Był chory na COVID. Leczył się amantadyną. „Przeszedłem chorobę łagodnie”
Dziennikarz Jan Pospieszalski zachorował na Covid-19. W felietonie dla „Do Rzeczy” opisał swoje leczenie. Zaznaczył, że jest w grupie ryzyka 65+ i nie jest zaszczepiony.
„Jestem w wieku 65+ i nie przyjąłem szczepienia przeciw COVID-19, co sytuuje mnie w grupie ryzyka” – opisuje Pospieszalski.
„Rozpocząłem kurację amantadyną, cały czas biorąc antybiotyk i zwiększone dawki witamin: C, D3, K2 i cynku” – dodał.
Przypomnijmy, że publicysta prowadził program „Warto Rozmawiać” w TVP. Program zniknął z anteny, ponieważ prowadzący krytykował rządową strategię walki z koronawiruem.
Po publikacji w „Do Rzeczy” media zaczęły się rozpisywać i cytować fragment felietonu, że Pospieszalski „dotkliwie odczuł zjadliwe działanie wirusa”.
Pospieszalski komentuje
– Informacje o mojej śmierci, czy ciężkim przebiegu Covid-19, są przesadzone. Być może są osoby co moje zejście na Covid przywitałyby z satysfakcją. Muszę ich rozczarować. Dzięki metodzie dr Bodnara przeszedłem chorobę bardzo łagodnie i wracam do pełni sił. Dzięki wszystkim za troskę – napisał Jan Pospieszalski w środę na Twitterze.
W lutym 2021 roku rozpoczęło się polskie badanie nad skutecznością amantadyny w leczeniu Covid-19. Docelowo w badaniu „TITAN” ma wziąć udział 500 osób.
Mogłoby się wydawać, że w czasie pandemii nie powinno być problemu, aby przebadać założoną ilość pacjentów nawet w kilka tygodni. Niestety tak się nie dzieje i badanie posuwa się do przodu zastanawiająco wolno.
Według najnowszych danych na 1 grudnia 2021 roku, w badaniu łącznie wzięło udział 94 pacjentów.
Dr Włodzimierz Bodnar jako jeden z pierwszych lekarzy w Polsce i na świecie nie zgodził się z polityką nieleczenia COVID-19. Wiele osób korzysta ze schematu leczenia przygotowanego przez lekarza z Przemyśla. Nawet w powiecie tarnogórskim jest przynajmniej jeden lekarz, który leczy chorych przy pomocy amantadyny.
Dr Bodnar zawsze podkreśla, że najważniejsze w leczeniu jest przebadanie pacjenta. Jak mówi, choroba Covid-19 daje ciężkie powikłania, które nieleczone mogą doprowadzić do zgonu. Dlatego leczenie przy pomocy amantadyny musi być ukierunkowane również na inne choroby, które mogły się rozwinąć w trakcie infekcji.
Tymczasem w Polsce na kwarantannie przebywa setki tysięcy osób. Bardzo często bez odpowiedniego leczenia. Można się domyślać skąd bierze się ogromna liczba nadmiarowych zgonów.
Szpital wypisuje chorych z covidem do domu. Pacjentka zmarła po kilku godzinach
Kiedy karetka zabierała panią Annę Kałużniak-Hauser do szpitala, jej bliscy liczyli się z wieloma scenariuszami. Ale nie z tym, co ich spotkało. – Przywieźli nam mamę konającą, z infekcją płuc i covidem. Pozbyli się pacjenta, żeby im nie zszedł w szpitalu – mówi Interii Joanna Hauser-Mirowska, córka pani Anny i zarzuca piotrkowskiej placówce wypis mamy w agonalnym stanie, bez słowa wyjaśnienia.
Pani Anna Kałużniak-Hauser od lat chorowała na POChP (przewlekła obturacyjna choroba płuc). Każda infekcja była dla niej walką o oddech. Kiedy we wtorek 16 listopada czuła, że mimo leczenia antybiotykiem oddycha jej się coraz ciężej, jej bliscy zadzwonili po pogotowie.
– Zrobili mamie test, wynik wyszedł niejednoznaczny, ale załoga karetki od razu powiedziała, że to z pewnością COVID-19 i że zabierają mamę do szpitala przy Rakowskiej – mówi Joanna Hauser-Mirowska, córka pani Anny.
71-latka trafiła do Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim, prosto do izolatorium.
Rozpoznanie: Infekcja SARS-Cov-2
– Dzwoniłam do pielęgniarki z pytaniem co z mamą, ta otworzyła drzwi do izolatki, w której mama czekała na wynik testu i powiedziała: “Dzwoni córka, chce jej pani coś powiedzieć?” Mama odpowiedziała: “Nie jest źle, jest ok”. I to były jej ostatnie słowa, które słyszałam – opowiada Interii Joanna Hauser-Mirowska.
Bo od tego momentu pani Anna nie odbierała już telefonów od rodziny. Bliscy kobiety byli przerażeni, że z mamą jest coraz gorzej.
– Ciągle dzwoniłam do lekarza prowadzącego. Dla nich stan mamy był zawsze taki sam. Ani lepiej, ani gorzej. Ani razu od środy nie było z ich strony mowy, że mama jest nieprzytomna, że nie ma z nią kontaktu. Tylko: “bez zmian” – opowiada pani Joanna.
Przełom nastąpił w poniedziałek 22 listopada. Rano na telefonie pani Joanny wyświetlił się szpital.
– W pierwszej chwili nogi się pode mną ugięły, bo spodziewałam się najgorszego. Ale lekarz prowadzący zaczyna mi tłumaczyć, że dziś mamę wypisują. My się tak ucieszyliśmy, bo jeśli wypisują to znaczy, że jest lepiej, że się mamie poprawiło. Ugotowałam jeszcze dla niej rosół, żeby się po szpitalu wzmocniła – wspomina córka pacjentki.
Bliscy pani Anny podkreślają, że byli przekonani, że stan mamy jest przynajmniej stabilny. Nie spodziewali się najgorszego.
– Nikt nam nie powiedział, że jest tak źle. Jedyne o czym wspomniał doktor to, że mama jest “otępiała”. Pomyślałam sobie, że może jest słaba, zmęczona tym całym pobytem, albo może nie chce z nimi rozmawiać, dlatego milczy. Jeszcze do niego powiedziałam, że może “strzeliła” przysłowiowego focha. Ale jak oni mi ją przywieźli i zobaczyłam, jak to faktycznie wygląda, to już wiedziałam, że to nie był foch – mówi Joanna Hauser-Mirowska.
“Przywieźli nam umierającą mamę, przepisując jej tabletki i dalszą izolację”
Rodzina twierdzi, że pani Anna wróciła do domu w stanie agonalnym.
– Była bez żadnego kontaktu. Nie mówiła, błądziła gdzieś wzrokiem, nie wydawała z siebie żadnego dźwięku. Ona umierała. Przywieźli nam ją konającą. Położyli na łóżku i zostawili. Jak ja jej próbowałam dać jeść czy pić, małą łyżeczką wlewałam jej wodę do jednego kącika ust, a drugim wylatywało. Mówię: “Mamo, ale połykaj”. Ona już nie miała odruchu połykania – opowiada pani Joanna. Rodzina zmarłej podkreśla, że w karcie pacjentki wpisano, że była nieszczepiona, chociaż przyjęła dwie dawki szczepionki.
W zaleceniach ze szpitala rodzina czyta, że mama z racji zapalenia płuc wywołanego przez SARS-Cov-2 ma być w izolacji do piątku 25 listopada. Na pierwszej stronie wypisu odnajdują też informacje, że mama ma cukrzycę, na którą, jak twierdzi rodzina, nigdy nie chorowała. Nie widzą za to żadnej wzmianki o POChP, z którym zmagała się od lat. Ale szczególnie zaskakuje ich wynik saturacji na poziomie 98,5 proc.
– Mama ze swoim POChP w najlepszych dniach miała saturację maksymalnie 90 proc. To wygląda, jakby lekarz pacjentki na oczy nie widział, albo wpisał wyniki badań innego pacjenta. Jak patrzymy na kartę informacyjną, to jawi się obraz całkiem wydolnej oddechowo kobiety, nie ma tam słowa o tym, że mama jest stanie ciężkim. A w tym samym czasie leżała bez kontaktu na łóżku, a my nie wiedzieliśmy, jak jej pomóc. Baliśmy się, że ona cierpi i się męczy. Nie mogliśmy jej podać żadnych leków, bo te zapisane przez lekarza w wypisie były w formie… tabletek, a mama nawet wody przełknąć nie mogła – dodaje Joanna Hauser-Mirowska.
Czas zgonu: 22:00
Pani Anna końca izolacji nie doczekała. Wieczorem w dniu wypisu zmarła.
– Mam bardzo duży żal o to, że wypisali mamę w takim stanie. Ja sobie zdaję sprawę, że mama wcześniej czy później przy jej postępującej chorobie by zmarła. Ale człowieka nie traktuje się jak worka ziemniaków. Z covidem, infekcją, przywieziona, żeby tylko nie umarła w szpitalu – mówi Joanna Hauser-Mirowska, córka pani Anny.
Pani Joanna nie może też zrozumieć, dlaczego skoro przez kilka dni nie można było odwiedzać mamy w szpitalu z powodu COVID-19, nagle z tym samym koronawirusem przywieziono ją do domu.
– Przecież to jest napędzanie w dalszym ciągu tej pandemii. Czwarta fala, nowy wariant, a moją mamę z covidem wypisali i przywieźli nam do domu. Przecież ja się mogłam zarazić, pomimo tego, że jestem szczepiona, mogłam nie mieć objawów i roznieść to dalej. Kwarantanny, zgodnie z prawem, nie mam – mówi Joanna Hauser-Mirowska, córka pani Anny.
“Nie można zaskakiwać rodziny takim stanem pacjenta”
O komentarz pytamy doktor Bożenę Janicką z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. Lekarka zastrzega, że nie zna szczegółów sprawy, ale od razu rzuca jej się w oczy jedna podstawowa kwestia.
– To są takie sytuacje, w których co do postępowania podejmuje się najtrudniejsze decyzje i nie ma żadnych standardów. Z jednej strony wiemy, że w przypadku widma śmierci podłączenie osoby wiekowej, z wielochorobowością pod respirator niczego nie zmieni, a wręcz pogorszy, z drugiej strony, jeśli jest to osoba w miarę wydolna, to dlaczego ma ona leżeć w szpitalu – mówi doktor Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. I dodaje: – W polskim społeczeństwie od jakiegoś czasu dominuje pogląd, że jak człowiek umiera, to odchodzi w szpitalu. A ja uważam, że w szpitalu powinno się być wtedy, kiedy szpital może coś zadziałać. Jeżeli mamy osobę, której już pomóc nie zdołamy, to wtedy trzeba ją wypisać – podkreśla dr Janicka.
Doktor Janicka zaznacza jednak, że rodzina pacjenta musi wiedzieć w jakim stanie jest on wypisywany do domu. Nie powinno być to niespodzianką, że liczymy na powrót członka rodziny w dobrej formie, a on wraca w agonii.
[—-]
– Załoga karetki, która przyjechała stwierdzić zgon, powiedziała nam, że jeżdżą po całym województwie łódzkim i to jest czwarty ich przypadek, kiedy jadą stwierdzić zgon do pacjenta wypisanego kilka godzin wcześniej z tego szpitala – mówi Joanna Hauser-Mirowska. I dodaje: – Nie chcę, by inni przeżywali to co my. Bo nie wiem, jak lekarz prowadzący moją mamę, ale ja od poniedziałku 22 listopada nie sypiam zbyt dobrze, nie mogąc się z tym wszystkim pogodzić.
W piątek poprosiliśmy Samodzielny Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim o ustosunkowanie się do zarzutów rodziny. Mimo kilkukrotnych przypomnień, do czasu publikacji odpowiedź placówki nie nadeszła.
Ludzie nie szczepcie się – to kłamstwo i trucizna.
Moja teściowa zaszczepiona całkowicie, a teraz dwa tygodnie walki o jej zdrowie i życie w szpitalu covidowym na oddziale monitorowanym. Pojawiły się padaczki i różne dodatkowe objawy, których nigdy nie miała. Uff wróciła do domu ale wczoraj nagle zemdlała.
Wczoraj też odwieźli do szpitala mojego ojca, zaszczepiony pfizerem. Nagłe kłopoty z krążeniem i ciśnieniem. Przy pobieraniu wymazu protest ojca, wiec obsada z karetki stwierdziła, żeby dał spokój, bo jeżdżą do zaszczepionych. W szpitalu stwierdzono COVID i że to są sercowe powikłania. Jest podłączony wenflonem tętniczym.
Zrozumcie, to wszystko w TV i mediach to ściema. Polegajcie tylko na swoim doświadczeniu i swoich obserwacjach. U mnie w rodzinie są zaszczepieni i niezaszczepieni. TYLKO zaszczepieni wylądowali w szpitalu covidowym i przechodzili ciężko chorobę. W rodzinie mojej żony zmarł nagle na serce przy stole jej zaszczepiony 50-letni kuzyn.
Tak jak kiedyś dawałem świadectwo z onkologii przechodząc ciężko raka, by ludzie się nie poddawali ale też badali, tak dziś czuję się zobowiązany ostrzec przed tym piramidalnym oszustwem.
Nic co słyszę w mediach i od oszalałych lekarzy czy profesorów nie pokrywa się z rzeczywistością a oprócz rodziny mam 3 tys. zadłużonych klientów i wiem np. o szpitalu gdzie nagle zachorowało 5 zaszczepionych pielęgniarek i już jedna umarła. Co powiedziano pozostałym? Że to przez to, że pierwsze dawki dla służby zdrowia miały mniej mRNA (sic!) i by się doszczepiły.
Przestrzegam, nie bierzcie trzeciej dawki, nie wiadomo co to za syf, a nie uchroni przed niczym.
Tomek Parol – z otwartą przyłbicą😑
To napisał dziś na Facebooku Tomasz Parol – bloger Łażący Łazarz
Only the Fully Vaccinated should fear the New “Worst Ever” Covid-19 Variant; data shows they already account for 4 in every 5 Covid Deaths
With the emergence of an alleged new variant that the UK Health Secretary Sajid Javid said “may evade the current vaccines”, despite also saying “that is why you should get your boosters” in the same sentence, we felt it was best to take you on a journey through three months worth of UKHSA Covid-19 data to show you why, if the rumours are true, the unvaccinated population have absolutely nothing to worry about, but the vaccinated population have everything to fear.
You’ve most likely been seeing headlines like ‘Worst Ever Covid Variant’ in the mainstream media, such as this one from the Bill & Melinda Gates Foundation funded newspaper ‘The Guardian’.
But we doubt the same mainstream media, trying to once again frighten the nation into compliance with inevitable Draconian restrictions, has informed you that this alleged new variant was first discovered among four individuals, each of them fully vaccinated.
Current trends suggest that the unvaccinated will no doubt be blamed for the emergence of this new variant, and the onslaught of propaganda designed to sway the nation into supporting a lockdown of the unvaccinated will probably now pick up pace.
But is this justified?
The UK Health Security Agency (UKHSA) publish a weekly ‘Vaccine Surveillance’ report containing statistics on Covid-19 cases, hospitalisations and deaths by vaccination status across England over the past four weeks.
Their latest report, published Thursday November 25th covers data on infections, hospitalisations and deaths from Week 43 to Week 46 of 2021 (October 25th – November 21st).
The report reveals that there were 833,332 recorded Covid-19 cases, 9,094 Covid-19 hospitalisations and 3,700 Covid-19 deaths from October 25th to November 21st. Of these the unvaccinated accounted for 39% of all cases, 34% of all hospitalisations, and 19% of all deaths. Whilst the vaccinated accounted for 61% of all cases, 66% of all hospitalisations, and 81% of all deaths.
But a more detailed look at three months worth of Covid-19 data published by the agency reveals that projections show the fully vaccinated were already in for a very rough winter prior to the alleged emergence of the “worst ever” Covid-19 variant. Infections rates are already much higher among the fully vaccinated, and the case-fatality rate is frighteningly worse than what is being seen among the unvaccinated population.
The following chart shows the total number of cases over four week periods from August 30th to November 21st 2021 as per table 8 of the Vaccine Surveillance reports.
The chart reveals that things are improving for the unvaccinated population in terms of cases whilst they are getting worse for the fully vaccinated population.
The unvaccinated accounted for the majority of Covid-19 cases between both week 35-38 and week 39-42. But the most recent four weeks have seen a significant switch with the unvaccinated cases declining by nearly 100,000 cases from week 39-42, whilst the fully vaccinated cases increased by around 53,000.
It’s also worth noting that a steady increase has been recorded amongst the partly vaccinated population over the past three months, and the reason for this is that children, who are currently only eligible for a single dose, are still catching Covid-19.
This is despite Professor Chris Whitty the Chief Medical Officer for England claiming he was overruling the JCVI because the jab would help in preventing further disruption to the education of children.
We knew this was a lie at the time because the jabs cannot and do not prevent infection or transmission of the virus, but now we have the evidence to confirm it.
[Dalej dużo wykresów, uwag itp – dla specjalistów. Załączam jedynie konkluzję:]
Therefore, – with 80% of deaths, 65% of hospitalisations, and 54% of cases being among the partly and fully vaccinated population since at least August 30th, proving England is experiencing a ‘Pandemic of the Fully Vaccinated’, and the vaccinated populations inability to produce the N antibody because of the vaccines only targeting the spike protein – the unvaccinated population have absolutely nothing to worry about, but the vaccinated population have everything to fear in regard to the new “worst ever” Covid-19 variant.
Braun OSTRO o działaniach Niedzielskiego: „To dopomina się już nie tylko sądów, ale także i najwyższych trybunałów” [VIDEO]
Grzegorz Braun i Adam Niedzielski. (Fot. PAP/kolaż)
Podczas konferencji prasowej Konfederacji poseł Grzegorz Braun ujawnił, jaki los powinien jego zdaniem spotkać „ministra pandemii” Adama Niedzielskiego. Wskazał, że działania rządu są niekonstytucyjne i łamią szereg praw. Wezwał też do „obywatelskiego zatrzymania”.
– „Minister choroby i nagłej śmierci” powinien odpocząć od obowiązków, które, jak widać, przerastają jego wyporność, nawet na poziomie spójności medialnej jego własnych wypowiedzi. Z mojego punktu widzenia najlepiej byłoby, gdyby swój wypoczynek zaczął na Białołęce, czekając tam na wezwanie, doprowadzenie przed oblicze prokuratora, a następnie sądu, który wymierzyłby sprawiedliwość za te przestępcze na skalę masową, w skutkach zbrodnicze, działania i zaniechania ministra Niedzielskiego oraz jego wspólników w tym dziele – mówił poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
– Przypominamy, nigdy dosyć przypominania, że to wszystko jest bezprawne, że konstytucyjne prawa Polaków do swobodnego przemieszczania się, także uprawiania działalności gospodarczej, wreszcie wszystkie prawa naturalne i kodeksowe do normalnego życia rodzinnego, społecznego, te prawa są łamane. Łamane są również ustawy: ustawa o ochronie danych osobistych, łamane są artykuły kodeksu karnego. Przymuszanie, podżeganie do przestępstwa, zmuszanie do znoszenia określonych stanów – to właśnie czyni minister Niedzielski – wskazał.
Braun odniósł się też do zapowiedzi ustawy pozwalającej pracodawcom weryfikować status zaszprycowania pracowników.
– To, co w ostatnich dniach, tygodniach w sposób szczególnie skandaliczny zostało zaprezentowane, to wyraźna wola rządu do przeniesienia obowiązków egzekwowania tych bezprawnych ram reżimu sanitarnego na polskich przedsiębiorców. To szczególnie wredne i paskudne dążenie do outsourcingu, do tego, żeby przedsiębiorcy sami wzięli na siebie obowiązki – przepraszam za drastyczność porównania – obowiązki kapo obozowych, którzy trzymać będą za twarz i zaglądać w papiery swoim bliźnim, swoim podwładnym przez siebie zatrudnionym – skwitował.
Jak podkreślił poseł Konfederacji, „to wszystko jest bezprawne, a dodatkowo jeszcze ma walor podłości”.
– A zatem Niedzielski do dymisji, na urlop do aresztu i pod sąd. Myślę, że dobrze zrobi każdy Polak, kto tego niebezpiecznego dla naszej wspólnoty na każdym poziomie: wspólnoty narodowej, wspólnoty rodzinnej, człowieka, powstrzyma może np. w trybie zatrzymania obywatelskiego – powiedział.
– Pan minister Niedzielski pokazał nam właśnie tym rozrzutem swojej opinii, zaprezentowanym w ostatnich dniach, że jest albo osobą niewypowiedzianie cyniczną – i tę opcję obstawiam – albo też psychicznie niestabilną, łatwo poddającą się wpływom innych osób. Tego niestabilnego lub/i cynicznego człowieka należy jak najszybciej odsunąć od wpływu na polskie życie – podkreślił.
– Notabene zauważcie państwo, co to za państwo, co to za kraj, w którym minister choroby i nagłej śmierci ogłasza niczym dekrety, bez żadnego stanu wojennego, bez żadnego stanu wyjątkowego, bez stanu klęski żywiołowej, ogłasza komu, gdzie, w jakim składzie i w jakiej konfiguracji wolno będzie pracować, spotykać się, działać. To dopomina się już nie tylko sądów, ale także i najwyższych trybunałów – podsumował Grzegorz Braun.
https://nczas.com/2021/11/30/braun-ostro-o-dzialaniach-niedzielskiego-to-dopomina-sie-juz-nie-tylko-sadow-ale-takze-i-najwyzszych-trybunalow-video/ 30 listopada 2021
„ Wyniki skuteczności klinicznej w ochronie przed hospitalizacją i zgonami z powodu covid-19:
100% dla szczepionki mRNA Pfizer/Biontech
100% dla szczepionki mRNA Moderna.
100% dla szczepionki wektorowej Astra Zeneca.
100% dla szczepionki wektorowej Jansen.”
A pozostawiono:
Wysoka skuteczność Kliniczna szczepionek przeciw covid-19 jest na bieżąco potwierdzona w kolejnych badania szczepionek stosowanych w masowych programach szczepień [i tak dalej].
Nieustannie jesteśmy zalewani twierdzeniami przedstawicieli przemysłu farmaceutycznego, mediów głównego nurtu, polityków i urzędników „zdrowia publicznego” – wszyscy powtarzają tę samą kwestię: że nowe szczepionki są całkowicie „bezpieczne i skuteczne”. Ale ile z tej oficjalnej historii jest prawdą, a ile tylko korporacyjnym szumem i oficjalną dezinformacją? – News Wire
−∗−
W menu na dziś danie immunologiczne. Krótka analiza dra Sucharita Bhakdi na temat sposobów konstruowania szczepionek przeciw covid, wywoływanych przez nie skutków ubocznych, a także, jak się zdaje, kompletnego niepowodzenia ich zastosowania. Materiał będący dobrym uzupełnieniem niedawnego artykułu “Całkowita porażka” czyli dlaczego wciąż to wstrzykujemy oraz jego suplementu.
Zapraszam do lektury (i oglądania).
__________________***__________________
dr Sucharit Bhakdi
Szczepionki zostały zaprojektowane tak, aby zawiodły
W tym 10-minutowym filmie dr Sucharit Bhakdi omawia fundamentalną przyczynę obecnej fali «przełomowych infekcji»: „należało się spodziewać niepowodzenia szczepionek przeciw covid, ponieważ w ich projektowaniu zignorowano fundamentalne zasady immunologii”.
Pierwszym błędem było skupianie się w ocenie skuteczności szczepionki na przeciwciałach, a nie na odporności komórkowej (cytotoksyczne limfocyty T), mimo że odporność komórkowa jest znacznie ważniejsza dla odporności przeciwwirusowej niż przeciwciała.
Drugim błędem było zaniedbanie funkcjonalnego rozróżnienia między dwiema głównymi kategoriami przeciwciał, które organizm wytwarza w celu ochrony przed patogennymi drobnoustrojami:
> Pierwsza kategoria (wydzielnicze IgA) jest wytwarzana przez komórki odpornościowe (limfocyty), które znajdują się bezpośrednio pod błonami śluzowymi wyściełającymi drogi oddechowe i jelitowe. Przeciwciała wytwarzane przez te limfocyty są wyrzucane przez i na powierzchnię wyściółki. Te przeciwciała są zatem na miejscu, aby spotkać wirusy przenoszone przez powietrze i mogą być w stanie zapobiegać wiązaniu wirusa i infekcji komórek.
> Druga kategoria przeciwciał (IgG i krążące IgA) występuje w krwiobiegu. Te przeciwciała chronią narządy wewnętrzne organizmu przed czynnikami zakaźnymi, które próbują rozprzestrzeniać się przez krwioobieg.
Szczepionki wstrzykiwane domięśniowo – tj. do wnętrza ciała – będą indukować tylko IgG i krążące IgA, a nie wydzielnicze IgA. Takie przeciwciała nie mogą i nie będą skutecznie chronić błon śluzowych przed zakażeniem SARS-CoV-2. Tak więc obserwowane „przełomowe infekcje” jedynie potwierdzają podstawowe wady konstrukcyjne szczepionek. Pomiary przeciwciał we krwi nigdy nie mogą dostarczyć informacji o prawdziwym stanie odporności na infekcje dróg oddechowych.
Dalej dr Bhakdi wyjaśnia straszliwe niebezpieczeństwa związane z projektowaniem szczepionek opartych na genach. Podczas gdy naturalna infekcja SARS-CoV-2 (koronawirusem) u większości osób pozostanie zlokalizowana w drogach oddechowych, szczepionki powodują, że komórki głęboko wewnątrz naszego ciała eksprymują [powodują ujawnianie się md] wirusowe białko kolczaste, czego nigdy nie miały robić z natury. Każda komórka, która eksprymuje ten obcy antygen na swojej powierzchni, zostanie zaatakowana przez układ odpornościowy, który będzie obejmował zarówno przeciwciała IgG, jak i cytotoksyczne limfocyty T. Może to wystąpić w każdym narządzie, ale uszkodzenie będzie najpoważniejsze w narządach ważnych. Widzimy teraz jak u wielu młodych ludzi serce jest dotknięte chorobą, co prowadzi do zapalenia mięśnia sercowego, a nawet nagłego zatrzymania akcji serca i zgonu.
Dr Bhakdi przypomina o szkodliwych skutkach wywołanego szczepionką ataku immunologicznego na naczynia krwionośne. Chociaż to uszkodzenie również może wystąpić w dowolnym miejscu w ciele i powodować m.in. udar i zawał serca, w najbardziej bezpośredni i łatwy sposób zaobserwują go okuliści, którzy mogą zauważyć zakrzepy krwi i/lub krwawienie podczas badania siatkówki u pacjentów.
Dr Bhakdi wzywa wszystkich okulistów do gromadzenia, dokumentowania i udostępniania takich dowodów. https://rumble.com/embed/vn9vu3/?pub=4#?secret=RB3KnTNSTw
“Całkowita porażka” czyli dlaczego wciąż to wstrzykujemy W zeszłym tygodniu dr Anthony Fauci złożył prawdopodobnie najbardziej obciążające wyznanie w historii szczepionki przeciw Covid. Implikacje jego oświadczenia są tak daleko idące, że wywiad, w którym je wygłosił, może […]
_________________
“Całkowita porażka”… – suplement W wywiadach, które dzieliło zaledwie kilka dni, Bill Gates i dr Anthony Fauci przyznali, że szczepionki przeciw covid nie są skuteczne, ale obaj sugerowali, że rozwiązaniem jest podanie większej liczby […]
_________________
Czy chcą nas zabić? Co do kampanii masowych szczepień, jest to najbardziej maniakalnie ludobójczy projekt, jaki kiedykolwiek wymyślił człowiek. Po prostu nie ma sposobu, aby obliczyć ilość cierpienia i śmierci, z jaką przyjdzie nam […]
_________________
Po co ci kolejny booster czyli “apel do zaszczepionych” Każdy z nas — czy to zaszczepiony, czy niezaszczepiony — jest postrzegany przez sprawców tego przestępstwa jako Untermensch, chyba że zgodzimy się na doszczepianie tym ich indukującym patogeny produktem mRNA, […]
_________________
92 badania naukowe potwierdzają naturalnie nabytą odporność na covid-19 Nie powinniśmy narzucać nikomu szczepionek przeciw covid, gdy dowody wskazują, że naturalnie nabyta odporność jest równa lub silniejsza i lepsza od istniejących szczepionek. Zamiast tego powinniśmy szanować prawo do integralności […] – strona aktualizowana na bieżąco
Biorąc pod uwagę, że eksplodująca liczba przypadków koreluje z wysokimi wskaźnikami zaszczepiania, rodzi się podejrzenie, że to właśnie szczepionki mogą być odpowiedzialne za rekordową liczbę przypadków.
−∗−
W menu na dziś danie statystyczne. Wyszczególnione dane z kilku krajów zachodnich i Europy Środkowej mogące wskazywać na związek między wysokimi wskaźnikami pełnego zaszczepienia w danej populacji, a falą zachorowań przetaczającą się przez te kraje.
Zapraszam do lektury.
_______________***_______________
Potężna fala Covid w Niemczech i Europie Środkowej pomimo wysokich poziomów zaszczepienia
Przeglądając aktualne statystyki dotyczące Covid w Europie, nie można się nie wzdrygnąć. Teraz już jest jasne, że ogromna, rekordowa fala Covid przedziera się przez Niemcy i Europę Środkową. Co zdumiewające, dzieje się tak na kontynencie, gdzie wiele krajów może pochwalić się ‘wyszczepieniem’ na poziomie od 65% do 70% całej populacji.
Niecały rok temu dr Anthony Fauci stwierdził, że wskaźnik szczepień wynoszący od 60 do 70 procent zapewniłby odporność stada. Według raportu firmy Axios opublikowanego 25 grudnia ubiegłego roku:
“Dr Anthony Fauci od dawna podawał, że poziom infekcji/szczepień na COVID, którego kraj będzie potrzebował, aby osiągnąć odporność stada, wynosił od 60% do 70% — aby choroba zniknęła, a życie wróciło do normy…”
Obecnie większość krajów w Europie, pod względem liczby szczepień, mieści się już w tym zakresie.
Efekt szczepionek jest dodatkowo wzmacniany przez naturalną odporność, która według niektórych ekspertów może sięgać nawet 50% w niektórych populacjach. Prawie dwa lata po wybuchu pandemii ludzie w wielu miejscach byli intensywnie narażeni na wirusa i w rezultacie posiadają naturalne przeciwciała. Dlatego zaszczepienie, powiedzmy, 65 procent populacji dobrą szczepionką powinno skutkować ogólną odpornością w okolicach 80 procent. Przy takim poziomie odporności należałoby się spodziewać, jeśli nie eliminacji choroby, to z pewnością znacznego spadku jej występowania.
Teraz jednak jest całkiem jasne, że pomimo wysokiego wskaźnika szczepień Europa nie jest nawet bliska osiągnięcia obiecanej ulgi. I nie chodzi tylko o to, bo w rzeczywistości jest znacznie gorzej niż w tym samym czasie w zeszłym roku, kiedy nie było jeszcze żadnych szczepionek.
Chociaż nie znamy dokładnego progu wymaganego do osiągnięcia odporności stada w przypadku Covid 19, to jedno jest pewne: gdyby szczepionki zadziałały, pandemia powinna być teraz w dużej mierze pod kontrolą, biorąc pod uwagę wysoki poziom szczepień w Europie. Niestety jest odwrotnie. Właśnie w tej chwili, Niemcy i Europa Środkowa są w szponach najgorszej fali od początku pandemii. Ta fala prawdopodobnie popłynie dalej i ogarnie inne części starego kontynentu.
Przedstawimy realia sytuacji, prezentując odpowiednie dane w przystępny, prosty sposób. Zrobimy to, zestawiając wykresy przedstawiające wskaźniki szczepień z wykresami przedstawiającymi wskaźniki przypadków w omawianych krajach.
Żadna ze stron debaty na temat szczepionek nie kwestionowałaby prawdziwości danych przedstawionych poniżej. Dane pochodzą z narzędzia Google Coronavirus Statistics, które czerpie materiał z oficjalnych źródeł i rządowych baz danych. Dane są ogólnie i powszechnie dostępne. Jeśli chcesz zweryfikować lub odtworzyć dane użyte w tym artykule, możesz to łatwo zrobić, wchodząc na stronę google i wpisując „koronawirus” oraz nazwę kraju, którego statystyki chcesz zbadać. Gdy pojawią się dane kraju, możesz wybrać w poziomym menu, które pojawia się pod hasłem „Statystyki”, jaki rodzaj danych chcesz zobaczyć: „Nowe przypadki” czy „Szczepienia”.
Niemcy
Na dzień 25 listopada pełny wskaźnik szczepień w Niemczech wynosił 68,1 procent, podczas gdy ponad 70% populacji otrzymało co najmniej jedną dawkę.
Pomimo osiągnięcia wskaźnika szczepień, który powinien był zapewnić odporność stada w tym kraju, Niemcy odnotowują rekordową liczbę przypadków. 24 listopada kraj zanotował 79 051 nowych przypadków, co stanowi ponad 50% poprzedniego rekordu w liczbie 45 333, ustanowionego 7 stycznia. Jest to o tyle znaczące, że wskaźnik szczepień w kraju wynosił wtedy 0 procent. 70-procentowe ‘wyszczepienie’ w Niemczech nie tylko nie zdołało okiełznać pandemii, ale zbiega się z najgorszą liczbą przypadków od jej początku.
Austria
Na dzień 24 listopada w kraju odnotowano 65,8% pełnych zaszczepień, podczas gdy siedemdziesiąt procent Austriaków otrzymało co najmniej jedną dawkę.
Po podaniu szczepionki prawie dwóm trzecim populacji, Austria, 24 listopada, opublikowała nowy dzienny rekord 15 365 przypadków. To pobiło poprzedni rekord kraju z listopada zeszłego roku o ponad 60 procent. W tamtym okresie nikt w całym kraju nie otrzymał ani jednej dawki. Innymi słowy, prawie 70% ‘wyszczepienia’ nie przyczyniło się do zmniejszenia zachorowalności na tę chorobę w populacji. Wręcz przeciwnie, zbiegło się to z największą liczbą przypadków w historii w tym kraju.
Szwajcaria
Pod koniec listopada Szwajcaria odnotowała 65,7% pełnych zaszczepień w populacji, podczas gdy 67,4% jej mieszkańców otrzymało co najmniej jeden zastrzyk szczepionki.
22 listopada Szwajcaria odnotowała 14 592 nowych przypadków Covid 19. To prawie o 40% więcej od poprzedniego rekordu kraju, który wynosił 10 517 przypadków opublikowanych 3 listopada zeszłego roku. W tym czasie wskaźnik szczepień w kraju wynosił zero procent.
[Uwaga: jeśli spróbujesz odtworzyć rekordową liczbę z listopada na google(.)com, uzyskasz liczbę 21.926 na dzień 2 listopada. Biorąc pod uwagę trend i krzywą wykresu, jest to wyraźnie błąd bazy danych, który naszym zdaniem jest niezamierzony. Aby to poprawić, narysowaliśmy naszą liczbę na 3 listopada ze strony Worldometers(.)com. Proszę zobaczyć link tutaj]
Republika Czeska
24 listopada wskaźnik pełnych zaszczepień w kraju wyniósł 58,9 procent, podczas gdy 61,8 procent Czechów otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki.
24 listopada Czechy zgłosiły 25 949 nowych przypadków. Przekroczyło to o prawie 40% poprzednie maksimum 17 773, ustalone w styczniu br. Chociaż wskaźnik inokulacji w Czechach jest nieco niższy niż u sąsiadów na zachodzie, to 60-procentowy odsetek jest nadal stosunkowo wysoki. W każdym razie jest bardzo zbliżony do poziomu odporności stada, który określił dr Fauci. Czechy nie tylko nie osiągnęły żadnej odporności na dużą skalę, ale ich dzienna liczba przypadków jest znacznie wyższa niż w jakimkolwiek innym momencie tej pandemii. Przy 60-procentowym wskaźniku szczepień można racjonalnie oczekiwać, że choroba zostanie opanowana. Niestety, stało się zupełnie odwrotnie.
Węgry
24 listopada wskaźnik inokulacji w kraju wyniósł 59,7% w pełni zaszczepionych, a 62,3% otrzymało co najmniej jedną dawkę.
W tym samym czasie w kraju odnotowano 27 209 przypadków, co przebiło stary rekord z 27 marca o prawie 300%. W okresie poprzedniego szczytu wskaźnik ‘wyszczepienia’ wynosił 7%.
Wnioski
Przy poziomie zaszczepienia w przedziale od 60 do 70 procent, wirus powinien być – jeśli nie wypędzony – to zdecydowanie pod kontrolą. Zamiast tego, jak widzimy w wielu krajach w całej Europie, wymyka się spod kontroli.
Obserwując te liczby, nie można nie odczuwać głębokiego zaniepokojenia, zwłaszcza że wskaźnik śmiertelności ma tendencję do osiągania szczytu w okresie grudzień-styczeń. Biorąc pod uwagę rekordowo wysokie liczby przypadków w Europie Środkowej, w nadchodzących tygodniach w krajach tych mogą nastać bardzo mroczne czasy.
Wiele narodów europejskich, a także inne silnie zaszczepione kraje w innych częściach świata, biją na alarm i nakładają nową falę lockdownów.
Gdyby szczepionki były choć trochę skuteczne, to nigdy by się to nie wydarzyło na kontynencie, na którym średni poziom zaszczepienia wynosi 65 procent.
Biorąc pod uwagę, że eksplodująca liczba przypadków koreluje z wysokimi wskaźnikami zaszczepiania, rodzi się podejrzenie, że to właśnie szczepionki mogą być odpowiedzialne za rekordową liczbę przypadków.
Dane wyraźnie pokazują, że szczepionki nie wykazują takiego efektu, jaki miały mieć.
Przedstawione powyżej liczby i wykresy dostarczają twardych dowodów na niepowodzenie szczepień.
Odporności stadnej nie będzie czyli państwo (nad)opiekuńcze w akcji Obecnie występuje kolejny problem z logiką powszechnych szczepień i jest to problem polegający na tym, że to, co w rzeczywistości robimy, to selekcja wirusów poprzez ewolucję. Wybieramy wirusy tak, aby […]
________________
„Nigdy w historii medycyny…” Sekcje zostały wykonane na formalną prośbę rodzin. Na dziesięć zgonów siedem jest „prawdopodobnie” związanych ze szczepieniami, z których pięć jest związanych „bardzo prawdopodobnie”. Z trzech pozostałych przypadków jeden pozostaje do […]
________________
Naturalna czy poszczepienna alias czego się boją gangsterzy Kluczowe pytanie w tej bańce brzmi: czy odporność nabyta w sposób naturalny, uzyskana przez zakażenie wirusem, jest równoważna lub lepsza od odporności nabytej w wyniku szczepienia? Odpowiedź na to pytanie […]
________________
Krucjata szczepionkowa czyli rady dla Franciszka Ekspert w dziedzinie wirusologii, immunologii i biologii molekularnej poprosił Franciszka o wsparcie „wczesnej interwencji” przy użyciu różnych schematów leczenia, które „pozwoliłyby lekarzom na praktykowanie medycyny” zamiast interweniowania w ostatniej chwili, […]
________________
Naturalna ochrona immunologiczna czyli jak zdewastować paszporty Epidemiolog z Harvardu mówi, że sprawa paszportów szczepionek przeciw COVID została właśnie zdemolowana. Nowe badania wykazały, że naturalna odporność zapewnia w sposób wykładniczy większą ochronę niż szczepionki przeciw COVID-19. […] https://www.ekspedyt.org/2021/11/28/korelacje-inokulacyjne-czyli-skad-ta-fala/
UE jest gotowa oddać władzę WHO i europejskiej agencji w ramach Organizacji Zdrowia i chce dać tym organom szerokie uprawnienia polityczne do zarządzania światową polityką zdrowotną.
Rezolucja stwierdza, że Rada Europejska „chce, aby WHO odgrywała silną i centralną rolę w przyszłości globalnego zarządzania zdrowiem i popiera cel podpisania międzynarodowego traktatu w sprawie pandemii”.
Miesiąc wcześniej, 15 września, prezydent UE Ursula von der Leyen zainicjowała powołanie Urzędu ds. Gotowości i Reagowania na Sytuacje Zdrowotne (HERA), który będzie koordynował postępowanie związku w przypadku przyszłych pandemii.
W takich sytuacjach HERA będzie zarządzała reakcją kryzysową krajów członkowskich, az decyzji Rady Europejskiej jasno wynika, że ponownie będzie to podlegać WHO.
Kiedy przyjrzymy się, w jaki sposób reakcja na COVID-19 obejmowała praktycznie wszystkie obszary polityki i ominęła wszystkie konstytucje, deklaracje praw człowieka oraz inne przepisy i umowy, staje się jasne, że jeśli WHO ma otrzymać oficjalną rolę, jaką europejska Rada chce , wtedy WHO zdecydowanie stanie się niewybieralnym „rządem światowym” o dalekosiężnych uprawnieniach.
Nigdzie nie rozwiązano tego w sposób demokratyczny, więc prawdopodobnie zostanie narzucone bez przejrzystości i irytujących wpływów wyborców.
Jest to szczególnie niepokojące, ponieważ WHO nie jest już normalną organizacją światową, ale narzędziem dla przemysłu farmaceutycznego i kapitału finansowego.
W wywiadzie, który magazyn Hemali zrobił z Astrid Stuckelberger , zwraca uwagę między innymi na to, jak WHO została obalona przez Billa Gatesa i międzynarodowy przemysł farmaceutyczny. Stuckelberger przez większość swojej kariery pracowała z WHO i dla WHO , więc ma solidne podstawy do mówienia tego, co mówi.
WHO nie jest tą samą organizacją co wcześniej. KTO zmienił się odkąd tam byłem. Do tej pory tego nie widziałem, ale teraz, kiedy studiuję politycznie to, co się wydarzyło, widzę to.
W 2016 roku nastąpiła zmiana, wyjaśnia Astrid. – To było wyjątkowe: Organizacje NGO – organizacja pozarządowa – jak GAVI – Global Alliance for Vaccine Immunization – kierowana przez Billa Gatesa – przybyli do WHO w 2006 roku z funduszem. Od tego czasu WHO rozwinęła się w nowy rodzaj organizacji międzynarodowej. GAVI zdobywał coraz większe wpływy i całkowitą immunitet, bardziej niż dyplomaci w ONZ. GAVI może robić dokładnie to, co chce, policja nie może nic zrobić.
– WHO przeszła audyt w 2014 roku. Potem WHO stała się bardziej firmą z krajem jako filią niż otwartą organizacją. Czy to prawda? – Tak. Kiedy pracowałem ze stosunkami międzynarodowymi w WHO w 2013 roku, widziałem, że GAVI wchodził coraz częściej. W GAVI przedstawił globalny plan działania dotyczący szczepień na lata 2012-2020. To znaczy osiem lat, w których GAVI miał wszystko w swoich rękach. Bill Gates zajął się szczepieniem, przejął.
Jak niewola
– Jaką władzę ma WHO nad różnymi krajami? – Oto jest pytanie. Wcześniej wszystkie kraje były wolne. Ale teraz, kiedy przeprowadzam wywiady na całym świecie, widzę, że każdy kraj jest częścią „firmy WHO”. WHO nie jest już demokratyczną organizacją członkowską, taką jak ONZ. Różne rządy tworzą podstawę „przedsiębiorstwa”. Logicznie zgadza się z tym, co się teraz dzieje, „firmy” chcą pieniędzy, biznesu i kontrolowania ludzi. To jak niewolnictwo. Podatki, które płacimy, trafiają do rządów, które podlegają „firmie”. W ramach międzynarodowych organizacji, takich jak GAVI.
GAVI, Bank Światowy i WHO zawarły umowę o nazwie IFFM: International Facility Finance for Immunization. Nasze kraje, nasi ludzie płacą WHO, Bankowi Światowemu i GAVI za realizację ich programów odpornościowych.
IFFM jest instrumentem inwestycyjnym i na swojej stronie internetowej obiecuje swoim inwestorom, że „za każdego dolara zainwestowanego w szczepienia otrzymają z powrotem 21 dolarów”.
Gdy będzie to zarządzane przez WHO z globalnym zarządzaniem ponadnarodowym, kraje członkowskie będą zobowiązane do wpłacania do tego funduszu i zostanie ustanowiony instrument, w którym kapitał finansowy będzie miał globalną władzę polityczną za pośrednictwem WHO i dostęp do wszystkich światowych skarbów jak chcą, a dokładniej: tyle WHO mówi, że przyszłe „pandemie” będą wymagać.
IFFIm zapewnia inteligentne rozwiązanie jednego z głównych ograniczeń wysiłków związanych ze szczepieniami: brak długoterminowego finansowania na dużą skalę, które jest stabilne, przewidywalne i skoordynowane. Rozszerzenie zasięgu szczepień na całym świecie wymaga długoterminowego planowania i finansowania projektów, takich jak szkolenie pracowników służby zdrowia i tworzenie przewidywalnych rynków szczepionek.
W ten sposób giganci farmaceutyczni i ich właściciele finansowi będą mieli „przewidywalne rynki” dla swoich szczepionek. Ryzyko podejmą kraje i narody świata. Gwarantowany zysk kończy się na zwykłych podejrzanych.
[Niedługo zabraknie im greckiego, może przejdą na pismo kitajców??md]
Świat ogarnia właśnie nowa panika z powodu wariantu koronawirusa, który ma być jego najbardziej zmutowaną wersją. Sęk w tym, że jeszcze niewiele o nim wiadomo, a już wygląda to tak, jakby cała ludzkość miała umrzeć za 15 minut.
Ktoś, w sposób świadomy wznieca kolejny poziom koronapaniki wokół wariantu, o którym nadal bardzo niewiele wiemy. Rozsiewanie tego lęku przebija już chyba to, z czym mieliśmy do czynienia przez ostatnie 1,5 roku. To, że Omikron ma [podobno… md] więcej mutacji, nie oznacza, że musi być groźniejszy. Tylko laboratoria są w stanie stwierdzić jego większą inwazyjność oraz skuteczniejsze unikanie przeciwciał. Póki co nie ma takiej wiedzy, ale media już tworzą swojego pełnego grozy „matrixa”. Ci, którym najbardziej zależy na tym, żeby covidowy interes się kręcił, zaczęli już swoją psychologiczną grę z ludzkością, której efektem mogą być różne konsekwencje.
Z powodu wariantu Omikron władze mogą chcieć całkowicie zresetować obecne paszporty szczepionkowe i zmusić do szczepień zupełnie nowymi szczepionkami, z powodu lęku, ze ten wariant może być odporny na obecnie podawane specyfiki. Zrodzi to zapewne nowe formy agresji w wymuszaniu szczepień oraz jeszcze bardziej gwałtowne próby łamania praw człowieka.
Pojawi się też zmasowana nagonka na niezaszczepionych, których będzie się obwiniać za to, że Omikron w ogóle się pojawił. Władze każą pozamykać ich w domach i odciąć od społeczeństwa. Omikronem, podobnie jak deltą, będzie się też przykrywać zgony z powodu szczepionek.
Osoby odmawiające szczepień w dobie nowego wariantu, mogą zostać oskarżone o świadome zabijanie ludzi i podlegać paragrafom jak mordercy. Masowa histeria mediów głównego nurtu, zmotywuje polityków do wprowadzania lockdownów i blokad, które znowu przerwą łańcuch dostaw, zwiększą inflację i problemy ekonomiczne narodów. Omikron będzie wytrychem, którym rządy będą tłumaczyć swoje błędy w polityce gospodarczej. Wybory w roku 2022 mogą odbywać się korespondencyjnie, co znowu będzie rodziło wątpliwości co do sposobu liczenia głosów.
Ostatecznie może być tak, że wariant omikronowy sprawi, że wojsko pod groźbą wywiezienia do obozu koncentracyjnego, będzie chodziło od domu do domu i szczepiło zbuntowanych. A kiedy to wszystko zostanie już wprowadzone, pojawi się wariant jeszcze groźniejszy niż Omikron. I tak w kółko, aż do skutku.
Media chcą oglądalności, BigPharma ogromnych kontraktów, a Klaus Schwab chce Wielkiego Resetu.
„Cudowny lek przeciwko Covid” okazuje się być nic niewartym niewypałem. Czy Polska zrezygnuje z kontraktu?
Jak pisaliśmy (zob. „Niebezpieczny człowiek stręczy niebezpieczne preparaty”) premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w dniu 5 listopada br., powiedział, że Polska zakontraktowała „lek na Covid-19”, który nie otrzymał jeszcze zatwierdzenia przez Europejską Agencję Leków (EMA).
„Przeprowadziliśmy dzisiaj dyskusję dotycząca jak najszybszego nabycia leków, bo coraz częściej mówi się o lekarstwach na Covid-19.To dobre wiadomości, które spływają ze świata, niemniej jednak niestety, jeszcze póki co, Europejska Agencja Lekowa nie zatwierdziła ostatecznie leków proponowanych przez firmy, które już je wyprodukowały te leki. Mam nadzieję, mam nadzieję, że nastąpi to lada dzień, lada tydzień. Polska zakontraktowała te leki, które jeszcze nie są w obiegu, i które mam nadzieję że też uratują znaczną liczbę istnień ludzkich.” – stwierdził premier.
Mamy już zawarty kontrakt z producentem leku. Pracujemy nad przyspieszeniem dostaw – mówi Wojciech Andrusiewicz, dyrektor biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia (czytaj: Ministerstwo chorób i promowania zabójczych preparatów).
Chodzi oczywiście o nowy „lek”, o którym pijarowe ekipy producenta zadbały aby przedstawiony był medialnie jako „cudowny lek przeciwko Covid” – chodzi o kolejny antywirusowy eksperymentalny doustny preparat o nazwie handlowej „Molnupiravir” (MK-4482, EIDD-2801), firmy Merck.
Wszyscy czciciele pandemicznej narracji, zauroczeni coraz to nowszymi doniesieniami medialnymi o kolejnych super-lekach przeciwko „strasznej chorobie”, zachłysnęli się przygotowanymi przed producenta zapewnieniami o skuteczności Molnupiraviru.
„Dokładnie 105 państw z dołu listy globalnej zamożności ma szanse na tanią produkcję pigułki pomocnej w leczeniu covidu. Koncern farmaceutyczny Merck przekazał im nieodpłatną licencję na środek molnupiravir, pierwotnie wymierzony w wirusy grypy. Podany wkrótce po zakażeniu SARS-CoV-2 ma o połowę zmniejszać liczbę hospitalizacji i liczbę zgonów w grupach największego ryzyka… ” – z uniesieniem podaje „Polityka” i w podobnym tonie dziesiątki innych medialnych aparatów propagandowych.
Porozmawiajmy o FAKTACH
1 października firma Merck (amerykański gigant farmaceutyczny z przychodem 48 miliardów dolarów, zatrudniający 74 tysiące pracowników) ogłosiła wyniki swoich badań, jakoby osiągnięto „50% redukcję hospitalizacji i zgonów”. W niecałe dwa tygodnie po tym medialnym doniesieniu Merck złożył wniosek o udzielenie przez – przypomijny, całkowicie skorumpowaną agencję – Federal Drug Administration (federalna Agencja ds. Żywności i Leków), tzw. autoryzacji awaryjnej (Emergency Use Authorization – EUA). Byłaby to ta sama autoryzacja EUA, którą FDA wydała na inne eksperymentalne preparaty, jak „szczepionki przeciwko Covid-19”.
Według podsuniętych FDA i ogłoszonych optymistycznych wyników badań producenta, 7,3% pacjentów „chorych na Covid-19”, które otrzymały Molnupiravir musiano hospitalizować bądź zmarło, w porównaniu do 14,1% pacjentów, którym podano placebo.
Nie minęło kilka tygodni i okazało się, że badania są albo sfałszowane, albe je mylnie – celowo – zinterpretowano, celem podgrzania atmosfery. Według nowego raportu producenta z 26 listopada br., Merck donosi już nie o 50% redukcji, lecz o 30%. Oczywiście, cały czas chodzi o redukcję relatywaną RRR, a nie ARR, czyli tę którą powinno się podawać, bo to ona pokazuje w praktyce skuteczność leków.
W przypadku skuteczności Molnupiraviru, nagle w kilka tygodni spadła ona z 7,3% vs 14,1% dla placebo, do 6,8% vs 9,7% dla placebo. Po raz pierwszy producent podał też absolutną redukcję ryzyka ARR, która dla Molnupiraviru wynosi 3%.
Tak więc rządy ponad 100 państw, a w tym „walcząca z kowidem” Polska, zamówiły lek, którego rzekome zalety zostały nakręcone przez pijarowe komórki producenta oraz usłużne media, a który okazał się w swej skuteczności wielkim niewypałem.
Konferencja prasowa oznajmiająca o nowych, skorygowanych wynikach badań, byla krótka, wszak nie ma czym się chwalić. Po niej akcje firmy Merck spadły.
Teraz czekamy na kolejną odsłonę, może za kilka miesięcy okaże się, że skuteczność ARR wynosi w granicach 1%, czyli tyle ile wynosi skuteczność „szczepionek przeciwko Covid-19”. Jak wiemy nawet od oficjalnych władz, „skuteczność szczepionek spada” (teraz ARR wynosi drobny ułamek procenta), a więc trzeba aplikować „boostery”.
W rzeczywistości, nie było żadnej skuteczności, a osoby zaszczepione tak rozregulowały swój organizm, że są teraz mniej odporne na patogeny, częściej chorują, częściej trafiają do szpitali i umierają.
Kolejny „lek przeciwko Covid” może przejść ten sam cykl: po rozpropagowaniu i powszechnym zastosowaniu, dowiemy się, że i jego „skuteczność spada” i trzeba będzie go zażywać co miesiąc, a może i co tydzień – do końca życia. Ku uciesze właścicieli akcji oraz patologicznych wyznawców religii kowida.
1. Po 3 ch szczepieniach zmarł 64 letni znajomy (miał jak mówią bliscy “troskliwą opiekę”, tylko z tego co się zorientowałam nie miał żadnego leczenia i po dwóch dniach polepszenia “pokonała go szpitalna bakteria”, bliscy “zrozumieli, że był słaby to i dlatego umarł, ten sam scenariusz zgonu miało 10 osób z mojego otoczenia (nie wiem tylko, czy te osoby były szczepione, czy dostały 2 dawki, czy 1, trzeciej jeszcze wtedy nie wprowadzono). Wśród nich było kilka okazów zdrowie, no ale na “szpitalną sepsę” nie ma rady.
Tylko przy takiej histerii higienicznej skąd te szpitalne zakażenia i to w różnych szpitalach?
2. Tuż po szczepionce zmarły 3 osoby, zator, wszyscy poniżej 70-tki z dobrą kondycją fizyczną. Czwarta osoba znajoma pielęgniarka (48 lat), fanatyczka szczepień i współczesnej medycyny tuż po przebyciu choroby nowotworowej, po badaniach, po których została skierowana do pracy, zaszczepiła się, nie przeżyła tygodnia, nastąpił niesamowicie szybki i agresywny rzut nowotworowy.
3. 2 dni temu nagle zżółkła sąsiadka, wszystko wskazuje na nowotwór trzustki (jest 6 miesięcy po drugim szczepieniu), wczoraj przyjęli ją do szpitala i jej mąż mówi, że w tym szpitalu jest z taką żółtaczką 10 osób. Przyjmujący zastanawiają się, czy to nie jakaś epidemia, nikt nawet nie pomyśli (oduczono ludzi myślenia), że to właśnie pierwsza (może i kolejna) tura nowotworów, które nie rokują przeżycia. Mąż sąsiadki też nie wierzy, że 11 osób z żółtaczką “mechaniczną” to skutki szczepień i że zwykle tego typu żółtaczki zwiastują rychły zgon.
Nie szukam takich obserwacji, to one do mnie trafiają, ale gdyby zacząć badać problem to ….
Znajomi moich rodziców w wieku 65 plus “marli okazjonalnie”, czyli normalnie, dożywając nawet “90 +”, nie padali jak muchy.
A tu nacisk na szczepionki, z wieloma znajomymi (wykształconymi, także profesorami) nawet nie da się porozmawiać, gdyż uważają je za dobrodziejstwo, a ci anty to “głupi ludzie”.
The Israeli Real-Time News Tuesday reported a 5-fold increase in sudden cardiac and unexplained deaths among FIFA players in 2021.
Since December, 183 professional athletes and coaches have suddenly collapsed, with 108 dead.
A Real-Time News investigation revealed that most of the athletes were males, with only 15 females, and the vast majority being 17-40 years of age. Only 21 are older (5 aged 42-45, six aged 46-49, 7 aged 51-54, and 3 others aged 60-64). 23 were teenagers, aged 12-17, of whom 16 died.
The investigation revealed in over 80 of the cases, such as football stars Sergio Aguero and Christian Eriksen, the athletes collapsed while playing, racing, or training, or immediately after. Scientific literature calls the phenomenon of athletes collapsing for reasons unrelated to injury rare.
In most cases, the cause of the collapse was heart-related, including myocarditis, pericarditis, heart attacks, or cardiac arrest, with the second most prevalent cause being clotting events.
Real-Time News emphasized that: “the list we have is even longer, but for the sake of caution, dozens of cases were removed, for which we did not have full details, so that only cases that were reported in detail were included.”
They continued: “in addition, cases were removed in which evidence of previous risk factors was mentioned, such as cardiac disease or diabetes.
To get a better picture of the data compared to previous years, Real-Time News only looked at data relating to deaths among athletes registered with FIFA, and compared the data regarding the number of sudden cardiac death (SCD)/sudden unexplained death (SUD) among athletes in previous years, to the number of cases in 2021.
To find out how many deaths actually occurred during the last two decades among FIFA players (2001-2020), they used Wikipedia – “List of association footballers who died while playing”. To know how many cases occurred in 2021, they used the list collected by Real-Time News that includes the cases noted in Wikipedia for 2021.
Hebrew University Institute of Criminology Department of Sociology and Anthropology senior lecturer Dr. Josh Guetzkow analyzed the data and told Real-Time News: “An article published in the British Medical Journal shows that the risk of SCD is one in 50,000, with a range from one in 30,000 to one in 80,000.” He continued: “According to FIFA data, in 2000 there were 242,000 athletes registered in the association, and in 2006 there were 265,000 athletes registered. Assuming FIFA has not changed significantly in twenty years, we can expect about 5 deaths a year.”
According to Wikipedia, under “List of association footballers who died while playing”, in 2001-2020 there was an average of 4.2 deaths per year attributed to SCD or SUD, the vast majority being SCD. In contrast, in 2021, according to Real-Time News‘ list, there were 21 cases of SCD/SUD among FIFA players. In other words, instead of 4 SCD/SUD deaths per year (according to Wikipedia data), or 5 cases per year (calculated according to the BMJ) during 2001-2020, 21 players have died so far this year.
The list of 183 athletes who collapsed and/or died since December 2020 can be viewed here (Hebrew).
Dostałam od anonimowego czytelnika opracowanie klucza do spiskowej interpretacji numerów PESEL Nie jestem w stanie zweryfikować jego tez więc nie powielam tych odkryć pomimo ich atrakcyjności. Mój ojciec za czasów PRL miał dowód osobisty z serii WCA. W interpretacji ojca te trzy literki oznaczały: „w razie czego aresztować”. Jego dowcip miał w sobie dużo ukrytej prawdy, jak wiele innych dowcipów z czasów PRL. Kultywując ten sposób opisu (dziś powiedziałoby się narracji) życia w najweselszym baraku w komunistycznym obozie wiedzieliśmy, że absolutne zło można czasem rozbroić, a jego funkcjonariuszy poniżyć właśnie humorem. Rezygnowaliśmy z patosu na rzecz realizmu, a z realizmu na rzecz jeszcze bardziej porażającej ironii.
Tak właśnie, z humorem, opowiadał ojciec o karnej kompanii w Oświęcimiu choć to co tam przeżył nie było wcale zabawne. Podobnej formacji psychicznej była zapewne Anna Jachnina (pseudonim „Hanka”,rok 1942) również więźniarka Oświęcimia. Napisała: „Po Auszwicu sobie tuptam, patrzę trup tu, patrzę, trup tam, wszędzie trupy, trupów stosy, szczury zjadły uszy nosy” Była również autorką słynnej okupacyjnej piosenki ”Siekiera, motyka, bimber, szklanka.”, która przetrwała w codziennym repertuarze orkiestr podwórkowych. Nie sadzę, żeby ktokolwiek i kiedykolwiek czuł się tymi piosenkami urażony. Przyznajemy Hance prawo do ironii i autoironii.
Innego z moich czytelników zbulwersował fakt, że prawie po 30 latach, papież Franciszek, ( którego uparcie nazywa Bergoglio) zmienił swój historyczny, srebrny krzyż pektoralny na inny. Stało się to tydzień po tym, jak historyk sztuki Andrea Cionci zidentyfikował w tym krzyżu symbolikę masońską i opisał to w dwóch artykułach. Czytelnika zdumiewa, że nikt ze znawców symboliki religijnej dotychczas tego nie zauważył.
I znowu wobec tego fenomenu jestem zupełnie bezradna. Nie jestem w stanie ustalić faktów, a spiskowe teorie, które powstają zawsze wtedy gdy brak jest rzetelnej informacji nie bardzo mnie pociągają.
Faktycznie nikt tego nie zauważył, a jeżeli nawet zauważył nie ośmielił się komentować gdyż znaczenie symboli zostało współcześnie niejako zdelegalizowane. Symbole, w szczególności religijne, traktuje się jako folklor, a przywiązywanie wagi do ich znaczenia jako przesąd, którym nie wypada się zajmować naukowcom i publicystom.
Bardziej interesują mnie niezrozumiałe dla mnie zdolności prorocze osób nigdy nie pretendujących, o ile wiem, do grona proroków.
Pierwszym takim „proroctwem” był wybór Karola Wojtyły na papieża, który jak pamiętamy miał miejsce 16.10.1978 roku. Otóż pewien znajomy zaprzyjaźniony kiedyś z biskupem Życińskim powiedział nam (czyli mi i mężowi) 24 maja 78 roku czyli prawie pół roku przed konklawe, że Wojtyła zostanie z całą pewnością wybrany na papieża. Ponieważ nie uwierzyłam, a nawet uznałam to za brednie, zapisałam pod tą datą w kalendarzu: „X twierdzi, że papieżem zostanie Polak, Karol Wojtyła”. Ten kalendarz znalazłam ostatnio podczas remontowych porządków. Znajomy wiedział o tym zapewne od Życińskiego, ale skąd Życiński wiedział, że umrze Jan Paweł I (zmarł 28 września 78 roku) i że na jego następcę kardynałowie wybiorą właśnie Wojtyłę? Nazwiska znajomego nie podaję (choć mógłby potwierdzić to co napisałam) bo nie wiem czy tego by sobie życzył. Od Życińskiego, gdyby nawet chciał mówić, niczego już się nie dowiemy.
Podobnym proroctwem była zapowiedź wygrania przez opozycję pierwszych „częściowo wolnych” wyborów. Otóż jadąc z dziećmi na wakacje do Ochotnicy Dolnej spotkałam w pociągu do Krakowa Marcina Króla. „Wszystko jest już ustalone, wygrywamy wybory a Jaruzelski zostanie prezydentem, ale na krótko”-powiedział zachwycony. Było to w lipcu 1988 roku, a wybory „wygraliśmy” jak pamiętamy 4 czerwca 1989 roku. Skąd Marcin Król rok wcześniej wiedział, że wygramy wybory? Skąd wiedział, że prezydentem zostanie Jaruzelski? Prorok jakiś, ki diabeł.
Nie warto byłoby tym wszystkim pisać gdyby nie fakt, że z pewnością istnieją osoby które mogłyby gdyby chciały wyjaśnić te tajemnice. Chociaż chętnie wierzę w interwencję Ducha Świętego w kwestii wyboru papieża, z trudem uwierzę że Duch Święty zechciał oświecić akurat Marcina Króla w sprawie wyniku wyborów do parlamentu oraz wyboru Jaruzelskiego na prezydenta RP.
W 2010 roku Fundacja Rockefellera opublikowała dokument pod tytułem: „Scenariusze dla przyszłości technologii i rozwoju międzynarodowego w którym jak twierdzi arcybiskup Carlo Maria Viganò :„przewidziano wszystkie te wydarzenia, których jesteśmy obecnie świadkami”. Czyli przewidziano pandemię! Kolejni prorocy, ki diabeł?
Ostatnio dobrze poinformowana osoba opowiedziała mi o ustaleniach dotyczących nowego podziału Świata. Twierdzi, że Ukraina straci na rzecz Rosji część swego terenu aż do Odessy, natomiast Polska zyska spory areał ukraińskich ziem. Te decyzje zapadły bez udziału Polski, podobnie jak bez udziału Polski obdarowano nas po II Wojnie Światowej ziemiami zachodnimi w zamian za utracone tereny wschodnie. Czy to są fakty czy przypuszczenia dowiemy się za kilka lat.
Wiele osób z nostalgią odnoszących się do Lwowa i dawnej „pańskiej Polski” z radością przyjęłoby powrót tego Lwowa do macierzy. Ja natomiast choć pochodzę ze wschodu (z okolic Pińska) powiadam uparcie : „Timeo Danaos et dona ferentes”. Nie chciałabym zwrotu mojego majątku, nie oczekuję zburzenia Pałacu Kultury, nie oczekuję również zwrotu Polsce Lwowa choć Lwów to naprawdę piękne polskie miasto. Było kiedyś polskie, ale teraz jest ukraińskie. Podobnie jak Australia należała kiedyś do Aborygenów a Ameryka do Indian, ale już nie należą. Pewne procesy historyczne są po prosu nieodwracalne.
Polska powinna opierać swoje znaczenie przede wszystkim na dobrych stosunkach z najbliższymi sąsiadami. Choć nie możemy godzić się na gloryfikację Bandery, jak nie zgodzilibyśmy się na gloryfikację Hitlera, dla dobrych stosunków z Ukrainą nie powinniśmy brać udziału w próbie zawłaszczenia jej części.
(Foto w org. https://www.nasztomaszow.pl/wiadomosci/6920,idac-cmentarna-aleja)
Mimo wcześniejszych obietnic i zapowiedzi polityków, że nie będzie przymusu szczepień przeciw COVID-19, niektóre państwa już zdecydowały o ich wprowadzeniu od przyszłego roku. Inne rozważają taką możliwość. Część rządów – w związku z nasileniem infekcji – przewiduje zaostrzenie restrykcji sanitarnych. Najbardziej skrajne rozwiązania wydają się przyjmować władze niektórych regionów Australii, tworząc obozy dla osób poddawanych kwarantannie.
Naukowcy z Johns Hopkins University, na bieżąco analizujący przypadki zachorowań na COVID-19, twierdzą, że z powodu tej choroby zmarło już ponad 5,1 miliona osób, a zarażonych jest ponad ćwierć miliarda ludzi. Ich zdaniem jedynym skutecznym środkiem przeciwko rozprzestrzenianiu się koronawirusa SARS-CoV-2 jest powszechne szczepienie. Jednak, jak pokazują dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z kontynentu afrykańskiego, gdzie mniej niż 6 proc. osób przyjęło dwie dawki wakcyny, sytuacja ludzi tam mieszkających jest nieporównywalnie lepsza niż w Europie i Stanach Zjednoczonych. Liczba zgonów Afrykańczyków stanowi zaledwie 3 proc. ogólnej liczby zgonów na świecie z powodu Covida. W przypadku Europejczyków jest to 29 proc., a w odniesieniu do Amerykanów (z obu Ameryk) – aż 46 proc.
Europejczycy najbardziej wyszczepieni i najczęściej chorują
Mieszkańcy Europy należą do jednych z najbardziej wyszczepionych na świecie – około 70 proc. ludzi przyjęło dwie dawki wakcyny. W pełni zaszczepionych jest niecałe 60 proc. obywateli USA i około połowa mieszkańców Ameryki Łacińskiej. Obecnie wraz z nasileniem się infekcji w Europie – nie tylko covidowych, ale także sezonowych – rząd Austrii jako jedyny w UE zdecydował się na ostre restrykcje sanitarne i przymus szczepień, od 1 lutego 2022 r. w przypadku wszystkich osób powyżej 18 roku życia.
Światowa Organizacja Zdrowia 23 listopada br. poinformowała, że Europa jest jedynym regionem na świecie, w którym liczba zgonów związanych z koronawirusem rośnie, pomimo stosunkowo wysokiego odsetka wyszczepienia. Są miejsca, gdzie dwie dawki wakcyny podano ponad 80 proc. obywateli. W Austrii zaszczepionych jest ponad 64 proc. mieszkańców. Jednak ze względu na przepełnienie szpitali i szybko rosnącą liczbę zgonów władze uznały, że nie ma innego wyjścia jak narzucić surowy lockdown i obowiązek szczepień.
Konstytucjonalista prof. Heinz Mayer, były dziekan prawa na Uniwersytecie Wiedeńskim, zdając sobie sprawę, że może dojść do ograniczenia wolności konstytucyjnych, tłumaczy, że z powodu „dramatycznej sytuacji” da się uzasadnić przymus szczepień. Możliwość obowiązkowej wakcynacji zaproponowali również włoscy politycy, ale na razie wstrzymali się z tak drastycznym rozwiązaniem. Od października wymagają, by pracodawcy sprawdzali przepustki szczepionkowe, potwierdzające, że ktoś się zaszczepił, przeszedł chorobę lub ma negatywny wynik testu antygenowego na koronawirusa. Obowiązek szczepień wprowadzono dla pewnych grup, w tym personelu medycznego. Z powodu odmowy przyjęcia wakcyn zawieszono nawet ponad 2 tys. medyków, ale w listopadzie odwieszono około 500 z nich. We Francji szczepienia są obowiązkowe dla pielęgniarek, lekarzy, pracowników domów opieki itp. Spotyka się to jednak ze zdecydowanym sprzeciwem obywateli.
Europejski Trybunał Praw Człowieka przygotował grunt pod ewentualne drastyczne decyzje polityków, uznając, że obowiązkowe szczepienia mogą być „konieczne w demokratycznym społeczeństwie” (orzeczenie z 8 kwietnia 2021 r. dotyczące połączonych skarg czeskich rodziców, których dzieci nie przyjęto do przedszkola ze względu na brak wymaganych szczepień przeciwko odrze i innym chorobom). Wkrótce po wyroku „eksperci” twierdzili, że można wykorzystać precedensowe orzeczenie, by uzasadnić obowiązkowe szczepienia przeciw COVID-19.
Obowiązek szczepień w Stanach Zjednoczonych
W Stanach Zjednoczonych przymus szczepień – w nieco złagodzonej formie – ma wejść w życie od 4 stycznia 2022 r. Zgodnie z federalnymi regulacjami, firmy zatrudniające co najmniej 100 pracowników będą wymagać od nich certyfikatów potwierdzających zaszczepienie lub negatywny test na COVID-19. Testy miałyby być robione raz w tygodniu, a więc nie tak jak w Niemczech – każdego dnia pracy. Amerykański rząd liczy, że dzięki wymaganiom ze strony pracodawców uda się zmusić do przyjęcia wakcyny ponad 80 mln osób. Duże koncerny – w szczególności firmy Big Tech i z branży filmowej – już wprowadziły obowiązek szczepień. Podobnie zrobiło około 400 uczelni i szkół wyższych. Część studentów wolała zrezygnować z nauki niż podporządkować się tym decyzjom administracyjnym.
Część stanów zaskarżyła regulacje federalne. Co najmniej 20 z nich, rządzonych przez Republikanów np. Floryda czy Teksas, wprowadziło kontrregulacje w stosunku do prawa federalnego, przewidujące dotkliwe kary dla pracodawców stosujących się do norm administracji Joe Bidena, czyli programu „Path Out of the Pandemic”. Nauczyciele, pracownicy służby zdrowia, policjanci i niektórzy wojskowi zdecydowanie sprzeciwiają się przymusowi szczepień. Dziesięć stanów – Missouri, Nebraska, Arkansas, Kansas, Iowa, Wyoming, Alaska, Południowa Dakota, Północna Dakota i New Hampshire – kwestionuje obowiązek szczepień dla pracowników służby zdrowia.
Indonezja, Mikronezja, Turkmenistan, Kostaryka mają albo wprowadzą przymus szczepień
Na obowiązkowe szczepienia zdecydowały się m.in. Indonezja (od lutego 2021 r.). Mieszkańcy, którzy odmówią, mogą nie uzyskać pomocy społecznej. Mogą także nie skorzystać z usług publicznych i być ukarani grzywnami. Pod koniec lipca obowiązek szczepień wprowadziła Mikronezja, mały wyspiarski kraj zamieszkały przez 100 tys. osób, a także i Turkmenistan. Na Kostaryce w listopadzie br. ogłoszono, że szczepienia przeciw COVID-19 zostaną włączone – od marca przyszłego roku – do pakietu szczepień obowiązkowych dla dzieci poniżej 12 roku życia.
W innych państwach, m. in. w Europie, obowiązek szczepień wprowadzono dla pewnych grup np. pracowników służby zdrowia (np. Grecja, Włochy, Francja) czy strażaków. Teraz jednak coraz częściej mówi się o możliwości objęcia obowiązkowymi szczepieniami większej populacji. Takie propozycje pojawiają się chociażby w Niemczech, gdzie jeszcze w lipcu kanclerz Angela Merkel deklarowała, iż nie będzie przymusu szczepień.
Szefowie rządów UE podczas spotkania w dniach 16-17 grudnia mają skupić się na omawianiu niechęci części obywateli wobec szczepień i gwałtownych protestach, do których doszło w Holandii, Belgii,czy Austrii. Bruksela obecnie zajmuje się sprawą aktualizacji cyfrowych certyfikatów COVID-19 oraz szczepieniami przypominającymi.
Brytyjczycy wyczekują i dopiero w przyszłym roku zamierzają przejrzeć przepisy sanitarne. Grecja narzuca nowe ograniczenia. Na Filipinach testuje się tabletki przeciw COVID-19 firmy Merck, a przykładowo w Japonii, czy Tajlandii epidemia wygasa i restrykcje są znoszone. Tymczasem Izrael rozpoczął podawanie wakcyny dzieciom w wieku od 5 do 11 lat.
Skupianie się na szczepieniach to zła strategia
W wielu państwach obserwuje się frustrację związaną z polityką prowadzoną przez władze. Niektórzy naukowcy kwestionują zasadność skupiania się na szczepieniach. Profesor Jean-François Delfraissy, prezes Rady Naukowej (le Conseil Scientifique), która doradza rządowi w Paryżu, broni szczepień, zaznaczając, że pomimo piątej fali i rosnącej liczby przypadków zachorowań, szczepionki nie są „porażką”. Chodzi o to, by „wiedzieć, jak ich używać”, ponieważ „tracą swoją skuteczność po pięciu lub sześciu miesiącach, stąd potrzeba trzeciej dawki przypominającej”. [No to i czwartej, piątej itd md]
Delfraissy przyznał – jak można przeczytać na stronie connexionfrance.com – że chociaż wakcyny pomagają łagodniej przejść chorobę i ograniczają ryzyko śmierci, „stosunkowo mało chronią przed infekcją i zarażaniem innych”. Proponuje, by poza masową akcją szczepionkową wprowadzić także inne metody ochrony jak np. dystansowanie, a „na koniec zastosować przepustkę zdrowotną”. – Po trzeciej dawce reakcja immunologiczna jest znacznie silniejsza, dziesięciokrotnie większa niż po drugiej dawce. Ale nie wiemy, czy będzie trwała wraz z upływem czasu – zaznacza. Przewodniczący le Conseil Scientifique „nie wyklucza możliwości, że jeśli wirus stanie się endemiczny, możemy skończyć z regularną szczepionką każdego roku, jak na grypę”.
Amerykańscy profesorowie domagają się odtajnienia dokumentacji FDA
W Ameryce grupa uczonych z renomowanych uczelni (Yale, Harvard, UCLA i Brown) wystąpiła do sądu o odtajnienie dokumentów Food and Drug Administration (Agencji ds. Żywności i Leków) w sprawie 158 893 niepożądanych zdarzeń związanych ze szczepionką Pfizer, odnotowanych w ciągu pierwszych dwóch i pół miesiąca dystrybucji wakcyny. W wyniku jej podania zaobserwowano ponad 26 tys. przypadków „zaburzeń układu nerwowego”, które dotykały głównie kobiet w wieku od 31 do 50 lat. Jak podaje portal worldnetdaily.com, który miał wgląd w pozew, o odtajnienie dokumentacji wystąpiła grupa Public Health and Medical Professionals for Transparency, skupiająca około 30 uczonych.
FDA zawnioskowała z kolei, by odtajnienie 329 tys. stron dokumentacji miało miejsce, ale dopiero po 55 latach. Powodowie wskazali, że chcą się zapoznać z danymi jak najszybciej, by upewnić się, czy szczepionki Pfizera są rzeczywiście „bezpieczne i skuteczne”. Pełnomocnik uczonych, adwokat Aaron Siri zauważył, że „trudno sobie wyobrazić większą potrzebę przejrzystości niż natychmiastowe ujawnienie dokumentów, na podstawie których FDA wydała zezwolenie na dopuszczenie na rynek produktu, który obecnie miałoby przyjąć 100 milionów Amerykanów pod groźbą zaprzepaszczenia kariery, utraty dochodów, statusu żołnierza i innych gorszych konsekwencji”.
Pfizer „ze względu na dużą liczbę spontanicznych zgłoszeń zdarzeń niepożądanych” nie był w stanie dokumentować i przetwarzać wszystkich, stąd wydał zalecenia „rozpatrywaniu poważnych przypadków”. Większość zgłoszeń zdarzeń niepożądanych pochodziła z USA i dotyczyła 29 914 kobiet w porównaniu do 9 182 mężczyzn. Większość była w wieku od 31 do 50 lat. Wiek 6876 osób był nieznany. Spośród zgłoszonych przypadków niepożądanych 25 957 zdarzeń sklasyfikowano jako „zaburzenia układu nerwowego”, obserwowane głównie u płci żeńskiej.
Niedawno kobiety, które doznały poważnych problemów poszczepiennych (po podaniu różnych wakcyn przeciw COVID-19), Brianne Dressen, Kellai Rodriguez i Suzanna Newell, opowiedziały o tragicznych dla nich skutkach szczepienia podczas panelu zorganizowanego przez republikańskiego senatora Rona Johnsona w Waszyngtonie. Udział wzięli w nim uczeni, pacjenci i leczący ich lekarze. Wystąpienia wszystkich panelistów dostępne są na stronie Stowarzyszenia Lekarzy i Chirurgów Amerykańskich. Amerykańskie Centrum Zapobiegania Chorobom (CDC) podaje z kolei, że z powodu przyjęcia szczepionek przeciw COVID-19 zmarło ponad 18 tys. osób.
Na początku października br. trzech naukowców firmy Pfizer nagranych w dochodzeniu Project Veritas przyznało, wbrew twierdzeniom doktora Fauciego, głównego doradcy ds. polityki zdrowotnej amerykańskiego prezydenta, że naturalna odporność jest lepsza od odporności zapewnianej przez szczepionki. Dr David Nabarro, specjalny wysłannik WHO ds. COVID-19, wskazuje, że nie można polegać wyłącznie na strategii szczepień. – Nigdy wcześniej tego nie robiono i byłoby to naprawdę niewłaściwą strategią zdrowia publicznego – mówił w parlamencie brytyjskim.
Wynalazca technologii szczepionek mRNA, dr Robert Malone sugeruje, by zwrócić pilną uwagę na surowe ograniczenia swobód obywatelskich wprowadzone w Australii, Kanadzie, a ostatnio w Austrii. Jego zdaniem koronawirus w coraz większym stopniu staje się „platformą do realizacji innych programów”. Przestrzega przed „przyszłym globalnym totalitaryzmem”. Zasugerował także, że rządy opanowuje „psychoza” i wierzą, że szczepionki są skuteczne. Tymczasem „najwyraźniej tak nie jest”. Zgodnie ze strategią Światowej Organizacji Zdrowia, zaktualizowaną jesienią tego roku, do połowy 2022 r. zaszczepionych ma być 70 proc. mieszkańców naszej planety. Obecnie WHO pilnie apeluje o przekazanie jak największej liczby szczepionek na Czarny Kontynent.
To, że pandemia koronawirusa to wymysł polityczny, a nie jakaś plaga biologiczna, jest już dziś bardzo solidnie poparte badaniami naukowymi, statystykami i pokrętnymi, sprzecznymi, bzdurnymi wypowiedziami polityków i ich urzędników na całym świecie. Sceptycy covidowi podważający propagandę rządów większości państw i narracje firm farmaceutycznych, oraz różnych medycznych agend politycznych, po prostu mają rację.
Wirus Sars-CoV-2 nie jest groźniejszy niż grypa, maseczki i lockdown nie działają, szczepionki są zbędne. Dziś już nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Pisałem o tym w wielu notkach. W tej jest to najlepiej uzasadnione badaniami naukowymi: Polityczne przeziębienie.
Jest wiele osób, które to wie, rozumie, umie uzasadnić i pisze o tym od dawna. Ale jest też dużo ludzi, w tym blogerów, którzy publikują sensowne dane i informacje dotyczące sceptycznego podejścia do pandemii, ale mieszają to z ewidentnymi bzdurami i fakenewsami.
Podam jeden przykład. Ostatnio w sieci krąży informacja o domniemanym skandalu na Słowenii. Cytuję: „Naczelna pielęgniarka Uniwersyteckiego Centrum Medycznego, ośrodka klinicznego w Lublanie, która zajmuje się przyjmowaniem fiolek po szczepionkach i wszystkim zarządza, zrezygnowała z pracy, wyszła przed kamery i wyjęła butelki szczepionek. Pokazywała zebranym dziennikarzom kody na buteleczkach, z których każda zawiera końcową cyfrę nr1, nr 2 lub nr 3 w kodzie, a następnie wyjaśniła znaczenie tych cyfr. Numer 1 to placebo, sól fizjologiczna. Numer 2 to klasyczna butelka RNA. Numer 3 to pałeczka RNA zawierająca gen onc, powiązany z adenowirusem, który przyczynia się m.inn.do rozwoju raka. W przypadku tych butelek liczba 3 mówi, że osoby, które otrzymały je w ciągu 2 lat, będą miały raka tkanek miękkich. Powiedziała, że osobiście była świadkiem szczepień wszystkich polityków i potentatów i wszyscy otrzymali preparat num. 1”
To jest ewidentna bzdura, oczywisty fakenews. Tego nie ma nawet potrzeby weryfikować, bo w tej informacji nic się kupy nie trzyma. Wielu koronasceptyków rozpowszechnia tego typu głupoty i to ich pogrąża. A przy okazji służy pogrążeniu wszystkich, nawet tych, którzy głupot nie powielają. To jest jedna z wielu takich bzdur rozpowszechnianych przez naiwnych sceptyków.
Moim zdaniem takie fakenewsy to dobry test, by odróżnić sensownych krytyków działań pandemicznych, od oszołomów, którzy uwierzą w dowolną bzdurę. To dobry test na wiarygodność osoby, czy blogera, podającej różne informacje o pandemii — kto takie bzdury przekazuje, ten traci całkowicie wiarygodność.
Takie fakenewsy rozpowszechniają funkcjonariusze oficjalnej propagandy, by ośmieszać sceptyków. Naiwni sceptycy dają się na to nabierać i puszczają dalej. Ludzie w większości są łatwowierni i wierzą we wszystko, do czego się przekonali, nawet jeśli utwierdza ich w tym przekonaniu ewidentna bzdura. Potem w propagandzie łatwo się ich deprecjonuje w całości, nawet tych racjonalnych sceptyków. Wszystkich wrzuca się do worka z napisami: antyszczepionkowcy, płaskoziemcy, wyznawcy teorii spiskowych, foliarze. A w uzasadnieniu wystarczy powołać się na głupoty, które rozpowszechniają niektórzy.
Więc proszę i apeluję! Nie dajcie się nabierać na wszelkie możliwe informacje, tylko dlatego, że są zgodne z waszymi poglądami! Propaganda działa, bo ludzie są głupi i uwierzą we wszystko. Jeśli coś rozpowszechniacie, to sprawdzajcie to i rozważcie czy ma sens!
Strona rządowa, farmaceutyczna, propagandowa jest wielokroć silniejsza medialnie od sceptyków, dlatego nie musi weryfikować, być niesprzeczna — oni kłamią i manipulują i dzięki temu uzyskują skuteczność. Strona sceptyczna nie może robić tego samego, bo każda bzdura przez nią głoszona będzie szybko i skutecznie wykorzystana przeciwko niej. Tą metodą zawsze przegra. Strona sceptyczna może i powinna głosić tylko fakty porządnie zweryfikowane i potwierdzone — być może to nie da wygranej w krótkiej perspektywie, ale w dłuższej będzie wielokroć skuteczniejsze.
Co do dzieci, jedynym powodem dla którego mógłbyś chcieć leczyć (= zaszczepić) dziecko to taki, że wyznajesz składanie ofiar z dzieci. dr Vladimir Zelenko ========================= OD REDAKTORA: 20 listopada 2021 Przykład prof. Normana Finkelsteina przekonuje wymownie, iż najbardziej wiarygodni, a zarazem najmocniej uderzający w szemrane przedsięwzięcia żydowskich hochsztaplerów są demaskatorzy ich poczynań o takim samym pochodzeniu. Przypomnijmy, że prof. Finkelstein jest autorem wydanej w 2000 roku i wznowionej później dwukrotnie książki „The Holocaust Industry” („Przedsiębiorstwo Holocaust”), w którym ukazał prawdziwe intencje pomysłodawców tego geszeftu. Ta wiedza pozwala lepiej zrozumieć, jak mogło dojść do wytworzenia w opinii światowej biernej akceptacji dla poczynań holocaustowych macherów – od wymuszania na rządach i instytucjach finansowych (vide: banki szwajcarskie) wielomiliardowych „odszkodowań” aż po stworzenie nowej religii, przy której nawet chrześcijaństwo z ofiarami wielokrotnie większymi staje się mało znaczącym epizodem w historii ludzkości. Na szczęście, wyznawcy Holocaustu nie byli w stanie przyczepić autorowi demaskującej książki etykiety „zoologicznego antysemity”. Jego rodzice odczuli bowiem antyżydowskie prześladowania ze strony Niemców na własnej skórze. Matka miała za sobą pobyt w gettcie warszawskim oraz na Majdanku, ojciec po opuszczeniu tego samego getta trafił do obozu Auschwitz-Birkenau. Taką biografią nie jest w stanie wykazać się znacząca część dzisiejszych obywateli Izraela, przybyłych na Bliski Wschód z azjatyckich i europejskich obszarów byłego ZSRR. Jedyne, czym żydowska bezpieka była w stanie ukarać N. Finkelsteina to 10-letni zakaz wjazdu do Izraela, wydany w 2008 roku. Obawiam się, że dr Vladimir Zelenko, amerykański Żyd i lekarz specjalizujący się w chorobach epidemiologicznych może ponieść gorsze konsekwencje, proporcjonalnie do skali biznesu, który zdemaskował. Do zysków z – coraz częściej wymuszanych – szczepień anty-covidowych trzeba bowiem przyjąć zupełnie inną miarę niż do „Holocaust Industry”. Zwłaszcza, że tutaj oprócz perspektywy zysków liczonych w bilionach dolarów należy dorzucić taki „drobiazg” jak zapowiadaną przez internacjonalistyczny kahał depopulację szacowaną na nie mniej niż 2 miliardy ludzi. To zbyt wielki geszeft, aby powstrzymać się przez eliminowaniem – choćby ostatecznym – jego demaskatorów i przeciwników. Póki co, dr Zelenko zdążył – nad głowami przesłuchującego go sądu rabinicznego – przekazać swoim żydowskim rodakom skrzętnie skrywaną prawdę o szczepionkach i ich skutkach dla zaszczepionych. Uczynił to wprawdzie w sposób charakterystyczny i z użyciem argumentów typowych dla mentalności żydowskiej ale wystarczająco zrozumiałych także dla nas, durnowatych gojów. Swoją drogą, wygłoszenie kwestii w rodzaju: „Co do dzieci, jedynym powodem dla którego mógłbyś chcieć leczyć (= zaszczepić) dziecko to taki, że wyznajesz składanie ofiar z dzieci” powinno zadziałać mocno także na wyobraźnię rodziców katolickiego wyznania. Można nawet powiedzieć – zadziałać tym bardziej. Godny polecenia jest również końcowy fragment wypowiedzi dr. Zelenko: „Wiecie, gdybym ja to organizował poszedłbym do światowych przywódców. Poszedłbym do waszego Bibi albo Bennetta (Benjamin Netanyahu i Naftali Bennett, poprzedni i aktualny premier Izraela – przyp. H. Jez.) i rzekł: „Słuchajcie, tu jest 500 milionów dolców. Przeleję je na konto, którego nikt nie wyśledzi, tylko macie nas słuchać. A jeśli nie będziecie to zabijemy was i wasze rodziny”. Scenariusz jakże prosty i prawdopodobny, nieprawdaż? Zeznania dr. Zelenko trwają nieco ponad 20 minut. To ledwie pół lekcji o ładunku poznawczym, jakiego nie uświadczysz w setkach telewizyjnych wystąpień naszych lekarskich propagandystów od wyszczepiania. Tym bardziej zachęcam do poświęcenia odrobiny czasu. Wystarczy kliknięcie w poniższy link, zanim jego zawartość zniknie z internetu. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby także jego rozpowszechnienie, zwłaszcza wśród rodziców małych dzieci, nachalnie przekonywanych do podsunięcia ich rączek pod strzykawkę… Henryk Jezierski https://moto.media.pl/zydowski-lekarz-ostrzega-swoich-rodakow-przed-szczepieniami/