To, co trafia do sklepów, byłoby trudno wziąć do ust, gdyby nie stosowane na masową skalę barwniki, aromaty, wzmacniacze smaku, konserwanty

Czy to jeszcze żywność? Konsumencie, płać i choruj! (cz. 2)

Roman Motoła

pch24.pl/czy-to-jeszcze-zywnosc-konsumencie-plac-i-choruj

Powszechne w przemyśle spożywczym zastępowanie białka hydrokoloidami – w tym również szkodliwymi: karagenem i modyfikowaną soją – ma skutek nie tylko w postaci drastycznego spadku wartości odżywczej. To, co trafia do naszych sklepów, byłoby trudno w ogóle wziąć do ust, gdyby nie stosowane przez fabryki na masową skalę barwniki, aromaty, wzmacniacze smaku, konserwanty – wyjaśniała profesor Grażyna Cichosz podczas kwietniowego posiedzenia sejmowej Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Życia i Zdrowia Polaków. 

Naukowiec zajmuje się od pół wieku technologią żywności a od ponad dwóch dekad – jej bezpieczeństwem. Wyjaśniała parlamentarzystom i gościom posiedzenia, jak wygląda w Polsce troska o zdrowie i życie konsumentów w wydaniu powołanych do tego urzędów, a także producentów wysoko przetworzonych wyrobów.

Wesprzyj nas już teraz!

25 zł

50 zł

100 zł

Jak relacjonowała, około 20 procent białka obecnego w przemysłowym jedzeniu jest niepełnowartościowe: – To albo genetycznie modyfikowana soja, albo tak zwany MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie, albo jedno z drugim wymieszane, co się nawinie – wskazywała.

Dostępne w ofercie handlowej mięso kulinarne – to, które kupujemy na wagę, również zawiera hydrokoloidy, a przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie tego traktował jako żywność przetworzoną, bo wygląda na naturalną, ale nie jest naturalna. Hydrokoloidy, barwniki, fosforany, błonnik – de facto jest to „dwuwodzian mięsa”. Dokładnie na kilogram mięsa serwuje się około 200 gramów tych wynalazków i 800 gramów wody – wyliczała.

Receptury fabrykowania takiej „paszy dla ludzi” są oczywiście utajnione. Profesor zdobywała przez lata składy produktów od studentów, którzy w ramach seminariów praktykowali w laboratoriach największych koncernów przetwórczych mięsa w Polsce.

– Czy my, pani profesor, nie jesteśmy przypadkiem na tropie genezy „choroby szalonych wyborców”, którzy na skutek niedostatków pełnowartościowego białka głosują za taką polityką, która to umożliwia? „Choroba szalonych wyborców”… – wtrącił się w tym miejscu do wykładu półżartem współorganizator posiedzenia, poseł Grzegorz Braun.

– Panie pośle, podzielam w pełni pańską opinię. W mojej książce są dowody na to, że jest to świadome działanie. Bo jeżeli w 2001 roku zespół naukowców z Wielkiej Brytanii stwierdza, że jodan jest szkodliwy, a kilka lat później wprowadza się do obiegu sól z jodanem, i jeszcze dodaje się żelazocyjanek, to jest świadome i celowe działanie. Jednak przebicie szklanego sufitu braku świadomości młodych ludzi jest praktycznie niewykonalne, bo „jeżeli ma certyfikat, to jest bezpieczne” – padła odpowiedź udzielona z perspektywy kilkudziesięcioletniej praktyki.

Dodatek soi radykalnie obniża wartość odżywczą jedzenia. Po pierwsze, dostarcza niepełnowartościowe białka. Po drugie: powoduje, że fundujemy organizmowi czynniki „antyżywieniowe”, hamujące wydzielanie enzymów trawiennych – przede wszystkim w trzustce.

Proszę zapamiętać: przyczyną raka trzustki wcale nie jest nadmiar słodyczy i alkoholu, tylko dityrozyna, która występuje w żywności przetworzonej. Białka sojowe są niestrawne, nawiasem mówiąc, po to są stosowane – ostrzegała profesor Cichosz.

Jak zauważyła, jeszcze 30 lat temu nie diagnozowało się praktycznie tak „popularnej” dzisiaj choroby Leśniowskiego-Crohna. Podobnie – wrzodziejącego zapalenia jelit, które dzisiaj występuje nawet u przedszkolaków. Immunoreaktywne globuliny: beta-konglicynina i beta-glicynina nie są trawione i nie są wchłaniane w jelicie cienkim. Białka te uszkadzają kosmki jelitowe. Oprócz nich w genetycznie zmodyfikowanej soli znajdziemy toksynę Bt i pozostałości stosowanego powszechnie w rolnictwie środka chwastobójczego Roundup.

W konsekwencji u konsumentów dochodzi do przewlekłych stanów zapalnych jelita i do jego rozszczelnienia. Zaburzony zostaje mikrobiom. Rozszczelnienie jelita powoduje wnikanie toksyn, antygenów białkowych do całego organizmu. – To, że mamy ponad 410 tysięcy dzieci z problemami psychicznymi, nie jest przypadkiem. Mało tego, w soi genetycznie modyfikowanej zawartość fitoestrogenów jest pięcio-, siedmiokrotnie większa niż w soli tradycyjnej – mówiła współautorka skonfiskowanego przez prokuraturę 15-tomowego opracowania pt. „Rolnictwo ekologiczne”.

Fitoestrogeny sojowe blokując receptory estrogenowe, już w życiu płodowym zaburzają współpracę komórek nerwowych i gruczołów wydzielniczych w regulowaniu kluczowych funkcji organizmu.

Zaburzają też rozwój narządów płciowych i zachowania seksualne, stanowiąc zagrożenie dla rozrodczości ludzi i zwierząt.

Gdyby wyeliminować z naszej diety genetycznie modyfikowaną soję i sól z dodatkiem jodanu oraz żelazocyjanku, w ciągu dwóch, trzech lat zachorowalność na nowotwory tarczycy, piersi, przewodu pokarmowego zmaleje co najmniej dwu- jeśli nie trzykrotnie – wskazywała profesor.

Soja GMO stosowana jest w przemysłowej żywności od około dwudziestu lat, gdzie tylko się da. Profesor Cichosz z myślą o studentach w 2019 roku usiłowała sporządzić listę dopuszczonych na rynek produktów z jej dodatkiem. Gdy doszła do liczby 360 artykułów, zrezygnowała z dalszych poszukiwań.

Jednym z najnowszych „wynalazków” branży spożywczej stosowanym w celu ponadnormatywnego pomnażania zysków, jest transglutaminaza. Enzym ten powoduje łączenie się białek pomiędzy sobą. Moczenie mięsa w roztworze wodnym z jego dodatkiem powoduje wzrost masy o 20 procent, kosztem trwałości i wartości odżywczej.

Transglutaminaza wykorzystywana jest do przetwarzania produktów ubocznych przemysłu spożywczego, z których powstają smaczne wędliny drobiowe, paluszki rybne, nuggetsy czy wyroby garmażeryjne. – Nie byłoby problemu, bo produkty odpadowe przemysłu mięsnego są jadalne. Problemem jest to, że wiązania, które powstają pod wpływem transglutaminazy, nie są trawione w przewodzie pokarmowym, który jeszcze nie nauczył się ich rozpoznawać. Czyli znajduje się tam białko, które jest oporne dla procesu trawienia, nierozpoznawalne przez układ odpornościowy. Jeżeli trafia do jelita grubego, znajdująca się tam mikroflora robi tam rewolucję – mówiła profesor.

Wysokowydajne technologie w hodowli zwierzęcej, w przetwórstwie mięsa to nic innego jak maksymalizacja zysków kosztem wartości odżywczej produktów – pół biedy, ale również kosztem naszego zdrowia. I tu się zaczyna problem – podkreśliła uczona.

Smażenie na olejach: prosta droga do raka

Jednym z powszechnych „kuchennych” zagrożeń dla naszego zdrowia jest zwyczaj smażenia na olejach roślinnych – ze względu na łatwość, z jaką podlegają one utlenianiu. – To jest prawie samobójstwo – oceniła dosadnie prof. Cichosz.

Oleje utleniają się w postępie geometrycznym. Kwas linolowy omega-6 utlenia się 10 razy szybciej niż kwas oleinowy z jednym wiązaniem nienasyconym – obecny w oleju rzepakowym i w oliwie z oliwek. A linolenowy omega-3 z trzema wiązaniami utlenia się aż 100 razy szybciej.

Proces ten dokonuje się już na etapie tłoczenia, a profesor tłumaczyła, na czym polega jego szkodliwość. Utlenione kwasy tłuszczowe działają jak wolne rodniki. Są bardzo reaktywne i powodują utlenianie białek, zwłaszcza aminokwasów siarkowych – tych najcenniejszych dla naszych szarych komórek.

Nadtlenki lipidowe rozkładają witaminy zarówno te rozpuszczalne w tłuszczu, jak i witaminy z grupy B. W konsekwencji naturalne witaminy obecne w żywności o działaniu przeciwutleniającym nie mogą być aktywne ani w produktach spożywczych, ani w naszym organizmie. Stąd smażone na olejach frytki, chipsy stanowią prostą drogę do nowotworów i zaburzeń psychicznych. Zawierają akroleinę i akrylamid, które blokują wytwarzanie energii w mitochondriach. Zaburzenia w funkcjonowaniu mitochondriów jest pierwszym krokiem i wspólnym mianownikiem wszystkich chorób nowotworowych oraz wszystkich chorób związanych z neurodegeneracją.

Siarczany, aspartam i inni zabójcy

Największą fikcję i hipokryzję stanowi zapalone obecnie zielone światło dla stosowania dodatków funkcjonalnych do żywności – uważa gość sejmowego posiedzenia. Aktualnie dopuszczonych na rynek przetwórczy pozostaje aż około 10 tysięcy takich „przypraw”. Formalnie rzecz biorąc, każda z nich, bez wyjątku, jest przebadana. Po eksperymentach przeprowadzonych na szczurach ustalono „bezpieczną” dawkę dopuszczalną dla ludzi. Jednak, jak podkreśla prof. Cichosz, nie wzięto pod uwagę kumulacji dodatków z różnych produktów żywnościowych, a także możliwych interakcji z lekarstwami.

Nie uwzględniona została też w ogóle biodostępność (przedostawanie się do układu krążenia) związków mineralnych, pierwiastków śladowych czy witamin. Na przykład: wszystkie napoje alkoholowe są „wzbogacane” siarczynami, co powoduje z miejsca zablokowanie obecnych w nich witamin z grupy B.

Piwo jest doskonałym źródłem witamin z grupy B, ale one nie są wchłaniane w obecności siarczynów, więc piwo trzeba robić sobie w domu, podobnie jak i wino. W przystosowaniu i zatwierdzaniu dodatków w ogóle nie uwzględnia się wartości odżywczej, biologicznej produktu. Co więcej, tematem tabu pozostaje wpływ dodatków na zdrowie dzieci i młodzieży, na zdrowie diabetyków, seniorów, alergików, na zdrowie chorób z nieswoistymi stanami zapalnymi jelita, na przykład z chorobą Leśniowskiego-Crohna, czy też w przypadku rekonwalescentów po chemio- oraz radioterapii, a nawet antybiotykoterapii – wskazywała uczona.

Większość stosowanych przemysłowo dodatków jest szkodliwa dla dzieci czy dla osób przyjmujących leki. Szczególne zagrożenie stanowią te substancje, które przenikają barierę krew – mózg. Chodzi o aspartam, glutaminian i syntetyczne barwniki spożywcze. Pierwsza z wymienionych tutaj substancji została, przykładowo już w 2015 roku wycofana we Francji ze względu na udowodnione jej rakotwórcze właściwości.

Naukowcy węgierscy wykazali, że aspartam aż trzykrotnie zwiększa ryzyko chłoniaka i białaczki. Te badania zostały totalnie zakwestionowane na branżowych konferencjach przez ludzi „z tytułami”. Powtórzono je więc we Włoszech, uzyskując… identyczne wyniki.

U nas, niestety aspartam znajduje się w 6 tysiącach różnych produktów. Nie znajdą państwo w aptece leków dla dziecka – syropu, tabletek od bólu gardła czy innych – bez aspartamu. Pretekstem była cukrzyca: żeby do lekarstwa nie dawać cukru, bo przybywa diabetyków, serwuje się aspartam. Przerobiłam to na własnej skórze. W siedmiu aptekach nie znalazłam leków bez aspartamu, więc moje wnuki musiały się zadowolić syropem z cebuli. Wyzdrowiały – mówiła profesor.

Aspartam wykazuje działanie neurotoksyczne. Powoduje zmiany ultrastrukturalne w nerwach, uszkodzenia osłonki mielinowej. Zwiększa to ryzyko neuropatii, co się przekłada na zwiększone ryzyko chorób nerki wątroby, czyli osłabione zdolności detoksykacyjne organizmu. Uwalniane z aspartamu wszystkie bez wyjątku metabolity są tak samo toksyczne jak on.

Szczególną szkodliwość dla układu nerwowego wykazuje metanol. Z jednego litra napoju sugar-free (czyli z aspartamem) uwalnia się go 60 miligramów. Zdrowa, dorosła osoba bez uszczerbku na zdrowiu jest w stanie zmetabolizować zaledwie 7 mg tej substancji. Zgodnie z obecnym prawem żywnościowym producenci nie muszą jednak podawać w opisach produktów, że zawierają one aspartam.

Sądzę, że wszechobecna głupawka, która dotyczy, jak sądzę, 50 procent społeczeństwa – albo więcej – bierze się przede wszystkim z dodatków żywnościowych przełamujących barierę krew – mózg – podkreśliła ćwierć-żartem profesor Grażyna Cichosz.

Roman Motoła

https://pch24.pl/czy-to-jeszcze-zywnosc-konsumencie-plac-i-choruj/embed/#?secret=kUCd5edrTl#?secret=HgDIxLRRXg

Drony i dranie. MEM-y I

{oczywiście kłamie Gawkowski]

=====================================

===================================================================

=================================

[pamiętam.. Teraz kłamią bardziej profesjonalnie]

„Profanacja Drzwi Świętych i drwina z Boga”. Bp Schneider o „pielgrzymce LGBTQ+” do Watykanu

„Profanacja Drzwi Świętych i drwina z Boga”. Bp Schneider ostro o „pielgrzymce LGBTQ+” do Watykanu

https://pch24.pl/profanacja-drzwi-swietych-i-drwina-z-boga-bp-schneider-ostro-o-pielgrzymce-lgbtq-do-watykanu

(Fot: PCh24.TV)

– Dopuszczając takie publiczne Msze dla organizacji LGBTQ+ w Rzymie i umożliwiając im przejście przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra, władze Stolicy Apostolskiej ukazały przed całym światem uderzającą sprzeczność między oficjalnym nauczaniem Kościoła a jego praktyką. W ten sposób najwyżsi przedstawiciele Kościoła faktycznie odrzucili doktrynę, którą są zobowiązani strzec – powiedział bp Athanasius Schneider o tzw. „pielgrzymce LGBTQ+” do Watykanu. Hierarcha nazwał to bluźniercze wydarzenie „ohydą spustoszenia w miejscu świętym”.

W rozmowie z Diane Montagna biskup Athanasius Schneider odniósł się do bluźnierczej „pielgrzymki” osób homoseksualnych do Watykanu, która miała miejsce w dniach 6-7 września 2025 r. Jak powiedział w wywiadzie, jego pierwszą reakcją na to wydarzenie był „niemy krzyk grozy, oburzenia i smutku”. – Wszyscy prawdziwi wierzący w Kościele – zarówno świeccy, jak i duchowni – którzy nadal uznają ważność przykazań Bożych i traktują Boga poważnie, powinni odczuć tę prowokację jako bezczelny policzek – powiedział biskup pomocniczy Astany. Hierarcha nazwał to wydarzenie „ohydą spustoszenia stojącą w miejscu świętym”.

Jak zauważył bp Schneider, Jubileusz Roku Świętego jest szczególną okazją do nawróceniapokuty. Taki też jest sens pielgrzymowania i przechodzenia przez Drzwi Święte: uzyskanie odpustu zupełnego za swoje grzechy. Jednak „pielgrzymka LGBTQ+” nie była aktem skruchy ani pokuty, lecz manifestacją grzesznego stylu życia. Biskup zaznaczył iż była to „profanacja Drzwi Świętych i szyderstwo z Boga”.

Deklarowanym celem organizacji LGBTQ+, które zgromadziły swoich zwolenników i aktywistów na tę jubileuszową pielgrzymkę, było to, aby Kościół uznał i zalegalizował tzw. prawa gejów, w tym akty homoseksualne i inne formy pozamałżeńskiego współżycia seksualnego – powiedział rozmówca Diane Montagny. – Nie było żadnych oznak pokuty i wyrzeczenia się obiektywnie ciężkich grzechów homoseksualnych oraz stylu życia homoseksualnego ze strony organizatorów i uczestników tej pielgrzymki. Przejście przez Drzwi Święte i udział w Jubileuszu bez pokuty, przy jednoczesnym promowaniu ideologii, która otwarcie odrzuca szóste przykazanie Boże, stanowi rodzaj profanacji Drzwi Świętych i szyderstwo z Boga oraz z daru odpustu – wyjaśnił biskup.

Zanim „pielgrzymi” przeszli jednak przez Drzwi Święte, uczestniczyli we Mszy św. w jezuickim kościele Il Gesù w Rzymie, podczas której każdy mógł przyjąć Komunię św. I to było kolejnym skandalem, że ludzie żyjący w jawnych grzesznych związkach byli dopuszczeni do Komunii św.

Jak przypomina bp Schneider, nie wolno przyjmować Chrystusa w stanie grzechu ciężkiego, o czym pisał już św. Paweł (1 Kor 11,29-30) i o czym Kościół nieprzerwanie naucza. Dlatego też zezwolenie władz kościelnych to wydarzenie i na całą „pielgrzymkę” jawnie przeczy nauczaniu Kościoła i wprowadza zamęt w umysłach katolików.

– Dopuszczając takie publiczne Msze dla organizacji LGBTQ+ w Rzymie i umożliwiając im przejście przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra, władze Stolicy Apostolskiej ukazały przed całym światem uderzającą sprzeczność między oficjalnym nauczaniem Kościoła a jego praktyką. W ten sposób najwyżsi przedstawiciele Kościoła faktycznie odrzucili doktrynę, którą są zobowiązani strzec – zauważył bp Schneider.

Hierarcha przypomniał również, że za takie rozmywanie nauki Kościoła duchowni odpowiedzą przed Bogiem. – Kapłani, którzy utwierdzają ich w aktywności homoseksualnej lub stylu życia homoseksualnego, są zbrodniarzami duchowymi, mordercami dusz, i Bóg zażąda od nich surowego rachunku, zgodnie ze swym słowem: „Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem domu Izraela. Ilekroć usłyszysz słowo z moich ust, ostrzeżesz ich w moim imieniu. Gdy powiem do grzesznika: Grzeszniku, na pewno umrzesz! – a ty nic nie mówisz, by ostrzec grzesznika przed jego drogą, ten grzesznik umrze z powodu swej winy, ale jego krwi będę żądał od ciebie” (Ez 33,7-8) – powiedział biskup pomocniczy Astany.

Jak zaznaczył bp Schneider, mimo iż znacznie większym grzechem był kult pogańskiej bogini Pachamamy w Bazylice św. Piotra, który miał miejsce kilka lat temu, to oba te wydarzenia – tamto i obecne – wymagają zadośćuczynienia i pokuty.

Hierarcha podkreślił, że Ojciec Święty powinien teraz publicznie potępić wydarzenie z 6 września i podkreślić, że Kościół potępia akty homoseksualne i inne formy niemoralności seksualnej; powienien także przyznać, że zezwolenie na wejście „pielgrzymki LGBTQ+” do Bazyliki św. Piotra było błędem i poprosić wiernych o przebaczenie. Wreszcie, konieczne jest publiczne zadośćuczynienie Panu Bogu za tę wyrządzoną zniewagę; mogło by się to odbyć np. poprzez adorację Najświętszego Sakramentu, Litanię do Najświętszego Serca Jezusa i Akt poświęcenia Najświętszemu Sercu.

Źródło: dianemontagna.substack.com AF

Kto buńczucznie eskaluje napięcie, ten staje się wspólnikiem podżegaczy. Grzegorz Braun.

Grzegorz Braun @GrzegorzBraun_

Kto pochopnie ulega ewidentnej prowokacji, sam staje się prowokatorem-podwykonawcą. Kto buńczucznie eskaluje napięcie, ten staje się wspólnikiem podżegaczy. Kto dziś ochoczo bije w tam-tamy wojenne, ten realizuje cudzy scenariusz – w którego zakończeniu Polska już nie występuje.

Nierozliczalny Izrael [i służalcza Polska ]

Nierozliczalny Izrael [i służalcza Polska ]

10 września 2025  Paul Craig Roberts

Unaccountable Israel |

Unaccountable Israel |

Nierozliczalne państwo Izrael wciąż rozpoczyna akty wojny wobec krajów, które nie są z nim w stanie konfliktu. Najnowszym przykładem był izraelski atak na budynek mieszkalny w Katarze. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kataru oskarżyło Izrael o „terroryzm państwowy”.

Budynek mieszkalny to miejsce, w którym żyją ludzie. Przestępcza akcja Izraela spowodowała śmierć sześciu obywateli Kataru, ale nie doprowadziła do eliminacji przywódców Hamasu, którzy rzekomo byli celem ataku.

Ambasador Izraela w Waszyngtonie, Yechiel Leiter, określił wrogów Izraela mianem „wrogów cywilizacji zachodniej”, chociaż Hamas nie przeprowadził żadnych ataków na tę cywilizację. Leiter zbył krytyków Izraela słowami: „przyzwyczają się, zawsze tak robią”. Aby uspokoić nastroje, sięgnął po kartę amerykańskiego sojuszu: „Izrael nigdy nie miał lepszego przyjaciela w Białym Domu, a Waszyngton i Izrael są zjednoczeni w dążeniu do zniszczenia Hamasu.”

Leiter podsumował: „Jeśli nie dorwaliśmy ich tym razem, dorwiemy następnym.”

Katar dołączył do Iranu, Syrii, Libanu, Jemenu oraz Stanów Zjednoczonych – jeśli wierzyć tym, którzy utrzymują, że Izrael był zamieszany w zamach na prezydenta Johna F. Kennedy’ego – jako państw będących ofiarami samozwańczej agresji Izraela. Mimo to Izrael pozostaje chroniony przez USA, Wielką Brytanię, Unię Europejską, większość tego, co pozostało z arabskiego świata, a nawet przez Putina. Tymczasem Rosja jest demonizowana za to, że broni Rosjan na obszarach rosyjskich Ukrainy przed masakrą dokonywaną przez neonazistów. Dlaczego więc ukraińscy neonaziści – finansowani i wspierani przez Waszyngton i Izrael – uniknęli demonizacji, jaka dotyka Hamas? Hamas walczy o własny kraj – Palestynę, zniszczoną przez Izrael uzbrojony w amerykańskie pieniądze, broń i dyplomatyczne wsparcie.

Obecnie Izrael i syjonistyczni neokonserwatyści, którzy wdarli się do amerykańskiej polityki zagranicznej, wywierają presję na prezydenta Trumpa – „największego przyjaciela Izraela” – aby użył broni jądrowej przeciwko Iranowi, państwu, które nie wyrządziło Stanom Zjednoczonym żadnej krzywdy, a mimo to objęte jest sankcjami i groźbami narzuconymi przez Izrael. „Potężne amerykańskie supermocarstwo” nie jest w stanie nawet kontrolować własnej polityki zagranicznej. Butny, grożący Trump nie odważa się jednak grozić Izraelowi.

Przygotujmy się więc na kolejną wojnę Izraela – militarny atak Waszyngtonu na Iran. Rosja i Chiny, pozostawiając Iran bez ochrony, same sprowadziły taki scenariusz.

Porównajmy jeszcze traktowanie Rosji i Izraela przez Zachód. Polska zwróciła się do NATO o uruchomienie „Artykułu Czwartego” przeciwko Rosji za rzekome naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. W rzeczywistości nie doszło do żadnego ataku na Polskę. Co więcej, rzekome wtargnięcia dronów pochodziły z Białorusi, a nie z Rosji, a Białoruś ostrzegła Polskę z wyprzedzeniem, że niektóre drony „zgubiły kurs w wyniku działania systemów walki elektronicznej stron konfliktu”. „To pozwoliło stronie polskiej natychmiast zareagować, poderwawszy swoje siły dyżurne” – wyjaśnił generał Paweł Murawiejko, szef sztabu generalnego Białorusi.

A więc Polska chce uruchomienia Artykułu Czwartego przeciwko Rosji z powodu zdarzenia, które faktycznie się nie wydarzyło. T

Tymczasem za „antysemityzm” uchodzi krytyka ludobójstwa dokonanego przez Izrael na Palestynie – zarówno na jej narodzie, jak i na samym państwie – oraz izraelskich ataków wojskowych i zamachów w innych krajach. Wyraźnie widać, że przyszłość wolności nie leży w tak skorumpowanym świecie Zachodu.

Upadek Przemysłu Holokaustowego

Upadek Przemysłu Holokaustowego

Death of the Holocaust Industry

Death of the Holocaust Industry.
Chris Hedges.
The genocide in Gaza has exposed the weaponization of the Holocaust as a vehicle not to prevent genocide, but to…

Ludobójstwo w Gazie obnażyło instrumentalne wykorzystywanie Holokaustu — nie jako narzędzia zapobiegania ludobójstwu, lecz jego utrwalania; nie do badania przeszłości, lecz do manipulowania teraźniejszością.

Chris Hedges 10 września

Prawie wszyscy badacze Holokaustu, którzy uznają każdą krytykę Izraela za zdradę pamięci o Holokauście, odmówili potępienia ludobójstwa w Gazie. Żadna z instytucji zajmujących się badaniem i upamiętnianiem Holokaustu nie wskazała oczywistych historycznych analogii ani nie potępiła masowej rzezi Palestyńczyków.

Badacze Holokaustu, z nielicznymi wyjątkami, ujawnili swoje prawdziwe cele — nie chodzi o badanie ciemnych stron ludzkiej natury, naszego niepokojącego potencjału do popełniania zła, lecz o sakralizację Żydów jako wiecznych ofiar i uwalnianie etnonacjonalistycznego państwa Izrael od odpowiedzialności za zbrodnie kolonializmu osadniczego, apartheidu i ludobójstwa.

Przejęcie Holokaustu, odmowa obrony palestyńskich ofiar tylko dlatego, że są Palestyńczykami, zniszczyły moralny autorytet badań nad Holokaustem i instytucji pamięci. Zostały one obnażone jako narzędzia nie do zapobiegania ludobójstwu, lecz jego utrwalania; nie do badania przeszłości, lecz manipulowania teraźniejszością.

Każda, choćby letnia próba przyznania, że Holokaust nie może być wyłączną własnością Izraela i jego syjonistycznych zwolenników, zostaje natychmiast stłumiona. Muzeum Holokaustu w Los Angeles usunęło wpis na Instagramie głoszący: „NIGDY WIĘCEJ” NIE MOŻE OZNACZAĆ TYLKO NIGDY WIĘCEJ DLA ŻYDÓW — po fali krytyki. W rękach syjonistów „nigdy więcej” oznacza bowiem dokładnie to: nigdy więcej tylko dla Żydów.

Aimé Césaire w Rozważaniach o kolonializmie pisał, że Hitler wydawał się szczególnie okrutny tylko dlatego, iż kierował „upokorzeniem białego człowieka”, stosując wobec Europy „procedury kolonialne, które dotąd były zarezerwowane wyłącznie dla Arabów w Algierii, kulisów w Indiach i Murzynów w Afryce”.

To właśnie zniekształcenie Holokaustu jako zjawiska wyjątkowego niepokoiło Primo Leviego, więźnia Auschwitz w latach 1944–1945 i autora Czy to jest człowiek. Był on ostrym krytykiem państwa apartheidu, jakim stał się Izrael, i jego traktowania Palestyńczyków. Uważał Shoah za „niewyczerpane źródło zła”, które „utrwala się jako nienawiść w ocalałych, przejawiając się na tysiąc sposobów, wbrew woli wszystkich — jako pragnienie zemsty, upadek moralny, zaprzeczenie, znużenie, rezygnacja”.

Potępiał „manicheizm”, tych, którzy „unikają niuansu i złożoności” i „sprowadzają rzekę ludzkich wydarzeń do konfliktów, a konflikty do dualizmu: my i oni”. Ostrzegał, że „sieć relacji międzyludzkich w obozach koncentracyjnych nie była prosta: nie można jej było zredukować do dwóch bloków — ofiar i prześladowców”. Wróg, jak wiedział, „był na zewnątrz, ale także wewnątrz”.

Levi pisał o Mordechaju Chaimie Rumkowskim, żydowskim kolaborancie, który rządził gettem łódzkim. Rumkowski, znany jako „Król Chaim”, przekształcił getto w obóz pracy przymusowej, który wzbogacał nazistów i jego samego. Deportował przeciwników do obozów śmierci, gwałcił i molestował kobiety oraz dziewczęta, domagał się bezwzględnego posłuszeństwa i uosabiał zło swoich oprawców. Dla Leviego był przykładem tego, czym wielu z nas mogłoby się stać w podobnych warunkach.

„Wszyscy jesteśmy odbici w Rumkowskim, jego dwuznaczność jest nasza, to nasza druga natura, hybrydy ulepione z gliny i ducha” — pisał Levi w Pogrążonych i ocalonych. „Jego gorączka jest naszą gorączką, gorączką naszej zachodniej cywilizacji, która ‘zstępuje do piekieł z trąbami i bębnami’, a jej nędzne ozdoby są zniekształconym obrazem naszych symboli prestiżu społecznego.”

„Tak jak Rumkowski, my także jesteśmy tak oślepieni władzą i prestiżem, że zapominamy o naszej kruchej naturze” — dodawał. „Chcąc nie chcąc, dochodzimy do układów z władzą, zapominając, że wszyscy jesteśmy w getcie, że getto ma mury, że na zewnątrz panują panowie śmierci i że tuż obok czeka pociąg.”

Te gorzkie lekcje Holokaustu, ostrzegające, że granica między ofiarą a katem jest niezwykle cienka, że wszyscy możemy stać się chętnymi oprawcami, że nie ma nic z natury moralnego w byciu Żydem czy ocalałym z Zagłady — to właśnie starają się wymazać syjoniści. Dlatego Levi był w Izraelu persona non grata.

Studia nad Holokaustem, które rozwinęły się w latach 70. i znalazły swój symbol w deifikacji ocalałego i gorliwego syjonisty Elie Wiesela — krytyk literacki Alfred Kazin nazwał go „Jezusem Holokaustu” — utraciły dziś wszelkie roszczenia do uniwersalnej prawdy. Badacze Holokaustu wykorzystują wzorcowe zło, jak zauważa Norman Finkelstein, „nie jako moralny kompas, lecz jako pałkę ideologiczną”. Mantra „Nie porównujcie” jest, jak pisze Finkelstein, „mantrą szantażystów moralnych”.

Syjoniści odnajdują w Holokauście i w państwie żydowskim poczucie celu i moralnej wyższości. Po wojnie 1967 roku, gdy Izrael zajął Gazę i Zachodni Brzeg, stał się — jak zauważył z aprobatą Nathan Glazer — „religię amerykańskich Żydów”.

Studia nad Holokaustem opierają się na błędnym założeniu, że wyjątkowe cierpienie daje wyjątkowe przywileje. To zawsze było sednem tego, co Finkelstein nazywa „Przemysłem Holokaustu”.

„Cierpienie Żydów ukazywane jest jako niewysłowione, nieprzekazywalne, a jednocześnie stale nagłaśniane” — pisze historyk Charles Maier w Nieopanowanej przeszłości. „Jest ono intensywnie prywatne, nie do rozwodnienia, a zarazem publiczne, tak by społeczeństwo gojów potwierdzało zbrodnie. To osobliwe cierpienie musi być czczone w miejscach publicznych: muzeach, ogrodach pamięci, miejscach deportacji — nie jako żydowskie, lecz obywatelskie. Ale jaka jest rola muzeum w kraju takim jak USA, dalekim od miejsca Zagłady? … Pod jakimi warunkami prywatny smutek może służyć jako publiczna żałoba? A jeśli ludobójstwo jest publiczną żałobą, czy nie musimy uznać także praw innych cierpień? Czy Ormianie i Kambodżanie nie mają prawa do publicznie finansowanych muzeów? A czy potrzebujemy pomników adwentystów dnia siódmego i homoseksualistów prześladowanych przez III Rzeszę?”

Każda zbrodnia Izraela popełniana w imię „prawa do istnienia” znajduje usprawiedliwienie w tej wyjątkowości. Świat staje się czarno-biały, bez końca walka z nazizmem, który przybiera kształt każdego kolejnego celu Izraela. Podważyć ten szał krwi oznacza zostać antysemitą, wspólnikiem kolejnego ludobójstwa Żydów.

To uproszczenie służy nie tylko Izraelowi, lecz także mocarstwom kolonialnym, które same dopuściły się ludobójstw i które chcą je ukryć. Co z wyniszczeniem rdzennych Amerykanów przez osadników europejskich, Ormian przez Turków, ofiar głodu bengalskiego wywołanego przez Brytyjczyków, czy głodu na Ukrainie spowodowanego przez Sowietów? Co z bombami atomowymi zrzuconymi na Hiroszimę i Nagasaki? Czy „Manifest Destiny” różni się czymkolwiek od nazistowskiej koncepcji Lebensraum? To także były holokausty, napędzane tym samym odczłowieczeniem i żądzą krwi.

Sakralizacja nazistowskiego Holokaustu stworzyła dziwaczny układ: uzbrajanie i finansowanie Izraela, blokowanie rezolucji ONZ potępiających jego zbrodnie, demonizowanie Palestyńczyków i ich zwolenników — to dowód odkupienia win i wsparcia dla Żydów. W zamian Izrael rozgrzesza Zachód z obojętności wobec losu Żydów podczas Zagłady, a Niemcy — ze sprawstwa.

Niemcy wykorzystują ten nieświęty sojusz, aby oddzielić nazizm od reszty własnej historii — w tym od ludobójstwa dokonanego przez niemieckich kolonistów na ludach Nama i Herero w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej, dzisiejszej Namibii.

„[T]aka magia” — pisze izraelski historyk i badacz ludobójstw Raz Segal — „legitymizuje rasizm wobec Palestyńczyków dokładnie w momencie, gdy Izrael dokonuje na nich ludobójstwa. Idea wyjątkowości Holokaustu odtwarza, zamiast podważać, nacjonalizm wykluczający i kolonializm osadniczy, które doprowadziły do Holokaustu.”

Segal, dyrektor programu studiów nad Holokaustem i ludobójstwami na Stockton University w New Jersey, opublikował 13 października 2023 r. — sześć dni po wtargnięciu bojowników Hamasu i innych Palestyńczyków do Izraela — artykuł zatytułowany „Podręcznikowy przypadek ludobójstwa”. Było to potępienie wyjątkowo samotne, zwłaszcza że pochodziło od izraelskiego badacza Holokaustu, którego rodzina zginęła w Zagładzie.

Segal dostrzegł w natychmiastowym żądaniu rządu Izraela, by Palestyńczycy ewakuowali północ Gazy, oraz w odczłowieczającym języku izraelskich urzędników — minister obrony mówił, że Izrael „walczy z ludzkimi zwierzętami” — jednoznaczny odór ludobójstwa.

„Cała idea prewencji i ‘nigdy więcej’ polega na tym — jak uczymy naszych studentów — że istnieją czerwone flagi, a gdy je zauważymy, mamy działać, aby powstrzymać proces mogący eskalować do ludobójstwa, nawet jeśli jeszcze nie osiągnął takiego stadium” — powiedział Segal w wywiadzie.

„Studia nad Holokaustem jako dziedzina mogą być martwe — i niekoniecznie jest to złe” — dodał. „Jeśli bowiem od początku były one splecione z ideologią globalnej pamięci o Holokauście, to może dobrze, że przestaną istnieć. Może otworzy to drogę do jeszcze ciekawszych i ważniejszych badań nad Holokaustem jako historią, prawdziwą historią.”

Segal zapłacił za swoją odwagę i szczerość. Oferta objęcia kierownictwa nad Centrum Studiów nad Holokaustem i Ludobójstwami na Uniwersytecie Minnesoty — które nie wydało żadnego potępienia ludobójstwa — została cofnięta.

Prawie dwa lata po rozpoczęciu ludobójstwa Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Ludobójstwa w końcu wydało oświadczenie, że działania Izraela spełniają definicję prawną zawartą w Konwencji ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa.

Jednak zdecydowana większość badaczy Holokaustu pozostaje niema, bez końca potępiając okrucieństwa Hamasu, a ignorując te popełniane przez Izrael. Milczeli, gdy RPA argumentowała przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, że Izrael dokonuje ludobójstwa. Milczeli, gdy Amnesty International w grudniu 2024 r. opublikowała raport oskarżający Izrael o ludobójstwo.

Ilu palestyńskich studentów aplikuje na studia magisterskie z zakresu badań nad Holokaustem i ludobójstwami na całym świecie? Zwykle żaden. Ilu palestyńskich naukowców identyfikuje się jako badacze w tej dziedzinie? Ich także można policzyć na palcach jednej ręki” — pisze Segal we współautorskim artykule w Journal of Genocide Research.

Ludobójstwo jest wpisane w DNA imperializmu Zachodu. Palestyna ujawniła to w całej ostrości. Jest ono kolejnym etapem tego, co antropolog Arjun Appadurai określa jako „ogromną światową korektę maltuzjańską”, której celem jest przygotowanie świata dla zwycięzców globalizacji, „pozbawionego kłopotliwego hałasu jej przegranych”.

Finansowanie i uzbrajanie Izraela przez Stany Zjednoczone i kraje europejskie, podczas gdy dokonuje on ludobójstwa, doprowadziły do upadku powojennego międzynarodowego porządku prawnego. Nie ma on już żadnej wiarygodności. Zachód nie może dziś nikogo pouczać o demokracji, prawach człowieka czy rzekomych cnotach cywilizacji zachodniej.

„W tym samym czasie, gdy Gaza wywołuje zawrót głowy, poczucie chaosu i pustki, staje się dla niezliczonych bezsilnych ludzi podstawowym warunkiem świadomości politycznej i etycznej XXI wieku — tak jak I wojna światowa była nią dla pokolenia na Zachodzie” — pisze Pankaj Mishra w książce Świat po Gazie.

Możliwość sprzedawania fikcji, że nazistowski Holokaust jest wyjątkowy, a Żydzi szczególnie uprawnieni, dobiegła końca. Ludobójstwo w Gazie zapowiada nowy porządek światowy, w którym Europa i Stany Zjednoczone, wraz ze swoim pełnomocnikiem Izraelem, stają się pariasami. Gaza unaoczniła mroczną prawdę: barbarzyństwo i cywilizacja zachodnia są nierozdzielne

Chiński biskup Placidus Pei umiera w wieku 91 lat po dożywotnych prześladowaniach władz i obojętności Watykanu

[Módl się za nami, święty Biskupie! MD]

Chiński biskup Placidus Pei umiera w wieku 91 lat po dożywotniej kontroli państwa

Biskup Placidus Pei Ronggui, podziemny biskup Luoyang, zmarł w sobotę w Chinach w wieku 91 lat.

Pierwotnie był mnichem trapistą z Hebei, ale święcenia kapłańskie przyjął dopiero w 1981 roku, w wieku 48 lat – długo po rewolucji kulturalnej.

Aby uniknąć wykrycia, często odprawiał swoje podziemne msze o 2 w nocy.

W 1989 roku Pei przeżył brutalny nalot na swój tymczasowy namiot kościelny w Wielkanoc. Nalot był tak brutalny, że spowodował śmierć dwóch osób i zranił ponad 300 osób. Aresztowano trzydzieści dwie osoby. Ojciec Pei uniknął schwytania i kontynuował swoją tajną misję przez wiele miesięcy. Został aresztowany we wrześniu i więziony do marca 1993 roku.

Po zwolnieniu był wielokrotnie zatrzymywany i stale inwigilowany przez państwo.

W 2003 roku, za zgodą Stolicy Apostolskiej, biskup Peter Li Hongye wyświęcił go na swojego koadiutora w podziemnej diecezji Luoyang w sąsiedniej prowincji Henan.

Nawet w podeszłym wieku i przy słabym zdrowiu, lokalne władze umieściły ludzi-szpiegów w jego wiosce, aby go monitorowali.

W 2016 r. powiedział agencji Reuters, że „nie może istnieć niezależny Kościół [państwowy], ponieważ jest to sprzeczne z zasadami Kościoła katolickiego”, dodając, że chiński rząd musiałby się zmienić lub „papież nie może się z nimi zgodzić”.

Po jego śmierci źródła w podziemnej społeczności katolickiej rozmawiały z AsiaNews o prałacie: „Powiedział nam kiedyś: 'W Chinach podążanie właściwą ścieżką poprzez wiarę w Boga i utrzymywanie czystej wiary nieuchronnie prowadzi do prześladowań. Ale nawet jeśli trochę cierpimy, aby dawać świadectwo o Bogu, wszystko to jest nadal błogosławieństwem od Niego”.

Co zastaną na Księżycu kitajcy, japońcy, może Hindusi?

Co zastaną na Księżycu kitajcy, japońcy, może Hindusi?

Mirosław Dakowski

[ dlaczego tylko Hindusi z dużej litery? Bo to nazwa własna, a pozostałe to przezwiska]

Wygląda na to, że obecnie różne państwa starają się wyjść poza Ziemię.

A przed pół wiekiem były tylko dwa: Sowiety i Ameryka. Chyba naprawdę sobie wtedy wrogie. A może to tylko powierzchniowo?

Oba chciały „w Kosmos „, choć w rzeczywistości to była i jest cieniutka warstewka tuż przy powierzchni Ziemi. Bo cóż to – te 300 czy 400 km? Nawet Księżyc to odległość 364 400 do 406 700 km.

Ale już prezydent Kennedy mówił o realnych planach lotów człowieka na Marsa w bliskich latach”.

I nagle – z obu stron – coś zablokowało. Co to było? Byliśmy ciekawi i jesteśmy. Bo to nie tylko ogrom wydatków. Czy kłopoty wewnętrzne państw? Zamurowało i już! Na pewno nie było to jakieś ultimatum kosmitów, bo prawdopodobieństwo powstania życia w sposób ewolucyjny [więc przez przypadkową ewolucję chemikaliów] jest mniejsze niż… [nie da się opisać, napisać tak małych liczb!]. Więc jest to prawdopodobieństwo zerowe. A stworzenie przez Stwórcę innych istot z duszą też chyba zerowe. Ale to kwestia teologiczna, więc tutaj pomijam.

Przeszkodą nie było chyba „nagłe”zdanie sobie sprawy z niebezpieczeństwa promieniowania kosmicznego. Wokół Ziemi krążyły już wtedy załogi miesiącami. I – chyba – nie mieli chorób popromiennych?A loty na Księżyc trwały jedynie ok. tygodnia.

Zablokowano na przeszło pół wieku „podbój kosmosu”.

Powstały więc naturalnie różne wątpliwości, tak poważnych uczonych [ jak i głównie!] amatorów, fantastów, łowców sensacji, pojebów wreszcie. Są najróżniejsze filmy eksponujące fakty przeczące prawdziwości lądowania Amerykanów na Księżycu, szczególnie Apollo 11.

Inni sceptycy podważają nawet możliwość techniczną lotów na księżyc, energetyczną i informatyczną.

Brałem udział, w latach chyba późnych siedemdziesiątych, w międzynarodowej, światowej spontanicznej inicjatywie młodych uczonych „Lunatic Asylum”. Prowadzono badania własności skał księżycowych przywiezionych przez późne misje Apollo. Ja szukałem śladów długożyciowych pierwiastków superciężkich, przewidzianych już wtedy przez teorię [prof. Adam Sobiczewski]. Nie znalazłem.

Ale byli tam również świetni, krytyczni młodzi geologowie, także spece od meteorytyki, o umysłach jak brzytwa. Ci byli pewni, że to nie są skały ziemskie ani z meteorytów, które by przyleciały na przykład z Marsa czy Księżyca.

Są możliwości sprawdzenia, czy gdzieś na Księżycu stoi sobie łazik księżycowy i czeka na kitajca.

Bo pierwszy lądowanie na Księżycu,pierwszy krok Armstronga [wyuczony na pamięć slogan: „To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”] , to mogło być nagrane w studiu Kubricka z Odysei 2001.

Czemu jednak ani w sprawie tych wątpliwości, ani fałszywego lotu Gagarina nie podniesiono międzynarodowego rabanu? Tego nie rozumiem.

A jestem bardzo ciekaw.

Obecnie – cóż, niedługo chyba na przykład chiniarze polecą na Księżyc. Czekamy więc na jakiegoś kitajca lub tp., który wyląduje tam, gdzie według Amerykanów lądowały pierwsze wyprawy, a także tam, gdzie zostały przecież lądowniki, ślady stóp, z późniejszych rovery i tak dalej. Te pojazdy księżycowe zostawiły przecież, jeśli istniały naprawdę, swoje ślady. Ale byłyby jaja, gdyby nic tam nie znaleźli!

Co zrobiliby w takiej sytuacji Amerykanie? Pewnie zwaliliby aferę, blamaż na nieboszczyków. No bo to już przecież ponad pół wieku temu.. Oszuści pomarli.

Поживём – увидим.

Ludzie !!! WOJNA !!! Szable w dłoń !!!

Ludzie !!! WOJNA !!! Szable w dłoń !!!

Autor: piko , 10 września 2025

A teraz poważniej – banda łobuzów z EU na zawołanie globalistów chce uwikłać w konflikt na Ukrainie “koalicję chętnych” do której niestety należy Polska. Co prawda deklarowała, że nie wyśle wojska, ale jak widać prowokatorzy robią wszystko co mogą by jednak zaangażować nas aktywnie.

Nie słucham merdiów jedynie sporadycznie radia Wnet. Od dawna uważam, że powinno zmienić nazwę na Głos Ukrainy lub Radio Bandera. I dziś dostali cieczki z powodów dronów. Jacyś funkcjonariusze pieją jaka to straszna prowokacja Rosji i co to my nie zrobimy.

A należy odpowiedzieć na proste pytanie: Na huk Rosji jest akcja prowokująca “koalicję oszołomów” do zaangażowania się militarnego na Ukrainie?

To właśnie Ukrainie jest potrzebne uwikłanie się państw NATO w konflikt.

Na konferencji wystąpił prezydent Nawrocki. W jego wystąpieniu ani razu nie padło “rosyjski dron” tylko dron. Dobre i to.

W Przewodowie już mieliśmy ruskie rakiety, które okazały się być ukraińskimi. Teraz jest podobnie. Ten zrobił kto skorzystał lub skorzysta.

….. banderowców ukraińskich i polskich w osobach Kowala, Siemoniaka, Mychayła Dworczuka i pozostałych tuskoidów i pisowców sprzeniewierzających się polskiej Racji Stanu.

====================================

mail:

Rosyjskie drony nad Polską. Wojsko odpowiada ogniem

Klauzurowe zakonnice, choroby, D3, koszty leków

Klauzurowe zakonnice, choroby, D3, koszty leków.

Mirosław Dakowski

Doświadczony i odważny lekarz opowiadał mi kiedyś:

Został lekarzem paru zakonów żeńskich. Zastał tam dużo najróżniejszych chorób, gruźlicy, częste zapalenia płuc, raki, ciężkie choroby układu trawiennego i tak dalej. Pracowicie to leczył. Okazało się, że miały ogromny niedobór witaminy D – na poziomie kilku jednostek, a oficjalna norma medyczna to 50 do 70.

Gdy zorientował się, że matka przełożona jest rozsądną, mądrą kobietą, zaproponował jej i im, dodatkowo do swojego leczenia, spore zmiany zwyczajów. Zamiast siedzieć w celach czy tylko klęczeć w kaplicy lub w kościele, w murach, w cieniu, zaproponował:

Obowiązkowa praca w warzywniku, ale nie w habicie i szkaplerzu [szkaplerz to fartuch do pracy dla zakonników, zasłania habit z przodu i z tyłu], lecz w koszulce bez rękawów i w krótkich spodenkach [ po parę godzin dziennie] praca jak zwykle zresztą u zakonnic. Koniecznie zaś, gdy świeci słońce. Przeorysza się zgodziła, doktor wygłosił pogadankę do zakonnic o roli słońca dla zdrowia. Kazał też grać w siatkówkę w tym stroju. Nie wie, czy przyjęły i tę rewolucję.

W zimie dostawały spore dawki D3.

Po paru miesiącach tak powaga jak ilość chorób zmalały kilkakrotnie. Zakonnice na początku niechętne zmianom, później się przekonały i uwierzyły.

Przed paru laty, kwękając poszedłem do lekarza w przychodni. Podniósł głowę z nad krzyżówki, i zapytał co może mi przepisać. Poprosiłem o witaminę D. Zgodził się „no, może 800 „. A w tym czasie już rozsądni lekarze radzili 4000 do 10 000.

Po usłyszeniu historii zakonnic zacząłem tak brać, ale z oporami. Oficjalna medycyna rekomendowała dwa do czterech tys, najwyżej !! .

A u mnie najważniejsza przyczyna oporu: Ceny!!

Dopiero niedawno, po stanowczych naciskach urologa i gastrologa, na ich polecenie zacząłem brać 40 000 dziennie. Ale… To nie tylko oni mnie przekonali.

Znalazłem bowiem w drogerii „dr max” D3 w kapsułkach – słoiczek 60 sztuk za 2,16 zł!! Czyli jedna kapsułka zawierająca 4000 jednostek wypada za 4 gr. Czyli kilkadziesiąt razy taniej niż w aptekach. [Activlab Pharma Witamina D3 Forte 4000 IU 60 kapsułek]

Doktorzy potwierdzili, że to nie oszukańcze pastylki. Więc i moim czytelnikom podaję:

Jak długo to potrwa, nim ci „drodzy farmaceuci” tej inicjatywy nie zniszczą? Radze kupić 10 czy 20 słoiczków. I spokojnie używać. A na słońce wychodzić często, rozebranym „do rosołu”, nie jak ta idiotka z reklamy:

Przed laty opublikowałem artykuł o stosunku cen leków do kosztów. Dla aspiryny było to ponad dwa tysiące razy. Ten kwas produkowano w Polsce, w wagonach do Szwajcarii, tam BAYER robił pastylki i eksportował do Polski – już masz przyczynę.

Wiec różnym cenom D3 się nie dziwcie. Tylko korzystajmy.

13. dnia każdego miesiąca. Wałbrzych – Msza święta i czuwanie Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę w ramach Nowenny przed uroczystością Matki Bożej Bolesnej, Patronki Wałbrzycha

11.09.25 Wałbrzych – Msza święta i czuwanie Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę w ramach Nowenny przed uroczystością Matki Bożej Bolesnej, Patronki Wałbrzycha

10/09/2025 przez antyk2013

13. dnia każdego miesiąca

Niech będzie pochwalony nasz Zbawiciel Jezus Chrystus i Jego Niepokalana Matka, Współ-Odkupicielka, która przez niewypowiedziane boleści w swym Sercu pokonała oskarżyciela braci naszych, władcę tego świata!

Comiesięczne czuwanie Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę dnia 13. w Wałbrzychu we wrześniu tradycyjnie wpisuje się w ramy Nowenny przed uroczystością Matki Bożej Bolesnej, Patronki Wałbrzycha, modlitewnej sztafety, do której zaproszone są wszystkie parafie należące do 3 wałbrzyskich dekanatów oraz do kanoników Wałbrzyskiej Kapituły Kolegiackiej (https://aniolowstrozow.walbrzych.pl/wp-content/uploads/2025/08/Nowenna-07-15-wrzesnia-2025-2.jpg).

Odbywa się ono w Jej wałbrzyskim sanktuarium w od godz. 15 do 18-tej, ale uczestnicy Krucjaty prowadzą czuwanie już od godz.14, a niezależnie od programu Nowenny, w wałbrzyskiej kolegiacie Św. Aniołów Stróżów będzie tradycyjnie sprawowana comiesięczna Msza św. za Ojczyznę o godz. 18.

Jeśli wszystkie wyznaczone parafie i wspólnoty modlitewne mają swój czas czuwania modląc się raczej osobno (raczej, bo każdy, kto chce, może się do ich modlitwy przyłączyć), to aż się prosi, aby na koniec wszyscy mogli pomodlić się razem i poczuć się wielką wspólnotą. Taką okazją będzie dzień odpustu Matki Bożej Bolesnej, kiedy sztafeta modlitewnego czuwania wraz z cudowną figurą wałbrzyskiej Piety przenosi się do przestronnej kolegiaty. Odmówimy tam różaniec św. (część bolesną) za naszą Ojczyznę, aby była wierna Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, oraz Jasnogórskim Ślubom Narodu, a następnie różaniec do 7 boleści Matki Bożej za nasze miasto, aby było prawdziwie miastem Matki Bożej, otaczanej czcią i miłością wszystkich jego mieszkańców. To wspólnotowe błaganie, które poprzedzi sumę odpustową pod przewodnictwem JE Biskupa Świdnickiego Marka Mendyka, rozpocznie się o godz. 16:55.

Wszystkich gorąco zachęcam do włączenia się w cały ten modlitewny szturm o tryumf Niepokalanego Serca przeszytego mieczem boleści!

Sursum corda!

MP

Ty… – Rządowe Centrum Bezpieczeństwa… – nie strasz, nie strasz, bo… DORSZ w akcji.

Ty – Rządowe Centrum Bezpieczeństwa – nie strasz, nie strasz, bo…

MD

Fałszywa flaga – od „rządu”. „Rosyjskie drony nad Polską”

Zachowaj spokój” – apeluje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Dostałem od nich „alert” na mój stareńki telefon. Ale uprzejmie przyjął.

Bo podobno gdzieś spadły drony, może więc i u nas ??

Poszedłem do ogródka – drona nie ma..

Co za czort? Miał być.

Zaszedłem nawet za krzaki bzu, gęste. I tam Putina nie ma…

=======================

Tfu !!

Zamiast po cichu sprawdzić, skąd nagle te pudełka przylatują.

Ale to by wkurwiło lewego prezydenta Ukrainy – Zełenskiego… A tego [—] należy zawsze popieścić, zadowolić.

Do czegoś nas te gnoje rządzące przygotowują, kondycjonują…

==============================

Pół godziny później:

„jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla
bezpieczeństwa naszych obywateli”. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ
natychmiast uruchomiono procedury obronne.

================================

Przyleciały z Ukrainy. Czy atakujemy Kijów, czy Charków?

======================================

Rosja atakuje Polskę irańskimi dronami, to akt wojny – napisał na platformie X republikański kongresmen Joe Wilson.

Skąd ten skurwiel to wie? Czemu tutejsi takie brednie powielają?

===============================

Między innymi amerykańska stacja Sky News podaje informacje, których źródłem mają być siły zbrojne Ukrainy, o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Jest komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

==========================

Uśśśśś … Aj waj …………..

=============================================

================================

po godzinie:

…Zestrzeliły holenderskie F-35, przebywające z misją NATO na terenie naszego kraju. Polska wciąż nie posiada systemu ochrony przeciwdronowej, a wykorzystywanie myśliwców do neutralizacji takich obiektów może nas wszystkich słono kosztować.

==============================

..w nocy Białoruś wymieniała się danymi z Polską i Litwą, „tym samym
informując je, że do obu krajów zbliżają się nieznane aparaty latające”.

===========================

Odwracają porządek stworzenia; czyli cywilizacja, w której życie ludzi jest mniej warte niż życie gryzoni, gadów i ptaków

Animalizm panuje w każdym zmierzchu cywilizacji.

https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/739797-odwrocony-porzadek-stworzenia

Odwrócony porządek stworzenia, czyli cywilizacja, w której życie ludzi jest mniej warte niż życie gryzoni, gadów i ptaków

Brytyjski lekarz i bioetyk dr Calum Miller zamieścił niedawno na Platformie X (dawny Twitter) następujący wpis: „W Wielkiej Brytanii prawo zabrania nieludzkiego zabijania płodów kręgowych w trzecim trymestrze ciąży. Jedynym gatunkiem kręgowców, który nie jest objęty tym prawem, są płody ludzkie. Traktujemy nienarodzone dzieci dosłownie gorzej niż szczury”.

Callum Miller nie przesadził: w Wielkiej Brytanii obowiązują przepisy, które mówią o ochronie zwierząt kręgowych w stadium płodowym, larwalnym i embrionalnym. Ustawa z roku 1986 roku stanowi wprost, że każdy kręgowiec w zaawansowanym stadium ciąży (ssak, ptak lub gad po przekroczeniu okresu dwóch trzecich ciąży) musi być uznany za „zwierzę chronione”. Jedynym kręgowcem pozbawionym w całym okresie prenatalnym jakiejkolwiek prawnej ochrony ze strony państwa, jest człowiek.

Niedawno, bo w czerwcu tego roku brytyjska Izba Gmin przegłosowała prawo znoszące karalność za aborcję do dziewiątego miesiąca ciąży włącznie.

Opowiedziało się za tym 379 posłów, a tylko 137 było przeciw. Oznacza to, że jeśli zabijesz nienarodzonego szczura w 15. dniu ciąży – grozi ci odpowiedzialność karna, ponieważ jest to przestępstwo. Jeżeli natomiast zabijesz dziecko w dziewiątym miesiącu ciąży, nawet kilka minut przed urodzeniem – jesteś bezkarny. Życie gryzoni w prenatalnej fazie rozwoju jest więc cenniejsze od życia ludzi.

Kult zwierząt, ofiary z ludzi

W 1908 roku Gilbert Keith Chesterton w eseju pt. „Biorąc wszystko pod uwagę” (All Things Considered) pisał:

Wszędzie tam, gdzie pojawia się kult zwierząt, pojawia się też ofiara z ludzi. Za ideą, że powinniśmy traktować zwierzęta jak ludzi, kryje się rzeczywista idea, że należy traktować ludzi jak zwierzęta.

Każdy, kto zna twórczość Chestertona, wie, że angielski pisarz był miłośnikiem zwierząt, jednak zarazem był przeciwnikiem podnoszenia ich do rangi ludzkiej lub nawet boskiej, ponieważ stanowi to „odwrócenie porządku stworzenia”, które zaczyna się od szczytnych haseł, a kończy na dehumanizacji człowieka.

Miłość do zwierząt, nienawiść do ludzi

Podobną intuicję zawarł wybitny pisarz austriacki żydowskiego pochodzenia Joseph Roth w swej powieści „Krypta kapucynów”. Ojciec głównego bohatera, Franciszka Ferdynanda Trotty, wypowiada w niej następujące słowa:

Całe życie wydawało mi się, że ludzie, którzy kochają zwierzęta, poświęcają im tę część miłości, którą powinni ofiarować ludziom; ta opinia wydała mi się szczególnie uzasadniona, gdy przypadkowo dowiedziałem się, że Niemcy w Trzeciej Rzeszy kochają wilczury, owczarki niemieckie.

Powyższe słowa, napisane były w roku 1938, gdy świat nie słyszał jeszcze o roli owczarków niemieckich w niemieckich obozach zagłady. Nadmierna miłość do zwierząt może być formą ucieczki od relacji międzyludzkich. Wielu z nas zna ludzi, którzy traktują psy lepiej niż swoich krewnych. Wystarczy posłuchać, z jaką czułością mówią do swych czworonogów – często w tak czuły sposób nie odzywają się do nikogo ze swej rodziny.

Godność zwierzęcia, nieistotność człowieka

Hiszpański pisarz Juan Manuel de Prada pisze:

Animalizm panuje w każdym zmierzchu cywilizacji. Tak działo się w mrocznym Egipcie faraonów, którzy czcili psy, krokodyle i szakale; tak działo się w upadającym Rzymie, gdy powstali obłąkani cesarze, którzy żądali, aby ich konie były traktowane jak bogowie; tak działo się u gnostyków i manichejczyków. Cywilizacja, w pewnym sensie, sprzeciwia się naturze (lub, ściślej mówiąc, nie ulega jej); barbarzyństwo zawsze poddaje się naturze, zawsze słucha zewu dziczy, w której pragnie znaleźć schronienie przed swoimi lękami, podobnie jak starożytni poganie.

(…) Animalizm projektuje swoje lęki na zwierzęta, nasycając je bólem; w pewnym sensie jest to skrajna wersja figury retorycznej, nazywanej przez Ruskina „błędem patetycznym”, który przypisuje ludzkie emocje, intencje lub cechy zjawiskom naturalnym, tak jakby miały świadomość lub uczucia. Ten „błędny pogląd patetyczny” animalizmu kończy się na tym, że staje się skandalicznie mizantropiczny lub antropofobiczny; ponieważ wierzy, że ból, którego doświadczają zwierzęta, jest zawsze winą ludzi stawiających się na poziomie wyższym niż ten, który im się należy.

Żyjemy w czasach, gdy w ofierze nie składa się zwierząt, lecz ludzi. Poświęca się ich na ołtarzu własnej wygody, spokoju, komfortu, kariery – na ołtarzu bożka, któremu na imię „ego”. Wtedy miłość do zwierząt służy jako alibi, które ma przesłonić likwidację ludzi. Z jednej strony chce się wykorzenić ból (w tym ból zwierząt) z powierzchni ziemi, a z drugiej strony wykorzenia się bliźnich.

Niedziela. Biłgoraj, Warszawa – comiesięczne Msze Święte za Ojczyznę i Pokutne Marsze Różańcowe

14.09.25 Biłgoraj, Warszawa – comiesięczne Msze Święte za Ojczyznę i Pokutne Marsze Różańcowe

09/09/2025 przez antyk2013

Z Maryją Królową Polski modlić się będziemy o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu

BIŁGORAJ – w każdą drugą niedzielę miesiąca w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny o godz. 18.00 Msza Święta za Ojczyznę i Pokutny Marsz Różańcowy!

==========================================

WARSZAWA – zapraszamy na comiesięczny Pokutny Marsz Różańcowy, który już od 9 lat odbywa się w stolicy. Rozpoczynamy Mszą Świętą o godz. 8.00 w kościele św. Andrzeja Apostoła i św. Brata Alberta na pl. Teatralnym 20, po niej udajemy się ulicami Warszawy pod Sejm RP.

Zgodnie ze słowami Najświętszej Dziewicy Maryi (zawartych we wszystkich uznanych objawieniach) modlitwa na Różańcu Świętym jest ostatnim ratunkiem dla świata. To jest FAKT – władze tego świata, odrzucają Boga a na Jego miejsce intronizują zachcianki człowieka (lub w najlepszym wypadku sentymentalnie celebrują humanizm).

Trasa naszego comiesięcznego Pokutnego Marszu Różańcowego w Warszawie:  Po drodze z placu Teatralnego idziemy ogarniając modlitwą Różańca Świętego ważne instytucje i ministerstwa położone przy Krakowskim Przedmieściu, modlimy się za Prezydenta RP pod jego siedzibą, skręcamy w  ul. Świętokrzyską by modlić się pod Ministerstwem Finansów, później przy pl. Powstańców Warszawskich 7 dochodzimy do budynku TVP, gdzie mieszczą się główne studia informacyjne telewizji publicznej (przez dziesięciolecia komunizmu i liberalizmu siejących nienawiść oraz kłamstwa). Modlić się będziemy o konieczne zmiany w mediach i nawrócenie środowisk dziennikarskich. Kierujemy się później w stronę placu Trzech Krzyży i na ul. Wiejską aby ogarnąć modlitwą władze ustawodawcze naszego Kraju. Zakończenie Pokutnego Marszu Różańcowego będzie pod Sejmem i Senatem RP (wcześniej podejdziemy pod ambasadę Kanady, gdzie Panu Bogu i Jego Matce zawierzać będziemy Mary Wagner, która toczy samotny bój o przestrzeganie prawa Bożego w Kanadzie).

Będziemy się modlić o ustanie kłamliwych ataków na nasz Kościół i Ojczyznę, o nawrócenie nieprzyjaciół i pojednanie ludzi, narodów i państw na fundamencie prawdy, aby wobec ofiar zbrodni i ludobójstwa nastąpiło sprawiedliwe zadośćuczynienie za zło jakiego doświadczyli od prześladowców. Będziemy modlić się także o to by dla wszystkich narodów, dawniej i dziś zamieszkujących ziemie Rzeczypospolitej i Europę Środkowo Wschodnią, Jezus Chrystus był  j e d y n ą  Drogą, Prawdą i Życiem, o to też by na ziemiach nasączonych krwią ofiarną poprzednich pokoleń umocniona została święta wiara katolicka, poza którą nie ma zbawienia, by porzucone zostały błędne wyznania i religie wiodące na bezdroża nienawiści

„Jubileusz LGBT” odbywa się w Stolicy apostolskiej bez przeszkód. Homoheretycy triumfują

„Jubileusz LGBT” odbywa się w Stolicy apostolskiej bez przeszkód. Homoheretycy triumfują

https://pch24.pl/jubileusz-lgbt-odbywa-sie-w-stolicy-apostolskiej-bez-przeszkod-homoheretycy-triumfuja

Bez interwencji władzy duchownej w sobotę 6 września odbyły się w Rzymie uroczystości jubileuszowe dedykowane subkulturze LGBT z udziałem wiceprzewodniczącego włoskiego episkopatu. Za ich organizację odpowiadają grupy promujące otwarte odrzucenie katolickiego nauczania moralnego. Mimo to bp Francesco Savino, sprawował w kościele Il Gesu dla zebranych najświętszą Ofiarę. Wygłosił również szokujące kazanie, pochwalone przez niesławnego jezuitę O. Jamesa Martina. Drzwi Święte również stały dla uczestników szokującego wydarzenia otworem… 

Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami w sobotę 6 września włoska organizacja La Tenda Di Gionata, wraz z międzynarodową grupą Rainbow Catholics, zorganizowały „pielgrzymkę” ruchu LGBT do Watykanu. Na stronie organizatorów można przeczytać pierwsze artykuły, zawierające refleksje uczestników, którzy od piątku 5 września przebywają w wiecznym mieście.

Główne uroczystości objęły modlitewne czuwanie, jakie odbyło się w Kościele Najświętszego imienia Jezus w piątkowy wieczór, oraz Mszę świętą w sobotę 6 września, po której uczestniczy wyruszyli do Bazyliki Św. Piotra, gdzie pozwolono im przejść przez Drzwi Święte.

W niedzielę 7 września pomiędzy 10 a 13 uczestnicy mają zebrać się na Placu Św. Piotra, by wziąć udział w prowadzonej przez papieża modlitwie „Anioł Pański”.

Homilię, jaką dla uczestników gorszącego wydarzenia wygłosił wiceprzewodniczący episkopatu Włoch, Bp Francesco Savino, pochwalił w mediach społecznościowych niesławny jezuita O. James Martin.

– To był rok, w którym ziemia wróciła w ręce tych, którym ją odebrano. Jubileusz był umorzeniem długów i wyzwoleniem niewolników oraz więźniów. Jubileusz był czasem uwolnienia uciśnionych i przywrócenia godności tym, którym ją odebrano. Bracia i siostry – mówię to z przejęciem – czas, by przywrócić godność wszystkim, szczególnie tym, którym ją odebrano – miał mówić do „pielgrzymów” włoski biskup.

==============================================

James Martin, SJ @JamesMartinSJ

Incredible. Bishop Francesco Savino, vice president of the Italian Bishops Conference, to a packed Jubilee Mass for LGBTQ Catholics, and their families and friends, at the Church of the Gesù in Rome, which stopped his homily with a minute of applause: „It was the year when land was returned to those from whom it had been taken. The Jubilee was the remission of debts and the liberation of slaves and prisoners. The Jubilee was the time to free the oppressed and restore dignity to those who had been denied it. Brothers and sisters, I say this with emotion. It is time to restore dignity to everyone, especially those who have been denied it.”

A large ornate church interior with high, painted domes and arches, filled with people seated in pews. Bishop Francesco Savino stands at the altar during a Jubilee Mass. The congregation, including many in white shirts, faces the altar, with sunlight streaming through windows.

·

180,8 tys. wyświetleń

Obrońca pokoju Netanjahu ma katar. Na celu.

Żydzi zaatakowali Katar. Agresję krytykuje… Biały Dom

https://pch24.pl/zydzi-zaatakowali-katar-agresje-krytykuje-bialy-dom

(fot. PAP/EPA/Ronen Zvulun / POOL)

Atak Izraela w Katarze nie służy interesom ani Izraela, ani USA, choć cel eliminacji Hamasu jest słuszny – powiedziała we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt, nazywając uderzenie w Dausze „niefortunnym incydentem”. Trump miał zapewnić emira Kataru, że podobny atak się nie powtórzy.

Jak powiedziała Leavitt podczas wtorkowego briefingu prasowego, po otrzymaniu informacji od amerykańskiego wojska specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff uprzedził o nadchodzącym uderzeniu władze Kataru.

Samodzielne bombardowanie wewnątrz Kataru, suwerennego kraju i bliskiego sojusznika Stanów Zjednoczonych, który ciężko pracuje i odważnie podejmuje ryzyko, by zakończyć tę wojnę, nie służy celom ani Izraela, ani Stanów Zjednoczonych – powiedziała Leavitt, dodając jednak, że eliminacja Hamasu jest słusznym celem.

Trump miał po fakcie odbyć rozmowy z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i emirem Kataru. Netanjahu stwierdził, że jest gotowy zawrzeć pokój, zaś Trump w rozmowie z katarskim władcą miał powiedzieć, że jest bardzo niezadowolony z miejsca izraelskiego ataku w stolicy Kataru i zapewnił go, że podobne incydenty się więcej nie powtórzą.

Źródło: PAP

Miliardy używanych w trakcie pandemii maseczek poważnie szkodzą

Prawda o maseczkach ujawniona. Będą szkodzić przez pokolenia

https://pch24.pl/prawda-o-maseczkach-ujawniona-beda-szkodzic-przez-pokolenia

Miliardy używanych w trakcie pandemii maseczek poważnie zaszkodzą środowisku naturalnemu – wynika z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Coventry.

Badania wykazały, że miliony ton plastikowych maseczek ochronnych rozkłada się, uwalniając mikroplastiki i inne dodatki chemiczne, w tym substancje, które mogą zaburzać gospodarkę hormonalną. W rezultacie sprzęt, którego celem miała być ochrona ludzi, nie tylko nie zapobiegł rozprzestrzenianiu się wirusa, ale obecnie stanowi zagrożenie dla zdrowia, a także dla planety.

To badanie podkreśla pilną potrzebę ponownego przemyślenia sposobu, w jaki produkujemy, używamy i utylizujemy maseczki na twarz – powiedziała Anna Bogush z Uniwersytetu w Coventry. Wyniki jej badania opublikowano w czasopiśmie „Environmental Pollution”.

W szczytowym okresie pandemii łącznie na świecie zużywano ponad 129 miliardów jednorazowych maseczek. Przedmioty nie były poddawane recyklingowi; lądowały beztrosko na ziemi, a często w zbiornikach wodnych. Tylko część znalazła się na wysypiskach śmieci.

Przeprowadzone przez autorów testy wykazały, że szczególnie niebezpieczeństwo stwarzają maseczki rozkładające się w środowisku wodnym. Przykładowo, najpopularniejsze jednorazowe maseczki FFP2 i FFP3, wytwarzały od czterech od sześciu razy więcej mikroplastiku niż inne.

Eksperci nie mają wątpliwości, że skutki masowego użycia jednorazowych maseczek mogą być odczuwalne przez wiele lat. Mikroplastiki i chemikalia uwalniane ze zużytego sprzętu medycznego mogą negatywnie wpływać na zdrowie ludzi, zwierząt oraz całych ekosystemów.

Źródło: rmf24.pl PR