Dawniej nie mówiono o zakażeniach bezobjawowych. Za zakażone były uznawane osoby mające zespół objawów chorobowych

Czy bez powszechnej kultury naturalnej odporności oraz kultury obywatelskiej i prawnej przetrzymamy i wyjdziemy z komunizmu sanitarnego, wymuszającego systematyczne przyjmowanie odporności sztucznej? – Wiadomości pandemijne 31 stycznia 2022

Michał Jabłoński michal.jablonski.1953@gmail.com

Stalinowi to jeszcze można było powiedzieć „nie masz władzy nade mną”. Spróbujcie to powiedzieć Gatesowi. [Józef 29 styczeń 2022]

„Nie ma Pan nade mną żadnej władzy”. Dlaczego Stalin nie zabił modlącej się za niego pianistki?

Opublikowano nowe obostrzenia. Jest decyzja rządu

Dr Basiukiewicz: musimy zmienić strategię walki z wirusem. Inaczej zamkniemy na kwarantannie pół Polski

Dr Martyka UJAWNIA PRAWDĘ o szczepionkach i testach na COVID

Dr Piotr Rubas demaskuje covidowe kłamstwa

Jan Pospieszalski UJAWNIA prawdziwe oblicze sanitarystów! Wiemy co prof. Horban pisał w SMS-ach 

Warzecha UJAWNIA, co szykują „bolszewicy z PiS”: Możliwości obrony takiego pracownika są praktycznie żadne [VIDEO]

STOP segregacji! Wesprzyj promocję akcji i pomóż nam dotrzeć do jak największej liczby Polaków 

Amantadyna DROŻSZA nawet pięciokrotnie! Polacy…

Surferzy „piątej fali”. Kraska i ochroniarze Niedzielskiego zakażeni koronawirusem.

Jeszcze tylko dwa tygodnie! Ostatnia Prosta!!Kraska nadaje…

Sympozjum medyczne TV Trwam. „Oblicza pandemii”

200 pracowników Klinicznego Szpitala w Rzeszowie nie godzi się na przymusowe szprycowanie. Czy w ślad za nimi ruszą inni lekarze w Polsce?

YouTube usunął konto Ordo Medicus. ZOBACZ NA PCH24TV „zakazany wykład” dr. Wodarga 

Jan Pospieszalski: pierwszą ofiarą wojny z wirusem jest prawda. Media sprzeniewierzyły się swojemu powołaniu 

Przewiduje się, że wskutek szczepienia nastąpi 62,3 miliona zgonów w 2022 roku

Trudeau: Mój rząd się nie ugnie

 Rzad-nowej-szkocji-na-mocy-stanu-wyjatkowego-zakazal-mieszkancom-udzialu-i-finansowania-konwoju-wolnosci

CBC Fake News: Za KONWOJEM stoi rząd Rosji

Minister transportu potępia “nienawistne symbole” i nie wyklucza nakazu szczepień dla…

Prowokacja wisi w powietrzu

Kanada: Protest przeciw obostrzeniom przybiera na sile. Ewakuowano premiera

Czy największy na świecie konwój ciężarówek zakończy covidtyranię i przywróci wolność?

https://news.24tm.pl › interesujacy-wywiad-dr-roberta-malone-u-joe-rogana

Goli i głupi. Sprawdźcie kto to!

Rzekomo charytatywne firmy Jerzego Owsiaka, takie jak WOŚP, zajmują się od lat organizacją żebrania pod kościołami, którego deklarowanym celem jest kupowanie sprzętu do państwowych szpitali.

Grzegorz GPS Świderski

https://gps65.neon24.pl/post/166505,goli-i-glupi-sprawdzcie-kto-to

Taka akcja w samej swej istocie, w pomyśle czy idei, jest bez sensu. Zorganizowanie szpitali oraz sprzętu i personelu medycznego to konstytucyjny obowiązek państwa. Państwo zapewnia nam to za darmo poprzez finansowanie z budżetu państwa, który pochodzi z podatków. Więc ta niby akcja charytatywna to w istocie powielanie działań państwa. Państwo nam przemocą zabiera środki na pewien medyczny cel, a potem jeszcze dobrowolnie niektórzy dopłacają na ten sam cel promil całości. Na dodatek ta akcja w dużym stopniu korzysta ze środków państwowych. To jest bez sensu! Taki drogi pośrednik jest zbędny i marnotrawny – a na dodatek utrwala patologie państwowej służby zdrowia, czyniąc rachunek ekonomiczny w tej dziedzinie nieracjonalnym.

Ten bezsens to tylko fasada. Pod nią tkwi działanie sensowne, racjonalne, mające wytłumaczenie. Państwo, zamiast kupować sprzęt w przetargach, dostaje go poprzez firmy Jerzego Owsiaka, takie jak Mrówka Cała czy Złoty Melon, by omijać wszelkie antykorupcyjne przepisy i kontrole związane z przetargami, które są regulowane ustawowo. W ten sposób producent ma pewny zbyt po zawyżonych cenach. Taka organizacja to klasyczny mechanizm pralnia brudnych pieniędzy czy fasada ukrywająca korupcję. Duże akcje charytatywne to od zawsze przykrywki żerujące na ludzkiej dobroci i naiwności, pod którymi kryją się różnorodne przekręty finansowe.

To są tak genialne wynalazki, że mogą trwać latami, mimo że dokładnie wiadomo, jak to działa. Tak genialne, że osłonę dla ich działań dają wszystkie rządzące do tej pory partie w Polsce – i SLD, i PSL, i PO, i PiS. Bo wszystkie te partie zatrudniają urzędników, którzy potrzebują się na czymś dorobić, bo rządowa pensyjka nie wystarcza. Wszyscy na tym korzystają – i urzędnicy, i nieuczciwy biznes powiązany z politykami. Tracą tylko pacjenci, ale oni systemowo nie mają na nic wpływu, co się dzieje w służbie zdrowia.

Te wszystkie patologie na styku skorumpowanego państwa, nieuczciwego biznesu i medycyny w końcu doprowadziły do możliwości stworzenia megaprzekrętu, jakim jest polityczna pandemia koronawirusa. Wszędzie na świecie państwo bardzo intensywnie wtrynia się do leczenia i przez to umacnia swoją władzę i możliwości zniewalania ludzi. Za ładnymi słówkami o pomocy socjalnej i filantropii państwo ukrywa zwykłą grabież. Dzięki temu można było wreszcie przeprowadzić wielomiliardowy przekręt na skalę całego globu, a nie takie małe przekręciki na marne miliony, jakie robi Owsiak czy tysiące tego typu drobnych geszefciarzy.

Wielkie koncerny farmaceutyczne nigdy na wolnym rynku nie sprzedałyby takiej ilości testów i szczepionek. Niemniej nie muszą tego robić – sprzedają to rządom, które finansują to z podatków. Czy chcemy, czy nie, kupujemy miliardy tego zbędnego badziewia. Robimy to, bo przedtem zostaliśmy urobieni małymi przekrętami w służbie zdrowia, bo zaakceptowaliśmy ten cały system socjalizmu, korupcji i fasadowych działań. Na małym oszustwie sami trochę korzystamy, więc akceptujemy też duże oszustwa, nie widząc, ile na nich tracimy. Medycyna od tysięcy lat to najlepsza dziedzina do oszukiwania i zdzierania forsy z frajerów. Te lata praktyki spowodowały, że dziś, nawet jeśli się w tym zorientujesz, to i tak nic na to nie poradzisz. Forsa na te przekręty idzie nawet od tych, którzy to widzą i sprzeciwiają się temu.

Dawniej przyjeżdżał do miasteczka domokrążca, robił prezentację swoich rzekomo leczniczych produktów i wielu frajerów to kupowało. Jeszcze tego samego dnia wyjeżdżał dalej, bo to był taki chłam, że użytkownik mógł już po pierwszym użyciu zorientować się, że to nie działa. Co mądrzejsi po prostu tego nie kupowali i nie dawali się nabrać. Dziś takim domokrążcą jest państwo i choć wciąż na jego oszustwa nabiera się tylko większość frajerów, to już płacą na to wszyscy, nawet ci mądrzy, którzy przekręty rozumieją. Dziś taki domokrążca zjawia się naraz wszędzie na świecie w telewizorze i już dwa lata nie musi uciekać przed linczem.

Pewnie już niedługo ucieknie, ale ponieważ państwo od lat was systematycznie nabiera, to narai wam niedługo następnych i następnych, którzy was oskubią doszczętnie. Już was nie ma co oszczędzać – i tak jesteście na wymarciu, bo się wam nie chce rozmnażać. Urodziliście się goli i głupi, to i umrzecie goli i głupi – i na dodatek bezdzietni. Cały wasz życiowy wysiłek jest na nic. Niemniej wciąż jeszcze macie szansę się zbuntować. W tym celu wystarczy trochę poczytać i pomyśleć.

Notki powiązane:

Surferzy „piątej fali”. Kraska i ochroniarze Niedzielskiego zakażeni koronawirusem.

Po czterech czy pięciu szprycach?

https://nczas.com/2022/01/31/surferzy-piatej-fali-kraska-i-ochroniarze-niedzielskiego-zakazeni-koronawirusem/
Pandemiczny resort zdrowia poinformował na Twitterze, że wiceszef tego ministerstwa, Waldemar Kraska, jest zakażony koronawirusem. SARS-CoV-2 wykryto także u oficerów Służby Ochrony Państwa (SOP), którzy ochraniają „ministra pandemii” Adama Niedzielskiego.

„W związku z potwierdzeniem zakażenia #koronawirus u wiceministra @WaldekKraska
– oraz oficerów SOP ochraniających ministra @a_niedzielski, kierownictwo #MZ – mając na względzie zdrowie innych – powstrzymuje się od wszelkich kontaktów osobistych z osobami spoza MZ” – oświadczyło na Twitterze Ministerstwo „Zdrowia”.

———————-

Zbierają siły na Dziewiątą Falę…

Jeszcze tylko dwa tygodnie! Ostatnia Prosta!!Kraska nadaje…

MEMY o testach na koronawirusa z Biedronki - Primacovid. Wirusiaki to nowi członkowie Gangu Świeżaków! [16.03.2021]
MEMY o testach na koronawirusa z Biedronki - Primacovid. Wirusiaki to nowi członkowie Gangu Świeżaków! [16.03.2021]
MEMY o testach na koronawirusa z Biedronki - Primacovid. Wirusiaki to nowi członkowie Gangu Świeżaków! [16.03.2021]
MEMY o testach na koronawirusa z Biedronki - Primacovid. Wirusiaki to nowi członkowie Gangu Świeżaków! [16.03.2021]
MEMY o testach na koronawirusa z Biedronki - Primacovid. Wirusiaki to nowi członkowie Gangu Świeżaków! [16.03.2021]
MEMY o testach na koronawirusa z Biedronki - Primacovid. Wirusiaki to nowi członkowie Gangu Świeżaków! [16.03.2021]
Średnia krajowa 3200zł – Demotywatory.pl

  • wyszczypani nie będą chorować,
  • ok, będą chorować, ale nie będą zakażać,
  • ok, będą zakażać, będą chorować, ale lekko,
  • ok, będą czasem chorować ciężej, ale rzadziej,
  • ok, będą chorować ciężej, ale nie będą umierać,
  • ok, będą umierać, ale rzadziej lub lżej,
  • …?

Zaufaj nauce, czy jakoś tak.

autor: Guayaseal

Sympozjum medyczne TV Trwam. „Oblicza pandemii”

„Oblicza pandemii”: dr Zbigniew Martyka

https://www.youtube.com/watch?v=mmAGvu6izqQ

Ochrona danych genetycznych w dobie pandemii prof. dr hab. Andrzej Kochański – specjalista genetyki klinicznej i laboratoryjnej

Ochrona zdrowia podczas pandemii -zastosowane środki niefarmaceutyczne dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog, internista

Nie ma takiego miasta – Kanada! Za długo, zbyt bezczelnie i topornie to wszystko trwa, żeby mogło się utrzymać.

Przyznaję, że ukradłem tytuł z Twittera, ale też nie przesadzajmy z tą kradzież, wszak Bareja to dobro wspólne i narodowe. Pozwolę sobie też na rozbudowanie parafrazy o pełen dialog klienta i pani z poczty: „Kanada w Kanadzie, proszę pani. To, co mi pan nie mówi, cholera jasna!”

Od kilku dni Kanadę w całym Internecie i mediach mogą znaleźć tylko najbardziej wytrwali poszukiwacze, archeolodzy i inni zbieracze artefaktów. Jeszcze dwa tygodnie temu pełno było Kanady, pokazywano ten ogromny kraj zarządzany przez premiera Trudeau, jako wzorcowy, no może nie tak, jak Izrael, ale komplementów było wiele. Przede wszystkim eksperci i naukowcy wypowiadali się pochlebnie, zwracając uwagę na zdyscyplinowane i odpowiedzialne społeczeństwo, które pobiera kolejne dawki i przestrzega zasad.

Matka Kurka https://www.kontrowersje.net/nie-ma-takiego-miasta-kanada/

————-

Gdzieś w okolicach czwartku sytuacja w Kanadzie „nieco” się zmieniła i społeczeństwo także. Przez kilka dni do Ottawy zmierzał konwój ciężarówek i ostatecznie w sobotę wieczorem polskiego czasu, dotarli na miejsce. Pamiętajmy, że Kanada to nie Polska, w której można w przez pół dnia przejechać z jednego końca na drugi, w Kandzie mamy zupełnie inne przestrzenie i dlatego podróż trwała znacznie dłużej, co jest niezwykle istotną okolicznością. Dziesiątkom tysięcy ludzi chciało się przejechać 2000, 3000 km i więcej, żeby niekoniecznie się zgodzić z kanadyjskim „porządkiem”. Wydawałoby się, że w takiej sytuacji premier kraju powinien czekać na obywateli z chlebem, solą i orkiestrą dętą, tymczasem Trudeau, podwinął ogon. Zachowanie Trudeau to pierwszy spektakularny sukces protestujących przeciw „nowej normalności” i to musi cieszyć, każdego normalnego człowieka, ale normalnego według starej normalności. Nie bez znaczenia jest fakt, że to północna Kanada, czyli tamtejsze „skrzydło wschodnie”, przyjechała do cywilizowanej i tolerancyjnej Ottawy. Pewnie jest to jedna z przyczyn ciszy medialnej i ucieczki Trudeau, człowieka tak bardzo światowego, że nosi kolorowe skarpetki zgodnie z najnowszymi trendami mody.

Kanadyjski „konwój wolności” dotarł nie tylko do Ottawy, ale i wbrew wysiłkom politycznych oraz korporacyjnych decydentów, spektakularnie wjechał do Internetu i to drugi, światowy sukces protestujących.

Tacy starsi ludzie, jak piszący te słowa, pamiętają tak zwany drugi obieg, ale wtedy działało to zupełnie inaczej. Powielacza i przekazywanej rodzinnie wiedzy historycznej, tej prawdziwej, a nie szkolnej, przy całym szacunku, nie da się porównać z siłą globalnej sieci. Kanadyjskie mleko się rozlało i nie ma takiej możliwości, żeby tę kałużę, czy raczej morze ominąć.

Niestety nie jest to tak różowy akwen jak się niepoprawnym optymistom wydaje. Rzecz sama w sobie ciekawa, dopingująca i dająca nadzieję, ale te wielkie hasła o początku światowej rewolucji wielkiego pokrycia w rzeczywistości nie mają. W samej Kanadzie znajdziemy miliony, jak nie połowę zadowolonych z „nowej normalności” i to jest bezpośrednia przyczyna, że cała operacja związana z podawaniem dawek i zakrywaniem ust była możliwa do przeprowadzenia w tak przygnębiającym zakresie.

Na pewno cieszą trzy rzeczy, po pierwsze sam protest, który w jakimś stopniu będzie zaraźliwy, po drugie strach i ewakuacja polityków, po trzecie i paradoksalnie cenzura. Przy tej ostatniej radości chodzi zarówno o samą cenzurę, jak i jej przełamanie. Nic tak nie pokazuje nastrojów społecznych, jak rozjazd pomiędzy tym, co ludzie naprawdę myślą, patrz piszą w Internecie, a tym co propagandyści pokazują w telewizji. Dla mnie jest jeszcze jeden plus w tym wszystkim. Gdy większość płakała, że nas pozamykają i przerobią na cyborgi, byłem na tyle bezczelny, aby wieszczyć koniec spektaklu.

Jeszcze nie dziś i może nie jutro, ale do wiosny musi nastąpić przełom, w przeciwnym razie Kanada się naprawdę powtórzy i to ze zwielokrotnioną siłą w wielu krajach. Nie nazwałbym kanadyjskiego konwoju przełomem, ale bardzo dużą kroplą, która wydrążyła spory kawałek i tak erodującej skały. Za długo, zbyt bezczelnie i topornie to wszystko trwa, żeby mogło się utrzymać.

200 pracowników Klinicznego Szpitala w Rzeszowie nie godzi się na przymusowe szprycowanie. Czy w ślad za nimi ruszą inni lekarze w Polsce?

———————-

Fryderyk Nowak https://cai24.pl/na-glowne/42659/bunt-lekarzy-w-rzeszowie-200-pracownikow-szpitala-nie-godzi-sie-na-przymusowe-przyjmowanie-preparatu/

—————————

W Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie doszło do prawdziwego buntu. Aż 200 pracowników sprzeciwia się obowiązkowym szczepieniom, które to zostało nałożono na służby medyczne “w ramach walki z epidemią”.

Przypomnijmy, po 1 marca pracownicy ci mogą stracić pracę. Sprawę nagłośniła Inicjatywa Sanocka.

Przedstawiciele służb medycznych z rzeszowskiego szpitala podkreślają, że są za dobrowolnością szczepień oraz że brak zastrzyku nie może skutkować utratą pracy. Apel w tej sprawie, podpisany przez 200 pracowników Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, trafił do Inicjatywy Sanockiej.

Inicjatywa Sanocka powstała we wrześniu 2021 roku. Wśród jej postulatów znalazły się: „ochrona praw katolików i Kościoła”, „odwoływanie samorządowców, służących rządowemu bezprawiu epidemicznemu (zwłaszcza przymuszanie do szczepienia dzieci w szkołach)” oraz „uchylenie ustawy wprowadzającej stan epidemii, którą rząd terroryzuje nas od kilkunastu miesięcy”.

Sygnatariuszami Inicjatywy Sanockiej są Jacek Kotula, Radny Sejmiku Wojewódzkiego, Marcin Solarz, Sanoczanin oraz działacz społeczny i sportowy, a także Ryszard Skotniczny, prezes Stowarzyszenia Europa Tradycja.

W swoim apelu pracownicy rzeszowskiego szpitala wskazali, że od swojego pracodawcy dostali informację o konieczności przyjęcia preparatu do końca lutego 2022 roku.

„Bardzo serio traktujemy swoje medyczne powołanie. W służbie pacjentom, bylibyśmy oczywiście gotowi na zasadach pewnego ryzyka przyjmować sami substancje, szczepionki. Jednak mija właśnie dokładnie rok, od słynnej wypowiedzi głównego doradcy premiera ds. epidemii prof. Andrzeja Horbana: zaszczepieni na COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni.

Wiemy o tym najlepiej, jako praktycy – na co dzień działający na pierwszej linii frontu leczenia mieszkańców Podkarpacia, w tym chorych, u których stwierdzono zarażenie wirusem – że okazało to się oczywistym kłamstwem” – napisali pracownicy szpitala.

Lekarze dodali, że ich zdaniem rządowa strategia walki z epidemią okazała się nieskuteczna i była oparta o propagandę szczepień, bez uwzględnienia faktycznej sytuacji medycznej.

„Skoro więc nasze przyjęcie bądź nie preparatów, nie decyduje o dobru naszych pacjentów uważamy, iż zmuszanie do ich przyjmowania nie ma podstaw merytorycznych, naukowych. Oczywiście, każdemu należy pozostawić wolność wyboru, jeśli uważa, że preparaty te mogą służyć jego osobistemu zdrowiu. Na dziś jednak wydaje się oczywiste, że równie uzasadniony jest, gdy ktoś nie chce podejmować ryzyka ich przyjmowania zwłaszcza iż, jak już jasno widać, oznaczać to będzie nieograniczone w czasie przyjmowanie ich co kilka miesięcy bez jasnej perspektywy, iż faktycznie pozwoli to na rozwiązanie problemu epidemii” – podkreślili medycy.

Lekarze z rzeszowskiego szpitala podnieśli również kwestię odpowiedzialności za niepożądane skutki szczepionek. Ich zdaniem fakt, że wciąż pozostaje ona nierozwiązana, jest dość wymowny.

Rzeszowscy lekarze zaznaczyli też, że pismo w sprawie obowiązkowego szprycowania odbierają jako groźbę. „Jakie konsekwencje i na jakiej podstawie prawnej mają dotknąć tych z nas, którzy nie podporządkują się rozkazowi?” – pytają.

Według dziennikarzy wielu pracowników szpitala prędzej odejdzie z pracy, niż zgodzą się na przymus szprycowania. A to może oznaczać paraliż działalności placówki – i kolejny cios w pacjentów.

Źródła: rzeszow24.pl/PCh24.pl/korsosanockie.pl/nczas.com

Zaszczepiona 20-latka: Zawał serca, rabdomioliza, zapalenie płuc, sinica, kwasica. Obcięli obie nogi

Młoda dziewczyna trafiła do szpitala z silnymi bólami nóg. 20-letnia Claire Bridges, piękna modelka została przyjęta 16 stycznia br. do szpitala Tampa General Hospital na Florydzie, gdzie zdiagnozowano u niej zapalenie mięśnia sercowego, rabdomiolizę, zapalenie płuc, sinicę, kwasicę… W kilka godzin później doznała zawału, z zatrzymaniem akcji serca. Akcja ratowania trwała półtorej godziny, z dwiema próbami przywrócenia krążenia.

———————

https://www.bibula.com/?p=131142

—————-

Następnego dnia jej kolejne organy obumierały, nerki przestały działać, zastosowano dializę, a w nogach powiększył się ból i ciśnienie uniemożliwiające krążenie.

To doprowadziło do nieodwracalnych zmian, co zmusiło lekarzy do podjęcia decyzji o amputacji obu nóg. Operację wykonano wczoraj, 28 stycznia br. 

Na stronach GoFundMe utworzono zbiórkę pieniędzy. W opisie na wstępie stwierdzono jasno i dumnie: „Tak, była zaszczepiona!”

Przyczyna – oczywiście Covid!

Krótka informacja o jej przypadku zamieszczona w lokalnej telewizji oczywiście nie wspomina o zaszczepieniu, gdyż według obowiązującej mantry nie ma to nigdy nic wspólnego z jakimkolwiek pogorszeniem stanu zdrowia, a szczepionki są z definicji „bezpieczne i skuteczne”.

Filmik zaczyna się natomiast od propagandowego podkreślenia, że „Wirus jest cały czas z nami … Lekarze zdiagnozowali zapalenie mięśnia sercowego … krótko po tym jak została ona zdiagnozowana pozytywnie na Covid”. Co ciekawe, reportaż nie wspomina nawet o wcześniejszych problemach zdrowotnych. Opis na stronie kanału TampaBay również wskazuje na „Covid-19” jako przyczynę jej nagłego upadku na zdrowiu, ale dodaje enigmatyczną historię chorobową. Oto jak opisują przypadek, zwróćmy uwagę na szczegóły, bo tam lubi przebywać dziennikarski diablik:

Claire Bridges była jak każda inna 20-latka, ale z lekką osobliwością: urodziła się z ciężkim przypadkiem choroby serca. Ojciec Claire wyjaśnił, że czuła się dobrze i wykonywała regularne badania. Dwa tygodnie temu Clair [1] została szybko przewieziona na oddział intensywnej terapii. Clair [2] została przetestowana pozytywnie na Covid-19. Jej ojciec wyjaśniał, że zdrowie Clair szybko się pogorszyło i inne organy zaczęły odmawiać. … Ale kiedy to się zaczęło? Clair została przyjęta do szpitala 16 stycznia z [1] silnymi bólami nóg i [2] z Covid-19. W szpitalu Clair została zdiagnozowana z kowidowym zapaleniem mięśnia sercowego, rabdomiolizą, zapaleniem płuc, sinicą, kwasicią…

Uważny czytelnik zauważy natychmiast manipulację: Czy rzekomy Covid był przyczyną jej przyjęcia do szpitala, czy jednak silny ból nóg? Z opisu wynika dosyć jasno następstwo wydarzeń: napierw był silny ból nóg – zaznaczyliśmy to numerem [1], a później wykonano „test na Covid” – [2]. Jest to zresztą logiczne, gdyż w momencie przyjmowania do szpitala rutynowo wykonuje się „kowidowe testy”. Zresztą, to ostatnie, najbardziej zmanipulowane zdanie wyjaśnia wszystko („została zdiagnozowana z kowidowym zapaleniem mięśnia sercowego„).

Nie ma czegoś takiego jak „kowidowe zapalenie mięśnia sercowego”, nie odejmuje się nóg osobom z pozytywnym „testem”, natomiast np. zapalenie mięśnia sercowego jest typowym, powszechnie występującym tzw. skutkiem ubocznym „szczepionek przeciwko Covid-19”. Kiedy młoda Clair zaszczepiła się, kiedy przyjęła może kolejną cudowną dawkę „szczepionki” – nie dowiemy się, bo wyjaśniłoby to zbyt jasno związki przyczynowo-skutkowe.

Jak widać, absurdalna propaganda nie ustępuje i według niej mityczny kowid „wykrywany przez testy” jest przyczyną zawałów serca, całej serii obumierania narządów i w konsekwencji amputacji nóg u młodej dziewczyny. Ile jeszcze istnień ludzkich musi zostać poświęconych bożkowi kowidowemu zanim nastapi przebudzenie ze świata iluzji pisanego ręką geszefciarzy? Kiedy zostaną odrzucone „testy na Covid” i inne zabobonne praktyki? Kiedy znikną eksperymentalne, genetyczne ludobójcze preparaty zwane „szczepionkami przeciwko Covid-19”, powodujące spustoszenie wśród młodych i starych, zdrowych i schorowanych?

Oprac. www.bibula.com 2022-01-06 na podstawie: TheCovidWorld

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zaszczepiła się – straciła obie ręce i obie nogi…

29/02/2022. Czy… przetrzymamy komunizm sanitarny?

Czy bez powszechnej kultury naturalnej odporności oraz kultury obywatelskiej i prawnej przetrzymamy komunizm sanitarny, wymuszający systematyczne przyjmowanie odporności sztucznej?

-Wiadomości pandemijne 29 stycznia 2022 Michał Jabłoński 

Trochę historii 

Dawniej nie mówiono o zakażeniach bezobjawowych. Za zakażone były uznawane osoby mające zespół objawów chorobowych, które następują w wyniku przełamania przez bakterie lub wirusy obu barier immunologicznej odporności naturalnej. Definicja naukowa przedstawiała pojęcie zakażenia stwierdzając jednoznacznie:

“Zakażenie: Zespół Objawów Patologicznych powstałych na skutek zadziałania na ustrój czynnika chorobotwórczego (bakterie, wirusy) po przezwyciężeniu naturalnych, swoistych i nieswoistych barier immunologicznych.”

„Oblicza pandemii”: dr Zbigniew Martyka (YouTube)  29 stycznia 2022 

https://postawnawolnosc.pl/2022/01/29/rzeszow-bunt-pracownikow-sluzby-zdrowia-nie-chca-sie-szczepic-200-pracownikow-klinicznego-szpitala-wojewodzkiego-nr-2-w-rzeszowie-sprzeciwia-sie-obowiazkowi-szczepien-przeciwko/
Na pomoc prawną dla Ratownika Medycznego Roberta z Lublina i innych Ratowników, za świadectwa prawdy – ciąg dalszy

Dane o zakażeniach GOV.pl / raport. Zaszczepieni, niezaszczepieni, wiek, producent… https://postawnawolnosc.pl/zakazenia/

Chińska analna Olimpiada. Sportowcy mogą być testowani z… odbytu. Śledzenie na każdym kroku.

Prowokacja wisi w powietrzu  Andrzej Kumor z Kanady w swym kolejnym wideofelietonie ostrzega 

Ottawa konwój ciężarówek zbliża się do Ottawy https://www.youtube.com/watch?v=jjwOUPIHxT8

Elon Musk wspiera protest kierowców ws. przymusu szczepień. „To droga do tyranii” – napisał

Koronafaszyzm we Włoszech

Budzący nadzieję list wsparcia naukowców kanadyjskich do osób niewyszczepionychhttps://www.globalresearch.ca/letter-unvaccinated/575228

Dr Denis Rancourt (działacz Stowarzyszenia Wolności Obywatelskich w Ontario, OCLA) i kilku kanadyjskich naukowców, napisali w sierpniu 2021 list otwarty, aby wesprzeć tych, którzy zdecydowali się nie przyjąć tak zwanej “szczepionki przeciw COVID-19”. Dzisiaj go publikujemy, bo jest on tym bardziej aktualny.

Autorzy listu podkreślają dobrowolny charakter udziału w trwającym globalnym eksperymencie medycznym, a także potrzebę świadomej zgody i indywidualnej oceny korzyści i ryzyka. Sprzeciwiają się presji wywieranej przez urzędników zdrowia publicznego, media głównego nurtu i media społecznościowe a także wyszczepionych współobywateli.

Kontrola nad naszą integralnością cielesną może być ostateczną granicą walki o ochronę swobód obywatelskich i praw naturalnych.

List otwarty do niewyszczepionych

Nie jesteś sam!

Na dzień 28 lipca 2021 r. 29% Kanadyjczyków nie pobrało “szczepionki przeciw COVID-19”, a dodatkowe 14% otrzymało tylko jeden zastrzyk. W USA i Unii Europejskiej mniej niż połowa populacji jest w pełni zaszczepiona, a nawet w Izraelu, „światowym laboratorium” według Pfizera, jedna trzecia ludzi pozostaje całkowicie niewyszczepiona. Politycy i media przyjęli jednolity pogląd, robiąc z nieszczepionych kozła ofiarnego za kłopoty, które nastąpiły po osiemnastu miesiącach siania strachu i blokad. Czas to sprostować.

Całkowicie rozsądne i uzasadnione jest powiedzenie „nie” niewystarczająco przetestowanym szczepionkom , dla których nie ma wiarygodnych podstaw naukowych. Masz prawo domagać się ochrony nad swoim ciałem i odmówić leczenia, jeśli uznasz to za stosowne. Masz rację mówiąc „NIE” naruszeniu swojej godności, integralności i autonomii cielesnej. To jest Twoje ciało i masz prawo wyboru. Masz rację, walcząc o swoje dzieci chroniąc je przeciwko masowym szczepieniom w szkole.

Masz prawo zapytać, czy dobrowolna i świadoma zgoda jest w ogóle możliwa w obecnych okolicznościach. Skutki długoterminowe są nieznane. Skutki międzypokoleniowe nie są znane. Deregulacja naturalnej odporności wywołana szczepieniem jest nieznana. Potencjalna szkoda jest nieznana, ponieważ zgłaszanie zdarzeń niepożądanych jest opóźnione, niekompletne i niespójne w różnych jurysdykcjach.

Jesteś celem mediów głównego nurtu, rządowych kampanii socjotechnicznych, niesprawiedliwych zasad i polityk, współpracujących z systemem terroru sanitarnego pracodawców i tłumu ogłupiałych od propagandy wyszczepiennej w mediach społecznościowych.

Mówi Ci się, że to Ty jesteś teraz problemem i że świat nie może wrócić do normalności, jeśli nie zostaniesz wyszczepiony. Zaciekle robi się z was kozła ofiarnego na drodze propagandy i presji innych wokół was. Pamiętajcie: nie jesteście niczym tym, czym terroryści sanitarni próbuję was obciążyć.

Jesteś niesłusznie oskarżony o bycie “wytwórcą” nowych wariantów SARS-CoV-2, podczas gdy w rzeczywistości, według czołowych naukowców, Twój naturalny układ odpornościowy wytwarza odporność na wiele składników wirusa. Zwiększy to ochronę przed szeroką gamą wariantów wirusów i zniesie dalsze rozprzestrzenianie się na wszystkich innych.

Masz prawo żądać niezależnych badań, recenzowanych przez naukowców niefinansowanych przez międzynarodowe firmy farmaceutyczne. Wszystkie recenzowane badania dotyczące krótkoterminowego bezpieczeństwa i krótkoterminowej skuteczności były finansowane, organizowane, koordynowane i wspierane przez korporacje Big-Pharma, nastawione wyłącznie na zysk; żadne dane z badań nie zostały upublicznione ani udostępnione naukowcom, którzy nie pracują dla tych firm.

Masz rację, kwestionując wstępne wyniki badań klinicznych tych zastrzyków. Twierdzenie o wysokiej wartości względnej skuteczności opierają się na niewielkiej liczbie niejasno określonych „infekcji”. Badania również nie były “ślepe”, ponieważ osoby wykonujące zastrzyki wiedzieli lub mogli wydedukować, czy wstrzykują eksperymentalną szczepionkę, czy placebo. To nie jest akceptowalna metodologia naukowa w badaniach szczepionek.

Masz rację apelując o różnorodność opinii naukowych. Podobnie jak w naturze, potrzebujemy polikultury informacji i jej interpretacji. A teraz tego nie mamy. Decyzja o nieprzyjmowaniu tych nieodpowiednio przebadanych preparatów świadczy tylko o Twoim rozsądku, przejrzystości i odpowiedzialności. Masz rację, pytając: „Co dalej, gdy oddamy władzę nad własnym ciałem?”

Nie daj się zastraszyć. Bądź wytrwały w swym oporze, uczciwości wobec samego siebie i niezmienności swego stanowiska. Łączcie się w społeczności podobnych sobie, planujcie wzajemną pomoc i opowiadajcie się za naukową odpowiedzialnością i wolnością słowa, które są niezbędne do rozwoju społeczeństwa. 

Jesteśmy wśród wielu, którzy stoją z wami:

dr Angela Durante 
dr Denis Rancourt
dr Claus Rinner 
dr Laurent Leduc 
dr Donald Welsh
dr John Zwaagstra
dr Jan Vrbik
Valentina Capurri

-- 
Serdecznie pozdrawiam

Jan Rybski
Inicjator-Założyciel
Inicjatywa na Rzecz Zmian w Polsce "BASTA!"

Wolność jest zbyt cenna, aby mogła być za darmo.

"Złożenie wolności w ofierze na ołtarzu bezpieczeństwa obraca się zawsze w przemoc obdarowanego wobec ofiarodawcy" - Jan Rybski
"Odwagi! Wypłyń na głęboką wodę - i szukaj tam prawdy, stawiając sobie pytania i szukając na nie odpowiedzi! - bo tylko prawda nas wyzwoli!"
"Prawda jest jak lew. Nie trzeba jej bronić. Uwolnij ją, a obroni się sama" - Św. Augustyn 
"Bądź odważny, gdy rozum zawodzi, bądź odważny - w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy" - Przesłanie Pana Cogito, Zbigniew Herbert
"Wolność łączy z prawdą nierozerwalny związek" - św. Jan Paweł II.
"Dobro jest powszechniejsze i potężniejsze niż to, w co Bestia chce, abyśmy wierzyli" - abp Carlo Maria Vigano, 2020
"Każdy, kto unika polemiki, jest przestępcą" - Solon, VI.w.BC

Obszar załączników

Podgląd filmu YouTube Le «Convoi de la liberté» passe par la région de Québec

Izrael. W styczniu więcej przypadków Covid-19 niż w całym ubiegłym roku, a szprycują już czwartą dawką. „Wkrótce powinno być już widać światełko w tunelu”.

W Izraelu w tym roku do środy zarejestrowano ponad 1,16 mln przypadków Covid-19, podczas gdy w całym 2021 roku odnotowano ich około 960,5 tys. – przekazało w najnowszym raporcie izraelskie centrum informacji o koronawirusie. Ogromny wzrost infekcji tłumaczony jest wysoką zakaźnością Omikronu – podał portal the Times of Israel.

——————–

https://nczas.com/2022/01/29/izrael-w-styczniu-wiecej-przypadkow-covid-19-niz-w-calym-ubieglym-roku-a-szprycuja-juz-czwarta-dawka/

================

W związku z trudną sytuacją sanitarną w kraju, premier Izraela Naftali Benet w czwartek zarządził natychmiastowe zaopatrzenie każdego ze szpitalnych oddziałów intensywnej terapii w kraju w dodatkowe 45 łóżek.

Służba zdrowia działa na okrągło dzień i noc, by zabezpieczyć system publicznej ochrony zdrowia. Teraz wzmacniamy oddziały intensywnej terapii – mówił szef izraelskiego rządu.

Jesteśmy teraz u szczytu fali zakażeń (SARS-CoV-2) i wkrótce powinno być już widać światełko w tunelu. Damy radę przejść przez tę falę razem – zapewniał Benet w oświadczeniu opublikowanym przez jego kancelarię.

Tego samego dnia w całym Izraelu było ponad 480,5 tys. aktywnych przypadków Covid-19, z czego niemal 2,5 tys. pacjentów było hospitalizowanych, a 212 z nich korzystało z respiratorów – informowała izraelska gazeta.

To samo źródło wskazało, że do czwartku szpitale w Izraelu były zajęte na poziomie 82,1 proc., a ponad 9,8 tys. pracowników służby zdrowia, w tym prawie 1,3 tys. lekarzy i niemal 2,8 tys. pielęgniarek, przebywało na zwolnieniu w związku z zakażeniem koronawirusem.

W środę wieczorem izraelskie ministerstwo zdrowia ogłosiło rozszerzenie podawania czwartej dawki szczepionki przeciwko Covid-19 na osoby powyżej 18. roku życia, wykazujące wyższe ryzyko ciężkich objawów zakażenia lub pracujące w środowisku obarczonym wyższym ryzykiem zakażenia.

Ponadto, czwarta dawka podawana jest wszystkim mieszkańcom kraju po 60. roku życia i osobom z grup wysokiego ryzyka. Do środy spośród 9,4 mln mieszkańców Izraela 614 953 osoby otrzymały czwartą dawkę szczepionki.

Polska w dobie p(l)andemii „przoduje” w zamykaniu edukacji.

Dr Basiukiewicz: „Trzeba po prostu zmienić zasady. Problem wówczas przestanie istnieć”

Trzeba maksymalnie skrócić izolację chorych na COVID-19 – powiedział w sobotę w Toruniu dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog, internista. Dodał, że skrócenie kwarantanny przez Ministerstwo Zdrowia to krok w dobrym kierunku. Jego zdaniem efekt netto środków izolacji społecznej jest niekorzystny.

https://nczas.com/2022/01/29/dr-basiukiewicz-trzeba-po-prostu-zmienic-zasady-problem-wowczas-przestanie-istniec/

Dr Basiukiewicz wygłosił referat podczas sympozjum w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu pt. „Oblicza pandemii”.

„W Polsce na izolacji i kwarantannie przebywało w czwartek łącznie 1,7 mln osób. To populacja Warszawy. Zamknęliśmy całą Warszawę w domach, ci ludzie nie mają dostępu nie tylko do służby zdrowia, ale także do administracji, sklepu, apteki. Nie mogą też wchodzić w interakcje społeczne. To wszystko są szkody, które bardzo trudno policzyć, ale one niewątpliwie występują” – mówił dr Basiukiewicz, lekarz kardiolog i internista.

W jego ocenie koszty z tym związane są nieoszacowane, a korzyści są przeszacowane. W jego ocenie efekt netto tych środków izolacji społecznej jest niekorzystny.

„Polska w dobie pandemii przoduje w zamykaniu edukacji. Jest jednym z krajów europejskich, w których edukacja była przez ostatnie dwa lata zamykana na najdłuższy okres. (…) Mamy dowody na to, że nauczanie zdalne jest niekorzystne.

Między czasem lockdownu w edukacji a liczbą zakażeń nie ma żadnej korelacji. Niezależnie od tego, czy w danym kraju edukacja była zamykana, czy też nie, wszędzie było mniej więcej tyle samo zakażeń wirusem SARS-CoV-2” – mówił dr Basiukiewicz.

Oznajmił, że podwoiła się za to liczba dzieci z depresją i lękiem w stosunku do okresu przed pandemią. „Wzrosła liczba prób samobójczych u dzieci i młodzieży” – mówił lekarz.

„Zdrowie to nie tylko zdrowie somatyczne. Powinny być trzy składowe: zdrowie somatyczne, psychologiczno-duchowe i społeczno-ekonomiczne. (…) Powinniśmy znieść bezwarunkowo kwarantannę osób po kontakcie z zakażonym.

Do tego przymierza się Dania, do tego przymierzało się RPA i do tego powinna przychylić się Polska. Ministerstwo Zdrowia skróciło już kwarantannę w Polsce. To krok w dobrym kierunku. (…) Powinniśmy również, podobnie jak proponowało RPA, znieść izolację dla osób bezobjawowych. (…) Powinniśmy skrócić izolację chorych na COVID-19 z objawami do okresu trzech dni po pozytywnym teście. Powrót do pracy powinien następować od razu po negatywnym wyniku testu. Trzeba maksymalnie skrócić izolację. Zwykle pozytywny test i tak jest robiony w kolejnej fazie choroby, a zakaźność tego wirusa jest u większości osób od 7 do 10 dni. Trzeba maksymalnie skrócić izolację do czasu, gdy zakaźność choroby jest najwyższa, a potem pozwolić człowiekowi funkcjonować. Taki człowiek na izolacji powinien także mieć możliwość wyjścia na spacer. On nikogo nie zakazi na dworze. Może to zrobić tylko w zamkniętym pomieszczeniu” – mówił dr Basiukiewicz.

Jego zdaniem konieczne wobec masowości infekcji wariantem Omikron jest także zaprzestanie raportowania pozytywnych wyników testów u osób bezobjawowych.

„Słyszałem wypowiedź publiczną, że wszyscy wiedzą o szkodach, które powoduje edukacja zdalna dla dzieci, ale nie wyrabia się Sanepid. Przepraszam bardzo, wiemy o szkodach, ale zamykamy dzieci w domach, bo nie wyrabia się Sanepid? Trzeba po prostu zmienić zasady izolacji i kwarantanny. Problem wówczas przestanie istnieć” – mówił.

W jego ocenie służba zdrowia powinna zajmować się ciężkimi przypadkami COVID-19, które oczywiście się zdarzają i należy je jak najszybciej wyłapywać oraz leczyć.

W sympozjum zorganizowanym przez AKSiM założoną przez o. Tadeusza Rydzyka biorą udział m.in. prof. dr hab. Andrzej Kochański, były konsultant krajowy w dziedzinie genetyki klinicznej, dr Marek Sobolewski, statystyk z Politechniki Rzeszowskiej, a także doktorzy Włodzimierz Bodnar (pulmonolog, pediatra) i Zbigniew Martyka (internista, specjalista chorób zakaźnych). (PAP)

Chińska analna Olimpiada. Sportowcy mogą być testowani z… odbytu. Śledzenie na każdym kroku.

https://nczas.com/2022/01/29/io-2022-chiny-testy-analne-z-odbytu/

Kilka dni dzieli nas od inauguracji zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Chińczycy wprowadzili surowe zasady sanitarne, każą się testować nawet dwa razy dziennie. Możliwe są także testy z odbytu.

O analnych testach na koronawirusa przeprowadzanych w Chinach media informowały już na początku 2021 roku. Potem podobno ta osobliwa metoda testowania zniknęła, ale w ostatnich tygodniach znów wróciła do łask.

Sportowcy, trenerzy, działacze, związkowi delegaci z całego świata dopiero zlatują się do Chin. Kraj ten przygotował dla świata sportu specjalne procedury sanitarne.

Żeby w ogóle wlecieć do Chin, sportowcy i wszyscy inni oficjele muszą pobrać specjalną aplikację, w której uzupełniają wymagane dane. Nie tylko zdrowotne, ale nawet o zajmowanym w samolocie fotelu czy miejscach pobytu i wykonywanych ruchach już na miejscu. To w celu tzw. śledzenia kontaktu.

Przed wylotem trzeba oczywiście przedstawić negatywny test na koronawirusa. Po wylądowaniu w Chinach już na lotnisku czekają kolejne testy. W ten sposób wykryto już ponad 100 przypadków covidu. W tym u kilku Polaków – m.in. łyżwiarek szybkich Natalii Czerwonki i Magdaleny Czyszczoń, trenera Arkadiusza Skonecznego i lekarza PKOl Huberta Krysztofiaka.

Dzięki aplikacji chińskie służby sanitarne wiedzą, kto siedział obok nich w samolocie i stosują specjalne procedury. W ten oto sposób narciarka Hanna Zięba, choć covida nie ma, trafiła na izolację noclegową, na treningi będzie dojeżdżać dedykowanym transportem i musi testować się co 12 godzin.

Testy dwa razy dziennie dotyczą wszystkich, którzy mieli kontakt z osobą z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa. Co 12 godzin muszą testować się przez cały tydzień. Jeśli w tym okresie nie „ustrzelą” pozytywnego wyniku, to wówczas – tak jak wszyscy pozostali – muszą testować się już „tylko” raz dziennie.

Testy potrafią wychodzić przeróżnie – znamy to chociażby z Polski. W Chinach pecha miał łyżwiarz szybki Marek Kania.

„Świetne. Przypadek Marka Kani: 2 razy negatywny w Polsce. Później w Chinach: pozytywny, negatywny, pozytywny i na izolacji” – napisał Konrad Niedźwiedzki, szef polskiej misji olimpijskiej.

Testy analne w Chinach

W tzw. niepewnych przypadkach, gdy nawet dedykowane do igrzysk służby sanitarne nie wiedzą, jaki werdykt wydać (czy sportowiec może wystartować, trenować, jaki rodzaj izolacji zastosować, którym autobusem ma jechać itp.), przygotowano nawet testy z odbytu.

„Forbes” podaje, że testy analne na koronawirusa zyskały na nowo popularność w Chinach w związku z wariantem Omikron. Wszystko dlatego, że są bardziej czułe, tzn. częściej wykrywają wirusa niż testy, które polegają na pobraniu wymazu z nosa lub gardła.

A jak wygląda taki test z odbytu? Oficjalna instrukcja głosi tak: „jest wykonywany za pomocą sterylnego wacika, który wygląda jak bardzo długi patyczek do uszu, który wprowadza się na głębokość od 3 cm do 5 cm do odbytu, a następnie delikatnie się go wyciąga”.

Chińczycy przygotowali nawet specjalną wizualizację analnego testu:

Wiadomości pandemijne 28 stycznia 2022

Czy bez powszechnej kultury naturalnej odporności oraz kultury obywatelskiej i prawnej przetrzymamy komunizm sanitarny, wymuszający systematyczne przyjmowanie odporności sztucznej?

Michał Jabłoński <michal.jablonski.1953@gmail.com>

Trochę historii 

Dawniej nie mówiono o zakażeniach bezobjawowych. Za zakażone były uznawane osoby mające zespół objawów chorobowych, które następują w wyniku przełamania przez bakterie lub wirusy obu barier immunologicznej odporności naturalnej. Definicja naukowa przedstawiała pojęcie zakażenia stwierdzając jednoznacznie:

“Zakażenie: Zespół Objawów Patologicznych powstałych na skutek zadziałania na ustrój czynnika chorobotwórczego (bakterie, wirusy) po przezwyciężeniu naturalnych, swoistych i nieswoistych barier immunologicznych.”[Encyklopedia dla pielęgniarek pod redakcją prof. dr med. Józefa Bogusza PZWL 1982]

Na pomoc prawną dla Ratownika Medycznego Roberta z Lublina i innych 

Znamy szczegóły projektu nowej ustawy sanitarnej. Wiele zapisów bulwersuje

Włochy: Pomogła ofierze wypadku. Zapłaci karę. Tak chodzi o „reżim sanitarny” 

Przeraźliwe żniwo wyszczepiania amerykańskich sił zbrojnych

Olimpiada, światowy poligon inżynierów społecznych

British Medical Journal: Producenci szczepionek przeciwko Covid-19 nie udostępniają danych z badań. Dlaczego? 

Jest już nowa „ukryta” mutacja covida. 100 przypadków w USA

Ordo Iuris: Rekomendacje gremiów międzynarodowych stawały się podstawą ograniczania praw i wolności w Polsce 

Portugalia. Lekarze alarmują i wzywają do wstrzymania szczepień dzieci

Segregacja sanitarna może doprowadzić do zwiększenia liczby zakażeń!… 

Komentarze do nowego projektu ustawy segregacyjnej. 

Bolszewia w najczystszej postaci”

Już ponad milion Polaków odesłanych na kwarantannę. 

Władze straszą nadchodzącym szczytem „piątej fali” 

Terapie genowe, sztuczna inteligencja i roboty-przyjaciele. Lektury polecane przez Billa Gatesa 

Prof. Kuna: Nauka zdalna wywoła „pandemię otyłości, 

cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych i psychicznych”

Austria bije dobowe rekordy zakażeń. Mimo to rząd decyduje się na zniesienie obostrzeń, także dla niezaszczepionych 

Booster to za mało. Prezes Pfizera rekomenduje przyjmowanie zastrzyków… przez całe życie?  

Jabłoński: Dbam o wysoki poziom własnej odporności – Goniec

Kowidowa ustawa odszkodowawcza, czyli Zdzisiek na imieninach. Kierownictwo PiS ostatecznie pożegnało się z rozumem.

W czwartek (27.01.2022) poseł PiS Bolesław Piecha przedstawił w radiowej Trójce założenia nowego projektu ustawy kowidowej zastępującej projekt ustawy segregacyjnej firmowanej przez posła Czesława Hoca. Nowy pomysł polega na tym, że weryfikację paszportów kowidowych ma zastąpić powszechne testowanie, a pracownik przetestowany, który zaraził się koronawirusem w miejscu pracy, może żądać odszkodowania od pracownika, który nie wykonał testu. Po wysłuchaniu tego wywiadu napisałam, że należy poczekać na projekt, żeby móc ocenić, czy to tylko brednie posła Piechy, czy też kierownictwo PiS ostatecznie pożegnało się z rozumem.

28 styczeń, 2022 https://wprawo.pl/katarzyna-ts-kowidowa-ustawa-odszkodowawcza-czyli-zdzisiek-na-imieninach/

Katarzyna Treter-Sierpińska

———————————–

Wieczorem projekt pojawił się na stronie sejmowej. Jest to druk nr 1981, co łatwo zapamiętać, bo to rok, w którym wprowadzono stan wojenny. Po lekturze projektu kowidowej ustawy odszkodowawczej wniosek może być tylko jeden: kierownictwo PiS ostatecznie pożegnało się z rozumem. Pod projektem podpisali się m.in. Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak (właśnie siedzi na izolacji zakażony kowidem po trzech dawkach szczepionki), Czesław Hoc, Arkadiusz Mularczyk, Bolesław Piecha, Krzysztof Sobolewski, Marek Suski i Ryszard Terlecki.

Jakie są założenia projektu? Każdy pracownik, zaszczepiony i niezaszczepiony, jest uprawniony do wykonania testu na kowid finansowanego przez NFZ. Testy mają być wykonywane co tydzień. Pracodawca może żądać od pracownika wylegitymowania się negatywnym wynikiem testu. Jeśli pracownik odmówi jego okazania, jest traktowany jako nieprzetestowany. Pracownik, u którego zostanie potwierdzone zakażenie koronawirusem i który ma uzasadnione podejrzenie, że do zakażenia doszło w zakładzie pracy lub innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy, może złożyć do pracodawcy wniosek o wszczęcie postępowania w przedmiocie świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia. Odszkodowanie ma wypłacić pracownik, który nie poddał się testowi diagnostycznemu.

Pracownik składający wniosek wskazuje okoliczności uzasadniające, że zakażenie nastąpiło w zakładzie pracy i wskazuje pracowników, z którymi miał kontakt w okresie poprzedzającym zakażenie, ale nie dłuższym niż 7 dni. Pracodawca weryfikuje, czy spośród wskazanych we wniosku pracowników były osoby nieprzetestowane. Jeśli były, pracodawca przekazuje wniosek wojewodzie, który wydaje decyzję o przyznaniu zakażonemu odszkodowania w wysokości 5-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. W przypadku dwóch lub większej liczby pracowników obowiązanych do zapłaty odszkodowania świadczenie jest uiszczane w częściach równych.

Jeśli pracodawca nie skorzystał z możliwości żądania od pracowników podania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu, zakażony pracownik może wystąpić do wojewody z wnioskiem o wszczęcie postępowania w przedmiocie świadczenia odszkodowawczego przysługującego od pracodawcy. Oznacza to, że jeśli pracodawca nie będzie regularnie sprawdzał, czy pracownicy są przetestowani, to w razie zakażenia jednego z nich, to on będzie musiał wypłacać odszkodowanie zakażonemu, który ma uzasadnione podejrzenie, że do zakażenia doszło w zakładzie pracy.

Z wnioskiem o odszkodowanie od nieprzetestowanych pracowników może też wystąpić pracodawca, jeżeli na skutek zakażenia przetestowanych pracowników prowadzenie działalności przez pracodawcę zostało istotnie utrudnione.

We wszystkich przypadkach osoby niezadowolone z decyzji wojewody mogą wystąpić ze skargą do sądu administracyjnego.

Widzieliśmy już wiele absurdalnych pomysłów na tzw. walkę z pandemią, ale takiego kuriozum jeszcze nie było! Jak można wpaść na pomysł, żeby brak wykonania testu był podstawą do płacenia odszkodowania osobie zakażonej? Po pierwsze – testy są niewiarygodne i mogą być zarówno fałszywie pozytywne, jak i fałszywie negatywne. Po drugie – brak testu nie oznacza, że dana osoba zaraża. Po trzecie – nie ma możliwości udowodnienia kto kogo zaraził, a „uzasadnione podejrzenie” to nie dowód. Gdyby tak było, w ogóle nie trzeba by niczego udowadniać, a więc każdy podejrzany byłby z definicji winny. Po czwarte – jeśli kliku pracowników ma robić zrzutkę na odszkodowanie dla jednego zakażonego, to znaczy, że w ogóle nie chodzi o ustalenie, kto kogo zaraził. Po piąte – zakażony pracownik, który zaraził się poza zakładem pracy, np. od chorego członka rodziny, będzie mógł żądać wypłaty odszkodowania od zdrowych osób, których „winą” jest to, że nie wykonały testu.

Zobaczmy jak to może wyglądać w praktyce. Zdzisiek idzie na imieniny do szwagra, łapie kowida od ciotki, dostaje kataru, robi test, wychodzi „plus”. Zdzisiek żąda 15 tysięcy złotych od nieprzetestowanych kolegów z pracy, pracodawca wystawia wniosek, wojewoda przyznaje mu odszkodowanie.

I co dalej? Koledzy idą do sądu i wygrywają. Zdzisiek składa odwołanie do NSA, czeka 2 lata, przegrywa. Jeśli koledzy są bardziej krewcy, przed odwołaniem do sądu Zdzisiek dostaje łomot od nieznanych sprawców. Kurtyna.

Jakie są szanse na przyjęcie tego legislacyjnego gniota, pod którym podpisał się Jarosław Kaczyński? Nie poprze go antysanitarystyczna frakcja Zjednoczonej Prawicy, co już ogłosiła poseł Anna Siarkowska pisząc na Twitterze: Wprowadzi ona (ustawa – przyp. KTS) podziały w miejscach pracy, zarówno konfliktując pracowników między sobą, jak i tworząc konflikt na linii pracodawca-pracownik. Założenia tej ustawy są nie do zaakceptowania.

Nie poprze go też opozycja totalna, co ogłosiła poseł Katarzyna Lubnauer oburzona tym, że „szczepienie, status ozdrowieńca nie dają żadnych przywilejów i nie zwalniają z testów, czy nie zabezpieczają przed donosami i płaceniem odszkodowań”.

Oczywiście nie poprze go Konfederacja, której posłowie oświadczyli na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że jest to bubel prawny stanowiący zagrożenie dla praw obywatelskich.

O tym, że kowidowa ustawa odszkodowawcza jest niekonstytucyjna, pisze na Twitterze prezes Instytutu Ordo Iuris, Jerzy Kwaśniewski: Odszkodowanie na podstawie decyzji administracyjnej? Domniemanie winy i odpowiedzialności współpracownika bez aktualnego testu COVID? Pieniądze zasądzane dla pracowników o ile doniosą na kolegów? Nie da się zmieścić w 1 tweecie całego katalogu naruszonych norm konstytucyjnych.

Dla porządku informuję, że w ustawie Kaczyńskiego znalazł się również straszak w postaci 6 tysięcy złotych grzywny za nieprzestrzeganie zakazów i nakazów epidemicznych. Ustawa zakazuje też stosowania pouczenia oraz znosi jedną z podstawowych zasad kodeksowych prawa karnego, czyli zasadę, że pierwszeństwo ma ustawa względniejsza. W projekcie zapisano też, że sąd, orzekając co do kary, nie będzie mógł nałożyć grzywny niższej niż wskazana we wniosku o ukaranie.

I jeszcze fragment art. 10: W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii podstawowe służby zobowiązane do zwalczania wirusa SARS-CoV-2 są obowiązane do wzmożenia czynności mających na celu ochronę porządku publicznego i zdrowia publicznego, związanych z przeciwdziałaniem SARS-CoV-2, w tym przeprowadzania regularnych i rutynowych kontroli w zakresie przestrzegania w miejscach ogólnodostępnych zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, wydanych w związku z epidemią COVID-19.

Czemu ma służyć ta demonstracja w postaci niekonstytucyjnego gniota, w którym napuszcza się przetestowanych na nieprzetestowanych, grozi 6 tysiącami grzywny za brak maski oraz zobowiązuje policję do „wzmożenia czynności”?

Jaki sens ma takie działanie w sytuacji, gdy przecież gołym okiem widać, że ludzie mają już serdecznie dość tego pandemicznego szaleństwa? Po co Kaczyński pakuje siebie i swoją partię na taką minę, która musi wybuchnąć im w rękach? Nawet nie próbuję znaleźć jakiegoś racjonalnego wytłumaczenia dla tego idiotyzmu. Najwyraźniej prezesowi znudziło się rządzenie i robi, co może, żeby PiS dostał łomot podczas najbliższych wyborów.

Ta ustawa nie przejdzie. Pozostaje nam obserwować spektakl, podczas którego PiS będzie zbierał zasłużone baty. Pierwsze czytanie ustawy na Komisji Zdrowia zaplanowano na poniedziałek, 31 stycznia, o godzinie 16.00. Natomiast we wtorek, 1 lutego, odbędzie się specjalne posiedzenie Sejmu, na którym odbędzie się drugie czytanie projektu, o ile nie zostanie on odrzucony w pierwszym czytaniu.

Jedno jest pewne: warunkiem powrotu do normalności jest odsunięcie od władzy rządzących pandemicznych wariatów i niedopuszczenie do władzy opozycyjnych pandemicznych wariatów. Wszyscy pandemiczni wariaci WON!

Pełny tekst ustawy wraz z uzasadnieniem TUTAJ.

„Pandemia niezaszczepionych” czyli w pogoni za ostatnim kłamstwem.DANE RZĄDOWE POKAZUJĄ, ŻE „NIEZASZCZEPIENI” SĄ MNIEJ PODATNI NA COVID.

W tej chwili pojawia się mnóstwo danych, ale w mediach głównego nurtu ledwie się one przebijają. „Szczepionki” mamy już od ponad roku. Gdyby działały tak, jak zapowiadali to rządzący, czy zgony i infekcje nie byłyby niższe u tych, którzy je stosowali?

−∗−

W menu na dziś danie z danymi. Artykuł wskazujący, że obecnie raczej na pewno mamy już do czynienia z tzw. ‘pandemią zaszczepionych’. Autor przytacza dane brytyjskie, kanadyjskie i z oficjalnych źródeł UE. W Uzupełnieniach szczególnie polecam tekst ‘VAIDS czyli skąd się bierze erozja immunologiczna‘.

Zapraszam do lektury. AlterCabrio https://www.ekspedyt.org/2022/01/28/pandemia-niezaszczepionych-czyli-w-pogoni-za-ostatnim-klamstwem/

_________________***_________________

Dane rządowe pokazują, że „niezaszczepieni” są mniej podatni na COVID

Agencja Public Health Scotland opublikowała niedawno dane z ostatnich czterech tygodni, które pokazują, że osoby „niezaszczepione” rzadziej zapadają na COVID niż te, którym wstrzyknięto dwie lub trzy dawki tego szlamu mRNA.

Biorąc pod uwagę, że ci, którzy przyjęli szczepienia, są bardziej narażeni na hospitalizację lub śmierć niż ludzie niezaszczepieni, należy stwierdzić, że klasa rządząca wprost kłamie, mówiąc że jest to „pandemia niezaszczepionych”.

Dane ujawniły wskaźnik infekcji wynoszący 866 na 100 000 osób zaszczepionych podwójnie i 481 na 100 000 u osób zaszczepionych drugą dawką przypominającą[*] lub zaszczepionych potrójnie. Wskaźnik infekcji wśród niezaszczepionych wynosił 413 na 100 000. Śmiertelność z powodu COVID również jest drastycznie różna. Śmiertelność osób, które otrzymały dwa szczepienia, wynosi około 12 na 100 000, czyli o ponad 50% więcej niż w przypadku osób niezaszczepionych.

Z mediów głównego nurtu w końcu przeciekają informacje, pokazujące ludziom prawdę o tych szczepionkach, a CDC przyznało już, że preparaty te nie blokują transmisji.

Dyrektor CDC: „To, czego szczepionki nie mogą już zdziałać, to zapobieganie przenoszeniu

Na początku tego miesiąca czołowa agencja ds zdrowia w Unii Europejskiej ostrzegła, że ​​przyjmowanie dawki przypominającej co cztery miesiące może zaszkodzić zdolnościom układu odpornościowego do zwalczania choroby. Europejska Agencja Leków poradziła krajom, aby zamiast tego, odzwierciedlały strategię szczepień przeciwko grypie sezonowej, w związku z nadejściem zimnej pory roku. –WND

Public Health Scotland nie jest jedyną instytucją z klasy rządzącej, która opublikowała dane na temat tych zastrzyków. Wielka Brytania opublikowała obciążające informacje, które pokazują, że te szczepionki mRNA niszczą ludzki układ odpornościowy aż do punktu całkowitej degradacji, czyli inaczej AIDS (Zespół Nabytego Niedoboru Odporności).

Teraz pojawiły się również dane z Kanady, pokazujące, jak wielkim kłamstwem stała się „pandemia niezaszczepionych”. Ostatnie dane z prowincji Alberta pokazują, że infekcje, hospitalizacje i zgony z powodu COVID gwałtownie rosną w ciągu dni i tygodni po tym, jak ludzie otrzymali pierwsze dawki szczepionki, donosi były reporter New York Times, Alex Berenson.

Dane z Wielkiej Brytanii obejmujące okres od 16 sierpnia do 5 grudnia 2021r. wykazały, że osoby, które zostały zaszczepione, stanowiły cztery na pięć zgonów związanych z COVID-19, podał Gateway Pundit. Co więcej, brytyjska „informacja techniczna na temat niepokojących wariantów SARS-CoV-2” wykazała, że ​​na dzień 29 grudnia w pełni zaszczepieni stanowili 74% hospitalizacji z powodu zakażenia wariantem omicron, który obecnie dominuje w krajach zachodnich. –WND

W tej chwili pojawia się mnóstwo danych, ale w mediach głównego nurtu ledwie się one przebijają. „Szczepionki” mamy już od ponad roku. Gdyby działały tak, jak zapowiadali to rządzący, czy zgony i infekcje nie byłyby niższe u tych, którzy je stosowali?

[*] druga dawka przypominająca występuje po przyjęciu pierwszej szczepionki w formie jednodawkowej -tłum.

________________

Tłumaczenie za: Government Data Shows The “Unvaccinated” Are Less Likely To Get COVID, January 27, 2022

Artykuł został napisany przez Mac’a Slavo i pierwotnie opublikowany na SHTFplan.com

Uzupełnienia:

VAIDS czyli skąd się bierze erozja immunologiczna
„Niektórzy wykorzystali wyniki tego badania do poparcia powszechnego stosowania tak zwanych zastrzyków «wzmacniających» [boosters]. Trzeba powiedzieć jasno: nikt nie ma żadnych danych dotyczących bezpieczeństwa takiego planu. Jeśli erozja immunologiczna występuje […]

________________

Dr Sucharit Bhakdi: te szczepionki zostały zaprojektowane tak, aby zawiodły
Nieustannie jesteśmy zalewani twierdzeniami przedstawicieli przemysłu farmaceutycznego, mediów głównego nurtu, polityków i urzędników „zdrowia publicznego” – wszyscy powtarzają tę samą kwestię: że nowe szczepionki są całkowicie „bezpieczne i skuteczne”. Ale […]

________________

Może już czas się przyznać?
W konfrontacji z rzeczywistością i porażce szczepionek w powstrzymywaniu transmisji wirusa, podwoili wysiłki i zażądali, aby obywatele zgodzili się na niekończące się zastrzyki przypominające. Bez żadnych podstaw naukowych napiętnowali ludzi, […]

UWAGA! Kolejna wersja covidowego szantażu już we wtorek w Sejmie !

Ustawa #1846 autorstwa posła Czesława Hoca spadła z obrad Sejmu. Stało się to w chwili, gdy miała trafić do drugiego czytania, zostać przegłosowana i ekspresowo odesłana do Senatu i podpisu Prezydenta. Było o włos od uchwalenia przepisów od tzw. “weryfikacji covidowej”. Szantaż, aby szczepić się preparatami z aborcji był tuż tuż!

Kaja Godek – Fundacja Życie i Rodzina kontakt@zycierodzina.pl

———————–

Udało się nam wspólnie zablokować tę zbrodniczą ustawę! Jeśli dobrzy ludzie trzymają się razem i wzajemnie wspierają, są silni i potrafią realnie wpływać na działania polityków.

Jednak lewackie lobby nie odpuszcza. Powstał nowy projekt – druk nr #1981 firmowany przez posła Pawła Rychlika z pomocą innego posła PiS Bolesława Piechy. Poseł Piecha, który opowiadał kiedyś, że jest nawróconym (czy na pewno?) aborterem, miał w przeszłości zabić około 1000 nienarodzonych dzieci.

Obecnie stoi w pierwszym szeregu politycznego frontu, który ma za zadanie zniszczyć porządek społeczny i bezpośrednio lub pośrednio przymuszać do przyjmowania preparatów skażonych aborcją.

Nowa ustawa zawiera zapisy, jakich nie powstydziłyby się najbardziej radykalne systemy totalitarne. Jeśli zostanie uchwalona, to:

  1. Pracownicy będą musieli co tydzień (lub częściej) wykonywać testy w kierunku nosicielstwa koronawirusa. Jeśli nie zrobią testu, a w zakładzie pracy ktoś zarazi się covid-19, to będą odpowiadać finansowo za zakażenie kolegi zza biurka, jeśli ten kolega wskaże ich jako osoby, z którymi miał kontakt. Kary nakładane będą na wniosek pracodawcy przez wojewodę w drodze decyzji administracyjnej (a nie wyrokiem sądu po rozpoznaniu sprawy w trakcie procesu – sic!).
  2. Jeśli pracodawca nie będzie chciał pośredniczyć w przekazywaniu wniosku o odszkodowanie, zapłaci je zakażonemu pracownikowi z własnych środków.
  3. Kary mają wynosić pięciokrotność najniższego wynagrodzenia za pracę, czyli na dziś 15050 złotych.
  4. Dodatkowo zostanie zniesiona możliwość wydawania pouczeń za złamanie jakichkolwiek restrykcji covidowych (np. zsunięcie maski z nosa, by móc oddychać). Policja będzie nakładać wyłącznie kary finansowe (6000 złotych), a jeśli dojdzie do nieprzyjęcia mandatu, sąd nie będzie mógł obniżyć wysokości kary.

Jak sam Pan widzi, ustawodawca chce stworzyć obywatelom rzeczywistość nie do zniesienia. Proszę tylko wyobrazić sobie pracę w miejscu, gdzie jedni szczują na drugich o to, kto zrobił test, a kto zachorował, kto jest komu winny odszkodowania, kto pozbawił kolegę z pracy środków do życia, z czyich środków ma być wypłacone odszkodowanie. Proszę tylko pomyśleć: pracownicy wzajemnie donoszą na siebie, z kim mieli jaki kontakt i kto według nich jest źródłem zakażenia! Do tego szef, który chce, by w jego firmie nie dochodziło do takich sytuacji, ale nie może nie reagować, bo sam będzie płacił wielotysięczne kary… Koszmar, prawda…?

Spyta Pan też być może, gdzie w tym wszystkim szczepienia, bo w ustawie nie ma na ich temat ani słowa?

Podpowiem: najprawdopodobniej, gdy uda się już stworzyć tak nieprzyjazny świat, będzie można łatwo i szybko wprowadzić kolejny przepis: że z odpowiedzialności za zakażenie mogą zostać zwolnione osoby mające aktualne zaświadczenie o szczepieniu przeciw Covid-19. Brzmi logicznie, prawda? Umęczeni ludzie przyjmą każde rozwiązanie, które pozwoli im wyzwolić się z narzuconej opresji. Lobbyści farmaceutyczni zarobią kolejne miliony. Szantaż z aborcją w tle okaże się wreszcie skuteczny.

Drogi Panie!

Nowa ustawa ma być procedowana już we wtorek 1 lutego na – UWAGA! – dodatkowym posiedzeniu Sejmu! Co za pośpiech! Co więcej, ma to być drugie czytanie, pierwsze ma się odbyć w komisji, jeszcze przed wtorkiem.

Ostatnie dni pokazują, że razem możemy być niezwykle skuteczni. Dlatego powtórzymy akcję mobilizacji obywateli, aby dzwonili i pisali do posłów, by zahamować ustawę #1981.

Zostało tylko 5 dni, aby obdzwonić tysiące ludzi i skierować ich wprost do posłów, aby pisali tam i dzwonili. To absolutnie pilne i niezbędne przedsięwzięcie.

Koszt pracy Centrum Kontaktu Fundacji wyniesie teraz 3400 złotych. Bardzo Pana proszę o pomoc w finansowaniu tych działań. 

Czy zechce Pan przekazać kwotę dowolnej wysokości, aby wesprzeć akcję? Może to być 35, 70, 150 złotych lub inna wybrana przez Pana suma.

W obecnej chwili – chwili olbrzymiej próby – jeśli nie zmobilizujemy się ponownie, posłowie za naszymi plecami wprowadzą sanitarny terror, a w konsekwencji zmuszą prawych ludzi do postępowania zupełnie niezgodnego z sumieniem.

Te dni są decydujące.

Chcemy zacząć działać natychmiast.

Bardzo Pana proszę o pomoc w tej ważnej sprawie.

Serdecznie Pana pozdrawiam!

Kaja Godek

Covidowe seppuku Jarosława Kaczyńskiego

Jeżeli ustawa Hoca przejdzie, to na pewno przy relatywnie sporej grupie posłów Zjednoczonej Prawicy głosujących przeciwko. Wtedy ta część elektoratu PiS, która jest przeciwna sanitarystycznym tendencjom, dostanie w prezencie nie tylko ustawę Hoca, ale na dodatek dostanie ją dzięki głosowaniu ręka w rękę Jarosława Kaczyńskiego, Bolesława Piechy i Joanny Lichockiej z Adrianem Zandbergiem, Borysem Budką i „Frankiem” Sterczewskim. Donald Tusk chyba upije się z radości butelką 25-letniej whisky.

Łukasz Warzecha https://magazynkontra.pl/warzecha-covidowe-seppuku-jaroslawa-kaczynskiego/


Ustawa firmowana przez Czesława Hoca, a sankcjonująca segregację sanitarną, nie tylko uderza w wolność wyboru i prawa obywateli, ale też jest napisana skrajnie niechlujnie z czysto legislacyjnego punktu widzenia.

Projekt został wprost rozjechany na miazgę w obszernej opinii Krajowej Izby Radców Prawnych, sporządzonej przez dr. Aleksandra Jakubowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego – głównie właśnie z powodu usterek legislacyjnych oraz rażących braków w uzasadnieniu. Zresztą żadna z sześciu zamówionych opinii nie była pozytywna (Sąd Najwyższy, Prokuratura Generalna, Prokuratura Krajowa, Naczelna Rada Lekarska, Business Center Club oraz właśnie KIRP). Dodatkowo negatywne zdanie na temat projektu wyrażał rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. Mimo to rząd projekt dopiero co poparł, a nastąpiło to po tym, jak pojawiły się informacje, że Adam Niedzielski zagroził dymisją, jeśli się tak nie stanie.

Jest to sytuacja kuriozalna: jeden, pożal się Boże, urzędniczyna bez żadnego zaplecza politycznego, skrajnie źle oceniany przez właściwie obie strony sporu o sanitaryzm (sanitaryści uważają, że jest za miękki, antysanitaryści winią go za restrykcyjne posunięcie i parcie do segregacji), szantażuje swoją dymisją obóz władzy, który na ulegnięciu temu naciskowi może jedynie stracić.

W tym samym czasie dyspozycyjny publicysta obozu władzy Piotr Lisiewicz pisze w „Gazecie Polskiej” groteskowy tekst, którego teza daje się ująć krótko: kto sprzeciwia się segregacji sanitarnej (Lisiewicz pisze oczywiście konsekwentnie o „antyszczepionkowcach”, kopiując manipulacje „Gazety Wyborczej” czy TVN), ten ruski agent.

Ruskimi agentami okazują się zatem praktycznie cała Konfederacja (wiadomo), ale także Paweł Lisicki czy Witold Gadowski. Z jakiegoś powodu nie załapał się tutaj Jan Pospieszalski, ale może to przez przeoczenie. A może to po prostu symbioza pomiędzy „Gazetą Polską” a „Newsweekiem”: jedna gazeta wali w tych, druga – w tamtych i tak się uzupełniają. Bo tekst Lisiewicza z niewielkimi tylko zmianami mógłby się ukazać w tygodniku Tomasza Lisa.

Rozumowanie Lisiewicza jest następujące: skoro PiS chce sanitaryzmu (co nie jest prawdą, bo chce go Jarosław Kaczyński i część polityków jego partii, a nie cały PiS), to oferowanie alternatywy, sianie zwątpienia i zadawanie pytań odciąga wyborców od PiS, a kto odciąga wyborców od PiS, ten – wiadomo – ruski agent, bo tylko PiS może Polsce zapewnić niepodległość. Wiem, to jest rozumowanie ciosane cepem, ale co poradzę? Nie ja to wymyśliłem.

Można więc spytać, co tu się wyprawia? Dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy Jarosław Kaczyński prze do czegoś w rodzaju politycznego seppuku? Niektórzy już snują teorie, że to wykonywanie globalnego planu – i, prawdę mówiąc, nawet trudno im się dziwić, bo próbują przynajmniej znaleźć w tych działaniach jakąś racjonalność. A jeśli jej tam po prostu nie ma?

Bo czy jakakolwiek racjonalność była w przepychaniu piątki dla zwierząt, uderzającej w twardy, wiejski elektorat PiS, a emablującej grupy, które nigdy na PiS i tak nie zagłosują, choćby prezes osobiście wypuścił z klatek dziesięć tysięcy norek i przykuł się do bramy w chlewni?

W przypadku piątki twarde argumenty – ekonomiczne, polityczne, ale też dotyczące prawa własności i wolności prowadzenia działalności gospodarczej – świadczyły jednoznacznie przeciwko. A jednak forsowano te regulacje z uporem godnym lepszej sprawy i tamę temu postawiła dopiero groźba rozpadu koalicji.

Dlaczego? Wyjaśnienie mogło być tylko jedno: fiksacja Jarosława Kaczyńskiego na punkcie zwierząt. Ta fiksacja została następnie wykorzystana przez niektóre osoby z obozu władzy i stała się elementem politycznej rozgrywki, lecz początek sprawy był właśnie taki.

Teraz można odnieść wrażenie, że jest podobnie. Racjonalnych podstaw, szczególnie na tym etapie epidemii, do wprowadzania segregacjonistycznych regulacji nie ma. Na dodatek jest całkowicie czytelne, że zachęca do tego opozycja, która z radością będzie patrzeć, jak następnie PiS ponosi wszelkie tego konsekwencje sondażowe. I to nawet jeśli – wbrew rachubom niektórych – sama z PiS nie zagłosuje, powtarzając choćby opinię BCC i RMiŚP, że partia rządząca chce przerzucić odium na przedsiębiorców.

Jeżeli ustawa przejdzie, to na pewno przy relatywnie sporej grupie posłów Zjednoczonej Prawicy głosujących przeciwko. Wtedy ta część elektoratu PiS, która jest przeciwna sanitarystycznym tendencjom, dostanie w prezencie nie tylko ustawę Hoca, ale na dodatek dostanie ją dzięki głosowaniu ręka w rękę Jarosława Kaczyńskiego, Bolesława Piechy i Joanny Lichockiej z Adrianem Zandbergiem, Borysem Budką i „Frankiem” Sterczewskim. Donald Tusk chyba upije się z radości butelką 25-letniej whisky. Albo też ustawa przepadnie, bo opozycja wystawi PiS w ostatniej chwili do wiatru, ale to już niewiele zmieni z punktu widzenia antysanitarystycznych wyborców.

Tak czy owak, kosztem będzie ostateczne zrażenie ich do siebie, a do tego kolejny rozłam w klubie. Zysku nie będzie zgoła żadnego, bo przecież tylko najbardziej oderwany od rzeczywistości fanatyk mógłby uznać, że ta regulacja zmieni cokolwiek w przebiegu epidemii, a tym samym da rządzącym jakiegoś plusa za wymierne poradzenie sobie z problemami.

Zatem – po co? Bardzo możliwe, że z motywacji tych samych co piątka dla zwierząt: z powodu jakiejś fiksacji prezesa PiS.

Z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, dotyczących spraw covidowych, można wywnioskować, że jego wiedza na temat przebiegu pandemii, skuteczności szczepionek w różnych ich wymiarach, aktualnych badań na ten temat jest praktycznie zerowa. A dokładnie rzecz biorąc – jest taka, jaką postanowi mu ktoś dostarczyć i ani trochę obszerniejsza. Widocznie owi ktosie rekrutują się wyłącznie z jednej frakcji. Ale też ich opowieści muszą trafiać na podatny grunt.

DIABEŁ TKWI JEDNAK W SZCZEGÓŁACH. „Nagłe” zasłabnięcia .

W prasie zachodniej głośno zrobiło się ostatnio o problemie, który sygnalizowałem we wcześniejszych publikacjach. Chodzi o „nagłe” zasłabnięcia członków personelu latającego, czyli zarówno pilotów, jak i obsługi pokładowej.

https://www.oficyna-aurora.pl/aktualnosci/diabel-tkwi-jednak-w-szczegolach,p660807920 2022-01-28  Sławomir M. Kozak

—————————-

Rzecz całą nagłośnił jeden z portali, powołując się na nekrologi publikowane na łamach Air Line Pilot, magazynu Stowarzyszenia Pilotów Liniowych (The Air Line Pilots Association). Portal wskazuje, że w całym roku 2017 było ich 28, a podczas pierwszych 9 miesięcy roku 2021 już 111.

W sieci wywiązała się dyskusja, do której dołączył Reuters, który na swojej stronie Fact Check, próbował tłumaczyć, że dane nie są miarodajne, ponieważ magazyn publikuje tylko nekrologi zamawiane przez rodziny zmarłych, nie stanowią one wobec tego żadnego dowodu na potwierdzenie tezy o gwałtownym wzroście liczby zgonów wśród pilotów.

Nie wiem, czy wyjaśnienia te kogokolwiek uspokoiły, tym bardziej, że Reuters wielokrotnie w przeszłości, przy różnych okazjach, lansował tezy zgodne z oficjalnym stanowiskiem władz, a prezentowana w Internecie fotografia z pisma dla pilotów robi jednak wrażenie. Jest ona dostępna na różnych komunikatorach społecznych. I, jakkolwiek ilości zgonów w poszczególnych miesiącach minionych lat, którymi przerzucają się poszczególne portale, mogą się nieznacznie różnić, to większość jest zgodna co do tego, że w porównaniu do okresu sprzed przymusu szczepień wprowadzonego przez niektóre linie lotnicze, nastąpił skokowy ich przyrost.

Te dane musiały zaniepokoić, skoro zostały dostrzeżone w magazynie branży, która zrzesza 61 000 członków w blisko 40 liniach lotniczych USA i Kanady. Już wcześniej docierały zresztą niepokojące sygnały z najbardziej restrykcyjnie podchodzącego do kwestii szczepień kontynentu, jakim jest Australia. Tamtejszy The Sydney Morning Herald i The Age donosiły o poważnych problemach, z którymi borykali się piloci linii Qantas, zarówno w roku 2020, jak i 2021. Zauważono u wielu z nich niepokojącą ilość powtarzających się błędów popełnianych podczas pracy, jak na przykład mylenie wysokości z prędkością, co rzecznicy firmy starali się tłumaczyć przestojami załóg we wcześniejszych miesiącach. Jednak utrzymanie kompetencji w lotnictwie wymaga zarówno regularnego, odświeżającego szkolenia symulatorowego, jak i praktycznego, a poza tym kłopoty nie dotyczyły zmieniających się procedur i przepisów, a samej techniki pilotażu.

27 grudnia 2021 r., podczas regionalnego rejsu VA1876 (Virgin Australia) zasłabło kilka osób personelu pokładowego, w tym jeden z pilotów. Informując kontrolę ruchu o możliwości zagrożenia dla życia, rozpoczęto awaryjne zniżanie do bezpiecznego dla zdrowia poziomu lotu i lądowanie, po którym jeden z członków załogi został odwieziony do szpitala. Wiadomo, że wszyscy byli zaszczepieni. Badanie incydentu ma trwać do połowy roku.

Pisałem już o podobnych zdarzeniach wśród załóg linii indyjskich, brytyjskich i amerykańskich. Podejrzewam, że do prasy wycieka zaledwie pewien procent takich przypadków, a zakładam również, iż część awaryjnych lądowań może być prezentowana na zewnątrz, jako powodowane przyczynami technicznymi lub meteorologicznymi.

Oczywiście, póki co, obowiązuje narracja typowo lotnicza, czyli wyzbyta oznak paniki, zgodna zresztą z moją życiową dewizą mówiącą, że spokój cechuje mistrzów. Jednak jest z tym trochę tak, jak z powiedzeniem, że podróże kształcą, ale … już wykształconych. Przeciętny pasażer ma całkowite zaufanie do linii lotniczej, której powierza życie swoje i swoich najbliższych. Ogromna większość z nich lata na co dzień w ramach obowiązków służbowych, z konieczności pokonując ogromne odległości. Wchodzą na pokład samolotu, na ogół nie zdając sobie w ogóle sprawy ze złożoności tego rodzaju transportu, bo przecież wcale ich to nie musi zajmować. Od tego są inni, którym płacą za poczucie bezpieczeństwa. A piloci są twardzi i zahartowani w bojach, zresztą niektórzy to rzeczywiście weterani wojskowi. Wiedzą oni jednak, że pewnych kwestii nie da się obejść, czy zwieść.

Bo diabeł tkwi w szczegółach. Stąd ich coraz częstsze protesty i pozwy sądowe. Jeżeli bowiem, jak w przywołanym wyżej przypadku, jeden pilot zasłabnie, to statystycznie rzecz ujmując, niewielkie jest ryzyko, że drugiemu przytrafi się coś podobnego w tym samym locie. Problem zacznie się wtedy, kiedy zasłabnie w takiej chwili, w której przejęcie sterów przez drugiego nie będzie możliwe. Na przykład w ostatniej fazie lądowania, którego nie wykonuje się w automacie. A upadek z 60 metrów nie różni się zbytnio od tego z 600, czy 6000 metrów. Poza ilością szczegółów.

Felieton pochodzi z 4 (2022) numeru Warszawskiej Gazety

Kanada. 50.000 terrorystów jedzie na stolicę

Właściwie to wypadałoby napisać o kluczowych kwestiach polskich projektów prawnych dotyczących obostrzeń kowidowych. Piszę projektów, bo lata tego kilka, co chwilę się zmienia, zaś plotki, które z Sejmu dochodzą są tak odjechanie niewiarygodne, że wolę odczekać, by to zobaczyć, bo jeśli to prawda to jest odjazd. W międzyczasie zajmę się więc czymś bardziej optymistycznym.

https://www.bibula.com/?p=131088 Jerzy Karwelis

Kanada. Pisałem o niej gdy zrobiłem wywiad ze swoją kanadyjską przyjaciółką. Wychodziło, że tam pełny sanitaryzm z przyzwoleniem społecznym. I potem widziałem jak tamtejszy premier mówił przez ekran do młodzieży (od lat pięciu) , żeby jeszcze chwilkę wytrzymali, bo są pewnie zniecierpliwieni i nie mogą się doczekać szczepionek, zaś już za chwilkę będą, trzeba tylko poczekać, bo się biurokraci guzdrają. Następne to był filmik z show na żywo, gdzie – jak Pawlików Morozowów –  dzieciaki odpytywali zachwyceni prowadzący co trzeba zrobić z nieszczepami i jak będą zgłaszać komu trzeba jak takie zobaczą przekradające się w nocy między śmietnikami.

Aż tu nagle. Chyba tylko starsi pamiętają film „Konwój”. Tam z dość błahego powodu jeden z kierowców zadziera z systemem, ucieka, a właściwie jedzie i po drodze przyłącza się do niego cała brać truckersów. Jedzie ten konwój przez kraj, jest medialne zamieszanie, postulatów żadnych, ot taki protest w pustkę, do którego każdy podpina swoje intencje. Media się kręcą, ludzie wychodzą pomachać w solidarystycznym geście poparcia pustego buntu.

Teraz jest inaczej. Postulaty są jasne, lud masowo wychodzi na ulice i autostrady, by pomachać 50.000 ciężarówek, które jadą na Ottawę, by spotkać premiera-wesołka i powiedzieć mu nie na kanadyjskiej drodze do sanitaryzmu. Zaczęło się niewinnie w listopadzie zeszłego roku, kiedy premier zarządził, że każdy kierowca wjeżdżający ze Stanów do Kanady idzie na 14 dni kwarantanny, jeśli nie jest zaszczepiony. To był taki „akt motywacyjny”, by wzmóc „przymusową dobrowolność szczepienną”. Ta głupota praktycznie zablokowała ruch graniczny i… w kanadyjskich sklepach powiało pustką z półek.

Powstał ruch kierowców, który zbierając się gwiaździście uformował konwój i jedzie na stolicę. Tłum pieszych i zmotoryzowanych się przyłącza i widoki są wręcz rewolucyjne. Mamy więc o wiele znaczniejsze zjawisko, niż we wspomnianym filmie: jest temat protestu, ludzie popierają, ale… nie ma mediów. Po prostu te nie zauważają tego zjawiska.

A kierowcy zaczęli zbierać kasę na protest. Zebrali miliony w parę dni, bo te przypływały z całego świata. Ostatnio władze kanadyjskie zablokowały te 4,7 miliona $, które zebrali w kilka dni kierowcy. Powód jest jeden – przeciwdziałanie terroryzmowi. Tak, na Ottawę jedzie 50.000 ciężarówek z 150.000 ludźmi, sorry terrorystami. Jest to konwój długości 70 km (coś jak z Katowic do Krakowa, zderzak w zderzak).

Premier tchórzliwie ucieka w izolację. Właśnie udał się na takową, trzykrotnie zaszczepiony, z negatywnym testem chowa się, by przetrwać. Ale nie kowida, tylko protest. Ciekaw jestem jak potoczą się losy, kolejnego „przełomowego protestu”. Może pozytywnie i w będziemy świadkami pierwszego przypadku ugięcia się kowidowego reżimu przed wolą przebudzonego ludu? Bo lud się przebudził, choć wcześniej wyglądał na potulnego i postrachanego. A jak lud „poczuje siłę i moc”, to „zwala pomniki i rwie bruk”. I nic nie jest w stanie powstrzymać tej prawdziwej fali, w odróżnieniu od tych dętych kowidowych.

A może, jak dotąd wszystko rozejdzie się po kościach. Protesty są izolowane, rozsynchronizowane czasowo, nieskoordynowane, w dodatku ukrywane przez kowidową międzynarodówkę mediów. Zobaczymy, ale „Konwój Wolności” wciąż jedzie i wiele wyjaśni się w tę sobotę. A my w tzw. międzyczasie zobaczymy co u nas, z milczącą zagadką woli suwerena, zwanego w Polsce proroczo suwenirem.

Jerzy Karwelis

Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.     

Za: Dziennik zarazy (27 stycznia 2022) | https://dziennikzarazy.pl/27-01-kanada-50-000-terrorystow-jedzie-na-stolice/

Poseł PiS Bolesław Piecha – zachorował psychiatrycznie, czy jest „idiotą” i „kretynem” od zawsze

Testy dla wszystkich pracowników, odszkodowania za zakażenie w miejscu pracy. Absurdalne założenia nowej ustawy Prawa i Sprawiedliwości

W czwartek (27.01.2022) poseł PiS Bolesław Piecha przedstawił w radiowej Trójce założenia nowego projektu ustawy Prawa i Sprawiedliwości, która ma uzupełnić lub zastąpić projekt ustawy segregacyjnej firmowanej przez posła Czesława Hoca. Projekt zakłada, że wszyscy pracownicy, zarówno niezaszczepieni jak i zaszczepieni, mają testować się raz w tygodniu, a jeśli ktoś się zarazi, to osoby nieprzetestowane mają mu wypłacić odszkodowanie.

https://wprawo.pl/testy-dla-wszystkich-pracownikow-odszkodowania-za-zakazenie-w-miejscu-pracy-absurdalne-zalozenia-nowej-ustawy-prawa-i-sprawiedliwosci-wideo/

mail: Nie dziwię się więc, że poseł PiS został nazwany na Twitterze „idiotą” i „kretynem”.

==================

– Projekt mówi o tym, żeby zastąpić okazywanie certyfikatu testem. Ten test będzie musiał wykonywać pracownik, nieobowiązkowo oczywiście, a pracodawca go sprawdzić, ale jeżeli tego testu ktoś nie wykona, a w zakładzie pracy ktoś, kto ma ten test ujemny, zarazi się, to pracodawca albo jego pracownicy będą ponosić konsekwencje tego, że pracownik zakaził się w szkole, w zakładzie pracy. Będzie musiał po prostu zapłacić odszkodowanie – powiedział Piecha.

Redaktor Beata Michniewicz zapytała, skąd będzie wiadomo, kto kogo zaraził. Oto odpowiedź: To jest uproszczone postępowanie. I to uproszczone postępowanie mówi wprost, że jeżeli w moim zakładzie pracy pracownik, który przeszedł test ujemny np. 48 godzin przed przystąpieniem do pracy w takiej sekwencji raz na tydzień przynajmniej na razie, a w zakładzie są osoby niezaszczepione, to składa wniosek, żeby pracodawca ukarał te osoby niezaszczepione, które nie skorzystały z tego obowiązku. Oczywiście jest droga odwoławcza i ostatecznie może decydować na tej drodze odwoławczej sąd administracyjny, ale jest to taki lekko mówiąc przymus, po to, żebyśmy się testowali przed przystąpieniem do pracy raz na tydzień, czyli w każdy poniedziałek przychodzimy do zakładu pracy z wykonanym negatywnym testem na koronawirusa.

Zapytany, czy testowanie ma się odbywać bez względu na to, czy ktoś ma certyfikat kowidowy, Piecha odparł, że certyfikat będzie obowiązywał jeśli chodzi o wyjazdy i „możliwości działania na zewnątrz”. Natomiast „w zakładzie pracy podstawowym dokumentem, który potwierdza, że jesteśmy wolni od koronawirusa, będzie aktualny test”, ponieważ osoby zaszczepione również się zarażają.

– Jeżeli ja np. zakażę się w Sejmie i wykażę, że nie wszyscy byli przetestowani, to jeżeli ci posłowie nieprzetestowani uważają, że nie ma takiej potrzeby, będą mieli kłopoty, ponieważ będą musieli wypłacić odszkodowanie w wysokości pięciu minimalnych płac, a to jest kwota ok. 12-15 tysięcy – oświadczył Piecha.

Wyjaśnił też, że testy nie mogą być przeprowadzane w domu, tylko „to musi być test, w wyniku którego mamy certyfikat, potwierdzenie w formie certyfikatu, tak jak i dzisiaj mamy potwierdzenie testowania również w formie certyfikatu”. – Będzie to certyfikat, który będzie ważny dokładnie siedem dni – powiedział Piecha.

Mój [Wprawo] komentarz: To, co opowiada poseł Piecha, jest tak głupie, że trudno uwierzyć, aby taki projekt został skierowany do Sejmu. Odszkodowania dla osób przetestowanych płatne przez osoby nieprzetestowane to przekroczenie wszelkich granic absurdu. Nie ma takiej możliwości, żeby udowodnić kto kogo zaraził. Brak testu nie jest dowodem na to, że ktoś zakaża. Wykonanie testu nie jest dowodem, że ktoś zakaził się od osoby, która nie wykonała testu. To jest totalna, absolutna i kompletna bzdura, która zostanie wyśmiana przez każdy sąd.

Kolejna rzecz to liczba testów, które trzeba by wykonać, gdyby taki pomysł wszedł w życie. W Polsce jest 17 milionów pracowników. To oznaczałoby 17 milionów testów co tydzień. Od początku pandemii, czyli przez prawie dwa lata, przetestowano w Polsce 29 milionów osób. Obecnie wykonuje się ponad 150 tys. dziennie i system jest na granicy wydolności. Jak Piecha wyobraża sobie wykonywanie 17 milionów testów co siedem dni?

Jeśli taki projekt faktycznie trafi do Sejmu, to będzie to ostateczna kompromitacja Prawa i Sprawiedliwości. Na razie mamy brednie opowiadane przez posła Piechę, bo projekt ustawy jeszcze nie ujrzał światła dziennego. Poczekajmy zatem na projekt, żeby móc ocenić, czy to tylko brednie posła Piechy, czy też kierownictwo PiS ostatecznie pożegnało się z rozumem.