Polsce, a także w krajach jak Australia, Austria czy Francja można przeczytać w internecie.

prof. dr hab. n. med. Andrzej Horban (Szef Rady Medycznej przy Premierze) – Istotą szczepienia jest wytworzenie takiego poziomu odporności, żeby człowiek nie był zarażony. – zaszczepieni zarażają się i chorują.

prof. dr hab. n. med. Miłosz Parczewski (Klinika Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych PUM) – Szczepienie pozwoli na powrót do normalności. Na zmniejszenie liczby ograniczeń – pełne funkcjonowanie. – wystarczy poczytać o powrotach obostrzeń w krajach gdzie jest wysoki poziom zaszczepień.

prof. dr hab. n. med. Krzysztof Simon (Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu) – To NA PEWNO uniemożliwi transmisję zakażenia na osoby Wam bliskie, starsze, z wielochorobowością.Jak już wcześniej napisaliśmy. Zaszczepieni nadal zakażają i narażają osoby najbliższe.


Szczepionka na Covid-19 miała być 2-dawkowa (dla J&J – 1 dawka):

Już nie jest. → https://szczepienia.pzh.gov.pl… i https://www.bbc.com/news/healt…

Szczepionka miała chronić przed zachorowaniem w ponad 90%:

Nie chroni:

https://wszzkielce.pl/szczepio…

Szczepionka miała chronić przed śmiercią:

– Na ten moment chroni w 73,52% – dane z 30 listopada, ~71% dziś, źródło: https://twitter.com/MZ_GOV_PL

Czyli co najmniej co 4 zgon to osoba zaszczepiona!

Szczepionka miała być dobrowolna:

https://businessinsider.com.pl… Nie będzie i w coraz większej liczbie krajów nie jest

Szczepionka miała chronić przed transmisją wirusa:

https://naukawpolsce.pap.pl/ak…

Szczepionka miała zakończyć pandemię:

Nie zakończy:

https://www.bbc.com/news/healt…

Ile pozostało z tego co miała szczepionka zapewniać i dalej zapewnia?

=================================

https://www.ostrow24.tv/news/155019-najwieksze-klamstwa-i-manipulacje-pandemii.html 3 grudnia.

Liczba nadmiarowych zgonów od początku pandemii: Polska na drugim miejscu wśród krajów OECD

[RAPORT]

Wśród krajów OECD Polska zajmuje drugie miejsce, po Meksyku, pod względem liczby nadmiarowych zgonów w przeliczeniu na milion mieszkańców – wynika z najnowszego raportu „Health at a Glance”.
Liczba nadmiarowych zgonów w czasie pandemii jest w Polsce blisko 2,5 razy wyższa od średniej dla krajów OECD.
iStock

Publikowany cyklicznie raport „Health at a Glance” jest całościowym spojrzeniem na systemy ochrony zdrowia w najbardziej rozwiniętych krajach świata. Najnowsza edycja raportu, poświęcona krajom OECD, została opublikowana 9 listopada 2021 r. Dużą jej część stanowi analiza danych dotyczących wpływu pandemii COVID-19 – zarówno bezpośredniego, jak i długofalowego – na systemy opieki i stan zdrowia mieszkańców krajów OECD.
Przebieg pandemii COVID-19 w krajach OECD: łączna liczba zakażeń i zgonów

Jak czytamy w raporcie, do połowy października 2021 r. w 38 krajach OECD zgłoszono ponad 110 milionów zakażeń, a ponad 2,1 miliona osób zmarło z powodu wirusa SARS-CoV-2 Stanowi to nieco mniej niż połowę zarejestrowanych na świecie zakażeń wirusem SARS-CoV-2 (47 proc.) i ofiar śmiertelnych COVID-19 (44 proc.). Analizowane w raporcie dane obejmują zatem blisko połowę zakażeń i zgonów odnotowanych na świecie od początku pandemii.

Na początku października 2021 r. łączna liczba zgłoszonych przypadków COVID-19 wynosiła w krajach OECD średnio około 8400 na 100 tys. mieszkańców (od prawie 16 tys. na 100 tys. mieszkańców w Czechach do mniej niż 100 w Nowej Zelandii), natomiast potwierdzona liczba zgonów na COVID-19 wahała się od ponad 3000 zgonów na milion mieszkańców na Węgrzech do 6 zgonów w Nowej Zelandii, przy średniej OECD wynoszącej 1370 zgonów na milion mieszkańców.

Jak na tle tej średniej wygląda Polska? Pod względem liczby wykrytych przypadków COVID-19 jesteśmy lekko poniżej średniej dla krajów OECD (blisko 8 tys. przypadków na 100 tys. osób), a pod względem zaraportowanych zgonów związanych z COVID-19 – znacznie powyżej średniej (ok. 2 tys. na milion osób).
Liczba potwierdzonych przypadków COVID-19 w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców, od stycznia do 2020 do października 2021 r.
Źródło: OECD
Liczba zgonów związanych z COVID-19 w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców, od stycznia 2020 do października 2021
Źródło: OECD

W raporcie wskazano jednak, że zarówno zaraportowane liczby zakażeń, jak i zgonów są mocno niedoszacowane.

Podkreślono, że chociaż liczba zgonów związanych z COVID-19 jest kluczowa w badaniu wpływu pandemii na zdrowie, porównywalność tego wskaźnika została ograniczona przez różnice w praktykach rejestrowania, rejestracji i kodowania w poszczególnych krajach. Ponadto czynniki takie jak niska dostępność testów diagnostycznych na początku pandemii prawdopodobnie wpłynęły na niedokładne określenie przyczyn zgonu. Dlatego zgłoszona liczba zgonów z powodu COVID-19 jest w różnym stopniu zaniżona w różnych krajach.

Lepszym wskaźnikiem obrazującym skutki pandemii COVID-19 jest analiza śmiertelności ze wszystkich przyczyn – a zwłaszcza śmiertelności nadmiarowej, będącej miarą całkowitej liczby zgonów przekraczającej normalnie oczekiwaną o danej porze raku. Nie jest to jednak bezpośrednia miara zgonów z powodu COVID-19, ponieważ obejmuje wszystkie nadmierne zgony niezależnie od ich przyczyny.
Liczba nadmiarowych zgonów w krajach OECD: Polska na drugim miejscu

W przypadku 30 krajów OECD łączna liczba nadmiarowych zgonów była znacznie wyższa niż odnotowana liczba zgonów związanych z COVID-19 we wszystkich tygodniach od marca 2020 r. do końca 2020 r.
Tygodniowe liczba zgonów związanych z COVID-19 w porównaniu z tygodniową liczbą nadmiarowych zgonów w 30 krajach OECD, od stycznia 2020 r. do początku sierpnia 2021 r. Wykres nie uwzględnia danych z Australii, Kanady, Kolumbii, Kostaryki, Irlandii, Japonii, Korei i Turcji.
Źródło: OECD

Sugeruje to znaczne niedoszacowanie bezpośrednich zgonów związanych z COVID-19 w niektórych krajach, a także wskazuje na możliwy wzrost śmiertelności z innych przyczyn pośrednio związanych z COVID-19.

Jak widać na powyższym wykresie, nadmiarowa liczba zgonów zaczęła spadać pod koniec stycznia 2021 r. i utrzymywała się poniżej liczby zgonów z powodu COVID-19 w lutym i marcu 2021 r.

Jak to tłumaczyć? „Jednym z możliwych wyjaśnień jest drastyczne zmniejszenie liczby zgonów związanych z grypą w porównaniu z latami 2015-19 w wielu krajach na półkuli północnej ze względu na dystans społeczny. Jak dotąd nadmierna śmiertelność w 2021 r. była znacznie bardziej umiarkowana i bardziej zgodna z rejestracją zgonów z powodu COVID-19” – wskazano w raporcie.

Z przedstawionych danych wynika, że nadmiarowa śmiertelność była dodatnia we wszystkich krajach z wyjątkiem jednego (Norwegia) w ciągu 18 miesięcy od stycznia 2020 r. do czerwca 2021 r.
Nadmiarowe zgony w porównaniu ze zgłoszonymi zgonami związanymi z COVID-19 w przeliczeniu na milion populacji, od stycznia 2020 r. do końca czerwca 2021 r. Dane dotyczące nadmiernej liczby zgonów nie są dostępne dla Kostaryki, Irlandii i Turcji. Dane dla Australii są dostępne tylko do 25. tygodnia, dla Kanady do 22. tygodnia, a dla Kolumbii do 18. tygodnia. Okres porównawczy do obliczenia nadmiarowej liczby zgonów obejmuje lata 2015-2019.
Źródło: OECD

Liczba nadmiarowych zgonów w przeliczeniu na milion ludności była szczególnie wysoka w Meksyku, w Polsce, Czechach i na Słowacji.

Z kolei bardzo niską nadwyżkę umieralności zarejestrowano w Nowej Zelandii, Australii, Danii, Islandii i Korei.

Szczegółowe porównanie danych dotyczących śmiertelności dla wszystkich krajów OECD (dane skumulowane, do czerwca 2021 r.) dostępne jest TUTAJ. Poniżej przedstawiamy dane dla Polski.
Liczba nadmiarowych zgonów i liczba zgonów związanych z COVID-19 w Polsce do końca czerwca 2021 r.:

łączna liczba zgonów związanych z COVID-19: 75 085
liczba zgonów związanych z COVID-19 w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców: 1978 (średnia dla OECD: 1285)
łączna liczba nadmiarowych zgonów: 139 024
liczba nadmiarowych zgonów w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców: 3663 (średnia dla OECD: 1499)
wzrost liczby zgonów w porównaniu ze średnią z lat 2015-2019: 22,57 proc. (średnia dla OECD: 11,79 proc.)

W sumie kraje OECD odnotowały około 2,5 miliona dodatkowych zgonów w porównaniu ze średnią liczbą zgonów w ciągu ostatnich pięciu lat. Oznacza to, że w okresie od stycznia 2020 r. do czerwca 2021 r. zmarło o 16 proc. więcej osób w porównaniu z prognozowaną liczbą zgonów dla tego okresu.

[Wykresy – w oryginale. MD]

Jakie są przyczyny tak dużych różnic w nadmiernej śmiertelności między poszczególnymi krajami? W raporcie wskazano, że odzwierciedlają one różne strategie ograniczania i łagodzenia skutków pandemii oraz terminy ich wdrażania, a także różnice w zdolności systemów opieki zdrowotnej do leczenia pacjentów z COVID-19 i dostosowania się do wyzwań związanych z pandemią. Wpływ na to miały też czynniki pozostające poza bezpośrednią kontrolą decydentów politycznych – takie jak cechy geograficzne, demografia populacji, występowanie pewnych czynników ryzyka, takich jak otyłość. Wszystko to sprawiło, że niektóre kraje były bardziej niż inne podatne na wysokie wskaźniki infekcji koronawirusem i śmiertelności z powodu COVID-19.
Spadek oczekiwanej długości życia: w Polsce to -1,3 roku

W zdecydowanej większości krajów OECD (z wyjątkiem sześciu: Norwegii, Japonii, Kostaryki, Danii, Finlandii i Łotwy) bardzo wysoka liczba zgonów w 2020 r. miała wpływ na oczekiwaną długość życia. „Jeszcze przed COVID-19 wzrost średniej długości życia znacznie spowolnił w wielu krajach OECD w ciągu ostatniej dekady, głównie ze względu na spowolnienie wzrostu umieralności z powodu chorób układu krążenia, wzrost umieralności z powodu demencji i złych sezonów grypowych” – wskazano w raporcie.

Roczny spadek oczekiwanej długości życia był szczególnie duży w Stanach Zjednoczonych (-1,6 roku), Hiszpanii (-1,5), Litwie i Polsce (po -1,3), a także w Belgii i we Włoszech (po -1,2). We Włoszech, Polsce, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii średnia długość życia jest obecnie taka, jaka była około 2010 r.; w Stanach Zjednoczonych przewidywana długość życia w 2020 roku jest o ponad rok niższa niż 10 lat wcześniej.
Pandemia dotknęła szczególnie osoby starsze

W raporcie zwrócono również uwagę na to, że zdecydowana większość zgonów z powodu COVID-19 do początku 2021 r. miała miejsce w starszych populacjach. W 21 krajach OECD o porównywalnych danych aż 93 proc. zgonów dotyczyło osób w wieku 60 lat i starszych, a 58 proc. – osób w wieku 80 lat i starszych.

Wpływ śmiertelności związanej z COVID-19 wśród starszych populacji był szczególnie wysoki w Słowenii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Belgii, gdzie zmarło ponad 2,5% osób w wieku 80-85 lat i starszych.

Podkreślono jednak, że ze względu na różnice w kodowaniu zgonów związanych z COVID-19, które mogą być szczególnie istotne w starszych populacjach ze względu na częstsze występowanie chorób współistniejących, konieczna jest pewna ostrożność w interpretacji wskaźników zgonów według grup wiekowych.
Socjoekonomiczne i demograficzne uwarunkowania śmiertelności związanej z CIVID-19

Najnowszy raport „Health at a Glance” zawiera też ciekawe dane dotyczące socjoekonomicznych i demograficznych czynników wpływających na ryzyko infekcji, a w efekcie śmiertelność związaną z COVID-19. Przy czym wpływ ten ewoluował w trakcie pandemii.

Analiza danych z krajów OECD wykazała, że ryzyko infekcji i niekorzystnych skutków zdrowotnych było wyższe wśród:

osób mieszkających na obszarach ubogich - wskazują na to badania dla Belgii, Kolumbii, Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii (Anglia). Na przykład w Anglii między marcem a lipcem 2020 r. wskaźnik umieralności na COVID-19 był 2,2 razy wyższy wśród osób żyjących w najbiedniejszych regionach Anglii w porównaniu regionami najbogatszymi.
osób o niższych dochodach - zostało to udokumentowane w Belgii, Korei, Luksemburgu, Holandii i Szwecji. Na przykład w Belgii nadmierna śmiertelność była dwukrotnie wyższa w przypadku osób z najniższego decyla dochodów w porównaniu z najwyższym decylem dochodów.
osób o niższym poziomie wykształcenia - tę zależność zaobserwowano w Belgii i Szwecji. Na przykład w Szwecji mężczyźni i kobiety z wykształceniem podstawowym mieli wskaźniki śmiertelności związanej z COVID-19 odpowiednio o 24 proc. i 51 proc. wyższe niż osoby, które ukończyły szkołę policealną.
osoby innej rasy niż biała - na etniczne uwarunkowania pandemii wskazują dane z Brazylii, Kanady, Meksyku, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Na przykład w Brazylii ryzyko zgonu z powodu COVID-19 było 1,5 raza wyższe wśród populacji czarnej, pomimo wyższego wskaźnika zachorowalności wśród ludności białej.
imigrantów i ich rodzin - zgodnie z dokumentacją dla Danii, Francji, Włoch, Luksemburga, Norwegii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Na przykład w Norwegii wskaźniki hospitalizacji z powodu COVID-19 były trzykrotnie wyższe w przypadku osób urodzonych poza granicami kraju.

Źródło: https://www.oecd.org/health/health-at-a-glance/

PRZECZYTAJ TAKŻE: Statystyki śmiertelności z powodu COVID-19 zaniżone o ponad milion zgonów?

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia o nadmiarowych zgonach: gros problemów leży po stronie pacjentów

Źródło: Puls Medycyny https://pulsmedycyny.pl/liczba-nadmiarowych-zgonow-od-poczatku-pandemii-polska-na-drugim-miejscu-wsrod-krajow-oecd-raport-1135288 Marcin Książkowski

WŁADZA: Pani odda tę AMANTADYNĘ !!

Polski lekarz mówił o TYM ponad rok temu. Teraz pojawiają się artykuły w branżowej prasie [VIDEO]

Amantadyna hamuje znane już oraz nowo odkryte tzw. kanały jonowe kodowane przez wirusa SARS-CoV-2 – informuje pismo „Communications Biology”. Artykuł został opublikowany dopiero teraz, mimo [BO !! ] że w „zamrażarce” przeleżał rok. Głośno o amantadynie w Polsce mówił już w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar.

Autorzy publikacji, która w końcu ukazała się na łamach „Communications Biology” i przeprowadzonych badań podstawowych proponują amantadynę „jako sposób leczenia COVID-19”.

W związku z pilną potrzebą leczenia COVID-19 i brakiem leków o znanej skuteczności, od początku mniemanej pandemii lekarze i naukowcy stosowali sprawdzoną już wcześniej strategię, próbując wykorzystać istniejące, zweryfikowane pod względem bezpieczeństwa i zatwierdzone leki na inne choroby.

Jednym z kandydatów była amantadyna, w ubiegłym wieku stosowana w leczeniu grypy. Początkowo skuteczna w łagodzeniu objawów wywoływanych przez wirusa typu A, zawiodła w stosunku do wirusa grypy typu B. Z czasem wirusy grypy uodporniły się na jej działanie i obecnie jest stosowana przede wszystkim u pacjentów z chorobą Parkinsona (jako lek zmniejszający drżenie). Jest dostępna w postaci siarczanu i chlorowodorku amantadyny.

W trakcie mniemanej pandemii COVID-19 pojawiały się sugestie, że działanie amantadyny można wykorzystać w zapobieganiu infekcji powodowanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 oraz łagodzeniu przebiegu choroby.

Głos doktora Bodnara

W Polsce w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar podczas zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej z posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem opowiadał o swoich doświadczeniach z leczeniem pacjentów amantadyną, ale także o systemowych blokadach, jakie napotkał podczas prób upowszechnienia amantadyny jako skutecznego leku na COVID-19.

Jak podkreślił w listopadzie 2020 roku dr Włodzimierz Bodnar, problem nie leży w przepisach prawa, a w postawie ludzi zasłaniających się procedurami.

– Apelowałem od wielu miesięcy i pisałem, gdzie tylko mogłem. Moje głosy odbijały się jak od betonu, tylko żadnym echem – mówił.

Lekarz postanowił zainicjować terapię amantadyną oddolnie.

– Innej drogi nie widziałem, żeby nagłośnić sprawę poprzez ludzi, którzy byli leczeni, przez ludzi, którym pomogłem, poprzez lekarzy, którzy leczą w Polsce. O leczeniu – o którym pisałem i wiele razy już mówiłem, pisane było w prasie – uważam, że jest skuteczne, sprawdzone. Na dzień dzisiejszy wiele osób jest wyleczonych, sprawdzonych, wielu lekarzy w Polsce leczy. Nie mówimy w tej chwili o 200, 300 przypadkach – mówimy w tej chwili o kilku tysiącach. Takie mamy dane od ordynatorów, od lekarzy w Polsce – podkreślił.

– Gdyby podjęto próby jakichkolwiek rozmów, lek już dawno byłby wprowadzony na rynek, nie byłoby tylu nieszczęść ludzkich i tragedii – zapewniał lekarz.

– Lek w pierwszym etapie jest naprawdę skuteczny. Działa niesamowicie. Uniknęlibyśmy inwalidztwa, śmierci (…) Lek na pierwszym etapie podawania cofa chorobę dwa razy szybciej, nie ma żadnych powikłań, przechodzimy bardzo łagodnie – wskazał.

Jak podkreślał, „choroba jest bezwzględna, postępuje w każdym wypadku, niszcząc strukturę płuc i innych rzeczy, dając inwalidztwo”.

Zdaniem specjalisty, mając lek w zanadrzu, powinno się go natychmiast wprowadzić, nie zasłaniając się żadnymi procedurami. Jak podkreślał, lek ten – amantadyna – jest sprawdzony od wielu lat, ma znikome jakiekolwiek odczyny czy powikłania. Co więcej, jest to jedyny lek przyczynowy. Do tej pory na całym świecie stosuje się głównie leczenie objawowe. Dodał, że Polska ma szansę wyjścia nie tylko z pandemii, lecz także poradzenia sobie z kryzysem gospodarczym.

https://psnlin.pl/storage/articles/pl/147-2.jpg
https://nczas.com/2021/12/04/polski-lekarz-mowil-o-tym-juz-ponad-rok-temu-teraz-pojawiaja-sie-artykuly-w-branzowej-prasie-video/

Skoki narciarskie. Piotr Żyła: To jest wielki absurd!

– Dla mnie to jest jeden wielki absurd! Testują nas każdego dnia, a później nas wywalają do jednego autobusu, gdzie nie ma miejsca, aby usiąść. Z kolei na skoczni musimy zachować odstęp. Dla mnie to jest nieporozumienie. Albo robisz coś tak, albo siak – powiedział Interii Piotr Żyła

Skoki narciarskie. Wisła. Piotr Żyła: Tego się nie da pogodzić

Da się pogodzić cele krótkoterminowe, czyli weekend z Pucharem Świata w Wiśle z tymi dalekosiężnymi jak Turniej Czterech Skoczni i igrzyska?

– Nie da się (śmiech). Tak serio, trzeba myśleć o tym, co jest tu i teraz. Reszta wyjdzie z czasem.

Nie brakuje Ci Ryoyu Kobayashiego, który podobnie jak po PŚ w Rosji Klimek Murańka, teraz zmaga się z koronawirusem?

– Na pewno. Przykra sytuacja. Takie mamy czasy, ale co zrobić.

Żyła krytykuje zarządzanie pandemią przez FIS

Mieliśmy nadzieję, że po zaszczepieniu nie będzie testów pozytywnych, tylko same negatywne.

– Ja się nie znam na tym. Dla mnie to jest jeden wielki absurd! Testują nas każdego dnia, a później nas wywalają do jednego autobusu, gdzie nie ma miejsca, aby usiąść. Z kolei na skoczni musimy zachować odstęp. Dla mnie to jest nieporozumienie. Albo robisz coś tak, albo siak. Tymczasem wychodzi na to, że w autobusie covidu nie ma, jest tylko na skoczni. I tak w kółko. Jeden wielki absurd! Ale co ja mogę? Jedynie skakać! I cieszyć się, że mnie jeszcze nie zamknęli. [—-]

https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-skoki-narciarskie-wisla-piotr-zyla-to-jest-wielki-absurd,nId,5685224#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Dariusz Wołowski, Michał Białoński

Tymczasem w Botswanie tylko zaszczepieni z objawami. OMIKRON!

W poniedziałek wiceminister zdrowia zeznał podczas przesłuchania w parlamencie, że żaden z przypadków wariantu Omicron nie wymagał potrzeby wsparcia tlenowego i hospitalizacji.

−∗−

W menu na dziś danie… afrykańskie. A konkretnie bezpośrednie doniesienia z mediów w Botswanie n/t nowego wariantu covid. Jak się okazuje, nie dość, że ogólna liczba przypadków zachorowań jest tam niska, a liczba nowych przypadków Omicronu wręcz symboliczna, to na dodatek objawy zakażenia najnowszą mutacją wykazują tylko osoby… w pełni zaszczepione.

Zapraszam do lektury.

__________________***__________________

W Botswanie w pełni zaszczepieni pacjenci wykazują łagodne objawy po zakażeniu wariantem Omicron podczas gdy niezaszczepieni nie wykazują żadnych

Jak już wcześniej The Gateway Pundit donosiło, Południowoafrykańskie Stowarzyszenie Medyczne obaliło histerię związaną z wariantem Omicron COVID.

Według Angelique Coetzee, przewodniczącej South African Medical Association, która jako pierwsza podniosła alarm dotyczący nowego wariantu COVID, wariant ten znany jako „Omicron”, powoduje „nietypowe, ale łagodne objawy”.

W poniedziałek wiceminister zdrowia zeznał podczas przesłuchania w parlamencie, że żaden z przypadków wariantu Omicron nie wymagał potrzeby wsparcia tlenowego i hospitalizacji.

Według wiceministra Sethomo Lelatisitswe, w Botswanie nadal występuje 15 przypadków wariantu „Omicron”, 3 pacjentów wykazało łagodne objawy, a pozostali żadnych. Z tych 15 przypadków 11 było zaszczepionych, a te 4 niezaszczepione osoby nie wykazywały żadnych objawów, powiedział Lelatisitswe.

W kraju odnotowano łącznie 19 przypadków wariantu „Omicron”. Cztery z tych przypadków to cudzoziemcy przebywający na misji dyplomatycznej, którzy opuścili kraj po postawieniu diagnozy.

Oto fragment wypowiedzi wiceministra na posiedzeniu parlamentu:

Panie Przewodniczący, w ramach rutynowego nadzoru genomowego SARS-COV-2, nasi lokalni naukowcy wykryli ten wariant u czterech obcokrajowców, którzy odwiedzili Botswanę podczas misji dyplomatycznej na początku tego miesiąca. Po zakończeniu misji w Botswanie ta czwórka uzyskała pozytywny wynik testu na COVID-19 po przeprowadzeniu testów poprzedzających podróż. Ich wariant COVID-19 został potwierdzony jako B 1.1.529 w dniu 24 listopada 2021r., a teraz został przemianowany na Omicron.

Panie Przewodniczący, po tych wydarzeniach, natychmiast przeprowadzono śledzenie kontaktów, ale wszystkie testy dały negatywny wynik na obecność COVID-19. Dalsze oceny i analizy innych pozytywnych próbek COVID-19 przyniosły do ​​tej pory 15 kolejnych przypadków nowego wariantu Omicron. Oznacza to, że do tej pory Botswana odnotowała łącznie 19 przypadków nowego wariantu. Kontynuujemy śledzenie kontaktów, aby mieć pewność, że żaden potencjalny przypadek nie pozostanie niewykryty.

Panie Przewodniczący, czternaście (14) z dziewiętnastu (19) przypadków zgłoszono w rejonie Greater Gaborone DHMT, cztery (4) pochodzą z rejonu Serowe/Palapye DHMT, podczas gdy Kgatleng DHMT zgłosił jeden (1) przypadek. Wszystkie przypadki zgłoszone przez Serowe/Palapye DHMT to kierowcy ciężarówek, których poddano testom w punkcie wjazdu (Martins Drift), w ramach strategii kontroli COVID-19 wśród przyjezdnych. Przypadek zgłoszony przez Kgatleng DHMT dotyczył osoby mieszkającej w Afryce Południowej, która odwiedziła swoją rodzinę w Botswanie i została przetestowana w ramach procedur przed podróżą. Biorąc pod uwagę tę krótką charakterystykę, wydaje nam się, że większość z 19 przypadków wykrytych do tej pory w Botswanie to przypadki napływowe.

Według najnowszych doniesień serwisu Mmegi, „liczba przypadków COVID-19 w kraju pozostaje jednak niska, a rządowa aktualizacja z tego wieczoru pokazuje 602 aktywne przypadki na dzień 26 listopada. Kraj jak dotąd w pełni zaszczepił 33,3% dorosłych, przy czym z nich 60,2% otrzymało pierwszą dawkę”.

__________________

Fully Vaccinated Patients Show Mild Symptoms after Omicron Infection in Botswana — Non-Vaccinated Show No Symptoms at All, Jim Hoft, November 30, 2021

Uzupełnienia:

Przecież oni robią sobie z nas jaja! OMICRON to ufoludek z komedii włoskiej z 1963 roku!
Jeszcze ten Omicron dobrze nie zadziałał, a już wrzeszczą o szczepieniu! Szacowna mędrczyni, pani prof. Szuster-Ciesielska już obliczyła, że „Omicron wydaje się bardziej zakaźny, nawet 500 razy” i wynik swych […]

__________________

Korelacje inokulacyjne czyli skąd ta fala?
Biorąc pod uwagę, że eksplodująca liczba przypadków koreluje z wysokimi wskaźnikami zaszczepiania, rodzi się podejrzenie, że to właśnie szczepionki mogą być odpowiedzialne za rekordową liczbę przypadków. […]

__________________

Jednak nie przenoszą?
Można założyć, że gdyby CDC zamierzało zmiażdżyć prawa obywatelskie i indywidualne osób z naturalną odpornością przez wydalenie ich ze szkoły, zwolnienie z pracy, odwołanie ze służby wojskowej lub jeszcze coś […] AlterCabrio https://www.ekspedyt.org/2021/12/02/tymczasem-w-botswanie-tylko-zaszczepieni-z-objawami/

Ryzyko zawału po szczepieniach Moderną i Pfizerem wzrasta dwukrotnie.


Znane czasopismo kardiologów „Circulation” przekazuje, że podanie szczepionek COVID 19 firmy Pfizer i Moderna zwiększa ryzyko zawału serca u szczepionych od 28 do 97 lat zwiększyło się ponad dwukrotnie.

Wnioski z badania:
„Wnioskujemy. że szczepionka mRNA radykalnie nasila stan zapalny śródbłonka i naciek limfocytów T w mięśniu sercowym i może być odpowiedzialna za obserwowany wzrost zakrzepicy, kardiomiopatii i innych zdarzeń naczyniowych po szczepieniu”.

Dr. Vernon Coleman (Wielka Brytania) był zszokowany raportem . Opisał badanie jako dowód, że zastrzyk Covid jest „mordercą”. Darren Smith, redaktor wielokrotnie nagradzanego The Light Paper, przesłał mu przedstawiony powyżej artykuł z czasopisma medycznego Circulation, który dowodzi, że „eksperyment ze strzykawkami Covid-19 musi zostać dzisiaj przerwany”.


Uważa on, że „każdy lekarz lub pielęgniarka, który poda jedno ze szczepień mRNA Covid, straci licencję w odpowiednim czasie i zostanie aresztowany. To jest „dzwon pogrzebowy dla szczepienia Covid-19 mRNA”.

Znane czasopismo kardiologów „Circulation” przekazuje, że podanie szczepionek COVID 19 firmy Pfizer i Moderna zwiększa ryzyko zawału serca u szczepionych od 28 do 97 lat zwiększyło się ponad dwukrotnie.

Magazyn renomowanego American Heart Association „Circulation” opublikował właśnie badanie (streszczenie) dotyczące skutków ubocznych szczepionki MRNA Covid na serce . W tym celu zastosowano test sercowy PLUS {GD Biosciences, Inc, lrvine, CA), który tworzy wynik do przewidywania 5-letniego ryzyka nowego ostrego zespołu wieńcowego {ACS).

Magazyn „Circulation” jest cenioną gazetą. Ma 71 lat, w ankiecie została uznana za wiodący magazyn na świecie w kategorii serca i układu sercowo-naczyniowego.
Możliwe było oparcie się na grupie testowej prawie 600 pacjentów, u których wynik (ryzyko zawału serca) był mierzony co trzy do sześciu dni.

Po podaniu szczepionek mRNA COVID 19 firm Moderna i Pfizer, u większości pacjentów zaobserwowano dramatyczne zmiany w punktacji PULSU.

Ogólnie badania wykazały, że po szczepieniach 5-letnie ryzyko zawalu serca (ACS) wzrosło z 11 % do 25%, czyli ponad dwukrotnie.

Koronawirusowy bałagan w skokach. Adam Małysz reaguje.

Sporo zamieszania w świecie skoków narciarskich wywołuje kwestia koronawirusa. Adam Małysz postanowił się do niej odnieść.

Dwa weekendy Pucharu Świata w skokach narciarskich za nami i podczas obu dużo mówiło się nie tylko o sporcie, ale także o sprawach związanych z koronawirusem. Dwukrotnie namieszał on bowiem w środowisku skoczków.

Najpierw, w Niżnym Tagile, pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymali Klemens Murańka i Decker Dean. Obaj musieli poddać się izolacji – w przypadku Murańki trwała ona dłużej. A ostatnio, w Ruce, Ryoyu Kobayashi najpierw wygrał sobotni konkurs, a później nie został dopuszczony do niedzielnego podejścia – właśnie ze względu na pozytywny test.

W przypadku Japończyka sprawa nie jest jednoznaczna. Oficjalny test dał wynik pozytywny, a kolejne, robione już przez zawodnika, były ujemne. Wszystko wskazuje jednak na to, że Ryoyu będzie musiał się izolować w Finlandii przez 10 dni i opuści konkursy w Wiśle. W mediach społecznościowych nie ukrywa swojego rozgoryczenia zaistniałą sytuacją.

Do koronawirusowego zamieszania odniósł się Adam Małysz.

Ciężka sytuacja dla Japończyków, ale myślę, że nie tylko dla nich, bo widzimy, że gdzieś ten cały system związany z koronawirusem nie do końca funkcjonuje. Byliśmy zapewniani przed sezonem zimowym, że jeżeli się zaszczepimy, nie będzie testów, musimy normalnie zacząć funkcjonować. Wszystko wróciło z powrotem – przyznał na antenie TVN.

FIS tylko odrobinę złagodził COVID-owe przepisy. W poprzednim sezonie jeśli skoczek z danej reprezentacji otrzymywał pozytywny wynik testu, cała kadra trafiała na kwarantannę. Teraz jeśli jeden zawodnik z zespołu otrzyma wynik dodatni, pozostali mogą zostać dopuszczeni do konkursu – jeśli oczywiście ich wyniki są negatywne.

https://www.o2.pl/sport/koronawirusowy-balagan-w-skokach-adam-malysz-reaguje-6710091950131840a

Bardzo rośnie liczba sportowców zmarłych nagle.

Niepokojąco rośnie liczba zgonów z powodu problemów z sercem u piłkarzy grających w FIFA. Trend ten utrzymuje się od początku roku i nic nie wskazuje na jego zatrzymanie.

Wzrost liczby zgonów wśród sportowców

Według izraelskich mediów „Real-Time News” w bieżącym roku nastąpił aż pięciokrotny wzrost ilości zgonów wśród graczy FIFA. Nie jest to 24, 30, czy nawet 75 sportowców. Od grudnia ubiegłego roku odnotowano aż 183 przypadków nagłych upadków i utraty przytomności z powodów sercowo – naczyniowych wśród piłkarzy oraz ich trenerów. 108 osób spośród nich zmarło.

Jest to niepokojące, a wręcz alarmujące zjawisko, bowiem śmierć sportowca z przyczyn nie mających związku z kontuzją dotąd zdarzała się niezwykle rzadko. Teraz nagle pojawił się istny wysyp takich przypadków i istnieją uzasadnione obawy, że ich wspólnym mianownikiem jest niedawne przyjęcie preparatu przeciwko covid.

Dziennikarze „Real-Time News” przeprowadzili śledztwo, którego efektem jest lista sportowców, którzy zmarli lub odnieśli obrażenia w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Według zebranych danych większość z tego grona to mężczyźni, na liście znajduje się zaledwie 15 kobiet. Zdecydowanie dominują osoby w przedziale wiekowym od 17 do 40 lat. Starszych sportowców jest tam tylko 21, z czego 5-iu między 42-45 rokiem życia, kolejnych 6-iu w przedziale 46-49 lat, 7-iu powyżej 50 roku życia ale przed 60-tką i 3 ostatnich najstarszych w przedziale wiekowym od 60 do 64 lat.

Z 23 nastolatków na tejże liście w wieku 12-17 lat zmarło aż 16-tu.

Przyczyny zgonów

Z zebranych danych wynika, że aż w 80-iu przypadkach zawodnicy nagle zasłabli i upadli w trakcie gry, wyścigu lub treningu, albo też bezpośrednio po zakończeniu aktywności. W zdecydowanej większości przypadków stwierdzono zgon z powodów zapaści układu sercowo – naczyniowego z zapaleniem mięśnia sercowego, osierdzia, zawałem bądź zatrzymaniem akcji serca. Druga najczęściej zgłaszana przyczyna to powstałe zakrzepy we krwi.

Jak zaznaczają dziennikarze, którzy sporządzili to zestawienie, z ostatecznej wersji listy usunięto dodatkowe kilkadziesiąt przypadków z uwagi na niepełne dane. Usunięte zostały także z niej osoby, u których już wcześniej istniały dowody na czynniki ryzyka w postaci chorób serca bądź cukrzycy.

Porównanie względem lat ubiegłych

Aby uzyskać bardziej rzetelne i wiarygodne zestawienie dokonano porównania liczb względem analogicznych przypadków lat ubiegłych. Dla SCD, czyli nagłego zgonu sercowego ilość ta wzrosła kolosalnie, podobnie dla SUD tj nagłego niewyjaśnionego zgonu. Według danych z lat ubiegłych ryzyko SCD wynosiło średnio 1:50000, przy czym wahało się w przedziale od 1:30000 do 1:80000. Ponieważ w stowarzyszeniu FIFA zarejestrowanych było w 2000 roku 242 tysiące sportowców, 6 lat później 265 tysięcy  i nie zmieniało się to znacząco w kolejnych latach, uzyskany wynik powinien oscylować wokół 5-iu zgonów w ciągu roku. Jak pokazują dane bieżące za 2021 rok liczba zgonów SCD/SUD jest wielokrotnie wyższa. Odnotowano bowiem ich aż 21 na każde 50 tysięcy osób.

Wzrostu ilości zdarzeń w postaci nagłych zgonów sportowców nie można nie kojarzyć z rozpoczętą blisko rok temu akcją masowego wyszczepiania populacji preparatami genowymi zwanymi szczepionkami. Związek ten potwierdza, lub przynajmniej zdaje się go sugerować, lawinowy wzrost ilości analogicznych przypadków w grupach pozasportowych u osób, które przyjęły wspomniane preparaty na covid.

Paweł Jankowski https://foliarz.pl/rosnie-liczba-sportowcow-zmarlych-nagle-z-nieznanego-powodu/

Dyscyplinarne wyrzucenie kapelana ze szpitala za zniechęcanie do przyjmowania TEJ szprycy. U a-bpa Jędraszewskiego!!!

W trybie natychmiastowym, dyscyplinarnie zwolniony został z pełnionej funkcji kapelan oddziału psychiatrycznego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Jego postawa okazała się „nie do przyjęcia” dla miejscowej kurii archidiecezjalnej.

Dyrektor placówki medycznej Marcin Jędrychowski poprosił krakowską kurię o wyznaczenie nowego kapelana dla Oddziału Klinicznego Psychiatrii Dorosłych, Dzieci i Młodzieży. Szefostwo placówki zarzuciło księdzu zniechęcanie pacjentów do przyjmowania zastrzyków przeciwko covid-19. W rozmowie z dyrekcją duchowny potwierdził, że taki fakt miał rzeczywiście miejsce.

„Według relacji pacjentów, przekazanych pracownikom szpitala, ksiądz miał twierdzić, że szczepionki są szkodliwe, zawierają chipy, mają zredukować liczbę ludności na świecie i są elementem spisku masońskiego” – relacjonuje portal gosc.pl.

Dziennikarze zwrócili się w tej sprawie do rzecznika krakowskiej kurii księdza Łukasza Michalczewskiego. Odparł on, że Zgromadzenie Księży Misjonarzy, do którego należy zdymisjonowany kapelan, zdecyduje o dalszym postępowaniu wobec byłego kapelana.

Archidiecezja Krakowska systematycznie włącza się w promowanie szczepień, dlatego taka postawa jest dla nas nie do przyjęcia – skomentował sytuację rzecznik. Wspomniał, że lokalny Kościół współorganizował wraz z wojewodą szczepienia na terenie poszczególnych parafii.

Współpracując z władzami szpitala, zostanie wyznaczony odpowiedni kapelan, dla dobra pacjentów – zapewnił ksiądz Michalczewski.

Źródło: gosc.pl RoM Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (01-12-2021)

 

KOMENTARZ BIBUŁY: Zdaje się, że Metropolitą Krakowskim jest abp Marek Jędraszewski, ukazywany jako „konserwatywny” hierarcha. Nie wiemy na czym tenże konserwatyzm ma polegać, bo na pewno nie na ochronie życie nienarodzonych, wszak wszystkie „szczepionki przeciwko Covid-19” zostały stworzone na bazie komórek zabitych dzieci. Również, nie na ochronie zdrowia i życia osób przyjmujących te niebezpieczne preparaty, gdyż przed niczym nie chronią (ARR wynosiło początkowo 1% – zamiast propagandowych RRR „95%”, a teraz jakieś 0.03% – z tym że dalej nie wiadomo przed czym mają chronić…), nie chronią przed „transmisją wirusa” (jeśli takowy w ogóle istnieje) i jedynie dają poczucie złudnego idiotycznego bezpieczeństwa. Za to spowodowały setki tysięcy zgonów, miliony osób ma poszczepienne objawy, a nieznana jeszcze liczba (wszyscy zaszczepieni?) będą borykać się w przyszłości z chorobami autoimmunologicznymi.

Ale kogo to wszystko obchodzi, liczy się propaganda, budowa Nowego Światowego Porządku, zrobienie rewolucji światowej (reset), no i oczywiście wielki zysk dla możnych tego świata. Do tego wszystkiego przyłączył się obecny administrator Watykanu, który przyjęcie tych szaleńczych preparatów uważa za „akt miłosierdzia”.

Jesteśmy w pełni przekonani, że i poprzedni Metropolici ostatnich kilkudziesięciu lat, włącznie z późniejszym jakże świętym Janem Pawłem II – też zwanym „konserwatywnym” –  również stręczyliby te preparaty, bo pasuje to do ich patologicznej wizji „miłosierdzia”.

Afryka dzika, dotąd ukryta…

Afryka dzika, dotąd ukryta…30.11.

30 listopada, dzień 638.

No, jak walnął ten Omikron to sobie wszyscy przypomnieli nagle o Afryce. A ja o niej pamiętałem już od początku, nawet wpis zrobiłem, w lutym. Frapowało mnie to, że, jak się obawiałem na początku pandemii to w takim kraju, ze słabiutką opieką zdrowotną, biednym, przeludnionym, to taki koronawirus to będzie pewnie szedł jak ogień po słomie. A tu nic. Mówiono o wszystkim tylko nie o Afryce, aż ciężko było znaleźć materiały. Ale nie mówiono prawie w ogóle nie dlatego, że my taki kontynent to olewamy. Gdzież tam! Jakby tam szła pandemia i kosiła wszystko, to by się tam wszystkie telewizyjne stacje przeniosły. Nie było nic, bo na kontynencie o takim pandemicznym potencjale nic się nie działo. A więc nuda, a po drugie – cicho, bo jeszcze jakiś gamoń wyjdzie i się zapyta. Jak to, to w Afryce zaszczepionej na 6-7% nie ma trupów zalegających w pustyni i w puszczy? Jak to, Afryka, taka biedna i zacofana ma 3% udziału zgonów na świecie a taka Europa, och i ach, to ma tego udziału 29%?

A więc cicho było, no może jakieś podśmiechujki, że tam jakiś dyktatorek jeden z drugim negował koronę i sam się przekręcił, rzadziej, że jeden z nich otrzymał pozytywne testy kowdiowe z oleju silnikowego i papai. A w Europie i USA to kowid szalał, a tu, jak miał czerwony dywan epidemiologiczny – nic. Aż zjawił się on – omikron. Właściwie to nie wiadomo czy on taki zaraz afrykański. Znany jest od co najmniej 6 miesięcy, odczekał swoje i wyskoczył jak szczepionka z konopii jak się deltopanika skończyła i trzeba było znaleźć pretekst do Trzeciego Zaszczepienia oraz poddania akcji eliksirowej dzieci lat 5-11, które nagle „zaczęły” chorować. Jeszcze nie na naszego wirusa O, ale się jeszcze zobaczy. Jak pisałem – wszyscy się pozamykali przed afrykańskim koleżką. Nikt go nie zbadał poważnie czy jest gorszy czy lżejszy od dotychczasowych (tu są różne opinie, oczywiście oprócz Big Farmy, która gnoja rozczytała tak, że chyba tylko z przyzwoitości odczekuje sto dni na mordującą Afrykanina szczepionkę).

Ale zacząłem się pochylać nad niewątpliwym fenomenem Afryki. Czemu tam tak jest? Wpadła mi w ręce ciekawa mapka, co naprowadziło mnie na ślad pewnego zjawiska – dość niskiej zapadalności i śmiertelności w krajach, które z wirusem nie walczyły (jedne bo nie chciały, np. Szwecja, a inne bo były za biedne na takie poczynania). Drugie to kwestia leczenia, zwłaszcza w przypadku krajów, które zastosowały najpierw leczenie, np. iwermektyną i szło im dobrze, zaś strzeliły do góry, jak zaczęły akcję szczepienną. Zobaczmy na Afrykę:

Mamy tutaj mapkę i wykres śmiertelności kowidowej w krajach używających iwermektyny w leczeniu (kolor niebieski) i jej nie używających (kolor brązowy), które zamiast leczyć postanowiły się poszczepić. Ale może to fenomen jedynie afrykański? Popatrzmy na Indie:

Ciekawy proces pokazuje Japonia, tam najpierw zaczęto się szczepić i to skromnie, potem leczyć iwermektyną, która jest oficjalnie zalecana przez lekarzy do leczenia kowida. Ale widocznie my mamy jakieś inne organizmy, bo:

Środowiska koronaentuzjastów próbują tłumaczyć tę Afrykę kilkoma przyczynami,  jak brzmią szczególnie głupio, to przypisują je bajaniom kowidowych foliarzy. Zróbmy więc przegląd, bo zaraz się znowu pojawią te argumenty, jak Afryka wypłynie jako temat. Po pierwsze – umierają mniej bo tam ciepło jest. Coś na rzeczy jest, ale to ta sama wysokość geograficzna co wiele krajów Azji, a tam to idzie gorzej. Dzwonią ale nie wiedzą, w którym kościele. Takie tezy to dalekie echa sprawdzonej teorii zbawiennego wpływu witaminy D na kowida, której korzystne wytwarzanie stymuluje słońce. No, świeci tam jak nic, ale i tak samo i winnych krajach, nie koniecznie afrykańskich. Należy domniemywać, że oni tam na Czarnym Lądzie po prostu więcej przebywają na świeżym powietrzu, raczej trudno sobie wyobrazić ścisłą afrykańską kwarantannę, ze szczelnie zamkniętymi podwójnymi oknami, a więc hulają po polu i nabywają odporności. Inaczej niż nasi biali, co to ją przez półtora roku zabawy w zamykamy-otwieramy, maseczkujemy i dystansujemy – bezpowrotnie potracili.

Drugi argument to taki, że tam mniej gęsto jest, mniej niż w Europie czy Azji. No, rzeczywiście do Azji nie ma lotów, bo tam zamieszkuje ponad 60% ludności Ziemi, ale Afryka jest na miejscu drugim ze swoimi 13,3%. Po za tym ludność zbiera się w Afryce głównie dużych ośrodkach miejskich i nie ma mowy o tym, że niski procent gęstości zaludnienia zapobiega transmisji wirusa.

Trzeci argument, my favorite, to taki, że tam „wsiech nie usmotrisz”, znaczy się kto by ich tam policzył, tych zakażonych (testy!), no i czy zmarli na kowida i ilu. Czyli, że pewnie pomarli tylko my nie wiemy albo oni ukrywają. Tiaaaa… Ukrywają. W dzisiejszych czasach, gdy w pogoni za religią Covid-Zero i humanistycznym „ani jednej łzy” kamery wypatrzą ci kichającą babkę w piwnicy. No, ale jak za dawnych czasów umierali na jakąś zarazę w Afryce to świat liczył, a tu teraz zaniemógł ze statystykami?

Ja uważam, że fenomen Afryki zostanie wykorzystany do rozwoju akcji szczepiennej. Ja już o tym pisałem, że jak to, żyli sobie w tej niewyjaśnionej enklawie, nie szczepili na urągowisko świata, ukrywali się w ciemności (bo nikt w tamtą stronę nie świecił, bo widoki były nieprawomyślne), to teraz uczyńmy ich winnymi tej fali (szczepień, dodajmy). A jest co szczepić, jak tam mamy potencjał 93% niezaszczepionych (żadną!) dawką. Nawet sobie obejrzałem nasze realia.

Dołączymy do krajów rozdających nadmiarowo zakupione szczepionki (no, te na Alfę, to się już i tak zepsuły i trzeba odnowić wersją delta-omikron). A rozdaliśmy tego ostatnio 4.000.000 pączków za 630 milionów złotych. Kierunek dotychczas azjatycki (Wietnam, Uzbekistan) zamienia się powoli na… afrykański (Egipt, Kenia). Tak to głupotę panicznej rozrzutności będziemy pokrywać sentymentalnym humanizmem niesienia szczepionkowej nowiny pod palmowe strzechy.

No pewnie, lepiej to (?) niż wylać do zlewu. Ale na ileż to skutecznych terapii np. onkologicznych taka kasa by wystarczyła, co? Panowie z Rady Medycznej?

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na

==========================

https://dziennikzarazy.pl/30-11-afryka-dzika-dotad-ukryta/

„Wszyscy kłamią” – czyli wariant omikron

Byłam kiedyś fanką serialu “Dr House”. Tytułowy jego bohater powtarzał zawsze “wszyscy kłamią”. Przypomniało mi się to, gdy przeczytałam o nowym wariancie wirusa COVID nazwanym “omikron”. Wykryto go jakoby w Botswanie 11 listopada 2021. Od razu wybuchła histeria i oto chodziło. Izrael i Japonia zamknęły granice, a wiele państw wstrzymało loty do Południowej Afryki. Tymczasem na blogu PolskaWLiczbach {TUTAJ(link is external)} mogliśmy przeczytać:

“Przede wszystkim należy zacząć od tego, że 24 listopada RPA poprosiło głównych “dostarczycieli” szczepionek o zawieszenie dostaw. Jednym z głównych powodów dla jakich kierował się tą decyzją rząd RPA jest brak chętnych do przyjęcia tych eksperymentalnych substancji. (…) Teraz przyjrzyjmy się “koincydencji czasowej”.
24 listopada 2021 r.:
Republika Południowej Afryki mówi Pfizerowi, że nie chce więcej dostaw szczepionki.
26 listopada 2021:
WHO twierdzi, że wariant Omicron został wykryty w południowej części Afryki 24 listopada 2021 roku.
26 listopada 2021 Rządy zakazują lotów z RPA.”.

Jerzy Karwelis dodał do tego {TUTAJ(link is external)}:

“Aż zjawił się on – omikron. Właściwie to nie wiadomo czy on taki zaraz afrykański. Znany jest od co najmniej 6 miesięcy, odczekał swoje i wyskoczył jak szczepionka z konopii jak się deltopanika skończyła i trzeba było znaleźć pretekst do Trzeciego Zaszczepienia oraz poddania akcji eliksirowej dzieci lat 5-11, które nagle „zaczęły” chorować.”.

Zacytuję jeszcze dzisiejszy [1.12.2021] twitt Piotra Wielguckiego {TUTAJ(link is external)}:

“”Omicron” jest wyjątkowo zaraźliwy, zamykamy granice. “Omicron” nie jest wyjątkowo zaraźliwy, zamykanie granic to histeria. Potrzebujemy 100 dni na nową szczepionkę. Obecne szczepionki działają na “Omicron”. Wszystko to ustalili wirusolodzy i eksperci zaledwie w 48h.
9:49 AM · 1 gru 2021″.

No cóż, ludzie coraz mniej boją się wirusa i mają dość sanitaryzmu. W dodatku działanie szczepionek budzi coraz więcej wątpliwości. Dziś na blogu PolskaWliczbach {TUTAJ(link is external)} ukazał się tekst “Korelacja śmiertelności do stopnia wyszczepienia w Niemczech”. Czytamy w nim:

Korelacja między nadmierną śmiertelnością w landach związkowych a ich wskaźnikiem zaszczepienia ważona względną liczbą mieszkańców landu wynosi 0,31. Liczba ta jest zaskakująco wysoka i byłaby ujemna, gdyby szczepienia miały zmniejszyć śmiertelność.

W rozpatrywanym okresie (od 36. tygodnia do 40. tygodnia 2021 r.) obowiązują następujące zasady: Im wyższy wskaźnik szczepień, tym większa nadmierna śmiertelność. (…) Liczba zgonów z powodu Covid zgłoszonych przez RKI w rozważanym okresie konsekwentnie stanowi jedynie stosunkowo niewielką część śmiertelności i przede wszystkim nie może wyjaśnić krytycznych faktów:
1. Im wyższy wskaźnik szczepień, wyższa nadmierna śmiertelność. Pełne szczepienie zwiększa prawdopodobieństwo zgonu.

Oczywiście możliwe są bardziej pośrednie wyjaśnienia:
2. Im wyższy odsetek osób starszych, tym wyższy wskaźnik szczepień i nadmierna śmiertelność. W związku z tym wskaźniki szczepień i nadmierna śmiertelność również są ze sobą skorelowane. (Jednak to wyjaśnienie nie jest zbyt prawdopodobne, ponieważ odsetek osób starszych zmieniłby się wówczas znacząco między rokiem 2016-2020 z jednej strony a 2021 z drugiej strony). a te ostatnie prowadzą do zwiększonej liczby zgonów.”.elig https://www.ekspedyt.org/2021/12/01/wszyscy-klamia-czyli-wariant-omikron/

Przecież oni robią sobie z nas jaja! OMICRON to ufoludek z komedii włoskiej z 1963 roku!

Przecież oni robią sobie z nas jaja! OMICRON to ufoludek z komedii włoskiej z 1963 roku!

Jeszcze ten Omicron dobrze nie zadziałał, a już wrzeszczą o szczepieniu!

Szacowna mędrczyni, pani prof. Szuter-Ciesielska już obliczyła,  że „Omicron wydaje się bardziej zakaźny, nawet 500 razy” i wynik swych obliczeń  podała do wiadomości publicznej (https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/nowy-wariant-covid-19-omicron-co-o-nim-wiadomo-koronawirus-w-polsce/6ecl2cl).   Jednak użytym przez siebie wyrażeniem „wydaje się” odebrała nadzieję tym wszystkim, którzy liczyli, że poda choć jedno źródło, które pozwoliło jej wydalić z siebie obliczenia na tak zawrotnym poziomie analizy matematycznej (z dokładnością do 500).  Bo chyba nie były to doświadczenia własne, skoro wirus przebywa na razie w Afryce, a pani profesor w Warszawie.

Niewiele ostrożniej wypowiada się inny ekspert, też ozdobiony uniwersyteckim  laurem nieomylności, który w podobnie naukowy sposób stwierdza, iż na razie „nie wiemy, czy będzie bardziej zakaźny, czy będzie cięższy, czy też łagodniejszy”. O pięciuset razach pani profesor nie wspomina, choć równie wysoki jest u niego poziom wnikliwości naukowej, gdy stwierdza, że “miejscem narodzenia wirusa jest Afryka” “gdzie  jest on obecny “od pewnego czasu”.  A mnie uczono na moich seminariach, prowadzonych wszakże przez profesorów z dawnego, być może bardziej przepojonego pokorą pokolenia, że jak się nie ma nic pewnego do powiedzenia, to najlepiej  siedzieć cicho. (link)

Porzuciłem więc polski świat naukawy i w poszukiwaniu wirusa Omicron udałem się za granicę.  Tu z kolei grasuje sławetny think tank obsługujący WHO, który informuje mnie,  iż “wstępne dowody wskazują na zwiększone ryzyko ponownego zakażenia tym wariantem” u osób, które już miały Covid-19:.(jakie wstępne dowody? gdzie one? gdzie badania? wiarygodne obliczenia? laboratoria? Zamiast tego znów mgła czczej gadaniny i straszenia). I dalej: „zgodnie z praktyką nazywania wariantów na litery greckiego alfabetu, nazwano nowy wariant Omicron”. https://www.who.int/news/item/31-05-2021-who-announces-simple-easy-to-say-labels-for-sars-cov-2-variants-of-interest-and-concern

Plakat włoskiej komedii s-f “Omicron” z 1963  r

Myśl tę rozwija słownik Merriam Webster, dodając w odniesieniu do oświadczenia Światowej Organizacji Zdrowia, że wariant COVID-19 „został nazwany Omicron, po 15. literze alfabetu greckiego. Światowa Organizacja Zdrowia używa greckich liter do nazwania wariantów, ponieważ nazwy te są łatwiejsze do przekazania niż oznaczenia naukowe, takie jak B.1.617.2. Według W.H.O., 13. i 14. grecka litera (nu i xi) zostały pominięte, ponieważ “nu” brzmi jak “nowy”, a “xi” jest również powszechnym nazwiskiem”. https://www.merriam-webster.com/dictionary/omicron

Wiedziony wrodzonym krytycyzmem i czując szwindel w tym nagłym zatroskaniu WHO, aby przeskoczyć literę 13 i 14 alfabetu greckiego i przypadkiem nie urazić tych, którzy noszą popularne (w Chinach) nazwisko xi,  po prostu kliknąłem słowo Omicron na You Tube.  I nie zawiodłem się. Zaraz wyskoczyła mi włoska komedia s-f z 1963 r. pt. „Omicron”  w reżyserii Ugo Gregorettiego z gwiazdą kina lat 60. Renatem Salvadori. A teraz posłuchajcie, o czym jest ten film! Omicron to przybysz z kosmosu, kierowany w swej misji przez centralę obcych na planecie Ultra. Misja jego polega na tym, by dostawać się do wnętrza ciał ludzkich przez ukłucie przypominające akupunkturę i w ten sposób poznawać i zmieniać obyczaje człowieka, przed planowaną inwazją. 

W filmie nie brakuje symboliki  masońskiej, tych trójkątów, piramid etc., doczekał się też w następnych latach całkiem licznych sequeli, również posługujących się imieniem Omicron, w tym audycji radiowych, gier itp. więc przypadków raczej tu nie ma. Rzućcie okiem na ten bardziej prawdopodobny, niż afrykańskie sawanny, matecznik wirusa Omicron, zanim nie zniknie z  kanałów publicznych. https://www.youtube.com/watch?v=8r2RHj8cxgc

Czekamy, aż za miesiąc-dwa, w kolejnej odsłonie tego naukawego teatru, pojawią się  kolejne wcielenia Omicrona noszące równie malownicze i zakorzenione w grece nazwy: Kubuś Puchatek, Pszczółka Maja czy Kapitan Sowa. I jak z równą powagą pochyla się nad nimi, żonglując kolejnymi wskaźnikami zaraźliwości od 500 wzwyż, kolejne grono polskich mędrców, z tym poważniejszymi minami, im większy jest humbug, w którym uczestniczą.

Chyba że o to chodzi.

Pokutujący Łotr

Za: Legion sw. Ekspedyta – ekspedyt.org (1 grudnia 2021) | https://www.ekspedyt.org/2021/12/01/przeciez-oni-robia-sobie-z-nas-jaja-omicron-to-ufoludek-z-komedii-wloskiej-z-1960-roku/?cn-reloaded=1

Wzięte z:

https://www.bibula.com/?p=129481

Lekarze: Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Teraz decyduje się przyszłość nas, naszych dzieci i całego narodu.

Deklaracja czeskich lekarzy – wbrew wszystkiemu co się ogłasza,

[a już na pewno twierdzeniom dr T. Karaudy – zachęcającemu do zmuszania do ……]

– ….i innych lekarzy sprzyjających władzy w każdym kraju. 

Oświadczenie lekarzy o nacisku na szczepienie
 
Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Właśnie teraz decyduje się przyszłość nas, przyszłość naszych dzieci i przyszłość całego narodu. 
Problem medyczny jest obecnie wykorzystywany do realizacji celów politycznych i ekonomicznych przy jednoczesnym ograniczaniu wolności i dyskryminacji jednej grupy ludzi. Ludzie trafiają do szpitali z powodu nieumiejętnego podejmowania decyzji, relacjonowania półprawd i kłamstw, wprowadzania często nielogicznych – aż do irracjonalnych - środków, represji i nieuzasadnionych przywilejów zaszczepionych. Politycy, z pomocą niektórych ekspertów, stawiają ludzi przeciwko ludziom, dzieci przeciwko dzieciom, polaryzują społeczeństwo. 
Niestety jednostronne i bezkrytyczne relacje w mediach odgrywają kluczową rolę w obecnej ponurej sytuacji.
 
Jesteśmy zwykłymi lekarzami, którzy spędzili wiele miesięcy na leczeniu swoich pacjentów z przekonaniem, że sytuacja wokół COVID-19 uspokoi się i zostanie rozwiązana po dyskusji ekspertów w sposób zgodny i odpowiedzialny, przy jak najmniejszej możliwej utracie życia, zdrowia, psychiki i funkcjonowania społeczeństwa. W rzeczywistości jednak jesteśmy świadkami rosnącego rozprzestrzeniania się strachu i beznadziejności, do którego prowadzi nasza organizacja zawodowa ČLK, kierowana przez prezesa dr. Kubkem. Nie można już wyrażać wyraźnego sprzeciwu wobec kierownictwa CLK i zwracać się do opinii publicznej Z opublikowanych danych jasno wynika, że ​​szczepienia nie mają wpływu na tworzenie zbiorowej odporności. Musi być jasne, przed czym szczepienie może ochronić i gdzie zawodzi. Komu jednoznacznie zaleca się szczepienie i dla których jest nie tylko niepotrzebne, ale i potencjalnie ryzykowne. 
Szczepionki rozprzestrzeniają infekcję, więc nikt nie może być emocjonalnie szantażowany ani zmuszany do szczepienia w celu ochrony sąsiadów. Znamy profil ryzyka pacjenta, u którego szczepienie jest w stanie zapobiec ciężkiemu przebiegowi choroby. Jednocześnie wiemy, że pacjenci, którzy przeszli infekcję w przeszłości, nie wypełniają szpitali, więc szczepienie przynosi im minimalne korzyści. Jeżeli państwo twierdzi, że epidemia zagraża funkcjonowaniu szpitali, a jednocześnie nie stara się zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażenia przez zaszczepionych, dopuszcza się umyślnego rozprzestrzeniania się epidemii.

U zdecydowanej większości zdrowych dzieci i młodych ludzi Covid-19 ma łagodny przebieg, ale już po szczepieniu mają poważne skutki uboczne, takie jak zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie osierdzia, ryzyko udaru i inne problemy neurologiczne lub zaburzenia krzepnięcia krwi. Gwałtowny wzrost podejrzanych zgonów w związku ze szczepieniami w latach 2020-2021 został odnotowany w rządowym USA systemie VAERS (Vaccine Adverse Event Reporting System).

To, co już widać, może jednak nadal być tylko wierzchołkiem góry lodowej. Nic nie wiadomo o możliwych długoterminowych skutkach ubocznych spowodowanych krótkim stosowaniem tych szczepionek genetycznych. Na przykład utajone zapalenie mięśnia sercowego może z czasem powodować kardiomiopatię rozstrzeniową i niewydolność serca. W medycynie zawsze obowiązywała zasada ostrożności, primum non nocere.

Zamiast rozpoczynać poważną profesjonalną dyskusję na ten temat, przez usta wakcynologów dziecięcych krąży bajka o 100% bezpieczeństwie szczepień dzieci i młodzieży.

Czy naprawdę odpowiedzialny lekarz może w takiej sytuacji zalecić dzieciom szczepienia?

Rozdział 5, art. 5 Konwencji o prawach człowieka i biomedycynie stanowi, że wszelkie działania w zakresie ochrony zdrowia mogą być prowadzone tylko pod warunkiem, że osoba zainteresowana wyraziła dobrowolną i świadomą zgodę. Mimo to rada dyrektorów ČLK wywiera presję na wprowadzenie obowiązkowych szczepień szczepionkowych, których testy zostaną zakończone dopiero w 2023 r. Jesteśmy zatem świadkami transformacji z zasady apolitycznej organizacji zawodowej w całkowicie nieujawniony cel polityczny, m.in. którego nie ma mandatu. Organizacja zawodowa, która ma bronić interesów chorych, stała się organizacją, która stanowczo i ślepo promuje jedną wąską linię poglądów, niezależnie od opinii przeciwnika i dyskusji naukowej. Każdy, kto wyraża nieco inne zdanie, zostaje zhańbiony lub uznany za dezinformatora. Aby wesprzeć i rozpowszechnić swoją opinię, prezydent Kubek korzysta z czasopisma ČLK Tempus medicorum, którego jest również redaktorem naczelnym. Nie zapewnia w nim wyważonej przestrzeni dla szeregu różnych opinii eksperckich, przeciwnie, publikuje teksty zwolenników szczepień i artykuły przyjaznych jej dziennikarzy, hańbiących ludzi o odmiennych opiniach. Taka akumulacja władzy jest nie tylko niedopuszczalna w środowisku medycznym.

Ministerstwo Zdrowia, przy wsparciu CLK, wywiera ogromną presję na wszystkich niezaszczepionych, w tym tych, którzy przeszli chorobę i często mają stale wysokie miana przeciwciał. Jednak nie ma na to medycznego uzasadnienia. Jednocześnie nie podkreśla możliwości leczenia i potrzeby wczesnej opieki i terapii na linii podstawowej, takich jak skuteczne zapobieganie pogorszeniu stanu pacjenta i przeciążeniu, poprzez wprowadzenie skutecznej triady [informacji?? md] pacjentów, w tym korzystanie z oksymetrów w domu do oceny przejście do potencjalnie poważnych warunków. Zamiast tego lekarze pierwszego kontaktu są przytłoczeni ilością niepotrzebnej biurokracji.

Nie zgadzamy się z zaleceniem Zarządu ČLK odnośnie obowiązkowych szczepień ogólnokrajowych oraz grup zawodowych. Niniejszym wyrażamy szacunek tym lekarzom z Zarządu CLK, którzy wstrzymali się od głosu w tej sprawie. Wyraźnie nie zgadzamy się ze szczepieniem dzieci ze względu na przeważające ryzyko nad korzyściami i nieznane długoterminowe skutki uboczne. Dystansujemy się od procedury i opinii ČLK!

Wróćmy do ars medicinae, sztuki uzdrawiania, która jest połączeniem medycyny opartej na wiedzy naukowej, doświadczeniu i empatii lekarza oraz prawie pacjenta do decydowania o swoim zdrowiu. My, lekarze, jesteśmy tu dla wszystkich, którzy potrzebują naszej pomocy.

Przywróćmy zaufanie, szacunek, tolerancję i przyzwoitość do relacji lekarz-pacjent.

===============================

Deklarace lékařů k nátlaku na očkování (deklaracelekaru.cz)

www.Deklaracelekaru.cz