Agresywny mężczyzna zakłócił Mszę w Łodzi. Zareagowali wierni – policja nie interweniowała.

Agresywny mężczyzna zakłócił Mszę w Łodzi. Zareagowali wierni – policja nie interweniowała.

pch24.pl/agresywny-mezczyzna-zaklocil-msze-w-lodzi-zareagowali-wierni-policja-nie-interweniowala

(fot. Archidiecezja Łódzka / archidiecezja.lodz.pl)

W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia po południu doszło do ataku w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łodzi. Agresywny, wulgarny mężczyzna usiłować przerwać Mszę Świętą, gdy został powstrzymany i wyprowadzony przez wiernych.

Policja nie interweniowała pomimo telefonu jednej z uczestniczek Bożonarodzeniowego nabożeństwa.

Jak podają świadkowie, z którymi rozmawiała Polska Agencja Prasowa, napastnikiem był około 50-letni mężczyzna, który wtargnął stał przy drzwiach wejściowych, a nagle zaczął krzyczeć. – Był wulgarny. Nie usłyszałem, co konkretnie krzyczał, ale na pewno był wulgarny – relacjonował uczestnik Mszy Świętej. W pewnym momencie – jak mówił świadek wydarzenia – agresor zdjął kurtkę i zaczął iść w kierunku ołtarza.

Tam były dzieci, bo nasi księża podczas niedzielnych i świątecznych mszy w sposób szczególny zwracają się do młodych parafian przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej – powiedziała PAP pani Krystyna. – Wtedy go zobaczyłam. Był wściekły, wykrzykiwał wulgaryzmy. Miał mniej więcej 50 lat. Odniosłam ważenie, że nie był w pełni władz umysłowych – podkreśliła.

Kiedy agresywny mężczyzna zbliżał się do dzieci, w ich obronie wystąpili ksiądz i ich stojący w pobliżu rodzice. – Ksiądz natychmiast przeprowadził sprawnie dzieciaki w kierunku żłóbka – nie przerywając przypowieści i kierując uwagę najmłodszych w tamtym kierunku. Niektóre z dzieci chyba nawet nie zauważyły incydentu – podkreśliła pani Katarzyna, która stała bliżej ołtarza.

Wówczas to rodzice dzieci podeszli do agresora odgradzając go jeszcze szczelniej od najmłodszych i otaczając go. Nie widziałam potem szczegółów, ale słyszałam, że mężczyzna zakłócający naszą bożonarodzeniową mszę, został wyprowadzony z kościoła. Słyszałam też, jak jedna z pań zawiadamiała o tym wydarzeniu policję – podsumowała dodając, że wydarzenie nie spowodowało przerwania liturgii.

Policja nie uznała jednak za słuszne, by podjąć jakiekolwiek działania.

Na razie nie przekazano tego zgłoszenia – powiedział PAP w poniedziałek po południu podkom. Adam Dembiński z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Źródło: PAP / Hubert Bekrycht

Bluźnierstwa AMAZON przeciw Jezusowi Chrystusowi, Matce Najświętszej. Nic o Jahwe, Allahu, ani bałwanom, bóstwom pogańskim. Protestuj !!!

07/22/2023
Amazon has become infamous for promoting products offensive to Jesus Christ and Catholics around the world.

But things have gotten worse. Now, Amazon has featured a “blasphemy” page on its website. This page makes no mention of Mohammed or Buddha.
Instead, it exclusively attacks Our Lord Jesus Christ and the Catholic faith.
Sign Now Against This Unthinkable Attack on Jesus Christ and His Church
This page is not accidental. On Amazon, the page’s title reads, “Blasphemy! The Best Religious Novelty Items.”

On her own blog, the page’s organizer Laura Sweet dubbed the collection “More Jesus Novelty Gifts Sure To Send Me To Hell.”

And this is not just a single blasphemy. On this single Amazon page, there are ninety-one highly irreverent products for sale.
NO to Blasphemy! Sign here and make a difference!
The products available on this page make me sick to my stomach.

Here are a few of them:
“Inappropriate Coloring Books Sarcastic Jesus: Cuss Word Jesus Lets You Know What He Really Thinks,
”Santa VS Jesus The Epic Party Adult Card Game,
A “Teazus” Tea Infuser,
“The Grilled Cheesus Sandwich Press,”
“Nun Bowling,” where the user knocks over 10 small nun figurines for fun,
and many, many more!
These are appalling!

Yes, I Will Sign Against These Horrendous Blasphemies!As Christians, it is our duty to rise up and oppose these insults to all that is sacred!

Please, I urge you:
SIGN NOW Against This Outrageous Blasphemy!
Until next time, I remain
Sincerely yours,
Gary J. Isbell
Tradition Family Property
www.tfp.orgP.S. – If you are happy with the work of the American TFP, please consider giving a small tax deductible gift today so we can expand our spiritual crusades. Thank you! May God bless you.

Dialog między-religijny w Izraelu: – Plucie, kamienie, wyzwiska i bluźnierstwa. „Zemsta”, „śmierć chrześcijanom”. Władze warszawskie – „dziękują”…

Dialog między-religijny w Izraelu: – Plucie, wyzwiska i bluźnierstwa. Władze warszawskie – „dziękują”…

Zemsta”, „śmierć chrześcijanom”, „śmierć Arabom i gojom” oraz „śmierć Ormianom”.

„Chowanie głowy w piasek, sprawcy czują się bezkarni”

Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński „podziękował na Twitterze władzom Izraela za szybką reakcję na zbezczeszczenie polskiego kościoła w Jerozolimie”

=============================

Zakonnica z Nowego Domu Polskiego: Plucie i wyzwiska są codziennością

19.07.2023, tvp.info-obrazanie-imienia-jezusa

W ubiegły weekend po raz kolejny klasztor polskich elżbietanek w Jerozolimie został zaatakowany przez ortodoksyjnych Żydów. Trudną sytuację chrześcijan w tym mieście opisała s. Róża. – Plucie, wyzwiska i obrażanie imienia Pana Jezusa są ostatnio codziennością – powiedziała przełożona Domu Polskiego, posługująca od 28 lat w Ziemi Świętej.

S. Róża wskazała, że ostatnie miesiące to czas szczególnej eskalacji agresji. Przyznaje, że za każdym razem zakonnicom wychodzącym z klasztoru na ulice towarzyszą plucie, wyzwiska i urąganie imieniu Pana Jezusa.

Z innych posesji na teren klasztoru wyrzucane są śmieci: przez płot, bramę, z balkonów. Na mieszkańców polskiej placówki i przebywających tam pielgrzymów rzucane są wypełnione wodą worki. Sąsiedzi rzucają także kamieniami, szklanymi butelkami czy zepsutymi produktami spożywczymi w siedzibę polskich elżbietanek.

Eskalacja przemocy

W ostatnich tygodniach – jak podkreśla zakonnica – doszło do eskalacji przemocy. W nocy z 16 na 17 czerwca mężczyzna rzucił dużym głazem w drzwi posesji. Następnej nocy miał miejsce podobny incydent, a kilka dni później kilku młodych Żydów zrobiło sobie z polskiego klasztoru „tarczę do rzucania kamieniami” – opisuje siostra.

Potem nastąpiło kilka dni spokoju, opowiada, aż do feralnego ostatniego weekendu. W nocy z czwartku na piątek i kolejnej napastnicy wtargnęli na dziedziniec klasztoru i zdewastowali m.in. masywne drzwi antywłamaniowe. 

S. Róża na pytanie o reakcje lokalnej policji rozkłada ręce i przyznaje, że „współpraca nie jest łatwa”. W czerwcu, gdy udała się na policję, poinformowano ją, że trzeba czekać około czterech godzin i spytano, czy na pewno chce złożyć doniesienie.

Patrol dotarł na miejsce dopiero po kilku dniach; nie dokonał oględzin zniszczeń. Dzielnicowy nie wykazał zainteresowania sprawą, mimo że s. Róża przekazała mu nagranie wideo dokumentujące atak. 

Siostra przyznaje, że w tej zdominowanej przez ortodoksów dzielnicy policja jest bardzo „ostrożna” i jeśli zdarzają się incydenty, to funkcjonariusze nie ingerują, trzymając się „najlepiej z daleka”. 

Elżbietanka podkreśla, że w tej trudnej sytuacji pomogli również Żydzi z Fundacji „The Religious Freedom Data Center”. Umożliwili oni kontakt z funkcjonariuszem policji, który ma bezpośredni kontakt z elżbietankami. W ostatni weekend w wyniku jego interwencji policja była już błyskawicznie na miejscu zdarzenia.

„Chowanie głowy w piasek, sprawcy czują się bezkarni”

Na zakończenie rozmowy s. Róża pokazała ułożone w stertę kamienie, którymi napastnicy obrzucili w weekend klasztor i którymi uszkodzili jego masywne drzwi. Oceniła, że aby nastąpiła poprawa, musi zmienić się mentalność organów ścigania, gdyż „chowanie głowy w piasek sprawia, że sprawcy czują się bezkarni”.

Nowy Dom Polski został wzniesiony w 1942 r. i znajduje się w dzielnicy Me’a Sze’arim w Jerozolimie. To jedna z najstarszych dzielnic żydowskich w tym mieście, zamieszkana głównie przez ortodoksyjnych Żydów. Sam klasztor jest otoczony przez domy zamieszkane przez ortodoksów. 

W reakcji na atak na klasztor polska ambasada w tym kraju przekazała w zeszłą sobotę, że: „Polska jest głęboko zaniepokojona powtarzającymi się fizycznymi atakami na pielgrzymów i członków Klasztoru Polskich Sióstr Elżbietanek”.

Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński „podziękował na Twitterze władzom Izraela za szybką reakcję na zbezczeszczenie polskiego kościoła w Jerozolimie” po tym, jak dwóch sprawców ataku zostało aresztowanych. Wyraził nadzieję, iż sprawa zostanie załatwiona we właściwy sposób i podobne ataki nie powtórzą się w przyszłości, „a działania izraelskiej policji i innych izraelskich służb zapewnią bezpieczeństwo siostrom elżbietankom i innym chrześcijanom w Jerozolimie”. 

Jak piszą gazety w Izraelu, w ciągu ostatnich miesięcy nastąpił wzrost liczby antychrześcijańskich incydentów. Członkowie wspólnot chrześcijańskich mówią, że są nękani i zastraszani przez agresywnych żydowskich nacjonalistów. 

W maju podczas demonstracji ortodoksyjnych Żydów przeciwko wydarzeniu z udziałem chrześcijan na Starym Mieście sfilmowany został wiceburmistrz Jerozolimy Arieh King, jak wraz z innymi osobami krzyczał: „Misjonarze, wracajcie do domu!”. 

Times of Israel opisywał też ataki na budynki społeczności ormiańskiej w Jerozolimie. W Dzielnicy Ormiańskiej wymalowano hasła m.in. „zemsta”, „śmierć chrześcijanom”, „śmierć Arabom i gojom” oraz „śmierć Ormianom”.

Z kolei franciszkanie na Starym Mieście zamykają na noc drzwi do swojego kompleksu św. Zbawiciela od czasu zbezczeszczenia figury Jezusa. Nigdy w przeszłości nie podjęli takiego środka – co podkreśłił sekretarz Kustodii o. Alberto Pari.

 [md . A tu – szyderstwo: ]

Ataki potępił prezydent Izraela Izaak Herzog, nazywając je „prawdziwą hańbą”. Antychrześcijańskie protesty potępiło wcześniej także izraelski MSZ.

W najpiękniejszej katedrze Szwajcarii wystąpił obsceniczny chór zboków. „Ejakulujcie”; „Wymiotuję wściekłością”, [—-]

W najpiękniejszej katedrze Szwajcarii wystąpił obsceniczny chór zboków. „Ejakulujcie”; „Wymiotuję wściekłością”[—-]

„To inkluzja” – zachwalają organizatorzy

#Lozanna #obscena #protestantyzm #Szwajcaria #upadek moralności

(

fot. Wikipedia)

W protestanckiej katedrze w Lozannie w Szwajcarii odbył się koncert grupy Hot Body Choir (pol. Chór Gorące Ciało). „Artyści” wyśpiewywali skrajnie obsceniczne treści. Katedra została dla nich otwarta w ramach miejskiego „Festival de la Cité”, który miał charakter programowo „różnorodnościowy”, to jest – genderowy.

Lozanna jest stolicą szwajcarskiego kantonu Vaud. Protestanci opanowali miasto pod koniec lat 30. XVI wieku. Katedra w Lozannie jest jedną z najwybitniejszych świątyń gotyckich w kraju. Jej budowa została zakończona w XIII wieku; nosi wezwanie Matki Bożej (Notre-Dame).

O koncercie grupy Hot Body Choir poinformował szwajcarski dziennik „Neue Zürcher Zeitung”. Jak podała gazeta, grupa wykonała utwory o takich tytułach jak „Ejakulujcie”; „Wymiotuję wściekłością”; „Otwieram usta” czy inne, jeszcze bardziej obsceniczne. Grupa Hot Body Choir, według własnego opisu, składa się z osób o postawie feministycznej i queerowej, którzy starają się – uwaga – upowszechniać swoją ideologię oraz praktyki (sic) poprzez występy muzyczne oraz publikacje pisemne.

Koncert nie był przypadkiem, został zaaprobowany przez administrację katedry. Jak podała kierownik festiwalu miejskiego, Martine Chalverat, władza kantonu Vaud ds. religijnych została poinformowana o koncercie i nie przedstawiła żadnych zastrzeżeń.

Chodzi o tolerancję oraz inkluzję. Nie ma w tym nic bluźnierczego – zadeklarowała Chalverat. Jak dodała, „nie można przecież cenzurować sztuki i ograniczać wolności artystycznej”.

Wyjaśniła, że na przyszłość zostaną tylko – być może – ogłoszone ostrzeżenia dla rodziców, którzy chcieliby na podobny koncert zabrać dzieci…

Źródła: nzz.ch, kath.net Pach

Bóg karze grzeszną ludzkość, dopuszczając złych papieży. [po ang.]

Bóg karze grzeszną ludzkość, dopuszczając złych papieży

Pope Francis Enthusiastically Greets Andres Serrano of “P*** Christ” Infamy

Luiz Sérgio Solimeo pope-francis-enthusiastically-greets-serrano-of-christ-infamy

living from pornography. As she finished, he gave only a weak criticism of pornography. In his whole talk with the young people, who insisted on defending sinful acts, situations and behavior such as pornography, abortion and masturbation, he (while disagreeing) used only non-religious arguments. He never mentioned sin, an offense against God, nor one’s eternal destiny—heaven or hell.4

Continuing this trend, on June 23, 2023, he invited “200 artists, filmmakers and writers to the Sistine Chapel to mark the 50th anniversary of the Vatican Museum’s contemporary art collection,” the Associated Press reports. “Francis acknowledged that some in the crowd—there was Andres Serrano, of “P*** Christ” fame—sometimes use confrontation to make people think. But he said their aim was to find harmony and beauty.”5

Andres Serrano is a photographer known for his immoral and blasphemous works. Paul Monaco writes, “The P[***] Christ [is] a creative inspiration of Andres Serrano. It is a photograph of a small plastic crucifix submerged in a bottle of yellow liquid that the artist described as his own urine. By titling the work as he did, it may be assumed that part of the artist’s intention was to affront the sensibilities of believing Christians who have faith that Jesus is divine. A substantial number of Christians, no doubt, regarded Serrano’s work as a silly and infantile display unworthy of their further concern.”6

There could be no greater blasphemy against Our Lord than this disgusting “work of art.” However, photos of the June 23 Vatican event show a smiling Pope Francis warmly greeting the author of this unspeakable blasphemy and giving him a thumbs up.7

Given the notoriety this blasphemy gave Serrano, one cannot admit that the Vatican staff in charge of this event did not know who he was and, therefore, that inviting him to a ceremony in the Sistine Chapel was tantamount to giving prestige to a blasphemer.

Is honoring a blasphemer not participating in blasphemy?8

Pope Francis’s praise for the artists present, including Serrano, was not mere courtesy, which would be grave enough. He likened them to Old Testament prophets: “Like the biblical prophets, you confront things that at times are uncomfortable; you criticize today’s false myths and new idols, its empty talk, the ploys of consumerism, the schemes of power.”9

Is Serrano’s blasphemy against the Redeemer the destruction of the “idol,” Our Lord Jesus Christ?

It is painful to say it, but is that not what Pope Francis’s words suggest?

God Punishes Sinful Humanity by Allowing Bad Popes

God allows the election of bad popes to punish sinful humanity. That happened in various epochs of Church history, such as the tenth century, which Church historian Cardinal Baronius called the saeculum obscurum (Age of Darkness) because of a succession of bad Roman pontiffs.10 Most of the Renaissance popes were also bad.11

God Tests Us to See Our Love

God allows a bad shepherd, who leads the sheep astray, as a punishment for our sins and a trial to see who remains faithful to the Almighty.

In the Old Testament, Moses explained to the Jews the reason for this trial when speaking of the false prophets who propose seditiously: “Let us go and follow strange gods, which thou knowest not, and let us serve them.” Moses urged the Chosen People not to listen to them: “Thou shalt not hear the words of that prophet or dreamer. For the Lord your God trieth you, that it may appear whether you love him with all your heart, and with all your soul, or not. Follow the Lord your God, and fear Him, and keep His commandments, and hear His voice: Him you shall serve, and to Him you shall cleave” (Deut. 13:2–4).

Christ Remains With His Church Amid the Storm

However difficult it may be to remain faithful to the Church, we must remember that Our Lord promised to be with her always, even to the end of time (see Matt. 28:20).

In today’s trial, we must show our love for the Church by refusing to follow false prophets. We must remember that trust is hope strengthened by faith. Let us remain faithful to the faith of our fathers, to the truths handed down to us from Scripture and Tradition through the Magisterium. Let us resist “strong in faith” (1 Pet. 5:9).

Our confidence is all the more certain because, at Fatima, Our Lady promised, “Finally, My Immaculate Heart will triumph.”

However, one cannot fail to be indignant at the support shown to this infamous blasphemer and ask our adorable Savior to forgive this vile action. For, as the Psalmist says, “You that love the Lord, hate evil” (Ps. 96:10).

Przerobiony na “skate park” kościół doszczętnie spalony. St. Louis (Missouri, USA). Czy Bóg pozwoli z siebie kpić?

Przerobiony na skate park kościół doszczętnie spalony. gloria

29 czerwca ogień doszczętnie strawił Kościół St. Liborius w St. Louis (Missouri, USA), donosi RiverFrontTimes.com.

W przeszłości świątynia została zamieniona w zadaszony skate park (“Sk8Liborius”). Ogień rozprzestrzenił się w okamgnieniu.

„Ojciec” pedałów jezuita ks. James Martin i bluźniercze grupy męskich “zakonnic” drag queen jawnie i uczenie gorszą dzieci. PROTESTUJ !!

„Ojciec” pedałów jezuita ks. James Martin i bluźniercze grupy męskich “zakonnic” drag queen jawnie gorszą dzieci.

STOP pro-transgenderowemu szczytowi ks. Jamesa Martina na Uniwersytecie Fordham

3 czerwca 2023 https://tfpstudentaction.org/petitions/stop-fr-james-martin-transgender-conference-fordham-university

Podpisz tam swój protest !!

Udostępnij tę petycję !!!

Dołącz do wiernych katolików w tym modlitewnym proteście, aby sprzeciwić się szczytowi ks. Jamesa Martina zatytułowanemu “Outreach 2023: LGBT Catholic Ministry Conference” na Uniwersytecie Fordham w dniach 16-18 czerwca 2023 roku.

Ks. Martin nie tylko wspiera transpłciowość dzieci, ale także popiera bluźniercze “Msze dumy” i świętokradcze “tęczowe różańce”. Krótko mówiąc, jego przesłanie jest następujące: “Zaakceptuj homoseksualizm. Obal Kościół”.

Co więcej, zamiast czcić Najświętsze Serce Jezusa w czerwcu, prelegenci na nadchodzącej konferencji będą kierować do dzieci panele zatytułowane:

Duszpasterstwo LGBTQ w szkołach średnich

Wychowanie katolickich dzieci LGBTQ

Kościół i transpłciowy katolik

Doświadczenie katolickich lesbijek

Aby dać ci wyobrażenie, dysydenccy i bluźnierczy mówcy będą obejmować:

Siostra Jeannine Gramick: Ta pro-homoseksualna zakonnica została uciszona przez Watykan w 1999 roku za jej niemoralny program w New Ways Ministry.

Niedawno wyraziła swoje poparcie dla decyzji L.A. Dodgers o uhonorowaniu bluźnierczej grupy męskich “zakonnic” drag queen na stadionie Dodger. “Oklaskuję Siostry Nieustającego Odpustu” – napisała s. Gramick. (New Ways Ministry, 27 maja 2023 r.)

Ks. Bryan Massingale: Ten ksiądz-dysydent identyfikuje się jako homoseksualista i atakuje autorytet Kościoła w bluźnierczych słowach: “Tak, z pewnością musimy przemyśleć oficjalną etykę seksualną naszego Kościoła. Ale jeszcze bardziej musimy przemyśleć Boga”. (DignityUSA, 4 lipca 2019 r.)

Ks. Donal Godfrey, SJ: Jako zwolennik homoseksualizmu, ks. Godfrey bluźnierczo sugeruje w swoim piśmie, że Bóg jest trans-płciowy. “Z pewnością wierzę, że Bóg, który jest w pewnym sensie transpłciowy, przekracza wszelkie granice i konstrukcje społeczne”. (Jesuit Higher Education: A Journal, 1 stycznia 2015)

To oburzające.

Zażądaj of Fordham-u [to na Uniwersytecie !!] , aby odwołał pro-homoseksualny szczyt o. Martina na kampusie.

Prelegenci szczytu promują poglądy nie tylko sprzeczne z Biblią, ale także z prawem naturalnym, dokumentami papieskimi, Ojcami Kościoła, Katechizmem Kościoła Katolickiego i życiem niezliczonych świętych.

Głośmy wieczną i niezmienną Bożą prawdę.

Podpisz swój protest.

Udostępnij.

Satanizm “sztuki”: Defekacja, kopulacja i bluźnierstwo. Żaden „artysta” nie ośmiela się robić tego samego z Allahem, Mahometem, Buddą czy Sziwą.

Defekacja, kopulacja i bluźnierstwo. Czy Polacy wygrają z szatańską antykulturą?

5 maja 2023 Żaden „artysta” nie ośmiela się robić tego samego z Allahem, Mahometem, Buddą czy Sziwą

Bluźniercza wystawa w Parlamencie Europejskim przedstawiająca Pana Jezusa i Apostołów jako zwolenników, miłośników i uczestników sadomasochistycznych praktyk seksualnych to wierzchołek bluźnierczej góry lodowej. Znieważanie Chrystusa i Matki Bożej, poniżanie chrześcijan, plucie na świętych, niszczenie katolickich symboli i wszystkie możliwe działania mające na celu ośmieszenie, ubliżenie, obrzydzenie wartości, jakie przez wieki budowały cywilizację łacińską, są obecnie na porządku dziennym. Wszystko w imię „wolności artystycznej”, jak dla niepoznaki nazywa się dzisiaj anty-kulturę.

Zapewne pamiętacie Państwo głośną „sztukę”, która zrobiła w roku 2017 prawdziwą furorę, pt. „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljica. Sceny, które wówczas mogli zobaczyć widzowie Teatru Powszechnego w Warszawie były jednym wielkim bluźnierstwem i świętokradztwem. Krzyż Chrystusa został ścięty przy pomocy piły łańcuchowej, figurę św. Jana Pawła II wykorzystano jako „gadżet” seksualny, aborcję przedstawiono jako sympatyczną „zabawę w lekarza” za 1000 zł etc. Wszystko to było okraszone przepełnionymi nienawiścią, pogardą i jakąś chorą żądzą odwetu na Kościele i wyznawcach Chrystusa, którzy w chorej wizji bluźniercy z Bałkanów i jego podwładnych – tzw. aktorów – odpowiadają za całe zło świata.

Oburzenie, jakie wywołał bluźnierczy spektakl w Polsce, jest dowodem na to, że Polacy nie są JESZCZE tak zdegenerowani jak szeroko pojmowany Zachód, że wciąż JESZCZE potrafimy bronić naszych katolickich i narodowych wartości i nie ma naszej zgody na tego typu bluźniercze praktyki. Niestety opór milionów polskich katolików nie zyskał odpowiedniego uznania ani instytucji państwa, ani szeroko rozumianego świata kultury, ani wymiaru sprawiedliwości.

Przedstawiciele partii rządzącej wykorzystywali bluźnierstwo na deskach Teatru Powszechnego do tzw. bieżączki politycznej, czyli krytykowania i atakowania największych partii opozycyjnych. Opozycja z kolei… broniła wolności artystycznej i głosiła, że „Klątwa” to „wielkie dzieło, które pokazuje prawdę o Polsce, Polakach i Kościele”.

Ludzie kultury albo nabrali wody w usta, albo sami głosili brednie o „wolności artystycznej” i porównywali dyskusję na temat „Klątwy” do… czasów komunistycznych rzucając oskarżenia, że polscy katolicy chcą cenzurować artystów niczym Bierut, Cyrankiewicz i Gomułka, i tylko czekać aż zaczną zamykać ich w więzieniach za to, że tworzą „sztukę”. Niestety pojawiały się również twierdzenia wygłoszone np. przez Grzegorza Brauna, który w programie „Warto rozmawiać” na antenie TVP stwierdził, że takie „dzieła” nie mogą być finansowane z pieniędzy publicznych, ale jeśli ktoś wyda na nie prywatne pieniądze, to wówczas wszystko jest OK.

Jednym z nielicznych, który nie wykorzystywał „Klątwy” do nawalanki politycznej, tylko zwrócił uwagę na ogromny problem ofensywy antykultury w Polsce była wówczas twórca i reżyser Teatru Nie Teraz – Tomasz Antoni Żak, który na łamach portalu PCh24.pl powiedział:

„Klątwa” w Powszechnym w Warszawie to nie przypadek i jakiś wyjątek w całym polskim teatrze. To efekt długiego procesu degenerowania kultury, tchórzostwa i zaniechań rządzących, czasami nawet ich współsprawstwa. Traktując „Klątwę” poważnie, musimy powiedzieć, że jedynym sposobem na nią jest egzorcyzmowanie. Egzorcyzmy to bardzo bolesna terapia, przede wszystkim dla szatana wypędzanego z zainfekowanego złem organizmu. I nie można się wahać ani chwili, gdy chce się uratować człowieka, a tym bardziej, gdy chce się ratować Polskę. Tymczasem zamiast wypędzenia diabła, trwają z nim jakieś układy.

Co zaś zrobił wymiar sprawiedliwości, do którego trafiły kolejne pozwy o „obrazę uczuć religijnych”? Chyba nie trzeba tego przypominać…

„Klątwa” bez wątpienia była bluźnierstwem, które zostało odpowiednio nagłośnione w mediach. Ile jest jednak podobnych „dzieł” w przestrzeni publicznej? O ilu z nich nie wiemy? Dlaczego tzw. artyści nie ustają w świętokradztwie i profanowaniu wszystkiego co katolickie? I w końcu: czy zostanie przekroczona „granica obojętności”? Słowem, czy Polacy pozwolą się zwieść i zaczną reagować na „artystyczne bluźnierstwa” tak, jak dziś robią to obywatele Zachodu – będą się nimi już tylko zachwycać, albo – w najlepszym przypadku – podsumują je wzruszeniem ramion?

Odpowiedzi na powyższe pytania w dużej mierze udzielił już w roku 2006 prof. Andrzej Nowak:

„Elity kształtują podział na ciemnogród i oświeconych. Ci ostatni to właśnie elity i ich salonowi faworyci, którzy żyją w osobnym świecie i chcieliby zastąpić nim ostatecznie świat realny. W ich świecie głównym problemem jest rozprawienie się z ciemnotą i ograniczeniami swobody sztuki, czyli obrona prawa artystów do wydawania publicznych pieniędzy na widowiska łączące defekację z kopulacją, najlepiej na tle symboli katolickich”.

No właśnie… Jakie są owe „oświecone elity” widzimy na co dzień. Od kilkudziesięciu lat dominuje u nich przekonanie, że musimy za wszelką cenę i jak najszybciej doszlusować do Zachodu poprzez zakotwiczenie się w strukturach euroatlantyckich, m.in. w NATO i w Unii Europejskiej i implementowanie na naszym rodzimym gruncie tego wszystkiego, co nam nakażą w Brukseli, Waszyngtonie, Berlinie, Tel Awiwie czy gdziekolwiek indziej – zarówno jeśli chodzi o rozwiązania stricte polityczne jak i kulturowo-cywilizacyjne. Uznano, że tylko w ten sposób skończy się dla nas historia. Chodziło o to, co prof. Ryszard Legutko nazwał „modernizacją przez kserokopiarkę”, dzięki czemu nawet, jeśli w Polsce nie będzie dobrze, to przynajmniej będziemy „fajni” za co nasze „oświecone elity” od czasu do czasu zasłużą na niemal szczere poklepanie po ramieniu przez zachodnich partnerów.

W III RP udało się do pewnego stopnia osiągnąć coś, do czego zmierzała PRL, ale co nie udawało się jej władcom. W nowych warunkach, bez stosowania fizycznej przemocy udało się doprowadzić do stanu, gdzie Polacy w ogromnej mierze przepojeni są kompleksem niższości. Ten kompleks niższości determinuje polskie postawy i zachowania. Jest to efekt pedagogiki wstydu, to znaczy przedstawiania naszej historii, a więc i tożsamości, która wyrasta przecież z naszej historii jako ciągu absurdów, głupstw, bezrozumności, wreszcie rzeczy bardzo wstydliwych, czasami wręcz zbrodni – mówił w rozmowie z Niepoprawnym Radiem PL Bronisław Wildstein.

W momencie, kiedy odzyskaliśmy wolność, kiedy została zdjęta z nas ta czapa komunistyczna i możemy do tej Europy zdążać, okazało się, że aby być Europejczykami musimy imitować obecny kształt Europy jako takiej. Problem w tym, że nie ma jednej Europy. Europa to szerokie ramy kulturowe, w tej chwili również instytucjonalne zwane Unią Europejską, ale generalnie rzecz biorąc to jest pewna szeroka tożsamość kulturowa, na którą składają się bardzo różne tożsamości narodowe. Taka jest tradycja Europy, że w dialogu tych tożsamości, czasami w konkurencji buduje się ta szersza tożsamość, którą można cywilizacyjnie jakoś określić, ale jednak takie poczucie tożsamości ludzie mają związane ze swoim narodem. Nam jednak wmawiano, że mamy się roztopić w Europie, że nasza tożsamość jest przeszkodą, obciążeniem, że mamy się od niej uwolnić, bo jest ona pasmem błędów, a nawet zbrodni – podkreślił autor „Buntu i afirmacji”.

To właśnie przeświadczenie, że wszystko, co zachodnie jest lepsze, że tam jest prawdziwy świat, tam są „poważni ludzie”, tam jest „postęp”, tam jest prawdziwy „skok cywilizacyjny” i w związku z tym musimy skopiować to na polski grunt dominuje po dzień dzisiejszy.

Co w praktyce oznacza „doszlusowanie do Europy”, czy też Zachodu na polu kultury? Ano to, o czym pisał wyżej wywołany prof. Andrzej Nowak – „defekację z kopulacją, najlepiej na tle symboli katolickich”.

Na Zachodzie bezczeszczenie symboli katolickich, świętych katolickich i samego Boga w Trójcy Jedynego jest dzisiaj czymś normalnym! Mało tego – tzw. artyści mają ogromny problem, żeby zaprezentować światu „nowe bluźnierstwo”.

Często przywoływany przeze mnie Waldemar Łysiak w wydanej w roku 2006 bardzo dobrej książce „Salon 2. Alfabet Szulerów” zwraca, że „dzieła sztuki” polegające na „włożeniu krzyża do moczu czy fekaliów” po prostu znudziły się zachodniemu odbiorcy. Jednym z takich „dzieł” była zaprezentowana światu pod koniec lat 80. XX wieku przez Johna Flecka instalacja polegająca na zamontowaniu wizerunku Pana Jezusa w misce klozetowej.

Zwróćmy uwagę, że żaden „artysta” nie ośmiela się robić tego samego z Allahem, Mahometem, Buddą czy Sziwą”, podkreśla Waldemar Łysiak.

Podobną „nudą” jest pokazywanie przez „artystów” Pana Jezusa nago, lub jako homoseksualistę, lub w trakcie kopulacji. „Rene Cox zyskuje sławę, bo demonstruje Ostatnią Wieczerzę, gdzie Chrystus to goła baba otoczona przez jedenastu czarnych apostołów, a dwunasty, Judasz, jest biały. Inny (zły człowiek – red.), pokazuje Queer City (…) (Brooklyn Museum, Nowy Jork, 2001), gdzie Chrystus uprawia perwersyjny seks z sześciolatkiem”, grzmi autor „Salonu 2”.

Nie tylko Pan Jezus jest poniżany przez „artystów”. Lubują się oni również w pluciu na Matkę Bożą.

„Museum od International Folk Art (Meksyk, Santa Fe) wystawiło (2001) prawie zupełnie gołą NMPannę (Nostra Senora de Guadelupe) – prawie, bo miała różane stringi. Chris Ofili lepi Bożą Rodzicielkę z łajna słonia (1999) i twierdzi, że ma prawo, bo w Afryce łajno słonia jest symbolem płodności. Pokazywano już Dziewicę Świętą jako lalkę Barbie, karatekę i tatuowaną lesbijkę. Co by tu jeszcze wymyślić?” ,wylicza Łysiak.

Kolejnym przykładem „wizji artystycznej”, przywołanym przez Waldemara Łysiaka był „hepening” zorganizowany przez grupę homoseksualistów w nowojorskiej katedrze Świętego Patryka. Polegał on na… wypluciu konsekrowanych hostii podczas niedzielnej Mszy Świętej (1992).

Jeśli zaś chodzi o Polskę, to trzeba wymienić „dzieło”, jakie można było zobaczyć podczas wernisażu bytomskiej Galerii „Kronika” w roku 2006: „czeski fotomontaż z papieżem Benedyktem XVI wznoszącym ciętą, skrwawioną głowę pederasty Eltona Johna”, relacjonuje autor „Alfabetu szulerów”.

„Oświecone elity” na Zachodzie i w Polsce przyzwalają na tego typu pornograficzne, bluźniercze i okraszone fekaliami ekscesy i sowicie je finansują. Skoro praktycznie z dnia na dzień stały się one częścią kultury Zachodu, to zrobią wszystko, aby zostały zaakceptowane również w Polsce.

Od nas zależy czy Polska pójdzie tą drogą. Ostatni atak na św. Jana Pawła II, a co za tym idzie na Kościół Katolicki pokazuje, że jest w nas – Polakach – wciąż siła, żeby bronić prawdziwych wartości i walczyć ze złem, jakie niesie z sobą neomarksistowska antykultura. Tylko na jak długo wystarczy nam tej siły? Czy młode pokolenie, które niedługo dojdzie do głosu stanie po naszej stronie, czy po stronie bluźnierców, którzy próbują mu wmówić, że tylko poniżając Chrystusa, Kościół i katolików staną się nowocześni i europejscy? Czas pokaże.

Jedno jest pewne – musimy robić swoje, musimy walczyć ze złem i w końcu – musimy wynagradzać Panu Bogu za te wszystkie bluźnierstwa i modlić się za tych, którzy ich dokonują, aby się opamiętali…

Tomasz D. Kolanek

Wagina pani Strzępki – promowana za nasze pieniądze. Bluźnierstwa w Warszawie.

Z końcem wakacji, funkcję dyrektora Teatru Dramatycznego w Warszawie objęła Monika Strzępka. Uroczystą inauguracją jej pięcioletniej kadencji była manifestacja zatytułowana „Sabat Dobrego Początku”. Podczas wydarzenia, które odbyło się w samym centrum Warszawy, kierownictwo teatru i lewicowi aktywiści dokonali wulgarnej profanacji, wyszydzając katolicką procesję. W uroczystym orszaku wniesiono do teatru rzeźbę „złotej waginy”, którą ustylizowano na podobieństwo figury Matki Bożej.Zdaniem nowej dyrektor placówki, skandaliczna rzeźba nie jest znakiem upadku kultury, lecz symbolem „wartości, które wyznaje i którymi będzie się kierować, transformując Teatr Dramatyczny w feministyczną instytucję kultury”, której hymnem miałby zostać wulgarny utwór „Viva La Vulva” (Niech żyje srom). 
Działalność tego teatru to miliony dotacji z budżetu Warszawy.W tym samym czasie „Krytyka Polityczna” ujawniła agresywne plany lewicy wobec chrześcijan, żądając bezkarności obrażania uczuć religijnych. Na łamach czasopisma pojawił się manifest wzywający do „zgilotynowania” wolności religijnej, nazywając ją „tyranią”, która „gwarantuje bezkarność represyjnym, roszczeniowym, okrutnym instytucjom”. Oburzający artykuł współbrzmi z zapowiedzią “opiłowywania chrześcijan” podczas Campusu Polska Rafała Trzaskowskiego. To ten plan wdrażają lewicowe prowokacje Teatru Dramatycznego.Nie mogąc pozwolić, by agresja wobec chrześcijan była szerzona, i to za publiczne środki z budżetu Warszawy, podjęliśmy szereg działań prawnych. Do Prezydenta Warszawy wpłynęły już nasze pisma, w których w trybie dostępu do informacji publicznej domagamy się szczegółowych informacji o finansowaniu „Sabatu Dobrego Początku” oraz wulgarnej rzeźby. Jeśli odpowiedzi dostarczą nam dowodów niegospodarności, sprawą zainteresujemy Regionalną Izbę Obrachunkową oraz prokuraturę.Nasi prawnicy poddają szczegółowej analizie przebieg kontrowersyjnego postępowania konkursowego, które doprowadziło do wyłonienia nowej dyrektor teatru – pomimo sprzeciwu części członków rady artystycznej. Jednocześnie zamierzamy uświadomić podmiotom prywatnym, które sponsorują Teatr Dramatyczny, na co przeznaczane są ich pieniądze. Instytut Ordo Iuris udzieli też pomocy prawnej wszystkim pokrzywdzonym, których uczucia religijne zostały naruszone na skutek oglądania publicznej parodii katolickiej procesji.Dobrze się składa, że nasi eksperci kończą właśnie prace nad poradnikiem dotyczącym skutecznego ścigania przestępstwa znieważenia uczuć religijnych. Pokazujemy w nim, że zarówno polskie, jak i międzynarodowe prawo uznaje konieczność prawnokarnej ochrony uczuć religijnych. Wierzymy, że dotarcie z naszą publikacją do prokuratorów i wszystkich zatroskanych obywateli przełoży się na skuteczność organów ścigania w zwalczaniu przestępstw obrazy uczuć religijnych. Testem naszych prac będzie reakcja prokuratury na zniewagę wizerunku Najświętszej Maryi Panny przez Teatr Drastyczny.W reakcji na kierowane do Instytutu liczne zapytania, w najbliższych tygodniach przedstawimy także aktualizację naszego poradnika przeznaczonego dla obrońców świątyń, który poszerzymy o treści dotyczące ścigania profanacji dokonywanych za pośrednictwem internetu.Naszą wiedzą i doświadczeniem wspieramy Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie wolności chrześcijan”, który zbiera podpisy pod projektem ustawy nowelizującej w tym zakresie Kodeks karny. Do Komitetu trafiła nasza opinia prawna, w której wykazujemy, w jaki sposób można udoskonalić proponowane przepisy już na etapie prac parlamentarnych. Cieszę się, że nasz konstruktywny głos spotkał się z pozytywną reakcją inicjatorów Komitetu.Jeśli nie będziemy egzekwować obowiązującego prawa i dążyć do jego udoskonalenia, to wkrótce przepisy chroniące uczucia religijne osób wierzących staną się martwe, a w ostateczności mogą nawet zostać zniesione. Wtedy genderowi aktywiści będą mogli zupełnie bezkarnie lżyć święte dla chrześcijan symbole. 
Dlatego bardzo potrzebujemy Pana wsparcia dla tych działań. Jestem pewien, że z Pana pomocą wspólnie zmusimy radykałów do przestrzegania prawa sprzyjającego wolności religijnej.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk„Feministyczna transformacja” Teatru Dramatycznego
Zorganizowany przez radykalne feministki „Sabat Dobrego Początku, który zainaugurował kadencję Moniki Strzępki na stanowisku dyrektora warszawskiego Teatru Dramatycznego, okazał się być prymitywną imprezą, w której programie znalazły się wzorowane na pogańskich wierzeniach parareligijne rytuały. Ich zwieńczeniem było wyszydzenie katolickiej procesji, polegające na ceremonialnym wniesieniu do teatru obscenicznej rzeźby przedstawiającej żeński organ płciowy i wykonanej na podobieństwo figury Matki Bożej. Jej autorka, Iwona Demko, sama określa się mianem „artystki waginistki”.Ustawiona we foyer teatru wulgarna instalacja, ma być według jego nowej dyrektor „wyrazem uznania dla kobiecości”. W rzeczywistości te wydarzenia ukazują nam znane z „czarnych marszy” prawdziwe oblicze radykalnego feminizmu, który redukuje kobiety wyłącznie do sfery seksualnej i wyżywa się na atakowaniu chrześcijan i znieważaniu świętych dla nich symboli.Sprzeciwiając się przeznaczaniu publicznych pieniędzy na podobne inicjatywy, poddaliśmy działalność placówki wnikliwej analizie. Sprawdzamy między innymi, czy dyrekcja teatru dopuściła się niegospodarności.W tym celu, skierowaliśmy do Teatru Dramatycznego i Prezydenta Warszawy zapytania w trybie dostępu do informacji publicznej. Żądamy w nich podania kosztów organizacji „Sabatu Dobrego Początku” i zakupu obscenicznej instalacji, a także kryteriów, które zadecydowały o podjęciu takich decyzji. Jeśli nasze podejrzenia się potwierdzą, o sprawie zawiadomimy Regionalną Izbę Obrachunkową.Badamy też procedury konkursu, w ramach którego wybrano nową dyrektor Teatru Dramatycznego. Z analizy naszych prawników wynika, że jego organizatorzy oczekiwali, że dyrektor placówki w swojej pracy połączy „poszanowanie tradycji teatralnego rzemiosła z poszukiwaniem nowoczesnych form scenicznych i z dbałością o wysoki poziom artystyczny”. Natomiast Monika Strzępka w swoim programie wprost mówiła, że chce zmienić placówkę w „feministyczną instytucję kultury”, której hymnem mógłby zostać wyjątkowo wulgarny utwór kontrowersyjnej feministki Marii Peszek o wiele mówiącym tytule „Viva La Vulva” (Niech żyje srom).W celu wywarcia presji społecznej na prywatnych sponsorów Teatru Dramatycznego, wyślemy do nich pisma, w których uświadomimy im, że ich pieniądze są przeznaczane przez nową dyrekcję placówki na organizację wulgarnych i ideologicznych prowokacji, które nie mają nic wspólnego z żadnymi wartościami artystycznymi.Jednocześnie, prawnicy Ordo Iuris są gotowi udzielić pomocy prawnej osobom, które poczuły, że ich uczucia religijne zostały obrażone przez radykalnych aktywistów, którzy sprofanowali katolicką procesję ku czci Matki Bożej. Przygotowaliśmy również petycję, w której wzywamy Prezydenta Warszawy do „wstrzymania finansowania Teatru Dramatycznego ze środków publicznych do czasu usunięcia obscenicznej rzeźby oraz wyjaśnień związanych z wydarzeniem inaugurującym pracę nowej dyrektor”.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskMówimy nie atakom na uczucia religijne chrześcijanTroszcząc się o prawa ludzi wierzących, prowadzimy też inne postępowania dotyczące obrazy uczuć religijnych.
Od lat walczymy między innymi o ukaranie przez sąd kontrowersyjnego celebryty Adama D. ps. „Nergal”, który w celu autopromocji za dokonał dwóch profanacji. Mężczyzna znieważył wizerunek Najświętszej Maryi Panny, przydeptując go butem, oraz figurę Jezusa, umieszczając ją na sztucznych męskich genitaliach.Cały czas czekamy na wyznaczenie przez Sąd Najwyższy terminu rozpatrzenia naszej kasacji dotyczącej sprawy trzech aktywistek, które znieważyły wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej, zamieniając oryginalny złoty nimb widoczny nad głową Maryi na logotyp ruchu LGBT. Zdeformowany wizerunek został przez kobiety umieszczony na naklejkach i porozklejany na przenośnych toaletach, transformatorach i znakach drogowych oraz szeroko rozpowszechniony w internecie. W postępowaniu reprezentujemy pokrzywdzonego proboszcza jednej z płockich parafii.Interweniujemy również w sprawach profanacji dokonanych przez aktywistów LGBT podczas gdańskich manifestacji ruchu LGBT w 2019 i w 2020 roku. W trakcie pierwszej z nich mężczyzna – solidaryzując się z płockimi aktywistkami – założył koszulkę ze zniekształconym przez kobiety wizerunkiem Matki Bożej, który dodatkowo umieścił w kontekście seksualnym. 
Złożyliśmy w tej sprawie apelację do sądu drugiej instancji, odwołując się od wyroku uniewinniającego oskarżonych. Jednocześnie dążymy do ukarania radykalnych działaczek, które podczas tej samej manifestacji wyszydziły świętą dla milionów katolików procesję Bożego Ciała. Kobiety urządziły pochód, w trakcie którego niosły imitację Najświętszego Sakramentu w kształcie żeńskiego organu płciowego. Ponieważ jedną z aktywistek okazała się profesor Uniwersytetu Gdańskiego Ewa G. reprezentujemy studenta, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przez kobietę deliktu dyscyplinarnego do Rzecznika Dyscyplinarnego.Zmierzamy również do pociągnięcia do odpowiedzialności prawnej sprawców podobnej profanacji procesji Bożego Ciała, do której doszło rok później podczas nielegalnej manifestacji działaczy LGBT. Została ona zorganizowana w ramach sprzeciwu wobec legalnej pikiety środowisk narodowych, które wyrażały swój sprzeciw wobec realizacji przez samorządy postulatów ideologii gender.Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskPomagamy organom ścigania w walce z wulgarnymi prowokatorami.
W wielu sprawach napotykamy jednak na opieszałość, a nawet oportunizm śledczych, którzy nie kwapią się do ścigania sprawców profanacji. Dlatego kończymy prace nad poradnikiem dla prokuratorów, w którym przypomnimy, że ochrona uczuć religijnych posiada solidne podstawy konstytucyjne, co znajduje odzwierciedlenie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego.Przeanalizujemy znamiona czynu zabronionego z art. 196 Kodeksu karnego, a więc obrazy uczuć religijnych. Zwrócimy uwagę na to, że wyczerpują je zarówno wypowiedzi słowne, jak i gesty oraz czynności, które publicznie znieważają przedmioty czci religijnej lub miejsca przeznaczone do wykonywania publicznych praktyk religijnych.Wyjaśnimy, dlaczego w tych postępowaniach niezwykle ważne jest odwoływanie się do wiedzy biegłych specjalistów z zakresu różnych dziedzin, w tym religioznawstwa, historii sztuki, antropologii, socjologii czy medioznawstwa. Podkreślimy, że opinię o tym, czy dane zachowanie narusza uczucia religijne pokrzywdzonego, może wydać tylko osoba, która takie uczucia posiada i rozumie.Omawiając szczegółowo przykłady przestępstw obrazy uczuć religijnych, wskażemy, gdzie przebiega granica pomiędzy wolnością słowa i sztuki, a wulgarną i wymierzoną w poczucie przyzwoitości oraz uczucia wierzących prowokacją.Jestem przekonany, że zapoznanie się z naszym poradnikiem zmobilizuje śledczych do skuteczniejszego ścigania sprawców wulgarnych prowokacji.Odpowiadając na – sygnalizowany nam w wielu wiadomościach – narastający problem naruszeń wolności religijnej dokonywanych w internecie, przygotowujemy aktualizację naszego poradnika dedykowanego obrońcom świątyń. Precyzyjnie wyjaśnimy w nim, za pomocą jakich środków prawnych osoby, których uczucia religijne zostaną obrażone w sieci, mogą skutecznie dochodzić sprawiedliwości. Przy jego pomocy, każdy będzie mógł wspomóc organy ścigania w walce z nienawiścią wobec chrześcijan w internecie. Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przyciskWzmacniamy prawną ochronę uczuć religijnychZ całą stanowczością wspieramy również propozycje zmian w prawie, które podniosą prawne gwarancje bezpieczeństwa dla wolności religijnej. Poddaliśmy wnikliwej analizie projekt ustawy przygotowany przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „W obronie wolności chrześcijan”, który przewiduje znowelizowanie Kodeksu karnego – tak, aby wzmocnić ochronę osób wierzących.Nasi eksperci opublikowali trzy komentarze poświęcone projektowi oraz napisali opinię prawną, którą przekazaliśmy Komitetowi. Wskazujemy w niej, że choć projektodawca właściwie diagnozuje ważne problemy społeczne i zagrożenia, to część rozwiązań, za pomocą których chce im przeciwdziałać, może powodować negatywne konsekwencje.Konkretne sugestie zmian przygotowane przez ekspertów Ordo Iuris zostały docenione przez inicjatorów Komitetu i będą mogły zostać wdrożone na etapie prac parlamentarnych. Aby ustawa nie została wykorzystana przez prowokatorów do kpin z religii, zaproponujemy między innymi zgodne ze standardami prawodawstwa innych państw europejskich urealnienie kryteriów rejestracji związków wyznaniowych. Co do zasady, musimy uniknąć poszerzenia ochrony związków wyznaniowych powoływanych dla drwiny lub jako prowokacja. W rozgraniczeniu pomoże nam analiza formalnych wymogów rejestracji związków wyznaniowych w krajach takich jak Francja, Hiszpania, Niemcy, Węgry czy Wielka Brytania.Chroniąc uczucia religijne, trzeba także z wielkim wyczuciem określić granice ingerencji prawa karnego w wolności obywatelskie, aby ochrona wolność religijnej nie stała się pretekstem dla ograniczeń prowadzonej w granicach kultury krytyki.Razem zatrzymamy wulgarnych prowokatorów.
Aby chronić chrześcijan przez aktami nienawiści i wyszydzeniem wiary, a w dalszej perspektywie – aby zapewnić pokój i kulturę debaty publicznej – musimy dbać o egzekwowanie obowiązującego prawa oraz nieustannie wspierać jego poprawę. Obrażający uczucia religijne milionów Polaków radykalni aktywiści często działają w poczuciu absolutnej bezkarności, ciesząc się sympatią lewicowych mediów, które na swoich łamach usiłują przedstawiać nawet najbardziej ohydne prowokacje jako przejawy „współczesnej sztuki”.
Prowadzenie szeregu postępowań w sprawie Teatru Dramatycznego w Warszawie to wydatek nie mniejszy niż 15 000 zł. Nie możemy jednak pozwalać na to, aby publiczne pieniądze były bezkarnie wykorzystywane do obrażania uczuć religijnych osób wierzących i zwykłej przyzwoitości. Zwyciężając, pokażemy genderowym prowokatorom, że muszą przestrzegać prawa, a teatr nie jest miejscem na ich ideologiczną propagandę. Kontynuowanie spraw przeciwko „Nergalowi” to koszt rzędu 10 000 zł. Ewentualna bezkarność celebryty może stanowić zachętę do podjęcia podobnych działań dla jego fanów.Na dokończenie prac nad poradnikiem dla prokuratorów prowadzących postępowania dotyczące obrony uczuć religijnych i jego szeroką promocję musimy przeznaczyć 12 000 zł. Kolejne 6 000 zł potrzebujemy na aktualizację poradnika dla obrońców świątyń. Zapoznanie się z nim pozwoli każdemu zainteresowanemu na włączenie się w walkę z falą antychrześcijańskiej agresji w internecie.Przygotowanie każdej pojedynczej analizy dotyczącej ochrony praw ludzi wierzących to wydatek rzędu 5 000 zł. Przy ich pomocy możemy jednak realnie wpływać na kształt obowiązujących w Polsce przepisów prawa – tak, aby należycie chroniło ono zagwarantowane konstytucyjnie prawa chrześcijan.Dlatego bardzo Pana proszę o wsparcie Instytutu kwotą 50 zł, 80 zł, 130 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli walczyć o ukaranie wulgarnych prowokatorów, którzy z premedytacją dokonują profanacji świętych dla Polaków symboli.Z wyrazami szacunkuAdw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo IurisP.S. Dalszy brak zdecydowanej reakcji organów ścigania na akty nienawiści wymierzone w uczucia religijne chrześcijan będzie prowadził do ośmielania sprawców, którzy coraz mniej będą się bali przewidzianej przez prawo kary. W rezultacie coraz częściej będzie dochodziło do ataków nie tylko na symbole religijne, ale również na ludzi wierzących.Głęboko wierzę, że z Pana pomocą zatrzymamy i odwrócimy ten proces.Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.
 Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iurisul. Zielna 39, 00-108 Warszawa(22) 404 38 50www.ordoiuris.plWiadomość ta została wysłana pod podany adres zgodnie z dostarczoną Panu/Pani klauzulą informacyjną w ramach utrzymywania stałego kontaktu z Fundacją Instytut n

Skandaliczny atak na katolicką liturgię w „kościele” Franciszka. Kobieta i pedał „koncelebrowali” Mszę Świętą.

(fot. prtscr/ rumble.com/ LSNTV)

Do niesłychanego nadużycia liturgicznego doszło w jednej ze szwajcarskich parafii. Świeckie kobiety przy ołtarzu wypowiadały słowa konsekracji Najświętszych Postaci, rozkładając ręce wraz z kapłanami.

Nagranie z Mszy Świętej, na której doszło do niebywałego skandalu, udostępnił serwis informacyjny LifeSiteNews w portalu społecznościowym Rumble (gdzie to konserwatywne medium publikuje swoje materiały po otrzymaniu stałej blokady na YouTube).

Na filmie widać, jak stojąc przy ołtarzu z rozłożonymi w kapłańskim geście rękoma, kobieta prowadzi część modlitwy eucharystycznej bezpośrednio poprzedzający konsekrację. W tym czasie dwóch księży, diakon oraz inna kobieta stali po bokach stołu ołtarzowego.

Na moment konsekracji do wiernej stojącej na środku ołtarza dołączył kapłan, który konsekrował Ciało i Krew Pańską. Słowa konsekracji wypowiadali wszyscy stojący w prezbiterium.

Obecny podczas celebracji diakon ubrał do posługi stułę w kolorze tęczowym.

Prawo Kanoniczne jednoznacznie stwierdza, że skandaliczne nadużycie liturgiczne ma określone konsekwencje dla jego autorów. „Podlega wiążącej mocą samego prawa karze interdyktu: kto nie mając święceń kapłańskich usiłuje sprawować liturgiczną czynność ofiary eucharystycznej” – stanowi kanon 1378. Oznacza to, że bez konieczności żadnego oficjalnego orzeczenia widocznym na filmie kobietom nie wolno przystępować do sakramentów świętych.

Źródło: rumble.com / LSNTV FA

[A ten boczny to „kapłan” pedałów – szarfa „dumnie” to sygnalizuje. MD]

[Masońska, a …] jednak… “po-błogosławiona i po-święcona”

https://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=1626&Itemid=46

Maria K. Kominek OPs   http://www.krajski.com.pl

            “Błogosławiona i poświęcona” – tymi słowami, wypowiedzianymi od ołtarza polowego, poświęcił Jego Ekscelencja ks. biskup Tadeusz Rakoczy “Golgotę Beskidów”. Z ołtarza polowego również odmówił Modlitwę poświęcenia (nieco inną niż ta, która znajduje się w księgach liturgicznych). Nie było okadzenia poszczególnych stacji. Jego Ekscelencja pokropił wodą święconą stację XIV i zgromadzonych wiernych.
            Poświęcenie odbyło się 12 września 2009 r., tak jak zapowiadano. Uroczystość była podniosła. Msza święta koncelebrowana, przedstawiciele władz lokalnych, mnóstwo ludzi. Obecny był też prof. Czesław Dźwigaj. Listy gratulacyjne nadesłali Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński i Marszałek Sejmu – Bronisław Komorowski.
            W dniu 12 września br. już gotowe były wszystkie stacje Drogi Krzyżowej. Stację XII – Śmierć Chrystusa na Krzyżu – jak można się dowiedzieć z internetowych wiadomości i z kazania ks. Proboszcza – montowano w nocy przed planowanymi uroczystościami. Ostatecznie, “dzięki ofiarnej pracy parafian” zdążono i poświęcenie mogło się odbyć.
(Zdjęcia omówionych poniżej monumentów można znaleźć w Galerii Matyska)
            Wypada więc po raz kolejny odezwać się w sprawie tej Drogi Krzyżowej. Najpierw trzeba podkreślić, że pojawił się pozytywny akcent w całej, głośnej już sprawie. Mianowicie na stacji IV spiłowano datę wyboru papieża Jana XII (rok 955) i wprowadzono prawidłową datę ogłoszenia dogmatu o Nieustannym Dziewictwie Maryi – rok 649. Jestem wdzięczna za to, zrobiono bardzo niewiele, ale jednak zrobiono.
            Nie usunięto dzbanka z rozlana wodą, co jak już kilkakrotnie mówiłam, urąga Matce Bożej. Ale jeśli można było spiłować datę i zrobić nową, to na pewno można poprawić i inne konieczne do poprawienia elementy, tak by nadać monumentom katolicki wydźwięk. Nowe stacje nie wiele różnią się od poprzednich, styl jest ten sam, elementów masońskich nie brakuje. I tak w stacji VIII Chrystus znowu wchodzi przez bramę, ozdobiona kilkoma kolumnami. Stoją tam niewiasty – jednak nie są one płaczące. Są raczej dziwne, jedna karlica, jakaś postać, która trzyma dziecko o starczej twarzy na rękach i tym samym przypomina scenę ukazania się diabła z filmu Pasja. Za jedną z kolumn “chowa się” Matka Teresa z Kalkuty. Można długo się zastanawiać dlaczego umieszczono Ją w tej stacji, ale nie miejsce tu na rozważania teologiczne. Warto jednak podkreślić, że Matka Teresa wydaje się być umieszczona na zewnątrz świątyni masońskiej (prawdopodobnie symbolizowanej przez olbrzymią ilość kolumn). Matka Teresa jako błogosławiona Kościoła nie ma tam wstępu, przygląda się z zewnątrz.
            Chociaż ktoś, kto nie chce zobaczyć, że stacja VIII jest daleka od przyjętych w sztuce kanonów, może argumentować, że kobiety jednak tam są, Chrystus do nich mówi, by nie płakały nad Nim, lecz nad synami swoimi, one nie rozumieją o co chodzi, dlatego tak obojętnie patrzą na Pana. Jedynie Matka Teresa zrozumiała przesłania – dlatego stoi osobno. Symbolika – jak widać jest niejasna, zagmatwana i nie kieruje jednoznacznie ku modlitwie. Taka jest właśnie logika wprowadzania symboliki masońskiej do miejsc chrześcijańskich – wszystkie symbole są zrozumiałe dla wtajemniczonych, a dla nas “profanów” – pozostaje odczytywać symbolikę na sposób zbliżony do katolickiego i pozostawać przedmiotem pogardy dla “oświeconych“.
            Należy powiedzieć też kilka słów o stacji XII. Bardzo to dziwna stacja. Najpierw rzuca się w oczy to, że Tabliczka z winą Jezusa ma postać dwustronnego proporca, wypełnionego wiatrem i z lewa i z prawa, wbrew wszystkim prawom natury. Wizja artysty jest trochę dziwaczna, co jak co, ale Tabliczka winy była z drewna i nie miała żadnych proporców na końcach. Jest zachowana, można ją zobaczyć, wątpliwie by prof. Dźwigaj nie wiedział o tym.
Po obu stronach Chrystusa umieszczono różne postacie. Nie tylko postać Matki Bożej i św. Jana, ale i mnóstwo innych postaci. Jest to dopuszczalne w ikonografii chrześcijańskiej. Co prawda wydaje się jakby postacie po prawej strony Chrystusa wychodziły z litery G, symbolicznej litery masonów, szczególnie Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego. Z lewej zaś strony, w symetrycznej odbitce litery G, wśród postaci znajduje się sam prof. Dźwigaj! Prawdopodobnie skorzystał z prawa twórcy uwiecznienia swego portretu. Nad nim i jakby w bezpośrednim kontakcie z nim stoi kobieta z workiem, wyraźny symbol wdowy, a wdowa – to symbol masonerii. A pamiętajmy – masoni sami nazywają siebie dziećmi wdowy. Przypadek?             Zdziwienie budzi postać mężczyzny stojącego po lewej strony, poza grupą wystająca z odwróconej litery G. Mężczyzna ma podniesiona lewą rękę i poucza lub wskazuje na coś. Lewą ręką! A lewa ręka jest w symbolice jednoznacznie rozumiana. Zawsze związana z czymś złym. Biorąc pod uwagę wygląd twarzy tej postaci i zarys rogów na jego czole, prawie identyczny jak zarys rogów na czole szatana w stacji IX, myśl o tym, że to szatan stoi obok krzyża, nasuwa się sama. Przecież wiadomo, że na mszach satanistycznych błogosławi się i żegna lewą ręką. A te dwa podniesione palce, na co wskazują? Może na to, że tylko ta postać zna drogę do nieba, do doskonałości. Przecież palce podniesione są w górę.
            Krzyż umieszczono znowu w symbolicznej bramie. Oczywiście artysta nam powie, że zarysował na bokach bramy pęknięcia w formie krzyża, że te pęknięcia mają symbolizować krzyże łotrów, powieszonych po lewej i po prawej stronie Chrystusa. Jednak przyzwyczaił on nas już do kolejnych stacji, gdzie Chrystus uparcie pokazywany jest przechodzący przez bramę, więc na pewno i tu symbolika jest utrzymana. Chrystus ukazany jest jako uczeń, który niczego nie osiągnął, nie udało mu się wejść do świątyni masońskiej, ciągle stoi w bramie! Obok litery G, po prawej stronie, stoi drabina, której ostatnie szczeble są złamane. Drabina do zdjęcia Ciała z krzyża? Połamana drabina do nieba? Nawiązanie do drabiny Jakubowej, ale z połamanymi szczeblami. Ta drabina jest nieużyteczna przez to, że jest połamana. Symbol nieużyteczności Ofiary Chrystusa? Pewna “przeciwwaga” w stosunku do postaci z drugiej strony? Tu połamana drabina, tam postać lewą ręką wskazującą na “wyższe sprawy!”
Jedna drabina, a tyle pytań. Miejmy nadzieję, że twórca nam odpowie na te pytania.
            Chrystus, wiszący na krzyżu ma (tak jak i na innych stacjach) kołki na głowie. Wspominaliśmy już o tym, że kołki to kolejny symbol ucznia. Jednak warto popatrzeć na nie i pod innym kątem – ostrza tych kołków skierowane są na zewnątrz. One nie ranią głowy Chrystusa. A może to też nawiązanie do korony z promieni, umieszczonej na głowie Statuy Wolności? Tam kołki symbolizują wolność. Idąc tym torem myślenia zobaczymy, że wolność się nie udała. Bowiem w stacji XIII, o czym wspominaliśmy w poprzednich artykułach nie ma już kołków, tylko nad Matką Bożą domniemany anioł trzyma koronę z cierni. O tym, że jest to obraźliwe dla Matki Bożej mówiliśmy. Ale nie powiązaliśmy dotychczas wymowy tych “koron” w całość. Teraz układa się logicznie: Chrystus, nieudany uczeń, nie przyniósł wolności światu, kołki mu zabrano, czyli wrócił do stanu profanów, a dla Matki Jego zachowano prześmiewczą koronę.
           
Do wszystkich stacji dodano też krzyżyki. Cieszy to, że zauważono i wzięto (chociaż częściowo) pod uwagę zarządzenia papieża Pawła VI. Krzyżyki są bardzo małe, nieproporcjonalnie małe do monumentów, a na dodatek są z jakiegoś plastyku. Nie są to normalne krzyżyki, a raczej ozdobne, bardziej przypominają modna biżuterię, niż prawdziwy krzyż. Jednak są, choć i tu należy zapytać dlaczego tak umieszczono krzyżyk przy stacji XII, że przechodnie lub pielgrzymi chcąc podejść bliżej i obejrzeć monument mogą niechcący na ten krzyżyk wstąpić. I choć to krzyżyk ozdobiony jakimiś dziwnymi ornamentami, to dla pielgrzyma zawsze krzyż, a z podeptania (lub możliwości podeptania) krzyża wiadomo kto się cieszy.
            Przy okazji krzyży wspomnę, że spotkałam się w Internecie z jednym z wywiadów przeprowadzonych z prof. Cz. Dźwigajem, w którym on się broni, mówiąc, że na Jasnej Górze nie ma drewnianych krzyży ma stacjach Drogi Krzyżowej. Myślę, że w tej sprawie powinien on zapytać się oo. paulinów czy krzyżyki umieszczone na każdej stacji są z drewna. Są one piękne, prawdziwe krzyże, bez żadnych udziwnień. I przy okazji może on sprawdzić kiedy stacje te były poświęcone (Droga na Wałach Jasnogórskich była budowana w latach 1900 -1913). O ile udało mi się sprawdzić przy poświęceniu Drogi Krzyżowej na wałach odprawiono nabożeństwo Drogi Krzyżowej i każdą ze stacji poświęcono osobno. W sposób podobny i do dziś poświęca się często Drogi Krzyżowe ” w plenerze”.
            Zarządzenia papieża Pawła VI obowiązują po ich wydaniu, więc należało by sprawdzić jakie były nakazy Kościoła wtedy, gdy poświęcano Drogę Jasnogórską. Co do krzyży na Beskidzkiej Drodze – obowiązują zarządzenia Pawła VI i niestety do nich nie zastosowano się w całości. (Dobrze, że chociaż częściowo.)
            Krzyże te, jak wspomniałam są bardzo dziwne. Wspomniane zarządzenia Pawła VI mówią o zwykłych drewnianych krzyżykach. Tu mamy do czynienia z udziwnionymi i zawierającymi mało czytelną symbolikę. W centrum krzyży znajduje się symboliczny wizerunek feniksa. Ten mityczny ptak ma bardzo rozbudowana symbolikę. W największym skrócie można powiedzieć, że jest poświęcony słońcu, dziś używany jest jako talizman. Symbolizm feniksa ma charakter ambiwalentny: jest ptakiem lunarnym poprzez skojarzenia z księżycem w nowiu, ale i solarnym jako ognisty ptak. W Egipcie uważano, że pieśń feniksa jest magiczna: dodaje odwagi ludziom “o czystym sercu”, a napawa strachem serca nieczystych. Feniks był atrybutem Ozyrysa, Oriona, a także Dionizosa uratowanego jako płód przez ojca, Zeusa, z łona Semele, która spłonęła od piorunów kochanka objawionego na jej żądanie, w boskim majestacie. Chrześcijaństwo zaadaptowało motyw feniksa jako symbolu zmartwychwstania: W ostatnich latach pojawił się w niesławnej literaturze, mianowicie występuje w serii książek o Harrym Potterze m.in. jeden z tomów nosi tytuł “Zakon Feniksa” a opis feniksa znajduje się w podręczniku hogwarckim, z którego uczył się Harry Potter pt. “Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć“.
            Dlaczego więc umieszczono na krzyżu taki symbol? Znowu mamy do czynienia z zasadą masońska – symbol ma być niejasny, zagmatwany, ale i taki, że mason potrafi się obronić przed zarzutami.
            Co symbolizują płomienie umieszczone na ramionach krzyża? Nie wiem. Zakładam jednak, że pielgrzymi lub zwiedzający Golgotę nie będą posługiwać się lusterkiem by badać jak układają się gdy się je obserwuje w odbiciu lustrzanym. Bo gdyby chcieli tak obserwować, zobaczyliby tam twarz Bahometa.
           
I tak – Golgota Beskidów została poświęcona i będzie miejscem, dokąd ludzie udawać się będą z różnych powodów: zobaczyć, pomodlić się, może wyśmiać się z naiwności “profanów”.
Pierwsi będą zwiedzać, komentować, cieszyć się pięknem okolicy. Drudzy – prawdopodobnie będą się szczerze modlić. Ostatni będą mieli swoją drobną satysfakcję. I to wszystko nie jest istotne w obliczu tego, że ubliżono Chrystusowi Panu i Jego Matce. Ale wiemy już, że nie ma technicznych problemów by poprawić to, co najbardziej rażące. Jeśli można było zmienić datę ubliżającą Matce Najświętszej, to można też usunąć sowę, rozmontować piramidy, zmienić układ kamieni w stacji XIV, spiłować rozwiane końce tabliczki-proporca, zmienić napisy przy “gwoździach” na stacji IX i ich ilość i zostawić tylko siedem grzechów głównych (wtedy miało by to katolicki wydźwięk, zdjąć kolumnę ze stacji I. I na pierwszym miejscu – przerobić całą stację IV ubliżającą Matce Bożej, bowiem nie wolno ukazywać Jej jako kobietę, której “rozlało się mleko”, co ma miejsce na skrzydle prawym. Lewe skrzydło należy też zmienić, ponieważ nie wolno ukazywać Ją strojącą na kuli ziemskiej, oplatanej przez węża, podnoszącego głowę. Maryję Niepokalaną należy pokazywać jako depczącą głowę węża. Ze stacji XIII zdjąć “anioła” i zostawić tylko Pietę.
            A nade wszystko zdjąć krzyżyki,
które bardziej przypominają talizmany niż krzyże i postawić obok każdego monumentu duże proste drewniane krzyże, przewyższające monumenty i górujące nad nimi. Wtedy “Golgota” zacznie przyjmować wygląd zbliżony do ikonografii katolickiej i nie będzie ubliżała Chrystusowi i Jego Matce jawnymi symbolami masońskimi.
Maria K. Kominek OPs
8 grudnia 2009, W Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP, ku Jej chwale i obronie!4 listopada 2009, w Kościele na Skałce u Ojców Paulinów po Mszy św. w intencji rychłej beatyfikacji i kanonizacji Jana Pawła II, celebrans ks. infułat Jerzy Bryła odznaczył przyznanym przez Prymasa Polski ks. Józefa kardynała Glempa medalem prymasowskim “Zasłużony w służbie dla Kościoła i Narodu” prof. Czesława Dźwigaja. Na zaproszenie ks. inf. Jerzego Bryły w uroczystości tej udział wzięli też wójt gminy i sekretarz gminy Nowe Brzesko, którzy w imieniu mieszkańców Ziemi Nowobrzeskiej przekazali panu profesorowi list gratulacyjny. Obecny był też burmistrz Nowego Wiśnicza

Golgota Beskidów. Masońska profanacja trwa…

Przypominam…. MD

Chrustus we wnętrzu węża. Obok kamień – symbol ucznia masońskiego.

Kim jest kobieta, która znalazła się między faryzeuszami i stoi obok rzymskiego żołnierza?

Wąż spokojnie opłata ziemię. Stopa Maryi go nie depcze.

Co Matka Boża trzyma w ręku?

[a rok 955 – to najgorszy rok w dziejach papiestwa (oczywiście przed V2) Na skutek protestów wiernych – tę bluźnierczą datę skuto md]

Jan Paweł II i wąż oplatający Chrystusa

Drugi upadek i 13 symbolicznych płyt

Dalczego lancę św. Tomasza oplata sznur z główką węża?

Dwa węże u św. Jana! Jeden, związany z legenda o zatrutym winie. A drugi?? [Nie udało mi się zobaczyć obrazu… md]

Pomocnik diabla w III upadku

Trzeci upadek odbywa sie na piramidzie!

Diabeł dźgający Chrystusa Pana.

https://web.archive.org/web/20220530101128if_/http://www.krajski.com.pl/duze/dsc06477.jpg

Fartuszek masoński postaci diabła

Ten sam fartuszek, symbole sa wyraźnie widoczne

W symbolice masońskiej dzieci masonów nazywane są wilczkami!

Płaszcz śmierci układa się w literę V ! A gwoździ jest… 17!

Młot w ręku śmierci. jego forma jest typowa dla symboliki masońskiej.

Czy to jest na pewno proporzec rzymski? Czy pomyłka historyczna?

https://web.archive.org/web/20220530102152if_/http://www.krajski.com.pl/duze/dsc06426.jpg

Drzewo Samobójców…

https://web.archive.org/web/20220530102334/http://www.krajski.com.pl/duze/dsc06432.jpg

Widok ogólny stacji IV

Dziwny wyraz twarzy Matki Bożej.

Scena Zwiastowania z rokiem 955 i rozlanym mlekiem

[Tyle udało mi się odzyskać… A tam – bluźnierstwa trwają. MD]

“Dzień dialogu” synkretyzmu z judaizmem – religią opartą na nienawiści do Jezusa Zbawiciela, Maryi i chrześcijan

Dziś, 17 stycznia, hierarchia [posoborowie. MD] obchodzi dzień dialogu z judaizmem, święto hipokryzji, zakłamania, i ukrywania faktów. Media klerykalne, w duchu pseudo posoborowego wykorzeniania katolicyzmu z Kościoła, są pełen ckliwych filosemickich artykułów, zachwytów nad chasydami, ekumenicznych bredni, które służą ukrywaniu bolesnej prawdy o nienawiści rasowej Żydów wobec chrześcijan wyrosłej z judaizmu.

Od wielu wrogie siły sabotujące działania Kościoła katolickiego chcą wykorzenić z Kościoła katolicyzm i zastąpić go bluźnierczym uwielbieniem dla judaizmu i religii holocaustu. Służy temu również i dzień dialogu z judaizmem.

Warto więc przypomnieć pełne mowy nienawiści wobec chrześcijan modlitwy judaistów i nauczanie Talmudu szkalujące Jezusa.

Przeklinanie chrześcijan

Żydowskie modlitwy przybliżył polskiemu czytelnikowi Paweł Lisicki w wydanej przez Fabrykę Słów książce „Krew na naszych rękach?”. Żydzi od wieków przeklinają chrześcijan, Jezusa i jego nauczanie. Dziś znane są (pochodzące od XI do XIX wieku) 124 rękopisy żydowskich anty ewangelii. W rękopisach tych Matka Boska przedstawiana jest jako prostytutka, a Jezus jako bękart i magik.

Od wieków judaiści obchody święta Purim wykorzystywali do antykatolickich ekscesów (zakazał je w IV wieku cesarz Teodozjan). W V wieku Sokrates Scholastyk opisywał, jak w 415 judaiści w Purim ukrzyżowali i zabili w czasie purimowej zabawy chrześcijańskiego chłopca.

W swoich modlitwach judaiści mianem Amalekitów (ludu wyrżniętego przez Izraelitów w Starym Testamencie) określali chrześcijan, uznając, że eksterminacja wyznawców Jezusa jest obowiązkiem religijnym.

Nienawiść do krzyża

Przez wieki judaiści demonstrowali swoją nienawiść do krzyża. Na jego widok pokazywali swoje genitalia, oddawali mocz na krucyfiksy, niszczyli przydrożne krzyże i kapliczki. Od XIII wieku judaiści profanowali hostię – wiązało się to z ogłoszeniem przez IV Sobór Laterański dogmatu o realnym przeistoczeniu i wprowadzeniu święta Bożego Ciała.

Żydowskie modlitwy z okazji judaistycznych świąt pełne były złorzeczenia wobec chrześcijaństwa. Pomimo to Kościół katolicki przeciwstawiał się nienawiści wobec Żydów. Nienawiść świeckich wobec Żydów spowodowana była żydowskim wyzyskiem ekonomicznym (między innymi lichwą i zbieraniem podatków, z których duża część trafiała do żydowskich kieszeni, a nie do państwa) i wspieraniem przez Żydów islamskiej agresji na Europę.

Katolicyzm — prawdziwy Izrael

Dość poważnym błędem jest postrzeganie judaizmu jako religii, która w niezmienionej formie przetrwać miała od czasów biblijnych Izraelitów, religii, z której wyrosnąć miało chrześcijaństwo. W rzeczywistości chrześcijaństwo i judaizm wyrosły z monoteizmu biblijnych Izraelitów. Chrześcijaństwo to przyjęcie Jezusa zapowiadanego przez biblijnych proroków i zachowanie wybraństwa bożego. Judaizm to odrzucenie Jezusa, a więc i starotestamentowych proroków oraz wybraństwa. Dziś prawdziwym i jedynym Izraelem, narodem wybranym, jest katolicyzm. Judaizm to błędna nauka, która przez wieki kształtowała się w wyniku nienawiści do Jezusa i jego nauki.

Wyrazem nienawiści do Jezusa i jego nauki jest to, jak Jezus jest opisany w Talmudzie. Ostateczna wersja Talmudu powstała w III i IV wieku. W Talmudzie znalazły się nauki żydowskie o Jezusie z pierwszych wieków. Jezus opisywany jest w Talmudzie (konkretnie w tych wersjach, które mogłyby być przeczytane przez gojów) bez podania imienia. Taka praktyka podyktowana była pogardą judaistów dla Jezusa, który zdaniem judaistów nie był godzien, by pamiętano o jego imieniu. Jezus w Talmudzie nazywany jest mianem ”peloni” czyli ”niejaki”.

Jezus w piekle?

Według Talmudu Jezusa i jego naukę należy zapomnieć i odrzucić, bo Jezus miał być oszustem, zdrajcą i niewiernym. Autorzy Talmudu opisując Jezusa, parodiują opowieści ewangeliczne, nadając im odmienne przesłanie. W Talmudzie judaiści deklarują swoją dumę z zabicia Jezusa, z racji na to, że Jezus był, zdaniem twórców Talmudu, bluźniercą i bałwochwalcą. Według nauk Talmudu Jezus i jego uczniowie mieli trafić do piekła, gdzie Jezus mam przez wieczność cierpieć męki przebywając w kotle gotującego się kału.

Talmud głosi, że Jezus był bękartem, synem rzymskiego żołnierza ”Pantery” lub „Pandery” (słowo to brzmi podobnie po hebrajsku jak dziwka, mit nieizraelickiego pochodzenia Jezusa pochodzący z Talmudu rozpowszechniali też niemieccy narodowi socjaliści, którzy nie kryli, że inspiracją dla nazizmu były rasizm żydowski). Jezus, według Talmudu, miał poznać arkana magii w Egipcie i wykorzystywać diabelską czarną magię do dokonywania cudów. Maryja matka Jezusa, według Talmudu, miała być prostytutką i fryzjerką, a więc Jezus, zgodnie z naukami Talmudu, był synem dziwki.

Według Talmudu nie było niepokalanego poczęcia, Jezus był równie niemoralny, jak jego matka – według Talmudu Maria Magdalen była nie tylko kochanka Jezusa, ale i jego siostra, z którą Jezus współżył, gdy ta miała okres i którą miał zdradzać z innymi kobietami.

Tematykę nienawiści Talmudu do Jezusa w poruszył Piotr Zychowicz w swojej rozmowie (zamieszczonej w pracy „Żydzi”) z Peterem Schäferem (autorem książki ”Jesus in the Talmud”). Zdaniem Petera Schäfera Talmud (napisany w duchu polemiki z Ewangeliami) głosił, że Jezus był bękartem, synem Panthery i Maryi. Według Talmudu Jezus miał mieć dzieci ze swoja kochanką Marią Magdaleną i miał być czarnoksiężnikiem. Nie da się ukryć związków talmudycznych treści o Jezusie z treściami gnostyckimi i heretyckimi. Według Talmudu Jezus został przez Żydów ukamienowany, a jego zmasakrowane zwłoki powieszono na drzewie. Talmud negatywnie też oceniał chrześcijan jako bałwochwalców, uprawiających rytualne orgie seksualne, kanibali zjadających dzieci. Antychrześcijańskie treści w Talmudzie były w pierwszych wiekach paliwem dla prześladowań chrześcijan, jakie dokonywali Żydzi.

Treści zawarte w Talmudzie a dotyczące Jezusa opisał w książce „Żydowskie dzieje i religia” Izrael Szahak. Według Izraela Szachaka Talmud i inne pisma talmudyczne zawierają wiele bluźnierstw pod adresem Jezusa. Pisma talmudyczne i Talmud zarzucają Jezusowi, że był zboczeńcem seksualnym, głoszą, że Jezus za karę będzie gotował się w odchodach, dodają po imieniu Jezusa „niechaj sczeźnie imię tego niegodziwca”.

Talmud zdaniem Izraela Szahaka nakazuje publiczne palenie Nowego Testamentu, nakaz ten jest do dzisiaj aktualny i praktykowany. „23 marca 1980 roku spalono w Jerozolimie, ceremonialnie i pod auspicjami Jad Leachim, żydowskiej organizacji religijnej, subsydiowanej przez izraelskie Ministerstwo ds. Wyznań, setki egzemplarzy Nowego Testamentu”.

Żydzi, by nie dopuścić do publikacji książek obnażających bluźnierstwa Talmudu, przekupywali władze, by zakazały rozpowszechniania takich tekstów.

Jan Bodakowski https://medianarodowe.com/2022/01/17/bodakowski-dzis-dzien-dialogu-z-judaizmem-religia-oparta-na-nienawisci-do-jezusa-i-chrzescijan/

„Pasterka” w wykonaniu „księdza” – LGBT, chyba satanisty.

Biskupi nie widzą niczego złego…

Administrator Watykanu walczy z z tradycyjna Mszą świętą, a jednocześnie on i jego biskupi przyklaskują ohydnym spektaklom określanym jako „msze”.

Jedne „msze” Novus Ordo są mniej twórcze, inne bardziej potworne, jeszcze inne próbują uchodzić za świątobliwe, choć wszystkie mają w sobie wbudowany element dowolnej ekspresji i fermentu. Pastorzy i kaznodzieje współczesnego „Kościoła katolickiego” prześcigają się wzajemnie w kreacji czegoś nowego, w przyciąganiu wiernych nowymi sztuczkami kuglarskimi, a pewien dynamiczny rutyniarz z Chicago przerasta nawet siebie samego.

Ksiądz Michael Pfleger kieruje parafią św. Sabiny od ponad 40 lat, w ciągu których dał się poznać jako lewicowy ekstremista, zawsze po właściwej stronie wszelkich marksistowskich mrzonek bolszewickiego „postępu społecznego”, pracując ramię w ramię z radykalnymi murzyńskimi przywódcami i żydowskimi organizacjami (choć z tymi ostatnimi miał zatarg zapraszając do ambony islamskiego szaleńca, Louisa Farrakhana).

Zapraszał do kościoła rewolucjonistów murzyńskich, którzy wygłaszali „kazania”, doszczętnie zniszczył zabytkowy kościół przerabiając go na salę teatralno-artystyczną. Nawet kolejni biskupi nie chcieli mieć z nim wiele do czynienia, choć oczywiście błogosławiono inicjatywom i przymykano oczy na jego ekscesy.

W międzyczasie tenże ksiądz zaadoptował po kolei troje dzieci, wbrew wyraźnym zakazom biskupa. W 2021 roku został oskarżony przez kilka osób o wykorzystywanie seksualne, w tym doprowadzanie do gwałtu (a przedtem upojenie ofiary alkoholem i marihuaną). Obecny biskup Chicago, lewicowy fanatyk kardynał Cupich, najpierw zawiesił go, lecz w dwa miesiące po tym, po „intensywnym śledztwie” przywrócił na stanowisko „nie znajdując podstaw”.

Ks. Pleger wydaje się być nietykalny podobnie jak dziesięć lat wcześniej, za innego lewicowego abnegata, kardynała Francis George’a, kiedy to został zawieszony, lecz w trzy tygodnie później szybko nadeszła rehabilitacja. Pfleger zagroził bowiem biskupowi, że jeśli zostanie usunięty z parafii, to odejdzie z Kościoła katolickiego, na co kardynał George odpowiedział – cytat – „Jeśli takie jest Twoje podejście, to już odszedłeś z Kościoła”, po czym… odwiesił suspensę i przywrócił go na stanowiska proboszcza tej samej parafii.

Pfleger od ponad 40 lat, dzień w dzień, wygłasza wszystkie możliwe antykatolickie fobie, od wspierania wyświęcania kobiet, machania flagami LGBT, przez konieczność likwidacji prymatu władzy papieskiej, zbędność biskupów, zbędność Kościoła, („Nie potrzebuję Najwyższego, nie potrzebuję papieża, nie potrzebuję kardynała, nie potrzebuję patriarchów, nie potrzebuję proroków, nie potrzebuję nikogo aby pójść do Boga. Potrzebuję tylko siebie!”), a mimo to jest cały czas „księdzem katolickim” w rozumieniu prawa kościelnego.

Do takich sytuacji dopuszczają przełożeni, ci najbliżsi, jak i ci kolejni na samej górze, a przez 4 dekady bojaźń przed ruszeniem tego zbuntowanego szeregowca staje się większą winą niż jego wywrotowe zajęcie. Winni są generałowie, którzy w pełni odpowiadają za stan swojej armii. Zaślepieni, bojaźliwi, obłudni, cyniczni abnegaci duchowi sprawujący do półwiecza władzę w Kościele, dopuszczają do Jego upadku i spustoszenia.

Pfleger w 2021 roku odprawil kolejną „mszę”, będącą wprost satanistycznym benefisem, zaprowadzającą wszystkich uczestników do piekieł. Oto wideo z „pasterki” z kościoła św. Sabiny, z udziałem showmana, „księdza” Michała Pflegera, protestanckiego rebelianta z zaprzedaną duszą.

Powyższe wideo może nie działać – ze względu na jego skonfigurowanie jako transmisja na żywo – więc polecamy bezpośredni link, który należy skopiować i umieścić w wyszukiwarce, np. Google:
https://www.youtube.com/watch?v=p0RRWJNNos0

 —————————————————-

Polecamy odmówienie krótkiej lecz skutecznej Modlitwy o nawrócenie jawnych grzeszników.

MODLITWA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Święty Michale Archaniele! Broń nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

Oprac. www.bibula.co 2022-01-15

STOP bluźnierstwom w filmie “Benedetta” – Lesbijski film porno, w kinach PL tuż po Święcie Objawienia Pańskiego, 7 stycznia

Tym razem to nie Netflix błądzi, ale reżyser Paul Verhoeven i firma producencka Pathé Films AG z Zurychu. Jego film “Benedetta” był pokazywany w konkursie na festiwalu filmowym w Cannes i wkrótce wejdzie do kin.

W filmie, który można określić jako lesbijski film porno, zakonnica Benedetta jest mistyczką, która w wyniku otrzymanych, rzekomych objawień oddaje się aktom seksualnym z inną młodą zakonnicą-lesbijką, Batolomeą, z czego reżyser stworzył kolejny obraz lesbijskiego kina pornograficznego, w tym wypadku ubranego w scenerię XVII wiecznego klasztoru żeńskiego…

Ale to nie wszystko, producenci tego filmu – nieodpowiedniego według nich jedynie dla dzieci poniżej 12 roku życia – eksponują szczególnie scenę, w której owe „zakonnice” oddają się uciechom seksualnym z użyciem małej figurki Matki Boskiej.

Wiele z obrazów w tej produkcji jest szokujących o wiele bardziej niż częściowo prawdziwa historia, na której są one oparte. Jednak rzeczywistym celem tego „dzieła” jest, by po raz kolejny, oczernić katolicyzm oraz przy okazji strywializować i uczynić czymś powszednim pornografię, szczególnie w oczach młodzieży.

Niewiele osób zdaje się dziś przejmować bezinteresowną nienawiścią i bluźnierstwami wobec chrześcijaństwa. W tym samym jednak czasie nawet nieszkodliwe satyryczne przedstawienia Mahometa wywołują masowe publiczne oburzenie i oskarżenia o “islamofobię”, zaś otwarty atak na chrześcijaństwo nie spotyka się z żadną uwagą ze strony “dziennikarzy”, „polityków i “ekspertów”.

Gdyby fabuła tego rodzaju filmu rozgrywałaby się w świecie islamu, wielu aktywnych politycznych i medialnych komentarów byłoby pierwszymi, którzy potępiliby go za brak wrażliwości lub podsycanie nienawiści wobec mniejszości religijnej.

Przerwijmy milczenie i zaprotestujmy przeciwko temu bluźnierczemu i pornograficznemu obrazowi skierowanemu przeciwko uczuciom katolickich wiernych, który niedługo wejdzie na ekrany kin.

Prosimy o podpis pod petycję do Jérome Seydoux, wiceprezesa firmy producenckiej Pathé Films, by zaprzestał dystrybucji “Benedetty”!


Więcej informacji:

Film “Benedetta”, Paula Verhoevena, będzie walczył o Złotą Palmę w Cannes (PAP)

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C869107%2Cfilm-benedetta-paula-verhoevena-bedzie-walczyl-o-zlota-palme-w-cannes.html

Podpisz tę petycję teraz!

https://www.citizengo.org/pl/ot/204154-stop-bluznierstwom-w-filmie-benedetta?mkt_tok=OTA3LU9EWS0wNTEAAAGBpsMQakBz3U5oFbFRrtN7XA_KnckhHecP-B4DsBEVtNefxne9MnGbHcliCqGtXmDlq5MheMn8gfXySMJcrJligDIGYPr-Ql0eFryIXLVupmoB1dF-

Podpisując, akceptujesz Warunki korzystania CitizenGO i Politykę prypltności i zgadzasz się na otrzymywanie od czasu do czasu e-maili o naszych kampaniach. Możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Film “Benedetta” jest obrazą dla chrześcijan

Do Pana Jérome’a Seydoux, wiceprezesa Pathé Films

Szanowny Panie Seydoux,

jesteśmy zaniepokojeni Pańską decyzją o produkcji tego filmu, który nie ma na celu opowiedzenie trudnej dla życia zakonnego historii, ale głównie szokowanie widowni licznymi scenami pornograficznymi. Sceny pornograficzne między zakonnicami i wykorzystanie figurki Matki Boskiej jako seksualnego gadżetu głęboko ranią uczucia ponad 2 miliardowej społeczności chrześcijan na całym świecie. 
Państwa wyobrażenie na temat religii chrześcijańskiej jest tak absurdalne, że może być obraźliwe nawet dla tych, którzy nie są chrześcijanami, ale odnoszą się z szacunkiem do jej wyznawców.

Jesteśmy głęboko rozczarowani Państwa rażącym brakiem szacunku dla tak wielu ludzi na świecie, dla których obraz Jezusa Chrystusa w Państwa filmie ma charakter bluźnierczy, lekceważący i głęboko obraźliwy.

Prosimy o wstrzymanie dystrybucji tej produkcji i przeproszenie wszystkich chrześcijan, którzy zostali w ten sposób urażeni.

[Imię i nazwisko]

===================

W Polsce data premiery została wybrana tuż po Święcie Objawienia Pańskiego, czyli 7 stycznia 2022 roku.


https://www.citizengo.org/pl/ot/204154-stop-bluznierstwom-w-filmie-benedetta?mkt_tok=OTA3LU9EWS0wNTEAAAGBpsMQakBz3U5oFbFRrtN7XA_KnckhHecP-B4DsBEVtNefxne9MnGbHcliCqGtXmDlq5MheMn8gfXySMJcrJligDIGYPr-Ql0eFryIXLVupmoB1dF-

Masońska dewastacja katedry Notre-Dame dokonana rękami biskupów. To “polit-poprawny Disneyland”.

Jan Pospieszalski o „planach przebudowy”.

Rewolucja i masońskie rządy pierwszych republik na potęgę niszczyły kościoły. Katedra Notre-Dame cudem uniknęła całkowitej dewastacji. Dziś masońskie dzieło zniszczenia dokonywane jest rękami biskupów Paryża. Ale czy należy się dziwić? Przykład idzie z góry – mówi Jan Pospieszalski na antenie PCh24TV, komentując nieoficjalne plany przebudowy katedry Notre-Dame w Paryżu. 

Gdy stoję w katedrze, patrzę na to co mnie otacza, rozbrzmiewa w mym umyśle hymn Gloria i przypominam sobie, że pierwszą podstawą i powinnością naszej egzystencji jako chrześcijanina jest oddanie Bogu czci i dziękczynienie. Bo katedra to przede wszystkim Dom Boga, ale również miejsce sprawowania Eucharystii, która nie jest tylko pamiątką, ale urzeczywistnieniem Ofiary Jezusa Chrystusa na Krzyżu, Jego Zmartwychwstaniem i spełnieniem obietnicy, że zostanę z Wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. Bo przecież tu również możemy go adorować w Tabernakulum lub Najświętszym Sakramencie – podkreśla dziennikarz i publicysta.

Niestety, jakże inna jest postawa biskupów Paryża – dodaje, komentując przecieki dotyczące planów przebudowy katedry, którą w 2019 r. trawił ogromny []Niewątpliwie celowy, z okrucieństwem zaplanowany. MD] pożar. Brytyjska gazeta Telegraph informuje, że z wnętrza znikną boczne ołtarze oraz prawie wszystkie konfesjonały. Na ścianach wyświetlane będą projekcje zawierające cytaty z Biblii. Ma być również zainstalowana multimedialna ścieżka dla turystów, w której nie zabraknie wątków afrykańskich i azjatyckich. Podsumowując projekt, brytyjski dziennikarz pisze, że „przypomina to jakiś politycznie poprawny Disneyland czy salon, z którego wyrugowano również symbolikę chrześcijańską”.

Dlaczego? Aby nie ranić uczuć przedstawicieli innych wyznań i osób niewierzących – podkreśla Pospieszalski.

Adaptacja w tym kształcie jest jakimś gigantycznym nieporozumieniem, żeby nie powiedzieć szaleństwem. Wnętrze przecież podczas pożaru praktycznie nie uległo zniszczeniu. Wiele elementów ocalało, zatem nie ma żadnych merytorycznych podstaw do aż tak bardzo radykalnej zmiany. Jest też sprzeniewierzeniem się intencji darczyńców, którzy, uwaga, zebrali na rekonstrukcję niebagatelną sumę 1 mld euro – komentuje publicysta. – Po co? Żeby tworzyć jakąś multimedialną galerię? Nie! Oni chcieli odtworzenia tej niezwykłej świątyni w jej oryginalnym, niepowtarzalnym i jedynym w swoim rodzaju kształcie – przypomina.

Autor programu „W Pośpiechu” zwraca uwagę, że adaptacja jest przede wszystkim sprzeczna z funkcją liturgiczną. – Liturgia jest przecież źródłem siły dla każdego z nas, każdej chrześcijańskiej rodziny, parafii i wspólnoty. Zatem pogwałcenie funkcji liturgicznej na rzecz zrobienia jakiegoś multimedialnego parku rozrywki dla turystów, pokazuje tak naprawdę z kim mamy do czynienia – kim są księża i hierarchowie diecezji Paryża – podkreśla.

Rewolucja i masońskie rządy pierwszych republik na potęgę niszczyły kościoły. Katedra Notre Dame cudem uniknęła całkowitej dewastacji. Dziś masońskie dzieło zniszczenia dokonywane jest rękami biskupów Paryża. Ale czy należy się dziwić? Przykład idzie z góry. Jak potraktować motu proprio papieża Franciszka, które radykalnie ogranicza, wręcz eliminuje z praktyki Kościoła powszechnego nadzwyczajny ryt rzymski, tzw. tradycyjną Mszę trydencką. Przecież jest to akt wrogi wobec dziedzictwa Kościoła. Tego rodzaju historie, z którymi mamy do czynienia w Katedrze Notre-Dame i ta decyzja radykalnie ograniczająca możliwość sprawowania mszy trydenckiej to także wrogi akt wobec naszej, katolickiej tożsamości – ocenia.

Źródło: PCh24TV