Ubogacenie: Wojny klanów przeniosły się do Niemiec. Masowe starcia migrantów. To Libijczycy i Syryjczycy. Turcy zaś rządzą.

Ubogacenie: Wojny klanów przeniosły się do Niemiec. Masowe starcia migrantów. To Libijczycy i Syryjczycy.

wojny-klanow-do-niemiec-masowe-starcia

Republika Federalna Niemiec mierzy się obecnie z nietypowym[ależ.. przewidywanym! MD]problemem. Nad Ren wraz z migrantami z Bliskiego Wschodu przyszły także ich klanowe waśnie.

Ok. 80 osób wzięło udział w bójce ulicznej – choć lepszym słowem jest może „bitwa” – która miała miejsce w Essen, w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia.

Poza walczącymi na miejscu zebrali się także gapie, więc w sumie było tam ponad 100 osób. Próżno było szukać wśród nich jednak Nadreńczyków, bo nie bili się Niemcy, tylko Libijczycy i Syryjczycy.

W dodatku nie było to ich pierwsze starcie, bo dzień wcześniej starli się już w Castrop-Rauxel w tym samym kraju związkowym.

Obecnie dwóch z nich znajduje się w stanie ciężkim w szpitalu, a w sumie poszkodowanych jest siedem osób.

„Bild: pisze wprost, że najpewniej były to walki klanów z Libii i Syrii,. Rzecznik policji w powiecie Recklinghausen nie ukrywa, że walczący „prawdopodobnie znów będą chcieli się spotkać”.

Policja podejrzewa, że do następnego starcia klany chcą zmobilizować po kilkaset osób. Obecnie niemieckie służby wzmagają patrole w tym regionie.

===============================

mail: Turcy już nie muszą, bo rządzą, np. “klimatem’ i zielona energetyką.

„A kto wpuścił falę Ukraińców, panie Kaczyński?”.O referendum ws. relokacji imigrantów

„A kto wpuścił falę Ukraińców, panie Kaczyński?”. Witold Gadowski ostro o referendum ws. relokacji imigrantów

Witold Gadowski 15 czerwca 2023 a-kto-wpuscil-fale-ukraincow-panie-kaczynski

Na rewelacje Jarosława Kaczyńskiego na temat referendum w sprawie unijnych nacisków na przyjęcie nielegalnych imigrantów odpowiedział Witold Gadowski. Publicysta w mocnych słowach wyraził to, o co pytają Polacy: a kto, jeżeli nie partia rządząca, doprowadził do niekontrolowanej fali migracji z Ukrainy? „Od jesiennego rachunku za to nie uciekniecie” .

Kiedy do Polski wpływały milionowe fale emigrantów z Ukrainy, rząd w Warszawie nie wpadł na pomysł zapytania Polaków co myślą na ten temat. Podobnie, gdy tenże rząd decydował o przeznaczaniu miliardów złotych na utrzymanie Ukraińców. Ani też wtedy, gdy swą polityką ściągał na nasz kraj groźbę wojny.

Natomiast gdy zbliżają się wybory, władza warszawska nagle ogłasza, iż będzie pytać Polaków o relokację niewielkiej ilości imigrantów z Unii Europejskiej…

Zapowiedź w tej sprawie spotkała się z ostrym komentarzem Witolda Gadowskiego. A kto zadecydował o braku filtracji tych, którzy wlewają się przez ukraińską granicę do naszego kraju no i skąd nagle wzięło się tylu obcych (wizualnie) na ulicach polskich miast panie Kaczyński? – zapytał redaktor. Od jesiennego rachunku za to nie uciekniecie – dodał.

W firmach Uber i Bolt gwałty, kradzieże, wymuszenia. Sześciu sprawców to Gruzini, dwóch – Uzbecy, dwóch – Tadżycy, Algierczyk i Turkmen.

W firmach Uber i Bolt gwałty, kradzieże, wymuszenia. Sześciu sprawców to Gruzini, dwóch – Uzbecy, dwóch – Tadżycy, Algierczyk i Turkmen.

Narasta problem z imigrantami taksówkarzami. „Problemy rozwiązują za pomocą noża” problemy-rozwiazuja-za-pomoca-noza

Gwałty, kradzieże, wymuszenia. Media zwracają uwagę na przypadki przestępstw wobec kobiet korzystających z „przewozów na aplikację”.

„Imigranci zza Kaukazu przenikają do kraju i opanowują usługi przewozu osób na aplikację. Z ich udziałem dochodzi potem do oszustw, kradzieży i gwałtów. Policja nieustannie ostrzega przed korzystaniem z usług przewozowych” – ostrzega Polskie Radio 24.

O problemie od dłuższego czasu wspominają niektóre media i mała część polityków. PR 24 zwraca uwagę, że w 2021 roku imigranci pracujący jako kierowcy taksówek Uber i Bolt 11 razy wywozili kobiety, które zamówiły u nich kurs, w odludne miejsce gdzie doszło do gwałtu bądź molestowania. Przez pierwszych 6 miesięcy roku 2022 policja odnotowała dziewięć takich przypadków. „Gwałtów może być kilkakrotnie więcej, ponieważ ofiary często ich nie zgłaszają” – alarmuje PR24.

Na 20 potwierdzonych przypadków sześciu sprawców to Gruzini, dwóch – Uzbecy, dwóch – Tadżycy, jeden to Algierczyk i jeden to obywatel Turkmenistanu. Narodowości pozostałych nie ustalono. Ofiary to Polki i kilka cudzoziemek. Najmłodsza ma 16 lat”.

Portal PolskieRadio24.pl przytacza słowa jednego z taksówkarzy z Trójmiasta, który poprosił o nieujawnianie jego personaliów.

– Po tym jak wielu obywateli Ukrainy, w tym taksówkarzy, wyjechało do swojego kraju na wojnę z Rosją w Polsce, ich miejsce zajęli imigranci zza Kaukazu. Problemy się spotęgowały. Jeszcze kilka lat temu przewoźnicy firm Bolt czy Uber bez odpowiednich uprawnień trzymali się daleko od postojów taksówek. Dzisiaj to polscy taksówkarze muszą się trzymać z dala od postojów. Jeśli zwrócisz im uwagę, od razu reagują agresywnie, a z nimi nie możesz podyskutować, wytłumaczyć im, że robią coś źle. Problemy rozwiązują za pomocą noża – mówi kierowca. /dorzeczy.pl/

Imam: Po co ich importujecie? Ci islamscy ekstremiści nie chcą pracować.

Przypominamy słowa imama: Po co ich importujecie? Ci islamscy ekstremiści nie chcą pracować. 12 czerwca 2023

imam-tawhidi-imigranci-nie-chca-pracowac

Po co importujecie imigrantów? Oni nie chcą pracować. Chcą bogactwa za darmo – tłumaczył zachodnim mediom Mohammad Tawhidi. Media przypominają tę wypowiedź, ponieważ powrócił temat przymusowej relokacji.

Ministrowie spraw wewnętrznych krajów członkowskich Unii Europejskiej zgodzili się na tzw. pakt migracyjny. Unia Europejska ponownie chce wymusić na Polsce, żeby wpuściła na swoje terytorium nielegalnych migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Rząd zapewnił, że nie ulegnie presji i nie zgodzi się na przymusową relokację.

Tawhidi: Migranci chcą bogactwa za darmo

W związku z powrotem sprawy na agendę część polskich mediów i polityków przypomina w poniedziałek ubiegłoroczną wypowiedź imama z Australii Mohammada Tawhidiego, dotyczącą problemu, jaki powodują na zachodzie Europy nielegalni cudzoziemcy.

– To wy macie problem. To wy poszliście do muzułmańskich krajów i zaimportowaliście najgorsze śmieci, które te kraje chciały umieścić w więzieniach lub odizolować od reszty społeczeństwa. Wy przyszliście i wzięliście ich do siebie. Po co ich importujecie? Dla taniej siły roboczej. Ale ci islamscy ekstremiści nie chcą pracować. Oni chcą bogactwa za darmo. Chcą żenić się z francuskimi. Z kobietami z blond włosami i niebieskimi oczami. Oni nie mają czasu, by pracować – powiedział w wywiadzie telewizyjnym imam Mohammad Tawhidi.

Imam: Mądra polityka Polski

Muzułmański duchowny zwrócił uwagę, że Polska prowadzi mądrą politykę w zakresie migracji. – Spójrzcie na Polskę, oni nie narzekają na islamski ekstremizm. Nie było ani jednego ataku terrorystycznego w Polsce. Od razu jak wyczuli, że będzie problem, zasłonili się przed nim polską polityką. Pięknie! Francuzi – nie. Chodźcie, zapraszamy – powiedział.

Czy PiS wpuści dodatkowo nachodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki? Haracz 600 milionów euro…[rocznie czy miesięcznie??]

Czy PiS wpuści dodatkowo nachodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki? 600 milionów euro…

Bosak: Wraca sprawa sprzed 8 lat [VIDEO w oryg. ]

czy-pis-wpusci-migrantow-z-bliskiego-wschodu-i-afryki

To jest sprawa, o której mówimy wiele lat – Konfederacja przedstawiła podczas konferencji prasowej swoje stanowisko „w sprawie kompromitacji rządu ws. paktu migracyjnego Unii Europejskiej”.

– Teraz dowiadujemy się, że Rada Unii Europejskiej przyjęła już stanowisko ws. rozporządzenia o przymusowej relokacji migrantów, a więc wraca ta sama sprawa, o której była mowa mniej więcej 8 lat temu, z tym że teraz nie jest mowa o kilku tysiącach, ale o kilkudziesięciu. Polska bowiem miałaby bowiem przyjąć 30 tys. […] nielegalnych imigrantów nazywanych uchodźcami, z których niewpuszczeniem nie poradziły sobie państwa południa Unii Europejskiej i my mielibyśmy, albo ich do siebie do Polski przyjmować, albo pokrywać koszty ich utrzymania mówił Krzysztof Bosak podczas konferencji.

– Mowa jest o […] 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego imigranta. Czyli Polska miałaby płacić takie „wykupne” od tego mechanizmu polityki Unii Europejskiej – wyjaśnia jeden z liderów Ruchu Narodowego i szef koła Konfederacji w Sejmie.

[30 000 * 20 000 = 600 milionów euro md]

Bosak stwierdza, że „to nie ma nic wspólnego z traktatami, które Unia Europejska akceptowała”. – Po drugie jest to sfera naszej kompetencji, jako państwa polskiego, gdzie i kogo chcemy wpuścić, jeżeli nie dotyczy to oczywiście obywateli państw Unii Europejskiej – przypomniał.

Polityk stwierdza, że „rząd absolutnie na te przepisy nie powinien się zgadzać i widzimy tu rażący brak skuteczności rządu PiS-u, który obiecał wstawanie z kolan„.

– To państwa, które nie potrafią bronić swoich granic, powinny płacić pozostałym, bo to pozostali płacą koszty ich nieskutecznej polityki – stwierdza Krzysztof Bosak.

Narodowiec zauważa, że Polska jako państwo graniczne Schengen wydaje ogromne pieniądze na zatrzymanie fali „uchodźców”, która próbuje wedrzeć się do Unii Europejskiej przez Białoruś. Bosak zaznacza, że w takiej sytuacji „nigdy nie będzie zgody Konfederacji” na to, by następował „transfer pieniądza” z Polski do bogatszych państw.

Szwecja ubogacona wojnami gangów. Działają w nich głównie osoby pochodzenia asyryjskiego, z Syrii, Iraku oraz Turcji. Istna rzeź w Sztokholmie.

Szwecja ubogacona wojnami gangów. Działają w nich głównie osoby pochodzenia asyryjskiego, z Syrii, Iraku oraz Turcji. 

Nowe informacje o strzelaninie w Sztokholmie. Najmłodsza ofiara to 15-latek

11.06.2023 normalka-horror-w-sztokholmie-strzelanina-nie-zyje-15-latek

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku strzelaniny w okolicy centrum handlowego w Sztokholmie – to najnowszy bilans tragedii, o którym informuje lokalna policja. Do zdarzenia doszło w sobotę w południowej dzielnicy Farsta na przedmieściach stolicy Szwecji. Ofiara śmiertelna to 15-latek.

Napastnicy mieli broń automatyczną i rozpętali istną rzeź na przedmieściach szwedzkiej stolicy. Świadkowie relacjonowali, że strzelały dwie osoby.

Ofiara śmiertelna to 15-letni chłopiec, a ranni to inny 15-latek, 45-letni mężczyzna i 65-letnia kobieta. Zostali oni przetransportowani śmigłowcem do pobliskiego szpitala.

Obława z ziemi i powietrza

W rezultacie obławy z użyciem śmigłowców i psów zatrzymano na autostradzie dwie osoby w wieku ok. 20 lat. Według mediów obaj zatrzymani są ranni.

Szwecja zmaga się z wojnami gangów, często związanymi z handlem narkotykami. W przeszłości dochodziło do strzelanin i ataków z użyciem materiałów wybuchowych.

Szwedzkie przedmieścia symbolem przestępczości

Jak ocenia gazeta „LT”, rosnąca przestępczość na szwedzkich ulicach potęgowana jest również przez wewnętrzne konflikty w siatce przestępczej z miasta Södertälje. Działają w niej głównie osoby pochodzenia Asyryjskiego, między innymi z Syrii, Iraku oraz Turcji. 

Od początku roku do maja tego roku w Szwecji doszło do 144 strzelanin, z czego do 52 w rejonach Sztokholmu. W ich wyniku zginęło 18 osób, w tym 10 w samej stolicy

Dyrektor NGO uczy migrantów kłamstw i przede wszystkim udawania „prześladowanych chrześcijan”. Uczy nawet, jak się „modlić”.

Dyrektor NGO uczy migrantów kłamstw i przede wszystkim udawania „prześladowanych chrześcijan”. Uczy nawet, jak się „modlić”.

W ukrytej kamerze szefowa organizacji pozarządowej opowiadała, jak uczą emigrantów kłamstw celem uzyskania azylu w Europie

w-ukrytej-kamerze

Dyrektor europejskiej organizacji pozarządowej opowiadała, że jej organizacja uczy migrantów kłamstw i przede wszystkim udawania „prześladowanych chrześcijan”. Ma im to zapewnić azyl i legalizację pobytu.

Okazuje się, że NGO-sy nie tylko przemycają przybyszy z trzeciego świata, ale jeszcze dbają, by mogli zalegalizować tu swój pobyt. To podwójne łamanie prawa.

Tym razem w „ukrytej kamerze” dała się złapać dyrektor dużej europejskiej organizacji pozarządowej Ariel Ricker, dyrektor wykonawcza Advocates Abroad. Opowiadała jak oszukiwać straż graniczną. W tym roku jej organizacja „pracowała” z 15 tysiącami migrantów, którym pomogła w przedostaniu się do krajów Europy. ONZ uznała ujawnioną aferę za „alarmującą”.

Sfilmowana dyrektor Ricker przyznaje, że jej organizacja systematycznie namawia osoby ubiegające się o azyl do kłamstw i udawania, że ​​doznały traum i prześladowań. Jej organizacja organizuje sesje szkoleniowe dla migrantów pragnących przedostać się do Europy, podczas których uczy się ich rozmów z funkcjonariuszami straży granicznej.

Opowiada m.in.: „mówię im, że to komedia, to wszystko komedia… Żeby im się powiodło, muszą odegrać swoją rolę, jak w teatrze”. Uczy migrantów według różnych metod, np. wykorzystywania chrześcijańskich sympatii Grecji, czyli przyznawania się do prawosławia i twierdzenia, że było się prześladowanym z powodu swojej wiary chrześcijańskiej. Uczy nawet migrantów, jak się modlić.

Po ujawnieniu tych informacji, materiały umieszczone na Twitterze i Facebooku nagle zniknęły…

============================

Fdesouche.com est une revue de presse

@F_Desouche

·

Obserwuj

Caméra cachée : La directrice d’une ONG européenne dit enseigner aux migrants à mentir et à faire semblant d’être “des chrétiens persécutés” (Rediff) https://fdesouche.com/2018/11/15/la-directrice-dune-ong-enseignerait-aux-migrants-a-mentir-et-a-faire-semblant-detre-des-chretiens-persecutes/

Obraz

5,6 tys.

Odpowiedz

Skopiuj link

Ubogacona Europa. Coraz więcej napaści seksualnych, także na dziewczynki. Baseny muszą zatrudniać ochroniarzy.

Ubogacona Europa. Baseny muszą zatrudniać ochronę. Coraz więcej napaści seksualnych, także na dziewczynki

coraz-wiecej-napasci-seksualnych-takze-na-nieletnie-dziewczyny

Ubogacone imigrantami Niemcy mierzą się z nowym, nieznanym jeszcze kilka lat temu problemem – licznymi atakami seksualnymi na basenach. Najmłodszy ze sprawców ma zaledwie 13 lat. Jeden z domniemanych gwałcicieli przebywa w areszcie – to 23-letni mężczyzna. Obaj są imigrantami z Syrii. Basen w Stuttgarcie zatrudnił ochronę. Do strzeżenia porządku nie wystarczają już ratownicy.

Odkryty basen w Stuttgarcie od teraz patroluje na każdej zmianie sześciu ochroniarzy. Wszystko dlatego, że w ostatnim czasie lawinowo dochodziło do ataków seksualnych na kobiety i dziewczynki.

Jak podają niemieckie media, nowy sezon na otwarte baseny rozpoczął się fatalnie. Tylko podczas pierwszego weekendu siedem dziewcząt, głównie nieletnich, padło ofiarą napaści seksualnej.

Według ustaleń policji, pierwszy z przypadków dotyczy 13-latka z Syrii, który podszedł do dwóch 18-latek i nachalnie obmacywał je po pośladkach. Został zatrzymany, ale ze względu na młody wiek nie przewidziano żadnych konsekwencji karnych. Przekazano go pod opiekę rodzicom.

23-latek, także z Syrii, wraz z innym mężczyzną napastował 12-latkę. Podpłynęli do dziewczynki, zanurzyli się i dotykali jej narządów płciowych. 23-latek został tymczasowo aresztowany, drugiego ze sprawców nie udało się złapać.

Napastowane zostały także cztery uczennice w wieku od 12 do 15 lat. Policja wciąż szuka świadków zdarzenia. W sumie tylko podczas jednego weekendu zgłoszono siedem przypadków napaści seksualnej z tego basenu.

Burmistrz Stuttgartu zdecydował o zatrudnieniu ochrony. W godzinach otwarcia basenu porządku strzec będzie sześciu wykwalifikowanych ochroniarzy. – Nasze odkryte baseny powinny być bezpiecznymi miejscami, w których wszyscy odwiedzający czują się komfortowo – powiedział.

Szwecja ubogacona przez inżynierów

https://www.jihadwatch.org/2023/05/sweden-muslim-migrant-rapes-child-court-of-appeal-says-its-not-a-serious-crime

Tak wygląda naród, który popełnia samobójstwo, aby nie być uważanym za „rasistę”.

„Abbas i nieznany mężczyzna zgwałcili dziewczynkę w przedszkolu – Sąd Apelacyjny: „Nie było to poważne przestępstwo”” przetłumaczone z „Abbas och okänd man våldtog flicka vid förskola – hovrätten: „Inte grovt brott”, Fria Tider, 23 maja , 2023 (dzięki Religii Pokoju ):

10 września 2022 r. w Märsta 13-letnia dziewczynka została zgwałcona przez Abbasa, zwanego „Abbe”. Chwilę później dziewczyna została ponownie zgwałcona przez innego Afgańczyka, który pozostał niezidentyfikowany podczas policyjnego śledztwa.

Podczas policyjnego przesłuchania dziewczyna powiedziała, że ​​w ciągu dnia spotkała się z koleżanką około godziny 15-16. Dziewczynki spotkały Abbasa, innego mężczyznę o imieniu Mohammad i trzeciego nieznanego mężczyznę w przedszkolu. W przedszkolu Abbas odbył z dziewczynką stosunek oralny i pochwowy.

Chwilę później ta sama dziewczyna została ponownie zgwałcona, tym razem przez nieznanego mężczyznę w zalesionej okolicy przy Östregårds väg.

Trzy dni później zgłoszono gwałt na dziecku. Abbas został aresztowany 20 września i zatrzymany 23 września.

Wcześniej podejrzany o usiłowanie gwałtu.

W trakcie policyjnego śledztwa pojawiły się informacje, że w 2018 roku Abbe był podejrzany o usiłowanie gwałtu na dzieciach. To poprzez próbę zmuszenia dziewczyny do stosunku przez ściągnięcie jej spodni. W momencie zgłoszenia dziewczyna właśnie skończyła 15 lat. Jednak śledztwo zostało umorzone z powodu problemów z dowodami, stwierdza policyjny raport ze wstępnego dochodzenia.

Wyciągi z rejestrów karnych pokazują, że w latach 2017-2021 Abbas był winny kradzieży w sklepach, nielegalnej jazdy, przestępstw z bronią, przestępstw związanych z narkotykami, bezprawnych gróźb, zakazów prowadzenia pojazdów, drobnych przestępstw związanych z narkotykami i usiłowania rabunku.

„Coming Together”Z dokumentów publicznych uzyskanych przez Fria Tider wynika, że ​​Abbas przybył do Szwecji jako „dziecko-uchodźca bez opieki” i stwierdził, że urodził się w 2001 r. Złożył wniosek o zezwolenie na pobyt 13 stycznia 2015 r. i otrzymał zezwolenie na pobyt stały 16 czerwca tego samego roku. Abbas przyjął szwedzkie obywatelstwo 4 kwietnia 2018 roku.

W księdze zarzutów jest napisane, że Abbas urodził się w Afganistanie, ale z osobistego śledztwa Służby Więziennej wynika, że ​​urodził się w Iranie.

Wyrok sądu rejonowego

W dniu 27 lutego 2023 roku Sąd Rejonowy Attunda ogłosił swój wyrok. Abbas został skazany za gwałt na dziecku, trzy przestępstwa związane z narkotykami i jazdę pod wpływem alkoholu. Karą były trzy lata więzienia. Był również zobowiązany do zapłacenia dziewczynie odszkodowania w wysokości 225 000 SEK jako zadośćuczynienie za naruszenie i 30 000 SEK za cierpienie psychiczne i fizyczne.[Trzy szwedzkie korony za złotówkę md ]

Mohammad został skazany za molestowanie seksualne dzieci, a następnie rzekomo uderzył dziewczynę w pupę w momencie popełnienia gwałtu. Karą był wyrok w zawieszeniu i 8800 koron dziennych grzywien. Został również skazany na zapłacenie dziewczynce 10 000 SEK odszkodowania.

Sąd Apelacyjny podziela ocenę10 maja 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Svea ogłosił wyrok. Sąd Apelacyjny podtrzymuje wyrok wobec Abbasa.

Dziewczyna i prokurator zażądali, aby Sąd Apelacyjny zakwalifikował czyn jako poważny i skazał Abbasa na karę pozbawienia wolności dłuższą niż ta, którą orzekł sąd okręgowy. Ale Sąd Apelacyjny nie zgadza się z tym.

„Podobnie jak sąd rejonowy, sąd apelacyjny stwierdza, że ​​nie wykazano, że Abbas odbył stosunek seksualny razem i w porozumieniu z innym nieznanym sprawcą. Sąd apelacyjny podziela ocenę sądu okręgowego, że czynu nie należy kwalifikować jako poważnego przestępstwa” – pisze sąd apelacyjny.

Mohammad został całkowicie uniewinniony od zarzutów. Powodem jest to, że nie zostało udowodnione, że stało się tak, jak powiedzieli prokurator i dziewczyna – zdaniem Sądu Apelacyjnego.

Mężczyzna, który dokonał drugiego gwałtu, nadal nie został zidentyfikowany i nadal przebywa na wolności.

Ponieważ Abbas otrzymał szwedzkie obywatelstwo, przy obecnym stanie prawnym nie jest możliwe jego deportowanie ze Szwecji.

Skutki „ubogacenia kulturowego”. Francuzi chcą wydalania migrantów, którzy popełnili przestępstwa

Skutki „ubogacenia kulturowego”. Francuzi chcą wydalania migrantów, którzy popełnili przestępstwa

chca-wydalania-migrantow

Narastająca fala przestępczości z udziałem „zagranicznych przestępców” wywołuje normalne reakcje i przytłaczająca większość Francuzów chciałaby, aby przestępcy z zagranicy skazani przez sądy byli wyrzucani z ich kraju. Nastroje antyimigracyjne na Zachodzie rosną, co może być jednym z motywów pomysłów Timmermansa et consortes o „relokacji migrantów” po całej Europie.

Według sondażu 85 % Francuzów chce wprowadzenia dodatkowej kary dla „zagranicznych przestępców”, która polegałaby na ich wydalaniu po wydaniu wyroku przez sądy z kraju. Taki pomysł wprowadził we Francji lata temu centroprawicowy polityk i b. MSW Charles Pasqua w czasach, kiedy walkę z napływem nielegalnej imigracji traktowano jeszcze poważnie.

Przepisy te znieśli socjaliści po do dojściu do władzy w 2013 roku. Teraz 85% Francuzów opowiada się za przywróceniem takiego środka. 81% ankietowanych chciałoby z kolei uznania za przestępstwo nielegalnego pobytu imigrantów we Francji, którzy otrzymali nakaz opuszczenia terytorium kraju (tzw. OQTF, który w praktyce okazuje się fikcją i jest nieegzekwowany).

Francuzi mają dość imigracji i staje się to tematem politycznym nie tylko dla Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, czy Reconquête Ercia Zemmoura. Centroprawicowa Parta Republikanie (LR) wezwała prezydenta Emmanuela Macrona do zorganizowania referendum w sprawie „imigracji wymykającej się spod kontroli”.

Rząd na razie jedynie markuje „walkę z nielegalną imigracją”, powołuje debaty, komisje, MSW Darmanin żongluje liczbami i kpi z premier Włoch Meloni, że ta też nie daje sobie rady z imigracją. Teraz liderzy LR Éric Ciotti, Bruno Retailleau i Olivier Marleix zażądali w liście skierowanym bezpośrednio do Prezydenta Republiki, aby Emmanuel Macron zorganizował referendum w sprawie imigracji w celu „drastycznego zaostrzenia polityki migracyjnej Francji”.

Le Figaro/BFM

Prezydent Tunezji wyprasza nielegalnych imigrantów … a został… rasistą

Prezydent Tunezji wyprasza nielegalnych imigrantów … a został… rasistą

Wg: https://nczas.com/2023/02/24/prezydent-tego-kraju-wyprosil-od-siebie-nielegalnych-imigrantow-i-zostal-rasista/

Międzynarodowe organizacje pozarządowe” ostro potępiają „rasistowskie i pełne nienawiści” przemówienie prezydenta Tunezji Kaïsa Saieda skierowane przeciw obecności migrantów.

Głowa państwa zapowiedziała we wtorek 21 lutego wprowadzenie „pilnych środków” zwalczających nielegalną imigrację.

Do Tunezji przybywają głównie mieszkańcy Afryki Subsaharyjskiej, często traktując ten kraj jako miejsce „tranzytowe” do dalszej podróży do Europy. Ukrócenie migracji do Tunezji wydaje się korzystne przede wszystkim dla europejskich krajów basenu Morza Śródziemnego. Tunezja jest jednym z niewielu krajów Afryki, który przeciwdziała wypływaniu na morze łodzi „nielegalników”.

Tymczasem z Europy słychać oskarżenia Tunisu i opinie o „smutnym dniu”. Organizacje pozarządowe potępiły „rasistowskie i nienawistne” przemówienie prezydenta Saieda i wezwały do przeprosin za słowa o „hordach nielegalnych migrantów”.

Tunezyjski prezydent twierdzi, że ruchy migracyjne to „przestępcze przedsięwzięcie”, która ma także w Tunezji zmienić strukturę demograficzną. Kais Saied zapowiedział wprowadzenie obostrzeń, dodając, że obecność migrantów jest źródłem „przemocy, zbrodni i niedopuszczalnych działań”.

Mnemty”, stowarzyszenie walczące z dyskryminacją, nie tylko potępiło słowa tunezyjskiego prezydenta, ale uznało je za „rasizm i mowę nienawiści oraz podżeganie do przemocy wobec migrantów subsaharyjskich”. Oburzyły się też rzecz jasna kraje „Czarnej Afryki”…

Już prawie 10 milionów Ukraińców wjechało do Polski.

Już prawie 10 milionów Ukraińców wjechało do Polski.

https://pch24.pl/juz-prawie-10-milionow-ukraincow-wjechalo

„W czwartek 16.II. z Ukrainy do Polski przyjechało 22,4 tys. osób, a z Polski na Ukrainę wyjechało 18,4 tys. osób”, podała w piątek Straż Graniczna. Od 24 lutego ub. roku, czyli dnia ataku Rosji na Ukrainę, SG odnotowała 9,876 mln wjazdów do Polski i ponad 8 mln wyjazdów na Ukrainę.

Jak dodała, z Polski na Ukrainę odprawionych zostało 18,4 tys. osób. Od 24 lutego 2022 r. – ponad 8 mln osób.

==================================

ZAMIAST  UZBROJENIA  WYŚLIJMY  NA  UKRAINĘ… UKRAIŃCÓW

Ponad milion Ukraińców pobiera SOCJAL w Polsce.

26.09.2022 https://prawy.pl/121890-ilu-ukraincow-pobiera-socjal-w-polsce-

1 066 453 osoby – dokładnie tylu Ukraińców otrzymało z budżetu Polski świadczenie jednorazowe w wysokości 300 złotych “na start”, daje to łączną kwotę 320 milionow złotych.

Warto przypomnieć, że wspomniane świadczenia wypłacane były w związku z nadawaniem obywatelom Ukrainy numerów PESEL. Według oficjalnych danych na taki krok zdecydowało się 1 milion 264 tysiące osób,. 558 tysięcy z nich to osoby pełnoletnie.

To jednak nie koniec “hojności” Prawa i Sprawiedliwości finansowanej z kieszeni polskich podatników.

Do końca lipca br. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał prawo do świadczenia wychowawczego (500+) na 420 tys. dzieci – uchodźców z Ukrainy na okres świadczeniowy 2021/2022 (trwający do końca maja 2022 roku) oraz na 403,82 tys. dzieci – uchodźców z Ukrainy na okres świadczeniowy 2022/2023 (rozpoczęty w czerwcu br.). Łącznie do końca lipca br. wypłacono świadczenia wychowawcze na kwotę 866,65 mln złotych – podkreślił wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Jakby tego było mało Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacał środki w ramach tzw. rodzinnego kapitału opiekuńczego. W tym przypadku mowa o 15,44 tysiącach dzieci uchodźców z Ukrainy. Na ten cel wydano 32,31 miliona złotych.

Prof. Czauderna: wraz z Ukraińcami mogą pojawić się choroby, które od dawna w Polsce nie występowały.

Przewodniczący Rady ds. Ochrony Zdrowia przy Prezydencie RP zwrócił uwagę na możliwość pojawienia się zagrożenia epidemiologicznego wraz z napływem ukraińskich uchodźców do Polski. […]

https://www.bibula.com/?p=132482

Rozmówca Radia Gdańsk przyznał, że napływ dużej liczby uchodźców jest obciążeniem dla polskiego systemu ochrony zdrowia pod względem jego możliwości, zasobów kadrowych i finansowania. […]

„Na razie wśród polskiego społeczeństwa jest empatia w stosunku do obywateli Ukrainy. To nie są ludzie, którzy przyjechali do Polski dobrowolnie, ale uciekali z terenu ogarniętego wojną, ratując swoje życie. Dziś jest zrozumienie. Oczywiście, zobaczymy jak będzie to wyglądało dalej. Istotne jest to, że nie o to chodzi, by obywatele Ukrainy mieli priorytet w dostępie do polskiego systemu ochrony zdrowia. Oni muszą wejść w system. Jeżeli mamy zapisy na planowe zabiegi i hospitalizacje, oni też muszą w te listy wejść” – mówił prof. Czauderna.

Prof. Czauderna zwrócił uwagę na znacznie niższą wyszczepialność mieszkańców Ukrainy od wyszczepialności Polaków. „Epidemiologicznie może pojawić się zagrożenie” – mówił zaznaczając, że nie chodzi tylko o COVID-19, ale także o choroby, które w Polsce nie występowały od dawna, jak błonica czy gruźlica. „To będzie wymagało innego podejścia i szybkiego wdrożenia szczepień tych pacjentów” – dodawał. […]

Kresy.pl / radiogdansk.pl / polsatnews.pl

Całość: Kresy.pl (24 marca 2022)


KOMENTARZ BIBUŁY: Z wywiadu nasuwa się kilka pytań, wątpliwości i niebezpieczeństw:

1. „Napływ dużej liczby uchodźców jest obciążeniem dla polskiego systemu ochrony zdrowia„. Tak, napływ nachodźców jest obciążeniem dla polskiego systemu ochrony zdrowia.

2. Doświadczamy wyzwolonej przez media „empatii” do nachodźców. Ta szaleńcza zabawa inżynierów społecznych ze sterowaniem nastrojami społecznymi jest groźnym zabiegiem, który może szybko przerodzić się w nienawiść do przybyszów, tym bardziej, że będą oni – słusznie – postrzegani jako przyczyna upadku poziomu życia.

3. Nieprawdą jest, że nachodźcy ci nie przyjechali do Polski dobrowolnie. Większość z nich przyjechała całkiem dobrowolnie, wszak zdecydowana większość ich pobratymców została w swoim kraju. Zdaje się, że uciekło jakieś 3,5 miliona, a do Polski trafiło 2,2 miliona (stan na 24 marca, jeśli te liczby są wiarygodne, bo dzisiaj żadnym oficjalnym danym nie można wierzyć…), ale większość pozostała przecież, albo na swoich dotychczasowych miejscach, albo przesiedliła się w inne rejony kraju. Wszak, nawet patrząc na propagandowe „mapki wojny”, niewielka część tak dużego kraju objęta jest działaniami wojennymi. To władze tego kraju powinny zadbać o udzielenie schronienia i tymczasowe przesiedlenie zagrożonej ludności! To ten klaun który jeździ po świecie i przyjmowany jest jako „mąż stanu” powinien zadbać o bezpieczeństwo. U-kraina to wielki obszar, z wieloma bezpiecznymi regionami.

4. „Dziś jest zrozumienie. Oczywiście, zobaczymy jak będzie to wyglądało dalej.” – no właśnie, zobaczymy co przyniesie przyszłość, szczególnie w sytuacji gdy na siłę robi się „przyjaciela”, a nawet „brata”, z niedawnego kata.

5. „Oni muszą wejść w system” – jak wiedzą wszyscy Polacy, dotychczasowy system był niewydolny, a teraz będzie wręcz patologicznie niedołężny. Za sprawę nachodźców. Oni wcale nie muszą wejść do systemu (chyba, że tymczasowo, warunkowo i z pokryciem obciążeń finansowych np. przez Ukrainę, tak przecież wspieraną teraz finansowo), lecz priorytetem państwowym jest POZBYCIE SIĘ nachodźców jak najprędzej. Z tego co wiemy, nie są prowadzone przez „rząd dobrej zmiany” żadne negocjacje w sprawie ekspedycji nachodźców do innych państw, wręcz przeciwnie – rządzący chcą sprowadzić ich jeszcze więcej, również z innych państw! Życzymy jak najlepiej wszystkim, przede wszystkim Polakom oraz oczywiście mieszkańcom U-krainy, lecz z uwagi na wielkie nierozwiązane zaszłości, z uwagi na nasze różnice, inne drogi i inne cele, DLATEGO powinniśmy żyć w separacji.

6. Rozumiemy doskonale, że prof. Czauderna propaguje rozpowszechnione przez współczesną farmakologiczno-szczepionkową medycynę banialuki, że szczepionki chronią przed chorobami. Nie dziwimy się, bo tak był wyedukowany i będzie powtarzał formułki konieczne do zdania egzaminów. Zdajemy sobie również sprawę, że może ułamek promila ludzi ma świadomość tego, że szczepionki – wszystkie, bo nie mówimy tutaj o preparatach „przeciwko Covid”, lecz o wszystkich innych szczepionkach – nie chronią przed chorobami, a wręcz przeciwnie: są przyczynami wielu dolegliwości, często pojawiających się w późniejszych okresach życia. Istnieje tak ogromny materiał dowodowy, tak potężna literatura naukowa na ten temat, lecz oczywiście niemal nikomu nie jest znana, a przeciętnego Kowalskiego czy nawet doktora Kowalskiego trudno byłoby przekonać, nawet przedstawiając czarno na białym niezparzeczalne fakty, solidne badania naukowe (najczęściej tak pisane aby przemycić prawdę, bo – tak jak dziś nie wolno pisać krytycznie o „szczepionkach przeciwko Covid-19”, tak od wielu, wielu lat nie wolno pisać nieczego złego o innych szczepionkach; tym bardziej w pracach naukowych), jak i całą misterną robotę przemysłu farmaceutycznego zwalczającego „przesądy antyszczepionkowe”. Oczywiście mówiąc o „przesądach” wkraczamy w sferę wiary, a właśnie wiara i religia są podstawami współczesnej wakcynologii. No, ale to temat na przyszłe rozważania.

7. Apelujemy do Ukraińców: nie szczepcie się! Wyjdzie Wam to tylko na dobre.

8. Apelujemy szczególnie do opiekunów ukraińskich dzieci: NIE SZCZEPCIE DZIECI! Będą ZDROWSZE!

Prezydent DUDA o napływie uchodźców: Jeśli nie otrzymamy pomocy, dojdzie do katastrofy.

10 marca 2022 https://pch24.pl/jesli-nie-otrzymamy-pomocy-dojdzie-do-katastrofy-prezydent-komentuje-naplyw-uchodzcow/

Jeśli nie otrzymamy pomocy międzynarodowej, to skończy się to katastrofą (…)ostrzegał prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej z Kamalą Harris. Jak poinformował, państwo polskie potrzebuje wsparcia zagranicy, aby skutecznie wspomóc uchodźców wojennych.

Sytuacja jest bardzo trudna. Mówiłem o tym bardzo dużo wiceprezydent Kamali Harris. Dzisiaj mamy kryzys uchodźczy jeszcze cały czas, dlatego, że Polska jest w stanie przyjąć i znaleźć miejsce zamieszkania dla tych osób, które do nas przybywają, ale to jest prawie 1,5 mln w ludzi w ciągu kilkunastu dni – mówił Andrzej Duda podczas wspólnej konferencji prasowej z wiceprezydent Stanów Zjednoczonych.

– Milion ludzi przybyło do nas w 10 dni. Nigdy nie mieliśmy w historii takiej sytuacji, więc jest to dla nas coś zupełnie nowego. Mierzymy się z tym ogromnym wyzwaniem, mierzy się całe nasze społeczeństwo – kontynuował prezydent.

Zaznaczył, że Polska „zdaje sobie sprawę z tego, że to jest wzrastający problem, z którym musimy dać radę, a nie mamy doświadczenia”. – W związku z powyższym wczoraj przeprowadziłem długą rozmowę z panem Antonio Guterresem, sekretarzem generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych, któremu sygnalizowałem ten problem, na bieżąco mu opisywałem, jak on wygląda, jak polskie społeczeństwo i polskie władze radzą sobie, jak do tej pory z tym problemem, ale jednocześnie powiedziałem mu, że jeżeli nie otrzymamy pomocy międzynarodowej, to przy dalszym takim napływie uchodźców do Polski, skończy się to po prostu katastrofą uchodźczą – relacjonował Andrzej Duda.

Zwierzchnik polskiego państwa poprosił Guterresa zarówno o pomoc materialną, finansową, jak również ekspercką. – ONZ dysponuje ekspertami, którzy widzieli już niejeden taki kryzys i którzy, jestem przekonany, mają wypracowane metody radzenia sobie na różne sposoby i rozwiązywania problemów, jakie w związku z taką kryzysową sytuacją występują – wyjaśniał Duda.

Prezydent powiedział, że wszystkie te informacje przekazał także wiceprezydent USA.– Pomoc Stanów Zjednoczonych w tym zakresie jest dla nas bezcenna i bylibyśmy ogromnie wdzięczni, gdybyśmy mogli jak najszybciej z tej pomocy skorzystać. Rozmawialiśmy także o uchodźcach z Ukrainy, którzy mają rodziny w Stanach Zjednoczonych, którzy chcieliby przynajmniej na czas tej sytuacji wojennej spotkać się z tymi rodzinami, być w USA i móc tam przeczekać ten czas wojenny po to, żeby wrócić do swoich domów. Prosiłem o to, żeby procedury konsularne dla takich osób, które dzisiaj są w Polsce, związane z możliwością wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, zostały w miarę uproszczone tak, żeby te osoby rzeczywiście, jak najszybciej mogły się ze swoimi rodzinami połączyć i mogły w ten sposób uzyskać pomoc i przetrwać ten czas – informował.

Działamy i szukamy wsparcia międzynarodowego, bo rzeczywiście zdecydowana większość uchodźców z Ukrainy przybywa do naszego kraju (…). Sądzę, że dlatego, że jesteśmy rzeczywiście krajem dużym i że sytuacja materialna przeciętnego obywatela Polski jest z całą pewnością lepsza, niż sytuacja materialna przeciętnego obywatela Ukrainy, choć nie jesteśmy bogatym Zachodem Europy, ale sytuacja Polaków w ciągu ostatnich lat poprawiła się znacząco. Ale przede wszystkim sądzę, że przybywają dlatego, bo wierzą, że dzięki także obecności armii Stanów Zjednoczonych w Polsce i dzięki obecności naszych sojuszników z NATO, z Kanady, Wielkiej Brytanii, Rumunii i innych państw, których żołnierze stacjonują u nas, Polska po prostu jest krajem bezpiecznym – ocenił prezydent.

Specustawa o pomocy uchodźcom daje Morawieckiemu władz absolutną [!?!]

Wychodzi na jaw coraz więcej „kwiatków” jakie rząd PiS próbuje przepchnąć pod przykrywką specustawy o pomocy Ukraińcom. Jednym z nich był wcześniej przez nas opisany powrót #BezkarnośćPlus. Czas jednak odkrywa kolejne kontrowersje, jakie władza próbuje przeprocedować pod płaszczem niesienia całkowicie przesadnej pomocy uchodźcom.

Wyrafinowani specjaliści obozu rządzącego doskonale zdają sobie sprawę, że obecny czas wyłączenia racjonalnego myślenia większości Polaków, za jakie odpowiadają reżimowe media. Daje im jedyną możliwość przepchnięcia niekorzystnych przepisów. Bo przecież, który z polityków odważy się sprzeciwić teoretycznej chęci niesiania pomocy „pokrzywdzonym” Ukraińcom.

W bardzo niekorzystnej dla Polaków specustawie o pomocy uchodźcom wyrafinowani politycy PiS chcieli kolejny raz zapewnić sobie bezkarności popełniającego przestępstwo podczas walki z pseudo covidem.

Nasz portal informował Państwa o tym w poniedziałek w artykule: PILNE! Bezkarność Plus ponownie w sejmie

Punkt ten dzięki czujności posła Grzegorza Brauna oraz innych posłów z Konfederacji na szczęście został wykreślony.

Niestety pazerność partii PiS nie zna granic. Władze przecież od ponad dwóch lat nie jedzą łyżeczka, tylko chochlą.

Kolejny „kwiatek” w medialnej ustawie pomocowej Ukraińcom, których władza użyła do swoich gierek politycznych, został znaleziony przez posłankę Annę Bryłka z Konfederacji. Jak się okazuje Morawiecki i reszta elity pod płaszczykiem pozornie niesionej pomocy pragnie przyznać sobie szereg uprawnień sprzecznych z konstytucją i innymi ustawami.

– Specustawa ws. pomocy obywatelom Ukrainy rozszerza na stałe kompetencje premiera – będzie on mógł wydawać polecenia przedsiębiorcom. Proponowane zmiany to naruszenie swobody działalności gospodarczej i powinny obowiązywać tylko w stanach nadzwyczajnych – pisze poseł Bryłka.

Poniżej przedstawiamy pełne brzmienie kontrowersyjnego fragmentu specustawy:

„Art. 7a. 1. W sytuacji kryzysowej Prezes Rady Ministrów może, z własnej
inicjatywy albo na wniosek Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów lub ministra
kierującego działem administracji rządowej, wydawać polecenia zobowiązujące:

1) organy administracji rządowej;
2) państwowe osoby prawne oraz państwowe jednostki organizacyjne posiadające osobowość prawną;
3) organy jednostek samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne oraz samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej;
4) osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorców.
2. Polecenia, o których mowa w ust. 1, są wydawane w celu:
1) zapewnienia właściwego funkcjonowania, ochrony, wzmocnienia lub odbudowy infrastruktury krytycznej;
2) przejęcia kontroli nad sytuacją kryzysową, której wpływ na poziom bezpieczeństwa ludzi, mienia lub środowiska, jest szczególnie negatywny;
3) usunięcia skutków sytuacji kryzysowej, o której mowa w pkt 2″.

KONKLUZJA:

Warto w tym miejscu dodać, że powyższy zapis, jaki Morawiecki i spółka chcą przepchać w specustawie pomocowej uchodźcom, będzie naruszał między innymi art. 22 Konstytucji RP, art. 232 i 232 ust 3 Konstytucji RP.

Czy zatem Morawiecki chce wykorzystać exodus Ukraińców i nieuwagę otumanionych Polaków do przyznania sobie władzy absolutnej?

Z całym tekstem specustawy można zapoznać się TUTAJ.

Już 1,33 miliona uchodźców przekroczyło polską granicę. Są wśród nich obywatele prawie 100 różnych państw [80 tysięcy !!!]

https://nczas.com/2022/03/09/juz-133-miliona-uchodzcow-przekroczylo-polska-granice-sa-wsrod-nich-obywatele-prawie-100-roznych-panstw/
Od 24 lutego, gdy rozpoczęła się rosyjska agresja w Ukrainie, do Polski przybyło łącznie 1,33 mln uchodźców z Ukrainy, wśród nich 93 proc. to Ukraińcy – podała w środę rano na Twitterze straż graniczna. W środę do godz. 7 granicę przekroczyło 33,5 tys. osób.

Oprócz obywateli Ukrainy granicę przekraczali obywatele Polski (1 proc.) oraz obywatele prawie 100 różnych państw (6 proc. – to jest 80 tysięcy) – podała SG.

We wtorek do Polski funkcjonariusze odprawili 125,8 tys. podróżnych z Ukrainy. W niedzielę 6 marca było ich najwięcej od początku rosyjskiej agresji – wtedy odprawiono 142,4 tys. osób, a w poniedziałek 7 marca 141,5 tys. uchodźców.

Obraz

Pół miliona ukraińskich dzieci w Polsce. Czarnek przedstawił „plan” na ich edukację. Warzecha zadał rozsądne pytania:

„Czy wiemy, ile to jest dzieci? Jaki jest koszt? Czy są nauczyciele polskiego? Jak sprawić, żeby w związku z koniecznością nadganiania przez dzieci z Ukrainy nie obniżył się poziom nauczania polskich dzieci? Jest jakiś plan? Kalkulacja? Cokolwiek?”

W programie „O co chodzi?” gościem Magdaleny Ogórek był szef MEiN Przemysław Czarnek. Minister przedstawił swoją wizję tego, jak ma w Polsce wyglądać edukacja ukraińskich dzieci, które uciekły przed wojną.

– Pójdą do polskich szkół i oczywiście przyjmiemy wszystkie te dzieci, które chcą przyjść do polskich szkół. Przypominam, że dzieci uchodźców ukraińskich, którzy są na terenie Polski, znajdują się tu legalnie. A skoro znajdują się legalnie, podlegają również obowiązkowi edukacyjnemu. A skoro podlegają obowiązkowi edukacyjnemu, więc mogą być też, muszą być, powinny być przyjmowane do polskich szkół przez dyrektorów szkół bezpłatnie – powiedział Czarnek.

Jak stwierdził, „w tym sensie ten system już ich wszystkich obejmuje”. – W tym systemie już mamy kilka tysięcy, ponad 3 tys. dzieci, zapisanych – spośród tych, które przekroczyły granicę po 24 lutego – do polskich szkół. Są to najpierw głównie dzieci, które mówią w języku polskim, mogą z łatwością być zapisane do już funkcjonujących klas polskich w polskich szkołach – dodał.

Minister powiedział, że większość z ponad miliona ukraińskich uchodźców to kobiety z dziećmi. Samych ukraińskich dzieci w wieku szkolnym jest w tej grupie około pół miliona.

Szef MEiN odniósł się też do pytania o ukraińskie dzieci, które nie mówią po polsku. – Jeśli mówimy o dzieciach, które nie mówią w języku polskim, to mówimy o niemal wszystkich dzieciach, które przekroczyły granicę, bo tylko niektóre mówią w języku polskim – te, które miały kontakt z Polską, które miały rodzinę w Polsce. Przytłaczająca większość po polsku nie mówi – przyznał.

– I dlatego najlepszym rozwiązaniem dla tych dzieci jest utworzenie dla nich oddziałów przygotowawczych w ramach szkoły. Oddział przygotowawczy to jest klasa złożona z dzieci ukraińskich, w której to klasie odbywają się zajęcia adekwatne do poziomu rozwoju tych dzieci, edukacyjnego rozwoju na Ukrainie i z językiem polskim dla tych dzieci, bo te dzieci najpierw trzeba przygotować do systemu polskiego. To daje podwójne możliwości, a nawet potrójne możliwości bardzo korzystne dla tych dzieci, dla systemu oświaty – twierdził Czarnek.

W dalszej części programu minister Czarnek stwierdził, że w większości przypadków edukacja ukraińskich dzieci będzie odbywała się właśnie w oddziałach przygotowawczych, w grupie do 25 osób. Jak podkreślał, naznaczone traumą wojenną dzieci „w swoim gronie mniej się stresują niż w zupełnie obcym i obcojęzycznym gronie”.

Jak dodał, zajęcia mogą odbywać się „niekoniecznie w infrastrukturze szkolnej dzisiaj zajmowanej przez polski system oświaty, ale w innych obiektach”. Ma to też ochronić polskie dzieci przed „zakłóceniami” w systemie oświaty.

Do wypowiedzi ministra odniósł się Łukasz Warzecha. Dziennikarz zadał kilka „niewygodnych” pytań.

Czy wiemy, ile to jest dzieci? Jaki jest koszt? Czy są nauczyciele polskiego? Jak sprawić, żeby w związku z koniecznością nadganiania przez dzieci z Ukrainy nie obniżył się poziom nauczania polskich dzieci? Jest jakiś plan? Kalkulacja? Cokolwiek?” – pytał publicysta.

Rugi ukraińskie. Mieszkania+ na Klinach – dla uchodźców. “Trzeba pomagać, ale czemu naszym kosztem?”

” – pytają czekający na lokale

Bartosz Dybała https://gazetakrakowska.pl/mieszkania-plus-na-klinach-dla-uchodzcow-trzeba-pomagac-ale-czemu-naszym-kosztem-pytaja-czekajacy-na-lokale/ar/c1-16080123

Wojna na Ukrainie skomplikowała również życie potencjalnych najemców, którzy czekają na przydział lokali na krakowskich Klinach. W ramach rządowego programu Mieszkanie Plus powstało tam osiem bloków, w których bezpieczne schronienie mają znaleźć uciekający przed wywołaną przez Rosję wojną uchodźcy. Krakowianie załamują ręce. – Trzeba pomagać, sami to robimy, ale czemu odbywa się to naszym kosztem? – pytają.

Odpowiedzialna za realizację programu spółka PFR Nieruchomości tłumaczy, że w obliczu kryzysu humanitarnego wywołanego rosyjską agresją nie mogła pozostać bezczynna. – Przed oddaniem najemcom lokale przejdą remont – zapewnia PFR.

Nie mają wątpliwości co do tego, że trzeba pomagać uchodźcom, którzy uciekają do Krakowa przed wojną na Ukrainie. Sami brali udział w zbiórkach żywności oraz ubrań. Nadal chcą wspierać Ukraińców, których ojczyzna została brutalnie zaatakowana przez reżim Władimira Putina. Ale jednocześnie pragną w końcu na dłużej zamieszkać w jednym miejscu, a nie co parę lat wraz ze swoimi rodzinami tułać się między kolejnymi wynajmowanymi mieszkaniami.

– Nieśmy wsparcie dla Ukrainy, ale organizujmy akcje pomocowe z głową. Nie naszym kosztem – mówią nam krakowianie, którzy czekają na przydział lokali na Klinach, które wybudowano w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus. Na razie odpowiedzialna za niego spółka chce umieszczać tam uchodźców. Nawet na pół roku. Później lokale trzeba będzie jeszcze remontować. To oznacza, że oddanie kluczy najemcom znów się opóźni. Bo przypomnijmy, że wstępnie do nowych budynków najemcy liczyli wprowadzić się już przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia.

“Nie można pomagać uchodźcom naszym kosztem”

Do naszej Redakcji zgłosił się mężczyzna, który z żoną i córką liczą na przydzielenie im mieszkania przy ulicy Anny Szwed-Śniadowskiej. – W maju zeszłego roku został przeprowadzony nabór wniosków w ramach programu Mieszkanie Plus, w którym wzięliśmy udział. Punktowano nas według różnych kryteriów. Pozytywnie przeszliśmy pierwszy etap. Drugi się nie odbył. Przyczyną są problemy z kanalizacją na nowym osiedlu – poinformował nas mężczyzna. Nie chce wypowiadać się pod nazwiskiem, podobnie jak pozostali nasi rozmówcy. Już spotkali się z falą hejtu. – Już jesteśmy krytykowani za to, że nie chcemy pomagać uchodźcom. A przecież każdy z nas w jakiś sposób już pomógł, np. biorąc udział w zbiórkach – mówi nam kobieta, która również pozytywnie przeszła pierwszy etap naboru.

O problemach z kanalizacją informowaliśmy już w grudniu 2021 r. Okazało się wówczas, że inwestycja na Klinach zaliczyła poślizg. Wcześniej wszystko wskazywało na to, że najemcy mieszkań plus spędzą w nich święta Bożego Narodzenia. Tak się nie stało. Realizująca rządowy program spółka PFR Nieruchomości tłumaczyła opóźnienie w taki oto sposób:

“W związku z potrzebą dokonania weryfikacji efektywności osiedlowej kanalizacji deszczowej, termin udostępnienia mieszkań przesunie się w czasie. Cały proces potrwa kilka miesięcy. Przed przekazaniem pierwszych kluczy chcemy mieć pewność, że najemcy będą mogli bez przeszkód korzystać z mieszkań i osiedlowej infrastruktury”.

PFR potwierdza w odpowiedzi na nasze pytania, że drugi etap naboru faktycznie wciąż się nie odbył. – Weryfikacja czynszowa została odwołana w zeszłym roku z uwagi na konieczność analiz stanu technicznego systemu kanalizacji deszczowej. Sprawa ta jest znana wnioskodawcom. Przekazujemy im aktualny status na bieżąco. Zostali poinformowani, że raportu z analiz systemu kanalizacji deszczowej spodziewamy się w drugiej połowie kwietnia tego roku – przekazała nam dyrektor biura prasowego spółki PFR Nieruchomości Ewa Syta.

Wybuch wojny sprawił, że dla potencjalnych najemców pojawiły się kolejne problemy. – Otrzymaliśmy wiadomość, że mieszkania zostaną przeznaczone na pół roku dla uchodźców, uciekających przed wojną. Nie mamy nic przeciwko pomaganiu naszym sąsiadom zza granicy. Sam zawiozłem paczkę z darami na stadion Wisły, gdy trwała tam zbiórka. Ale nie można pomagać uchodźcom naszym kosztem – mówi jeden z potencjalnych najemców.

Od około 13 lat wynajmuje mieszkania. – Co dwa, trzy lata trzeba zmieniać lokal, bo wynajmujący np. sprzedaje mieszkanie. Mieliśmy nadzieję, że w końcu osiądziemy na dłużej w jednym miejscu. Tymczasem możemy zostać z niczym. PFR tłumaczy, że na razie żadne z mieszkań i tak nie jest nasze, nie wpłacaliśmy żadnych zaliczek. Nie wiadomo, czy zostałoby nam przyznane. Ale nadzieja była. Teraz przygasła – dodaje.

“Nie mogliśmy pozostać bezczynni”

PFR tłumaczy, że w obliczu kryzysu humanitarnego wywołanego rosyjską agresją na Ukrainie spółka nie mogła pozostać bezczynna. – Polską granicę przekraczają głównie matki z dziećmi, które nie mają żadnych perspektyw na samodzielne znalezienie bezpiecznego dachu nad głową. Dlatego zarząd Polskiego Funduszu Rozwoju, PFR Nieruchomości oraz Fundacji PFR podjął decyzję o nieodpłatnym udostępnieniu wolnych zasobów mieszkaniowych w Krakowie, Dębicy i Mińsku Mazowieckim – przekonuje nas Ewa Syta.

Podkreśla, że wsparcie, którego pragnie udzielić spółka, ma charakter doraźny i tymczasowy. – Nie wyklucza ono oferowania mieszkań przy ul. Anny Szwed-Śniadowskiej osobom, biorącym udział w naborze. Zakładamy, że wsparcie zostanie udzielone na okres 6 miesięcy – dodaje Syta. Najemcy, którzy czekają w kolejce na lokale podkreślają, że po pół roku ich użytkowania przez uchodźców nie dostaną już nowych mieszkań. – Mamy je później odświeżać na własny koszt? – pytają. PFR uspokaja. – Jak podkreślaliśmy w korespondencji, która trafiła do osób biorących udział w naborze, zanim mieszkania udostępnimy naszym najemcom, zostaną wyremontowane i doprowadzone do stanu pierwotnego – mówi Syta.

Osiedle przy Anny Szwed-Śniadowskiej to łącznie 481 mieszkań w ośmiu budynkach, które mają pozwolenie na użytkowanie. – W niektórych finalizowane są prace związane z wykończeniem mieszkań – dodaje Syta. Zapewnia, że zakwaterowanie uchodźców odbędzie się w ścisłej współpracy z jednostkami administracji samorządowej i rządowej, tak by pomoc trafiła do osób najbardziej potrzebujących. Kiedy lokale trafią do docelowych najemców, tego nie wiadomo. Uchodźcy mają w nich mieszkać pół roku. Ale później spółka PFR chce sobie dać jeszcze trzy miesiące na odświeżenie lokali.

Wojna z ruskimi pierogami

Katarzyna Treter-Sierpińska 3 marzec 2022 https://wprawo.pl/katarzyna-ts-wojna-z-ruskimi-pierogami/

W środę (2.03.2022) media poinformowały, że w geście solidarności z Ukrainą, zaatakowaną przez Rosję, część polskich restauratorów zmienia nazwę ruskich pierogów na pierogi ukraińskie.  – Wiemy, że to tylko symboliczny gest, ale to też jest ważne w obliczu tej strasznej tragedii narodu ukraińskiego. Dzisiaj, w Środę Popielcową symboliczne danie główne to barszcz ukraiński i właśnie pierogi ukraińskie. Słowo „ruskie” ostentacyjnie wykreślamy z menu i wpisujemy „ukraińskie” – powiedział w rozmowie z PAP właściciel restauracji Polna w Zakopanem. Wyjaśnił jednocześnie, że ruskie pierogi zawdzięczają swoją nazwę historycznemu województwu ruskiemu i są typowo polskim daniem. W Rosji zaś są mało znane.

Niech mnie ktoś uszczypnie, bo po prostu nie wierzę własnym oczom, gdy to czytam. W geście solidarności z Ukrainą zmieniania jest nazwa polskiego dania, które z Rosją nie ma nic wspólnego. Żeby było ciekawiej, pierogi ukraińskie naprawdę istnieją, ale to inne danie niż pierogi ruskie, które teraz mają być pierogami ukraińskimi. Jeżeli to ma być „symboliczny gest”, to na czym ma polegać ten symbol? Na robieniu ludziom wody z mózgu? Swoją drogą, ciekawe, czy restauratorzy wycofują z oferty bliny z kawiorem? A może należy zamknąć wszystkie restauracje serwujące w Polsce dania kuchni rosyjskiej? To dopiero byłby „gest solidarności”, prawda?

Rosja napadła na Ukrainę 24 lutego. Dziś jest 3 marca. Przez tydzień Polska przyjęła 575 tysięcy uchodźców, przy czym nie trafiają oni do obozów tymczasowych, ale do polskich domów. I to jest autentyczny gest solidarności. Inną sprawą jest to, czym skończy się ten gest, ale to temat na osobny felieton. Oby Ukraińcy mogli jak najszybciej wrócić do swoich domów.

A co do uchodźców, którzy nie są obywatelami Ukrainy, powinni oni niezwłocznie udać się do krajów ich pochodzenia. Wiceminister Maciej Wąsik zapewnił, że dla uchodźców z państw trzecich Polska jest krajem przejściowym. – Wszyscy, którzy nie posiadają dokumentów i nie potrafią udowodnić ukraińskiego obywatelstwa, są dokładnie sprawdzani. Jeśli jest potrzeba, trafiają do specjalnych ośrodków Straży Granicznej – powiedział w środę na antenie Polsat News. Mam nadzieję, że tak jest faktycznie.[!!! Optymizm, czy ponury dowcip? MD]

A teraz wróćmy do naszych baranów, czyli do wojny z ruskimi pierogami. Takich kwiatków jest więcej. W ramach „gestu solidarności” dziennikarze piszą i mówią teraz „w Ukrainie”, a nie „na Ukrainie”. Usprawiedliwieniem dla kaleczenia języka polskiego ma być to, że Ukraina jest suwerennym państwem, więc należy jej się przyimek „w”, a nie „na”, bo ten jest stosowany w odniesieniu do obszarów niesamodzielnych. Czyli ponieważ mówimy „na Mazowszu”, to nie należy mówić „na Ukrainie”. Jest to oczywisty idiotyzm. Przecież mówimy „na Węgrzech”, „na Litwie”, „na Łotwie” i „na Cyprze”. Czy to oznacza, że nie uznajemy Węgier, Litwy, Łotwy i Cypru za państwa? A może należy zacząć mówić „w Węgrzech”, „w Litwie”, „w Łotwie” i „w Cyprze”?

W ramach „gestu solidarności” z Ukrainą polskie filharmonie ogłosiły, że nie będą grały utworów kompozytorów rosyjskich, w tym Czajkowskiego, Szostakowicza i Rachmaninowa. Opera Narodowa odwołała wystawienie „Borysa Godunowa”. O ile zrozumiałym jest, że wobec agresji Federacji Rosyjskiej zerwana zostaje współpraca z rosyjskimi instytucjami kulturalnymi, o tyle rugowanie samej muzyki z repertuaru jest obłędem. Czy za chwilę będziemy wyrzucać z bibliotek książki Dostojewskiego, Tołstoja, Czechowa? Czy wolno jeszcze czytać „Biesy”, czy też podpada to pod bycie „ruska onucą? Ale co tam „Biesy”! Czy wolno jeszcze czytać „Ogniem i mieczem”, czy też w ramach solidarności z Ukrainą mamy wyrzucić Sienkiewicza do kosza razem z ruskimi pierogami i określeniem „na Ukrainie”?

To jest amok! Jedyny plus tego amoku polega na tym, że z mediów zniknęła pandemia. Nikt już nie podaje liczby zakażeń i zgonów, a dziennikarze i politycy przestali apelować o wprowadzenie rozwiązań dyskryminujących osoby niezaszczepione. Przy okazji, czy którykolwiek z pandemicznych zamordystów, nawołujących do segregacji sanitarnej Polaków, powiedział chociaż słowo na temat konieczności wprowadzania takiej segregacji w odniesieniu do uchodźców z Ukrainy? Przecież poziom wyszczepienia na Ukrainie to 35%. I co? I cisza. Taka to właśnie pandemia.

Niestety, chociaż sanitarny reżim zniknął z mediów, nie zniknął z placówek medycznych. Od 1 marca wyrzucani są z pracy niezaszczepieni pracownicy tych placówek. To jest efekt rozporządzenia ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który jednocześnie ogłosił, że polskie szpitale przeznaczają 7 tysięcy łózek dla uchodźców z Ukrainy. Czyli co? Po dwóch latach odcięcia od służby zdrowia znowu mamy kryterium lepszych i gorszych pacjentów? Priorytetowe leczenie dla Ukraińców, a dla Polaków stukanie kijem w parapet w przychodni? To musi rodzić złą krew. Jeśli w ramach solidarności z Ukrainą rząd postanowił traktować Polaków jako obywateli drugiej kategorii, to nie trzeba będzie długo czekać na zatrute owoce takiej polityki. Czy ci, których zabiegi diagnostyczne i operacje zostaną po raz kolejny przesunięte, mają prawo wyrazić swoje niezadowolenie z tego faktu, czy też mają siedzieć cicho, żeby nie wpaść do kategorii „ruskie onuce”?

Powtarzam, to jest amok! Polacy zgłupieli do stopnia, w którym wydaje im się, że w ramach solidarności z Ukrainą Zachód ruszy do boju i pokona Rosję raz na zawsze. A jak jest w rzeczywistości? Podczas, gdy w Polsce trwa wojna z ruskimi pierogami, Czajkowskim i zwrotem „na Ukrainie”, dwa rosyjskie banki, Sbierbank i Gazprombank, mają być wyłączone z sankcji ze względu na transakcje dotyczące dostaw energii do Unii Europejskiej. Natomiast z wewnętrznej analizy ekspertów Urzędu Kanclerskiego, do której dotarł „Die Welt” wynika, że  Niemcy nie planują wstrzymania importu gazu, ropy i węgla z Rosji. Dlaczego? Bo byłoby to ze szkodą dla Niemiec. I tyle w temacie solidarności z Ukrainą. Nie wolno jeść ruskich pierogów i grać Czajkowskiego, ale biznesy z Rosją to już inna bajka. Ciekawe, kiedy Polacy to zauważą? Czy w ogóle zauważą?