„Kultura lęku”, konsumpcja, przyjemność… I mamy katastrofę demograficzną

„Kultura lęku”, konsumpcja, przyjemność… I mamy katastrofę demograficzną

https://pch24.pl/kultura-leku-konsumpcja-przyjemnosc-i-mamy-katastrofe-demograficzna

(PCh24.pl)

Boimy się praktycznie wszystkiego. Nasze lęki zostały bardzo mocno wzmocnione przez „pandemię” oraz przez wojnę za naszą wschodnią granicą. To powoduje, że wielu z nas jest po prostu sparaliżowanych; boi się o byt, o przyszłość etc. W związku z tym nie bardzo ludzie chcą mieć dzieci – mówi w rozmowie z PCh24 Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty.

Szanowny Panie prezesie, dlaczego w ostatnim czasie mamy do czynienia z wysypem analiz na temat katastrofy demograficznej w Polsce? Jak to jest, że ludzie, którzy przez lata bagatelizowali problem, teraz są tak bardzo poruszeni i szukają rozwiązań? 

Przede wszystkim ludzie, których Pan redaktor wywołał, nie zastanawiają się, co zrobić żeby zwiększyć w Polsce dzietność, tylko co zrobić, żeby zminimalizować skutki trwającej katastrofy. Po prostu oni zaczynają dostrzegać problem, że w Polsce zaczyna brakować rąk do pracy, że przybywa emerytów i w następnych latach będzie się to tyko pogłębiać.

Niestety jest już za późno, żeby jakoś poważnie odkręcić tę katastrofę i jej skutki.

Rynek pracy ma się ponoć nieźle. Jak to jest więc z tymi „rękami do pracy” w Polsce?

Sytuacja na rynku pracy w ostatnich latach znacznie się poprawiła. Powiem więcej: rządzący i różni eksperci cieszą się, że mamy w Polsce wielu migrantów z Ukrainy, Białorusi i innych krajów. Co jakiś czas pojawiają się informacje, ile podatków ci ludzie wnieśli do budżetu państwa. Moim zdaniem nie jest to jednak trend, który długoterminowo nam pomoże, ponieważ duża część obywateli tych krajów po prostu wróci do siebie, albo wyjedzie dalej na Zachód.

Mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją jak ta sprzed 20 lat, kiedy miliony osób po wejściu Polski do UE wyjechało zagranicę za pracą do Anglii, do Irlandii, do Niemiec etc. Tak samo działo się w latach 80-tych, kiedy Polacy wyjeżdżali do Niemiec, do Francji, do USA i nie wrócili, co oznaczało dla Polski duże straty ludności.

Według najnowszych danych GUS liczba ludności Polski w końcu 2024 r. wyniosła 37.490 tys., co oznacza, że obniżyła się o ok. 147 tys. w stosunku do stanu z roku 2023. Oznacza to, że stale się kurczymy, że co roku nas ubywa i to jest fatalna wiadomość.

Dlaczego rynek pracy jest dla tzw. ekspertów jedynym wyznacznikiem, jeśli chodzi o dyskusję o demografii?

Dobre pytanie… Myślę, że po prostu pewne partykularne interesy są naruszane i w związku z tym mamy to „przebudzenie”… Przepraszam, „przebudzenie” to złe słowo, bo gdyby faktycznie miało ono miejsce, to oznaczałoby to, że będzie się podejmować jakiejś wysiłki czy działania, żeby tę dzietność zwiększyć. Takich ruchów jednak nie ma. Zamiast tego mamy dyskusję na temat zwiększania wydajności pracy, chociażby poprzez wprowadzanie jakichś nowych technologii.

To jednak również nie jest w stanie zminimalizować skutków katastrofy demograficznej chociażby dlatego, że są zawody typu malarz pokojowy, którego sztuczna inteligencja, nowa technologia nie zastąpi. Może kiedyś powstaną jakieś roboty, które będą w stanie coś takiego robić, ale jest to jednak pieśń przyszłości. To samo tyczy się prac budowlanych czy przemysłu, gdzie człowiek jest po prostu niezastąpiony.

Powiem brutalnie: naszym elitom, naszym ekspertom po prostu brakuje myślenia o narodzie i społeczeństwie. Siłą narodu są jego obywatele i liczba obywateli ma znaczenie. Im jest ich więcej, tym kraj jest silniejszy.

Złośliwie dodam, że największe partie w Polsce prześcigają się – może z wyjątkiem Lewicy – w szafowaniu słowem „naród”.

To prawda, tylko co z tego? To ciągle są tyko słowa, a liczą się realne działania. Czy działania polskich elit, czy działania partii rządzących w Polsce są rzeczywiście skierowane na dobro narodu? Niektóre niekoniecznie…

Jednym z elementów, jaki ma nas ocalić przed zgubnymi skutkami katastrofy demograficznej jest zrównanie, a potem podniesienie wieku emerytalnego. To ma nas uratować?

Jest to co najwyżej rozwiązanie zapychające lukę na rynku pracy. Trzeba jednak z drugiej strony zastanowić się, jak bardzo pożądani na rynku pracy są pracownicy, którzy mają lat 60, 65 lub więcej… W wielu branżach dla pracodawcy nie liczy się doświadczenie, tylko siła, sprawność i wigor pracownika, w związku z tym mając do wyboru 30-latka i 60-latka pracodawca postawi na młodszego.

Inna kwestia: od lat trwają dyskusje chociażby dotyczące kierowców czy motorniczych oraz tego, ile i jak często powinno im się robić badań. Czy to nie jest sprzeczne z ideą podniesienia wieku emerytalnego?

Czy popiera Pan podniesienie wieku emerytalnego?

To nie jest istotne, czy to popieram, czy nie, ponieważ to prędzej czy później nastąpi i tego nie unikniemy.

Ja mogę jedynie wyrazić przekonanie, że taka decyzja nie ochroni nas przed skutkami katastrofy demograficznej.
W Polsce nadal w dużej mierze tak funkcjonuje rzeczywistość społeczna, że kobiety i mężczyźni na emeryturze bardzo często pomagają swoim dzieciom w wychowaniu wnuków. Podniesienie wieku emerytalnego uderzy w łączność międzypokoleniową i stworzy kolejną barierę do posiadania dzieci.

Rządzący w tym miejscu odpowiedzą Panu: „Przecież wprowadziliśmy babciowe, więc niech babcia się zwolni i zajmuje dziećmi, a matka idzie spokojnie do pracy”.

Czyli podnosimy wiek emerytalny, żeby babcia się zwolniła z pracy i zajęła wnukami? Przepraszam, ale tu nie ma elementarnej logiki ani jakiejkolwiek wizji, a w działaniach pro-demograficznych ze strony władzy to one powinny być podstawą.

Zamiast „logiki i wizji” wprowadza się kolejne programy socjalne, które w dodatku nie do końca ze sobą konweniują, które są po to, żeby być, a nie żeby osiągnąć określony cel.

Mam wrażenie, że istnieje wśród naszych elit politycznych przekonanie o jakiejś nieuchronności dziejowej, wynikający z jakiejś mieszanki heglizmu i marksizmu. Elity po prostu doszły do wniosku, że już po prostu nie da się zmienić pewnych rzeczy, że procesy antynatalistyczne posunęły się tak daleko, że nie ma sensu z tym walczyć, bo sprawa jest przegrana.

Jeżeli już na starcie ludzie ci uważają, że przegraliśmy, to w zasadzie o czym my tu w ogóle mówimy? Jeśli klasa polityczna jest przekonana o nieuchronności dziejowej katastrofy demograficznej, to rzeczywiście zostaje nam się tylko zwijać i zamknąć w swoich czterech ścianach i nic nie robić.

Kolejnym przykładem są próby wprowadzenia w Polsce legalnej „aborcji na żądanie” do 12. tygodnia ciąży, co w dodatku niektórzy okrasili hasłem… „Aborcja za życiem”. No sorry, ale nie będzie w Polsce więcej dzieci, jeżeli będą one zabijane już w łonach matek. Jeżeli coraz więcej osób traktuje aborcję jak jakąś formę antykoncepcji, no to coś jest nie tak z naszym społeczeństwem.

I tuta płynnie przechodzimy do kwestii, która przewijała się w wielu naszych poprzednich rozmowach. Chodzi mi o wpływ kultury na demografię.

Kultura i religia są tu kwestiami fundamentalnymi. Obecnie w jakiejś mierze funkcjonujemy w kulturze zaszczepionego lęku.

Boimy się praktycznie wszystkiego. Nasze lęki zostały bardzo mocno wzmocnione przez „pandemię” oraz przez wojnę za naszą wschodnią granicą. To powoduje, że wielu z nas jest po prostu sparaliżowanych; boi się o byt, o przyszłość etc, W związku z tym nie bardzo ludzie chcą mieć dzieci.

To nie jest strach! To jest lęk, który każdego dnia eskaluje. W efekcie jakże chwytliwe staje się hasło „Po co sprowadzić dzieci na tak fatalny świat?”. Jest to oczywiście błędne samo w sobie, ale coraz częściej mamy do czynienia z postawą zrozumienia i akceptacji dla takiej postawy. Skoro już za chwilę czeka nas istny Armagedon, to może nie ma co sobie zawracać głowy dziećmi.

Druga kwestia to sfera wartości. Przestano myśleć o dzieciach i w ogóle o życiu w kategorii pewnego daru. Wielu z nas nie cieszy się życiem, tylko cieszy się konsumpcją przez co nie dostrzega, nie widzi, jaką wartością, jakim darem jest życie. Skoro ludzie tego nie widzą, to nie działają na rzecz nowego życia.

Efektem kultury materialnej i niekończącej się konsumpcji są pustka i poczucie braku sensu. To są największe problemy współczesnego świata. Kiedyś sens ludzkiemu życiu nadawała wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego. Kiedyś ludzie nie potrzebowali psychologów i psychiatrów, bo wystarczał im kapłan udzielający sakramentów. A dzisiaj? Dzisiaj zamiast do kościoła wielu woli iść do galerii handlowej…

Często słyszymy, że muzułmanie, którzy przybyli do Europy podbiją ją demograficznie. Ostatnie badania pokazują jednak, że o ile pierwsze ich pokolenie miało 4-5 dzieci, tak kolejne mają 1 lub 2 dzieci…

Czyli dalej więcej niż większość „rdzennych Europejczyków”. To pokazuje, jaka jest siła konsumpcji i materializmu, i że mało kto jest się w stanie jej oprzeć. Wszystko jest w zasadzie na wyciągnięcie telefonu. Rozmawiając z Panem mógłbym włączyć aplikację i nie przerywając zrobić zakupy w pięciu różnych sklepach, zamówić bilet lotniczy i umówić się do fryzjera.

Kiedy chodziłem do gimnazjum nauczycielka zaproponowała, że podczas „Wychowania do życia w rodzinie” puści nam film „Niemy Krzyk”. Praktycznie cała klasa zareagowała słowami: „Nie będziemy oglądać morderstwa”. Dzisiaj osoby w wieku 15, 16 lat chodzą na „czarne marsze”, a gdyby nauczyciel zaproponował im obejrzenie „Niemego krzyku”, to prawdopodobnie straciłby pracę. Co się stało, że mamy tak diametralną zmianę?

Odpowiem następująco: niedawno przy okazji dosyć ważnej konferencji we Włoszech dotyczącej okaleczania dzieci przez środowiska transgenderowe odbyłem bardzo dużo ciekawych rozmów z Włochami. Pytali mnie oni, jak to jest możliwe, że mając tak wybitnego rodaka, jakim jest Jan Paweł II, w Polsce niszczy się jego pomniki, kościoły oblewa farbą, usuwa religię ze szkół etc.

„U nas w Rzymie rządzą komuniści, którzy nie tak dawno odnowili pomnik papieża z Polski. U nas we Włoszech, nawet w tych miastach, w których rządzą masoni są pomniki i tablice ku pamięci Jana Pawła II i nikomu to nie przeszkadza, a u Was się to niszczy, dlaczego?”, pytali.

To była taka przykra dla mnie uwaga, ale słuszna. Jedyne, co mogłem powiedzieć, to były dwa słowa „nie wiem”. I tak również odpowiem na Pana pytanie: nie wiem. Mogę się tylko domyślać, że jest to pokłosie choroby duszy, na którą cierpi coraz więcej z nas. Inaczej nie jestem w stanie tego wytłumaczyć.

Mam jednak nadzieję, to ważne szczególnie w Roku Jubileuszowym, że nastąpi odnowa. Najpierw każdego z nasz, następnie naszych rodzin, w końcu społeczeństwa.

Wbrew twierdzeniom heglistów i marksistów nie jesteśmy zdeterminowani, czyli możemy wspólnie odkręcić złe trendy. Trzeba zacząć od leczenia ducha, następnie walki o kulturę, dopiero na końcu myśleć o rozwiązaniach socjalno-ekonomicznych.

Dziękuję za rozmowę

Tomasz D. Kolanek

Dzieci gwałcą dzieci, to skutki edukacji seksualnej

RatujŻycie.pl

Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!


Mocne teksty na portalu www.RatujZycie.pl.

Przesyłamy Panu wybrane artykuły, które ukazały się na portalu Fundacji Życie i Rodzina www.RatujZycie.pl.

Jakie są skutki edukacji seksualnej? Tragiczne: dzieci gwałcą dzieci. Na całym świecie w 2024 roku zamordowano poprzez aborcję 73 miliony ludzi. Dane i tak nie obejmują aborcji tabletkami z aptek, zatem ofiar może być jeszcze więcej. Po zwycięstwie Donalda Trumpa USA odważnie odrzucają lewicowy dyktat. O konieczności skończenia z cenzurą mówił wiceprezydent USA JD Vance na konferencji o bezpieczeństwie w Monachium.

Tymczasem w Polsce sądy wciąż prześladują obrońców życia, jak ostatnio w Starogardzie Gdańskim, gdzie matka została skazana za ostrzeganie przed aborterem.

Zapraszamy do lektury.

OPIS ZDJĘCIA

Alfred Kinsey – promotor zboczeń

Przedstawiamy sylwetkę człowieka, który wskutek nierzetelnych badań zawyżył statystyki aktywności homoseksualnej. Alfred Charles Kinsey traktował chrześcijańską moralność jako ograniczenie, promował pedofilię i wszelkie zboczenia seksualne ukryte dziś pod skrótem LGBT.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Depresja i samobójstwa wśród homoseksualistów

Homoseksualiści są grupą narażoną na depresję i samobójstwo. I to pomimo że społeczeństwa coraz bardziej obojętnieją na zjawisko par jednopłciowych. Także pomimo tego, że rządy sprzyjają wypaczeniom seksualnym. Pomimo miesięcy dumy i celebrytów promujących LGBT.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Czy homoseksualizm może być wrodzony?

Orientacji się nie wybiera, jestem taki od zawsze, człowiek tak ma. Podobne słowa często powtarzają ci, którzy uważają, że można urodzić się homoseksualistą. Czy to możliwe, że geny decydują o preferencjach seksualnych człowieka? Czy homoseksualizm może być wrodzony? Przejrzyjmy dostępne badania.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Tragiczne skutki edukacji seksualnej

Edukacja seksualna jest w Polsce wprowadzana jako edukacja zdrowotna. W ostatnim czasie pod wpływem protestów Minister Edukacji Barbara Nowacka oświadczyła, że na początek przedmiot nie będzie obowiązkowy. Czy jednak możliwość wypisania dziecka z zajęć rozwiąże problem? Przykłady z Zachodu pokazują, że lekcje seksu w szkołach, nawet nieobowiązkowe, powodują ogromne zagrożenia dla dzieci i młodzieży. Skutki edukacji seksualnej są opłakane.Czytaj dalej    >

WSPIERAM WSPIERAM

OPIS ZDJĘCIA

73 miliony aborcji na świecie w 2024 roku

W 2024 roku oszałamiająca liczba niewinnych dzieci zginęła z powodu barbarzyńskiej praktyki aborcji. Według Worldometer, popularnego serwisu gromadzącego globalne statystyki, na całym świecie zamordowano poprzez aborcję aż 73 miliony dzieci.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Prezydent Trump ułaskawia proliferów

23 stycznia 2025 r. prezydent Donald Trump spełnił obietnicę złożoną w czasie kampanii prezydenckiej i ułaskawił 23 proliferów. Administracja Bidena więziła ich i przetrzymywała w aresztach po oskarżeniach wniesionych przez Departament Sprawiedliwości. Prześladowania były możliwe dzięki specjalnej ustawie FACE, która pozwalała przeganiać obrońców życia spod klinik aborcyjnych.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

W USA wracają dwie płcie

Już w pierwszym dniu swojej prezydentury Donald Trump podpisał przełomowe rozporządzenie. Nosi ono tytuł „Obrona kobiet przed ekstremizmem ideologicznym i przywrócenie biologicznej prawdy w rządzie federalnym”. Dokument stwierdza, że rząd Stanów Zjednoczonych będzie rozpatrywał tylko dwie płcie – żeńską i męską. W ten sposób w USA mamy powrót do normalności i obalenie lewackiej polityki narzucającej ideologię gender.Czytaj dalej    >

WSPIERAM WSPIERAM

OPIS ZDJĘCIA

WHO promuje aborcję i LGBT

Światowa Organizacja Zdrowia to skorumpowana instytucja realizująca cele całkowicie sprzeczne z ochroną życia czy zdrowia. WHO promuje aborcję i LGBT, jak również rości sobie prawo do zarządzania życiem i zdrowiem ludzi. Narzuca lewicową ideologię, zupełnie nie respektując suwerenności granic państw narodowych.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

JD Vance przeciw cenzurowaniu obrońców życia

Amerykański wiceprezydent JD Vance w Monachium podczas Konferencji o Bezpieczeństwie zrugał państwa Unii Europejskiej za stosowanie cenzury. Zwrócił uwagę m.in. na kwestię wolności słowa i prawa do pokojowego protestu. Poruszył m.in. problem tzw. stref buforowych wokół klinik aborcyjnych. Mówił także o proliferach skazanych za pokojowe protesty przed ośrodkami aborcyjnymi w Wielkiej Brytanii i Szkocji.Czytaj dalej    >

OPIS ZDJĘCIA

Policja filmuje Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji

Po co policja filmuje Publiczny Różaniec o zatrzymanie aborcji? To pytanie stawiają sobie wszyscy, którzy widzą nagranie z ostatniej soboty z Placu Biegańskiego w Częstochowie. Bo funkcjonariusze z tutejszej komendy przy ul. Popiełuszki nie odpuszczają. Mimo zimna i dużych opadów śniegu wysłali w sobotę technika, który przez całą modlitwę stał naprzeciw księdza i wiernych i nagrywał, jak ludzie się modlą.Czytaj dalej    >

Jeśli podoba się Panu to, co robimy, prosimy o wsparcie modlitewne i finansowe. Fundacja Życie i Rodzina podejmuje wszystkie działania za życiem, wolnością i normalnością dzięki hojności Darczyńców. Dziękujemy za każdą modlitwę, gest życzliwości i wpłatę

Serdecznie pozdrawiamy – 

Fundacja Życie i Rodzina

www.RatujZycie.pl

WSPIERAM

NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW

MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

RatujŻycie.pl

PILNE! Seksualizacja dzieci wraca – zatrzymaj to raz na zawsze! Rodzice i nauczyciele! Nie dajcie się oszukać Barbarze Nowackiej!

citizengo/eksualizacja-dzieci-wraca—zatrzymaj-to-raz-na-zawsze

PILNE! Seksualizacja dzieci wraca – zatrzymaj to raz na zawsze!

PILNE! Seksualizacja dzieci wraca – zatrzymaj to raz na zawsze!

petition author imageCitizenGO – rozpoczął tę petycję do Minister Edukacji Barbary Nowackiej – 2025/02/17

Uwaga rodzice i nauczyciele! Nie dajcie się oszukać Barbarze Nowackiej!

Minister Barbara Nowacka chciała wprowadzić do szkół obowiązkową edukację seksualną już od września 2025 roku. Jednak dzięki naszemu masowemu sprzeciwowi i ogromnej presji społecznej rządzący się wycofali. Nie dlatego, że nagle zaczęli szanować rodziców albo zmienili zdanie – po prostu boją się przedwyborczego skandalu!

Ale nie dajmy się oszukać! To nie jest koniec tej walki. Nowacka już zapowiedziała, że to tylko kwestia czasu, a jej ministerstwo nie zrezygnowało z planu przeforsowania tego przedmiotu obowiązkowo. Ich strategia jest prosta: czekają, aż ludzie przestaną protestować, aż temat ucichnie. Jeśli teraz nie zareagujemy, zaraz po wyborach wróci to w jeszcze gorszej formie i będzie za późno!

Dlatego właśnie TERAZ jest moment, by powstrzymać ich na dobre!

Mamy w rękach potężne narzędzie – trwające konsultacje publiczne. To nasza szansa, by raz jeszcze wywrzeć ogromną presję i sprawić, że rządzący nie odważą się wrócić do tego pomysłu. Każdy mail wysłany do ministerstwa, każdy podpis pod petycją to dowód, że nie zapomnieliśmy i nie pozwolimy na deprawację naszych dzieci.

Podpisz petycję i wyślij automatyczny mail do ministerstwa teraz! Już raz ich zatrzymaliśmy – zróbmy to ponownie! Nie dajmy się oszukać politycznym sztuczkom i nie pozwólmy, by po wyborach było za późno. Działajmy, póki oni są w defensywie!

=========================

  • 16 sekund temuPolska flagMarzena P. Polska
  • 18 sekund temuKanada flagAndrzej Nowak N. Kanada
  • 19 sekund temuPolska flagJolanta K. Polska
  • 21 sekund temuPolska flagRobert K. Polska
  • 21 sekund temuPolska flagBarbara K. Polska

Szanowna Pani Minister,

W związku z trwającymi konsultacjami publicznymi wyrażam stanowczy sprzeciw wobec planów wprowadzenia do szkół przedmiotu „edukacja zdrowotna”. Nie ma zgody na program, który budzi poważne kontrowersje, ingeruje w sferę wychowania należącą do rodziców i może nieść negatywne skutki dla psychiki oraz rozwoju dzieci.

Wprowadzanie wrażliwych treści związanych z seksualnością w oderwaniu od dojrzałości emocjonalnej i psychicznej uczniów to niebezpieczny eksperyment, który może przynieść więcej szkody niż pożytku. Istnieje uzasadniona obawa, że program zamiast edukować, wprowadzi chaos, wystawiając dzieci na treści, które nie są adekwatne do ich wieku i etapu rozwoju. Coraz więcej badań wskazuje, że zbyt wczesna ekspozycja na zagadnienia związane z aktywnością seksualną może prowadzić do wzrostu problemów psychicznych, obniżonego poczucia własnej wartości, a nawet większej podatności na wykorzystywanie.

Dodatkowo, program ten w sposób nieuprawniony ingeruje w konstytucyjne prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Seksualność i wartości związane z relacjami międzyludzkimi to tematy wyjątkowo wrażliwe, które powinny być przekazywane przez rodziców w sposób dostosowany do ich światopoglądu oraz dojrzałości dziecka. Wprowadzanie takich treści do programu szkolnego bez realnej konsultacji społecznej i bez uwzględnienia woli rodziców jest nie do zaakceptowania.

Niepokój budzi również fakt, że „edukacja zdrowotna” ma zastąpić „Wychowanie do życia w rodzinie” – przedmiot, który od lat pomaga uczniom budować dojrzałe podejście do relacji, odpowiedzialności i rodzicielstwa. Eliminacja tego programu i zastąpienie go narracją koncentrującą się wyłącznie na biologicznych aspektach seksualności osłabia przekaz dotyczący budowania trwałych relacji, szacunku oraz odpowiedzialności za drugiego człowieka.

Edukacja powinna wspierać rozwój dzieci w sposób zrównoważony, uwzględniający zarówno aspekt fizyczny, jak i emocjonalny oraz moralny. Szkoła nie może narzucać kontrowersyjnych treści, które podważają prawa rodziców, prowadzą do przedwczesnej seksualizacji najmłodszych i wywołują niepotrzebne konflikty społeczne.

Wzywam do całkowitego wycofania tego projektu i pozostawienia rodzicom pełnej kontroli nad edukacją swoich dzieci w zakresie tak delikatnych kwestii. Państwo nie powinno przejmować roli rodziców ani zmuszać dzieci do uczestniczenia w zajęciach, które mogą stać w sprzeczności z ich wychowaniem i wrażliwością.

Oczekuję, że mój głos zostanie uwzględniony w procesie konsultacji, a Ministerstwo Edukacji Narodowej podejmie decyzję zgodną z rzeczywistym dobrem dzieci oraz z poszanowaniem praw rodziców.

Z poważaniem,

Konwulsje: MEN wprowadza kolejną ideologię do szkół -“klimatyzm”

:Uwaga! MEN wprowadza kolejną ideologię do szkół
Fundacja Pro-Prawo do życia
MEN planuje kolejną rewolucję w polskich szkołach. W ministerstwie powstał właśnie zespół ds. “edukacji klimatycznej”, którego celem jest wprowadzenie elementów “nauki o klimacie” do każdego przedmiotu szkolnego.
Zjawisko to ma wiele nazw i określeń: “klimatyzm”, “ekologizm”, “zielony ład” czy “zrównoważony rozwój”. Wielu Polaków myśli, że chodzi o segregację śmieci, czyste powietrze, sprzątnie lasów i ograniczenie użycia plastiku. Tymczasem fundamentem tzw. “zrównoważonego rozwoju” jest redukcja światowej populacji poprzez aborcję i antykoncepcję. Jak twierdzą ideolodzy klimatyzmu: mniej ludzi = czystsze środowisko. W trosce o klimat należy więc zamordować przez aborcję jak najwięcej dzieci i wmówić społeczeństwu, że chęć posiadania potomstwa to brak odpowiedzialności za naszą planetę.Kolejna ideologia w szkołach [foto]

Rząd Tuska postanowił wyciszyć na czas kampanii wyborczej temat wprowadzania do szkół przymusowej “edukacji seksualnej”, która od 1 września ma ukrywać się pod nazwą nowego przedmiotu “edukacja zdrowotna”. Rządowi propagandziści zalecają politykom unikanie tego tematu z uwagi na protesty rodziców i rosnący opór społeczny, wywoływany m.in. przez ogólnopolskie kampanie prowadzone przez naszą Fundacje. Liderzy KO mówią jednak, że obowiązkowa deprawacja w szkołach będzie, tyle tylko, że po wyborach i wprowadzana etapami. 

Kilka dni temu Ministerstwo Edukacji poinformowało, że teraz będzie za to otwarcie wprowadzać do szkół “edukację klimatyczną”. Jak powiedziała wiceminister edukacji Joanna Mucha:

“Edukacja klimatyczna jest nam wszystkim niezwykle potrzebna. Nie chcemy tworzyć oddzielnego przedmiotu edukacja klimatyczna, chcemy, by edukacja klimatyczna pojawiała się na każdym przedmiocie.”

Aby wprowadzić elementy “edukacji klimatycznej” do każdego przedmiotu szkolnego w MEN powołano specjalny zespół, który ma rekomendować zmiany w podstawach programowych oraz szkolić nauczycieli. W skład tego zespołu weszli m.in. aktywiści klimatyczni i ekologiczni.

Panie Mirosławie, na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nie ma to nic wspólnego z “edukacją seksualno-zdrowotną”. Nic bardziej mylnego. “Edukacja klimatyczna” doskonale uzupełnia się z “edukacją seksualną”.

Wiele osób myśli, że “klimatyzm” to segregacja śmieci, sprzątnie lasów, czyste powietrze czy rzekomo ekologiczne źródła energii. Gdy mowa o “zrównoważonym rozwoju” liczni eksperci i komentatorzy medialni koncentrują się przede wszystkim na takich kwestiach jak ograniczenia sprzedaży aut spalinowych, tzw. “strefach czystego transportu”, zakazach ogrzewania własnego domu piecem czy łamaniu innych wolności obywatelskich. 

Tymczasem podstawową i fundamentalną kwestią stojącą za koncepcją “ekologizmu”, “klimatyzmu” i “zrównoważonego rozwoju” jest dążenie do redukcji populacji na całym świecie poprzez aborcję, antykoncepcję oraz upowszechnianie wśród ludzi bezdzietności.

Ideolodzy i aktywiści klimatyzmu twierdzą od wielu dziesięcioleci, że świat rzekomo czeka ogromna katastrofa z powodu przyrostu naturalnego. Niektórzy najbardziej radykalni klimatyści mówią otwarcie, że człowiek jest rakiem na ciele Matki Ziemi (!) i porównują narodziny kolejnych dzieci do rozwoju nowotworu w organizmie.

Jak możemy przeczytać na stronie jednej z brytyjskich organizacji klimatycznych:

„Możesz chronić dzieci i walczyć ze zmianami klimatycznymi oraz systematyczną degradacją środowiska jednocześnie, odmawiając prokreacji!”

Powstrzymanie się od posiadania dzieci jest zdaniem klimatystów:

„najbardziej istotną decyzją, jaką człowiek może podjąć w celu odwrócenia zmian klimatycznych”. 

Jak relacjonuje poglądy ekologistów polskojęzyczny portal Onet:

“W decyzji o posiadaniu potomka coraz więcej osób bierze pod uwagę kontekst środowiskowy, w tym szczególnie konsekwencje dla klimatu. Nieprzypadkowo. Z danych opublikowanych w 2017 r. wynika, że decyzja o nieposiadaniu dziecka redukuje potencjalne emisje gazów cieplarnianych o około 58 t. (…) Wniosek jest jeden: chcesz dbać o przyszłość planety – zrezygnuj z posiadania dzieci.”

Poddane takiej indoktrynacji i praniu mózgów społeczeństwa Zachodu faktycznie wyrzekają się posiadania dzieci. Nie chcą jednak rezygnować z rozwiązłości seksualnej, intensywnie promowanej często przez te same środowiska, które propagują klimatyzm.

Dlatego to właśnie w kontekście klimatyzmu i “zrównoważonego rozwoju” uknuto termin “praw seksualnych i reprodukcyjnych”, które to “prawa” oznaczają po prostu swobodny dostęp do aborcji. Warto w tym momencie przypomnieć, że w propagandzie aborcjonistów dziecko w łonie matki określane jest mianem “pasożyta”. Jak ostatnio informowaliśmy, posłanka lewicy Anna Maria Żukowska porównała połknięcie pigułki aborcyjnej do “tabletki odrobaczającej”. Narracja aborcjonistów do złudzenia przypomina narrację klimatystów o tym, że człowiek to “rak” na ciele naszej planety. 

Wdrażanie “praw reprodukcyjnych i seksualnych”, czyli upowszechnianie aborcji, ma rzekomo przyczynić się do ratowania środowiska. Jak stwierdzono w Deklaracji Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ, czyli tzw. “Agendzie 2030”, do roku 2030 należy na całym świecie:

“Zapewnić powszechny dostęp do świadczeń z zakresu zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym planowania rodziny [czyli aborcji].”

W imieniu Polski Deklarację “Agenda 2030” podpisał Prezydent RP Andrzej Duda

Właśnie na tym będzie polegać “edukacja klimatyczna” forsowana w szkołach przez MEN. 
Ideologicznym fundamentem takiej “edukacji” jest przekonanie, że narodziny kolejnych ludzi to zagrożenie dla środowiska i planety, w związku z czym na całym świecie musi zapanować powszechny dostęp do aborcji.

Trzeba przy tym zaznaczyć, że najwięksi propagatorzy klimatyzmu i “zrównoważonego rozwoju”, tacy jak np. miliarder Bill Gates, to jednocześnie sponsorzy deprawacji seksualnej i aborcyjnego przemysłu śmierci, dotujący ośrodki aborcyjne i aktywistów LGBT setkami milionów dolarów. Jednocześnie ci sami miliarderzy mają całe floty prywatnych odrzutowców oraz luksusowych samochodów spalinowych i osobiście w ogóle nie przejmują się tym, jak wiele CO2 emitują do atmosfery. 

Co powinniśmy robić w związku z kolejnymi rewolucjami szykowanymi w polskiej oświacie?

Publicznie głosić prawdę, modlić się, zmieniać świadomość społeczną, budzić sumienia Polaków, ostrzegać przed zagrożeniami oraz wspierać rodziców w wychowaniu dzieci.

Nasza Fundacja w całym kraju organizuje niezależne kampanie informacyjne oraz modlitwy różańcowe. Ostrzegamy przed skutkami aborcji oraz forsowania ideologii, propagandy i deprawacji do polskich szkół. Każdego dnia na ulicach polskich miast tysiące ludzi widzi nasze bannery, billboardy i transparenty, a także słyszy nagrania z megafonów. W rezultacie naszych akcji wiele szkodliwych zajęć i lekcji szkolnych było odwoływanych po interwencji rodziców. Coraz więcej grup i środowisk rodziców mobilizuje się lokalnie i łączy siły w walce o bezpieczeństwo swoich dzieci. 
Kolejni rodzice kontaktują się z naszą Fundacją 
prosząc o wsparcie w tematach takich jak wybór szkoły dla dziecka, przejście na edukację domową czy zasady używania smartfonów przez dzieci. Z pomocą naszych wolontariuszy tysiące ludzi regularnie modli się publicznie w swoich miejscowościach o odnowę moralną Polski.Szerokim echem odbiły się w minionych miesiącach m.in. nasze wystawy, które zorganizowaliśmy w szeregu miejscowości na terenie Wielkopolski (Konin-Chorzeń, Brzeźno, Posada, Cienin Kościelny, Budzisław Kościelny, Sompolno, Ślesin, Kuchary Kościelne i Kuny). Wystawom prezentującym prawdę na temat aborcji towarzyszyła kampania billboardowa przy trasie DK92 Konin – Koło. O naszych działaniach głośno było za sprawą lokalnych mediów, polityków, samorządowców oraz aktywistów aborcyjnych, którzy usiłowali powstrzymać nasze działania. Dzięki temu zasięg naszych akcji był bardzo duży i dotarliśmy do tysięcy osób. Podobne działania prowadziliśmy w innych rejonach kraju, m.in. na Podkarpaciu.
Musimy kontynuować te kampanie. W 2024 roku zorganizowaliśmy takich publicznych akcji ulicznych ponad 1 000 w całej Polsce. Do setek tysięcy ludzi dotarliśmy za pomocą internetu, pomimo ograniczeń, blokad i “banów” nakładanych przez korporacje zarządzające mediami. Chcemy, aby naszych kampanii ulicznych i sieciowych było jeszcze więcej, aby dotrzeć do kolejnych osób. Niezbędna jest do tego stała i regularna pomoc naszych darczyńców. Tylko w najbliższym czasie potrzebujemy ok. 16 000 zł.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest w obecnej sytuacji dla Pana możliwa, aby umożliwić nam dalsze działania i organizację kolejnych kampanii społecznych, które obudzą sumienia Polaków i zmobilizują nasze społeczeństwo do działania.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunku
Mariusz DzierżawskiFundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Mucha straszy dzieci: „Edukacja klimatyczna w każdym szkolnym przedmiocie”

Mucha straszy dzieci: „Edukacja klimatyczna w każdym szkolnym przedmiocie”

10.02.2025 https://nczas.info/2025/02/10/mucha-straszy-dzieci-edukacja-klimatyczna-w-kazdym-szkolnym-przedmiocie/

Joanna Mucha. / Foto: PAP
Joanna Mucha. / Foto: PAP

Naszym obowiązkiem jest przygotowanie uczniów do życia w zmieniającym się świecie – powiedziała wiceminister edukacji Joanna Mucha, informując o powołaniu zespołu ds. edukacji klimatycznej. Zagadnienie to ma się pojawiać na każdym przedmiocie – dodała wielokrotnie skompromitowana urzędniczka. [to ta, m.inn. od trzeciej ligi hokeja na lodzie. md]

„Nie chcemy tworzyć oddzielnego przedmiotu edukacja klimatyczna; chcemy, by pojawiała się na każdym przedmiocie, w określonym oczywiście zakresie” – powiedziała Mucha podczas konferencji prasowej.

Podkreśliła, że edukacja klimatyczno-środowiskowa ma być holistyczna i interdyscyplinarna, ponadprzedmiotowa, a jednocześnie lokalna oraz by dawała uczniom poczucie sprawczości. Chodzi m.in. o to, by dzieci rozejrzały się „w swojej małej ojczyźnie i z niej czerpały zasoby edukacyjne związane z klimatem”.

Zdaniem Muchy, konieczne będą szkolenia dla nauczycieli w tym zakresie. Zajmie się tym 36 osób, m.in. tzw. popularyzatorzy i aktywiści, edukatorzy ekologiczni.

Wiceszefowa MEN zapytana przez dziennikarzy, ile godzin w semestrze będzie zajmie klimatyczna propaganda, zaznaczyła, że trudno jest to określić.

Niestety, zgodnie z zapowiedziami MEN, 1 września 2026 r. nowa podstawa programowa wejdzie do klas I i IV szkół podstawowych oraz do przedszkoli, a rok później – 1 września 2027 r. – do szkół ponadpodstawowych.

Chyba, że wcześniej odsuniemy tych wariatów od władzy.

Imigranckie dzieci jako płatni mordercy. Już w Europie Zachodniej. Wkrótce w Polsce?

Imigranckie dzieci jako płatni mordercy. Już w Europie Zachodniej. Wkrótce w Polsce?

https://pch24.pl/imigranckie-dzieci-jako-platni-mordercy-juz-w-europie-zachodniej-wkrotce-w-polsce

(Oprac. PCh24.pl)

Ktoś puka do drzwi. Otwierasz. W drzwiach mały chłopiec. W rękach duży karabin. Chłopiec zaczyna strzelać. Przeładowuje. Wchodzi do mieszkania. Morduje resztę rodziny. Ten koszmar to tylko ilustracja.

Niestety podobne tragedie to już rzeczywistość w Europie Zachodniej. Imigranckie gangi coraz częściej rekrutują nieletnich jako płatnych morderców. Te dzieci to najczęściej imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Jak już wiadomo, Polska ma wkrótce otworzyć swoje drzwi dla uchodźców z dalekich krajów. Czy sprowadzimy sobie ten sam problem?

================

Dzieci strzelają do dzieci

Młodociany chłopak o korzeniach imigranckich włamał się niedawno do jednorodzinnego domu pod Sztokholmem. Na kanapie spał 40-letni mężczyzna. Seria z karabinu zakończyła jego życie. Strzały obudziły resztę rodziny. Zaczęli krzyczeć. Młody zabójca znalazł ich na piętrze – przerażoną kobietę z 2-letnią córeczką na rękach. Rozkazał kobiecie odwrócić się do niego tyłem. Dwie serie z karabinu w plecy uciszyło jej błagania o życie. W małej sypialni obok, cichusieńko, siedziała 5-letnia dziewczynka. Jej zabójca nie znalazł.

Kobieta i jej dziecko, chociaż ciężko ranne, przeżyły swoją egzekucję. Ich mąż i ojciec zginął na miejscu.

Za każdą zabitą osobę morderca miał otrzymać 150 tys. koron szwedzkich (ok. 56 tys. zł). Nie otrzymał jednak zapłaty za to zlecenie. Bo wszedł do niewłaściwego domu – gdzie strzelał do niewłaściwych ludzi. Ale małoletni zabójca szybko nadrobił straty. Na drugi dzień zastrzelił dwie kobiety – też na zlecenie. 

Biznes rośnie – szybko też rośnie liczba ofiar

Coraz więcej osób w Europie ginie z rąk nieletnich o podłożu migracyjnym. W ciągu ośmiu miesięcy w 2023 r. zamordowano za pieniądze 31 obywateli Szwecji. W 2024 r. (w tym samym okresie) już 102 mieszkańców Szwecji zginęło z rąk małoletnich płatnych morderców. 

Zwykle chodzi o porachunki między gangami. Przestępcy zatrudniają nieletnich, bo nie grożą im kary. Młodociany morderca nie trafia do więzienia, ale do domu poprawczego. Tam mieszka razem z innymi nieletnimi członkami gangów. Szwedzcy eksperci mówią, że takie domy są idealnym polem rekrutacyjnym dla gangów.

Imigranckie gangi coraz częściej też zatrudniają dzieci z zaburzeniami psychicznymi. Takie dzieci wzbudzają mniej podejrzeń podczas zbliżania się do celu.

Nieletni mordercy już zabijają za pieniądze także w Danii, Norwegii i Hiszpanii. Również tam sprawcy pochodzą z rodzin imigranckich, a gangi, które zlecają im zbrodnie, wywodzą się z Tunezji czy Turcji.

Policja hiszpańska aresztowała ostatnio dwuosobową spółkę – ojca i jego 14-letniego syna. Chłopak był odpowiedzialny za rekrutację płatnych zabójców. Najmował wyłącznie imigranckie dzieci z Afryki Północnej. Za każde zabójstwo chciał płacić im od 20 tys. euro (ok. 85 tys. zł) do 50 tys. euro (ok. 213 tys. zł). W tym wypadku do zatrzymania doszło zanim popełniono zbrodnię.

Kto chce zastrzelić kogoś w Sztokholmie?

Imigranckie gangi ogłaszają się na mediach społecznościowych. „Kto chce zastrzelić kogoś w Sztokholmie?” – otwarcie pyta jedno z takich ogłoszeń na Telegramie. A jeśli karabin jest za duży dla danego chłopaka, to zawsze można spróbować granatem. Za wrzucenie granatu do mieszkania dzieci w Danii mogą zarobić 70 tys. koron (ok. 40 tys. zł).

Tak – każdy dzieciak gotowy zabić drugiego człowieka za pieniądze ma równą szansę na tym rynku pracy.

Trzeba tutaj także dodać, że coraz częściej nieletni z rodzin migracyjnych nie czekają na nowe ogłoszenia – już same kontaktują gangi, szukając zleceń na płatne morderstwa. Dotyczy to zwłaszcza chłopaków mieszkających w domach opieki, choć nie tylko. Do przestępstw garną się nawet nieletni z dobrych domów.

Nie mogę się doczekać mojego pierwszego trupa

Szwedzka policja donosi, że w wielu przypadkach młodocianym zabójcom „całkowicie brakuje empatii”. Podczas przesłuchań zachowują całkowity spokój. Często na wszystkie pytania odpowiadają obojętnym głosem: „Bez komentarza”.

„Bracie, nie mogę się doczekać mojego pierwszego trupa” – powiadomił swojego szwedzkiego zleceniodawcę 11-letni chłopiec na Instagramie. Jak później tłumaczył, chciał pokazać, że się nie boi…

A oto w jaki sposób jedno z imigranckich dzieci przedstawiło się szwedzkim obywatelom: „Nie obchodzi mnie moje własne życie – więc dlaczego ma mnie obchodzić życie innych ludzi czy też życie tego całego społeczeństwa?”.

Warto tutaj także przytoczyć słowa Trevora Phillipsa, brytyjskiego Przewodniczącego Komisji Do Spraw Różnorodności i Praw Człowieka: Przestępstwa są często popełniane przez „zbrutalizowane pokolenie dzieci”, które przybywają do Europy z „rozdartych wojną regionów Afryki”. „Przyjmujemy takie dzieci – a następnie oczekujemy, że będą zachowywać się jak wszyscy inni”.

Wkrótce w Polsce?

Polska ma wkrótce otworzyć swoje granice dla uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Niewykluczone więc, że wraz z nimi przyjadą do Polski imigranckie gangi, które będą najmować imigranckie dzieci do „brudnej roboty” – od handlu narkotykami aż po morderstwa za pieniądze.  

Czy naprawdę pozwolimy naszym politykom zrobić z Polski kraj Trzeciego Świata?

Bruno Topola

Piotr K. były wiceprezydent Gdańska ds. edukacji, skazany za pedofilię. Wdrażał edukację seksualną.


Piotr K. były wiceprezydent Gdańska ds. edukacji, skazany za pedofilię. Wdrażał edukację seksualną.
Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie! 
Piotr K., były wiceprezydent Gdańska ds. edukacji, który wdrażał w gdańskich szkołach program “edukacji seksualnej”, został we wtorek 21 stycznia prawomocnie skazany za pedofilię.
Sąd drugiej instancji potwierdził, że Piotr K. wykorzystał seksualnego małoletniego.
Przestępca najprawdopodobniej uniknie jednak kary więzienia, gdyż dostał wyrok w zawieszeniu. Piotr K. brał udział w akcji złożenia zawiadomienia do prokuratury, po którym zostałem skazany za organizację akcji “Stop pedofilii” w Gdańsku. W ramach tej akcji ostrzegaliśmy rodziców przed skutkami “edukacji seksualnej”. Sądy w Gdańsku uznały, że ostrzeganie przed „edukacją seksualną” i jej skutkami stanowi zniesławienie „osób LGBT” i skazały mnie na rok ograniczenia wolności i grzywnę. 
Tak właśnie wygląda w praktyce walka z pedofilią – walczy się przede wszystkim z mówieniem prawdy o pedofilii, a nie z pedofilami. Teraz taką samą “edukację seksualną”, jaką Piotr K. wdrażał w Gdańsku, rząd Tuska planuje wprowadzić do szkół w całej Polsce.Skazany za pedofilię Piotr K. [foto]Od 1 września rząd Tuska planuje wprowadzić do wszystkich szkół w Polsce “edukację seksualną”, mającą ukrywać się pod nazwą nowego przedmiotu “edukacja zdrowotna”. W minionych latach próby wprowadzenia do szkół tego typu “edukacji” wielokrotnie były podejmowane na szczeblu samorządowym, szczególnie w dużych miastach rządzonych przez polityków KO i Lewicy. Jednym z takich miast był Gdańsk.

Kilka lat temu do gdańskich szkół wprowadzono program “edukacji seksualnej” o nazwie Zdrovve Love, napisany na podstawie niemieckich Standardów Edukacji Seksualnej w Europie i przy współpracy z organizacjami LGBT. Jedną z osób odpowiedzialnych za wejście tego programu do szkół był Piotr K., pełniący wówczas funkcję wiceprezydenta Gdańska ds. edukacji.

W związku z tym, nasza Fundacja rozpoczęła na terenie Gdańska kampanię społeczną “Stop pedofilii”, w ramach której informowaliśmy rodziców o zagrożeniach związanych z “edukacją seksualną” oraz o wynikach badań naukowych na temat powiązań między homoseksualizmem a pedofilią. Piotr K. był jedną z osób, które aktywnie zabiegały o to, abyśmy zostali skazani za organizację akcji „Stop pedofilii”.

Piotr K. jako wiceprezydent Gdańska oficjalnie poparł zawiadomienie do prokuratury, jakie przeciwko naszej Fundacji złożyli aktywiści LGBT z organizacji Tolerado domagający się ukarania nas w związku z furgonetkową akcją „Stop pedofilii” na ulicach Gdańska. W lutym 2019 r. aktywiści LGBT wraz z wiceprezydentem Piotrem K. zorganizowali w Gdańsku specjalną konferencję prasową, podczas której zapowiadali złożenie donosu do prokuratury. 
W trakcie konferencji głos zabrała m.in. Marta Magott, wiceprezes Tolerado, która powiedziała: 

„…czujemy się jako osoby homoseksualne bezpośrednio dotknięci jakimikolwiek sugestiami próbującymi zestawić nas z osobami wykorzystującymi seksualnie dzieci.„

Gdy Marta Magott mówiła te słowa, tuż obok niej stał Piotr K., który został kilka dni temu skazany prawomocnym wyrokiem sądu za seksualne wykorzystanie małoletniego.

W wyniku działań prawnych podjętych z inicjatywy Piotra K. i aktywistów homoseksualnych z Tolerado, w styczniu 2024 r. zostałem skazany prawomocnym wyrokiem sądu w Gdańsku za organizację kampanii “Stop pedofilii” na ulicach Gdańska. W opinii sądu, nasza kampania mogła utrudniać aktywistom LGBT „działalność edukacyjną”. Teraz, niemal równo rok po tym wydarzeniu, sąd wydał prawomocny wyrok na Piotra K. potwierdzając, że molestował on seksualnie nieletniego. 

Wyrok, jaki zapadł na mnie za organizację kampanii “Stop pedofilii” w Gdańsku to 1 rok ograniczenia wolności w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz 15 000 zł grzywny. Za udział w gdańskiej akcji “Stop pedofilii” sąd skazał również naszego wolontariusza Adriana, który usłyszał wyrok pół roku ograniczenia wolności i 5 000 zł grzywny.
———–

Wyrok, jaki zapadł na Piotra K., to m.in. 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata (co oznacza, że pozostaje on na wolności) oraz 5 000 zł zadośćuczynienia dla ofiary.

Panie Mirosławie, tak właśnie wygląda w praktyce walka z pedofilią w Polsce – walczy się z osobami i organizacjami, które publicznie mówią prawdę o tym zjawisku, a nie z pedofilami dopuszczającymi się przestępstw seksualnych wobec dzieci.

Do podobnej sytuacji jak w Gdańsku doszło w Szczecinie, gdzie na karę 30 000 zł grzywny został skazany nasz wolontariusz Jan za organizację mobilnej kampanii “Stop pedofilii”. W ocenie sądu, przestępstwem popełnionym przez Jana było samo sugerowanie, że osoby związane z ruchem LGBT mogą mieć coś wspólnego z pedofilią. Tymczasem miesiąc przed tym wyrokiem na światło dzienne wyszła informacja o tym, że jeden z liderów lobby LGBT w Szczecinie trafił do więzienia za pedofilię. Krzysztof F., bo o nim mowa, prowadził razem ze swoim homoseksualnym partnerem restaurację w centrum Szczecina, w której organizował „randki LGBT”. Był współzałożycielem Stowarzyszenia Równość na Fali, które najpierw działało pod nazwą Kampania Przeciw Homofobii Szczecin. W sierpniu 2020 roku Krzysztof F. wykorzystał seksualnie 13 letniego chłopca. Przed gwałtem usiłował podać dziecku narkotyki. Pedofil Krzysztof F. startował w wyborach samorządowych z listy Koalicji Obywatelskiej w Szczecinie. W tych samych wyborach, również z list Koalicji Obywatelskiej, startował szczeciński aktywista LGBT, który doniósł na Jana twierdząc, że sugerowanie powiązań między osobami związanymi z ruchem LGBT a pedofilią to przestępstwo. 

Prześladowania sądowe to element wielkiej rewolucji (anty)moralnej, która jest prowadzona w Polsce. Od 1 września rząd Tuska planuje wprowadzić do polskich szkół “edukację seksualną” opartą o stworzone w Niemczech Standardy Edukacji Seksualnej w Europie. Te same Standardy były podstawą “edukacji seksualnej” w szkołach Gdańska. Taka “edukacja” zakłada oswajanie dzieci z rozwiązłością seksualną, masturbacją, pornografią, homoseksualizmem oraz rozmaitymi patologiami seksualnymi. W ten sposób niszczy się naturalną u dzieci barierę wstydu, co czyni najmłodszych łatwiejszymi ofiarami pedofilów i skłania dzieci do eksperymentów seksualnych. Warto w tym momencie przypomnieć, że Zbigniew Izdebski, koordynator “edukacji zdrowotnej” w polskich szkołach, to uczeń i współpracownik seksuologa Andrzeja Jaczewskiego, który publicznie popierał legalizację seksu dorosłych z dziećmi. Izdebski jest także współpracownikiem zagranicznych instytucji, które w przeszłości uwikłane były we wstrząsające afery pedofilskie. 

Skazany za pedofilię Piotr K. odpowiadał za edukację i wdrażanie “edukacji seksualnej” do szkół. To nie pierwszy taki przypadek. Benjamin Levin był wiceministrem edukacji kanadyjskiej prowincji Ontario i doradcą premier Ontario Kathleen Wynne, która jest lesbijką i działaczką LGBT. Pod ich kierownictwem napisano program szkolnej „edukacji” seksualnej dla dzieci. Niedługo po tym, gdy program wprowadzono do szkół, Benjamin Levin został aresztowany przez policję. W jego domu znaleziono dziecięcą pornografię.
Levin był bardzo aktywny na pedofilskich stronach internetowych, gdzie jako ekspert z zakresu „edukacji seksualnej” doradzał innym pedofilom. Udzielał instrukcji, jak przygotować dzieci na seks i jakich technik manipulacji użyć, aby obejść naturalne u dzieci blokady i zahamowania. 

To właśnie takiemu środowisku najbardziej zależy na tym, aby dzieci były “edukowane seksualnie”. Taka “edukacja” to zarówno deprawacja jak również metoda uzyskania łatwego dostępu do pozbawionych poczucia wstydu dzieci. Nauczanie masturbacji, ekspresji seksualnej i wyrażania zgody na seks nie jest potrzebne dzieciom. Jest potrzebne pedofilom. Trzeba stanąć do walki, aby powstrzymać deprawatorów i uniemożliwić im wprowadzenie deprawacji do polskich szkół.W tym celu organizujemy w całej Polsce niezależne kampanie społeczne, których celem jest budzenie świadomości i mobilizowanie do działania. Takie akcje przynoszą konkretne skutki. Program “edukacji seksualnej” wdrożony w szkołach Gdańska przez Piotra K. i aktywistów LGBT został szybko wygaszony przez miejskie władze z powodu protestów rodziców. Jak przyznała Gazeta Wyborcza, program zakończono z powodu działań takich organizacji jak nasza Fundacja oraz oporu świadomych rodziców. Teraz podobnie musi się stać z ogólnopolskim programem “edukacji zdrowotnej”, który rząd Tuska chce wprowadzić do wszystkich szkół od 1 września.
Trzeba mobilizować kolejne osoby poprzez uliczne akcje informacyjne, kampanie furgonetkowe, billboardy, broszury ostrzegawcze oraz działania w internecie. Na prowadzenie tych akcji w najbliższym czasie potrzebujemy ok. 17 000 zł.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, aby umożliwić nam organizację kolejnych działań budzących świadomość rodziców i powstrzymanie planów deprawatorów, którzy chcą wprowadzić “edukację seksualną” do polskich szkół. 

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz DzierżawskiFundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

KROPS alarmuje: MEN wróci do obowiązku edukacji zdrowotnej. To zamiar łamania praw rodzicielskich

17 stycznia 2025 https://pch24.pl/krops-alarmuje-men-wroci-do-obowiazku-edukacji-zdrowotnej-to-zamiar-lamania-praw-rodzicielskich/

KROPS alarmuje: MEN wróci do obowiązku edukacji zdrowotnej. To zamiar łamania praw rodzicielskich

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Nie wyrażamy zgody na krzywdzenie części uczniów poprzez wprowadzenie nieobowiązkowego szkodliwego przedmiotu edukacja zdrowotna do polskich szkół przy jednoczesnej likwidacji przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie – podkreśla Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły. A jak dodaje, sugestia Barbary Nowackiej o planowanej zamianie przedmiotu na obowiązkowy w kolejnym roku szkolnym, jest szczególnie groźna i wskazuje na zamiar łamania praw rodzicielskich w niedalekiej przyszłości!

Pod naporem społecznym Barbara Nowacka, minister edukacji, zadeklarowała wycofanie się resortu z pomysłu wprowadzenia obowiązkowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”. Pomysł jednak zostaje – na razie w postaci lekcji nieobowiązkowych. Kolejne decyzje mają zapaść w kolejnym roku, po ewaluacji. Celem, z którego najwyraźniej MEN nie chce rezygnować, a jedynie odsuwa ów fakt w czasie, jest obowiązkowość przedmiotu.

Stanowisko, wobec takich zapowiedzi MEN, zajęła KROPS, wskazując, że było i nie będzie zgody na deprawację uczniów w ramach edukacji zdrowotnej – czy to w formie obowiązku czy dobrowolności.

Koalicja wskazuje, że wciąż aktualny zostaje postulat pozostawienia w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, w którym edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny. To oznacza brak zgody na wprowadzanie do szkół nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, obejmującego edukację seksualną osadzoną w kontekście zdrowia. KROPS upomina się też o poszanowanie konstytucyjnej zasady pierwszeństwa wychowawczego rodziców, poprzez pozostawienie dobrowolnymi tych zajęć w szkołach, które obejmują tematykę wychowania w dziedzinie życia seksualnego (edukacji seksualnej).

„Zawarta w wystąpieniu minister Barbary Nowackiej w dn.16.01 w audycji RMF sugestia o planowanej zamianie przedmiotu na obowiązkowy w kolejnym roku szkolnym jest szczególnie groźna i wskazuje na zamiar łamania praw rodzicielskich w niedalekiej przyszłości!” – alarmuje Koalicja.

„Nie mamy wątpliwości, że obecna władza, po roku wyborów prezydenckich, ponowi próbę wprowadzenia do szkół permisywnej edukacji seksualnej w ramach zajęć obowiązkowych. Dlatego jako Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły zachęcamy do sprzeciwu oraz do wytrwałej, aktywnej postawy wszystkich, którym na sercu leży dobro polskiej młodzieży oraz poszanowanie praw wychowawczych rodziców. O przykładowych formach aktywności można przeczytać na naszej stronie internetowej: www.ratujmyszkole.pl” – czytamy.

Stanowisko poparli Hanna Dobrowolska, Ruch Ochrony Szkoły, Bartosz Kopczyński, Towarzystwo Wiedzy Społecznej, Agnieszka Pawlik-Regulska, Stowarzyszenie „Nauczyciele dla Wolności”, Marek Puzio, Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Sebastian Zuber, Stowarzyszenie Serce Wolności. Poparcie dla działań KROPS wyraziło również Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi.

Poniżej prezentujemy pełną treść dokumentu.

***

Warszawa, dnia 16 stycznia 2025 r.

Stanowisko KROPS
w kwestii nieobowiązkowej edukacji zdrowotnej

Wobec informacji przekazanej 16.01.2025 r. przez minister Barbarę Nowacką w kwestii nieobowiązkowości edukacji zdrowotnej w 2025 r. Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły podtrzymuje swoje stanowisko wyrażone w formalnej petycji do MEN z 21.08.2024 r. podpisanej przez 64 organizacje społeczne.

W petycji jasno wyartykułowaliśmy trzy postulaty:

1) pozostawienie w podstawie programowej kształcenia ogólnego przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, w którym edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny;

2) niewprowadzanie do szkół nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, obejmującego edukację seksualną osadzoną w kontekście zdrowia;

3) poszanowanie konstytucyjnej zasady pierwszeństwa wychowawczego rodziców, poprzez pozostawienie dobrowolnymi tych zajęć w szkołach, które obejmują tematykę wychowania w dziedzinie życia seksualnego (edukacji seksualnej).

Każdy z powyższych punktów ma istotne znaczenie dla wychowania młodych pokoleń w sposób niezagrażający ich spokojnemu rozwojowi psychofizycznemu oraz w duchu konstytucyjnych wartości, wyrażonych w szczególności w art. 18 Konstytucji RP. Nie wyrażamy zgody na krzywdzenie części uczniów poprzez wprowadzenie nieobowiązkowego szkodliwego przedmiotu edukacja zdrowotna do polskich szkół przy
jednoczesnej likwidacji przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie. Zawarta w wystąpieniu minister Barbary Nowackiej w dn.16.01 w audycji RMF sugestia o planowanej zamianie przedmiotu na obowiązkowy w kolejnym roku szkolnym jest szczególnie groźna i wskazuje na zamiar łamania praw rodzicielskich w niedalekiej przyszłości!

Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły w pełni podziela stanowisko Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, wyrażone liście otwartym
do wicepremiera Władysława Kosiniaka Kamysza ws. przedmiotu “Wychowanie do życia w rodzinie”. W stanowisku tym Federacja
zwraca uwagę, że istotą problemu związanego z wprowadzeniem do szkół nowego przedmiotu o nazwie „edukacja zdrowotna” jest nie tylko zapowiadana obligatoryjność nowych zajęć, poświęconych m.in. tematyce seksualności, ale także usunięcie z podstawy programowej zajęć wychowania do życia w rodzinie, w ramach których edukacja seksualna osadzona jest w kontekście małżeństwa i rodziny.

Nie mamy wątpliwości, że obecna władza, po roku wyborów prezydenckich, ponowi próbę wprowadzenia do szkół permisywnej edukacji seksualnej w ramach zajęć obowiązkowych.

Dlatego jako Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły zachęcamy do sprzeciwu oraz do wytrwałej, aktywnej postawy wszystkich, którym na sercu leży dobro polskiej młodzieży oraz poszanowanie praw wychowawczych rodziców. O przykładowych formach aktywności można przeczytać na naszej stronie internetowej: https://www.ratujmyszkole.pl/

Koordynatorzy KROPS

Hanna Dobrowolska, Ruch Ochrony Szkoły,

Bartosz Kopczyński, Towarzystwo Wiedzy Społecznej,

Agnieszka Pawlik-Regulska, Stowarzyszenie „Nauczyciele dla Wolności”,

Marek Puzio, Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris,

Sebastian Zuber, Stowarzyszenie Serce Wolności

Edukacja zdrowotna NIE będzie obowiązkowa? My naciskamy, MEN “zaczyna rozważać”! TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji.

Centrum Życia i Rodziny
Szanowni Państwo,
Czyżby Ministerstwo Edukacji przestraszyło się głośnego sprzeciwu społecznego wobec skandalicznych planów wprowadzenia obowiązkowej wulgarnej edukacji seksualnej od podstawówki aż po liceum?Jeśli wierzyć słowom minister Barbary Nowackiej, to politycy poważnie analizują, czy edukacja zdrowotna ma być przedmiotem obowiązkowym czy fakultatywnym.
Edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa, ale rozważamy różne rozwiązania – odpowiedziała spytana o obligatoryjność tego przedmiotu.Nie wiemy w tym momencie, czy te deklaracje są prawdziwe czy może są tylko kolejną próbą osłabienia naszej czujności i demobilizacji. Pragnę zapewnić, że nie damy się zaskoczyć.
Nie pozwolimy na to!Walczymy o polską szkołę!Wspieram takie działania!
Te sygnały tylko potwierdzają, że politycy boją się tego sprzeciwu, który już wywołał potężną falę oporu wobec deprawacyjnego kursu ministerstwa edukacji i zmusił polityków do reakcji, a być może także do zmiany planów.Nie tak dawno pisałem Państwu o tym, ale powtórzę: rządzący, ci „uśmiechnięci” politycy, doskonale pamiętają naszą determinację z 2019 roku, kiedy wspólnie zablokowaliśmy haniebną „Deklarację LGBT+” Rafała Trzaskowskiego. Tym bardziej w obliczu zbliżającej się kampanii prezydenckiej zależy im na wyciszeniu nastrojów.Stąd drżą na samą myśl o protestach pod budynkami administracji publicznej i szkołami! Boją się, że w przestrzeni wirtualnej ich miałka narracja o „reformach” edukacji nie przebije się przez miażdżące ekspertyzy członków Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły! Wreszcie: że tysiące Polaków wyjdzie na ulice w Marszach dla Życia i Rodziny, aby zdecydowanie powiedzieć władzy, że nie zgadzają się na seksualizację swoich dzieci!
Resort bardzo nie chce, aby w Polsce powtórzyły się sceny, które nie tak dawno wydarzyły się pod szkołami za oceanem.
Leave our kids alone – pod tym hasłem rodzice razem z nauczycielami w USA i Kanadzie protestowali przeciwko deprawacji dzieci i młodzieży, nie wpuszczając do swoich szkół seksedukatorów. A taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy już od września tego roku w polskich szkołach, jeśli ministerstwo nie ustąpi i nie zmieni swoich planów.
Wbrew kłamstwom lewicowego kierownictwa MEN, które próbuje pokazać, że za protestami stoi „jedna czy druga organizacja” – nasz głos jest SILNY!
Ogromne zaangażowanie zatroskanych rodziców, nauczycieli oraz ekspertów, którzy połączyli swoje wysiłki w obronie fundamentalnych swoich praw, zalewając zastrzeżeniami i protestami ministerstwo, ukazało ogromną jedność społeczeństwa w tej sprawie.Tę jedność i naszą determinację pokazaliśmy dobitnie na wielkiej manifestacji, która odbyła się 1 grudnia ub.r. na Placu Zamkowym w Warszawie, gdzie wspólnie protestowaliśmy pod hasłem „TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji”.
Tym wydarzeniem wykrzyczeliśmy głośno, że nie pozwolimy zamknąć sobie ust i przeciwstawimy się z całą mocą rządowym propozycjom, które mogą na zawsze zniszczyć przeszłość naszych dzieci!
Nie mogę pominąć heroicznej pracy, którą wykonuje Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły!
Ten potężny sojusz, skupiający rodziców, nauczycieli, pedagogów i dziesiątki ekspertów z ponad 80 organizacji społecznych, w tym Centrum Życia i Rodziny, powstał wiele miesięcy temu w odpowiedzi na nadciągający atak na nasze dzieci. Podkreślam to, gdyż minister Barbara Nowacka i jej zwolennicy zarzucali nam wielokrotnie, że nasza argumentacja opiera się na… zabobonach!
To KŁAMSTWO: naszą odpowiedzią jest merytoryczny głos profesjonalistów: naukowców, pedagogów, nauczycieli i psychologów.
Bazując tak na badaniach, jak i własnym doświadczeniu, nieustannie udowadniają szkodliwość tych zmian, wprowadzanych siłą i z pogwałceniem konstytucyjnych praw rodziców. Wskazują jasno, że prowadzą one do obniżenia poziomu nauczania i bezpieczeństwa w polskich szkołach oraz do naruszania autorytetu nauczycieli!
Pragnę zapewnić, że naszą pracę będziemy kontynuować i to na jeszcze większą skalę, aby dotrzeć z prawdą o niszczeniu edukacji do jak największej ilości gmin i powiatów w całym kraju.W dalszym ciągu będziemy alarmowali opinię publiczną o szkodliwych skutkach planów MEN. Przygotujemy kolejne opracowania i materiały, aby przeciwstawić się tej ideologicznej skrajnie lewicowej ofensywie i wypromujemy je w mediach, zwłaszcza społecznościowych.
Ponadto dołożymy wszelkich starań by rozwijać sieć Szkół Przyjaznych Rodzinie, wspierając pro-rodzinne placówki. Do programu dołączają kolejne przedszkola i szkoły: każdego miesiąca wysyłamy im materiały dla nauczycieli i informujemy o zagrożeniach wiążących się z zapowiadanym przedmiotem.I, jak wspomniałem wcześniej, wyjdziemy z tym tematem „na ulice”: tak stając w pikietach pod urzędami, jak również idąc w Marszach dla Życia i Rodziny!Wreszcie, objeżdżamy cały kraj, aby spotykać się z rodzicami i nauczycielami: w ciągu najbliższego miesiąca odwiedzimy Pomorze, Sądecczyznę i Górny Śląsk.
Będziemy wygłaszać prelekcje i prezentować poruszający film „To nic takiego”, który ujawnia prawdziwe korzenie edukacji seksualnej. Dokument ten dostarcza fachowej wiedzy każdemu, kto na poważnie przejmuje się przyszłością młodego pokolenia i pomaga odpowiedzieć na pytanie, czy wprowadzenie tak radykalnych zmian w edukacji jest rzeczywiście konieczne.Niezmiernie cieszy nas fakt, że otrzymujemy kolejne zaproszenia by mówić głośno, jak wiele szkód może wyrządzić dzieciom i młodzieży edukacja zdrowotna. Zrobimy, co w naszej mocy, by dotrzeć wszędzie tam, skąd płyną do nas zaproszenia. Serdecznie za nie wszystkie dziękuję!
Abyśmy mogli dotrzeć w każde z tych miejsc i kontynuować pozostałe nasze działania, potrzebujemy bardzo Państwa wsparcia i pomocy. Mam głębokie przekonanie, że wszystkie te wydarzenia, począwszy od knowań ministerstwa, konfrontacji w mediach, po publiczne spotkania, wiece i marsze, sprawiają, że polscy rodzice budzą się, by odpowiedzialnie wziąć w swoje ręce sprawę wychowania i ochrony dzieci.Jak dobrze Państwo wiedzą, podróże po całym kraju, noclegi w hotelach i przygotowywanie wszelkich materiałów, w tym ich druk, są bardzo kosztowne. Pragnę zaznaczyć, że nie pobieramy żadnych opłat za prowadzenie wykładów i spotkań. Robimy to wszystko z poczucia misji i wiary w to, że razem możemy zatrzymać te szaleńcze plany polityków!
Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie naszych działań dotyczących zablokowania edukacji seksualnej kwotą 50 zł, 100 zł, 200 zł lub 500 złotych, a nawet większą. Nie dajmy skrzywdzić naszych dzieci! Wspieram ochronę polskich dzieci!
Ostatnie doniesienia medialne pokazują, że nasz głos jest słyszany, a presja, którą wywieramy na ministerstwo, może przynieść bardzo dobre owoce.
Dlatego nasze zaangażowanie będzie miało wpływ na to, co nas czeka w najbliższych tygodniach i miesiącach, a przede wszystkim: jak będzie wyglądała polska szkoła od września 2025 r.
Nastał CZAS RODZICÓW: każdy z nas ma swoją, bardzo ważną rolę do odegrania!Niech każda decyzja, którą podejmujemy, kształtuje przyszłość, którą pragniemy przekazać naszym dzieciom.
Serdecznie pozdrawiamMarcin Perłowski - Dyrektor Centrum Życia i Rodziny, Wiceprezes Zarządu    WSPIERAM DZIAŁANIA CENTRUM ŻYCIA I RODZINY! 
Dane do przelewu:Centrum Życia i Rodziny
Skrytka pocztowa 99, 00-963 Warszawa 81
Nr konta: 32 1240 4432 1111 0011 0433 7056, Bank Pekao SA
Z dopiskiem: „Darowizna na działalność statutową Centrum Życia i Rodziny”

Lawina pedofilii w Europie skutkiem “edukacji seksualnej”

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie! 
Co się stanie, jeśli nie powstrzymamy w Polsce postępujących planów systemowej deprawacji dzieci oraz całego społeczeństwa?
Czeka nas to samo, co spotkało już “wyedukowane seksualnie” społeczeństwa Europy Zachodniej – ogromna fala pedofilii oraz innych przestępstw seksualnych. Statystyki dotyczące liczby przypadków pedofilii w krajach takich jak Francja, Niemcy czy Anglia budzą przerażenie. Dla przykładu – we Francji średnio co 3 minuty (!) dziecko pada ofiarą przemocy seksualnej. W Wielkiej Brytanii szacuje się, że co roku 500 000 dzieci to ofiary przemocy seksualnej. Agencje policyjne takie jak Europol i Interpol bez przerwy rekwirują miliony kolejnych filmów i zdjęć pedofilskich. Dlatego trzeba mobilizować Polaków, w szczególności wszystkich rodziców, do walki o bezpieczeństwo swoich dzieci.Przyczyny pedofilii w Europiei? [foto]Rząd Tuska planuje objąć wszystkie dzieci w szkołach przymusową “edukacją seksualną” już od 1 września tego roku. Jednym z propagandowych argumentów podawanych za obowiązkiem takiej “edukacji” jest konieczność przeciwdziałania ryzykownym zachowaniom seksualnym, przemocy seksualnej itp. “Wyedukowane seksualnie” dzieci mają rzekomo być świadome rozmaitych zagrożeń i mają potrafić właściwie na nie reagować.

Tymczasem jest odwrotnie. “Edukacja seksualna” to oswajanie dzieci i młodzieży z patologiami seksualnymi i rozwiązłością seksualną. Przerażające efekty tej “edukacji”, prowadzonej od dziesięcioleci zarówno w szkołach jak i za pomocą masowych mediów głównego nurtu, obserwujemy na Zachodzie. Oto kilka przykładów.

Francja:

Co roku we Francji 160 000 dzieci pada ofiarą przemocy seksualnej. Średnio jedno dziecko co 3 minuty – powiedziała Gabrielle Hazan, szefowa komórki francuskiej policji zajmującej się zwalczaniem przemocy wobec nieletnich. Francuska policja otrzymuje 700 zgłoszeń dziennie na temat treści o charakterze przestępczym dotyczącym dzieci wymienianych w internecie. Każdego dnia prawie 440 dzieci staje się ofiarami przemocy seksualnej, ale policja podejmuje faktyczne interwencje tylko w małej części przypadków – przyznaje Gabrielle Hazan. 

Niemcy:

Wedle oficjalnych statystyk niemieckiej policji, w 2022 roku ofiarą pedofilów padło w Niemczech ponad 17 000 dzieci poniżej czternastego roku życia. To 46 ofiar pedofilów dziennie. W 2022 roku niemiecka policja odnotowała ponad 42 000 przypadków związanych z pornografią dziecięcą. Jak oficjalnie przyznał Johannes-Wilhelm Roerig, Pełnomocnik rządu Niemiec do spraw seksualnego wykorzystywania dzieci, publikowane dane dotyczą jedynie przypadków zgłoszonych na policję bądź przez nią wykrytych. “W rzeczywistości liczby są znacznie wyższe. Myślę, że należy je pomnożyć przez 10” – powiedział Roerig (liczby pomnożone przez 10 dają szacunkowo podobną skalę zjawiska pedofilii co we Francji). 

Anglia:

W okresie 2022/2023 policja w Anglii i Walii oficjalnie zarejestrowała ponad 105 000 przypadków przemocy seksualnej wobec dzieci, w tym gwałtów, napaści seksualnych i nakłaniania do dziecięcej prostytucji. Są to oczywiście dane oficjalne dotyczące zaraportowanych przypadków. Wedle opublikowanego na stronach brytyjskiego rządu raportu, szacuje się, że każdego roku 500 000 dzieci pada ofiarą jakiejś formy przemocy seksualnej.  

W całej Europie lawinowo rośnie również zjawisko dziecięcej pornografii. Kilka lat temu w Hiszpanii aresztowano członków największej w tym kraju grupy pedofilskiej. Pedofilom skonfiskowano komputery, telefony i twarde dyski z 16 terabajtami pedofilskich materiałów zawierającymi 2 400 000 (!) zdjęć i filmów dokumentujących gwałty na dzieciach w wieku 0-8 lat.
Tego typu akcje regularnie organizowane są przez służby takie jak Interpol i Europol, a w trakcie kolejnych zatrzymań konfiskuje się setki tysięcy pedofilskich materiałów. Wedle danych brytyjskiej organizacji IWF, w ciągu dwóch lat od 2020 do 2022 r. liczba nielegalnych zdjęć i filmów przedstawiających wykorzystywanie seksualne dzieci wzrosła dziesięciokrotnie. 

Tak właśnie wygląda “wyedukowana seksualnie” Europa.

Wedle stworzonych w Niemczech “Standardów Edukacji Seksualnej w Europie”, zgodnie z którymi ma przebiegać także przymusowa “edukacja seksualna” polskich dzieci w szkołach, każde dziecko już od urodzenia jest istotą seksualną i ma prawa seksualne. Dlatego dzieci już od wieku 0-4 lat należy oswajać z masturbacją, homoseksualizmem oraz “różnymi rodzajami związków”. Nieco starsze dzieci mają wiedzieć o pierwszych doświadczeniach seksualnych, przyjemności seksualnej i antykoncepcji oraz posiąść umiejętność wyrażania zgody na seks. W trakcie “edukacji seksualnej” oswaja się także uczniów z oglądaniem pornografii przekazując im, że jest to coś moralnie właściwego i dobrego, należy tylko “rozsądnie” z pornografii korzystać. “Edukacja seksualna” oswaja także uczniów z patologicznymi, wulgarnymi i pełnymi przemocy praktykami seksualnymi takimi jak sadomasochizm. 

Tak “wyedukowany seksualnie” człowiek staje się niewolnikiem własnych popędów i namiętności, nie odróżnia dobra od zła oraz ma zdestabilizowaną psychikę. Jakie społeczeństwo mogą tworzyć tak “wyedukowane” osoby? 
Wedle danych Europolu, średnio co 2 minuty w Unii Europejskiej na policję zgłaszane jest przestępstwo o charakterze seksualnym, takie jak gwałt, napaść lub molestowanie. W tym wszystkim zwraca uwagę niezwykle wysoki odsetek pedofilów wśród dzieci i nastolatków oraz dzieci uwikłanych w oglądanie i dystrybucję dziecięcej pornografii. Zdaniem szefa niemieckiego Federalnego Urzędu Kryminalnego blisko 41% osób, które wymieniają treści pornograficzne i pedofilskie w internecie, to osoby niepełnoletnie. Z kolei brytyjskie statystyki mówią o tym, że nawet 52% przypadków przestępców seksualnych to nieletni w wieku 10-17 lat.  

“Wyedukowane seksualnie” dzieci gwałcą i krzywdzą inne dzieci. 

Nie możemy dopuścić do tego, aby Polska wyglądała tak samo, jak zdeprawowana moralnie Europa Zachodnia. Jeśli nic nie zrobimy, również w Polsce będą setki tysięcy ofiar pedofilów. Tymi ofiarami będą dzieci, dlatego w sposób szczególny musimy mobilizować do działania rodziców. Rewolucja anty-moralna i deprawacja została wprowadzona na Zachodzie przy bierności społeczeństwa, o czym przekonały się najbardziej katolickie kraje takie jak Irlandia, których obywatele byli całkowicie uśpieni i nie reagowali wobec promocji rozwiązłości, homoseksualizmu, “edukacji seksualnej” i aborcji. Opowiadali nam o tym ze szczegółami nieliczni irlandzcy wolontariusze, których szkoliliśmy w trakcie kampanii referendalnych w tym kraju – większość społeczeństwa Irlandii była całkowicie nieświadoma zagrożeń, a ludzie, którzy byli ich świadomi, nie reagowali. Szczególnie bierne były elity i osoby posiadające wpływ na innych.
Dlatego w całej Polsce nasza Fundacja organizuje niezależne kampanie społeczne, których celem jest głoszenie prawdy i zmobilizowanie społeczeństwa do walki z deprawacją. Rząd Tuska planuje już od 1 września objąć wszystkie dzieci obowiązkową “edukacją seksualną” w szkołach, prowadzoną wedle stworzonych w Niemczech “Standardów Edukacji Seksualnej w Europie.” To, czy deprawatorom uda się zrealizować ten plan, zależy od oporu Polaków, w szczególności od oporu rodziców.
Proszę Pana, aby pomógł Pan nam organizować kolejne niezależne kampanie w całym kraju – akcje uliczne, publiczne modlitwy różańcowe (w 2024 r. przeprowadziliśmy ich ok. 1 000), kampanie billboardowe, przejazdy furgonetek. Chcemy być też aktywni w internecie oraz pomagać wszystkim tym, którzy zgłaszają się do nas i chcą działać, poprzez organizację kursów i szkoleń dla wolontariuszy. Bierność doprowadziła Zachód do upadku, dlatego my musimy walczyć i mobilizować kolejne osoby do działania.
Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, aby umożliwić nam w ten sposób podjęcie kolejnych działań na rzecz budowania w Polsce oporu wobec systemowej deprawacji, ratowania dzieci oraz walki o przyszłość naszego narodu.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski

Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Edukacja seksualna odkryta – całość do pobrania

Edukacja seksualna odkryta – całość do pobrania

Autor: AlterCabrio , 8 stycznia 2025

Przedstawiamy autorską analizę edukacji seksualnej, jaka grozi polskim dzieciom i młodzieży. Oto, z czego składa się zbawcza jakoby wiedzą, którą rząd warszawski, działając pod dyktando kamaryl unijno – globalnych chce obowiązkowo uszczęśliwić Polaków.

−∗−

Edukacja seksualna odkryta – całość do pobrania

Przedstawiamy autorską analizę edukacji seksualnej, jaka grozi polskim dzieciom i młodzieży. Oto, z czego składa się zbawcza jakoby wiedzą, którą rząd warszawski, działając pod dyktando kamaryl unijno – globalnych chce obowiązkowo uszczęśliwić Polaków.

Mało jest zniszczenia umysłów i spustoszenia relacji międzyludzkich, jakie już dokonało się na skutek antykultury, podawanej przez media i Internet. Teraz demoralizacja ma znaleźć się w szkole jako obowiązkowy przedmiot nauczania. Docelowo mają zniknąć tradycyjne przedmioty, a w zakresie kształcenia ogólnego mają pojawić się trzy nowe: edukacja seksualna, ukryta dla niepoznaki pod nazwą edukacji zdrowotnej, edukacja obywatelska i edukacja psychospołeczna. Łącznie mają stanowić główny trzon systemowego modułu powszechnej debilizacji.

Podajemy Państwo jak na tacy edukację seksualną, rozebraną na części, przeanalizowaną i podsumowaną. Teraz Państwo będziecie wiedzieć, czego unikać i z jakiego powodu. Cały tekst dostępny jest jako dokument pdf pod poniższym linkiem. Jest to zarazem fragment i zapowiedź większej publikacji, przygotowywanej do druku, pt. Poradnik świadomego narodu. Przypominamy też wcześniejszy Poradnik świadomych rodziców. Najlepiej czytać obydwie publikacje razem.

Prosimy o uważną lekturę i przekazywanie innym.

OTO LINKI DO POBRANIA:

Edukacja seksualna odkryta-całość.pdf

Poradnik świadomych rodziców.pdf

________________

Edukacja seksualna odkryta – całość do pobrania, Bartosz Kopczyński, 8 stycznia 2025

−∗−

Więcej…

Zbigniew Izdebski – “polski Kinsey”- Alfred Kinsey współpracował z hitlerowskim zbrodniarzem Friedrichem von Balluseckiem. Gwałciciele dzieci.

Fundacja Pro-Prawo do życia

Przymusowa “edukacja seksualna”, którą rząd Tuska planuje objąć wszystkie dzieci w szkołach, ma być oparta na wynikach “badań naukowych”. Jakie to “badania”?
Zbigniew Izdebski, koordynator podstawy programowej do nowego przedmiotu, jest od lat powiązany z Instytutem Kinseya. Założyciel tego Instytutu Alfred Kinsey współpracował z hitlerowskim zbrodniarzem Friedrichem von Balluseckiem, komendantem okupowanych przez Niemców w trakcie II wojny światowej miast Tomaszów Mazowiecki i Jędrzejów. Balluseck odpowiada za liczne zbrodnie na Polakach, w szczególności za seryjne gwałty na polskich dzieciach, opisane ze szczegółami w dziennikach przekazanych następnie do “badań” Kinseyowi. Balluseck wybierał sobie schwytane polskie dzieci do gwałtów dając im wcześniej “wybór” – seks albo komora gazowa. 
Wspomnienia zbrodniarzy takich jak Balluseck Alfred Kinsey przekształcił następnie w “dane naukowe” na temat seksualności dzieci. Właśnie tego typu “badania” stoją za współczesną “edukacją seksualną”. Jak badano seksualność dzieci? [foto]Seksuolog prof. Zbigniew Izdebski, którego rząd Tuska mianował koordynatorem zespołu tworzącego podstawę programową do obowiązkowej “edukacji seksualnej” w szkołach, jest nazywany “polskim Kinseyem”. Sam Izdebski to długoletni współpracownik Instytutu Kinseya – seksuologicznej instytucji “naukowej”. W 2010 roku Gazeta Wyborcza opublikowała artykuł pod tytułem “Nasz człowiek w Instytucie Kinseya”, w którym napisano: 

“Wyróżnienie to zostało przyznane Profesorowi jako wyraz uznania dla jego pracy badawczej oraz wkładu w rozwój naukowy Instytutu Kinsey’a. Prof. Izdebski jest jedynym Polakiem, którego zaproszono do tego grona badaczy.”

Co to za Instytut i kim był Alfred Kinsey?

Kinsey to amerykański biolog, który prowadził badania nad owadami, a następnie zajął się “badaniami seksuologicznymi”. Kinsey znany był z licznych homoseksualnych relacji ze swoimi studentami i współpracownikami. W trakcie wyjazdów ze studentami organizował m.in. “sesje grupowego onanizmu”. Kinsey ożenił się z kobietą, z którą pozostawał w “otwartym związku” – zarówno on jak i ona wchodzili w seksualne relacje z innymi osobami. 

Jego najbardziej znanymi publikacjami są tzw. Raporty Kinseya opublikowane w latach 1948 i 1953. Wedle “badań” Kinseya, ponad połowa Amerykanów zdradza swoje żony, a 26% Amerykanek mężów. Kinsey twierdził też, że 10% Amerykanów to homoseksualiści, a 37% miało w swoim życiu przynajmniej jedno doświadczenie homoseksualne. Z “badań” wynikało też, że wielu młodych Amerykanów utrzymuje stosunki seksualne ze zwierzętami. 

Skąd Kinsey wziął te liczby, które nawet dzisiaj są radykalnie zawyżone, a co dopiero gdy odnieść je do społeczeństwa lat 30-40 XX wieku?

Alfred Kinsey na swoją grupę “badawczą” wybrał przede wszystkim… przestępców seksualnych, do których miał łatwy dostęp w więzieniach, homoseksualistów, prostytutki płci obojga i ochotników, którzy chętnie opowiadali o swoim życiu seksualnym. Nic dziwnego, że przy tak dobranych respondentach, raporty stworzyły obraz zakłamanej i rozwiązłej Ameryki. Wyniki “badań” przeprowadzone na takiej właśnie grupie przełożono następnie na całe społeczeństwo amerykańskie. Na tej podstawie ogłoszono konieczność dalszego “wyzwolenia seksualnego”, a Raport Kinseya dostarczył paliwa rozpętanej wkrótce obyczajowej rewolucji seksualnej. 

Alfred Kinsey uważał też, że maleńkie dzieci, już noworodki, są zdolne do “pełnych przeżyć seksualnych”. Na jakiej podstawie doszedł do takich wniosków? Skąd uzyskał dane mówiące o tym, że dzieci już od pierwszych dni swojego życia są “gotowe na seksualną aktywność”? Współpracował z pedofilami, którzy gwałcili dzieci i opisali mu wszystko ze szczegółami.

Jednym ze współpracowników Alfreda Kinseya był Friedrich von Balluseck. To niemiecki prawnik i nazista, od 1930 roku członek Oddziałów Szturmowych NSDAP. W trakcie wojny Balluseck był komendantem okupowanego przez Niemców Tomaszowa Mazowieckiego, a następnie komendantem Jędrzejowa. Korzystając ze swojej funkcji dopuścił się licznych zbrodni na Polakach, w szczególności seksualnego wykorzystywania polskich dzieci. Friedrich von Balluseck z pedantyczną dokładnością prowadził dziennik, w którym szczegółowo opisał dokonane przez siebie gwałty na polskich dzieciach. Zgodnie z powojennymi doniesieniami prasowymi, Balluseck dawał schwytanym dzieciom “wybór” – “albo komora gazowa, albo ja”. 

Po wojnie Friedricha von Ballusecka okrzyknięto “najważniejszym pedofilem w kryminalnej historii Berlina”, odpowiedzialnym za “seksualne wykorzystywanie dzieci przez ponad trzy ostatnie dziesięciolecia”. Balluseck nawiązał kontakt z Alfredem Kinseyem, któremu przekazał swój dziennik. Kinsey prosił hitlerowca o dokumentacje pedofilskich zbrodni i sugerował mu, aby “był ostrożny” i “pilnował się”, pomagając tuszować przestępstwa Ballusecka. 

Kinsey współpracował także z innymi pedofilami. Zebrane od nich informacje przekształcił następnie w “dane naukowe” dotyczące seksualności dzieci. Jego współpracownicy i kontynuatorzy przyznali, że Kinsey zachęcał pedofilów do molestowania dzieci i przesyłania do Instytutu Kinseya informacji o pedofilskich zbrodniach. Właśnie to, razem z ankietami przeprowadzanymi wśród gwałcicieli, prostytutek i przestępców seksualnych, dało fundamenty dla współczesnej seksuologii i “edukacji seksualnej”. 

Stworzone w Niemczech Standardy Edukacji Seksualnej, wedle których ma być prowadzona “edukacja seksualna” w polskich szkołach, zakładają, że dziecko jest “istotą seksualną” od początku swojego życia, dlatego “edukację seksualną” trzeba prowadzić już od urodzenia, oswajając dzieci z masturbacją i homoseksualizmem. Standardy Edukacji Seksualnej zakładają również, że w dzieciach w wieku 6-9 lat należy rozwijać umiejętność wyrażania zgody na seks.
Warto w tym momencie przypomnieć, że Zbigniew Izdebski to uczeń prof. Andrzeja Jaczewskiego, który opowiadał się za legalizacją seksu dorosłych z dziećmi. Zdaniem Jaczewskiego, dobrowolne i świadome kontakty seksualne dorosłych z dziećmi od 9 roku życia nie powinny być karalne, a pedofile są rzekomo często dobrymi wychowawcami. Pogląd ten zbiega się z niemieckimi wytycznymi mówiącymi, że 9-letnie dzieci powinny uczyć się o pierwszych doświadczeniach seksualnych i wyrażaniu zgody na seks. W tym kontekście istotna jest także informacja, że Zbigniew Izdebski jako pierwszy Polak w historii został uhonorowany medalem przez Niemieckie Towarzystwo Społeczno-Naukowych Badań nad Seksualnością (DGSS) za „szczególne zasługi w dziedzinie badań nad seksualnością człowieka i edukację seksualną”. Prezesem DGSS był homoseksualista Helmut Kentler, który w ramach „eksperymentu seksuologicznego” przez 30 lat przekazywał bezdomne dzieci do adopcji pedofilom

Andrzej Jaczewski nazwał Zbigniewa Izdebskiego, swojego ucznia i współpracownika, “polskim Kinseyem”. Teraz, ten “polski Kinsey” odpowiada za stworzenie podstawy programowej do przymusowej “edukacji seksualnej”, którą rząd Tuska chce objąć wszystkie dzieci w szkołach już od 1 września.

Wedle ujawnionej przez MEN podstawy programowej, powstałej pod kierunkiem Zbigniewa Izdebskiego, dzieci już od 4 klasy szkoły podstawowej mają uczyć się m.in. o masturbacji, LGBT, różnych “orientacjach seksualnych” i “tożsamościach” płciowych, rodzajach związków nieformalnych i homoseksualnych, rozwodach, aborcji, antykoncepcji, bezdzietności, popędzie seksualnym, wyrażaniu zgody na seks oraz różnych formach aktywności seksualnej. 

Taka “edukacja” już po wakacjach ma być przedmiotem obowiązkowym. To, czy plany deprawatorów wejdą w życie, zależy od oporu społecznego i stopnia świadomości Polaków, przede wszystkim rodziców. Dlatego nasza Fundacja w całym kraju organizuje niezależne akcje i kampanie informacyjne, w trakcie których docieramy do społeczeństwa z prawdą na temat ogromnego zagrożenia, jakim jest systemowa “edukacja seksualna” polskich dzieci. W najbliższym czasie zamierzamy uruchomić m.in. nową kampanię billboardową, w ramach której pokażemy kto stoi za “edukacją seksualną” i planami deprawacji uczniów. Nowy rok chcemy także rozpocząć kolejnymi akcjami ulicznymi, w tym publicznymi różańcami połączonymi z działaniami informacyjnymi.
W 2024 roku takich akcji udało nam się przeprowadzić blisko tysiąc w całej Polsce, teraz chcemy, aby było ich jeszcze więcej.
Wciąż trwa także dystrybucja tysięcy naszych broszur ostrzegawczych na temat nowego przedmiotu wchodzącego do szkół. Planujemy też nowe akcje z użyciem furgonetek na ulicach, a także cykl ostrzegawczych materiałów informacyjnych w mediach społecznościowych.
W najbliższym czasie potrzebujemy na te działania ok. 19 000 zł.
Dlatego proszę Pana o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Pana w obecnej sytuacji możliwa, i umożliwienie nam dalszej walki o powstrzymanie planów deprawacji polskich dzieci.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunkuMariusz DzierżawskiFundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl

Minister Edukacji Nowacka przyznała, że do MEN wpłynęły tysiące protestów przeciwko wprowadzeniu “Edukacji Zdrowotnej”. Protestujmy dalej, do skutku!!

W wywiadzie dla Radia Zet, Minister Edukacji Barbara Nowacka przyznała, że do MEN wpłynęły tysiące protestów przeciwko wprowadzeniu “Edukacji Zdrowotnej” i MEN rozważa, aby przedmiot – wbrew wcześniejszym deklaracjom – jednak nie był obowiązkowy.

To radykalna zmiana! Minister Nowacka do tej pory wydawała się nieugięta, ale jak widać nasz oraz inne protesty przynoszą efekty! Trzeba je kontynuować, do skutku.

Dlatego kontynuujemy zbiórkę podpisów pod apelem “Nie dla deprawacji seksualnej”. Są już nas blisko 92 tysiące osób. Niech będzie ponad 100 tysięcy! 

Bardzo prosimy o szerokie udostępnianie apelu: https://proelio.pl/petycje/viewpetition/56-nie-dla-deprawacji-seksualnej-w-szkolach 

Finalna decyzja Ministerstwa Edukacji odnośnie obligatoryjności “Edukacji Zdrowotnej” na pewno w dużej mierze zależy od skali dalszych protestów i kalkulacji wyborczych. Jeśli protesty będą odpowiednio silnym, to MEN może uznać, że w roku wyborczym jednak nie opłaca się iść na wojnę z rodzicami. 

Bardzo prosimy jednocześnie o podejmowanie rozmów w swoim otoczeniu i uświadamianie rodziny i znajomych o zagrożeniu. W skutek medialnej propagandy ciągle mnóstwo osób nie jest go świadoma. Minister Nowacka jednocześnie niestety nie wykorzystała okazji, aby podjąć merytoryczną debatę z protestującymi. Zamiast tego kolejny raz próbowała wmawiać, że nie chcemy by dzieci uczyły się jak walczyć ze złym dotykiem.
Minister skrzętnie milczy na temat istoty protestów – protestujemy ponieważ planowana edukacja seksualna w ramach “Edukacji Zdrowotnej” ma opierać się na radykalnie odmiennej wizji seksualności od tej, w której tysiące rodziców chcą wychować swoje dzieci ( m.in. odrywanie seksualności od kontekstu małżeństwa, rodziny i trwałej miłości ; rezygnacja z mówienia o szkodliwości przedwczesnej inicjacji seksualnej). 


Do tego, aby uczyć dzieci walczyć ze złym dotykiem naprawdę nie potrzeba forsować taką wizję seksualności, jak w “Edukacji Zdrowotnej”. Zapisy dotyczące szkodliwości pornografii czy umiejętności obrony przed wykorzystaniem seksualnym sformułowane były także w podstawie programowej WDŻ. Nic nie stało na przeszkodzie, aby je rozbudować. Można było też wprowadzić nowy przedmiot, ale zachowując podejście do seksualności zapisane w podstawie WDŻ.

Jeszcze raz proszę o  o szerokie udostępnianie apelu: https://proelio.pl/petycje/viewpetition/56-nie-dla-deprawacji-seksualnej-w-szkolach 

Pozdrawiam serdecznie
Zbigniew Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio

Propaganda LGBT w „niewinnej” książce dla kilkuletnich dzieci. W Polsce !!

5 stycznia 2025 https://pch24.pl/propaganda-lgbt-w-niewinnej-ksiazce-dla-kilkuletnich-dzieci-dziennikarz-przestrzega-rodzicow/

Propaganda LGBT w „niewinnej” książce dla kilkuletnich dzieci. Dziennikarz przestrzega rodziców

(fot. PCh24.pl (zdjęcie ilustracyjne))

Jawna propaganda ideologii LGBT znalazła się na łamach jednej z książeczek dla dzieci. Na ilustracjach przedstawiono m.in. dzieci w towarzystwie dwóch „tatusiów”, a także dwie całujące się kobiety.

Jak informuje na portalu X.com dziennikarz Jan Fiedorczuk, wydawnictwo „SAM” wydało książeczkę dla dzieci, zawierającą treści propagujące homoseksualizm oraz postulaty środowisk LGBT. „Oni chcą tylko odwiedzać się w szpitalach. Oraz publikować książki dla dzieci z treściami LGBT” – drwi dziennikarz portalu dorzeczy.pl.

Jednocześnie przestrzega rodziców przed wybieraniem tego typu materiałów „edukacyjnych”, które z pozoru wydają się bezpieczne i przeznaczone dla dzieci. Wydawnictwo „SAM” wydaje bowiem – jak samo się przedstawia – „książki dla dzieci ciekawych świata”. Wśród pozycji poświęconych poznawaniu i odkrywaniu gwiazd, planet czy wulkanów, znalazły się bowiem książki zawierające niebezpieczną propagandę LGBT.

Jan Fiedorczuk w serwisie X.com opublikował kilka zdjęć z książki, którą – jak wskazuje – nieopatrznie kupił dzieciom. „Polecam omijać wydawnictwo SAM” – podkreśla.

Na ilustracjach w książeczce można znaleźć m.in. dwóch mężczyzn określanych mianem „taty” oraz „tatusia”. To oczywiście przedstawienie pary homoseksualistów wychowujących dwójkę małych dzieci. Na innym obrazku widać dwie całujące się kobiety. Kuriozalne wydaje się również ukazanie mężczyzny z brodą, ubranego w damską sukienkę oraz buty na obcasie.

Inna z grafik przedstawia również muzułmanina z tęczową flagą LGBT. To już nie tylko propaganda homoseksualna, ale również zaprzeczenie rzeczywistości. Czy ktoś widział praktykującego muzułmanina wspierającego postulaty środowisk LGBT? Znane są przecież stanowiska wyznawców islamu na temat relacji homoseksualnych mężczyzn czy kobiet.

„Jeśli takie książki w ogóle są dopuszczane do sprzedaży, to powinny zawierać wyraźne oznaczenie, że propagują treści LGBT. Polska podąża drogą Zachodu, gdzie rewolucja zaczynała się od liberalnych haseł wolności i równości, a skończyła się na wchodzeniu LGBT do szkół i okaleczaniu dzieci” – pisze Jan Fiedorczuk.

========================

Jan Fiedorczuk @JanFiedorczuk

“Oni chcą tylko odwiedzać się w szpitalach”. Oraz publikować książki dla dzieci z treściami LGBT. Poniżej kilka zdjęć z książki, którą nieopatrznie kupiliśmy dzieciakom. Polecam omijać wydawnictwo “SAM”.

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

12,4 tys. wyświetlenia

Jak rządy w Szwecji, Norwegii, Niemczech, Polsce gnębią rodziny, szczególnie dzieci.

Ordo Iuris

Samotna Wigilia i dzieci w domach dziecka… Pomóżmy rozdzielanym rodzinom
Szanowny Panie,
niedawno ubieraliśmy choinkę, dzieliliśmy się opłatkiem, składaliśmy sobie życzenia, wręczaliśmy prezenty oraz śpiewaliśmy kolędy. Poświęciliśmy ten czas naszym rodzinom, zapominając o problemach dnia codziennego.Nie wszyscy jednak mogli w tym roku w pełni cieszyć się Bożym Narodzeniem. W naszej Ojczyźnie są rodziny, które wskutek bezdusznych decyzji urzędników spędzały te szczególnie rodzinne święta w rozłące. Historie tych rodzin warto poznać tym bardziej, że rząd ponownie zapowiada zmiany prawne, które przybliżą polski system do modelu niemieckiego lub norweskiego.
Jedną ze szczególnie doświadczonych rodzin są Państwo Klamanowie, którym szwedzki urząd socjalny odebrał cztery córki. Dziewczynki spędzały Święta Bożego Narodzenia na obczyźnie – z dala od rodziców i rodzeństwa; w trzech różnych szwedzkich rodzinach zastępczych, które zabraniają im nawet mówić w ojczystym języku. Gehenna sześcioosobowej rodziny, która mieszkała w Szwecji blisko 10 lat, zaczęła się od skargi 14-letniej córki na rodziców. Dziewczynka, nie chcąc pomagać rodzicom przy wykonywaniu prac domowych, wyżaliła się na swój los w szkole, wyolbrzymiając opowieść o złym traktowaniu przez rodziców. Szybko pożałowała swojej lekkomyślności, gdy szwedzki urząd socjalny – bez zbadania sprawy – pozbawił ją domu i rodziców. Nastolatka przyznała się do kłamstwa i wyraziła chęć powrotu do domu, lecz szwedzcy urzędnicy zignorowali jej słowa. Co więcej, zażądali od rodziców dobrowolnego wydania 3 młodszych córek. Przerażeni wizją utraty wszystkich dzieci Państwo Klamanowie wyjechali z 3 córkami do Polski, chcąc uchronić dziewczynki przed podzieleniem losu najstarszej córki. Wierzyli, że ich rodzina będzie bezpieczna w Ojczyźnie, co pozwoli im skupić siły na batalii prawnej o odebrane dziecko. Niestety polski wymiar sprawiedliwości całkowicie zawiódł…
Gdy szwedzki urząd zażądał wydania 3 dziewczynek od Polski, Sąd Rejonowy w Nysie – wbrew stanowisku polskich instytucji monitorujących sytuację rodziny – wydał postanowienie o natychmiastowym odebraniu dzieci i wydaniu ich do Szwecji. W rezultacie rodzice do dziś nie mieli możliwości zobaczyć się na żywo z córkami, przytulić, pocałować… Szwedzi ukrywają przed nimi miejsce pobytu dzieci. Co więcej są na tyle nieczuli na potrzeby dzieci, że nawet ograniczają coraz bardziej kontakt pomiędzy rodzeństwem.Na tym etapie w obronie Państwa Klamanów zainterweniowali prawnicy Ordo Iuris. W imieniu rodziców występowaliśmy w postępowaniu odwoławczym, a teraz szykujemy skargę na prawomocną decyzję do Sądu Najwyższego. Żądamy też, aby Rzecznik Praw Dziecka w końcu udzielił konkretnego wsparcia rodzinie w tym postępowaniu. Jednocześnie zażądaliśmy interwencji od Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort ministra Bodnara odmówił podjęcia działań, twierdząc, że wyłącznie właściwą w sprawie córek Państwa Klamanów (które posiadają wyłącznie polskie obywatelstwo) jest… Szwecja! MSZ zadeklarował wolę współpracy, ale zwrócił uwagę na brak możliwości podjęcia dalej idących działań, gdyż rolę wiodącą w tej sprawie odgrywa Ministerstwo Sprawiedliwości. Gdy urzędnicy spychają na siebie odpowiedzialność, dzieci wciąż są u obcych, a ich mama i tata tracą wiarę w państwo polskie.Aby wywrzeć presję na polskich władzach i zmusić je do interwencji w obronie polskich obywateli, przygotowaliśmy petycję do premierów Polski i Szwecji, której sygnatariusze domagają się oddania dzieci rodzicom. 

W sprawie Państwa Klamanów zostaliśmy poproszeni o pomoc, gdy już doszło do najgorszego – córki zostały zabrane z domu i wywiezione do Szwecji.Na szczęście zwykle udaje nam się zapobiec podobnym dramatom, gdy zagrożona rodzina zgłosi się do Ordo Iuris zanim dojdzie do jej rozdzielenia. Potwierdza to historia Pani Moniki z Wrocławia, która wróciła do Polski w obawie przed odebraniem jej dzieci przez norweski Barnavernet. Dzięki naszej pomocy, ta rodzina mogła spędzić Boże Narodzenie w komplecie.Przyczyną zainteresowania ze strony Barnavernet było to, że matka samotnie wychowuje dzieci oraz ich… nadwaga. Powtarzające się, wielogodzinne i niezwykle uciążliwe kontrole norweskich urzędników zmieniły życie kochającej się rodziny w koszmar. Matce stawiano wciąż nowe i nowe wymagania, grożąc odebraniem córek. Norwegom nie podobało się między innymi to, że dzieci nadal mają polskie obywatelstwo oraz posiadają polskie paszporty! Źle przyjęli informację o tym, że matka – widząc, że kontakt z Barnavernet negatywnie odbija się na zdrowiu psychicznym dzieci – zapewniła im opiekę psychologiczną.Obawiając się odebrania córek, matka wróciła z nimi do Polski. Znalazła dom i pracę we Wrocławiu, gdzie zapisała dzieci do szkoły. Powrót do Ojczyzny pozytywnie wpłynął na ich zdrowie psychiczne i samopoczucie. Zmniejszyły się nawet problemy z nadwagą. Niestety, Barnavernet nie zostawił rodziny w spokoju i za pośrednictwem polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości wszczął postępowanie rodzinne, żądając wydania dzieci do Norwegii. Występując w imieniu matki, złożyliśmy do sądu stanowisko, w którym dowodzimy, że dobro dziewczynek wymaga, aby zostały przy matce. Wskazujemy, że wbrew oskarżeniom Barnavernet matka dobrze opiekuje się córkami, co potwierdzają ustalenia polskich służb, zeznania świadków znających rodzinę oraz fakt, że matka stale podnosi swoje kompetencje wychowawcze, uczestnicząc w kursach. Podkreślamy, że strona norweska całkowicie lekceważy wolę dziewczynek, które chcą zostać przy matce i które mają w Polsce rodzinę. Liczymy, że wsparcie Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris pomoże nam pozytywnie zakończyć to postępowanie.
Opieką prawną otaczamy też… niemiecką rodzinę, która schroniła się w Polsce w obawie przed odebraniem im dzieci przez niemiecki Jugendamtem. Państwo Mori czują się głęboko skrzywdzeni postępowaniem niemieckich instytucji rodzinnych i chcą pozostać – po pozytywnym zakończeniu sprawy – w naszym kraju.Nie jest to jedyna rodzina obcokrajowców, która znalazła bezpieczny azyl w Polsce, napotykając w swoim kraju na niesprawiedliwe traktowanie przez urzędy ds. dzieci. 
Na życie w Polsce zdecydowała się również Norweżka Silje Garmo wraz ze swoją córeczką. Kilka lat temu obroniliśmy je przed bezpodstawnymi oskarżeniami ze strony Barnavernet, a teraz w jej imieniu występujemy do polskich władz z wnioskiem o przyznanie mamie i jej córce polskiego obywatelstwa. 
Na naszą pomoc liczy także samotna matka z Wodzisławia Śląskiego, której sąd odebrał trójkę niepełnosprawnych dzieci z uwagi na agresywne zachowanie ich starszego, dorosłego brata. Choć syn wyprowadził się z domu, a matka podjęła współpracę z kuratorem i asystentem rodziny, którzy pozytywnie oceniają jej opiekę nad trójką rodzeństwa, dzieci wciąż nie mogą wrócić do domu.Wkrótce podobne problemy może mieć wiele polskich rodzin. Minister Katarzyna Kotula zapowiedziała bowiem wyposażenie urzędników w nowe narzędzie w postaci kwestionariusza oszacowania zagrożenia zdrowia i życia, które pozwoli im na łatwiejsze odbieranie dzieci rodzicom. Obawiamy się, że za jego pomocą rząd chce transformować polski system na wzór systemów niemieckiego i skandynawskiego, gdzie często nie respektuje się praw rodziców i dobra dziecka. Dlatego monitorujemy prace nad rozporządzeniem w tej sprawie. Natychmiast po jego publikacji przystąpimy do analizy prawnej.Wielu spośród zgłaszających się do nas rodziców, traktuje nas jak ostatnią deskę ratunku. Często wcześniej odmówiono już im pomocy w innych miejscach.Trudno porównać z czymkolwiek radość, jaką odczuwamy, gdy doprowadzamy w takich sytuacjach do upragnionego powrotu dzieci do domu. To wielkie dobro jest możliwe wyłącznie dzięki sile tworzonej przez nas wspólnoty Darczyńców, Przyjaciół i prawników Ordo Iuris. Nasze współdziałanie przywraca rodzicom nadzieję, a dzieciom mamę i tatę, uśmiech i zaufanie do drugiego człowieka.Wierzę, że z Pana wsparciem uratujemy jeszcze niejedną skrzywdzoną bezdusznymi decyzjami urzędników rodzinę.

Poprosili niemiecki urząd ds. dzieci o pomoc, a teraz mogą stracić dzieci
Kolejny raz Polska staje się miejscem ucieczki dla obcokrajowców, którzy chcą chronić swoje dzieci przed systemem „ochrony dzieci”. To bardzo ważne postępowania, ponieważ dają nam możliwość podjęcia międzynarodowej krytyki złych rozwiązań prawnych, zanim zostaną one zaproponowane w Polsce.Pomocy prawnej udzielamy obecnie niemieckim rodzicom wychowującym 15-latka i 11-latkę, którym niemiecki urząd ds. dzieci chce odbierać dzieci. Gdy państwo Mori podczas pandemii Covid-19 poprosili urzędników o wsparcie, ci zamiast pomóc rodzinie… wszczęli wobec nich postępowanie przed sądem. Choć kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości, sąd – powołując się na jedną, odosobnioną opinię biegłego – wydał nieprawomocny wyrok nakazujący zabranie dzieci z domu. Wstrząśnięci rodzicie chcieli odpocząć z dziećmi przed rozpoczęciem postępowania apelacyjnego i wybrali się na krótkie wczasy do Polski. Niedługo po przekroczeniu granicy państwo Mori dowiedzieli się od swoich niemieckich prawników, że – nie czekając na wynik postępowania apelacyjnego – sąd nakazał przekazać dzieci urzędnikom Jugendamt i umieścić w placówkach opiekuńczych! Nie wyobrażając sobie rozstania z dziećmi, rodzice zdecydowali się zostać w naszym kraju. Podjęli pracę na Pomorzu i posłali dzieci do polskiej szkoły. Niestety spokój rodziny po raz kolejny zakłócił Jugendamt, który zlokalizował rodzinę i zażądał od polskich służb odebrania dzieci. W rezultacie wszczęto postępowanie rodzinne, a dzieci zostały zabrane z domu i umieszczone przejściowo w polskiej rodzinie zastępczej.
Na tym etapie włączyliśmy się do postępowania, reprezentując rodziców przed polskim sądem. W postępowaniu dowodzimy, że dobro dzieci wymaga, aby zostały one w Polsce i wróciły do rodziców. Podkreślamy, że oddanie ich do Jugendamtu naraża je na permanentne rozdzielenie i związaną z tym traumę. Podnosimy, że wszystkie zaangażowane w sprawę polskie instytucje zgodnie stwierdzają, że rodzice dobrze opiekują się dziećmi, które chcą do nich wrócić.Niestety wskutek opieszałości niemieckich urzędników, którzy nie uczestniczą w rozprawach oraz nie chcą otwierać linków i załączników wysłanych przez polski sąd elektronicznie, zasłaniając się brakiem odpowiednich zabezpieczeń, postępowanie posuwa się bardzo wolno. Co więcej polski sąd z własnej inicjatywy… szuka dla strony niemieckiej niemieckojęzycznego prawnika, którego zamierza ustanowić w ramach instytucji pełnomocnika z urzędu! To polscy podatnicy mają zatem płacić za obsługę prawną Jugendamt.

Odebrane rodzicom dziecko trafiło do babci
Z sukcesem interweniowaliśmy w sprawie czternastolatka z Mazowsza, który decyzją sądu został im odebrany i umieszczony w domu dziecka, gdzie przebywał ponad 2 lata. Powodem długotrwałego i niezwykle bolesnego rozdzielenia nie były żadne oskarżenia o złe traktowanie syna przez rodziców. Sąd zastosował ten środek, gdyż chciał za jego pomocą… doprowadzić do zakończenia sporu pomiędzy rodzicami chłopca.
Po rozstaniu nie byli oni w stanie uzgodnić między sobą sposobu opieki nad nastolatkiem. W tej sytuacji sąd – zamiast pomóc rodzicom w polubownym rozwiązaniu konfliktu – odebrał dziecko obojgu, twierdząc, że dla jego dobra należy go odizolować od skonfliktowanych ze sobą rodziców w celu wyciszenia jego emocji. Chłopiec był zrozpaczony decyzją sądu. Miał duże trudności z dostosowaniem się do warunków życia w domu dziecka oraz wyrażał stanowczą wolę powrotu do domu. Widać wyraźnie, że decydując o zabraniu nastolatka z domu, sąd nie pomógł mu, ale go ukarał za zachowanie jego rodziców.Włączając się w to postępowanie, mieliśmy na celu dobro chłopca. W przekazanej sądowi opinii „przyjaciela sądu”, podkreślaliśmy, że odebranie dziecka i umieszczenie go w pieczy zastępczej powinno być ostatecznością – decyzją podejmowaną tylko wtedy, gdy w inny sposób nie można zapewnić dziecku bezpieczeństwa i odpowiednich warunków rozwoju. Nie miało to miejsca w tej sprawie. Z akt wynikało bowiem, że umieszczenie dziecka w domu dziecka było dla niego głęboko krzywdzące i traumatyczne. Przypomnieliśmy, że jeśli już sąd decyduje się na odebrane dziecka rodzicom, to kierując się dobrem dziecka, powinien w pierwszej kolejności postarać się o jego umieszczenie u krewnych – w tym przypadku u babci dziecka. Na możliwość umieszczenia dziecka u babci wskazał również interweniujący w tej sprawie Rzecznik Praw Dziecka. Sąd przychylił się do naszych argumentów i zdecydował o umieszczeniu dziecka u wskazanego członka rodziny. W ten sposób nastolatek przebywa wśród kochających krewnych i ma łatwiejszy kontakt z rodzicami.
Po naszych interwencjach dzieci wracają do domów
Wcześniej skutecznie pomogliśmy między innymi Pani Ewelinie z Warszawy, której odebrano pięcioro dzieci i umieszczono je w 3 różnych placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Boże Narodzenie rodzina mogła spędzić razem dzięki pomocy prawników Ordo Iuris.Przyczyną rozdzielenia rodziny była lekkomyślność syna i córki. W złości na matkę rodzeństwo nakłamało, że jest źle traktowane w domu. Choć dzieci szybko przyznały się, że mówiły nieprawdę, to całe rodzeństwo zostało zabrane z domu, a Pani Ewelina musiała udowadniać, że nie krzywdzi swoich dzieci. Otaczaliśmy ją w tym czasie opieką prawną. Matka ukończyła zalecone przez sąd warsztaty podnoszące kompetencje opiekuńczo-wychowawcze. Rozpatrując sprawę, sąd przyznał nam rację, uznając, że sytuacja rodziny uległa poprawie i zdecydował o powrocie dzieci do domu na stałe.Dzięki temu w tym roku rodzina mogła w spokoju się cieszyć świątecznym czasem.Z sukcesem zakończyliśmy także interwencję w Świdniku, pomagając rodzicom bezpodstawnie oskarżonym o znęcanie się nad nastoletnią córką. Podczas wizyty u szkolnego psychologa z córką, matka dowiedziała się, że dziewczyna ma depresję, zmaga się z myślami samobójczymi i okalecza się. Zrozpaczona i przerażona kobieta doznała szoku i w pierwszym odruchu zaczęła się kłócić z dziewczyną. Nauczyciele, zamiast wykazać się empatią i współczuciem wobec matki i jej córki oraz im pomóc, błędnie uznali, że dziewczyna jest źle traktowana w domu i doprowadzili do wszczęcia postępowania rodzinnego. Występując w imieniu rodziców, udowodniliśmy, że prawidłowo opiekują się swoim dzieckiem. Sąd uwzględnił nasze wnioski dowodowe i argumenty stwierdzając, że w sprawie nie ma podstaw do ingerencji we władzę rodzicielską. 
Obalamy fałszywe podejrzenia wywołane objawami spektrum autyzmu u dzieci
Wiele z prowadzonych przez nas spraw rodzinnych dotyczy rodzin wychowujących dzieci zmagające się z objawami spektrum autyzmu albo zespołem Aspergera. Zdarza się, że wskutek złej woli lub ignorancji nauczyciele i pedagodzy ze szkoły lub sąsiedzi błędnie interpretują charakterystyczne objawy dzieci jako przejawy tego, że są w domu źle traktowane. W takich przypadkach ich rodzice muszą często przez wiele miesięcy udowadniać, że nie krzywdzą swoich dzieci. Otaczamy ich w tym czasie opieką prawną.
 Interweniowaliśmy między innymi w Siedlcach, pomagając ośmioosobowej rodzinie, której 13-letni syn zmaga się z zespołem Aspergera. Choć szkoła została poinformowana o objawach dziecka, to z jej inicjatywy toczyło się postępowanie grożące rozdzieleniem rodziny. Reprezentując rodziców, dowiedliśmy, że prawidłowo zajmują się dziećmi. Potwierdzały to między innymi zeznania sąsiadów i opinia kuratora. Sąd rodzinny zakończył sprawę, stwierdzając, że zainicjowanie postępowania przez szkołę nie było poprzedzone rzetelnym zbadaniem sytuacji. 
Z kolei w Grodzisku Mazowieckim pomogliśmy małżeństwu wychowującemu syna zmagającego się z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Związane z autyzmem zachowanie chłopca budziło niechęć wśród jego rówieśników ze szkoły, przez co inne dzieci go wyśmiewały. Gdy rodzice poprosili nauczycieli o pomoc, nie tylko nie podjęto stosownych działań, ale oskarżono ich o złą opiekę nad dzieckiem, które rzekomo miało być bite. Występując w sprawie, prawnicy Instytutu dowiedli, że rodzice dobrze opiekują się synem, który po przeniesieniu do innej szkoły otrzymał odpowiednie wsparcie. Sąd rodzinny uwzględnił nasze stanowisko i nie ograniczył władzy rodzicielskiej rodzicom. 
Zwycięstwem zakończyliśmy także interwencję we Włocławku, gdzie wsparliśmy prawnie rodziców dwóch chłopców w wieku 7 i 2 lat. Starszy z nich, u którego zdiagnozowano ADHD, poskarżył się w szkole, że jest rzekomo źle traktowany w domu. Choć szkoła wiedziała o jego dolegliwościach, to zamiast zweryfikować słowa chłopca, zainicjowała postępowanie rodzinne oraz wszczęła procedurę Niebieskiej Karty. Interweniując przed sądem, dowiedliśmy, że zarzuty były fałszywe, a rodzice prawidłowo opiekują się synami. Potwierdził to przydzielony rodzinie kurator oraz zeznania sąsiadów. Dodatkowo rodzice podjęli terapię psychologiczną w celu zwiększenia swoich kompetencji wychowawczych i umiejętności postępowania ze starszym chłopcem oraz kontynuują z nim wizyty u psychologa. W rezultacie procedura Niebieskiej Karty została zamknięta, a sąd umorzył postępowanie rodzinne, uznając, że dobro dzieci nie jest zagrożone i dlatego nie ma potrzeby ingerować we władzę rodzicielską.
Wspólnie obronimy polskie rodziny!
Prawnicy Ordo Iuris każdego dnia są na pierwszej linii frontu walki w obronie polskich rodzin przed bezpodstawnym rozdzielaniem przez nieczułych na ludzką krzywdę urzędników.Na co dzień widzimy, jak niewiele trzeba, aby życie kochającej się rodziny zostało w jednej chwili zamienione w kilkuletni koszmar.Odebranie dziecka jest dla wielu rodziców tak poważnym szokiem, że bez pomocy profesjonalnych prawników nie potrafią odnaleźć się w gąszczu skomplikowanych przepisów i procedur, w których znakomicie odnajdują się urzędnicy.Na szczęście dzięki pomocy Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris nasi prawnicy mogą pomagać każdej zgłaszającej się do naszego Instytutu rodzinie, doprowadzając do upragnionych powrotów dzieci do domów. Każde z naszych działań generuje jednak określone koszty. 
Rozpoczęcie pojedynczej interwencji to początek dziesiątek godzin ciężkiej pracy dla naszych prawników. Aby podjąć konkretne kroki prawne, musimy przeanalizować dokładnie akta każdej konkretnej sprawy, które niejednokrotnie liczą nawet kilkaset stron. Następnie sporządzamy odpowiednie pisma procesowe i walczymy o powrót dzieci do domów na salach sądowych. Często w takich sprawach musimy podróżować po kraju, odbywać konsultacje z psychologami i pedagogami, a niekiedy także zapewnić rodzicom możliwość odbycia wymaganych przez sąd kursów podwyższających ich kompetencje wychowawcze. Dlatego każdorazowe podjęcie interwencji w obronie rozdzielanej rodziny to dla nas wydatek nie mniejszy niż 10 000 zł. W związku z ogłoszoną przez minister Katarzynę Kotulę zapowiedzią, że urzędnicy otrzymają nowe możliwości odbierania dzieci z domów bez wyroku sądu, spodziewamy się wkrótce napływu nowych zgłoszeń od zrozpaczonych rodziców. Wierzę, że z Pana pomocą będziemy mogli pomóc każdej zgłaszającej się do nas rodzinie. Nie wiemy jeszcze, jaki kształt prawny przybiorą zapowiedzi minister Kotuli. Jednak już teraz musimy zabezpieczyć co najmniej 15 000 zł w naszym budżecie na prace analityczno-interwencyjne w trakcie procesu legislacyjnego inicjatywy.
 Dlatego bardzo proszę Pana o wsparcie Instytutu kwotą 80 zł, 130 zł, 200 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli skutecznie bronić rodzin przed bezpodstawnym rozdzielaniem.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w powyższy przycisk
Z wyrazami szacunkuAdw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

P.S. Zabranie z rodzinnego domu często przebiega w dramatycznych okolicznościach. Przerażone dzieci odbierane wbrew własnej woli rodzicom płaczą, krzyczą i usiłują się wyrywać policji i urzędnikom. Dla wielu z nich to doświadczenie staje się przyczyną bolesnej traumy, która naznacza całe ich dorosłe życie. Mam nadzieję, że z pomocą ludzi takich jak Pan, którzy nie pozostają obojętni na krzywdę dzieci, doprowadzimy do wielu upragnionych powrotów dzieci do kochających rodziców.
P.P.S. Pragnę też przypomnieć o możliwości odliczenia darowizny przekazanej na Instytut Ordo Iuris od dochodu w rozliczeniu PIT za rok 2024. To już naprawdę ostatni moment na jej dokonanie – tylko do 31 grudnia. Istnieje możliwość otrzymania od nas zaświadczenia o wpłatach dokonanych na rzecz Instytutu, które przyda się przy rozliczeniu. Aby je otrzymać, proszę wypełnić formularz na stronie pit.ordoiuris.pl.
Działalność Instytutu Ordo Iuris możliwa jest szczególnie dzięki hojności Darczyńców, którzy rozumieją, że nasze zaangażowanie wymaga regularnego wsparcia.Ustaw stałe zlecenie i dołącz do naszej misji.

Polscy biskupi mówią „NIE” działaniom MEN! Hierarchowie wzywają rodziców do walki w obronie „praw osób wierzących”

Polscy biskupi mówią „NIE” działaniom MEN! Hierarchowie wzywają rodziców do walki w obronie „praw osób wierzących”

https://pch24.pl/polscy-biskupi-mowia-nie-dzialaniom-men-hierarchowie-wzywaja-rodzicow-do-walki-w-obronie-praw-osob-wierzacych

Wobec działań MEN i braku woli porozumienia w sprawie kluczowej dla edukacji i wychowania polskich dzieci i młodzieży do wartości, wyrażamy stanowczy sprzeciw – czytamy w Komunikacie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wobec zmian wprowadzanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w organizacji lekcji religii w szkołach publicznych.

Poniżej publikujemy pełny tekst Komunikatu KEP:

Komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu Polski
wobec zmian wprowadzanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej
w organizacji lekcji religii w szkołach publicznych

W ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami zakrojonego na szeroką skalę procesu zmian wprowadzanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w organizacji lekcji religii w szkołach publicznych. Z tak dużymi zmianami mamy do czynienia po raz pierwszy od 1989 roku. Zarówno te, które zostały przyjęte od września 2024 roku, jak i zapowiadane na wrzesień 2025 roku, nie tylko w sposób jednoznaczny stoją w sprzeczności z przepisami wyższego rzędu, ale przede wszystkim są krzywdzące i dyskryminujące dla wielu uczniów i nauczycieli religii. Zmiany te godzą również w prawa rodziców i opiekunów do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, co gwarantuje Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (art. 53).

W opinii znacznej części rodziców i nauczycieli religii, co zostało wyrażone m.in. przez różne formy protestów i petycji ze strony środowisk wychowawczych, wprowadzone od września 2024 roku rozporządzeniem Ministra Edukacji zmiany dotyczące niewliczania oceny z lekcji religii do średniej ocen oraz łączenia klas dzieci i młodzieży w różnym wieku edukacyjnym w większe grupy, i to wyłącznie na zajęciach z religii, są szkodliwe z punktu widzenia wychowawczego. Uczniowie powinni bowiem mieć zapewniony dostęp do programu nauczania opartego na treściach adekwatnych do poziomu ich rozwoju oraz zdolności percepcyjnych i poznawczych w danym wieku. Ponadto zmiany te pozbawiają uczniów motywacji do uczestnictwa i angażowania się w lekcje religii. Trzeba w tym miejscu także podkreślić, że wspomniane zmiany zostały wprowadzone w życie bez wymaganego przez Ustawę o systemie oświaty „porozumienia z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych” (art. 12 ust. 2), co potwierdził Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 27 listopada 2024 roku.

Podobnie ma się rzecz z dalszymi zapowiadanymi przez MEN zmianami. Dotyczą one redukcji wymiaru nauczania religii do jednej godziny tygodniowo oraz nakazu organizowania lekcji religii przed lub po zajęciach szkolnych. Są one dyskryminujące, gdyż będą w sposób znaczący ograniczać prawo do dostępu do lekcji religii dla uczniów, których rodzice, lub oni sami, będą sobie tego życzyć. Nie uwzględniono również wprowadzenia okresów ochronnych dla nauczycieli religii. Wprowadzenie w życie tych rozwiązań również będzie bezprawne, gdyż nie osiągnięto w tym temacie wymaganego porozumienia ze stroną kościelną. Wprowadzane zmiany mogą w konsekwencji prowadzić do całkowitego wyeliminowania nauczania religii w polskich szkołach publicznych.

Podejmowane przez stronę kościelną rozmowy z Rządem RP nie doprowadziły do porozumienia. Kompromisowa propozycja strony kościelnej, polegająca na wprowadzeniu zasady obligatoryjności nauczania religii lub etyki ze względu na potrzebę aksjologicznej formacji uczniów, została przez stronę rządową odrzucona. Podobnie jeśli chodzi o rozłożenie na kilka lat stopniowej redukcji wymiaru nauczania religii w szkołach średnich, przy poszanowaniu praw pracowniczych nauczycieli religii. Wobec takich działań MEN i braku woli porozumienia w sprawie kluczowej dla edukacji i wychowania polskich dzieci i młodzieży do wartości, wyrażamy stanowczy sprzeciw.

Przypominamy, że nauczanie religii w szkole uznawane jest za standard w zdecydowanej większości państw europejskich, jest także jednym z symboli przemian wolnościowych w Polsce po 1989 roku. Dlatego też Kościół będzie podejmował dalsze stosowne kroki prawne mające na celu powstrzymanie wprowadzanych zmian.

Zachęcamy i prosimy rodziców oraz organizacje społeczne o zaangażowanie się w obronę uniwersalnych wartości i praw osób wierzących, które powinny być respektowane zawsze, niezależnie od politycznego kontekstu. Rodzicom, wychowawcom, nauczycielom religii, katechetom oraz wszystkim zatroskanym o pełny i harmonijny rozwój dzieci i młodzieży, udzielamy pasterskiego błogosławieństwa.

Komunikat do odczytania w ramach ogłoszeń parafialnych w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, 1 stycznia 2025 roku.

BP KEP

Źródło: episkopat.pl TG

Plan Nowackiej zdemaskowany: Kto naprawdę stoi za edukacją seksualną?


“Filip Marinov, CitizenGO” <petycje@citizengo.org> 23 XII 2024

W minioną środę odbyło się ważne posiedzenie parlamentarnych zespołów ds. ochrony życia i zdrowia Polaków oraz ds. życia i rodziny. Głównym tematem obrad była nowa podstawa programowa tzw. edukacji zdrowotnej promowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. To projekt, który może mieć katastrofalne skutki dla naszych dzieci i młodzieży.

Eksperci z wielu dziedzin nie pozostawili na tej propozycji suchej nitki. Dr Dorota Jarczewska i dr Dorota Sienkiewicz alarmowały, że elementy seksualizacji zawarte w programie doprowadzą do wczesnego rozbudzenia seksualnego dzieci, co wywoła u nich ogromny stres i poważne problemy zdrowotne.

Nowa propozycja nie tylko nie chroni zdrowia młodych Polaków – ona im realnie zagraża!

Jeszcze bardziej wstrząsające są szczegóły dotyczące autorów tego projektu. Jednym z nich jest osoba współpracująca z organizacjami promującymi antykoncepcję, aborcję i treści pornograficzne. Czy można powierzyć edukację naszych dzieci ludziom związanym z sex-shopami i lobby aborcyjnym? To niedopuszczalne!

Planowana reforma zakłada zastąpienie „Wychowania do życia w rodzinie” – przedmiotu promującego wartości rodzinne – przymusowym programem oderwanym od etyki, nauki i zdrowego rozsądku. Zamiast kształtować odpowiedzialnych i świadomych młodych ludzi, wprowadza się edukację, która promuje hedonizm i destrukcyjne wzorce.

CitizenGO już działa! Rozpoczęliśmy kampanię, której celem jest powstrzymanie tej szkodliwej reformy. Nie ustąpimy! Wspólnie z rodzicami, nauczycielami i ekspertami walczymy o zachowanie zdrowych wartości, ochronę dzieci i bezpieczeństwo naszych rodzin.

Nie możemy dopuścić, aby Polska podążyła śladem krajów Europy Zachodniej, gdzie permisywna edukacja seksualna wywołała społeczne kryzysy. Nasze dzieci zasługują na ochronę, a nie na ideologiczną indoktrynację.

Dziękujemy, że jesteś z nami w tej walce. Twoje wsparcie i zaangażowanie to nasza największa siła. Razem obronimy przyszłość naszych dzieci!

Z wyrazami determinacji,

Filip Marinov z całym zespołem CitizenGO

Edukacja seksualna odkryta, cz. VI. Esencja seksedukacji

Edukacja seksualna odkryta, cz. VI. Esencja seksedukacji

Autor: AlterCabrio , 23 grudnia 2024

Obecne problemy społeczne w Polsce zostały przeszczepione z Zachodu jako celowy projekt. Dotąd deprawacja moralności odbywała się nieoficjalnie, poprzez kulturę masową. W roku 2024 r. rząd warszawski, działając na mocy legitymacji sił globalno – unijnych przystąpił do ostatecznej likwidacji moralności, poprzez przymus deprawacji w szkołach. Jeśli Polacy chcą przetrwać jako naród, zachować swoje państwo, bezpieczeństwo i dobrobyt, muszą się z całą mocą przeciwstawić tym działaniom.

−∗−

Obraz tytułowy: Sodoma i Gomora wg AI – LINK

Edukacja seksualna odkryta, cz. VI. Esencja seksedukacji

Oto głos w dyskusji publicznej o edukacji seksualnej dla Polski. Odkrywam ukryte motywy i znaczenia tego, czym globalne siły chcą zaatakować polskie dzieci i rodziny. Część szósta, z sześciu. Na końcu znajduje się bibliografia źródeł.

Niniejszy cykl o edukacji seksualnej jest częścią większej publikacji, która ukaże się już niebawem pt. „Poradnik świadomego narodu”.

Wcześniejsze części:

Edukacja seksualna odkryta, cz. I. Nienaukowość

Edukacja seksualna odkryta, cz. II. Wróg u drzwi

Edukacja seksualna odkryta, cz. III. Mędrcy seksualizacji

Edukacja seksualna odkryta, cz. IV. Propaganda

Edukacja seksualna odkryta, cz.V-prawdziwe cele

Tej tematyce Poradnik poświęca dużo miejsca i uwagi, jest to bowiem sprawa ważna dla przyszłości narodu, skupiająca w sobie wiele wątków, a także pokazuje, jakich sposobów używają globalni gnostyccy bramini przeciw narodom. Dla potrzeb walki informacyjnej i przekonywania ludzi potrzeba jednak treści zwartej i skondensowanej, i taka występuje w tej lekcji.

Źródło edukacji seksualnej

  • Nie pochodzi ze źródeł krajowych, lecz z instytucji ponadnarodowych – ONZ, UNESCO, UNICEF, WHO, UE.
  • Te instytucje mają własne cele i definicje dobra. Między innymi dążą do likwidacji państw narodowych i do depopulacji.

Podstawy naukowe edukacji seksualnej

  • Zawiera elementy nauki, ale nauką nie jest. Wiedza naukowa została użyta jako metoda dla osiągnięcia celu ideologicznego.
  • W rzeczywistości jest religią, ukrytą za pozorami nauki. Jej właściwą podstawą są poglądy filozoficzno – religijne, wywodzące się z hinduizmu, tj. Kaula, czyli czarny tantryzm, zwany też tantrą lewej dłoni. Na gruncie hinduizmu Kaula postrzegana jest jako satanistyczna herezja. Drugim źródłem ideowym edukacji seksualnej jest ideologia komunizmu.

Naukowcy edukacji seksualnej

  • Ludzie, którzy tworzyli jej podstawy pracowali na uczelniach i w instytutach badawczych, niektórzy posiadali nawet tytuły naukowe, natomiast prawie nikt z nich nie był lekarzem, zajmującym się chorobami ciała.
  • Większość twórców tej formy nauczania stanowili aktywiści komunistyczni, osoby zaburzone psychicznie, maniacy i dewianci seksualni.

Tożsamość edukacji seksualnej

  • Nie jest pomocą dzieciom i rodzicom, aby im pomóc lepiej przeżyć życie.
  • Jest celową, systemową deprawacją i molestowaniem seksualnym dzieci. Ma swój cel główny i cele pomocnicze.

Cele edukacji seksualnej

  • Celem głównym jest likwidacja niepodległych państw narodowych i poddanie ludności pod centralną władzę instytucji ponadnarodowych. W Europie jest nią Unia Europejska. W tym celu realizuje cele pośrednie.
  • Pierwszy cel pośredni to zdeprawowanie i obniżenie możliwości intelektualnych jednostek, poddanych edukacji seksualnej. Jest to realizowane poprzez poddanie wszystkich dzieci przymusowej seksualizacji.
  • Drugi cel pośredni polega na obniżeniu zdolności do wydajnej i samodzielnej pracy w skali społecznej. Przedwcześnie zostaje aktywowane zainteresowanie sferą seksualną, czynnościami seksualnymi i pornografią. Młodzież angażuje się w seksualność, zamiast w naukę. Podobny efekt powstaje wskutek używania pornografii. Edukacja seksualna tym się różni, że jest obowiązkowa i dotyczy każdego, a pornografia jest dobrowolna i korzystają z niej niektórzy.
  • Trzeci cel pośredni to obniżenie zdolności i chęci młodych ludzi do zawierania małżeństw, zrodzenia i wychowania potomstwa. Jest to realizowane poprzez pobudzanie wyobraźni i dezinformację co do celów życia, seksualności, płci i związków romantycznych – w ramach lekcji szkolnych. Wskazuje się przyjemność seksualną jako główny cel życia. Przekonuje się, że przyjemność tę można osiągnąć w dowolny sposób, także przez masturbację i związki homoseksualne.
  • Czwarty cel pośredni polega na takim zaburzeniu psychiki ludzi już w dzieciństwie, aby nie byli w stanie sami poradzić sobie z życiem i problemami psychicznymi, ale by znajdowali się pod ciągłą kontrolą specjalistów.

Skuteczność edukacji seksualnej w usuwaniu problemów

  • Wiedza nauczana w ramach tego przedmiotu nie usunie niczego, co deklaruje. Nie zabezpieczy przed pornografią, problemami psychicznymi, nastoletnimi ciążami, problemami w relacjach, chorobami, sytuacjami niebezpiecznymi.
  • Wiedza ta może natomiast pomóc w usuwaniu następujących zjawisk społecznych – małżeństw, rodzin, płodności, prokreacji.

Kompetencje edukacji seksualnej

W ramach tego przedmiotu można wyróżnić trzy kompetencje, mające charakter zarówno osobisty, jak też społeczny:

  • masturbacja (osobista);
  • prostytucja (osobisto – społeczna);
  • pasożytnictwo (osobisto – społeczna).

Skutki edukacji seksualnej

Oficjalnie ma nastać powszechne szczęście i zadowolenie, w zgodnej społeczności ludzkiej złożonej ze szczęśliwych, spełnionych jednostek, decydujących samodzielnie o sposobach spędzenia życia, dokonujących wolnych, świadomych wyborów. Społeczność ta będzie kierować się miłością, szanować różnorodność i godność każdej osoby ludzkiej, niezależnie od jej tożsamości oraz ekspresji seksualnej i płciowej. Wyeliminowane zostaną gwałty, molestowanie, wykorzystanie i przemoc, również seksualna.

Należy traktować tą narrację jako zmutowaną wersję propagandy komunistycznej. W rzeczywistości spodziewane cele mają być zgoła inne. Po zrujnowaniu psychiki dzieci i destabilizacji młodzieży ma nastąpić dalsza destabilizacja rodzin. W efekcie nastąpi destabilizacja polityki, gospodarki, obronności i katastrofa demograficzna. Społeczeństwo w coraz większym stopniu będzie składać się z pasożytów, niezdolnych do pracy i życia rodzinnego. W ciągu trzech pokoleń naród ma ulec znaczącej redukcji, a państwo ma utracić zdolność samoregulacji. Następnie terytorium Polski ma zostać zasiedlone nowymi mieszkańcami z innych kultur. Polska ma zniknąć jako tożsamość, a stać się tylko obszarem geograficznym. Upadek, następujący w ciągu trzech pokoleń ma być przeprowadzony w dwóch etapach neokomunistycznej rzeczywistości: pierwszy etap to rewolucja seksualna, powodująca chaos; drugi etap to wprowadzenie nowego porządku w postaci komunistycznej technokracji.

Przykłady historyczne

Dla potwierdzenia wystarczy przyjrzeć się współczesnej historii Europy. Przed Wielką Wojną państwa europejskie były potężne, stabilne politycznie i ekonomicznie, rządziły większością świata, a ich społeczeństwa stopniowo zwiększały swoją zamożność. We wszystkich państwach Europy panowała chrześcijańska etyka seksualna, opierająca się na małżeństwie na całe życie, miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej. Celem seksualności była w pierwszym rzędzie prokreacja, potem następowały inne jej zastosowania, dlatego biała ludność Europy przyrastała liczebnie. W ciągu 110 lat sytuacja uległa całkowitej zmianie.

Seksualność została po kolei wyzwolona ze wszystkich trybów, służących rodzinom i narodom. Wyzwolenie następowało kolejno od: małżeństwa, rodziny, prokreacji, płodności, moralności, heteroseksualności, płci. Treści, umieszczone w edukacji seksualnej wg WHO przez większą część historii ludzkości traktowano jako sytuacje niepożądane, zboczenia i zaburzenia psychiczne. Niektóre wprost były zabronione i karane. Od połowy wieku XVIII nieśmiało, a od końca XIX w. jawnie głoszono te treści jako postulaty emancypacji, potem awansowały na stałą praktykę części społeczeństw Zachodu, a w końcu uznano je za normę społeczną i zaczęto nauczać w szkole pod przymusem. Skutki są jawne dla każdego, kto chce znać prawdę. Spadek dzietności i kryzys demograficzny, rozpad rodzin, problemy psychiczne, imigracja, wzrost przemocy, kryzys ekonomiczny, brak samodzielnej polityki.

Wniosek jest prosty i jednoznaczny. Obecne problemy społeczne w Polsce zostały przeszczepione z Zachodu jako celowy projekt. Dotąd deprawacja moralności odbywała się nieoficjalnie, poprzez kulturę masową. W roku 2024 r. rząd warszawski, działając na mocy legitymacji sił globalno – unijnych przystąpił do ostatecznej likwidacji moralności, poprzez przymus deprawacji w szkołach. Jeśli Polacy chcą przetrwać jako naród, zachować swoje państwo, bezpieczeństwo i dobrobyt, muszą się z całą mocą przeciwstawić tym działaniom. Nie można się spodziewać, że rząd warszawski będzie słuchał narodu, działa bowiem z ramienia innych sił. Naród musi więc być świadom wrogich działań władzy i konsolidować się wewnętrznie, aby w przyszłości zapewnić sobie przejęcie kontroli nad państwem. Docelowo zaś trzeba odpowiedzieć na przymusową deprawację w szkołach własną wersją edukacji seksualnej, zapewniającej narodowi przetrwanie.

Koniec części szóstej z sześciu.

Bibliografia

Dokumenty:

Gender Transformative Education

https://www.unicef.org/reports/gender-transformative-education, dostęp 09.12.2024

Gnoza, gnostycyzm, neognostycyzm.

http://hamlet.edu.pl/gnoza, dostęp 09.12.2024

Kluczowe zasady. Wspieranie tworzenia i wdrażania polityki na rzecz edukacji włączającej 2021

https://www.european-agency.org/sites/default/files/Key_Principles_2021_PL.pdf, dostęp 09.12.2024

Marek Puzio. Prawda o edukacji seksualnej. O czym nie powiedzą edukatorzy seksualni?https://ordoiuris.pl/sites/default/files/inline-files/Raport_Edukacja_Seksualna%20EBOOK.pdf dostęp 10.12.2024

Standardy edukacji seksualnej w Europie https://www.bzga-whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/BZgA_Standards_Polish.pdf dostęp 09.12.2024

Transforming Educational Summit 2022

https://www.un.org/en/transforming-education-summit, dostęp 09.12.2022

Uwagi do projektów rozporządzeń Ministra Edukacji dotyczących likwidacji Wychowania do życia w rodzinie i wprowadzenia do szkół przedmiotu „Edukacja zdrowotna”,

https://www.ratujmyszkole.pl/wp-content/uploads/2024/11/Analiza-zbiorcza-edukacja-zdrowotna.pdf dostęp 09.12.2024

Artykuły ze stron internetowych:

La Mettrie. Portet odsuniętego myśliciela

https://www.lsr-projekt.de/poly/pllmsex.html, dostęp 10.12.2024

https://www.anahatatantra.com/pl/czarna-tantra-czerwona-biala-roznice

https://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/699

===================

Książki – odnośniki w oryginale. MD

Edukacja seksualna odkryta, cz. V. Prawdziwe cele

Edukacja seksualna odkryta, cz. V. Prawdziwe cele

Autor: AlterCabrio, 21 grudnia 2024

Dopóki nie wiedzą o dokonywanym podboju i kolonizacji ich własnego terytorium, nie podejmują obrony. Współczesnym kolonizatorem, podbijającym terytoria i narody są globaliści, dążący do globalnego centralnego zarządzania.

Nowoczesny podbój realizuje się więc poprzez zaburzenie istniejącej homeostazy społecznej, w celu utworzenia nowej homeostazy, korzystnej dla kolonizatora. W celu przeprowadzenia tej operacji niezbędne jest zaburzenie homeostazy jednostek.

−∗−

Oni tylko chcą uczyć dzieci. Pomnik Baphometa w Detroit LINK

Edukacja seksualna odkryta, cz. V. Prawdziwe cele

Oto głos w dyskusji publicznej o edukacji seksualnej dla Polski. Odkrywam ukryte motywy i znaczenia tego, czym globalne siły chcą zaatakować polskie dzieci i rodziny. Część piąta z sześciu. Na końcu ostatniej części znajduje się bibliografia źródeł.

Niniejszy cykl o edukacji seksualnej jest częścią większej publikacji, która ukaże się już niebawem pt. „Poradnik świadomego narodu”.

Część pierwsza: Edukacja seksualna odkryta, cz. I. Nienaukowość

Część druga: Edukacja seksualna odkryta, cz. II. Wróg u drzwi

Część trzecia: Edukacja seksualna odkryta, cz. III. Mędrcy seksualizacji

Część czwarta: Edukacja seksualna odkryta, cz. IV. Propaganda

Wykraczają daleko poza sferę seksualną, obejmując właściwie wszystkie sprawy ludzkie, ponieważ seksedukacja używana jest jako jedno z ukrywanych narzędzi zdobycia i utrzymania totalitarnej władzy. Przesłanki, aby tak traktować seksedukację są dwie, obydwie powszechnie niedostrzegane. Pierwsza jest oczywista i łatwa do wyjaśnienia. Życie seksualne człowieka jest jego osobistą sprawą, i jeśli jest ujawniana, to tylko wobec osoby, z którą współżyje. W każdej kulturze sprawy te są mniej lub bardziej prywatne, a w cywilizacji łacińskiej dodatkowo ten aspekt prywatności wzmocniony jest koncepcją wolności osobistej, połączonej z odpowiedzialnością, co z kolei wynika z koncepcji duszy. Należy to wciąż przypominać aż do znudzenia, bowiem współcześnie wykształceni ludzie nie wiedzą rzeczy tak podstawowych. Chrześcijaństwo głosi, że Bóg jest bytem prostym, czyli duchem doskonałym, i odrębny jest od świata, który stworzył. Człowiek zaś jest bytem złożonym, cielesno – duchowym. Posiada więc duszę nieśmiertelną, która jest jego istotą, czyli głównym elementem jego tożsamości. Dusza stanie po śmierci przed Stwórcą, aby zdać sprawę ze swoich czynów, które popełniła, używając ciała. Ciało ma swoje funkcje biologiczne, jedną z nich jest układ rozrodczy. Ciało i dusza, czyli człowiek ma swoje powołanie, każdy inne, ale stałe jest to, że każdy jest powołany do zaludniania ziemi, czyli rozmnażania się, czyli posiadania potomstwa. W tym celu mężczyzna i kobieta łączą się w płodny związek, z którego to potomstwo może powstać. Zrodzenie i wychowanie potomstwa wiąże się zew znacznym trudem i obowiązkami dla obydwojga rodziców, więc Pan w swej wielkiej mądrości, aby zachęcić ich do wypełniania ludzkiego powołania wyposażył ludzi w bardzo silny popęd seksualny, różniący się nieco u kobiet i mężczyzn, oraz w bardzo intensywną przyjemność zmysłową, także nieco inną u obojga płci. Poza tym wyposażył ich w bardzo silne uczucie miłości, instynkt posiadania potomstwa oraz miłość rodzicielską, również objawiające się inaczej u kobiet i mężczyzn. Dzięki takiemu wyposażeniu mężczyźni i kobiety lgną do siebie, i chcą przebywać ze sobą, podejmują się przyjemności i trudu życia razem aż do śmierci. W tym czasie odczuwają popęd seksualny i miłość. Połączenie wszystkich napędów dwojga ludzi sprawia, że pragną siebie nawzajem, współżyją seksualnie, w efekcie czego na ziemi zjawiają się nowi, normalni ludzie.

Człowiek ma więc nie tylko prawo do tych aktywności, ale przede wszystkim ich obowiązek. Ponieważ ma taki obowiązek, ponosi też odpowiedzialność za jego wykonanie. Aby mógł być odpowiedzialny, musi być zdolny do dokonywania wyborów oraz do działań i zaniechań. Musi więc posiadać autonomię, i do tego służą wyższe władze duszy – rozum i wola. Wykonywanie obowiązków człowieka wymaga więc wolności woli i działań. Oto jest właściwe źródło wolności, nie jest nim ustawa czy przywilej władzy. Skoro wolność ta dana jest człowiekowi przez Boga, człowiek nie może jej odbierać, ani też decydować o jej istocie. Seksualność człowieka ma pochodzenie naturalne, i prawo nie może jej zmieniać. Korzystanie z seksualności ma pochodzenie naturalne i jest niezbędne do wykonywania Boskiego planu, więc prawo nie może go zmieniać. Rodzina ma pochodzenie naturalne i jest niezbędna ludziom do realizacji ich powołań, prawo nie może więc jej zmieniać. Wszelkie prawa, istniejące w tej kwestii mają jedynie chronić takie znaczenie i funkcjonowanie seksualności, ale nie mogą ich zmieniać. Wszelka wiedza, podawana ludziom o tych kwestiach nie może pomijać właściwej seksualności, ani twierdzić czegoś innego. Władza w ogóle nie powinna wtrącać się w ludzką seksualność, bo to jest prywatna sprawa ludzi. Wyznaczanie przez państwo, czyli aparat przymusu norm zachowań seksualnych, innych, niż kulturowo uzasadnione przypadki krzywdzenia innych ludzi jest nadużyciem władzy. Kwalifikowany przypadek takiego naruszenia stanowi edukacja seksualna, czyli podawanie małym dzieciom wiedzy seksualnej, zgodnej ze światopoglądem władzy, a nie rodziców. Formą szczególnej patologii władzy jest przymusowość tej tzw. edukacji, i nie chodzi tu tylko o deprawację, ale o politykę. Powyżej opisany wzorzec seksualności naturalnej, współpracującej z małżeństwem, rodziną, narodem i innymi Organicznymi Strukturami Społecznymi (OSS) istnieje tam, gdzie nie ma przymusowej edukacji seksualnej. Oznacza to, że ten instruktaż podawany dzieciom i młodzieży jest jednym z głównych czynników rozpadu rodzin istniejących i niepowstawania nowych.

Ludzie żyją zawsze na jakimś terytorium, które posiada określone zasoby i możliwości działania. Mogą to być złoża surowców, szata roślinna, zwierzyna, żyzność gleb, położenie geograficzne, ukształtowanie terenu, warunki klimatyczne i wiele innych. Ludzie mają bardzo określone potrzeby, które zaspokajają właśnie dzięki zasobom i możliwościom terytorium, jakie zamieszkują lub na jakim przebywają. Większość tych potrzeb wymaga zgodnego współdziałania wielu ludzi, im te potrzeby są bardziej złożone, tym więcej ludzi jest potrzebnych. To wymaga nie tylko relacji osobistych między krewnymi, sąsiadami i dobrymi znajomymi, ale także między obcymi sobie, mieszkającymi w oddaleniu. Wymaga to zasad współżycia społecznego oraz systemów zarządzania. Sprawne działanie systemów oraz niezakłócane życie społeczne nosi miano homeostazy społecznej, czyli równowagi. Główna rola władzy polega na zabezpieczaniu homeostazy społecznej, jej ochrony przed zagrożeniami i usuwaniu zaburzeń, tych, z którymi ludzie nie radzą sobie sami. Tak działa zdrowe społeczeństwo, którego najtrwalszą formą jest naród.

Społeczeństwo składa się z jednostek, z których każda ma swoje potrzeby, w większości zbieżne z potrzebami pozostałych jednostek, wyposażonych w rozum i wolna wolę. Sprawne działanie społeczeństwa wymaga jednostek sprawnych fizycznie, psychicznie i moralnie. Zdrowe społeczeństwo składa się ze zdrowych ludzi. Wykorzystanie zasobów i możliwości terytorium zależy od tego, jak swoje zasoby i możliwości wykorzystują jednostki. Homeostaza społeczna jest więc sumą homeostaz osobistych. Homeostaza, czyli stan równowagi oznacza harmonijne zaspokajanie naturalnych potrzeb. Zaburzenie homeostazy osobistej powoduje zaburzenie homeostazy społecznej, a to prowadzi do zaburzenia władzy. Wówczas władza albo musi interweniować, wchodząc w obszar dotąd prywatny. Jeśli władza tego nie zrobi, sprawne zarządzanie staje się nieskuteczne , władza staje się z czasem bezsilna i słaba, niezdolna do usuwania kolejnych zaburzeń i odpierania zagrożeń. Terytorium staje się gotowe na zewnętrzny podbój.

Do niedawna jeszcze dokonywano podbojów na sposób tradycyjny, czyli zewnętrzny, widzialny i militarny. Atakował wróg zewnętrzny, spoza terytorium, na sposób, który można było łatwo dostrzec, używając środków militarnych. Dziś jest inaczej, przynajmniej w większości przypadków. Nowoczesny podbój jest więc wewnętrzny, niewidzialny i niemilitarny. Wewnętrzny, bo chociaż dokonuje go zawsze wróg zewnętrzny, używa jednak sił, istniejących wewnątrz atakowanego terytorium, które aktywuje za pomocą Obcych Udających Swoich. Niewidzialny, ponieważ jest niedostrzegalny dla większości społeczeństwa, dla władzy i elity społecznej. Niemilitarny, gdyż zwykle ma postać podboju ekonomiczno – politycznego z silnym elementem kulturowym. Ośrodek, dokonujący podboju używa kultury dla kolonizacji terytorium przez zapanowanie nad umysłami ludzi, tworzących homeostazę społeczną, w celu jej zaburzeniu. Wówczas terytorium kolonizowane staje się słabe i podatne na podbój. Dalej dokonuje się kolonizacji ekonomicznej i politycznej. Cele są więc wciąż te same, zmieniły się metody, na bardziej subtelne. Można ten podbój określić miękkim, nie używa bowiem bezpośredniego przymusu. Jego skuteczność polega na skrytości i nieświadomości atakowanych. Dopóki nie wiedzą o dokonywanym podboju i kolonizacji ich własnego terytorium, nie podejmują obrony. Współczesnym kolonizatorem, podbijającym terytoria i narody są globaliści, dążący do globalnego centralnego zarządzania.

Nowoczesny podbój realizuje się więc poprzez zaburzenie istniejącej homeostazy społecznej, w celu utworzenia nowej homeostazy, korzystnej dla kolonizatora. W celu przeprowadzenia tej operacji niezbędne jest zaburzenie homeostazy jednostek. Narzędzia osiągania tego celu na skalę masową pojawiły się dopiero wraz ze społeczeństwem masowym oraz z rozwojem masowej komunikacji, pozwalającej na szybkie dostarczanie idei wprost do odbiorców, na masową skalę. Najpewniejszym sposobem zaburzenia homeostazy jest wywieranie wpływu na świadomość lub na podświadomość. Do tej drugiej kategorii należy wykorzystanie masowych mechanizmów naturalnych popędowych. Największe rezultaty daje operowanie popędem seksualnym i jego zaspokajaniem.

Filozofia Wschodu już w starożytności doceniła rolę popędu i energii seksualnej. Bazuje ona na myśleniu monistycznym, postrzega więc jedność wszystkiego, co jest popularne nie tylko na Wschodzie, ale też w większości ezoterycznych wierzeń Zachodu. Zakładają one, że cały świat przepełnia energia życiowa, ludzi też, jako części całościowego Bytu. Ta witalna energia utożsamiana jest z energią seksualną, której najwyższą formą jest kundalini, pojęcie bardzo dziś popularne wśród użytkowników jogi. Energia ta wciąż przepływa, zarówno w człowieku, między ludźmi wzajemnie oraz między ludźmi i światem. Wierzenia te przyjęte zostały przez wiele odłamów gnostyckich, jako że wywodzą się ze wspólnego, monistycznego pnia. Kundalini jest więc najważniejsza energią i najważniejszym przepływem, kto więc zapanuje nad nimi, ten zapanuje nad światem i ludzkością. Dlatego od starożytności mamy od czasu do czasu próbę przejęcia władzy za pomocą zawłaszczenia sfery seksualnej.

Popęd rzeczywiście wyzwala ludzką energię i stanowi skuteczny napęd do działania. Porządek w sferze seksualnej, operującej jednym z naczelnych popędów oznacza równowagę w życiu jednostek i homeostazę społeczną. Równowaga polega na tym, że człowiek nie używa całej swojej energii na seksualność. Energia ulega sublimacji i duża część popędu seksualnego zostaje przekształcona w energię twórczą w sferze materialnej, intelektualnej i duchowej. Powstają wielkie rzeczy i wielkie osiągnięcia. Ludzie przestają być niewolnikami Erosa i stają się panami własnych popędów. Taki porządek można uzyskać na dwa sposoby – przymusem i dobrowolnie. Sposób przymusowy jest skuteczny, dopóki istnieje tyrańska władza, regulująca życie prywatne. Sposób dobrowolny nie wymaga tyrańskiej władzy, ponieważ ludzie pilnują się sami, i jest skuteczny tak długo, dopóki ludzie chcą postępować zgodnie z homeostazą osobistą i społeczną. Sposób dobrowolny udało się ludzkości osiągnąć w cywilizacji łacińskiej, dzięki metodom i celowi. Metody to filozofia realistyczna i wychowanie, oparte na cnotach moralnych. Cel – ukierunkowanie życia ludzkiego na zbawienie duszy, czyli podporządkowanie sfery materialnej sferze duchowej, przy zachowaniu istotnej roli sfery materialnej. Ludzie cywilizacji łacińskiej potrafią żyć tak, że seksualność stała się środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.

Ta homeostaza została zaburzona za pomocą kilku procesów, z których najważniejszym jest rewolucja seksualna, na Zachodzie trwająca od lat 60-tych, w Polsce od lat 90-tych. Cel duchowy życia został wyrzucony z umysłów i zastąpiony celami materialnymi. Natura nie znosi jednak próżni, miejsce, opuszczone przez wiarę i moralność zajęła rozpętana kundalini. Władzę nad ludzkimi myślami i motywacjami przejęli ci, którzy mają wiedzę i środki, jak wywoływać podniecenie, pobudzać popęd i sterować warunkami jego zaspokajania, według schematów Skinnera. Potrzeba do tego wielkiej wiedzy i wielkich zasobów, którymi dysponują globaliści.

Zastępowanie homeostazy społecznej nową, czyli zmiana władzy odbywa się w trzech etapach. Najpierw etap wstępny, czyli kolonizacja kulturowa, w ramach której pojawia się EDW – Etyczna Dezinformacja Wieloetapowa. Jest to de facto wojna, ale toczona środkami niemilitarnymi, lecz informacyjnymi. Chaos informacyjny przeradza się w chaos aksjologiczny – ludzie tracą orientację, co jest warte czego. Pod wpływem chaosu i pokus ludzie wchodzą w zachowania niewłaściwe i ryzykowne. Skutek zawsze jest pewny – masowe zaburzenia homeostazy jednostkowej. Wtedy następuje pierwszy etap zmiany homeostazy społecznej – zaburzenia OSS – Organicznych Struktur Społecznych. W drugim etapie następuje ich masowe zburzenie, polegające na tym, ze ludzie sami odrzucają istniejące lub nie tworzą nowych.

Ponieważ ludzie muszą żyć w jakichś strukturach i potrzebują jakichś regulatorów, miejsce odrzuconych OSS zajmują MSS – Mechaniczne Struktury Społeczne, stworzone przez państwo pod nadzorem instytucji ponadnarodowych. Etap drugi jest przejściowy, inna homeostaza istnieje na jego początku, inna na końcu. Ludzie poddani tej zmianie, a właściwie sami ją tworzący traktują to jako naturalne procesy społeczne, które akceptują i z którymi się identyfikują. Na tym etapie edukacja seksualna pełni rolę czynnika niszczącego istniejące jeszcze rodziny. Etap trzeci polega na utrwaleniu MSS, czyli na systemowej profilaktyce i reaktywności. Systemowa profilaktyka to działania, które mają nie dopuścić do odrodzenia się OSS, i koncentrują się głównie na umysłach dzieci i młodzieży. Jednymi z najważniejszych działań profilaktycznych są edukacja seksualna i edukacja obywatelska. Mają one tak zniekształcić obraz świata i sposób myślenia młodych ludzi, aby byli uwarunkowanie negatywnie wobec OSS, głównie wobec małżeństwa, rodziny, narodu i państwa narodowego. W to miejsce promuje się rozwiązłość seksualną, masturbację, prostytucję, zboczenia, związki nierodzinne bezpłodne, antynatalizm, czyli antykoncepcję i aborcję, społeczeństwo globalne, państwo światowe, odrzucenie interesów narodowych. Systemowa reaktywność to działania, mające wykrywać i zwalczać zachowania niepożądane, czyli przejawy OSS. Narzędziem reaktywnym jest Ocena Funkcjonalna w ramach Edukacji Włączającej oraz cały system tzw. ochrony zdrowia psychicznego.

Edukacja seksualna jest więc wiedzą, częściowo nawet naukową, choć w większości bazuje na osiągnięciach nauk społecznych, które stricte naukami nie są. Jest to jednak wiedza używana jako narzędzie do zdobycia totalnej władzy nad narodami, bardzo zaawansowana i skuteczna, jak dowodzą przykłady krajów zachodnich, gdzie w ciągu 3 pokoleń całkowicie zmieniono kulturę. Zamiana homeostazy jest w toku.

Koniec części piątej z sześciu. Ciąg dalszej nastąpi.

_________________

Edukacja seksualna odkryta, cz.V. Prawdziwe cele, Bartosz Kopczyński, 21 grudnia 2024

Radość Maryi i Elżbiety może być naszą radością

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie! 
Ewangelia Czwartej Niedzieli Adwentu koncentruje naszą uwagę na spotkaniu dwóch matek – Maryi i Elżbiety. Obie niewiasty i Jan nie mogą powstrzymać radości. Powodem jest bliskość Boga. Kiedy rozważamy tę scenę, przychodzi nam na myśl smutek współczesnego świata.
Skąd bierze się ten smutek i jak przywrócić światu radość? Zachęcam do przeczytania ostatniej części naszych krótkich rozważań adwentowych. Można ich również odsłuchać w formie podcastu.Radość Maryi i Elżbiety może być naszą radością [foto]Elżbieta pyta: A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Dzięki oświeceniu z wysoka, Elżbieta rozpoznaje w swojej młodej kuzynce Matkę Boga. Ukryty w jej łonie Jan podskakuje uradowany. Maryja odpowiada wspaniałym hymnem – Magnificat
Scena przepełniona jest radością. Radością matek i radością ich dzieci. A przecież z ludzkiego punktu widzenia Elżbieta i Maryja miały powody do niepokoju. Elżbieta przez wiele lat obciążona była hańbą bezdzietności, a kiedy poczęła w starości, przez 5 miesięcy ukrywała swój stan, zapewne obawiając się komentarzy „życzliwych”. Maryja, która poczęła z Ducha Świętego, a nie mieszkała jeszcze z mężem, mogła obawiać się co na temat Jej stanu powiedzą ludzie.
Obie niewiasty i Jan nie mogą jednak powstrzymać radości. Powodem jest bliskość Boga. Kiedy rozważamy tę scenę, przychodzi nam na myśl smutek współczesnego świata. Wielu w ostatnich latach korzysta z dobrobytu i wygody, ale nie widać u nich radości. Nie potrafią dostrzec, że Pan jest blisko, a może nawet nie chcą Go zauważyć, bo boją się Go. Pogrążają się w smutku. 
Współczesne media pracują ciężko aby przedstawić Boga jako okrutnego tyrana, który tylko czyha, aby ukarać nas za odrobinę przyjemności, na którą sobie pozwolimy. 
Katoliccy celebryci z kolei przedstawiają Boga jako pobłażliwego staruszka, któremu właściwie wszystko jedno jak się zachowujemy, bo i tak nas zbawi, niezależnie od tego czy chcemy, czy nie chcemy. Jedna i druga wizja kłóci się z ludzkimi doświadczeniami i pragnieniami; dlatego żadna z nich nie jest pociągająca.
Bóg Prawdziwy jest miłującym Ojcem, który pragnie byśmy byli doskonali, jak On jest doskonały. Jest kochającym Synem, który stał się naszym bratem i oddał swoje życie, aby uwolnić nas z niewoli zła. Jest Duchem Świętym, który uzdalnia nas do wzrostu w wierze, nadziei i miłości. Prawdziwego Boga odkryjemy kontemplując wydarzenia w stajence betlejemskiej, ciesząc się radością aniołów i pasterzy.
Będzie nam łatwiej odkryć dobroć Boga, kiedy oczyścimy się w sakramencie pokuty, ale również wtedy, kiedy otworzymy się na potrzeby bliźnich, przychodząc im z pomocą. 

Coraz więcej takich potrzebujących osób zgłasza się do naszego programu Ocalone.org, w ramach którego nasza Fundacja wspiera rodziny w trudnej sytuacji życiowej. Jak już informowaliśmy, aktualnie pomagamy m.in. Lily i jej maleńkiemu synkowi Mikołajowi, który jako skrajny wcześniak przebywa na oddziale intensywnej terapii. 
Wspieramy rodzinę z poważnymi problemami finansowymi, która oczekuje narodzin bliźniaków. Chcemy pomóc dziadkom wychowującym kilkumiesięczną wnuczkę gdyż ich córka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Potrzebna jest też pomoc dla samotnej mamy 4 dzieci, która potrzebuje tak podstawowych rzeczy jak drewno na opał, aby nie zamarznąć w nadchodzące Święta. W najbliższym czasie chcemy ufundować również dwie wyprawki dla noworodków.
Wszystkie te działania można wesprzeć przekazując 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, umożliwiając w ten sposób dalsze prowadzenie naszego programu Ocalone.org i niesienie pomocy potrzebującym. Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Z wyrazami szacunku
Mariusz DzierżawskiFundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl