Kraska niechcący zdradził prawdę o paszportach covidowych?
Gościem Polsat News był „wiceminister pandemii” Waldemar Kraska. Polityk przyznał, że paszporty covidowe wcale nie chronią zdrowia Polaków. Mają być tylko „zachętą” do zaszprycowania.
Przypomnijmy, że w Sejmie procedowany jest projekt tzw. ustawy Hoca, która umożliwiłaby segregację sanitarną w szerokim zakresie. Dawałaby bowiem przedsiębiorcom możliwość sprawdzania statusu zaszprycowania swoich pracowników oraz sprawdzania paszportów covidowych klientów.
– Czy w przypadku, gdy zarażają się także zaszczepieni, sam przyjąłem trzy dawki szczepienia i pewnie też niestety mogę się zakazić albo zakazić kogoś, czy ma sens ta idea paszportów covidowych, by wpuszczać do restauracji, kin czy na stadiony osoby wyłącznie zaszczepione albo powyżej limitu osoby zaszczepione? – pytał dziennikarz .
– Idea paszportów covidowych chyba panie redaktorze jest troszeczkę inna, żeby właśnie osoby, które się wahają przed szczepieniem, żeby z tej korzyści, że można wejść i skorzystać z pewnych usług, przyjąć szczepionkę. Te motywacje do przyjęcia szczepień są różne, więc jedną z takich właśnie motywacji może być to, żebyśmy mieli ułatwione poruszanie się w sferze publicznej – odparł z rozbrajającą szczerością Kraska.
– Czyli pandemicznych, czysto wirusologicznych aspektów tutaj za dużych nie ma, jak rozumiem panie ministrze? – dociekał prowadzący.
– Nie chodzi może, że za dużych, ale to jest już stwierdzone, że osoba, która jest zaszczepiona zdecydowanie przenosi mniejszy ładunek wirusa niż osoba, która nie jest zaszczepiona. To jest wielokrotnie mniej niż osoba, która nie jest zaszczepiona, czyli z punktu medycznego także ta osoba, która jest zaszczepiona (…) – usiłował wytłumaczyć się Kraska.
Dziennikarz zwrócił uwagę, że Polacy mają wątpliwości, jak jest naprawdę, skoro potrójnie zaszprycowani prezydenci Duda, czy Wałęsa i tak się zakażają i – jak Wałęsa – przechodzą chorobę „objawowo”.
– Nikt nie mówił, że nie będziemy się zakażać, jeżeli nawet przyjmiemy trzecią dawkę, ale jeżeli patrzymy na te dane eksperckie i informacje z Europy Zachodniej, to ta trzecia dawka przypominająca właśnie w przypadku tego nowego wariantu Omikron, powoduje, że przechodzimy w sposób bardzo łagodny, najczęściej w 90 proc. zabezpiecza nas przed hospitalizacją, a prawie w 100 proc. przed śmiercią, więc to są dane, które naprawdę powinny nas skłonić do tego, abyśmy się szczepili – twierdził „wiceminister pandemii”.
Z filmami science-fiction jest jak z proroctwami. Trzeba żyć długo, by doczekać ich weryfikacji, a w czasach oglądania to są jakieś zabawy z wyobraźnią, lepiej jak z futurologią, czyli z pewnym oparciem o projekcję przyszłości. Z proroctwami jest tak samo, wiem coś o tym, bo tu na przepowiadałem i się… sprawdza coraz bardziej. I… nic z tego nie wynika. Kto tam by weryfikował z rok wstecz, że się miało rację, dzisiaj każdy ją ma, bez względu na to, kiedy na to wpadł. Ja tam nie zawiszczę debiutantom, wolę, że świadomość kowidowej ściemy się rozszerza, bez wypinania licznych piersi pod medal z kowidowego kartofla.
Ale przyszło mi dożyć, niestety, sprawdzenia się jednego filmu. Piszę tu o „Wojnie światów. Ostatnim stuleciu”, filmie Piotra Szulkina. Ostatnio wrócił do mnie jako montaż co celniejszych pasujących do dzisiejszych czasów fragmentów. Tak mnie zafrapował, że sobie go dzisiaj obejrzałem jeszcze raz. Jeszcze raz, bo to film ciekawy. Zrobiony w przełomowym 1981 roku przeleżał się na półce do 1983, kiedy już jarzmo stanowojenne zelżało i generalicja postanowiła poluzować, pewna spacyfikowanego społeczeństwa. A film był alegorią do komunizmu, która – o dziwo i zgrozo – pasuje do czasów dzisiejszych. Film jest po renowacji cyfrowej i można go w całości obejrzeć na Youtubie. Warto.
Film to jako się rzekło interesujący, a właściwie zaskakujący, bo jego przesłanie sprawdziło się dwa razy. Raz za komuny o komunie i drugi raz – za kowida o kowidzie. Na Ziemi lądują Marsjanie, co w czasach kręcenia filmu było alegorią do komunistów, dziś od biedy można to przyrównać do Big Farmy. Ale później już jest bardzo podobnie. Marsjanie mają swoich popleczników w kolaborujących władzach, zaś wszystkim kręcą media. No, jest oczywiście przemoc służb, w miejsce dzisiejszych szczepionek jest pobieranie krwi, po którą tak naprawdę przyjechali Marsjanie. Akcja szczepienna jest oczywiście „dobrowolna”, ale jak się jej nie poddasz, to wylatujesz poza obręb społeczeństwa. Hasło „nie sprawiaj kłopotów, to sam ich nie będziesz miał” pasuje też do naszych czasów.
Jest też bezwolny tłum manipulowany przez telewizję. Są też masowe imprezy. Są też konkursy kto zbierze i odda najwięcej krwi, są kapusie i kolaboranci. Są też foliarze, pozasystemowa mniejszość, wariacka i nawiedzona. W rezultacie kończy się tym, że Marsjanie-komuniści odlatują, zaś dotychczasowi kolaboranci przebierają się za przywódców oporu przeciw marsjańskiemu uciskowi, którego wcześniej sami byli narzędziem. Czyli układ zostaje taki sam, znikają tylko kolonizatorzy, a ich miejsce zajmują lokalni kompradorzy. To w 1981 roku było prorocze, biorąc pod uwagę późniejsze losy naszych transformacyjnych kolaborantów, kiedy Marsjanie-komuniści zniknęli gdzieś w przestworzach. Boże, żeby to była choć część proroctwa na czasy dzisiejsze, gdyby tak ci kowidowi Marsjanie odlecieli. A widać, że pierwsze statki już startują i wielu ultrasów już odlatuje. Co będzie z kolaborantami kowidowych kosmitów? Jakoś pewnie sobie z tym świat poradzi. Byleby nie wrócili jako awangarda sprzeciwu przeciwko kowidowym eksperymentom. Jeśli i tu by się dała zwieźć publika, to należałoby się chyba zaszyć gdzieś daleko od TAKIEJ cywilizacji (?).
Jest jeszcze jeden element filmu, który nie pasuje kompletnie do czasów dzisiejszych. To postać dziennikarza, zagrana genialnie przez Romana Wilhelmiego. Ten celebrycki pracownik mediów buntuje się, bo nie może znieść rozziewu optymistycznie farbowanej narracji z okrutną rzeczywistością. W filmie buntuje się mimo pewnej przegranej, jest to więc z punktu widzenia dzisiejszych czasów największa fantasmagoria tego filmu.
Bo dziś prędzej się znajdzie u nas Marsjanina, niż dziennikarza, który by stanął w prawdzie i oświetlił jej blaskiem drogę skołowanym ludziom.
Przepustki zdrowotne Covid nie służą żadnemu uzasadnionemu celowi, ponieważ zaszczepieni nie są chronieni przed infekcją, a dane pokazują, że w rzeczywistości zarażają się łatwiej niż ich niezaszczepieni odpowiednicy. Z jakiegoś powodu Omicron zdaje się szczególnie dotykać osoby zaszczepione.
−∗−
W menu na dziś kolejne danie ostrzegawcze. I ponownie z Izraela. Prof. Gili Regev-Yochay, kierujący badaniami nad oceną skuteczności szczepionki przeciwko najnowszemu wariantowi koronawirusa, wykazuje, że dotarliśmy do końca drogi szczepień. A w związku z tym wszelkie programy tzw. ‘paszportów zdrowotnych’ nie mają uzasadnienia.
_____________________***_____________________
Zapraszam do lektury.
Izrael potwierdza, że szczepionki przeciw wariantowi Omicron zawiodły: wszystkie nakazy dotyczące szczepień muszą się teraz skończyć
„Najważniejsze jest to, że szczepionka jest świetna przeciwko [wariantom] alfa i delta, a wobec Omicrona już nie jest wystarczająco dobra” – powiedział prof. Gili Regev-Yochay, który kierował izraelskim eksperymentem oceny skuteczności szczepionki przeciwko najnowszemu wariantowi koronawirusa.
Czy zdajesz sobie sprawę, co to oznacza?
Biorąc pod uwagę fakt, że szczepionki nie działają przeciwko Omicronowi, i że Omicron jest obecnie dominującym na świecie szczepem Covid, kontynuowanie szczepień i dawek przypominających w obecnym czasie nie ma ani logicznego, ani medycznego sensu.
W końcu, dlaczego ktokolwiek przy zdrowych zmysłach miałby niepotrzebnie wstrzykiwać ludziom nieskuteczne zabezpieczenia, które niosą ze sobą ryzyko poważnych działań niepożądanych.
W tym momencie nie mamy już opcji szczepionek. Żadna szczepionka, którą obecnie dysponujemy, nie ochroni ludzi przed zarażeniem się i przenoszeniem infekcji Omicronem, ani nie zmniejszy nasilenia jej objawów.
Zobaczyliśmy, że w rzeczywistości jest odwrotnie: osoby zaszczepione oraz te po przyjęciu trzeciej dawki [boostered] zarażają się Omicronem szybciej niż niezaszczepieni.
Oznacza to, że nic nie możemy zrobić poprzez interwencje za pomocą szczepionek, które są dla nas w tej chwili dostępne.
Oto rzeczywistość naszej sytuacji: doszliśmy – przynajmniej na razie – do końca drogi szczepień, jeśli chodzi o Covid-19. W tej chwili po prostu nie dysponujemy skuteczną szczepionką, za pomocą której można by zwalczyć tę chorobę.
Może się to zmienić w przyszłości, ale na razie takie są realia naszej sytuacji i konieczne jest, abyśmy w sposób wyraźny to pojęli i zaakceptowali, aby nie doprowadzać do niepotrzebnych obrażeń lub zgonów.
Ponieważ szczepionki są nieskuteczne przeciwko dominującemu wariantowi, należy zaprzestać tej kowidowej ‘inżynierii szczepień’ [injectioneering]. Podawanie kolejnych dawek tych szczepionek – które, jak już wiemy, nie działają – jest bezsensowne i medycznie nieodpowiedzialne.
Kontynuacja szczepień w obecnych warunkach nie przyniesie żadnych korzyści, a spowoduje jedynie niepotrzebne szkody. Bezsensowne narażanie zdrowych ludzi na potencjalne obrażenia stanowiłoby nadużycie medyczne.
Dlatego wzywamy władze zajmujące się zdrowiem, polityków, pracodawców i szkoły do przestrzegania nauki i zdrowego rozsądku [follow science and common sense].
Nauka i zdrowy rozsądek wyraźnie pokazują, że wszystkie nakazy szczepień łącznie z dawkami przypominającymi muszą zostać zawieszone.
Prosimy, aby stało się to natychmiast i bez zwłoki.
Prosimy również o unieważnienie wszystkich kowidowych programów paszportowych. Przepustki zdrowotne Covid nie służą żadnemu uzasadnionemu celowi, ponieważ zaszczepieni nie są chronieni przed infekcją, a dane pokazują, że w rzeczywistości zarażają się łatwiej niż ich niezaszczepieni odpowiednicy. Z jakiegoś powodu Omicron zdaje się szczególnie dotykać osoby zaszczepione.
Przez całą tę pandemię nasi politycy i urzędnicy ds. zdrowia mówili nam, abyśmy podążali za nauką [follow the science]. Nadszedł czas, aby wreszcie zaczęli postępować zgodnie z własnym nauczaniem.
Zwracamy się do nich z prośbą, aby zrobili to, co jest słuszne w tej sytuacji: wycofali wszystkie nakazy szczepień i programy paszportów zdrowotnych.
W wyniku niepowodzenia szczepień, zrobienie czegokolwiek innego byłoby zaniedbaniem medycznym i postępowaniem nieuzasadnionym naukowo.
Omicron – nowy mistrz slalomu Według danych opublikowanych przez rząd Wielkiej Brytanii za pośrednictwem Urzędu Statystyk Krajowych, osoby potrójnie zaszczepione są 4,5 razy bardziej narażone na uzyskanie pozytywnego wyniku testu na Omicron niż osoby niezaszczepione. […]
_____________
Obowiązkowe szczepienia – pierwsza ofiara Omicrona Oczywiście pomysł, że kraje UE zamierzają „debatować” nad obowiązkiem szczepień, jest żartem. Bardziej są skłonni do ich egzekwowania i to bez względu na wszystko. Ale jakakolwiek prawdziwa, racjonalna debata skończyła […]
_____________
Omicron? Pięć oznak, że go nie masz Istnieje szansa, że doświadczyłeś tych objawów co najmniej raz lub dwa razy w ciągu ostatniego roku. To nie znaczy, że miałeś Omicrona. Nie oznacza to, że Omicron w ogóle istnieje. […]
_____________
O jak omicron. O jak oszustwo. O jak… długo tak jeszcze mogą? „Nie wpychamy ludziom technokracji na siłę. Zdecydowanie nie. Po prostu robimy to, co musimy, ze względu na niebezpieczeństwo ze strony wirusa… ponieważ wszyscy rozprzestrzeniają wirusy… (ponieważ zbyt wielu ludzi chce […]
_____________
Korelacje inokulacyjne czyli skąd ta fala? Biorąc pod uwagę, że eksplodująca liczba przypadków koreluje z wysokimi wskaźnikami zaszczepiania, rodzi się podejrzenie, że to właśnie szczepionki mogą być odpowiedzialne za rekordową liczbę przypadków. […]
Jak pisaliśmy wcześniej, grupa 270 osób, określanych przez media jako „naukowcy i lekarze” wystosowała list otwarty do firmy Spotify, potępiający nadany program radiowo-internetowy, w którym wystąpił dr Robert Malone, współwynalazca metody mRNA, a obecnie wypowiadający się przeciwko przymusowi szczepienia produktami określanymi jako „szczepionki przeciwko Covid-19”.
W liście do kierownictwa Spotify, 270 sygnatariuszy (zwanych „naukowcami”, chociaż wśród nich są weterynarze, pielęgniarki, studenci medycyny, psychologowie, psychiatrzy, dentyści, dziennikarze, blogerzy internetowi) ubolewają nad wyemitowaniem programu, który był „krytykowany za promowanie bezpodstawnych teorii konspiracji” i za propagowanie „fałszywych twierdzeń o szczepionkach Covid-19”. Ta wrzaskliwa grupa despotów oraz inni, którym „dyskusja” kojarzy się tylko o wyłącznie z cenzurą i kijem baseballowym, wezwana została jednak na pojedynek słowny, na debatę na argumenty.
Steve Kirsch, znany milioner, filantrop oraz społecznik wzywający do zaprzestania wyszczepiania ludzkości oraz do udostępnienia skutecznych i tanich lekarstw chroniących przed przypadkami określanymi jako „choroba Covid-19”, zaprosił każdego sygnatariusza – ze stopniem „doktora” lub „lekarza” [PhD oraz MD] – najpierw do identyfikacji celem upewnienia się, że chodzi o realnie istniejącą osobę, a następnie do udziału w dyskusji – otwartej, równej, według następujących reguł:
Debata będzie trwała 3 godziny; możliwa modyfikacja po wspólnym porozumieniu obu stron.
Odbędzie sie wirtualnie, za pomocą Zoom. Będzie nagrywana niezależnie przez obie strony oraz centralnie.
Podczas debaty będą uczestniczyły tylko osoby zaproszone i dwóch moderatorów.
Każda ze stron określi swojego własnego moderatora.
Odbędzie się bez udziału publiczności.
Każda ze stron wyrazi z góry przyzwolenie na publiczne, darmowe i pełne opublikowanie zarejestrowanej debaty.
Pytania, przygotowane przez każdą ze stron, nie będą przedstawione przeciwnej stronie przed ich zadaniem.
Każda ze stron wystawi do 12 osób, realnie istniejących, a podczas debaty muszą one występować na żywo, na wizji, bez zmieniania głosu.
Odpowiedź na pytanie będzie ograniczona do 6 minut.
Moderatorzy będą mogli interweniować tylko w przypadku naruszenia ustalonych reguł.
Jak można było się spodziewać, NIKT z tych głośnych „odważnych” osób składających swój podpis pod apelem o cenzurowanie wypowiedzi, nie zgłosił się, nie wyraził chęci wzięcia udziału w debacie. O czym tu dyskutować skoro od początku do końca wiadomo, że 1) „szczepionki są bezpieczne i skuteczne”, a jak ktoś ma inne zdanie, to patrz punkt pierwszy.
„Powiedz ile chcesz, jeśli milion dolarów to za mało”
W jeszcze innym, wcześniej wystosowanym apelu, Steve Kirsch wezwał wyższych pracowników federalnych agencji FDA oraz CDC do wzięcia udziału w dyskusji online. Tutaj reguły były/są jeszcze prostsze: Kirsch wypisze natychmiast czek na milion dolarów jeśli ktokolwiek weźmie udział w wywiadzie na temat bezpieczeństwa szczepionek. Jak do tej pory nikt nie zgłosił się, nikt nie zainteresował się wzięciem udziału w zwykłym wywiadzie za milion dolarów. Kirsch zatem wezwał osoby pracujące w FDA, CDC, bądź współpracujące z tymi agencjami w ramach różnego rodzaju komitetów doradczych oceniających szczepionki (jak np. Vaccines and Related Biological Products Advisory Commitee – VRBPAC) aby sami określili kwotę, jeśli proponowany milion dolarów to dla nich za mało. Nikt nie zgłosił się, nikt nie jest zainteresowany debatą na argumenty. Kirsch dodał, że jeśli te pieniądze w jakiś sposób mogą naruszyć ich status pracownika federalnego, to interlokutor może z góry określić przelew całej kwoty na wskazany cel dobroczynny. Jak na razie NIE MA chętnych, aby pokazać się publicznie i podyskutować na najbardziej nurtujące tematy (bezpieczeństwo „szczepionek”, wczesne terapie ogólniedostępnymi lekami, ukrywanie danych, itp) oraz przy tym wzbogacić o milion dolarów jakąś fundację charytatywną.
Wielki wiec wolności
Coraz więcej ludzi dostrzega, poprzez brak publicznej debaty, arogancję władz, nachalną propagandę, brak jakichkolwiek argumentów merytorycznych, że oficjalna narracja opiera się tylko na argumencie kija, a nie debacie, wymianie myśli czy na naukowych dociekaniach. To wszystko zniknęło nawet z dotychczas wydawałoby się poważnych pism naukowych, z dyskusji w panelach lekarskich, tym bardziej z głównych mediów.
Jednak cały czas dostępne środki internetowej komunikacji pozwalają na wymianę myśli i przedstawianie faktów ukazujących zakłamanie oficjalnej narracji. Ludzie jednoczą się, a jednym z takich sposobów będzie organizowana w dniu 23 stycznia 2022 r. w stolicy, demonstracja oraz spotkania i publiczne dyskusje.
W niedzielę, o godzinie 11:30 rano, przy Pomniku Waszyngtona, znajdującym się niedaleko parku National Mall w Waszyngtonie, DC, rozpocznie się demonstracja, na którą zgłosili swój udział, między innymi:
Robert F. Kennedy, Jr, Dr. Robert Malone, Dr. Peter McCullough, Dr. Christina Parks, Rabin Zev Epstein, Dr. Pierre Kory, Dr. Ryan Cole, Steve Kirsch, Dr. Angelina Farella, Dr. Aaro Kheriaty, Dr. Richard Urso, Lara Logon, Kyle Warner oraz wiele, wiele innych osób.
Miejmy nadzieję, że któregoś dnia zorganizowana będzie wielka, skoordynowana, ogólnoświatowa manifestacja pozwalająca na przepędzenie ludzi władzy winnej zbrodni przeciwko ludzkości oraz pokazanie tym wszystkim ukrytym siłom sterującym władzami, że ich czas manipulacji skończył się i że przychodzi pora na imienną identyfikację najbardziej wpływowych i na rozliczenie ich.
Piosenka-protest przeciwko uciszaniu ofiar „szczepionek”. Milionom zapomnianych, przemilczanych, pozostawionych sobie samym, ofiar na całym świecie.
Ponad tysiąc prac naukowych o skutkach ubocznych „szczepionek”
Media milczą, władze zaprzeczają i przeinaczają, a lekarze niedowierzają, że wiele z ubiegłorocznych i tegorocznych zgonów, to ofiary preparatów rozprowadzanych pod propagandową nalepką „szczepionki przeciwko Covid-19”. Przekupieni bądź po prostu nierozgarnięci albo zadufani w sobie naukowcy i lekarze dalej uważają, że „szczepionki są bezpieczne i skuteczne” i „nie mogą” powodować coraz liczniejszej liczby ofiar śmiertelnych i chorych, często kalek, przewlekle chorych, cierpiących ludzi. Prosimy zatem tych lekarzy i naukowców, jak również i dziennikarzy mających jeszcze odrobinę odruchu współczucia i przyzwoitości, aby zajrzeli na stronę SaveUsNow.org.uk gdzie znajduje się spis ponad tysiąca naukowych badań pokazujących skutki uboczne „szczepionki przeciwko Covid-19”. Wszystkie z tych badań ukazały się w naukowych czasopismach.
Lekarzu! Jak możesz zaprzeczać rzeczywistości w imię fałszywej narracji nadesłanej z góry przez jakieś anonimowe „autorytety”? Jeśli chcesz opierać swą wiedzę i praktykę na nauce, pora odrzucić religię kowidową!
Tytułem wstępu informuję uprzejmie, że oceniając pod względem organoleptycznym powyższy cytat, prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Niestety, zamiast w takim razie zainteresować się publicznie oskarżanym Niedzielskim, organy III RP, państwa „należącego do kogoś z zagranicy” (znany cytat), umywają ręce niemniej zuchwale niż szubienicznik.
Grzegorz Braun mówiąc: „Będziesz pan wisiał” umiejscowił to zdarzenie w ciągu przyczynowo skutkowym, poprzedzonym „powrotem Rzeczypospolitej w całym jej majestacie”. Oznacza to, że osobnicy współodpowiedzialni za utratę zdrowia i życia w skali porównywalnej do ludobójstwa, nie unikną odpowiedzialności. Nie pomogą wówczas żadne tłumaczenia w stylu: „wykonywałem tylko obostrzenia” (rozkazy).
Zaplute karły w niejednej redakcji, które codziennie zachęcają do szprycy twierdząc, że „szczepionka czyni wolnym” od obostrzeń, odtrąbiły właśnie „piątą falę” –
– zwiększono falę wykonywanych testów w celu zwiększenia liczby wykrytych przypadków ”zarażenia”.
V fala testowania
Przepustki zdrowotne Covid nie służą żadnemu uzasadnionemu celowi, ponieważ zaszczepieni nie są chronieni przed infekcją, a dane pokazują, że w rzeczywistości zarażają się łatwiej niż ich niezaszczepieni odpowiednicy.
Niedawno można było obejrzeć na żywo start rakiety wynoszącej w kosmos teleskop Webba. Jest bardzo wiele informacji na ten temat do znalezienia w Sieci, więc nie będę o tym pisać. Łatwo to sobie znajdziecie. Chciałbym napisać o pewnym aspekcie tego lotu, którego pewnie nikt nie zauważył, a ja jestem na to wyczulony i zawsze to zjawisko zauważam i obserwuję.
Otóż zauważyłem, że wszystkie osoby będące w centrum kontroli lotu, które pokazano w trakcie transmisji, miały założone maseczki – a to ogranicza wdychany tlen i osłabia zdolności umysłowe. Jeśli noszą maseczki, to znaczy, że dają więcej wiary w zabobony, tylko dlatego, że są głoszone przez reżimy polityczne, a nie ufają badaniom naukowym. To źle świadczy o zdolnościach poznawczych tych ludzi.
Ale nawet jeśli przyjmiemy perspektywę rządowej narracji i założymy wbrew naukowym badaniom, że maseczki są skuteczne w ograniczaniu transmisji wirusa, to nadal ich zachowanie jest nieracjonalne. Przy tak ważnej i drogiej misji bez problemów byłoby ich stać i mieliby ku temu możliwości, by całą obsługę przetestować – pobierając nawet trzy razy wymaz i sprawdzając, czy mają wirusa. Dodatkowo mogliby wszystkie pomieszczenia odpowiednio nawilżać i wietrzyć – specjalnym systemem klimatyzacji. Przy miliardowych kosztach całej misji wydatki na taki system to nic nieznaczący margines marginesu w budżecie. Wtedy maseczki nie byłyby potrzebna i nie utrudniałyby oddychania – nie zwiększałyby stężenia CO2 we wdychanym powietrzu, co jest niewątpliwie niezdrowe. Tu wyjaśnienie naukowe jak szkodliwe są maseczki:
Jeśli tego nie robią, to znaczy, że bardziej wierzą maseczkom, niż testom. Czyli nie wierzą oficjalnej propagandzie, bo ona jest głównie oparta na testowaniu. Wierzą wprost przekazom propagandowym, ale już prostego rozumowania opartego na tych informacjach przeprowadzić nie potrafią. To w dużym stopniu obniża ich wiarygodność jako naukowców i ludzi światłych.
Ale to mało. Widziałem wielokrotnie, szczególnie ludzi w tle, którzy poprawiali odruchowo maseczki, dotykając ich rękami na całej powierzchni. Oni tam wszyscy mają wodę do picia – i jak ją piją, to przesuwają maseczki na brodę, piją łyka, a potem z powrotem nakładają maseczkę na nos – trzymając ją w środku, gdzie jest najbardziej skażona. To jest wbrew wszelkim zasadom higieny i ochrony przeciwwirusowej.
Wszędzie to obserwuję – tak robią i naukowcy, i politycy, i dziennikarze, i nawet lekarze! Człowiek odruchowo, nieświadomie, często dotyka twarzy. Maseczka tego nie zmienia – nadal odruchowo, nieświadomie ludzie ją poprawiają czy odsłaniają na chwilę. Ale gdy ktoś jest zakażony, to dotykając gołej twarzy, zbiera na ręku wielokrotnie mniejszą dawkę wirusów, niż gdy dotyka maseczki, która wirusami jest w dużym stopniu nasączona już po kilku minutach oddychania w niej. Więc człowiek w maseczce ma na rękach milion razy więcej wirusów niż człowiek bez maseczki. Maseczki to po prostu rozsadniki zarazy.
Ci wszyscy ludzie w centrum kontroli lotów nie noszą maseczek w celach higienicznych, w celach antywirusowych, by powstrzymać transmisję wirusa, bo po prostu nie znają zasad higieny, nie rozumieją tego, po co są maseczki, nie mają świadomości mechanizmów rozprzestrzeniania się wirusów, nie rozumieją, że to szkodliwe dla zdrowia – po prostu bezmyślnie wykonują polecania władzy. To jest dla nich poniżające. To jest poniżające dla wszystkich noszących maseczki. To świadczy o tym, że tacy ludzie to bydło hodowlane, które wykona najgłupsze polecania władzy – jak władza zarządzi, że należy nosić foliowe czapeczki, to będą je nosić.
Grzegorz GPS Świderski
PS1. “Nieumiejętne stosowanie maseczek może być wręcz szkodliwe, dlatego na swojej stronie internetowej WHO udostępnia filmik instruktażowy, który pokazuje, jak robić to prawidłowo. Przy zakładaniu należy dokładnie zakryć nią usta i nos, żeby nie pozostawić żadnych szpar pomiędzy maseczką a twarzą. Trzeba też unikać dotykania noszonej na
twarzy maseczki i często myć ręce, aby nie przenosić na nią zanieczyszczeń. Po zdjęciu należy ją od razu wyrzucić do zamkniętego pojemnika na śmieci i umyć ręce.”
Struktura zakażeń według statusu zaszczepienia w poszczególnych grupach wiekowych
W czwartek (20.01.2022) dr Marek Sobolewski, statystyk z Politechniki Rzeszowskiej, opublikował na Twitterze tabelę pokazującą aktualną strukturę zakażeń według statusu zaszczepienia w poszczególnych grupach wiekowych. Sobolewski zestawił też liczbę zakażonych uczniów szkół średnich i studentów z liczbą w pełni zaszczepionych w tych grupach. Zestawienie zostało zrobione na podstawie danych opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Okazuje się, że w każdej grupie wiekowej większość zakażonych to zaszczepieni. Natomiast wśród osób zakażonych w wieku 15-24 lata, udział w pełni zaszczepionych jest wyraźnie wyższy niż poziom zaszczepienia.
Wniosek jest oczywisty: szczepionki nie zatrzymują transmisji wirusa, więc segregacja sanitarna nie ma żadnych podstaw medycznych. Dyskryminacja osób niezaszczepionych nie jest walką z wirusem, tylko walką z ludźmi, którzy nie chcą poddać się eksperymentowi nazywanemu szczepieniami na Covid-19.
Dr Sobolewski zestawił też dane dotyczące zgonów raportowanych w poszczególnych województwach jako zgony na Covid bez chorób współistniejących i zgony z chorobami współistniejącymi. Wyniki to absolutne kuriozum. Udział zgonów na Covid bez chorób współistniejących wynosi od 8% w podlaskim do 63% w lubuskim. To jest po prostu niemożliwe.
Polski Związek Narciarski poinformował, że potrójnie zaszprycowany Piotr Żyła otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Do sprawy odniósł się sam zawodnik. Ujawnił, jak się czuje.
„Piotr Żyła uzyskał pozytywny wynik testu na Covid-19” – przekazał na Twitterze Polski Związek Narciarski. Wcześniej, na początku grudnia 2021 roku PZN poinformował, że zarówno skoczkowie, jak i cały sztab szkoleniowy przyjęli dawkę przypominającą szprycy.
„Po PŚ w Wiśle zawodnicy oraz członkowie sztabu kadry narodowej A zostali zaszczepieni dawką przypominającą (odpowiednio drugą i trzecią) ze względu na trwającą pandemię oraz przepisy unijne. Ważne jest, aby w okresie startowym móc bez problemów podróżować i rywalizować w zawodach” – oświadczył wówczas Związek.
Do doniesień na temat pozytywnego wyniku testu na koronawirusa odniósł się sam Piotr Żyła.
„Przepraszam bardzo🤪 Nie jestem zakażony koronawirusym tylko wyszedł mi pozytywny test na obecność koronowirusa🤔🤨 A to jest różnica i to duża różnica🤔🤪🍺 A czuje sie świetnie🤪😈🌶 Wasze zdrowie🍻 A objawów spodziewam sie dopiero jutro jak przesadze z lekarstwem🍺🍻 A ja lubie sie leczyć😈🌶” – napisał skoczek, załączając zdjęcie szklanki ze złotym płynem i pianką.
Piotr Żyła nie jest pierwszym polskim zawodnikiem, który otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Na początku sezonu Pucharu Świata miał go Klemens Murańka. Około tydzień musiał spędzić w izolacji w Rosji. Niedawno, 13 stycznia, poinformowano o pozytywnych wynikach Dawida Kubackiego i Pawła Wąska. I gdy już się wydawało, że nie wystąpią w Zakopanem, testy powtórzono. W kolejnej próbie Kubacki miał pozytywny wynik, a Wąsek – negatywny.
Do Chin polska kadra miała wylecieć z Niemiec 31 stycznia. Do tego czasu każdy z zawodników musi przedstawić cztery negatywne wyniki testów PCR – najstarszy musi być wykonany nie wcześniej niż na 5 dni przed wylotem.
Zaszczepiony trzema dawkami prezydent Chorzowa w szpitalu. Ma covida.
Chorzów na Śląsku. Prezydent miasta, Andrzej Kotala, zachorował na COVID-19. Mimo, iż samorządowiec jest potrójnie zaszczepiony, to nie przechodzi choroby łagodniej. Właśnie trafił do szpitala.
– Trzymajcie się zdrowo, Chorzowianie. Ja niestety z pozytywnym wynikiem testu na Covid-19 w izolacji. Dbajcie o siebie i bliskich. Szczepcie się – napisał samorządowiec 13 stycznia.
Kilka dni później śląski „polityk” poinformował, że przebywa w szpitalu. – Kochani, nadal apeluję: dbajcie o siebie, rodzinę, bliskich czy znajomych. Szczepcie się. Co innego osłabienie, a co innego hospitalizacja z ratowaniem życia – napisał w środę 19 stycznia.
Wzywający do szczepienia się, leżący w szpitalu z powodu covida polityk, sam jest potrójnie zaszczepiony.
Covida złapał także inny zaszczepiony polityk ze Śląska – Marcin Krupa, prezydent Katowic.
– Sam się zaszczepiłem i od początku możliwości skorzystania ze szczepień gorąco zachęcam do tego wszystkich mieszkańców. I mojej opinii nie zmienia nawet to, że aktualnie zostałem ‚uziemiony’ w domu – po pozytywnym teście na COVID. Wiem, że dzięki szczepieniom mam o wiele większą szansę bezpiecznie przejść tę chorobę – napisał w mediach społecznościowych.
Zachęcamy do bezpłatnego pobierania i udostępniania ebooka „Kowidowy zawrót głowy” autorstwa prof. Kornelii Polok i prof. Romana Zielińskiego. Instytut Ordo Medicus objął patronat medialny nad publikacją.
„Jak to się zakończy? Nie mamy wyboru, musimy przeciwstawić się nowej formie bezprawia. Nie jesteśmy marionetkami, tylko ludźmi, istotami posiadającymi godność, obywatelami państwa, którego konstytucyjnym zadaniem jest chronić swoich obywateli a nie ich eliminować. Propagandowym kłamstwom musimy powiedzieć dość… i zakończyć pandemię.
Nikt za nas tego nie zrobi. Niech pozostanie po tym pandemicznym wynaturzeniu jedynie mroczne wspomnienie i świadomość, że rządzący dotychczas nie byli i nie są przedstawicielami naszych racji, a państwo to zorganizowany system zniewalania ludzi. Postarajmy się już dziś aby w przyszłości funkcja państwa stała się tą konstytucyjną, a rząd stał opoką za swym narodem.
Każda pandemia kiedyś się kończy, nawet ta fałszywa. Świat jest piękny, a dobro zawsze jest możliwe. Jest więc o co walczyć, a zwłaszcza każdy z nas ma dla kogo podjąć tę walkę. Pozostanie jeszcze kwestia rozliczeń.”
Jesteśmy my, tu w Polsce, na jakimś rozstaju dróg. Do tej pory, z małymi wyjątkami (Szwecja, ostatnio Indie), wszyscy grali do jednej sanitarnej bramki. A teraz stoimy na rozdrożu. Historycznie pandemicznie nieźle nam szło. Na początku prymusik niskich poziomów zakażeń i zgonów, potem doszlusowaliśmy do reszty, ale zawsze tak o jedną fazę wstecz. Mieliśmy okazję przyglądać się tym co to ich wcześniej łapały fale, ale nasza taktyka późnego leczenia odniosła taki skutek, że kumulowaliśmy dwie rzeczy – masową utratę odporności i dług zdrowotny.
I teraz powoli przychodzi czas na efekty tych kumulacji. Ostateczny zsumowany wynik tych działań to przodownictwo w nadmiarowych zgonach. I duży wynik w zgonach kowidowych. Jeśli to pierwsze to obiektywny skutek działań władz, to drugie, to czysta statystyka. Świat odchodzi od działań, w które my wchodzimy, a wcale nie musimy. Tak, mamy spore wzrosty. Tak, minister Niedzielski na konferencji wykazuje wzrosty po 90% tydzień do tygodnia, ale czy trzeba wracać na te same tory, które nas do tej sytuacji… doprowadziły? Ja wiem, że działamy w jakiejś przeciw-fazie do innych krajów, ale teraz to już gruba przesada.
Wielka Brytania się otwiera, koniec z paszportami, koniec z lockdownami, koniec nawet z maseczkami, to samo Hiszpania, Sąd Najwyższy USA odrzucił projekty Bidena na przymusowe zaszczepiania. W wielu krajach odchodzi się od złotego standardu testów PCR, nie testuje się bezobjawowych. I to wszystko przy rekordach zakażeń i… obniżających się poziomach hospitalizacji. Inaczej być nie może. Nowy bohater – Omikron bardzo szybko zakaża, ale jest mało zjadliwy. Czyli otrzymuje się efekt wysokich zakażeń, małej fali w szpitalach i zmniejszonej bezwzględnej (mimo wzrostu zakażeń) liczby zgonów.
U nas nawet nie wyciągamy wniosków z tego co robią inni, ale sami prokurujemy sobie kłopot. Testujemy na potęgę, zwłaszcza chorych na cokolwiek, minister będzie to jeszcze powiększał i robimy sobie z testów kryterium przyjęcia do szpitali. Jak powiedziałem mamy zbiorową utratę odporności, wnosimy więc w sezon grypowy (wróciła!) wiano masowego obniżenia poziomu odporności, co oznacza, że chorujemy częściej, ostrzej i nie tylko na kowida. A więc już to zwiększa strumień chorych. Ale tych w bramce szpitala WSZYSTKICH już testuje się na kowida i można zobaczyć jak to chodzi.
Czyli, w przypadku, gdy wjeżdżasz powiedzmy z wylewem, nie na oddział, ale do jakiejś śluzy testowej, to jak ci wytestują kowida (o co w przypadku Omikrona bardzo łatwo) i jesteś objawowy w sensie posiadania jednego z objawów (temperatura powyżej 38 stopni, oddech powyżej 20 na minutę, lub saturacja poniżej 95%), to nie będą cię ratować, tylko albo wsadzą na ogólny oddział kowidowy, albo do karetki, która cię powiezie do takowego. Nie będą cię leczyć na wylew. Chyba, że na taki oddział kowidowy „podejdzie” neurolog. Jak jesteś negatywny, to cię poleczą, nawet jak masz objawy, to cię dopiero w tym wariancie nie tyle będą leczyć, co zajmą się twoją chorobą, ale nie na poziomie leczenia, tylko na poziomie ratowania życia, a potem odeślą do szpitala specjalistycznego, jeśliś przeszedł negatywnie ponowny test w szpitalu.
Tak się „robią” kowidowe zgony w Polsce. Dlatego przodujemy i w zgonach (nie leczymy chorób innych niż kowidowe – patrz schemat), jak ci się trafi, że przegrałeś w loterii testowej. I dlatego nasza relacja średniego lub niskiego poziomu zakażeń do zgonów wygląda dramatycznie. Prokurujemy sobie zgony Z kowidem i raportujemy jakoby były one wynikiem pandemii. Świat od tego odchodzi.
Nie bardzo rozumiem PO CO my się w to sami pchamy?
PO co PiS-owi forsowanie ustawy obostrzającej akurat wtedy, kiedy nie tylko świat od tego zaczyna odchodzić, ale zaczyna mówić powoli, dlaczego to BYŁO bez sensu. Świat, ba! – sam Pfizer mówi, że kolejne szczepionki są bez sensu i nie dają efektu. Pfizer tak mówi, bo chce sprzedać swoją nową, omikronową, gotową podobno na marzec. To dlaczego my mówimy by się teraz tymi starymi, niedziałającymi na Omikrona jak najszybciej zaszczepić? Dlaczego właśnie w tej fazie, kiedy nawet oficjele światowi, z Gatesem na czele mówią, że musimy co najmniej poczekać, albo przestać, to my się ładujemy w segregacyjne przymusy szczepienne?
Znowu jesteśmy w przeciwfazie.
Jednolity front sanitaryzmu się sypie. A my trwamy na straży upadłych sztandarów. Szczepionki zostały zdemaskowane i logiką i badaniami, jako niedziałające. Wirus sprowadzany jest w politykach zdrowia publicznego przez wiele państw do kolejnej formy sezonowej grypy. A my nie – podostrzamy prawo i wprowadzamy procedury medyczne będące fabryką ukowidzenia większości zgonów, których poziom w dodatku zwiększamy. Czy rządzący sami tego nie rozumieją? Dokąd nas to zaprowadzi? Czy PiS-owi brakuje jeszcze problemów? Mamy tego sporo – wzrost wielu cen, który napędza inflację, mieszanie z Nowym Ładem, fatalna sytuacja geopolityczna, taka sama – energetyczna, zamieszanie w łonie władz. I jeszcze sobie robią TO? Ustawę sanitarystyczną, która nie tylko podzieli naród, ale i samą władzę? Do której przegłosowania trzeba się będzie uśmiechnąć do opozycji. Czyli jednak sanitarystyczny pakt ponad podziałami?
I właśnie – toż to ekspozycja władzy na łaskę opozycji. Ta ma przelicytowujące rząd propozycje dla Polski a la Australia. A to wcale nie oznacza, że przyjmie pierwszy krok władz w kierunku przymusu szczepiennego. Może się on dla niej wydawać niewystarczający i propozycja obecna może zostać odrzucona. Opozycja ma polityczny interes w tym, żeby PiS wylądował po stronie ostrych sanitarystów. I co wtedy? Odbędzie się publiczne grillowanie PiS-u pt. popatrzymy jak sobie bez nas załatwiacie większość? Albo – znowu publiczny – spektakl zbiorowego, ponad podziałami, paktu sanitarystycznego? To jak to jest – w kluczowych sprawach walka na śmierć i życie, zaś w kwestii pozbawiania społeczeństwa podstawowych praw – pełna zgoda? Jak wtedy społecznie będzie odbierana CAŁA klasa polityczna III RP?
Naprawdę nie rozumiem PO CO to robić?
A przecież rozwiązania leżą na stole, nie są z sufitu, bo wchodzą w nie coraz liczniejsze kraje. Żadnych kwarantann, ograniczyć testy, bo te nakręcają spiralę paniki, nie mając żadnego znaczenia epidemiologicznego, żadnego przymusu szczepień, żadnych paszportów, wymogu maseczek. Kto się boi – proszę bardzo: zaszczepić się, chodzić w masce, ale nie zakażać wszystkich innych. Pandemią… strachu.
PS. Aha, i na koniec kto sprokurował i kiedy powyższe schematy „postępowania z pacjentem” istnieją? Mamy tam członków byłej Rady Medycznej oraz przedstawiciela ministerstwa i datę: 27 listopada 2020 roku. Co najmniej od takiego czasu robimy sobie tę falę.
Planeta Lockdown to film dokumentalny o sytuacji, w jakiej znalazł się świat. Twórcy filmu rozmawiali z niektórymi z najzdolniejszych i najodważniejszych umysłów na świecie, w tym z epidemiologami, naukowcami, lekarzami, prawnikami, aktywistami, mężem stanu i duchownym. Opowiedzieli o swoich reakcjach na podjętą globalnie politykę zwalczania pandemii. Krytykując publicznie tę politykę narazili się na wyobcowanie z własnych środowisk, na utratę zarobków i reputacji. Te osoby miały odwagę mówić prawdę zgodną ze swoją wiedzą i sumieniem, wbrew dominującej narracji na temat Covid 19. Niech ich odwaga będzie inspiracją dla innych.
Louis Fouché, Alexandra Henrion-Caude, Catherine Austin Fitts, Astrid Stuckelberger, Liliane Held-Khawam, Michael Yeadon, Carrie Madej, Václav Klaus i Reiner Fuellmich w jednym z najpiękniejszych i być może najważniejszych filmów od początku kryzysu.
WYPOWIEDZ PANA PROFESORA CHRISTIANA PERRONA W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM W LUXEMBURGU w dniu 14.01.2022
Proszę o zabranie głosu. Pan profesor: dziękuję bardzo, jestem zaszczycony, że mogę przybyć tutaj w dniu dzisiejszym; Szanowna pani przewodnicząca, pani minister, szanowni posłowie. Chciałbym na początku przedstawić i przypomnieć moje doświadczenie zawodowe jako Przewodniczący Komisji do spraw Chorób Zakaźnych przy Naczelnej Radzie Zdrowia Publicznego.Byłem przez 15 lat doradca w różnych rządach Francji, gdzie zarządzam występującymi kryzysami z powodu chorób zakaźnych i kryzysami sanitarnymi. Przez wiele lat byłem również przewodniczącym komitetu technicznego do spraw szczepień i w związku z tym przewodził im polityce szczepień we Francji. Nie jestem przeciwnikiem szczepień, jak podają niektóre media. Jestem absolutnie przekonany co do znaczenia szczepień, bylem wiceprzewodniczącym WHO w grupie ekspertów do spraw szczepień w całym regionie w gestii WHO, co jest regionem znacznie większym niż UE, gdyż terytorialność WHO obejmuje cala Rosje, wszystkie republiki w Azji Centralnej, Turcje, i Izrael.W związku z tym mam doświadczenie w zakresie epidemii i szczepień w WHO. Mam dwie ważne wiadomości do przekazania o tym kryzysie, a mianowicie, zlekceważyliśmy naukę i prawo.Zlekceważyliśmy naukę, ponieważ wszystkie decyzje naszych polityków oparte są na opinii ekspertów, którzy na nieszczęście i o tym już wiemy są w poważnym konflikcie interesów z przemysłem farmaceutycznym i podejmują decyzje w sposób tajemniczy, podając zero referencji naukowych. Osobiście znam Jean-François Delfressy – przewodniczącego rady naukowej w pałacu elizejskim. Znam go od dawna kiedy był internistą w 1978 r i zadzwoniłem do niego kilka tygodni temu, mówiąc : „ słuchaj Jean-François, nie jesteśmy zgodni, ale chciałbym debaty kontradyktoryjnej, ponieważ ty wydajesz opinie ot tak sobie, nie znamy twoich źródeł”. On odmówił tej debaty. Dlatego jestem w komfortowej sytuacji, gdyż od dwóch lat walczę w mediach francuskich, napisałem dwie książki, które nigdy nie były kwestionowane z punktu widzenia naukowego. W moich książkach znajdują się na ponad dziesięciu stronach dowody naukowe i wszystko oparte jest na źródłach, nigdy tez nie zmieniłem zdania od ponad dwóch lat i nikt nigdy nie zakwestionował ani jednego mojego słowa. Nawet gdy media codziennie podają, że jestem spiskowcem, ale to dlatego, że nie posiadają żadnych argumentów, a więc brakuje im dowodów naukowych. Następnie, kiedy pojawiły się dowody naukowe, wszyscy zobaczyliśmy w nich nagromadzone oszustwo. Publikacje w największych gazetach świata były oszukańcze. Przypominacie sobie gazetę „Lancet gate” w której chciano zdyskredytować hydroxychlroquine, lobby zapłaciło redakcji i gazecie, aby wydali fałszywe badania naukowe, które wszystko zablokowały w skali światowej.
Nie tak dawno widzieliśmy w gazecie „British Medical Journal”, gdzie „Pfizer gate” pokazał część badań Pfizera, który aby otrzymać autoryzacje na rzekoma szczepionkę, badanie sfałszował. We Francji o tym żadne media nigdy nie mówiły, za wyjątkiem malej wzmianki w „Le Figaro”. Jest to skandaliczne, zwłaszcza gdy ukazał się „Lancet”, wszystkie media o tym mówiły. Konflikty interesów są poważne, czy to z ekspertami, czy z mediami, co jest publicznie znane, nie jest to fake news i to nie ja to wymyśliłem. Rząd francuski dodatkowo daje dziesiątki tysięcy milionów euro dla mediów głównego nurtu i tak od dwóch lat dal trzy miliardy na swoje media. Trzy miliardy euro ! A podobno budżet francuski jest pusty, a daje się trzy miliardy dla mediów. Za te miliardy można by zbudować dużo szpitali. Następnie produkt ten nazywają szczepionka. Byłem długie lata uważany za specjalistę w tej dziedzinie we Francji, Europie i na świecie, dlatego sadze, że największym skandalem tej epidemii jest fakt, że nas przekonano, że to szczepionki, które wcale nimi nie są. Dowodem na to jest fakt, że nie działają, nie powstrzymują zakażeń ani powikłań, a narody się zaszczepiły. Po czym ponad 90% ludzi zaszczepionych dwiema i trzema dawkami znajdują się w szpitalach na oddziałach reanimacyjnych.
Czegoś takiego ja nigdy dotąd nie widziałem i to dowodzi, że to nie są szczepionki, więc trzeba natychmiast zatrzymać to szaleństwo. Jest choroba, która prawie już nie zabija ! Gdzie są zmarli ? Podawano zawyżone statystyki, ponieważ testy PCR, które wskazywały ponad to, co jest dozwolone naukowo, stąd podawano zawyżone liczby zgonów i zachorowań. Ponieważ ludzie, którzy przychodzili do szpitali na coś innego i jeśli mieli test pozytywny, byli uznawani za chorych na cowid, a w przypadku śmierci uznanych za zmarłych na cowid. Następnie, co mnie niesamowicie szokuje jako specjalistę od szczepionek, że potrzeba aż 10 lat, żeby szczepionka normalnie była dopuszczona. Ponadto widzę skandal dotyczący kobiet ciężarnych, gdzie zwyczajowo trzeba 10 lat do autoryzacji i ostatecznie komercjalizacji i to musi być uzasadnione. A tu w ciągu kilku miesięcy dopuszczono je dla ciężarnych. Szokuje mnie najbardziej brak podstaw naukowych takiej decyzji. Rząd mówi, że potrzebna jest trzecia, wkrótce czwarta, piata, szósta i siódma dawka i zero danych naukowych aby potwierdzić taką decyzję. Również bardzo mnie szokuje, .ze AEM – Europejska Agencja Leków przyznała się latem ubiegłego roku, że nie znała całego składu szczepionki, a mimo to wydala zezwolenie na jej stosowanie. – Proszę kończyć, ma Pan maksymalnie jedna minutę. Profesor kontynuuje: Co znamy aktualnie i oficjalnie, według bazy danych to to, że szczepionka spowodowała 36000 zgonów w Europie, 25000 zgonów w USA oraz około setki sportowców. Również jak podają onkolodzy w Stanach Zjednoczonych nastąpił wzrost śmiertelności z powodu nowotworu po podaniu szczepionki. Sadze, ze najlepszym przykładem jest to, ze w krajach w których nie stosowano szczepionki lub odstąpiono od jej stosowania nie ma już epidemii. To bardzo istotne. Tak jest w Indiach. Ostatnie słowo jeśli chodzi o prawo, otóż to wszystko nie jest legalne, bo jak powiedziałem wcześniej, warunkowe dopuszczenie do obrotu można uzyskać, jeżeli wykażemy, że nie ma skutecznego leczenia.
Setki publikacji naukowych jak i przykład Indii i innych krajów pokazują, ze leczenie jest skuteczne. Nade wszystko trzeba stwierdzić, ze jesteśmy w trzeciej fazie eksperymentalnej i że traktaty międzynarodowe jak i Kodeks Norymberski totalnie zabraniają stosowania produktów w fazie eksperymentalnej.Wszystkie rządy, wszyscy parlamentarzyści, którzy głosują za obowiązkowym szczepieniem tym produktem, mogą być ścigani i osobowo postawieni przed trybunałem międzynarodowym za naruszenie prawa karnego w zakresie narażenia ludzkości na niebezpieczeństwo utraty życia.
Ponieważ mówimy również o dzieciach – i na tym zakończę – są dzieci, które umierają po szczepionce i teraz wiemy, że te które zmarły po szczepionce, są liczniejsze niż te które chorowały na cowid i zmarły. Jest prawie zero zgonów. Osobiście znam 17 – latkę i 20 – latkę, które zmarły dzień po szczepieniu z powodu zawału mięśnia sercowego. Takiego przypadku w mojej karierze nie widziałem, zawału serca w wieku 20 lat i inny z powodu zatoru płucnego. Wiec proszę o moratorium na te produkty, które ewidentnie nie są szczepionkami i które nie były odpowiednio przebadane oraz do czasu jak będziemy mieli dostępne wyniki badan za kilka lat. Dziękuję.
ODMAWIAM PODDANIA SIĘ SZCZEPIENIU! Luc Montagnier – noblista w dziedzinie medycyny.
— Luc Montagnier – francuski wirusolog, współodkrywca HIV w 1983, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny, współtwórca technologii mRNA.
Luc Montagnier na pytanie skąd wzięły się warianty wirusa SARS-COV-2 odpowiedział: To bardzo proste. Warianty wzięły się ze szczepień. Przeciwciała wytworzone przez wirusa pozwalają na to, żeby infekcja była bardziej nasilona. Nazywa się to wzmocnieniem zależnym od przeciwciał. Szczepionka powoduje wytworzenie dużej ilości białka kolca, takiego jak na powierzchni wirusa i to jest bardzo niebezpieczne, bo sprzyja zachorowaniu. Dlatego coraz więcej osób choruje po szczepieniu. Wg uczonego Paszporty Covidowe to coś haniebnego i skandalicznego. Szczepionka w technologii mRNA jest chimerą. Nie wiadomo jakie będą konsekwencje przyjęcia jej. Odmawiam poddania się szczepieniu – powiedział i zwrócił się do medyków: Zachowujcie się jak lekarze, nie jak barany. Nie bójcie się.
We wtorek (18.01.2022) „Rzeczpospolita” opublikowała wywiad z dr. Arturem Zaczyńskim, jednym z czterech członków Rady Medycznej, którzy nie złożyli rezygnacji. Zaczyński jest wicedyrektorem ds. medycznych w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA oraz dyrektorem szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. Jego wypowiedzi wskazują, że pomimo prawie 200 tysięcy nadmiarowych zgonów nadal nie ma żadnej refleksji i zmiany myślenia wśród osób odpowiedzialnych za tę sytuację. A to oznacza, że śmiercionośny system nie zostanie zmieniony i Polacy nadal będą umierać na potęgę.
Wywiad rozpoczyna się od ataku na lekarzy, którzy mają odwagę przeciwstawiać się oficjalnej narracji. Zaczyński nazywa ich marginesem i porównuje do sprawców zawinionych błędów medycznych: Dopuszczanie do głosu kilku lekarzy, którzy myślą inaczej niż blisko 200 tys. pozostałych, daje społeczeństwu mylne wrażenie, że takie głosy nie są odosobnione. Tymczasem tych kilku lekarzy głoszących tezy antyszczepionkowe czy nawet podważających istnienie Covid-19 stanowi taki sam margines, jak sprawcy zawinionych błędów medycznych. Choć w kwestii szczepień istnieje konsensus świata medycznego, zaczynamy słuchać marginesu.
Nie ma czegoś takiego jak „konsensus świata medycznego” w sprawie szczepionek kowidowych. Najpierw sprzedawano ludziom narrację, że te preparaty uchronią ich przed zakażeniem. Okazało się to nieprawdą. Potem wmawiano ludziom, że dzięki szczepieniu nie trafią do szpitala i nie umrą. I to również okazało się nieprawdą. Zapewniano, że szczepionki są absolutnie bezpieczne. To też okazało się nieprawdą.
A obecnie Ministerstwo Zdrowia wmawia Polakom, że trzy dawki uchronią ich przed Omikronem. I to także jest nieprawdą. Najnowsze dane z Izraela pokazują, że przed Omikronem nie chronią nawet cztery dawki. Dobrze byłoby, gdyby dr Zaczyński posłuchał tych lekarzy, którzy domagają się rzetelnej analizy skutków preparatów kowidowych co do ryzyka i korzyści dla różnych grup wiekowych. Pora zacząć kierować się rzeczywistymi danymi, a nie urojonym konsensusem.
Co dr Zaczyński ma do powiedzenia na temat długu zdrowotnego? Obecnie o długu zdrowotnym mówimy w kontekście ograniczenia dostępu do placówek medycznych dla osób z innymi chorobami niż Covid-19. Pacjenci z koronawirusem, często mający choroby współistniejące, które podczas pandemii jeszcze się pogorszyły, blokują miejsca w szpitalach pacjentom „ujemnym”, które nie zaraziły się, bo sumiennie przestrzegają zasad dystansowania społecznego lub się zaszczepiły.
Po pierwsze – zaszczepienie nie zapobiega zakażeniu. Zaszczepieni chorują, trafiają do szpitali i umierają. Po drugie – według raportu Ministerstwa Zdrowia w szpitalach przebywa obecnie 14 tys. pacjentów kowidowych na ogólną liczbę prawie 190 tys. łóżek szpitalnych. To nie liczba hospitalizowanych pacjentów z koronawirusem blokuje dostęp do służby zdrowia, ale system izolacji i testowania, który odcina pacjentów od lekarzy.
Po trzecie – pogorszenie stanu osób z „chorobami współistniejącymi” to również rezultat wdrożenia śmiercionośnego systemu, który skupia się wyłącznie na jednej chorobie. Gdyby taki system wdrożono do leczenia grypy, efekty byłyby identyczne. Albo służba zdrowia powróci do normalnego trybu leczenia, albo kolejny rok Polska będzie rekordzistą w liczbie nadmiarowych zgonów.
A teraz skandaliczna wypowiedź dra Zaczyńskiego na temat tego, kto spełnia, a kto nie spełnia norm współżycia społecznego: Pomocy medycznej może nie doczekać także osoba zdrowa, zaszczepiona, a więc spełniająca normy współżycia społecznego, która wpadnie pod samochód.
Szczucie na niezaszczepionych przekracza już wszelkie granice. To jest język gadzinówek z III Rzeszy. Teraz dowiadujemy się, że spełnianie norm współżycia społecznego jest uzależnione od przyjęcia szczepionki. Co zatem zrobić z niezaszczepionymi? Może należy wysłać ich na resocjalizację? Najlepiej do jakiegoś obozu, w którym nie będą nikomu zagrażali, prawda?
A teraz fragment, który pokazuje, jak bardzo dr Zaczyński jest oderwany od rzeczywistości:
Wiele zależy od lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) i ich pacjentów. Wielu z nich wciąż nie rozumie, że koronawirusa można na wczesnym etapie z powodzeniem leczyć właśnie u lekarza POZ. Jeśli lekarz odpowiednio wcześnie rozpozna covid i w odpowiednim czasie wdroży leczenie, w większości przypadków uda mu się zahamować rozwój ciężkiej postaci Covid-19.
Niniejszym informuję dra Zaczyńskiego, że „leczenie” na wczesnym etapie infekcji wygląda tak: teleporada, test, izolacja, paracetamol, pulsoksymetr i czekanie, czy się pogorszy, czy się nie pogorszy. Nie ma żadnego badania lekarskiego na wczesnym etapie infekcji! Chorzy nie są wpuszczani do przychodni, a lekarze odmawiają wizyt domowych. Mówił o tym rzecznik Ministerstwa Zdrowia podczas dzisiejszej konferencji prasowej. I co? I nic. Śmiercionośny system działa w najlepsze.
Na koniec mądrości dra Zaczyńskiego w sprawie walki z tzw. piątą falą: Najskuteczniejszy byłby kolejny lockdown, który jednak jest decyzją mocno niepopularną. Podkreślam jednak, że w sytuacji zagrożenia jeszcze większą falą zgonów nie będziemy mieli wyjścia. Powiem tu jak lekarz: lepiej pozamykać kraj kosztem gospodarki niż spowodować falę nadmiarowych zgonów.
Od ogłoszenia pandemii minęły już prawie dwa lata. Życie pokazało, że lockdown nie tylko jest nieskuteczny, ale wręcz zabija. A co na to ekspert z Rady Medycznej? „Najskuteczniejszy byłby kolejny lockdown”. Ręce opadają. Przy takich ekspertach nie ma szans na wyjście z tego obłędu.
Po piątej fali, czyli typowym dla sezonu grypowego wzroście liczby infekcji w lutym i marcu, nadejdzie szósta fala, czyli typowy dla sezonu grypowego wzrost liczby infekcji w październiku i listopadzie. Potem oczywiście będzie siódma fala w lutym i marcu. I ósma fala w październiku i listopadzie. I tak do końca świata!
Co zatem należy zrobić? Po pierwsze – skończyć z testowaniem. Po drugie – znieść nakaz izolacji i kwarantanny. Po trzecie – przywrócić normalne funkcjonowanie służby zdrowia. Po czwarte – teleporady tylko do wypisywania recept. Po piąte – żadnych lockdownów i paszportów kowidowych.
Czy wdrożenie takich rozwiązań jest możliwe? Tak, ale pod jednym warunkiem. Należy odsunąć od władzy rządowych zamordystów sanitarnych i nie dopuścić do władzy opozycyjnych zamordystów sanitarnych. Innej drogi nie ma.
List izraelskiego profesora Ehuda Qimrona, epidemiologa z uniwersytetu w Tel-Avivie. Materiał podsumowujący porażki władz w walce z pandemią, notorycznie popełniane błędy i niechęć do uznania swoich omyłek.
O dwa lata za późno zdaliście sobie sprawę, że wirusa układu oddechowego nie da się pokonać i każda taka próba jest skazana na niepowodzenie. Nie przyznajecie się do tego, nie przyznaliście się niemal do żadnego błędu w ciągu ostatnich dwóch lat, ale z perspektywy czasu widać wyraźnie, że prawie we wszystkich swoich działaniach ponieśliście sromotną klęskę, i nawet media mają już trudności z ukrywaniem waszej hańby. Odmówiliście przyznania, że infekcja pojawia się falami, które same zanikają. I to pomimo wieloletnich obserwacji i wiedzy naukowej. Upieraliście się by przypisywać każdy spadek fali wyłącznie swoim działaniom, a więc poprzez fałszywą propagandę, że „przezwyciężyliście zarazę”. I znowu ją pokonaliście, i znowu i znowu.
…Odmówiliście przyznania, że przechorowanie bardziej chroni niż szczepionka, pomimo wcześniejszej wiedzy i obserwacji wskazujących, że zaszczepione osoby, które nie przechorowały [non-recovered] są bardziej podatne na zakażenie niż ozdrowieńcy. Pomimo obserwacji, odmówiliście przyznania, że zaszczepieni też zarażają. Bazując na tym, mieliście nadzieję na uzyskanie odporności stadnej poprzez szczepienie – i to również się nie powiodło.
Już czas przyznać się do porażki w wojnie z covid
Izrael jest na czele jeśli chodzi o użycie niekonwencjonalnych/politycznie zorientowanych środków zwalczania wirusa układu oddechowego.
Mimo że prawie 90% tamtejszej dorosłej populacji jest w pełni zaszczepione preparatami, które początkowo reklamowano jako prawie w 100% skuteczne w zapobieganiu zakażeniu COVID-19, Izrael doświadcza obecnie najwyższego wskaźnika zakażeń COVID-19 od początku pandemii. Nie widać żadnego magicznego rozwiązania poza ostateczną odpornością stadną, którą może zapewnić najnowszy wariant, omicron.
To samo dotyczy praktycznie każdego kraju zachodniego, w tym Stanów Zjednoczonych, które przestrzegały tych samych procedur i protokołów. Głupio zobowiązując się, z powodów politycznych, do dokonywania niemożliwego, czyli pokonania lub wyeliminowania wirusa układu oddechowego. Teraz nadszedł czas, aby przyznać się do porażki.
A to przy założeniu, że biurokraci i rządzące elity, w swojej zarozumiałości, są jeszcze do tego zdolni. Bo jeśli nie, to obywatele muszą powiedzieć „dość” i zrobić to za nich.
Od początku pandemii Izrael forsował lockdowny i izolację, nakazy maskowania, ograniczenia w podróżowaniu i masowe szczepienia. Potem wrócili do lockdownów i nakazów w związku z dodatkowymi dawkami przypominającymi [boosters], kiedy ich wielka nadzieja, szczepionki, nie zadziałały tak, jak to reklamowano.
Podczas pandemii, podobnie jak ich odpowiednicy w Stanach Zjednoczonych, odmówili rozważenia alternatyw. Inne sprawdzone terapie, takie jak iwermektyna i hydroksychlorochina, zostały wyśmiane i skutecznie zakazane, podczas gdy fiksacja na punkcie szczepionek napędzała biurokrację medyczną, powodując niepotrzebne hospitalizacje i śmierć tysięcy osób.
Ostatecznie klasa polityczna w Izraelu i Ameryce zniszczyła edukację dzieci, doprowadzając wielu do narkomanii i samobójstw. Podkopywali i trwale dewastowali źródła utrzymania i gospodarkę, a także podstawowe prawa człowieka i dostęp do opieki medycznej, jednocześnie napędzając dochody firm farmaceutycznych.
Media korporacyjne i społecznościowe w obu krajach wyśmiewały, oczerniały i dyskredytowały tysiące lekarzy i naukowców, którzy krytykowali schematy leczenia i proponowali zdroworozsądkowe rozwiązania oparte na wcześniejszym doświadczeniu i wiedzy na temat wirusów układu oddechowego. Deklarację z Great Barrington podpisało ponad 916 000 osób z całego świata, w tym 60 000 lekarzy i naukowców. Ich propozycje zostały zignorowane i zasadniczo zakazane przez biurokracje w obu krajach.
Ci sami rządowi biurokraci medyczni odmówili przyznania, że naturalna odporność bardziej chroni niż szczepionka. W konfrontacji z rzeczywistością i porażce szczepionek w powstrzymywaniu transmisji wirusa, podwoili wysiłki i zażądali, aby obywatele zgodzili się na niekończące się zastrzyki przypominające. Bez żadnych podstaw naukowych napiętnowali ludzi, którzy zdecydowali się nie zaszczepić, jako wrogów społeczeństwa i rozprzestrzeniających chorobę.
A jednak nawet gdy ich porażki stają się oczywiste, nadal zalecają i promują tę samą nieudaną politykę, ponieważ nie potrafią przyznać się do swoich niepowodzeń.
Niedawno profesor Ehud Qimron, wiodący autorytet w dziedzinie epidemiologii i kierownik wydziału Mikrobiologii i Immunologii na Uniwersytecie w Tel Avivie, napisał zjadliwy list otwarty do izraelskiego Ministerstwa Zdrowia, który równie dobrze mógłby być zaadresowany do FDA, CDC, administracji Bidena czy tuzów amerykańskich mediów korporacyjnych i społecznościowych.
Profesor Qimron rozpoczyna swój list, wyrażając odczucia lekarzy, naukowców oraz nielicznych dziennikarzy i publicystów, którzy ostrzegali Amerykanów, że naród wszedł na złą drogę już w marcu 2020 roku:
W końcu prawda zawsze wyjdzie na jaw, a prawda o polityce koronawirusowej zaczyna się objawiać. Kiedy destrukcyjne koncepcje załamują się jeden po drugiej, nie pozostaje nic innego, jak tylko powiedzieć ekspertom, którzy kierowali zarządzaniem pandemią – przecież mówiliśmy wam o tym.
O dwa lata za późno zdaliście sobie sprawę, że wirusa układu oddechowego nie da się pokonać i każda taka próba jest skazana na niepowodzenie. Nie przyznajecie się do tego, nie przyznaliście się niemal do żadnego błędu w ciągu ostatnich dwóch lat, ale z perspektywy czasu widać wyraźnie, że prawie we wszystkich swoich działaniach ponieśliście sromotną klęskę, i nawet media mają już trudności z ukrywaniem waszej hańby.
Odmówiliście przyznania, że infekcja pojawia się falami, które same zanikają. I to pomimo wieloletnich obserwacji i wiedzy naukowej. Upieraliście się by przypisywać każdy spadek fali wyłącznie swoim działaniom, a więc poprzez fałszywą propagandę, że „przezwyciężyliście zarazę”. I znowu ją pokonaliście, i znowu i znowu.
Profesor Qimron kontynuuje:
Odmówiliście przyznania, że przechorowanie bardziej chroni niż szczepionka, pomimo wcześniejszej wiedzy i obserwacji wskazujących, że zaszczepione osoby, które nie przechorowały [non-recovered] są bardziej podatne na zakażenie niż ozdrowieńcy. Pomimo obserwacji, odmówiliście przyznania, że zaszczepieni też zarażają. Bazując na tym, mieliście nadzieję na uzyskanie odporności stadnej poprzez szczepienie – i to również się nie powiodło.
W dalszej części listu:
Jednak z wyżyn swojej pychy zignorowaliście również fakt, że w końcu prawda zostanie ujawniona. I właśnie zaczyna wychodzić na jaw. Prawda jest taka, że sprowadziliście zaufanie społeczne do was do bezprecedensowo niskiego poziomu i podkopaliście swój status jako źródła autorytetu. Prawda jest taka, że przepaliliście setki miliardów szekli na próżno – na wzbudzające strach publikacje, na nieskuteczne testy, na destrukcyjne lockdowny i na zakłócanie ludziom życia w ciągu ostatnich dwóch lat.
Zniszczyliście edukację naszych dzieci i ich przyszłość. Sprawiliście, że dzieci czują się winne, przestraszone, palą, piją, uzależniają się i awanturują, jak potwierdzają dyrektorzy szkół w całym kraju. Zniszczyliście źródła utrzymania, gospodarkę, prawa człowieka, zdrowie psychiczne i fizyczne.
Profesor Qimrom podsumowuje:
Obecnie nie ma żadnego zagrożenia medycznego, ale już od dwóch lat kultywujecie taki stan z powodu żądzy władzy, budżetów i kontroli. Jedynym zagrożeniem jest to, że nadal kreujecie politykę i dysponujecie ogromnymi budżetami na propagandę i inżynierię psychologiczną, zamiast kierować środki na wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej.
26-letni Joseph Keating z Dakoty Południowej w USA zmarł 12 listopada 2021 roku. Cztery dni wcześniej przyjął dawkę przypominającą szprycy Pfizera. Autopsja wykazała, że przyczyną zgonu było zapalenie mięśnia sercowego. Lekarz zmarłego stwierdził, że stało się to w wyniku przyjęcia preparatu. Sprawą nie chcą się zająć CDC ani amerykański resort zdrowia.
W rozmowie z „The Defender”, Cayleen, matka zmarłego 26-latka opisała przypadek swojego syna. Z jej relacji wynika, że młody mężczyzna nie miał żadnych objawów, które by wskazywały, że przechodzi właśnie zapalenie mięśnia sercowego. Uskarżał się tylko na ogólne zmęczenie, bóle mięśni i podwyższone tętno.
Rodzina 26-latka podkreśla, że od śmierci Josepha minęły już dwa miesiące, Centra ds. Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) nie przeprowadziły dochodzenia w tej sprawie. CDC nie skontaktowało się także z patologiem, który przeprowadzał sekcję zwłok, ani też nie zażądało dokumentów, które potwierdziły, że śmierć Josepha została spowodowana przez szprycę.
W protokole z sekcji zwłok, dostępnym TUTAJ, zapisano, że przyczyną zgonu 26-latka było „wieloogniskowe zapalenie mięśnia sercowego obejmujące lewą komorę i przegrodę międzykomorową”. Jak czytamy, do zgonu „przyczyniła się” przyjęta ostatnio przypominająca dawka szprycy Pfizera.
„Zapalenie mięśnia sercowego po podaniu szczepionki Pfizer przeciw Covid odnotowano u mężczyzn w wieku od 16 do 29 lat, a objawy najczęściej występują po 3 do 5 dni od podania szczepionki. Stwierdzono, że zapalenie mięśnia sercowego po szczepieniu preparatem Pfizer przeciwko Covid może powodować dysfunkcję lewej komory serca” – czytamy w raporcie z sekcji zwłok.
Matka zmarłego powiedziała, że jej syn był „pro-szczepionkowy” oraz że pracował w środowisku, w którym musiał być zaszprycowany. Pierwszą dawkę preparatu Pfizera Joseph przyjął 26 marca 2021 roku, a drugą 16 kwietnia. Szprycę przypominającą otrzymał 8 listopada 2021 roku. Po pierwszych dwóch dawkach mężczyzna nie miał żadnych niepożądanych odczynów poszczepiennych.
Ból gardła, mięśni i ogólne zmęczenie
Joseph przyjął trzecią dawkę w poniedziałek. We wtorek i środę nie miał żadnych objawów. 72 godziny po zaszprycowaniu – w czwartek rano – zadzwonił do matki i powiedział, że boli go gardło. Cayleen przyrządziła synowi gorący cydr jabłkowy, a on sam wziął pastylki na gardło i poszedł do pracy. Jednak w przeciągu kolejnych dwóch godzin zadzwonił do matki, by odebrała go z pracy, ponieważ czuł się zbyt zmęczony, by mógł wypełniać swoje obowiązki zawodowe. Mężczyzna przyznał, że odczuwa bóle mięśni, ból gardła i jest wyczerpany.
[—-]
– Kiedy patolog spojrzał na 22 segmenty serca Josepha, okazało się, że szczepionka wywołała stan zapalny i zaatakowała całe jego serce. Było tak wiele uszkodzeń w sercu. Było to pełne wieloogniskowe zapalenie mięśnia sercowego i nie dotyczyło tylko jednej części jego serca, ale atakowało całą przegrodę i komory – wskazała.
– To udokumentowany dowód – mówiła o protokole z sekcji zwłok Cayleen. – Zmarł bezpośrednio z powodu szczepionki przypominającej firmy Pfizer – dodała.
CDC nie reaguje
Zarówno rodzina Josepha, jak i patolog złożyli raport do Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS), ale do dziś CDC nie skontaktowało się z nikim w sprawie śmierci Josepha.
„Według strony internetowej CDC, agencja kontaktuje się z ludźmi, którzy spełniają definicję przypadku dla zapalenia mięśnia sercowego po szczepionce mRNA przeciw COVID i złożyli raport do VAERS. Aby spełnić definicję przypadku, pacjent musi mieć «objawy, takie jak ból w klatce piersiowej, skrócenie oddechu i uczucie szybko bijącego, walącego, trzepoczącego serca, a także testy medyczne potwierdzające diagnozę zapalenia mięśnia sercowego i wykluczające inne przyczyny».
To wyklucza zgony takie jak Josepha, u którego przed śmiercią nie zdiagnozowano zapalenia mięśnia sercowego i nie wystąpiły objawy, które normalnie mieściłyby się w definicji
[—-] Dalej przerażające obawy obojętności CDC . Niech chcę zbyt razić poczucia sprawiedliwości czytelnika, chętni mogą sami zajrzeć. MD]
Na świecie wielki bałagan, współcześni agresorzy tak się wycwanili, że niby mamy pokój, ale gdzie nie spojrzysz to stan wyjątkowy napędzający i generujący strach. Strach paraliżujący rodziny, edukację dzieci, zatrudnienie, spełnianie religijnych potrzeb, relacje międzyludzkie. W niektórych bardziej “postępowych” państwach (Australia, czy Austria) nawet nie możesz swobodnie wyjść z domu! Australia, która w brytyjskim imperium zaczynała karierę jako karna kolonia, pewnie też tak skończy. Zorganizowała obozy koncentracyjne, gdzie przetrzymuje swoich obywateli wbrew ich woli, teren patroluje policja i wojsko, ściga uciekinierów. Jak za narodowego niemieckiego nazizmu “Ausweis bitte” (dokumenty proszę), że też ludzie uparli się w swojej głupocie, aby powtarzać HISTORIĘ i to najbardziej jej parszywe elementy! A może trudno dziwić się politykom, kiedy raptem pojawia się możliwość uzyskania pełniejszej władzy i kontroli nad społeczeństwem?
Ministerstwa zdrowia przepoczwarzyły się w ministerstwa pandemii, lekarzom zakazano jakże skutecznego prewencyjnego leczenia w pierwszym stadium zakażenia, mają podejmować dopiero walkę z wirusem, kiedy już przeszedł do płuc, czy kiedy powoduje już zakrzepy. Badania wykazują, że zainicjowanie leczenia w pierwszych dniach zakażenia aż w 85% redukuje hospitalizację i śmierć pacjentów. Miejmy nadzieję, że już niedługo wiedza o tym, że wirus C19 jest bronią biologiczną przygotowaną w laboratorium w chińskim Wuhan w pełniejszym wymiarze trafi do szerszej społeczności. Według pewnych komentatorów dobrze o tym wiedzą pracownicy BIG TECH i nawet osłonowo, prewencyjnie przyjmują oni hydroksychlorochinę i iwermektynę (dr Zelenko), ale niesamowicie utrudniono dostęp do tych tanich, starych i sprawdzonych leków zwykłemu śmiertelnikowi.
Z łatwością możemy zaobserwować jakby zdecydowaną operację natury wojskowej przypominającą wojnę światową, powtarza się nawet zjawisko trójki. W II wojnie światowej wielka trójka (USA, Rosja Sowiecka, Wielka Brytania) rządziła światem i układała nowy porządek. Dziś do wielkiej trójki można zaliczyć Pfizer, Modernę i Astre Zenecę. To ta trójka zarabia dziś krocie na szczepionkach nie biorąc absolutnie odpowiedzialności za skutki uboczne swoich produktów i w tym swoistym blitzkriegu przekształca rządy państw w swoich agentów (ministerstwa zdrowia, aparat policyjny), w swoje ekspozytury. To ona odpowiadają za ¾ wszystkich szczepionek, oczywiście są jeszcze lokalni gracze: rosyjski sputnik, chińczycy, a nawet kubańczycy.
Kiedy opadnie pył wojny kowidowej w wyniku tej potwornej operacji na placu boju zostaną wszechwładne ponadnarodowe korporacje z siedzibą w Davos i zmieciona zostanie dotąd niezależna klasa średnia (współcześni kułacy). Bardzo ucierpią też kompetencje tradycyjnego państwa, które pewnie niedługo czeka następna globalna pandemia zmian klimatycznych. Tak więc globalna arystokracja finansowa zabierze drabinę awansu zwykłym ludziom, którym marzyła się finansowa niezależność. Jedyną drogą awansu będzie służba globalistom w usprawnianiu kontroli i nadzorowaniu pozostałej populacji powoli obdzieranej z obywatelskich praw i wolności. Przeżyliśmy już demokrację socjalistyczną, to teraz kolej na nowoczesną demokrację totalitarną (cyfrową). Dla ludzi obeznanych z historią może przypominać to sytuację z strukturą i mechanizmami funkcjonującymi w getcie podczas niemieckiej okupacji. Co więcej prezydent Joe Biden vel Brandon o wszystkie nieszczęścia i swoje porażki prymitywnie oskarża niezaszczepionych, którzy w jego ustach należą do gorszej kategorii człowieka. Niektórym komentatorom kojarzy się to z postrzeganiem Żydów przez nazistów.
“Ta pandemia, jest pandemią niezaszczepionych, (…) byliśmy cierpliwi, ale nasza cierpliwość się kończy”.
Szalejący nowy wariant wirusa C-19, omicron przez swoją niesamowitą aktywność i zarazem porównawczą łagodność ma szansę na zakończenie tej tragicznej dla ofiar i lukratywnej dla wielu pandemii. Przy symptomach przypominających przeciętną grypę omicron może w szybkim tempie doprowadzić do stanu zbiorowej odporności. Dziś już wiemy, że nadmierna ilość ofiar brała się z nieudolnego, a czasem i kryminalnego systemu walki z pandemią zarażeń wirusem. Wstrzymanie przewidzianych zabiegów dla ludzi chorych, zaskakująca całkowita koncentracja na walce z wirusem C-19 sprowadzająca się często niestety do teleporady i zalecania używania paracetamolu, aż do czasu kiedy rozwinie się infekcja, to przepis na tragedię. Przy tym ignorowanie (a nawet zwalczanie, dr Zelenko, dr Mercola, dr Bodnar!) leczenia, wspomagania systemu odpornościowego, wcześniejszą reakcję zapobiegawczą w pierwszym stadium infekcji, a kiedy wirus się już rozwinie kierowanie ludzi na respirator, z pod którego uchodzi z życiem co 5-ty pacjent. W USA aż 81% ofiar wirusa C19 to ludzie powyżej 65-go roku życia, to nimi powinna zająć się służba zdrowia, a nie biegać za dziećmi, aby je szczepić na wirusa, który powoduje im mniej szkód niż sama szczepionka.
W liczącej ok. 330 mln mieszkańców Ameryce w czasie chińskiej pandemii życie straciło ok. 780,000 do 800,000 ludzi, co w przybliżeniu daje 220 ofiar na 100,000 mieszkańców (w Szwecji tylko 145). Na światło dzienne wychodzi coraz więcej informacji odnośnie poczynań dr Anthony Fauci, cara pandemii, który siedzi w rządowej biurokracji od 1968 r, a kieruje narodowym Instytutem Alergii i Chorób Zakaźnych od 1984 r. Najlepiej zarabiający w USA biurokrata Fauci ma ogromny wpływ i kontrolę nad budżetem, aż $6 mld ! To on decyduje komu i na jakie badania przeznaczyć dotacje, a komu je odebrać. Żeby było ciekawiej jego żona Christine Grady, jest osadzona na funkcji bioetyka w Narodowym Instytucie Zdrowia, więc wszystko zostaje w rodzinie.
Ameryka psuje się od głowy, ok. 40% Amerykanów pracuje w jakiejś formie dla rządu. Rak rozrastającej się biurokracji z czasem zabije każdy system. Dostało się nawet komunie, którą skorumpowała i wydoiła z ideowości właśnie biurokracja (całe szczęście!). W błyskawicznym tempie politycy zadłużają obywateli, oficjalnie już na $33 bln (USD $33 tryl.). Kto to spłaci? Sami tylko byli studenci wiszą (w pożyczkach) bankom na $1,7 bln (USD $1,7 tryl.). A przecież pandemia używana jest do dalszego zadłużania i jednocześnie rujnowania gospodarki. Politycy nie mają sumienia…
W sobotę 15 stycznia br., w ramach ogólnopolskiej akcji, w wielu miastach w Polsce odbyły się manifestacje przeciwników segregacji sanitarnej i obowiązkowych szczepień przeciwko COViD-19.
Niektóre organizowano przed siedzibami lokalnych władz, a nawet przed domami miejscowych włodarzy, będących zwolennikami obowiązkowych szczepień na koronawirusa czy tzw. paszportów covidowych.
W Poznaniu uczestnicy protestu spotkali się na placu Bernardyńskim. Mieli ze sobą transparenty oraz kilkanaście trumien z napisami „ofiara szczepionki”, które w milczeniu, przy dźwiękach muzyk żałobnej, przenieśli ulicami miasta. Niesiono też baner z napisem „Auschwitz nie spadło z nieba”. Na innym zwrócono uwagę na związek części szczepionek przeciwko COViD-19 z aborcją. W marszu przeszło szacunkowo co najmniej kilkaset osób.
Marsz przeciwników segregacji sanitarnej i obowiązkowych szczepień na koronawirusa przeszedł też ulicami Gdańska. Według lokalnych mediów, wzięło w nim udział prawie tysiąc osób. Niesiono m.in. transparenty o treści „Stop segregacji sanitarnej”, „my się nie szczepimy”.
Duża manifestacja odbyła się też na rynku w Rzeszowie, w której uczestniczyli m.in. poseł Grzegorz Braun, radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego Jacek Kotula, publicysta Wojciech Sumliński czy prof. Andrzej Zapałowski, historyk i ekspert ds. geopolityki i bezpieczeństwa. Ten ostatni zwrócił uwagę, że zgłaszają się do niego setki żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy sprzeciwiają się obowiązkowi szczepień w wojsku i proszą go o pomoc. W przemówieniach pojawiał się wątek powołania komisji śledczej czy „rozliczenia zbrodniarzy”.
W Warszawie przeciwnicy obowiązku szczepień na COVID-19 zebrali się przed Sejmem. Policja oświadczyła, że zgromadzenie jest nielegalne i wezwała uczestników do rozejścia się. Ponadto, policjanci przystąpili do legitymowania, w związku z nieprzestrzeganiem obostrzeń.
Kilkusetosobowe manifestacje odbyły się m.in. w Bydgoszczy, Białymstoku, Rybniku, Piotrkowie Trybunalskim, Szczecinie, Bielsku-Białej, Częstochowie; mniejsze m.in. w Lesznie, Lublińcu, Kielcach, Legnicy.
Mniejsze pikiety, z udziałem kilkudziesięciu osób, odbyły się m.in. w Bełchatowie, Kaliszu, Wrocławiu, Sieradzu, Zduńskiej Woli, Kłodzku, Koszalinie, Ostrołęce, Toruniu. W Płocku protest miał formę samochodową – ulicami miasta przejechało kilkadziesiąt aut.
Posługujący w Krakowie ks. Łukasz Szydłowski FSSPX został aresztowany i przewieziony przez policję do aresztu w Poznaniu. Oficjalny komunikat w tej sprawie podaje, że sprawa ma „specyficzny charakter”, a zarzuty stawiane kapłanowi są związane z „czynnościami w ramach reżimu sanitarnego”.
Do aresztowania ks. Łukasza Szydłowskiego miało dojść 10 stycznia w Krakowie, gdzie posługuje w tamtejszym przeoracie Bractwa Świętego Piusa X. Kapłan został przewieziony do aresztu w Poznaniu i wciąż tam przebywa. Nie wiadomo jak długo pozostanie w areszcie, ale kapłani FSSPX zapewniają, że ks. Łukaszowi Szydłowskiemu niezwłocznie została zapewniona stosowna pomoc prawna. – W tej kwestii wszelkie sprawy są odpowiednio prowadzone zgodnie z życzeniami ks. Łukasza – podał ks. Piotr Świerczek FSSPX podczas ogłoszeń duszpasterskich.
– Z uwagi na bardzo specyficzny charakter sprawy, nie możemy udzielać informacji o postępowaniu, jednak zapewniamy was wszystkich, że zarzuty postawione wobec ks. Łukasza, odnoszą się wyłącznie do spraw związanych z czynnościami w ramach reżimu sanitarnego dotyczącego tzw. Covid-19 – podano w oświadczeniu Bractwa, wygłoszonym przez ks. Piotra Świerczka.
Kapłan zapewnił wiernych, że sprawa została przekazana Przełożonemu Generalnemu Bractwa Świętego Piusa X, a on miał zapewnić o swoich modlitwach i udzielić błogosławieństwa ks. Łukaszowi. – Przełożony prosi wszystkich o zachowanie pokoju serca ugruntowanego w ufności, że Opatrzność Boża i Niepokalana czuwają nad nami wszystkimi – powiedział ks. Piotr Świerczek. Poinformował również, że kapłani nie zostali upoważnieni do udzielania jakichkolwiek informacji o sytuacji ks. Łukasza Szydłowskiego.