Dobrnęliśmy do końca trzeciego roku operacji niewolenia globu. W dużo mniejszej niestety liczbie, aniżeli u jej początku.
Kiedy robi się tego typu roczne podsumowania, wyliczając porażki, błędy i to, czego zrealizować się nie udało, szczególnie eksponuje się, choćby nieliczne, osiągnięcia, akcentując ich wagę, mając nadzieję na lepszy rok przyszły. Po raz kolejny, jest z tym coraz trudniej i ciężko sobie nawet wyobrazić, co będziemy musieli powiedzieć za rok o tej porze, i w jakim gronie. Wiele wskazuje na to niestety, że nie będziemy nawet mogli o tym mówić.
Z tego powodu, skoncentrujmy się na tym, co jeszcze jest możliwe i przyjrzyjmy się temu, jak widzą rok przyszły ludzie piszący dla nas scenariusze od wielu lat. Mam tu na myśli magazyn The Economist, który każdego roku, na początku grudnia, przedstawia okładkę, na której znajduje się przesłanie dla świata, dotyczące kolejnych 12 miesięcy. Oczywiście nie w oparciu o jakiś szczególny dar profetyzmu tak zwanych dziennikarzy, a na bazie przedłożonych im założeń do realizacji na rok przyszły, czyli zwykłej agendy, którą należy rozpropagować, by łatwiejsze było jej późniejsze wdrażanie. Jest to podprogowe wtłaczanie nam konkretnych klisz, byśmy mogli łatwiej je później uznać za oczywiste i nieuniknione.
W moich książkach, felietonach i nagraniach, staram się je rokrocznie analizować, bo lubię wiedzieć, co też nowego planują dla nas ci, u których żurnaliści The Economist robią za PR-owców.
Opisałem ich już pięć w przeszłości („Covidowe Jeże”,
TerraMar Utopia Elit”), a zatem, jako analityk-amator z pewną praktyką, przedstawiam najnowsze swoje spostrzeżenia dotyczące założeń światowej banksterki na rok 2023.
Jeśli porównamy ją z tą z roku ubiegłego, zauważymy natychmiast, że zachowana została podobna stylistyka. Logicznie, albowiem obie dotyczą świata zdeterminowanego toczącym się za naszą wschodnią granicą, konfliktem.
Te wcześniejsze miały zupełnie inny wygląd, odwoływały się do śmiercionośnego wirusa, którego likwidowanie przejawia się wzrostem tak zwanych zgonów nadmiarowych na wszelkie inne choroby, niż ta zwalczana. Jest to ponownie okładka zbudowana na dwóch kolorach – tym razem czarnym i czerwonym. O tej ubiegłorocznej, co przypominam w swej najnowszej książce „Rocznik sadystyczny 2020/2022”, pisałem, że: „jest szara, jak nasze życie w ostatnich latach, czyli zdaniem twórców magazynu nie stanie się ono nagle kolorowe, ale jest tam przecież jeden kolor. To barwa czerwieni, która ma jednoznaczne konotacje w świecie człowieka – to kolor nakazujący najwyższą uwagę, przestrzegający przed niebezpieczeństwem. Tym kolorem wyróżniono zresztą na okładce w samym tytule rok”. Tym razem szarość przeszła zdecydowanie w czerń, a więc nie ma już dwuznaczności, niedopowiedzeń – ma być bardzo źle. Cyfry 2023 pozostają i tym razem podkreślone barwą czerwoną, zatem wysoki poziom zagrożenia dotyczyć ma całego roku.
Podobnie, jak poprzednio – całą grafikę zbudowano na planie koła. O ile jednak na tamtej dominował wzór oktagramu, na tegorocznej widzimy układ heksagonalny – głównymi jej elementami są postaci sześciorga polityków.
Co znamienne, znalazłem w sieci dwie okładki magazynu, skierowane do odbiorców w różnych krajach i są niemal identyczne, ale różni je umiejscowienie i wielkość fotografii prezydenta Joe Bidena. A to sugeruje że pozycja tego polityka może się w nadchodzącym roku zmienić. Z pewnością, wielkość i miejsce danej osoby na okładce, nie są przypadkowe. W centrum widzimy Władimira Putina, tuż obok Xi Jinpinga. Na obu okładkach sąsiadują z nimi prezydenci USA i Ukrainy, a choć umieszczone są wszystkie w półzbliżeniu, czyli eksponując postać wobec tła, różnią się wielkością kadru, co obrazować może rolę tych polityków, jaką mają odegrać w nadchodzącym roku. Kolejne dwie fotografie przedstawiają kobiety, ukazane w planie średnim, który w fotografii kadruje postać ludzką od pasa w górę, pozwalając jednak zwrócić uwagę na jej mimikę, mowę ciała. Te panie, to – na samej górze, Tsai Ing-wen, czyli prezydent Republiki Chińskiej, w dużym skrócie – Tajwanu oraz na dole lub w drugiej wersji, obok niej –
Giorgia Meloni, czyli obecna premier Włoch. I znowu, panie pokazane są w planie średnim, ale postać Tsai jest odrobinę większa, co odbieram, jako zapowiedź zróżnicowania ich znaczenia w polityce nadchodzących miesięcy. Zgodnie z tym, uwaga świata powinna zostać skierowana wkrótce w stronę Tajwanu, który miałby przyjąć przy tej okazji na siebie ciężar zaangażowania amerykańskiego, przesuwając go zza naszej wschodniej granicy.
Możemy pójść dalej w tej analizie i zwrócić uwagę na to choćby, w którym kierunku spoglądają politycy na okładce. Zarówno Putin, jak i Xi Jinping patrzą na zachód, podczas gdy Biden i Zelenski na wschód. Jednak prezydent Tajwanu ma wzrok zwrócony w stronę przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej, co pozwala mieć nadzieję, że zaostrzenie relacji na linii Pekin – Tajwan nie zakończy się działaniami militarnymi. Jedyna Meloni patrzy na wprost, układając dłonie w geście uspokajającym, podkreślającym jednocześnie przejrzystość zamiarów. Może zatem Europa odrobinę odetchnie od wojennego napięcia, choć osobiście uważam, że nowa pani premier nie spełni pokładanych w niej nadziei jej wyborców, ale to temat wybiegający poza niniejszą próbę analizy okładki.
Warto zwrócić uwagę na widoczne za plecami Bidena wiatraki, co wymownie potwierdza oczekiwania twórców grafiki, iż Stany Zjednoczone nadal będą zdecydowanie zmierzały w kierunku tzw. czystej energii. Oczywiście, nie przesadnie, skoro na dole obrazka umieszczono miniaturę zbiornikowca transportującego skroplony gaz, zapewne do krajów europejskich, którym skutecznie odcięto możliwość korzystania z paliw kopalnych, dostępnych do niedawna na starym kontynencie. Ktoś przecież na tym musi zarobić.
Co prawda, obok wizerunku Zelenskiego widoczny jest system wyrzutni pocisków rakietowych, który najbardziej przypomina SSM (Surface to Ship Missile) typ 12, japońskiego Mitsubishi, przeznaczonego głównie do zwalczania statków i okrętów, ale jest on używany przez siły amerykańskie. Faktem jest, że kontrakt na ten typ rakiety wygasa właśnie w roku 2023, ale Japończycy przytomnie rozszerzyli jego możliwości w grudniu 2020 roku, zwiększając zasięg i umożliwiając przenoszenie pocisków przez samoloty F-15. Nie tak dawno umieszczono je zresztą w pobliżu Tajwanu właśnie, stąd obrazek tej wyrzutni należy raczej wiązać z tym rejonem. Wyrzutnia ta, pojawia się na tle rysunku przedstawiającego białe i czerwone krwinki, a więc krew najprościej mówiąc, co w świetle ostatnich doniesień może wskazywać na rosnący problem z nią związany, a ściślej z malejącą ilością tej, nie skażonej jeszcze żadnymi toksynami. Ta zbitka rysunków może jednak zapowiadać niedalekie kłopoty związane z naszym, naturalnym systemem obronnym organizmu.
Postać przywódcy ukraińskiego widnieje na tle cząsteczki, której wiązanie przypomina do złudzenia związek chemiczny występujący pod nazwą metanu. Jest to główny składnik gazu ziemnego, którego ogromne pokłady znajdują się między innymi w południowo-zachodniej części Morza Czarnego. Ale, może też to oznaczać przewidywane zwiększenie oddziaływania przez Federację Rosyjską na infrastrukturę krytyczną Ukrainy, czego wykluczyć nie można.
Obrazek pomiędzy przywódcami Chin i Tajwanu, za głową prezydenta Rosji przedstawia teleskop Webba. Ten, między Xi Jinpingiem i Bidenem obrazuje satelity. Może to świadczyć o dalszym przenoszeniu wyścigu zbrojeń między dzisiejszymi mocarstwami, w obszar kosmosu, ale to, że fotografia pani Tsai „wchodzi” na obrazek teleskopu podpowiada, iż rola Tajwanu, jako głównego producenta mikroprocesorów, będzie istotna dla obu stron dzisiejszego sporu o hegemonię. Tym bardziej, że znajduje się tam także rysunek drona, który po bliższym przyjrzeniu, wygląda na rodzaj pojazdu przyszłości, w którym ja widzę potencjał do transportu osób. Zresztą, widoczny nieco wyżej wysięgnik jakiegoś robota, również podkreśla coraz większą rolę przewidywaną w najbliższym czasie dla półprzewodników i robotyki, jako takiej. Ta ostatnia, przełoży się naturalnie na rynek pracy i znaczną redukcję zatrudnienia dla ludzi na całym świecie.
Nie było moim zamiarem pogrążać nikogo w rozpaczy, ani roztaczać czarnowidztwa, bo osobiście jestem przekonany, że ostatecznie wygra dobro nad złem. Niemniej jednak, przedstawiona tu wizja, jakkolwiek dla wielu osób może się wydać nierealną i opartą na naiwnym czytaniu z … okładki, powinna być brana przynajmniej pod uwagę w naszych rozważaniach o najbliższej przyszłości.
Wszystkim Czytelnikom życzę spokojnych i przede wszystkim zdrowych, Świąt Bożego Narodzenia. Do siego roku!
Podczas swojego wystąpienia, wygłoszonego 29 listopada, polski(?) wiceminister obrony narodowej (MON) Marcin Ociepa powiedział: “Prawdopodobieństwo wojny, w której będziemy uczestniczyć, jest bardzo wysokie. Zbyt wysokie, byśmy mogli traktować ten scenariusz jedynie hipotetycznie”. Polskie MON planuje rzekomo powołać 200 tysięcy rezerwistów w 2023 roku na kilkutygodniowe szkolenie, ale obserwatorzy w Warszawie podejrzewają, że ta akcja może łatwo doprowadzić do pełnej mobilizacji.
Tymczasem wewnątrz administracji Bidena narasta obawa, że ukraiński wysiłek wojenny załamie się pod ciężarem rosyjskiej ofensywy. I w miarę zamarzania ziemi na południu Ukrainy, obawy administracji są wysoce uzasadnione. W wywiadzie opublikowanym w “Economist”, szef ukraińskich sił zbrojnych generał Walery Zalużny przyznał, że zarówno rosyjska mobilizacja jak i taktyka przynoszą oczekiwane skutki. Zasugerował nawet, że siły ukraińskie nie będą w stanie powstrzymać Rosjan.Jednocześnie, Zalużny odrzucił wszelkie możliwości negocjacji i zamiast tego błagał o więcej sprzętu i wsparcia. Upierał się, że z 300 nowymi czołgami, 600-700 nowymi bojowymi wozami piechoty i 500 nowymi haubicami może wygrać wojnę z Rosją. Prawdę mówiąc, generał Zaluzhny nie prosi o pomoc, on prosi o nową armię.
W tym tkwi największe niebezpieczeństwo dla Waszyngtonu i jego sojuszników z NATO. Kiedy w polityce zagranicznej Waszyngtonu sprawy idą w złym kierunku, wtedy prawdziwi wyznawcy “wielkiej sprawy” zawsze czerpią głęboko ze studni ideologicznych iluzji, aby przygotować się do ostatecznej bitwy. Blinken, Klain, Austin i reszta partii wojennej (podżegaczy wojennych po prostu -dop. tłumacza) nadal deklarują nieustające wsparcie dla Kijowa bez względu na koszty. Podobnie jak “najlepsi i najzdolniejsi” w latach 60-tych, chętnie poświęcają realizm na rzecz myślenia życzeniowego, by pławić się w rozgłosie i autopromocji podczas kolejnych wizyt na Ukrainie.
Ten spektakl w przerażający sposób przypomina wydarzenia sprzed ponad 50 lat, gdy poniosła klęskę wojna zastępcza Waszyngtonu w Wietnamie. Ci w administracji Johnsona, którzy wątpili w mądrość interwencji lądowej w celu uratowania Sajgonu przed pewnym upadkiem, pochowali się wtedy. W 1963 roku, Waszyngton miał już w Wietnamie 16 tysięcy doradców wojskowych. Myśl o tym, że wspierany przez USA, Wietnam Południowy, może przegrać z Wietnamem Północnym, została z miejsca odrzucona. Sekretarz stanu Dean Rusk powiedział: “Nie wycofamy się, dopóki nie wygramy wojny”.
Wiosną 1965 roku, amerykańscy doradcy wojskowi już tracili nadzieję. Generał Westmoreland, ówczesny dowódca Military Assistance Command Vietnam, raportował Johnsonowi: “Jest coraz bardziej oczywiste, że obecny poziom pomocy Stanów Zjednoczonych nie może zapobiec upadkowi Wietnamu Południowego… Wietnam Północny zmierza ku zwycięstwu… Działając na prośbę rządu Wietnamu Południowego, należy podjąć decyzję o jak najszybszym zaangażowaniu 125 000 żołnierzy Stanów Zjednoczonych, aby zapobiec przejęciu władzy przez komunistów.
“Bezwarunkowe wsparcie administracji Bidena dla reżimu Żeleńskiego w Kijowie osiąga swój strategiczny punkt zwrotny, podobny do tego, jaki nastąpił w 1965 roku. Tak jak w 1964 roku, gdy Johnson nagle zdecydował, że pokój i bezpieczeństwo w Azji Południowo-Wschodniej jest żywotnym interesem strategicznym USA, tak teraz administracja Bidena wysuwa podobny argument w odniesieniu do Ukrainy. I również tym razem, podobnie jak Wietnam Południowy w latach 60-tych, Ukraina przegrywa wojnę z Rosją.Ukraińskie szpitale i kostnice są wypełnione po brzegi rannymi i umierającymi ukraińskimi żołnierzami. Waszyngtoński Pełnomocnik w Kijowie, roztrwonił swój kapitał ludzki i znaczną pomoc zachodnią w serii samobójczych kontrofensyw. Ukraińscy żołnierze obsadzający linie obrony na południu Ukrainy są odważnymi ludźmi, nie są też głupcami. Spartanie w Termopilach też byli odważni, a i tak zginęli.
Prawdziwe niebezpieczeństwo polega teraz na tym, że Biden wkrótce pojawi się w telewizji, aby powtórzyć występ Johnsona w 1965 roku, zastępując słowa “Wietnam Południowy” słowem “Ukraina”:Dzisiaj, moi drodzy Rodacy, chcę mówić do was o wolności, demokracji i walce narodu ukraińskiego o zwycięstwo. Żadna inna sprawa nie przykuwa obecnie uwagi naszego narodu jak ta. Żadne inne marzenie nie pochłania tak bardzo milionów mieszkańców Ukrainy i Europy Wschodniej… Nie mówię jednak o ataku NATO na Rosję. Proponuję raczej wysłanie na Ukrainę kierowanej przez USA zdeterminowanej koalicji, składającej się z amerykańskich, polskich i rumuńskich sił zbrojnych, w celu ustanowienia naziemnego odpowiednika “strefy zakazu lotów”.
Proponowana przeze mnie misja ma charakter pokojowy i ma na celu stworzenie bezpiecznej strefy w zachodniej części Ukrainy dla ukraińskich sił zbrojnych i uchodźców, przed niszczycielskimi atakami Rosji…Katastrofa opakowana w retorykę nie jest sposobem na uratowanie ludności Ukrainy. Wojna na Ukrainie nie jest fantazją w stylu Call of Duty. To pogłębianie ludzkiej tragedii, którą stworzyła ekspansja NATO na wschód. Ofiary nie mieszkają w Ameryce Północnej. Żyją w regionie, którego większość Amerykanów nie potrafi znaleźć na mapie. Waszyngton wezwał Ukraińców do walki. Teraz Waszyngton musi wezwać ich do jej zaprzestania.
Rządy państw NATO są podzielone w swoim myśleniu o wojnie na Ukrainie. Z wyjątkiem Polski i ewentualnie Rumunii, żaden z członków NATO nie spieszy się z mobilizacją swoich sił do długiej, wyczerpującej wojny z Rosją na Ukrainie. Nikt w Londynie, Paryżu czy Berlinie nie chce ryzyka wojny atomowej z Moskwą. Amerykanie nie popierają wojny z Rosją, a ci nieliczni, którzy to robią, to ideolodzy, płytcy polityczni oportuniści lub chciwi kontraktorzy z branży najemników wojennych.Kiedy wojska amerykańskie w końcu wycofały się z Azji Południowo-Wschodniej, Amerykanie myśleli, że Waszyngton wykaże się większą powściągliwością, uzna granice amerykańskiej potęgi i będzie prowadził mniej wojowniczą i bardziej realistyczną politykę zagraniczną. Amerykanie byli wtedy w błędzie.
Dzisiaj, zarówno Amerykanie jak i Europejczycy wiedzą, że odmowa Waszyngtonu uznania uzasadnionych interesów bezpieczeństwa Rosji na Ukrainie i wynegocjowania zakończenia tej wojny jest drogą do przedłużającego się konfliktu i większych cierpień ludzkich.
Douglas Macgregor tłum. Sławomir Soja
Douglas Macgregor, jest emerytowanym pułkownikiem Armii Stanów Zjednoczonych. Współpracownikiem The American Conservative, byłym doradcą sekretarza obrony w administracji Trumpa, odznaczonym weteranem wojennym i autorem pięciu książek.
„Mówimy o znaczącej liczbie, która powoduje konieczność systematycznego podejścia do tego problemu” – powiedział Kubicki. Zdaniem polityka FDP władze sanitarne powinny „regularnie” przeprowadzać sekcje zwłok wszystkich osób, które zmarły w ciągu dwóch tygodni od szczepienia: „To też ma sens, ponieważ warunkowe zatwierdzenie tych szczepionek odbyło się pod ogromną presją czasu”.
−∗−
Tłumaczenie artykułu z serwisu RAIR Foundation USA na temat pojawiających się w Niemczech głosów wzywających do badań związanych z powikłaniami i zgonami w kontekście szczepień przeciw covid19. /AlterCabrio – ekspedyt.org/
______________***______________
Z ostatniej chwili: Wiceprzewodniczący niemieckiego parlamentu wzywa do zbadania przypadków zgonów i szkód spowodowanych szczepionką Covid (wideo)
Naczelny patolog i jego zespół odkryli, że u 30 procent badanych osób, które zmarły wkrótce po szczepieniu przeciw Covid, to właśnie szczepienie było przyczyną zgonu.
Wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Kubicki wzywa do sekcji zwłok osób, które zmarły wkrótce po otrzymaniu szczepionki przeciw Covid. Kubicki uważa, że istotne jest, aby każdy niewyjaśniony zgon, który ma miejsce w ciągu 14 dni po szczepieniu przeciw Covid, był automatycznie rejestrowany w Instytucie Paula Ehrlicha (PEI) jako podejrzany przypadek. Polityk partii FDP mówi, że zbadanie „powiązania między szczepieniami, zapaleniem mięśnia sercowego i śmiercią jest koniecznością”.
„Mówimy o znaczącej liczbie, która powoduje konieczność systematycznego podejścia do tego problemu” – powiedział Kubicki. Zdaniem polityka FDP władze sanitarne powinny „regularnie” przeprowadzać sekcje zwłok wszystkich osób, które zmarły w ciągu dwóch tygodni od szczepienia: „To też ma sens, ponieważ warunkowe zatwierdzenie tych szczepionek odbyło się pod ogromną presją czasu”.
Tino Sorge (CDU), rzecznik ds. polityki zdrowotnej frakcji Unii w Bundestagu uważa, że „dwa lata po pierwszym szczepieniu przeciwko covid nadszedł czas na bardziej otwarte podejście do skutków ubocznych i szkód poszczepiennych”. Badanie Schirmachera jest również niepokojące, jak wyjaśnia Sorge, „ponieważ pokazuje, jak mało wiemy o ryzyku związanym ze szczepionkami nawet po dwóch latach”.
Według polityka Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej Niemiec (CDU), badania i gromadzenie danych należy teraz mocno przyspieszyć: wciąż brakuje wiarygodnych i istotnych danych. Wyniki mają ogromne znaczenie dla oceny stosunku korzyści do ryzyka. W tym celu należy wzmocnić PEI, lepiej wykorzystywać dane i znacznie uprościć procedury sprawozdawcze.
Niemiecka agencja informacyjna WELT opublikowała w poniedziałek wywiad z patologiem P. Schirmacherem. Wezwał on do prowadzenia dalszych badań na temat szkód poszczepiennych. „Istnieją ważne pytania bez odpowiedzi, które należy wyjaśnić albo poprzez kompleksową rejestrację wszystkich działań niepożądanych, albo w ramach dalszych badań w sensie poprawy szczepień, wskazań do szczepień i ochrony ludności”, mówi Schirmacher: „Czy istnieją jakieś czynniki genetyczne lub pewne przebyte choroby – np. choroby autoimmunologiczne – które predysponują do poważnych konsekwencji po szczepieniu? Konsekwencje szczepień są zależne od szczepionki – ale jakie cechy i składniki preparatu o tym decydują? Czy pewne rodzaje aplikacji odgrywają w tym rolę?”
Niemiecka agencja informacyjna BILD omówiła niedawne żądania polityków dotyczące dochodzenia w sprawie szczepionek przeciw Covid i szkód, jakie mogą wyrządzić. Zobacz wideo z tłumaczeniem wyłącznie w RAIR Foundation USA
[Materiał można również obejrzeć w serwisie YT z możliwością włączenia napisów pl – LINK]
‘Nie jest bezpieczna’ czyli co pokazało badanie Rasmussen Reports Siedmioprocentowy odsetek poważnych skutków ubocznych jest bezprecedensowy. Z danych V-safe wiemy, że oznacza to faktycznie, że efekty uboczne były tak poważne, że osoby musiały zwrócić się o pomoc lekarską. Gdyby […]
__________________
‘… nagle’ czyli najnowszy dokument Stew Peters’a Dokument traktujący o szczepieniach, konsekwencjach przedstawianych przez między innymi balsamistów i lekarzy, informatorów wojskowych i wielu innych ludzi pomagających ludzkości w toczącej się wojnie informacyjnej. −∗− [Tekst ze strony […]
__________________
Tsunami zgonów czyli trzy krótkie filmy o… Prokuratura Europejska (EPPO) wszczęła dochodzenie w sprawie zakupów szczepionek przeciwko koronawirusowi przez UE, co prawdopodobnie zwróci uwagę na rolę w tej sprawie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. […]
Rozmowę przeprowadziła niemiecka stacja radiowa Mega.
Panie Profesorze, w naszej ostatniej rozmowie, która miała miejsce w czerwcu b. roku, pokusił się Pan o kilka przewidywań, które się sprawdziły. Mówił Pan o kryzysowej sytuacji niemieckich firm produkujących nawozy sztuczne. Temat trafił na pierwsze strony gazet zaledwie kilka tygodni po naszej rozmowie. Powiedział Pan również: “To, co Pan określa jako “blokowanie Nord Stream 2”, to tak naprawdę polityka “kupujcie amerykański gaz”. To teraz też stało się oczywiste, po zniszczeniu rurociągów Nord Stream.
Czy mógłby Pan to skomentować?
MH – Polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych od dawna koncentruje się na kontroli międzynarodowego handlu ropą naftową. Handel ten jest głównym czynnikiem wpływającym na amerykański bilans płatniczy, a jego kontrola daje amerykańskim dyplomatom możliwość narzucania ograniczeń innym krajom.
Ropa naftowa jest głównym źródłem energii, a wzrost wydajności pracy i PKB w wiodących gospodarkach, zazwyczaj odzwierciedla wzrost zużycia energii na jednego pracownika. Ropa i gaz służą nie tylko do spalania w celu uzyskania energii, ale są również podstawowym składnikiem chemicznym dla nawozów sztucznych, a tym samym dla wydajności rolnictwa, jak również dla wielu tworzyw sztucznych i innych wyrobów chemicznych.
Stratedzy amerykańscy uznają więc, że odcięcie państw od ropy i jej pochodnych zdusi ich przemysł i rolnictwo. Możliwość stosowania takich nacisków, pozwala USA podporządkować te państwa ich polityce.
Dyplomaci amerykańscy od wielu lat mówią Europie, aby nie uzależniała się od rosyjskiej ropy i gazu. Cel jest dwojaki: pozbawić Rosję jej wielkiej nadwyżki handlowej oraz przechwycić ogromny europejski rynek dla amerykańskich producentów ropy. Dyplomaci amerykańscy przekonali przywódców niemieckich, aby nie zatwierdzili rurociągu Nord Stream 2, a w końcu wykorzystali pretekst wojny NATO z Rosją na Ukrainie, aby działać jednostronnie i doprowadzić do zniszczenia obu rurociągów, Nord Stream 1 i 2.
Pytanie – W swojej ostatniej książce “Przeznaczenie cywilizacji: Kapitalizm Finansowy, Kapitalizm Przemysłowy czy Socjalizm”, stwierdza Pan, że gospodarka światowa rozpada się obecnie na dwie części, Stany Zjednoczone i Europa, to część dolarowa. Ten zachodni i neoliberalny segment światowej gospodarki, wpędza Eurazję i większość Globalnego Południa w osobną grupę. Stwierdził Pan to w wywiadzie z listopada.
Czy mógłby Pan to rozwinąć?
MH – Podział ten ma nie tylko charakter geograficzny, ale przede wszystkim odzwierciedla konflikt między zachodnim neoliberalizmem a tradycyjną logiką kapitalizmu przemysłowego. Zachód zdeindustrializował swoje gospodarki, zastępując kapitalizm przemysłowy kapitalizmem finansowym, początkowo próbując utrzymać niskie płace poprzez przenoszenie się za granicę w celu zatrudniania zagranicznej siły roboczej, a następnie próbując ustanowić przywileje monopolistyczne i zmonopolizować rynki broni (obecnie ropy naftowej) i zaawansowanych produktów technologicznych. Tym samym, usiłowano przekształcić własne zachodnie gospodarki w gospodarki typu rentierskiego.
Sto lat temu oczekiwano, że kapitalizm przemysłowy przekształci się w socjalizm przemysłowy, w którym rządy będą zapewniać subsydiowane podstawowe usługi infrastrukturalne (takie jak opieka zdrowotna, edukacja, komunikacja, badania i rozwój), aby zminimalizować koszty życia i prowadzenie działalności gospodarczej. W ten sposób, Stany Zjednoczone, Niemcy i inne kraje zbudowały swoje potęgi przemysłowe, a w ostatnich latach, podobnie uczyniły Chiny i inne kraje euroazjatyckie.
Wybór Zachodu, by sprywatyzować i skomercjalizować swoją podstawową infrastrukturę i przenieść planowanie na Wall Street, do Londynu i innych centrów finansowych, a pozbawić tej roli rządy krajowe, spowodował, że nie ma on teraz wiele do zaoferowania innym krajom – z wyjątkiem obietnicy, że nie będzie ich bombardował ani traktował jak wrogów, jeśli przekażą swoje bogactwo amerykańskim inwestorom i korporacjom, zamiast trzymać je we własnych rękach.
Skutek jest taki, że kiedy Chiny i inne kraje budują swoje gospodarki w taki sam sposób, jak robiły to Stany Zjednoczone od końca wojny secesyjnej do II wojny światowej, traktuje się je jak wrogów. To tak, jakby amerykańscy dyplomaci widzieli, że gra jest już przegrana, a ich gospodarka stała się tak zadłużona, sprywatyzowana i wysoko-kosztowa i niekonkurencyjna, że po prostu mają nadzieję na dalsze uzależnianie innych krajów od siebie jak najdłużej się da, aż gra w końcu się skończy.
Jeśli USA uda się narzucić światu finansowy neoliberalizm, to inne kraje będą miały wkrótce te same problemy, co Stany Zjednoczone.
Pytanie – Obecnie, w Niemczech otwierane są pierwsze terminale dla LNG z USA. Jak to wpłynie na handel i współzależność / zależność między Niemcami a Stanami Zjednoczonymi?
MH – Amerykańskie sankcje i zniszczenie Nord Stream 1 i 2 uzależniły Europę od drogiego gazu z USA(około sześć razy więcej niż muszą płacić Amerykanie i Azjaci) do tego stopnia, że Niemcy i inne kraje straciły zdolność do konkurowania w produkcji stali, szkła, aluminium i wielu innych sektorach. Powstała w ten sposób próżnia, którą wypełnią firmy amerykańskie, inwestując w te sektory w innych krajach lub nawet w samych Stanach Zjednoczonych.
Spodziewane jest przeniesienie niemieckiego i europejskiego przemysłu ciężkiego, chemicznego i innych rodzajów produkcji do Stanów Zjednoczonych, celem uzyskania dostępu do ropy naftowej i innych produktów, których nie wolno im kupować od Rosji, Iranu czy z innych miejsc. Ewentualne przeniesienie produkcji do Rosji lub Azji, będzie blokowane drogą nakładania sankcji, grzywien i nacisku politycznego, przez amerykańskie organizacje pozarządowe i ich satelity jak National Endowment for Democracy, tak jak to miało miejsce od 1945 roku. Możemy spodziewać się nowej operacji Gladio, aby promować polityków chętnych do podtrzymania tego Globalnego Pęknięcia i przeniesienia europejskiego przemysłu do Stanów Zjednoczonych.
Pozostaje pytanie, czy za niemieckim przemysłem podąży ich wykwalifikowana siła robocza. To zwykle ma miejsce w takich sytuacjach. Tego rodzaju demograficznego kurczenia się, doświadczyły już kraje bałtyckie. Jest to produkt uboczny polityki neoliberalnej.
Pytanie – Jak Pana zdaniem wygląda obecna sytuacja na wojnie rosyjsko-ukraińskiej?
MH – Wygląda na to, że Rosja z łatwością wygra w lutym lub marcu. Prawdopodobnie stworzy Strefę Zdemilitaryzowaną, aby chronić rosyjskojęzyczne tereny (prawdopodobnie włączone do Rosji) przed pro-NATO-wskim Zachodem, aby zapobiec sabotażowi i terroryzmowi.
Europie powie się, aby nadal bojkotowała Rosję i jej sojuszników, zamiast szukać wzajemnych korzyści poprzez handel i inwestycje. USA może nakłaniać Polskę i inne kraje do “walki do ostatniego Polaka” lub Litwina, naśladując w tym Ukrainę. Będzie wywierana presja na Węgry. Ale przede wszystkim będą wywierane naciski, by Europa wydawała ogromne sumy na dozbrojenie, głównie w broń amerykańską. Te wydatki odbiją się na wydatkach socjalnych, które zostaną ograniczone aby uporać się z rozprzestrzeniającą się depresją gospodarczą lub przekierowane na ożywienie przemysłu. Tak więc zmilitaryzowana gospodarka stanie się rosnącym kosztem ogólnym i wzrosną zadłużenie konsumentów i przemysłu oraz dług publiczny.
Gdy to nastąpi, Rosja może zażądać od NATO cofnięcia swoich granic do stanu sprzed 1991 roku. Jest to najbardziej prawdopodobny punkt zapalny konfliktu.
Pytanie – Jaki jest Pana pogląd na obecną sytuację finansową w kontekście tej wojny. Rządy G7 i UE mówią już o odbudowie Ukrainy po wojnie. Co to oznacza dla firm zachodnich i kapitalizmu finansowego?
MH – Ukrainy nie da się odbudować. Po pierwsze, duża część jej ludności wyjechała i raczej nie wróci, ze względu na zniszczenie dachu nad głową, infrastruktury i ograniczenie zasobów.
Po drugie, Ukraina jest własnością wąskiej grupy kleptokratów – którzy próbują się wyprzedać zachodnim inwestorom rolnym i innym sępom. (Myślę, że wiesz o kim mówię).
Ukraina jest już ogromnie zadłużona i stała się lennikiem MFW (czyli w praktyce NATO). Europa zostanie poproszona o “dołożenie się”, a rezerwy zagraniczne przejęte od Rosji mogą zostać wydane na wynajęcie amerykańskich firm, które zarobią na rzekomej odbudowie gospodarki na Ukrainie – wpędzając ten kraj w jeszcze większe długi.
Nowy sekretarz stanu z Partii Demokratycznej powtórzy słowa Madeleine Albright i powie, że zabijanie ukraińskiej gospodarki, dzieci i żołnierzy “było tego warte”, jako koszt szerzenia demokracji w stylu amerykańskim.
Pytanie – Przeczytałem wiele raportów na temat sankcji przeciwko Rosji. Wydaje się, że sankcje coraz bardziej uderzają w Rosję, ponieważ nie jest ona w stanie samodzielnie wytwarzać wszystkich produktów, zwłaszcza technologicznych. Z drugiej strony Rosja ma teraz bardziej stabilne relacje gospodarcze np. z Chinami czy Indiami.
Jaki jest Pana zdaniem realny efekt sankcji?
MH – Sankcje amerykańskie okazały się dla Rosji niespodziewanym wybawieniem. Na przykład w rolnictwie, sankcje przeciwko eksportowi litewskich i innych bałtyckich produktów mlecznych doprowadziły do rozkwitu rosyjskiego sektora mlecznego. Dzięki zachodnim sankcjom, Rosja jest obecnie największym na świecie eksporterem zboża. Sankcje te przyniosły taki sam efekt jak taryfy ochronne i kontyngenty importowe, które Stany Zjednoczone stosowały w latach 30. ubiegłego wieku w celu modernizacji swojego sektora rolnego.
Gdyby prezydent Biden był tajnym rosyjskim agentem, to trudno byłoby mu bardziej pomóc Rosji. Rosja potrzebowała ekonomicznej izolacji i protekcjonizmu, ale wciąż była zbyt zauroczona neoliberalną polityką wolnego handlu, by zrobić to samodzielnie. Stany Zjednoczone zrobiły to za nią.
Sankcje zmuszają państwa do większej samowystarczalności, przynajmniej w zakresie podstawowych potrzeb, takich jak żywność i energia. Ta samowystarczalność jest najlepszą obroną przed amerykańską destabilizacją gospodarczą, mającą na celu wymuszenie zmiany reżimu czy inną formę podporządkowania.
Jednym z efektów jest to, że Rosja będzie musiała kupować znacznie mniej od Europy nawet po zakończeniu walk na Ukrainie. Będzie więc mniejsza potrzeba eksportu surowców do Europy. Rosja będzie je mogła zużyć sama. Centrum przemysłowe, jakim do tej pory była Europa, może przenieść się do Rosji i jej azjatyckich sojuszników zamiast do Stanów Zjednoczonych.
Taki jest ironiczny rezultat nowej żelaznej kurtyny NATO.
Pytanie – Jak by Pan określił Chiny, Rosję i Indie: Czy widać tam więcej kapitalizmu przemysłowego czy socjalizmu?
MH – RIC(Rosja, Indie, Chiny) były pierwotnym rdzeniem BRICS, obecnie znacznie rozszerzonym o Iran i dużą część Azji Środkowej oraz państw związanych z chińską inicjatywą Drogi i Pasa. Celem jest, aby Eurazja nie musiała już polegać na Europie czy Ameryce Północnej.
Sekretarz obrony Donald Rumsfeld często określał “Starą Europę” jako kurczącą się martwą strefę. Nie udało jej się zrealizować planów sprzed stu lat, aby przekształcić się w coraz bardziej uspołecznioną gospodarkę z rządowymi dotacjami na rosnące standardy życia i wydajność pracy, naukę i przemysł. Europa odrzuciła nie tylko marksizm [dziwne twierdzenie: przecież tam, z nami na smyczy, kwitnie „zielony komunizm”, marzenie Marksa.. MD], ale i marksistowską analizę klasycznej ekonomii Adama Smitha, Johna Stuarta Milla i im współczesnych. Tą drogą podążono w Eurazji, podczas gdy prawicowy [??? MD] , antyrządowy liberalizm Szkoły Austriackiej i Szkoły Chicagowskiej zniszczył gospodarki NATO od wewnątrz.
W miarę jak ośrodek przywództwa przemysłowego i technologicznego przesuwa się na wschód, europejskie inwestycje i siła robocza będą prawdopodobnie podążać za nim.
Euroazjaci nadal będą odwiedzać Europę jako turyści, tak jak Amerykanie lubią odwiedzać Anglię jako rodzaj skansenu postfeudalnej szlachty, ze strażą pałacową i innymi osobliwościami z czasów rycerzy i smoków. Kraje europejskie będą wyglądały bardziej jak Jamajka i Karaiby, a hotele i hotelarstwo staną się głównymi sektorami gospodarki, z francuskimi i niemieckimi kelnerami ubranymi w quasi-hollywoodzkie kostiumy. Muzea będą robiły świetny biznes, ponieważ Europa zamieni się w swoiste muzeum postindustrializmu.
Pytanie – Byliśmy świadkami upadku i bankructwa giełdy kryptowalutowej FXT. Zarząd tej firmy sprawia wrażenie organizacji przestępczej. Co Pan sądzi o tej sytuacji?
MH – Za wzrostem sektora kryptowalut w ciągu ostatnich kilku lat, stoi przestępczość. Inwestorzy kupowali kryptowaluty, ponieważ były instrumentem monetyzowania fortun zbijanych na międzynarodowym handlu narkotykami, bronią, unikaniu podatków i innych przestępstwach. To są wielkie postindustrialne sektory wzrostu w zachodnich gospodarkach.
Schematy Ponziego często są dobrymi instrumentami inwestycyjnymi w ich fazie początkowe – fazie pump-and-dump. Było nieuniknione, że przestępcy nie tylko wykorzystają kryptowaluty do transferu funduszy, ale faktycznie ustanowią własne waluty “wolne od opresyjnych regulacji rządowych”. Przestępcy ci są najwyższą formą wolnorynkowego libertarianizmu ze szkoły chicagowskiej.
Każdy może stworzyć swoją własną walutę, podobnie jak robiły to amerykańskie banki na Dzikim Zachodzie w połowie XIX wieku, drukując walutę do woli. Kiedy ktoś szedł na zakupy na początku XX wieku, sklepy wciąż miały listy zmieniających się wartości różnych banknotów. Te najlepiej zaprojektowane cieszyły się największym powodzeniem.
Pytanie – Czy ma Pan wiedzę na temat relacji biznesowych pomiędzy FTX a Ukrainą, rządem w Kijowie? Były na ten temat jakieś plotki i artykuły prasowe w mediach alternatywnych.
MH – MFW i Kongres wypłaciły duże sumy pieniędzy rządowi Ukrainy i rządzącym nią kleptokratom. Gazety donoszą, że duża część tych pieniędzy została przekazana FTX – który stał się drugim największym fundatorem Partii Demokratycznej (za Georgem Sorosem, który również podobno próbuje wykupić ukraińskie aktywa). Wydaje się więc, że mamy do czynienia z przepływem okrężnym: Kongres USA głosuje za finansowaniem Ukrainy, która umieszcza część tych pieniędzy w kryptowalucie FTX, aby zapłacić za kampanię wyborczą proukraińskich polityków amerykańskich.
Pytanie – Kilka miesięcy temu w amerykańskiej prasie pojawiły się artykuły o planach FED dotyczących utworzenia cyfrowego Dolara, czyli Central Bank Digitcal Currency (CBDC). Również w Europie prezes EBC Madame Lagarde i niemiecki minister finansów Lindner mówią o wprowadzeniu cyfrowego Euro. Niektórzy eksperci niemieccy ostrzegają, że będzie to kolejny krok do całkowitej inwigilacji ludności.
Jakie jest Pana zdanie na temat pieniądza cyfrowego?
MH – To nie jest moja specjalizacja. Cała bankowość jest elektroniczna, więc co oznacza “cyfrowy”? Dla libertarian oznacza to brak nadzoru rządu, ale gdy rząd będzie tym administrował, to będzie miał zapis wszystkiego, co ktokolwiek wydaje.
Pytanie – Jakie jest Pana zdanie na temat obecnej siły lub słabości dolara amerykańskiego, euro, funta brytyjskiego, złota i srebra?
MH – Ciągle będzie popyt na dolara, dzięki uzależnieniu od niego strefy euro. Funt brytyjski ma niewielkie środki wsparcia i jest mało powodów, by obcokrajowcy w niego inwestowali. Euro jest niższej rangi walutą satelitarną w stosunku do dolara.
Bez dolara lub innej waluty, w której można by trzymać rezerwy finansowe, rządy będą nadal polegać na złocie, ponieważ nie są z nim związane zobowiązania rządowe – więc urzędnicy amerykańscy nie mogą go po prostu zagarnąć, jak to zrobili z rezerwami zagranicznymi Rosji [no i – po majdanie – natychmiast wywieźli całe złoto Ukrainy md]. Nie można ufać krajom strefy euro, że nie będą wykonywać amerykańskich poleceń dotyczących zagarniania rezerw obcych krajów, więc rezerwy w walucie nie będą popularne.
Wraz ze spadkiem kursu euro w stosunku do dolara spadną inwestycje zagraniczne, ponieważ inwestorzy nie będą chcieli inwestować w (1) kurczący się rynek oraz (2)w firmy zarabiające w euro, które są warte coraz mniej dolarów lub innych twardych walut.
Oczywiście złoto będzie musiało być trzymane w domu, aby nie mogło być po prostu zagarnięte, tak jak Bank Anglii zagarnął złoto Wenezueli i oddał je sojusznikowi USA. Niemcy dobrze by zrobiły, gdyby przyspieszyły transport lotniczy własnych zapasów złota ze skarbców Banku Rezerwy Federalnej USA w Nowym Jorku.
Pytanie – Jaka jest Pana obecna analiza kryzysów; energetycznego i finansowego?
MH – Nie jest to prawdziwy kryzys, raczej powolny krach. Rosną ceny za to, co eksportuje Ameryka: ropę, żywność i towary monopolu informatycznego, a koszty życia konsumentów rosną szybciej niż płace. Większości rodzin będzie musiała zacisnąć pasa. Klasa średnia nagle odkryje, że tak naprawdę żyje z pensji i będzie się głębiej zadłużać – zwłaszcza jeśli weźmie kredyt hipoteczny na zakup domu.
Badam XI i XII wiek z powodu pracy nad historią zadłużenia i natknąłem się na wątek, który może mieć związek z pytaniami, które zadałeś. NATO cały czas twierdzi, że jest sojuszem obronnym. Ale Rosja nie ma ochoty najeżdżać Europy. Powód jest oczywisty: żadna armia nie jest w stanie najechać dużego kraju. Co ważniejsze, Rosja nie ma nawet motywu, aby zniszczyć Europę, ponieważ jest to marionetka USA. Poza tym, Europa ulega autodestrukcji.
Przypomina mi się bitwa pod Manzikertem w 1071 roku, kiedy to Cesarstwo Bizantyjskie przegrało z Turkami Seldżuckimi (w dużej mierze dlatego, że generał, na którym polegał cesarz, Andronikos Doukas, zdezerterował, a następnie obalił cesarza). Crusade of Kings, dodatek do gry komputerowej, obszernie omawia tę bitwę i sugeruje, że między Alp Arslanem a Romanosem miała miejsce następująca rozmowa:[52]
Alp Arslan: “Co byś zrobił, gdyby to mnie postawiono przed tobą jako jeńca?”.
Romanos: “Być może bym cię zabił, albo wystawił na ulicach Konstantynopola”.
Alp Arslan: “Moja kara jest o wiele cięższa. Przebaczam ci i uwalniam cię”.
To jest kara, którą Europa otrzyma od Eurazji. Jej przywódcy dokonali wyboru: chcą być satelitą USA.
Władze Unii Europejskiej nie odpowiadają przed obywatelami, gdyż nie są wybierane w powszechnym głosowaniu, lecz mianowane. To system bardzo podatny na korupcję.
W Stanach przejrzystość postępowań wygląda zupełnie inaczej. Sądy potrafiły zablokować wiele covidowych absurdów – mówi doktor Norman Pieniążek, biolog, doktor nauk przyrodniczych ze specjalnością genetyka biochemiczna, autor ponad 140 prac publikowanych w prestiżowych czasopismach naukowych.
============================
Każdy Polak ma otrzymać elektroniczne skierowanie na szczepienie przeciwko grypie. Jak Pan ocenia ten przejaw troski władz publicznych o nasze zdrowie?
To nie jest żaden przejaw troski. W Stanach Zjednoczonych od lat prowadzona była wielka kampania żeby szczepić się na grypę. Dopiero niedawno ukazały się badania wskazujące na to, że te szczepienia tak naprawdę nic nie dają. Chodzi o Cochrane Reports z 2018 roku, czyli metaanalizę wszystkich publikacji, badań na ten temat. Według tego opracowania, skuteczność tej szczepionki dla osób młodych i zdrowych wynosi zaledwie około 2,8 procenta. Natomiast u osób, które mają więcej niż 60 lat – jest zerowa. Cała ta kampania polega więc na tym, że ludzi się szczepi a ktoś bierze pieniądze za naganianie ludzi na preparaty, których efekt jest zerowy.
W Polsce w ubiegłych latach szczepiło się przeciwko tej chorobie tylko około 3 procent populacji, natomiast w Niemczech i całej Skandynawii – grubo powyżej 70 procent. Jednak nie testuje się w ogóle osób chorujących na grypę, gdyż w trakcie sezonu naszej obniżonej odporności mamy do czynienia z od 200 do 1,5 tysiąca różnych wirusów. Skąd taki duży rozrzut tej kalkulacji? Otóż sama taksonomia wirusów jest w dalszym ciągu mocno dyskutowana. Trudno ustalić, ile jest gatunków wirusów powodujących przeziębienia.
Jeszcze niedawno było normą, że jeśli ktoś jest przeziębiony, to albo idzie do pracy, albo zostaje w domu. Powszechnie mówiło się o epidemii grypy. W tych okresach bardzo niewielu ludzi trafiało do szpitali na ostry dyżur czy w ogóle wzywało lekarza.
CDC, w której pracowałem przez 24 lata [Centers for Disease Control and Prevention – Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom], mając w każdym stanie USA wiele swych oddziałów, gromadziły statystyki przeziębień na podstawie liczby osób zgłaszających się do lekarza czy do szpitala. Tych przypadków przeziębień nie określano jako grypę, lecz jako infekcje grypopodobne. Nie chodziło o to, kto z powodu jakiego wirusa choruje, bo nie jest prostą sprawą opracowanie tysiąca pięciuset rodzajów testów na te wirusy. Można to zrobić w badaniach naukowych, ale nie w rutynowych testach, które obecnie nie wiadomo, po co się robi.
Istotne jest natomiast to, że jeżeli ktoś zapadł na chorobę grypopodobną, to należy koniecznie interweniować, kiedy ta osoba ma tzw. ostrą niewydolność oddechową. Takiego pacjenta na ogół osłuchuje lekarz. Jeżeli uznaje, że doszło do zapalenia oskrzeli czy płuc, to należy przepisać antybiotyk. Tak to z reguły przedstawiało się aż do covidu, wraz z początkiem którego wszystko zaczęło wyglądać inaczej. Przeziębione osoby „przyjmowano” jedynie na zasadzie teleporady, polecono im siedzieć w domu, a jeżeli ktoś miał ostrą niewydolność oddechową, był zabierany do szpitala z kwalifikacją covida, a nie zapalenia płuc. Na skutek wielu niewłaściwych procedur ta osoba bardzo szybko trafiała pod namiot z wbitym respiratorem i była szpikowana szkodliwymi lekami w rodzaju Remdesiwiru. [Dwóch moich bliskich zabito pod respiratorem – odmawiając im amantadyny, o którą błagali. Mirosław Dakowski]
Wracając do szczepienia przeciwko grypie – jest to kompletna mistyfikacja z tego powodu, że nie wiadomo, kto naprawdę ma grypę. Ta szczepionka pomaga bardzo niedużej grupie osób. Wiele osób mogłoby powiedzieć: zaszczepiłem się na grypę i tydzień później zachorowałem na grypę. Oczywiście, nie wiadomo, na co ta osoba zachorowała, wiadomo jedynie, że miała grypopodobną infekcję.
Nazwał Pan kiedyś protokół postępowania z pacjentami podczas tzw. pandemii covid-19 instrukcją „jak zabić przeziębionego”
W przeszłości zajmowałem się dłuższy czas diagnostyką molekularną. Brałem udział w jednym z takich programów jako wykonawca, w drugim zaś jako konsultant. Projekty miały na celu ustalenie etiologii (przyczyny) zapalenia płuc czy ciężkich infekcji układu oddechowego.
Praktyka w tej mierze do 2020 roku była taka: osoby, które już zgłosiły się do lekarza czy na ostry dyżur do szpitala z powodu złego samopoczucia, stanowiły dużo mniej niż 1 p% przechodzących ciężkie przeziębienia. Chodzi o kaszel, czyli stadium, w którym infekcja z zatok przeszła już niżej. Po dwóch dniach od wzięcia antybiotyku przepisanego przez lekarza, suchy kaszel z reguły zamienia się na mokry. Poprawia się też samopoczucie. Nasz układ odpornościowy musi pomóc antybiotykowi, który spowalnia namnażanie się bakterii. Jeśli jednak ten układ nie jest w odpowiednio dobrej kondycji, na przykład u osób starszych, można umrzeć na zapalenie płuc. Większość chorych na zapalenie płuc jednak potrafiono uratować, szczególnie rzadko zaś umierali ludzie młodzi.
Od 2020 roku jednak wszystko w postępowaniu z tego typu chorobami zmieniło się. Wymyślono masę niepotrzebnych rzeczy. Przeziębieni traktowani byli zgodnie z nowym protokołem, którego stosowanie doprowadziło w Polsce do śmierci kilkuset tysięcy osób. Wymyślono na przykład „chorych bezobjawowych”, co akurat w przypadku infekcji płucnych jest po prostu dowcipem czy też raczej zwykłym, nienaukowym kłamstwem. Jeżeli bowiem ktoś nie ma objawów infekcji układu oddechowego (katar, kaszel), to taka osoba nikogo nie zaraża, ponieważ nie produkuje wirusa. Dopiero kiedy pojawiają się u takiej osoby objawy takie jak drapanie w gardle, kaszel, kichanie, oznacza to, że komórki nabłonka wyścielającego układ oddechowy są zaatakowane i zaczynają umierać, dając naszemu układowi immunologicznemu wiadomość o infekcji. Dopiero taka osoba może zakażać. Ludzie, którzy powtarzają, że ktoś, kto nie ma objawów, zaraża innych, kłamią. Ludzi, którzy podpisują się pod takimi dokumentami, dzielę zaś na dwie grupy. Nie podam tu nazwisk, ale są tacy, którzy wiedzą, że stosowane masowo testy PCR nic nie dają, a osoby nie mające objawów po prostu są zdrowe. Kłamią jednak ze względu na łapówki za naganianie na testy lub z powodu oportunizmu.
Natomiast inni nie mają zielonego pojęcia. Zapewne od czasu skończenia studiów nie przeczytali ani jednej pracy naukowej na ten temat. Przykro, że wypowiadają się publicznie obnażając swoją głupotę.
To wszystko jest bardzo przykre, bo z powodu takiego postępowania jak w czasie covid, niepotrzebnie umarło bardzo wiele osób. Przestano przyjmować ludzi do lekarza, zaczęły się teleporady, podczas których nie istnieje możliwość osłuchania pacjenta. Przecież można było go obejrzeć, osłuchać czy wysłać na prześwietlenie płuc.
Ludzi przyjmowanych do szpitala trzymano przedtem bardzo długo w taksówkach czy ambulansach. Z jakiegoś powodu, zamiast uruchomić na przykład aplikację albo inny system informacji o wolnych miejscach w szpitalach, to wożono pacjentów od placówki do placówki. Podobno z powodu braku łóżek, co też nie było prawdą, bo tzw. oddziały covidowe w dużych miastach stały na ogół puste. Taki pacjent powoli umierał, jeżeli już trafił do szpitala, obsługiwali go „kosmici”, nie mogła się z nim widzieć rodzina, podawano mu trujące leki, wbijano w tchawicę respirator na ogół uszkadzając przy tym nerwy kontrolujące połykanie. Po takim uszkodzeniu nie można nawet pić dlatego, że taki płyn poszedłby do płuc. Jedynym wyjściem jest w takiej sytuacji kroplówka lub sonda jelitowa. Dobrze wiadomo, że stres powoduje obniżenie odporności a troskliwa opieka i kontakt z bliskimi jest ważny dla przeżycia osoby chorej. Na ogół osoba poddana praktykom „covidowym” już zbyt długo nie pożyje.
Takie sytuacje miały miejsce na całym świecie. Jeden kraj naśladował postępowanie drugiego, powtarzając, że inaczej nie można. Do tej pory prześladuje się lekarzy i naukowców niezgadzających się z takim postępowanie z pacjentami.
Nagle cała wiedza medyczna nagromadzona przez wiele dziesiątków lat, wyparowała.
W ostatnich dziesięcioleciach przeżyliśmy dwie pandemie grypy: w Stanach Zjednoczonych w 1976 roku i w Europie w 2009. W obydwu przypadkach wydawało się, że mamy do czynienia z grypą, która może zabić wiele osób, gdyż „podobno” była to znana sprzed stu lat „hiszpanka”.
W 2009 roku ktoś zapowiedział, że w Europie nastąpi pandemia grypy świńskiej. Właściwie bez dowodów na to zamówiono w brytyjskiej firmie GlaxoSmithKline szczepionkę nazwaną Pandemrix. Nie była ona przetestowana i najprawdopodobniej w Unii Europejskiej doszło do korupcji, aby ją polecać. W Unii Europejskiej wprowadzono wręcz nakaz kupowania szczepionki (znamy tę retorykę z roku 2020). Polska minister zdrowia, pani Ewa Kopacz zwróciła jednak uwagę, że producent nie gwarantuje, iż ten preparat nikomu nie zrobi krzywdy. Producent nie zapewniał również wypłaty odszkodowań w przypadku, gdy ktoś poniesie uszczerbek na zdrowiu w rezultacie przyjęcia tej szczepionki. Minister powiedziała: ja tej szczepionki nie kupię. Oczywiście, działała w określonej sytuacji. W Polsce bardzo mało osób szczepiło się na grypę i nie było dużego nacisku przerażonych osób, które demonstrowałyby przed Ministerstwem Zdrowia przeciwko pani Kopacz.
Bardzo prędko okazało się, że w krajach, gdzie zawsze ludzie pędzili na wyścigi by się szczepić, np. skandynawskich, podobnie jak w Stanach 30 lat wcześniej, preparat powoduje problemy neurologiczne w postaci narkolepsji. Wypłacono odszkodowania z tego tytułu co najmniej kilkudziesięciu tysiącom ludzi.
Nie należy się więc spieszyć z przyjmowaniem szczepionki przeciwko grypie.
Skąd w Pańskiej ocenie bierze się taka jednomyślność państw Unii Europejskiej w sprawie polityki sanitarnej?
Władze Unii Europejskiej nie odpowiadają przed obywatelami, gdyż nie są wybierane w powszechnym głosowaniu, lecz mianowane. To system bardzo podatny na korupcję. Na przykład, bardzo trudno wydobyć od przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen jej całej korespondencji z Pfizerem. W Stanach przejrzystość postępowań wygląda zupełnie inaczej. Dlatego między innymi główny prezydencki doradca medyczny Antoni Fauci był przesłuchiwany przez prokuratora przez 7 godzin z powodu wywierania wpływu na cenzurowanie mediów w sprawie „pandemii”. W USA także sądy potrafiły zablokować wiele covidowych absurdów.
To jest właśnie największa różnica. W Europie ogólnym „ukazem” UE jest w stanie wprowadzić paszporty covidowe, w USA jest to niemożliwe. Rząd federalny kontroluje granice, więc może wymagać tych certyfikatów dla osób je przekraczających. W innym razie żadne zielone paszporty nie mogą być wprowadzone.
Jeden ze stanowych sądów zobowiązał Pfizera do ujawnienia dokumentacji dotyczącej preparatów genetycznych przeciwko covid. Co istotnego już dzięki temu wiadomo?
To dosyć złożona sprawa. Pierwsza decyzja sądu zapadła rok temu. Producent, który otrzymuje prawo do wypuszczenia na rynek jakiegoś specyfiku w „warunkach nadzwyczajnych” – w tym przypadku szczepionki – zobowiązany jest do gromadzenia przez określony czas danych od każdej osoby, która ten preparat przyjmuje. Tutaj chodzi o okres około roku, gdyż ta szczepionka została wprowadzona na rynek w grudniu 2020 r. Jedna z organizacji społecznych zwróciła się do federalnej Agencji Żywności i Leków [FDA] o upublicznienie tych wszystkich materiałów. Problem polega na tym, że to nie są dokumenty zapisane na papierze czy choćby w formie zwykłych plików tekstowych, np. w programie Word. Jest to baza danych zapisywanych przez Pfizera w programie SAS. FDA oceniła, że tych danych jest tak wiele, że ich upublicznienie zajmie 70 lat. Jednak sprawa wróciła do tego samego sędziego, który nakazał ujawnienie. Sędzia nie widział problemu w szybszym ujawnianiu i zobowiązał FDA do regularnego publikowania porcji informacji, kończąc 1 sierpnia 2022 roku. Zajmuje to rzeczywiście wiele czasu, ale pierwszą opublikowaną dzięki temu kwestią był spis wszystkich niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP), które Pfizer zauważył. Ta lista obejmuje tysiące różnych skutków. Niektóre z nich to przypadki jednostkowe, ale samo wyliczenie wygląda przerażająco.
Rozmawiał Roman Motoła
Dr Norman Pieniążek to biolog, doktor nauk przyrodniczych ze specjalnością genetyka biochemiczna, były profesor biologii molekularnej na Wydziale Genetyki w Sewilli w Hiszpanii oraz profesor mikrobiologii na Wydziale Mikrobiologii, Immunologii i Parazytologii na Medycznym Uniwersytecie Stanowym w Luizjanie w USA. Od 1989 roku do przejścia na emeryturę w 2013 był twórcą i szefem pierwszego Laboratorium Molekularnej Diagnostyki Referencyjnej w Narodowym Centrum Chorób Zakaźnych (CDC) w Atlancie w USA. Dr Pieniążek opublikował ponad 140 prac w prestiżowych czasopismach, jak np. Nature. Jego prace były i nadal są cytowane już ponad 8 200 razy. Jest specjalistą w dziedzinie biologii molekularnej ze szczególnym uwzględnieniem testów diagnostycznych PCR wszelkiego rodzaju, wirusologii, epidemiologii, a także związanymi z tym aspektami zdrowia publicznego, jak maski, odkażanie powierzchni i inne. Posiada również wiedzę z zakresu immunologii i szczepionek. Jego indeks Hirscha to 54.
Non Serviam. Historia Rewolucji. Od Heroda do Davos – Abp. Carlo Maria Viganò
=====================
„Siły, które zarządzają gospodarką i finansami, wybierają teraz, korumpują i wyznaczają klasę polityczną, która w ten sposób staje się komitetem zarządzającym światem”.
============================
https://www.bibula.com/?p=137640
DESIDERATUS CUNCTIS GENTIBUS Wcielenie Słowa Bożego inauguruje panowanie Chrystusa nad Kościołem i narodami
Discite justitiam moniti, et non temnere divos. Vendit hic auro patriam, dominumque potentem imposuit, fixit leges pretio atque refixit; hic thalamum invasit natæ vetitosque hymenæos; omnes immane nefas ausoque potiti.
»Uczcie się cnót, karceni, i szanujcie bogi!« Ten ojczyznę tyranom, nad wszystko zysk ceniąc, Za złoto sprzedał, prawa złe pisał za pieniądz — Ów łoże własnej córki zbezcześcił niegodnie: [Chociażbym sto języków, sto ust miała jedna I żelazny głos, jeszcze występków bezedna Nie mogłabym wysłowić, ni wszystkich kar za nie». Na wszystko śmiali, ciężkie popełnili zbrodnie.]
Eneida VI 620-624 (tłum. X Tadeusz Karyłowski)
I Wstęp
Doktryna o Królewskiej Godności Chrystusa dokonuje rozróżnienia pomiędzy Kościołem katolickim a „Kościołem soborowym”. Jest ona punktem podziału pomiędzy katolicką ortodoksją a neomodernistyczną heterodoksją, ponieważ zwolennicy laicyzmu i liberalnego sekularyzmu nie mogą pogodzić się z tym, że panowanie naszego Pana rozciąga się na sferę świecką, tym samym pozbawiając ją możliwości podlegania samowoli możnych lub woli zmanipulowanego tłumu.
Jednak sama idea, że władza ma swój fundament w transcendentnej zasadzie, nie narodziła się wraz z Chrześcijaństwem, ale jest częścią naszego grecko-rzymskiego dziedzictwa. To samo greckie słowo ἱεραρχία (hierarchia) wskazuje z jednej strony na „administrowanie rzeczami świętymi”, z drugiej zaś odnosi się do „świętej władzy” autorytetu, gdzie zobowiązania z nią związane w istotny sposób stanowią λειτουργία (liturgia-działanie), czyli urząd publiczny, nad którym państwo sprawuje pieczę.
Negacja tej zasady jest przesłanką myśli heretyckiej i ideologii masońskiej. Laickość państwa stanowiła główny postulat Rewolucji Francuskiej,[1] dla której protestantyzm dostarczył teologicznych podstaw, które następnie zmieniły się w błąd filozoficzny wraz z pojawieniem się liberalizmu i ateistycznego materializmu.
Wizja całkowicie spójnej i harmonijnej całości, która rozpościera się nad upływem czasu i przekracza granice przestrzeni, prowadząc ludzkość do pełni Chrystusowego Objawienia, była cechą Cywilizacji, której usunięcia i unieważnienia pragnie się w imię anty-utopii, która jest nieludzka, ponieważ jest wewnętrznie bezbożna, gdyż wywodzi się z niewygasłej nienawiści przeciwnika, pozbawionego na zawsze najwyższego Dobra z powodu swojej pychy i buntu przeciwko Woli Bożej.
Nie dziwi więc, że współcześni ludzie nie rozumieją przyczyn obecnego kryzysu. Pozwolili się pozbawić dziedzictwa mądrości i pamięci, zgromadzonego w ciągu dziejów dzięki pedagogicznej interwencji Opatrzności, która wypisała w sercu każdego człowieka odwieczne zasady, jakimi powinien kierować się we wszystkich aspektach swego życia. Ta wspaniała παιδεία( paideia- wychowanie) pozwoliła ludom oddalonym od Boga i pogrążonym w ciemnościach pogaństwa, aby w sposób naturalny mogły się przygotować do wybuchu wymiaru nadprzyrodzonego w Historii, czyli do przyjścia Chrystusa, w którym wszystko zostaje podsumowane i ukazane się jako część boskiego κόσμος (kosmosu-porządku).
Kiedy cesarz August nakazał wydanie Eneidy – którą Wergiliusz w swoim testamencie kazał zniszczyć, uznając ją za niekompletną – w całym Imperium rozpoczynał się właśnie Pax Romana; pokój przyznany światu na powitanie Wcielenia Syna Bożego i wyrwanie ludzkości z niewoli szatana. Echa tego uroczystego i świętego pokoju rozbrzmiewają do dziś w pełnych rozmachu słowach Martyrologium Rzymskiego, które usłyszymy w poranek Wigilii Bożego Narodzenia:
Ab urbe Roma condita anno septingentesimo quinquagesimo secundo, anno imperii Octaviani Augusti quadragesimo secundo, toto orbe in pace composito… Jesus Christus æternus Deus æternique patris Filius, mundum volens adventu suo piissimo consecrare, de Spiritu Sancto conceptus, …in Bethlehem Judæ nascitur ex Maria Virgine factus homo.
W siedemset pięćdziesiątym drugim roku od założenia miasta Rzymu, w czterdziestym drugim roku panowania cesarza Oktawiana Augusta, gdy cały świat był w pokoju, . Jezus Chrystus, Bóg Przedwieczny i Syn Ojca Przedwiecznego, pragnąc poświęcić świat przez swoją najmiłościwszą obecność, został poczęty przez Ducha Świętego . . i narodził się z Maryi Dziewicy w Betlejem Judzkim, stając się człowiekiem.
Zaledwie czterdzieści lat przed Narodzinami Zbawiciela, Wergiliusz miał okazję poznać synów Heroda, którzy przybyli na studia do Rzymu. To od nich poznał mesjańskie proroctwa Starego Testamentu i zapowiedź rychłych narodzin Chłopięcia, którą opiewał w swojej Czwartej Eklodze:
„Oto już nadszedł kres, głoszony proroctwem Sybilli – Wielki szereg stuleci popłynie teraz od nowa, Wraca na ziemię Dziewica, wraca królestwo Saturna I pokolenie nowe z bezkresnych zstępuje przestworzy. Pollionie! Za twoich rządów, konsulu, ta radość zabłyśnie Zaświta szczęście stulecia, popłyną Wielkie Miesiące. Za twoich rządów zmazane będą ohydne zbrodnie. Które nas plamią i ziemia wyzwoli się z trwogi odwiecznej.” Dante zaś pokazuje Stacjusza, wspominającego w Purgatorio (XXII, 70-72):
Kiedyś powiadał: »Na nowo się rodzi Świat; sprawiedliwość wraca z nowym świtem Ludzkości; z nieba nowe plemię schodzi« .
W tym niespokojnym oczekiwaniu na nadejście Chrystusa, August ratuje poemat Wergiliusza przed zniszczeniem, widząc w nim ową tęsknotę za światem, w którym,po stuleciu wojen domowych, panuje pokój. Widział w Eneaszu wzór tych, którzy uważają się za pobożnych, o ile szanują wolę boską i wynikające z niej obowiązki wobec Ojczyzny [Patria] i rodziny. Są przypadkowo wtrąceni przez Opatrzność w wydarzenia historyczne, uczestnicząc w Woli Bożej ustanowionej w wieczności.
Łatwo możemy zrozumieć, dlaczego dusza człowieka prawego i uczciwego, nawet pozbawionego Wiary, mogła czuć się poruszona szlachetnym przeznaczeniem, o którym milczą fałszywi i kłamliwi bogowie, milczy Sybilla i wyrocznia Arakulesa. Widzimy wówczas w tym przeznaczeniu, fas po łacinie, odniesienie do czasownika fari, który oznacza „mówić” i odnosi się do Słowa Bożego, do odwiecznego Słowa wypowiadanego przez Ojca. Chrześcijanin zachwyca się tą wielką ojcowską dobrocią, tą opatrznościową ręką, która towarzyszy ludzkości błądzącej w ciemnościach ku Światłu Chrystusa, Odkupiciela rodzaju ludzkiego.
Jest coś niewysłowionego w tej wizji historii i interwencji Boga w nią, coś, co dotyka dusze i pobudza je do Dobra, budząc nadzieję na heroiczne czyny, na ideały, za które można walczyć i oddać życie.
To właśnie w tym doskonałym połączeniu doczesności i wieczności, natury i Łaski, świat mógł przyjąć i rozpoznać obiecanego Mesjasza, Księcia Pokoju, Rex pacificus, który jest Zwycięzcą śmierci i grzechu, Desideratus cunctis gentibus (upragnionego przez wszystkie narody). Od Wieczernika po katakumby, od wspólnot pierwszych chrześcijan po rzymskie bazyliki, które zostały nawrócone na kult prawdziwego Boga, wznosi się modlitwa, której Pan nauczył Apostołów: adveniat regnum tuum, fiat voluntas tua sicut in cœlo et in terra.
W ten sposób pogańskie Imperium stało się kolebką chrześcijaństwa, a dzięki prawu oraz wpływowi na życie polityczne i społeczne, umożliwiło rozprzestrzenianie się Ewangelii i nawracanie dusz do Chrystusa. Z pewnością były to zarówno dusze proste, jak i dusze ludzi wykształconych, rzymskich arystokratów, urzędników cesarskich, dyplomatów i intelektualistów, którzy potrafili, niczym Eneasz, dostrzec swoją rolę w planach Opatrzności; w kształtowaniu cnót obywatelskich, tęsknocie za sprawiedliwością i pokojem, które bez Odkupienia pozostałyby niekompletne i jałowe.
II. „Opatrznościowa” rola państwa
W tej „średniowiecznej” i chrześcijańskiej wizji wydarzeń, ekonomia Zbawienia uznaje, że jednostki mają przywilej bycia częścią tego wielkiego planu Bożej Opatrzności. Dopuszcza actuosa participatio (aktywne uczestnictwo) – proszę mi wybaczyć, że zapożyczam wyrażenie drogie postępowcom – człowieka w Bożej interwencji w Historię, w której wolność każdej jednostki stawia ją przed wyborem moralnym, decydującym o jej wiecznym przeznaczeniem. Jest to wybór między Dobrem a Złem, między podporządkowaniem się woli Boga – fiat voluntas tua – a podążaniem za własną wolą w nieposłuszeństwie wobec Niego – non serviam.
Właśnie przez to przylgnięcie jednostek do działania Opatrzności rozumiemy, w jaki sposób społeczeństwo doczesne, które składa się z tych jednostek, wypełnia swoją rolę w planie Bożym, pozwalając, by działania jego członków były skuteczniej kierowane przez autorytet władców ku bonum commune (dobru wspólnemu), które łączy ich w dążeniu do tego samego celu.
Państwo, jako wspólnota doskonała – to znaczy taka, która posiada w sobie wszystkie środki niezbędne do realizacji quid unum perficiendum (ostatecnego celu) – posiada zatem własne zadania, działania skierowane przede wszystkim ku dobru obywateli; ochronę ich słusznych praw, ochronę Ojczyzny przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi, utrzymanie porządku społecznego. Jest rzeczą oczywistą, że czerpiąc z doświadczeń tych, którzy nas poprzedzili – idąc za wybitnie chrześcijańską wizją Giambattisty Vico – ludy cywilizowane potrafiły pojąć znaczenie badania historii, pozwalające na prawdziwy postęp i uznające słuszność myśli arystotelesowsko-tomistycznej właśnie dlatego, że rozwijała się ona na podstawie znajomości rzeczywistości, a nie na tworzeniu abstrakcyjnych teorii filozoficznych.
Taką wizję dobrego rządu, symbolicznie przedstawiają freski Ambrogio Lorenzettiego w Palazzo Pubblico w Sienie. Potwierdzają one głęboką religijność społeczeństwa średniowiecznego. Religijnośc ta była rozumiana i przyjmowana przez tych, którzy, sprawowali funkcje publiczne, jako wyraz podporządkowania się Boskiemu Porządkowi – κόσμος (kosmosowi), który Stwórca odcisnął na społeczeństwie.
O tej historycznej roli Imperium Rzymskiego możemy przeczytać w Eneidzie (VI, 850-853):
„Ty władnąć nad ludami pomnij, Rzymianinie! To twe sztuki: Nieść pokój, jak twa wola samać nakaże, szczędzić kornych, a wyniosłych łamać!”
To właśnie ta świadomość opatrznościowej misji, uczyniła Rzym wielkim; a zdrada tego zadania z powodu zepsucia moralności spowodowała jego upadek.
III. Zasada laickości i sekularyzacja władzy
Nie mogło stać się inaczej, skoro koncepcja „laickości państwa” była zupełnie nie do pomyślenia w jakiejkolwiek epoce poprzedzającej protestancką pseudo-reformacją, zarówno dla władców, jak i ich poddanych. Stworzenie teoretycznych podstaw ateizmu, jakie miało miejsce w późnym renesansie, pozwoliło na sformułowanie myśli filozoficznej, która zdejmowała z jednostki obowiązek uznania i oddawania publicznej czci Bogu; a począwszy od oświecenia, zasady masońskie rozpowszechniły się dzięki wymuszonej sekularyzacji społeczeństwa obywatelskiego w następstwie rewolucji francuskiej, obalenia monarchii istniejących z „Bożej łaski” i zaciekłych prześladowań Kościoła katolickiego.
Współczesny świat, z dumą powołuje się na własną laickość, podczas gdy w świecie grecko-rzymskim bunt przeciwko bogom uważany był nie tylko za znamię bezbożności, ale znak buntu przeciwko państwu, którego władza była usankcjonowana i potwierdzona „z góry”. Discite justitiam moniti, et non temnere divos – Ucz się sprawiedliwości i uważaj, abyś nie gardził bogami – napomina Flegias, który został wrzucony do Tartaru i skazany na wykrzykiwanie tej przestrogi bez wytchnienia.
Kultura klasyczna, którą odziedziczyliśmy jako naturalną przesłankę dla rozprzestrzeniania się Chrześcijaństwa, a którą średniowiecze uznało i doceniło, opiera się więc na obowiązku szacunku wobec bogów, pokazując, że brak religio jest przyczyną ruiny Narodu, zdrady Ojczyzny, aż po ustanowienie tyranii, ustanawiania lub znoszenia praw ze względu na interes ekonomiczny, aż po łamanie najświętszych zasad życia społecznego.
Na dowód tego, jak bardzo uzasadnione były te obawy, zastanówmy się nad ruiną naszego współczesnego społeczeństwa, zdolnego do legalizacji bezprecedensowych okrucieństw, takich jak; zabijanie niewinnych w łonie matki, deprawowanie dzieci poprzez teorię gender oraz ich seksualizację i wykorzystywanie w piekielnych rytuałach lobby pedofilskiego, którego haniebni członkowie zajmują najwyższe stanowiska i których jak dotąd, nikt nie ośmielił się potępić.
Współczesnym światem rządzi sekta sług diabła, oddanych złu i śmierci. Ci, którzy milczą, zamykając oczy na takie potworności, są winni i współwinni tych straszliwych zbrodni, które wołają o pomstę do Nieba.
IV. Świętość władzy
Aż do rewolucji francuskiej, władcy sprawowali władzę w imieniu Boga, jednocześnie ich poddani, traktowali swoje prawa za chronione przed nadużyciami władzy, ponieważ całe społeczeństwo było hierarchicznie uporządkowane pod najwyższą władzą jednego Pana, który był uznawany za Rex tremendæ majestatis (Króla tronu straszliwego) właśnie dlatego, że jest sędzią nawet królów i książąt, papieży i biskupów. Korony, tiary i mitry górują w obrazach Piekła, malowanych w naszych kościołach.
Ta świętość, nie jest pojęciem dodanym władzy po fakcie, która pierwotnie zrodziła się jako neutralna. Przeciwnie, każda władza zawsze znajdowała swoje źródło w odniesieniu do boskości, zarówno w Izraelu, jak i u narodów pogańskich, które następnie w świecie zachodnim uzyskały pełnię nadprzyrodzonej inwestytury wraz z pojawieniem się chrześcijaństwa i uznaniem go za religię państwową przez cesarza Teodozjusza. Tak więc cesarz Wschodu był Cezarem na dworze, który w Bizancjum mówił po łacinie; Car Rusi i Car Bułgarów byli w równym stopniu Cezarami, a wreszcie istniało Święte Cesarstwo Rzymskie, którego ostatni suweren, Błogosławiony Karol von Habsburg, został obalony przez masonerię w konsekwencji pierwszej wojny światowej.
Edukacja przyszłych władców, szlachty i duchowieństwa była traktowana z najwyższą powagą i nie ograniczała się tylko do strony intelektualnej i praktycznej, ale zawierała formację moralną i duchową, która zapewniała solidne zasady, nawyk dyscypliny, umiejętność opanowania namiętności i praktykowanie cnót rządzenia. Cały system społeczny uświadamiał tym, którzy sprawowali władzę, ich odpowiedzialność przed Chrystusem Królem, jedynym Panem duszy i ciała oraz to, że ich władza na ziemi ma formę ściśle zastępczą. Z tego powodu, jak to się stało np. w przypadku Fryderyka II Szwabskiego, wyższość duchowego Autorytetu Kościoła nad doczesnym Autorytetem Suwerenów pozwoliła Papieżowi zwolnić poddanych tego Królaz więzów posłuszeństwa, ponieważ nadużył swojej władzy.
V. Sekularyzacja rozszerzona na każdą Władzę
W ślad za sekularyzacją władzy świeckiej, poszła sekularyzacja władzy religijnej, która wraz z Soborem Watykańskim II została znacząco odarta – i to nie tylko zewnętrznie – z sakralności na rzecz bluźnierczej (i rewolucyjnej) wizji, w której władza kościelna pochodzi z dołu, na mocy Chrztu, i jest delegowana przez „lud kapłański” na jego przedstawicieli, którym powierza się różne zadania „przewodniczenia”, podobnie jak w sektach kalwińskich.
Paradoks ten jest jeszcze bardziej widoczny, gdyż wprowadza do Kościoła – wypaczając w ten sposób jego naturę – „dynamikę tolerancji” pochodzącą ze społeczeństwa świeckiego, które nie uznaje praw prawdziwej religii. Kościół legitymizuje takie działanie, przyjmując je jako własne prawo. W konsekwencji, bardzo poważne odchylenia propagowane dziś przez Synod o synodalności, a realizowane w trybie demokratycznym i parlamentarnym, są niczym innym, jak wprowadzeniem w życie zasad ustanowionych przez Sobór, dla którego laickość – czyli zerwanie związku między władzą ziemską a jej nadprzyrodzonym pochodzeniem , powinna rozciągać się na każdą społeczność ludzką, wykluczając jednocześnie wszelkie pokusy „teokratyczne” jako przestarzałe i niestosowne.
W konsekwencji, nie uchował się już żaden autorytet, który byłby poza zasięgiem tego procesu; od ojca rodziny do nauczyciela, od sędziego do urzędnika państwowego. Obowiązek posłuszeństwa tych, którzy podlegali władzy i tych, którzy ją sprawowali, aby zarządzali z mądrością i roztropnością, przypominał o boskim ojcostwie Boga. Jako taki, obowiązek ten musiał zostać zdelegitymizowany, ponieważ bunt został skierowany przede wszystkim przeciwko autorytetowi Boga Ojca. Rewolucja „sześćdziesiątego ósmego” była tylko odnogą tej rewolucji, w której wszystko, co liberalizmowi udało się zachować dla celów praktycznych lub wygody, aby zagwarantować sobie minimum porządku społecznego, zostało ostatecznie zburzone, prowadząc państwa zachodnie do anarchii.
VI. Wywrotowe działanie tajnych stowarzyszeń
Haniebna sekta, świadoma siły sojuszu między Tronem a Ołtarzem, spiskowała w cieniu, aby korumpować władców i przyciągnąć szlachtę w swoje szeregi, począwszy już od dynastii Kapetyngów. Już w księstwach niemieckich wraz z herezją protestancką, a następnie w Anglii Henryka VIII wraz ze schizmą anglikańską, pojawiły aktywne, gnostyckie konwentykle „wtajemniczonych”, które sprzeciwiały się papiestwu i lojalnym wobec niego prawowitym władcom.
Jest jednak pewne i udokumentowane, że to rewolucja stanowiła podstawowe narzędzie, za pomocą którego tajne stowarzyszenia uderzyły w państwa katolickie, aby wyrwać je z Wiary i zniewolić dla swoich własnych celów ideologicznych i ekonomicznych, a gdziekolwiek działała masoneria, zawsze tam uciekała się do tych samych narzędzi i tej samej propagandy, celem sekularyzacji instytucji publicznych, anulowania religii państwowej, zniesienia przywilejów kościelnych i nauczania katolickiego, legalizacji rozwodów, dekryminalizacji cudzołóstwa, a także rozpowszechnienia pornografii i innych form niemoralności. Zadaniem podstawowym było zniszczenie świata chrześcijańskiego w każdym aspekcie codziennego życia i zastąpienia go bezbożnym, bezreligijnym społeczeństwem, zajmującycm się zaspokajaniem najbardziej prymitywnych przyjemności, szydzącym z cnoty, uczciwości i prawości. Oto „osiągnięcia” ideologii liberalnej, która najbardziej odrażający antyklerykalizm nazywa „postępem” i „wolnością”.
Niezliczone potępienia tajnych sekt przez Magisterium były obszernie uzasadniane zagrożeniem dla pokoju między narodami i wiecznym zbawieniem dusz. Dopóki Kościół miał sojusznika we władzy świeckiej, działanie masonerii postępowało powoli i było zmuszone do ukrywania swoich zbrodniczych zamiarów.
Dopiero zepsucie władzy kościelnej, spowodowane cierpliwą infiltracją i zrealizowane pod koniec XIX wieku dzięki modernizmowi, sprawiło, że masoneria mogła liczyć na współudział zbuntowanych cudzołożników w sutannach, sprowadzonych na manowce intelektu i woli, których w ten sposób łatwo było zniewolić i zaszantażować. Ich pięcie się w górę w szeregach Kościoła, powstrzymane przez chwilę przez dalekowzroczną czujność Św. Piusa X, zostało po cichu ponowione w ostatnich latach pontyfikatu zniedołężniałego Piusa XII, a nabrało rozpędu za czasów Jana XXIII, który sam prawdopodobnie był członkiem kościelnej Loży. Jest to kolejny przykład tego, jak zepsucie jednostek odgrywa zasadniczą rolę w rozpadzie instytucji, do której należą.
VII. Rewolucja polityczna, społeczna i gospodarcza
Rewolucja rozpoczęta we Francji w 1789 roku miała pewne stałe metody działania. Najpierw korupcja arystokracji i duchowieństwa; potem działanie tajnych stowarzyszeń, które wszystko infiltrowały; następnie propaganda medialna skierowana przeciwko monarchii i Kościołowi, a jednocześnie organizowanie i finansowanie ulicznych zamieszek i protestów w celu podburzania ludu, który był zubożały i obciążony podatkami z powodu spekulacji międzynarodowej finansjery i niewystarczającej reakcji państwa na przekształcenia europejskiego systemu gospodarczego.
Również w tym przypadku, główną siłą sprawczą, która pozwoliła, by wywrotowa teoria masonerii przełożyła się na prawdziwą rewolucję, stanowiła klasa, która była najbardziej zainteresowana zawłaszczeniem majątku szlachty i Kościoła, nie tylko po to, by wyprzedać bezcenne nieruchomości, wyposażenie i dzieła sztuki, ale także po to, by radykalnie przekształcić tradycyjną tkankę społeczno-gospodarczą, poczynając od eksploatacji wielkich majątków ziemskich, które do tej pory uprawiane były zgodnie z naturalnym rytmem przyrody i z wykorzystaniem archaicznej techniki.
W konsekwencji, po Rewolucji Francuskiej mieliśmy Pierwszą Rewolucję Przemysłową, która wraz z wynalezieniem maszyny parowej i mechanizacją produkcji wymusiła masowe migracje robotników i chłopów ze wsi do metropolii, aby przekształcić ich w tanią siłę roboczą, po uprzednim pozbawieniu ich środków do życia i doprowadzeniu do nędzy za pomocą nowych podatków i ceł.
Cały XIX wiek jest potwierdzeniem, że ideologiczna matryca Rewolucji opiera się na doktrynalnej herezji nierozerwalnie związanej z wyzyskiem ekonomicznym i dominacją finansową.
Druga rewolucja przemysłowa miała miejsce w okresie od Kongresu Paryskiego (1856) do Kongresu Berlińskiego (1878) i dotyczyła przede wszystkim Europy, Stanów Zjednoczonych i Japonii w zakresie narzucania nowych zdobyczy technologicznych, takich jak elektryczność i produkcja masowa.
Trzecia rewolucja przemysłowa rozpoczęła się w latach 50. i objęła Chiny i Indie, a dotyczyła głównie innowacji technologicznych, informatycznych i telematycznych (audio, grafika, video, dane), a następnie rozszerzyła się na nową gospodarkę, zieloną gospodarkę i kontrolę informacji. Miało to stworzyć kulturowy klimat neopozytywistycznej wiary w możliwości nauki i techniki w służbie materialnego dobrobytu ludzkości. Akcja manipulowania masami poprzez np. filmy science fiction, dawała szerokie pole do popisu tym, którzy propagowali nowy model społeczeństwa.
Wreszcie, w roku 2011, rozpoczęła się Czwarta Rewolucja Przemysłowa, która polega na coraz większym przenikaniu się świata fizycznego, cyfrowego i biologicznego. Jest ona połączeniem postępu w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI), robotyki, Internetu Rzeczy (IoT), druku 3D, inżynierii genetycznej, komputerów kwantowych i innych technologii. Teoretykiem tego anty-utopijnego procesu jest owiany złą sławą, Klaus Schwab; założyciel i dyrektor wykonawczy Światowego Forum Ekonomicznego.
VIII. Sekularyzacja władzy jako przesłanka totalitaryzmu
Sztuczne rozdzielanie harmonii i hierarchicznego uzupełniania się władzy duchownej i świeckiej było nieszczęsnym zabiegiem, który stwarzał przesłanki, często stosowane, do tyranii albo anarchii. Powód jest aż nazbyt oczywisty: Chrystus jest Królem zarówno Kościoła, jak i narodów i państw, ponieważ wszelka władza pochodzi od Boga (Rz 13,1). Zaprzeczanie temu, że rządzący mają obowiązek podporządkować się panowaniu Chrystusa, jest bardzo poważnym błędem, ponieważ przy braku prawa moralnego, państwo może narzucać swoją wolę niezależnie od woli Boga, a więc obalać Boski κόσμος (kosmos)- Civitas Dei, zastępując je samowolą i piekielnym χάος (chaosem) civitas diaboli.
Obecnie, państwa zachodnie są zakładnikami potentatów, którzy za swoje decyzje nie odpowiadają ani przed Bogiem, ani przed ludźmi, ponieważ nie mają upoważnienia ani z góry, ani z dołu. Przygotowany i przeprowadzony przez wywrotowe lobby Światowego Forum Ekonomicznego, zamach stanu, skutecznie pozbawił rządy ich niezależności za pomocą zewnętrznych nacisków i ograbił państwa z ich suwerenności.
Jednak ten proces rozkładu został zdemaskowany z powodu arogancji, z jaką satrapia Nowego Porządku Świata ujawniła swoje plany, wierząc, że są już bliscy ostatecznego zwycięstwa. Arogancja tych ludzi poszła tak daleko, że nawet intelektualiści, których z pewnością nie można posądzić o konserwatyzm, zaczynają dostrzegać niedopuszczalną ingerencję Klausa Schwaba i jego sługusów w funkcjonowanie państw. Kilka dni temu prof. Franco Cardini oświadczył: „Siły, które zarządzają gospodarką i finansami, wybierają teraz, korumpują i wyznaczają klasę polityczną, która w ten sposób staje się komitetem zarządzającym światem”.
Dobrze wiemy, że za tym „komitetem” kryją się cele związane ze ślepym zyskiem, ze szkodą dla gospodarek państw, ale także niepokojące projekty szczegółowej kontroli populacji, przymusowej depopulacji i rozprzestrzeniania przewlekłych chorób w celu całkowitej prywatyzacji usług publicznych. Mentalność, która przyświeca temu Wielkiemu Resetowi jest tą samą, która ożywiała burżuazję i lichwiarzy minionych wieków, zaiteresowanych eksploatacją wielkich majątków, których szlachta i duchowieństwo nie uważały za źródło zysku.
Czuję do niego nienawiść już za to Że chrześcijanin, ale jeszcze bardziej Za to, że w swojej prostackiej głupocie Daje pożyczki gratis i w Wenecji Obniża przez to stopę procentową
(W. Szekspir, Kupiec Wenecki. Tłum. Stanisław Barańczak)
Dla tych ludzi, człowieczeństwo jest irytującą przeszkodą, którą trzeba zracjonalizować i zinstrumentalizować w dążeniu do realizacji ich zbrodniczych celów, a moralność chrześcijańska jest obrzydliwą przeszkodą w ustanowieniu rządu, który będzie w rękach finansjery. Jeśli tak się dzisiaj dzieje, to przyczyną jest brak transcendentnego odniesienia moralnego, które położyłoby kres ich majaczeniom, oraz władzy, która wymykałyby się temu nikczemnemu zniewoleniu. Widzimy teraz, że obecna sytuacja jest w istocie kryzysem władzy, a zrozumienie globalnego zamachu stanu przeprowadzanego przez lichwiarską elitę, wykracza poza możliwości zrozumienia przez zwykłych ludzi.
IX. Narodzenie Chrystusa
Wcielenie Drugiej Osoby Trójcy Przenajświętszej w dziewiczym łonie Najświętszej Maryi Panny, stanowiło przełom w Wieczności, wkroczenie w czas i przestrzeń. W osobie naszego Pana, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, władza Boga została dodana do władzy potomka królewskiego plemienia Dawida, a odkupienie rodzaju ludzkiego przez Ofiarę Krzyża przywróciło w ekonomii Łaski, Boski porządek, naruszony przez grzech pierworodny zainspirowany przez Węża.
Dzieciątko – Król, leżące w żłobie, ukazuje się pasterzom i Magom, którzy Je Adorują, jest owinięte w pieluszki, jak to było przywilejem władców: et hoc vobis signum (Łk 2, 12) A ten wam znak: znajdziecie niemówiątko uwinione w pieluszki i położone we żłobie.. Porusza gwiazdy i jest czczony przez Aniołów, ale wybiera szopkę jako swój tron, ubogą chatę betlejemską jako swój ziemski pałac, tak jak na Golgocie – a także w wizji Apokalipsy – to Krzyż jest tronem chwały. Nasz Pan odbiera hołd mędrców ze Wschodu, uznając swoje tytuły Króla, Kapłana i Proroka; ale zaraz musi uciekać przed tym, który widzi w Nim zagrożenie dla swojej władzy.
Głupi i okrutny jest Herod, który nie rozumie, że Królestwo Jego nie z tego świata. Głupi i okrutni są dzisiejsi mocarze, którzy w masakrze milionów niewinnych – masakrze dokonanej na ich ciałach i duszach – chcą utrwalić swoją tyranię śmierci i którzy niewoląc całe narody, po raz kolejny odnawiają swój bunt przeciwko Królowi królów i Panu panów, który odkupił te dusze swoją Krwią.
Ale to właśnie w pokornym potwierdzeniu swego panowania, Dzieciątko z Betlejem objawia Boskość Syna Bożego w hipostatycznej unii Człowiek-Bóg. Boskość, która łączy wszechmoc Pantokratora z kruchością niemowlęcia, potężny Sąd Najwyższego Sędziego z płaczem noworodka, niezmienną wieczność Słowa Bożego z milczeniem niemowlęcia, blask chwały Boskiego Majestatu z nędzą stajenki w zimną, palestyńską noc.
W tej pozornej sprzeczności, która w cudowny sposób łączy Boskość z człowieczeństwem, moc ze słabością, bogactwo z ubóstwem, znajdujemy również lekcję, którą my wszyscy, a zwłaszcza ci, którzy są ustanowieni we władzy, musimy wyciągnąć dla naszego życia duchowego i dla naszego przetrwania.
Zarówno suweren, książę, papież, biskup, sędzia, nauczyciel, lekarz i ojciec, mają władzę, która czerpie ze sfery Wieczności, z Boskiego Królowania Syna Bożego, ponieważ wykonując swoją władzę działają w imieniu Tego, który ją legitymizuje, dopóki pozostaje ona wierna temu, do czego została ustanowiona. Kto was słucha, Mnie słucha. A kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał (Łk 10,16). Z tego powodu, posłuszeństwo władzy świeckiej i kościelnej oznacza posłuszeństwo Bogu, w porządku hierarchicznym, który On zadekretował. Z tego powodu równie konieczne jest nieposłuszeństwo wobec tych, którzy nadużywają swojej władzy, właśnie po to, aby zachować ten porządek, którego centrum jest Bóg, a nie ziemska władza, która jest tylko Jego zastępcą.
Innymi słowy, oddajemy należny hołd i posłuszeństwo tym, którym się one należą o tyle, o ile oni sami są posłuszni Bogu. Dziś jednak hołd i posłuszeństwo oddawane są tym, którzy nie odczuwają potrzeby należnego im podporządkowania się Chrystusowi Królowi i Najwyższemu Kapłanowi, ale raczej są Jego wrogami. Mało tego, ich rzekoma suwerenność wynikająca z mandatu nadanego przez naród w wyniku mrzonki demokracji, okazała się kolosalnym oszustwem wobec właśnie tego narodu, który nie ma się już do kogo odwołać, by chronić swoje prawa. Z drugiej strony, jakich „praw” mogliby się domagać ci, którzy przez lata uzurpowali sobie Prawa Boskie? Nie dziwmy się więc, że władza zamienia się w tyranię, kiedy sami akceptujemy przekonanie, że nie ma ona już żadnego związku z transcendencją, która jest jedyną gwarancją sprawiedliwości dla ubogich, wygnańców, wdów sierot?
X. Instaurare omnia in Christo (Wszystko odnowić w Chrystusie)
Pozorny triumf nikczemników – od kryminalistów ze Światowego Forum Ekonomicznego po heretyków z „drogi synodalnej” – konfrontuje nas z twardą rzeczywistością Zła, które jest skazane na ostateczną klęskę, ale też dopuszczonego przez Opatrzność jako narzędzie kary dla krnąbrnej ludzkości. Trzeba zrozumieć, że epidemie, nędza wywołana zaplanowanymi kryzysami, bezwzględne wojny wywołane interesami ekonomicznymi, zepsucie obyczajów, masakra niewinnych uznana za „prawo człowieka”, rozpad rodziny, ruina autorytetów, rozpad cywilizacji, barbaryzacja kultury i sztuki, unicestwienie każdego impulsu ku cnocie i Dobru – to wszystko są tylko konsekwencje zdrady dokonywanej stopniowo, ale zawsze w tym samym kierunku. Są one tylko wstępem do najgorszego, co ma dopiero nadejść czyli pogardy dla Boga, niegodziwego wyzwania non serviam wobec Boskiego Majestatu, które rośnie bezwzględnie i wściekle, proporcjonalnie do wzrostu satanistycznego domniemania o możliwości wygrania bitwy z Panem Bogiem.
Odnowienie wszystkiego w Chrystusie (Ef 1:10), oznacza odbudowanie porządku naruszonego przez grzech, zarówno w porządku naturalnym, jak i nadprzyrodzonym, zarówno w sferze prywatnej, jak i publicznej, przywracając królewską koronę Królowi królów, Któremu w delirycznej ὕβρις (pysze) odebrała ją rewolucja; a jeszcze wcześniej przywracając potrójną koronę Papieżowi, odebraną przez ideologię SW II i apostazję obecnego „pontyfikatu”.
Papieże i królowie, hierarchowie i przywódcy państw, wierni Kościoła i obywatele państw – wszyscy muszą, poruszeni Łaską powrócić w palingenezie [proces ciągłego odradzania się świata lub istot żywych] do Chrystusa, do Chrystusa Króla i Najwyższego Kapłana, do jedynej Pomsty pogwałconych praw Jego ludu, do jedynego Obrońcy słabych i uciśnionych, do jedynego Pogromcy śmierci i grzechu. W tej powrotnej drodze do Chrystusa, będzie nas prowadzić pokora, abyśmy umieli cofnąć się z łatwej drogi do zguby, którą podjęliśmy, porzucając drogę na Kalwarię, wytyczoną nam przez Pana. Jest to droga, którą On przeszedł jako pierwszy i na której towarzyszy nam poprzez łaskę sakramentów, droga, która prowadzi do Krzyża, jako jedynej przesłanki chwały zmartwychwstania.
Kto wierzy, że idąc dalej obecną drogą można coś zmienić; że można ograniczyć ideologię śmierci i grzechu Nowego Porządku Świata; że można zapobiec szerzeniu przez niegodziwców okropności pedofilii, perwersji, unieważnienia płci, zabijania dzieci, słabych i starszych, ten się łudzi. Jeśli świat stał się piekłem dzięki Rewolucji, to powrót może nastąpić tylko dzięki kontr-rewolucji. Jeśli Hierarchia stała się zbiorem heretyków, ludzi skorumpowanych i cudzołożników, dzięki SW II i reformowanej liturgii, to aby stać się obrazem niebiańskiej Jerozolimy, musi powrócić do tego, co robili Apostołowie, Ojcowie i Doktorzy, Święci, Papieże i Biskupi w czasach przed Soborem. Podążanie drogą zguby prowadzi do zguby. Różnica polega jedynie na szybkości tego wyścigu ku przepaści.
Im szybciej każdy z nas będzie w stanie wzmocnić swoją przynależność do Chrystusa, tym szybciej całe społeczeństwo zacznie wracać do swojego Pana. Ta bezwarunkowa przynależność do Boga, który wcielił się, aby nas odkupić, musi rozpocząć się od pokornej Adoracji Dzieciątka-Króla, u stóp żłóbka, razem z pasterzami i Magami.
Oby nadeszła dla nas wszystkich ta błogosławiona chwila, w której – dotknięci Łaską i poruszeni zbawienną wizją piekła na ziemi, które się szykuje – rozpoznamy Króla. Rozpoznając Go, możemy stoczyć pod Jego świętymi insygniami wraz z potężną Pogromczynią Szatana – Niepokalaną – apokaliptyczną walkę z Nieprzyjacielem ludzkości. To Niewiasta, Dziewica, Matka – zmiażdży głowę odwiecznego Węża, a wraz z nią głowy jego przeklętych wyznawców.
Oby tak się stało.
+ Carlo Maria Viganó, Arcybiskup
17 grudnia, 2022
Sabbato Quattuor Temporum Adventus Sobota Suchych Dni Adwentu
Tłum. Sławomir Soja
1. Pierwszy artykuł francuskiej konstytucji mówi wyraźnie, że republika będzie „niepodzielna, laicka, demokratyczna i społeczna”.
Przesyłam ostatni tekst Arcybiskupa Viganó, opublikowany na stronach Lifesitenews oraz The Remnant zaledwie 2 dni temu. Jest to tekst trudny, szczególnie w tłumaczeniu, jak większość tekstów Ekscelencji. No ale są to kwestie techniczne, mało interesujące czytelnika.
Bardzo mnie zaskoczyło, że bardzo szybko pojawiły sie tłumaczenia. W zasadzie jedno tłumaczenie, bo drugie, to w zasadzie komentarz opublikowany na stronie PCH24, podpisany przez anonima Wma, a który z tekstem Arcybiskupa ma tyle wspólnego, że komentuje kilka dygresji, a zupełnie pomija sedno tego tekstu. Napisałem pomija, ale powinienem napisać i napiszę, że komentator łże jak bura suka, ponieważ przemilczenie to również łgarstwo. Wiem, że są wśród nas tacy, którzy przypisują PCH 24 jakieś pożyteczne intencje, są też ludzie, którzy hojnie wspierają „dzieła” PCH24.
Zastanówmy się nad prawdomównością i dziennikarską rzetelnością tych ludzi, porównując notatkę zamieszczoną na stronie PCH24 z tekstem Księdza Arcybiskupa.
Gubernator Florydy Ron DeSantis ostrzegł, że globalistyczne elity używają szczepionek COVID, aby wyludnić planetę.
DeSantis pojawił się we wtorek w „The Ingraham Angle” Fox News, aby wyjaśnić, w jaki sposób Floryda będzie domagać się odpowiedzialności przestępczych producentów szczepionek i urzędników państwowych forsujących niebezpieczne i eksperymentalne szczepienia.
„Robisz zastrzyk mRNA i sposób, w jaki to widzisz, jest OK, jakie są korzyści? A jakie są szkody? I wygląda na to, że nasz establishment medyczny nigdy nie chciał być szczery z ludźmi w sprawie potencjalnych szkód” – powiedział DeSantis.
Infowars.com donosi: Gubernator Florydy wyjaśnił, w jaki sposób inne kraje już zaczynają wycofywać szczepionkę COVID z rynku wśród pojawiających się danych pokazujących, że „szkody przeważają nad korzyściami”.
„Słuchaj, na koniec dnia, to, czego szukamy, to przekazanie prawdy, dostarczanie dokładnych danych i dostarczanie dokładnych analiz. I mieliśmy świetnego badacza z Danii. Laura z Danii nie zezwala osobom poniżej 50 roku życia, chyba że mają wcześniej istniejące schorzenia, na otrzymywanie zastrzyków mRNA, ponieważ przeanalizowali je i stwierdzili, że szkody przeważają nad korzyściami” – powiedział.
„Ale przyjrzeli się także śmiertelności z jakiejkolwiek przyczyny. Badacz odkrył, że owszem, w niektórych grupach wiekowych nastąpił spadek śmiertelności z powodu COVID-19 po ich zażyciu, ale potem nastąpił wzrost innych rodzajów śmiertelności”.
„Dlaczego więc nie zaobserwowaliśmy dużych spadków nadmiernej śmiertelności od czasu wprowadzenia tych rzeczy?” – kontynuował. „I tak mamy teraz panel, który stworzyliśmy na Florydzie, który będzie skutecznie funkcjonował tak, jak powinno funkcjonować CDC, i zasadniczo zajmuje się medycyną opartą na dowodach, poważnie traktuje badania, które przeciwdziałają narracji i jest gotów zadać pytania i idź tam, gdzie prowadzą dane”.
DeSantis podkreślił również, w jaki sposób Floryda przygotowała oskarżenie przeciwko wezwaniom rządu federalnego i grup globalistycznych do wprowadzenia nakazu szczepień.
„Totalitarni byli tymi, którzy chcieli narzucić ludziom szczepionkę, chroniłem ludzi przed tym i upewniłem się, że mieszkańcy Florydy mogą dokonać własnego wyboru” – powiedział.
„Autorytarianie chcieli ustanowić system paszportów szczepionek, prawie jak system kredytów społecznych. Aby ludzie, którzy się z tym nie zgadzali, zostali całkowicie zmarginalizowani ze społeczeństwa. Odrzuciliśmy to i tego zakazaliśmy”.
„Tak więc od samego początku pomagaliśmy ludziom w podejmowaniu ich własnych decyzji i nie korzystaliśmy ani z przymusowej siły państwa, ani nie pozwalaliśmy dużym korporacjom zmuszać do tych wyborów” – dodał.
Firma DeSantis zorganizowała we wtorek okrągły stół z udziałem szerokiej gamy ekspertów medycznych, aby złożyć zeznania na temat ryzyka związanego ze szczepionkami COVID, skoordynowanych wysiłków cenzury mediów społecznościowych i Rządu – w celu uciszenia sprzeciwu wobec propagandy COVID, oraz szkodliwych skutków blokad i masek w czasie pandemii.
Angelina Jolie: Moda na usuwanie części swojego ciała. Cycki.. Może główkę? Bo taka głupia i zbędna…
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/angelina-jolie
Współczesna “medycyna” staje się coraz dziwniejsza. Dzięki spektakularnym akcjom medialnym modna staje się tak zwana chirurgia prewencyjna. Polega to na usuwaniu własnych części ciałą jako rzekomo zagrożonych wystąpieniem nowotworu. Z najnowszą wrzawą medialną na ten temat mamy do czynienia za sprawą gwiazdy Hollywood, Angeliny Jolie. To właśnie ona najpierw amputowała obie swoje piersi, a niedawno pozbawiła się jajników i jajowodów.
Aktorka nie ukrywa, że jej celem jest popularyzacja podobnych postaw. Ujmowanie sobie ciała i to dosłowne, uzasadnia ona posiadaną mutacją w genie BRCA1, podobno znacznie zwiększającym ryzyko wystąpienia raka piersi i raka jajnika. Jolie najpierw usunęła piersi, a teraz jeszcze część narządów rozrodczych.
Nie wiadomo co będzie dalej i czy Angelina nie wynajdzie czegoś nowego do usunięcia, czywiście prewencyjnego. Poza tym nie do końca znane są ewentualne skutki uboczne takich ingerencji w ciało. Może to spowodować, że Jolie zamiast cieszyć się zdrowiem będzie cierpiała ze względu na brak równowagi hormonalnej. Prawdopodobieństwo wystąpienia u niej raka nadal jest przecież wysokie, a wszystkich narządów raczej sobie nie usunie.
Co zadziwiające w mediach słychać specjalistów onkologów, którzy popierają amputacje biustu czy jajników. Przedstawiane jest to jako wyraz heroizmu i wzór do naśladowania dla mas. Aż ciarki chodzą, gdy człowiek wyobrazi sobie stada młodych kobiet usuwające sobie jajniki, tak na wszelki wypadek i przechodzące wczesną menopauzę po trzydziestce. Do czego jeszcze może doprowadzić nawoływanie do usuwania części swojego ciała?
Nie wiadomo czy w przypadku Angeliny Jolie nie mamy na przykład do czynienia z apotemnofilią. Jest to postać masochizmu polegająca na obsesyjnej chęci amputacji własnych części ciała. Jeśli świat usłyszy o kolejnym usuniętym narządzie Jolie można będzie nabrać pewności, że jest na to chora. Warto też zaznaczyć, że promowanie w świecie dziwacznej mody na usuwanie własnego układu rozrodczego to po prostu jedna z metod depopulacji.
Ksiądz Michael P. Orsi z USA wygłosił kazania, które zostało spisane i opublikowane na łamach LifeSiteNews.com. Kapłan mówi w nim o punkcie zwrotnym, w którym znalazło się światowe społeczeństwo. Zwraca uwagę, że mamy teraz do czynienia z wyborem pomiędzy Bożym porządkiem świata, a Wielkim Resetem tj. porządkiem wypracowanym przez Klausa Schwaba.
„Społeczeństwo osiągnęło punkt, w którym stajemy przed wyborem, który jest naprawdę wyborem egzystencjalnym — co oznacza, że dotyka samego naszego istnienia” – mówi ks. Michael P. Orsi.
Kapłan wskazuje tu, że de facto możemy wybierać wiarę i Boży porządek świata, w którym Jezus pokazuje nam, jak żyć w wolności i indywidualnej odpowiedzialności moralnej. Alternatywą dla tego jest Wielki Reset zwany Nowym Porządkiem Świata, „w którym nasze ścieżki edukacyjne, nasze opcje ekonomiczne i nasze perspektywy życiowe znajdują się pod centralną globalną kontrolą”.
W swoim kazaniu opublikowanym na łamach LifeSiteNews.com wyraża swoje zaniepokojenie wobec tendencji, które dostrzega w społeczeństwie. „Nienawidzę tego mówić, ale w tej chwili myślę, że Nowy Porządek Świata wyprzedza swój wpływ i siłę przekonywania. Najpotężniejszą zaletą, jaką posiada, jest strach” – wskazuje ksiądz z Florydy w USA.
„Ci, którzy forsują program globalistyczny, odnieśli ogromny sukces w podsycaniu niepokoju publicznego w związku z szerokim zakresem obaw, z których najważniejszym jest zmiana klimatu” – czytamy w tekście na portalu.
Kapłan zauważa, że dziś wielu ludzi żyje w strachu np. przed globalnym ociepleniem i żyje w przeświadczeniu, że na skutek działań ludzi topnieją polarne czapy lodowe, zmieniają się wzorce pogodowe, generowane są potężne burze, a duże obszary świata staną się wkrótce niezdatne do zamieszkania. „Ich obawy są podsycane przez szkoły, media, popularne filmy i programy telewizyjne, stado sygnalizujących cnoty polityków i celebrytów” – podkreśla ks. Orsi.
„Skłania to ludzi do zaakceptowania ograniczeń dotyczących zużycia energii, użytkowania gruntów, zakupów produktów, podróży: całego szeregu wyborów, które tradycyjnie uważaliśmy za osobiste. Sprawia, że są chętni do scedowania elementów naszej suwerenności narodowej na rzecz międzynarodowych agencji traktatowych i organizacji globalnych” – powiedział kapłan.
Ks. Michael P. Orsi zauważa, że strach jest wspaniałym motywatorem. Ludzie czują się zagrożeni w dzisiejszym świecie, dlatego zwracają się do „władz”, aby te ich chroniły i uwalniały od zmartwień. „Rzecz w tym, że ta katastrofa nigdy się nie zmaterializuje. Ziemia i jej systemy ekologiczne dość dobrze radzą sobie z wahaniami i zakłóceniami, które pojawiają się w Naturze” – wskazuje.
„W podobny sposób widzieliśmy działanie strachu podczas pandemii. Dopadła nas nowa choroba z nieprzewidywalnymi skutkami i byliśmy przerażeni. Zwróciliśmy się więc do „władz”, które kazały nam się fizycznie odseparować, nosić maseczki i przyłbice, zostać w domu i przyjmować szczepionki opracowane w pośpiechu i promowane w atmosferze paniki” – czytamy w tekście, będącym obszernym streszczeniem kazania.
Ksiądz zwraca uwagę na rezultaty tego strachu i działania w pośpiechu. Podkreśla, że pomimo oddania naszego dobra w ręce „władz”, wciąż wiele osób chorowało, niektórzy umierali, a inni nabawiali się dziwnych i szkodliwych chorób po przyjęciu szczepionki. „Niektórzy stracili pracę lub firmy z powodu ograniczeń związanych ze zdrowiem publicznym” – wskazuje. „Po raz kolejny zaufaliśmy tym, których uważaliśmy za najbardziej wykwalifikowanych. I — jak na ironię — nasze zaufanie zostało nagrodzone stratami fizycznymi, społecznymi i ekonomicznymi” – pisze ks. Orsi.
Amerykański kapłan z Florydy w swoim kazaniu zauważa, że należy przeciwstawić się Nowemu Porządkowi Świata. Wskazuje jednak, że największa nadzieja na przeciwstawienie się totalitarnym projektom nie leży w polityce, lecz w religii. „Jak widzieliśmy w latach sowieckiego komunizmu, kiedy ludzie wierzą w Boga, nigdy nie mogą całkowicie poddać swojej woli światowym mocarstwom” – powiedział.
Globaliści jasno pokazali, że dla nich ludzie są równi i równiejsi. Są kasty uprzywilejowane, wartościowsze, uważane przez siebie za nosicieli cywilizacji, tolerancji i kultury. Są również wybrane państwa i narody oraz takie ,którym wmawia się wyjątkowość by wykorzystać je w swoich celach. Najbardziej krnąbrnych się morduje, tych mniej poddaje stopniowemu wyniszczeniu. Musimy pamiętać że my, Polacy (i ogólnie Słowianie) jesteśmy w większości narodów przeznaczonych w przyszłości do miękkiej eksterminacji.
“Elitom” zależy na tym abyśmy nie mieli dostępu do rzetelnej wiedzy, stałej i pewnej pracy, realnej własności, moralnych zasad, tradycji, rodziny i ojczyzny. Trzeba sobie uświadomić rzecz najważniejszą i najbardziej przerażającą, którą wielu nazwie teorią spiskową – globalizm i jego elity świadomie i strategicznie zakładają regres ludzkości. System ten i jego wierni wyznawcy planowo zmierzają do radykalnego zmniejszenia „mniej wartościowej” ludności świata. Traktują większość ludzi jak bydło, które się hoduje i czerpie z niego zyski. Otwarcie i bezkarnie głosi się rasizm i ksenofobię wobec tych, którzy odrzucają zachodni styl życia. Oficjalnie się mówi, że nie ma dla nich miejsca na ziemi. Czyni się to mediach obrośniętych w legendy „postępowych i liberalnych”. Wpływowe kręgi “elit” w Ameryce i całym świecie atlantyckim są głównym nośnikiem globalizmu i liberalnego kapitalizmu. Kasta ta narzuca swoje wartości innym. Gardzi państwami, narodami, religiami i kulturami. Dla ludzi normalnych ta ich cywilizacja w znacznej części jest chora, wykoślawiona i obrzydliwa. Czynią to poprzez ekspansje kulturową i ekonomiczną, a tak gdzie napotykają na radykalny opór poprzez najazdy rozbójnicze pod pretekstem obrony praw człowieka. Kasta ta prowokuje i wznieca wojny bo w nich ma intratny interes. Czasem Przeciwnikowi militarny podbój jest zbędny. Wystarczy swój plan wdrażać za pomocą usłużnych rządów w danych państwa – tak jest w przypadku Polski. Wroga ideologia jest pompowana pod flagą narodową, pod godłem, w dymie kadzideł i ryku pieśni patriotycznych. Rząd i opozycja robią to pod rękę z Episkopatem Polski. Poprzez ich działania Polak stał się obywatelem drugiej kategorii. W obecnym ustroju – globalnym liberalizmie – nie chodzi już nawet o rozwój kosztem ludzi pracy, ponieważ ogólnie nie chodzi o pracę, ani o rozwój. Jesteśmy ofiarami i świadkami ustroju, który pracuje na rzecz globalnej oligarchii, i jej przyszłych pokoleń – gdyż to one mają być dziedzicami i przyszłymi władcami świata.
Celem globalistów jest depopulacja i dezindustrializacja świata, tak aby ziemi starczyło tylko dla wybrańców. Dlatego główne ostrze globalizmu jest skierowane przeciwko Azji, Afryce i społeczności muzułmańskiej. Przeciwnik chce złamać ten jeszcze nieuchwycony przez niego świat ideologicznie i demograficznie. Bo wie, że tam jest główny ośrodek sprzeciwu. Żyjemy w świecie absurdów. Dziś przedstawia się kobietę z zasłoniętą twarzą lub prawosławnego duchownego jako kogoś nienormalnego, normalnością jest styl Sama Brintona.
Feliks Koneczny, Cywilizacja Bizantyńska, rozdz. VI
Na Wschodzie boski władca raczy czynić wyjątki na rzecz prawa prywatnego; tu w Rzymie populus romanus czyni wyjątki na rzecz prawa publicznego. Tu prawo publiczne może w danym razie wchłonąć w siebie prawo prywatne. Nastaje w takim razie monizm prawny, lecz monizm prawa publicznego, a więc przeciwnie niż na Wschodzie.
W praktyce mogło to być to samo, zwłaszcza pod terrorem. Torem dziejowym rządzą jednak abstrakty, a ten abstrakt rzymski stanowić mógł zawsze punkt zaczepienia, do reakcji ze strony cywilizacji rzymskiej. Pozostawała w Rzymie zasada dualizmu prawnego a zatem nastawała rozterka myśli i nastały walki, gdyż odtąd cała przyszłość państwa rzymskiego będzie się obracać w zakresie walki tego dualizmu z zakusami monizmu prawa publicznego Cybeli, ale rodzima cywilizacja była na tyle silną, iż stać ją było na opór przeciw Orientowi.
Historyk musi oddać Rzymowi tę sprawiedliwość, że opór ten nigdy nie ustał, że walka z duchem Wschodu trwała bez ustanku, mimo to, że toczona była ze szczęściem bardzo zmiennym.
Skąd w Rzymie tyle siły? Po tylu triumfach Cybeli zdołaż ocalić swa cywilizację? Ocaliła się ta. cywilizacja dzięki temu iż opartą była na personaliźmie, a skutkiem tego zdatna była. do wytwarzania organizmów. Jakiż wspaniały organizm kwitnał był w Rzymie, zanim go nie poderwały wpływy wschodnie! Orientalizm uderzył w samą, więź spo- leczeństwa i państwa rzymskiego, którą stanowiły chłop i wojsko. Te dwa zawody łączyły się najściślej i ci sami ludzie byli na zmianę, jako chłopi więzią społeczeństwa, jako żołnierze więzią państwa., Wytworzył się z tego organizm życia zbiorowego, jeden z najwspanialszych, jakie zna historia powszechna.
„Cybela” przystąpiła do zniszczenia; uderzyła w chłopa i wojsko, przeinaczyła ten stosunek, w3prowadziła rozkład, rozprzężenie, rozluźniła czynniki wspólnego interesu, wreszcie zniszczyła wszelkie poczucie wspólności, wytrzebiła tradycję & nadzieje co do przyszłości skierowała na odrębne a przeciwne sobie tory. Rozkład wszystkiego?
Organizm przestawał funkcjonować. Głowy zorientalizowane nie spostrzegały, co się dzieje ze społeczeństwem, a na ogół nie zdawały sobie sprawy z istoty i znaczenia społeczeństwa, przejęte myślą wyłącznie o państwie. Nigdzie na Wschodzie nie dbano o społeczeństwo i nigdzie państwa nie opierano o nie. Oto zasadnicza. różnica organizmu a, mechanizmu.
„Cybela” zmieniała organizm rzymski na mechanizm i wyprowadzała go z kolein cywilizacji rzymskiej. Organizm rodzi się z. personalizmu i tym samym polega na jedności w rozmaitości a w życiu zbiorowym trzyma się dualizmu prawniczego, gdy tymczasem mechanizm wywodzi się z gromadności, wymaga jednostajności a w życie zbiorowe wprowadza monizm prawny, mianowicie wyłączność prawa publicznego .
Tak się zderzały nie tylko dwa te stronnictwa rzymskie, lecz prądy dziejowe, w których te stronnictwa były lokalnymi i czasowymi wykładnikami. Uchwała powzięta na forum w r. 43 [przed Chrystusem] stanowi moment przesilenia. Tego rodzaju postanowienie „ludowa” musiało wreszcie przywieźć do opamiętania każdego myślącego obywatela. Wzrosła. opozycja „republikańska”, a choć pokonana pod Philippi (w r. 42) wywołała jednak pewien czynnik, niegdyś w Rzymie bardzo wpływowy, potem zamarły, obecnie niespodzianie ożywiony, mianowicie opinią, publiczną.
Młody Octavian dojrzewał na. tym tle i ostatecznie odwrócił się od orientalizmu, akcentując coraz mocniej swoją rzymskość w przeciwieństwie do całkowitej obojętności narodowej Antoniusa.
==============================
Dostałem parę mail’i typu: “O co chodzi?? Nie rozumiem!”
Ten artykuł – i podobne – są przeznaczone dla oczytanego czytelnika. Braki można i należy uzupełnić. MD
Przyjaciele, Urodziłem się w Szwajcarii, prawdopodobnie w sercu Europy, i jako Europejczyk z urodzenia, jeśli nie z kultury, czuję, że powinienem zająć się kwestią odpowiedzialności zwykłych Europejczyków za to, co dzieje się zarówno na Ukrainie, jak i w Serbii.
Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem odpowiedzialności zbiorowej. Wierzę jednak w konsekwencje popełnianych czynów i wierzę w Bożą Sprawiedliwość (i Miłość, oczywiście!). Innymi słowy, nie uważam, że można popełniać złe uczynki i ujść z tym na sucho. Prędzej czy później trzeba będzie za nie zapłacić, zwłaszcza jeśli nie żałuje się za swoje złe czyny.
Ponadto, zdaję sobie sprawę, że UE jest kolonią /protektoratem USA, podobnie jak duża część świata.
Dlaczego w Ameryce Łacińskiej czy Afryce może istnieć prawdziwy opór wobec Imperium, a w UE żadnego? Czy Kuba powinna zacząć wysyłać żołnierzy, lekarzy i inżynierów do UE (tylko żartuję!)?
Pamiętam z czasów dzieciństwa, różne ruchy protestu i oporu, jakie mieliśmy w Europie. Obejmowały one (w większości) pokojowe antynuklearne ruchy ekologiczne, strajki, RAF w Niemczech, IRA w Ulsterze, ETA w Hiszpanii, a nawet różne kurdyjskie, ormiańskie, palestyńskie i inne grupy etniczne angażujące się w różnym stopniu w gwałtowny opór przeciwko państwu. Nawet w maleńkiej Szwajcarii mieliśmy autonomistów z Jury, którzy stosowali pewne kreatywne metody oporu! Nie oznacza to, że wszystkie popieram, ale że pamiętam czasy, kiedy w Europie istniał prawdziwy opór. Czy współcześni Europejczycy są zdolni do jakiegokolwiek sensownego oporu wobec *czegokolwiek*? Bardzo w to wątpię. Myślę, że śmiało można powiedzieć, że UE jest najbardziej potulną, tchórzliwą i lojalną kolonią Imperium. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że wszystkie inne kolonie *wiedziały*, że ich status kolonialny nigdy się nie zmieni pod rządami Anglo-Syjonistów, podczas gdy Europejczycy mieli nadzieję, że w jakiś sposób “podniosą swoją rangę” będąc “pudlami” Wujka Szmula. Poza tym, imperializm narodził się w Europie, a nie w Nowym Świecie.
Nie jest to nic nowego.
Kiedy Anglo-Syjonizm rozpoczął CAŁKOWICIE NIELEGALNĄ agresję przeciwko narodowi serbskiemu i Jugosławii, która była członkiem – założycielem ruchu Państw Niezaangażowanych, dumni Europejczycy zasłonili oczy. W identyczny sposób, Europejczycy zdradzili Serbów podczas II wojny światowej i robią to nadal; patrz groźby UE wobec Serbii, dotyczące Kosowa. Bez wątpienia, przez te wszystkie lata, terroryzm KLA w Kosowie był w pełni wspierany, a nawet wspomagany przez KFOR i EULEX (ten ostatni podmiot skromnie nazywany “Misją Unii Europejskiej w zakresie praworządności w Kosowie”. Teraz znów ze Starego Kontynentu słyszymy tylko głuchą ciszę albo groźby.
Dawno zapomniano o mądrym napomnieniu Yehudy Bauera:
Nie będziesz ofiarą. Nie będziesz sprawcą. A przede wszystkim, nie możesz być obojętnym obserwatorem. Czyniąc UE wspólnikiem amerykańskiej agresji na Serbię, USA w zasadzie zapewniły sobie lojalność Europejczyków na zawsze, ponieważ teraz nie są oni związani jedynie więzami kulturowymi czy kolonialnymi, ale są również współwinni gwałtu na Serbii, Maghrebie i Maszreku [arabskie: region Bliskiego Wschodu md], Afganistanie i innych krajach, które cierpią pod jarzmem Hegemonii. Anglo-syjonistyczny atak na Jugosławię był Kryształową Nocą prawa międzynarodowego, był wydarzeniem, z którego wyrosły wszystkie okropności, które widzimy dzisiaj. A jednak, dalecy od zrozumienia (a nawet przyznania się!) do zbrodni agresji (najgorszej zbrodni w prawie międzynarodowym, przewyższającej nawet ludobójstwo czy zbrodnie przeciwko ludzkości!) i okazania skruchy, europejscy przywódcy utrzymali ten kurs, a “zwykli” Europejczycy po prostu zignorowali to wszystko, niczym małe, dobre pudelki, którymi rzeczywiście się stali.
I proszę nie wysuwać mi argumentu, że “mieliśmy do czynienia ze zbyt groźnym przeciwnikiem” albo “nie mogliśmy nic zrobić”. Każdy Europejczyk mógł przynajmniej zastosować się do apelu Sołżenicyna i “nie żyć w kłamstwie”. Ale nawet tego nie mogli zrobić. 1000 lat antychrześcijańskiej propagandy i herezji doprowadziło do powstania społeczeństwa, które nie wierzy nawet w samo pojęcie “prawdy”. Nic dziwnego, że nie mogą już przestać kłamać…
Truizmem jest, iż jeśli nie ma się szacunku dla samego siebie, nie uzyska się również szacunku od innych. Uważam również, że można uczciwie powiedzieć, iż UE stała się najbardziej pogardzanym społeczeństwem na naszej planecie. Nie tylko Putin nazywa UE “wycieraczką USA” – taka sama opinia panuje w dużej części strefy B.
Oto, jak sądzę, prawidłowa odpowiedź na pytanie, które zadałem powyżej: czy Europejczycy zasłużyli sobie na to, co ich czeka? Biorąc pod uwagę, że to, co ich czeka, jest całkowicie zawinione przez nich samych, myślę, że niepodważalną odpowiedzią jest głośne “TAK!”. Jeśli nie oni, to kto jest winien? Rosja? USA? Putin? “Żydzi”? Imigracja? Muzułmanie? A propos USA – przynajmniej Amerykanie głosowali na Trumpa (dwukrotnie). Fakt, że nie spowodowało to (prawie) żadnej różnicy jest mniej istotny, przynajmniej obywatele USA próbowali się sprzeciwić! W rzeczywistości, nawet przy obecnych represjach wobec dysydentów, nadal uważam, że istnieje znacznie większy odsetek Amerykanów zdolnych i chętnych do oporu niż Europejczyków. I dlatego dziś chcę zrobić coś, czego nigdy wcześniej nie robiłem. Po raz kolejny zamieszczę coś, co już raz zamieściłem: wywiad z płk. Douglasem Macgregorem przeprowadzony przez dr Michaela Vlahosa. Oceniam tę rozmowę jako tak ważną, że zasługuje na drugi post.( tłumacz tego artykułu jest w trakcie przekładu rozmowy płk. Macgregora z M. Vlahosem. Rozmowa trwa ponad 2 h, a siły tłumacza ograniczone i na wyczerpaniu). Zanim zostawię was z tymi dwoma Panami, chcę tylko dodać co następuje: Ci dwaj panowie należą do pokolenia, które było profesorami podczas moich studiów w amerykańskich college’ach (1986-1991) i dla których wciąż mam najwyższy szacunek. Nie oznacza to, że koniecznie zgadzam się ze wszystkim, co robili lub pisali, wcale nie. Ale takich ludzi mogę szanować nie tylko za ich olbrzymi intelekt, ale także za to, że byli ludźmi honoru i prawdy oraz prawdziwymi (w przeciwieństwie do tych wymaCHUJących flagami) patriotami swojego kraju.
To pokolenie ludzi takich jak David Glantz czy Lester W. Grau – amerykańskich oficerów, którzy naprawdę uważnie studiowali radziecką doktrynę wojenną (autorów takich jak Rezniczenko, Garejew czy Ogarkow) i którzy dzięki swoim studiom wcale nie znienawidzili Rosji czy Rosjan, ale widzieli w nich kolegów po fachu i patriotów. Mając zaszczyt spędzić trochę czasu z ludźmi, którzy uczyli w Akademii Wojskowej im. Frunzego (nawet z jednym z nich byłem współautorem małej książeczki), mogę zaświadczyć, że najlepsi rosyjscy stratedzy również mieli wiele szacunku dla swoich amerykańskich kolegów. To ogromny kontrast wobec neokońskich maniaków.
Szczerze uważam, że w poniższej rozmowie, każdy temat i każde zdanie jest ważne, ponieważ pokazuje, co to pokolenie kompetentnych i honorowych Amerykanów myśli o (wielu) obrzydliwościach, których jesteśmy dziś świadkami. Mogę szczerze powiedzieć, że życzę im i ich sprawie pełnego sukcesu. Jak dla mnie, mamy wspólnego wroga. Niech przykład ich oporu (bo jest to opór) zainspiruje (jest już kilku) Europejczyków do pójścia za ich przykładem.
Jak wynika z ujawnionych niedawno doniesień, duża kanadyjska kasa kredytowa zgłosiła na policję jednego ze swoich klientów, który „polubił” stronę Freedom Convoy na Facebooku po czym zaczęła monitorować jego transakcje finansowe.
Według Blacklock’s Reporter , niedawno opublikowane dane pokazują, że 15 lutego tego roku, Assiniboine Credit Union w Winnipegu, Manitoba, zgłosiła jednego ze swoich użytkowników Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej (RCMP), ponieważ „polubił” stronę Freedom Convoy na Facebooku , informując policję federalną, że jest „potencjalnie zaangażowany” w protest.
Raport do RCMP pojawił się dzień po tym, jak premier Justin Trudeau wprowadził ustawę o sytuacjach nadzwyczajnych (EA) w celu zakończenia protestu, w której rząd dał bankom i instytucjom finansowym uprawnienia do zamrożenia kont podejrzanych darczyńców Freedom Convoy bez nakazu sądowego.
Assiniboine posunął się nawet do tego, że jego pracownicy monitorowali posty mężczyzny w mediach społecznościowych, a także przeczesywali jego transakcje na koncie czekowym. Kierownictwo Assiniboine zauważyło, że przed uchwaleniem EA „aktywność na koncie była monitorowana, ale nie uznano jej za nielegalną”.
Policja odnotowała w notatce z tego samego dnia, że członek unii kredytowej, o którym mowa, był „osobą dobrze znaną ze swych poglądów antyszczepionkowych”, co sugeruje, że wykorzystała donos od unii kredytowej do kontynuowania obserwacji.
W innym przypadku instytucja finansowa wykorzystując EA jako powód do inwigilowania swoich klientów zgłosiła policji jednego ze swych klientów po tym jak użył karty kredytowej do kupna maski przeciwgazowej w sklepie z artykułami z demobilu.
Rewelacje te nie są pierwszymi przypadkami zgłaszania przez kanadyjskie instytucje finansowe swoich klientów policji z powodu ich poglądów politycznych.
Jak zauważył LifeSiteNews w zeszłym miesiącu, dane pokazują, że Desjardins Group zgłosiła również RCMP niektórych swoich klientów, którzy dokonywali transakcji finansowych wspierających Freedom Convoy. Bank zgłosił parę, która dokonała wpłaty w wysokości 20 000 dol., które, to środki – jak twierdził bank, „były używany do opłacenia znaków popierających Freedom Convoy”.
Na podstawie ustawy o stanie wyjątkowym zamrożono prawie 8 milionów dolarów funduszy 267 różnych osób, oraz 170 portfeli bitcoin.
Podczas zeznań przed komisją, która bada zasadność wprowadzenia ustawy o stanie wyjątkowym ujawniono również, że jeden z dyrektorów kanadyjskiego banku zasugerował, by protestujących w Konwoju Wolności określić jako „terrorystów”, aby umożliwić szybkie zamrożenie ich funduszy.
Zeznania ministra finansów Chrystii Freeland pokazały, że zgodziła się nawet z apelem prezesa jednego z kanadyjskich banków o ewentualną interwencję wojskową wobec Konwoju Wolności.
Do 20 lutego 2023 r. komisja ma za zadanie opublikować raport dla kanadyjskiego parlamentu i Senatu z ustaleniami i zaleceniami.
W piątek, 2 grudnia 2022, emerytowany szwajcarski bankier Pascal Najadi złożył na posterunku policji w gminie swego zamieszkania skargę na prezydenta Szwajcarii Alaina Berseta – który jest także szefem resortu spraw wewnętrznych i byłym ministrem zdrowia.
Zgodnie ze skargą, biuro prokuratora generalnego Szwajcarii ma rozpocząć śledztwo przeciwko Bersetowi. Jako szef resortu spraw wewnętrznych odpowiadał on również za Federalny Urząd Zdrowia Publicznego (FOPH). Berset został oskarżony o nadużywanie swojego urzędu z art. 312 szwajcarskiego kodeksu karnego.
“Członkowie władzy lub urzędnicy, którzy nadużywają władzy publicznej w celu uzyskania bezprawnej korzyści dla siebie lub innej osoby lub wyrządzenia szkody innej osobie, podlegają karze pozbawienia wolności do pięciu lat lub grzywny” – czytamy w paragrafie.
W skardze karnej, Najadi podkreślił, że 27 października 2021 roku – miesiąc przed referendum w sprawie przedłużenia wymogu zaświadczenia COVID, minister zdrowia powiedział szwajcarskiej telewizji SRF: “Przy pomocy zaświadczenia możecie wykazać, że nie przenosicie infekcji.”
Radny federalny Berset wygłosił wówczas to oświadczenie, mimo że jego FOPH (Federalny Urząd ds. Zdrowia Publicznego Konfederacji Szwajcarskiej) podał tego samego dnia, że dziesięć zaszczepionych osób trafiło do szpitala z powodu COVIDa. Również oświadczenia Virginie Masserey, która w tym czasie była odpowiedzialna za walkę z koronawirusem w FOPH, zostały przez urzędnika zlekceważone.
“Osoby zaszczepione mogą rozprzestrzeniać koronawirusa równie często jak osoby niezaszczepione” – stwierdziła Masserey 3 sierpnia 2021 roku – trzy miesiące przed kontrowersyjną wypowiedzią telewizyjną Berseta. Masserey powiedziała to, co ustaliła również federalna grupa zadaniowa. Tak więc radny federalny Berset, na kilka tygodni przed głosowaniem, powiedział w telewizji kłamstwo.
Obojętnie, czy minister zdrowia kłamał, czy działał z rażącym zaniedbaniem – czyn ten jest w Szwajcarii ścigany. Kampania szczepień kosztowała szwajcarskich podatników co najmniej 500 mln franków szwajcarskich. Dodatkowo wielu obywateli zmarło w wyniku podania im szczepionki.
W okresie sprawozdawczym od stycznia 2021 r. do 22 listopada 2022 r. do agencji regulacyjnej ds. szczepień Swissmedic zgłoszono 6 199 “poważnych przypadków”. Odpowiada to dobrym 38% wszystkich zgłoszeń.
Pascal Najadi to znany międzynarodowy szwajcarski bankier inwestycyjny, filmowiec, publicysta i syn Hussaina Najadiego, założyciela AmBank Group w Malezji, który został zamordowany w Kuala Lumpur w Malezji 29 lipca 2013 rokuhttps://en.wikipedia.org/wiki/Hussain_Najadi. Pascal Najadi pełnił funkcję członka zarządu w Dresdner Bank w Londynie i był odpowiedzialny za dział Emerging Markets Capital Markets obejmujący Europę Środkową, Azję Centralną, Federację Rosyjską, Afrykę i Bliski Wschód w latach 1993-2003. Urodził się w Lucernie, w Szwajcarii, 20 sierpnia 1967 roku. Jego matką jest Heidi Anderhub-Minger, bezpośrednia potomkini Rudolfa Mingera, byłego radcy federalnego i prezydenta Szwajcarii przed i na początku II wojny światowej.
Pascal Najadi jest również producentem filmowym i wyprodukował szwajcarski film kinowy “GROUNDING, ostatnie dni Swissair” (2006), który został uznany za jeden z najlepszych filmów w historii szwajcarskiego kina. Latem 2022 roku rozpoczął produkcję pełnometrażowego filmu dokumentalnego “The Najadi Assassination” o zabójstwie jego zmarłego ojca Hussaina Najadiego w Malezji. Znany szwajcarski filmowiec i reżyser Michael Steiner należy do zespołu produkcyjnego.
Zabójstwo Hussaina Najadiego do dziś pozostaje tajemnicą, ponieważ zostało przesłonięty przez malezyjski skandal 1MDB, za sprawą którego były premier Malezji Najib Razak w roku 2022 trafił do więzienia. Amerykański Departament Sprawiedliwości oznaczył skandal 1MDB jako największy kleptokracki rabunek w historii. Ponad 4,7 mld USD zostało wyprane poprzez 1MDB i jego sieć firm z pomocą międzynarodowych banków i ostatecznie AmBank, Kuala Lumpur, banku założonego przez Hussaina Najadiego w 1975 roku. Pascal Najadi jest znany z zaangażowania w odkrycie prawdy stojącej za zamachem. Najadi mieszka w Szwajcarii i jest żonaty z Anną Najadi-Janson, zawodowym szwajcarskim fotografem. https://en.everybodywiki.com/Pascal_Najadi
…………………………………………..
Najadi jest, według własnych oświadczeń, trzykrotnie “zaszczepiony” preparatem Conirnaty firmy Pfizer/BioNTech i w związku z tym całkiem słusznie uważa siebie i swoją rodzinę za ofiary, jako że nie znane są jeszcze długoterminowe skutki zastosowania zastrzyków eksperymentalnych.
Przedstawiona skarga karna ma ogromną wagę, ponieważ ojciec Najadiego działał razem z Klausem Schwabem w organizacji, która poprzedziła Światowe Forum Ekonomiczne(i nazywała się wtedy Forum Ekonomiczne w Davos),zanim z niej odszedł, ponieważ nie podobała mu się ewolucja WEF oraz ambicje i pomysły Klausa Schwaba.
Ojciec Najadiego został zabity w zamachu w 2013 roku po wyrażeniu swego zdecydowanego sprzeciwu wobec faktu prania pieniędzy na wysokim szczeblu, o którym się dowiedział.
W wywiadzie zamieszczonym poniżej, Pascal Najadi, oprócz relacji na temat złożonego dwa tygodnie temu doniesienia o przestępstwie, mówi dużo o WEF, o Klausie Schwabie – którego nazywa “komunistycznym nazistą” – ekonomii i finansach oraz geopolityce.
Lekarze są represjonowani! Autorzy lockdownu pozostają bezkarni..
===================================
Lekarze kwestionujący pandemiczną narrację wciąż są represjonowani! Tymczasem autorzy lockdownu, odpowiedzialni za paraliż systemu ochrony zdrowia, polskiej gospodarki i normalnych więzi społecznych – a w konsekwencji 200 tysięcy nadmiarowych ofiar śmiertelnych – pozostają bezkarni
https://www.bibula.com/?p=137447
Przewodniczący Okręgowego Sadu Lekarskiego w Krakowie Lek. Bożena Kozanecka
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie Lek. dent. Anna Kot
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Lek. Łukasz Jankowski
Szanowni Państwo,
Wzywamy do umorzenia postępowania wszczętego przeciw doktorowi nauk medycznych Zbigniewowi Martyce, a także do rezygnacji z wszelkich postępowań dyscyplinarnych wobec lekarzy, których jedyną winą jest kwestionowanie panującej w czasie walki z pandemią COVID-19 narracji. Narracji, która pomimo wątłych – z czasem całkowicie obalonych – podstaw naukowych, promowała konkretny zestaw paramedycznych środków zapobiegawczych, m.in. stosowanie maseczek ochronnych, dezynfekcji czy izolacji, której poddawano całe społeczeństwa.
Osoby, które, podobnie jak dr Martyka, za pomocą krytycznej analizy i akademickich metod usiłowały podać w wątpliwość wyżej wymienione procedury, spotykały się z daleko posuniętymi szykanami, cenzurą i ostracyzmem, w szczególności, choć nie tylko, w środowisku lekarskim. Zaznaczmy, że metody przedstawione przez aparat państwowy i media głównego nurtu jako skuteczne, moralnie słuszne i pozbawione alternatywy, miały i nadal mają wymierne i bardzo poważne konsekwencje dla funkcjonowania zarówno jednostki, jak i całego społeczeństwa.
Setki tysięcy zrujnowanych przedsiębiorstw, stracone roczniki w systemie edukacji, wskazywany przez psychologów potężny kryzys wśród dzieci i młodzieży, sparaliżowany system ochrony zdrowia, dług zdrowotny, który może skutkować podwyższoną śmiertelnością w nadchodzących latach – to jedne z najbardziej dotkliwych skutków polityki lockdownowej w Polsce. Polityki, która koncentrowała się na walce z chorobą COVID-19, poświęcając jednak dobrobyt i zdrowie obywateli.
Wbrew oskarżeniom, dr Zbigniew Martyka nigdy nie promował informacji fałszywych lub niesprawdzonych. Przeciwnie, formułował opinie ostrożne i zgodne ze stanem wiedzy medycznej, nawet jeśli były sprzeczne z przekazem dużych mediów i tzw. „ekspertów” wykorzystywanych przez rząd do wzmocnienia oddziaływania na polskie społeczeństwo. Domagamy się zaprzestania cenzury w środowiskach medycznych i umorzenia bezpodstawnego postępowania dyscyplinarnego, które toczy się przeciw doktorowi Zbigniewowi Martyce.
Lekarze kwestionujący pandemiczną narrację wciąż są represjonowani! Tymczasem autorzy lockdownu, odpowiedzialni za paraliż systemu ochrony zdrowia, polskiej gospodarki i normalnych więzi społecznych – a w konsekwencji 200 tysięcy nadmiarowych ofiar śmiertelnych – pozostają bezkarni na swoich stanowiskach!
Już 19 grudnia – kilka dni przed Świętami – ma się odbyć rozprawa dyscyplinarna(!) doktora Zbigniewa Martyki, jednego z nielicznych lekarzy, którzy pozostali niezależni i nie bali się mówić prawdy o sytuacji epidemicznej. Postępowanie przeciw doktorowi Martyce wpisuje się w ramy narzuconej od 2020 roku cenzury, będącej wyjątkowo dotkliwym narzędziem służącym dezinformowaniu i manipulacji polskim społeczeństwem.
PODPISZ PETYCJĘ – WZYWAMY DO UMORZENIA POSTĘPOWANIA PRZECIW DOKTOROWI ZBIGNIEWOWI MARTYCE!
Do środowiska lekarskiego, które tak usilnie stara się ukarać wszelkie przejawy niezależności i krytycznego myślenia, zdają się nie docierać argumenty z gruntu świata nauki, na które zawsze powoływał się w swoich wystąpieniach dr Zbigniew Martyka. Główne oskarżenia, z którymi musi się mierzyć, to negowanie skuteczności stosowania masek ochronnych, a także kwestionowanie lockdownu, w szczególności lockdownu w państwowym systemie ochrony zdrowia – jako narzędzi zwalczania zagrożenia epidemicznego.
Dr Martyka w swoich wypowiedziach zawsze opierał się na sprawdzonych danych, uznanych badaniach i własnym bogatym doświadczeniu. Zwracał uwagę m.in. na fakt, że liczba hospitalizowanych z powodu zakażenia SARS-CoV-2 w roku 2020 stanowiła około 1% wszystkich hospitalizacji – jednocześnie w tym samym roku, w wyniku lockdownu, hospitalizacji było ogółem 2 miliony mniej w całej Polsce.
Piętnował również antynaukowy wymóg noszenia maseczek, powołując się na randomizowane badania, zgodnie z którymi noszenie zawilgoconej maseczki materiałowej 3-krotnie zwiększa ryzyko zakażenia wirusami dróg oddechowych. Mało tego! Przytaczał wypowiedzi takich osób, jak były minister zdrowia Łukasz Szumowski, czy byłego Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa, którzy publicznie podważali sensowność noszenia maseczek – ostatni z panów zasłynął stwierdzeniem, że „maseczki mają przypominać o pandemii”.
Nietrudno zauważyć, że jednym ze skutków ubocznych agresji rosyjskiej na Ukrainie, a także kryzysu energetycznego i inflacji uderzającej w Polaków był fakt, że temat pandemii COVID-19 w roku 2022 płynnie przeszedł na drugi plan. Trudno się zresztą dziwić, że po traumie lockdownów i kuriozalnych restrykcji Polacy wolą po prostu zapomnieć o covidzie.
Ale czy na pewno o taki koniec pandemii nam chodziło? Społeczeństwo przeszło do porządku dziennego nad wciąż funkcjonującymi pozostałościami bzdurnych obostrzeń, takimi jak pseudonaukowe maseczki w aptekach czy obowiązkowe szczepienia dla lekarzy i studentów medycyny – podczas gdy cały świat usłyszał z ust przedstawicielki Pfizera, że producentom nawet nie przyszło do głowy badać wpływu szczepień na transmisję wirusa. Co więcej, zwolennicy reżimu sanitarnego i pozbawiania obywateli ich praw tęsknie patrzą na Chiny, gdzie miejscami wciąż panuje totalny lockdown.
Na czele polskiego resortu zdrowia nadal stoi człowiek odpowiedzialny za ponad 200 tysięcy nadmiarowych zgonów Polaków – zgonów, których dałoby się uniknąć, gdyby nie systemowy, z pełną świadomością zrealizowany paraliż ochrony zdrowia. Dziwnym trafem wszyscy zapomnieli też o niezliczonych aferach towarzyszących wielomiliardowym wydatkom związanym z covid-19, sięgających jeszcze czasów ministra Szumowskiego i jego znajomego sprzedawcy maseczek.
Aparat przymusu i cenzury, choć niezliczoną ilość razy przyłapany na perfidnych kłamstwach, wciąż nie rezygnuje z bandyckich metod, żeby mścić się na osobach, które zachowały niezależność.
Siedziba „Chrislamu” w Abu Dhabi jest już prawie ukończona. Kolejny „znak czasu”, że ICH czas dobiega końca.
Kościół św. Franciszka z Asyżu, meczet Imama Al-Tayeba i synagoga Mojżesza Ben Majmona.
https://gloria.tv/post/bbJBK1mCd2Vk3i3ZU2q1umg7p
„Nowy Porządek Świata”, to także jedna światowa religia, bliżej nieokreślony stricte „babiloński twór”, który jedyną cechą jaką będzie się wyróżniał, będzie „odcień demoniczny”. I tym właśnie wstępem przechodzimy do naszej dzisiejszej informacji, otóż „Dom Rodziny Abrahamowej” w Abu Dhabi jest prawie ukończony i prawdopodobnie już za kilka tygodni, będziemy świadkami otwarcia. Zostaną otwarte na oścież wrota dla „Chrislamu” i „Jednej Światowej Religii”.
Ktoś może zadać pytanie: „co to jest?” I tutaj na to pytanie istnieje wiele szybkich odpowiedzi.
Ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę, na fakt, że „Dom Rodziny Abrahamowej” w Abu Dhabi, jego powstanie, to kolejny „znak czasu”. Jest to znak dla nas, dla chrześcijan, dla wyznawców Jezusa Chrystusa. Co ma on nam przekazać? Otóż, że „czas jest bliski”. Jesteśmy blisko wydarzeń w których główną rolę odegra antychryst. Wiele wskazuje, że to właśnie nasze pokolenie zostanie poddane „próbie antychrysta”.
Wracając jednak do kwestii Chrislamu”. Świat akceptuje ideę rzymskokatolickiego przymierza pokojowego pośredniczonego między papieżem a imamem. Czego emanacją stał się między innymi „Dom Rodziny Abrahamowej” w Abu Dhabi, który jest już praktycznie gotowy. Ponad to jest on uważany za jeden z cudów naszych czasów, obok „Porozumień Abrahamowych”. https://youtu.be/gsbzzs5B4G0
Kochani, scena jest prawie gotowa, wszyscy gracze są obecni i wszystko, czego teraz im potrzeba, to ujawnienie się antychrysta.
A teraz gwoli przypomnienia czym jest: „Chrislam”. Otóż jest połączeniem odstępczego judaizmu, fałszywego „chrześcijaństwa” rzymskiego, katolicyzmu i islamu z bogiem księżyca Allahem. Ma być to jedyna światowa religia dni ostatecznych. „Dom Rodziny Abrahamowej” czasów ostatecznych w Abu Zabi, będzie domem dla „Jednej Światowej Religii: Chrislam”.
Będzie się w nim mieścił kościół św. Franciszka z Asyżu, meczet Imama Al-Tayeba i synagoga Mojżesza Ben Majmona. [Uś, to „jot” nie potrzebne.. Mamona – bliżej prawdy. MD] Kiedy „Dom Rodziny Abrahama” zostanie otwarty to, będziesz jednymi z pierwszych, którzy o tym napiszą, skomentują tę sprawę. Ogólnie, będziemy „trzymać rękę na pulsie”. Ponad to gwarantujemy, że w 2023 roku usłyszycie wiele o „Domu Rodziny Abrahamowej”, dużo o „Ludzkim Braterstwie dla Pokoju Światowego”, a kiedy to zacznie się dziać, wiedzcie, że czas jest bliski a trwanie naszej cywilizacji dobiega kresowi.
================================
Господи Иисусе Христе Сыне Божий, помилуй нас грешных.
=======================
Założycielami Chrislamu są między innymi Rick Warren, papież Franciszek i Mohamed bin Zayed. „Projekt ten jest spuścizną po wizycie papieża Franciszka w Abu Zabi w lutym 2019 roku.” The International News UAE.
„Marsz przez instytucje” lewicowych radykałów w ostatnich miesiącach staje się prawdziwym sprintem. Już dzisiaj wiemy, że w 2023 roku ONZ chce zająć się globalnym wdrożeniem seksedukacji i „Transformatywnej Edukacji Genderowej”, eksperci ONZ pracują nad konwencją uznającą obronę małżeństwa za “homofobię” a „homofobię” za…. zbrodnię przeciwko ludzkości. Wreszcie w siedzibach ONZ w Genewie i Nowym Jorku postępują prace nad administracyjnym ograniczaniem wolności słowa w imię walki z „dezinformacją”.
Najbliższe tygodnie będą jednak sceną decydujących zmagań o uznanie aborcji… za prawo człowieka. Kolejnym krokiem będzie uznanie, że większość świata chroniąca dzieci nienarodzone łamie prawa człowieka – a prawdziwymi ich obrońcami są Chiny czy Kanada, gdzie dziecko można zamordować nawet w trakcie samej akcji porodowej.
Na początku września Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję, której autorzy – w tym także Polska – wymienili aborcję jako jedno z praw człowieka. Nagłośniliśmy sprawę w mediach, podkreślając, że formalnie niewiążące rezolucje współtworzą tzw. prawo zwyczajowe, wpływając na wykładnię praw człowieka. Regularne powtarzanie w kolejnych dokumentach, że aborcja jest jednym z „praw człowieka” może szybko doprowadzić do narzucenia Polsce „aborcji na życzenie”.
Nie minęły trzy miesiące a kolejna, jeszcze bardziej jednoznaczna, rezolucja ONZ jest już gotowa.
Trzeci Komitet Zgromadzenia Ogólnego ONZ przyjął projekt dotyczący przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w której cytuje się poprzednią rezolucję, stwierdzając, że „dostęp do bezpiecznej aborcji” ma być elementem „praw człowieka wszystkich kobiet”. Nie ulega wątpliwości, że potężne lobby w ONZ dąży do całościowego włączenia aborcji do systemu praw człowieka – wbrew większości państw świata! Co charakterystyczne, aborcja łączy się w projekcie ze skrajną ideologią.
Na zaledwie 14 stronach rezolucji słowo „gender” pojawia się aż 80 razy.
Na razie jest to projekt i wszystko wskazuje na to, że Polska nie będzie tym razem wymieniona wśród współtwórców dokumentu. Chociaż polskim przedstawicielom wciąż brak odwagi, by dołączyć do państw Afryki czy Ameryki Południowej sprzeciwiającym się rezolucji, to pozytywną zmianą jest już sam fakt, że naszego państwa nie ma wśród 70 wnioskodawców tekstu. Nie mam wątpliwości, że to także zasługa Instytutu Ordo Iuris. To nasi eksperci nagłośnili w mediach bierność polskiej delegacji we wrześniu. Stanowisko Ordo Iuris trafiło wówczas do polskiego przedstawiciela przy ONZ i Kancelarii Prezydenta. Nasza presja i merytoryczna krytyka przyniosła najwyraźniej pewien efekt.
To dowód na to, że nasza aktywność na arenie międzynarodowej jest kluczowa. Jesteśmy jedyną polską organizacją pozarządową, posiadającą status konsultacyjny ONZ, która na forum Narodów Zjednoczonych odważnie broni życia, rodziny i wolności.
Pod koniec listopada Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris Weronika Przebierała wzięła udział w Forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie, gdzie jako jedyna mówiła o tym, że prawa człowieka przysługują także nienarodzonym dzieciom.Gdyby nas tam zabrakło, to podczas debaty, w ramach której „uciera się” wizja rozumienia „praw człowieka” nikt nie stanąłby w obronie życia, rodziny i wolności. Na to właśnie liczą lobbyści radykalnych ideologii, którzy przekonują w ONZ, że ich postulaty mają powszechne poparcie – skoro nikt przeciw nim nie protestuje. Od tego tylko krok do narzucenia Polsce „aborcji na życzenie”, budując fałszywą narrację, że rzekomo cały świat nie ma wątpliwości, że aborcja to „prawo człowieka”. Udało nam się zablokować taki konsensus 3 lata temu podczas szczytu ONZ w Nairobi i będziemy to robić nadal.
Dlatego uczestniczyliśmy też w pracach nad raportem krajowym przygotowanym w ramach Powszechnego Przeglądu Okresowego Praw Człowieka ONZ. Prawnicy Ordo Iuris wzięli udział w spotkaniu z urzędnikami MSZ, którzy odpowiadali za przygotowanie krajowej części raportu. Byliśmy jedyną prorodzinną organizacją pozarządową na tym spotkaniu.
Korzystając z nabytego już sześć lat temu specjalnego statusu konsultacyjnego przy ONZ, przekazaliśmy pisemne stanowisko Ordo Iuris na 56. Sesję Komisji ds. Ludności i Rozwoju ONZ, która będzie dotyczyć tematyki populacji, edukacji i zrównoważonego rozwoju. W naszym stanowisku zwróciliśmy uwagę na nieskuteczność promowanej przez instytucje ONZ permisywnej edukacji seksualnej. W krajach, których taka edukacja jest prowadzona mamy do czynienia z rosnącą liczbą ciąż u dzieci, rosnącym wskaźnikiem zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową czy większą liczbą przestępstw na tle seksualnym niż choćby w Polsce, gdzie program szkolny przewiduje lekcje WDŻ – skupione na budowaniu relacji wzajemnej odpowiedzialności i miłości.
Genderowi lobbyści robią wszystko, by ostatecznie zamknąć usta obrońcom życia, rodziny i wolności. W tym celu szantażują przedstawicieli uboższych państw, którym jest bliżej niż Francji czy Kanadzie do obrony życia i małżeństwa. Wciąż trwają prace nad umową, która może uzależnić unijne wsparcie finansowe dla państw Afryki, Karaibów i Pacyfiku od ich poparcia dla genderowej ideologii i aborcyjnej propagandy na forum ONZ. Dodatkowo UE i USA próbują narzucić ideologiczne treści do międzynarodowych wytycznych Komitetu ds. Światowego Bezpieczeństwa Żywnościowego.
Nie ulega wątpliwości, że Organizacja Narodów Zjednoczonych to, obok instytucji UE i europejskich trybunałów, największe zagrożenie dla polskiej suwerenności.Radykałowie dobrze wiedzą, że właśnie przy pomocy ONZ mogą tworzyć prawo zwyczajowe i wykładnię „praw człowieka” – po to, by finalnie narzucić wszystkim wdrażanie ich fałszywej wizji.
Wierzę, że z Pana wsparciem będziemy w stanie zatrzymać te działania, tworząc realną przeciwwagę dla genderowych ideologów, którzy na forum ONZ są od lat wyjątkowo aktywni.
ONZ wpisuje aborcję w system „praw człowieka”
Na początku września Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych przyjęło rezolucję, w której wśród praw człowieka wymieniono prawo do „swobodnego i odpowiedzialnego decydowania w sprawach związanych z seksualnością, w tym zdrowiem seksualnym i reprodukcyjnym”. W dalszej części tekstu wytłumaczono, że „prawa seksualne i reprodukcyjne” to między innymi dostęp do antykoncepcji, pigułek wczesnoporonnych i aborcji.
Nagłośniliśmy sprawę w mediach, informując opinię publiczną o tym, że Polska znalazła się wśród projektodawców szkodliwego dokumentu, który – choć nie jest wiążący – jest realnym zagrożeniem dla polskiego systemu prawnego. Do tej pory Polska jednoznacznie sprzeciwiała się wszelkim próbom uznania aborcji za prawo człowieka. Teraz brak jednoznacznego stanowiska polskiej delegacji wytrąca nam argumenty do obrony przed naciskami na realizację tak fałszywie rozumianych praw człowieka.
Dlatego nie tylko nagłośniliśmy sprawę w mediach, ale też przesłaliśmy stanowisko Ordo Iuris do Kancelarii Prezydenta oraz Ministra Spraw Zagranicznych i polskiego przedstawiciela przy ONZ. Pod koniec listopada otrzymaliśmy odpowiedź z Kancelarii Prezydenta, w której podkreślono, że rezolucja nie jest wiążąca i zapewniono, że stanowisko Prezydenta Andrzeja Dudy w kwestii ochrony życia jest jednoznaczne: „ochrona życia ludzkiego jest oczywistym obowiązkiem państwa, wpisanym w jego istotę, a prawo do życia jest wartością, którą należy bezwzględnie chronić”.
Kolejne dni pokazały, że rację mieli eksperci Ordo Iuris. Nieopatrzne dołączenie przez Polskę do grona wnioskodawców wrześniowej rezolucji i jej późniejsze uchwalanie już jest wykorzystywane przez aborcyjne lobby, które przygotowało kolejne rezolucje wspierające zabijanie nienarodzonych dzieci jako prawo człowieka. Tej walki nie bagatelizują takie ośrodki jak aborcyjny Planned Parenthood, które zrobią wiele, by doszło do uznania aborcji za jedno z praw człowieka.
My musimy zmobilizować polski rząd do zdecydowanego działania. Bo bierność to za mało.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Groźna ideologia pod pretekstem walki z przemocą
Podobnie jak we wrześniu, tak i teraz – groźna aborcyjna i ideologiczna propaganda ponownie została ukryta w dokumencie dotyczącym spraw teoretycznie niekontrowersyjnych.
Wtedy rezolucja dotyczyła „współpracy międzynarodowej w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”. Teraz dotyczy „zapobiegania i eliminowania wszelkich form przemocy wobec kobiet i dziewcząt”. Ale już w tytule rezolucji, jej autorzy rozwiali wątpliwości co do tego, czym dla nich jest „przemoc wobec kobiet”. Bez zaskoczenia. Chodzi między innymi o… „genderowe stereotypy i negatywne normy społeczne”.
Co więcej, rezolucja jest jeszcze bardziej radykalna niż poprzednia. Wtedy słowo „gender”, będące fundamentem ideologii negującej podstawy biologii, pojawiło się w całym tekście 40 razy. Teraz było to już… 80 razy. Mowa jest między innymi o „genderowych nierównościach i stereotypach” oraz o „wartościach genderowych”, a także o konieczności prowadzenia edukacji na temat „stereotypowych ról płciowych”, „równości genderowej”. Autorzy stwierdzają, że dzieci powinny być w szkołach uczone między innymi na temat „praw seksualnych i reprodukcyjnych”, „zapobiegania zarażeniom wirusem HIV” czy na temat… tzw. blokerów hormonalnych – czyli po prostu chemicznej kastracji młodzieży w wieku dojrzewania.
Autorzy rezolucji wezwali też rządy krajowe do „zapewnienia, promocji i ochrony praw człowieka oraz praw seksualnych i reprodukcyjnych”, za które uznano między innymi „nowoczesne metody antykoncepcji awaryjnej” i „bezpieczną aborcję”.
Dzięki powszechnemu wzburzeniu w Polsce poparciem, jakie poprzedniej rezolucji udzielił polski przedstawiciel przy ONZ, tym razem Polska nie jest jednym z wnioskodawców.
Bierność nie wystarczy
Gdy nagłośniliśmy wrześniową rezolucję, polski przedstawiciel przy ONZ Krzysztof Szczerski przekonywał, że rezolucja nie jest prawnie wiążąca. W tym samym tonie wypowiedziała się także Kancelaria Prezydenta w odpowiedzi na nasze pismo. To prawda. Rezolucje ONZ nie są prawnie wiążące.
Tworzą jednak prawo zwyczajowe, które staje się wiążące, gdy państwo regularnie nie sprzeciwia się treści podobnych dokumentów. A choć Polska nie widnieje tym razem na liście autorów rezolucji, to w trakcie prac nad projektem nie sprzeciwiła się stanowczo proaborcyjnym i genderowym zapisom, znajdującym się w tekście. Polska nie dołączyła do koalicji państw, które były w tej sprawie jednoznaczne. Po raz kolejny głos w imieniu całej Unii Europejskiej, a więc także i Polski, zabrał przedstawiciel Czech, który skrytykował państwa zgłaszające sprzeciw wobec ideologicznych zapisów rezolucji, wśród których znalazła się między innymi Stolica Apostolska.
Na szczęście jest jedna, zasadnicza różnica między rezolucją z września, a tą aktualną. Ta nie została jeszcze finalnie przyjęta. Na razie jej treść zaakceptował Trzeci Komitet ONZ. Nadal przede nami jest finalne zatwierdzenie rezolucji w Zgromadzeniu Ogólnym.Wciąż jest więc czas, by zmotywować naszych przedstawicieli w ONZ do wyrażenia stanowczego sprzeciwu wobec ideologicznych fragmentów rezolucji.
Dlatego prawnicy Ordo Iuris przygotują analizę projektu rezolucji, która trafi do Kancelarii Prezydenta, MSZ i polskiego przedstawiciela ONZ. Fakt, że Polska nie widnieje na liście autorów rezolucji, pokazuje, że taka presja ma sens. Wierzę w to, że dzięki naszym działaniom, uda się przekonać decydentów do tego, że konieczne jest w tym przypadku stanowczy i jednoznaczny sprzeciw, a nie tylko brak jednoznacznego poparcia.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Prawo metodą szantażu?
Ostatnie rezolucje ONZ świadczą o zdecydowanym przyśpieszeniu procesu, który trwa od wielu lat. Radykalni ideolodzy systematycznie i bardzo konsekwentnie dążą do całkowitego zredefiniowania systemu praw człowieka. Wiedzą, że jeśli w prawie zwyczajowym umocni się teza, że aborcja jest jednym z praw człowieka, będą mogli wymusić na wszystkich państwach świata wprowadzenie „aborcji na życzenie”. To samo tyczy się też oczywiście ideologii gender.
Wystarczy tu wspomnieć choćby o działaniach Komisji Europejskiej, która po zaakceptowaniu mechanizmu warunkowości, zupełnie otwarcie szantażuje finansowo Polskę, wymuszając na naszym rządzie wprowadzenie zmian prawnych, których życzą sobie unijni urzędnicy. Wszystko pod pretekstem łamania praworządności.
Komisja Europejska przygotowała ostatnio raport o stanie praworządności w Polsce, w którym krytykowano nas między innymi za ochronę uczuć religijnych, walkę z cenzurą w internecie, ochronę dzieci i młodzieży przed ideologiczną indoktrynacją w szkołach czy nawet wprowadzenie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej. Potem na tak absurdalny raport powoływała się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, gdy mówiła o tym, że wypłata środków z unijnego funduszu odbudowy jest wstrzymywana ze względu na problemy z praworządnością w Polsce.
Polska pod lupą
Jesteśmy świadomi tego, jak ważne są takie dokumenty. Dlatego robimy wszystko, by wpłynąć na ich finalny kształt. Aktywnie uczestniczyliśmy między innymi w przygotowywaniu raportu krajowego w ramach Powszechnego Przeglądu Okresowego Organizacji Narodów Zjednoczonych, w którym oceniono zakres ochrony praw człowieka w Polsce.
Debata na temat poszanowania praw człowieka w naszym kraju została przeprowadzona w listopadzie w Genewie. Swoje zalecenia wobec Polski skierowało prawie 80 państw członkowskich ONZ. Państwa takie jak Szwecja, Dania, Belgia czy Niemcy wzywały Polskę między innymi do „zapewnienia rzeczywistego dostępu do legalnej aborcji poprzez usunięcie istniejących barier i stygmatyzowania aborcji”, „odpowiedniego monitorowania i uregulowania praktyki sprzeciwu sumienia” czy „specjalnej ochrony prawnej dla lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych”.
Zalecenia zawierają w dużej mierze postulaty polityczne, a część z nich nie ma żadnych podstaw w prawie ani w faktach. Wystarczy tu wspomnieć choćby o tym, że wśród zaleceń znalazł się apel Zambii o… zdelegalizowanie kar cielesnych w polskich szkołach! Swoje zarzuty wobec poszanowania dla praw człowieka w Polsce zgłosiła też… Rosja, która pomstowała na to, że w Polsce niszczone są pomniki armii radzieckiej oraz Białoruś, która zarzucała Polsce, że nie walczymy z faszystami i nazistami wzywającymi do zmiany władzy na Białorusi.
Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z absurdalnym raportem, który nie ma żadnego znaczenia. Wręcz przeciwnie. Raport odbija się zawsze szerokim echem na arenie międzynarodowej i powołują się na niego wielokrotnie decydenci i instytucje, odpowiadające za kształtowanie prawa międzynarodowego. Tak jak na raport Komisji Europejskiej, o którym mówiła Ursula von der Leyen.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Forum ONZ nie tylko dla radykałów
Dlatego prawnicy Ordo Iuris uczestniczyli w przygotowaniu raportu krajowego, który został przedstawiony przez polską delegację. Byliśmy jedyną organizacją pozarządową, która stanęła w obronie życia, rodziny i wolności w trakcie spotkania przedstawicieli organizacji pozarządowych z urzędnikami Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odpowiedzialnymi za przygotowanie raportu. Wcześniej wysłaliśmy też memorandum do ambasadorów państw ONZ, wraz z licznymi publikacjami Ordo Iuris na temat kwestii poruszonych podczas przeglądu.
Z wykonania zaleceń Polska ma być rozliczona podczas jednej z najbliższych sesji Rady Praw Człowieka, gdzie także brakuje często głosu za życiem i rodziną.
Pod koniec listopada Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris Weronika Przebierała wzięła udział w kolejnej sesji Rady Praw Człowieka w szwajcarskiej Genewie. Nasza przedstawicielka uczestniczyła we wszystkich panelach dyskusyjnych, gdzie jako jedyna przypominała o tym, że prawo do życia jest podstawowym prawem każdego człowieka – także tego nienarodzonego.
Neokolonialny szantaż ideologów
Niemal wszystkie inicjatywy ONZ, w ramach których skrajna lewica próbuje przemycać swoje radykalnie ideologiczne postulaty do prawa międzynarodowego łączy jedno – sprzeciw konkretnej grupy państw. Mowa tu przede wszystkim o państwach uboższych, głównie afrykańskich, które konsekwentnie stoją dziś na stanowisku obrony fundamentalnych wartości cywilizacji… europejskiej – uszanowania prawa do życia każdego człowieka, wsparcia rodzin, wolności słowa czy wierności podstawowym prawdom nauki, takim jak to, że istnieją tylko dwie płcie…
Aborcyjni i genderowi lobbyści dobrze wiedzą, że to właśnie te państwa są dziś głównym hamulcowym ich rewolucji i na wszelkie sposoby próbują złamać ten sprzeciw. Wystarczy w tym kontekście wspomnieć chociażby o opracowywanej wciąż umowie o partnerstwie Unii Europejskiej z państwami Afryki, Karaibów i Pacyfiku, która uzależni wsparcie finansowe UE dla najuboższych państw świata od ich poparcia na forum międzynarodowym dla aborcji i postulatów genderowej ideologii. Jeśli ta umowa wejdzie w życie, to państwa Afryki, Karaibów i Pacyfiku będą zobowiązane głosować tak jak Unia Europejska na forum ONZ, dając urzędnikom z Brukseli „pakiet kontrolny” w Zgromadzeniu Ogólnym.
Nasi prawnicy przygotowali już szereg analiz umowy, które trafiają do liderów państw UE i na bieżąco monitorują proces legislacyjny umowy.
UE i USA blokują pracę nad traktatem żywnościowym
Do narzucania państwom rozwijającym się radykalnej ideologii ma posłużyć też Komitet ds. Światowego Bezpieczeństwa Żywnościowego. W październiku prace tego forum skupiały się na wypracowaniu porozumienia ONZ w sprawie międzynarodowych wytycznych dotyczących bezpieczeństwa żywieniowego w perspektywie… (a jakże!) „równości genderowej”.
Prace nad dokumentem zostały wstrzymane, ponieważ Stany Zjednoczone i Unia Europejska nalegały, aby w treści porozumienia znalazły się także kwestie odnoszące się między innymi do transseksualizmu i aborcji. Jednak nie zgodziła się na to część państw ONZ, w związku z czym przedstawiciele USA i UE zablokowali przyjęcie traktatu, zaznaczając, że zaakceptują tylko umowę, zawierającą konkretne, ideologiczne terminy: „różne i krzyżujące się formy dyskryminacji”, „kobiety w całej ich różnorodności” oraz „zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne”.
Konflikt wokół treści dokumentu sprawił, że głos w sprawie zabrał Wysoki Komisarz ds. Praw Człowieka ONZ, który w swoim oświadczeniu poparł stanowisko USA i UE, twierdząc, że sporne kwestie i tak są już zaakceptowane przez wszystkie państwa ONZ, powołując się na jedną z rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
To pokazuje jak kluczowe jest reakcja i sprzeciw wobec ideologicznych inicjatyw. Brak jednoznacznego sprzeciwu państw takich jak Polska prowadzi do tego, że niewiążące rezolucje ONZ są traktowane jako dowód na rzekomy globalny konsensus w sprawach wzbudzających w rzeczywistości olbrzymie kontrowersje na całym świecie.
Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk
Wspólnie zbudujemy tamę
Ostatnie miesiące to bezprecedensowe nasilenie radykalizacji ONZ. W efekcie nasi prawnicy i analitycy działu międzynarodowego mają coraz więcej pracy. Obecnie pracujemy nad analizą rezolucji, przyjętej przez Trzeci Komitet Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Brak Polski na liście autorów rezolucji nie wystarczy. Konieczny jest jednoznaczny sprzeciw polskiej delegacji.
Podobne zagrożenia pojawiają się na forum ONZ regularnie – każdego miesiąca. Jak już wspomniałem, szczególnie przyszły rok ma stać się czasem rewolucyjnych projektów międzynarodowej manipulacji. Za każdym razem reagujemy, przygotowujemy analizy prawne kolejnych inicjatyw, nagłaśniamy je i informujemy o zagrożeniach kluczowych decydentów, przygotowujemy koalicje sprzeciwu. Często dopiero nasza interwencja sprawia, że polscy przedstawiciele rezygnują ze wsparcia ideologicznych inicjatyw.
Ta praca naszych prawników to dla nas bardzo konkretny wydatek, który musimy ponosić każdego miesiąca. Musimy permanentnie monitorować prace licznych agend ONZ – uczestniczyć w kluczowych debatach i analizować wiele pozornie niekontrowersyjnych dokumentów, w których ukrywane są radykalnie ideologiczne postulaty polityczne. Każdego miesiąca musimy na te działania przeznaczyć co najmniej 25 000 zł.
Nie mam wątpliwości, że musimy kontynuować naszą aktywność na forum ONZ, psując szyki globalnym lobbystom. Jesteśmy tam często jednym głosem obrońców życia i rodziny – tak jak na niedawnym posiedzeniu Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie.
P.S. To, że prace Organizacji Narodów Zjednoczonych są dziś zdominowane przez promotorów radykalnych ideologii, jest efektem wieloletniej bierności środowisk walczących o prawo każdego człowieka do życia, wiernych wolności słowa i naturalnej roli rodziny. Przez lata nasz głos nie był tam w ogóle słyszalny. Najwyższy czas, by to zmienić. Dlatego w ostatnich tygodniach intensywnie pracujemy nad tym, by w przyszłym roku prawnicy Ordo Iuris byli jeszcze mocniej obecni na forum ONZ. O szczegółach budowanych wokół ONZ struktur Ordo Iuris będę Pana informował w najbliższych tygodniach. Ale już teraz wiem, że powodzenie tych planów będzie zależeć w dużej mierze od hojności Darczyńców Instytutu. Dlatego serdecznie dziękuję za wszelkie udzielone nam wsparcie.
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.
Mundial 2022. Dziennikarz Wahl zmarł podczas meczu. Żona, dr. Gounder, epidemiolog chorób zakaźnych, pracowała w grupie roboczej Bidena ds. koronawirusa.
Na początku turnieju został zatrzymany przez ochronę stadionu za założenie tęczowej koszulki. Powiedział, że założył koszulkę jako wyraz solidarności ze społecznością LGBTQ+.
Grant Wahl, jeden z najbardziej znanych dziennikarzy zajmujących się piłką nożną w Stanach Zjednoczonych, zmarł w piątek podczas relacjonowania meczu Mistrzostw Świata pomiędzy Argentyną a Holandią.
Żona dziennikarza, dr. Celine Gounder, epidemiolog chorób zakaźnych, która pracowała w grupie roboczej prezydenta Joe Bidena ds. koronawirusa, skomentowała śmierć męża: – Jestem tak wdzięczna za wsparcie ze strony rodziny piłkarskiej mojego męża Granta Wahla i tak wielu przyjaciół, którzy odezwali się dziś wieczorem. Jestem w kompletnym szoku – napisała.
Wahl siedział w loży prasowej, kiedy zasłabł w czasie dogrywki, co skłoniło dziennikarzy do wezwania pomocy medycznej.
Dziennikarz napisał w poniedziałek, że podczas pobytu w Katarze odwiedził szpital.
– Nie miałem Covid (badam się tu regularnie), ale poszedłem dziś do kliniki medycznej w głównym centrum medialnym i powiedzieli, że prawdopodobnie mam zapalenie oskrzeli – poinformował w tym tygodniu na platformie internetowej Substack.
[wiadomość z USA: wcześniej chwalił się, że przyjął trzy
dawki. MD]
Wahl trafił na pierwsze strony gazet na początku turnieju, kiedy został zatrzymany przez ochronę stadionu za założenie tęczowej koszulki na otwierający Puchar Świata mecz Stanów Zjednoczonych z Walią. Powiedział, że założył koszulkę jako wyraz solidarności ze społecznością LGBTQ+.
Wahl, który był korespondentem CBS Sports i był autorem popularnej kolumny na platformie Substack, miał 48 lat.
==============================
Z „Gazeta.pl”: Słynny Grant Wahl zmarł na meczu Argentyna – Holandia. Jego brat: “Oni go zabili”…
W naturalną śmierć Wahla nie wierzy jego brat, Eric, który umieścił wideo w tej sprawie w mediach społecznościowych. – Jestem gejem, to dlatego mój brat chciał wejść na stadion w koszulce z tęczą. Mój brat był zdrowy. Mówił mi, że po tym zdarzeniu otrzymywał pogróżki. Nie sądzę, że umarł, uważam, że go zabili – mówił zrozpaczony Eric Wahl.
Pocieszający jest fakt, że w USA jak i w innych krajach zachodnich naukowcy, lekarze, prawnicy, a także politycy i szerokie rzesze społeczeństwa coraz odważniej zabierają się za badanie i analizowanie ludobójstwa covido-szczepiennego oraz domagają się surowych kar dla ludobójców – polityków, karteli farmaceutycznych, naukowców i lekarzy, którzy przez ponad 2 lata z premedytacją fałszowali naukę, kłamali i promowali zabójcze szczepienia. Od początku sztucznie wywołanej pandemii covid znane były bezpieczne leki (hydrochlorochina, ivermektyna, amantadyna), które skutecznie leczyły tę chorobę, lecz covidowi agenci z establishmentu medycznego, farmaceutycznego i rządów blokowali ich stosowanie oraz prześladowali lekarzy, którzy ratowali życie chorych. Zamiast leczenia promowali covidowe pseudo- szczepionki, o których praktycznie nic nie było wiadomo, poza tym, że były zupełnie nieprzebadane. W opakowaniach firmowych do tych preparatów znajdowały się ulotki zawierające całkowicie puste strony. I na tej podstawie zmuszano ludzi do podpisywania „świadomej zgody” na ich przyjmowanie, opierając się wyłącznie na kłamliwych zapewnieniach firm farmaceutycznych i skorumpowanych medycznych urzędników, że są one „bezpieczne i skuteczne”.
Dziś po tragicznych doświadczeniach ludzkości z tymi pseudo szczepionkami wiemy, że zmasowana nagonka do szczepień była zaplanowaną wiele lat wcześniej globalną akcją depopulacji i generowania wielkich zysków dla koncernów farmaceutycznych, polityków, oraz pozbawionego wiedzy, uczciwości i sumienia establishmentu medycznego. Według bazy VAERS ponad 3 miliony ludzi zmarły po tych szczepieniach w USA i Europie. Osobom anglojęzycznym polecam obejrzenie dyskusji naukowców, lekarzy i polityków nt. toksyczności oraz katastrofalnych skutków masowych szczepień covidowych, która właśnie odbyła się w Senacie USA. Na podstawie setek badań oraz milionów danych wskazujących na silnie okaleczające i zabójcze działanie preparatów covid eksperci domagają się natychmiastowego zaprzestania ich stosowania ( https://banned.video/watch?id=639135a715b39a0e1d21eaf0).
Co więcej, Kongres USA właśnie zablokował nakaz szefa Pentagonu, by przymusowo wstrzykiwać te pseudo szczepienne toksyny wszystkim żołnierzom, bowiem lekarze, którzy badali zaszczepionych wojskowych, zaalarmowali, iż nagminnie stają się oni niezdolnymi do służby kalekami, co godzi w potencjał bojowy armii. Rodzi się obawa, iż w związku z obecnym powoływaniem przez polski rząd młodych Polaków do wojska, prawdopodobnie w celu wysłania ich na wojnę w Ukrainie, będą oni zmuszani do przyjmowania toksycznych zastrzyków covid, by zapewnić koncernom farmaceutycznym dalsze zyski. W tym samym celu rząd rozpoczął akcję podawania tych trucizn polskim niemowlętom i małym dzieciom, choć nie ma ku temu żadnego medycznego uzasadnienia.
( Natural News ) W ciągu ostatniego roku zielona tyrania biurokracji UE zdołała niemal zniszczyć relacje energetyczne Europy Zachodniej z Rosją, pozostawiając kontynent zdesperowany w poszukiwaniu źródeł energii, aby utrzymać funkcjonowanie sieci energetycznej. Teraz zaopatrzenie Europy w żywność jest bezpośrednio atakowane przez liczne programy, które wydają się być zaprojektowane tak, aby położyć kres przystępnej żywności w tym samym czasie, gdy energia elektryczna staje się nieosiągalna dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
„Niemcy zakazują rolnikom prawidłowego nawożenia gruntów, aby służyć zielonej agendzie UE”, stwierdza Breitbart.com . „Od czwartku stosowanie nawozów azotowych zostało znacznie ograniczone na dużych obszarach gruntów rolnych w Nadrenii Północnej-Westfalii” – informuje strona, odnosząc się do jednego z najbogatszych obszarów produkcji żywności w Niemczech.
Zieloni tyrani toczą wojnę z Tablicą Pierwiastków i naprawdę gardzą Azotem i Węglem Zakaz pochodzi od unijnych biurokratów prowadzących wojnę z azotem, niezbędnym pierwiastkiem, który stanowi prawie 80% ziemskiej atmosfery i ma kluczowe znaczenie dla produkcji roślinnej. Po wypowiedzeniu wojny węglowi – który jest budulcem życia biologicznego – globaliści teraz celują w azot jako sposób na celowe wywołanie powszechnego głodu i masowej śmierci (wyludnienie).
Nawozy na bazie azotu wytwarzają żywność, która wyżywi około 4 miliardów ludzi na Ziemi(źródło: OurWorldInData.org, patrz tabela poniżej). Bez nawozów azotowych dosłownie połowa istniejącej populacji świata umarłaby z głodu. Jak dotąd niemieckim rolnikom nakazano ograniczenie zużycia azotu o 20 procent, ale to dopiero pierwszy etap. Podobnie jak w przypadku wszystkich tego typu programów, wkrótce rząd zażąda dalszych cięć i wkrótce nawozy azotowe zostaną prawie zakazane w krajach UE dzięki „religii klimatycznej”, która teraz rządzi polityką.
Rząd Sri Lanki próbował niedawno zdelegalizować import nawozów azotowych, a ten ruch kontroli doprowadził do katastrofalnego załamania gospodarki narodu, rządu, transportu, finansów i praworządności. Masowe powstania były powszechne, podczas gdy żywność z farm gniła na polach z powodu braku dostaw paliwa i funkcjonujących środków transportu. Nawet pociągi zostały wyłączone z ruchu. Sri Lanka jest punktem zerowym dla wojny ONZ z nawozami – chcą zagłodzić całą planetę :
Pełniący obowiązki dyrektora UNEP w 2019 r. oświadczył, że powodem drastycznego ograniczenia produkcji żywności jest „długotrwała ingerencja ludzkości w równowagę azotową ziemi”. Innymi słowy, “ludzie muszą umrzeć, aby ocalić planetę”. Miesiąc po tym spotkaniu wyborcy ze Sri Lanki wybrali JE Gotabaya Rajapaksa na prezydenta. Prezydent przeciwny nawozom, Rajapaksa, oświadczył bez żadnych dowodów, że nawozy syntetyczne powodują choroby nerek. Dwa lata później, w kwietniu 2021 roku, zakazał wszelkiego importu nawozów. Rajapaksa po raz kolejny oświadczył, że wszystkie „nawozy chemiczne… prowadzą do niekorzystnego wpływu na zdrowie i środowisko”, co szybko zostałoby wyeksportowane jako nowa polityka Holandii i innych krajów dążących do „zazielenia”.
„Po wprowadzeniu zakazu stosowania nawozów 85% rolników ze Sri Lanki doświadczyło strat w uprawach”, pisze Michael Shellenberger w swoim Substack. „Produkcja ryżu spadła o 20%, ceny wzrosły o 50%, a naród musiał importować zboże o wartości 450 milionów dolarów. W Rajanganaya, gdzie rolnicy uprawiają średnio zaledwie hektar (2,5 akra) ziemi, rodziny zgłosiły, że produkują połowę swoich normalnych plonów”. Najbardziej dotkniętym obszarem gospodarki żywnościowej Sri Lanki jest herbata, która przed wprowadzeniem zakazu generowała eksport o wartości 1,3 miliarda dolarów i zapewniała 71 procent krajowego importu żywności. „Po wprowadzeniu zakazu nawozów produkcja herbaty spadła o 18%, osiągając najniższy poziom od 23 lat” — dodaje Shellenberger. „Dewastujący rządowy zakaz nawozów zniszczył w ten sposób zdolność Sri Lanki do płacenia za żywność, paliwo i obsługi zadłużenia”.
Najpierw Sri Lanka, potem Europa Unijni biurokraci byli oczywiście tego świadomi, ale w jakiś sposób doszli do wniosku, że jest to doskonały model tego, co planują zrobić z Europą: zaaranżowany głód, po którym nastąpi upadek społeczeństwa. I jeśli nie zmienią kursu, dokładnie taki wynik zamierzają osiągnąć. Z Breitbart.com: „To pokazuje, że wola ludzi nic nie znaczy dla naszego rządu” – powiedziała Breitbart komentatorka polityczna Eva Vlaardingerbroek. „Pomimo wszystkich protestów i (między)narodowych sprzeciwów, forsują to, co uważam za politykę kryminalną”. „Nasz rząd nie zaspokaja życzeń własnych obywateli, zaspokaja potrzeby globalistycznych instytucji, których interesem jest kontrolowanie dostaw żywności, aby mogły kontrolować nas” – kontynuowała. „To wielki reset w pełnej mocy”.
W Walii obywatele jedzą karmę dla psów podgrzewaną świecami Niedobór żywności i energii osiąga alarmujące punkty krytyczne, zwłaszcza wśród ubogich. Jak donosi teraz WinePressNews.com , ludzie w Walii dosłownie jedzą karmę dla zwierząt domowych i podgrzewają takie posiłki świecami, ponieważ nie stać ich na odpowiednie jedzenie ani ogrzewanie elektryczne: Brytyjskie rodziny są tak spragnione i desperacko potrzebują jedzenia, że niektórzy zamiast tego zaczęli jeść karmę dla zwierząt domowych i rozgrzewali się przy świetle świec. Wales Online napisał: „Mr. Seed opisuje „łuk ubóstwa” rozciągający się od wschodu do zachodu Cardiff, gdzie mieszkańcy nadal borykają się z problemami finansowymi, pomimo sukcesu miasta. Powiedział, że jego klienci „pracują każdą godzinę, jak mogą”, tylko po to, by pozwolić sobie na podstawowe potrzeby, ale rosnące koszty utrzymania utrudniają to.
Ten tak zwany” łuk ubóstwa” oczywiście się rozszerza, ponieważ inflacja żywności pogarsza się, a ceny energii elektrycznej nadal rosną z powodu niedoboru energii. Co ważne, wyższe ceny żywności i energii zostały osiągnięte zgodnie z projektem w ramach nowego globalistycznego planu wyludnienia, mającego na celu pozbycie się (większości) ludzi ze świata. Niedobór żywności został wykorzystany jako broń przez ludobójczych globalistów, a tysiące gospodarstw są zmuszane do zamykania w całej UE, w tym w Holandii, gdzie ta sama wymówka dotycząca azotu jest wykorzystywana do zamykania produktywnych operacji rolniczych. Przez substack PeterSweden: Państwo holenderskie ogłosiło, że planuje przejąć około 3000 prywatnych gospodarstw rolnych, zmuszając je do sprzedaży ziemi państwu, a następnie po prostu je zamknąć. Rolnicy i rząd od miesięcy spierają się o nowe cele klimatyczne, które zmuszą tysiące rolników do sprzedaży ziemi państwu. …Rząd oszacował, że w sumie około 11 200 gospodarstw będzie musiało zostać zamkniętych, aby spełnić nowe cele klimatyczne, a kolejne 17 600 gospodarstw będzie musiało znacznie zredukować liczbę swoich zwierząt.
Fanatycy klimatyczni wypowiedzieli wojnę rolnictwu i żywności Na początku fanatycy klimatyczni twierdzili, że CO2 jest głównym zagrożeniem dla planety Ziemia, ale teraz twierdzą, że żywność niszczy planetę. Dlatego środki produkcji żywności są systematycznie namierzane i zamykane. Wszystko to jest robione celowo, a planowanym celem jest oczywiście masowy głód i upadek. Nie jest jeszcze jasne, skąd według fanatyków klimatycznych będzie pochodzić ich żywność po celowym zamknięciu gospodarstw rolnych, ale ci biurokraci nie są znani z przewidywania konsekwencji swoich działań.
W zasadzie sekta klimatyczna jest sektą samobójczą. Ich celem jest prawie całkowita eksterminacja rasy ludzkiej na planecie ziemia, a azot jest elementem, który teraz biorą na celownik, aby spróbować usprawiedliwić swoje ludobójstwo w imię “nauki o klimacie”.
Jak donosi PeterSweden na swojej stronie Substack , rząd używa przemocy, aby powstrzymać rolników przed pokojowymi protestami: Rolnicy nie zareagowali zbyt chętnie na tę wiadomość, a rolnicy wyszli na ulice, aby zaprotestować, używając swoich traktorów do blokady. Policja użyła już ciężkiego sprzętu do przewracania traktorów z rolnikami w środku. Kiedy rolnicy spokojnie protestowali, wkroczyła policja i wrzuciła ich do czarnych furgonetek. Wiele gospodarstw w Holandii to gospodarstwa rodzinne, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Przetrwały okupację niemiecką dopiero teraz, by pod pretekstem zmian klimatycznych zostać przejęte przez własny rząd. To jest tyrania. Ostatnim razem, gdy coś takiego wydarzyło się za czasów Mao i Stalina, miliony ludzi zmarło z głodu. Mówiłem to już wcześniej i powiem to jeszcze raz. To jest komunizm klimatyczny.
Pełna analiza w dzisiejszym wpisie dotyczącym aktualizacji sytuacji. W dzisiejszym wystąpieniu szczegółowo omawiam ten i wiele innych tematów: – Niemiecki rząd zmusza rolników do ograniczenia zużycia nawozów azotowych w gospodarstwach – To jest WYMUSZONY GŁÓD, na otwartej przestrzeni – Ludzie w Walii JEDZĄ KARMĘ DLA ZWIERZĄT, ponieważ to wszystko, na co ich stać – Niektórzy PODGRZEWAJĄ jedzenie świecami, ponieważ nie mają prądu – Jaką karmę dla zwierząt zjadłbyś, gdyby to była twoja ostatnia pozostała opcja? – Mathew Crawford wyjaśnia, w jaki sposób „agenci chaosu” infiltrują ruch na rzecz wolności zdrowia – Badania naukowe nie wykazują żadnej różnicy między maskami N95 a wysokiej klasy maskami medycznymi – Maski materiałowe okazały się zasadniczo bezużyteczne – Sen. Rand Paul demaskuje Fauciego za współudział w masowym mordzie 7 milionów istot ludzkich – Technologia „neuralink” Elona Muska spowodowała, że małpy obgryzały sobie palce – Szwajcaria zakazuje pojazdów elektrycznych, gdy sieć energetyczna jest przeciążona – Wywiad z Jamesem Roguskim Brighteon: Situation Update, Dec. 5, 2022 – Germany farmers ordered to SLASH fertilizer usage by EU green tyrants who want FAMINE. Engineered FAMINE: German farmers ordered to SLASH nitrogen fertilizer usage to comply with EU green tyrants
Napisz Ekologia, przeczytaj Ludobójstwo – kto jest bardziej zielony od nazizmu i bolszewizmu ?
Agostino Nobile z typową dla siebie jasnością odsłania, co kryje się za nowym mitem, że Dominująca Myśl nadyma opinię publiczną. Dzięki ekologizmowi inżynierowie społeczni stworzyli najbardziej pomysłowy, perfidny i nieludzki totalitaryzm w historii Zachodu.
Piszesz ekologia, czytasz ludobójstwo.
Agostino Nobile
Najbardziej notorycznymi ekologami w najnowszej historii byli niemieccy naziści. Nakazali żołnierzom sadzić więcej drzew, jako pierwsi Europejczycy utworzyli rezerwaty przyrody i nakazali ochronę żywopłotów i innych siedlisk przyrodniczych. Adolf Hitler i inni prominentni naziści byli wegetarianami i uchwalili wiele ustaw dotyczących praw zwierząt. Studenci Uniwersytetu w Heidelbergu mieli kluby turystyki pieszej. Socjaliści również mieli takie kluby, które uważali za integralną część rozwoju charakteru młodych marksistów.
Bolszewicy – Rząd radziecki chronił w równym stopniu polowania i lasy, mimo lukratywnych możliwości, jakie dawały futra. Dekret “O sezonach polowań i prawie do posiadania broni myśliwskiej” został uchwalony przez Lenina w maju 1919 roku. Dekret zakazał polowań na łosie i dzikie kozy oraz położył kres otwartym sezonom wiosną i latem. To były jedne z głównych postulatów ekologów przed rewolucją, a komuniści w pełni je spełnili. Zasady polowania były uważane za tak ważne dla Lenina, że z obrad nad powstrzymaniem Białych Armii wyrwał czas na spotkanie ze swoją prawą ręką, agronomem Podiapolskim.
Kult przyrody w Niemczech nie sięga, jak piszą niektórzy zezowaci historycy, do nowożytnego romantyzmu, lecz do plemiennego pogaństwa. Tych, żeby było jasne, którzy składali ofiary z ludzi, żeby przebłagać bogów i matkę naturę.
Nowoczesne pogaństwo narodziło się w Wielkiej Brytanii za sprawą anglikańskiego duchownego Thomasa Roberta Malthusa (1766-1834), ekonomisty i demografa, który uważał przeludnienie za śmiertelne zagrożenie dla naszej planety. Jego tezy zostały przyjęte m.in. przez pionierów biologii ewolucyjnej, takich jak C. Darwin i A. Wallace.
Trzeba też powiedzieć, że teorie nazistowskie nie biorą się znikąd. Jeszcze zanim Hitler doszedł do władzy, północna Europa i Stany Zjednoczone praktykowały eutanazję, eugenikę i „rasizm” wobec biednych i zdeformowanych. Antychrześcijański niehumanizm w umysłach protestanckich liberałów był już powszechny. Nasze pogańskie demokracje mają więc drogę utorowaną przez nazistów-maltuzjanistów/darwinistów z ubiegłego wieku. Czerpiąc z ich doświadczeń, dzisiejszy ekologizm, oprócz orwellowskiej kontroli, ma na celu przede wszystkim depopulację udawaną jako miłość i szacunek dla przyszłości naszych dzieci i Matki Ziemi.
Od lat 70. ubiegłego wieku Światowe Forum Ekonomiczne założone przez Niemca Klausa Schwaba, wspomagane przez najbogatszych ludzi na planecie, kontynuuje to, co zapoczątkowały demokracje Europy Północnej i Ameryki oraz nazizm. Przeżywamy łagodniejszy i bardziej trujący nazizm. Dla śpiochów, którzy uważają te niepodważalne fakty za teoretyków spiskowych, polecam książki Klausa Schwaba i wysłuchanie przemówienia ONZ – D.Rockefeller David Rockefeller parla del controllo della popolazione SUB ITA eng(uważaj na Bzdury, które mówi!) Ale wystarczyłoby się rozejrzeć. Ideologia ekologiczna dekonstruuje wszystkie naturalne aspekty, od sumienia po ową wolną wolę opisaną przez św. Augustyna z Hippony i ustanowioną przez demokratyczne konstytucje.
Klaus Schwab zaprezentował to jako swoje nowe logo dla swojego topowego wydarzenia. Jedynym brakującym elementem w tym wizerunku są wąsy. Dzięki ekologizmowi inżynierowie społeczni stworzyli najbardziej pomysłowy, perfidny i nieludzki totalitaryzm w historii Zachodu. Aby zapobiec narodzinom, polityka ekologiczna feminizuje mężczyzn i chłopców, maskulinizuje kobiety i dziewczynki. Legalizuje aborcję, eutanazję, eugenikę i rozprowadza narkotyki.
Ceni najbardziej szalone emocje i ośmiesza zdrowy rozsądek i godność. Wirusy, zamknięcie i szczepionki również mają za swój ostateczny cel depopulację. Rozpacz, niepewność co do przyszłości i strach to główna broń ekologicznego programu. Żaden człowiek nie jest bardziej posłuszny niż ten, który jest przerażony o życie swoich bliskich i siebie samego. Jak nauczył covid. Przestępcy nie pozostawili nic przypadkowi. Przy rozwodach i separacjach mężczyźni są surowo karani, natomiast kobiety są chronione poza granicami rozsądku.
[por.: Odwrócili swastykę.. MD]
Aby zmniejszyć liczbę ludzi, muszą zaimponować człowiekowi, że to on jest głównym sprawcą zła na ziemi. “Zanieczyszczacz, podżegacz wojenny, feministka”. W tym drugim przypadku media nigdy nie informowały o stanie odseparowanych mężczyzn, około 200 samobójstw rocznie In Italia oltre 4 milioni di padri separati Quasi il 50% patisce gravi condizioni di indigenza Nel 2016 si sono suicidati in 200 – La Finestra di Azzurra. Prawa obowiązujące na całym Zachodzie naruszają najgłębsze uczucia ojca. Zabierają mu powietrze, którym oddycha, dzieci, dom i pieniądze. W tym momencie kim jest ten wariat, który żeni się i ma dzieci? Nie trzeba chyba dodawać, że tzw. zima demograficzna i swobodny spadek liczby małżeństw nie są przypadkowe.
Zasieją nienawiść i rywalizację między mężczyznami i kobietami, aby uniemożliwić uczuciom zwieńczenie ich małżeństwem i prokreacją. Do “wypadków” wystarczy aborcja przy finansowym wsparciu państwa. W Ameryce jest takie powiedzenie: “bieda jest najczęstszym powodem aborcji, to nie jest wybór”. W rzeczywistości bogate kobiety rzadko dokonują aborcji. Dlatego ekolodzy wskazują na zubożenie narodów doraźnymi kryzysami gospodarczymi. Biedni z zamożnego świata nie chcą mieć dzieci.
Promocja homoseksualizmu służy temu samemu antynatalistycznemu celowi. Homoseksualiści, mimo że są mniejszością, której procenty nie przekraczają zera, teraz wszędzie rządzą prawem. To nie wystarczy. Ekolodzy niszczą tkankę społeczną poprzez nieregularną imigrację, co ma dodatkową korzyść. Nieregularny imigrant, jeśli znajdzie pracę, jest słabo opłacany, pozbawiając pracy zarówno tubylca, jak i legalnego imigranta.
Aby wychować do życia, które produkuje niewiele “szkodliwych dla atmosfery” emisji, zaczęto wprowadzać do obiegu karty kredytowe kontrolujące rodzaj zakupów. Jeśli okaziciel nie kupi żywności i przedmiotów ustalonych przez ideologię ekologiczną, zostanie ukarany, nawet blokadą rachunku bieżącego. Kto wie, czy jutro nie będą chcieli analizować poziomu emisji naszych odchodów, które grożą efektem cieplarnianym. Czy będziemy aresztowani w naszych toaletach?
Telewizja jak zawsze przoduje w hiperbolicznym pokazywaniu susz, powodzi, trzęsień ziemi itp. Rzeczy, które, jak widzieliśmy w poprzednim artykule, istniały zawsze, od narodzin ziemi po dzień dzisiejszy. Ostatnia nadzieja leży w racjonalności i wytrwałości mniejszości mężczyzn i kobiet wiernych chrześcijańskiej moralności, którzy sprzeciwiają się tej groteskowej, fałszywej, aberracyjnej ideologii. Agustin Noble –Marco Tosatti
Globalne ocieplenie? Pokrywa śnieżna na półkuli północnej najwyższa od 56 lat
W zeszłym miesiącu zakończyła się konferencja klimatyczna COP27. Światowi przywódcy przylecieli prywatnymi odrzutowcami do Egiptu, aby dyskutować o tym, jak paliwa kopalne szybko rozgrzewają planetę do punktu bez powrotu, a ludzkość jest skazana na zagładę, jeśli nie zostaną wdrożone kluczowe polityki dotyczące zmian klimatu. Podczas gdy przywódcy klimatyczni spotykali się na pustyni, listopadowe opady śniegu na półkuli północnej przekraczały średnią z pół wieku.
NOAA i Uniwersytet Rutgersa opublikowały nowe dane, które pokazują, że pokrywa śnieżna na półkuli północnej osiągnęła najwyższy poziom od czasu rozpoczęcia pomiarów w 1967 roku i jest obecnie powyżej średniej z 56 lat.
Oto mapa pokrycia śniegiem Rutgers Global Snow Lab na całej półkuli północnej.
“Rozległy zakres śniegu na początku sezonu jest wskaźnikiem utrzymującego się zimna, gdy zmierzamy do zimy właściwej“, powiedział blog pogodowy Severe Weather Europe. Większość mediów głównego nurtu przeoczyła te dane, ponieważ stanowią one niewygodną prawdę dla forsowanej przez nie narracji o zmianach klimatu. Sroga zima na półkuli północnej może skomplikować sieci energetyczne w krajach zachodnich, które są zdeterminowane do zakłócenia przepływu energii poprzez nałożenie sankcji na Rosję, co zmusza świat do najgorszego kryzysu energetycznego od pokolenia. Ponieważ magazyny gazu ziemnego w USA i Europie weszły w sezon wycofywania się z rynku, zegar zaczyna działać, ponieważ poziomy magazynów mogą szybko się wyczerpać, jeśli temperatury utrzymają się poniżej średniej, co spowoduje dalszy wzrost cen energii.