Różaniec pod ratuszem przeciwko bluźnierczej “Madonnie”
Różaniec pod ratuszem przeciwko bluźnierczej “Madonnie”
Jako katolicy nie możemy dłużej milczeć wobec tego, co dzieje się w Warszawie. Restauracja „Madonna” otwarcie szydzi z naszej świętej wiary, prezentując bluźniercze obrazy i symbole, które głęboko obrażają Pana Boga, Matkę Bożą i świętych.
Już niemal 50 000 osób podpisało petycję o zamknięcie tego miejsca. Teraz chcemy te podpisy osobiście dostarczyć do prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego.
Twoja obecność może wiele zmienić – pokażmy, że nie pozwolimy na takie zniewagi!
Zapraszam Cię do wspólnego działania 25 września o godz. 12:00 na Placu Bankowym, pod ratuszem w Warszawie.
Każdy głos ma znaczenie!
Koniecznie obejrzyj załączony film z zaproszeniem.
[W kilku miejscach zamieniłem słowo Papież na Franciszek. Bo wstyd. md]
Podczas wizyty w Dżakarcie Franciszek m.in. pocałował w dłoń Wielkiego Imama Meczetu Niepodległości i cytował wiersz polskiej noblistki.
Organizacja wizyty papieża Franciszka w tak gigantycznej metropolii, jaką jest stolica Indonezji Dżakarta, gdzie codziennością są olbrzymie korki i chaos na ulicach, to nadzwyczaj trudne wyzwanie logistyczne. Miliony mieszkańców miasta, w którym przebywa papież, żyją swoim życiem; w tłoku i pośpiechu.
Wokół miejsc, do których przyjeżdża Franciszek, gromadzą się setki osób. Tak jest w rejonie nuncjatury apostolskiej, gdzie papież nocuje. W środę wieczorem Franciszka wracającego po całym dniu intensywnych spotkań witały tam tłumy. Papież pozdrawiał i błogosławił zebranych. Jeszcze większe tłumy zebrały się wcześniej przed stołeczną katedrą, gdzie papież spotkał się z indonezyjskim duchowieństwem.
W czwartek rano setki ludzi stały przed Meczetem Niepodległości- miejscu spotkania międzyreligijnego z udziałem papieża. Także tam zastosowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. W dziesięciomilionowej stolicy o wizycie papieża przypominają watykańskie flagi na trasie jego przejazdu oraz jego zdjęcia wyświetlane na wielkich telebimach na placach między kolejnymi reklamami.
Papież całuje w dłoń imama
Papież Franciszek, składający wizytę w Indonezji, odwiedził w czwartek Meczet Niepodległości w Dżakarcie, największy w Azji. Podczas spotkania międzyreligijnego apelował: „Niech nikt nie ulega fascynacji fundamentalizmem i przemocą, niech wszyscy będą zafascynowani marzeniem o wolnym, braterskim i pokojowym społeczeństwie i ludzkości”.
W przemówieniu wygłoszonym w meczecie Istiqlal przy placu Merdeka Franciszek zwrócił uwagę na to, że konkurs na projekt świątyni, mieszczącej 120 tysięcy osób, wygrał chrześcijanin Friedricha Silaban. Jak dodał, świadczy to o tym, że w historii narodu Indonezji i jego kulturze meczet, podobnie jak inne miejsca kultu, „jest przestrzenią dialogu, wzajemnego szacunku, zgodnego współistnienia religii i różnych wrażliwości duchowych”.
Franciszek, zachowując się w charakterystycznym dla siebie stylu, ucałował dłoń Wielkiego Imama. Wydarzeniem o mocnej symbolicznej wymowie była wizyta papieża i wielkiego imama w podziemnym, zbudowanym niedawno Tunelu Przyjaźni, łączącym Meczet Niepodległości ze stojącą naprzeciwko katedrą Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej.
Franciszek cytuje Szymborską
Franciszek w Dżakarcie zacytował słowa wiersza Wisławy Szymborskiej: „różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody”.
Franciszek powiedział, że „głoszenie Ewangelii nie oznacza narzucania lub przeciwstawiania swej wiary wierze innych, ale dawanie i dzielenie się radością spotkania z Chrystusem, zawsze z wielkim szacunkiem i miłością braterską do wszystkich”.
Franciszek przytoczył także słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w Dżakarcie 35 lat temu, w których zachęcał on indonezyjskie duchowieństwo, aby „nawet najbardziej odległe wyspy mogły «radować się» słysząc Ewangelię, której jesteście prawdziwymi głosicielami, nauczycielami i świadkami”. – Ja również ponawiam to wezwanie i zachęcam was do kontynuowania waszej misji mocni w wierze, otwarci na wszystkich w braterstwie i bliscy każdemu we współczuciu – powiedział Franciszek.
==================
mail:
Kościół, który kleci Franciszek, nie jest Kościołem katolickim. Te “krople” nie są czyste !
Bluźnierstwo to wyraz pogardy, nienawiści, przekleństwa, wyśmiewania się lub arogancji w myślach, mowie i uczynkach wymierzony przeciwko Bogu, Jezusowi Chrystusowi, Matce Bożej, aniołom, świętym lub rzeczom świętym. Jest to najcięższy z grzechów przeciwko cnocie wiary.
Zło rozwija się, kiedy dobrzy są słabi
„Brak sprzeciwu wobec błędu, kiedy posiadamy środki ku temu może być tchórzostwem; nie bronienie prawdy, kiedy jest to stosowne może być obojętnością. W rzeczy samej, zaniedbanie w wykazaniu nieprawości złym ludziom – kiedy możemy to zrobić – nie jest mniejszym grzechem niż zachęcanie ich do zła”. (Papież św. Feliks III)
„Cały wigor rządów Szatana jest spowodowany słabością katolików. Jeśli mógłbym tylko zwrócić się do Boskiego Odkupiciela: Cóż to za rany masz na Twoim ciele? wówczas odpowie: Tak mnie pobito w domu moich najmilszych. Zostałem zraniony przez moich przyjaciół, którzy nie zrobili niczego, aby mnie obronić, przy każdej okazji czynili siebie współtowarzyszami moich ciemiężycieli. To można przypisać wszystkim słabym i bojaźliwym katolikom w ciągu wieków”. (Papież św. Pius X)
„Musicie walczyć energicznie, ponieważ bardzo dobrze wiecie, z powodu jak wielkich ran cierpi nieskalana Oblubienica Jezusa Chrystusa [Kościół] i jak ostry jest niszczycielski atak Jej wrogów”. (Papież bł. Pius IX)
„Największym grzechem XX wieku jest utrata poczucia grzechu”. (Papież Pius XII)
Święci nie zgadzali się na bluźnierstwo!
Św. Jan Chryzostom: „Nie ma nic gorszego od bluźnierstwa”.
Św. Bernard: „Inne grzechy popełniane są przez słabość, podczas gdy ten grzech [bluźnierstwo] popełniany jest z premedytacją”.
Św. Bernardyn ze Sieny: „[Bluźnierca] jest gorszy niż ci, którzy ukrzyżowali Jezusa Chrystusa, ponieważ oni nie znali Go jako Boga; ten, kto bluźni zna Go jako Boga i znieważa Go twarzą w twarz”.
Św. Augustyn: „Jaka kara będzie wystarczająca, aby ukarać tak obrzydliwą zbrodnię?”.
Co mówi Katechizm?
Bluźnierstwo, którego zabrania drugie przykazanie Boże, jest grzechem ciężkim, polegającym na wypowiadaniu przeciwko Bogu – wewnętrznie lub zewnętrznie – słów nienawiści, wyrzutów, wyzwań; polega na mówieniu źle o Bogu, na braku szacunku względem Niego w słowach, na nadużywaniu imienia Bożego (Katechizm Kościoła Katolickiego 2148). Pamiętajmy zawsze, że pierwszym bluźniercą jest szatan.
„Kościół Wojujący” musi czuwać, działać i modlić się
Będąc na ziemi jako katolicy jesteśmy członkami Kościoła Wojującego, co oznacza walkę o wieczne zbawienie dzięki łasce Bożej. Naszym obowiązkiem jest stanowczo reagować, kiedy stajemy w obliczu zła, a zwłaszcza publicznego grzechu, jakim jest grzech bluźnierstwa.
Brak sprzeciwu wobec bluźnierstwa może być grzechem
Jeśli posiadamy środki i możliwość działania, a nie reagujemy na bluźnierstwo, możemy być winni grzechu zaniedbania.
Nasze milczenie może przygotować drogę dla innych niegodziwości, co sprawi, że później może nam być trudniej zmobilizować ludzi, by stawić opór następnym bluźnierstwom.
Protesty są częścią katolickiej rzeczywistości
Katolicy konsekwentnie i stanowczo zwalczali bluźnierstwo.
Legion Przyzwoitości (Legion of Decency): założony przez Kościół katolicki w USA w 1933 roku, z wieloma sukcesami zwalczał i bojkotował niemoralne i antykatolickie filmy.
Zdrowaś Maryjo: Papież Jan Paweł II skrytykował francuski, bluźnierczy film Je vous salue, Marie, a katolicy protestowali na całym świecie. Film otrzymał zakaz wyświetlania w Argentynie i Brazylii.
Ostatnie kuszenie Chrystusa: Katolicy z całego świata protestowali przeciwko temu filmowi. Kilka miast wydało zakaz jego emisji. Przez szereg lat w krajach takich jak Grecja, Turcja, Meksyk, Filipiny, Singapur, Chile i Argentyna film był zakazany lub ocenzurowany.
Kod da Vinci: Kardynał Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, wezwał katolików do protestu i bojkotu przeciwko temu filmowi.
Anioły i demony:Watykan nazwał ten film „obrazą Bożą”. Filmowcy otrzymali zakaz nagrywania na terenie wszystkich kościołów w Rzymie.
Golgota Picnic: Po protestach odwołano przedstawienie na Malta Festival Poznań; po apelu Kurii Lubelskiej lokalne Centrum Kultury wycofało się z projekcji bluźnierczego spektaklu. Z pokazów zrezygnowały teatry w Chorzowie, Jaworznie i Szczecinie. W innych miastach oprotestowywano lub zakłócano przebieg wydarzenia.
· Akceptacji bluźnierstwa jako części naszej kultury.
· Przekonania nas, że nasze wierzenia są staroświeckie i przestarzałe.
· Skłonienia nas do rezygnacji z protestów, przekonując, że są one darmową reklamą dla bluźnierczych wydarzeń.
· Uśpienia naszej czujności tak, abyśmy byli bierni.
· Przekonania nas, że ludzie, którzy normalnie nie chodzą na bluźniercze wydarzenia, pójdą na nie TYLKO z powodu naszych protestów.
· Uznania bluźnierczych wytworów za „sztukę”, która powinna być dozwolona bez dyskusji.
Protesty powstrzymują bluźniercze wydarzenia
Protesty doprowadzały do zamknięcia bluźnierczych produkcji, powodowały ich wcześniejsze anulowanie lub wiodły do finansowej klapy produkcji.
W pewnych krajach protesty prowadziły do państwowych zakazów różnych bluźnierczych produkcji.
Bóg jest świadom tego, że nie jesteśmy w stanie powstrzymać wszystkich bluźnierstw, ale oczekuje od nas energicznych protestów oraz ofiarowania naszych wysiłków jako zadośćuczynienie. Bóg zajmie się resztą.
W imię Boże, niech rycerze walczą, a Bóg da zwycięstwo.
Św. Joanna d’Arc
Dlaczego musimy bronić naszej wiary?
Nasza katolicka wiara jest najcenniejszym darem, jaki kiedykolwiek otrzymaliśmy od Boga.
Jesteśmy zobowiązani do obrony naszej wiary – w przeciwnym razie stracimy zapał i staniemy się letni.
„Co musisz czynić, aby całkowicie należeć do Pana Jezusa i doskonalić się w Jego służbie? Musisz dla Niego walczyć z miłości do Niego i z mocą tej miłości, zwalczać wszystko, co sprzeciwia się Jego rządom i Jego życiu w Tobie”. (Św. Piotr Julian Eymard)
Matka Boża u stóp Krzyża
U stóp Krzyża Maryja pokazała nam, jak się zachować, kiedy Pan Jezus jest prześladowany, atakowany i obrażany. Była Ona wiernym świadkiem w obliczu najgorszego grzechu – ukrzyżowania Syna Bożego. Jej milcząca, lecz pełna boleści obecność była wówczas wielkim aktem odwagi i zadośćuczynienia.
Staraj się – używając środków zgodnych z prawem – zapobiec bluźnierstwu, a jeśli to się nie uda – dąż do ukarania jego sprawców. Choć polskie prawo nie przewiduje kar za bluźnierstwa, wykorzystaj przepis o „obrażaniu uczuć religijnych” (art. 196 Kodeksu karnego). Pamiętaj przy tym, że nie chodzi tu o Twoją cześć, lecz o chwałę Bożą.
Gdy bluźni osoba prywatna, zwróć się do niej bezpośrednio.
Gdy bluźnierstwo jest publiczne, stosowny jest protest publiczny: artykuły w mediach, listy, e-maile, telefony do organizatorów i sponsorów bluźnierczych wydarzeń są wyjątkowo skuteczne.
Poinformuj o proteście swoich bliskich i znajomych. Skontaktuj się ze wszystkimi, którzy są mocni w wierze.
Protest publiczny wymaga planu działania: wybierz właściwe miejsce i czas zgromadzenia, zaproś znajomych, zgłoś zgromadzenie w lokalnym biurze zarządzania kryzysowego.
Stań i módl się przed miejscem, gdzie ma dojść do bluźnierstwa; przekaż jasne instrukcje współprotestującym, żeby wiedzieli, co robić w trakcie czuwania wynagradzającego.
Miej świadomość, że prawdopodobnie napotkasz opozycję, dezaprobatę, a może nawet opór wobec Twojego wezwania do obrony Boga. Jeśli nawet tak się stanie, pozwoli Ci to lepiej zrozumieć niektóre z ciężarów i ofiar, jakie poniósł dla nas Pan Jezus Chrystus.
Wykorzystaj swoją bazę e-mailową i społeczności internetowe (Facebook itp.), aby skutecznie skomunikować ze sobą potencjalnych uczestników protestu – jest to szybkie i tanie rozwiązanie.
Pamiętaj o słowach Chrystusa: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 32-33).
Faryzeusze i saduceusze wyśmiewali Pana Jezusa; żołnierze bili Go; kaci opluwali Go; Jego przyjaciele i apostołowie opuścili Go; Tylko Matka Boża, Św. Jan, Św. Maria Magdalena i święte kobiety jerozolimskie pozostały przy Nim, modląc się na zadośćuczynienie za niesprawiedliwości, jakie na Niego spadły. Czy będziesz naśladować Matkę Bożą? Kościół katolicki kiedyś już zmienił świat; może udać się nam to ponownie, ponieważ w Fatimie Matka Boża obiecała: „W końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje”.
Podsumowując, jeśli nie uda Ci się zapobiec publicznemu bluźnierstwu, to przynajmniej postaraj się o Różaniec publiczny w intencji zadośćuczynienia za ten grzech przed miejscem, do którego ma do niego dojść.
Wesprzyj naszą petycję „PRECZ Z SATANIZMEM! Odwołać bluźnierczy spęd!” darowizną.
Twoja darowizna zostanie wykorzystana w sposób odpowiedzialny:
• Na organizację kampanii ulicznej w Aleksandrowie Łódzkim w dniu festiwalu.
• Dzięki płatnym reklamom w mediach społecznościowych docieramy do bardzo szerokiego grona i zdobywamy nowe podpisy pod petycją.
• W wielu miastach w Polsce organizujemy Różańce publiczne, podczas których rozdajemy ulotki z informacjami o petycji.
Czy możesz sobie wyobrazić, że Igrzyska Olimpijskie staną się okazją do bluźnierstwa przed miliardami telewidzów? Podczas ceremonii otwarcia parodiowano Ostatnią Wieczerzę w niesamowicie obsceniczny sposób. Nasz Pan został przedstawiony jako otyła kobieta, wytatuowana i półnaga, a Jego apostołowie jako Drag Queens w wyzywających pozach. W tej ohydnej prezentacji, która wyglądała jak z homoseksualnego kabaretu, brała udział mała dziewczynka. „LEGENDARNA Ostatnia Wieczerza”, napisała na Twitterze francuska publiczna telewizja, wyrażając zażenowanie. Reagujemy na tę zgrozę, protestując natychmiast u Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). Kliknij ten link, aby zaprotestować: Protestuj przeciwko bluźnierstwu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu Dlaczego konieczne było obrażanie Boga i poniżanie 2,5 miliarda chrześcijan podczas otwarcia wydarzenia sportowego? Jak doskonale wiesz, nigdy nie pozwoliliby na coś takiego wobec innej religii. To, co cały świat widział w piątkowy wieczór, to wielki wstyd! A co powiedzieć o celebracji homoseksualizmu, która była jak czerwona nić przewijająca się przez całą ceremonię? To nie była ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich, to była sodomska pycha! PODPISUJĘ! Paryż, stolica najstarszej córki Kościoła, stał się w oczach świata dziedzicem Sodomy i Gomory. Ty i ja, nie będziemy milczeć! Ceremonia była również okazją do uczczenia śmierci Marii Antoniny, królowej męczennicy. Z okien Conciergerie, gdzie była więziona w nieludzkich warunkach i oddzielona od swoich dzieci, pojawiła się piosenkarka w postaci królowej Francji z odciętą głową w rękach. Śpiewała rewolucyjną pieśń, zanim ten groteskowy i krwawy obraz został wyświetlony na wszystkich oknach Conciergerie w powodzi krwistoczerwonych kolorów. Jak możemy milczeć wobec takich okropności? Podpisz i wyślij swoją czerwoną kartkę natychmiast do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). Kliknij poniższy link: Protestuj przeciwko bluźnierstwu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu Wyobraź sobie, jak nasz Pan Jezus Chrystus cierpi z powodu tej zniewagi… Proszę, nie bądź obojętny! Podpisz protest teraz. Link do protestu https://polskakatolicka.org/pl/petycje/skandaliczna-parodia-ostatniej-wieczerzy-na-igrzyskach-olimpijskich Liczymy na Ciebie. PS. Pilne! Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich była okazją do obrzydliwego bluźnierstwa. Nasz Pan i Jego apostołowie zostali przedstawieni jako transwestyci w obscenicznych pozach. Proszę, podpisz już teraz tę petycję skierowaną do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl).
Tuż po Bożym Ciele doszło do kolejnego protestu przed restauracją Madonna. Postulaty katolików nie zmieniły się – żądają zamknięcia „bluźnierczej” restauracji. Uważają, że wystrój wnętrza obraża uczucia religijne i profanuje wizerunek Matki Bożej.
Kolejny katolicki protest przeciwko restauracji
Madonna to restauracja, która swoim wystrojem wzbudza wiele kontrowersji. W szczególności wśród katolików. O protestach słyszymy regularnie, a akcje „różaniec w intencji zamknięcia bluźnierczej restauracji” można już nazwać akcją cykliczną. O poprzednich demonstracjach pisaliśmy w lutym i marcu.
Protest odbył się na pl. Konstytucji, tuż po Bożym Ciele – 31 maja od godziny 18-tej
Organizatorzy w umieszczonym wcześniej na Facebooku wydarzeniu, prosili uczestników o zmianę miejsca modlitwy celem uniknięcia prowokacji i zaczepek. Dlatego też protestujący pojawili po drugiej stronie ulicy, na rogu ul. Waryńskiego i pl. Konstytucji.
[dodaję wieczorem, po tej modlitwie: U mnie przeczytało to 800 osób. Zareagowało zaś – jedna osoba. W sumie modliło sie ok. 30 katolików.. ONA nas broniła – np. w czasie Potopu, czy w 1920 roku. A my Jej ?? Czy możemy oczekiwać czegoś innego, niż kary Niebios? MD]
Salve Maria! Przyjdź na Różaniec publiczny w intencji zamknięcia bluźnierczej restauracji “Madonna”. Jako katolicy nie zgadzamy się na ten akt nienawiści do Pana Boga, braku szacunku do naszej Religii. Istnieje wiele uzasadnionych powodów do natychmiastowego zamknięcia bluźnierczej restauracji: figura Matki Bożej, wśród wulgarnych neonów zaprasza na drinki,na butelkach z alkoholem wiszą różańce,na każdym stoliku są plastikowe figury Matki Bożej, do której jest przyczepiony kod QR z menu, bluźniercze obrazy przedstawiają Matkę Bożą palącą papierosy,w restauracji umieszczony jest konfesjonał, w którym można zrobić sobie zdjęcia, sprofanowano również wizerunek Najświętszego Serca Pana Jezusa,pojawiają się tam również odniesienia do szatana.
W najbliższy piątek wolontariusze kampanii „Polska Katolicka” organizują publiczny Różaniec w pobliżu tej bluźnierczej restauracji!
Nie pozwólmy dalej pluć na świętości i obrażać Pana Boga!
Piątek 31 maja 2024 r. godzina 18:00Warszawa, Plac Konstytucji
Komik “przewiduje” papieża-kobietę, a Franciszek go całuje gloria
[Jak często na gloria, autor nie podał odnośników, byśmy mogli to sprawdzić. Jednak oceniam prawdopodobieństwo całości na ponad 96%, więc umieszczam. Może nasz babylonianempire sprawdzi? – sprawdził i uzupełnił.. M. Dakowski]
Włoski komik Roberto Benigni przemówił do uczestników watykańskich obchodów “Światowego Dnia Dziecka” 26 maja na Placu Świętego Piotra, w obecności Franciszka.
Powiedział: “Wśród was może być nowy Michał Anioł lub nowy Galileusz (…) A wśród dziewczynek może być przyszła laureatka Nagrody Nobla (…) lub nawet papież”.
Dodał: “Tutaj wszystko jest możliwe, w Watykanie jesteśmy w Królestwie Bożym, a w Królestwie Bożym wszystko jest możliwe. Może Afrykańczyk lub Azjata […] lub dziewczyna, kobieta, pierwsza kobieta papież w historii, mówiono by o tym nawet na Księżycu”.
Franciszek objął i pocałował Benigniego na scenie, chociaż przed wydarzeniem zabroniono wszystkim zbliżać się do Bergoglio.
Kilka lat temu Benigni był gospodarzem sobotniego programu we włoskiej telewizji, który polegał na przeszukiwaniu męskich much [?? RAM: prawdopodobnie chodzi o łapanie za genitalia konferansjerów telewizyjnych, co mu się trafiało…RAM] – lub obmacywaniu spódnic gości. W niewłaściwy sposób odnosił się również do świętych, takich jak Ojciec Pio.
W 2007 roku kpił z Matki Bożej, zmieniając 33. kantyk Dantego o raju wulgarnymi terminami, które są używane w odniesieniu do żeńskich i męskich genitaliów.
W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia po południu doszło do ataku w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łodzi. Agresywny, wulgarny mężczyzna usiłować przerwać Mszę Świętą, gdy został powstrzymany i wyprowadzony przez wiernych.
Policja nie interweniowała pomimo telefonu jednej z uczestniczek Bożonarodzeniowego nabożeństwa.
Jak podają świadkowie, z którymi rozmawiała Polska Agencja Prasowa, napastnikiem był około 50-letni mężczyzna, który wtargnął stał przy drzwiach wejściowych, a nagle zaczął krzyczeć. – Był wulgarny. Nie usłyszałem, co konkretnie krzyczał, ale na pewno był wulgarny – relacjonował uczestnik Mszy Świętej. W pewnym momencie – jak mówił świadek wydarzenia – agresor zdjął kurtkę i zaczął iść w kierunku ołtarza.
– Tam były dzieci, bo nasi księża podczas niedzielnych i świątecznych mszy w sposób szczególny zwracają się do młodych parafian przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej – powiedziała PAP pani Krystyna. – Wtedy go zobaczyłam. Był wściekły, wykrzykiwał wulgaryzmy. Miał mniej więcej 50 lat. Odniosłam ważenie, że nie był w pełni władz umysłowych – podkreśliła.
Kiedy agresywny mężczyzna zbliżał się do dzieci, w ich obronie wystąpili ksiądz i ich stojący w pobliżu rodzice. – Ksiądz natychmiast przeprowadził sprawnie dzieciaki w kierunku żłóbka – nie przerywając przypowieści i kierując uwagę najmłodszych w tamtym kierunku. Niektóre z dzieci chyba nawet nie zauważyły incydentu – podkreśliła pani Katarzyna, która stała bliżej ołtarza.
– Wówczas to rodzice dzieci podeszli do agresora odgradzając go jeszcze szczelniej od najmłodszych i otaczając go. Nie widziałam potem szczegółów, ale słyszałam, że mężczyzna zakłócający naszą bożonarodzeniową mszę, został wyprowadzony z kościoła. Słyszałam też, jak jedna z pań zawiadamiała o tym wydarzeniu policję – podsumowała dodając, że wydarzenie nie spowodowało przerwania liturgii.
Policja nie uznała jednak za słuszne, by podjąć jakiekolwiek działania.
– Na razie nie przekazano tego zgłoszenia – powiedział PAP w poniedziałek po południu podkom. Adam Dembiński z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
07/22/2023 Amazon has become infamous for promoting products offensive to Jesus Christ and Catholics around the world.
But things have gotten worse. Now, Amazon has featured a “blasphemy” page on its website. This page makes no mention of Mohammed or Buddha. Instead, it exclusively attacks Our Lord Jesus Christ and the Catholic faith. Sign Now Against This Unthinkable Attack on Jesus Christ and His Church This page is not accidental. On Amazon, the page’s title reads, “Blasphemy! The Best Religious Novelty Items.”
On her own blog, the page’s organizer Laura Sweet dubbed the collection “More Jesus Novelty Gifts Sure To Send Me To Hell.”
And this is not just a single blasphemy. On this single Amazon page, there are ninety-one highly irreverent products for sale. NO to Blasphemy! Sign here and make a difference! The products available on this page make me sick to my stomach.
Here are a few of them: “Inappropriate Coloring Books Sarcastic Jesus: Cuss Word Jesus Lets You Know What He Really Thinks, ”Santa VS Jesus The Epic Party Adult Card Game, A “Teazus” Tea Infuser, “The Grilled Cheesus Sandwich Press,” “Nun Bowling,” where the user knocks over 10 small nun figurines for fun, and many, many more! These are appalling! Yes, I Will Sign Against These Horrendous Blasphemies!As Christians, it is our duty to rise up and oppose these insults to all that is sacred!
Dialog między-religijny w Izraelu: – Plucie, wyzwiska i bluźnierstwa. Władze warszawskie – „dziękują”…
„Zemsta”, „śmierć chrześcijanom”, „śmierć Arabom i gojom” oraz „śmierć Ormianom”.
„Chowanie głowy w piasek, sprawcy czują się bezkarni”
Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński „podziękował na Twitterze władzom Izraela za szybką reakcję na zbezczeszczenie polskiego kościoła w Jerozolimie”
=============================
Zakonnica z Nowego Domu Polskiego: Plucie i wyzwiska są codziennością
W ubiegły weekend po raz kolejny klasztor polskich elżbietanek w Jerozolimie został zaatakowany przez ortodoksyjnych Żydów. Trudną sytuację chrześcijan w tym mieście opisała s. Róża. – Plucie, wyzwiska i obrażanie imienia Pana Jezusa są ostatnio codziennością – powiedziała przełożona Domu Polskiego, posługująca od 28 lat w Ziemi Świętej.
S. Róża wskazała, że ostatnie miesiące to czas szczególnej eskalacji agresji. Przyznaje, że za każdym razem zakonnicom wychodzącym z klasztoru na ulice towarzyszą plucie, wyzwiska i urąganie imieniu Pana Jezusa.
Z innych posesji na teren klasztoru wyrzucane są śmieci: przez płot, bramę, z balkonów. Na mieszkańców polskiej placówki i przebywających tam pielgrzymów rzucane są wypełnione wodą worki. Sąsiedzi rzucają także kamieniami, szklanymi butelkami czy zepsutymi produktami spożywczymi w siedzibę polskich elżbietanek.
Eskalacja przemocy
W ostatnich tygodniach – jak podkreśla zakonnica – doszło do eskalacji przemocy. W nocy z 16 na 17 czerwca mężczyzna rzucił dużym głazem w drzwi posesji. Następnej nocy miał miejsce podobny incydent, a kilka dni później kilku młodych Żydów zrobiło sobie z polskiego klasztoru „tarczę do rzucania kamieniami” – opisuje siostra.
Potem nastąpiło kilka dni spokoju, opowiada, aż do feralnego ostatniego weekendu. W nocy z czwartku na piątek i kolejnej napastnicy wtargnęli na dziedziniec klasztoru i zdewastowali m.in. masywne drzwi antywłamaniowe.
S. Róża na pytanie o reakcje lokalnej policji rozkłada ręce i przyznaje, że „współpraca nie jest łatwa”. W czerwcu, gdy udała się na policję, poinformowano ją, że trzeba czekać około czterech godzin i spytano, czy na pewno chce złożyć doniesienie.
Patrol dotarł na miejsce dopiero po kilku dniach; nie dokonał oględzin zniszczeń. Dzielnicowy nie wykazał zainteresowania sprawą, mimo że s. Róża przekazała mu nagranie wideo dokumentujące atak.
Siostra przyznaje, że w tej zdominowanej przez ortodoksów dzielnicy policja jest bardzo „ostrożna” i jeśli zdarzają się incydenty, to funkcjonariusze nie ingerują, trzymając się „najlepiej z daleka”.
Elżbietanka podkreśla, że w tej trudnej sytuacji pomogli również Żydzi z Fundacji „The Religious Freedom Data Center”. Umożliwili oni kontakt z funkcjonariuszem policji, który ma bezpośredni kontakt z elżbietankami. W ostatni weekend w wyniku jego interwencji policja była już błyskawicznie na miejscu zdarzenia.
„Chowanie głowy w piasek, sprawcy czują się bezkarni”
Na zakończenie rozmowy s. Róża pokazała ułożone w stertę kamienie, którymi napastnicy obrzucili w weekend klasztor i którymi uszkodzili jego masywne drzwi. Oceniła, że aby nastąpiła poprawa, musi zmienić się mentalność organów ścigania, gdyż „chowanie głowy w piasek sprawia, że sprawcy czują się bezkarni”.
Nowy Dom Polski został wzniesiony w 1942 r. i znajduje się w dzielnicy Me’a Sze’arim w Jerozolimie. To jedna z najstarszych dzielnic żydowskich w tym mieście, zamieszkana głównie przez ortodoksyjnych Żydów. Sam klasztor jest otoczony przez domy zamieszkane przez ortodoksów.
W reakcji na atak na klasztor polska ambasada w tym kraju przekazała w zeszłą sobotę, że: „Polska jest głęboko zaniepokojona powtarzającymi się fizycznymi atakami na pielgrzymów i członków Klasztoru Polskich Sióstr Elżbietanek”.
Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński „podziękował na Twitterze władzom Izraela za szybką reakcję na zbezczeszczenie polskiego kościoła w Jerozolimie” po tym, jak dwóch sprawców ataku zostało aresztowanych. Wyraził nadzieję, iż sprawa zostanie załatwiona we właściwy sposób i podobne ataki nie powtórzą się w przyszłości, „a działania izraelskiej policji i innych izraelskich służb zapewnią bezpieczeństwo siostrom elżbietankom i innym chrześcijanom w Jerozolimie”.
Jak piszą gazety w Izraelu, w ciągu ostatnich miesięcy nastąpił wzrost liczby antychrześcijańskich incydentów. Członkowie wspólnot chrześcijańskich mówią, że są nękani i zastraszani przez agresywnych żydowskich nacjonalistów.
W maju podczas demonstracji ortodoksyjnych Żydów przeciwko wydarzeniu z udziałem chrześcijan na Starym Mieście sfilmowany został wiceburmistrz Jerozolimy Arieh King, jak wraz z innymi osobami krzyczał: „Misjonarze, wracajcie do domu!”.
„Times of Israel” opisywał też ataki na budynki społeczności ormiańskiej w Jerozolimie. W Dzielnicy Ormiańskiej wymalowano hasła m.in. „zemsta”, „śmierć chrześcijanom”, „śmierć Arabom i gojom” oraz „śmierć Ormianom”.
Z kolei franciszkanie na Starym Mieście zamykają na noc drzwi do swojego kompleksu św. Zbawiciela od czasu zbezczeszczenia figury Jezusa. Nigdy w przeszłości nie podjęli takiego środka – co podkreśłił sekretarz Kustodii o. Alberto Pari.
[md . A tu – szyderstwo: ]
Ataki potępił prezydent Izraela Izaak Herzog, nazywając je „prawdziwą hańbą”. Antychrześcijańskie protesty potępiło wcześniej także izraelski MSZ.
W protestanckiej katedrze w Lozannie w Szwajcarii odbył się koncert grupy Hot Body Choir (pol. Chór Gorące Ciało). „Artyści” wyśpiewywali skrajnie obsceniczne treści. Katedra została dla nich otwarta w ramach miejskiego „Festival de la Cité”, który miał charakter programowo „różnorodnościowy”, to jest – genderowy.
Lozanna jest stolicą szwajcarskiego kantonu Vaud. Protestanci opanowali miasto pod koniec lat 30. XVI wieku. Katedra w Lozannie jest jedną z najwybitniejszych świątyń gotyckich w kraju. Jej budowa została zakończona w XIII wieku; nosi wezwanie Matki Bożej (Notre-Dame).
O koncercie grupy Hot Body Choir poinformował szwajcarski dziennik „Neue Zürcher Zeitung”. Jak podała gazeta, grupa wykonała utwory o takich tytułach jak „Ejakulujcie”; „Wymiotuję wściekłością”; „Otwieram usta” czy inne, jeszcze bardziej obsceniczne. Grupa Hot Body Choir, według własnego opisu, składa się z osób o postawie feministycznej i queerowej, którzy starają się – uwaga – upowszechniać swoją ideologię oraz praktyki (sic) poprzez występy muzyczne oraz publikacje pisemne.
Koncert nie był przypadkiem, został zaaprobowany przez administrację katedry. Jak podała kierownik festiwalu miejskiego, Martine Chalverat, władza kantonu Vaud ds. religijnych została poinformowana o koncercie i nie przedstawiła żadnych zastrzeżeń.
– Chodzi o tolerancję oraz inkluzję. Nie ma w tym nic bluźnierczego – zadeklarowała Chalverat. Jak dodała, „nie można przecież cenzurować sztuki i ograniczać wolności artystycznej”.
Wyjaśniła, że na przyszłość zostaną tylko – być może – ogłoszone ostrzeżenia dla rodziców, którzy chcieliby na podobny koncert zabrać dzieci…
living from pornography. As she finished, he gave only a weak criticism of pornography. In his whole talk with the young people, who insisted on defending sinful acts, situations and behavior such as pornography, abortion and masturbation, he (while disagreeing) used only non-religious arguments. He never mentioned sin, an offense against God, nor one’s eternal destiny—heaven or hell.4
Continuing this trend, on June 23, 2023, he invited “200 artists, filmmakers and writers to the Sistine Chapel to mark the 50th anniversary of the Vatican Museum’s contemporary art collection,” the Associated Press reports. “Francis acknowledged that some in the crowd—there was Andres Serrano, of “P*** Christ” fame—sometimes use confrontation to make people think. But he said their aim was to find harmony and beauty.”5
Andres Serrano is a photographer known for his immoral and blasphemous works. Paul Monaco writes, “The P[***] Christ [is] a creative inspiration of Andres Serrano. It is a photograph of a small plastic crucifix submerged in a bottle of yellow liquid that the artist described as his own urine. By titling the work as he did, it may be assumed that part of the artist’s intention was to affront the sensibilities of believing Christians who have faith that Jesus is divine. A substantial number of Christians, no doubt, regarded Serrano’s work as a silly and infantile display unworthy of their further concern.”6
There could be no greater blasphemy against Our Lord than this disgusting “work of art.” However, photos of the June 23 Vatican event show a smiling Pope Francis warmly greeting the author of this unspeakable blasphemy and giving him a thumbs up.7
Given the notoriety this blasphemy gave Serrano, one cannot admit that the Vatican staff in charge of this event did not know who he was and, therefore, that inviting him to a ceremony in the Sistine Chapel was tantamount to giving prestige to a blasphemer.
Is honoring a blasphemer not participating in blasphemy?8
Pope Francis’s praise for the artists present, including Serrano, was not mere courtesy, which would be grave enough. He likened them to Old Testament prophets: “Like the biblical prophets, you confront things that at times are uncomfortable; you criticize today’s false myths and new idols, its empty talk, the ploys of consumerism, the schemes of power.”9
Is Serrano’s blasphemy against the Redeemer the destruction of the “idol,” Our Lord Jesus Christ?
It is painful to say it, but is that not what Pope Francis’s words suggest?
God Punishes Sinful Humanity by Allowing Bad Popes
God allows the election of bad popes to punish sinful humanity. That happened in various epochs of Church history, such as the tenth century, which Church historian Cardinal Baronius called the saeculum obscurum (Age of Darkness) because of a succession of bad Roman pontiffs.10 Most of the Renaissance popes were also bad.11
God Tests Us to See Our Love
God allows a bad shepherd, who leads the sheep astray, as a punishment for our sins and a trial to see who remains faithful to the Almighty.
In the Old Testament, Moses explained to the Jews the reason for this trial when speaking of the false prophets who propose seditiously: “Let us go and follow strange gods, which thou knowest not, and let us serve them.” Moses urged the Chosen People not to listen to them: “Thou shalt not hear the words of that prophet or dreamer. For the Lord your God trieth you, that it may appear whether you love him with all your heart, and with all your soul, or not. Follow the Lord your God, and fear Him, and keep His commandments, and hear His voice: Him you shall serve, and to Him you shall cleave” (Deut. 13:2–4).
Christ Remains With His Church Amid the Storm
However difficult it may be to remain faithful to the Church, we must remember that Our Lord promised to be with her always, even to the end of time (see Matt. 28:20).
In today’s trial, we must show our love for the Church by refusing to follow false prophets. We must remember that trust is hope strengthened by faith. Let us remain faithful to the faith of our fathers, to the truths handed down to us from Scripture and Tradition through the Magisterium. Let us resist “strong in faith” (1 Pet. 5:9).
Our confidence is all the more certain because, at Fatima, Our Lady promised, “Finally, My Immaculate Heart will triumph.”
However, one cannot fail to be indignant at the support shown to this infamous blasphemer and ask our adorable Savior to forgive this vile action. For, as the Psalmist says, “You that love the Lord, hate evil” (Ps. 96:10).
Dołącz do wiernych katolików w tym modlitewnym proteście, aby sprzeciwić się szczytowi ks. Jamesa Martina zatytułowanemu “Outreach 2023: LGBT Catholic Ministry Conference” na Uniwersytecie Fordham w dniach 16-18 czerwca 2023 roku.
Ks. Martin nie tylko wspiera transpłciowość dzieci, ale także popiera bluźniercze “Msze dumy” i świętokradcze “tęczowe różańce”. Krótko mówiąc, jego przesłanie jest następujące: “Zaakceptuj homoseksualizm. Obal Kościół”.
Co więcej, zamiast czcić Najświętsze Serce Jezusa w czerwcu, prelegenci na nadchodzącej konferencji będą kierować do dzieci panele zatytułowane:
Duszpasterstwo LGBTQ w szkołach średnich
Wychowanie katolickich dzieci LGBTQ
Kościół i transpłciowy katolik
Doświadczenie katolickich lesbijek
Aby dać ci wyobrażenie, dysydenccy i bluźnierczy mówcy będą obejmować:
Siostra Jeannine Gramick: Ta pro-homoseksualna zakonnica została uciszona przez Watykan w 1999 roku za jej niemoralny program w New Ways Ministry.
Niedawno wyraziła swoje poparcie dla decyzji L.A. Dodgers o uhonorowaniu bluźnierczej grupy męskich “zakonnic” drag queen na stadionie Dodger. “Oklaskuję Siostry Nieustającego Odpustu” – napisała s. Gramick. (New Ways Ministry, 27 maja 2023 r.)
Ks. Bryan Massingale: Ten ksiądz-dysydent identyfikuje się jako homoseksualista i atakuje autorytet Kościoła w bluźnierczych słowach: “Tak, z pewnością musimy przemyśleć oficjalną etykę seksualną naszego Kościoła. Ale jeszcze bardziej musimy przemyśleć Boga”. (DignityUSA, 4 lipca 2019 r.)
Ks. Donal Godfrey, SJ: Jako zwolennik homoseksualizmu, ks. Godfrey bluźnierczo sugeruje w swoim piśmie, że Bóg jest trans-płciowy. “Z pewnością wierzę, że Bóg, który jest w pewnym sensie transpłciowy, przekracza wszelkie granice i konstrukcje społeczne”. (Jesuit Higher Education: A Journal, 1 stycznia 2015)
To oburzające.
Zażądaj of Fordham-u [to na Uniwersytecie !!] , aby odwołał pro-homoseksualny szczyt o. Martina na kampusie.
Prelegenci szczytu promują poglądy nie tylko sprzeczne z Biblią, ale także z prawem naturalnym, dokumentami papieskimi, Ojcami Kościoła, Katechizmem Kościoła Katolickiego i życiem niezliczonych świętych.
Defekacja, kopulacja i bluźnierstwo. Czy Polacy wygrają z szatańską antykulturą?
5 maja 2023 Żaden „artysta” nie ośmiela się robić tego samego z Allahem, Mahometem, Buddą czy Sziwą
Bluźniercza wystawa w Parlamencie Europejskim przedstawiająca Pana Jezusa i Apostołów jako zwolenników, miłośników i uczestników sadomasochistycznych praktyk seksualnych to wierzchołek bluźnierczej góry lodowej. Znieważanie Chrystusa i Matki Bożej, poniżanie chrześcijan, plucie na świętych, niszczenie katolickich symboli i wszystkie możliwe działania mające na celu ośmieszenie, ubliżenie, obrzydzenie wartości, jakie przez wieki budowały cywilizację łacińską, są obecnie na porządku dziennym. Wszystko w imię „wolności artystycznej”, jak dla niepoznaki nazywa się dzisiaj anty-kulturę.
Zapewne pamiętacie Państwo głośną „sztukę”, która zrobiła w roku 2017 prawdziwą furorę, pt. „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljica. Sceny, które wówczas mogli zobaczyć widzowie Teatru Powszechnego w Warszawie były jednym wielkim bluźnierstwem i świętokradztwem. Krzyż Chrystusa został ścięty przy pomocy piły łańcuchowej, figurę św. Jana Pawła II wykorzystano jako „gadżet” seksualny, aborcję przedstawiono jako sympatyczną „zabawę w lekarza” za 1000 zł etc. Wszystko to było okraszone przepełnionymi nienawiścią, pogardą i jakąś chorą żądzą odwetu na Kościele i wyznawcach Chrystusa, którzy w chorej wizji bluźniercy z Bałkanów i jego podwładnych – tzw. aktorów – odpowiadają za całe zło świata.
Oburzenie, jakie wywołał bluźnierczy spektakl w Polsce, jest dowodem na to, że Polacy nie są JESZCZE tak zdegenerowani jak szeroko pojmowany Zachód, że wciąż JESZCZE potrafimy bronić naszych katolickich i narodowych wartości i nie ma naszej zgody na tego typu bluźniercze praktyki. Niestety opór milionów polskich katolików nie zyskał odpowiedniego uznania ani instytucji państwa, ani szeroko rozumianego świata kultury, ani wymiaru sprawiedliwości.
Przedstawiciele partii rządzącej wykorzystywali bluźnierstwo na deskach Teatru Powszechnego do tzw. bieżączki politycznej, czyli krytykowania i atakowania największych partii opozycyjnych. Opozycja z kolei… broniła wolności artystycznej i głosiła, że „Klątwa” to „wielkie dzieło, które pokazuje prawdę o Polsce, Polakach i Kościele”.
Ludzie kultury albo nabrali wody w usta, albo sami głosili brednie o „wolności artystycznej” i porównywali dyskusję na temat „Klątwy” do… czasów komunistycznych rzucając oskarżenia, że polscy katolicy chcą cenzurować artystów niczym Bierut, Cyrankiewicz i Gomułka, i tylko czekać aż zaczną zamykać ich w więzieniach za to, że tworzą „sztukę”. Niestety pojawiały się również twierdzenia wygłoszone np. przez Grzegorza Brauna, który w programie „Warto rozmawiać” na antenie TVP stwierdził, że takie „dzieła” nie mogą być finansowane z pieniędzy publicznych, ale jeśli ktoś wyda na nie prywatne pieniądze, to wówczas wszystko jest OK.
Jednym z nielicznych, który nie wykorzystywał „Klątwy” do nawalanki politycznej, tylko zwrócił uwagę na ogromny problem ofensywy antykultury w Polsce była wówczas twórca i reżyser Teatru Nie Teraz – Tomasz Antoni Żak, który na łamach portalu PCh24.pl powiedział:
„Klątwa” w Powszechnym w Warszawie to nie przypadek i jakiś wyjątek w całym polskim teatrze. To efekt długiego procesu degenerowania kultury, tchórzostwa i zaniechań rządzących, czasami nawet ich współsprawstwa. Traktując „Klątwę” poważnie, musimy powiedzieć, że jedynym sposobem na nią jest egzorcyzmowanie. Egzorcyzmy to bardzo bolesna terapia, przede wszystkim dla szatana wypędzanego z zainfekowanego złem organizmu. I nie można się wahać ani chwili, gdy chce się uratować człowieka, a tym bardziej, gdy chce się ratować Polskę. Tymczasem zamiast wypędzenia diabła, trwają z nim jakieś układy.
Co zaś zrobił wymiar sprawiedliwości, do którego trafiły kolejne pozwy o „obrazę uczuć religijnych”? Chyba nie trzeba tego przypominać…
„Klątwa” bez wątpienia była bluźnierstwem, które zostało odpowiednio nagłośnione w mediach. Ile jest jednak podobnych „dzieł” w przestrzeni publicznej? O ilu z nich nie wiemy? Dlaczego tzw. artyści nie ustają w świętokradztwie i profanowaniu wszystkiego co katolickie? I w końcu: czy zostanie przekroczona „granica obojętności”? Słowem, czy Polacy pozwolą się zwieść i zaczną reagować na „artystyczne bluźnierstwa” tak, jak dziś robią to obywatele Zachodu – będą się nimi już tylko zachwycać, albo – w najlepszym przypadku – podsumują je wzruszeniem ramion?
Odpowiedzi na powyższe pytania w dużej mierze udzielił już w roku 2006 prof. Andrzej Nowak:
„Elity kształtują podział na ciemnogród i oświeconych. Ci ostatni to właśnie elity i ich salonowi faworyci, którzy żyją w osobnym świecie i chcieliby zastąpić nim ostatecznie świat realny. W ich świecie głównym problemem jest rozprawienie się z ciemnotą i ograniczeniami swobody sztuki, czyli obrona prawa artystów do wydawania publicznych pieniędzy na widowiska łączące defekację z kopulacją, najlepiej na tle symboli katolickich”.
No właśnie… Jakie są owe „oświecone elity” widzimy na co dzień. Od kilkudziesięciu lat dominuje u nich przekonanie, że musimy za wszelką cenę i jak najszybciej doszlusować do Zachodu poprzez zakotwiczenie się w strukturach euroatlantyckich, m.in. w NATO i w Unii Europejskiej i implementowanie na naszym rodzimym gruncie tego wszystkiego, co nam nakażą w Brukseli, Waszyngtonie, Berlinie, Tel Awiwie czy gdziekolwiek indziej – zarówno jeśli chodzi o rozwiązania stricte polityczne jak i kulturowo-cywilizacyjne. Uznano, że tylko w ten sposób skończy się dla nas historia. Chodziło o to, co prof. Ryszard Legutko nazwał „modernizacją przez kserokopiarkę”, dzięki czemu nawet, jeśli w Polsce nie będzie dobrze, to przynajmniej będziemy „fajni” za co nasze „oświecone elity” od czasu do czasu zasłużą na niemal szczere poklepanie po ramieniu przez zachodnich partnerów.
– W III RP udało się do pewnego stopnia osiągnąć coś, do czego zmierzała PRL, ale co nie udawało się jej władcom. W nowych warunkach, bez stosowania fizycznej przemocy udało się doprowadzić do stanu, gdzie Polacy w ogromnej mierze przepojeni są kompleksem niższości. Ten kompleks niższości determinuje polskie postawy i zachowania. Jest to efekt pedagogiki wstydu, to znaczy przedstawiania naszej historii, a więc i tożsamości, która wyrasta przecież z naszej historii jako ciągu absurdów, głupstw, bezrozumności, wreszcie rzeczy bardzo wstydliwych, czasami wręcz zbrodni – mówił w rozmowie z Niepoprawnym Radiem PL Bronisław Wildstein.
– W momencie, kiedy odzyskaliśmy wolność, kiedy została zdjęta z nas ta czapa komunistyczna i możemy do tej Europy zdążać, okazało się, że aby być Europejczykami musimy imitować obecny kształt Europy jako takiej. Problem w tym, że nie ma jednej Europy. Europa to szerokie ramy kulturowe, w tej chwili również instytucjonalne zwane Unią Europejską, ale generalnie rzecz biorąc to jest pewna szeroka tożsamość kulturowa, na którą składają się bardzo różne tożsamości narodowe. Taka jest tradycja Europy, że w dialogu tych tożsamości, czasami w konkurencji buduje się ta szersza tożsamość, którą można cywilizacyjnie jakoś określić, ale jednak takie poczucie tożsamości ludzie mają związane ze swoim narodem. Nam jednak wmawiano, że mamy się roztopić w Europie, że nasza tożsamość jest przeszkodą, obciążeniem, że mamy się od niej uwolnić, bo jest ona pasmem błędów, a nawet zbrodni – podkreślił autor „Buntu i afirmacji”.
To właśnie przeświadczenie, że wszystko, co zachodnie jest lepsze, że tam jest prawdziwy świat, tam są „poważni ludzie”, tam jest „postęp”, tam jest prawdziwy „skok cywilizacyjny” i w związku z tym musimy skopiować to na polski grunt dominuje po dzień dzisiejszy.
Co w praktyce oznacza „doszlusowanie do Europy”, czy też Zachodu na polu kultury? Ano to, o czym pisał wyżej wywołany prof. Andrzej Nowak – „defekację z kopulacją, najlepiej na tle symboli katolickich”.
Na Zachodzie bezczeszczenie symboli katolickich, świętych katolickich i samego Boga w Trójcy Jedynego jest dzisiaj czymś normalnym! Mało tego – tzw. artyści mają ogromny problem, żeby zaprezentować światu „nowe bluźnierstwo”.
Często przywoływany przeze mnie Waldemar Łysiak w wydanej w roku 2006 bardzo dobrej książce „Salon 2. Alfabet Szulerów” zwraca, że „dzieła sztuki” polegające na „włożeniu krzyża do moczu czy fekaliów” po prostu znudziły się zachodniemu odbiorcy. Jednym z takich „dzieł” była zaprezentowana światu pod koniec lat 80. XX wieku przez Johna Flecka instalacja polegająca na zamontowaniu wizerunku Pana Jezusa w misce klozetowej.
„Zwróćmy uwagę, że żaden „artysta” nie ośmiela się robić tego samego z Allahem, Mahometem, Buddą czy Sziwą”, podkreśla Waldemar Łysiak.
Podobną „nudą” jest pokazywanie przez „artystów” Pana Jezusa nago, lub jako homoseksualistę, lub w trakcie kopulacji. „Rene Cox zyskuje sławę, bo demonstruje Ostatnią Wieczerzę, gdzie Chrystus to goła baba otoczona przez jedenastu czarnych apostołów, a dwunasty, Judasz, jest biały. Inny (zły człowiek – red.), pokazuje Queer City (…) (Brooklyn Museum, Nowy Jork, 2001), gdzie Chrystus uprawia perwersyjny seks z sześciolatkiem”, grzmi autor „Salonu 2”.
Nie tylko Pan Jezus jest poniżany przez „artystów”. Lubują się oni również w pluciu na Matkę Bożą.
„Museum od International Folk Art (Meksyk, Santa Fe) wystawiło (2001) prawie zupełnie gołą NMPannę (Nostra Senora de Guadelupe) – prawie, bo miała różane stringi. Chris Ofili lepi Bożą Rodzicielkę z łajna słonia (1999) i twierdzi, że ma prawo, bo w Afryce łajno słonia jest symbolem płodności. Pokazywano już Dziewicę Świętą jako lalkę Barbie, karatekę i tatuowaną lesbijkę. Co by tu jeszcze wymyślić?” ,wylicza Łysiak.
Kolejnym przykładem „wizji artystycznej”, przywołanym przez Waldemara Łysiaka był „hepening” zorganizowany przez grupę homoseksualistów w nowojorskiej katedrze Świętego Patryka. Polegał on na… wypluciu konsekrowanych hostii podczas niedzielnej Mszy Świętej (1992).
Jeśli zaś chodzi o Polskę, to trzeba wymienić „dzieło”, jakie można było zobaczyć podczas wernisażu bytomskiej Galerii „Kronika” w roku 2006: „czeski fotomontaż z papieżem Benedyktem XVI wznoszącym ciętą, skrwawioną głowę pederasty Eltona Johna”, relacjonuje autor „Alfabetu szulerów”.
„Oświecone elity” na Zachodzie i w Polsce przyzwalają na tego typu pornograficzne, bluźniercze i okraszone fekaliami ekscesy i sowicie je finansują. Skoro praktycznie z dnia na dzień stały się one częścią kultury Zachodu, to zrobią wszystko, aby zostały zaakceptowane również w Polsce.
Od nas zależy czy Polska pójdzie tą drogą. Ostatni atak na św. Jana Pawła II, a co za tym idzie na Kościół Katolicki pokazuje, że jest w nas – Polakach – wciąż siła, żeby bronić prawdziwych wartości i walczyć ze złem, jakie niesie z sobą neomarksistowska antykultura. Tylko na jak długo wystarczy nam tej siły? Czy młode pokolenie, które niedługo dojdzie do głosu stanie po naszej stronie, czy po stronie bluźnierców, którzy próbują mu wmówić, że tylko poniżając Chrystusa, Kościół i katolików staną się nowocześni i europejscy? Czas pokaże.
Jedno jest pewne – musimy robić swoje, musimy walczyć ze złem i w końcu – musimy wynagradzać Panu Bogu za te wszystkie bluźnierstwa i modlić się za tych, którzy ich dokonują, aby się opamiętali…
Z końcem wakacji, funkcję dyrektora Teatru Dramatycznego w Warszawie objęła Monika Strzępka. Uroczystą inauguracją jej pięcioletniej kadencji była manifestacja zatytułowana „Sabat Dobrego Początku”. Podczas wydarzenia, które odbyło się w samym centrum Warszawy, kierownictwo teatru i lewicowi aktywiści dokonali wulgarnej profanacji, wyszydzając katolicką procesję. W uroczystym orszaku wniesiono do teatru rzeźbę „złotej waginy”, którą ustylizowano na podobieństwo figury Matki Bożej.Zdaniem nowej dyrektor placówki, skandaliczna rzeźba nie jest znakiem upadku kultury, lecz symbolem „wartości, które wyznaje i którymi będzie się kierować, transformując Teatr Dramatyczny w feministyczną instytucję kultury”, której hymnem miałby zostać wulgarny utwór „Viva La Vulva” (Niech żyje srom). Działalność tego teatru to miliony dotacji z budżetu Warszawy.W tym samym czasie „Krytyka Polityczna” ujawniła agresywne plany lewicy wobec chrześcijan, żądając bezkarności obrażania uczuć religijnych. Na łamach czasopisma pojawił się manifest wzywający do „zgilotynowania” wolności religijnej, nazywając ją „tyranią”, która „gwarantuje bezkarność represyjnym, roszczeniowym, okrutnym instytucjom”. Oburzający artykuł współbrzmi z zapowiedzią “opiłowywania chrześcijan” podczas Campusu Polska Rafała Trzaskowskiego. To ten plan wdrażają lewicowe prowokacje Teatru Dramatycznego.Nie mogąc pozwolić, by agresja wobec chrześcijan była szerzona, i to za publiczne środki z budżetu Warszawy, podjęliśmy szereg działań prawnych. Do Prezydenta Warszawy wpłynęły już nasze pisma, w których w trybie dostępu do informacji publicznej domagamy się szczegółowych informacji o finansowaniu „Sabatu Dobrego Początku” oraz wulgarnej rzeźby. Jeśli odpowiedzi dostarczą nam dowodów niegospodarności, sprawą zainteresujemy Regionalną Izbę Obrachunkową oraz prokuraturę.Nasi prawnicy poddają szczegółowej analizie przebieg kontrowersyjnego postępowania konkursowego, które doprowadziło do wyłonienia nowej dyrektor teatru – pomimo sprzeciwu części członków rady artystycznej. Jednocześnie zamierzamy uświadomić podmiotom prywatnym, które sponsorują Teatr Dramatyczny, na co przeznaczane są ich pieniądze. Instytut Ordo Iuris udzieli też pomocy prawnej wszystkim pokrzywdzonym, których uczucia religijne zostały naruszone na skutek oglądania publicznej parodii katolickiej procesji.Dobrze się składa, że nasi eksperci kończą właśnie prace nad poradnikiem dotyczącym skutecznego ścigania przestępstwa znieważenia uczuć religijnych. Pokazujemy w nim, że zarówno polskie, jak i międzynarodowe prawo uznaje konieczność prawnokarnej ochrony uczuć religijnych. Wierzymy, że dotarcie z naszą publikacją do prokuratorów i wszystkich zatroskanych obywateli przełoży się na skuteczność organów ścigania w zwalczaniu przestępstw obrazy uczuć religijnych. Testem naszych prac będzie reakcja prokuratury na zniewagę wizerunku Najświętszej Maryi Panny przez Teatr Drastyczny.W reakcji na kierowane do Instytutu liczne zapytania, w najbliższych tygodniach przedstawimy także aktualizację naszego poradnika przeznaczonego dla obrońców świątyń, który poszerzymy o treści dotyczące ścigania profanacji dokonywanych za pośrednictwem internetu.Naszą wiedzą i doświadczeniem wspieramy Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie wolności chrześcijan”, który zbiera podpisy pod projektem ustawy nowelizującej w tym zakresie Kodeks karny. Do Komitetu trafiła nasza opinia prawna, w której wykazujemy, w jaki sposób można udoskonalić proponowane przepisy już na etapie prac parlamentarnych. Cieszę się, że nasz konstruktywny głos spotkał się z pozytywną reakcją inicjatorów Komitetu.Jeśli nie będziemy egzekwować obowiązującego prawa i dążyć do jego udoskonalenia, to wkrótce przepisy chroniące uczucia religijne osób wierzących staną się martwe, a w ostateczności mogą nawet zostać zniesione. Wtedy genderowi aktywiści będą mogli zupełnie bezkarnie lżyć święte dla chrześcijan symbole. Dlatego bardzo potrzebujemy Pana wsparcia dla tych działań. Jestem pewien, że z Pana pomocą wspólnie zmusimy radykałów do przestrzegania prawa sprzyjającego wolności religijnej.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk„Feministyczna transformacja” Teatru Dramatycznego Zorganizowany przez radykalne feministki„Sabat Dobrego Początku”, który zainaugurował kadencję Moniki Strzępki na stanowisku dyrektora warszawskiego Teatru Dramatycznego, okazał się być prymitywną imprezą, w której programie znalazły się wzorowane na pogańskich wierzeniach parareligijne rytuały. Ich zwieńczeniem było wyszydzenie katolickiej procesji, polegające na ceremonialnym wniesieniu do teatru obscenicznej rzeźby przedstawiającej żeński organ płciowy i wykonanej na podobieństwo figury Matki Bożej. Jej autorka, Iwona Demko, sama określa się mianem „artystki waginistki”.Ustawiona we foyer teatru wulgarna instalacja, ma być według jego nowej dyrektor „wyrazem uznania dla kobiecości”. W rzeczywistości te wydarzenia ukazują nam znane z „czarnych marszy” prawdziwe oblicze radykalnego feminizmu, który redukuje kobiety wyłącznie do sfery seksualnej i wyżywa się na atakowaniu chrześcijan i znieważaniu świętych dla nich symboli.Sprzeciwiając się przeznaczaniu publicznych pieniędzy na podobne inicjatywy, poddaliśmy działalność placówki wnikliwej analizie. Sprawdzamy między innymi, czy dyrekcja teatru dopuściła się niegospodarności.W tym celu, skierowaliśmy do Teatru Dramatycznego i Prezydenta Warszawy zapytania w trybie dostępu do informacji publicznej. Żądamy w nich podania kosztów organizacji „Sabatu Dobrego Początku” i zakupu obscenicznej instalacji, a także kryteriów, które zadecydowały o podjęciu takich decyzji. Jeśli nasze podejrzenia się potwierdzą, o sprawie zawiadomimy Regionalną Izbę Obrachunkową.Badamy też procedury konkursu, w ramach którego wybrano nową dyrektor Teatru Dramatycznego. Z analizy naszych prawników wynika, że jego organizatorzy oczekiwali, że dyrektor placówki w swojej pracy połączy „poszanowanie tradycji teatralnego rzemiosła z poszukiwaniem nowoczesnych form scenicznych i z dbałością o wysoki poziom artystyczny”. Natomiast Monika Strzępka w swoim programie wprost mówiła, że chce zmienić placówkę w „feministyczną instytucję kultury”, której hymnem mógłby zostać wyjątkowo wulgarny utwór kontrowersyjnej feministki Marii Peszek o wiele mówiącym tytule „Viva La Vulva” (Niech żyje srom).W celu wywarcia presji społecznej na prywatnych sponsorów Teatru Dramatycznego, wyślemy do nich pisma, w których uświadomimy im, że ich pieniądze są przeznaczane przez nową dyrekcję placówki na organizację wulgarnych i ideologicznych prowokacji, które nie mają nic wspólnego z żadnymi wartościami artystycznymi.Jednocześnie, prawnicy Ordo Iuris są gotowi udzielić pomocy prawnej osobom, które poczuły, że ich uczucia religijne zostały obrażone przez radykalnych aktywistów, którzy sprofanowali katolicką procesję ku czci Matki Bożej. Przygotowaliśmy również petycję, w której wzywamy Prezydenta Warszawy do „wstrzymania finansowania Teatru Dramatycznego ze środków publicznych do czasu usunięcia obscenicznej rzeźby oraz wyjaśnień związanych z wydarzeniem inaugurującym pracę nowej dyrektor”.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskMówimy nie atakom na uczucia religijne chrześcijanTroszcząc się o prawa ludzi wierzących, prowadzimy też inne postępowania dotyczące obrazy uczuć religijnych. Od lat walczymy między innymi o ukaranie przez sąd kontrowersyjnego celebryty Adama D. ps. „Nergal”, który w celu autopromocji za dokonał dwóch profanacji. Mężczyzna znieważył wizerunek Najświętszej Maryi Panny, przydeptując go butem, oraz figurę Jezusa, umieszczając ją na sztucznych męskich genitaliach.Cały czas czekamy na wyznaczenie przez Sąd Najwyższy terminu rozpatrzenia naszej kasacji dotyczącej sprawy trzech aktywistek, które znieważyły wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, zamieniając oryginalny złoty nimb widoczny nad głową Maryi na logotyp ruchu LGBT. Zdeformowany wizerunek został przez kobiety umieszczony na naklejkach i porozklejany na przenośnych toaletach, transformatorach i znakach drogowych oraz szeroko rozpowszechniony w internecie. W postępowaniu reprezentujemy pokrzywdzonego proboszcza jednej z płockich parafii.Interweniujemy również w sprawach profanacji dokonanych przez aktywistów LGBT podczas gdańskich manifestacji ruchu LGBT w 2019 i w 2020 roku. W trakcie pierwszej z nich mężczyzna – solidaryzując się z płockimi aktywistkami – założył koszulkę ze zniekształconym przez kobiety wizerunkiem Matki Bożej, który dodatkowo umieścił w kontekście seksualnym. Złożyliśmy w tej sprawie apelację do sądu drugiej instancji, odwołując się od wyroku uniewinniającego oskarżonych. Jednocześnie dążymy do ukarania radykalnych działaczek, które podczas tej samej manifestacji wyszydziły świętą dla milionów katolików procesję Bożego Ciała. Kobiety urządziły pochód, w trakcie którego niosły imitację Najświętszego Sakramentu w kształcie żeńskiego organu płciowego. Ponieważ jedną z aktywistek okazała się profesor Uniwersytetu Gdańskiego Ewa G. reprezentujemy studenta, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przez kobietę deliktu dyscyplinarnego do Rzecznika Dyscyplinarnego.Zmierzamy również do pociągnięcia do odpowiedzialności prawnej sprawców podobnej profanacji procesji Bożego Ciała, do której doszło rok później podczas nielegalnej manifestacji działaczy LGBT. Została ona zorganizowana w ramach sprzeciwu wobec legalnej pikiety środowisk narodowych, które wyrażały swój sprzeciw wobec realizacji przez samorządy postulatów ideologii gender.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskPomagamy organom ścigania w walce z wulgarnymi prowokatorami. W wielu sprawach napotykamy jednak na opieszałość, a nawet oportunizm śledczych, którzy nie kwapią się do ścigania sprawców profanacji. Dlatego kończymy prace nad poradnikiem dla prokuratorów, w którym przypomnimy, że ochrona uczuć religijnych posiada solidne podstawy konstytucyjne, co znajduje odzwierciedlenie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego.Przeanalizujemy znamiona czynu zabronionego z art. 196 Kodeksu karnego, a więc obrazy uczuć religijnych. Zwrócimy uwagę na to, że wyczerpują je zarówno wypowiedzi słowne, jak i gesty oraz czynności, które publicznie znieważają przedmioty czci religijnej lub miejsca przeznaczone do wykonywania publicznych praktyk religijnych.Wyjaśnimy, dlaczego w tych postępowaniach niezwykle ważne jest odwoływanie się do wiedzy biegłych specjalistów z zakresu różnych dziedzin, w tym religioznawstwa, historii sztuki, antropologii, socjologii czy medioznawstwa. Podkreślimy, że opinię o tym, czy dane zachowanie narusza uczucia religijne pokrzywdzonego, może wydać tylko osoba, która takie uczucia posiada i rozumie.Omawiając szczegółowo przykłady przestępstw obrazy uczuć religijnych, wskażemy, gdzie przebiega granica pomiędzy wolnością słowa i sztuki, a wulgarną i wymierzoną w poczucie przyzwoitości oraz uczucia wierzących prowokacją.Jestem przekonany, że zapoznanie się z naszym poradnikiem zmobilizuje śledczych do skuteczniejszego ścigania sprawców wulgarnych prowokacji.Odpowiadając na – sygnalizowany nam w wielu wiadomościach – narastający problem naruszeń wolności religijnej dokonywanych w internecie, przygotowujemy aktualizację naszego poradnika dedykowanego obrońcom świątyń. Precyzyjnie wyjaśnimy w nim, za pomocą jakich środków prawnych osoby, których uczucia religijne zostaną obrażone w sieci, mogą skutecznie dochodzić sprawiedliwości. Przy jego pomocy, każdy będzie mógł wspomóc organy ścigania w walce z nienawiścią wobec chrześcijan w internecie. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskWzmacniamy prawną ochronę uczuć religijnychZ całą stanowczością wspieramy również propozycje zmian w prawie, które podniosą prawne gwarancje bezpieczeństwa dla wolności religijnej. Poddaliśmy wnikliwej analizie projekt ustawy przygotowany przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie wolności chrześcijan”, który przewiduje znowelizowanie Kodeksu karnego – tak, aby wzmocnić ochronę osób wierzących.Nasi eksperci opublikowali trzy komentarze poświęcone projektowi oraz napisali opinię prawną, którą przekazaliśmy Komitetowi. Wskazujemy w niej, że choć projektodawca właściwie diagnozuje ważne problemy społeczne i zagrożenia, to część rozwiązań, za pomocą których chce im przeciwdziałać, może powodować negatywne konsekwencje.Konkretne sugestie zmian przygotowane przez ekspertów Ordo Iuris zostały docenione przez inicjatorów Komitetu i będą mogły zostać wdrożone na etapie prac parlamentarnych. Aby ustawa nie została wykorzystana przez prowokatorów do kpin z religii, zaproponujemy między innymi zgodne ze standardami prawodawstwa innych państw europejskich urealnienie kryteriów rejestracji związków wyznaniowych. Co do zasady, musimy uniknąć poszerzenia ochrony związków wyznaniowych powoływanych dla drwiny lub jako prowokacja. W rozgraniczeniu pomoże nam analiza formalnych wymogów rejestracji związków wyznaniowych w krajach takich jak Francja, Hiszpania, Niemcy, Węgry czy Wielka Brytania.Chroniąc uczucia religijne, trzeba także z wielkim wyczuciem określić granice ingerencji prawa karnego w wolności obywatelskie, aby ochrona wolność religijnej nie stała się pretekstem dla ograniczeń prowadzonej w granicach kultury krytyki.Razem zatrzymamy wulgarnych prowokatorów. Aby chronić chrześcijan przez aktami nienawiści i wyszydzeniem wiary, a w dalszej perspektywie – aby zapewnić pokój i kulturę debaty publicznej – musimy dbać o egzekwowanie obowiązującego prawa oraz nieustannie wspierać jego poprawę. Obrażający uczucia religijne milionów Polaków radykalni aktywiści często działają w poczuciu absolutnej bezkarności, ciesząc się sympatią lewicowych mediów, które na swoich łamach usiłują przedstawiać nawet najbardziej ohydne prowokacje jako przejawy „współczesnej sztuki”. Prowadzenie szeregu postępowań w sprawie Teatru Dramatycznego w Warszawie to wydatek nie mniejszy niż 15 000 zł. Nie możemy jednak pozwalać na to, aby publiczne pieniądze były bezkarnie wykorzystywane do obrażania uczuć religijnych osób wierzących i zwykłej przyzwoitości. Zwyciężając, pokażemy genderowym prowokatorom, że muszą przestrzegać prawa, a teatr nie jest miejscem na ich ideologiczną propagandę. Kontynuowanie spraw przeciwko „Nergalowi” to koszt rzędu 10 000 zł. Ewentualna bezkarność celebryty może stanowić zachętę do podjęcia podobnych działań dla jego fanów.Na dokończenie prac nad poradnikiem dla prokuratorów prowadzących postępowania dotyczące obrony uczuć religijnych i jego szeroką promocję musimy przeznaczyć 12 000 zł. Kolejne 6 000 zł potrzebujemy na aktualizację poradnika dla obrońców świątyń. Zapoznanie się z nim pozwoli każdemu zainteresowanemu na włączenie się w walkę z falą antychrześcijańskiej agresji w internecie.Przygotowanie każdej pojedynczej analizy dotyczącej ochrony praw ludzi wierzących to wydatek rzędu 5 000 zł. Przy ich pomocy możemy jednak realnie wpływać na kształt obowiązujących w Polsce przepisów prawa – tak, aby należycie chroniło ono zagwarantowane konstytucyjnie prawa chrześcijan.Dlatego bardzo Pana proszę o wsparcie Instytutu kwotą 50 zł, 80 zł, 130 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli walczyć o ukaranie wulgarnych prowokatorów, którzy z premedytacją dokonują profanacji świętych dla Polaków symboli.Z wyrazami szacunkuP.S. Dalszy brak zdecydowanej reakcji organów ścigania na akty nienawiści wymierzone w uczucia religijne chrześcijan będzie prowadził do ośmielania sprawców, którzy coraz mniej będą się bali przewidzianej przez prawo kary. W rezultacie coraz częściej będzie dochodziło do ataków nie tylko na symbole religijne, ale również na ludzi wierzących.Głęboko wierzę, że z Pana pomocą zatrzymamy i odwrócimy ten proces.Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iurisul. Zielna 39, 00-108 Warszawa(22) 404 38 50www.ordoiuris.plWiadomość ta została wysłana pod podany adres zgodnie z dostarczoną Panu/Pani klauzulą informacyjną w ramach utrzymywania stałego kontaktu z Fundacją Instytut n
Do niesłychanego nadużycia liturgicznego doszło w jednej ze szwajcarskich parafii. Świeckie kobiety przy ołtarzu wypowiadały słowa konsekracji Najświętszych Postaci, rozkładając ręce wraz z kapłanami.
Nagranie z Mszy Świętej, na której doszło do niebywałego skandalu, udostępnił serwis informacyjny LifeSiteNews w portalu społecznościowym Rumble (gdzie to konserwatywne medium publikuje swoje materiały po otrzymaniu stałej blokady na YouTube).
Na filmie widać, jak stojąc przy ołtarzu z rozłożonymi w kapłańskim geście rękoma, kobieta prowadzi część modlitwy eucharystycznej bezpośrednio poprzedzający konsekrację. W tym czasie dwóch księży, diakon oraz inna kobieta stali po bokach stołu ołtarzowego.
Na moment konsekracji do wiernej stojącej na środku ołtarza dołączył kapłan, który konsekrował Ciało i Krew Pańską. Słowa konsekracji wypowiadali wszyscy stojący w prezbiterium.
Obecny podczas celebracji diakon ubrał do posługi stułę w kolorze tęczowym.
Prawo Kanoniczne jednoznacznie stwierdza, że skandaliczne nadużycie liturgiczne ma określone konsekwencje dla jego autorów. „Podlega wiążącej mocą samego prawa karze interdyktu: kto nie mając święceń kapłańskich usiłuje sprawować liturgiczną czynność ofiary eucharystycznej” – stanowi kanon 1378. Oznacza to, że bez konieczności żadnego oficjalnego orzeczenia widocznym na filmie kobietom nie wolno przystępować do sakramentów świętych.
Źródło: rumble.com / LSNTV FA
[A ten boczny to „kapłan” pedałów – szarfa „dumnie” to sygnalizuje. MD]
“Błogosławiona i poświęcona” – tymi słowami, wypowiedzianymi od ołtarza polowego, poświęcił Jego Ekscelencja ks. biskup Tadeusz Rakoczy “Golgotę Beskidów”. Z ołtarza polowego również odmówił Modlitwę poświęcenia (nieco inną niż ta, która znajduje się w księgach liturgicznych). Nie było okadzenia poszczególnych stacji. Jego Ekscelencja pokropił wodą święconą stację XIV i zgromadzonych wiernych. Poświęcenie odbyło się 12 września 2009 r., tak jak zapowiadano. Uroczystość była podniosła. Msza święta koncelebrowana, przedstawiciele władz lokalnych, mnóstwo ludzi. Obecny był też prof. Czesław Dźwigaj. Listy gratulacyjne nadesłali Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński i Marszałek Sejmu – Bronisław Komorowski. W dniu 12 września br. już gotowe były wszystkie stacje Drogi Krzyżowej. Stację XII – Śmierć Chrystusa na Krzyżu – jak można się dowiedzieć z internetowych wiadomości i z kazania ks. Proboszcza – montowano w nocy przed planowanymi uroczystościami. Ostatecznie, “dzięki ofiarnej pracy parafian” zdążono i poświęcenie mogło się odbyć. (Zdjęcia omówionych poniżej monumentów można znaleźć w Galerii Matyska) Wypada więc po raz kolejny odezwać się w sprawie tej Drogi Krzyżowej. Najpierw trzeba podkreślić, że pojawił się pozytywny akcent w całej, głośnej już sprawie. Mianowicie na stacji IV spiłowano datę wyboru papieża Jana XII (rok 955) i wprowadzono prawidłową datę ogłoszenia dogmatu o Nieustannym Dziewictwie Maryi – rok 649. Jestem wdzięczna za to, zrobiono bardzo niewiele, ale jednak zrobiono. Nie usunięto dzbanka z rozlana wodą, co jak już kilkakrotnie mówiłam, urąga Matce Bożej. Ale jeśli można było spiłować datę i zrobić nową, to na pewno można poprawić i inne konieczne do poprawienia elementy, tak by nadać monumentom katolicki wydźwięk. Nowe stacje nie wiele różnią się od poprzednich, styl jest ten sam, elementów masońskich nie brakuje. I tak w stacji VIII Chrystus znowu wchodzi przez bramę, ozdobiona kilkoma kolumnami. Stoją tam niewiasty – jednak nie są one płaczące. Są raczej dziwne, jedna karlica, jakaś postać, która trzyma dziecko o starczej twarzy na rękach i tym samym przypomina scenę ukazania się diabła z filmu Pasja. Za jedną z kolumn “chowa się” Matka Teresa z Kalkuty. Można długo się zastanawiać dlaczego umieszczono Ją w tej stacji, ale nie miejsce tu na rozważania teologiczne. Warto jednak podkreślić, że Matka Teresa wydaje się być umieszczona na zewnątrz świątyni masońskiej (prawdopodobnie symbolizowanej przez olbrzymią ilość kolumn). Matka Teresa jako błogosławiona Kościoła nie ma tam wstępu, przygląda się z zewnątrz. Chociaż ktoś, kto nie chce zobaczyć, że stacja VIII jest daleka od przyjętych w sztuce kanonów, może argumentować, że kobiety jednak tam są, Chrystus do nich mówi, by nie płakały nad Nim, lecz nad synami swoimi, one nie rozumieją o co chodzi, dlatego tak obojętnie patrzą na Pana. Jedynie Matka Teresa zrozumiała przesłania – dlatego stoi osobno. Symbolika – jak widać jest niejasna, zagmatwana i nie kieruje jednoznacznie ku modlitwie. Taka jest właśnie logika wprowadzania symboliki masońskiej do miejsc chrześcijańskich – wszystkie symbole są zrozumiałe dla wtajemniczonych, a dla nas “profanów” – pozostaje odczytywać symbolikę na sposób zbliżony do katolickiego i pozostawać przedmiotem pogardy dla “oświeconych“. Należy powiedzieć też kilka słów o stacji XII. Bardzo to dziwna stacja. Najpierw rzuca się w oczy to, że Tabliczka z winą Jezusa ma postać dwustronnego proporca, wypełnionego wiatrem i z lewa i z prawa, wbrew wszystkim prawom natury. Wizja artysty jest trochę dziwaczna, co jak co, ale Tabliczka winy była z drewna i nie miała żadnych proporców na końcach. Jest zachowana, można ją zobaczyć, wątpliwie by prof. Dźwigaj nie wiedział o tym. Po obu stronach Chrystusa umieszczono różne postacie. Nie tylko postać Matki Bożej i św. Jana, ale i mnóstwo innych postaci. Jest to dopuszczalne w ikonografii chrześcijańskiej. Co prawda wydaje się jakby postacie po prawej strony Chrystusa wychodziły z litery G, symbolicznej litery masonów, szczególnie Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego. Z lewej zaś strony, w symetrycznej odbitce litery G, wśród postaci znajduje się sam prof. Dźwigaj! Prawdopodobnie skorzystał z prawa twórcy uwiecznienia swego portretu. Nad nim i jakby w bezpośrednim kontakcie z nim stoi kobieta z workiem, wyraźny symbol wdowy, a wdowa – to symbol masonerii. A pamiętajmy – masoni sami nazywają siebie dziećmi wdowy. Przypadek? Zdziwienie budzi postać mężczyzny stojącego po lewej strony, poza grupą wystająca z odwróconej litery G. Mężczyzna ma podniesiona lewą rękę i poucza lub wskazuje na coś. Lewą ręką! A lewa ręka jest w symbolice jednoznacznie rozumiana. Zawsze związana z czymś złym. Biorąc pod uwagę wygląd twarzy tej postaci i zarys rogów na jego czole, prawie identyczny jak zarys rogów na czole szatana w stacji IX, myśl o tym, że to szatan stoi obok krzyża, nasuwa się sama. Przecież wiadomo, że na mszach satanistycznych błogosławi się i żegna lewą ręką. A te dwa podniesione palce, na co wskazują? Może na to, że tylko ta postać zna drogę do nieba, do doskonałości. Przecież palce podniesione są w górę. Krzyż umieszczono znowu w symbolicznej bramie. Oczywiście artysta nam powie, że zarysował na bokach bramy pęknięcia w formie krzyża, że te pęknięcia mają symbolizować krzyże łotrów, powieszonych po lewej i po prawej stronie Chrystusa. Jednak przyzwyczaił on nas już do kolejnych stacji, gdzie Chrystus uparcie pokazywany jest przechodzący przez bramę, więc na pewno i tu symbolika jest utrzymana. Chrystus ukazany jest jako uczeń, który niczego nie osiągnął, nie udało mu się wejść do świątyni masońskiej, ciągle stoi w bramie! Obok litery G, po prawej stronie, stoi drabina, której ostatnie szczeble są złamane. Drabina do zdjęcia Ciała z krzyża? Połamana drabina do nieba? Nawiązanie do drabiny Jakubowej, ale z połamanymi szczeblami. Ta drabina jest nieużyteczna przez to, że jest połamana. Symbol nieużyteczności Ofiary Chrystusa? Pewna “przeciwwaga” w stosunku do postaci z drugiej strony? Tu połamana drabina, tam postać lewą ręką wskazującą na “wyższe sprawy!” Jedna drabina, a tyle pytań. Miejmy nadzieję, że twórca nam odpowie na te pytania. Chrystus, wiszący na krzyżu ma (tak jak i na innych stacjach) kołki na głowie. Wspominaliśmy już o tym, że kołki to kolejny symbol ucznia. Jednak warto popatrzeć na nie i pod innym kątem – ostrza tych kołków skierowane są na zewnątrz. One nie ranią głowy Chrystusa. A może to też nawiązanie do korony z promieni, umieszczonej na głowie Statuy Wolności? Tam kołki symbolizują wolność. Idąc tym torem myślenia zobaczymy, że wolność się nie udała. Bowiem w stacji XIII, o czym wspominaliśmy w poprzednich artykułach nie ma już kołków, tylko nad Matką Bożą domniemany anioł trzyma koronę z cierni. O tym, że jest to obraźliwe dla Matki Bożej mówiliśmy. Ale nie powiązaliśmy dotychczas wymowy tych “koron” w całość. Teraz układa się logicznie: Chrystus, nieudany uczeń, nie przyniósł wolności światu, kołki mu zabrano, czyli wrócił do stanu profanów, a dla Matki Jego zachowano prześmiewczą koronę. Do wszystkich stacji dodano też krzyżyki. Cieszy to, że zauważono i wzięto (chociaż częściowo) pod uwagę zarządzenia papieża Pawła VI. Krzyżyki są bardzo małe, nieproporcjonalnie małe do monumentów, a na dodatek są z jakiegoś plastyku. Nie są to normalne krzyżyki, a raczej ozdobne, bardziej przypominają modna biżuterię, niż prawdziwy krzyż. Jednak są, choć i tu należy zapytać dlaczego tak umieszczono krzyżyk przy stacji XII, że przechodnie lub pielgrzymi chcąc podejść bliżej i obejrzeć monument mogą niechcący na ten krzyżyk wstąpić. I choć to krzyżyk ozdobiony jakimiś dziwnymi ornamentami, to dla pielgrzyma zawsze krzyż, a z podeptania (lub możliwości podeptania) krzyża wiadomo kto się cieszy. Przy okazji krzyży wspomnę, że spotkałam się w Internecie z jednym z wywiadów przeprowadzonych z prof. Cz. Dźwigajem, w którym on się broni, mówiąc, że na Jasnej Górze nie ma drewnianych krzyży ma stacjach Drogi Krzyżowej. Myślę, że w tej sprawie powinien on zapytać się oo. paulinów czy krzyżyki umieszczone na każdej stacji są z drewna. Są one piękne, prawdziwe krzyże, bez żadnych udziwnień. I przy okazji może on sprawdzić kiedy stacje te były poświęcone (Droga na Wałach Jasnogórskich była budowana w latach 1900 -1913). O ile udało mi się sprawdzić przy poświęceniu Drogi Krzyżowej na wałach odprawiono nabożeństwo Drogi Krzyżowej i każdą ze stacji poświęcono osobno. W sposób podobny i do dziś poświęca się często Drogi Krzyżowe ” w plenerze”. Zarządzenia papieża Pawła VI obowiązują po ich wydaniu, więc należało by sprawdzić jakie były nakazy Kościoła wtedy, gdy poświęcano Drogę Jasnogórską. Co do krzyży na Beskidzkiej Drodze – obowiązują zarządzenia Pawła VI i niestety do nich nie zastosowano się w całości. (Dobrze, że chociaż częściowo.) Krzyże te, jak wspomniałam są bardzo dziwne. Wspomniane zarządzenia Pawła VI mówią o zwykłych drewnianych krzyżykach. Tu mamy do czynienia z udziwnionymi i zawierającymi mało czytelną symbolikę. W centrum krzyży znajduje się symboliczny wizerunek feniksa. Ten mityczny ptak ma bardzo rozbudowana symbolikę. W największym skrócie można powiedzieć, że jest poświęcony słońcu, dziś używany jest jako talizman. Symbolizm feniksa ma charakter ambiwalentny: jest ptakiem lunarnym poprzez skojarzenia z księżycem w nowiu, ale i solarnym jako ognisty ptak. W Egipcie uważano, że pieśń feniksa jest magiczna: dodaje odwagi ludziom “o czystym sercu”, a napawa strachem serca nieczystych. Feniks był atrybutem Ozyrysa, Oriona, a także Dionizosa uratowanego jako płód przez ojca, Zeusa, z łona Semele, która spłonęła od piorunów kochanka objawionego na jej żądanie, w boskim majestacie. Chrześcijaństwo zaadaptowało motyw feniksa jako symbolu zmartwychwstania: W ostatnich latach pojawił się w niesławnej literaturze, mianowicie występuje w serii książek o Harrym Potterze m.in. jeden z tomów nosi tytuł “Zakon Feniksa” a opis feniksa znajduje się w podręczniku hogwarckim, z którego uczył się Harry Potter pt. “Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć“. Dlaczego więc umieszczono na krzyżu taki symbol? Znowu mamy do czynienia z zasadą masońska – symbol ma być niejasny, zagmatwany, ale i taki, że mason potrafi się obronić przed zarzutami. Co symbolizują płomienie umieszczone na ramionach krzyża? Nie wiem. Zakładam jednak, że pielgrzymi lub zwiedzający Golgotę nie będą posługiwać się lusterkiem by badać jak układają się gdy się je obserwuje w odbiciu lustrzanym. Bo gdyby chcieli tak obserwować, zobaczyliby tam twarz Bahometa. I tak – Golgota Beskidów została poświęcona i będzie miejscem, dokąd ludzie udawać się będą z różnych powodów: zobaczyć, pomodlić się, może wyśmiać się z naiwności “profanów”. Pierwsi będą zwiedzać, komentować, cieszyć się pięknem okolicy. Drudzy – prawdopodobnie będą się szczerze modlić. Ostatni będą mieli swoją drobną satysfakcję. I to wszystko nie jest istotne w obliczu tego, że ubliżono Chrystusowi Panu i Jego Matce. Ale wiemy już, że nie ma technicznych problemów by poprawić to, co najbardziej rażące. Jeśli można było zmienić datę ubliżającą Matce Najświętszej, to można też usunąć sowę, rozmontować piramidy, zmienić układ kamieni w stacji XIV, spiłować rozwiane końce tabliczki-proporca, zmienić napisy przy “gwoździach” na stacji IX i ich ilość i zostawić tylko siedem grzechów głównych (wtedy miało by to katolicki wydźwięk, zdjąć kolumnę ze stacji I. I na pierwszym miejscu – przerobić całą stację IV ubliżającą Matce Bożej, bowiem nie wolno ukazywać Jej jako kobietę, której “rozlało się mleko”, co ma miejsce na skrzydle prawym. Lewe skrzydło należy też zmienić, ponieważ nie wolno ukazywać Ją strojącą na kuli ziemskiej, oplatanej przez węża, podnoszącego głowę. Maryję Niepokalaną należy pokazywać jako depczącą głowę węża. Ze stacji XIII zdjąć “anioła” i zostawić tylko Pietę. A nade wszystko zdjąć krzyżyki, które bardziej przypominają talizmany niż krzyże i postawić obok każdego monumentu duże proste drewniane krzyże, przewyższające monumenty i górujące nad nimi. Wtedy “Golgota” zacznie przyjmować wygląd zbliżony do ikonografii katolickiej i nie będzie ubliżała Chrystusowi i Jego Matce jawnymi symbolami masońskimi. Maria K. Kominek OPs 8 grudnia 2009, W Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, ku Jej chwale i obronie!4 listopada 2009, w Kościele na Skałce u Ojców Paulinów po Mszy św. w intencji rychłej beatyfikacji i kanonizacji Jana Pawła II, celebrans ks. infułat Jerzy Bryła odznaczył przyznanym przez Prymasa Polski ks. Józefa kardynała Glempa medalem prymasowskim “Zasłużony w służbie dla Kościoła i Narodu” prof. Czesława Dźwigaja. Na zaproszenie ks. inf. Jerzego Bryły w uroczystości tej udział wzięli też wójt gminy i sekretarz gminy Nowe Brzesko, którzy w imieniu mieszkańców Ziemi Nowobrzeskiej przekazali panu profesorowi list gratulacyjny. Obecny był też burmistrz Nowego Wiśnicza