O wojnie na Ukrainie – trzeźwo. Iran znowu wygrywa. Sukcesy amerykańskich dronów

O wojnie na Ukrainie – trzeźwo. Iran znowu wygrywa. Sukcesy amerykańskich dronów.

-widziane z USA. Ślepa Mańka.

Po zwycięstwach w wojnie o Irak i Afganistan, Iran dzięki Rosji znowu wygrywa tym razem jako sojusznik w wojnie Rosji przeciwko USA-NATO na Ukrainie.

Według propagandy ukraińskiej, a również i bratniej będącej na jej usługach propagandy polskiej, należy się spodziewać lada dzień przewrotu pałacowego na Kremlu, w wyniku którego Putin zostanie obalony, zaś wskutek jego upadku do władzy dojdzie ktoś, kto zwróci z nawiązką wszystkie terytoria, jakie zajęli Rosjanie po 2014 roku i zapłaci za to wysokie odszkodowania, tak że Ukraina będzie krajem mlekiem i miodem płynącym. Ukraińcy właśnie szykują się do wiosennej kontrofensywy, która ma zapewnić odepchnięcie Rosji hen za Ural.

Wydaje mi się, że bez wykorzystania strasznych oczu Antka Macierewicza oraz geniuszu strategosa nad strategosami, jakiego świat do tej pory nie widział, jest to niemożliwe. Polska zostanie dopuszczona po tym wiekopomnym zwycięstwie do odbudowy Ukrainy, po licznych hołdach kijowskich naszego madgalenkowego eliciarstwa u banderowców, za którą to zapłacą wszyscy polscy podatnicy. Sława Hierojom, sława Ukrainie.

========================

Według amerykańskich doniesień, Ukraina już tę wojnę przegrała i tylko teraz od Rosji zależy na jakich warunkach nastąpi kapitulacja. Henry Kissinger najbardziej trzeźwy dyplomata ze strony Deep State mówi wprost o tym, że Rosja nie odda już tych zdobytych terytoriów, zaś otwarty udział wojsk amerykańskich nie wchodzi w grę, gdyż byłaby to największa katastrofa polityczno-militarna w historii USA.  Za te uwagi oberwało mu się nieźle od banderowców.

A tymczasem Deep State uważa, że Ukraina odzyska wszystkie utracone terytoria łącznie z Krymem. Propaganda ma na  celu oszukanie Ukraińców, byle by walczyli jak najdłużej, gdyż nadrzędnym celem Amerykanów jest zniszczenie przemysłu europejskiego, głównie niemieckiego. Teraz więc wszystkie karty trzyma Putin, który może bardzo szybko zakończyć konflikt, ratując w ten sposób resztki przemysłu niemieckiego, czy też przedłużając konflikt, chce doprowadzić do katastrofy gospodarczej Niemiec zgodnie z amerykańską logiką. Wydaje mi się że na rękę Putinowi jest zniszczenie Niemiec, wtedy rozleci się cała Unia Europejska budowana pod dyktando Niemiec. Czyli nie będzie tak upragnionej przez Niemcy Czwartej Rzeszy.

Okolice Artiomowska są ostatnią ufortyfikowaną linią obrony ukraińskiej armii. Zaś Rosjanie posuwają się  powoli ale robią postępy, zdobywając kolejne osady. Pomoc z Zachodu w postaci uzbrojenia tylko przedłuża konflikt zbrojny, który jest nie do wygrania przez Ukrainę, czyniąc każdego dnia ogromne straty w  infrastrukturze krytycznej Ukrainy.

Czytanie opinii zachodnich experciarzy na temat możliwości rosyjskiej armii, jest tylko stratą czasu, nic tam nie ma poza ich chciejstwem i wróżbiarstwem z fusów. Od początku rozpoczęcia kampanii wojennej rosyjskiemu wojsku miało starczyć amunicji tylko na tydzień, tak samo jak rakiet do atakowania infrastruktury krytycznej. Pisałam wielokrotnie, że rosyjskie zakłady na Uralu wypuszczają około 100 składów pociągów dziennie z zaopatrzeniem dla armii.

Nie wiem, czy wybitny experciarz i znafca problemów wojskowości dochtor Jacuś Bartosiak, dalej bredzi o „prowokacji mającej wciągnąć do walki po stronie Ukrainy amerykańską armię” ale za sam pomysł i głoszenie go publicznie, powinien się znaleźć w Tworkach i niech tam się bawi w tworzenie armii nowego typu.

Tymczasem w trakcie działań armii rosyjskiej, doszło do wielu bardzo ważnych wydarzeń o charakterze międzynarodowym. Najważniejsze z nich to ogromna zmiana na Bliskim Wschodzie, bardzo niekorzystna dla Amerykanów i Izraela. Mam na myśli coraz bardziej  zacieśniający się sojusz Rosji z Iranem. Jakby to było mało złego dla Amerykanów, Iranowi udało się skutecznie przechwycić podwodnego drona amerykańskiego w nienaruszonym stanie. Gdzie wtedy była cała CIA z Mossadem, jak irańczycy kradli tego drona?

Wielokrotnie pisałam o przechwyceniu przez Iran parę lat temu amerykańskiego drona najnowszej generacji. Iran zrobił sobie masową produkcję tych dronów, zaś Rosja z obopólną korzyścią udostępniła Iranowi możliwość sprawdzenia wartości bojowej tego drona na rzeczywistym polu walki na Ukrainie. Test musiał wypaść bardzo dobrze, ponieważ teraz rosyjska armia korzysta z irańskich dronów głównie w atakach na infrastrukturę krytyczną Ukrainy z dużym powodzeniem.

Wcześniej Iran miał zatargi z Rosją o pola ropy naftowej na Morzu Kaspijskim, jak również o wpływy w Syrii, więc wydaje mi się, że Rosja poszła Iranowi na rękę w zamian za możliwość korzystania z irańskich dronów. Teraz Rosja rozpoczęła inwestować w irański przemyśł gazowy i naftowy, zaś ostatnio podpisano porozumienie o ścisłej współpracy wojskowej.

Iran jest już w posiadaniu pocisków hipersonicznych, które zademonstrował publicznie w ataku na amerykańskie bazy w Iraku po zabójstwie gen. Soulejmaniego. Oficjalnie Iran przyznał się, że posiada tylko rakiety średniego zasięgu, więc jeśli dojdzie do współpracy kosmicznej pomiędzy Rosją i Iranem, to Iran wejdzie w posiadanie pocisków międzykontynentalnych.

Kto wie, może Iran sprawdza swoje rakiety również w atakach na infrastrukturę krytyczną Ukrainy?

Bo jak wyliczył pewien amerykański experciarz, który po pierwszym uderzeniu stwierdził że Rosja użyła rakiet o wartości 770 milionów USD, więc możliwości ataków się skończyły. Musi chyba to były irańskie rakiety. Nikt tego nie wie, czy irańskie rakiety najnowszej generacji, podobnie jak drony, nie są sprawdzane przez Iran na Ukrainie.

Tak więc Iran ma do wyboru dwóch potężnych sojuszników na strategicznego partnera – Rosję i Chiny. Wiemy że Chiny po pierwszych porozumieniach rosyjsko-irańskich natychmiast pospieszyły z ofertą współpracy gospodarczo-militarnej, oferując Iranowi ogromną pomoc finansową. Tak więc Iran znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji dzięki wojnie toczonej przez USA rękami banderowskiej Ukrainy przeciwko Rosji.

Tak więc wróg nr. 1 Izraela i USA zyskał dzięki wojnie na Ukrainie dwóch potężnych sojuszników. Po pierwszych przebłyskach współpracy wojskowej pomiędzy Rosją i Iranem,  Arabia Saudyjska zaczęła prowadzić zupełnie inną politykę niezgodną z linią neokonów. Jedynie co mogą teraz zrobić USA pod przewodem neokonów to jak najszybszy przewrót pałacowy w Arabii Saudyjskiej i to jest w zasięgu możliwości CIA. I nikt nie będzie pomagał Arabii Saudyjskiej, by zapobiec przewrotowi.

Nikt nie wie, poza bezpośrednio zaangażowanymi w stosunki dwustronne, jak jest teraz w tzw. przyjaźni rosyjsko-chińskiej. Poza propagandową niemalże wzorową współpracą, nie wiadomo ile tak naprawdę znajduje się wojsk rosyjskich na granicy chińsko-rosyjskiej, oraz ile z ostatniej mobilizacji rezerwistów zostało umieszczonych przy granicy z Chinami.

Czyżby Chiny miały skorzystać z okazji i przyłączyć się do USA w rozbiorze Rosji? Widocznie na Kremlu biorą pod uwagę taką możliwość. Wskazuje na to fakt, że żadna dywizja rosyjska nie została przekierowana z Dalekiego Wschodu na Ukrainę. Chiny i USA mają na razie jeden wspólny cel: wprowadzić absolutną totalitarną dyktaturę przy pomocy najnowszych osiągnięć technologicznych. Znamienne jest to, że w obu krajach nikt z totalitarystów u władzy się z tym nie kryje. Od strony technicznej wszystko jest już przygotowane, natomiast pozostaje tylko i wyłącznie przygotować ramy prawne do takiego eksperymentu. Najpoważniejszym sygnałem do przeprowadzenia totalitarnego zamachu stanu będzie wprowadzenie przez banki centralne pieniądza cyfrowego.

Tak więc te czynniki mogą przyspieszyć wojnę Chin i USA z Rosją, zwłaszcza że elity rosyjskie jasno się wypowiedziały przeciwko takiemu porządkowi świata, z preferowaniem zboczeńców seksualnych w społeczeństwach Zachodu. Zakazanie przez Rosję propagandy zboczeń seksualnych było głównym powodem do sankcji nałożonych na Rosję przez zboczeńców z Brukseli.

Tak więc Iran po zwycięskiej dla siebie wojnie USA przeciwko Irakowi i Afganistanowi, znowu wychodzi zwycięsko w konfrontacji pomiędzy Rosją a Ukrainą-NATO. Po pierwsze sprawdził wartość swoich dronów bojowych w prawdziwej wojnie a nie na poligonie. Na razie nie wiadomo, ile irańskich rakiet średniego zasięgu trafiło na front rosyjsko-ukraiński i z jakim skutkiem bojowym zostały sprawdzone. Ukraina dzięki żydowskim oligarchom, stała się największym poligonem wojskowym dla firm produkujących sprzęt.

Amerykanie doskonale zdają sobie sprawę, że z chwilą kiedy Iran oglosił z Rosją partnerstwo wojskowe, rosną możliwości Rosji do zdobycia dużo większych wpływów w Zatoce Perskiej dzięki współpracy z Iranem. Zarówno Iran jak i Rosja są samowystarczalne  pod względem surowców energetycznych, jak również zasobów metali ziem rzadkich niezbędnych do osiągnięcia przewagi w  technologiach wojskowych. Przewaga Iranu i Rosji wzrasta z każdym dniem nad USA i Izraelem w tym najważniejszym dla US dollar regionie świata.

Katastrofa opakowana w retorykę nie jest sposobem na uratowanie ludności Ukrainy.

Waszyngton przedłuża cierpienia Ukrainy.

Katastrofa opakowana w retorykę nie jest sposobem na uratowanie ludności Ukrainy.

Płk. Douglas Macgregor

https://www.theamericanconservative.com/washington-is-prolonging-ukraines-suffering/

Podczas swojego wystąpienia, wygłoszonego 29 listopada, polski(?) wiceminister obrony narodowej (MON) Marcin Ociepa powiedział: „Prawdopodobieństwo wojny, w której będziemy uczestniczyć, jest bardzo wysokie. Zbyt wysokie, byśmy mogli traktować ten scenariusz jedynie hipotetycznie”. Polskie MON planuje rzekomo powołać 200 tysięcy rezerwistów w 2023 roku na kilkutygodniowe szkolenie, ale obserwatorzy w Warszawie podejrzewają, że ta akcja może łatwo doprowadzić do pełnej mobilizacji.

Tymczasem wewnątrz administracji Bidena narasta obawa, że ukraiński wysiłek wojenny załamie się pod ciężarem rosyjskiej ofensywy. I w miarę zamarzania ziemi na południu Ukrainy, obawy administracji są wysoce uzasadnione. W wywiadzie opublikowanym w „Economist”, szef ukraińskich sił zbrojnych generał Walery Zalużny przyznał, że zarówno rosyjska mobilizacja jak i taktyka przynoszą oczekiwane skutki. Zasugerował nawet, że siły ukraińskie nie będą w stanie powstrzymać  Rosjan.Jednocześnie, Zalużny odrzucił wszelkie możliwości negocjacji i zamiast tego błagał o więcej sprzętu i wsparcia.  Upierał się, że z 300 nowymi czołgami, 600-700 nowymi bojowymi wozami piechoty i 500 nowymi haubicami może wygrać wojnę z Rosją. Prawdę mówiąc, generał Zaluzhny nie prosi o pomoc, on prosi o nową armię.

W tym tkwi największe niebezpieczeństwo dla Waszyngtonu i jego sojuszników z NATO. Kiedy w polityce zagranicznej Waszyngtonu sprawy idą w złym kierunku, wtedy prawdziwi wyznawcy „wielkiej sprawy” zawsze czerpią głęboko ze studni ideologicznych iluzji, aby przygotować się do ostatecznej bitwy. Blinken, Klain, Austin i reszta partii wojennej (podżegaczy wojennych po prostu -dop. tłumacza) nadal deklarują nieustające wsparcie dla Kijowa bez względu na koszty. Podobnie jak „najlepsi i najzdolniejsi” w latach 60-tych, chętnie poświęcają realizm na rzecz myślenia życzeniowego, by pławić się w rozgłosie i autopromocji podczas kolejnych wizyt na Ukrainie.

Ten spektakl w przerażający sposób przypomina wydarzenia sprzed ponad 50 lat, gdy poniosła klęskę wojna zastępcza Waszyngtonu w Wietnamie. Ci w administracji Johnsona, którzy wątpili w mądrość interwencji lądowej w celu uratowania Sajgonu przed pewnym upadkiem, pochowali się wtedy. W 1963 roku, Waszyngton miał już w Wietnamie 16 tysięcy doradców wojskowych. Myśl o tym, że wspierany przez USA, Wietnam Południowy, może przegrać z Wietnamem Północnym, została z miejsca odrzucona. Sekretarz stanu Dean Rusk powiedział: „Nie wycofamy się, dopóki nie wygramy wojny”.

Wiosną 1965 roku, amerykańscy doradcy wojskowi już tracili nadzieję. Generał Westmoreland, ówczesny dowódca Military Assistance Command Vietnam, raportował Johnsonowi: „Jest coraz bardziej oczywiste, że obecny poziom pomocy Stanów Zjednoczonych nie może zapobiec upadkowi Wietnamu Południowego… Wietnam Północny zmierza ku zwycięstwu… Działając na prośbę rządu Wietnamu Południowego, należy podjąć decyzję o jak najszybszym zaangażowaniu 125 000 żołnierzy Stanów Zjednoczonych, aby zapobiec przejęciu władzy przez komunistów.

„Bezwarunkowe wsparcie administracji Bidena dla reżimu Żeleńskiego w Kijowie osiąga swój strategiczny punkt zwrotny,  podobny do tego, jaki nastąpił w 1965 roku. Tak jak w 1964 roku, gdy Johnson nagle zdecydował, że pokój i bezpieczeństwo w Azji Południowo-Wschodniej jest żywotnym interesem strategicznym USA, tak teraz administracja Bidena wysuwa podobny argument w odniesieniu do Ukrainy. I również tym razem, podobnie jak Wietnam Południowy w latach 60-tych, Ukraina przegrywa wojnę z Rosją.Ukraińskie szpitale i kostnice są wypełnione po brzegi rannymi i umierającymi ukraińskimi żołnierzami. Waszyngtoński Pełnomocnik w Kijowie, roztrwonił swój kapitał ludzki i znaczną pomoc zachodnią w serii samobójczych  kontrofensyw. Ukraińscy żołnierze obsadzający linie obrony na południu Ukrainy są odważnymi ludźmi,  nie są też głupcami. Spartanie w Termopilach też byli odważni, a i tak zginęli.

Prawdziwe niebezpieczeństwo polega teraz na tym, że Biden wkrótce pojawi się w telewizji, aby powtórzyć występ Johnsona w 1965 roku, zastępując słowa „Wietnam Południowy” słowem „Ukraina”:Dzisiaj, moi drodzy Rodacy, chcę mówić do was o wolności, demokracji i walce narodu ukraińskiego o zwycięstwo. Żadna inna sprawa nie przykuwa obecnie uwagi naszego narodu jak ta. Żadne inne marzenie nie pochłania tak bardzo milionów mieszkańców Ukrainy i Europy Wschodniej… Nie mówię jednak o ataku NATO na Rosję. Proponuję raczej wysłanie na Ukrainę kierowanej przez USA zdeterminowanej koalicji, składającej się z amerykańskich, polskich i rumuńskich sił zbrojnych, w celu ustanowienia naziemnego odpowiednika „strefy zakazu lotów”.

Proponowana przeze mnie misja ma charakter pokojowy i ma na celu stworzenie bezpiecznej strefy w zachodniej części Ukrainy dla ukraińskich sił zbrojnych i uchodźców, przed niszczycielskimi atakami Rosji…Katastrofa opakowana w retorykę nie jest sposobem na uratowanie ludności Ukrainy. Wojna na Ukrainie nie jest fantazją w stylu Call of Duty. To pogłębianie ludzkiej tragedii, którą stworzyła ekspansja NATO na wschód. Ofiary nie mieszkają w Ameryce Północnej. Żyją w regionie, którego większość Amerykanów nie potrafi znaleźć na mapie. Waszyngton wezwał Ukraińców do walki. Teraz Waszyngton musi wezwać ich do jej zaprzestania.

Rządy państw NATO są podzielone w swoim myśleniu o wojnie na Ukrainie. Z wyjątkiem Polski i ewentualnie Rumunii, żaden z członków NATO nie spieszy się z mobilizacją swoich sił do długiej, wyczerpującej wojny z Rosją na Ukrainie. Nikt w Londynie, Paryżu czy Berlinie nie chce ryzyka wojny atomowej z Moskwą. Amerykanie nie popierają wojny z Rosją, a ci nieliczni, którzy to robią, to ideolodzy, płytcy polityczni oportuniści lub chciwi kontraktorzy z branży najemników wojennych.Kiedy wojska amerykańskie w końcu wycofały się z Azji Południowo-Wschodniej, Amerykanie myśleli, że Waszyngton wykaże się większą powściągliwością, uzna granice amerykańskiej potęgi i będzie prowadził mniej wojowniczą i bardziej realistyczną politykę zagraniczną. Amerykanie byli wtedy w błędzie.

Dzisiaj, zarówno  Amerykanie jak i Europejczycy wiedzą, że odmowa Waszyngtonu uznania uzasadnionych interesów bezpieczeństwa Rosji na Ukrainie i wynegocjowania zakończenia tej wojny jest drogą do przedłużającego się konfliktu i większych cierpień ludzkich.

Douglas Macgregor tłum. Sławomir Soja

Douglas Macgregor,  jest emerytowanym pułkownikiem Armii Stanów Zjednoczonych. Współpracownikiem The American Conservative, byłym doradcą sekretarza obrony w administracji Trumpa, odznaczonym weteranem wojennym i autorem pięciu książek.

Ciekawe, ważne ale dziwaczne spojrzenie na obecną GRĘ o ŚWIAT.

Ciekawe, ważne ale dziwaczne spojrzenie na obecną GRĘ o ŚWIAT.

Wywiad z Michaelem Hudsonem.

https://thesaker.is/michael-hudson-gives-an-interview-to-a-german-magazine/

Rozmowę przeprowadziła niemiecka stacja radiowa Mega.

Panie Profesorze, w naszej ostatniej rozmowie, która miała miejsce w czerwcu b. roku, pokusił się Pan o kilka przewidywań, które się sprawdziły. Mówił Pan o kryzysowej sytuacji niemieckich firm produkujących nawozy sztuczne. Temat trafił na pierwsze strony gazet zaledwie kilka tygodni po naszej rozmowie. Powiedział Pan również: „To, co Pan określa jako „blokowanie Nord Stream 2”, to tak naprawdę polityka „kupujcie amerykański gaz”. To teraz też stało się oczywiste, po zniszczeniu rurociągów Nord Stream.

Czy mógłby Pan to skomentować?

MH –  Polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych od dawna koncentruje się na kontroli międzynarodowego handlu ropą naftową. Handel ten jest głównym czynnikiem wpływającym na amerykański bilans płatniczy, a jego kontrola daje amerykańskim dyplomatom możliwość narzucania ograniczeń innym krajom.

Ropa naftowa jest głównym źródłem energii, a wzrost wydajności pracy i PKB w wiodących gospodarkach, zazwyczaj odzwierciedla wzrost zużycia energii na jednego pracownika. Ropa i gaz służą nie tylko do spalania w celu uzyskania energii, ale są również podstawowym składnikiem chemicznym dla nawozów sztucznych, a tym samym dla wydajności rolnictwa, jak również dla wielu tworzyw sztucznych i innych wyrobów chemicznych.

 Stratedzy amerykańscy uznają więc, że odcięcie państw od ropy i jej pochodnych zdusi ich przemysł i rolnictwo. Możliwość stosowania takich nacisków, pozwala USA podporządkować te państwa ich  polityce.

Dyplomaci amerykańscy od wielu lat mówią Europie, aby nie uzależniała się od rosyjskiej ropy i gazu. Cel jest dwojaki: pozbawić Rosję jej wielkiej nadwyżki handlowej oraz przechwycić ogromny europejski rynek dla amerykańskich producentów ropy. Dyplomaci amerykańscy przekonali przywódców niemieckich, aby nie zatwierdzili rurociągu Nord Stream 2, a w końcu wykorzystali pretekst wojny NATO z Rosją na Ukrainie, aby działać jednostronnie i doprowadzić do  zniszczenia obu rurociągów, Nord Stream 1 i 2.

Pytanie – W swojej ostatniej książce „Przeznaczenie cywilizacji: Kapitalizm Finansowy, Kapitalizm Przemysłowy czy Socjalizm”, stwierdza Pan, że gospodarka światowa rozpada się obecnie na dwie części, Stany Zjednoczone i Europa, to część dolarowa. Ten zachodni i neoliberalny segment światowej gospodarki, wpędza Eurazję i większość Globalnego Południa w osobną grupę. Stwierdził Pan to w wywiadzie z listopada.

Czy mógłby Pan to rozwinąć?

MH – Podział ten ma nie tylko charakter geograficzny, ale przede wszystkim odzwierciedla konflikt między zachodnim neoliberalizmem a tradycyjną logiką kapitalizmu przemysłowego. Zachód zdeindustrializował swoje gospodarki, zastępując kapitalizm przemysłowy kapitalizmem finansowym, początkowo próbując utrzymać niskie płace poprzez przenoszenie się za granicę w celu zatrudniania zagranicznej siły roboczej, a następnie próbując ustanowić przywileje monopolistyczne i  zmonopolizować rynki broni (obecnie ropy naftowej) i zaawansowanych produktów technologicznych. Tym samym, usiłowano przekształcić własne zachodnie gospodarki w gospodarki typu rentierskiego.

Sto lat temu oczekiwano, że kapitalizm przemysłowy przekształci się w socjalizm przemysłowy, w którym rządy będą zapewniać subsydiowane podstawowe usługi infrastrukturalne (takie jak opieka zdrowotna, edukacja, komunikacja, badania i rozwój), aby zminimalizować koszty życia i prowadzenie działalności gospodarczej. W ten sposób, Stany Zjednoczone, Niemcy i inne kraje zbudowały swoje potęgi przemysłowe, a w ostatnich latach, podobnie uczyniły  Chiny i inne kraje euroazjatyckie.

 Wybór Zachodu, by sprywatyzować i skomercjalizować swoją podstawową infrastrukturę i przenieść planowanie na Wall Street, do Londynu i innych centrów finansowych, a pozbawić tej roli rządy krajowe,  spowodował, że nie ma on teraz wiele do zaoferowania innym krajom – z wyjątkiem obietnicy, że nie będzie ich bombardował ani traktował jak wrogów, jeśli przekażą swoje bogactwo amerykańskim inwestorom i korporacjom, zamiast trzymać je we własnych rękach.

Skutek jest taki, że kiedy Chiny i inne kraje budują swoje gospodarki w taki sam sposób, jak robiły to Stany Zjednoczone od końca wojny secesyjnej do II wojny światowej, traktuje się je jak wrogów. To tak, jakby amerykańscy dyplomaci widzieli, że gra jest już przegrana, a ich gospodarka stała się tak zadłużona, sprywatyzowana i wysoko-kosztowa i niekonkurencyjna, że po prostu mają nadzieję na dalsze uzależnianie innych krajów od siebie jak najdłużej się da, aż gra w końcu się skończy.

Jeśli USA uda się narzucić światu finansowy neoliberalizm, to inne kraje będą miały wkrótce te same problemy, co Stany Zjednoczone.

Pytanie –  Obecnie, w Niemczech otwierane są pierwsze terminale dla LNG z USA. Jak to wpłynie na handel i współzależność / zależność między Niemcami a Stanami Zjednoczonymi?

MH – Amerykańskie sankcje i zniszczenie Nord Stream 1 i 2 uzależniły Europę od drogiego gazu z USA(około sześć razy więcej niż muszą płacić Amerykanie i Azjaci) do tego stopnia, że Niemcy i inne kraje straciły zdolność do konkurowania w produkcji stali, szkła, aluminium i wielu innych sektorach. Powstała w ten sposób próżnia, którą wypełnią firmy amerykańskie, inwestując w te sektory w innych krajach lub nawet w samych Stanach Zjednoczonych.

Spodziewane jest przeniesienie niemieckiego i europejskiego przemysłu ciężkiego, chemicznego i innych rodzajów produkcji do Stanów Zjednoczonych, celem uzyskania dostępu do ropy naftowej i innych  produktów, których nie wolno im kupować od Rosji, Iranu czy z innych miejsc. Ewentualne przeniesienie produkcji do Rosji lub Azji, będzie blokowane drogą  nakładania sankcji, grzywien i nacisku politycznego,  przez amerykańskie organizacje pozarządowe i ich satelity jak National Endowment for Democracy, tak jak to miało miejsce od 1945 roku. Możemy spodziewać się nowej operacji Gladio, aby promować polityków chętnych do podtrzymania tego Globalnego Pęknięcia i przeniesienia europejskiego przemysłu do Stanów Zjednoczonych.

Pozostaje pytanie, czy za niemieckim przemysłem podąży ich wykwalifikowana siła robocza. To zwykle ma miejsce w takich sytuacjach. Tego rodzaju demograficznego kurczenia się, doświadczyły już kraje bałtyckie. Jest to produkt uboczny polityki neoliberalnej.

Pytanie –  Jak Pana zdaniem wygląda obecna sytuacja na wojnie rosyjsko-ukraińskiej?

MH –  Wygląda na to, że Rosja z łatwością wygra w lutym lub marcu. Prawdopodobnie stworzy Strefę Zdemilitaryzowaną, aby chronić rosyjskojęzyczne tereny (prawdopodobnie włączone do Rosji) przed pro-NATO-wskim Zachodem, aby zapobiec sabotażowi i terroryzmowi.

Europie powie się, aby nadal bojkotowała Rosję i jej sojuszników, zamiast szukać wzajemnych korzyści poprzez handel i inwestycje. USA może nakłaniać Polskę i inne kraje do „walki do ostatniego Polaka” lub Litwina, naśladując w tym Ukrainę. Będzie wywierana presja na Węgry. Ale przede wszystkim będą wywierane naciski, by Europa wydawała ogromne sumy na dozbrojenie, głównie w broń amerykańską. Te wydatki odbiją się na wydatkach socjalnych, które zostaną ograniczone aby  uporać się z rozprzestrzeniającą się depresją gospodarczą lub przekierowane na ożywienie  przemysłu. Tak więc zmilitaryzowana gospodarka stanie się rosnącym kosztem ogólnym i wzrosną zadłużenie konsumentów i przemysłu oraz dług publiczny.

Gdy to nastąpi, Rosja może zażądać od NATO cofnięcia swoich granic do stanu sprzed 1991 roku. Jest to najbardziej prawdopodobny punkt zapalny konfliktu.

Pytanie –  Jaki jest Pana pogląd na obecną sytuację finansową w kontekście tej wojny. Rządy G7 i UE mówią już o odbudowie Ukrainy po wojnie. Co to oznacza dla firm zachodnich i kapitalizmu finansowego?

MH –  Ukrainy nie da się odbudować. Po pierwsze, duża część jej ludności wyjechała i raczej nie wróci, ze względu na zniszczenie dachu nad głową, infrastruktury i ograniczenie zasobów.

Po drugie, Ukraina jest własnością wąskiej grupy kleptokratów – którzy próbują się wyprzedać zachodnim inwestorom rolnym i innym sępom. (Myślę, że wiesz o kim mówię).

Ukraina jest już ogromnie zadłużona i stała się lennikiem MFW (czyli w praktyce NATO). Europa zostanie poproszona o „dołożenie się”, a rezerwy zagraniczne przejęte od Rosji mogą zostać wydane na wynajęcie amerykańskich firm, które zarobią na rzekomej odbudowie gospodarki na Ukrainie – wpędzając ten kraj w jeszcze większe długi.

Nowy sekretarz stanu z Partii Demokratycznej powtórzy słowa Madeleine Albright i powie, że zabijanie ukraińskiej gospodarki, dzieci i żołnierzy „było tego warte”, jako koszt szerzenia demokracji w stylu amerykańskim.

Pytanie –  Przeczytałem wiele raportów na temat sankcji przeciwko Rosji. Wydaje się, że sankcje coraz bardziej uderzają w Rosję, ponieważ nie jest ona w stanie samodzielnie wytwarzać wszystkich produktów, zwłaszcza technologicznych. Z drugiej strony Rosja ma teraz bardziej stabilne relacje gospodarcze  np. z Chinami czy Indiami.

Jaki jest Pana zdaniem realny efekt sankcji?

MH – Sankcje amerykańskie okazały się dla Rosji niespodziewanym wybawieniem. Na przykład w rolnictwie, sankcje przeciwko eksportowi litewskich i innych bałtyckich produktów mlecznych doprowadziły do rozkwitu rosyjskiego sektora mlecznego. Dzięki zachodnim sankcjom, Rosja jest obecnie największym na świecie eksporterem zboża. Sankcje te przyniosły taki sam efekt jak taryfy ochronne i kontyngenty importowe, które Stany Zjednoczone stosowały w latach 30. ubiegłego wieku w celu modernizacji swojego sektora rolnego.

Gdyby prezydent Biden był tajnym rosyjskim agentem, to trudno byłoby mu bardziej pomóc Rosji. Rosja potrzebowała ekonomicznej izolacji i protekcjonizmu, ale wciąż była zbyt zauroczona neoliberalną polityką wolnego handlu, by zrobić to samodzielnie. Stany Zjednoczone zrobiły to za nią.

Sankcje zmuszają państwa do większej samowystarczalności, przynajmniej w zakresie podstawowych potrzeb, takich jak żywność i energia. Ta samowystarczalność jest najlepszą obroną przed amerykańską destabilizacją gospodarczą, mającą na celu wymuszenie zmiany reżimu czy inną formę podporządkowania.

Jednym z efektów jest to, że Rosja będzie musiała kupować znacznie mniej od Europy nawet po zakończeniu walk na Ukrainie. Będzie więc mniejsza potrzeba eksportu surowców do Europy. Rosja będzie je mogła zużyć sama. Centrum przemysłowe, jakim do tej pory była Europa, może przenieść się do Rosji i jej azjatyckich sojuszników zamiast do Stanów Zjednoczonych.

Taki jest ironiczny rezultat nowej żelaznej kurtyny NATO.

Pytanie – Jak by Pan określił Chiny, Rosję i Indie: Czy widać tam więcej kapitalizmu przemysłowego czy socjalizmu?

MH – RIC(Rosja, Indie, Chiny) były pierwotnym rdzeniem BRICS, obecnie znacznie rozszerzonym o Iran i dużą część Azji Środkowej oraz państw związanych z chińską inicjatywą Drogi i Pasa. Celem jest, aby Eurazja nie musiała już polegać na Europie czy Ameryce Północnej.

Sekretarz obrony Donald Rumsfeld często określał „Starą Europę” jako kurczącą się martwą strefę. Nie udało jej się zrealizować planów sprzed stu lat, aby przekształcić się w coraz bardziej uspołecznioną gospodarkę z rządowymi dotacjami na rosnące standardy życia i wydajność pracy, naukę i przemysł. Europa odrzuciła nie tylko marksizm [dziwne twierdzenie: przecież tam, z nami na smyczy, kwitnie „zielony komunizm”, marzenie Marksa.. MD], ale i  marksistowską analizę klasycznej ekonomii Adama Smitha, Johna Stuarta Milla i im współczesnych. Tą drogą podążono w Eurazji, podczas gdy prawicowy [??? MD] , antyrządowy liberalizm Szkoły Austriackiej i Szkoły Chicagowskiej zniszczył gospodarki NATO od wewnątrz.

W miarę jak ośrodek przywództwa przemysłowego i technologicznego przesuwa się na wschód, europejskie inwestycje i siła robocza będą prawdopodobnie podążać za nim.

Euroazjaci nadal będą odwiedzać Europę jako turyści, tak jak Amerykanie lubią odwiedzać Anglię jako rodzaj skansenu postfeudalnej szlachty, ze strażą pałacową i innymi osobliwościami z czasów rycerzy i smoków. Kraje europejskie będą wyglądały bardziej jak Jamajka i Karaiby, a hotele i hotelarstwo staną się głównymi sektorami gospodarki, z francuskimi i niemieckimi kelnerami ubranymi w quasi-hollywoodzkie kostiumy. Muzea będą robiły świetny biznes, ponieważ  Europa zamieni się w swoiste muzeum postindustrializmu.

Pytanie –  Byliśmy świadkami upadku i bankructwa giełdy kryptowalutowej FXT. Zarząd tej firmy sprawia wrażenie organizacji przestępczej. Co Pan sądzi o tej sytuacji?

MH – Za wzrostem sektora kryptowalut w ciągu ostatnich kilku lat, stoi przestępczość. Inwestorzy kupowali kryptowaluty, ponieważ były instrumentem monetyzowania fortun zbijanych na międzynarodowym handlu narkotykami, bronią, unikaniu podatków i innych przestępstwach. To są wielkie postindustrialne sektory wzrostu w zachodnich gospodarkach.

Schematy Ponziego często są dobrymi instrumentami inwestycyjnymi w ich fazie początkowe – fazie pump-and-dump. Było nieuniknione, że przestępcy nie tylko wykorzystają kryptowaluty do transferu funduszy, ale faktycznie ustanowią własne waluty „wolne od opresyjnych regulacji rządowych”. Przestępcy ci są najwyższą formą wolnorynkowego libertarianizmu ze szkoły chicagowskiej.

Każdy może stworzyć swoją własną walutę, podobnie jak robiły to amerykańskie banki na Dzikim Zachodzie w połowie XIX wieku, drukując walutę do woli. Kiedy ktoś szedł na zakupy na początku XX wieku, sklepy wciąż miały listy zmieniających się wartości różnych banknotów. Te najlepiej zaprojektowane cieszyły się największym powodzeniem.

Pytanie –  Czy ma Pan wiedzę na temat relacji biznesowych pomiędzy FTX a Ukrainą, rządem w Kijowie? Były na ten temat jakieś plotki i artykuły prasowe w mediach alternatywnych.

MH – MFW i Kongres wypłaciły duże sumy pieniędzy rządowi Ukrainy i rządzącym nią kleptokratom. Gazety donoszą, że duża część tych pieniędzy została przekazana FTX – który stał się drugim największym fundatorem Partii Demokratycznej (za Georgem Sorosem, który również podobno próbuje wykupić ukraińskie aktywa). Wydaje się więc, że mamy do czynienia z przepływem okrężnym: Kongres USA głosuje za finansowaniem Ukrainy, która umieszcza część tych pieniędzy w kryptowalucie FTX, aby zapłacić za kampanię wyborczą proukraińskich polityków amerykańskich.

Pytanie – Kilka miesięcy temu w amerykańskiej prasie pojawiły się artykuły o planach FED dotyczących utworzenia  cyfrowego Dolara, czyli Central Bank Digitcal Currency (CBDC). Również w Europie prezes EBC Madame Lagarde i niemiecki minister finansów Lindner mówią o wprowadzeniu cyfrowego Euro.
 Niektórzy eksperci niemieccy ostrzegają, że będzie to kolejny krok do całkowitej inwigilacji ludności.

Jakie jest Pana zdanie na temat pieniądza cyfrowego?

MH – To nie jest moja specjalizacja. Cała bankowość jest elektroniczna, więc co oznacza „cyfrowy”? Dla libertarian oznacza to brak nadzoru rządu, ale gdy rząd będzie tym administrował, to będzie miał zapis wszystkiego, co ktokolwiek wydaje.

Pytanie –  Jakie jest Pana zdanie na temat obecnej siły lub słabości dolara amerykańskiego, euro, funta brytyjskiego, złota i srebra?

MH – Ciągle będzie popyt na dolara, dzięki uzależnieniu od niego strefy euro. Funt brytyjski ma niewielkie środki wsparcia i jest mało powodów, by obcokrajowcy w niego inwestowali. Euro jest niższej rangi walutą satelitarną w stosunku do dolara.

Bez dolara lub innej waluty, w której można by trzymać rezerwy finansowe, rządy będą nadal polegać na złocie, ponieważ nie są z nim związane zobowiązania rządowe – więc urzędnicy amerykańscy nie mogą go po prostu zagarnąć, jak to zrobili z rezerwami zagranicznymi Rosji [no i – po majdanie – natychmiast wywieźli całe złoto Ukrainy md]. Nie można ufać krajom strefy euro, że nie będą wykonywać amerykańskich poleceń dotyczących zagarniania rezerw obcych krajów, więc rezerwy w walucie nie będą popularne.

Wraz ze spadkiem kursu euro w stosunku do dolara spadną inwestycje zagraniczne, ponieważ inwestorzy nie będą chcieli inwestować w (1) kurczący się rynek oraz (2)w firmy zarabiające w euro, które są warte coraz mniej dolarów lub innych twardych walut.

Oczywiście złoto będzie musiało być trzymane w domu, aby nie mogło być po prostu zagarnięte, tak jak Bank Anglii zagarnął złoto Wenezueli i oddał je sojusznikowi USA. Niemcy dobrze by zrobiły, gdyby przyspieszyły transport lotniczy własnych zapasów złota ze skarbców Banku Rezerwy Federalnej USA w Nowym Jorku.

Pytanie – Jaka jest Pana obecna analiza kryzysów; energetycznego i finansowego?

MH – Nie jest to prawdziwy kryzys, raczej powolny krach. Rosną ceny za to, co eksportuje Ameryka: ropę, żywność i towary monopolu informatycznego, a koszty życia konsumentów rosną szybciej niż płace. Większości rodzin będzie musiała zacisnąć pasa. Klasa średnia nagle odkryje, że tak naprawdę żyje z pensji i będzie się głębiej zadłużać – zwłaszcza jeśli weźmie kredyt hipoteczny na zakup domu.

Badam XI i XII wiek z powodu pracy nad  historią zadłużenia i natknąłem się na wątek, który może mieć związek z pytaniami, które zadałeś. NATO cały czas twierdzi, że jest sojuszem obronnym. Ale Rosja nie ma ochoty najeżdżać Europy. Powód jest oczywisty: żadna armia nie jest w stanie najechać dużego kraju. Co ważniejsze, Rosja nie ma nawet motywu, aby zniszczyć Europę, ponieważ jest to marionetka USA. Poza tym, Europa ulega autodestrukcji.

Przypomina mi się bitwa pod Manzikertem w 1071 roku, kiedy to Cesarstwo Bizantyjskie przegrało z Turkami Seldżuckimi (w dużej mierze dlatego, że generał, na którym polegał  cesarz, Andronikos Doukas, zdezerterował, a następnie obalił cesarza). Crusade of Kings, dodatek do gry komputerowej, obszernie omawia tę bitwę i sugeruje, że między Alp Arslanem a Romanosem miała miejsce następująca rozmowa:[52]

Alp Arslan: „Co byś zrobił, gdyby to mnie postawiono przed tobą jako jeńca?”.

Romanos: „Być może bym cię zabił, albo wystawił na ulicach Konstantynopola”.

Alp Arslan: „Moja kara jest o wiele cięższa. Przebaczam ci i uwalniam cię”.

To jest kara, którą Europa otrzyma od Eurazji. Jej przywódcy dokonali wyboru: chcą być satelitą USA.

tłum. Sławomir Soja

Niebinarna katastrofa jądrowa w USA… Minister – pedał – złodziejaszek. Jądra ma na piersi [foto].

Niebinarna katastrofa jądrowa w USA… Minister – pedał – złodziejaszek. Jądra ma na piersi [foto].

Niebinarny wysokiej rangi urzędnik Bidena zwolniony. Okazał się złodziejem.

https://nczas.com/2022/12/14/niebinarny-wysokiej-rangi-urzednik-bidena-zwolniony-okazal-sie-zlodziejem-foto/

Sam Brinton, złodziej i niebinarny urzędnik nuklearny Joe Bidena został zwolniony. Z nagrań wynika, że co najmniej dwukrotnie ukradł walizkę na lotnisku.

Brinton pełnił funkcję zastępcy szefa Departamentu Nowej Energii w USA. Przez lewicowych polityków określany był mianem „adwokata młodzieży LGBT”. To dość znany „queerowy aktywista”, który w sieci dzieli się swoimi praktykami fetyszystycznymi, gdzie bywa „przewodnikiem psa”.

Jak mówi o sobie, jest niebinarny.

We wrześniu został oskarżony o kradzież bagażu podróżnego na lotnisku w Minneapolis. Chodziło o walizkę Very Bradley o wartości 2325 dolarów. Został przyłapany przez kamery monitoringu, jak chwyta walizkę i usuwa z niej identyfikator właściciela. Według śledczych był widziany (albo było widziane) z walizką Very Bradley co najmniej dwa razy podczas podróży do Waszyngtonu – 18 września i 9 października.

Gdy kradzież wyszła na jaw, Brintona urlopowano. Po analizie nagrań z innych lotnisk wyszło dodatkowo na jaw, że odpowiada za kradzież walizki z portu lotniczego Las Vegas-McCarran. Samą walizkę wyceniono na 320 dolarów, a jej zawartość dodatkowo na 3500 dolarów.

Brintonowi postawiono więc dwa zarzuty kradzieży walizek. Grozi mu do pięciu lat więzienia za kradzież w Minnesocie i dziesięciu lat pozbawienia wolności za kradzież w Las Vegas.

W ubiegłym tygodniu grupa Republikanów z Izby Reprezentantów apelowała, by zwolnić niebinarnego Brintona z funkcji zastępcy szefa Departamentu Nowej Energii w USA.

„Żądamy rezygnacji Sama Brintona i błagamy was, abyście odłożyli na bok małostkową politykę i wyznaczyli tylko najbardziej wykwalifikowane osoby do wpływania na amerykański sektor energetyczny” – napisał w liście republikański kongresmen Andrew Clyde.

Apele te zostały wysłuchane. Departament Nowej Energii poinformował, że Brinton został zwolniony. Jednocześnie dodano, że zgodnie z przyjętymi zasadami, urząd nie będzie dalej komentował spraw personalnych.

Zamienił wujek [SAM] koszyk(arkę) na Buta. Prez. Trump komentuje.

Zamienił wujek [SAM] koszyk(arkę) na Buta.

Amerykańska koszykarka wymieniona na handlarza bronią

https://nczas.com/2022/12/08/amerykanska-koszykarka-wymieniona-na-handlarza-bronia/

But to były sowiecki wojskowy, który stał się najbardziej znanym i zuchwałym handlarzem bronią w historii. W USA odsiadywał wyrok 25 lat więzienia. [„Pracował” zwykle z wojskowego lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem, gdzie potem, 10 kwietnia miał się rozbić polski Tu-154. M. Dakowski]

======================

Koszykarka Brittney Griner, która została skazana w Rosji na karę 9 lat więzienia za posiadanie olejku haszyszowego została wymieniona na przebywającego od lat w amerykańskim więzieniu rosyjskiego handlarza bronią Wiktora Buta – podała CNN.

Informację o uwolnieniu Griner potwierdził prezydent USA Joe Biden. „Przed chwilą rozmawiałem z Brittney Griner. Jest bezpieczna. Jest w samolocie. Jest w drodze do domu” – napisał na Twitterze prezydenta USA.

O wymianie Griner na Buta powiadomiła jako pierwsza telewizja CNN. Informację o wymianie, która odbyła się na lotnisku w Abu Dhabi, potwierdziło rosyjskie MSZ.

Griner, zawodniczka WNBA, dwukrotna mistrzyni olimpijska, została w Rosji skazana na dziewięć lat więzienia po tym, jak w lutym została zatrzymana na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo za posiadanie wkładów do e-papierosów, zawierających olejek haszyszowy.

Sprawa zatrzymania i skazania Amerykanki na tle wojny w Ukrainie oraz narastającej konfrontacji Rosji i USA, przeszła w płaszczyznę polityczną. Zabiegi o uwolnienie koszykarki, którą departament stanu uznał za niesłusznie skazaną, toczyły się na najwyższym szczeblu.

CNN odnotowuje, że w ramach wymiany nie udało się uwolnić drugiego niesłusznie przetrzymywanego w rosyjskim więzieniu obywatela USA – Paula Whelana, chociaż wiadomo, że do tego w trudnych negocjacjach z Rosją dążyła strona amerykańska.

Whelan został zatrzymany w Moskwie w 2018 r.; zarzucono mu szpiegostwo. Został skazany na 16 lat więzienia.

But to były sowiecki wojskowy, który stał się niemal najbardziej znanym i zuchwałym handlarzem bronią w historii. W USA odsiadywał wyrok 25 lat więzienia.

==============================

Co to za układ, by wymienić koszykarkę, która nienawidzi naszego kraju, na jednego z największych handlarzy bronią i człowieka odpowiedzialnego za śmierć tysięcy osób? – pytał b. prezydent USA Trump. – Dlaczego były żołnierz piechoty morskiej Paul Whelan nie został uwzględniony w tej całkowicie jednostronnej transakcji? Co za głupie i niepatriotyczne zachowanie dla USA – dodał.

Ukraina: Bez względu na to, jak zakończy się wojna, wygra wielka finansjera.

 Bill Blunden

Ukraina: Bez względu na to, jak zakończy się wojna, wygra wielka finansjera.

https://www.theamericanconservative.com/the-inevitable-winner-of-the-war-in-ukraine/

Wojna wstrząsnęła Europą Wschodnią, a obie walczące strony poniosły już ciężkie straty. Pomimo wytrwałości Ukrainy i jej ostatnich osiągnięć na polu walki,  zwycięstwo Ukrainy w ostatecznym rachunku, może być najwyżej pyrrusowe.  Rosja przysporzyła sobie nowych kandydatów do NATO na swojej północnej flance i wypala swoje zasoby, a jej gospodarka kurczy się. Obserwując rozwój sytuacji, trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek mógł wyjść z niej zwycięsko.

A może jednak? Komentatorzy antywojenni skupili się przede wszystkim na amerykańskim przemyśle zbrojeniowym, a do ich głosów dołączyli ostatnio  przywódcy europejscy, którzy publicznie mówią o spekulacjach związanych z obrotem bronią. Z pewnością coś w tym jest, biorąc pod uwagę miliardy dolarów przeznaczane na broń i amunicję, które są wysyłane za granicę. Jest jednak jeszcze jeden element amerykańskiej struktury władzy, która zadowolona z siebie,  stoi z boku i pozwala, aby handlarze bronią brali na siebie cały ciężar odpowiedzialności. Historia ostatnich 100 lat daje nam kilka ważnych lekcji na temat tego, kto korzysta z zawieruchy wojennej. Podczas pierwszej wojny światowej prezydent Wilson został wybrany na drugą kadencję w oparciu o pokojową narrację. Jego słynny slogan z kampanii w 1916 roku brzmiał „uchronił nas przed wojną”. Oczywiście, to uległo zmianie. Choć uwaga opinii publicznej skupiała się wówczas na zagrożeniu ze strony niemieckich łodzi podwodnych, syndykat bankierów pod wodzą J.P. Morgana Jr., odegrał dużą, choć mało widoczną,  rolę w zmianie polityki Wilsona. Syndykat Morgana sfinansował wysiłek wojenny państw Ententy, na kwotę 1,5 miliarda dolarów, a perspektywa zwycięstwa państw Centralnych, stanowiła zagrożenie dla całej gospodarki amerykańskiej. W 1917 roku PKB Stanów Zjednoczonych wynosiło około 60 miliardów dolarów. Prezydent Wilson rozumiał sytuację, Morganowi i spółce też nie trzeba było tłumaczyć, co się stanie, jeśli ich pożyczki nie zostaną spłacone.

Oczywiście, nie mogąc przegapić takiej okazji, po zakończeniu wojny Morgan udzielił 10 miliardów dolarów pożyczki na odbudowę zniszczonej Europy. Należy zauważyć, że amerykańska opinia publiczna niekoniecznie podzielała nowe zapatrywania prezydenta Wilsona na temat wojny. Administracja Wilsona utworzyła więc Komitet Informacji Publicznej (CPI), kierowany przez dziennikarza George’a Creela. Misją CPI było propagandowanie wśród Amerykanów poparcia dla militarnego zaangażowania w to, co do tej pory powszechnie postrzegano jako wyłączny problem Europejczyków. CPI stworzyła przekonanie, że przystąpienie Ameryki do I wojny światowej było konieczne, aby „uczynić świat bezpiecznym dla demokracji” i ochronić cywilów z państw Ententy przed krwiożerczymi Hunami. Caveat emptor( niech kupujący się strzeże), historie o okrucieństwie Niemców stały się nieodłącznym elementem przekazów medialnych. Dwie dekady później, wielka finansjera ponownie wykorzystała swoją siłę przebicia. W początkowej fazie II wojny światowej Fundacja Rockefellera przekazała Radzie Stosunków Zagranicznych fundusze na uruchomienie Studium Wojny i Pokoju, projektu, który dyskretnie dostarczał Departamentowi Stanu wskazówek, dotyczących polityki zagranicznej. Amerykańskie elity bardzo wcześnie przewidziały, że dzięki geografii, Stany Zjednoczone będą jedyną potęgą przemysłową i militarną, która pozostanie nienaruszona po zakończeniu wojny, co oznaczało, że będzie istniał rynek zbytu dla amerykańskiego eksportu oraz okazja do uzyskania kurateli nad państwami europejskimi. Dawne światowe potęgi, zniszczone latami walk, będą rozpaczliwie potrzebować pomocy i dlatego będą otwarte na amerykańskie propozycje. [i m.inn. dlatego dali przyzwolenie na rzeź Amerykanów w Pearl Harbor, o przygotowaniach do której wiedzieli. MD]Amerykańskie elity były na tyle spostrzegawcze, że Studium Wojny i Pokoju posłużyło jako swoisty plan dla Pax Americana, który później nastąpił. Około 1945 roku odbudowa znalazła się w centrum uwagi, a pożyczki zostały udzielone w celu przekształcenia sojuszników i wrogów w „wiarygodnych partnerów handlowych”. Na przykład w 1945 roku Stany Zjednoczone pożyczyły Anglii ponad 4 miliardy dolarów, czyniąc z niegdyś potężnego Imperium Brytyjskiego zaledwie drobnego wspólnika.

Jednak prawdziwą podstawą amerykańskiej dominacji było Porozumienie z Bretton Woods z 1944 roku. Porozumienie to narzuciło dolara amerykańskiego, jako światową walutę rezerwową, co oznaczało, że dolar będzie wymienialny na złoto, a inne waluty narodowe będą miały wartość określaną w stosunku do dolara. Porozumienie z Bretton Woods stworzyło popyt na dolary, który do dziś pozwala Wujowi Samowi pożyczać pieniądze taniej niż inne kraje. Ten popyt na dolary pozwala również Stanom Zjednoczonym na zaciąganie niezwykle wysokiego długu publicznego, który następnie wykorzystuje się do opłacania długotrwałych kampanii wojskowych, takich jak 20-letnia „wojna z terroryzmem”. Pomyślmy o tym w ten sposób: w sektorze biznesowym, w którym pieniądze służą jako surowiec, amerykańskie instytucje finansowe mają wyraźną i godną pozazdroszczenia przewagę.  Skarb Państwa może drukować pieniądze, a inne kraje nie mają wyboru, muszą zaakceptować tę pozbawioną nominalnej wartości walutę. Innym rezultatem porozumienia z Bretton Woods było utworzenie Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które zostały powołane do udzielania kredytów państwom próbującym odbudować swoje gospodarki. Prawie 80 lat później obie instytucje nadal istnieją. W 2021 roku Bank Światowy wyemitował dług na ponad 98 miliardów dolarów. Jeszcze w 2016 roku, prezydent Obama podkreślał, że Ukraina jest „wewnętrzną sprawą Rosji, nie Ameryki”.

Co więc spowodowało ten nagły zwrot  w polityce zagranicznej USA, który w efekcie dał Ukrainie czek in blanco? W wypowiedziach publicznych można znaleźć wiele różnych wersji odpowiedzi. Według sekretarza obrony Lloyda Austina, Stany Zjednoczone interweniowały, aby „sprawdzić, na ile Rosja jest osłabiona” – wyjaśnienie, które ma pewne uzasadnienie, ponieważ rosyjska machina wojenna wykazuje oznaki zmęczenia. Prezydent Biden, wybierając błyskotliwe ogólniki, powiedział reporterom, że „bronimy wolności i demokracji” (brzmi znajomo?) poprzez konfrontację z autokratami. To dziwne stanowisko, biorąc pod uwagę jego słynnego „żółwika” z przywódcą Arabii Saudyjskiej. 

Tymczasem autorzy scenariuszy politycznych, którzy zamieszkują globalistyczne think tanki, ostrzegają, że Putin chce „zmienić wynik zimnej wojny”, tak że nie ma innego wyjścia, jak tylko zaangażować się, zanim Rosja wyjdzie poza Ukrainę i spróbuje odzyskać to, co Związek Radziecki stracił w wyniku rozpadu. To trochę niewygodna pozycja, ponieważ  pociąga za sobą pewien dysonans poznawczy dotyczący artykułu V traktatu NATO i perspektywę wojny nuklearnej.  Niezależnie od intencji naszych przywódców i motywów, które nimi kierują, jedno jest pewne: im dłużej trwa ta wojna, tym większe są zniszczenia. Wojna niszczy regiony nią dotknięte.

Kiedy opadnie kurz bitewny, resztki Ukrainy trzeba będzie odbudować od podstaw. A to, drogi czytelniku, będzie kosztować całkiem sporo. Pojawi się dług, mnóstwo długu, na taką samą skalę jak w przypadku Iraku, gdzie Stany Zjednoczone wydały więcej niż w Niemczech i Japonii po II wojnie światowej. Prezydent Biden oświadczył, że ” nic o Ukrainie bez Ukrainy”, ale w tym momencie trudno postrzegać Ukrainę jako coś innego niż państwo klienckie, kupione i opłacone za palety pieniędzy podatników. Kiedy walki w końcu ustaną, Drużyna Zelenskiego będzie rozpaczliwie potrzebowała pożyczek – setek miliardów dolarów pożyczek. Powojenna odnowa gospodarcza jest najbardziej kosztowną rzeczą ze wszystkich. Zgadnijcie, kto tam będzie, gdy nadejdzie czas, aby Zelensky złożył podpis na kropkowanej linii na dole umowy kredytowej? Będą to te same instytucje finansowe, które obecnie obserwują rynek i zasoby naturalne Ukrainy – instytucje, które wyszły z Wielkiej Recesji 2008 roku z jeszcze większym kapitałem i wpływami. Bez względu na to, jak zakończy się wojna,  wygra wielka finansjera. 

 Bill Blunden

tłum. Sławomir Soja

„Tajemnicza” firma uwierzytelniająca TrustCor: Odkryto powiązania z amerykańskim kontrahentem wojskowym [Pentagon?].

„Tajemnicza” firma uwierzytelniająca TrustCor porzucona przez główne przeglądarki: Odkryto powiązania z amerykańskim kontrahentem wojskowym [Pentagon?].

Date: 5 dicembre 2022Author: Uczta Baltazara https://babylonianempire.wordpress.com/2022/12/05/tajemnicza-firma-uwierzytelniajaca

Mozilla i Microsoft zrezygnowały z certyfikatów firmy TrustCor Systems, po tym, jak raport Washington Post ujawnił powiązania firmy z kontrahentami rządowymi specjalizującymi się w oprogramowaniu szpiegowskim.

Oto, co opowiedział Washington Post:

…………………………………

Tajemnicza firma z powiązaniami rządowymi odgrywa kluczową rolę w Internecie

Firma offshore, której zaufały największe przeglądarki internetowe i inne firmy technologiczne, w kwestii poręczenia za legalność stron internetowych, ma powiązania z kontrahentami amerykańskich agencji wywiadowczych i organów ścigania, jak donoszą analitycy bezpieczeństwa, dokumenty i wywiady.

Google Chrome, Apple Safari, non-profit Firefox i inne pozwalają firmie TrustCor Systems działać jako tzw. root certificate authority, czyli potężny punkt w infrastrukturze internetowej, który gwarantuje, że strony internetowe nie są fałszywe, prowadząc do nich użytkowników w sposób bezproblemowy.

Panamskie dane rejestracyjne firmy pokazują, że ma ona identyczny skład funkcjonariuszy, przedstawicieli i partnerów, jak producent oprogramowania szpiegowskiego zidentyfikowany w tym roku jako oddział firmy Packet Forensicsz siedzibą w Arizonie, która, jak pokazują publiczne rejestry zamówień i dokumenty firmowe, sprzedawała usługi przechwytywania komunikacji amerykańskim agencjom rządowym przez ponad dekadę.

Jeden z owych partnerów TrustCor ma taką samą nazwę jak spółka holdingowa zarządzana przez Raymonda Saulino, który był cytowany w artykule Wired z roku 2010 jako rzecznik Packet Forensics. https://www.wired.com/2010/03/packet-forensics/

Saulino pojawił się również w roku 2021 jako osoba kontaktowa innej firmy, Global Resource Systems, która spowodowała spekulacje w świecie technologii, gdy na krótko aktywowała i uruchomiła ponad 100 milionów wcześniej uśpionych adresów IP przypisanych dekady wcześniej Pentagonowi. https://www.tampabay.com/news/military/2021/04/24/pentagon-mystery-with-a-florida-connection-is-solved-sort-of/ https://www.washingtonpost.com/technology/2021/04/24/pentagon-internet-address-mystery/

Pentagon odzyskał cyfrowe terytorium miesiące później i pozostaje niejasne, czego dotyczył ten krótki transfer, ale eksperci powiedzieli, że aktywacja wspomnianych adresów IP mogła dać wojsku dostęp do ogromnej ilości ruchu internetowego bez ujawniania, że to rząd był jego odbiorcą. https://www.washingtonpost.com/technology/2021/09/10/pentagon-internet-protocol-addresses-trump/

Pentagon nie odpowiedział na prośbę o komentarz w sprawie TrustCor. Po opublikowaniu tej historii, członek zarządu TrustCor powiedział, że firma nie współpracowała z żadnymi rządowymi prośbami o informacje ani nie pomagała w monitorowaniu klientów przez osoby trzecie w imieniu innych. Mozilla zażądała bardziej szczegółowych odpowiedzi i stwierdziła, że może odebrać TrustCorowi uprawnienia.

Na kilka minut przed odejściem Trumpa z urzędu miliony uśpionych adresów IP Pentagonu ożyły. https://www.washingtonpost.com/technology/2021/04/24/pentagon-internet-address-mystery/

Produkty TrustCor obejmują usługę poczty elektronicznej, która twierdzi, że jest szyfrowana end-to-end, choć eksperci konsultowani przez The Washington Post powiedzieli, że znaleźli dowody podważające takie twierdzenie. Wersja testowa usługi e-mail zawierała również oprogramowanie szpiegowskie stworzone przez firmę panamską powiązaną z Packet Forensics, powiedzieli analitycy. Google następnie wykluczył wszystkie programy zawierające ów kod spyware z jego sklepu z aplikacjami.

Osoba obeznana z pracą Packet Forensics potwierdziła, że wykorzystała ona proces certyfikacji TrustCor i jej usługę e-mailową, MsgSafe, do przechwytywania komunikacji i pomagania rządowi USA w wyłapywaniu osób podejrzanych o terroryzm. “Tak, Packet Forensics to robi”, powiedziała ta osoba, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości, w celu omówienia poufnych praktyk.

Radca prawny Packet Forensics, Kathryn Tremel, powiedziała, że firma nie ma żadnych relacji biznesowych z TrustCor ale nie chciała powiedzieć czy miała je wcześniej.

Najnowsze odkrycie pokazuje, jak technologiczne i biznesowe zawiłości wewnętrznego funkcjonowania Internetu mogą być wykorzystywane w zakresie, który rzadko jest ujawniany.

Obawy dotyczące głównych urzędów certyfikacji pojawiały się już wcześniej.

W roku 2019, firma ochroniarska kontrolowana przez rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która była znana jako DarkMatter, złożyła wniosek o podniesienie jej pozycji do top-level root authority z poziomu intermediate authority o mniejszej niezależności. Stało się to po doniesieniach o tym, że DarkMatter hakuje dysydentów, a nawet niektórych Amerykanów; Mozilla odmówiła jej uprawnień tzw. roota. https://www.reuters.com/investigates/special-report/usa-spying-raven/

W roku 2015 Google wycofał uprawnienia root authority wobec China Internet Network Information Center (CNNIC) po tym, jak zezwolił on organowi pośredniemu na wydawanie fałszywych certyfikatów dla stron Google. https://thenextweb.com/news/google-to-drop-chinas-cnnic-root-certificate-authority-after-trust-breach

W przypadku Packet Forensics, ślad papierowy doprowadził do tego, że został zidentyfikowany przez ekspertów dwukrotnie w tym roku. Firma, znana głównie ze sprzedaży organom władzy urządzeń przechwytujących i usług śledzenia, ma za sobą cztery miesiące kontraktu z Pentagonem o wartości 4,6 mln dolarów na “przetwarzanie danych, hosting i usługi powiązane”. https://www.usaspending.gov/award/CONT_AWD_HB000122C1003_9700_-NONE-_-NONE-

We wcześniejszej sprawie dotyczącej spyware, badacze Joel Reardon z University of Calgary i Serge Egelman z University of California at Berkeley odkryli, że panamska firma, Measurement Systems, płaciła deweloperom za włączenie kodu do różnych niewinnych aplikacji, aby nagrywać i przesyłać numery telefonów użytkowników, adresy e-mail i dokładne lokalizacje. Oszacowano, że aplikacje te zostały pobrane ponad 60 milionów razy, w tym 10 milionów pobrań muzułmańskich aplikacji modlitewnych.

Strona internetowa Measurement Systems została zarejestrowana przez Vostrom Holdings, jak wynika z historycznych zapisów nazw domen. Vostrom złożył papiery w roku 2007, aby prowadzić działalność gospodarczą jako Packet Forensics, jak podają rejestry stanu Virginia. Measurement Systems został zarejestrowany w Wirginii przez Saulino, zgodnie z inną dokumentacją stanową.

Po tym jak badacze podzielili się swoimi odkryciami, Google wyrzucił wszystkie aplikacje z kodem szpiegowskim ze swojego sklepu Play. https://www.wsj.com/articles/apps-with-hidden-data-harvesting-software-are-banned-by-google-11649261181?page=1

Tremel powiedziała, że “firma wcześniej związana z Packet Forensics była klientem Measurement Systems w pewnym momencie”, ale nie było żadnych udziałów własnościowych.

Kiedy Reardon i Egelman przyjrzeli się bliżej Vostromowi, odkryli, że zarejestrował on domenę TrustCor.co, która kierowała odwiedzających na główną stronę TrustCor. TrustCor ma tego samego prezesa, przedstawicieli i partnerów spółki holdingowej wymienionych w panamskich rejestrach co Measurement Systems. https://trustcor.com/

Firma o tej samej nazwie, co jedna z firm holdingowych stojących za TrustCor i Measurement Systems – Frigate Bay Holdings, złożyła w marcu tego roku dokumenty o rozwiązanie w sekretariacie stanu w Wyoming, gdzie została utworzona. Dokumenty zostały podpisane przez Saulino, który wymienił swój tytuł jako menedżer. Nie udało się z nim skontaktować celem uzyskania komentarza.

TrustCor wydał ponad 10 000 certyfikatów, wiele z nich dla stron hostowanych u dostawcy usług dynamicznych nazw domen o nazwie No-IP, powiedzieli analitycy. Usługa ta pozwala na hostowanie stron z ciągle zmieniającymi się adresami protokołu internetowego.

Ponieważ root authority jest tak potężny, TrustCor może również dać innym prawo do wydawania certyfikatów.

Certyfikaty dla stron internetowych są publicznie widoczne, więc złe powinny zostać wcześniej czy później ujawnione. Jak dotąd nie było żadnych doniesień o tym, że certyfikaty TrustCor zostały wykorzystane w niewłaściwy sposób, np. poprzez ręczenie za strony internetowe oszustów. Badacze spekulowali, że system jest wykorzystywany tylko przeciwko celom o wysokiej wartości w krótkich oknach czasowych. Osoba zaznajomiona z operacjami Packet Forensics potwierdziła, że w rzeczywistości tak właśnie był on wykorzystywany.

“Mają tę pozycję ostatecznego zaufania, gdzie mogą wydawać klucze szyfrujące dla każdej dowolnej strony internetowej i każdego adresu e-mail” – powiedział Egelman. “To przerażające, że robi to jakaś podejrzana prywatna firma”.

Strona dotycząca kierownictwa spółki TrustCor wymienia zaledwie dwóch mężczyzn, zidentyfikowanych jako współzałożyciele. Chociaż ta strona tego nie mówi, jeden z nich zmarł miesiące temu, a drugi profil LinkedIn mówi, że odszedł jako główny oficer technologiczny w 2019 roku. Ten człowiek odmówił komentarza.

Strona internetowa wymienia numer telefonu kontaktowego w Panamie, który został odłączony, i jeden w Toronto, gdzie wiadomość nie została zwrócona po ponad tygodniu. Formularz kontaktowy e-mail na stronie nie działa. Fizyczny adres w Toronto, podany w raporcie audytora, 371 Front St. West, jest punktem odbioru poczty UPS Store.

TrustCor wprowadza kolejną warstwę tajemniczości za sprawą swojej zewnętrznej firmy audytorskiej. Zamiast skorzystać z usług dużej firmy księgowej, która ocenia bezpieczeństwo firm zajmujących się infrastrukturą internetową, TrustCor wybrał firmę o nazwie Princeton Audit Group, która podaje swój adres jako dom mieszkalny w Princeton, N.J.

W komentarzach we wtorek do listy e-mailowej dla deweloperów Mozilli, dyrektor wykonawczy TrustCor – Rachel McPherson powiedziała, że jej firma padła ofiarą złożonych ataków, które objęły rejestrację firm o nazwach podobnych do nazwisk jej udziałowców, być może w celu ułatwienia zorganizowania jakiegoś ataku phishingowego. Powiedziała, że będzie badać, dlaczego niektóre osoby zostały wymienione jako funkcjonariusze.

Oprócz kompetencji certyfikatów TrustCor, firma oferuje to, co rzekomo ma być end-to-end szyfrowany e-mail, MsgSafe.io. Ale badacze powiedzieli, że e-mail nie jest zaszyfrowany i może być odczytany przez firmę, która wprowadziła go do różnych grup obawiających się nadzoru. https://www.msgsafe.io/

MsgSafe wychwalał swoje bezpieczeństwo wśród różnych potencjalnych klientów, w tym zwolenników Trumpa zdenerwowanych tym, że Parler został porzucony przez sklepy z aplikacjami w styczniu 2021 roku, a także przed użytkownikami szyfrowanej usługi pocztowej Tutanota, którzy zostali zablokowani przy logowaniu się do usług Microsoftu. https://twitter.com/msgsafeio/status/1349472528364949508

“Stwórz swoją darmową, szyfrowaną pocztę end-to-end już dziś z ponad 40 domenami do wyboru, które gwarantują współpracę z Microsoft Teams” – zatweetowała firma w sierpniu. https://twitter.com/msgsafeio/status/1556707976311934976

Reardon wysłał próbne wiadomości przez MsgSafe, które okazały się niezaszyfrowane podczas transmisji, co oznacza, że MsgSafe mógł je czytać do woli. Egelman przeprowadził ten sam test z takim samym wynikiem.

Jon Callas, ekspert ds. kryptografii w Electronic Frontier Foundation, również przetestował system na prośbę The Post i powiedział, że MsgSafe wygenerował i przechowywał klucz prywatny dla jego konta, tak że mógł odszyfrować wszystko, co wysłał. “Klucz prywatny musi znajdować się pod kontrolą danej osoby, aby był end-to-end” – wyjaśnił Callas.

Packet Forensics po raz pierwszy zwrócił uwagę rzeczników prywatności kilkanaście lat temu.

W roku 2010, badacz Chris Soghoian wziął udział w konferencji branżowej zwanej Wiretapper’s Ball i otrzymał broszurę Packet Forensics skierowaną do klientów z branży organów ścigania i agencji wywiadowczych.

Broszura dotyczyła sprzętu, który miał pomóc nabywcom w odczytywaniu ruchu internetowego, który strony uważały za bezpieczny. Choć nie był.

“Komunikacja IP dyktuje potrzebę badania ruchu szyfrowanego na życzenie” – czytamy w broszurze, zgodnie z raportem w Wired, który cytuje Saulino jako rzecznika Packet Forensics. “Twoi śledczy będą zbierać najcenniejsze dowody, podczas gdy użytkownicy będą się łudzić fałszywym poczuciem bezpieczeństwa, jakie daje szyfrowanie stron internetowych, poczty elektronicznej lub VOIP” – czytamy w broszurze. https://www.wired.com/2010/03/packet-forensics/

Broszura informowała klientów, że mogą użyć klucza deszyfrującego dostarczonego przez nakaz sądowy lub “klucza podobnego”.

Badacze uważali wówczas, że najprawdopodobniej skrzynka była używana przy użyciu certyfikatu wydanego przez urząd za pieniądze lub na podstawie nakazu sądowego, który miałby gwarantować prawdziwość witryny komunikacyjnej impostora.

Nie wywnioskowali, że cały urząd certyfikacji sam w sobie może być zdyskredytowany.

Otrzymanie tytułu zaufanego urzędu certyfikacji wymaga czasu i pieniędzy na infrastrukturę oraz na audyt, którego wymagają przeglądarki – mówią eksperci.

Każda przeglądarka ma nieco inne wymagania. Jak chodzi o Firefoxa Mozilli, proces trwa dwa lata i obejmuje crowdsourcing i bezpośrednią weryfikację, a także audyt. https://wiki.mozilla.org/CA/Application_Process

Ale wszystko to skupia się zazwyczaj na formalnych oświadczeniach dotyczących działań technologicznych, a nie na sekretach dotyczących własności i zamiarów. Osoba zaznajomiona z Packet Forensics powiedziała, że duże firmy technologiczne prawdopodobnie były nieświadomymi uczestnikami spektaklu TrustCor: “Większość ludzi nie zwraca na to uwagi”.

“Mając wystarczająco dużo pieniędzy, ty lub ja możemy stać się zaufanym głównym urzędem certyfikacji” – powiedział Daniel Schwalbe, wiceprezes ds. technologii w firmie śledzącej dane internetowe DomainTools.

Mozilla uznaje obecnie 169 urzędów certyfikacji, w tym trzy z TrustCor.

Przypadek sprawia, że problemy z takim systemem, w którym najważniejsze firmy technologiczne obdarzają zaufaniem strony trzecie posiadające własne agendy, nabierają nowego znaczenia.

“Nie można uruchomić zaufania, musi ono skądś pochodzić” – powiedział Reardon. “Centralne urzędy certyfikacji są jądrem zaufania, na którym to wszystko jest zbudowane. A to zawsze będzie chwiejne, bo zawsze będzie angażować ludzi, gremia i procesy podejmowania decyzji.” (…) https://www.washingtonpost.com/technology/2022/11/08/trustcor-internet-addresses-government-connections/ https://www.techtarget.com/searchsecurity/news/252527914/Mozilla-Microsoft-drop-Trustcor-as-root-certificate-authority

Chiński ślad i ukraiński trop. Republikanie na tropie interesów Bidenów.

Chiński ślad i ukraiński trop. Republikanie na tropie interesów Bidenów.

Ukraińskie interesy Bidenów: oligarchowie, paliwa i laboratoria biologiczne.

Konrad Rękas https://myslpolska.info/2022/12/03/rekas-chinski-slad-i-ukrainski-trop-republikanie-na-tropie-interesow-bidenow/

Sukces GOP [Grand Old Party – rep. ; md] w wyborach do Kongresu był mniejszy od oczekiwań, w dodatku wewnątrz-republikańska selekcja kandydatów pozwoliła w obrębie obu izb zachować przewagę mixu neokonserwatystów i globalistów. W dalszym ciągu więc główną rozbieżnością w obrębie amerykańskiego bipolu pozostaje z kim wojować najpierw: z Rosją, czy z Chinami, nie zaś – czy nie lepiej byłoby zająć się problemami krajowymi, zamiast kontynuować ekspansję.

Ten brak istotnych z punktu widzenia reszty świata (i zwykłych Amerykanów) różnic między Demokratami i Republikanami tym bardziej zatem skłania do demonstracji różnic tyleż medialnych, co niewiele zmieniających w ramach amerykańskiej oligarchii. Czym by bowiem była kadencja kolejnego amerykańskiego prezydenta bez śledztw, prokuratorów specjalnych, komisji i impeachmentów? A jednak nawet takie pozorowane wojny mogą okazać się pomocne w prognozowaniu kolejnych kierunków realnych starć globalnych.

Joe Biden – prezydent przejściowy?

Oczywiście w tle ogłoszonego właśnie przez kongresmena Jamesa Comera (Rop.) raportu A President Compromised: The Biden Family Investigation jest nie tyle chęć wyjaśnienia faktycznie kontrowersyjnych interesów rodziny Bidenów, ale też kolejna rywalizacja o fotel prezydenta USA. Walka ta również wydaje się o tyle pozorowana, że jest co najmniej wątpliwe, by Joe Biden faktycznie ubiegał się o reelekcję. Aż 2/3 ankietowanych przez Edison Research amerykańskich wyborców opowiedziało się przeciw startowi obecnego lokatora Białego Domu, przy czym – co ważne z punktu widzenia kampanii 2024 roku – tego zdania jest co najmniej 40% elektoratu Demokratów.

Potwierdzałoby to jedynie zastrzeżenia czynione już w 2020 roku przez zwolenników Donalda Trumpa, atakujących Bidena jako figuranta, mającego jedynie zrobić miejsce dla obecnej wiceprezydent, Kamali Harris lub innego kandydata globalnej agendy neoliberalnej. Paradoksalnie więc, obecny atak Republikanów może jedynie przybliżyć realizację takiego scenariusza, rezygnację Bidena i rozpoczęcie jawnego wyścigu o nominację demokratyczną. Oprócz Harris wśród jego potencjalnych uczestników wymienia się m.in. Gavina Newsoma, bardzo pro-klimatycznego (a wcześniej COVIDowego) gubernatora Kalifornii, Gretchen Whitmer, gubernatorkę Michigan, starszą senatorkę z Minnesoty Amy Klobuchar oraz sekretarza transportu Pete’a Buttigiego z Indiany (uważanego także za atrakcyjnego kandydata na wiceprezydenta u boku Harris).

Jak się powszechnie uważa, rywalizacja w obrębie GOP rozstrzygnie się pomiędzy ex-prezydentem Trumpem (który w ten sposób powtórzyłby wyczyn Grovera Clevelanda, skądinąd Demokraty, urzędującego w Białym Domu dwukrotnie, ale z czteroletnią przerwą), a gubernatorem Florydy, Ronem DeSantis, czyli ex-trumpistą nie uciekającym przed fryzjerem. Byłoby to więc w jakimś sensie powtórzenia scenariusza z roku 2016, gdy drogę do zdobycia nominacji republikańskiej utorowało Trumpowi wyeliminowanie Jeba Busha, uważnego początkowo za faworyta i również silnego latynoskimi głosami Sunshine State.

Kto jest chińską onucą?

To co łączy obu obecnych pretendentów, to zapewne zgoda z głównymi założeniami Raportu Comera, mającymi ustawić przyszłą kampanię wokół kwestii „zagrożenia chińskiego”, czyli ulubionego tematu ekspansjonistów republikańskich. Jak podkreśla firmujący dokument kongresmen, „wyszczególnia on dowody ujawniające, w jaki sposób prezydent Biden osobiście uczestniczył w transakcjach biznesowych swojej rodziny i czerpał z nich korzyści; wykorzystywał swoje publiczne stanowiska i pozwalał na ich wykorzystanie przez innych do wspierania rodzinnych interesów finansowych, przez co jest potencjalnie podatny na wpływy, szantaż lub wymuszenia ze strony podmiotów zagranicznych, w tym Komunistycznej Partii Chin (KPCh)” [podkr. KR]. Interesy rodziny Bidenów są zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego! – wtórował Comerowi inny Republikanin, deputowany Jim Jordan z Ohio. „W trakcie śledztwa Komitet Republikanów zbadał szereg korupcyjnych interesów Huntera Bidena w Chinach, wliczając w to działalność funduszu inwestycyjnego, stanowiącego współwłasność Bank of China i Huntera Bidena; jego strategiczne związki z jedną z największych chińskich firm paliwowych, a także jego bliską zażyłość z osobami zbliżonymi do Komunistycznej Partii Chin” – czytamy w raporcie.

Ukraińskie interesy Bidenów: oligarchowie, paliwa i laboratoria biologiczne

Polowanie na „chińską agenturę” odpowiada rzecz jasna obecnemu zapotrzebowaniu finansowego zaplecza Partii Republikańskiej, zainteresowanego wyraźnie wygaszeniem awantury ukraińskiej, szybką normalizacją stosunków z Rosją i skierowaniem całego wysiłku dyplomacji, gospodarki, a jeśli potrzeba nawet amerykańskiej siły zbrojnej przeciw Chinom. W tym kontekście zatem należy zauważyć, że, atakując „schemat biznesowy Bidenów” jako oparty na politycznych koneksjach seniora rodu, a także wskazując na znane kontrowersje związane z międzynarodowymi interesami prezydentowicza, Huntera Bidena – Republikanie odnoszą się również do jego aktywności na Ukrainie, której detale ujawnił przed dwoma laty „The New York Post” (NYP).

Jak pamiętamy, w 2016 roku jeszcze jako wiceprezydent u boku Baracka Obamy, Biden-senior szantażował prezydenta Petra Poroszenkę wstrzymaniem miliardowej amerykańskiej transzy kredytowej, domagając się w zamian za jej kontynuowanie dymisji prokuratora generalnego, Wiktora Szokina, prowadzącego śledztwo przeciw firmom opłacającym się Bidenowi-juniorowi, w tym Burisma Holdings Ltd oligarchy Mykoły Złoczewskiego. Wpłacał on na rzecz niemającej żadnego doświadczenia w branży paliwowej firmy Bidenów, Rosemont Seneca Partners, nawet do $166.000 miesięcznie. Mimo twardych dowodów cała afera została szybko zakwalifikowana jako „teoria spiskowa”, nikt też nie poniósł w związku z nią żadnych konsekwencji. No, może poza zdymisjonowanym ku aplauzowi USA i UE prokuratorem Szokinem… Podobnie zresztą pod dywan zamieciono zarzuty przekazywania za pośrednictwem Bidena juniora (zapewne nie bez odpowiedniej marży…) środków na finansowanie amerykańskich laboratoriów broni biologicznej zlokalizowanych na Ukrainie.

Technikę rzeczonego zamiatania potwierdził nie kto inny, jak sam Mark Zuckerberg, przyznając w zeznaniach składanych przed Komisją Senacką 28 października 2020 roku, że algorytmy Facebooka celowo blokowały rozprzestrzenianie i popularyzację artykułów NYP na temat interesów Huntera Bidena i jego ojca.

„Sprzedają Amerykę Chińczykom”, czyli nowe Yellow Peril

Inne przypomniane zarzuty dotyczą z kolei brata prezydenta, Jamesa Bidena, zajmującego się pozyskiwaniem inwestorów dla prowadzonej przez firmę, w której był partnerem, Americore Health, LLC, akcji skupowania podupadających szpitali na terenach wiejskich. Wspólników James miał kusić zarówno wpływami brata, jak wielomilionowym zabezpieczeniem całego przedsięwzięcia, pochodzącym z bliżej niesprecyzowanych źródeł z Bliskiego Wschodu, Chin oraz… Rosji.  Rzecz jasna wszystko również skończyło się skandalem, tajemniczy wspólnicy z Kataru i Arabii Saudyjskiej nie zostali ujawnieni, za to James Biden został pozwany przez Americore o $600.000 wyłudzonej pożyczki, co ostatecznie zakończyło się we wrześniu 2022 roku ugodowym zwrotem przez przedstawiciela klanu Bidenów $350.000.

To jednak nadal tylko drobne wobec zarzutów grubszego kalibru, z zakresu bezpieczeństwa energetycznego USA. Republikanie oskarżają bowiem Bidenów ni mniej, ni więcej, tylko o „przygotowanie planu wyprzedaży amerykańskich źródeł energii w ręce Chińczyków”, za co prezydencko-biznesowa dynastia miała otrzymać co najmniej $5.000.000 od chińskiej korporacji CEFC China Energy (obecnie już zbankrutowanej), uważanej w Stanach za bezpośrednie narzędzie KPCh. A to już w obecnym klimacie medialno-propagandowym USA niemal zarzut zdrady głównej i zemsta Republikanów za rzekomy „rosyjski ślad” w zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa w 2016 roku.

Byle tylko III wojna światowa nie zaczęła się w Polsce…

Pozorowana na wielu płaszczyznach konkurencja republikańsko-demokratyczna może zatem wywoływać zupełnie realne skutki, sprowadzające się wprawdzie tylko do potencjalnej i zapewne przejściowej zmiany priorytetów, zupełnie jednak wystarczającej, by zagrożenie wojną światową płynnie przeniosło się ze wschodniej Europy do południowo-wschodniej Azji. Fakt, że jednocześnie jako współwinnych domniemanej korupcji na amerykańskich szczytach władzy wskazuje się ukraińskich oligarchów i chińskich komunistów dobrze oddaje nastroje blisko połowy amerykańskiego elektoratu, ten zaś nawet w realiach plutokratycznego systemu USA wciąż jest używany do uzasadniania wymiany grup zarządzających.

Być może zatem czy i gdzie wybuchnie III wojna światowa dowiemy się jeszcze przez rozstrzygnięciem amerykańskich wyborów prezydenckich 2024 roku.

Twitter i Facebook ustawiły wybory prezydenckie w USA. Czy skończy się to impeachmentem Joe Bidena?

Wielki skandal w USA! Twitter i Facebook ustawiły wybory prezydenckie. Czy skończy się to impeachmentem Joe Bidena?

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wielki-skandal-w-usa-twitter-i-facebook-ustawily-wybory-prezydenckie-czy-skonczy-sie

Zakup Twittera przez Elona Muska przeraził lewicę na całym świecie. teraz po kilku tygodniach nowych rządów w Twitterze wiadomo już dlaczego. Musk opublikował dokumenty Twittera, które jednoznacznie dowodzą, że tak zwany BigTech czyli kalifornijskie lewackie kartele internetowe takie jak Google, Apple, Facebook i do niedawna Twitter – współpracowały w ustawieniu wyniku wyborów prezydenckich w USA w 2020 roku. Wszystko, co myśleliśmy, że się działo, rzeczywiście się zdarzyło. 

Zacznijmy od tego o co chodzi z laptopem syna prezydenta Joe Bidena. Kontrowersje związane z laptopem Huntera Bidena dotyczą komputera, który należał do Huntera Bidena , syna ówczesnego kandydata na prezydenta USA i byłego wiceprezydenta Joe Bidena . Właściciel warsztatu komputerowego w Wilmington, Delaware , John Paul Mac Isaac, powiedział, że laptop został przywieziony do jego sklepu w kwietniu 2019 roku przez osobę, która podała się za Huntera Bidena. Ta osoba nigdy nie wróciła po komputer. Trzy tygodnie przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych w 2020 r ., New York Post opublikował historię przedstawiającą e-maile z laptopa, które według gazety wskazywały na możliwą korupcję Joe Bidena.

 Wyszło na jaw, że Trump uzależniał pomoc finansową dla Ukrainy od tego czy prezydent Wołodymir Zełenski sprawi, że tamtejsza prokuratura nie przyjrzy się interesom Huntera Bidena, syna obecnego prezydenta USA, właśnie w tym kraju. Od razu próbowano te rewelacje zdyskredytować próbując nazywać te informacje rosyjską lub chińską prowokacją. Doprowadziło to do wściekłości amerykańskich komunistów internetowych z tak zwanego BigTech w tym Twittera, Google czt Facebooka, które zaczęły się uwijać jak w ukropie, żeby w trwającej kampaii wyborczej zrobić co w ich mocy, aby te rewelacje nie dostały się do opinii publicznej, a ktokolwiek odważał się o tym wspominać spotykał się z brutalną cenzurą.

Skończyło się to ustawieniem wyborów prezydenckich tak, żeby wygrali je Demokraci i Joe Biden. To co było tylko „teorią spiskową” stało się prawdą po tym gdy Elon Musk opublikował tak zwane TwiiterFiles przemianowane już tez przez niektórych jako Twittergate. Nowy nabywca Twittera ujawnił, że poprzednie kierownictwo praktycznie pracowało dla kampanii wyborczej Joe Bidena, aktywnie uczestnicząc w ukrywanie skandalu z laptopem jego syna i mailami sugerującymi, że uczynił z Ukrainy swoje żerowisko. 

 Pliki na Twitterze ujawniają wprost, że za cenzurą historii laptopa Huntera Bidena stoi zwolniona niedawno hinduska cenzorka Twittera Vijaya Gadde. Dowody wskazują, że jest to sprawczyni przestępstwa i powinna przebywać w więzieniu, do czego być moze wkrótce dojdzie

Twittergate jest już oficjalnie większą aferą niż słynna Watergate! Elon Musks dowodzi, że Big Tech zmówił się ze sztabem wyborczym Bidena, aby cenzurować informacje dotyczące wyborów w 2020 roku. To jest bezpośrednia ingerencja w wybory. Elon Musk nie tylko kupił Twittera, kupił miejsce zbrodni!

 Pracownicy Twittera w zasadzie pracowali dla kampanii Bidena. Okazuje się, że amerykańscy lewacy, nazywający się „demokratami” nie popierają demokracji, a media głównego nurtu nie popierają wolności słowa. To, co Elon Musk zrobił to ujawnienie skoordynowanego spisku mającego na celu oszukanie Amerykanów w celu uzyskania korzyści politycznych i ideologicznych. Ujawnił również, jak podatne jest społeczeństwo na pozostawanie w ignorancji w wyniku skorumpowanego systemu medialnego. Ta zmowa między firmą technologiczną a Partią Demokratów to ogromny skandal i gdyby tak było w przypadku Republikanów, CNN i MSNBC zamiast milczeć wciąż by to głosiły. Ale ci komuniści z odcinku medialnego już dawno przestali zajmować się dziennikarstwem za to wciąż zajmują się propagowaniem kłamstw i manipulacji.

Z dzisiejszej perspektywy zupełnie inaczej wyglądają też wydarzenia z 6 stycznia 2020 roku. Prawie na pewno szturm a Kongres był operacją fałszywej flagi FBI, mającą na celu powstrzymanie narodu amerykańskiego przed zadawaniem pytań na temat skradzionych wyborów w 2020 roku. I trzeba przyznać, że dzięki BigTech i ich agresywnej postawy, udało się tego przestępstwa dokonać.

Teraz wiemy ponad wszelką wątpliwość, że wybory w 2020 roku zostały sfałszowane tak jak mówił Donald Trump i jak podejrzewał, to właśnie „obrońcy demokracji” – czyli Demokraci z Bidenem – je sfałszowali.

 Prowadzi to do konkluzji, że Joe Biden jest nieprawowitym prezydentem, a zatem może go teraz czekać usunięcie z urzędu, tak zwany „impeachment”! 

Tak na Twitterze wyciszano aferę syna Bidena, narkomana i dziwkarza. Musk UJAWNIA maile. [O szmalu i Ukrainie -ciiiisza??]

Tak próbowano na Twitterze wyciszyć aferę syna Bidena, narkomana i dziwkarza. Musk UJAWNIA maile. [O szmalu -ciiiisza??]

https://nczas.com/2022/12/03/tak-probowano-wyciszyc-afere-wokol-syna-bidena-musk-ujawnia-maile/

Elon Musk ujawnił maile, w których pracownicy platformy Twitter rozmawiali o tym, jak wyciszyć aferę Huntera Bidena – syna Joego Bidena.

Hunter Biden w hotelu Chateau Marmont, gdzie imprezował z rosyjską prostytutka. . Zdjęcie pochodzi z jego laptopa

[Dziwkę zasłonięto. Nie chcą jej psuć klienteli. md]

W ostatnich tygodniach kampanii prezydenckiej wyciekły zdjęcia i informacje, z których mogło wynikać, że syn ówczesnego kandydata na prezydenta z ramienia Demokratów, a dzisiejszego POTUS-a, [President of the United States] Hunter Biden, jest narkomanem, który regularnie spotyka się z prostytutkami. Syn Joego Bidena miał się także znajdywać w poważnych kłopotach natury finansowej.

Teraz dziennikarz Matt Taibbi zrobił to, co od dłuższego czasu zapowiadał Elon Musk, czyli ujawnił wiadomości mailowe, z których wynika, że pracownicy Twittera chcieli wyciszyć tę aferę.

Z udostępnionych wiadomości wynika, że m.in. zastanawiano się, czy informacje o Bidenie Juniorze nie wyciekły przez rosyjski atak hakerski. Część pracowników chciała ograniczyć dostęp do artykułów, w których informowano o sprawie. Niektórzy jednak zdroworozsądkowo nie chcieli godzić się na ten rodzaj cenzury.

Ostatecznie decyzję o ograniczeniu dostępu do informacji miała podjąć Vijaya Gadde, wówczas szefowa działu prawnego. Jej przełożony, dyrektor generalny, Jack Dorsey, miał źle ocenić ten ruch. Gadde została zwolniona z Twittera zaraz po tym, jak nowym właścicielem tej platformy mediów społecznościowych został Elon Musk.

Tymczasem Musk zapowiada, że już niedługo na Twitterze zostanie opublikowana kolejna porcja maili dotyczących tej oburzającej sprawy.

Ekipa Bidena. Odpad jądrowy pedryl minister Brinton ukradł walizkę.

Ekipa Bidena. Odpad jądrowy minister Brinton ukradł walizkę.

Zboczeniec z amerykańskiego departamentu energetyki.

https://nczas.com/2022/12/01/ekipa-bidena-zboczeniec-z-amerykanskiego-departamentu-energetyki-ukradl-walizke/

Zastępca szef Departamentu Nowej Energii w USA Sam Brinton jest „queerowym aktywistą”. Dzieli się swoimi praktykami fetyszystycznymi w mediach społecznościowych, gdzie bywa „przewodnikiem psa”. To najbardziej znany i jeden z pierwszych „niebinarnych” pracowników administracji Joe Bidena.

We wrześniu został jednak oskarżony o kradzież bagażu podróżnego na lotnisku w Minneapolis. Chodziło o walizkę Very Bradley o wartości 2325 dolarów, którą miał zabrać w punkcie odbioru bagażu na lotnisku Minneapolis-St. Paul.

Brinton, który używa wobec siebie neutralnych zaimków został przyłapany przez kamery monitoringu, jak chwyta walizkę i usuwa z niej identyfikator właściciela. Według śledczych „był(a)” widziana z walizką Very Bradley co najmniej dwa razy podczas podróży do Waszyngtonu, 18 września i 9 października.

Brinton początkowo zaprzeczył kradzieży walizki, ale później twierdził, że zabrał ją przez pomyłkę i że nadal jest w jej posiadaniu. Ze stanowiska wiceszefa departamentu został w listopadzie urlopowany. Rozprawa związana ze skargą karną wyznaczona jest na 19 grudnia 2022 r. Grozi mu do pięciu lat więzienia, a także grzywna do wysokości 10 000 USD.

Brinton jest absolwentem MIT. Poza zabawami „queer” w tresera „psów”, jest specjalistą od postępowania z odpadami nuklearnymi. W Departamencie Energii był odpowiedzialny za zużyte paliwo jądrowe i usuwanie odpadów.

Laptop from Hell: Celowe „wyciszanie” informacji na temat skandalicznych danych na laptopie narkomana, syna Joe Bidena – Huntera.

Laptop from Hell: Celowe „wyciszanie” informacji na temat skandalicznych danych na laptopie syna Joe Bidena – Huntera.

„To konieczne”. Elon Musk ujawni jak Twitter tuszował korupcję w rodzinie Bidenów?

25 listopada 2022 https://pch24.pl/to-konieczne-elon-musk-ujawni-jak-twitter-tuszowal-korupcje-w-rodzinie-bidenow/

Amerykańscy konserwatyści nie mają wątpliwości, że Twitter walnie przyczynił się do wyniku wyborów prezydenckich w 2020 roku. Chodzi nie tylko o zablokowanie konta Donalda Trumpa, ale także o celowe „wyciszanie” informacji na temat skandalicznych danych na laptopie syna Joe Bidena – Huntera.

(Joe i Hunter Biden / fot. JOSHUA ROBERTS / Reuters / Forum)

Jednym ze sposobów na „wygranie” wyborów przez Joe Bidena była – oprócz niezliczonych nieprawidłowości wyborczych – współpraca z branżą Big Tech, a szczególnie z Twitterem, który odegrał w tej kwestii dużą rolę. Podczas kampanii wyborczej medium konsekwentnie ukrywało sprawę laptopa Huntera Bidena, na którym odnaleziono kompromitujące materiały. Wpisy dotyczące „laptopa z piekła” były cenzurowane jako zawierające „dezinformację”.

Laptop, zawierający dane na temat niemoralnego stylu życia syna Bidena oraz korupcyjnych powiązań rodzinnych, został skonfiskowany przez FBI, które od razu przystąpiło do tuszowania sprawy. Powstała nawet na ten temat książka (Laptop from Hell: Hunter Biden, Big Tech, and the Dirty Secrets the President Tried to Hide Laptop z piekła: Hunter Biden, Big Tech i brudne tajemnice, które próbował ukryć prezydent) oraz film fabularny My Son Hunter (Mój syn Hunter) dystrybuowany przez konserwatywny serwis Breitbart.

Obecnie sprawa powraca na fali zmian po wykupieniu platformy przez Elona Muska. Miliarder skomentował wpis Alexa Lorusso z konserwatywnej organizacji Turning Point USA, którego konto wróciło na Twittera. „Podnieś rękę, jeśli uważasz, że Elon Musk powinien gwoli przejrzystości upublicznić wszystkie wewnętrzne dyskusje na temat decyzji o cenzurowaniu historii New York Post na temat laptopa Huntera Bidena przed wyborami 2020” – napisał Lorusso. „Jest to konieczne, aby przywrócić zaufanie publiczne” – odpowiedział Musk.

Wcześniej tego samego dnia właściciel Tesli i SpaceX napisał, że świat musi „poznać prawdę”. „Im więcej tu znajduję, tym gorzej. Świat powinien poznać prawdę o tym, co dzieje się na Twitterze. Przejrzystość pozwoli zdobyć zaufanie ludzi” – podkreślił.

Jeżeli Elon Musk ujawni kulisy tuszowania sprawy „laptopa z piekła”, to nie będzie to jedyna w ostatnich dniach rzecz, która rozwścieczy amerykańską lewicę. Nowy właściciel Twittera, po przywróceniu konta Donalda Trumpa, dopiero co ogłosił „amnestię” dla wszystkich kont, które zostały zablokowane przez cenzurę platformy za poprzedniego zarządu. Oznacza to powrót niezliczonej ilości konserwatywnych użytkowników, co od razu wywołało panikę w liberalnych szeregach. Jak podaje agencja Associated Press, decyzja ta wywołała niepokój „środowisk monitorujących rasistowskie, antysemickie i innego rodzaju toksyczne wypowiedzi”.

Źródła: breitbart.com / apnews.com

=============

mail: Por.:

https://plus.dziennikpolski24.pl/suma-wszystkich-klopotow-prezydenta-joe-bidena/ar/c15-16314425

W co nam każą, w to wierzymy. [O ruskich rakietach i Hitlerze].

W co nam każą, w to wierzymy

Stanisław Michalkiewicz „Najwyższy Czas!”  •  26 listopada 2022 http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5289

Dziennikarze, zwłaszcza z niezależnych mediów nierządnych, zachodzili w głowę, dlaczegóż to rząd nie powiadomił obywateli o tragedii w Przewodowie od razu, tylko dopiero po kilku godzinach, a i to w taki sposób, że nie wiadomo, co się właściwie stało. Tymczasem wyjaśnienie wydaje się proste; rząd nie wiedział, co właściwie miałby powiedzieć i dlatego najpierw skonsultował się z prezydentem Bidenem – na jaką wersję on się zdecyduje. Wtedy i my będziemy wiedzieli, co myślimy i wtedy nasze przemyślenia podamy do wierzenia narodowi.

Piszę to bez ironii, bo o ile pierwotnie poczciwie myślałem, że mieliśmy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem, to reakcja strony ukraińskiej skłoniła mnie do podejrzeń, że wcale nie musiał to być przypadek. Strona ukraińska najpierw zadeklarowała, że nie będzie utrudniała śledztwa, które w tej sprawie prowadzi Polska, ale potem coś musiało się stać, bo nagle tamtejsi dygnitarze zaczęli żądać „dowodów”, że rakieta wystrzelona została z Ukrainy. Od kogo tych dowodów żądali i jakich – trudno zgadnąć, skoro strona amerykańska już następnego ranka podała informację, że jeden z samolotów NATO śledził lot tej rakiety, a niedawno okazało się, że wykrył ją także polski radar.

Potem było jeszcze gorzej; prezydent Zełeński oświadczył, że „jest pewien” iż rakieta nie została wystrzelona z Ukrainy, bo zapewnił go o tym dowódca tamtejszej armii, z którym on „jest na wojnie”. I to miał być ten koronny dowód. Ta bezczelność ukraińskiego prezydenta musiała dotknąć do żywego prezydenta Bidena tym bardziej, że i USA i NATO od początku obdarowały Ukrainę przywilejem pierwotnej niewinności, obarczając odpowiedzialnością za wszystko Putina. Toteż prezydent Biden ofuknął prezydenta Zełeńskiego, któremu zaraz zmiękła rura i oświadczył, że już „nie jest pewny” skąd właściwie ta cała rakieta pochodziła. Nie od rzeczy będzie tedy wspomnieć, że marzeniem prezydenta Zełeńskiego było, by wojna rozlała się poza granice Ukrainy, przede wszystkim na terytorium Polski, by i ona też została wkręcona w maszynkę do mięsa.

W momencie, gdy wiele wskazuje na to, iż amerykański sekretarz obrony dogadał się z rosyjskim ministrem obrony Szojgu co do linii demarkacyjnej na Dnieprze, gdy prezydent Zełeński był nakłaniany do „elastyczności” w podejściu do rokowań z Rosją i wreszcie – gdy w dniach ostatnich rozpoczęły się w Ankarze tajne rozmowy amerykańsko-rosyjskie, o których nie wiemy nic poza tym, że „na pewno” nie dotyczą Ukrainy. W tej sytuacji wpuszczenie szczura, na którego – kto wie? – może NATO da się nabrać i wystosuje wobec Rosji jakąś ripostę, nie było wykalkulowane przez stronę ukraińską, którą rysująca się perspektywa „zamrożenia konfliktu” musi autentycznie przerażać?

Jak tam było, tak tam było; prawdy prawdopodobnie już nigdy się nie dowiemy tym bardziej, że nasz rząd nigdy by się nie odważył posądzić Ukrainę o coś podobnego, nawet gdyby dysponował twardymi dowodami, bo musiałby wtedy zrewidować swoją idiotyczną linię wiązania przyszłości Polski z przyszłością Ukrainy – bo wtedy czarno na białym okazałoby się, że interesy państwowe ukraińskie są całkiem inne, niż polskie. Poza tym ostatnie słowo – jak wykazał incydent w Przewodowie – należy do Amerykanów; co oni ustalą, w to my musimy wierzyć i szlus.

Możemy się o tym przekonać na przykładzie słynnych obchodów urodzin Adolfa Hitlera w głębokich lasach pod Wodzisławiem Śląskim. Ponieważ rzecz miała miejsce co najmniej 5 lat temu, przypomnę o co chodziło, trzymając się asekuracyjnie wersji oficjalnej. Oto przez głębokie lasy pod Wodzisławiem Śląskim wędrowała przypadkowo ekipa TVN z kamerą i wszystkimi innymi akcesoriami, kiedy z czeluści lasu dobiegły ją odgłosy, które nieomylnie rozpoznała, jako obchody urodzin Adolfa Hitlera. Kierując się tedy wspomnianymi odgłosami ekipa TVN trafiła w końcu na polanę, gdzie urodziny rzeczywiście się odbywały. Spokojnie sfilmowała przebieg całej uroczystości, poczem zapakowała manatki, wróciła do samochodu, a samochodem – do Warszawy. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że tak rewelacyjny materiał zostanie puszczony natychmiast na całą Polskę i świat – żeby wszyscy zobaczyli, jak to hitlerowcy panoszą się w Polsce, a w każdym razie – w głębokich lasach pod Wodzisławiem Śląskim. Ale co by komu z tego przyszło, gdyby ten materiał został puszczony w TVN akurat wtedy? Nic nikomu by z tego nie przyszło tym bardziej, że już po paru dniach wszyscy by o nim zapomnieli.

Toteż wspomniany materiał został puszczony dopiero po 9 miesiącach, kiedy w Izbie Reprezentantów Kongresu USA miała być przez aklamację, a więc – bez żadnej dyskusji, ani głosowania – przyjęta ustawa numer 447, na podstawie której Stany Zjednoczone przyjęły na siebie obowiązek dopilnowania, by Polska zadośćuczyniła żydowskim roszczeniom odnoszącym się do tzw. „własności bezdziedzicznej”. Nawiasem mówiąc, całkiem niedawno sekretarz stanu Antoni Blinken przypomniał, że Polska ma w tej sprawie „najwięcej do zrobienia”. Na razie jednak trzeba jakoś zakończyć awanturę na Ukrainie, a wtedy pewnie do sprawy wrócimy.

To skoordynowanie momentu emisji reportażu o urodzinach Hitlera z terminem przyjęcia w Izbie Reprezentantów Kongresu wspomnianej ustawy, a także inne okoliczności, nasunęły podejrzenia, że mogła to być tzw. „ustawka”, to znaczy – że ekipa TVN po prostu zamówiła zainscenizowanie obchodów urodzin Hitlera, na których zupełnie przypadkowo się pojawi i je sfilmuje. Zgłosił się nawet jegomość, który zeznał, jakoby otrzymał od TVN 20 tysięcy złotych na zorganizowanie całego przedsięwzięcia, no i zorganizował je, jak tam potrafił. Prokuratura oczywiście wszczęła tak zwane „energiczne śledztwo”, ale w tym momencie na scenie pojawiła się ambasadoressa USA w Warszawie, pani Żorżeta Mosbacher, która przestrzegała, że jeśli ktoś ośmieli się podnieść świętokradczą rękę przeciwko TVN, to ręka ta zostanie mu przez władzę ludową odrąbana. Po tej deklaracji pani Żorżety informacje o energicznym śledztwie ucichły, jakby ręką odjął, a TVN wystąpiła przeciwko panu red. Karnowskiemu, który szczególnie przywiązał się do wersji o „ustawce” – żeby odszczekał i zapłacił. I po latach niezawisły sąd właśnie zadośćuczynił żądaniu TVN stwierdzając, że żadnej ustawki nie było. Najwyraźniej był tylko pełnym spontan i odlot, niczym w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy pana „Jurka” Owsiaka. Skoro jednak niedawno niezależna prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie tajnych więzień CIA w Starych Kiejkutach, to nieomylny to znak, że polsko-amerykański sojusz się coraz bardziej zacieśnia.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Najwyższy Czas!”.

Pandemia-wojna na Ukrainie- krach gospodarczy-chaos- bieda- głód-masowa śmiertelność poszczepienna- Upragniony cel: depopulacja.

Pandemia-wojna na Ukrainie- krach gospodarczy-chaos- bieda- głód-masowa śmiertelność poszczepienna- upragniony cel: depopulacja.

Dziwna wojna na Ukrainie

Anthony Ivanowitz 23.11.2022r.   https://anthony.neon24.info/post/170029,wojna

 Był taki polityk w polskim Sejmie, który widziany na schodach sprawiał wrażenie, że albo wchodzi na schody, albo z nich schodzi. Nikt tego nie wiedział na pewno.

Identyczne refleksje mam obserwują „wojnę” na Ukrainie. Nie wiadomo kto tą wojnę wygrywa czy przegrywa, zaś działanie armii Rosji jest co najmniej zdumiewające.

Otóż dysponując możliwościami łatwego zniszczenie szlaków przerzutowych amunicji i broni z krajów NATO na Ukrainę, Rosjanie tego nie robią. Gigantyczne dostawy uzbrojenia docierają na Ukrainę bez przeszkód, choć w kilka godzin można by ten proceder ukrócić bombardują kilka linii kolejowych i kilkanaście dróg.

Jak to wyjaśnić?

Wyjaśnienia są dwa.

Pierwsze jest takie, że wojna na Ukrainie to ustawka- drugi etap depopulacji- której głównym celem jest stworzenie światowego straszaka, który usprawiedliwia niszczenie gospodarek państw „białego” człowieka. Winny tej destrukcji jest oczywiście Putin i Rosja.

Aby ten rosyjski straszak był skuteczny, wojna musi trwać w nieskończoność, co wymaga ciągłych, niczym nie zakłóconych dostaw broni i amunicji na Ukrainę, oraz ciągłych dostaw „siły żywej”, czyli mięsa armatniego z całego świata.

Jeśli „zbiorowy” Putin na to pozwala, to znaczy, że jest sterowany i pod kontrolą globalistów. To samo dotyczy „zbiorowego Zełeńskiego”. Obaj grają do jednej bramki!

Jest też inne wyjaśnienie, prowadzące jednak do tego samego wniosku.

Zauważmy, że gigantyczne dostawy amunicji i broni na Ukrainę, praktycznie doprowadziło do rozbrojenia armii państw NATO, w tym armii Polskiej.

Armia rosyjska przejmuje najnowocześniejsze systemy broni, za DARMO!

Mówiąc inaczej, Rosjanie celowo nie niszczą dostaw broni z państw NATO bo większość tej broni przejmują, przy okazji rozbrajając armie NATO i czyniąc je bezbronnymi.

Jeśli ta druga wersja jest prawdziwa, to i ona pokazuje, że „wojna” na Ukrainie to ustawka, zorganizowana dokładnie przez te same siły które zafundowały całemu światu inną ustawkę: Covid- 19 i pandemię!

Żyjemy w rzeczywistości podstawionej nam przez media, na co daje się nabierać większość ludzi w tym tak zwani „analitycy” i blogerzy.

Pandemia- wojna na Ukrainie- sztucznie wywołany krach gospodarczy w państwach „białego” człowieka- chaos- bieda- głód-masowa śmiertelność spowodowana szczepionkami i biedą- depopulacja ludności świata.

Taka jest zaplanowana przez globalistów kolejność zdepopulowania (wymordowania) większości ludzi na Ziemi.

Jesteśmy na drugim etapie (wojna na na Ukrainie) i początkach etapu trzeciego: krachu gospodarczego w krajach „białego” człowieka. Przed nami pozostałe następne „atrakcje”!

Zostaną one zrealizowane nie napotykając żadnego oporu ze strony ofiar, gdyż te są tak otumanione przez chazarskie media, że nie mają pojęcia co się wokół nich dzieje!

Anthony Ivanowitz 23.11.2022r. Www.pospoliteruszenie.org

Władcy Ameryki promują LGBT w… [zboczonym] Watykanie

Władcy Ameryki promują LGBT w… [zboczonym] Watykanie

https://nczas.com/2022/11/22/amerykanie-promuja-lgbt-w-watykanie/

Plac św. Piotra w Watykanie. Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay

Administracja Joe Bidena kontynuuje bezczelny kurs dyplomatyczny. W swojej placówce przy Stolicy Apostolskiej po raz kolejny wywiesiła pseudo-tęczowe flagi LGBT. Tym razem z okazji… „Transgenderowego Dnia Pamięci” („Transgender Day of Rememberance”). Katolickich świąt specjalnie nie czczą…

Warto przypomnieć, że Joe Biden uważa się za „katolika”. Jednak jego administracja wykorzystuje placówki dyplomatyczne do promocji rozmaitych zboczeń. Tym razem ambasada USA przy Watykanie ogłosiła na swoim Twitterze, iż włącza się w obchody. W „Transgenderowym Dniu Pamięci”.

Dodali, że oddają tym samym „hołd tym członkom społeczności transpłciowej, którzy zostali zamordowani z nienawiści”. Na obchody takiego dnia ruch LGBT wybrał datę 20 listopada.

To nie pierwszy taki przypadek, kiedy placówka dyplomatyczna USA prowokuje katolików całego świata. Podobne flagi wywieszali już z okazji „miesiąca dumy gejowskiej”. Jednak poprzedni skandal, gdy wywieszano „tęczową” flagę na budynku ambasady USA przy Stolicy Apostolskiej, nie spotkał się z potępieniem ani żadną reakcją ze strony papieża Franciszka, więc Amerykanie mocno się ośmielili, a że różnych dni różnych „literek” ze skrótu LGBTQ nie brakuje, ciąg dalszy zapewne nastąpi.

Podobna promocja idei ruchu LGBT ma miejsce także w innych krajach. Jednak uprawianie takiej propagandy na terenie Stolicy Apostolskiej to po prostu prowokacja. {Kogo prowokują, Kotek? Przecież nie franka i jego pedalskich kardynałów? M. Dakowski]

Rebel News USA

Obraz

@RebelNews_USA

The U.S. Embassy in the Vatican has come under fire on Wednesday after it chose to fly the pride flag in honor of Pride Month. MORE: https://rebelne.ws/3NPlwnr

95

Odpowiedz

Skopiuj link

Biden’s Covid bribe: Americans who get a booster vaccine this winter will get $20 on their groceries

Biden’s Covid bribe: Americans who get a booster vaccine this winter will get $20 discounts on their groceries — amid surging inflation and a sluggish rollout

  • The enticement coincides with sky high inflation ahead of Thanksgiving
  • Biden hopes the incentives will boost dismal bivalent booster vaccination rates
  • The booster campaign has strengthened with a jump in RSV, influenza cases 
https://www.dailymail.co.uk/health/article-11439641/White-House-offers-grocery-discounts-boost-lackluster-covid-booster-rates.html

The White House is offering discounts on groceries to Americans who get the new bivalent Covid booster in a desperate bid to boost uptake of the vaccine.

People who get the Omicron-specific shot at CVS, Safeway, Winn-Dixie, or Rite Aid will get up to $20 off their purchases this winter.

It comes amid a soaring inflation crisis that has driven up the price of household staples. A recent American Farm Bureau report  found Thanksgiving dinner this year will cost a whopping 20 per cent more than last year.  

The new booster incentive comes ahead of a potential spike in Covid cases and hospitalizations this winter which could put pressure on already-overstretched hospitals.

Health workers are already grappling with the worst flu outbreak in 10 years and admissions caused by the common cold virus RSV — with both surges blamed on lockdowns suppressing people’s immunity to seasonal bugs.

The Covid bivalent rollout has been sluggish so far with just over 11 per cent of eligible Americans five and over having rolled up their sleeves for the shot.

The Centers for Disease Control and Prevention (CDC) is recommending aged five years and upwards gets the bivalent booster. 

This contrasts with Denmark and Norway which are no longer offering jabs to non-seniors, while Sweden has said only those over 18 years old should get the shots.

Jak w Ameryce (znów) ukradziono wybory. ORDYNACJA, głupcze!!

I ty zostaniesz wyborczym negacjonistą! Jak w Ameryce (znów) ukradziono wybory. ORDYNACJA, głupcze!!

Filip Obara https://pch24.pl/i-ty-zostaniesz-wyborczym-negacjonista-jak-w-ameryce-znow-ukradziono-wybory/

Republikanie nie udowodnili oszustw wyborczych w 2020 roku i nie udowodnią teraz. Dlatego może najwyższy czas przyjrzeć się podstawom ideowym własnej partii i zaproponować odświeżenie, które w duchu będzie bliższe katolickiej nauce społecznej?

Na czym wyłożyła się Ameryka w roku 2022? Na tym samym, co dwa lata wcześniej w wyborach prezydenckich: na stosowaniu systemu opartego wyłącznie na zaufaniu, powstałego w czasach, gdy ludzie mieli jeszcze… honor. W Stanach Zjednoczonych nie istnieje coś takiego, jak dowód osobisty czy PESEL – jest to traktowane jako inwigilacja i pogwałcenie praw obywatelskich. Dlatego do wyborów może iść każdy, a władza zakłada po prostu, że obywatel nie będzie kłamał i oszukiwał. Tak to funkcjonowało od początku, tylko ludzie jakoś się „zbiesili” i dwa lata temu okazało się, że ten system – wywrócony do góry nogami pod pretekstem „pandemii koronawirusa” – daje doskonałą okazję do stworzenia chaosu, w którym można zrobić wszystko i nic… nie zostanie udowodnione.

Trump nie zdołał udowodnić w sądach żadnego oszustwa wyborczego, gdyż nie doszło do oszustw w sensie prawnym – doszło jedynie do masowego naginania systemu i wykorzystywania luk w prawie. Podobnie było w tym roku i podobnież stawka była niebagatelna. Nie jakieś tam wybory „połówkowe” – stawka to istne va banque, ponieważ jeżeli Republikanie nie będą mieli mocy stanowienia prawa w Kongresie, to o reformie systemu wyborczego możemy zapomnieć, a wtedy wybory prezydenckie 2024 roku również stają pod znakiem zapytania – choćby nie wiem, jak gigantyczne były faktyczne rozmiary Wielkiej Czerwonej Fali.

W takiej rzeczywistości wyborcy z rozgoryczeniem wyrażają głównie jedno pragnienie: chcemy przynajmniej wiedzieć, kto wygrał, a kto przegrał. Niech to będzie nawet Demokrata, ale uczciwie, a nie pod zasłoną dymną wyborczego chaosu i trwającego tygodniami głosowania kopertowego, którego nie sposób skontrolować. W takiej rzeczywistości największy ból jest… filozoficzny. Okazuje się bowiem, że wszystko traci znaczenie. Wyraźnie jak nigdy dotąd ściera się dziś w amerykańskich wyborach agenda zorganizowanego zła z fundamentalnymi postulatami dobra (prawo do życia, porządek natury, sprawiedliwość dla wszystkich). Jeżeli dekonstruujemy tak elementarną podstawę rzeczywistości, jaką jest sama możliwość zaistnienia dobra (poprzez uczciwy i niekwestionowany wybór przedstawicieli narodu), to wkraczamy w tyranię zła i beznadziei. W Ameryce to zło było rozzuchwalone do tego stopnia, że przeoczyło wygraną Trumpa w 2016 roku, ale niestety cztery lata później nie popełniło już tego błędu, a dziś urządza już sobie dziką orgię na trupie demokracji.

Szczerze mówiąc, nie sądziłem, że zdołają drugi raz zrobić taki przekręt, myślałem, że determinacja praworządnych Amerykanów jest zbyt duża. Ale byłem naiwny. Nasi przeciwnicy to są ludzie zdegenerowani i pozbawieni przyzwoitości, a słabością ludzi normalnych jest to, że ciągle nie mogą w to uwierzyć i przedsięwziąć stosownych środków kontrataku…

Trupy głosują – trupy wygrywają

W wyborach 2020 roku mówiło się o głosujących trupach, to znaczy osobach, które oddały głos, choć nie żyją od kilku lub nawet kilkudziesięciu lat. W tym roku celem żartów stał się… prawdziwy trup, który wygrał wybory. Było to w Pensylwanii, gdzie o fotel kongresmena walczył niejaki Anthony DeLuca z Partii Demokratycznej. Zmiażdżył on swojego przeciwnika z przewagą ponad 85 procent, a wyborcom umknął drobny fakt, że polityk… od miesiąca nie żyje.

To teoretycznie może się zdarzyć, ale wymowny jest inny fakt z Pensylwanii, mianowicie, że wyścig do senatu wygrał także… żywy trup. Choć żarty są tu nie na miejscu, gdyż John Fetterman naprawdę miał wylew, po którym ledwo mówi i ledwo się porusza. Wydawało się, że z nim nie da się przegrać. „Żelazko by z nim wygrało”, jak powiedział Wojciech Cejrowski, wskazując, że Fetterman, poza tym, że spotkało go nieszczęście, to nierób, który jednego dnia uczciwie nie przepracował, żyjąc na garnuszku rodziców. Ale mimo to właśnie fanatyczny aborcjonista Fetterman uda się z Pensylwanii do Waszyngtonu, a nie Mehmet Oz, które poparł Trump. Dlaczego Oz przegrał? Pro-liferzy twierdzą, że dlatego, że nie opowiadał się zbyt wyraźnie po właściwej stronie, inni (jak dr Jakub Majewski na antenie PCh24 TV), że dlatego, że jest bogatym muzułmaninem startującym w okręgu, gdzie wyborcami są biali ludzie pracy.

Stanem w pewnym sensie „martwym” dla ideałów ruchu MAGA (Make America Great Again) jest niestety również południowa Georgia. Tam w 2020 roku doszło do gigantycznego chaosu wyborczego, a mimo to – cieszący się obecnie reelekcją – republikański gubernator Brian Kemp nie zrobił nic, by to wyjaśnić i by temu w przyszłości przeciwdziałać. Tam jeszcze w przyszłym miesiącu rozstrzygnie się druga tura wyścigu do senatu, ale republikański kandydat uważany jest za dość bezideowego. Szkoda, bo Georgia to jeden z południowych stanów wchodzących dawniej w skład Konfederacji i właśnie stamtąd pochodzi jedna z największych wojowniczek MAGA – kongresmenka Marjorie Taylor Greene.   

Dlaczego Kari Lake musiała przegrać?

Arizona była jednym z kluczowych stanów. W wyścigu gubernatorskim startowała z jednej strony konserwatystka Kari Lake, która wyrosła niemalże na trzecią obok Trumpa i DeSantisa liderkę ruchu MAGA, obiecując silne przywództwo i rozwiązanie kryzysu na granicy, który dodatkowo rujnuje kraj, a z drugiej nijaka, niemająca żadnego programu i unikająca jakiejkolwiek debaty Katie Hobbs. Ta druga była w swojej anty-kampanii tak żałosna, że próbując kopiować republikański PR, zrobiła sobie sesję w Burger Kingu, w którym rzekomo kiedyś pracowała. Problem w tym, że na zdjęciach występuje… Katie Hobbs i nikt więcej, tak jakby lokal został specjalnie opróżniony, by przypadkiem nie dopuścić do jej konfrontacji z wyborcami. Mimo to „wygrała”… Katie Hobbs, która nota bene wierzy, że istnieje 47 płci, a dzieci powinny być bezkarnie zabijane na życzenie matki.  

Jakikolwiek proces wyborczy, który potrzebuje sześciu dni, aby wyłonić zwycięzcę i pozwala tygodniami na zbieranie kopert do głosowania w ramach takiego konstruktu, to nie są już wybory oparte na głosach – czytamy w portalu The Conservative Treehouse. Autorka dodaje: Nie jestem pewna, jak nazwać te wielotygodniowe konkursy zbierania kopert do głosowania, ale nie przypominają one żadnych wyborów, do których mogę się odnieść w jakimkolwiek innym zachodnim kraju. Kari Lake była wyraźnie lepszym kandydatem, a Katie Hobbs jest naprawdę – bez sarkazmu – doofusem [głupawa postać z kreskówki – red.]. Jednak uzasadniony wydaje się argument, że w tym nowym procesie zbierania kopert do głosowania jakość kandydatów jest zasadniczo nieistotna.

Pomimo ogromnym i widocznych gołym okiem nieprawidłowości wyborczych w Arizonie, zaraz po ogłoszeniu wyników przez Associated Press, wszystkie liberalne media rzuciły się, aby rozszarpywać swój niedoszły „najgorszy koszmar” –  Kari Lake, przy której nazwisku nie mogło zabraknąć określenia „wyborcza negacjonistka” dosłownie we wszystkich nagłówkach! Kari należy bowiem do tych, którzy nie boją się mówić o przekrętach wyborczych, które widać gołym okiem, ale trudno udowodnić je w sądzie, gdyż odbywają się w majestacie prawa.

„Wyborcza negacjonistka” na szczęście nie dawała się fake mediom, a z bezpośrednich starć przed kamerami ich przedstawiciele wychodzili nieodmiennie „zmasakrowani” – również w przypadku pytań o rzekome „negowanie wyborów”. Jej skuteczność jeszcze przed wyborami była niezaprzeczalna. Cały naród Arizony, łącznie ze wszystkimi służbami (szczególnie granicznymi) był po jej stronie. Twarzą w twarz skonfrontowała się z dziesiątkami tysięcy ludzi, którzy zaczęli wręcz mówić o „Karizonie”. Jej kandydatura niosła ze sobą rozwiązanie wszystkich problemów, których nieznośność Amerykanie podkreślali nawet w sondażu przeprowadzonym dla… CNN. Pomimo to Kari Lake „przegrała”. To znaczy, nie wiemy, czy przegrała, czy wygrała, ale wiemy, że ręki na Biblii w styczniu nie położy… 

Wybory 2022 pokazały, że niezmożona siła tkwi w tradycyjnie konserwatywnych stanach, których obywatele są wrośnięci w amerykańskie wartości jak drzewo w krajobraz. Natomiast Arizona, granicząca z lewackim Nowym Meksykiem od wschodu, lewackim Kolorado od północy, wrogim Meksykiem od południa, a przede wszystkim z samym Mordorem lewactwa, Kalifornią, od zachodu, jest stanem granicznym. I nie chodzi tu o granicę państwa, ale o granicę kultur. To jak z hiszpańskimi miasteczkami z przyrostkiem de la frontera, który pochodzi z czasów, gdy graniczyły ze sobą kultury chrześcijańska i muzułmańska. Z jednej strony mamy konserwatywne stany, w których wierzy się w amerykański sen, w to, że każdy może własną ciężką pracą i rozumem dojść do sukcesu, w których wierzy się, że Pas Biblijny to najlepsza obrona wartości, słowem, wierzy się w to wszystko, na czym kraj stoi, a bez czego musi upaść. Z drugiej strony mamy stany, w których plenią się wszystkie najgorsze, najbardziej zwyrodniałe – i w istocie swojej antyamerykańskie – ideologie. Arizona jest pomiędzy.

Jak zwrócił uwagę serwis LifeSiteNews, to, co wydarzyło się w Arizonie, jeszcze długo może pozostać niewyjaśnione. Tak jak było z wyborami 2020 roku, po których ogłoszono Joe Bidena prezydentem. Po jakimś czasie dopiero wypłynęło, że Mark Zuckerberg przekazał 400 milionów dolarów do kieszeni urzędników wyborczych (dlatego Ron DeSantis na Florydzie wprowadził prawo zakazujące pompowania „zucker-dolarów” w proces wyborczy), a po drugie, że FBI celowo nie dopuszczało do wypłynięcia kompromitujących danych na temat korupcyjnych powiązań w rodzinie Bidenów. W każdym razie Kari Lake – podobnie jak Trump w 2020 roku – po prostu nie mogła wygrać: to byłoby zbyt piękne, od tego zbyt dużo by zależało i to w skali całego kraju.

Drogę do zwycięstwa wskazał ruch pro-life

Donald Trump powtarza często, że Amerykanie to naród, który „klęka przed Bogiem i tylko przed Bogiem”. Ale były prezydent, zdaje się, nie zrozumiał istotnej prawdy, którą stawia przed oczy temuż narodowi ruch pro-life: że aborcja nie jest tylko straszną zbrodnią, którą należy przy okazji innych działań ograniczyć; że ochrona życia jest w tym momencie fundamentalnym zagadnieniem dla przetrwania kraju (wszak nowym hasłem Trumpa jest save America – uratujmy Amerykę), ponieważ Bóg nie może błogosławić narodowi, który skazuje na hekatombę dziesiątki milionów swoich obywateli.

Mówił o tym Ammon Bundy w Idaho, który jako kandydat całkowicie niszowy, niezależny i przez nikogo nie finansowany osiągnął imponujący wynik 17 procent w wyścigu gubernatorskim: Dawno już minął czas na zatrzymanie tego odrażającego procederu i szukanie przebaczenia za niewinną krew, którą pozwoliliśmy przelewać z pogwałceniem sprawiedliwości. Jeżeli to uczynimy, błogosławieństwo Boga uzdrowi naszą ziemię i nasze domy.

W obecnym rozdaniu wyborczym obie izby Kongresu zasili mnóstwo osób jednoznacznie opowiadających się za życiem. Zwraca się też uwagę, że gubernatorzy, którzy podpisali zakazy i ograniczenia mordów prenatalnych uzyskali reelekcje z miażdżącą przewagą. Ale w swojej masie Partia Republikańska wciąż za mało podkreśla stanowisko pro-life i chyba ciągle nie docenia prawdziwego cudu, który wydarzył się w czerwcu, gdy Sąd Najwyższy cofnął bieg Rewolucji i pogrzebał na śmietniku historii kłamstwo aborcyjne pod szyldem Roe vs. Wade.

Rola zaangażowania pro-life jest prawdziwie opatrznościowa i jest to misja, która jednoznacznie pozycjonuje polityków po stronie dobra lub zła – po stronie cywilizacji, która szanuje Stwórcę i cywilizacji, której panem jest książę tego świata. Pogrzebanie Roe pokazało, że jedynie modlitwa milionów ludzi dobrej woli oraz idąca w ślad za nią aktywność społeczna może zdziałać cuda, również na niwie politycznej. Ludzka siła, charyzma przywódców, a nawet skala ruchu narodowego, jakim jest MAGA to, jak widać, za mało, by przeciwstawić się przewrotności wroga. Walcząc w szeregach pro-life, walczymy po stronie Boga (nawet pomimo wszelkich błędów religijnych, w jakich możemy trwać), a wówczas wiadomo, po której stronie jest zwycięstwo. Tę prawdę musi zrozumieć ruch MAGA, aby osiągnąć inny zapowiadany przez Trumpa cud: rozmontowania „głębokiego państwa” (deep state). 

Czy Republikanie wreszcie wyciągną wnioski?

Przytłaczająca większość popartych Trumpa kandydatów wygrała w obecnych wyborach, ale mówi się, że przegrali w kluczowych stanach. Przegrali w Nevadzie, co miało przeważyć wyścig o dominację w senacie i przegrali w Arizonie, od czego dużo zależy – mają wreszcie najlepsze szanse, by przegrać w Georgii. Odnośnie Nevady można wprawdzie powtórzyć, że kto tak naprawdę wygrał, nie wiadomo (wynik ogłoszono po przedłużonym liczeniu głosów kopertowych), ale warto też spojrzeć z drugiej strony i zapytać, czy Republikanie faktycznie byli gotowi do zwycięstwa?

Z przemów Trumpa wyłaniał się właściwie tylko jeden pomysł na wygranie wyborów: wzbudzić tak duży entuzjazm i tak zmobilizować wyborców, żeby przewaga była niemożliwa do pokonania przy pomocy matactw przy urnach i przy głosowaniach kopertowych… To niestety okazało się za mało przy skali chaosu, jaki można wywołać, teoretycznie nie łamiąc prawa. Do tych stanów, w których gubernatorzy wprowadzili nowe prawo wyborcze, Czerwona Fala dotarła, ale w tych, w których wiadomo było, że „będzie się działo”, nie widać było żadnego realnego ruchu kontroli wyborów, poza obrazkami, jak dwóch przypadkowych rednecków siedzi z karabinami na pickupie i pilnuje czy nikt nie dosypuje głosów.

Dobrym zjawiskiem jest to, że pojawiło się sporo osób spoza polityki, ale jednocześnie problem establishmentowego oportunizmu w łonie Partii Republikańskiej nie ustał. Tu dochodzimy do osi krytyki pochodzącej od młodszego pokolenia konserwatystów, takich jak Matt Walsh czy Candace Owens, którzy mają więcej krytycznego zmysłu w swoich ocenach. Walsh, nota bene katolik, właściwie nie zostawił suchej nitki na Republikanach po tym jak dwunastu z nich poparło w senacie „homo-małżeństwa”.

To jest właśnie wasza Partia Republikańska. I nie jest niespodzianką, że przegrali w połowie kadencji, a przynajmniej osiągnęli znacznie gorsze wyniki – powiedział, dodając, że Republikanie obecnie „nie mają żadnego przesłania”. Do tych głosów dołączają się pro-liferzy, dzięki którym koncept zakazu aborcji nie w imię demokracji, ale w imię prawa naturalnego zaczyna przebijać się do świadomości Amerykanów. To jest nowa – pogłębiona ideowo – perspektywa.

Z kolei Owens (ta czarnoskóra publicystka, która wystąpiła z Kanye West w koszulkach „White Lives Matter”) mocno skrytykowała Trumpa, biorąc na celownik jego wybujałe ego. Candace starła się swego czasu z Trumpem w związku z promowaniem przez niego tzw. szczepionek przeciw COVID-19, wskazując, że rozmija się on z wyborcami w tej kwestii, ponieważ jest za stary, by rozumieć internet i nie słucha uważnie wyborców, którzy nie dali się nabrać na ten skok władzy i Big Pharmy na pieniądze i wolność. – Mówię tylko, że Trump powinien dobrze spojrzeć w lustro… i wykazać się odrobiną pokory, kiedy coś mu się nie uda – mówiła w swoim podcaście. Jest to faktycznie istotne w kwestii dostrzeżenia potencjału, jaki tkwi w połączeniu sił MAGA i ruchu pro-life, co może dać do rąk Republikanów nieodpartą broń, jaką jest działanie w imię prawa naturalnego, a nie demokratycznych przesądów. Wreszcie Owens zadała pytanie: Czy Trump ma na rok 2024 do zaproponowania coś więcej niż „Wróciłem”? 

Ten nastrój jest wyczuwalny przez bardziej otwarte umysły w partii. Czas na odbudowę Partii Republikańskiej – potrzebujemy partii bardziej skoncentrowanej na ludziach pracy niż na Wall Street, bardziej skoncentrowanych na naszej kulturze niż na zagranicznych wojnach – stwierdził senator Josh Hawley.

Przyszłością dla Republikanów wydaje się być przede wszystkim pogłębienie podłoża ideowego. Sięgnięcie po nowe idee (bardziej katolickie i konkretne spojrzenie na porządek natury) i skorzystanie z tych, które już od kilkudziesięciu lat kwitną (pro-life). To przewietrzenie ideowe musi też oznaczać uwolnienie się od przynajmniej części przesądów demokracji: mamy rację nie dlatego, że proces demokratyczny nam na to pozwala, ale ponieważ robimy to, co podoba się Bogu. Jest za wcześnie na to, by oczekiwać, że przywództwo partii przypadnie tradycyjnym katolikom, których orężem są łaska sakramentalna i Różaniec, ale najwyższy czas na to, by nieco zamieszać w ideowym kotle, ponieważ Pan Bóg prowadzi nas sobie tylko znanymi ścieżkami, a – jak wiemy z Ewangelii – rola Samarytanina bądź weselnika na godach Pańskich przypada nie zawsze tym, którym formalnie miało się to należeć. Wreszcie, Bóg nagradza dobrą wolę osób, które bez własnej winy tkwią w błędach religijnych, dlatego uważam, że więcej może zdziałać amerykański protestant mający przekonanie, że Chrystus musi panować w instytucjach politycznych, niż gnuśny europejski katolik, który pogodził się z posoborową agendą, która przyznaje Chrystusowi prawo do królowania wyłącznie pod koniec czasów.

Upadłość FTX. Sam Bankman-Fried prowadził pralnię dolarów, które z USA wędrowały na Ukrainę a potem do Demokratów

UpadłośćFTX. Sam Bankman-Fried prowadził pralnię dolarów, które z USA wędrowały na Ukrainę a potem do Demokratów

[Jednak rzecz jest warta „krótkiej serii”, jak z ckm.. Dlatego daję ten trzeci artykuł. MD]

https://strefainwestorow.pl/artykuly/bitcoin/20221115/teorie-spiskowe-wokol-upadlosci-ftx-czy-sam-bankman-fried-prowadzil

Czy pieniądze amerykańskich podatników darowane Ukrainie wracały poprzez FTX na konta Demokratów i Joe Bidena?

Upadek FTX jest dla wielu bardzo bolesny. Tak naprawdę, jeszcze nie wiadomo, jak skończy się ta historia. Jednak wiadomo na pewno, że mnożą się teorie spiskowe dotyczące bankructwa tej jednej z trzech największych krypto-giełd.

Czy zwolennik Demokratów Sam Bankman-Fried…

Ne da się ukryć, że wiele faktów i osób daje się połączyć ze sobą w mniej lub bardziej wyraźny i sensowny sposób. Otóż Sam Bankman Fried nie ukrywał wcale faktu, że sympatyzuje z Partią Demokratyczną i że jest jej donatorem. Ale to nie koniec – jego matka Barbara Fried, znany naukowiec, jest współzałożycielką fundacji Mind the Gap, która przekazywała środki na kampanię Joe Bidena i Demokratów.

Partnerka Bankmana-Frieda, Caroline Ellison – czyli szefowa zależnej od FTX spółki Alameda Research – jest córką Glenna Ellisona, ważnej persony z MIT. Ten zna się z Garym Genslerem, obecnym szefem amerykańskiego nadzoru finansowego SEC, który w dość bezbolesny sposób udzielił pozwolenia na funkcjonowanie FTX.

Sieć połączeń FTX z Partią Demokratyczną i SEC

Zobacz także: Kim są Sam Bankman-Fried CEO FTX oraz Caroline Ellison CEO Alameda Research – sprawcy największego skandalu w historii kryptowalut

…używał FTX jako pralni?

Ale to jeszcze nie koniec. Na portalach lubujących się w teoriach spiskowych można znaleźć teksty zapewniające, iż autorzy mają dostęp do wiarygodnych źródeł, które zapewniają, że miliardy dolarów podarowane Ukrainie przez rząd federalny USA i jego agendy wróciły do Partii Demokratycznej i Joe Bidena właśnie dzięki FTX.

Zwolennicy tej teorii wskazują, że swego czasu pojawiła się informacja, iż ukraiński rząd zebrał 42 mln USD pod postacią różnych kryptowalut. Tydzień później pojawiła się informacja o wejściu FTX na Ukrainę i nawiązaniu kooperacji z ukraińskim ministerstwem finansów.

Obraz

Twitter pełen jest zdjęć Bankmana-Frieda z politykami. Na przykład z Maxine Waters, wpływową członkinią Partii Demokratycznej, która obecnie lobbuje mocno na rzecz uregulowania rynku cryptos.

Obraz

No i jest jeszcze motyw współpracy FTX z World Economic Forum – czyli organizacją organizującą co roku szczyt w Davos, której lider Klaus Schwab jest zwolennikiem „wielkiego resetu”. Gabriel Bankman-Fried, brat założyciela FTX, pracował dla WEF… Co ciekawe, WEF usunęło z sieci wszystkie strony i podstrony, na których widniało powiązanie z FTX…

Obraz

===============================================

mail:

Upadek giełdy kryptowalut FTX. Jak „demokraci” spokojnie prali dolary na Ukrainie

Upadek giełdy kryptowalut FTX. Jak „demokraci” spokojnie prali dolary na Ukrainie.

Media: Umarło kryptomarzenie

https://www.tvp.info/64570606/media-spektakularny-koniec-gieldy-kryptowalut-ftx-jak-upadek-lehman-brothers-umarlo-krypto-marzenie

17.11.2022

Bankructwo trzeciej największej giełdy kryptowalut, FTX, wywołało w tej branży „efekt Lehman Brothers”, banku inwestycyjnego, którego upadek w 2008 r. zapoczątkował krach światowego systemu finansowego – uważają eksperci cytowani przez serwis CNN Business. Umarło kryptomarzenie – pisze portal Axios.

„Świat kryptowalut widział już wcześniej duże straty finansowe i zobaczy je ponownie, jest to bowiem środowisko, w którym roi się od piramid finansowych i oszustów, (…) ale FTX ma znacznie większe znaczenie dla ekosystemu kryptowalut, niż sugerowałby sam rozmiar firmy” – podkreśla Axios.

Gdy krążyły plotki, że założony przez ikonę branży Sama Bankman-Frieda FTX nie jest w stanie zaspokoić swoich wierzycieli, masowa wyprzedaż aktywów przez użytkowników platformy przyspieszyła zarówno upadek firmy, jak i dodatkowy krach cen niektórych z największych na świecie kryptowalut.

Sam Bitcoin stracił 25 proc. swojej wartości w ciągu kilku dni i w poniedziałek jego cena wynosiła 16,5 tys. dolarów według portalu CoinDesk. Rok temu wynosiła 60 tys. dolarów, a analitycy cytowani przez CNN uważają, że może ona spaść poniżej 10 tys. dolarów.

Ether, druga najcenniejsza kryptowaluta na świecie, nie radzi sobie lepiej. Według danych CoinDesk w poniedziałek notowano ją na poziomie około 1230 dolarów, po spadku o ponad 20 proc. w ciągu ostatniego tygodnia.

Solana jest w trakcie „całkowitego upadku[itp., itd… —- md]

========================

https://www.thegatewaypundit.com/2022/11/breaking-exclusive-tens-billions-transferred-ukraine-using-ftx-crypto-currency-laundered-back-democrats-us/

Tens of Billions of US Dollars Were Transferred to Ukraine and then Using FTX Crypto Currency the Funds Were Laundered Back to Democrats in US

By Joe Hoft November 12, 2022

Did you ever wonder where all those billions of dollars were going in Ukraine?  Did you ever wonder why anyone was trusting the elites in US politics like the Bidens with billions in funds going to Ukraine? 

Today it turns out that these were excellent questions.  

We have information that the tens of billions of dollars going to Ukraine were actually laundered back to the US to corrupt Democrats and elites using FTX cryptocurrency.  Now the money is gone and FTX is bankrupt. 

As reported earlier, the FTX crypto company gave at least $40 million to Democrat candidates and causes in the midterms.

Sam Bankman-Fried is Biden’s second biggest donor.

FTX also happens to be related to Ukraine. 

The far-left Washington Post reported on March 3 that Ukraine was dealing in crypto.

The Ukrainian government has gathered more than $42 million in cryptocurrency donations since Saturday, plus digital artwork including a limited edition worth roughly $200,000, according to blockchain analytics firm Elliptic. The challenge is how the country cashes in on these assets to fund its war needs.

Amid the Russian invasion of Ukraine, the CEO of FTX, Sam Bankman Fried has come forward to help a crypto donation project. He humbly announced that FTX will be supporting the Ukrainian Ministry of Finance and other communities in collecting crypto donations for the country. The Ukrainian government has received over $60 million in crypto donations from all over the world.

FTX’s CEO, Sam Bankman Fried highlighted that the war in Ukraine has been dragging on. The country is in full need of humanitarian help […bla, bla…]

Jaki śliczny miss 😕: Brian Nguyen nie uszanował konstytucji i został Miss Greater Derry

Jaki śliczny miss 😕: Brian Nguyen nie uszanował konstytucji i został Miss Greater Derry

Piotr Wielgucki https://www.patrzymy.pl/brian-nguyen-nie-uszanowal-konstytucji-i-zostal-miss-greater-derry/

W USA od 1987 roku odbywa się konkurs piękności Miss Greater Derry, w którym mogą brać udział wszystkie osoby w wieku od 17 do 24 lat. Konkurs jest lokalną imprezą, ale ma status pozwalający zwycięzcom na udział w ogólnokrajowym konkursie Miss America. 8 listopada w New Hampshire odbyły się tegoroczny festiwal kobiecej piękności i zwycięzcą okazał się transpłciowy Brian Nguyen.

Szczęśliwy miss podzielił się swoją radością na Instagramie:

Jestem zachwycona, że jestem PIERWSZĄ transpłciową kobietą, która została lokalną posiadaczką tytułu Miss America i mam nadzieję, że wszyscy będą dumni i jako pierwsza wejdę na scenę Miss America. Jestem Brían Nguyen, twoja panna Greater Derry 2023.

Rozstrzygniecie konkursu spotkało się z wieloma komentarzami w mediach społecznościowych, z czego większość, łagodnie mówiąc, nie była przychylna świeżo wybranemu miss. Co ciekawe na zwycięzcy suchej nitki nie zostawiły nawet feministki:

Kobiety: musicie być szczupłe, mieć dobre piersi, ładne nogi, piękną twarz i niegroźną osobowość. Za taki komplet możemy wam nawet przyznać stypendium. Chyba że jesteś Brianem. Wtedy możesz być dowolną kobietą – napisała na Twitterze Sophie Walker.

Zwycięstwo Nguyen zbiegło się z głośnym wyrokiem sądu, dosłownie kilka dni wcześniej sąd w San Francisco orzekł, że konkursy piękności kobiet nie są prawnie zobowiązane, by dopuszczać do udziału w zawodach mężczyzn identyfikujących się jako osoby transpłciowe. Sprawa została wniesiona do sądu [—]